Spotkanie 7 i 8 (wykłady 19-24) [20.11.2010]
Pamięć
1. Rodzaje pamięci
1.1. Pamięć „wewnętrzna” i „zewnętrzna”
1.2. Pamięć „deklaratywna” i „proceduralna”
1.3. Pamięć „semantyczna” i „epizodyczna”
1.4. Pamięć „utajona” i „jawna”
1.5. Pamięć „mimowolna” i „dowolna” („zamierzona”)
1.6. Pamięć „mechaniczna” i „logiczna”
1.7. Pamięć „krótkotrwała” i „długotrwała”
1.8. Systematyzacja rodzajów pamięci
2. Wybrane teorie związane z pamięcią
2.1. Model wielomagazynowy ATKINSONA i SHIFFRINA
2.2. Teoria „poziomów przetwarzania informacji” CRAIKA i LOCKHARTA
2.3. Koncepcja pamięci konstrukcyjnej BARTLETTA
3. Procesy pamięciowe i zadania badające pamięć
3.1. Trzy fazy procesów pamięciowych: kodowanie, przechowywanie, wydobywanie
3.2. Typowe zadania przy badaniu pamięci: zadanie przypomnienia sobie, zadanie rozpoznania
4. Niektóre zjawiska związane z pamięcią
4.1. Efekt pierwszeństwa i świeżości
4.2. Selektywność pamięci
4.3. Wpływ podobieństwa sytuacji kodowania i wydobywania
4.4. Nadzwyczajna pamięć: mnemoniści, zjawisko hypermnezji hipnotycznej
4.5. Zaburzenia pamięci: amnezja
4.6. Hipoteza głosząca, że w mózgu człowieka zapisują się trwale wszystkie jego przeżycia
4.7. Problem represji i fałszywych wspomnień
1. Rodzaje pamięci
1.1. Pamięć „wewnętrzna” i „zewnętrzna”
W inżynierii komputerowej jako „pamięć zewnętrzną” traktuje się informacje zapisane na nośnikach zewnętrznych wobec komputera, czyli na dyskietkach, płytach CD itd.
Przez analogię, można przyjąć, że człowiek również ma swoją pamięć zewnętrzną - przechowuje posiadane przez siebie informacje poza swoim ciałem.
Philip Zimbardo użył terminu „pamięć zewnętrzna” tylko jakby mimochodem (Zimbardo, 1999, s. 352). Fakt traktowania tego pojęcia jako marginalnego potwierdza brak tego terminu w „Indeksie rzeczowym” i w „Słowniku terminów”. Tymczasem jest to pojęcie o kardynalnym znaczeniu, gdyż odróżnia funkcjonowanie człowieka od innych istot żywych.
Wybitny polski psycholog Józef KOZIELECKI (ur. w 1936 r.), twórca tzw. „transgresyjnej koncepcji człowieka” („transgresja” to przekraczanie granic) rozróżnił „pamięć biologiczną”
czyli „wewnętrzną” i „pamięć zewnętrzną” (Kozielecki, 1997, s. 150-153, 160-165).
J. Kozielecki nawiązał do prac kanadyjskiego psychologa Merlina DONALDA (ur. w 1939 r.), który pisał o interakcji „mózg-kultura” jako nowym instrumencie, jakim posługuje się ewolucja (zob. Bibliografia, część II: Niektóre źródła internetowe, punkt 1). W roku 2010 DONALD opublikował tekst na temat pamięci zewnętrznej. Tytuł tekstu: Rewolucja egzogramów: niepożądane skutki neuropsychologiczne (The Exographic Revolution: Neuropsychological Sequelae). Egzogramami autor nazywa zapisy w pamięci zewnętrznej (w przeciwieństwie do engramów - zapisów w pamięci wewnętrznej - pojęcie engramu pojawia się niżej na tej stronie MI).
Według Kozieleckiego „pamięć biologiczna” czyli „wewnętrzna” to zbiór informacji przechowywanych w układzie nerwowym. Można by także, moim zdaniem, odnieść ten termin nie do samych informacji, lecz do posiadanej przez człowieka (i zwierzęta) zdolności „przechowywania” informacji w układzie nerwowym oraz zdolności „wydobywania” informacji zapisanych w układzie nerwowym.
Chciałbym jeszcze podkreślić, że choć powszechnie przypuszcza się, że ślady pamięciowe przechowywane są w mózgu, to jednak do dziś nie zlokalizowano ich. Próbował je zlokalizować m.in. amerykański psycholog Karl Spencer LASHLEY [w Polsce przyjęto wymawiać: Laszlej] (1890-1958). Badał on proces uczenia się przez szczury, jak przejść drogę w labiryncie. Następnie usuwał różnym szczurom rozmaite fragmenty kory mózgowej i ponownie obserwował, jak biegną przez labirynt. Interesowało go, czy nastąpi utrata orientacji wynikającej z poprzedniego uczenia się. Lashley miał nadzieję, że odkryje w ten sposób, w których miejscach kory mózgowej zapisywane są zapamiętywane informacje. Okazało się, że utrata orientacji w labiryncie nie zależała od tego, w którym miejscu kory mózgowej dokonano lezji, lecz zależała od wielkości uszkodzenia. Lashley sformułował wniosek, że kora mózgowa jest „ekwipotencjalna” (equipotential - ten przymiotnik oznacza posiadanie równych, jednakowych możliwości). Co miał na myśli Lashley używając tego wyrażenia? Lashley sądził, że poszczególne miejsca w korze mózgowej mają takie same możliwości przechowywania śladów pamięciowych. Można też spotkać się z innym sformułowaniem wniosku, jaki Lashley wyciągnął ze swych odkryć. Przypisuje mu się twierdzenie, iż kora mózgowa działa jako całość oraz twierdzenie, że rolę uszkodzonych okolic kory mózgowej przejmują inne okolice.
Ślady pamięciowe rozumiane jako zmiany w układzie nerwowym przyjęto nazywać engramami (liczba pojedyncza - engram). Badania Lashleya można traktować jako poszukiwanie tych okolic mózgu szczura, w których znajdują się engramy, będące skutkiem uczenia się drogi w labiryncie.
Warto dodać, że do dziś nie zidentyfikowano ani samych engramów, ani miejsc w mózgu, w których mogą znajdować.
Informacje na temat Lashleya można znaleźć pod adresami: [2009.11.24] http://www.uic.edu/depts/mcne/founders/page0054.html ;
Można mieć nadzieję, że ktoś w końcu odkryje zapisy pamięciowe w mózgu. Nie można też wykluczyć, że w przyszłości ślady pamięciowe zostaną zlokalizowane także poza układem nerwowym, np. w komórkach somatycznych, albo w DNA. Gdyby okazało się to prawdą, to byłaby to także pamięć biologiczna.
Według Kozieleckiego „pamięć zewnętrzna” to zbiór informacji przechowywanych w nośnikach znajdujących się poza ciałem (np. papier, płótno, taśma magnetyczna, płytka krzemowa itd.) dzięki takim znakom jak litery, cyfry, nuty, znaki informacyjne oraz rysunki, schematy, itd. Jako przykłady elementów pamięci zewnętrznej Kozielecki podaje m.in. notatki z adresami i telefonami, zapisane przepisy kulinarne, wzory matematyczne, spisy chronologiczne, zestawienia statystyczne, przepisy prawne.
Można powiedzieć, że „pamięć wewnętrzna” czyli „biologiczna” i „pamięć zewnętrzna” różnią się miejscem przechowywania informacji: informacje są w pierwszym przypadku przechowywane w ciele człowieka, a w drugim - poza ciałem.
J. Kozielecki proponuje uznać, moim zdaniem niesłusznie, że takie obiekty jak „narzędzia, technologie, piramidy, zabytki architektoniczne” choć są składnikami szeroko pojętej kultury, to do pamięci zewnętrznej nie należą. Rolę wytworów kultury, a zwłaszcza narzędzi, w rozwoju umysłu człowieka podkreślał Lew WYGOTSKI (1896 - 1934, zmarł w wieku 38 lat) jeden z najwybitniejszych psychologów rosyjskich, inicjator tzw. podejścia kulturowo-historycznego w psychologii. Wprawdzie Wygotski nie używał pojęcia „pamięć zewnętrzna”, ale moim zdaniem warto docenić myśl Wygotskiego, że wszelkie ludzkie wytwory mogą spełniać funkcję przechowywania ważnych informacji.
