Adam Ilciów
Wiesław Hładkiewicz
Uniwersytet Zielonogórski
Uczestnictwo społeczeństwa w życiu publicznym a rozwój nowych technologii
1. Społeczeństwo obywatelskie - społeczeństwem informacyjnym
Termin społeczeństwo oznacza organizację zbiorowości ludzkiej i jej działań. Niejednokrotnie uzupełniany bywa najróżniejszymi dodatkowymi określeniami. Społeczeństwo obywatelskie funkcjonuje w dwóch wymiarach. Pierwszy z nich ma charakter obronny: instytucje społeczeństwa obywatelskiego służą hamowaniu i równoważeniu władzy państwowej. Drugi ma charakter czynny: dzięki społeczeństwu obywatelskiemu realizowane są interesy i cele składających się na nie grup oraz jednostek. Obydwa te aspekty przeplatają się ze sobą. Nigdy bowiem ludzie nie występują równie stanowczo i odważnie przeciw nadużyciom władzy niż wówczas, gdy władza narusza lub utrudnia realizację ich interesów.
Społeczeństwo informacyjne jest nowym typem społeczeństwa, w którym zarządzanie informacją, jej jakość i szybkość przepływu są zasadniczymi czynnikami konkurencyjności zarówno w przemyśle, jak i w usługach. Społeczeństwo staje się społeczeństwem informacyjnym, gdy osiąga stopień rozwoju wymagający stosowania nowych technik gromadzenia, przetwarzania, przekazywania i użytkowania informacji i wytwarza multimedialną strukturę temu służącą - telekomunikacyjną opartą na światłowodowych infostradach.
Państwa G-7 (1995) i Unia Europejska (1993) ustaliły zasady odnoszące się do społeczeństwa informacyjnego. Są to: powszechny dostęp wszystkich ludzi do podstawowego zakresu techniki komunikacyjnej i informacyjnej, otwarta sieć, czyli nieskrępowany dostęp do sieci wszystkich operatorów i usługodawców, zdolność wzajemnego łączenia się i przetwarzania danych, kompatybilność i zdolność współpracy wszelkiej techniki umożliwiająca pełen kontakt bez względu na miejsce pobytu ludzi, stworzenie warunków dla konkurencji w tej dziedzinie.
Pojawienie się społeczeństwa informacyjnego może oznaczać nowy podział świata i zróżnicowanie społeczne, niemożliwe do przezwyciężenia bez potężnych inwestycji w infrastrukturę i oświatę, za czym będą szły pogłębiające się różnice cywilizacyjne i gospodarcze. Polska wykazuje obecnie cechy społeczeństwa przedinformacyjnego. Podstawą osiągnięcia fazy społeczeństwa informacyjnego jest rozbudowa nowoczesnej sieci telekomunikacyjnej obejmującej wszystkich mieszkańców kraju oraz przygotowanie społeczeństwa do pełnego wykorzystania możliwości, jakie dają środki masowej komunikacji i informacji.
Sfera publiczna oznacza przymus komunikowania się i współżycia z ludźmi, których poglądów czy obyczajów nie akceptujemy, czujemy się w niej skrępowani konwenansami i związani prawem, któremu czasami odmawiamy słuszności. Wielu ludziom wydaje się więc, iż wolność prywatną mogą sobie zapewnić, broniąc się przed polityką, nie biorąc w niej udziału. Oznacza to na przykład, iż nie chcą korzystać ze swych obywatelskich, politycznych praw i nie uczestniczą w wyborach. Obywatelskie obowiązki traktują jako uciążliwą powinność. Współczesne demokracje dawno już zatraciły bezpośredni charakter, stąd trudno obywatelom dostrzec związek między ich działalnością a kształtem politycznej wspólnoty, której są członkami. Bardzo istotna jest obecnie obywatelska świadomość, którą osiągnąć można przez obywatelską edukację.
Nie mamy jednak wpływu na politykę jako osoby prywatne. Jeśli chcemy nimi pozostać, odżegnując się od działalności politycznej, czyli obywatelskiej, to musimy założyć, że w sytuacjach, kiedy nasza prywatność zostanie zagrożona, pozostanie nam jedynie żal i poczucie krzywdy. Jeśli człowiek chce, aby jego życie prywatne było spokojne, aby zachowana była jego własność, godność i nietykalność osobista, to może się o to starać jedynie poprzez uczestnictwo w życiu publicznym. Poziom uczestnictwa w wyborach jest różny w różnych krajach, ale też w różnych momentach historycznych. Motywacja uczestnictwa w wyborach wynika zarówno ze specyfiki przedwyborczej sytuacji na scenie politycznej, jej percepcji i oceny, jak również osobistych dążeń jednostki. Więcej ludzi uczestniczy w wyborach, kiedy sam akt głosowania wydaje się ważny, gdy sytuacja wyborcza stwarza poczucie, iż udział w wyborach wiąże się z osobistym wpływem na ich wynik, a także kiedy tak zwane koszty uczestnictwa nie są duże.
Sam rodzaj wyborów, charakter i waga urzędu czy funkcji, które będą objęte przez wybranych ludzi, współokreśla zainteresowanie wyborami. W Polsce więcej ludzi uczestniczy w wyborach prezydenckich niż parlamentarnych czy samorządowych. Obywatele większe znaczenie przywiązują do wyboru właściwego człowieka na głowę państwa, aniżeli do wyboru posła czy senatora. Ponadto media więcej uwagi poświęcają wyborom prezydenckim i sylwetki kandydatów do urzędu prezydenta są bardziej wyraziste i lepiej znane (uwaga wyborców i mediów skupia się na co najwyżej kilku lub kilkunastu politykach).
