Największe Wyzwania
Przestać się krytykować za nieustanne krytykowanie.
Przestać się czuć winnym z powodu poczucia winy.
Przestać się bać własnego strachu.
Przestać atakować własny gniew.
Przestać się spinać w obronie przed napięciem.
Przestać się odcinać od własnych granic.
Uwolnić się od potrzeby wolności.
Uznać swoje prawo do własnego świata, zdania i punktu widzenia.
Uznać prawo innych do swojego świata, zdania i punktu widzenia.
Uświadomić sobie swój brak świadomości.
Zrozumieć swoją niewiedzę.
Rozluźnić się, kiedy się relaksujemy.
Pokochać się za swoją niezdolność do odczuwania i dawania miłości.
Podziękowania dla Ja
Dziękuję Zmysłowemu Ja, za to żyję
Dziękuję Radosnemu Ja, za to, że czyni mnie wolnym
Dziękuję Kochającemu Ja, za to, że daje mi siły
Dziękuję Strachliwemu Ja, za to, że mnie chroni
Dziękuję Rozumnemu Ja, za to, że nieustannie mnie wspiera
Dziękuję Gniewnemu Ja, za to, że przełamuje moje ograniczenia
Dziękuję Uczuciowemu Ja, za to, że ubarwia moje życie
Dziękuję Uważnemu Ja, za to, co dzięki niemu postrzegam
Dziękuję Słabemu Ja, za to, że ukazuje mi ważność życia
Dziękuję Śniącemu Ja, za to, że mnie budzi
Dziękuję Smutnemu Ja, za to, że uczy mnie współczucia
Dziękuję Intuicyjnemu Ja, za to, że uczy mnie jedności
Dziękuję Milczącemu Ja, za to, że jest
Dziękuję sobie, za wdzięczność.
przez pół roku/rok regularnie, codziennie:
1. Pod żadnym pozorem nie narzekać na: brak kasy, wydatki na utrzymanie, ceny, problemy z pracą, politykę i gospodarkę. Tudzież nie krytykować osób które wyglądają na dziane, które mają pieniądze, szefów polityków i "biznesmenów". A najlepiej zastanów się, jak mógłbyś najczęściej chwalić je/ błogosławić i rób to (vide: Duch aloha).
2. Kilkanaście - kilkadziesiąt razy dziennie, w wyobraźni: Podaruj ludziom, którzy reprezentują to kim chciałbyś być, to co chciałbyś mieć. czyli np. ludziom bogatym wyślij pieniądze. Pisze kilkadziesiąt, bo to może być w czasie jednego oddechu. Bardziej niż o dokładną wizualizację chodzi o emocjonalne zaangażowanie (po chwili praktyki pojawia się coś w rodzaju ciepła/ odczuć energetycznych w ciele).
3. Wieczorem przed zaśnięciem poświęć 10-15 min by podziękować za całe dobro (kupione rzeczy, zarobioną kasę ;)) z ostatnich miesięcy/lat i pobłogosławić te pieniądze które wydałeś (również podatki jakie zapłaciłeś).
chodzi o to by te 3 punkty uczynić swoim nawykiem//normalną postawą. I to wszystko.
Reszta to normalne szukanie okazji (np. rozglądanie się za lepszą pracą) i korzystanie z okazji które się pojawiają (odważenie się na ryzyko, zmiany).
DMT - DynaMind Technique - technika Dynamind - opis techniki
DMT - DynaMind Technique
Technika DynaMind to metoda pracy z symptomami fizycznymi i psychicznymi stworzona przez Serge'a Kahili Kinga. Technika ta jest oparta na teorii, mówiącej że wszystkie problemy (fizyczne emocjonalne i mentalne) mają swoje źródło w napięciu mięśni naszego ciała. Napięcie odkłada się warstwami, a w miejscach gdzie kumuluje się najintensywniej, tworzy określone symptomy. Uzdrowienie następuje w miarę rozluźnienia, rozpuszczenia kolejnych warstw napięcia, przywrócenia naturalnego cyklu napięcia- rozluźnienia w naszym ciele. Kiedy ciało jest w tym stanie dynamicznej równowagi między napięciem a rozluźnieniem- uruchomione zostają jego naturalne zdolności samouzdrawiania, również psychika wykazuje wtedy tendencje do szybkiego wychodzenia ze stresu i emocjonalnych zawirowań .
Metoda jest prosta, składa się z trzech kroków
1. Formułowanie - polega na użyciu słów odnośnie problemu, mających kolejno skupić uwagę na problemie, stworzyć pozytywne oczekiwania oraz skonkretyzować intencje odnośnie rozwiązania np.
Mam problem (skupienie uwagi) i można to zmienić (oczekiwanie). Chcę, żeby ten problem został rozwiązany.
Formułę wypowiada się trzymając dłonie zetknięte czubkami palców, najlepiej na głos, tonem pewności siebie (czasem przy problemach emocjonalnych „głos się łamie”).
Im bardziej wiarygodne oraz konkretne jest to stwierdzenie, tym lepiej(czuje tępy obły ból z tyłu mojej głowy etc.) pojedyncze symptomy są dokładnie opisywane i lokalizowane - samo wchodzenie w kontakt ze sobą w celu określenia swojego stanu już ma pewną uzdrawiającą wartość.
Stwierdzenie to nie jest afirmacją - stąd spokojnie można przeczyć np. Nie chce tego mieć chce, aby tego nie było itp. Generalnie przy pracy ze zdrowiem: zaczyna się od odczuć fizycznych i dopiero kiedy proces utyka, przechodzi się do emocjonalnych i mentalnych oraz duchowych (krytyka, poczucie oddzielenia) napięć, ale ta kolejność jest umowna i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby pracować np. głównie z poziomem emocjonalnym, lub w odwrotnej kolejności.
Można formułę wesprzeć krótką wizualizacją symbolicznego rozwiązania problemu . Np. w ramach pracy z bólem zdjęcie stalowej obręczy z głowy. Pytanie pomocnicze dla ustalenia symbolu brzmi na przykład tak: gdyby symptom, problem miał kształt, to jak by wyglądał? ...wizualizacje można powtórzyć dwa-trzy razy dla lepszego efektu.
Jeśli chodzi o emocje również od razu możemy usiłować je umiejscowić w ciele i pracować symbolicznie - np. czuję złość w swoim brzuchu i można to zmienić.
Kiedy stykamy się z dużym oporem, możemy spróbować go obejść - zamiast fragmentu „ja czuję to i to” stosujemy stwierdzenie „część mnie” np. „Pewna część mnie czuje strach, chce aby wszystkie części mnie były spokojne” itd.
W przypadku problemów związanych z przeszłością lub przyszłością „Kiedy myślę o x, czuję, że ... itd”
Proces może być też wybaczaniem - uwalnianiem gniewu - „Niezależnie z czym związane jest to odczucie - wybaczam mu całkowicie”. Uwaga: w tradycji huny i nie tylko, kiedy są zaburzenia w ciele typu opuchlizna, gorączka - to jest to związane z gniewem lub krytyką, zwolnienie funkcji, paraliż, niedowład związane są ze strachem.
Zamiast pracować z problemem, można wprowadzać pozytywne stwierdzenia, pracować ze zdolnościami np;
Mam moc, aby się zmienić, o tak. Niech się tak stanie, niech tak będzie (BTW. W orginale dosłownie „Make it happen, make it so” Spraw aby się tak stało niech tak będzie). „Mój anioł stróż ma moc, aby ... niech się tak stanie”
„Moje ciało wie, jak schudnąć, o tak, ono wie - właśnie teraz zaczyna pozbywać się tłuszczyku”
2. Dotyk. W zasadzie jest to delikatne opukiwanie czterech miejsc w ciele:
- góra środka klatki piersiowej- rejon grasicy - odpowiada za cały system immunologiczny
- środek przestrzeni między palcem wskazującym, a kciukiem w zasadzie środek ciała - „błony” pomiędzy nimi (dwa punkty) - punkty Hoku z akupunktury, stymulują energię w całym ciele
- 7 krąg szyjny, ten wystający - jest to punkt odpowiedzialny wg tradycji hawajskiej za relaks i energetyzację górnej części ciała
Punkty opukujemy 7 razy delikatnie - siedem jest bardziej dla zapamiętania i stworzenia rytmu niż dlatego, że jest to specyficzna liczba w hunie. W zasadzie 1 dotyk na sekundę takie puuuk (na wydechu) - wdech- pukkk (na wydechu) itd;-)
Zamiast opukiwania można się posłużyć dotykiem połączonym z mruczeniem, lub użyć np. kryształu - chodzi o energetyczną stymulacje - na dobrą sprawę wystarczy wspomnienie lub wyobrażenie opukiwania, lub parosekundowe np na jeden oddech skupienie uwagi.
3. Oddech - uproszczone piko-piko z huny obejmujące całe ciało - czyli po prostu wdech z koncentracją na czubku głowy i wydech ze skupieniem uwagi na nogach. Jeden cykl wdech wydech wystarczy - chodzi o pobudzenie energii połączone z odruchem relaksowania się, ale np. można użyć wersji rozbudowanej piko-piko: wdech z koncentracją kolejno: szczyt głowy, lewe ramię (lub lewa dłoń), prawe ramię (lub prawa dłoń), środek klatki piersiowej, lewe biodro (lub lewa stopa), prawe biodro (lub prawa stopa), kość ogonowa (lub genitalia lub ziemia pod stopami), pępek , wydech zawsze z koncentracją uwagi na pępku . Jeśli ciężko nam skupić uwagę - można dopomóc sobie dotykiem.
Poskładajmy to wszystko w całość:
Formuła + Opukiwanie+1 Oddech tworzą rundę, rundy powtarza się aż do skutku - dobrego odczucia siebie, za każdym razem formułując problem na nowo - pracując z bieżącymi odczuciami. W założeniu runda zdejmuje jedną warstwę napięcia, wszystko co odczuwamy po wykonaniu rundy, związane jest z nową warstwą - np. ból, nawet jeśli jest w tym samym miejscu - to jest nowy ból, nie tamten stary. W miarę kolejnych rund zdejmowania warstw symptom może się przesuwać, np zaczynamy od bólu głowy, a kończy się na rozluźnieniu łydek.
Dobrze jest używać skali intensywności problemu, np. 0-10, gdzie 0 brak problemu, 10 bycie obezwładnionym przez problemu, przed i po rundzie dla określenia zmian - proces idzie szybciej kiedy odczuwamy zmiany - nabieramy zaufania. Generalnie proces pomaga się zmienić, ale niczego nie zmienia - trzeba mieć motywację lub ją odnaleźć - im większa motywacja, tym lepszy efekt.
Oczywiście można w ten sposób pracować z innymi po prostu wyjaśniając im istotę i pomagając w utworzeniu formuły. Można i w bardziej niezwykły sposób, np. pracując z dziećmi czy zwierzętami, po prostu istotami, które nie mogą tego zrobić same:
1.Ustanów kontakt emocjonalny z tą istotą - poprzez dotyk, głaskanie, spojrzenie, czułe słowa etc.
2. Pozostając w kontakcie fizycznym wypowiedz formułę w postaci: „Imię ma problem i można to zmienić, niech tak będzie”
3. Dotknij klatki piersiowej -obydwu ramion/pach i tyłu pleców (karku), jeśli nie możesz dosięgnąć, znów dotknij klatki.
4. Zrób oddech trzymając tę osobę za szczyt głowy i kość ogonową (można trzymać ręce nad). Tak samo przenosimy uwagę.
A można zupełnie w niezwykły sposób pracować z innymi ludźmi na odległość:
a) w formie telepatycznej: myślisz o osobie i zmieniasz siebie „Kiedy myślę o XXX czuję, że ma problem z ... i można to zmienić. Niech się tak stanie niech tak będzie” „Anioł Stróż/Bóg/Opiekun/Wyższe ja XXX ma moc uzdrowienia tego i tego. Niech się tak stanie”
b) szamańskiej -„stajesz się to drugą osobą i uzdrawiasz siebie” - „Ja, XXX czuje, że”
c) Praktyka lustra (to już miśkowe dopowiedzenie) - „Pewna część mnie powoduje, że ... i pragnę to zmienić, niech tak będzię”
Opukiwanie/Dotyk i oddech robimy sami na sobie, lub koncentrując się na tej drugiej osobie.
Niekoniecznie musimy pracować z czymś, co nas teraz świadomie dotyka i boli - z procesu Dynamind można sobie zrobić również medytację - ogólne oczyszczanie np:
Pewna część mnie czuje napięcie i można to zmienić. Chcę być całkowicie zrelaksowany. Rozluźniam się całkowicie. (Dotyk, oddech)
Pewna część mnie czuje gniew, i można to zmienić. Czymkolwiek to jest spowodowane, wybaczam całkowicie. Niech się tak stanie, niech tak będzie. (Dotyk, oddech)
Pewna część mnie czuje strach i można to zmienić. Chcę, aby to uczucie odeszło. (Dotyk, oddech)
Pewna część mnie czuje miłość i można to wzmocnić. Wszystkie części mnie doświadczają miłości.(Dotyk, oddech)
Pewna część mnie ma wątpliwości i można to zmienić. Pragnę być pewny siebie. Niech się tak stanie, niech tak będzie (Dotyk oddech)
Pewna część mnie chce czuć się dobrze i można to osiągnąć, niech tak się stanie, niech tak będzie (Dotyk oddech)
Pewna część mnie ma moc uczynienia mnie szczęśliwym i zdrowym, niech się tak stanie, niech tak będzie.(Dotyk, oddech)
Itd.
Wersja druga
Gdzieś w moim ciele i umyśle może być strach, zakłopotanie, zmartwienie lub wątpliwości i można to zmienić. Chcę, aby wszystkie te problemy odeszły. (Dotyk, oddech)
Gdzieś w moim ciele i umyśle może być gniew, złość nieszczęście lub poczucie winy i można to zmienić. Chcę, aby wszystkie te problemy odeszły (Dotyk, oddech)
Gdzieś w moim ciele i umyśle ukryta jest miłość, harmonia i szczęście i to jest dobre. Chcę, aby te uczucia rosły i rozprzestrzeniały się (Dotyk, oddech)
Gdzieś w moim ciele i umyśle ukryta jest siła zdrowie i żywotność, i to jest dobre. Chcę, aby te uczucia rosły i rozprzestrzeniały się (Dotyk, oddech)
Wersja trzecia (by misiek) - oparta na siedmiu zasadach huny.
(oczyszczanie)
Część mnie czuje się ignorowana, i można to zmienić. Mam moc, by być świadomym. (Dotyk, oddech)
Część mnie czuje ograniczona, i można to zmienić. Mam moc, by być wolnym. (Dotyk, oddech)
Część mnie odczuwa zamęt, i można to zmienić. Mam moc, by być uważnym. (Dotyk, oddech)
Część mnie ociąga się, i można to zmienić. Mam moc, by być gotowym/aktywnym. (Dotyk, oddech)
Część mnie czuje gniew, i można to zmienić. Mam moc, by być wybaczyć i kochać. (Dotyk, oddech)
Część mnie czuje lęk, i można to zmienić. Mam moc, by ufać i być pewnym. (Dotyk, oddech)
Część mnie czuje zwątpienie, i można to zmienić. Mam moc, by być skutecznym. (Dotyk, oddech)
Motywacja/Moc
Pewna część mnie chce, bym był bardziej świadomy...jest to możliwe, pragnę, aby tak się stało, niech się tak stanie niech tak będzie. (Dotyk, oddech)
Pewna część mnie chce, bym był bardziej wolny... jest to możliwe, pragnę, aby tak się stało, niech się tak stanie, niech tak będzie. (Dotyk, oddech)
Pewna część mnie chce, bym był bardziej uważny... jest to możliwe, pragnę, aby tak się stało, niech się tak stanie, niech tak będzie. (Dotyk, oddech)
Pewna część mnie chce, bym był bardziej wytrwały... jest to możliwe, pragnę, aby tak się stało, niech się tak stanie, niech tak będzie. (Dotyk, oddech)
Pewna część mnie chce, bym był bardziej kochający... jest to możliwe, pragnę, aby tak się stało, niech się tak stanie, niech tak będzie. (Dotyk, oddech)
Pewna część mnie chce, bym bardziej ufał... jest to możliwe, pragnę, aby tak się stało, niech się tak stanie, niech tak będzie. (Dotyk, oddech)
Pewna część mnie chce być bardziej skuteczna... jest to możliwe, pragnę, aby tak się stało, niech się tak stanie, niech tak będzie. (Dotyk, oddech)
Dobrze, teraz więcej moich spostrzeżeń: Dynamind jako technika opiera się na jednym z podstawowych modeli huny: HU - aktywność, koncentracja, wyrażanie pragnienia NA - rozluźnienie, pasywność, oddanie spraw duchowej mocy, inaczej patrząc jest to przykład HAIPULE dokonywanego w odniesieniu do własnego ciała /siebie samych. To, co jest interesujące to, że opiera się to na bardzo elastycznym modelu: Formuła jest bardzo elastyczna - można użyć np. formuły uzdrawiania psychotronicznego (to że ona też ma zwiazek z huną to inna sprawa) .
Moja nadświadomość ma moc by... Potęgą mojej nadświadomości, rozkazuję aby .... Niech się tak stanie, niech tak będzie. Druga część „Dotyk i Oddech” pobudza i harmonizuje energię, oprócz stymulowania rozluźnienia - z tego, co zaobserwowałem odnośnie siebie, dokładnie ten sam efekt daje rozluźnienie połączone z rozszerzaniem aury - stąd kiedy nie ma czasu- z jakiś powodów chcemy przerobić „serie” tematów - wystarczy mocny skrót techniki - Formuła (lub nawet tylko: wizualizacja symbolu) i „szybki relaks” w czasie jednego oddechu - a nawet tylko wydechu. Tylko jak nauczyć się robić ten „szybki relaks” -wystarczy poobserwować co się dzieje z ciałem i świadomością podczas tego przenoszenia uwagi z głowy na wydechu na nogi - ćwicząc to. Przez ciało przebiega fala rozluźnienia - a świadomość- a raczej punkt w którym ją odczuwamy (najczęściej gdzieś w głowie) wykonuje ruch „zapadania się”. Pojawia się bardzo krótkie odczucie „spadania”, które naśladując wywołujemy cały ten efekt (rozluźnienia -pobudzenia aury). Kwestia zaobserwowania i powtórzenia, ale jeśli się nie uda, nie trzeba się martwić - ta wersja z dotykiem opukiwaniem działa bardzo dobrze i ma swoje zalety np. odczuwalność.
Patrząc od strony energii, to ta technika bardzo dobrze przestraja pole aury - stad świetnie nadaje się do praktyk z symbolami, np runami, kolorami etc.
Ale i bardziej szamańskie formuły nieźle funkcjonują „Pewna część mnie utknęła w przeszłości i można to zmienić, chcę aby do mnie wróciła” etc.
Zakres zastosowania DMT jak przy większości takich technik ograniczony jest w zasadzie jedynie pomysłowością
O wdzięczności
Chciałbym się podzielić pewnym spostrzeżeniem na temat wdzięczności, a właściwie na temat bycia wdzięcznym za to, co nas otacza. Niezdrowo generalizując powiem, że wielu z nas zapomina o tej wdzięczności, a za to pozwala wkradać się do umysłu niezadowoleniu albo poczuciu, że coś jest nie tak.
Ja zacząłem od rzeczy małych. Uświadomiłem sobie, że dobrze mieć jest gdzie mieszkać, co jeść itd. Jestem wdzięczny, że tak się dzieje. Jestem wdzięczny za dostęp do netu i możliwość czytania tekstów ludzi mądrzejszych od siebie. Doceniam to, że mogę robić co robię, że znam ludzi których znam, że mogę się uczyć i doskonalić. I tak dalej ... Nie wiem skąd wzięły się te myśli. Kto wie, może zostały mi podsunięte przez niezawodne wyższe ja?
Po paru dniach uświadomiłem sobie, że błogosławię i jestem wdzięczny za bardzo wiele rzeczy i sytuacji jakie mnie otaczają.
Nie dlatego, że jestem wdzięczny za wszystko już z przyzwyczajenia, bez znaczenia co to jest, ale dlatego, że większość tych rzeczy naprawdę zasługuje na bycie docenionymi!
Okazuje się, że już po kilku dniach człowiek zaczyna mieszkać w świecie, w którym otaczają go przyjazne i przychylne przedmioty i sytuacje. Jest to najlepszy dowód na to, że świat jest właśnie taki jaki sobie wymyślimy. A takie stwierdzenie chyba skądś już znamy.
Nie twierdzę, że najlepszym lekarstwem na wszystkie problemy jest wdzięczność i błogosławieństwo, ale kto nie próbował, niech sprawdzi na własnej skórze, polecam!
Oddychać - nie oddychać... - Mrall
Według mnie nie ma potrzeby stosowania jakichś szczególnych systemów oddechowych. Raczej skupienie - od czasu do czasu - nad swoim oddechem i kilka głębokich wdechów. Można uruchomić wyobraźnię z wizjami czy to napełniania się światłem, energią itp. Wczuwanie się w siebie i, gdy pojawia się chęć, przekonanie, iż należy się doenergetyzować oddechem, wystarczy zrobić sobie oddech Piko-Piko polecany przez Serge'a King'a. Może być tez jakiś inny, którego efektywność da się zauważyć. Bez znaczenia jest czas i miejsce tego działania. Jednak dobrze działają spacery w lesie, wyciszenie siebie, wsłuchanie się w opowieść ptaków, owadów, drzew.
Polinezyjczycy ładowali się mana stojąc nad brzegiem morza, na szczycie góry. Ich życie ściśle było związane z naturą, więc przede wszystkim tam szukali siły dla siebie.
