Andrzej Potocki OP
CZŁOWIEK WŚRÓD INNYCH - fakultet Studentów II i III roku pracy socjalnej
Tematy do testu zaliczeniowego (środa 1 czerwca 2011 r., godz. 15.30, s. 55)
Relacyjny charakter funkcjonowania człowieka
Relacyjny charakter funkcjonowania człowieka
Emmanuel Levinas (ur.1906) filozof francuski stworzył projekt o kategorii „Innego”, który stał się wyznacznikiem funkcjonowania człowieka w relacjach z innymi. Człowiek jest w stanie zrozumieć siebie tylko patrząc w twarz innego człowieka, jest w stanie pojąć własne zachowanie poprzez relacje z innymi. Ten „inny” staje się miarą nas samych. 2 założenia relacyjnego funkcjonowania człowieka
• Wychodzimy od innego i przez niego poznajemy siebie.
• Zgodnie z przykazaniem kochaj bliźniego swego, jak siebie samego, należy przez pryzmat własnej osoby patrzeć na innych.
Osoba a społeczeństwo - typy relacji (koncepcja socjoprioryczna, indywidualistyczna, personalistyczna)
3 modele powiązań między osobą a społeczeństwem.
Socjoprioryczny - społeczeństwo przed jednostką, ważniejsze.
Martin Buber - twórca filozofii spotkania 3 etapy budowania relacji - 1) uznanie Ty; 2) Otwarcie się na Ty; 3) Dialog z Ty. Te 3 etapy tworzą MY(nową jakość, coś lepszego. Wspólnota 2 osób. Para, która wyodrębnia siebie. Prowadzi to do myśli, że społeczeństwo jest lepsze niż jednostka).
Indywidualistyczny - Jednostka jest pierwsza, a społeczeństwo jest siłą wolnych jednostek. Są mechanizmy społeczne, które z tych jednostek tworzą całość(umowa społeczna, przymus).
Personalistyczny - osoba jest najważniejsza. Społeczeństwo jest pochodne od osoby. Jest po to by umożliwiać osobie rozwój.
(nie wiem czy to potrzebne ale mam zapisane)
Maritain 1973 - Pełna substancja natury indywidualnej rządząca się własnymi czynami
Mounier 1950 - Osoba strukturą psychofizyczną. Przekracza naturę
Wojtyła 2005 - dodaje znaczenie czynu - „osoba i czyn”. Czyn kształtuje osobę, wyraża ją. Osoba prowadzi do wspólnoty.
Bycie wśród innych w konwencji opisu socjologicznego: osobowość społeczna i jej elementy, więź i etapy jej powstawania, kontrola społeczna, zbiorowości społeczne
Elementy osobowości(to co wielowymiarowe, osobowe w człowieku) społecznej(w ich obrębie mogą być konflikty):
- biogenne(źródłem biologia-wzrost, tusza)
- psychogenne(źródło psychika-sfera emocjonalna, zadania psychiczne, śmiałość)
- socjogenne(źródło społeczeństwo. Dzieli się na kulturowy ideał osobowości (np. rycerz),rolę społeczną(pełnimy kilka, system oczekiwań, jeśli nie odpowiada można się z niej wycofać), jaźń subiektywną(mniemanie o sobie, stan samoświadomości- w stosunku do czegoś funkcjonujemy tak a nie inaczej) i wiążąca się z tym jaźń odzwierciedlona(zespół wyobrażeń o sobie odczytany z wyobrażeń innych osób o nas).
WIĘŹ społeczna - ogół połączeń i zależności łączących ludzi w trwałe zbiorowości.
Etapy tworzenia więzi:
STYCZNOŚCI - Trzeba się spotkać, odnaleźć.
Przestrzenna - znaleźć się w tej samej przestrzeni np. w bloku, grupie
Psychiczna - zainteresowanie; ktoś jest obok; sąsiedzi
Społeczna - zawiązuje się relacja międzyludzka. Styczność. Pożyczanie cukru
ODDZIAŁYWANIA - Pojawia się element wpływu. Musiały to poprzedzić styczności
STOSUNKI SPOŁECZNE - jest platforma realizacji więzi. Może nią być np. platforma koleżeńska, przyjacielska. Ważne jest zdecydowanie kim kto dla kogo jest.
Dla trwałości więzi nieodzowne są elementy KONTROLI SPOLECZNEJ - dokumentuje stosunki z innymi. Dzieli się na:
- formalną - przepisy, mechanizmy, instytucje kontrolne
- nieformalną - emitowana przez środowisko(pochwały, nagany).
Kontrola społeczna realizuje się poprzez sankcje(reakcje otoczenia na nasze zachowanie. Odpowiedź na nasze zachowanie lub jej brak. Są sankcje pozytywne-nagrody; negatywne-kary. Formalna, pozytywna-premia uznaniowa, ordery; formalna negatywna-mandat, więzienie; nieformalna pozytywna-pochwała; nieformalna negatywna-szlaban).
Zbiorowości społeczne - mają różny charakter; w różny sposób się w nie wchodzi.
Kategoria społeczna - typ zbiorowości wyróżniony na podstawie jakiejś społecznie ważnej cechy. Kategoria ludzi w określonym wieku; zawody; płeć. Nie ma więzi. Ludzie nie muszą się znać.
Grupa społeczna - relacje, bycie między ludźmi. Warunki istnienia grupy - istnienie więzi, zasada odrębności(zdefiniowane społecznie granice, Świadomość odrębności rzutuje na identyfikację z innymi), organizacja wewnętrzna - formy kontroli, repertuar sankcji; Świadomość „MY”; Własne wartości(wartości służące ich identyfikacji np. siedziba, dom rodzinny).
Rodzaje grup(kryteria -małe, duże)
Typy więzi: pierwotne(kontakty twarzą w twarz, spontaniczne, emocjonalne; rodzina, sąsiedzi, grupa rówieśnicza) i celowe(wtórne; grupy powoływane specjalnie dla realizacji celu;
Kontroli - formalne, nieformalne;
Jakieś - przynależności, odniesienia(te do których aspirujemy)
Krąg społeczny - zbiorowość osób o wspólnych zainteresowaniach, spotykających się w sposób względnie trwały i wymieniają opinie. Główna rola - opiniotwórcza; może to być publiczność na wystawie, nie są grupami, nie mają odrębności, płynny skład(brak stałych członków).
Polacy wobec społecznego otoczenia i norm moralności publicznej
Polacy wobec społecznego otoczenia i norm moralności publicznej
Myślę że tu chodzi o kontekst społecznego otoczenia i miejsca zamieszkania
• Zaspokojenie podstawowych potrzeb w oparciu o o wspólny teren zamieszkania
• Styczność twarzą w twarz
• Społeczność o pewnej wspólnej tradycji
• Społeczność względnie trwała.
W 2009r. zostały przeprowadzone badania na temat stosunku Polaków do zachowań nagannych społecznie, czyli co uważają za słuszne, co potępiają, na jakie zachowanie gotowi są przymknąć oko, jakich nie akceptują, co uważają za moralne a co nie.