Gdy przedwyborcza scena polityczna jest zbyt podzielona, uczestniczenie w wyborach jest trudniejsze, gdyż wymaga ponoszenia pewnych kosztów psychologicznych. Zorientowanie się w licznych ofertach programowych sprawia więcej kłopotu. Łatwiej jest porzucić trudy poszukiwania programowej podstawy decyzji wyborczej i pozostać w domu lub zasugerować się opinią jakiegoś autorytetu. Małe zainteresowanie wyborami i niską frekwencję wyborczą obserwuje się wtedy, gdy politycy rozmijają się w swoich deklaracjach z potrzebami wyborców. Aby wziąć udział w wyborach, należy temu poświęcić nieco czasu. Wyborca może nie mieć wystarczająco dużo czasu lub znaleźć sobie inne alternatywne zajęcie.
Do udziału w wyborach zachęca przekonanie o wartości samego uczestnictwa w wyborach jako aktu legitymizacji władzy, możliwości realnego wpływu na jej kształt, a jednocześnie jako ważnego obowiązku obywatela w demokratycznym społeczeństwie. Przekonania te są efektem socjalizacji politycznej, której celem jest przygotowanie obywateli do powszechnego uczestnictwa w życiu politycznym.
Czynnikiem zwiększającym prawdopodobieństwo uczestniczenia w wyborach jest aktywność jednostki w świecie instytucji formalnych, dobrowolnych zrzeszeń czy stowarzyszeń oraz wspólnot religijnych. Wiążą one jednostkę z życiem publicznym, rozwijają poczucie przynależności do szerszej zbiorowości, zapobiegają poczuciu wyobcowania oraz przyczyniają się do lepszego politycznego poinformowania.
Administracja publiczna wszystkich szczebli powinna współpracować z mediami publicznymi i - jeśli to możliwe - z mediami prywatnymi na swym obszarze działania. Badania zachowań publiczności wykazują, że przeciętny odbiorca poszukuje w mediach informacji dotyczących swego regionu. Z tego powodu sięga po gazety lokalne i ogląda lokalne programy telewizyjne. Ze względu na to, iż większość obywateli czerpie swe informacje o otaczającym ich świecie z telewizji, medium to jest szczególnie pożądanym przekaźnikiem informacji pochodzących od administracji publicznej. Obecnie alternatywnym kanałem przekazu stają się także nowe technologie, a zwłaszcza Internet.
Pojawienie się nowych technologii potencjalnie zmienia sposób komunikacji administracji publicznej z obywatelami. Sieci komputerowe dają administracji nowy rodzaj dostępu do obywatela, niezapośredniczony przez media. Dostawcy usług internetowych nie pełnią w tym przypadku roli filtra i kontrolera przekazów mających swe źródło w administracji publicznej. Można przyjąć, że nadany przekaz dotrze w niezmienionej formie do odbiorcy. Problemem pozostaje zainteresowanie potencjalnych odbiorców stronami internetowymi, które realizują ich prawo do informacji. Dodatkowym utrudnieniem jest także fakt, iż w przeciwieństwie do bezpośredniego kontaktu z urzędnikiem w tym przypadku odbiorca ponosi koszty połączenia internetowego ze stroną administracji publicznej.
Pojawienie się sieci komputerowych ma wpływ na rozwój sfery publicznej, w której odbywa się debata publiczna między obywatelem a władzą. Tworzy się nowa, ponadnarodowa sfera publiczna, dzięki Internetowi dyskusja na tematy publiczne odbywa się niezależnie od czasu i przestrzeni, a przede wszystkim przekracza granice. Dzięki komputerowym bazom danych obywatel ma większe możliwości uzyskania informacji. Ze względu jednak na nierówny dostęp do informacji, pojawią się nowe czynniki dzielące społeczeństwo na lepiej i gorzej poinformowanych, na tych, którzy potrafią zrobić użytek z posiadanych informacji dzięki wyższemu poziomowi wykształcenia i kompetencji w korzystaniu z najnowszych technologii. Sieci dają możliwość udziału w głosowaniach, wyborach i referendach bez konieczności udawania się do urzędu czy lokalu wyborczego.
2. Nowe technologie - rozwój globalnej sieci Internet
Na Internet składają się trzy elementy: połączone sieci oparte o protokoły TCP/IP, społeczność, która używa i rozwija tą sieć oraz zbiór zasobów znajdujących się w tej sieci.
Ta trójelementowa definicja wprowadza dobre rozróżnienie pomiędzy technicznym aspektem Internetu, symbolizowanym przez pierwszy element, aspektem społecznym obecnym w drugim i aspektem informacyjnym określonym w trzecim elemencie. Internet można widzieć jako obietnicę utopijnego świata, w którym każdy może mieć dostęp do każdej informacji, może porozumiewać się z każdą inną osobą, ma wolność publikacji swoich poglądów i zapoznawania się z poglądami innych. Z punktu widzenia Internetu wszyscy są równi. Internet jest często opisywany pewną kombinacją terminów zaczynających się w języku angielskim na literę c: communication (porozumiewanie się), commerce (handel i usługi), community (wspólnota), content (zawartość).