Jako że często prowadzę samochód, to w czasie jazdy robię sobie krótkie sesje oddechowe. Oczywiście, nie da się oderwać uwagi od drogi, ale da się pooddychać wraz z wyzwoleniem entuzjazmu, wewnętrznej radości, chęci do natychmiastowego działania - to są proste objawy ładowania się maną.
Często też śpiewam sobie 7 zasad: IKE, KALA, MAKIA, MANAWA, ALOHA, MANA, PONO. Na mnie działa stymulująco.
Nie wszystkim ludziom odpowiada takie podejście do tematu, więc szukają ściśle określonych metod, czy to oddychania, czy innych rytuałów. Nie uważam, że życie należy prowadzić w ściśle skodyfikowanym systemie. Jakieś ramy - tak, ale też i możliwość dostosowywania się do biegnących zdarzeń, modyfikowania swoich poglądów, zachowań, a przede wszystkim wsłuchiwanie się w NJa, WJa i szukanie współdziałania trzech Ja poprzez SJa. Potrzebę ładowania się mana zasygnalizuje NJa, wiec wystarczy posłuchać co mówi i reagować z obszaru SJa.
Tak więc lepiej oddychać niż nie oddychać, ale wedle odczuwalnej potrzeby, w momentach pojawiania się potrzeby korzystać z dobrodziejstwa umiejętności gromadzenia większych ilości many metodami, jakie uważa się za skuteczne.
Szamanizm to życie... - Pafnucy
MOTTO ARTYKUŁU: "Szaman działa tylko wtedy, gdy kocha".
Bardzo często, wydaje się, spotyka się szamanizm w wydaniu niedzielnym, tj. takim, który ma niewielki związek z właściwą istotą tej wspaniałej sztuki. Podchodzi się do tego lekko i raczej myśli się ciągle o sobie. Duch miłości oznacza doświadczanie jedności z innymi, jedności w naszych marzeniach i pragnieniach. Pragnąc być szamanami dla siebie, albo tylko po to, by nas ludzie widzieli, czynimy dwie rzeczy:
- ograniczamy własne możliwości, które mogą rozwinąć się tylko dzięki miłości
- wystawiamy się na kpinę.
W naszym otoczeniu istnieje ukryty świat, który znają i w którym pracują szamani. Ten świat można umownie podzielić na plan eteryczny, plan astralny oraz plan mentalny. Dzięki znajomości tych planów wiele czynności może stać się nieprzypadkowo skutecznymi, tak, iż można być w stanie nieść pomoc potrzebującym np. kiedy zadzwonią do nas o dwunastej w nocy. Nie sięgamy wtedy do poradnika i nie szukamy tam odpowiedniej metody, lecz działamy spontanicznie poprzez swoje ciała: eteryczne, astralne i mentalne. Lecz tylko wtedy, gdy uczynimy z szamanizmu życie, a nie zabawę. Nie oznacza to, że szamanizm ma nie zawierać poczucia humoru, jednakże ważne, by nie był tylko żartem. Jak racjonalnie podejść do swojej szamańskiej ścieżki?
1. Pomyśl o konsekwencjach
Zastanówmy się, czy rzeczywiście jesteśmy tak wspaniałymi szamanami, jak się często czujemy. Ilu osobom zdołaliśmy pomóc? Czy możemy się pochwalić uratowaniem komuś zdrowia, albo życia, lub też nawet dobrego samopoczucia? Siódma zasada huny głosi: Miarą prawdy jest skuteczność. Racjonalne podejście do swoich zainteresowań zawsze przyczyni się do ich rozwoju. Nic nie stracimy, jeżeli poddamy krytyce swój szamanizm; być może przekonamy się, że to, co nazywamy szamanizmem, w naszym wydaniu jest wszystkim, tylko nie tym, co oznacza się tym słowem. Szamanizm to nie interes nastawiony na własne korzyści, to służba, bez ducha której nie może pojawić się odpowiednia moc. Dobrze jest sobie zapisać imiona osób, które skorzystały na naszym szamańskim wtajemniczeniu. Jeśli żadna, to należy wątpić, czy w ogóle mamy na temat ducha Aloha pojęcie.
2. Pomyśl o teraźniejszości
Co teraz robię? Co teraz myślę? O kim myślę? Czy rzeczywiście robię teraz to, co przynosi korzyść "plemieniu", czy dobieram swoje czynności, nawet te najdrobniejsze, tak, aby przysłużyć się oczekującym pomocy? Jeśli nie jestem szamanem-uzdrowicielem w małych rzeczach, na co dzień, i w swoich myślach, jak mógłbym nim być w kryzysowych sytuacjach? Być może w tym momencie palę papierosa... ciekawe, czy zastanawiam się nad tym, że co roku z powodu palenia papierosów umiera tysiące ludzi, i że zatruwa to środowisko. Prawdziwym szamanem jest się zawsze, jeśli jesteśmy prawdziwymi szamanami, to na pewno tu i teraz znajdziemy na to jakiś, choćby mały, dowód.
3. Pomyśl o przyszłości
O czym marzymy? Czy naszą wizją jest to, że ludzie zdrowieją, że czują się lepiej dzięki naszej szamańskiej pracy? Czy też może wizualizujemy sobie siebie otoczonego splendorem, gdyż staliśmy się kimś... wyjątkowym; zostaliśmy szamanami, i teraz prawda oraz wszystko jest po naszej stronie. Dziwne, że wszystko ma być po naszej stronie, a my nie jesteśmy po stronie niczego. Nie bierzemy strony ludzi chorych i cierpiących, lecz zanurzamy się w egoizmie. Nie twierdzę, że dotyczy to Czytelnika. Wskazuję tylko, że przydarza się to ludziom. Sprawdźmy, zatem, o czym marzymy, co projektujemy na przyszłość, a dowiemy się jeszcze więcej na temat naszego miejsca w kulturze prawdziwych szamanów.
I jeśli, przypadkiem lub nie, poczuliśmy się jakoś źle w trakcie czytania tego artykułu, to być może istnieje potrzeba poddania się odpowiedniej kuracji, a nie uważania siebie za wielkiego uzdrowiciela; wygląda na to, że jesteśmy jeszcze za słabi, by być szamanami. Szamani przebywają w ekstazie, która pozwala im przekroczyć ich własne ego, a tu ot... nasze domaga się troski i opieki, kwili jak mały piesek, a często jak prosiaczek. Nie twierdzę - powtórzę to znowu - że odnosi się to do Czytelnika, sądzę tylko, że ludzie to przeżywają. Jeśli, bowiem, męczy nas artykuł, tak krótki, jak ten, jaka gwarancja, że nie zamęczą nas żywcem ludzie ze swoimi, jakże często nic nie mającymi z nami wspólnego, problemami. Jeżeli np. siedzenie i czytanie tego artykułu sprawia nam cierpienie, czy możemy uznać siebie za szamanów, niosących wolność i uzdrowienie zanurzonym w bólu i chorobie? Warto wprowadzić w nasz szamanizm ducha racjonalizmu, skorzystamy na tym zarówno my, gdyż być może ockniemy się ze snu, jak też inni, gdy podejmiemy odpowiednią decyzję i zaczniemy robić poważne rzeczy, co nie oznacza, że bez szczypty żartu.
Aloha oznacza "radość" i "miłość". Nie ma radości bez doświadczania jedności, i nie ma doświadczania jedności bez postanowienia rzeczywistego służenia potrzebującym. W końcu, jeśli nie ma skutecznego służenia, dlaczego mamy się cieszyć?
ALOHA!
Pafnucy
Ten, który zwiększa naszą wrażliwość - MatheoZz
Tu, gdzie jesteśmy, bardzo się z nim liczymy, stał się on częścią naszego życia czy tego chcieliśmy czy nie. Gdy go doświadczamy, stwierdzamy, że dobrze by się stało, gdyby Bóg w ogóle nie wyposażył nas w ten „mechanizm”. Znamy go przeważnie z tych złych momentów naszego życia, kiedy to czujemy się naprawdę źle, kiedy to jeszcze wczorajszy świat był dla nas tym pięknym, jedynym rajem, w którym chcieliśmy żyć i naprawdę czuliśmy się spełnieni, jednak dla każdego z nas przychodzi czas, w którym zostajemy poddani ciężkiej próbie.
Ktoś tak naprawdę bliski naszemu sercu odchodzi nawet nie pożegnawszy się z nami. Dla każdego z nas taka przeszkoda stanowi tę, której ominąć nie sposób, która staje się jedyną o której zaczynamy myśleć.
Naszej natury nie sposób oszukać, nawet najtwardszy z nas, początkowo przyglądający się całej sprawie „z boku”, zaczyna odczuwać potrzebę głębszego zrozumienia tego co go spotkało. Zaczynamy odwieczną ucieczkę-podróż do świata płaczu. Świata, którego zwykliśmy nie najlepiej wspominać, bo na myśl o nim powraca ból, gorycz, mnóstwo wspomnień i pytań, na które nie znamy odpowiedzi. Jedyne czego jesteśmy pewni to, że biegu wydarzeń już nie odwrócimy.
Nie znajdziecie tutaj recepty na to, jak nie płakać, bo istocie takiej jak my płacz jest bardzo potrzebny. Od najmłodszych lat każdy z nas podobnie reaguje na przykrości, które spotykają go tu za życia. Dzieci płaczą, gdy boli, gdy jest niewygodnie. Z czasem uczą się, że płacz zwraca uwagę tych, którzy tak wiele wnoszą do ich małego świata - rodziców. To taki mały „mechanizm” /płacz --> opieka + miłość/, który daje zawsze dobre rezultaty.
Czas płynie, my ciągle wzrastamy, i choć zawsze będziemy dziećmi naszych rodziców, to już nie możemy liczyć, że rozwiążą nasze problemy za nas. Jesteśmy dorośli, a świat, który przed nami wszystkimi stawia coraz to większe wymagania, zaczyna podupadać w naszych oczach. Gdy przysłowiowa chwila zmienia nasze życie na zupełnie pozbawione sensu, zaczynamy się bardzo zamykać w sobie i pogrążać. Chcemy w takich momentach zostać sami, a kiedy to już czynimy, zaczynamy płakać.
Ból, złość, cały żal do świata oraz smutek ogniskuje się właśnie w tym zjawisku. Nie potrafimy ogarnąć zaistniałej sytuacji. Jest to za duże napięcie i wysiłek, które kładzie największy nacisk na nasze uczucia i emocje. Płaczemy, bo problem pokonał nas samych.
Chcę, abyście zatrzymali się w chwili, kiedy to życie daje nam porządnego klapsa, kiedy to nasze skrzydła zostają nagle podcięte i stajemy się bezbronni, a wszystko wokół staje się dla nas dramatem. Wtedy uciekamy w świat płaczu, bo gdzieś tam głęboko mamy zakodowane, że za jakiś czas ktoś do nas przyjdzie i wyciągnie do nas pomocną dłoń, pomagając tym samym. Cokolwiek złego się stało, nigdy w tej płaczliwej wędrówce nie jesteśmy sami, nigdy nie byliśmy i nie będziemy!
Być może dopiero teraz zdasz sobie sprawę, że miałeś całe życie na to, aby powiedzieć komuś bliskiemu KOCHAM CIĘ ZA TO, ŻE JESTEŚ, a nie czyniłeś tego, bo zapomniałeś i popadłeś w rutynę dnia codziennego, kierowany zupełnie innymi priorytetami.
A teraz wznosisz oczy wysoko w niebo i pytasz Boga: dlaczego?? Przecież nie byłem złym człowiekiem, dlaczego właśnie mnie to spotkało??
Teraz oddalibyśmy wiele, aby zmienić bieg wydarzeń, albo lepiej przeżyć czas jawiący się w naszych zapłakanych oczach jako niewykorzystany i pozbawiony miłości i szczęścia, którym tak pragniemy teraz się dzielić.
Ci wspaniali ludzie, którzy odeszli z naszego świata, oni zawsze pozostają w naszych sercach, oni są przy nas tu i teraz, bez wyjątków! Płacząc są przy nas i jest im smutno, że cierpimy podczas gdy oni są już stopieni z Najwyższym Dobrem, Miłością i Światłem.
Jedną z najwspanialszych modlitw, jaką może dać człowiek drugiemu człowiekowi, jest wyobrażanie sobie wizerunku tej osoby pełnej radości, szczęścia, promieniującej miłością do otoczenia. Wyobraźcie sobie teraz te najpiękniejsze oczy, które patrzą z wiarą i ze spokojem na was, ten wspaniały uśmiech powoli malujący się na ich pięknej twarzy. Zachowaj ten obraz przez chwilę. Teraz powiedz to, co zawsze chciałeś wyznać, jeżeli poczujesz chłód i ciarki na całym ciele, a następnie twe oczy wypełnią się łzami, bądź pewien, że właśnie nawiązałeś bardzo subtelny kontakt z tą istotą, obdarzyłeś ją, a zarazem siebie miłością, której tak bardzo potrzebujesz, oraz to, iż po raz pierwszy Twój płacz stał się całkiem innym doznaniem niż dotychczas.
Jeżeli tylko doświadczyłeś tego bardzo poruszającego uczucia, Twoje łzy od tej chwili nie będą wyrażały tylko cierpienia. One nabrały nowego wyrazu-znaczenia dla Ciebie i Twojego bliskiego.
Jeżeli kiedykolwiek byłeś naprawdę szczęśliwy, to zapewne pamiętasz ten dzień i to, jak wtedy postrzegałeś cały świat, ludzi, całe otoczenie i swoje uczucia. Wszystko było takie proste, a Ty sam, drogi czytelniku, nie mogłeś posiąść się z radości obwieszczenia tej dobrej nowiny całemu światu, bo Twoja klatka piersiowa / serce / była przepełniona miłością i chęcią czynienia dobra. Może pamiętacie też ciepłe i wypełnione łzami oczy?? Hm.. pewnie, że tak. Bo takich chwil się nie zapomina.
Tu na ziemi jesteśmy najwspanialszymi istotami, którym Bóg dał przejawiać wszystkie uczucia, te złe i te dobre, dzieląc się tymi dobrymi z drugim człowiekiem pamiętajmy, aby robić to szczerze i z miłością. Bądźmy jak najbardziej świadomi każdej upływającej sekundy naszego życia, bądźmy szczęśliwi z tego co mamy, bo w tej chwili nie możemy mieć nic innego, lub nie możemy fizycznie być gdzie indziej. Popełniamy błędy, ponieważ nie zawsze jesteśmy świadomi chwili, która właśnie jest nam dana, a nawet jeżeli to traktujemy ją zbyt powierzchownie. Zmienić można to tylko w jeden sposób - trzeba być świadomym tego wszystkiego co się dzieje, inaczej możemy przegapić to, co później zwiemy straconym.
Błogosławieństwa - Serge Kahili King
W naszej pracy z huną kładziemy znaczny nacisk na błogosławieństwa. Takim przykładem jest broszura "Duch Aloha", w całości poświęcona błogosławieństwom. Nasze spotkania, zajęcia i warsztaty zaczynamy i kończymy również pewnego rodzaju błogosławieństwem. Starożytni Hawajczycy błogosławili swoje domy, narzędzia, łodzie a nawet szczodrze siebie nawzajem. Współcześni Hawajczycy oraz mieszkańcy Wysp Hawajskich wciąż błogosławią swoje domy, biura, hotele i inne budynki.
Słownikowa definicja* błogosławieństwa brzmi "życzyć dobrze; wyświadczać przysługę i dobrodziejstwo; chwalić." Nawet jeśli błogosławieństwa pojawiają się w formie podarunków materialnych czy niesionej pomocy, jesteśmy przyzwyczajeni myśleć o błogosławieństwie raczej jako o słowach.
Poza tym to wiara w dwie rzeczy: moc słów oraz moc dobrych intencji. Siła słów jest tą, która pomaga centralizować nasze zamiary. Moc dobrych intencji natomiast ma bardziej ezoteryczne podłoże. Jest to zasadniczo oczekiwanie, że ktoś lub coś usłyszy/dojrzy nasze wypowiedzi, poczynania i odpowie na nie, bowiem albo usłyszy je fizycznie (swymi uszami) czy ujrzy fizycznie (swymi oczami) albo też otrzyma nasz przekaz telepatycznie i zadziałała po tym świadomie lub nieświadomie.
Błogosławieństwo nie jest tym samym, co modlitwa, chociaż sama modlitwa może zawierać błogosławieństwo. Modlitwy są zazwyczaj prośbami (rdzeń słowa "modlić się" oznacza "prosić"), ale mogą one rzeczywiście przyjmować wiele form. Słynna Modlitwa Pańska** z Nowego Testamentu używa następującej formuły i faktycznie nie zawiera żadnej prośby:
Pochwała
Wskazówka
Pochwała
Błogosławieństwa można znaleźć na całym świecie w różnych formach. W trakcie moich badań natknąłem się na te oto "perełki" zaczerpnięte z Biblii, które być może uznacie za interesujące.
Pierwsze błogosławieństwa wspomniane w Biblii:
1. I Mojż. 1,3: "I rzekł Bóg: Niech stanie się światłość. I stała się światłość."
2. I Mojż. 1,4: "I widział Bóg, że światłość była dobra."
3. I Mojż. 1,6; 1,9-12; 1,14-15; 1,18; 1,20-22; 1,24-26; 1,28; 1,31.
Pierwszy przykład nauczania człowieka błogosławieństwa: IV Mojż. 6,22-26 - "I przemówił Pan do Mojżesza tymi słowy: Powiedz Aaronowi i jego synom: Tak będziecie błogosławić synów izraelskich, mówiąc do nich: Niech ci błogosławi Pan i niechaj cię strzeże; Niech rozjaśni Pan oblicze swoje nad tobą i niech ci miłościw będzie; Niech obróci Pan twarz swoją ku tobie i niech ci da pokój."
Pierwsza prośba o błogosławieństwo (jako prezent) i pierwsze udzielenie błogosławieństwa między ludźmi: Sędz.1,15 - "Rzekła (Achsa, córka Kaleba) do niego: Daj mi wiano. Dałeś mi suchą ziemię południową, daj mi więc także źródła wód. I Kaleb dał jej źródła..."
Pierwsze błogosławienie Boga przez człowieka (Dawida): II Sam 7,26 - "A imię twoje będzie wielkie na wieki".
Nieszczere błogosławieństwa: Ps. 62,5 - "Ustami swymi błogosławią, ale w sercu swym złorzeczą."
Pierwsza wzmianka o ludzkim błogosławieniu człowieka słowami: Przyp. 30,11 - "Jest ród, który złorzeczy ojcu i nie błogosławi matce."
Pierwsze błogosławienie z Nowego Testamentu (Kazanie na górze): Mat. 5,3 - "Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem ich jest Królestwo Niebios."
Użycie błogosławieństwa w celu zmiany rzeczywistości: Mat.14,19-21 - "I rozkazał ludowi usiąść na trawie, wziął pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo, pobłogosławił, potem chleby łamał i dawał uczniom, a uczniowie ludowi. I jedli wszyscy, i byli nasyceni; i zebrali z pozostałych odrobin dwanaście pełnych koszów. A tych, którzy jedli, było około pięciu tysięcy mężów oprócz niewiast i dzieci."
Ostatni werset Biblii jest także błogosławieństwem: Obj. 22,21 "Łaska Pana Jezusa niech będzie z wszystkimi. Amen."
Paweł również daje nam tę oto dobrą radę związaną z błogosławieństwem: Fil.4,8 - "Wreszcie, bracia, myślcie tylko o tym, co prawdziwe, co poczciwe, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co chwalebne, co jest cnotą i godne pochwały."
W języku hawajskim słowo oznaczające "błogosławić" to ho'omaika'i lub ho'opomaika'i. Oba mają znaczenie dobroci lub dobrych doświadczeń, przeżyć i są często zamienne, za wyjątkiem tego, że pomaika'i (ze znacznikiem nad o) ma w sobie więcej w sensie powodzenia czy pomyślności raczej niż tylko czegoś dobrego. I tak na zakończenie daję Wam typowe hawajskie błogosławieństwo: E pili mau na pomaika'i me 'oe; "Niech szczęście Wam zawsze sprzyja" lub prościej "Najlepsze życzenia". A tak, i jeszcze jedno: Aloha.
Serge Kahili King
Droga, której szukasz jest blisko Ciebie - MatheoZz
Światło, światło, tak wiele potrzeba światła! A może na odwrót?? W swoich medytacjach czasami jestem tak blisko, a kolejnym razem tak daleko! To naprawdę wspaniałe uczucie doświadczyć czegoś, co tak naprawdę jest w nas samych. Ale czy wszystkim /podobnie jak mnie/ udaje się doświadczać tego wspaniałego uczucia, gdy leżąc lub siedząc z oczami zamkniętymi i powoli rozluźniając się przychodzi moment, w którym pomimo, iż jest ciemno /wynik zamkniętych oczu/, zaczyna robić się jasno! Początkowo tylko z przodu, ale dalej jest już łatwo otoczyć się światłem lub zacząć je wdychać, co przynosi jeszcze lepsze rezultaty. Na tym etapie już niekoniecznie muszę coś usilnie wizualizować, ponieważ to, czego oczekiwałem, pojawiło się - dostrzegałem to i mogłem tą świetlistą energią kierować, tzn. absorbować więcej do siebie. Ta energia na moje życzenie stawała się miłością, szczęściem, życzliwością i tym wszystkim, czego było mi brak w danym momencie!
Zawsze się zastanawiałem, ile wysiłku muszę włożyć w pracę nad tym, aby poczuć, że moje postrzeganie zmieniło się choć o drobinkę. Teraz jestem pewien i niczego odkrywczego tu nie napiszę! Nie wymaga to od nas żadnych wyrzeczeń! Jesteśmy sami dla siebie.