Podobne badania zostały również przeprowadzone w 1997r. można zatem porównać dane i ocenić zmiany.
Jeśli chodzi o kwestie estetyczno-ekologiczną to z największym potępieniem spotkało się porzucanie śmieci na nieużytkach w lasach albo na ulicy (97%), prawie wszyscy potępiają takie zachowanie.
Z dezaprobatą spotkało się również niesprzątanie odchodów po własnym psie (87%). Prawie tyle samo Polaków nie aprobuje zakłócania ciszy. W 1997r. pytano o głośne słuchanie muzyki w miejscach publicznych- takie zachowanie potępiło 67% Polaków.
Zachowanie, które potępiają również prawie wszyscy Polacy jest prowadzenie samochodu na lekkim rauszu (95%), co ciekawe tyle samo co 12 lat temu.
Zadano również pytanie o spożywanie alkoholu w miejscu publicznym- ¾ potępia takie zachowanie, podczas gdy 12 lat temu pytano o stosunek do spożywania alkoholu w miejscu pracy (92% potępia).
Jeśli chodzi o stosunek do siebie i spraw obyczajowych to prawie powszechnie nieaprobowane jest krytykowanie kogoś poza jego plecami, nie zmieniło się to od 1997r.
Plotkowanie potępiają niemal wszyscy, natomiast całowanie i przytulanie się par w miejscu publicznym jest zachowaniem najmniej nagannym ze wszystkich wymienianych w badaniu. ( 53% nie widzi w tym nic złego, a 30% uważa za niestosowne). Częściej skłonni są potępiać to zachowanie ludzie starsi i kobiety.
Kolejne opinie odnoszą się do zachowań pokazujących stosunek respondentów do państwa- zachowań, które zgodnie z prawem cywilnym bądź podatkowym są nielegalne. Spośród nich najbardziej potępiane jest dokonywanie fikcyjnych darowizn by zapłacić mniejszy podatek (3/4 potępia takie zachowanie, o 7% więcej niż w 1997r.). fikcyjne darowizny w największym stopniu skłonni są tolerować bezrobotni, z których co piąty nie ma nić przeciwko temu, gospodynie domowe, osoby niewierzące oraz ludzie młodzi.
Podobnym rygoryzmem społecznym traktowana jest jazda autobusem lub tramwajem bez biletu -dezaprobatę takiego zachowania wraża ¾ ankietowanych ( od roku '97 nastąpił nieznaczny spadek). Potępiają to zachowanie osoby z wyższym wykształceniem, religijne oraz pracownicy administracji publicznej.
W mniejszym stopniu naganne jest nieoficjalne zatrudnianie pracowników zza granicy wschodniej -potępia je nieco ponad połowa Polaków, podczas gdy 1/5 nie ma nic przeciwko. Wśród nich są przede wszystkim bezrobotni, osoby o niskich dochodach oraz robotnicy wykfalifikowani i osoby z wykształceniem zawodowym.
Kupowanie tańszych papierosów i alkoholu bez akcyzy potępiane jest w zdecydowanie mniejszym stopniu. Wśród osób, które nie mają nic przeciwko są przede wszystkim bezrobotni, robotnicy, osoby w wieku 25034 oraz mieszkańcy średnich miast.
Jeśli chodzi o stosunek do podejmowania dorywczej pracy przez osoby pobierające zasiłek dla bezrobotnych to Polacy wyrażają duże zrozumienie ( w `97r. było podobnie).
Oddzielnie w tym badaniu zostało omówione ściąganie na maturze i w porównaniu z rokiem '97 wyraźnie ubyło badanych niemających nic przeciwko takiemu zachowaniu (z 54% do 34%), wzrosła natomiast liczba osób, które je potępiają (z 28% do 47%).
Zaufanie do innych w sferze publicznej (do instytucji życia publicznego) i prywatnej; przemiany zaufania
Polacy ufają przede wszystkim najbliższej rodzinie (99%-2008, 98%-2004), dalszym krewnym (90%-2008, 87%-2004), znajomym (88%), współpracownikom (85% i 79%) oraz - w nieco mniejszym stopniu - sąsiadom (76%, 74%) i proboszczowi swojej parafii (72%).
Wysokim zaufaniem społecznym cieszą się w Polsce również takie instytucje publiczne, jak: wojsko (84%, 75), organizacje charytatywne - WOŚP (85%-2008r, 86-2004r), Caritas (80% i 84) i PCK (79% i 82) oraz Kościół rzymskokatolicki (79% i 75) i policja (75% i 56). Zdecydowana większość Polaków ufa także organizacjom międzynarodowym - UE (73% i 46), ONZ (69% i 62) i NATO (68% i 59) oraz harcerstwu (69% i 75) i władzom lokalnym (68%), a także telewizji (67% i 54) i Rzecznikowi Praw Obywatelskich (62%).
Nieufność obywateli przeważa nad zaufaniem w stosunku do Sejmu i Senatu (44% wobec 39%), Kościołów innych wyznań (odpowiednio: 40% i 34%) oraz partii politycznych (54% i 28%).
Z naszych wieloletnich badań wynika, że utrzymuje się wysoki poziom zaufania Polaków do osób, z którymi łączy ich pokrewieństwo lub więzi środowiskowe - znajomość, wspólna praca lub sąsiedztwo. Powszechnie i najbardziej zdecydowanie deklarowane jest zaufanie do członków najbliższej rodziny. Ufność w stosunku do dalszej rodziny również jest niemal powszechna, ale wyraźnie mniej zdecydowana (przeważają odpowiedzi: raczej mam.
Podobnie kształtuje się poziom zaufania do znajomych i współpracowników. Znacząca większość Polaków ufa też sąsiadom, jednak co piąty wyraża brak zaufania do nich.
Nieco gorszy stosunek mają badani do przedstawiciela swojej parafii, proboszcza.
Zaufanie do niego częściej jednak wyrażane jest w sposób zdecydowany, poza tym mniej osób traktuje go nieufnie, a znaczna grupa ankietowanych nie ma wyrobionej opinii w tym względzie.
Diagnoza stanu zaufania społecznego okazuje się znacznie gorsza, gdy pytamy ankietowanych o opinię na temat atmosfery życia społecznego w kraju, o to, czy ich zdaniem, większości ludzi można ufać czy też w stosunkach z innymi trzeba być bardzo ostrożnym.
Opowiedzenie się respondentów za ostrożnością traktowane jest przez wielu badaczy jako wskaźnik braku zaufania do ludzi.
Tego typu nieufność odnotowujemy obecnie niemal u trzech czwartych ankietowanych (72%). Co czwarty badany (26%) uważa jednak, że większości ludzi w Polsce można ufać.
We wszystkich grupach społecznych dominuje przekonanie o konieczności zachowania daleko posuniętej ostrożności wobec większości ludzi.
Najczęściej uważają tak robotnicy niewykwalifikowani, ludzie z wykształceniem zasadniczym zawodowym, o niskich dochodach. Im lepiej natomiast badani są wykształceni, uzyskują wyższe dochody i mają lepszą pozycję zawodową,
tym na ogół rzadziej wskazują na konieczność zachowania ostrożności i tym częściej są przekonani, że większości ludzi w Polsce można ufać.