Zatrzymajmy się na chwilę przy wspólnocie. Wspólnota (community) to coraz bardziej doceniana funkcja Internetu, polegająca na umożliwieniu grupie ludzi spotkania się w pewnym wirtualnym miejscu i wymianie poglądów, informacji czy odczuć. Może to być grupa dyskusyjna, lista dyskusyjna (oraz ich kombinacje), rozmaicie rozwiązane miejsca pogawędek (kanał IRC i podobne). Powstająca wspólnota zaczyna spotykać się również fizycznie, tworzyć własne strony internetowe, a także współdziałać na innych polach. Wspólnota może również wspierać własnymi, często unikalnymi wiadomościami i komentarzami serwis informacyjny.
Portale tworzą własne miejsca internetowych pogawędek, prekursorem takich działań w Polsce była Wirtualna Polska, ze swoją Wirtualną Kawiarenką.
Internet potrafił połączyć stałą obecność danej informacji z szybkością jej przekazywania, natychmiastowością odbioru i multimedialnością. Internet staje się spełnieniem idei globalnej wioski, zaczyna odgrywać rolę nie tylko w technice, ale i w przemianach kulturowych, społecznych i działalności politycznej na skalę globalną.
Wraz z rozwojem globalnej sieci Internet rozwijają się i inne dziedziny, umożliwiające łatwiejszą i sprawniejszą komunikację. Oswoiliśmy się już z systemem telefonii komórkowej GSM (rozmowy telefoniczne, przekaz cyfrowy, wiadomości tekstowe), a w życie wkracza kolejna nowinka techniczna - system UMTS. Wiele osób jest abonentami telewizji kablowej lub odbiera telewizyjny przekaz satelitarny, ale również coraz powszechniejsza staje się cyfrowa telewizja satelitarna. Postęp technologiczny jest nieunikniony. Co dziewięć miesięcy podwajają się możliwości transmisji informacji w kablach światłowodowych. Ogromny postęp dokonuje się także w miniaturyzacji układów elektronicznych. Co 18-24 miesiące podwaja się prędkość przełączania układów scalonych, czyli ich wydajność. Umożliwia to m.in. budowę całych urządzeń czy systemów w postaci jednego układu. Już dziś całą elektronikę telefonu komórkowego można wykonać w postaci jednego chipa, a telefon zmieścić w kolczyku czy sygnecie na palcu.
XXI wiek stanie się okresem tworzenia rewolucjonizujących przekaz sieci inteligentnych. System łączności będzie przypominał ludzki system nerwowy, którego wiele funkcji będzie wykonywanych samoistnie, bez udziału ludzkiej świadomości. Sieć telekomunikacyjna umożliwi bardzo łatwe komunikowanie się ludzi, a zarazem będzie tworzyć infrastrukturę wykorzystywaną do automatycznego komunikowania się wielu urządzeń i systemów.
W niedługim czasie Internet zostanie przekształcony w inteligentną sieć określaną mianem HiQNet - „sieci o wysokim współczynniku inteligencji”. Będzie ona miała spersonalizowany interfejs, wyposażony w funkcje inteligentnego sterowania w zależności od preferencji użytkownika. Przypuszczalnymi końcówkami, ułatwiającymi wejście do tego typu sieci, będą osobiste terminale, a w roli wyświetlaczy wystąpią zapewne domowe odbiorniki telewizyjne wysokiej rozdzielczości - HDTV. Terminale te będą działały na zasadzie transmisji bezprzewodowej, a sieć stanie się na tyle gęsta, że dostęp do niej będzie można uzyskać z każdego miejsca na Ziemi.
System HDTV oznacza obraz niemal taki, jak ten oglądany przez ludzkie oko w rzeczywistości. Inteligentna telewizja musi być łatwa w użyciu, a stosowany w niej interfejs maksymalnie uproszczony. Już niedługo telewizory i komputery zaczną rozumieć polecenia wydawane w sposób najbardziej naturalny: będą reagowały na głos oraz wypracują coś w rodzaju „inteligentnego asystenta”, który znać będzie nasze upodobania i sam pomoże odszukać właściwe programy. Telewizja przejmie w końcu także funkcję jednego z najważniejszych elementów sieci, która zarządzać będzie naszymi domami. Za jej pośrednictwem wydawać będziemy wszelkie dyspozycje - od oświetlenia pomieszczeń i ich temperatury po system alarmowy. Wiele z rzeczy, które teraz robimy za pośrednictwem komputera w biurze, jak wysyłanie poczty elektronicznej, będziemy mogli przeprowadzać za pośrednictwem telewizora, nie ruszając się z wygodnej kanapy. Technologia, która umożliwiła produkcję płaskich monitorów, umożliwi ich montaż w każdym pomieszczeniu. Za dziesięć lat będziemy tak obeznani z inteligentną telewizją, jak teraz z Internetem.
Za kilka lat nowe wirtualne usługi, docierające do odbiorców zwykłym przewodem, będą doskonałym biznesem dla polskich operatorów telewizji kablowej. W opinii Alberta Borowieckiego z Microsoftu, zastosowanie nowych technologii pozwoli właścicielom kablówek przechwycić pieniądze, które do tej pory wpływały na konto operatorów telekomunikacyjnych. Zastosowanie modemu umożliwiającego odbiór i przesyłanie informacji do operatora kabla daje jego klientowi nieznaną dotąd swobodę kształtowania odbieranego w domu programu telewizyjnego. Będzie o nim decydował sam, wybierając z oferty tylko to, co go interesuje i płacąc wyłącznie za to, co obejrzał.