Musimy jedynie poświęcić codziennie trochę czasu na poznawanie samego siebie. I co ważne - poznawajmy siebie lepszego, szukajmy go, pytajmy. Nie od razu osiągniemy wszystkie cele, ale gdy zaczyna się dziać coś więcej niż zwykle, dziękujmy za to i oczekujmy z niezachwianą pewnością, że np. jutro posuniemy się jeszcze dalej. W tym momencie uśmiech jest bardzo wskazany, oznacza on, że wierzymy w siebie i w sukces, który na nas czeka. Nie denerwujmy się, gdy coś nie wychodzi, że np. od kilku dni stoimy zupełnie w miejscu lub nawet cofnęliśmy się. To zupełnie normalne - tak właśnie broni się przed czymś nowym nasza podświadomość! Systematycznie powtarzając relaksacje, medytacje i upewniając nasze wewnętrzne "dziecko" /podświadomość przyp. autor/, że to właśnie w tej chwili jest dla nas najlepsze, przekonamy je i dalej będzie już pracowało po naszej stronie.
Proszę pamiętać, że frustracja, zażenowanie i gniew na samych siebie podczas medytacji są jednymi z najgorszych destruktywnych i dekoncentrujących emocji, jakie mogą się pojawić, podczas gdy chcemy coś osiągnąć, a nam nie wychodzi !
Kwestia zaufania do samego siebie jest w takich przypadkach bardzo ważna - powiedzmy głośno w myślach albo normalnie - A dlaczego ma się nie udać? Jestem dzieckiem Boga i zdążam do odkrycia prawdziwej swej natury!! Na koniec podziękuj, że się dokonało. Tę krótką afirmację powtarzaj do chwili, aż poczujesz ulgę lub zmianę, jaka się dokonuje.
Ja sam niekiedy mam problemy z ogarnięciem myśli, które raz po raz przelatują przez moją głowę. Zupełnie niepotrzebnie skupiam się na nich i próbuję je analizować, bo mnie zaintrygowały, ale nie tędy droga! Przecież mam dziś poczynić kolejny krok i na dodatek wiem, że się uda /tak bowiem zakładaliśmy wcześniej/, więc dlaczego tego nie robię?? Bo mi się nie chce, bo jestem dziś słaby, bo boli mnie głowa, bo jest już późno ...
...Hm..no właśnie, takie i podobne im zdania decydują częstokroć o tym, że pozostawiamy naszą praktykę RD /Rozwoju Duchowego/ i budzimy się najczęściej rano zaskoczeni kolejnym dniem!
Otóż zdania, które wyżej wymieniłem powodują zniechęcenie, zmęczenie. Dzieje się tak tylko dlatego, iż są one bardzo silne w swej naturze. Nasza podświadomość bardzo dobrze je zna - i co najgorsze akceptuje !!
Dlatego, aby nasza medytacja, relaksacja, wizualizacja przebiegała sprawnie, z chęcią, z wiarą w to, co najlepsze, zachęcam do motywacji siebie samego przed i w trakcie wykonywania praktyki.
Motywacja jest silną bronią przeciwko takim zdaniom i emocjom o niskiej częstotliwości drgań /np. radość charakteryzuje wysoka amplituda drgań, zupełnie odwrotnie ma się z smutkiem, przygnębieniem, depresją/. Sami teraz rozumiecie, że gdy odpowiednimi frazami będziecie się motywować do działania, w końcu wskoczycie na tę dobrą falę, która zaniesie Was gdziekolwiek chcecie.
Przykładowe zdania:
- Chcę poznać, kim naprawdę jestem, w miarę, jak powtarzam to zdanie, moje zainteresowanie wzrasta.
- To, co robię w tej chwili, jest dobre i bezpieczne. I tak się właśnie czuję.
Wymyślaj zdania odpowiadające najbardziej Tobie samemu, motywacja musi być ważna dla Ciebie, dająca Ci poczucie pewności i zaangażowania. Proszę pamiętać, jeżeli cel, do którego dążysz, stanie się dla Ciebie nieistotny /zacznie tracić na wartości/ lub wyda Ci się bardzo odległy - bądz pewien, że podświadomość wyłoni na światło dzienne swoich /a zarazem Twoich/ nisko-częstotliwych kumpli.
Kto potem będzie miał szanse wygrania pojedynku, oceń sam.
MatheoZz
Duch Aloha - Serge Kahili King
Duch Aloha (The Aloha Spirit) nawiązuje do dobrze znanej postawy przyjacielskiej akceptacji, z czego tak bardzo słyną Wyspy Hawajskie. Niemniej jednak odnosi się on również do skuteczniej metody rozwiązania każdego problemu, osiągnięcia jakiegokolwiek celu oraz uzyskania pożądanego stanu umysłu i ciała.
W języku hawajskim, słowo aloha oznacza znacznie więcej niż tylko zwyczajne „cześć”, „do widzenia” czy „miłość”. Jego głębsze znaczenie to “pełne radości (oha) dzielenie się (alo) życiową energią (ha) w chwili obecnej (alo).
Kiedy dzielisz się tą energię, zaczynasz żyć w zgodzie z Wszechmocą, którą Hawajczycy określają mianem mana. Pełne miłości stosowanie tej niewiarygodnej Mocy jest sekretem na osiągnięcie prawdziwego zdrowia, szczęścia, powodzenia i sukcesu.
Sama metoda zharmonizowania z Mocą i zastosowania jej dla swego dobra jest tak prosta, że aż trudno uwierzyć, by była prawdziwa. Proszę jednak, nie daj się oszukać, pozory często mylą. Daj sobie czas, aby ją wypróbować.
Jest to niewątpliwie najskuteczniejsza technika na świecie i chociaż jest wyjątkowo prosta, może okazać się niełatwa, bowiem nie wystarczy o niej tylko pamiętać, należy często ją stosować! Wielokrotnie przekazywana ludzkości w różnych formach tajemnica ta pojawia się tutaj po raz kolejny i brzmi:
Błogosław wszystko , co reprezentuje to, czego pragniesz!
W tym tkwi wszystko - całe sedno. Jednak coś, co jest proste, wymaga pewnego wyjaśnienia.
Błogosławić coś oznacza tyle, co przekazać nasze uznanie dla jakiejś pozytywnej cechy, właściwości czy stanu z takim zamiarem, że to, co uznamy lub zaakcentujemy, zwiększy się, będzie trwać lub stanie się.
Błogosławienie jest skuteczne, zarówno w zmienianiu swojego życia, jak i w otrzymywaniu tego, czego się pragnie, z trzech powodów: przede wszystkim, pozytywna koncentracja Twojego umysłu uruchamia pozytywną, twórczą siłę Mocy Kosmosu. Po drugie, przesuwa Twoją własną energię na zewnątrz, jednocześnie pozwalając, by więcej Mocy przechodziło przez Ciebie. Po trzecie wreszcie, kiedy błogosławisz dla czyjejś korzyści, a nie bezpośrednio dla siebie, omijasz wszelkie podświadome lęki związane z tym, czego pragniesz dla siebie. Równocześnie, koncentracja na błogosławieństwie zwiększa jego wpływ na Twoje życie. To, co jest piękne w tym procesie, to fakt, że błogosławienie innym pomaga zarówno innym, jak i Tobie.
Błogosławić można za pomocą symboli i dotyku, jednak najczęstszym i najprostszym sposobem jest używanie słów. Głównymi rodzajami werbalnego błogosławieństwa są:
Podziw - to komplementowanie, chwalenie czegoś dobrego, co dostrzegasz. Np. “Jaki piękny zachód słońca”; “Podoba mi się ten kwiat”; „Jesteś taką cudowną osobą”.
Afirmacja to błogosławieństwo mające na celu potwierdzenie, umocnienie, utrwalenie, wzrost. Np. “Błogosławię piękno tego drzewa”; “Błogosławione niech będzie zdrowie Twego ciała”.
Wdzięczność - to wyrażenie wdzięczności za to, że coś dobrego istnieje lub stało się. Np. “Dziękuję Ci za to, że mi pomagasz”; „Składam podziękowania deszczowi za to, że odżywia ziemię”.
Nadzieja - to błogosławieństwo przyszłości. Np. “To będzie wspaniały piknik”; “Błogosławię Twoje zwiększone dochody”; “Dziękuję (z góry) za wspaniałego partnera”; “Szczęśliwej podróży”; “Niech szczęście Ci sprzyja”.
Chcąc uzyskać najwięcej pożytku z błogosławienia, będziesz musiał/a porzucić lub przynajmniej ograniczyć jedno: przeklinanie, które neguje błogosławieństwo. Nie oznacza to przeklinania czy mówienia „brzydkich” słów. Odnosi się to do przeciwieństwa błogosławienia, a mianowicie krytykowania zamiast podziwiania; wątpienia zamiast afirmacji; obwiniania zamiast zrozumienia; zamartwiania się zamiast oczekiwania z ufnością. Występowanie powyższych powoduje znoszenie niektórych efektów błogosławienia. Im więcej złorzeczysz, tym trudniej otrzymasz dobro z błogosławieństwa. Z drugiej strony, im więcej błogosławisz, tym mniejszą krzywdę wyrządzasz złorzecząc.
Oto niektóre przykłady błogosławienia różnorodnych potrzeb czy pragnień. Stosuj je tak często jak zechcesz.
Zdrowie - Błogosław zdrowych ludzi, zdrowe zwierzęta, a nawet zdrowe rośliny; błogosław wszystko, co jest dobrze wykonane lub skonstruowane; błogosław wszystko, co wyraża obfitą energię.
Szczęście - Błogosław wszystko, co dobre. Błogosław całe dobro, które jest we wszystkich ludziach i innych rzeczach; wszelkie oznaki szczęścia, które widzisz, słyszysz lub czujesz w ludziach i zwierzętach; wszelkie zadatki na szczęście, które zauważasz wokół siebie.
Powodzenie - Błogosław wszystkie oznaki dobrobytu w Twoim środowisku, włączając w to wszystko, co powstało dzięki pieniądzom; błogosław wszystkie pieniądze, jakie posiadasz w jakiejkolwiek formie; wszystkie pieniądze, które są w obiegu na całym świecie.
Sukces - Błogosław wszystkie oznaki osiągnięcia, ukończenia, sfinalizowania (takie jak budynki, mosty, wydarzenia sportowe), wszystkie przybycia na miejsca przeznaczenia (statków, samolotów, pociągów, samochodów i ludzi); wszystkie oznaki posuwania się naprzód lub wytrwałości; i wszystkie oznaki radości czy zabawy.
Zaufanie własnym możliwościom - Błogosław oznaki pewności siebie w ludziach i zwierzętach; wszystkie oznaki siły ludzi, zwierząt i obiektów (w tym stal i beton); wszystkie oznaki stabilności (takie jak góry i wysokie drzewa); wszystkie oznaki celowej siły (w tym wielkie maszyny, linie elektroenergetyczne.
Miłość i Przyjaźń - Błogosław oznaki troski i wychowywania, współczucia i wsparcia; wszystkie harmonijne związki w naturze i architekturze; wszystko, co jest powiązane z czymś innym lub delikatnie dotyka czegoś; wszystkie oznaki współpracy (w czasie pracy i rozrywki); wszystkie oznaki śmiechu i zabawy.
Wewnętrzny Pokój - Błogosław oznaki ciszy, spokoju i pogody ducha (takie jak spokojna woda czy bezwietrzna pogoda); wszystkie dalekie widoki (horyzonty, gwiazdy, księżyc); wszystkie oznaki piękna, które można zobaczyć, usłyszeć czy dotknąć; czyste kolory i kształty, szczegóły obiektów naturalnych i wytworzonych.
Duchowy Wzrost - Błogosław oznaki wzrostu, rozwoju i zmian w Naturze; przejść od świtu do zmierzchu; ruchu słońca, księżyca, planet i gwiazd; lotu ptaków na niebie; ruchu wiatru i morza.
Powyższe przykłady są jedynie wskazówką dla nieprzyzwyczajonych do błogosławienia. Nie ograniczaj się do nich. Pamiętaj, że każda cecha, właściwość i każdy stan mogą być błogosławione, niezależnie czy miały już miejsce, obecnie się dzieją czy też istnieją jak dotąd tylko w sferze Twojej wyobraźni (np. aby pobudzić utratę swojej wagi możesz błogosławić wąskie słupy i smukłe zwierzęta).
Osobiście używam mocy błogosławieństwa, by wyleczyć me ciało, zwiększyć dochód, rozwinąć zdolności, stworzyć więź głębokiej miłości z moją żoną i dziećmi, oraz stworzyć ogólnoświatową społeczność ludzi czyniących pokój w duchu aloha. W moim przypadku to wszystko doskonale zadziałało i dlatego chcę się z Tobą tym podzielić. Zechciej i Ty podzielić się tym z innymi.
Jak Wzmocnić Swoją Moc Błogosławieństwa?
Na Hawajach praktykuje się technikę potęgującą moc błogosławieństwa przez zwiększanie osobistej energii. To prosty sposób oddychania stosowany również do przygotowania się, skupienia, medytacji czy uzdrawiania. Nie wymaga żadnego specjalnego miejsca ani szczególnej postawy. Może być wykonywany podczas ruchu lub spoczynku, gdy jesteś zajęty bądź odpoczywasz, z oczami zamkniętymi i otwartymi. W języku hawajskim technikę tę nazywa się pikopiko, bowiem piko oznacza zarówno ciemię (mniej więcej czubek głowy), jak i pępek.
Technika
1. Stań się świadomy swojego naturalnego oddychania (być może zmieni się ono, gdy obejmiesz je swą świadomością, ale nie przejmuj się tym i staraj się oddychać naturalnie).
2. Zlokalizuj swoje ciemię i pępek poprzez świadomość i/lub dotyk.
3. Teraz, kiedy wykonujesz wdech skup swoją uwagę na ciemieniu, zaś podczas wydechu skoncentruj się na pępku. Oddychaj w ten sposób tak długo jak chcesz.
4. Kiedy poczujesz się zrelaksowany, skupiony i/lub napełniony energią, zacznij wyobrażać sobie, że jesteś otoczony niewidzialnym obłokiem światła czy pola elektromagnetycznego, oraz że każdy Twój oddech zwiększa jego energię.
5. Błogosławiąc wyobraź sobie, że obiekt Twojego błogosławieństwa otoczony jest częścią tej samej energii, która i Ciebie otacza.
Star Wars??? - o manipulowaniu ludźmi - DoDge
Właśnie prowadziłem dialog z moimi Ja i nagle... ukazała mi się taka scena: Gwiezdne Wojny, moment gdy Obi mówi "cena może być" (chodzi o tę scenę, gdy sprzedawali statek) i wykonuje gest ręką.
Potężna siła, bliżej nazywana Wyższym Ja, dała mi sygnał i kazała stworzyć ten artykuł, nie wiem jaki jest cel, ale zdaję się na mądrość mojego Wyższego Ja.
Otóż scena taka jest możliwa, jeżeliby skoncentrować energię na tym wypowiedzianym słowie i chcieć przez nie wpoić drugiej istocie swoją wolę- - byłoby to zapewne możliwe, ale tutaj pojawia się pytanie, czy to jest zgodne z doktryną Huny? Raczej nie, bo to nie jest prośba do Wyższego Ja tego człowieka, żeby zamanifestował się w taki czy inny sposób, a już napewno jest to wbrew zasadzie Miłości.
Wyobraźmy sobie sytuację:
osoba wchodzi do sklepu z założeniem, że kupi na przykład samochód (lub coś innego) za cenę śmiecznie niską. Podaje cenę i "wyrzuca" z siebie potężną dawkę energii (w tym przypadku chyba negatywnej, bo czy ma ona na celu czynienie dobra?), sprzedawca nie wiedząc co się dzieje, uznaje że kupujący ma "faktycznie rację" i że to dobra cena....
Potem w ciągu najbliższych dni sprzedawca traci pracę, jego rodzina środki do życia, on się załamuje, zaczyna się staczać, jego życie zmienia sie w koszmar na Ziemi, z którego nie jest w stanie samodzielnie wybrnąć. Oczywiście może to doprowadzi go do znalezienia harmonii, wcześniej czy pozniej, jednak fakt jest faktem, że to właśnie ten kupujący wtargnął do jego nieświadomego umysłu i zmienił jego nastawienie.
Nie zrobił tego z uczucia miłości do niego, ale z własnej materialistycznej potrzeby posiadania czegoś na własność i bez wysiłku.
Nie dane jest mi mówić, jak należy postępować, jednak przed każdą próbą zmiany naszego życia zastanówmy się, czy nie krzywdzimy tym innych... poprośmy o pomoc Wyższego Ja i jeszcze raz się zastanówmy, żeby potem przez naszą decyzję nikt nie cierpiał. A jeżeli widzimy, że nasza wola może kogoś skrzywdzić, wtedy zostawmy wszystko swojemu biegowi, a ufając Bogu znajdziemy wyjście idealne.
Może ten tekst wydaje się śmieszny dla większości czytających, ale ja wiem, że gdzieś jest ten jeden, dla którego ta właśnie wypowiedź powstała, i że podświadomie poprosił o pomoc ,a ja zostałem wybrany, żeby tej pomocy udzielić publikując ten artykuł.
DoDge
Słów kilka o HUNIE - Piotr Skrzypczak
Wielu z nas słysząc to słowo, odczuwa coś pomiędzy zaciekawieniem, a zdziwieniem. Zacznę więc dość nietypowo, bo od cytatu z wypowiedzi pewnego nowozelandzkiego Kahuny (człowieka znającego Hunę ) Hemi Foxa, który na postawione mu pytanie: Czym jest Huna?, tak odpowiedział: "Huna jest tym, co robisz, czymś, co promieniuje z twoich działań, z tego, co tworzysz. Jest procesem rozwoju, potencjałem możliwości twórczych". Słowo Huna w języku hawajskim oznacza tajemnicę. Nie ma w tym nic niezwykłego. Istotnym jest to, że pewne elementy tego hawajskiego systemu filozoficznego powinny być udostępniane stopniowo i systematycznie, tak aby umożliwić bezkonfliktowe wejście w Hunę tym, którzy naprawdę tego chcą. Określenie "naprawdę tego chcą" ma tutaj szczególne znaczenie, albowiem motywacja powinna być prawdziwa, a nie tylko pozorna. Poniżej spróbuję wyjaśnić tę kwestię w oparciu o niektóre części Huny.
Według założeń tej filozofii człowiek składa się, w sensie mentalnym, z trzech umysłów: nadświadomego (w pojęciu religii katolickiej najbliższy jest tu Anioł Stróż ), świadomego i podświadomego. Przy czym ten ostatni odgrywa najistotniejszą rolę w całokształcie procesów psychicznych opartych nie tylko na Hunie. Dla praktycznego wykorzystywania tej wiedzy w życiu codziennym konieczna jest umiejętność pracy z podświadomością. Bez tego Huna będzie tylko jeszcze jedną dziedziną parapsychologii, czy raczej psychologii stosowanej, o której czytamy, czy też możemy poznać np. w ramach warsztatów prowadzonych również w Polsce przez znakomitego wykładowcę, mojego mistrza, Martyna Carruthersa.
Wrócę jeszcze na chwilę do motywacji. Nasza podświadomość jest właśnie tą częścią nas, którą należy przekonać i która powinna zaakceptować najpierw sam zamiar nauczenia się elementów Huny, a potem praktycznego ich wykorzystywania w celu niesienia pomocy samemu sobie lub innym ludziom, którzy nas o to poproszą. System filozoficzny Huny zawiera w sobie szereg pojęć i wierzeń wywodzących się z Polinezji, albowiem współcześni hawajczycy przybyli ok. 600 lat temu na Hawaje, najprawdopodobniej właśnie stamtąd. Owe pojęcia dają się często przedstawić jako symbole, odgrywające tu bardzo ważną rolę. A oto kilka najistotniejszych dla początkowego etapu zaznajamiania się z Huną.
Symbol Kanaka, który ma najbardziej podstawowe znaczenie i uosabia człowieka. Ale w rozumieniu Huny jest to zarówno przeszłość, terazniejszość, droga do celu czyli spełnienia i wreszcie samo spełnienie. Jego znaczenie jest różnie i bardzo szeroko interpretowane.
Następnym jest symbol bogini wulkanów Pele, która dla Hawajczyków jest rónież boginią płodności, urodzaju i miłości. Bogini Pele przypisuje się szereg właściwości i używa jej w najróżniejszych często bardzo kłopotliwych sytuacjach, począwszy od trudności w porozumieniu się z ukochaną osobą, a na zagrażającym mieniu wypływie lawy wulkanicznej kończąc. Nigdy natomiast nikt znający i rozumiejący Hunę nie będzie używał tego symbolu dla osiągnięcia celów, które mogłyby dla kogokolwiek oznaczać coś złego, zresztą z pewnych powodów jest to prawie niemożliwe.
Innym bardzo ważnym symbolem jest symbol Kumulipo. Jego znaczenie jest jeszcze szersze niż wymienionych powyżej. Jest to kluczowy układ symboliczny używany na wyższych etapach poznawania Huny. Przedstawia on coś, co Hawajczycy określają jako mapę Boga lub symbol stworzenia wszechświata. Składa się on z szeregu pojęć - symboli wyobrażających wszystkie te cechy, które w naszym europejskim rozumieniu uosabia Bóg, a więc chęć tworzenia, nieskończoną dobroć, mądrość, energię i miłość. Symbol ten pozwala wyobrazić sobie, jak może wyglądać wzajemna relacja pomiędzy naszym wyższym ja (Aniołem Stróżem czy też nadświadomością), a istotą najwyższą, czyli Bogiem. Huna nie ogranicza i nie neguje żadnych innych przekonań czy też poglądów. Sami Kahuni są zgodni co do tego, że od nas zależy, czy wierzymy w poprzednie wcielenia, czyli w reinkarnację, czy też tylko w to, że mieliśmy wyłącznie biologicznych przodków. Ważnym jest tylko, że przed nami żyło bardzo wielu ludzi, którzy pozostawili po sobie najrozmaitsze zorganizowane i niezorganizowane formy energetyczne, oraz to, że wywierają one wpływ na nasze życie doczesne. Na tym przykładzie widać najlepiej jaką tolerancją powinien odznaczać się adept Huny.