Zwraca uwagę fakt, że w latach 2002-2008 systematycznie, choć w różnym stopniu, rośnie zaufanie Polaków do władz lokalnych, urzędników administracji publicznej oraz związków zawodowych. Z kolei w latach 2004-2008 odnotowujemy wzrost zaufania do Unii Europejskiej, policji, sądów, rządu, Sejmu i Senatu oraz partii politycznych. W latach 2006−2008 poprawił się ponadto stosunek Polaków do wojska, telewizji i prasy, a niewielki spadek zaufania odnotowaliśmy jedynie w odniesieniu do harcerstwa, Rzecznika Praw Obywatelskich oraz IPN.
Wyraźnie pogorszył się także stosunek Polaków do Sejmu i Senatu oraz sądów.
Ogólnie rzecz biorąc zaufanie do rodziny i znajomych wzrosło na przełomie 2004 i 2008, tak samo jak do kosciola, wojska, UE, telewizji, ONZ, NATO, policji. Reszta znajduje się na podobnym poziomie, nie licząc władzy
Bycie z innymi w środowisku lokalnym: wieś jako społeczność lokalna i przemiany tego środowiska; społeczność lokalna w mieście
Społeczność lokalna - 4 elementy - 1) zaspokaja podstawowe potrzeby w oparciu o wspólny teren zamieszkania; 2) przeważają tu styczności twarzą w twarz; 3) społeczność o pewnej wspólnej tradycji; 4) społeczność względnie trwała. Ważne jest wyodrębnienie.
Wioskowa społeczność lokalna - związana z typem gospodarowania; odpływanie ludzi ze wsi(przesłanki ekonomiczne, polityka rolna państwa; zniechęcenie, kontrola); degradacja środowiska wiejskiego dziś - wyjeżdżają młodzi, zdolni. Na wsi oddala wiek, różnice pokoleń.
Kontakty sąsiedzkie osłabły. Przestrzeń nie musi być podstawą więzi.
Typy sąsiedztwa(Kryczka)
Przestrzenno-zaniechaniowe
Poinformowane
Znajomościowo-ceremonialne
Znajomościowo-świadczeniowe
Solidarnościowe.
Układ odniesienia normatywnego - opinia sąsiedzka.
Osiedla zamknięte - źródło ideologiczne - ludzie chcą ochrony majątku. Idealne bo zwiększa poczucie bezpieczeństwa, poczucie prestiżu.
Typy powiązań - instytucjonalny(przez normy, reguły formalne); personalny - te same os. Uczestniczą w życiu rodzinnym i społecznym.
Bycie z innymi w środowisku rodzinnym: przemiany relacji w skali makro- i mikroczasowej; przemiany relacji w kontekście transformacji ekonomicznej i kulturowej
Rodzina - nadal najważniejsza wartość dla Polaków. Potrzebna do prawdziwego szczęścia. grupa społeczna pierwotna oparta na więzi bezpośredniej, emocjonalnej, spontanicznej; instytucja
Najpopularniejsza mała z 2,3 dzieci. Coraz częściej chcą mieć 3 dzieci. Ważna bliskość przestrzenna.
Najczęstsze spotkania na święta lub bez powodu. Wzrasta ilość spotkań w rodzinie
Mało czasu dla dzieci, brak rozmów; osłabienie autorytetu ojca; pornografia wypacza stosunki małżeńskie.
Przemiany zewnętrzne rodziny - coraz słabiej przekazuje wartości(mniej rozmów),
Struktura rodziny: wewnątrzrodzinne stosunki społeczne - więzi rodzinne, ich intensywność i charakter
Wzajemne przyporządkowanie elementów
Skład rodziny - ci co należą :P
Relacje między rodzicami - spore zmiany, wzrost pozycji kobiety, kierunek partnerski
Relacje rodzice i dzieci - teraz liczy się zdanie dzieci.
Między rodzeństwem - zależy od wieku, liczby.
Wobec dzieci poczętych i możliwości poczęcia: postawy prokreacyjne Polaków, poglądy społeczeństwa polskiego na aborcję i metodę zapłodnienia pozaustrojowego
Postawy prokreacyjne Polaków:
Prognozy na lata 2008-2035:
Systematyczne zmniejszanie się liczby ludności w Polsce, a tempa spadku wraz z upływem czasu będzie coraz wyższe.
Najważniejsze czynniki, od których zależą postawy prokreacyjne:
- wiek
- płeć
- posiadanie dzieci.
WIEK
Im starsze osoby, tym rzadziej planują dziecko.
Odsetek osób zamierzających mieć w przyszłości dzieci maleje wraz z wiekiem.
Osoby między 18-24 r.ż najczęściej deklarują posiadanie potomstwa, a osoby mające co najmniej 40 lat bardzo rzadko planują posiadanie potomstwa.
Zarówno kobiety w wieku 18-24 planują posiadanie potomstwa; natomiast mężczyźni w wieku 25-39 dużo częściej niż kobiety deklarują chęć posiadania potomstwa. Mężczyźni w wieku 35-39 dwukrotnie częściej niż kobiety Pragą mieć dzieci.
Polacy powyżej 30 r.ż preferują model rodziny z dzieckiem, a badani poniżej 30 r.ż w zdecydowanej większości planują posiadanie potomstwa.
2/3 osób bezdzietnych w wieku 30-34 planuje mieć dzieci.
Mniej niż ½ osób bezdzietnych w wieku 35-39 chce mieć dzieci.
Badania wskazują na duża rolę, która jest przypisywana dzieciom w rodzinie oraz wskazują na ciągły wzrost osób niezdecydowanych, co wskazuje na osłabienie kulturowo przyjętego modelu rodziny.
Wśród osób, które posiadają już dzieci mężczyźni częściej niż kobiety planują kolejne potomstwo. Plany kobiet wobec posiadanie kolejnych dzieci maleją z wiekiem.
DOCHÓD NA OSOBĘ:
Zależności między dochodem na osobę, a planami posiadania potomstwa dotyczą tylko osób, które już mają dzieci. Są to osoby, których dochód wynosi powyżej 1200 per capita. Według wyników badań sytuacja materialna nie ma znaczącego wypływu na młodych ludzi, którzy nie mają jeszcze dzieci. Tym samym, nie wpływa na planowanie potomstwa. Wysokość dochodów wpływa na skłonność posiadania większej liczby dzieci, ale nie wpływa na postawy osób bezdzietnych.
UWARUNKOWANIA KULTUROWE:
Miejsce zamieszkania:
Mieszkańcy miast i wsi równie często deklarują, że planują potomstwo ( zamierzenia prokreacyjne są niezależne od miejsca zamieszkania).
Wykształcenie:
Osoby z wykształceniem wyższym dużo częściej niż pozostali planują posiadanie dzieci (ale osoby te, odkładają w czasie plany prokreacyjne).