Abonenci warszawskiej Aster City oraz radomskiej telewizji Dami (obecnej również w Lublinie i na Dolnym Śląsku) mają dostęp do serwisów elektronicznych, archiwów oraz stron WWW. Barierą w rozwoju usług cyfrowych telewizji kablowych pozostaje liczba komputerów osobistych w polskich domach. Ale nawet temu można zaradzić - producenci opracowali już system tzw. komputerów sieciowych. Ich działanie jest bardzo proste: klient telewizji kablowej posiada w domu tylko monitor i klawiaturę, zaś funkcje płyty głównej i twardego dysku przejmuje serwer operatora. Możliwości telewizji nowej generacji wydają się niemal nieograniczone. Telewizja staje się kinem, urzędem, bankiem, poradnią zdrowia, szkołą, pocztą. Już dzisiaj do telewizorów podłączane są z jednej strony komputery, z drugiej czytniki kart kredytowych. Wykorzystując technologię internetową i odbiornik telewizyjny, można przeczytać i wysłać korespondencję, złożyć w niektórych urzędach podanie, wypełnić kwestionariusz.
Za pośrednictwem sieci cyfrowej będzie można skorzystać z porady lekarskiej. Stosowana już dzisiaj technika badania EKG przez telefon zaczyna być przenoszona do Internetu i sprzężonego z nim telewizora. Podobnie pomiar ciśnienia, przy którym ważna jest natychmiastowa interpretacja badań. Nowe techniki w niezwykły sposób wspierają edukację. Połączenie możliwości Internetu i telewizji kablowej spowoduje, że studenci - również ci oddaleni od ośrodków uniwersyteckich - będą mogli uczestniczyć w wykładach, zadawać pytania i dyskutować. Telewizja Polsat realizuje obecnie tą koncepcję w praktyce. Egzaminy przy użyciu Internetu są już testowane w Europie.
Kolejna rewolucja w telekomunikacji to system UMTS, umożliwiający przesyłanie ruchomego kolorowego obrazu do telefonów komórkowych, a więc przemianę zwykłej słuchawki w urządzenie multimedialne oraz bezpośredni dostęp do Internetu. A wszystko to przy bardzo niskich kosztach połączeń telefonicznych. Około roku 2005 UMTS powinien stać się popularnym narzędziem codziennego użytku także w Polsce. O sensowności takich prognoz przekonuje szybkość, z jaką upowszechnia się system GSM.
Telefonia komórkowa została wykorzystana w badaniach sondażowych w wyborach prezydenckich w Polsce w 2000 roku. Respondentów pytano, na kogo oddali oni swój głos, a następnie przesyłano te informacje za pomocą krótkich wiadomości tekstowych (sms) do centrum, w którym zliczano głosy. Obecnie jeden z operatorów sieci komórkowej rozważa wprowadzenie emisji reklam, przerywających rozmówcom ich konwersację. Pozwoli to znacząco obniżyć koszty, klienci będą płacili mniejsze rachunki, ale czy nie będzie to zbyt irytujące? Nowe technologie, nowe pomysły. Jak się w tym wszystkim odnaleźć?
Jacques Seguela uważa, że człowiek zawsze chronił humanistyczną istotę swej natury przed naporem postępu. Teraz też już zaczął buntować się przeciw rysowanej przed nim wizji III tysiąclecia, ze społeczeństwem komunikującym się za pomocą ekranów i zmierzającym do uniformizacji i klonowania. Stawiając czoła wirtualizacji, wymaga komunikacji coraz bardziej poruszającej zmysły i zindywidualizowanej, na poziomie dwóch istot ludzkich, dwóch dusz, oczekuje, że cyber język nie będzie strumieniem bitów, elektroniczną wieżą Babel, ale że za jego pomocą Polacy będą mówić do Polaków po polsku, a Korsykanie do Korsykan po korsykańsku.
Inwazja sieci teleinformatycznych w każdy z obszarów naszego życia nie spowoduje odhumanizowania i stworzenia wirtualnej rzeczywistości, mającej prymat nad naturalnym środowiskiem człowieka. Zważywszy na to, że sieci teleinformatyczne typu globalnego będą zwykle pełnić funkcje usługowe oraz sterować działaniem komponentów przemysłowych, eksperci uważają, że ich istnienie przyczyni się do poprawy jakości życia. Ułatwi też wiele trudnych i żmudnych prac nadzoru oraz koordynacji działania systemów, np. energetycznego, pozwalając zarówno firmom, jak i pracownikom na działania bardziej kreatywne.
3. Internet a wybory
Politycy są często niezadowoleni ze środków przekazu i krytykują je publicznie. Trudno byłoby znaleźć partię, która by nie krytykowała telewizji, gazet i dziennikarzy. Jest to zupełnie naturalne: środki przekazu prezentują własny obraz polityków i ich działań, często odmienny od wizerunku, który partia chce przekazać społeczeństwu.
O działalności polityków i partii opinia publiczna dowiaduje się głównie od dziennikarzy, rzadziej od nich samych. Na spotkanie z politykiem przychodzi kilkaset osób, na wiec zaś - kilka, najwyżej kilkanaście tysięcy. Relację z tego spotkania może w gazecie przeczytać kilkaset tysięcy, a w telewizji obejrzeć kilka milionów odbiorców. Środki przekazu są pośrednikiem między politykami a społeczeństwem, pośrednikiem pożądanym a zarazem przyjmowanym nieufnie i krytykowanym.