Symbole używane przez Kahunów są przede wszystkim potrzebne, aby móc zrozumieć procesy zachodzące w nas, i by możliwe było ich objaśnienie, a gdy potrzeba, również opisanie. Może w tym miejscu pojawić się pytanie: po co to wszystko i czy konieczne jest posługiwanie się symbolami obcymi dla europejskiej cywilizacji? Odpowiedź jest twierdząca. Ponieważ są one nierozerwalnie związane z tą bardzo przyjazną człowiekowi filozofią i bez nich niemożliwa byłaby interpretacja tego, co dzieje się w naszym umyśle podczas medytacji czy terapii opartej na Hunie.
Teraz zajmiemy się najważniejszą w terapii częścią nas, a mianowicie poświadomością. Najprościej podświadomość można przedstawić jako siebie na etapie rozwoju 7-letniego dziecka, a nawet gromadę takich dzieci. Istnieje ścisłe połączenie pomiędzy świadomością i podświadomością . Jest ono przedstawiane jako nić o nazwie Aka. Również połączenie Aka istnieje pomiędzy nadświadomością i podświadomością, co umożliwia podświadomości otrzymywanie informacji zarówno co do naszej przeszłości, jak i, w pewnym sensie, przyszłosci. Chcąc mieć dostęp do tych i innych zakodowanych w nas danych, powinniśmy nauczyć się porozumiewać z naszym niższym ja (podswiadomością). Technika może być różna, w zależnosci od tego, czego oczekujemy od niej. Ale cały czas należy pamiętać, że mamy do czynienia z 7-latkiem. Dajmy na to, że chcemy coś osiągnąć i prosimy podświadomość, aby nam w tym pomogła. Można posłużyć się poniższym schematem i odpowiedzieć na kolejnych sześć pytań:
1. Co chcę osiągnąć?
2. Czy jest to jedna rzecz?
3. Jakie ma cechy? (wielkość, kolor, ilość czegoś jednorodnego)
4. Czy jest to pozytywne? (życzenie nie może zawierać zaprzeczenia)
5. Kiedy chcę to osiągnąć?
6. W jaki sposób?
To ostatnie pytanie często cofa nas do początku. Zasada jest tu jedna, a mianowicie im prostsze i bardziej konkretne będzie życzenie, tym jaśniejsza odpowiedź podświadomości i tym większa szansa na to, że nam ona pomoże, a więc na jego spełnienie. Ale podświadomość nie tylko takie zadanie spełnia. Również w niej są ukryte nasze przeżycia, a ściślej, zatrzymane nieodreagowane emocje, które z czasem przeradzają się w kompleksy. Są one odpowiedzialne za zahamowania utrudniające podejmowanie optymalnych decyzji życiowych. Z czasem powodują one blokady energetyczne i stają się przyczyną wielu dolegliwości zarówno psychicznych jak i fizycznych.
To, co powyżej napisałem, tylko w tysięcznej części odzwierciedla Hunę jako system. Celem tego krótkiego opracowania jest przybliżenie nieco problematyki, którą zajmują się adepci i terapeuci Huny. Ci ostatni, oczywiście za pełną zgodą zainteresowanych, pomagają dotrzeć do najróżniejszych, głęboko ukrytych przekonań i uwarunkowań utrudniających i często bardzo komplikujących nasze życie. W procesach terapeutycznych opartych na tym systemie nie używa się w ogóle hipnozy. Stosować można pewien rodzaj transu, zwany transem Miltona Ericksona, który nie ogranicza roli świadomego umysłu w procesach terapeutycznych. Ułatwia on natomiast kontakt z własnym wnętrzem, człowiek jest jakby bliżej siebie. Ograniczeniu podlega natomiast konstruktywne myślenie na tematy niezwiązane z procesem terapeutycznym, czyli tak zwany dialog wewnętrzny. Podczas takiej terapii zainteresowany nią sam rozwiązuje i odreagowuje swoje problemy, łagodnie prowadzony przez terapeutę. Nadrzędną zasadą w tym postępowaniu jest niesugerowanie niczego i niemanipulowanie człowiekiem. Natomiast potrzebna jest akceptacja wszystkiego, co zostaje powiedziane, i wniosków, do których osoba poddająca się terapii dochodzi. Reasumując, terapeuta Huny prowadzi procesy w sposób, który skutecznie pozwala rozwiązać wewnętrzne problemy i sprzeczności nie powodując powstawania w to miejsce nowych, a to chyba najważniejsze.
O trzech jaźniach - Sebastian
Zacznę od... początku :-)
Moje pierwsze zetknięcie z huną to książki M.F.Longa.
Tam pierwszy raz spotkałem się z podziałem człowieka na trzy jaźnie - niższą jaźń (NJ - daleki odpowiednik podświadomości), średnią jaźń (SJ - odpowiednik świadomości dziennej) i wyższą jaźń (WJ, daleki odpwiednik superego). Mała uwaga przy okazji - poniżej mówiąc/pisząc 'Ja' mam na myśli raz SJ - moją średnią, mówiącą jaźń, logiczny rozsądny umysł, innym razem zaś moją istotę jako całość - myślę, że z łatwością się zorientujesz, o które rozumienie w danym kontekście chodzi.
Przy pierwszym zetknięciu z książkami Longa przedstawiona w nich Huna zastanowiła mnie, skąd sią wziął sposób/mechanizm połączenia jaźni, konkretnie - dlaczego (jak to opisuje Long) Niższa Jaźń (NJ) jest połączona z obiema pozostałymi jaźniami (WJ i SJ), zaś Średnia Jaźń (SJ) jest połączona tylko z NJ i jeśli chce kontaktu z WJ, musi skorzystać z pośrednictwa NJ. Od początku wydawało mi się to dziwne i nienaturalne, ale przyjąłem to i zaakceptowałem jako Element Systemu (Huny).
Samo z siebie przyszło zrozumienie, wyjaśnienie, pogodzenie. Przy okazji w kilku innych materiach tak samo.
Teraz maly przeskok: weźmy widzenie istoty (człowieka) z punktu widzenia huny, czyli kolejne jaźnie i uporządkujmy je. Mamy więc NJ (niższa jaźń, podswiadomość), potem SJ (średnia jaźń, świadomość), potem WJ (wyższa jaźń, nadświadomość).
Ustawmy je na osi pionowej, od dołu do góry, najniżej NJ, najwyżej WJ: WJ SJ NJ Teraz jeszcze dodajmy nad WJ Boga a poniżej NJ ciało fizyczne i uzyskamy:
| Bóg
| WJ (Wyższa Jaźń)
| SJ (Średnia Jaźń)
| NJ (Niższa Jaźń)
| Ciało fizyczne
Proponuję przenieść powyższy rysunek/opis osi na kartkę papieru, ulatwi to przebrnięcie przez dalszy tekst i będzie można dopisać dodatkowe elementy, które się później pojawia.
Gdyby chcieć opisać tę pionową oś jakąś wielkością, to niezależnie do tego jakiej wielkości byśmy użyli, okazuje się, że opis jest sensowny i prawidłowy, a uzyskane analogie po prostu trzymają się kupy i przynajmniej do mnie przemawiają.
Opiszmy oś częstością wibracji - ciało fizyczne wibruje najsłabiej, najmniej, najmniejszą częstotliwością, jest stąd najbardziej namacalne i najbardziej widoczne (weź swoją rękę i machaj sobie nią przed oczami - jak będziesz machał szybko, to jej nie zobaczysz w ogóle, choć cały czas wiesz, że ręka jest, bo ją czujesz, zaś im wolniej będziesz łapką machał, tym lepiej będziesz ją widział, dobra analogia, prawda?).
W takim układzie u góry osi mamy Boga, ktory wibruje najszybciej, stąd jest niemożliwy do dostrzeżenia, dotknięcia.
Jeszcze o wibrowaniu: gdy weźmiesz znów swą rękę i będziesz machał przed oczami - jeśli będziesz to robił powoli, to łatwo będzie określić, gdzie w danej chwili jest ręka, tak samo, jak łatwo określić, gdzie w danej chwili jest ciało fizyczne człowieka. Jeśli zaś będziesz machał ręką bardzo szybko, to przestanie ona być dostrzegalna, będzie się zdawało, że w jednej chwili jest wszędzie. Stad kolejne spostrzeżenie - ciało fizyczne jest gdzieś, w określonym miejscu, Bóg zaś jest wszędzie (jeśli przyjąć częstotliwość jego wibracji za nieskończenie wielka, to faktycznie będzie on wszędzie w jednej chwili)
I kolejne spostrzeżenie - ciało fizyczne będzie nieprzezroczyste, będzie zasłaniać to, co jest za nim, zaś Bóg będzie przezroczysty doskonale. To się pokrywa z doświadczeniami jasnowidzących, którzy mówią o kolejnych, coraz bardziej ulotnych i trudniejszych do dostrzeżenia ciałach człowieka.
Tutaj mała dygresja na temat postrzegania: rękę, którą trzymasz przed oczami w bezruchu, łatwo dostrzec. Gdy zaczniesz ręką machać, aby moc ciągle ją widzieć, musiałbyś za nią wodzić wzrokiem z częstotliwością taką samą, (lub większą), jak machasz ręką. Czyli musiałbyś swój zmysł (wzroku) dostosować do częstotliwości wibracji obiektu (ręki), na którą patrzysz. Stąd wniosek - by dostrzegać ciała subtelne na kolejnych poziomach, wibrujące z coraz większą częstotliwością, należy używać zmysłów wibrujących z takimi samymi częstotliwościami bądź też dostosowywać (zmniejszać/zwiększać) wibracje swych zmysłów (przyznam, że to jest dla mnie nie do końca teraz jasne).
Jeszcze o tej osi opisanej czestotliwoscia wibracji.
Gdy rękę trzymasz przed oczami, to zajmuje określony, stosunkowo mały obszar. Bóg (ręka machająca bardzo szybko) zajmuje obszar określony swoim wibrowaniem, a ponieważ amplituda jego drgań jest nieskończona, to i obszar zajmowany przez Boga jest nieskończony - znów wychodzi, że Bóg jest wszędzie.
O pozostałych jaźniach huna mówi (i pokrywa się to z wnioskami z naszej osi), że ciało fizyczne jest odrębne od innych ciał fizycznych, nie zachodzi na inne ciała. Tego łatwo doświadczyć próbując włożyć komuś palec do oka - albo złamiemy palec (???) albo wybite zostanie oko, nie ma możliwości, by palec wszedł w oko bez uszkodzenia go. Choć jest to oczywiście możliwe, gdyby podnieść wibracje ciała tak, jak to jest z wodą: jeden kawałek lodu z drugim się nie przeniknie, ale podniesie się wibracje lodu (podgrzeje), by stał się wodą to z łatwością można owe dwa kawałki wymieszać tak, że sie przenikną, stracą swą integralność i indywidualność, lecz nie znikną, nadal będą istnieć.
Dalej: ciało podświadomości już trochę wystaje poza ciało fizyczne i może w pewnym stopniu zachodzić na ciała podświadomości innych ludzi (stąd możliwość empatii - wczucia się w emocje innych osób, w pewnym stopniu odczuwania tego, co osoba blisko nas). NJ jednak nadal mocno postrzega i bardzo jest przywiązana do swej odrębności.
Dalej: ciało SJ (średniej jaźni) jest bardziej ulotne, wibruje szybciej, zajmuje większy obszar, jeszcze łatwiej jest mu się wymieszać z ciałem SJ innej osoby, stąd możliwe jest w dużym stopniu pojęcie innej osoby na tym poziomie, czyli zrozumienie drugiego człowieka (SJ to m.in. rozum, logika). Nawet mówi się: spróbuj go zrozumieć, zamiast: spróbuj odczuć jego sytuację, zrozumienie oznaczna bowiem poznanie sytuacji drugiej osoby znacznie bardziej niż przez emocje - tak jak ciala SJ różnych osób zachodzą na siebie znacznie bardziej niz ciała NJ.
Można wspomnieć tu o odrębności: o ile ciala fizyczne są z pewnością odrębne, o tyle już w przypadku ciała SJ taka odrębność bardzo się zaciera, ciała te zachodzą na siebie, gdy w pomieszczeniu jest kilka osób to w zasadzie stanowią jedno (pojedyncze ciało SJ może być wielkości pokoju, to zależy tylko od stopnia rozwoju, czyli częstotliwości i amplitudy wibracji).
Teraz kolej na cialo WJ - wedlug huny pojedyncza Wyższa Jaźń, mimo że stanowi odrębną od innych WJ istotę, tak naprawdę ma bezpośredni, doskonały kontakt z WJ pozostałych ludzi (może w całości pojąć sytuację innej WJ w doskonały sposób), a wszystkie WJ tworzą coś w rodzaju Wspólnoty Wyższych Jaźni. To dość proste do wyobrażenia: jeśli uznać, że ciało WJ jako wibrujące już bardzo szybko ze stosunkowo dużą amplitudą zajmuje dość duży obszar (załóżmy - kula o średnicy paru kilometrów), to np. ciała WJ mieszkańców jednego miasta znajdują się w zasadzie w jednym miejscu, wszystkie niemal w całości na siebie nachodzą). Takie dwa nachodzące na siebie ciała WJ są w stanie wzajemnie się pojąć, tak samo gdy jest ich kilka, kilkaset czy kilka miliardów. Bardzo mi odpowiada takie widzenie WJ, tlumaczy w prosty sposób wiele aspektow tej jaźni i przybliżą jej zrozumienie. Dodać jeszcze powinienem, że między poziomem WJ a Bogiem huna umieszcza wiele poziomów pośrednich zajmowanych przez WWJ (Wyższa-Wyższa-Jaźń), WWWJ, których ciała są coraz większe i zajmują coraz większy obszar, np. o objętości Ziemi (prawdopodobnie będzie to coś w rodzaju duszy ziemi).
Na koniec jeszcze słóweczko o ciałach - jakie jest ciało boga, jaki zajmuje obszar, kogo jest dzięki temu w stanie pojąć/zrozumieć wyjaśniać nie trzeba.
Teraz wez do reki kartke, na ktorej narysowales os i dodaj po jednym elemencie opisu:
^
| bóg - ogień
| WJ - powietrze
| SJ - woda
| NJ - ziemia
| ciało fizycznie - minerał (skała)
To jest powiązanie żywiołów z tworzoną osią.
Wedlug mnie znów cechy poszczególnych żywiołów doskonale pasują do cech przypisanych im jaźni.
Gęstość: ciało fizyczne jest gęste, jak minerał. Spróbuj zmienić to ciało inaczej niż skalpelem albo młotkiem.
Cialo NJ jest jak ziemia - już nie takie twarde jak kamień, przesypywać się daje (choć wymaga to wysiłku) ale latać to to nie potrafi (chyba, że za pomocą wiatru - powietrza) - znów piękna analogia, zważywszy z czym skojarzone na osi jest powietrze). Zmienić ziemię, tak jak zmienić NJ daje się, ale to proces powolny i czaso/energochłonny.
Wyżej jest SJ, czyli woda. To jaźń bardziej płynna, podatniejsza na zmiany. Poglądy SJ (czyli poglądy rozumowe, logika) są łatwe do zmiany, poprzez odpowiednią argumentację logiczną i rozumową jesteśmy w stanie je zmienić w jednej chwili, tak jak łatwo jest zmienić kształt wody. Woda łatwo dostosowuje się do otoczenia, choć nie wypełnia go w całości (tak jak powietrze), a jedynie w dolnej (dzięki grawitacji) jego części. Taka jest właśnie moja/twoja SJ - łatwo przystosowująca się (ktoś nawet mierzył stopień inteligencji jako umiejetność przystosowania się do okoliczności), z łatwością potrafiąca zmieniać poglądy, ale jednak czyniąca to z pewnym ociąganiem (jak woda przelewana z jednego naczynia w inne) i nie wypełniająca tego naczynia w całości.
Cofnijmy się do NJ - tu jest jeszcze ciężej, jeśli chodzi o zmianę, a poniewaą domeną NJ jest świat emocji, to każdy wie, jak trudno jest zmienić jakieś swoje emocje/urazy emocjonalne/kompleksy.
Teraz krok wyżej - tu jest WJ, czyli powietrze. Zmiana kształtu powietrza jest niemal natychmiastowa, powietrze wypełnia całe naczynie, w którym się znajduje. Taka jest też WJ - można wnioskować, że zmiana jej pogladów jest natychmiastowa, ocena sytuacji również jest natychmiastowa, pełna i doskonala w każdym szczególe (tak samo jak doskonałe w pełni powietrze wypełnia naczynie).
Wyżej jest bog - ogien.
To energia.
Jaki ksztalt ma ogien? Ogien ma ksztal ognia :-) Ogien nie jest czyms niezaleznym, nie moze istniec samoistnie tak jak powietrze, woda czy ziemia. Ogien spala powietrze (gaz), wode (ciecz) czy ziemie (cialo stale), opiera sie na tym, a w momencie, gdy to spala to ogien jest powietrzem, ciecza czy cialem stalym. Jest bardzo ulotny ale jednoczesnie swieci swoim swiatlem, jak zadne z pozostalych elementow. Ten zywiol nie ma okreslonej natury jak gaz czy ciecz, on jest procesem.
Przy okazji - jak widac - samo nasunelo sie skojarzenie zywiolow ze stopniem skupienia materii, od ciala stalego poprzez ciecz na gazie skonczywszy, bo nie wiem jak okreslic ogien tak jak nie wiem, jak okreslic boga :-)
Skojarzenie ze stanem skupienia materii nieodparcie dotyka pojecia temperatury, energii wewnetrznej, energii.
Na dole osi jest wiec temperatura najnizsza, znikoma energia wewnetrzna. Jasne skojarzenie z cialem stalym, z mineralem. Gdy podgrzejemy cialo stale (np. lod), dostarczymy mu energii to przeksztalci sie w cos bardziej miekkiego, podatnego czyli w wode, w ciecz. Bedzie mial wieksza energie wewnetrzna. Dalsze podgrzewanie spowoduje wyparowanie cieczy a wiec przemiane w gaz o jeszcze wiekszej energii wewnetrzen az do momentu, gdy podgrzewana materia zacznie sie palic, sama stanie sie energia, bogiem.
Skojarzenia jazni, ilosci/sily energii jasne, prawda?
Mozna dalej opisywac os :-) Gdybys mial jakies watpliwosci - spojrz, gaz moze pchac cialo stale z latwoscia, cialo stale to listek na wietrze, widac, kto tu o czyich losach decyduje, jesli przelozyc gaz i cialo stale na nasza os i jaznie. Jesli zas cialo stale zachcialoby nagle wplynac na powietrze (a niektorzy ludzie wpadaja na pomysl by do czegos swoja Wyzsz Jazn zmusic) to zobacz, jakim skutkiem zakonczy sie proba przesuniecia powietrza w pokoju z uzyciem np. lopatki albo innego odpowiednika ziemi, ciala stalego. Zaraz po takiej probie gaz powroci na swoje poprzednie miejsce, nie przemiesci sie (choc zapewne przemiesza, ale to mu wsjo ryba). Albo inaczej - co czym latwiej przemieszczac: piasek wiatrem czy powietrze/wiatr piaskiem?
Dosc analogii, reszte sam dopowiesz.
Patrzac na te porownania, na os, widac w ktora strone ida przeksztalcenia jazni/materii jesli ciagle i ciagle dostarczamy jej energii.
Bog to energia, nieskonczona energia, czyli wszystko jest podgrzewane ciagle i ciagle.
Na osi widac, ze ewolucja, rozwoj wiedzie przez cialo fizyczne (lod) [cholera, nie wierze :-)], potem NJ, SJ by dojsc do WJ i na koncu osiagnac poziom boga, samej energii.
I jeszcze jedno - znow patrzac na os mozna zobaczyc w ktorym kierunku, z jakim wysilkiem i szybkoscia przemieszczaja sie zmiany/oddzialywania.
Aby wiatr przestawil piasek wystarczy jeden podmuch, piasek sie przemiesci, wiatr moze przestac wiac. Tak wlasnie wyglada dzialanie WJ w zyciu czlowieka - szybkie, skuteczne, efekty sa trwale. Tak w ogole wyglada oddzialywanie wyzszych poziomow duchowych na poziomy nizsze. Wystarczy maly lecz silny podmuch by doszczetnie i trwale poprzestawiac cala plaze piasku, znacznie od niego wieksza.
A teraz w druga strone - niech piasek czy lopatka sprobuje zmienic gaz. Z pewnoscia sie to uda na te chwile, gdy lopatke umiescimy w nowym miejscu - tam gdzie znajdzie sie lopatka gaz ustapi. Ale teraz wystarczy, ze lopatka znow sie przemiesci a gaz powroci na swe miejsce. Wystarczy sobie wyobrazic, jak wielka musialaby byc lopatka, zeby przestawic powietrze w pokoju - z pewnoscia rozmiarow sciany tego pokoju. A gdy mowimy o powietrzu w otwartej przestrzeni - czy tu jego zmiana lopatka jest mozliwa? A jednak sa ludzie, ktorzy probuja za pomoca swojej sredniej i nizszej jazni wplywac na WJ.