Percepcja roli kobiety w społeczeństwie:
W polskich rodzinach wśród małżeństw poniżej 40 r.ż:
32% - model mieszany rodziny - oboje pracują, ale żona prowadzi jeszcze dom i wychowuje dzieci
26% - model tradycyjny - mąż pracuje, kobieta w domu
19% - model partnerski - oboje pracują i w równym stopniu zajmują się domem i dziećmi
7% - model odwrócony - żona pracuje, facet w domu.
Teza wyjaśniająca spadek dzietności - emancypacja kobiet i ich zwrot ku samorealizacji. Aktywność zawodowa kobiet nie wpływa znacząco na dzietność.
RELIGIJNOŚĆ:
praktykowanie religijne, a planowanie potomstwa dotyczy tylko badanych, którzy nie mają jeszcze dzieci. Osoby uczęszczające regularnie na praktyki religijne dużo częściej deklarują chęć posiadania potomstwa niż osoby niepraktykujące.
Silniejszy związek z religią = częstsze plany prokreacyjne.
Siła związku z religią w niewielkim stopniu wpływa na postawy osób, które mają już dzieci.
W Polsce upowszechnia się model 2+1
½ Polaków za idealny uważa model 2+2
¼ 2+3
1/10 2+1
Dlaczego Polacy nie chcą mieć dzieci:
- najczęstszy powód - posiadanie już potomstwa
- sytuacja materialna
- kwestia wyboru - nie chcę
- konflikt ról rodzinnych i zawodowych
- wiek
- brak odpowiedniego partnera
- po 1% obawa, że nie sprosta obowiązkom rodzinnym i bezpłodność
Plany posiadania potomstwa najczęściej deklarują kobiety poniżej 30 r.ż, niemające jeszcze dzieci. Natomiast te, które mają już potomstwo skłonne są do powiększenia rodziny znacząco rzadziej niż mężczyźni mający już dzieci.
W ostatnim badaniu akceptację zabiegów in vitro w przypadku małżeństw wyraziło 73% badanych, o 4 punkty mniej niż w ubiegłym roku.
Mniej powszechna jest aprobata korzystania z zapłodnienia pozaustrojowego przez pary heteroseksualne żyjące w związkach nieformalnych. Akceptuje je ponad połowa ankietowanych (58%), a co trzeci badany (32%) wyraża sprzeciw. Jednak za dostępnością zapłodnienia in vitro dla konkubinatów opowiada się obecnie nieco więcej osób niż rok temu.
Stosunkowo najmniej ankietowanych (43%) byłoby skłonnych się zgodzić na to, aby z zabiegów zapłodnienia in vitro korzystały samotne kobiety pragnące mieć potomstwo.
Na opinie o stosowaniu zapłodnienia in vitro wpływają takie cechy społeczno- -demograficzne badanych, jak: wiek, miejsce zamieszkania, wykształcenie i sytuacja materialna. Relatywnie najczęściej przeprowadzanie zabiegów zapłodnienia pozaustrojowego akceptują osoby mające od 25 do 34 lat, mieszkańcy miast liczących powyżej 100 tys. ludności, respondenci z wykształceniem średnim i wyższym oraz ludzie najlepiej sytuowani. Zastrzeżenia wobec metody zapłodnienia in vitro mają przede wszystkim osoby starsze (powyżej 64 roku życia), mieszkańcy wsi, badani z wykształceniem podstawowym oraz respondenci względnie słabiej sytuowani. Niezależnie od tych zróżnicowań, w grupach najczęściej nieaprobujących stosowania zapłodnienia in vitro także przeważa przekonanie, że powinno być ono dostępne dla małżeństw.
Czynnikiem wpływającym na stopień akceptacji przeprowadzania zabiegów
zapłodnienia in vitro jest stosunek do wiary i nauczania Kościoła katolickiego. mimo deklarowanej wierności nauczaniu Kościoła - stanowisko tych osób w kwestii zapłodnienia in vitro jest z tym nauczaniem wyraźnie sprzeczne. akceptacja stosowania tej metody przez osoby deklarujące kierowanie się wskazaniami Kościoła nie wynika z niewiedzy co do jego stanowiska w tej sprawie.
Zapłodnienie in vitro częściej akceptują osoby identyfikujące się z lewicą niż
deklarujące poglądy prawicowe.
PROBLEM NADLICZBOWYCH ZARODKÓW
Największe kontrowersje związane z przeprowadzaniem zapłodnienia pozaustrojowego
budzi kwestia tworzenia nadliczbowych zarodków. Ponad połowa Polaków (56%) podziela opinię, że ważniejsza jest skuteczność tej techniki niż to, czy wszystkie zarodki zostaną w przyszłości przeniesione do organizmu kobiety i będą miały szansę się rozwijać. Przeciw tworzeniu dodatkowych zarodków jest blisko co trzeci ankietowany (29%).
Jeśli uwzględnić stosunek badanych do korzystania z metody zapłodnienia pozaustrojowego (w przypadku małżeństw), a zarazem do problemu nadliczbowych zarodków, to okazuje się, że połowę społeczeństwa (51%) stanowią osoby akceptujące zapłodnienie in vitro i niemające nic przeciwko tworzeniu dodatkowych zarodków w celu zwiększenia skuteczności tej metody. Z kolei co siódmy Polak (14%) dopuszcza przeprowadzanie zabiegów zapłodnienia pozaustrojowego, ale jednocześnie sprzeciwia się powstawaniu nadliczbowych zarodków. Dla przypomnienia: 18% badanych jest w ogóle przeciwnych wykorzystywaniu techniki zapłodnienia in vitro.
Losem nadliczbowych zarodków powstałych w wyniku zapłodnienia in vitro przejmują się przede wszystkim osoby uczestniczące w praktykach religijnych kilka razy w tygodniu: blisko połowa z nich jest przeciwna ich tworzeniu.
Kościół katolicki uznaje za grzech przeprowadzanie i poddawanie się zabiegom zapłodnienia in vitro, a także popieranie stosowania tej techniki. Mimo znajomości nauczania Kościoła na ten temat, większość badanych nie uznaje za grzech stosowania ani wspierania zapłodnienia in vitro. Z punktu widzenia większości respondentów (od 66% do 69%) nie popełniają grzechu ani lekarze wykonujący zabiegi zapłodnienia in vitro, ani kobiety poddające się tym zabiegom, ani też osoby działające na rzecz dopuszczalności tej metody lub w jakikolwiek sposób ją popierające. Za grzeszne uznaje te zachowania tylko od 15% do 17% badanych.
Polskie społeczeństwo wobec zagadnienia przeszczepiania narządów - stosunek do umierających
Polskie społeczeństwo wobec ludzi starych i ludzkiej starości, wobec niepełnosprawnych i chorych na AIDS
Sytuacja osób starszych w społeczeństwie, grudzień 2009
Spędzanie wolnego czasu: 47% osób starszych pomaga rodzinie przy pilnowaniu wnuków i prowadzeniu domu, większość osób starszych biernie spędza swój wolny czas na emeryturze oglądając np. telewizje lub słuchając radia,
Potrzeby osób starszych: w żadna z wymienionych propozycji nie otrzymała przewagi głosów, które by wyraźnie ukazywały brak jakieś rzeczy bądź usługi, np. opieki, zniżek i karnetów, pośrednictwa pracy dla osób starszych czy programów telewizyjnych i radiowych. Świadczyć to może albo o świetnej organizacji państwa, albo o tym, że osoby te na starość wymagają tak niewiele, że to co jest wystarcza im.