Pewne wytwory, a mianowicie nagrania czyli zapisy wydarzeń zarejestrowane w formie wizualnej czy dźwiękowej mają wręcz podstawowe znaczenie dla wspomagania pamięci wewnętrznej człowieka. Funkcja pamięci zewnętrznej jest tym bardziej doniosła, że zwierzęta, o ile w ogóle posługują się jakąś pamięcią zewnętrzną, robią to w nieporównanie mniejszym zakresie.
W Polsce koncepcję umysłu wykraczającego poza ciało człowieka a obecnego w wytworach kultury przedstawił profesor Polskiej Akademii Nauk Jerzy BOBRYK (ur. w 1949 r.), w swej pracy zatytułowanej Locus umysłu (Bobryk, 1988). Słowo „locus” oznacza po łacinie: „miejsce”, „umiejscowienie”. Stanowisko, którego broni J. Bobryk, że miejscem umysłu jest szeroko pojęta kultura, bywa nazywane eksternalizmem (od ang. external - zewnętrzny, z łaciny extra = na zewnątrz).
J. Kozielecki ze wszech miar słusznie podkreśla, że przede wszystkim dla dziecka, ale nie tylko, pamięć zewnętrzna znajduje się w umysłach innych ludzi, których można zapytać o odpowiednie informacje.
Nowym nośnikiem pamięci zewnętrznej, który zrewolucjonizował obieg informacji werbalnej, obrazowej i akustycznej, jest Internet. W związku z niebywałym rozszerzeniem się zakresu dostępnej informacji, człowiek współczesny może mieć problemy z selekcją i oceną wartości informacji. Trudności związane z nadmiarem informacji nazywa się „stresem informacyjnym”.
W Polsce stresem informacyjnym zajmuje się profesor Maria LEDZIŃSKA z Uniwersytetu Warszawskiego. Prowadziła ona na ten temat zajęcia fakultatywne w WSFiZ.
J. Kozielecki zwraca uwagę, że już Platon w swej księdze pt. Fajdros przewidywał, że odciążenie pamięci przez zapisywanie informacji spowoduje, że człowiek będzie łatwiej zapominał oraz nie będzie ćwiczył pamięci.
Na zakończenie tych uwag uświadomijmy sobie, że jedną z powszechnie znanych form pamięci zewnętrznej, znanej przede wszystkim uczniom i studentom (przynajmniej „ze słyszenia”), jest….. ściągawka.
Wiele osób twierdzi, że przygotowanie ściągawki pomaga im zapamiętać zapisane informacje, tak że potem nie muszą nawet z niej korzystać. Możliwe zatem, że przewidywanie Platona jest błędne. Może ktoś z Państwa wykona kiedyś odpowiednie badania sprawdzające.
1.2. Pamięć „deklaratywna” i „proceduralna”
Pamięć deklaratywna zwana też wiedzą deklaratywną to pamięć szeroko rozumianych faktów (Sternberg,1999,s.133; Sternberg,2001, s.159,184). Dzięki pamięci deklaratywnej możemy zdać sobie sprawę a także opisać to, z czym się zetknęliśmy. Dzięki pamięci deklaratywnej możemy powiedzieć o czymś: „wiem, że…….” (wiem, że bitwa pod Grunwaldem była w 1410 roku; wiem, że dwa razy dwa jest cztery; wiem, że nic nie wiem, itd.). W związku z tym pamięć deklaratywną nazywa się < wiedzą typu „że” >.
Pamięć proceduralna zwana też wiedzą proceduralną to pamięć sposobu wykonywania jakiegoś działania, np. sposobu mnożenia na piśmie; sposobu tańczenia walca; sposobu pieczenia makowca, itd.). Dlatego mówi się, że pamięć proceduralna to < wiedza typu „jak” >. Chodzi o wiedzę, „jak to się robi”.
Używając określeń potocznych, można powiedzieć, że pamięć deklaratywna to posiadane wiadomości a pamięć proceduralna to posiadane umiejętności.
Podział pamięci na deklaratywną i proceduralną wprowadził w roku 1983 amerykański psycholog John ANDERSON (ur. w 1946 r.) w nawiązaniu do terminów używanych wcześniej w gronie naukowców zajmujących się tzw. „nauką o poznawaniu” (kognitywistyka, cognitive science, [wymowa: kognitif sajens]) czyli komputerowa symulacja procesów poznawczych). Terminy „deklaratywizm”, „model deklaratywistyczny”, „proceduralizm”, „model proceduralistyczny” pochodzą właśnie od teoretyków „nauki o poznawaniu” (por. Kurcz, s.58; Chlewiński i in., 1997, s.109-110). Jak podaje Zdzisław Chlewiński (Chlewiński, i in. 1997, s.215, 217), pojęcia „wiedza deklaratywna” i „wiedza proceduralna” wprowadził Terry WINOGRAD, specjalista w zakresie nauki o komputerach (computer science).
1.3. Pamięć semantyczna i epizodyczna
Pamięć epizodyczna to pamięć zdarzeń z własnego życia, można bowiem powiedzieć, że życie jest sumą zdarzeń czyli epizodów. Obecnie ten rodzaj pamięci nazywa się też pamięcią autobiograficzną.
Pojęcie pamięci epizodycznej wprowadzono dopiero na początku lat siedemdziesiątych. Zrobił to w roku 1972 psycholog urodzony (w 1927 r.) w Estonii a pracujący w Kanadzie Endel TULVING [w Polsce wymawia się jego nazwisko: Tulwing]. Wcześniej wprawdzie prowadzono pewne badania nad pamięcią zdarzeń z własnego życia, ale były one nieliczne i rozproszone. Tulving zapoczątkował uporządkowaną refleksję teoretyczną nad pamięcią zdarzeń z własnego życia. W Polsce pamięcią autobiograficzną zajmuje się m.in. Tomasz MARUSZEWSKI (2000).
Duża część tego, co pamiętamy, ma postać lepiej lub gorzej uporządkowanej wiedzy o świecie czy o nas samych. Wiedza ta jest w dużej mierze uporządkowana przy pomocy pojęć, a więc słów o określonym znaczeniu. Znaczeniami pojęć zajmuje się część logiki zwana semantyką, stąd ten rodzaj pamiętanych informacji, który jest powiązany z przyswojonymi pojęciami, nazywa się pamięcią semantyczną.
Terminu „pamięć semantyczna” użył po raz pierwszy M. R. Quilian (Chlewiński i in., 1997, s.151).
Jednym z ciekawych zjawisk dotyczących pamięci epizodycznej jest tzw. „pamięć fleszowa”. Równoważne jej określenie to „efekt lampy błyskowej” (Kurcz, 1992, s.84-85, Stanisławiak, 2005, s. 75). Pamięć fleszowa to wyraziste zapamiętanie scen z własnego życia, w momencie, w którym wydarzyło się coś bardzo ważnego dla nas. Wtedy pamiętamy dużą liczbę nawet bardzo drobnych szczegółów, tak, jakby błysk lampy fleszowej oświetlił bardzo wyraźnie to, co jest wokół nas. Amerykańscy badacze BROWN i KULIK opisali to zjawisko w roku 1977 na podstawie badań, w których pytali ludzi między innymi o to, co robili w momencie, kiedy dowiedzieli się o zabójstwie Johna Kennedy'ego. Omówienie nowszych badań nad pamięcią fleszową zawiera praca Ewy Stanisławiak (2005).
1.4. Pamięć „utajona” i „jawna”
Pamięć utajona to pamiętanie, z którego nie zdajemy sobie sprawy; pamięć jawna to pamiętanie w pełni świadome. W pierwszym przypadku nie wiem, że coś zapamiętałem; w drugim przypadku wiem, co zapamiętałem. Angielskie określenia tych rodzajów pamięci to: implicit memory i explicit memory. Niektórzy tłumacze posłużyli się kalką językową, wprowadzając określenia „pamięć implicite” i „pamięć explicite” (por. Sternberg, 2001, s. 184).