Uffff, zameczylem Cie juz doszczetnie, zapewne do tego miejsca nie dotrwales. Jesli sie myle i jednak tu czytasz to gratuluje, bo w koncu doczekales sie odpowiedzi na kluczowe poczatkowe pytanie postawione w tym tekscie: mianowicie jak to jest z tym polaczeniem jazni w czlowieku, czy faktycznie droga do WJ wiedzie tylko przez NJ, jak twierdzil Long? Czy nie jest mozliwy kontakt bezposredni SJ i WJ? Otoz jest, moje doswiadczenia na to zawsze wskazywaly, teraz jednak potrafie to w jasny sposob wylozyc i wyjasnic, tym wiec sie zajme a moje doswiadczenia calkiem pomine. Otoz - trzy jaznie czlowieka stanowia jednosc (przynajmniej na czas jego zycia), sa nierozerwalna caloscia, sa polaczone i 'oparte' na ciele fizycznym. To cialo fizyczne nie posiada swej jazni (Ja jestem jaznia swego ciala) czyli nie posiada wlasnej woli, jest jednak scisle zwiazane z mieszkajacymi w nim duchami-NJ-SJ-WJ.
Czyli - poniewaz trzy jaznie lacznie z cialem sa scisle zwiazane totez silnie na siebie wplywaja w kazdym aspekcie, jesli jedna jazn (lub cialo fiz.) jest w jakims aspekcie nieharmonijna to rzutuje to na inne. Latwo to odczuc na wlasnej skorze - chore cialo nie pozwala funkcjonowac pozostalym jazniom, podobnie chora NJ nie daje 'normalnie zyc' reszcie. SJ rowniez moze sfiksowac, natomiast WJ pozostaje stale doskonala. WJ jest harmonijna zawsze wiec dysharmonii WJ nie odczujemy nigdy. Za to mozemy odczuc dysharmonijnosc SJ lub NJ. O ile dysharmonijnosc SJ zharmonizowac - czyli wprowadzic odpowiednie zmiany - jest latwo (SJ nie jest tak gesta jak NJ, to woda, pamietasz?) o tyle NJ sharmonizowac trudniej, to wymaga wiekszej energii.
M.F.Long pisal - chcesz uzyskac kontakt ze swa WJ? W takim razie porozmawiaj ze swoja NJ niech sie ona skontaktuje. Pisal nawet wprost, ze NJ to posrednik/pomost w kontakcie WJ i SJ. Dla mnie to sie kupy nie trzymalo i teraz wiem dlaczego, zaraz to wreszcie wyjasnie.
Jaznie stanowia jednosc (siedza w kupie :-) nie mozna wiec rozpatrywac jednej jazni w oderwaniu od pozostalych, nie mozna np. mowic o kontakcie SJ i WJ w oderwaniu od NJ, albo o kontakcie NJ i WJ w oderwaniu od SJ. No bo skoro siedza one w kupie to gdy nagle jedna zechce pogadac z druga to co ma zrobic trzecia? Pojsc sobie na bok? Nie moze tego zrobic, jest polaczona z pozostalymi zamknieta na klucz w tym samym pokoju. Tak wiec ta trzecia jazn (np. gdy SJ chce pogadac z WJ to ta trzecia jaznia jest NJ) moze siedziec cicho i sluchac o czym gadaja dwie pozostale (moze sie wlaczyc do rozmowy), moze tez przeszkadzac dwom pozostalym w dogadaniu sie machajac im rekoma przed oczami (zeby zajarzyly, o co chodzi z czestoscia drgan :-))), wchodzac miedzy nich i stosujac wszelkie inne 'przeszkadzalnicze' chwyty tak, ze dwie jaznie sie nie dogadaja.
Wniosek jest prosty - aby dwie jaznie mogly sie skontaktowac zgode wyrazic musi takze trzecia, takze trzecia musi zaakceptowac polaczenie dwoch pozostalych po to, by nie przeszkadzac im. Mowiac jeszcze inaczej - aby doszlo do kontaktu dwoch jazni trzecia nie moze dysharmonizowac calosci, jaka stanowia wszystkie trzy. Jesli trzymam w misce z woda trzy rece (skad ja wzialem trzecia reke???) to aby woda sie uspokoila zadna z trzech rak nie moze sie ruszac. To dokladnie obrazuje o co mi chodzi z tym dysharmonizowaniem - wystarczy, ze jedna lapa kiwa palcem w misce i juz robia sie fale. Czyli: tak naprawde zawsze dochodzi do kontaktu trzech jazni, bo zawsze trzeba zgody trzech jazni (niezgoda jednej 'przeszkadza' dwom pozostalym). Czyli mowiac 'kontakt' zawsze chodzi o kontakt wszystkich trzech jazni, kontakt tylko dwoch z nich - jak wynika z powyzszego - jest fizycznie (???) nie mozliwy. I jeszcze inaczej mowiac - poniewaz sa jednoscia to kontaktuja sie zawsze wszystkie razem albo zadna z nich, rozny jest tylko kierunek i inicjator polaczenia.
Idzmy dalej - WJ _zawsze_ chce polaczenia z pozostalymi dwoma, jej sprzeciw nigdy nie istnieje, nigdy nie przeszkadza dwom pozostalym w rozmowie (przeszkadzala Ci kiedys Twoja WJ? :-) SJ czesto chce kontaktu z NJ (i go uzyskuje, bo WJ akceptuje to), czasem chce kontaktu z WJ (i go uzyskuje jesli akurat NJ tez tego chce). WJ zawsze wyraza zgode, mozna wiec nie dostrzegac jej wplywu na owo spotkanie-trzech. Ale ona zawsze jest i wszystko widzi, gdy SJ i NJ rozmawiaja ona stoi i slucha, poproszona o rade odzywa sie (nie inaczej). Z jej strony sprzeciwu do kontaktu nie bedzie, mozna wiec odniesc wrazenie, ze kontakt zalezy tylko od woli SJ i NJ, co - posrednio - sugerowal Long.
I teraz - gdy kontaktu chce Ja jako SJ ale moja NJ tego kontaktu nie chce to do niczego nie dojdzie, po prostu NJ bedzie przeszkadzac, bedzie machac ta trzecia reka w wodzie, bedzie skakac miedzy SJ i WJ tak, ze do rozmowy nie dojdzie (zirytowana SJ da sobie spokoj, cierpliwa WJ poczeka na nastepna okazje).
Tu: wskazowka - jak widac poprzez cierpliwosc (olewanie przeszkadzajacej NJ) SJ moze dogadac sie jednak z WJ, ktora jest anielsko cierpliwa i na to wlasnie wskazuja moje doswiadczenia (ze dzieki cierpliwosci mozna sie dogadac z WJ mimo sprzeciwu NJ). Patrzac na to wszystko mozna odniesc zludzenie, ze to NJ odpowiedzialna za kontakt SJ <=> WJ, tymczasem chodzi tu tylko o to, zeby NJ nie przeszkadzala. Jesli przeszkadza - kontaktu nie ma, jesli nie przeszkadza - kontakt jest.
Long wyciagnal prosty wniosek, ze polaczenie-kabel biegnie od NJ do WJ i ja mu uwierzylem a potem sie meczylem i zastanawialem caly czas, co to za kabelek, ktory wystaje z mojej SJ i prowadzi w strone WJ ;-) Teraz dla mnie wsjo jasne, a dla Ciebie? Nie za bardzo zamacilem?
I inna beczka teraz, juz ku koncowi.
Podswiadomosc jest 'gesta', jej system pogladow jest trudno-wolno-zmienny (w stosunku do sredniego ja, o WJ juz nie mowiac - tam to pelna elastycznosc). Stad poglady NJ zmieniac trudno, znacznie trudniej niz SJ. WJ moze przyjac dowolny poglad w dowolnej chwili (jak powietrze wypelnia naczynie dokladnie i szybko), co widac na przykladzie 'zleconych' WJ realizacji celow, zalatwiania spraw, itp. - WJ jest w stanie znalezc dowolne wyjscie z dowolnej sytuacji zaspakajajac przy tym dowolne oczekiwania dowolnej ilosci zainteresowanych osob - ona w jednej chwili jest w stanie sie wczuc w kazdego uczestnika, zobaczyc co dla niego dobre a potem wyciagnac z tego wszystkiego czesc wspolna, ktora bedzie rozwiazaniem. Czyli WJ jest w stanie znalezc z _kazdej_ sytuacji wyjscie zadowalajace _wszystkich_ i sluzace _wszystkim_, byleby tylko jej przy tym nie przeszkadzac na poziomie SJ i NJ. W tym kontekscie latwo wyjasnic owo 'kochaj wszystkich', ktore oznacza: 'nie przeszkadzaj w czynieniu dobra dla innych' bo jesli kogos nie kochasz, to mozesz nie chciec dla niego dobra i w ten sposob nie akceptowac rozwiazania idealnego proponowanego przez WJ. Mowiac inaczej: WJ nie postapi wbrew Twej woli (SJ) ani wbrew woli zadnej innej osoby (jej SJ), dlatego jesli przy 'wczuwaniu' sie kolejno w kazda osobe zainteresowana rozwiazaniem danej sprawy u kogos napotka mysl "nie lubie Zdzicha, jemu nie moze sie polepszyc" to jesli akurat Zdzichu jest wsrod zainteresowanych to niestety, bedzie przyblokowany. W ten sposob nie lubiac kogos odcinamy sie od rozwiazan dajacych tej osobie radosc i spelnienie, dobro. Jesli kogos nie lubie to nie chce dla niego dobrze. Moge byc neutralny w stosunku do kogos, obojetny, ale to nie o to chodzi. Obojetnosc w stosunku do kogos oznacza, ze rozwiazanie problemu takze bedzie obojetne dla tej osoby. Jesli zas bede kochal to rozwiazanie bedzie dla niej dobre. Skoro WJ zna rozwiazanie idealne, dobre dla wszystkich, to dlaczego mialaby z niego rezygnowac i przyjmowac rozwiazanie ulomniejsze od SJ (akceptowalne przez SJ) czy NJ? Rozwiazanie ulomniejsze znaczy nie dajace komus dobra, pomijajace kogos w uwzglednianiu racji i interesow. Jesli uwazam sie za lepszego od innych to moje rozwiazanie (od SJ) bedzie lepsze dla mnie, gorsze dla innych, a WJ zna rozwiazanie tak samo dobre dla wszystkich. Podobnie gdy uwazam sie za gorszego od innych - wtedy rozwiazanie SJ jest takie, ze ja na nim trace a inni zyskuja. We wszystkich powyzszych sytuacjach gdy rozwiazanie proponowane przez WJ (czyli idealne, dobre dla nas) jest inne niz oczekiwane przeze mnie wybrane (tzn. przez moja SJ o ograniczonym postrzeganiu - wode wypelniajaca naczynie tylko u dolu, nie majaca pojecia o ksztalcie i rozmiarach czesci naczynia znajdujacego sie powyzej jej lustra) wtedy odpowiedzi od swej WJ nie uzyskuje, nie ma wsparcia.
Wnioski: kierowanie sie w postepowaniu tylko racjami NJ (zapomnij ;-), SJ (woda do polowy naczynia) z pominieciem WJ oznacza, ze odcinamy sie od rozwiazan idealnych dla nas i dla wszystkich i skazujemy sie na niedoskonalosc, na biede duchowa i materialna, na narzekanie i inne podobne. Jesli uwazam sie za lepszego od innych to skazuje sie na to samo. Identycznie jest gdy uwazam sie za gorszego od innych - wtedy WJ daje mi tyle, ile ja chce choc moglaby mi dac znacznie wiecej. Ale WJ nie sprzeciwia sie woli dwoch nizszych jazni.
Dygresja - SJ nie jest juz takie elastyczne jak WJ (ale moze sie nauczyc byc) i czasem trudno mu dostrzec, ze z jakiejs sytuacji jest wyjscie dobre dla wszystkich (poniewaz nie jest w stanie tak szybko zmieniac swoich pogladow jak WJ i tak doskonale ocenic sytuacji), nie jest w stanie tak szybko 'dystansowac sie', albo tez patrzec na sprawe z boku, czyli przyjac inny punkt widzenia. Bo zeby znalezc wyjscie najlepsze dla wszystkich zainteresowanych trzeba na chwile myslec jak kazda z tych osob, przez chwile trzeba byc tym kims, a o to czasem trudno ograniczonej SJ (gdy np. kogos nie lubi to blokuje sie od uwzglednienia w rozwiazaniu punktu widzenia tej osoby stad znalezione rozwiazanie). NJ jest jeszcze gestsza, jej poglady zmieniaja sie bardzo wolno, jej w ogoole trudno przyjac punkt widzenia inny niz swoj wlasny.
A teraz ostatnia beczka, mam nadzieje, ze faktycznie ostatnia. Dawanie.
Dlaczego czasem nie dajemy w obawie, ze cos stracimy?
Dlaczego nie dajemy drugiemu czlowiekowi kawalka swego czasu, dobrego slowa, chwili uwagi, paru groszy, jakiejs rzeczy? Uwazamy, ze cos stracimy, tak jak faktycznie mozna by cokolwiek stracic. Trzeba dac, kazdemu dac. Dac jednemu nie oznacza zabrac drugiemu, bo Zrodlo jest nieskonczone. Droga - uczynic materie z gestej bardziej lotna. Ze skaly ziemie, z ziemi wode, potem powietrze, na koniec ogien. Gdy jest energia boska, gdy plynie, to tak wlasnie sie dzieje - jak sie cos podgrzewa to topnieje, potem paruje, potem sie zapala. Energia boska powoduje owo podgrzewanie jazni tak, by sie w koncu wyparowaly i zapalily sie, to naturalny kierunek gdyz wszedzie jest bog, ciecz nie zamarznie jesli bedzie ciagle podgrzewana, stad nie jest mozliwy regres w rozwoju, o ktorym mowi huna, bo bog jest wszedzie, nie ma miejsca, w ktorym by go nie bylo. (A jesli takie miejsce nawet bylo to juz dawno skroplilo sie w ciecz, potem zamarzlo, potem skupilo sie do mineralu i jeszcze dalej, az stalo sie maaaaluuutkie jak punkt, a poniewaz nie bylo tam boga wiec jeszcze dalej sie kurczylo az zniknelo i dlatego teraz bog jest wszedzie i wszystko sie podgrzewa zmieniajac swoj stan skupienia na bardziej lotny, od mineralu po ogien :-)
Aby sie cel materializowal musi byc zgoda wszystkich jazni, wola ich musi byc taka sama, a dzialanie jednej lub najlepiej dzialanie wszystkich. WJ nie pozwoli na krzywdzenie innych, tzn. na swoim poziomie nie wykona dzialan krzywdzacych innych, gdyz ona jest na tyle lotna i elastyczny umysl, ze potrafi wczuc sie w sytuacje kazdego, w ten sposob kazdego rozumiejac i chcac dla niego dobra - na tej zasadzie, ze gdybym w jednej chwili mogl czuc to, co czuja wszyscy (zainteresowani) ludzie to z pewnoscia nie chcialbym zadnego z nich krzywdzic bo zaraz i ja bym to odczul.
Odmawiam komus dania mu czegos od siebie (czy to rzeczy materialnej, czy czasu, czy czegokolwiek),. Dlaczego? Dlatego, ze sadze ze sam bym cos na tym stracil. I odmawiam bo dostrzegam wyjscie postrzegane przez SJ, nie chce przyjac wyjscia WJ, ktore z pewnoscia jest takie, ze nikt by nie stracil. Odmawiam przyjacielowi spotkania i poswiecenia mu czasu bo uwazam, ze czas ten powinienem poswiecic na prace (w domysle: zeby zarobic na utrzymanie i/lub zeby mnie z tej pracy nie wyrzucili). To jest rozwiazanie pochodzace od SJ bo rozwiazanie od WJ byloby takie, ze nie odmowilbym przyjacielowi poswiecenia swego czasu a jednoczesnie nie stracilbym pracy i zarobilbym na utrzymanie, a znajac WJ zostalbym nagrodzony w dwojnasob albo znacznie wiecej. Dlaczego odmawiam komus dania pieniedzy? Dlaczego odmawiam komus dania rzeczy? Bo uwazam, ze dajac te rzeczy stracilbym je. A to odpowiedz SJ, rozwiazanie WJ byloby takie, ze dalbym, nic nie stracil a to, co bym dostal w zamian mogloby byc tysiackroc lepsze od tego, co bym oddal. Dlatego jesli mam dac w poczuciu, ze wybieram rozwiazanie SJ (czyli daje i przez to trace to, co daje) to lepiej tego nie zrobic bo faktycznie cos strace. Jesli zas daje w poczuciu (takim faktycznym, glebokim, pelnym) ze to rozwiazanie WJ to z pewnoscia nic nie strace a nawet zyskam, tak to dziala.
Dawajcie wiec swoj czas, swoje rzeczy, dawajcie siebie, nic nie stracicie lecz zyskacie. Ale musi to byc dawanie w takim poczuciu a nie z przymusu ('bo wypada', 'bo co ludzie powiedza') bo wtedy faktycznie dajac mozna stracic. Nie dam czasu bo cos strace. Co? Pieniadze? Dostane wiecej. Moze tez pieniadze a moze pomoc w sytuacji, w ktorej bym sie nie spodziewal.
ALE: daj nie na sile lecz tylko wtedy, gdy ktos chce wziac. Jesli wiec chce wziac - nie odmawiaj, daj a dostaniesz wiecej. Takie wyjscie z sytuacji _zawsze_ znajduje WJ, nikt nie traci, wszyscy zyskuja.
Bog to gosc, ktory na kazde pytanie odpowiada TAK. Teraz wiem, jak to mozliwe :-) Wiem, jak mozna na kazde pytanie odpowiadac TAK i nic na tym nie tracic, nie przegrywac, lecz zyskiwac wszystko. Strace zlotowke a zyskam przyjaciela.
"- A przeciez to, czego szukaja, mozna by odnalezc w pojedynczej rozy lub w odrobinie wody."
Maly Ksiaze
O celu, drodze, krzywdzie, zjednoczeniu - Sebastian
Macie kolejny kawalek oswieconego tekstu :-)
Racje ma kazdy, cokolwiek by mowil i robil. Zawsze istnieje rozwiazanie, spelniajace racje wszystkich zainteresowanych osob w sposob konstruktywny. Aumakua takie rozwiazanie zna(jduje), mozna rzecz - wystarczy sie tylko otworzyc na milosc do kazdego. To jest warunek.
Nie jest tak, ze cel okresla droge, po ktorej nalezy do niego isc. Cel jest osobna sprawa niezalezna od drogi do niego.
Mozna sobie najpierw wybrac cel, a potem dopiero wybrac droge (majac ciagle pelny wybor jako ze cel drogi nie determinuje), podobnie mozna najpierw wybrac droge a cele dobierac potem. Jako ze tak wlasnie jest totez nie mozna na podstawie czyjegosc postepowania okreslic, do jakich celow dazy (widac jedynie cele, ktore zrealizowal). Na podstawie czyjegosc postepowania nie mozna powiedziec, jaki jest jego cel ani czy ten cel osiagnie. Dlatego bledem jest ocenianie postepowania ludzi pod katem "Twa droga prowadzi/nie prowadzi do celu".
Dlatego bledem jest jakiekolwiek ocenianie drogi pod katem "prowadzi ona do zamierzonego celu?" jako ze to dwie niezwiazane sprawy - realizacja celu nie zalezy od drogi.
Jak powiedzialem na poczatku - Aumakua znajduje rozwiazanie spelniajace wszelkie dowolne warunki wejsciowe, jesli za te warunki uznamy po pierwsze cele zainteresowanych osob, po drugie - drogi, po ktorych te osoby ida lub chca isc, to istnieja rozwiazania spelniajace te warunki.
Nie ma tu zadnych ograniczen.
Nie mozna nikomu powiedziec "jesli chcesz osiagnac to i to to musisz robic to czy tamto".
Nie mozna.
Jesli ktos chce stac sie wlascicielem mieszkania to nie mozna powiedziec, ze najpierw musi zarobic pieniadze zeby to mieszkanie kupic, bo to tylko jedna z wielu mozliwych drog.
Jesli chcesz osiagnac jakis cel to uznaj go, przyjmij jako swoj cel, okresl go i stanie sie. Mozesz przy tym zupelnie nie zmieniac swej drogi i swego postepowania, mozesz dokonac jakiesc zmiany, poczynic jakies dzialania czy pojsc w innym kierunku. Pojscie okreslona droga pelni tylko taka role, ze sluzy przekonaniu Twoich nizszych jazni o tym, ze cel jest mozliwy do osiagniecia.
Przykladowo: jesli w dotychczasowym zyciu postepowales w jakis sposob ale nie mogles osiagnac jakiegos celu to Twoj logiczny umysl (Lono) bedzie mowic, ze do osiagniecia tego celu nalezy zmienic postepowanie. Tak wiec zmiana postepowania poprzez np. podjecie dzialan prowadzacych (w opinii Lono) do celu jest tylko bodzcem do Ku, zeby usunelo blokade, ktora mozna okreslic "jesli dotychczasowe moje postepowanie nie spowodowalo osiagniecia zamierzonego celu to musze zmienic to postepowanie, nie moge dzialac tak samo, jak dotychczas". A to nie jest prawda, to tylko blokada tkwiaca w Lono (Srednie Ja).
Wszelkie nasze poglady zawierajace w sobie "nie mozna" czy "musze" to tylko blokady tkwiace w Ku czy w Lono. Lono chce widziec swiat logicznym, uzywa logiki, prawdopodobienstwa do oceny mozliwosci zaistnienia realizacji celu. A to tylko ograniczenia.
Jesli zas masz wszystkie trzy jaznie zjednoczone to idziesz droga dowolnie wybrana jednoczesnie realizujac wybrane przez siebie cele widzac, ze droga zalezy od tego, jaka droga chcesz isc, cele zaleza od tego, jakie cele chcesz realizowac.