Polacy wobec osób starych i własnej starości, grudzień 2000
Istnieją dwa okresy starości : wczesna starość i późna starość. Wraz z wchodzeniem w wiek późnej starości, coraz bardziej ukazują się ograniczenia w samodzielności osób starszych.
Prawie co drugi dorosły Polak (45%) zna osobiście kogoś, kto z racji starszego wieku ma trudności z wykonywaniem samodzielnie niektórych codziennych czynności, natomiast co czternasty (7%) przyznaje, że sam ma obecnie tego typu problemy.
Ponad jednak czwarta respondentów (29%) niesie pomoc ludziom dotkniętym uciążliwościami wieku sędziwego. Co dwudziesta osoba potrzebująca wsparcia (5%) nie uzyskuje jednak żadnej pomocy.
Ludzie starzy mogą liczyć przede wszystkim na pomoc najbliższej rodziny. Istnieje także wyraźnie zaznaczająca się solidarność sąsiedzka. Znajomi i przyjaciele rzadziej stwarzają oparcie osobom w podeszłym wieku, natomiast zdecydowanie najmniejszy zakres ma pomoc instytucji powołanych do jej niesienia.
Pomoc kierowana do ludzi starych zaspokaja znaczny zakres ich potrzeb. W istotnym stopniu niezaspokojone pozostają jednak potrzeby finansowe, zaznacza się także niedostatek oparcia społecznego w zakresie poradnictwa dla seniorów. Odnotowujemy ponadto symptomy nadopiekuńczości ze strony osób pomagających. Zaspokojone SA w pełni potrzeby pomocy w prowadzeniu gospodarstwa domowego, załatwienia wizyty u lekarza, w banku itp., oraz potrzeba towarzystwa.
Jedynie co piąty ankietowany (20%) chciałby na starość mieszkać wspólnie z rodziną, natomiast ponad połowa (57%) wolałaby mieszkać we własnym mieszkaniu i tylko doraźnie korzystać z pomocy osób bliskich, w tym również rodziny. Jedna szósta respondentów (17%) wybiera takie rozwiązania, z których żadne w zasadzie nie wymaga pomocy ze strony bliskich.
Zdaniem respondentów, w Polsce ludzie starzy traktowani są bardzo różnie. Życzliwy stosunek do ludzi w podeszłym wieku ankietowani najczęściej dostrzegają w rodzinie (69%), w środowisku sąsiedzkim (64%) oraz w parafii (58%), rzadziej - w sklepach (44%), placówkach służby zdrowia (39%), w byłym miejscu pracy (36%) oraz kolejno: w urzędach (27%), w środkach komunikacji (22%) i na ulicy (21%). Również środowisko młodzieżowe postrzegane jest jako mało życzliwe
wobec seniorów (25% opinii pozytywnych).
POSTAWY WOBEC OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH
Prawie połowa ankietowanych (45%) pozytywnie ocenia stosunek Polaków do osób niepełnosprawnych, niemal tyle samo badanych (48%) jest przeciwnego zdania.
Większość ankietowanych (79%) uważa, że ludzie niepełnosprawni, jeśli chcą i mogą, powinni pracować, nawet gdy renta wystarcza im na utrzymanie. Przeciwny pogląd wyraża 16% respondentów. Ponadto 61% badanych przyznaje, że oprócz
wynagrodzenia za pracę powinni oni pobierać również rentę.
Co szósty respondent (17%) jest przeciwny łączeniu pensji i renty, a 12% uważa, że w poszczególnych przypadkach powinno
to zależeć od okoliczności. Zdecydowana większość Polaków (76%) opowiada się za zatrudnianiem osób niepełnosprawnych
razem ze zdrowymi pracownikami, natomiast co szósty (17%) popiera segregacyjny model zatrudnienia.
Według respondentów, opieka nad ludźmi niepełnosprawnymi i wspomaganie ich w codziennych sprawach powinny należeć
przede wszystkim do obowiązków rodziny (94%), służby zdrowia (75%) i pracowników opieki społecznej (67%). Znacznie rzadziej
byli wskazywani w tym kontekście przyjaciele, znajomi (23%), organizacje religijne (9%), inni niepełnosprawni, grupy samopomocy (6%).\
Dwie trzecie ankietowanych (65%) deklaruje gotowość udzielania bezinteresownej pomocy sąsiedzkiej osobie niepełnosprawnej. Zaledwie 6% badanych twierdzi, że już uczestniczy w takiej pomocy, a co piąty (20%) nie chciałby wziąć udziału w tego rodzaju inicjatywie.
Deklarowana gotowość niesienia pomocy jest uzależniona od rodzaju niepełnosprawności. Najrzadziej Polacy chcieliby
pomagać osobom z chorobami psychicznymi.
W ciągu ostatnich siedmiu lat nie nastąpiły znaczące różnice w kontaktach ogółu polskiego społeczeństwa z osobami niepełnosprawnymi ani w ocenie stosunku Polaków do nich. Tak jak w roku 2000 większość ankietowanych uważa, że osoby niepełnosprawne powinny być otoczone opieką przede wszystkim ze strony rodziny, ale powinny również otrzymywać wsparcie ze strony pracowników służby zdrowia i pomocy społecznej. Obecnie nieco mniej osób niż przed siedmiu laty deklaruje chęć niesienia pomocy osobie niepełnosprawnej mieszkającej w sąsiedztwie. Podobnie jak w poprzednim badaniu gotowość Polaków do pomagania jest uzależniona od rodzaju niepełnosprawności. Zmieniły się opinie i postawy respondentów wobec zatrudniania ludzi o niepełnej sprawności. Coraz więcej ankietowanych jest przekonanych, że osoby niepełnosprawne powinny mieć prawo do zatrudnienia oraz pracować na otwartym rynku pracy wśród sprawnych pracowników.
Ponadto w stosunku do poprzedniego badania zmniejszyła się nieco grupa, która opowiada się za tym, aby niepełnosprawni obok wynagrodzenia za swoją pracę otrzymywali rentę.
Polacy wobec zjawiska homoseksualizmu i osób homoseksualnych
Na przestrzeni 5-ciu lat (2005-2010) zwiększa się poziom przyzwolenia społeczeństwa na udział gejów i lesbijek w sferze publicznej.
Lipiec 2005- 20% akceptuje a 74% wyraża negatywną opinię
Lipiec 2010- 30% akceptuje a 64% wyraża negatywną opinię
Od grudnia 2005 (33% Polaków akceptowało udział gejów i lesbijek w sferze publicznej), kiedy poziom przyzwolenia zauważalnie się zwiększył, obserwujemy dość stabilny stosunek Polaków do publicznych manifestacji osób o orientacji homoseksualnej.