Przykładem działania pamięci utajonej jest zjawisko zwane efektem samej ekspozycji (mere exposure effect). Zjawisko to odkrył Robert ZAJONC (urodził się w 1923 r. w Łodzi, zmarł 2.12.2008 w USA). Ten polski psycholog, który od roku 1948 pracował w USA, opublikował w roku 1968 wyniki badań, w trakcie których dokonał swojego odkrycia. Odkrycie polegało na tym, że bodźce, z którymi osoby badane stykały się wielokrotnie, wydawały się im potem ładniejsze niż bodźce, z którymi stykały się rzadko. Osoby badane przez Zajonca nie zdawały sobie sprawy z tego, czy stykały się z danym bodźcem często czy rzadko (były to znaki przypominające chińskie „hieroglify”, więc trudno było świadomie je rozpoznawać). Nazwa „efekt samej ekspozycji” pochodzi stąd, że jedyną możliwą przyczyną wzrostu „atrakcyjności” bodźca było samo „eksponowanie” go (pokazywanie danego hieroglifu). Fakt, że osoby badane wyżej oceniały bodźce często im pokazywane niż bodźce pokazywane im rzadko, dowodzi to, że osoby badane zapamiętały w sposób bezwiedny, utajony, bodźce, z którymi często stykały się.
Dawniej badano zjawisko pamięci utajonej (choć nie używano tej nazwy), stosując procedurę tzw. „ponownego uczenia się”. W tej procedurze sprawdza się, jaką oszczędność (czasu, wysiłku) uzyska ktoś, kto jeszcze raz uczy się na pamięć tego, czego kiedyś już się uczył.
Ernest Ropiequet HILGARD (1904-2001) opisał w swym podręczniku (Hilgard, 1967, s. 425-426) unikalne badanie opublikowane w 1941 roku przez Harolda Ernesta BURTT'a (1890-1991, tak! - żył 101 lat), w którym sprawdzano skutki czytania wierszy w języku greckim małemu chłopcu.
Chłopiec wychowywał się w rodzinie anglojęzycznej i nie stykał się z językiem greckim poza sytuacją badania.
Gdy chłopiec miał 1 rok i 3 miesiące, zaczęto czytać mu codziennie 3 wiersze greckie po 20 linijek. Po trzech miesiącach zmieniono zestaw wierszy. Po kolejnych 3 miesiącach zaczęto czytać nowe wiersze. Całe postępowanie, prowadzone w ten sposób, trwało dopóki chłopiec nie skończył 3 lat.
Potem była przerwa trwająca 5 i pół roku. W tym czasie nie stykał się z językiem greckim. Gdy chłopiec miał 8 i pół roku znowu uczył się na pamięć wierszy greckich. Były wśród nich takie, które mu wcześniej czytano i nowe. Okazało się, że dla opanowania tych, które mu kiedyś czytano, potrzebował o 30 % mniej powtórzeń niż do nauczenia się nowych wierszy.
Podobne sprawdziany powtórzono, gdy chłopiec miał 14 lat i 18 lat. W wieku 14 lat uczenie się nowych wierszy pozwalało zaoszczędzić 8 % powtórzeń. W wieku 18 lat nie stwierdzono różnic w czasie uczenia się wierszy „nowych” i „starych”.
Obecnie badania nad pamięcią utajoną prowadzi się często przy użyciu procedury tzw. poprzedzania (procedury określanej po angielsku słowem priming, czytaj: prajming).
Polega ona na tym, że najpierw podaje się jakiś bodziec w warunkach uniemożliwiających jego świadome zauważenie, np. przez ułamek sekundy wyświetla się ten bodziec na ekranie monitora. Potem daje się osobie badanej jakieś zadanie i sprawdza się, czy wcześniej podany bodziec (bodziec poprzedzający zadanie) wpłynął na sposób wykonania zadania. Jeśli wpłynął, oznacza to, że obecność bodźca została przechowana w pamięci. Ponieważ człowiek nic nie wie, że zapamiętał obecność tego bodźca, można powiedzieć, że pamięć tego bodźca jest pamięcią utajoną. We wspomnianych wyżej badaniach Zajonca też miała miejsce, w pewnym sensie, procedura poprzedzania. Można bowiem przyjąć, że poprzedzanie polegało na częstym lub rzadkim eksponowaniu hieroglifów. Potem następowało zadanie właściwe tzn. ocena hieroglifów pod względem estetycznym.
1.5. Pamięć „mimowolna” i „dowolna” („zamierzona”)
Tradycyjnie od lat rozróżniano pamięć mimowolną i dowolną. To rozróżnienie jest wciąż ważne, choć nie pojawia się w nowszych podręcznikach. Pamięć mimowolna to zapamiętywanie bez intencji zapamiętania, jest to więc, zgodnie z określeniem Włodzimierza Szewczuka (1968, s. 276), „zapamiętywanie samorzutne”.
Pamięć dowolna to zapamiętywanie intencjonalne. W. Szewczuk (1968, s. 276) pisze o zapamiętywaniu zamierzonym. Podobnie Andrzej Hankała mówi o pamięci zamierzonej (por. Chlewiński i in., 1997, s. 141) Małe dziecko zapamiętuje mimowolnie, ale im jest starsze, tym bardziej świadomie stosuje różne strategie zapamiętywania, czyli specjalne czynności, które mają ułatwić zapamiętanie, utrwalenie się lub przypomnienie informacji. Najprostszą strategią prowadzącą do zapamiętania informacji jest wielokrotne powtarzanie jej. Łacińskie przysłowie głosiło: Repetitio est mater studiorum, co znaczy Powtarzanie jest matką czynności uczenia się (rzeczownik studium, oznaczający uczenie się, ma w liczbie mnogiej formę: studia, a w dopełniaczu liczby mnogiej formę: studiorum).
Ludzie, od których wymaga się zapamiętywania czegoś (aktorzy, uczniowie, itd.), starali się opracować różne sposoby ułatwienia sobie zapamiętania. Każdy z tych sposobów (albo ogół tych sposobów) nazywa się mnemotechniką. Słowo mnemotechnika oznacza zwykle jakiś jeden określony sposób ułatwienia zapamiętania. Gdy ktoś tak rozumie to słowo, może używać go także w liczbie mnogiej (mnemotechniki). Niektórzy używają słowa mnemotechnika , mając na myśli ogół znanych sposobów ułatwienia zapamiętania. Nazwą używaną dla oznaczenia ogółu sposobów ułatwiania pamięci bywa także słowo mnemonika.
Podam trzy przykłady mnemotechnik.
a) W I klasie liceum ogólnokształcącego nauczyciel historii starożytnej podał nam sposób zapamiętania daty bitwy pod Zamą, w której wódz rzymski Scypion Afrykański pokonał Hannibala. Ponieważ miasto legło w gruzach, Scypion patrząc na ruiny podobno zawołał: „Zama, o Zama!”. Choć prawdopodobnie jest to tylko legenda, nauczyciel zwrócił nam uwagę, że pierwsze litery słów tego okrzyku: ZOZ przypominają cyfry 202, a właśnie rok 202 p.n.e. to data bitwy pod Zamą. Mnemotechnika, o której tu mowa, polega na wykorzystaniu podobieństwa liczb do liter i ułożeniu z liter sensownego tekstu łatwo kojarzącego się z wyobrażeniem skutków bitwy.
b) Prawdopodobnie nadal uczniowie szkół średnich uczą się wierszyka pozwalającego zapamiętać znaki funkcji trygonometrycznych w poszczególnych ćwiartkach układu współrzędnych:
„W pierwszej wszystkie są dodatnie,
w drugiej tylko sinus,
w trzeciej tangens i cotangens,
a w czwartej cosinus”.
Ta mnemotechnika wykorzystuje łatwość zapamiętania rytmicznego wierszyka, w który wkomponowano potrzebne informacje.
c) Podobny sposób pozwala opanować kolejność liter w alfabecie rosyjskim. Uczniów uczy się poniższego wierszyka jako piosenki:
Алфавит уже мы знаем,
Уже пишем и читаем
И все буквы по порядку
Без ошибки называем:
а б в г - д е ё ж, (a, be, we, gie - de, je, jo, że)
з и й к - л м н о, (zet, i, ji, ka - el, em, en, o)
п р с т - у ф х ц, (pe, er, es, te - u, ef, cha, ce)
ч ш щ ы - э ю я. (cze, sza, szcza, y - e, ju, ja).