Wybor drogi moze oczywiscie zalezec od wyboru celu jaki sobie postawisz, ale to bedzie tylko Twoja decyzja, ze do danego celu chcesz dojsc okreslona droga.
Obiektywnie nie ma takiego ograniczenia.
Wybierz wiec cele, okolicznosci najbardziej odpowiadajace a takie sie stana.
Wybierz wiec co chcesz robic, rob to co dotychczas albo co innego i wiedz, ze nie ma to wplywu na realizacje celow.
Przykladow mozna by mnozyc tysiace ale z latwoscia sam mozesz je sobie wymyslac.
Na przyklad: aby posiasc okreslona wiedze mozna pojsc do szkoly (duzo czasu to zajmuje), mozna przeczytac ksiazke (to zajmuje mniej czasu), mozna sobie te wiedze przysnic (to juz krocej), mozna tez otworzyc sie na tzw. wiedze bezposrednia (jeden z dodatkowych zmyslow czlowieka jak twierdzi Barbara Ann Brenan) by otrzymac odpowiednie informacje w odpowiednim momencie. I to jest najlepsze wyjscie, jednak ludzie najczesciej chca wiedziec z wyprzedzeniem i wiecej, i sami stwarzaja sobie ograniczenia np. czasowe czy inne. Typowemu studentowi trudno jest zaakceptowac, ze moze pojsc na egzamin zupelnie bez przygotowania i zdac go na piatke. A to mozliwe, stosowalem nawet to rozwiazanie. Sprawa nie polega najczesciej na tym, ze nagle na takim egzaminie oswieca nas i mowimy rzeczy, o ktorych wczesniej nie mielismy pojecia (choc i takie rozwiazanie mozna zastosowac, jednak to jest strata energii sluzaca tylko zadziwieniu siebie i np. egzaminatora).
Z egzaminem sprawa wyglada tak, ze okolicznosci sprawiaja, ze zaliczamy go na piatke. Jesli pozniej - w zyciu - wiedza, ktora byla potrzebna do zdania tego egzaminu bedzie potrzeba w zyciu to miej pewnosc, ze sie pojawi. Ograniczeniem jest tylko myslenie 'jesli sie czegos nie naucze na studiach to potem nie bede tego umial' a jednak jest to typowe myslenie, jak wiele podobnych pogladow funkcjonujacych na zasadzie 'to przeciez oczywistoc' a bedacych w istocie kolejnymi ograniczeniami wybranymi przez nas.
Kolejna beczka.
Wszystko - swiat, ludzie, daza ku najwiekszej elastycznosci, ku najwiekszej wygodzie i to jest dobre, to jest naturalne.
Teraz slow kilka jak widze swiat w stanie zjednoczenia moich jazni.
Widze, ze wszystko jest doskonale, harmonijne, widze, ze zawsze takie bylo jednak przez moje ograniczenia nakladane przez Ku i Lono nie dostrzegalem tego, przyjmowalem poglady, ktore powodowaly, ze cos jawilo mi sie niedoskonale. Tymczasem wszystko jest doskonale, kazda droga jest dobra a Bog to gosc, ktory zawsze mowi 'TAK', na kazde pytanie odpowiedz daje 'TAK'.
KRZYWDA - co to jest? Mowi sie 'postepuj tak, by innych nie krzywdzic' a potem by to uzasadnic wymysla sie rozne wygibasy logiczne by uzasadnic to twierdzenie. Glownie chodzi u wyjasnienie pojecia 'krzywda'. A tymczasem sprawa jest prosta - wyrzadzenie krzywdy komus to sprawienie, by ten ktos poczul sie skrzywdzony.
Jesli Twoj czyn powoduje, ze ktos czuje sie skrzywdzony to krzywdzisz te osobe, to jest krzywda. Mozesz mowic, ze 'wiesz lepiej, co dla niej dobre' albo mowic, ze 'nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo' ale to wszystko mowisz jako ograniczone swymi pogladami Ku i Lono bo nie mozesz sobie wyobrazic, ze moglbym postapic tak, by zrealizowac ten sam cel, ktory chciales jednak bez krzywdzenia tej osoby. A to jest mozliwe.
Jesli wiec nie chcesz krzywdzic innych to ich po prostu nie krzywdz, nie sprawiaj, by czuli sie skrzywdzeni bo to jest wlasnie definicja krzywdy. ZAWSZE jest rozwiazanie Twego problemu takie, ze nie skrzywdzisz nikogo jednak w ograniczeniu pogladami Ku i Lono mozesz tego nie dostrzegac i wybierac droge taka, ze przy okazji ktos poczuje sie skrzywdzony. Oczywiscie potem mozesz sobie dorobic teorie na swoje usprawiedliwienie ('ja wiem, ze to mu na dobre wyjdzie') lecz w glebi ducha doskonale wiesz, ze skrzywdziles. Tyle na razie o krzywdzie.
Wszystko na swiecie jest dobre i potrzebne a wynika to samego faktu, ze JEST. Gdyby nie bylo potrzebne, nie mialo swej funkcji i roli to by nie istnialo. Jakakolwiek negacja nie ma wiec sensu, wynika tylko z ograniczajacych pogladow Ku czy Lono.
W stanie zjednoczenia jazni czlowieka charakteryzuje zupelny brak leku, pelne poczucie bezpieczenstwa, spokoj, jasnosc umyslu. Jest teraz we mnie jedno pragnienie - dzielic sie, dawac.
Aby osiagnac zjednoczenie z niczego nie trzeba rezygnowac, ani ze swego swiatopogladu ani ze swoich ograniczen. Ani Ku, ani Lono z niczego nie musi rezygowac poza JEDNA sprawa, poza rezygnacji z pogladu, ze zjednoczenie jest czyms uwarunkowane. Aby osiagnac zjednoczenie nalezy wyrzucic z umyslu wszelkie poglady typu 'aby sie zjednoczyc nalezy...'. To wszystko, to wystarczy. Nic wiecej nie trzeba, nie trzeba zmieniac swiatopogladu, religii, rodziny, pracy czy przyjaciol. W stanie zjednoczenia wszystko jawi sie piekne, harmonijne.
Dla mnie - mezczyzny - kiedys piekne byly niektore kobiety, ktore pasowaly jakos tam do mego idealu urody. Teraz piekne widze wszystkie kobiety, kazda moglaby byc moja zona czy przyjaciolka, kazda jest rownie piekna i to piekno rozpiera ma dusze gdy patrze. Tak samo, gdy patrze na mezczyzn, na zwierzeta.
Skoro o zwierzakach mowa - jak sie okazuje zwierzeta czuja moj stan, wszystkie znajome psy podchodza do mnie i przytulaja sie, wlaza na kolana na przyklad.
Zjednoczenie umyslu daje calkowita niepodatnosc na czyjakolwiek kontrole i manipulacje, jesli cokolwiek robie to czuje to kazda czastka siebie, ze jest to moj wolny wybor. Aumakua ma wglad, ma moc i sile, w stanie zjednoczenia jest to wszystko dostepne a jednak nie postrzegane jako cos przychodzace z gory a jako cos, co mam do dyspozycji jako ja - Sebastian.
Kolejna sprawa - gdy teraz rozmawiam z ludzmi, gdy czytam listy to widze, ze wszyscy sa oswieceni, wszyscy mowia i pisza jak oswieceni. Jednak co siedzi w ich umyslach - to ich sprawa. Wszyscy sa oswieceni i doskonali, kreuja swoj swiat, ale tego nie dostrzegaja. A widac i czuc to doskonale w stanie zjednoczenia jazni.
Dalej - nic mnie nie zlosci a jednak moze wykorzystac zlosc (okazac zezloszczenie sie) zeby osiagnac jakis cel, np. wplynac na dziecko. Jest to jakas metoda, jednak zawsze istnieje metoda inna, bez zlosci. Jednak w przypadku mnie i mojej corki korzystam momentami ze zlosci po to, by nauczyc dziecko, ze ta emocja sama w sobie nie jest niczym zlym i nie mozna jej na sile unikac, z drugiej strony zas zeby pokazac, ze zawsze daje sie zrealizowac cel.
Stan zjednoczenia umyslu objawia sie jeszcze w moim przypadku tym, ze przez Wroclaw, miasto pelne korkow jade jak po pustej drodze - na skrzyzowaniu zapala sie zielone swiatlo, na skrzyzowaniu bez swiatel akurat jest luka miedzy samochodami i mozna bez zatrzymywania sie przejechac. Jesli chce to tak jest i cieszy mnie to choc nie ma najmniejszego znaczenia.
Dalej :-) Zapewne ktos zechce mnie o cos zapytac. Tymczasem nie moge Ci powiedziec, co masz robic, moge Ci powiedziec, ze to, co robisz jest wlasnie tym, co powinienes robic, bo taka jest Twa wola i wybor. To jest _zawsze_ prawda. Nie moge Ci powiedziec, ze do Twego celu masz isc taka i taka droga, bo mozesz sobie pomyslec, ze inna droga bedzie zla. Dlatego mowie co innego, mowie to, co np. w tym liscie z nadzieja, ze zrozumiesz. Decyzja, co chcesz robic i co robisz zalezy od Ciebie ale pamietaj, ze realizacja celow nie zalezy od metod, jakie przyjmiesz lecz od Twej decyzji 'chce reazacji tego celu'. Jesli chcesz miec samochod to wcale nie musisz go kupowac, ale zastanow sie najpierw, czy poglady Twojego Ku i Lono dopuszczaja inna mozliwosc stania sie posiadaczem auta niz jego kupienie. Jesli tak to wspaniale! Jesli nie - mozesz auto kupic albo zmienic swe poglady.
A jak zmienic swe poglady?
Prosto - podejmij decyzje a stanie sie to.
ALE pamietaj o jednym, o naturze rzeczy: poglady Aumakua zmieniaja sie natychmiastowo z jednych w dowolne inne, nie ma zadnych ograniczen. Swiadomosc Lono jest nieco gestsza, zmiany zachodza wolniej. Swiadomosc Ku jest jeszcze gestsza, tu zmiany zachodza jeszcze wolniej. Jaka jest szybkosc zmian w ciele - to kazdy widzi. Oczywiscie mozna wykorzystac energie Aumakua do tworzenia 'cudow' i natychmiastowych zmian w Ku czy Lono, to dobra droga ale znow nalezy pamietac o pogladach w Ku czy Lono, ktore moglyby przeszkadzac.
Dalej ten sam watek: do Ciebie nalezy decyzja, co robisz i co chcesz robic, nie determinuje tego cel, do ktorego chcesz dojsc. Stad nie ma metod lepszych lub gorszych, kazda jest dobra - istotna jest pewnosc, przekonanie co do danej metody i o to tylko chodzi. Wybierz metode i miej pewnosc, ze doprowadzi Cie do celu a tak sie stanie. Stad - wybor metody moze opierac sie o przekonania tkwiace w Ku i Lono po to, by znalezc taka metode, co do ktorej bedzie przekonanie, ze jest skuteczna. Z tego tez powodu radzenie komus, co ma robic by osiagnac jakis swoj cel nie ma sensu jesli czynione jest na zasadzie 'zrob tak bo to jest moja metoda, u mnie poskutkowala'. Tak tez patrz na wszystkie moje wypowiedzi.
Rola czlowieka, rola kazdego pomocnika to pomoc, wsparcie inne czlowieka w jego obecnych metodach czyli przekonanie go o skutecznosci jego metod, lub znalezienie w nim innych metod, co do ktorych skutecznosci przekonanie juz ma. Zbudowanie wiary a potem pewnosci, to rola pomocnika i przewodnika. Nie ma sensu ocenianie. Kazda droga moze prowadzic do kazdego celu, ocena drogi w kontekscie 'ona prowadzi/nie prowadzi do tego celu' jest zawsze nieprawdziwa, wiec mozna jej w ogole nie przeprowadzac.
Nie oceniac.
Bycie z kims i pomoc to nie narzucanie mu swej wizji swiata lecz stwarzanie wiary i pewnosci, ze w ramach obecnego swiatopogladu i jego ograniczen, w ramach dowolnego swiatopogladu mozna realizowac dowolne cele. Sam swiatopoglad nie ma znaczenia, jest wyborem danej istoty, tak samo cele. To jest nasza wolnosc.
Przyszedlem, by inspirowac, by pomagac. Przyjaciel (oswiecony? ;-) nazwal mnie kiedys Pokojem Ponad Podzialami, powiedzial, ze to moje imie. I to jest moje imie. Nie zmieniac drugiego czlowieka, uszanowac jego wole bycia takim, jakim jest - bo skoro jest _jakis_ to tylko dlatego, ze taka byla jego wola. Jesli zechce sie zmienic to sam to zrobi, jesli taka bedzie jego decyzja - nie nasza to rola.
Dlaczego kogokolwiek czy cokolwiek negowac albo odrzucac? Mozna uczyc, trzeba uczyc osiagania szczescia i zjednoczenia tu i teraz, w ramach obecnego swiatopogladu i jego ograniczen (bo one nie maja znaczenia, sa wyborem), w ramach obecnych warunkow zewnetrznych (one tez nie maja znaczenia dla zjednoczenia).
Nikt nie ma wladzy nade mna tak samo, jak ja nie mam wladzy nad nikim. Taka wladza nie jest do niczego potrzebna. Wszyscy jestesmy oswieceni, problem to dostrzezenie tego, zjednoczenie i poczucie cala istota.
Komu potrafisz powiedziec 'KOCHAM CIE?' Komu tego nie potrafisz powiedziec i jak sadzisz, gdzie lezy przyczyna: w Tobie czy w nim? KOCHAM CIE - mozna to powiedziec komus wprost, mozna to tez powiedziec (dac do zrozumienia) na tysiac innych sposobow, ktore zaakceptuje ta druga osoba. Jesli mowisz 'nie potrafie mu powiedziec KOCHAM CIE' to znaczy tylko ze uparles sie przy jakims sposobie wyrazenia swej milosci i to akurat takim, ktorego nie zrozumie/nie zaakceptuje tamta osoba. Ale to jest Twoja decyzja, ze nie chcesz powiedziec tej osobie KOCHAM CIE. To nie jest mozliwosc/niemozliwosc powiedzenia jej, to jest tylko Twoja decyzja, ze nie chcesz tego zrobic. Dlaczego? Zawsze mozna sie wpasowac w swiatopoglad drugiego czlowieka by w jego jezyku powiedziec mu 'KOCHAM CIE', by wyrazic te milosc w zrozumialy dla tej osoby sposob. Jesli mowisz, ze komusz nie mozesz powiedziec 'KOCHAM CIE' albo ze nie mozesz mu tego pokazac w jakis sposob to znaczy tylko, ze nie chcesz tego zrobic i uparles sie przy jakichs metodach, ktore akurat 'nie zadzialaja'.
Stwarzanie pokoju, spokoju, spelnienia - to moja rola, dlatego przyjaciel dal mi (odkryl) moje imie Pokoj Ponad Podzialami.
Mowi sie - kazdy ma prawo do bledow. Lecz bledow nie ma, cokolwiek zrobimy jest dobre wlasnie dla nas, wlasnie w tej chwili, w tym momencie bo taka byla nasza decyzja.
Stan zjednoczenia jazni, stan oswiecenia to pelne i ciagle bycie tu i teraz, ciagla medytacja i uwaznosc, przytomosc umyslu, milosc do wszystkiego plynaca z calosci istoty, z calej jazni. W zjednoczeniu Lono daje radosc, entuzjazm, energie do dzialania, Aumakua daje inspiracje, ale tak naprawde to sie JEST, nie ma podzialu na jaznie.
Doswiadczanie pelni zachwytu wszystkim, w kazdej chwili - to takze charakteryzuje ten stan.
Pragnienia nie maja nade mna wladzy, to ja je stwarzam, rozpalam, gasze lub spelniam, wedle mej woli. Pragnienie jest bardzo przyjemne i dostarcza energii do dzialania, ale wazna jest wladza - danie zycia pragnieniu i mozliwosc jego odebranie w kazdej chwili, jesli taka podejme decyzjie. To jest wolnosc od pragnien i nie znaczy to zadnym stopniu nie posiadania pragnien, wrecz przeciwnie, tyle ze wszystko staje sie bardziej plynne, szybsze.
Podobnie popedy - zjednoczenie daje wladze nad popedami, np. poped seksualny mozna dowolnie przekierunkowac i przezyc ekstaze stosujac za bodziec dowolny obiekt (kobiete, drzewo, ksiazke) mozna tez nie stosowac zadnego zewnetrznego obiektu i ekstaze przezyc. W przypadku kobiety wytrysk nasienia nie staje sie jednoznacznie zwiazany z ekstaza choc to jest wlasnie ekstaza ciala i jesli chce w danej chwili przezyc ekstaze caloscia siebie czyli rowniez cialem to nie moge odmowic mu wytrysku.
W stanie zjednoczenia dzialanie jest niezwykle skuteczne, widzenie spraw jest jasne i ostre, brak jest watpliwosci.
Utrzymanie tego stanu niezaleznie od okolicznosci to zadanie osoby oswieconej.
Co blokuje oswiecenie?
Tylko poczucie winy wynikajace z oceniania siebie. Nic innego.
Z oceniania siebie tworza sie poglady, tworza sie porowania do wzorcow, do innych osob, tworzy sie ocena i poczucie winy lub blokada. Ocenianie jest przyczyna.
-- "- A przeciez to, czego szukaja, mozna by odnalezc w pojedynczej rozy lub w odrobinie wody." Maly Ksiaze -
Pracuj mniej, więcej zyskuj! - Jim Brinkley
Pracujesz zbyt ciężko? Uczeń Maxa Freedoma Longa napisał kiedyś: "jeśli nie używasz Huny, pracujesz zbyt ciężko!". Chciałbym podzielić się z tobą dwiema duchowymi technikami pozwalającym tobie pracować mniej i więcej zyskiwać.
Ważne jest aby uświadomić sobie, że pieniądze są jednymi z najbardziej duchowych rzeczy, a transakcje pieniężne są jednymi spośród najbardziej uduchowionych doświadczeń. Pieniądze nie mają żadnej wewnętrznej wartości. Nie można ich zjeść, nie można dzięki nim się wyleczyć ani ich pokochać z wzajemnością. Jedyne co pieniądze reprezentują to określona wartość. Innymi słowy ta wartość jest to niefizyczny lub duchowy aspekt pieniędzy. Pieniądze są najlepszym symbolem dla many (energii). Mana może być określana jako duchowa władza, autorytet. Istnieje wiele sposobów aby nabyć i powiększyć ilość many, włączając dziedziczność (jak w królewskich rodach), dyplomy i certyfikaty (kolejne stopnie edukacji), pozycję w społeczności (piastując wysoki urząd) oraz honorowe i godne zachowanie, dzięki któremu zyskujemy poszanowanie.
Bogactwo także powiększa zasoby many. A ponieważ wszystko jest lustrzanym odbiciem, to druga strona jest równie prawdziwa jak i ta pierwsza. Więc jeśli pracujemy aby powiększyć swoją mana, to dlaczego jej nie użyć aby stworzyć pomyślność i dostatek?
Gdy płacisz komuś za coś, dajesz mu symbol władzy, oddajesz część mocy w zamian za towar lub usługi. W trakcie tej czynności jesteś świadomy, że zyskujesz coś dobrego. I wzmacniasz to w sobie czyniąc to wiele razy. Patrząc na to z punktu Huny, błogosławisz za każdym razem sprzedawcę. Możesz zwiększyć siłę tego błogosławieństwa przez skupienie swojej świadomości na tej czynności. Bądź świadom i błogosław każde zakupy, każdy wydatek pieniędzy. Może to być dla ciebie taki mały rytuał. Jego celem jest przekonanie ku (umysł podświadomy), że ty sam zasługujesz na to błogosławieństwo.
Aby wzmocnić moc tego rytuału, możesz także błogosławić okoliczności kiedy otrzymujesz pieniądze. Ludzi można porównać do duchowych przetworników energii. Przypomnij sobie trzecią zasadę - energia podąża tam, gdzie skupiasz uwagę. Będąc tego świadomym, możemy łatwo osiągnąć zamierzony cel. Duchowa enegia, tak jak i energia elektryczna, działa najefektywniej, gdy jest wykorzystywana. Transformatory elektryczne wzmacniają przepływ energii. Możemy robić to samo z duchową energią, wykorzystując świadomie dawanie i otrzymywanie. Jedną z najlepszych technik na zwiększenie ilości gotówki podczas jej otrzymywania jest metoda dziesięciny, a podczas wydawania - błogosławieństwo tejże wypłaty.
Dziesięcinę można określić jako dawanie jednej dziesiątej swojego dochodu dla źródła swojej duchowej siły, natchnienia lub przewodnictwa (Dawniej kościół nakładał taki podatek na chłopów).
Dobroczynne dawanie dla potrzebujących, dla instytucji kościelnych lub ludzi, którzy tobie pomogli nie jest dziesięciną. Takie dawanie także jest cudownym gestem.
Obłożenie dziesięciną jest regularne. Istotne jest aby każdorazowo odkładać na bok jedną dziesiątą swojego dochodu, ponieważ wywiera to na twoim ku wielkie wrażenie i wzmacnia fakt, że umysł nadświadomy jest źródłem wszelkiego bogactwa. Czyli każdorazowo gdy otrzymasz wypłatę, pierwszy twój wydatek będzie dziesięciną.
Jednym z najlepszych autorów piszących o dziesięcinie jest Catherine Ponder. Jej książki przekonały mnie do stosowania tej techniki. Pani Ponder podkreśla, że kiedy dziesięcina stanie się naszym obowiązkiem, jej dobroczynne działanie będzie znacznie słabsze, ponieważ ku będzie przyjmować te doświadczenia jako coś sprzecznego, coś niepożądanego. Gdy obowiązek dziesięciny będzie wypływał z naszego serca, będzie czyniony z miłością, wdzięcznością i poważaniem, jego moc wzrośnie niezmiernie.