Akceptacja prawa gejów do publicznych demonstracji jest silnie związana z wiekiem, wykształceniem i miejscem zamieszkania. Im większe miasto, tym więcej mieszkańców wyrażających przyzwolenie. Najczęściej pozytywne nastawienie mają osoby młode i w średnim wieku (barierą jest wiek 44 lata). Wraz z wykształceniem rośnie akceptacja takich manifestacji. Znajomi homoseksualistów dwukrotnie częściej niż inni uważają, że geje powinni mieć prawo do publicznego ujawniania swojej orientacji i do urządzania manifestacji.
Prawo do publicznego pokazywania swojego stylu życia
Wzrost tolerancji jest widoczny, jeżeli porównamy tegoroczne wyniki (2010) z uzyskanymi w 2005 roku.
2005 Około jednej szóstej Polaków (16%) uważa, że pary tej samej płci powinny mieć prawo do publicznego pokazywania swojego stylu życia, natomiast ponad trzy czwarte (78%) jest przeciwnego zdania.
2010 Niemal dwie trzecie badanych (64%) jest zdania, że pary homoseksualne nie powinny mieć prawa do pokazywania publicznie swojego stylu życia, natomiast ponad jedna czwarta (29%) wyraża przeciwną opinię.
Przyzwolenie na demonstracje gejów i lesbijek, a także publiczne pokazywanie swojego sposobu życia przez pary homoseksualne jest częstsze niż przeciętnie wśród młodszych badanych (poniżej 45 roku życia), mieszkańców dużych miast oraz respondentów lepiej wykształconych. Na stosunek do obecności osób homoseksualnych w przestrzeni publicznej wyraźnie wpływa deklarowana znajomość gejów i lesbijek.
Homoseksualizm norma czy odstępstwo
Większość osób uważa, że homoseksualizm jest odstępstwem od normy, jednak coraz więcej jest za tym, że homoseksualizm należy tolerować. Zwiększa się też liczba osób uznających homoseksualizm za zjawisko normalne.
2005 - W opinii zdecydowanej większości Polaków homoseksualizm jest odstępstwem od normy, jedynie nieliczni (4%) sądzą, że jest to zachowanie normalne. Ci, którzy uważają homoseksualizm za odstępstwo od normy, są podzieleni co do postulowanego traktowania osób o tej orientacji. Ponad połowa (55%) sądzi, że należy je tolerować, natomiast jedna trzecia (34%) nie zgadza się na tolerancję.
2010 - W społeczeństwie dominuje opinia (86%), że homoseksualizm jest odstępstwem od normy, przy czym większość osób, które tak sądzą (63%), uważa, że należy go tolerować, a jedna czwarta (23%) - że nie wolno.
Opinię, że homoseksualizmu nie powinno się tolerować, najczęściej wyrażają najstarsi respondenci, osoby z wykształceniem podstawowym, mieszkańcy wsi, rolnicy i badani intensywnie praktykujący religijnie. Postawa tolerancyjna jest najczęstsza wśród mieszkańców największych miast, osób z wyższym wykształceniem, ludzi młodych oraz wśród najlepiej zarabiających. Tych, którzy uważają homoseksualizm za coś normalnego, jest relatywnie najwięcej wśród niebiorących udziału w życiu religijnym. Znający osobiście geja lub lesbijkę wyraźnie rzadziej niż nieznający takich osób nie tolerują homoseksualizmu i częściej uznają go za coś normalnego.
Adopcja:
Listopad 2005: Adopcja dzieci przez pary gejów i lesbijek jest kwestią wzbudzającą najwięcej wątpliwości zarówno wśród respondentów osobiście znających kogoś o orientacji homoseksualnej, jak i wśród pozostałych.
Sprzeciw wobec przyznania parom gejów lub lesbijek prawa do adopcji dzieci wyraża zdecydowana większość respondentów we wszystkich czterech krajach. Trzeba jednak zaznaczyć, że w Polsce jest on częstszy (84% wskazań) niż na Słowacji (77%), w Czechach
i na Węgrzech (po 71%).
Czerwiec 2008
Nieliczni ankietowani (6%) uważają, że homoseksualiści powinni mieć prawo adoptowania dzieci, zdecydowana większość (90%) odrzuca taką możliwość. 2008 i 2005 / 2001 i 2003 8% tak 84% nie
Znajomość osobista
Znajomość osób o orientacji homoseksualnej jest relatywnie częstsza wśród młodszych badanych, szczególnie mających od 25 do 34 lat, mieszkańców dużych miast- przede wszystkim największych aglomeracji, a także respondentów z wyższym wykształceniem. Płeć ankietowanych nie ma znaczenia w tym względzie. Na pytanie czy zna pan/pani osobiście geja /lesbijkę w 2005r. TAK odpowiedziało 16% natomiast w 2010r odsetek ten wynosił już 24%
Dystans wobec gejów i lesbijek mierzyliśmy za pomocą serii pytań o reakcje, jakie wzbudzaliby pełniąc różne role społeczne. Większość Polaków zaakceptowałaby geja lub lesbijkę jedynie w roli sąsiada lub sąsiadki (odpowiednio: 56% i 54). Około dwóch piątych respondentów wolałoby wcale nie kontaktować się z homoseksualistami: 43% nie toleruje lesbijek w żadnej roli, a 40% w ogóle nie akceptuje gejów.
Praca Polacy są podzieleni, jeśli chodzi opinie na temat dostępu osób homoseksualnych do wszystkich zawodów. Ponad dwie piąte badanych (44%) twierdzi, że są profesje, których nie powinni wykonywać geje, nieco mniejsza grupa (36%) uważa, że istnieją zawody, w których nie powinny pracować lesbijki.
Dezaprobata stwierdzenia, że geje nie powinni wykonywać jakichś zawodów, przeważa wśród młodszych badanych (do 34 roku życia), w tym uczniów i studentów, a także wśród mieszkańców dużych miast oraz prywatnych przedsiębiorców.
Na opinie w tej sprawie wpływa osobista znajomość kogoś o orientacji homoseksualnej.. Ogólnie rzecz biorąc, obie grupy częściej popierają ograniczenia zawodowe dla gejów niż lesbijek.
Jakich zawodów powinno to dotyczyć? Najczęściej wymieniano profesje czy rodzaje prac z dwóch obszarów. Pierwszy obejmuje edukację, pracę z dziećmi i młodzieżą- dominują tu wskazania zawodu nauczyciela. Drugi wiąże się ze sferą ochrony zdrowia. Bardzo rzadko pojawiały się odpowiedzi, że lesbijki i geje nie powinni wykonywać żadnych prac, które wiążą się z kontaktem z innymi ludźmi.
Stosunkowo duże grupy badanych zaaprobowałyby gejów i lesbijki w roli szefa (odpowiednio: 41% i 42%), a także współpracownika (45% i 42%). Mniej niż dwie piąte byłoby w stanie zaakceptować posła-geja (37%) lub posłankę-lesbijkę (38%). Zdecydowany opór budzą kontakty gejów i lesbijek z dziećmi. Tylko co piąty respondent nie miałby zastrzeżeń, aby gej lub lesbijka byli nauczycielami ich dziecka (odpowiednio: 19% i 21%). Jeszcze mniejsza jest akceptacja gejów i lesbijek w roli opiekunów dziecka (11% i 14%). Księdza-geja zaakceptowałoby w swojej parafii 13% Polaków.