Inne przykłady mnemotechnik znajdą Państwo na stronie internetowej: http://pl.wikipedia.org/wiki/Mnemotechnika [data uzyskania 24.11.2009].
1.6. Pamięć „mechaniczna” i „logiczna”
Utrwalanie informacji przez powtarzanie ich, jeśli nie towarzyszy temu rozumienie informacji, nazywamy zapamiętywaniem mechanicznym. Zapamiętywanie logiczne wiąże się z poszukiwaniem jakichś sensownych związków między informacjami. Jeśli ktoś ma zapamiętać wyrazy: stół, kapelusz, talerz, szafa, kubek, rękawiczki, może powtarzać te wyrazy tak, jak mu je przeczytano (zapamiętywanie mechaniczne), a może je też pogrupować je według pojęć nadrzędnych (może połączyć stół i szafę jako meble; kapelusz i rękawiczki jako elementy ubioru; talerz i kubek jako składniki zastawy kuchennej). O kimś, kto odtworzy tak pogrupowane wyrazy, możemy powiedzieć, że zapamiętał je logicznie. Innym przykładem sensownego uporządkowania tych wyrazów będzie połączenie ich na zasadzie współwystępowania obiektów, które oznaczają (jedna grupa: stół, talerz, kubek; druga grupa: szafa, kapelusz, rękawiczki).
1.7. Pamięć „krótkotrwała” i „długotrwała”
Rozróżnienie pamięci krótkotrwałej i długotrwałej wiąże się z tzw. wielomagazynowym modelem pamięci i w związku z tym omówione jest w punkcie 2.1.
1.8. Systematyzacja rodzajów pamięci
Korzystanie z pamięci zewnętrznej niestety ciągle jeszcze nie jest obszarem zainteresowania psychologów badających pamięć, więc może pozostać „poza klasyfikacją”. Podziały pamięci na rodzaje dotyczą zatem pamięci wewnętrznej.
Podział na pamięć deklaratywną i proceduralną dotyczy pamięci długotrwałej. Pamięć deklaratywna obejmuje pamięć semantyczną i epizodyczną (autobiograficzną). Obie te formy pamięci mogą mieć składniki o charakterze jawnym i utajonym (niekiedy mówi się zamiast „utajony” - „latentny”).
Określenia „pamięć mimowolna” / „pamięć dowolna” charakteryzują sposób działania pamięci krótkotrwałej. Pamięć dowolna może wiązać się ze stosowaniem różnych operacji: powtarzania bez zrozumienia („pamięć mechaniczna” / potocznie; „kucie”) lub różnorakich operacji angażujących proces rozumienia („pamięć logiczna”) lub operacji wykorzystujących wiedzę o tym, co sprzyja lepszemu pamiętaniu (mnemotechniki).
2. Wybrane teorie związane z pamięcią
2.1. Model wielomagazynowy ATKINSONA i SHIFFRINA
Pod koniec lat sześćdziesiątych XX wieku ogłoszono teorię pamięci, której istotę wyraża określenie: „wielomagazynowy model pamięci”. Autorami tej teorii pamięci byli Richard ATKINSON [przybliżona wymowa: Atkinson albo Etkinson] i Richard SHIFFRIN [wymowa: Szifrin]. Opublikowali swą koncepcję w 1968 r.
Teoria ta zakłada, że istnieją trzy magazyny pamięciowe (stores): „rejestr sensoryczny”, „pamięć krótkotrwała” i „pamięć długotrwała”.
Rejestr sensoryczny to magazyn przechowujący ślady bodźców zmysłowych np. wzrokowych lub słuchowych przez bardzo krótki czas (od 0, 5 sek. do 2 sek.). Tego rodzaju magazyn nazywano też pamięcią ultrakrótką (zob. Kurcz, s.36) lub ultrakrótkotrwałą. W przypadku informacji wzrokowych mówiono o pamięci ikonicznej ( gr. ikona = obraz), a w przypadku ultrakrótkiej pamięci słuchowej mówiono o pamięci echoicznej lub o „pamięci typu echo”. Pamięć ikoniczną odkrył w roku 1960 George SPERLING, stąd inna jej nazwa - efekt SPERLINGA (zob. „Niektóre źródła internetowe” - punkt 2). Zimbardo (1999, s.360 i nast.) używa jako synonimu określenia „rejestr sensoryczny” pojęcia „pamięć sensoryczna”.
Pamięć krótkotrwała (short-term memory, stąd skrót STM) to magazyn przechowujący informacje przez czas do ok. 20 sekund. Jeżeli potrzebne jest dłuższe przechowanie, informacja powinna zostać świadomie zatrzymana przez powtórzenie. Wtedy zostaje, jak gdyby ponownie odebrana i znowu trafia do tego samego magazynu. Proces ten może być ponawiany wielokrotnie. Uważa się, że pojemność pamięci krótkotrwałej jest ograniczona. Na ogół jest w niej miejsce na 5 do 9 informacji, z tym, że mogą to być elementy proste (np. litery) lub złożone (np. słowa). Pojemność pamięci krótkotrwałej nazywa się też zakresem pamięci krótkotrwałej. Łatwiej jest zapamiętać, ile wynosi pojemność (zakres) pamięci krótkotrwałej, jeśli zapamięta się tytuł artykułu poświęconego tej formie pamięci, który napisał amerykański psycholog George MILLER. Tytuł ten brzmiał: „Magiczna liczba siedem plus lub minus dwa”. A więc, górną granicę pojemności (zakresu) pamięci krótkotrwałej wynoszącą od pięciu do dziewięciu elementów możemy określić jako „siedem, plus lub minus dwa” (elementy).
Inne określenia pamięci krótkotrwałej to pamięć bezpośrednia, pamięć świeża, pamięć operacyjna lub pamięć robocza. Uzasadnienie dla dwu ostatnich okresleń znajdziemy w podręczniku Zimbardo (1999, s. 364). Czytamy tam: „(…) pamięć krótkotrwała jest jedynym stadium pamięciowym, w którym zachodzi świadome przetwarzanie (…) materiału. Dlatego (…) zwana jest także pamięcią operacyjną lub roboczą”.
Pamięć długotrwała (long-term memory, stąd skrót LTM) to przechowanie informacji na czas rzędu dni, tygodni, miesięcy, lat, dziesiątków lat lub na całe życie. Niektórzy sądzą, że informacje, które zostały umieszczone w LTM pozostają w tym magazynie na zawsze, co najwyżej stają się trudno dostępne lub praktycznie niedostępne.
2.2. Teoria „poziomów przetwarzania informacji”CRAIKA i LOCKHARTA
Wszelkie czynności umysłowe związane z materiałem, który ma być zapamiętany, sprzyjają jego zapamiętaniu. Skuteczność zapamiętania zależy od rodzaju czynności. Sprawą tą zajęli się Kanadyjczyk Fergus CRAIK [wymowa: Krejk] (ur. w 1935 r.) i Australijczyk, pracujący w owym czasie w Kanadzie, Robert LOCKHART [wymowa: Lok-hart].
Koncepcja CRAIKA i LOCKHARTA opublikowana w roku 1972 nosi nazwę „Teorii poziomów przetwarzania”
Porównywali oni wpływ, jaki mają pewne operacje umysłowe, na zapamiętanie napisanych na kartce słów (załóżmy, że jest wśród nich np. słowo „krowa” ). Takich operacji umysłowych były trzy rodzaje:
a) rozważenie fizycznych cech słowa (np. „Czy słowo <krowa> zostało napisane czarnym kolorem?),
b) rozważenie akustycznych cech słowa (np. „Czy słowo <krowa> rymuje się ze słowem <głowa> ?),
c) rozważenie jakiejś kwestii związanej ze znaczeniem słowa (np. „Czy słowo <krowa> jest nazwą jednego ze zwierząt ?).