Dlatego ważne jest aby obłożyć się dziesięciną dla źródła swojego duchowego natchnienia. Jeśli obłożysz się dziesięciną na rzecz swojego kościoła ponieważ myślisz, że powinieneś tak zrobić, to dobroczynny wpływ dziesięciny będzie znacznie słabszy, niż gdy obłożysz się tą dziesięciną na rzecz innej instytucji, dla której tego zapragniesz swoim wnętrzem.
Dziesięcinę można bez problemu dzielić na różne cele. Teraz swoją dziesięcinę przeznaczam dla Aloha International (ponieważ obecnie jest ona źródłem mojego duchowego rozwoju), lecz był czas, gdy dzieliłem swoją dziesięcinę pomiędzy różne organizacje i dobroczynny wpływ mojej dziesięciny także wtedy oddziaływał.
Kolejną bardzo wartościową lekcją, której nauczyłem się od pani Ponder jest, że gdy wydatki przeważają twoje zasoby, to naturalną tendencją jest myślenie, że nie stać cię po prostu na dziesięcinę. Myślisz wtedy, że jest to za duży wydatek. Lecz mówię ci, że od chwili, gdy twoja dziesięcina zacznie przynosić dla ciebie korzyści będziesz myślał, że nie stać cię na nie płacenie dziesięciny!
Drugą techniką jaką chciałbym się z tobą podzielić jest błogosławieństwo swoich wydatków. Zapewne twoją pierwszą reakcją będzie myśl, że wydatki to ostatnia rzecz, którą chcesz błogosławić. Pamiętaj jednak, że my ludzie jesteśmy duchowymi transformatorami energii, i podczas gdy błogosławimy swoje wydatki, oczekujemy zwrotu ich wartości wielce powiększonych. Gdy elektrony wypływają z jednej końcówki transformatora, więcej ich wpłynie do kolejnego wejścia. Takie samo prawo działa z nami i z duchową energią. W zależności od mocy twojej wiary, wydane pieniądze mogą do ciebie powrócić pomnożone razy 2, 10 a nawet i stukrotnie.
Naprawdę łatwo jest rozwinąć rytuał błogosławieństwa wydatków za każdym razem, gdy zachodzą. W moim przypadku wypisuję wszystkie czeki, które mam wydać, później godzę się z książeczką czekową i odkładam na bok ten plik wypisanych papierków. Podobnie jak i z innymi rytuałami, dobrze jest mieć spokojne miejsce, wolne od wszelkich hałasów, gdzie można przebywać samemu. Najpierw robię piko-piko (proste ćwiczenie oddechowe), utrzymuję w wyobraźni scenerię napełnioną pięknem i po pewnym czasie zaczynam skupiać się na poszczególnym wypisanym czeku, błogosławiąc sumę na którą jest wystawiony oraz osobę lub firmę, dla której są te pieniądze lub od których je otrzymałem. Następnie odkładam ten czek do koperty aby później wysłać go pocztą. Robię to nawet z moim czekiem, którym wysyłam dziesięcinę.
Na przykład mogę powiedzieć: "Boże pobłogosław te 107,91 $, które zaraz wyśle do zakładu energetycznego w podziękowaniu za energię elektryczną jaką od nich odbieram. Wiem, że wkrótce do mnie wróci 10 791 $!".
Albo: "Boże pobłogosław te 350 $, które zaraz wydam pani Molly Maids za to, że utrzymuje mój dom w czystości i porządku. Wiem, że wkrótce wróci do mnie 35 000 $!".
Są to stukrotne wzrosty przychodu. Jeśli masz jakieś wątpliwości co do zdolności zwiększenia swoich przychodów do takiego poziomu, nie zadziała to z pełną mocą. Więc jeśli zauważyłeś takie wątpliwości u siebie, możesz zacząć błogosławić i oczekiwać mniejszych przyrostów, np. dziesięciokrotnych. Gdy moc błogosławieństwa zacznie przynosić pierwsze korzyści, poczujesz się pewniej, twoje zaufanie wzrośnie i będziesz oczekiwał jeszcze więcej. Pamiętaj, że wszechświat pragnie abyś żył w dostatku, tak długo jak ty sam tego pragniesz!
Używałem tych technik ponad dziesięć lat. Przez ten czas mój dochód więcej niż się potroił. W czasie, gdy była niska inflacja. W tym samym okresie zredukowałem swoje godziny pracy do 40 procent! Zachęcam ciebie do wypróbowania tych technik. Proszę pozostań świadomy ich znaczenia - nie wątp w sprawczą moc błogosławieństwa, bądź skupiony na technikach, używaj ich w chwili obecnej, wypełnij umysł uczuciami miłości skierowanymi do odbiorców twoich pieniędzy, ufaj w sukces i staraj się korzystać z tych technik z entuzjazmem.
Wiara w sukces - Jan Gałecki
Wszedł na mównicę, oparł się lekko oburącz o pulpit, a gdy ucichł gwar, odezwał się w te słowa:
"Chcę wam przedstawić prostą zasadę sukcesu życiowego. Jest ona tak prosta i łatwa, że aż niewiarygodna. Zasada ta brzmi: Musicie tak pokierować swą podświadomością, aby ona sama pokierowała wami w zadanym kierunku.
Wiara w sukces - jest koniecznym warunkiem sukcesu. Nasze przekonania tworzą nasze życie. Nie odwrotnie. Kto chce zmienić swe życie, musi zmienić swoje przekonania. Nie będzie żył dobrze ten, kto uważa, że nie zasługuje na dobre życie. Sukces mu nie wyjdzie, ponieważ podświadomie będzie sabotował swe własne wysiłki. Każdy, kto odniósł sukces najpierw powiedział sobie, że powinien odnieść sukces. Że jest tego wart.
Jeden z najlepszych prezydentów USA, Lincoln, przegrał 18 rozmaitych kampanii wyborczych, zanim wygrał wybory do Białego Domu. Edison wykonał około 10 tysięcy prób, zanim zbudował dobrą żarówkę. Długo im się nie udawało, ale to ich nie zniechęciło, bo wierzyli w siebie.
Porażki trzeba przyjmować z wdzięcznością, powtarzam, z wdzięcznością. Każda porażka jest krokiem do celu, ponieważ każda niesie jakąś lekcję. Traktowana w ten sposób porażka nie będzie powodem depresji, ale zachętą - jestem bliżej celu! Dlaczego? Bo już wiem, co mi w tym przeszkadza.
Do sukcesu potrzeba wytrwałości i woli. Wielu ludzi czegoś pragnie, ale nie potrafi osiągnąć. Poprzestają na życzeniu. Życzenie nie wystarczy - jest słabe i zmienne. Trzeba mieć zamiar, czyli podjąć decyzję - tak, osiągnę to a to. I wtedy bezzwłocznie przystąpić do działania.
Spójrzcie na swoje życie jak na odbicie waszych zamiarów. Jesteście tam, gdzie chcieliście być. Dokładnie w wybranym miejscu. Jesteście w takim stanie psychicznym, jakiego pragnęliście - nawet, jeśli jesteście z siebie niezadowoleni. Życie daje wam dokładnie to, czego szczerze pragniecie. Jak to możliwe? Dzieje się tak dlatego, że najszczersze pragnienie, do którego często nie chcecie się przyznać przed sobą, wpływa na tysiące decyzji, które podejmujecie codziennie podświadomie. Czegoś innego sobie życzycie, ale jeszcze nie postanowiliście, że to osiągniecie. I nie osiągacie dlatego, że nie podjęliście decyzji. Natomiast czegoś innego pragniecie podświadomie, i właśnie to osiągacie. Potem porównujecie świadome życzenie i rzeczywistość. I dochodzicie do wniosku, że świat wam nie sprzyja. A to wy sami sabotujecie swe życie. Osiągnęliście to, czego naprawdę chcieliście.
Nie bójcie się marzyć. I iść za marzeniem. To się może wydawać naiwne. I jest naiwne. Bez naiwnego marzenia nie latalibyśmy w powietrzu, nie oglądali obrazów na odległość. Każdy wynalazek, każda nowa idea, była zrazu naiwnym marzeniem. Trzeba mieć odwagę, żeby marzyć i śnić wielkie sny. Nie krępujcie podświadomości stawiając sobie za małe cele. Jak mówią Amerykanie - think big, czyli myśl na wielką skalę. Think big and you will become big. Myśl na wielką skalę a staniesz się wielki. Kto to powiedział? Polak z pochodzenia, Roy Kroc, założyciel McDonalds?a, firma ma dziś 30 tysięcy lokali na całym świecie.
Sukces jest skutkiem pewnej postawy umysłowej. Jest to zewnętrzny wyraz - wewnętrznego skupienia. To skutek kierowania myśli na określony cel. Niestety, większość ludzi uważa, ze sukces przychodzi z powodu okoliczności zewnętrznych. Otóż nie, to my stwarzamy te okoliczności, które następnie stwarzają sukces, albo mu przeszkadzają.
Umysł jest zdolny do wszystkiego, trzeba go jednak dobrze wykorzystać. Nasz umysł jest jak góra lodowa. Widzimy tylko niewielką część świadomą, natomiast ogromna część pozostaje niewidoczna, czyli podświadoma. I tam, w tej głębi, pracuje motor życia. Podświadomość jest siedliskiem nawyków, kompleksów i ograniczeń. Na dłuższą metę to właśnie podświadomość, a nie okoliczności zewnętrzne, jest odpowiedzialna za nasze sukcesy i porażki.
Większość ludzi uważa, że w osiągnięciu tego, czego pragną, przeszkadza im bezsilność. Inni uważają, że nie zasługują na to, czego chcą naprawdę. A podświadomość ślepo i bezbłędnie wykonuje ten program porażki. Zaczyna się to w dzieciństwie, kiedy słowa łatwo wpisują się w chłonny umysł i mogą nawet zrujnować życie. Matka może odezwać się do dziecka: "Zacznij chodzić po ziemi. Przestań bujać w obłokach" Słowa te wchodzą do programu, który następnie wykona podświadomość. Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, że są ofiarami pesymistycznego programu umysłu.
Na szczęście, wpływ na podświadomość ma nie tylko wasze otoczenie, ale także wy sami. Nie wolno powtarzać sobie mniej lub bardziej bezwiednie, że "nic mi nie wychodzi". Ten negatywny program zrealizuje się. Przeciwnie, trzeba sobie powtarzać: "Każdego dnia i pod każdym względem jest mi lepiej i lepiej", choćby wam się zdawało, że jest odwrotnie. Bo to jest właśnie program, który trzeba dać podświadomości do wykonania. Trzeba te słowa powtarzać jak najczęściej, najlepiej w stanie rozluźnienia, przed zaśnięciem i po obudzeniu. Trzeba zalać podświadomość tą formułą, aż przeniknie do głębi. A wtedy wyłoni się z odmętów - optymistyczna osobowość. Pojawi się entuzjazm, energia, odwaga, wytrwałość w osiąganiu celów.
Nasze powodzenie, stan majątkowy, ba! nawet do pewnego stopnia kształt fizyczny, uroda, jest skutkiem naszego wizerunku, jaki nosimy w umyśle.
Stawiamy sobie cele zawsze w zgodzie z własnym wizerunkiem. Nowy wizerunek wytwarza nowe cele, a nowe cele stwarzają nowe życie. Kto chce poprawić swe życie, ten musi poprawić swój wewnętrzny obraz. Stan naszego życia jest projekcją naszego auto-wizerunku i naszej wiary w sukces. Dlatego powtarzajcie - "każdego dnia i pod każdym względem jest mi lepiej i lepiej". Ta prosta afirmacja ma ogromną siłę. Przy pomocy autosugestii można w każdej chwili rozpocząć zmianę na lepsze swego wizerunku. Zmiana zajdzie stopniowo, lecz zajdzie na pewno.
Afirmacje mogą być rozmaite, lecz każda skuteczna autosugestia musi być 1/ krótka, 2/ pozytywna - to znaczy nie może zawierać przeczenia; zdanie musi być oznajmujące. A więc nie wolno powtarzać "nie jestem już leniwy", ponieważ podświadomość utrwali kluczowe słowo "leniwy" i skutek będzie odwrotny. Afirmacja powinna brzmieć: "Jestem pilny". Nawet gdy słowa powtarza się zrazu mechanicznie i bez przekonania, po pewnym czasie przynoszą efekty. Jednak im więcej włożycie uczucia w afirmacje, tym większa będzie siła sugestii.
Musicie bardzo dokładnie wyobrażać sobie, jak wygląda osiągnięcie celu. Jak zmieni się wasze życie, gdy osiągniecie to, czego pragniecie. Jak zareagują znajomi, gdzie będziecie mieszkali, jakich będziecie mieli wtedy przyjaciół. Wizualizacja powinna być pełna szczegółów, im więcej szczegółów tym lepiej. Każdy detal obrazu należy bowiem do jakiegoś podświadomego programu zachowań. A więc im więcej detali wprowadzicie do obrazu sukcesu, tym więcej podświadomych programów zachowań zaprzęgniecie do osiągnięcia celu.
Jeśli skupicie myśli w pozytywnym kierunku, to osiągniecie co chcecie. Jednak każdego dnia trzeba poświęcić trochę czasu na programowanie własnego umysłu, na wizualizację oraz na marzenia.
Nasze myśli mają skłonność do tego, żeby się materializować. Dlatego myśli trzeba bardzo uważnie obserwować. Jeśli będziecie stale skupiać umysł na trudnościach, to je zatrzymacie przy sobie. Ziarnem są myśli a fakty są żniwem. Ludzie sukcesu skupiają się na tym, co im pomaga osiągać zamiary, a nie na tym, co im w tym przeszkadza. Wynalazcy oglądają w marzeniach swoje wynalazki. Artyści oglądają dzieła. Przedsiębiorcy wyobrażają sobie rozkwit biznesu. Myśli mają ogromną siłę. Dlatego musicie stale i wciąż napełniać umysł myślami o kształcie sukcesu. Każda myśl ma siłę przyciągania rzeczy, ludzi i okoliczności o podobnej naturze. Myśli negatywne przyciągną złe wypadki. Myśli pozytywne przyciągają dobre. Jesteście sami twórcami swego losu. Wasz los jest wynikiem tysięcy waszych podświadomych decyzji, z których nawet nie zdajecie sobie sprawy.
Sekret sukcesu nie jest żadnym sekretem. Można go ująć w kilku prostych słowach: Jeśli myślisz, że potrafisz, albo jeśli myślisz, że nie potrafisz, to masz rację w każdym wypadku. Jest tak, jak myślisz."
Skończył, zaległa cisza, a gdy spojrzał po sali, ujrzał ludzi zasłuchanych w słowa, które powoli zapadały im w pamięć, w podświadomość, w tajny program umysłu. W zupełnej ciszy zszedł z mównicy. Wróci tu za tydzień.
Metoda, jaka moge zaproponowac, to po naladowaniu sie mana krotko wracac mysla do celu, jaki chce sie osiagnac. Mozna to robic na przystanku, w tramwaju, lazience itp. Wystarcza nawet kilkusekundowe takie stany w momencie, gdy odczuwa sie taka potrzebe.
Tytulowa wiara w sukces jest niezbedna, ale to nie wymaga komentarza.
Przekonania Szczęściarzy - David Barron
Chciałbym podzielić się z Tobą wiedzą, której nauczyłem się o szczęściu (luck - szczęście, fart, pomyślność przyp. tłum)
Po pierwsze, Szczęście - Fart nie ma nic wspólnego z szansą, losem. To dobra nowina ponieważ oznacza, że możemy zająć się tworzeniem własnego szczęścia.
Oto kilka rzeczy, które zauważyłem obserwując Szczęściarzy:
Przekonania Szczęściarzy:
Szczęściarze zawsze zdają się wierzyć, że wydarzy się coś dobrego.
Szczęściarze zawsze widzą dobro nawet w sytuacjach, które inni mogą uważać za złe lub kłopotliwe.
Szczęściarze rozumują w kryterium obfitości. Nie ma skąpstwa w szczęściu czy szansach. Nie wierzą, że bycie Szczęśliwcem zabiera cokolwiek innych. Wierzą również, że szczęście innych ludzi nie zabiera nic od nich. Cieszą się sukcesami innych.
Szczęściarze wierzą, że w 100 procentach zasługują na to co dostają. Zabawna rzecz, że ci nieszczęśliwi zdają się wierzyć w to samo.
Na czym koncentrują się Szczęściarze:
Szczęściarze skupiają się na rzeczach w życiu, które dla nich działają. Są świadomi porażek, ale szybko idą dalej. Kontynuują robienie tego, co działa i SZYBKO odrzucają to co nie działa.
Szczęściarze naprawdę nie zauważają jakimi są wielkimi szczęśliwcami. Oni oczekują, że sprawy pójdą tą drogą, którą oni chcą. Oczekują, że dane wydarzenia pojawią się w ich życiu. To jest dla nich naturalne. To jest sposób życia.
Działania jakie podejmują Szczęściarze:
Szczęściarze są bardzo świadomi szans. Szybko dostrzegają okazję i w pełni angażują się w nią. Czasami działając zbyt szybko robią pomyłki, ale pomyłki te są szybko niwelowane przez sukcesy jakie osiągają.
Szczęściarze działają szybko, by sprostać wymogom chwili i wykorzystać okazję podczas gdy inni siedzą i zastanawiają się dlaczego nie powinni tego robić. Jak wiele razy cofałeś się myślą do jakiejś sytuacji i mówiłeś sobie„Gdybym tylko...”. Szczęściarz to zrobił!
Szczęściarze szybko ruszają ku następnej okazji. Nie utykają ani w swoich sukcesach, ani porażkach. Robiąc tak mogliby przegapić mogącą nadejść następną szczęśliwą rzecz.
Szczęściarze zdają się stawać coraz większymi szczęśliwcami. Żyjąc tak jak żyją - wydają się przyciągać jeszcze większe szczęście raz za razem.
Szczęściarze zwiększają szanse na “szczęście” mając wielu przyjaciół i relaksując się wystarczająco, aby otworzyć się na nowe sposoby osiągania swoich celów; otwierają się na intuicję i słuchają jej podszeptów; oczekują, że im się poszczęści; są zdolni widzieć pozytywną stronę kiepskich zdarzeń, więc są bardziej zdolni do poradzenia sobie z tym, co się dzieje w ich życiu.
By zacząć - to jest więcej informacji o tworzeniu własnego szczęścia niż trzeba, ale jeśli myślisz, że potrzebujesz dowiedzieć się więcej, możesz to zrobić tu: www.brightbomb.com/barron/luck
David Barron
Siedem Prostych Sekretów Urodzonych Szczęściarzy - Charles Burke
Wszyscy widzieliśmy ludzi, którzy są naturalnymi szczęściarzami.
Są tacy, którzy kierują swym życiem z większą ilością nieoczekiwanych „szczęśliwych trafów” i mniejszą ilością rozczarowań niż większość ludzi. Sukces wydaje się być dla nich łatwiejszy.
Tam gdzie większość ludzi musi wytężać swe siły, Szczęściarzom regularnie trafiają się okazje, które po prostu wskakują im do rąk. Oczywiście, pracują ciężko, ale to nie wyjaśnia specjalnego traktowania jakie życie zdaje się im przeznaczać.
Wydają się być urodzonymi w przysłowiowym czepku, lub pod szczęśliwszą gwiazdą niż większość śmiertelników.
Już dobrze, rozchmurz się. Ani gwiazdy ani czepek nie mają na to wpływu. Wszystko co mają to siedem prostych sekretów.
Te sekrety to proste małe sprawy, które możesz zacząć stosować w swoim własnym życiu. A kiedy to zrobisz, rzeczy zaczną się dla ciebie zmieniać. Twoja kariera zacznie rozkwitać w nieoczekiwany sposób. A pewnego dnia, kiedy się rozejrzysz wokół siebie zdasz sobie sprawę, że każdy zaczął cię nazywać urodzonym szczęściarzem.
Gotowy by zaprosić szczęście do swojego życia? Proszę, oto siedem prostych sekretów urodzonych Szczęściarzy.
Sekret 1 . Szczęściarze nie wierzą w Fart.
Na potrzeby mojej książki o roli szczęścia w sukcesie, przeprowadzałem wywiady z dziesięcioma biznesmenami, ludźmi niezwykłego sukcesu. Prawie każdy z nich zaczął od stwierdzenia, że nie wierzy w szczęście.
Po mimo tego w następnej chwili zaczynali mówić o niekończącym się strumieniu „intuicji” czy „synchronicznych” zdarzeń, które zwykle zdarzają się im w codziennym życiu.
Myślę, że nie lubią słowa szczęście, fart ponieważ to implikuje brak sposobu kontrolowania go. A oni nauczyli się, że jednak jest.
Jeśli wolisz nazywać to intuicją czy synchronicznością, a nie szczęściem to w porządku. Nie ważne jest jakiego terminu używasz. Ważne, że możesz sprawić, by takie rzeczy przytrafiały się Tobie. A kiedy dzieją się, możesz nazywać je jak chcesz.
Wybrałem słowo szczęście ponieważ kiedy mówię to, ludzie całkiem nieźle rozumieją co mam namyśli. Usiłuję unikać radykalnie nowych terminów, kiedy już mamy doskonale pasujące słowo.
Jeśli ktoś poszedł do ciebie I powiedział “Pomagam ludziom uczyć się, jak powodować częstsze występowanie przyjemnych nieprawdopodobieństw” prawdopodobnie rozglądałbyś się za sposobem ucieczki z tego miejsa.