Jest to wynik stereotypowego przeświadczenia, że homoseksualizm- przekłada się na pewne działania i aktywności niezwiązane ze sferą seksualności. Społeczne obawy przed gejem, który jest nauczycielem czy księdzem, to niepokój nie tylko o jego kompetencje wychowawcze, ale także o to, że będzie w jakiś sposób propagował orientację homoseksualną wśród dzieci czy ludzi młodych. Dodatkowo może tu oddziaływać również skojarzenie homoseksualizmu z pedofilią lub tez w przypadku ochrony zdrowia prawdopodobnie obawiają się, że orientacja homoseksualna prowadzi do nadużywania tego kontaktu, dotyku - ogólnie pewnej władzy nad ciałem pacjenta.
Mimo iż stosunkowo wielu respondentów uważa, że lesbijki i geje nie powinni mieć możliwości pracy we wszystkich zawodach, większość nie miałaby nic przeciwko temu, by osoba o orientacji homoseksualnej pracowała w tej samej firmie co oni (76%), była ich bezpośrednim współpracownikiem (70%) czy też bezpośrednim przełożonym (67%). Ci, którzy znają geja lub lesbijkę, rzadziej niż nie znający takich osób deklarują, że nie zgodziliby się pracować z osobą homoseksualną
Związki małżeńskie Zdecydowana większość Polaków, Węgrów i Słowaków jest zdania, że geje i lesbijki nie powinni mieć prawa zawierać związków małżeńskich
2005
Polacy nie są jednomyślni w sprawie legalizacji związków partnerskich osób homoseksualnych. Dwie piąte respondentów (41%) opowiada się za prawnym usankcjonowaniem związków gejów lub lesbijek, w których partnerzy mieliby prawa majątkowe przysługujące małżonkom, natomiast niemal połowa (48%) wyraża sprzeciw.
2010
Zdaniem 45% dorosłych powinno istnieć prawo, które umożliwiałoby osobom tej samej płci zawieranie związków gwarantujących możliwość wspólnego opodatkowania, dziedziczenia po zmarłym partnerze. Nieco większa liczebnie grupa (47%) nie aprobuje tego pomysłu.
Relatywnie najwięcej akceptujących takie rozwiązania jest wśród respondentów nie biorących udziału w praktykach religijnych. Wśród ankietowanych znających geja lub lesbijkę większość wyraża poparcie dla prawnego usankcjonowania związków osób homoseksualnych
Polacy wobec mniejszości narodowych w Polsce oraz wobec innych narodów
Z badań przeprowadzonych przez CBOS we wrześniu 1999 r. na temat stosunku do mniejszości narodowych wynika, że:
- W ocenie respondentów obywatele polscy innej niż polska narodowości stanowią nieco większą część naszego społeczeństwa niż w jest rzeczywistości
- Najliczniejsze grupy obywateli polskich innej niż polska narodowości to Niemcy, Ukraińcy i Białorusini, mniej liczne są skupiska Słowaków, Litwinów, Romów (Cyganów) i Żydów. W opinii społecznej najliczniejszą grupę stanowią Niemcy
- Największe odsetki respondentów darzą sympatią mieszkających w Polsce Czechów (43%) i Słowaków (42%), mniejsze grupy - Litwinów (34%), Niemców (32%) i Białorusinów
(28%). Co najmniej jedna trzecia ankietowanych deklaruje niechęć do obywateli polskich pochodzenia romskiego (39%), żydowskiego (35%) i ukraińskiego (33%) Sympatia bądź niechęć do różnych narodowości współwystępują ze sobą. Respondenci pozytywnie nastawieni do przedstawicieli danej mniejszości zwykle wyrażają również sympatię dla innych. Sympatia do obywateli polskich innej narodowości rośnie wraz z wykształceniem badanych. Respondenci mieszkający w miastach, zwłaszcza największych, częściej niż mieszkańcy mniejszych miast i wsi są pozytywnie nastawieni do mniejszości narodowych.
Daje się zauważyć zależność między takimi zmiennymi społeczno-demograficznymi, jak: wiek, wykształcenie, płeć i wielkość miejsca zamieszkania a częstością wskazań „trudno powiedzieć”. Osoby słabo wykształcone, starsze, mieszkające na wsi (zwłaszcza kobiety należące do tych grup) zdecydowanie częściej niż respondenci o przeciwstawnych cechach nie mają sprecyzowanego zdania na ten temat. Dla przykładu - odpowiedzi „trudno powiedzieć” udzieliło 40% ankietowanych z wykształceniem podstawowym i 9% z wyższym. Wykształcenie nie wpływa jednak wyraźnie na poprawność szacunków
Natomiast z badań przeprowadzonych przez CBOS w maju 2005 r. pt TOŻSAMOŚĆ NARODOWA POLAKÓW ORAZ POSTRZEGANIE MNIEJSZOŚCI NARODOWYCH I ETNICZNYCH W POLSCE można wywnioskować, że:
- Zdaniem większości ankietowanych (69%), aby uznać kogoś za Polaka, konieczne jest, żeby on sam czuł się Polakiem. Drugim co do ważności kryterium polskości jest posiadanie polskiego obywatelstwa (34%)
- Prawie trzy czwarte badanych (71%) uważa, że możliwe jest, aby ktoś miał dwie ojczyzny, czuł się związany z dwoma krajami
- Ponad jedna czwarta respondentów (27%) zna kogoś należącego do mniejszości narodowej lub etnicznej Deklaracje dotyczące znajomości osób należących do mniejszości narodowych lub etnicznych bądź własnej do nich przynależności najczęstsze są wśród mieszkańców wielkich miast; liczba takich wskazań zwiększa się również wraz ze wzrostem poziomu wykształcenia badanych
Osoby znające przedstawicieli mniejszości narodowych lub etnicznych albo same do nich należące wyraźnie częściej przyznają, iż możliwe jest, że ktoś czuje się związany jednocześnie z dwoma krajami
- Najbardziej znane - najczęściej wymieniane przez Polaków mniejszości narodowe lub etniczne w Polsce to Niemcy (54%), Ukraińcy (42%), Romowie (41%), Żydzi (31%), Rosjanie (19%) i Białorusini (17%). Polacy potrafili wymienić przeciętnie trzy mniejszości narodowe lub etniczne (2,8)
- Prawie połowa badanych (46%) zgadza się z poglądem, że osoby niebędące Polakami, ale mieszkające na stałe w Polsce, powinny jak najszybciej przyjąć polską kulturę i język jako własne, niemal taka sama liczebnie grupa (42%) jest przeciwnego zdania
- Ponad połowa badanych (53%) nie miałaby nic przeciwko sąsiadom o kulturze i tradycji innej niż polska, natomiast jedna czwarta (26%) uważa, że takie sąsiedztwo nie jest korzystne
- Co najmniej połowa badanych jest przeciwna temu, by mniejszościom narodowym i etnicznym przysługiwała możliwość posługiwania się swoim językiem w urzędach lokalnych oraz możliwość umieszczania tablic z nazwami miejscowości we własnym języku obok tablic z nazwami polskimi, a także zwolnienie z wymogu przekroczenia 5-procentowego progu w wyborach do Sejmu
- zgodnie z Ustawą o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym z 6 stycznia 2005 r. wymieniono dziewięć mniejszości narodowych i cztery etniczne
- Stosunek Polaków do mniejszości narodowych lub etnicznych nie jest w pełni jednoznaczny. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy może być niewielka znajomość problematyki mniejszości oraz to, że stanowią one bardzo mały odsetek społeczeństwa.