Trzy powyższe operacje myślowe autorzy określili jako:
a) przetwarzanie informacji na poziomie fizycznym (a więc na poziomie dość powierzchownym; wystarczy spojrzeć na to, jakim kolorem napisane jest słowo na kartce),
b) przetwarzanie informacji na poziomie akustycznym (a więc na poziomie nieco głębszym, w tym przypadku trzeba wypowiedzieć głośno lub w myśli dwa porównywane słowa),
c) przetwarzanie informacji na poziomie semantycznym (poziom najgłębszy z trzech tu rozpatrywanych; trzeba skupić się na znaczeniach dwóch porównywanych słów i określić relację między nimi). Semantyka to dziedzina wiedzy dotycząca znaczenia słów.
Okazało się, że najlepiej zapamiętywane były słowa, które badani musieli rozpatrywać ze względu na ich znaczenie; na drugim miejscu było zapamiętanie słów, które należało rozpatrywać ze względu na ich brzmienie, najsłabiej były zapamiętane słowa, które wystarczyło określić z punktu widzenia cech wyglądu fizycznego.
Mówiąc żargonem tej teorii, można stwierdzić, że zgodnie z „teorią poziomów przetwarzania” najlepiej zapamiętywane są informacje przetwarzane na poziomie semantycznym, gorzej informacje przetwarzane na poziomie akustycznym, a najgorzej informacje przetwarzane tylko na poziomie fizycznym.
W latach siedemdziesiątych pojawiła się w psychologii koncepcja, z której wynika, że pewien sposób przetwarzania informacji szczególnie sprzyja zapamiętywaniu. Chodzi o wyobrażanie sobie tego, co mamy zapamiętać, o tworzenie obrazów.
Koncepcja, z której wynika wskazówka, że tworzenie obrazów sprzyja zapamiętywaniu to tzw. teoria „podwójnego kodowania” stworzona przez Kanadyjczyka Allana PAIVIO (por. Sternberg, 2001, s. 135-6; Zdankiewicz-Ścigała i Maruszewski 2000, s. 197-198).
Allan PAIVIO (ur. w 1925 r.) zwrócił uwagę na fakt, że ludzie posługują się słowami, z których część to pojęcia konkretne (np. „pies”, „dom”, „ołówek” itd.), dające się łatwo ująć w postaci takiego czy innego obrazu Pojęcia te tworzą tzw. „kod obrazowy”. Część słów to pojęcia abstrakcyjne, które nie dadzą się łatwo „sprowadzić” do obrazów, co najwyżej można im przyporządkować pewne obrazowe symbole (np. „sprawiedliwości” można przypisać obraz przedstawiający boginię sprawiedliwości Temidę). Te abstrakcyjne pojęcia tworzą tzw. „kod werbalny”.
Przeżycia, którym towarzyszy spostrzeganie bądź wyobrażanie sobie, mogą być zapisywane jednocześnie w obu systemach (jednocześnie w kodzie obrazowym i werbalnym), mają zatem lepsze warunki do utrwalenia się w pamięci. Stąd wskazówka, że aby ułatwić sobie zapamiętanie warto przetworzyć zapamiętywane informacje tak, aby rezultatem tego przetwarzania był jakiś obraz (wyobrażenie tego, co ma być zapamiętane).
Informacje na temat A. Paivio zob. http://en.wikipedia.org/wiki/Allan_Paivio
Informacje na temat teorii podwójnego kodowania zob. http://en.wikipedia.org/wiki/Dual-coding_theory [24.11.2009]
2.3. Koncepcja pamięci konstrukcyjnej (wytwórczej) BARTLETTA
Jest to koncepcja stosunkowo dawna, w czasach współczesnych została jakby „odkryta na nowo”
Autorem zasadniczych tez tej koncepcji jest brytyjski badacz Sir Frederick Charles BARTLETT (1886-1969), który w roku 1932 wydał książkę pt. Pamiętanie (Remembering, nie powstał dotąd polski przekład tej książki).
Bartlett zreferował w niej m.in. swoje badania prowadzone oryginalnymi metodami. Prosił osoby badane, aby relacjonowały treść długiego opowiadania przedstawiające wydarzenia bardzo odległe od doświadczeń osób badanych (opowiadanie przedstawiało legendę związaną z życiem Indian, badanymi byli brytyjscy studenci). Bartlett posługiwał się metodą wielokrotnego „odpytywania” jednej osoby w różnych odstępach czasu, albo postępował tak, jak to robi się w zabawie w „głuchy telefon”: jedna osoba przedstawia sprawę drugiej, druga trzeciej, trzecia czwartej itd. Analogiczne metody stosował w badaniach, jak ludzie odtwarzają pewne niezbyt czytelne rysunki. Wyniki tych badań uświadomiły Bartlettowi, że w procesie przypominania sobie poznanych treści następuje dodawanie licznych szczegółów wynikających z osobistych skojarzeń, nawiązujących do własnych przeżyć lub wyobrażeń. Bartlett odkrył w ten sposób, że przypominanie sobie wydarzeń jest aktywnym konstruowaniem obrazu przeszłości, zawierającym dodatki pochodzące z posiadanej wiedzy. Przypominanie sobie jest procesem konstrukcyjnym, albo - jak to określił Zimbardo - wytwórczym.
3. Procesy pamięciowe i zadania badające pamięć
3.1. Trzy fazy procesów pamięciowych: kodowanie, przechowywanie, wydobywanie
Pierwsza faza procesów pamięciowych to procesy kodowania informacji (ang. encoding). Dawna nazwa tej fazy, używana jednak do dziś to: zapamiętywanie. Są to procesy związane z przyjmowaniem i obróbką informacji, które mają być utrwalone.
Druga faza procesów pamięciowych to przechowywanie informacji (ang. storage, retention) Jest to utrzymywanie informacji przez pewien czas, po upływie którego jest ona ponownie wykorzystywana. Ten proces jest całkowicie niedostępny bezpośredniej obserwacji przez badaczy, co najwyżej można snuć domysły na temat tego procesu.
Trzecią fazę procesów pamięciowych określa się obecnie jako wydobywanie informacji lub odzyskiwanie informacji (ang. retrieval, retrieving). Jest to spontaniczne ujawnienie się przechowanych informacji lub ujawnienie się tych informacji będące skutkiem świadomych starań człowieka.
W Polsce, w środowisku krakowskim pod wpływem prof. Włodzimierza SZEWCZUKA (1913-2002), mówiło się o trzeciej fazie jako o odpamiętywaniu. (Szewczuk, 1966, s. 316-330). Wydobywanie może mieć miejsce w trakcie procesów przypominania sobie (odtwarzania informacji) bądź procesów rozpoznawania. Te dwa rodzaje procesów: przypominanie sobie (odtwarzanie) i rozpoznawanie są wykorzystywane w typowych zadaniach sprawdzających, co i w jakim stopniu człowiek zapamiętał. O tych zadaniach jest mowa poniżej, w punkcie 3.2.
3.2. Typowe zadania przy badaniu pamięci: zadanie przypomnienia sobie, zadanie rozpoznania
Zadanie przypomnienia sobie informacji wiąże się z jej odtworzeniem / reprodukcją, a więc jakąś formą aktywnego odzwierciedlenia tej informacji (w mowie, na piśmie, w formie rysunku lub jeszcze inaczej).
Zadanie rozpoznania polega na stwierdzeniu, czy podawana aktualnie informacja jest taka sama, jak odebrana już wcześniej. Zadanie może polegać na jednoczesnej ocenie wielu informacji. Formą rozpoznania może być wskazanie jednej z wielu informacji, bądź też uznanie, ze żadna z aktualnie dostępnych informacji nie jest taka sama jak pierwotna. W opisany sposób sprawdza się zapamiętanie informacji w tzw. testach wielokrotnego wyboru Rozpoznawanie informacji jako znanej jest najłatwiejszym z zadań pamięciowych.
4. Niektóre zjawiska związane z pamięcią
4.1. Efekt pierwszeństwa i świeżości
Zjawiska, o których będzie mowa, zachodzą w przypadku odtwarzania informacji występujących w ciągu złożonym z wielu elementów. Elementy początkowe oraz elementy końcowe zapamiętywane są lepiej niż położone w środku szeregu. Większa łatwość zapamiętania pierwszych to tzw. „efekt pierwszeństwa” a większa łatwość zapamiętania ostatnich to tzw. „efekt świeżości”.