Tworząc swoje strony w Internecie partia może zrezygnować z tego niewygodnego nieraz dla niej pośrednictwa. To, co umieści na stronach internetowych, trafia bezpośrednio do opinii publicznej. Jest to szczególnie szansa dla małych partii, dla których często brakuje miejsca w mediach, a nie mają środków na stworzenie własnych wydawnictw czy gazet. Możliwość bezpośredniego, nieograniczonego kontaktu z opinią publiczną jest jedną z najważniejszych cech Internetu z punktu widzenia partii politycznej. Warunkiem jest tu wykorzystywanie Internetu przez szerszy niż obecnie krąg odbiorców i to odbiorców zainteresowanych polityką.
Podobnie rzecz ma się z dziennikarzami: mogą oni prowadzić w Internecie działalność informacyjną nawet wtedy, gdy nie udaje im się zyskać dla swego przekazu miejsca w tradycyjnych mediach. Działalność taka jest nie tylko tańsza niż założenie nowego czasopisma, nie wspominając już o stacji telewizyjnej, ale daje także nowe i interesujące możliwości dotarcia do odbiorcy i kontaktu z nim.
Badania przeprowadzone w 1997 roku przez Institute of Technology w amerykańskim stanie Georgia na 11.700 użytkownikach Internetu dowodzą, że wśród ludzi, którzy używają sieci jest więcej głosujących w wyborach niż proporcjonalnie w danym społeczeństwie. Internet wydaje się więc dobrym miejscem do prowadzenia kampanii wyborczych i kontaktu publicznych organizacji z ich sympatykami czy klientami.
Ponad 40 procent badanych ocenia, że są bardziej zaangażowani politycznie odkąd zaczęli korzystać z Internetu. Oznacza to, że sieć będzie odgrywała coraz większą rolę w polityce; jest ona dobrym miejscem na rozpowszechnianie informacji politycznych - znajdą tam one zainteresowanych i uważnych odbiorców.
Użytkownicy Internetu zaspokajają swoje potrzeby komunikacyjne i informacyjne, spożytkowują zasoby Internetu dla celów zawodowych czy rozrywkowych. Dostrzegają i akceptują pewne wspólne wartości, takie jak swoboda wypowiedzi czy tolerancja, a także stosują się do pewnych ustaleń czy przyjętych norm postępowania. Mają poczucie własnej odrębności przez nazywanie siebie „użytkownikami Internetu”, „internautami” czy wręcz „obywatelami sieci” (ang. termin netizens, od network citizens). Dostrzegają specyficzne dla Internetu problemy, takie jak rozwój i funkcjonowanie Internetu, prywatność, zachowanie nowych użytkowników, miejsce czynników rządowych i akademickich. Mają wspólne źródła informacji - serwisy informacyjne w sieci, prasę i literaturę fachową, wymianę poglądów w grupach dyskusyjnych. Autorytetami dla użytkowników Internetu są doświadczeni, znani użytkownicy, twórcy usług informacyjnych, administratorzy znanych serwerów internetowych. Doceniane są tu nie wiek czy pełnione stanowisko, ale praca wykonana w Internecie, gotowość pomocy i wyjaśniania problemów, wiedza.
Według badań OBOP z maja 2000 roku dostęp do Internetu ma pięć i pół miliona Polaków. Katedra Marketingu Akademii Ekonomicznej w Krakowie na przełomie lipca i sierpnia 2000 roku przeprowadziła badanie polskich użytkowników sieci Internet. Rok wczesniej przeprowadzono podobne badanie, a wyniki obu są dostepne w Internecie pod adresem http://badanie.ae.krakow.pl/. Ponadto omówienie rezultatów badania podaje „Rzeczpospolita”. Około 1/4 internautów stanowią kobiety. Prawie 80% to ludzie w wieku 16-35 lat. Co ciekawe, sporą grupę stanowią też młodzi użytkownicy sieci (11-15 lat) - 3,4% ogółu badanych. Polski internauta jest dobrze wykształcony, bo ponad 1/3 legitymuje się co najmniej tytułem magistra, a jeśli doliczyć do tego osoby z dyplomem licencjata, to stanowi to już ponad połowę użytkowników Internetu. Ponad 50% badanych deklaruje się również jako uczeń/uczennica lub student/studentka. Najwięcej internautów zamieszkuje duże aglomeracje. Aż 1/4 badanych mieszka w województwie mazowieckim, powyżej 10% - w śląskim i małopolskim i powyżej 5% - w dolnośląskim, wielkopolskim i pomorskim. Co niepokojące, 1/5 internautów deklaruje się jako niepracująca, a 2/3 z nich pracuje na stałe i ewentualnie dorywczo. Z kolei ci pracujący zarabiają nie najgorzej, bo 17,8% - od 1000 do 2000zł, 15% - od 2000 do 3000zł, 8,8% - ponad 5000zł i 8,5% - od 701 do 1000zł (zarobki netto).
Ponad połowa ankietowanych korzysta z Internetu od 4 do 20 godzin tygodniowo. 57,2% internautów zamierza w najbliższej przyszłości korzystać z Internetu w większym stopniu, a 35,6% - na niezmienionym poziomie.
Rysunek 1. Intensywność korzystania internautów z zasobów sieci w przyszłości.