Polacy zdają się być otwarci na kwestię wielokulturowości - wyraźna większość (71%)
przyznaje, że możliwe jest, aby ktoś miał dwie ojczyzny, czuł się związany z dwoma krajami. Również kultywowanie języków mniejszości narodowych czy etnicznych nie budzi sprzeciwu badanych - większość uważa, że mniejszości powinny mieć zapewnioną możliwość uczenia się w swoim języku.
- Jednak przyznanie prawa do umieszczania tablic z nazwami miejscowości w językach mniejszości obok tablic z nazwami polskimi czy też do używania tych języków jako pomocniczych w urzędach lokalnych, a więc pozwolenie na zaistnienie ich w sferze publicznej, a nie tylko prywatnej, spotyka się z oporem większości osób biorących udział w badaniu
Polacy wobec Europejczyków i Unii Europejskiej
Podobnie jak w ubiegłych latach - ostatnio w marcu 2004 tuż przed przystąpieniem naszego kraju do UE w lipcu 2007 r. poproszono respondentów, aby za pomocą zestawu cech ułożonych w przeciwstawne pary scharakteryzowali typowego Europejczyka i typowego Polaka. Układ cech, jakie badani przepisywali Polakowi i Europejczykowi, obrazuje stereotypowy wizerunek każdego z nich.
Warunki typowego Europejczyka są postrzegane jako dobre. Z biegiem czasu coraz więcej osób uważa, że mieszkańcy Europy Zachodniej żyją nie tylko dostatnio, ale nawet wystawnie. Według badanych 85% żyje w dobrych warunkach, 30% żyje skromnie, natomiast 49% żyje wystawnie w opinii Polaków.
W obrazie typowego mieszkańca Europy Zachodniej silniej zaznacza się indywidualizm. W miarę upływu czasu coraz mocniej utrwala się przekonanie, że przeciętny Europejczyk jest człowiekiem niereligijnym, uważa tak 53% badanych. Zdecydowanie rzadziej niż typowemu Polakowi przypisuje mu się patriotyzm. W opinii 28% Polaków Europejczyk nie jest patriotą, natomiast według 45 % jest. Wprawdzie mniej osób niż w ubiegłych latach jest zdania, że typowy mieszkaniec Europy Zachodniej bardziej ceni pracę niż rodzinę, jednak opinia ta przeważa. (praca46%, rodzina 27%).
W odróżnieniu od typowego Polaka przeciętny mieszkaniec Europy Zachodniej skłonny jest raczej dbać o własne interesy, w opinii 45% respondentów niż pomagać innym (35%), na ogół też działa sam (21%), jednak w trudnych sytuacjach potrafi się jednoczyć i działać razem z innymi w opinii 52% badanych. Europejczyków charakteryzuje pewność siebie, według 82% respondentów. typowego Polaka i Europejczyka łączy porównywalny poziom wykształcenia i kultury, niemal równa motywacja do osiągania sukcesu, podobne nastawienie do pracy i wydawania pieniędzy, podobny stosunek do ludzi oraz zasady etyczne. W opinii 81% Polaków, europejczyk to człowiek wykształcony, według 71% to osoba kulturalna. Potrzeba życiowego sukcesu słabiej niż w poprzednich badaniach widoczna jest natomiast w stereotypowym wyobrażeniu mieszkańca Zachodniej Europy. W opinii 70% badanych dąży on do osiągnięcia sukcesu w życiu, tylko według 15% chce mieć spokój w życiu.
Przeciętny Europejczyk z biegiem czasu coraz rzadziej opisywany jest jako osoba pracowita i ceniąca pracę. Mimo tych zmian typowy europejczyk dobrze pracuje (72%) i szanuje pracę(72%).
Ostrożność w wydawaniu pieniędzy przypisywano natomiast mieszkańcom Europy Zachodniej, w kolejnych latach badań tendencja ta jednak spadła. Obecne przeciętny Polak i mieszkaniec Europy Zachodniej nie różnią się pod względem sposobu gospodarowania. W opinii 71 % badanych typowy Europejczyk jest zaradny, a według 53% oszczędny.
Wejście Polski do UE wpłynęło na poprawę postrzegania mieszkańców Zachodniej Europy. Typowy Europejczyk częściej niż przed 3 laty charakteryzowany jest jako osoba życzliwa i otwarta na innych. Opinie o ich pozytywnym nastawieniu do życia podziela większość ankietowanych73%. W opinii 66% mieszkaniec Europy Zachodniej jest otwarty na innych. Jest on także w porównaniu z poprzednimi latami coraz częściej postrzegany, jako osoba uczciwa , 61% badanych tak uważa.
Polacy wobec islamu i muzułmanów
Polacy byli pytania o stosunek do tego, aby muzułmanin:
Wśród polaków przeważa przekonanie, że pojednanie i zmniejszenie istniejących barier między katolicyzmem a islamem jest niemożliwe (53%). Za możliwością pojednania opowiada się 29% badanych.
Badania najbardziej zaangażowani w praktyki religijne częściej niż inni nie potrafią ocenić relacji między katolicyzmem a islamem.
Warto zauważyć że większość badanych nie miała kontaktu z muzułmaninem, dlatego ich odpowiedzi dotyczą raczej sytuacji hipotetycznych niż rzeczywistych.
W Polsce poziom dystansu społecznego wobec przedstawicieli różnych wyznań i religii jest zróżnicowany - najwyższy wobec wyznawców islamu. Poziom dystansu jest tym niższy im wyższe jest wykształcenie i lepsze warunki bytowe gospodarstw domowych. Kobiety deklarują większy dystans niż mężczyźni.
49% Polaków twierdzi, że możliwe jest znalezienie wspólnej płaszczyzny porozumienia między kulturami islamu i Zachodu, natomiast 19% uważa że konflikt z użyciem przemocy jest nieunikniony (34% nie wypowiedziało się jednoznacznie).
Polacy mają podzielone zdanie co do tego, czy napięcia między islamem a Zachodem wynikają bardziej z różnic kulturowych (34%) czy też z konfliktów dotyczących wpływów politycznych i interesów (37%). Natomiast mając do wyboru 4 opcje 18% badanych uważa, że napięcia są wynikiem fundamentalnych różnic między tymi kulturami, natomiast 46% sądzi, że u ich podstaw leżą nietolerancyjne mniejszości, przy czym 33% wskazuje na mniejszości po obu stronach, dalsze 11 % nietolerancyjną mniejszość muzułmańską, a 2% - nietolerancyjną mniejszość zachodnią.