4.2. Selektywność pamięci
Na zapamiętywanie mają wpływ postawy ludzi wobec spraw, których dotyczą zapamiętywane informacje.
Dziekan Wydziału Psychologii WSFiZ Stanisław MIKA w badaniu przeprowadzonym przed przed laty w ramach swej pracy doktorskiej (Mika, 1966), postanowił sprawdzić przypuszczenie, ze na zapamiętywanie tekstu ma wpływ nie tylko emocjonalny stosunek do tezy wyrażonej w tekście, ale także intelektualna ocena sensowności argumentów zawartych w tekście.
S. Mika dawał do nauczenia się na pamięć teksty proreligijne lub antyreligijne. Chodziło więc o zapamiętywanie zamierzone (czyli dowolne - zob. punkt 1.5).
Rzeczywiście okazało się, że „sensowne teksty proreligijne” były łatwiej zapamiętywane przez osoby wierzące niż niewierzące. Analogicznie „sensowne teksty antyreligijne” były lepiej zapamiętywane przez osoby niewierzące.
Natomiast „mało sensowne teksty proreligijne” były lepiej zapamiętywane przez osoby niewierzące i analogicznie „mało sensowne teksty antyreligijne” były lepiej zapamiętywane przez osoby wierzące.
S. Mika wprowadził pojęcie „dogodności” tekstu do zapamiętania. Tekstami „dogodnymi” dla osoby uczacej się na pamięć tekstu były sensowne teksty popierające jej własny stosunek do religii i mało sensowne teksty, których tezy były niezgodne z jej stosunkiem do religii. A zatem, Mika stwierdził, że określone teksty zapamiętywane są lepiej przez te osoby, dla których te teksty są „dogodne”.
W niektórych publikacjach omawiających problem związku pamięci z postawami, sens wyników S. Miki przedstawiony jest w sposób zniekształcony. Autor miał jakoby stwierdzić lepsze zapamiętywanie tekstów zgodnych z postawami osoby zapamiętującej niż tekstów niezgodnych z jej postawami. Gdyby tak było, osoby religijne powinny lepiej zapamiętać wszystkie teksty proreligijne, a osoby niewierzące - wszystkie teksty antyreligijne.
Andrzej GOŁĄB (1999) potwierdził zjawisko selektywności pamięci w przypadku pamięci mimowolnej. A. Gołąb badał mimowolne zapamiętywanie przez młodzież w różnym wieku argumentów uzasadniających pewne rodzaje postępowania. Między innymi okazało się, że młodzież, z pierwszych klas szkoły średniej, która znalazła się w nowej grupie towarzyskiej, szczególnie łatwo zapamiętywała argumenty mówiące o tym, ze należy liczyć się z opinią kolegów. Starsza młodzież mimo generalnie lepszych wskaźników zapamiętywania, w mniejszym stopniu zapamiętywała akurat tego typu argumenty. Opisany tu przejaw wybiórczości zapamiętywania u młodzieży z klas pierwszych liceum można wytłumaczyć tym, że młodzież rozpoczynająca naukę w szkole średniej musi jakoś ułożyć swe relacje z nową grupą rówieśniczą, stąd zwiększona wrażliwość na to, jak różne rodzaje zachowania oceniają rówieśnicy. Starsza młodzież, która ułożyła już jakoś swe relacje z rówieśnikami, a ponadto jest bardziej dojrzała, w mniejszym stopniu uzależnia swą ocenę różnych zachowań od opinii rówieśników o tych zachowaniach. W związku z tym starsza młodzież nie zwracała specjalnej uwagi na argumenty mówiące o tym, że jakieś zachowanie podoba się lub nie podoba się rówieśnikom. W rezultacie starsza młodzież zapamiętała te argumenty gorzej od swych młodszych kolegów. Również w omówionym powyżej badaniu A. Gołąba „życiowa ważność informacji” dla osoby stykającej się z tą informacją ma wpływ na zapamiętanie tej informacji, w tym przypadku mimowolne. „Życiowa ważność informacji” jest czynnikiem spełniającym analogiczną rolę jak „dogodność” zapamiętywanego materiału w opisanych wyżej badaniach S.Miki.
4.3. Wpływ podobieństwa sytuacji kodowania i wydobywania
W latach osiemdziesiątych XX wieku odkryto zjawisko określane jako „uczenie się zależne od stanu” (state dependent learning). Autorem odkrycia był amerykański psycholog Gordon BOWER [czytaj: Bałer].
Zjawisko opisane przez BOWERA polega na tym, że przypominaniu sobie informacji sprzyja podobieństwo między cechami sytuacji, w której odbywało się kodowanie i w której zachodziło wydobywanie z pamięci. Podobieństwo to może dotyczyć miejsca, w którym odbywały się obie czynności, a również może to być podobieństwo stanu wewnętrznego, w jakim znajdował się człowiek. Ludzie, którzy zapamiętywali coś w dobrym nastroju, lepiej przypominali to sobie, gdy byli w dobrym nastroju; natomiast zapamiętanie czegoś w złym nastroju powodowało, że ludzie przypominali sobie te treści łatwiej, będąc w złym nastroju.
4.4. Nadzwyczajna pamięć: mnemoniści, zjawisko hypermnezji hipnotycznej
Wprawdzie bardzo rzadko, ale spotyka się ludzi o niezwykłej pamięci.
Jednego z takich ludzi badał najwybitniejszy rosyjski neuropsycholog Aleksander ŁURIA. Opisał wyniki swych obserwacji w książce (Łuria, 1970), której polski tytuł brzmi: O pamięci, która nie miała granic {Oryginalny tytuł: Mała książeczka o doskonałej pamięci. Umysł człowieka, który demonstruje, jak dużo jest w stanie zapamiętać. [Mаленькая книжка о большой памяти.(Ум мнемонистa)]}. Mężczyzna, określony w książce jako S. (potem ujawniono, że nazywał się Salomon Szereszewski) zapamiętywał dziesiątki liczb, długie teksty po jednorazowym zetknięciu się z nimi. Łuria ustalił, że jednym z czynników, który ułatwiał S. zapamiętywanie było to, że stykając się z bodźcami, które u innych ludzi nie wywołują żadnych specjalnych odczuć, doznawał tzw. synestezji, a więc szeregu towarzyszących doznań zmysłowych. Gdy widział lub słyszał liczby, jednocześnie odczuwał doznania jakiegoś koloru, zapachu, ciężaru, ruchu, itd. Drugim czynnikiem umożliwiającym zapamiętywanie było świadome rozmieszczanie różnych bodźców (w wyobraźni) wzdłuż znanych mu tras. Jest to jedna ze znanych mnemotechnik, tzw. „metoda miejsc”. Osoby, które znają język rosyjski, mogą przeczytać książkę Łurii, „ściągając” ją z Internetu (zob. punkt na końcu niniejszego tekstu pt. „Niektóre źródła internetowe”).
Ożywione dyskusje budzi kwestia możliwości poprawienia jakości wspomnień przez hipnozę (tzw. zjawisko hipermnezji hipnotycznej), oraz kwestia możliwości odzyskiwania w hipnozie wspomnień z dzieciństwa (tzw. „cofanie się w przeszłość” w hipnozie; inna nazwa to „regresja hipnotyczna”). Dawniej bardziej wierzono w realność tego typu zjawisk, dziś często spotyka się opinie sceptyczne. Sceptycy zakładają, że w tych warunkach zachodzi ułatwienie fantazjowania. Interesujące dane na temat hipermnezji hipnotycznej zawiera książka profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego Jerzego SIUTY (profesora psychologii) i Józefa WÓJCIKIEWICZA (prawnika, profesora kryminalistyki). Książka ta nosi tytuł: „Hipnoza kryminalna” (Siuta i Wójcikiewicz, 1999).
4.5. Zaburzenia pamięci: amnezja
Amnezja czyli niepamięć może mieć różny zakres.
