Wielu początkujących DJ'ów, decydując się na kupno pierwszych gramofonów, przeraża się już na wstępie cenami urządzeń. Aby skompletować zestaw, dzięki któremu na poważnie będziemy mogli miksować, musimy wydać około 6000 zł. Niestety często jest tak, że na starcie możemy pozwolić sobie tylko na sprzęt niższej klasy. Tutaj jednak duża grupa osób powiedzieć może, iż sprzęt tańszy nie będzie w stanie dorównać naszym wymaganiom. W odpowiedzi na ten zarzut podjąłem się testu
średniej klasy zestawu DJ'skiego, w skład którego wchodziły:
gramofony: 2x Omnitronic DD2250
mikser Vestax VMC 004
system Stanton Trackmaster II
Zestaw ten testowałem w dwóch fazach. Faza pierwsza to zachowanie sprzętu w warunkach domowych, zakładając iż będzie on wykorzystywany do pracy w zaciszu mieszkania. Druga faza odnosiła się do sprawdzenia go w warunkach bojowych podczas imprezy w klubie.
Gramofon
Model Omnitronic DD2250 jest w pełni profesjonalnym gramofonem z napędem bezpośrednim, na którym znajdziemy wszystko to, co jest standardem w innych modelach nawet najwyższych klas. W prawym dolnym rogu, znajdziemy włącznik, obok niego przyciski zmiany prędkości napędu. Standardowo, po lewej stronie znajdziemy pitch o zakresie działania +/- 10%. Obudowa, wykonana jest z wysokiej klasy tworzywa sztucznego, dzięki czemu gramofon jest nieco lżejszy od tych droższych. Osobiście muszę przyznać iż gramofony te należą do bardzo żywotnych, te które testowałem miały trzy i pół letni staż użytkowania i mimo to grało mi się na nich świetnie. Faktem jest, iż sprzęt ten należy do delikatnych. W gramofonach wyższej klasy czujemy opór talerza, przez co kontrolowanie płyty podczas grania, jest bardzo płynne. W Omnitronic'u wykorzystano nieco słabszy silnik, przez co musimy być dwa razy bardziej uważni podczas miksowania. Nie jest to jednak wcale wada. Osobiście uważam, że granie na modelach takiej klasy, wyrabia w DJ'u zmysł dokładności. Należy cały czas kontrolować pitch oraz delikatnie przyśpieszać bądź też zwalniać obroty talerza.
Mikser
Za „łącznik” posłużył mi mikser Vestax, znanej z udanych projektów japońskiej firmy. Model, na którym grałem, to VMC 004. Jest to solidny, czterokanałowy mikser, do którego podłączyć możemy:
4 urządzenia o sygnale liniowym,
4 gramofony,
oraz 2 mikrofony.
Każdy kanał ma możliwość 3-zakresowej regulacji dźwięku, za co odpowiedzialne są potencjometry. Kiedy już przy nich jesteśmy, warto wspomnieć, iż są one wykonane w świetny sposób. Ich rozmieszczenie pozwala w pełni na płynne używanie miksera. Zakres pracy potencjometrów to od minus nieskończoności do 6 dB, dzięki czemu możemy wyciąć poszczególne lub wszystkie pasma. Potencjometry są od siebie oddalone na tyle, by nie sprawiać problemu, gdy trzeba np. podbić wysokie i niskie tony przy lekkim zejściu z wysokich. Potencjometry pracują bardzo płynnie, możemy też wyczuć lekki opór, dzięki któremu korekcja staje się bardziej precyzyjna. W mikserze tym w sposób bardzo przystępny został rozwiązany problem odsłuchu. Po pierwsze, należy zwrócić uwagę na potencjometr odpowiedzialny za proporcję pomiędzy kanałami. Kolejny potencjometr odpowiada za wybór kanału od 1 do 4, natomiast ostatni za regulację głośności słuchawek.
Crossfader tego modelu jest klasy CF-R, dzięki czemu pozwala nam na 100000 przejść. W każdej chwili możemy go w łatwy sposób wymienić na profesjonalny crossfader klasy PCV, pozwalający już na 2000000 przejść. Na ściance czołowej miksera, znajdziemy regulację cięcia crossfadera, co w szczególności docenią skreczujący DJ'e. Kolejnym ciekawym rozwiązaniem jest zewnętrzny zasilacz, który nie tylko zmniejsza wagę i gabaryty miksera, ale jest też dobrym zabezpieczeniem podczas awarii związanej z dostawą energii elektrycznej. W takim przypadku wymieniamy sam zasilacz bez działań inwazyjnych w pobliżu miksera. Podsumowując, to wspaniałe urządzenie za bardzo przystępną cenę, które może zadowolić
nie tylko początkującego, ale także i doświadczonego DJ'a, służąc mu przez naprawdę długi czas.
System
Ostatnim testowanym elementem były systemy firmy Santon o wdzięcznej nazwie Trackmaster II, a dokładniej wersja scrach/club. Jak sama nazwa wskazuje, zaprojektowane są do konkretnych celów. Jednak to ich zupełnie nie ogranicza, gdyż w każdych warunkach sprawdzają się bardzo dobrze. Igła zaostrzona diamentowym szlifem, pozwala na płynne prowadzenie ramienia po płycie podczas standardowego miksowania jak i podczas karkołomnych wyzwań takich jak skrecz. Podczas pracy z tymi systemami zauważyłem jedną bardzo fajną rzecz, mianowicie bardzo dobrze wyciągają z granego numeru wysokie tony. Dzięki temu każde uderzenie hihatów jest bardzo wyraźne i wyczuwalne nawet w takich wypełnionych dźwiękami gatunkach jak drum'n'bass.
Podsumowanie
Przedstawiony zestaw jest zestawem niedrogim, ale w pełni profesjonalnym. W warunkach domowych sprawdza się rewelacyjnie. W klubie nie robi nam większych problemów, jednak gramofony są na tyle delikatne, że trzeba cały czas „trzymać rękę na pulsie”. Mikser jest niezawodny w domu jak i w warunkach klubowych, to samo tyczy się systemów. Nie musimy więc wydawać wielkich kwot pieniędzy, aby zapewnić sobie dobrą pracę z „czarnymi płytami”. Co więcej, przy takim zestawie z gramofonami niższej klasy wydamy nie sześć, ale około trzy tysiące złotych. Jeśli w przyszłości zechcemy, aby nasz sprzęt składał się tylko z części najwyższej klasy, wystarczy wymienić same gramofony. Nie jest to oczywiście konieczne. Osobiście znam wielu DJ'ów, którzy w domach posługują się właśnie urządzeniami średniej klasy, gdyż zdecydowanie im wystarczają, a sprzęt wyższej klasy znajdą zawsze tam, gdzie jest on niezbędny, czyli w klubach.