Prawie wszyscy korzystają z poczty elektronicznej, a prawie 60% przynajmniej raz dziennie korzysta z portali internetowych, przy czym do najczęściej odwiedzanych należą Onet.pl, Wirtualna Polska i Interia.pl. 40% internautów czytuje mniej gazet, od kiedy zaczęli korzystać z Internetu, ale tylko 16,7% słucha mniej radia, i aż 52,3% - mniej czasu poświęca na telewizję. Wnioski nasuwają się same: można “surfować” po sieci i jednocześnie słuchac radia (źródłem sygnału może być również Internet), wiele gazet i czasopism można odnaleźć w zasobach Internetu, często wzbogaconych o niepublikowane w tradycyjnym wydaniu materiały, a ponadto często udostępniane są numery archiwalne, nawet sprzed kilku lat. Jeśli chodzi o telewizję, to trudno jednocześnie patrzeć w dwa ekrany - monitora i telewizora.
Prawie 60% internautów nawiązało dzięki Internetowi nowe przyjaźnie i znajomości. Dla niemal wszystkich korzystanie z Internetu jest przyjemnością i są oni zadowoleni, że mają taką możliwość. 95,7% badanych twierdzi, że Internet daje im możliwości, jakich nie mieli wcześniej. 92% - coraz częściej poszukuje w Internecie najnowszych informacji i wiadomości.
W zależności od posiadanego komputera, zainstalowanego oprogramowania i sposobu podłączenia do sieci, Internet umożliwia:
wymianę poczty elektronicznej z innymi użytkownikami,
połączenie z dowolnym komputerem na świecie,
przeczytanie lub opublikowanie multimedialnych dokumentów, zawierających tekst, grafikę, dźwięk i obraz ruchomy (video),
przeczytanie lub opublikowanie złożonych dokumentów, zawierających odnośniki do innych miejsc w sieci,
uczestniczenie w dyskusji na konkretny temat za pośrednictwem poczty elektronicznej (tzw. grupy dyskusyjne),
uczestniczenie w dyskusji w czasie rzeczywistym z wieloma użytkownikami sieci (IRC - Internet Relay Chat),
pobieranie informacji (plików, dokumentów) z innych komputerów i przesyłanie informacji do innych komputerów.
Rozwój Internetu i telekomunikacji w skali globalnej jest imponujący, zarówno jeśli chodzi o liczbę użytkowników, jak też zasoby zgromadzonych informacji. Mając to na uwadze można podać kilka korzyści związanych z wykorzystaniem Internetu w wyborach powszechnych (zob. rys.2).
Rysunek 2. Zalety Internetu wykorzystanego w wyborach powszechnych.
Źródło: Opracowanie własne na podstawie: T. Brigham, The Internet and the electoral process, Idea, Stockholm, March 1999, s. 7.
Wszystkie z wymienionych powyżej korzyści pozwalają zaoszczędzić duże sumy pieniędzy i zwiększyć wygodę wyborców w głosowaniu. Aby elektroniczne wybory doszły do skutku, musi być spełnionych kilka podstawowych warunków. Zastosowanie systemu ilustruje poniższy rysunek.
Rysunek 3. Podstawowe warunki realizacji wyborów elektronicznych.
Źródło: Opracowanie własne na podstawie: T. Brigham, The Internet and the electoral process, Idea, Stockholm, March 1999, s. 16.
Należy sobie zadać pytanie, czy możemy zapewnić społeczeństwo, że proponowana forma głosowania w powszechnych wyborach spełni przedstawione powyżej oczekiwania. Nie jest problemem sprawa technicznego zabezpieczenia danych. Takie rozwiązania już istnieją.
Ale też nie jest tajemnicą, że przestępcy również zapoznają się z nową technologią. To, co dzisiaj jest bezpieczne, jutro może już być anachronizmem. A mając na uwadze związki biznesu, polityki i świata przestępczego, nie trudno wyobrazić sobie sytuację, w której powszechne wybory mogą się okazać jedynie mistyfikacją.
Trudno mówić o bezpieczeństwie przekazu informacji w Internecie, gdy weźmiemy pod uwagę statystyki:
5 mld oszustw rocznie związanych z płatnościami kartami kredytowymi,
10 mld kradzieży w sieci rocznie (kradzież wirtualnych kart płatniczych, numerów kart płatniczych, oprogramowania, tajemnic gospodarczych i państwowych)
około 50% amerykańskich korporacji zgłasza straty finansowe spowodowane nie wystarczającym zabezpieczeniem systemu informatycznego,
10% potwierdza próbę bądź udane włamanie do systemu komputerowego firmy przez Internet,
ponad 50% przyznaje, że nie wie, czy ktoś próbował lub nie, włamać się do systemu komputerowego firmy przez Internet.
Przytoczone liczby pozwalają wątpić w bezpieczeństwo Internetu, jako medium zastępujące dotychczasową formę głosowania
Przeprowadzone przez firmę Computer Economics z Kalifornii w roku 1999 badania wskazują, że w pierwszej połowie 1999 roku „ataki” wirusów na komputery amerykańskich korporacji kosztowały te firmy 7,6 mld USD. Częstość atakowania wirusów utrzymuje się na takim samym poziomie, ale są to ataki coraz złośliwsze. Powszechne głosowanie przez Internet byłoby niezwykle interesującym wyzwaniem dla hackera tworzącego wirusy. Dla niego najważniejsza jest satysfakcja ze złamania systemu, i wbrew powszechnym opiniom nie ma dla niego znaczenia nagłośnienie sprawy. Najistotniejsze, że osoby z jego otoczenia znają jego dokonania.