Powszechnym zjawiskiem jest amnezja dziecięca czyli brak wspomnień dotyczących wydarzeń pierwszych dwóch, trzech lat życia. Otępienie starcze, np. na tle miażdżycowym, powoduje osłabienie pamięci krótkoterminowej, wskutek czego amnezja dotyczy bieżących wydarzeń, nie narusza natomiast wspomnień z dzieciństwa i młodości. Choroba Alzheimera uszkadza stopniowo coraz większe obszary pamięci trwałej, zaburzając coraz bardziej orientację w otoczeniu i poczucie własnej tożsamości.
Urazy, zwłaszcza głowy powodują często niepamięć zdarzeń z okresu wypadku lub zdarzeń bezpośrednio poprzedzających wypadek (tzw. amnezja wsteczna). Po urazach zdarza się też amnezja następcza, obejmująca zdarzenia po wypadku.
Wiadomo, że w hipnozie można skutecznie nakazać zahipnotyzowanej osobie, aby nie pamiętała tego, co działo się z nią podczas hipnozy w ciągu określonego odcinka czasu. Powstaje wtedy tzw. amnezja posthipnotyczna. Nie wszyscy jednak są podatni na wprowadzenie w stan głębokiej hipnozy.
Przyjmuje się, że u niektórych osób amnezja może mieć przyczyny psychiczne. W tym przypadku mówi się o amnezji psychogennej (słowo „psychogenny” oznacza coś, czego źródłem jest stan psychiczny). Amnezja psychogenna należy do tzw. zaburzeń dysocjacyjnych. Najcięższym zaburzeniem tego rodzaju jest tzw. „dysocjacyjne zaburzenie tożsamości” zwane w Polsce „osobowością mnogą”. Osoby z osobowością mnogą zachowują się tak, jakby były zbiorem postaci, z których jedne nie wiedzą nic o drugich. Choć wszystkie te postacie mają
to samo ciało, to każda z nich pamięta tylko te wydarzenia, które miały miejsce wtedy, gdy była aktywna. Leczenie tego zaburzenia polega na stopniowym przywracaniu owym licznym postaciom wspólnej pamięci.
4.6. Hipoteza głosząca, że w mózgu człowieka zapisują się trwale wszystkie jego przeżycia
Kanadyjski neurolog Wilder PENFIELD [wymawiaj: Penfild] (1891-1976) sformułował hipotezę, że WSZYSTKIE przeżycia człowieka zapisywane są trwale w jego mózgu. Penfield stwierdził, że niektórzy pacjenci w czasie drażnienia ich płata skroniowego słabym prądem zachowywali się tak, jakby ożywały ich dawno zapomniane przeżycia.
Wnioski z tych badań poddali krytyce amerykańscy psycholodzy Geoffrey LOFTUS i Elizabeth LOFTUS. W artykule, który opublikowali w piśmie American Psychologist (Loftus i Loftus, 1980), stwierdzili, że spośród 1132 pacjentów Penfielda opisane przez niego zjawiska wystąpiły tylko u 40 osób (3,5 % ogółu badanych). Ponadto uznali, że poza subiektywnym przekonaniem pacjentów, iż przypomniały się im ich rzeczywiste przeżycia, nie zebrano żadnych obiektywnych dowodów świadczących o tym, że relacjonowane przez pacjentów sytuacje rzeczywiście miały miejsce. To, co opowiadali pacjenci, mogło być ich fantazją podobną do marzeń sennych. W czasie, gdy Loftusowie opublikowali artykuł, byli jeszcze małżeństwem, potem rozwiedli się. O Elizabeth Loftus piszę także w punkcie 4.7.
Na rzecz hipotezy Penfielda przemawiają informacje, że pewna część ludzi odratowanych ze stanu bliskiego śmierci opisuje niezwykłe przeżycie zobaczenia swego życia jak przesuwającego się przed ich oczami filmu. Film ten zawiera wydarzenia z całego życia z mnóstwem szczegółów, o których dawno zapomnieli. Sprawie tej poświęca jeden z rozdziałów swojej książki holenderski psycholog Douwe DRAAISMA (2001/2006).
Jeżeli hipoteza PENFILEDA jest słuszna, trzeba by powiedzieć, że nic, co człowiek przeżył, nie „ginie”, część zapisanych w pamięci przeżyć staje się jednak w zwykłych warunkach „niedostępna”.
Uważam, że hipoteza PENFIELDA zasługuje na to, by przeprowadzić wiele solidnych badań sprawdzających ją. Wydaje mi się, że dotąd nikt takich badań nie podjął.
4.7. Problem represji i fałszywych wspomnień
Zygmunt FREUD uważał, że treści przykre, bolesne lub wstydliwe mogą zostać wyparte, czyli stać się niedostępne świadomości. Freud uważał, że wyparte treści nie giną, lecz dają o sobie znać w postaci symptomów nerwicowych. Wyleczenie z nerwicy wymaga wydobycia tych wypartych treści w czasie terapii psychoanalitycznej. Zjawisko wyparcia określane jest też jako „represja”. O realności zjawiska wyparcia przekonani są liczni współcześni terapeuci i naukowcy niekoniecznie związani z psychoanalizą.
W latach osiemdziesiątych w USA lawinowo stwierdzano przypadki nadużyć seksualnych wobec dzieci. Na tym tle wprowadzono ustawodawstwo pozwalające wytaczać procesy karne i cywilne sprawcom nadużyć po wielu latach od ich dokonania. Niekiedy podstawą oskarżeń były tzw. „odzyskane wspomnienia” (recovered memories) tzn. takie wspomnienia, których ktoś początkowo nie miał (co psychoanalitycy wyjaśniali wyparciem, represją), a potem powróciły, na przykład pod wpływem psychoterapii.
W roku 1992 powstało w USA stowarzyszenie o nazwie Fundacja Syndromu Fałszywych Wspomnień (FMSF = False Memory Syndrome Foundation). Fundacja została założona przez rodziców, którym dorosłe dzieci zarzucały seksualne wykorzystywanie w dzieciństwie. Jedną z inicjatorek Fundacji była Pamela FREYD, której córka - profesor psychologii Jennifer FREYD przypomniała sobie jako dorosła osoba, że była seksualnie wykorzystywana przez ojca. Nawiasem mówiąc, Jennifer FREYD w swoich licznych pracach naukowych udowadnia słuszność twierdzenia o tym, że dziecko, aby przeżyć w krzywdzącej je rodzinie, dokonuje wyparcia przeżyć związanych z krzywdzeniem.
Tymczasem Fundacja FMSF propaguje tezę o częstym występowaniu wszelkiego rodzaju fałszywych wspomnień, a w szczególności wspomnień dotyczących krzywdzenia w dzieciństwie. Działacze Fundacji występują jako eksperci w procesach osób oskarżonych o seksualne wykorzystywanie dzieci. Twierdzą, że konkretne oskarżenia wynikają z fałszywych
wspomnień, wytworzonych przez dziecko lub osobę dorosłą albo samodzielnie albo pod wpływem sugerujących pytań terapeutów. Do współpracowników tej Fundacji należy amerykańska uczona Elizabeth LOFTUS (ur. w 1944 r.), autorka wielu książek na temat błędów pamięci. Jeden z tekstów E. Loftus (Loftus, 1975) opublikowano w zbiorze zatytułowanym: 40 prac badawczych, które zmieniły oblicze psychologii (Hock, 2003). Tekst ten pochodzi z wcześniejszego okresu pracy naukowej E. Loftus, kiedy nie zajmowała się ona jeszcze fałszywymi wspomnieniami, lecz zniekształceniami w przypominaniu sobie tego, co się widziało. Tekst E. Loftus poświęcony fałszywym wspomnieniom zamieszczono w czasopismie „Świat Nauki” w roku 1997 (Loftus, 1997).
Zjawisko wytwarzania „fałszywych wspomnień” istnieje rzeczywiście (por. pracę polskiej autorki Agnieszki NIEDŹWIEŃSKIEJ wydaną w roku 2004), lecz wydaje się, że działacze wspomnianej Fundacji nadużywają tego pojęcia, pomagając walczącym o uniewinnienie osobom oskarżonym o seksualne wykorzystywanie dzieci. Na temat fałszywych wspomnień napisała niedawno artykuł Aleksandra PIOTROWSKA. W zakończeniu swego tekstu autorka wypowiedziała następujący pogląd: „Uzyskano zatem potwierdzenie hipotezy, że hipnoza może prowadzić do implantowania jednostce fałszywych, rzekomych wspomnień” (Piotrowska, 2005, s. 142).