Niewątpliwie wykorzystanie nowych technologii wpływa na rynek wyborczy. Pierwsi politycy, ich partie, którzy wykorzystali nowe medium w kampaniach wyborczych, z pewnością zdobyli dodatkowe głosy. Ci nadal nieobecni niebawem zostaną zapomniani. Duża część użytkowników sieci to osoby młode, a wśród nich wiele takich, które jeszcze nie głosowały.
Wykorzystanie Internetu stwarza możliwości poszerzenia kręgu społeczeństwa zainteresowanego udziałem w życiu publicznym. Jakkolwiek Internet rozwija się w Polsce szybko, to jednak dominacja w tym zakresie Stanów Zjednoczonych czy krajów skandynawskich jest ewidentna. Obecne ograniczenia nie pozwalają myśleć o czymś więcej, jak o zastosowaniu Internetu w wyborach jako formy uzupełniającej wybory tradycyjne bądź wypróbowaniu systemu komputerowego w elekcji o niedużej randze społecznej.
Literatura
Brigham T., The Internet and the electoral process, Idea, Stockholm, March 1999.
Brzeg-Wieluński S., Do Internetu przez telewizor, „Businessman Magazine” nr 7, 1999.
Gates B., Test monitora, „Businessman Magazine” nr 1, 1999.
Kopyt M., Internauta.pl, „Rzeczpospolita” 1999.06.22.
Król K., Megawizja, „Wprost” 1999.02.14.
Kwarciak B., Komórka kontra mass media, „Businessman Magazine” nr 4, 1999.
Markiewicz B., Być obywatelem, „Wiedza i Życie” nr 11, 1996.
Mierżyńska M., Świat będzie siecią wiosek Asterixa, „Businessman Magazine” nr 1, 2000.
Netravali A., Inteligentne sieci otoczą Ziemię niczym skóra, „Rzeczpospolita”, Millenium, 2000.08.24.
Norris P., Who surfs, Hollis, Cambridge MA, 1999, www.ksg.harvard.edu/people/ pnorris.
Ociepka B., Komunikacja w administracji publicznej, w: Administracja i polityka - wprowadzenie. Praca zb. pod red. A Ferensa i I. Macek, Uniwersytet Wrocławski, Wrocław 1999.
Osiatyński W., Społeczeństwo otwarte według Karla Poppera, „Wiedza i Życie” nr 6, 1996.
Osiatyński W., Sztuka społecznej organizacji, „Wiedza i Życie” nr 7, 1996.
Phillips D.M., Are we ready for Internet voting? Voting Integrity Project, Arlington, VA 22206-6470, 1999, www.votingintegrity.org.
Roper J., New Zeland political partie on-line: the World Wide Web as a tool for democratization or for political marketing? w: The politics of cyberspace, Ch. Toulouse, T. Luke, „New Political Science”, No.41-42 Winter 1997, www.urbsoe.org/cyberpol/roper/ shtml.
Siciński A., O idei społeczeństwa obywatelskiego, „Wiedza i Życie” nr 6, 1996.
Skarżyńska K., Aktywność i bierność polityczna, w: Psychologia polityczna. Praca zb. pod red. K. Skarżyńskiej, Zysk i S-ka, Poznań 1999.
Środa M., Ludzie i termity, „Wiedza i Życie” nr 6, 1996.
Wielka Internetowa Encyklopedia Multimedialna, http://wiem.onet.pl/wiem/015538. html; za: R. Smolski, M. Smolski, E.H. Stadtmüller, Słownik Encyklopedyczny Edukacja Obywatelska, Europa, Warszawa 1999.
Zieliński J., Cechy Internetu istotne dla polityków, w: Zieliński J., Wiadomości internetowe, http://www. winter.pl/cechy.html.
Zieliński J., Czym jest Internet, w: Zieliński J., Wiadomości internetowe, http://www. winter.pl/czym.html.
Zieliński J., Funkcje współczesnego Internetu, w: Zieliński J., Wiadomości internetowe, http://www.winter.pl/funkcje.html.
Zieliński J., Ideologia Internetu, w: Zieliński J., Wiadomości internetowe, http://www. winter.pl/ideologia.html.
Zieliński J., Marshall McLuhan a Internet, w: Zieliński J., Wiadomości internetowe, http://www.winter.pl/mcluhan.html.
Zieliński J., Meandry rodzącej się nowej gospodarki, w: Zieliński J., Wiadomości internetowe, http://www.winter.pl/w259.html.
Zieliński J., Środki masowego przekazu, w: Zieliński J., Wiadomości internetowe, http:// www.winter.pl/srodki.html.
Zieliński J., Wiek informacji, w: Zieliński J., Wiadomości internetowe, http://www. winter.pl/wiek.html.
Zieliński J., Zarys komunikacji politycznej, w: Zieliński J., Wiadomości internetowe, http://www.winter.pl/komunikacja.html.
II Badanie Polskich Użytkowników Sieci Internet, Katedra Marketingu Akademii Ekonomicznej w Krakowie, http://badanie.ae.krakow.pl.
A. Siciński, O idei społeczeństwa obywatelskiego, „Wiedza i Życie” nr 6, 1996; zob. szerzej: M. Środa, Ludzie i termity, „Wiedza i Życie” nr 6, 1996; W. Osiatyński, Społeczeństwo otwarte według Karla Poppera, „Wiedza i Życie” nr 6, 1996.