Literatura cytowana
Bobryk, J. (1988). Locus umysłu. Wrocław: Zakład Narodowy im. Ossolińskich.
Boring, E. G., (red.) (1960), Psychologia. Podręcznik sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych,. Warszawa: Wydawnictwo MON (Ministerstwa Obrony Narodowej).
Chlewiński, Z., Hankała, A., Jagodzińska M., Mazurek, B. (1997). Psychologia pamięci. Seria: Leksykon Omegi, Warszawa: Wiedza Powszechna. [Słownik pojęć dotyczących problematyki pamięci].
Draaisma, D. (2001/ wyd. polskie 2006). Dlaczego życie płynie szybciej, gdy się starzejemy.
O pamięci autobiograficznej. Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy.
Hilgard, E. (1962 / wyd. polskie -1967). Wprowadzenie do psychologii. Warszawa: Państwowe
Wydawnictwo Naukowe.
Gołąb, A. (1999). Selektywne zapamiętywanie jako wskaźnik postaw moralnych.
Warszawa: Wydawnictwo Instytutu Psychologii PAN.
Hock, R.R. (2003). 40 prac badawczych, które zmieniły oblicze psychologii. Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.
Kozielecki, J. (1997). Transgresja i kultura. Warszawa: Wydawnictwo Akademickie „Żak”.
Kurcz, I. (1992). Pamięć. (s.7-97), W: T. Tomaszewski (red.). Psychologia ogólna. Warszawa:
Wydawnictwo Naukowe PWN.
Loftus, E.F. (1975).Leading questions and eyewitness report. Cognitive Psychology, 7, 560-572. [Polski przekład: Dzięki za pamięć! W: R. R Hock (2003). 40 prac badawczych, które zmieniły oblicze psychologii, (s..151-160). Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne].
Loftus, E.F. (1997). Fabrykowanie wspomnień. Świat Nauki, 11, 52-57
Loftus, E.F., Loftus, G.R. (1980). On the permanence of stored information in the human brain. American Psychologist, 35, 409-420.
Łuria, A. (1970). O pamięci, która nie miała granic. Warszawa: PWN.
Maruszewski, T. (2000). Pamięć autobiograficzna jako podstawa tworzenia doświadczenia
indywidualnego.(s.165-182), W: J. Strelau. Psychologia. T.2. Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.
Mika, S. (1966): Postawy a zapamiętywanie. Studia Psychologiczne. T.7 Wrocław-Warszawa-Kraków, Ossolineum.
Niedźwieńska, A. (2004). Poznawcze mechanizmy zniekształceń w pamięci zdarzeń. Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Piotrowska, A. (2005). Rzekome wspomnienia - czy ufać swojej pamięci ?, W: E.Czerniawska (red.). Pamięć. Zjawiska zwykłe i niezwykłe, (s. 125-144). Warszawa: Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne Spółka Akcyjna.
Stanisławiak, E. (2005). Zaskakująco dobra pamięć fleszowa. W: E. Czerniawska (red.). Pamięć. Zjawiska zwykłe i niezwykłe, (s. 75-89).Warszawa: Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne Spółka Akcyjna.
Sternberg, R. (1999). Wprowadzenie do psychologii. Warszawa: Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne Spółka Akcyjna.
Siuta, J., Wójcikiewicz, J. (1999). Hipnoza kryminalna. Kraków: Wydawnictwo Instytutu Ekspertyz Sądowych.
Szewczuk, W. (1966). Psychologia. Zarys podręcznikowy. T.2. Warszawa: Państwowy Zakład
Wydawnictw Szkolnych.
Tiepłow, B. (1951, wyd. 3 - 1955). Psychologia. Warszawa: Nasza Księgarnia (Wyd. 3 - Wydawnictwo PZWS = Państwowe Zakłady Wydawnictw Szkolnych).
Zimbardo, P. (1992 - oryginał, 1999 - 2 wyd. polskie, 2002 - dodruk). Psychologia i życie. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Niektóre źródła internetowe
1. Strona internetowa prof. Merlina DONALDA ma adres: http://psyc.queensu.ca/faculty/donald/
(aktualność adresu sprawdzona 17.11.2010) Prof. Donald zamieścił tam kilkanaście swych artykułów, które można ściągnąć jako pliki pdf. Adres strony z artykułami M. Donalda: http://psyc.queensu.ca/faculty/donald/sel-pubs.html (aktualność adresu sprawdzona 17.11.2010).
2. Adres strony internetowej prof. George'a Sperlinga jest następujący:
http://aris.ss.uci.edu/HIPLab/staff/sperling/sperling.html (aktualność adresu sprawdzona 17.11.2010).
Ze strony tej można ściągnąć kilkadziesiąt artykułów prof. Sperlinga.
3. Tekst książki Aleksandra Łurii [Mаленькая книжка о большой памяти (Ум мнемониста)] można ściągnąć z dwu adresów:
http://www.citycat.ru/iq/mnemo/lur00.html (aktualność adresów sprawdzona 17.11.2010).
Tekst ten jest dostępny na stronie: http://psycserver.psyc.queensu.ca/donaldm/Exographic.Rev.2010.pdf (dostęp: 17.11.2010)
Procedurę „ponownego uczenia się” wprowadził do badań nad pamięcią Ebbinghaus (zob. MI 3-4 s. 4). Badał on na samym sobie proces zapominania sylab bezsensownych (inaczej mówiąc, zgłosek bezsensownych). Swe badania prowadził w ten sposób, że najpierw tak długo czytał całą serię sylab (złożoną z 13 sylab) aż odtwarzał je bezbłędnie. Odnotowywał, za którym razem udało mu się to zrobić. Potem czekał aż upłynie określony czas i ponownie uczył się tej samej serii sylab do momentu, kiedy bez błędu odtwarzał je. Znowu odnotowywał liczbę prób (czytania na głos całej listy sylab) potrzebnych do bezbłędnego ich odtworzenia. Za drugim razem liczba koniecznych powtórzeń była mniejsza. Różnica między liczbą powtórzeń za pierwszym razem i za drugim razem była miarą „zaoszczędzonego” wysiłku. Różnica ta wskazywała, że Ebbinghaus przechował w pamięci ślady pierwszego uczenia się. Ponieważ Ebbinghaus był w pełni świadomy, że się uczy sylab na pamięć, proces zapamiętywania był jawny, ale samo przechowanie w pamięci było utajone (dopóki Ebbinghaus nie sprawdził, ile zaoszczędził powtórzeń związanych z ponownym uczeniem się, nie wiedział, ile zapamiętał, a ile zapomniał).
Podręcznik Hilgarda (1967) pt. Wprowadzenie do psychologii był jednym z pierwszych amerykańskich podręczników psychologii, jakie po II wojnie światowej przetłumaczono na język polski (inny ówczesny amerykański podręcznik psychologii to książka pod redakcją E. Boringa, 1960). Przedtem polscy studenci psychologii korzystali wyłącznie z podręczników radzieckich (np. Tiepłow, 1951).
W podręczniku Zimbardo (1999, s.356) tłumacz nazywał procedurę poprzedzania „torowaniem” (tłumacz użył określenia „efekt torowania”). Takie tłumaczenie słowa „priming” zwraca naszą uwagę na fakt, że wcześniejszy bodziec wprawdzie nie został świadomie spostrzeżony, ale jednak pozostawił pewien ślad i „utorował” drogę spostrzeżeniu późniejszych bodźców. Tym niemniej obecnie wśród polskich psychologów przeważył pogląd, że określenie „poprzedzanie” jest lepszym odpowiednikiem słowa „priming” niż określenie „torowanie”.
1
Dr hab. A. Gołąb, prof. WSFiZ e-mail: andgolab@gmail.com Materiały informacyjne do wykładu: Wprowadzenie do psychologii
studia zaoczne, rok akadem. 2010 / 2011 Wyższa Szkoła Finansów i Zarządzania w Warszawie
Spotkanie 7 i 8 Wykłady 19-24 20.11.2010 Pamięć Strona 1 z 1