W. Osiatyński, Sztuka społecznej organizacji, „Wiedza i Życie” nr 7, 1996.
Wielka Internetowa Encyklopedia Multimedialna, http://wiem.onet.pl/wiem/015538.html; za: R. Smolski, M. Smolski, E.H. Stadtmüller, Słownik Encyklopedyczny Edukacja Obywatelska, Europa, Warszawa 1999.
B. Markiewicz, Być obywatelem, „Wiedza i Życie” nr 11, 1996.
K. Skarżyńska, Aktywność i bierność polityczna, w: Psychologia polityczna. Praca zb. pod red. K. Skarżyńskiej, Zysk i S-ka, Poznań 1999, s. 36-37.
Tamże, s. 40-42.
B. Ociepka, Komunikacja w administracji publicznej, w: Administracja i polityka - wprowadzenie. Praca zb. pod red. A Ferensa i I. Macek, Uniwersytet Wrocławski, Wrocław 1999, s. 162-164.
J. Zieliński, Czym jest Internet, w: J. Zieliński, Wiadomości internetowe, http://www.winter.pl/czym.html.
J. Zieliński, Wiek informacji, w: J. Zieliński, Wiadomości internetowe, http://www.winter.pl/wiek.html.
J. Zieliński, Funkcje współczesnego Internetu, w: J. Zieliński, Wiadomości internetowe, http://www.winter. pl/funkcje.html.
J. Zieliński, Marshall McLuhan a Internet, w: J. Zieliński, Wiadomości internetowe, http://www.winter.pl/ mcluhan.html.
A. Netravali, Inteligentne sieci otoczą Ziemię niczym skóra, „Rzeczpospolita”, Millenium, 2000.08.24.
B. Gates, Test monitora, „Businessman Magazine” nr 1, 1999.
S. Brzeg-Wieluński, Do Internetu przez telewizor, „Businessman Magazine” nr 7, 1999.
K. Król, Megawizja, „Wprost” 1999.02.14.
B. Kwarciak, Komórka kontra mass media, „Businessman Magazine” nr 4, 1999.
M. Mierżyńska, Świat będzie siecią wiosek Asterixa, „Businessman Magazine” nr 1, 2000.
A. Netravali, Inteligentne sieci otoczą Ziemię niczym skóra, „Rzeczpospolita”, Millenium, 2000.08.24.
J. Zieliński, Środki masowego przekazu, w: J. Zieliński, Wiadomości internetowe, http://www.winter.pl/ srodki.html.
J. Zieliński, Zarys komunikacji politycznej, w: J. Zieliński, Wiadomości internetowe, http://www.winter.pl/ komunikacja.html.
J. Zieliński, Cechy Internetu istotne dla polityków, w: J. Zieliński, Wiadomości internetowe, http://www. winter.pl/cechy.html.
J. Zieliński, Ideologia Internetu, w: J. Zieliński, Wiadomości internetowe, http://www.winter.pl/ideologia. html.
J. Zieliński, Meandry rodzącej się nowej gospodarki, w: J. Zieliński, Wiadomości internetowe, http://www. winter.pl/w259.html.
M. Kopyt, Internauta.pl, „Rzeczpospolita” 1999.06.22.
T. Brigham, The Internet and the electoral process, Idea, Stockholm, March 1999, s. 6-7.
Tamże, s. 16.
D.M. Phillips, Are we ready for Internet voting? Voting Integrity Project, Arlington, VA 22206-6470, 1999, www.votingintegrity.org.
J. Roper, New Zeland political partie on-line: the World Wide Web as a tool for democratization or for political marketing? w: The politics of cyberspace, Ch. Toulouse, T. Luke, „New Political Science”, No.41-42 Winter 1997, www.urbsoe.org/cyberpol/roper/shtml.
P. Norris, Who surfs, Hollis, Cambridge MA, 1999, s.13, www.ksg.harvard.edu/people/pnorris.
Tamże, s. 6.
1
bezpieczeństwo
dokładność
prywatność
sprawdzalność
aby nie można było zmienić oddanego głosu.
aby nie można było pominąć ważnie oddanego głosu,
aby nie można było policzyć nieważnie oddanego głosu jako ważnego,
aby wykluczyć błędne podsumowanie wyników.
aby niemożliwym było dowiedzieć się, kto na kogo głosował,
aby niemożliwym było udowodnienie, że ktoś oddał głos na konkretnego kandydata.
aby wyborca mógł sprawdzić, że jego głos został policzony poprawnie.
wygoda
aby wyborca mógł oddać głos szybko i sprawnie.
kompatybilność
aby system mógł być wykorzystany w wielu różnych wyborach.
mobilność
aby nie było ograniczeń co do miejsca, z którego można oddać głos.
niskie koszty
szybkość
aby koszt wyborów był możliwie niski.
aby nie było opóźnień między głosowaniem, a ogłoszeniem wyników.
Powszechne
wybory
w Internecie
poprawią poinformowanie społeczeństwa o wyborach,
pozwolą szybciej zebrać wyniki wyborów,
ułatwią wymianę informacji między komisjami wyborczymi,
obniżą koszty dzięki możliwości pobrania formularza do głosowania w postaci elektronicznej,
zwiększą udział społeczeństwa w wyborach,
w przyszłości będzie można wykorzystać w wyborach nowe możliwości, jakie stworzy Internet.