Z drugiej strony, kiedy używam słowa Szczęście (Fart) rozumiemy się doskonale.
To w porządku jeśli nasze definicje różnią się odrobinę. To zdarza się cały czas. Czy widziałeś męża i żonę zgadzających się co do znaczenia terminu „zakupy”? albo „jedna godzina”?
Przez większość czasu, pomimo różnic w interpretacjach jesteśmy wystarczająco blisko sedna by skutecznie się komunikować.
I to robimy tutaj. W miarę jak będziesz czytał stopniowo odkryjesz, że moja definicja szczęścia zawiera w sobie koło sterowe i pedał gazu.
Sekret 2. Złe rzeczy też się im przydarzają.
Istnieje wiele sposobów by zapewnić sobie powodzenie.
Najczęstszy (i chyba najbardziej użyteczny) to odkrywanie okazji w problemach.
Mój przyjaciel mawia “Zawsze jest jakiś cud w bałaganie”
Powiedzmy że ty i ja jesteśmy sąsiadami, a nasze całe miasto ma poważny problem. Może to jest plaga insektów, a może poważne zatrucie środowiska przez pobliską elektrownie.
Kiedy większość marudzi i narzeka o problemie, ty możesz zdecydować „Hej, jeśli mogę rozwiązać ten problem, pomoże to moim sąsiadom a może i przyniesie mi to zyski”
Twoi sąsiedzi widzieli tylko problem, ale ty spojrzałeś głębiej i znalazłeś okazję.
Wszystkie wielkie fortuny zbudowano na rozwiązaniach wielkich problemów. Od wielkiego imperium kolejowego w XIX wieku poprzez sieci komunikacyjne XXw i gigantów sofware'owych XXI wieku wszyscy rozwiązywali ludzkie problemy.
Czy Andrew Carnegie'owi poszczęsciło się, kiedy przewidział wielką potrzebę stali w 1800? Niektórzy mówią tak.
Ja mówię, że on po prostu wiedział jak rozpoznać powszechną potrzebę i zamienił to w wielką okazję.
To samo jest z Bill'em Gates'em Wiele osób krytykuje Gates'a za jego praktyki biznesowe, ale cokolwiek uważasz o nim musisz przyznać, widział okazję zanim większość to zrobiła... I działał.
To jest prawdopodobnie najczęstszy i najbardziej kontrolowalny sposób tworzenia własnego szczęścia.
Sekret 3. Więcej ludzi rezygnuje niż przegrywa.
Jeśli wiedziałbyś z wyprzedzeniem i bez wątpliwości, że twój sukces jest zagwarantowany ile byłbyś w stanie poświęcić i ile w tym celu zrobić?
Czy to uczyniło by różnicę w rzeczach których byś się podjął? O ile wyżej postawiłbyś sobię poprzeczkę? O ile większych celów się podjął?
Zabawna rzecz zdarzyła się mi kilka lat wcześniej. Siedziałem i czułem się winny cały dzień z powodu porażek których doświadczyłem.
Wtedy nieoczekiwanie zdałem sobie sprawę, że żadna z nich nie była prawdziwą porażką. Przyznałem się przed sobą(z oporem), że po prostu zbyt szybko zrezygnowałem. Zrezygnowałem, zanim miałem szansę przegrać.
Wtedy pomyślałem o innym “braku porażki”
I innym.
I dość szybko w głowie runęła lawina podobnych przypadków. Bądźmy szczerzy, nie mogłem wymyśleć pojedyńczego przypadku, kiedy starałem się wystarczająco długo by przegrać. Innymi słowy, nigdy nie doświadczyłem porażki.
Tylko rezygnowałem.
Wgląd taki jak ten może odmienić twoją rzeczywistość.
Po czymś takim, ciężko jest uznać siebie za przegranego ponieważ nigdy nie przegraliśmy. Kto wie czym możemy naprawdę być, gdzieś tam w środku?
Zacząłem się zastanawiać: co mogłoby się zdarzyć jeśli wytrzymałbym tylko w kilku z tych sytuacji odrobinę dłużej? Co jeśli bym nie był tak gotowy do zrezygnowania? Co więcej, co z dzisiejszym dniem i jutrem? Co jeśli przestanę być tak gotowy do „rzucania ręcznika” i szybkiego poddawania się? Czy zacznę widzieć wzrastającą liczbę oczywistych sukcesów w moim życiu?
Im dłużej bawiłem się tą ideą tym lepiej to wyglądało.
Chciałbym ci donieść, że moje życie zmieniło się natychmiast i radykalnie, ale nie mogę.
Oh, tak, ZACZĘŁO się zmieniać, ale to nie był dramatyczny zwrot o jakim czytasz w książkach czy widzisz w filmach.
Zamiast tego, za każdym razem kiedy znalazłem się w trudnej sytuacji, zacząłem myśleć o wszystkich tych razach kiedy po prostu zaprzestałem starań zbyt szybko. I stopniowo zacząłem rozwijać nowe nastawienie - nie traktować tak poważnie chwilowych trudności.
Zacząłem odkrywać w sobie nowe siły. Moje nastawienie „trzymaj się, wytrwaj” zaczęło rosnąć, a stos moich „przegranych” zaczął maleć.
To był jeden z największych i najważniejszych „wglądów” w moim życiu. Nie dlatego, że rozwiązywał problem, ale ponieważ go identyfikował.
I kiedy zobaczyłem, że problem nie był tym czym myślałem że jest, mogłem zacząć robić coś innego niż to co dotychczas.
I wiecie co ? Moje szczęście zaczęło się poprawiać.
Sekret 4. Obstawianie przegranych kart generuje przegrane.
Pokerzyści odnoszący sukcesy nie grają z każdą kartą na ręku jaką mają. Jeśli policzysz, karty które wymieniają przewyższają karty, które zatrzymują.
To ponieważ dobrzy gracze zna prawdopodobieństwa dla każdej kombinacji kart. Wiedzą, że kolor bije fula i który rozkład jest bardziej prawdopodobny.
I stawiają swoje pieniądze tylko na rzeczy prawdopodobne.
Uwielbiają grać z amatorami grającymi dla smaczku, emocjonalnego napięcia uzyskiwanego z rzucana monet na stół niezależnie od wygranej czy przegranej.
Dobrzy gracze nie obstawiają ryzykownie, stawiają na prawdopodobne.
Szczęściarze są bardzo podobni. Rozpoznają dobre okazje kiedy je widzą i obstawiają je, ale to skalkulowane ryzyko.
Szczęściarze to jedni z najcierpliwszych ludzi na ziemi, kiedy jest to konieczne.
Ale to również najszybsi rezygnujący, kiedy coś im nie odpowiada. Tak naprawdę najczęściej omijają większość sytuacji zanim się zaczną, ponieważ nauczyli się rozpoznawać i oceniać okazje.
Jakie są składniki dobrej okazji?
Po pierwsze czy rozwiązuje POWSZECHNY problem? Drugie, Czy ludzie z problemem mają wystarczająco pieniędzy, by rozwiązać ten problem? Trzecie, czy łatwo dotrzeć do osób z problemem? Czwarte, czy to rozwiązanie jest naprawdę dobre?
Jeśli nie odkryją tych czterech czynników, szczęściarze odejdą ponieważ wiedzą, że jest to przegrywająca karta, nie ważne jak bardzo osobiście podoba się im dany pomysł.
Więc jeśli Szczęściarz widzi, że trzyma przegrywającą kartę, przerywa to szybko i niweluje swoje straty.
Sekret 5. Najwięcej szczęścia przychodzi poprzez innych ludzi.
Szczęście prawie nigdy nie zdarza się w próżni.
Kilka lat temu czytałem książkę Maxa Gunthera “Czynnik Szczęścia” („Luck Factor”)
Większość szczegółów z tej książki zapomniałem, ale nigdy nie zapominam kluczowej idei: Najwięcej szczęśliwych przełomów przynoszą nam inni ludzie.
Niewiele osób znajduje znaczącą kwotę pieniędzy na ulicy, albo zakopany w ogrodzie skarb. Byś może jeszcze mniej wygrywa na loterii.
Zamiast tego, szczęście trafia się często w postaci okazji.
Siedzisz z grupą pań(lub panów) marudzących o tym jak ciężko znaleźć odpowiedniego mężczyznę(kobietę) na randkę. Każdy angażuje się w ten problem.
Osoba obok pochyla się i szepcze “Nie chciałabyś, żeby przestali tak marudzić?”
Ale zamiast marudzenia na marudzenie, mała żaróweczka zapala się w twojej głowie. Zdajesz sobie sprawę, że dobra komputerowa „przeglądarka potencjalnych partnerów” zaspokoiłaby ich potrzeby.
Nie mówisz nic, ale kilka tygodni później kiedy ogłaszasz nową usługę i jesteś zalana telefonami od singli z całego miasta chcących przyjemniejszego poznawania się, wszyscy twoi przyjaciele szepczą „Ona ma fart. Skąd wzięła taki pomysł”?
Wiesz skąd wziął się taki pomysł, ale nie mówisz.
Olbrzymie ilości “Szczęścia” są ręcznie tworzone z dyskomfortu kogoś innego.
Sekret 6. Szczęście preferuje osoby do niego przygotowane.
Powiedzmy, że zamierzasz wystąpić w amatorskiej sztuce w małym teatrzyku w sąsiedztwie.
Sławny producent z Hollywood odwiedza chorego krewnego słyszy o sztuce i decyduje się pójść na nie - tak dla odmiany.
Ona widzi iskierki czegoś wyjątkowego w twoim występie, prosi o spotkanie z tobą i oferuje próbne zdjęcia.
Dobrze, zatrzymajmy się w tym punkcie.
Czy jesteś przygotowany na ten przełom?
Czy zdobyłeś wiedzę teoretyczną praktyczną , i podstawy warsztatu które są konieczne by być zawodowcem? Czy masz technikę i umiejętności konieczne do tej pracy?
Czy zamierzasz spróbować i udawać, że to masz?
Jeśli jesteś przygotowany, najprawdopodobniej zrobisz to dobrze. A to oznacza olbrzymi krok w kierunku twoich marzeń.
A jeśli nie jesteś przygotowany…dobrze. Powodzenia w twojej codziennej pracy.
Sekret 7. Ty też możesz przyciągać dobre rzeczy.
Cała ta mowa o odnajdywaniu okazji w złych okolicznościach i rozwoju twoich umiejętności jest ważna, ale jest radośniejsza strona tworzenia szczęścia.
Internetowy wydawca Joe Vitale nazywa to “Magiczny Eskalator Życia” (Magic Escalator through Life) a nagradzany autor John Harricharan zatytułował to „Odpoczynek Mocy”( The Power Pause).
Prowadziłem z nimi wywiady, tak jak z ósemką innych fascynujących osób i pytałem ich jak udaje się im pozostawać tak długo ludźmi sukcesu.
Każdy z nich ma własną technikę utrzymywania w umysłu zwróconego na rzeczy, których pragnie. Wytworzyli nawyk „Strojenia własnego umysłu” każdego dnia. Nie robią tego przypadkowo. Wkładają w to regularny, codzienny wysiłek. Ich sukcesy i szczęście nie są spowodowane przez przypadek.
Jeśli zamierzasz skomentować to lekceważącym “A tak, czytałem te książki o pozytywnym myśleniu” to przemyśl to ponownie.
Yanik Silver świeża i wschodząca gwiazda internetu opowiada jak zaczyna każdy dzień 15 minutową sesją ukierunkowania się na swoje „cele i wartości”
Każdego ranka - bez wyjątku.
Stacey Hall I Han Brooniez poszli dalej. Uczą swoich klientów koncentrowania się i przyciągamoa czegoś, co nazwali „Twój Doskonały Klient”
W każdym razie - wszyscy zaczynają od własnego myślenia. A co wkładają sobie do głów ma bezpośredni związek z tym co przejawia się w ich życiu.
Sekret 7 - Przejmowanie odpowiedzialności za złe rzeczy w swoim życiu.
Jeśli masz jakąś niepożądaną sytuację, nigdy nie będziesz miał mocy by ją zmienić, dopóki nie zaakceptujesz faktu, że sam stworzyłeś ten bałagan - dokładnie takim jakim jest.
Przyznaj się sobie, że sam stworzyłeś swój problem, co do najmniejszego szczegółu. Tylko wtedy będziesz mógł pokierować swoją mocą zmiany tych problemów.
Na szczęście, to nie jest tak niemożliwe jak brzmi.
Twój umysł jest jak wiadro. Jeśli wiadro jest pełne mętnej wody to wszystko, co musisz zrobić to zacząć wytrwale wlewać do niego czystą świeżą wodę.
Wkrótce, wiadro (lub twój umysł) wypełni się czystą, świeżą zawartością.
Wytrwale codzienne wkładanie jasnych, świeżych myśli odmieni rzeczy, które pojawiają się w twoim życiu, bez potrzeby gruntownej przebudowy. To się po prostu przydarzy. Pracujesz we wnętrzu, a zewnętrze troszczy się o siebie.
To oznacza, że nie musisz walczyć ze starymi myślami. Poświęcaj im minimum energii. Nie opieraj się, nie wytężaj. Zamiast tego, skup swoją uwagę (tak mocno jak jest to możliwe) na dobrych rzeczach, tych które chcesz, by przejawiły się w twoim życiu.
Szczęśliwe rzeczy o których myślisz po prostu zaczną się zdarzać, a pewnego dnia obudzisz się i zdasz sobie sprawę “Hej jakim teraz jestem szczęściarzem, co się stało??”
Czy to oznacza, że nie będziesz musiał podejmować ciężkich decyzji lub radzić sobie ze stresującymi ludźmi?
Nie, ale nauczysz się znosić ciężkie decyzje i trudnych ludzi dużo łatwiej, ponieważ będziesz miał jaśniejszą wizję tego, co leży po drugiej stronie, kiedy już się z tym uporasz. Nie staną się już nigdy więcej taką wielką przeszkodą.
Więc mamy siedem sekretów, którzy urodzeni Szczęściarze wykorzystują do popychania swojego życia w pożądanym kierunku.
Nie wierzą (nie czekają na) przypadkowe szczęście. Podejmują się wyzwania tworzena własnego szczęścia.
W życiowych trudnościach - szukają okazji w nich zawartych.
Nie rezygnują, kiedy trzymają potencjalnie wygrywające karty.
Szybko zmieniają przegrywające karty. Rozumieją różnicę pomiędzy jednymi a drugimi.
Rozwijają swoje zdolności interpersonalne (kontaktu z ludźmi) ponieważ większość okazji przychodzi do nas poprzez innych.
Rozwijają swoje zawodowe umiejętności, więc są przygotowani na każdą okazję, gdy owa zapuka.
Wypełniają swoje umysły myślami o tym czego chcą, ponieważ wiedzą, że dostają to, czym wypełnione są ich umysły, cokolwiek takiego to jest.
I to jest te siedem prostych rzeczy, ale oczywiście urodzeni Szczęściarze nie widzą w tym nic specjalnego.
Charles Burke
w otchłaniach sieci szczęśliwie znalazł i przetłumaczył Piotr Jaczewski
Mana i jej gromadzenie - kilka wskazówek
Mana, czyli moc (po hawajsku) to cztery aspekty połączone ze sobą:
-bioenergia: pobudzana przez relaks, głębsze oddychanie, ruchy uwagi piko-piko)
-emocje: pobudzane przez obrazy wewnętrzne i przekonania)
-przekonania: zaufanie, przekonanie o możliwości zrobienia czegoś, naturalnie wzrasta w miarę rozwoju umiejętności i zakończenia poprzednich zadań
-autorytet: poczucie godności własnej, poczucie łączności z czymś większym (większy autorytet "oświetla" mniejszy)
Duża ilość many to stan porównywalny do zakochania zerknij tu
W ciele objawia się to "ciepłem" "błogością", inne sensacje są raczej związane z uwalnianiem napięcia mięśniowego (i psychicznego)
W sferze emocji to stan napięcia emocjonalnego - nie trzeba tłumaczyć, natomiast najlepiej w kwestii tworzenia działa ciepłe radosne uczucie zerknij tu
Siła przekonań - to zdolność spokojnego myślenia na zadany temat. zerknij tu
Autorytet - to zdolność określania "co jest, a czego nie ma" w naszym świecie zerknij tu
Czym jest mana ? wg siedmiu zasad :
1. IKE Świat jest taki jaki myślimy ze jest. Kiedy myślimy ze mamy sile
by cos zrobić - to ja mamy :) Mana - to siła naszej wiary.
2. KALA Nie ma granic stopnia naładowania maną//jej przepływu - zawsze
jest cos większego co możemy chcieć osiągnąć.
3. MAKIA Energia podąża za uwaga, a uwaga za energia. Gromadzimy manę koncentrując się na jej symbolach i na tym co uważamy za
wysokoenergetyczne.
4. MANAWA Teraz jest moment mocy i im bardziej jesteśmy skupieni w chwili obecnej i zaangażowani emocjonalnie w to czego doświadczamy tym więcej many mamy.
5. ALOHA Radosne dzielenie się energia życia. Im szczęśliwsi jesteśmy i
chętniej dzielimy się tym uczuciem (i)oraz im więcej energii wysyłamy tym więcej jej mamy.
6. MANA Moc pochodzi z wnętrza, z przekonania ze jesteśmy w kontakcie z jej źródłem, czy z tego co uważamy za realne a co nie. Im bardziej cos personifikujemy to tym silniejsze to się staje.
7.PONO Skutecznosc jest miara prawdy i im większy wpływ naszego wnętrza na otoczenie widzimy tym więcej go mamy. W całokształcie jest to poczucie dobra, słuszności w tym co się myśli, odczuwa i robi zerknij tu
HU Aktywny aspekt many - to siła oddziaływania na otoczenie.
Alternatywne tłumaczenie słowa(moje osobiste, można się nie sugerować): mana to coś między"wzory, ktore emitujemy" „wzory, które postrzegamy”
NA Pasywny - zdolność postrzegania coraz większej ilości rzeczy.
Wewnętrzna postawa po zgromadzeniu dużej ilości Many wg siedmiu zasad:
1. IKE - Jestem świadomy co się dzieje wokół mnie.
Świat jest taki jaki myślę ze jest. Mogę to zrobić!
Wszystko działa doskonale! Chce mi się!
2. KALA Jestem zrelaksowany. Nie ma granic tego co mogę osiągnąć.
3. MAKIA Jestem skupiony. Koncentruje się na wyobrażeniu powodzenia i symboli szczęścia.
4. MANAWA Jestem czujny i obecny. Jestem gotowy działać
5. ALOHA. Jestem szczesliwy. Kocham to co robię i to do czego dążę.
6. MANA. Jestem silny. Mam moc kształtowania swojego świata.
7. PONO Jestem dobry. To, co robię jest słuszne.
Gromadzenie energii wg siedmiu zasad
1 IKE - Świat jest taki jaki myślę ze jest.
Powtarzamy "gromadzę sile, gromadzę moc" (lub cos podobnego)
Potwierdzamy to wyobrażeniami (i gestami jeśli można)
2. KALA - Uwalniamy napięcia, rozluźniamy ciało, minimalizujemy
wpływ konfliktów(cokolwiek nie robiłem wybaczam sobie, przeszłość
minęła). Łączymy się mentalnie z jej źródłami.
3. MAKIA - Energia podąża za uwaga - przełączamy uwagę i przenosimy ją z zewnątrz do wnętrza lub wewnątrz ciała (vide: piko-piko)
4. MANAWA Teraz jest moment mocy. Angażujemy się w to, co robimy. Zwracamy większa uwagę na zmysły (utrzymujemy świadomość sensoryczną)
5. ALOHA Kochać to znaczy być szczęśliwym z... staramy się odczuć
przyjemność radość uśmiech i rozwijać pozytywne odczucia oraz dzielić się tym z otoczeniem.
6. MANA Moc pochodzi z wnętrza. A zatem staramy się przekonać(np. za pomocą sugestywnych obrazów) że to, co
robimy działa. Zwracamy się wewnętrznie ku autorytetom i wyobrażeniom tego, co sami uznajemy za źródło siły.
7. PONO Skuteczność jest miara prawdy. Kontrolujemy swój stan - pracujemy w rundach - sprawdzamy samopoczucie i wyczucie własnej siły i powtarzamy (lub nie ;))
Inny aspekt many to wzory, które w sobie nosimy:
1. IKE Świat jest taki jaki myślimy ze jest:
O wzorach tych dowiadujemy się obserwując wnętrze lub świat zewnętrzny , wewnętrzne obrazy. W zasadzie wszystkie można zwerbalizować.
2. KALA Nie ma granic. Te wzory stwarzają ograniczenia dzięki którym doświadczamy. Najwięcej o nich można się dowiedzieć badając granice, które sobie wyznaczyliśmy: "Co jest słuszne a co nie" "Co się powinno
dziać a co nie powinno" "Z czym bylibyśmy szczęśliwi a z czym nie" "Co nas osłabia a co wzmacnia" "Co istnieje a co nie istnieje" etc.
3. MAKIA Uwaga podąża za energią. To co w nas najsilniej doenergetyzowane w danej chwili przykuwa nasza uwagę (na zewnątrz lub we wnętrzu). Widzimy ten wycinek świata, który jest zgodny z naszym wnętrzem.
Energia za uwagą - to na czym koncentrujemy odzwierciedla się i powiela w symboliczny sposób//zgodny z naszymi wzorami (wewnętrznymi związkami, skojarzeniami).
4. MANAWATeraz jest moment mocy. Silne wzory powodują że tracimy obecność(odpływamy) lub rzeczy dzieją się same (w przypadku negatywnych/konfliktów wewnętrznych: mamy poczucie braku wpływu).
5. ALOHA Kochać to znaczy być szczęśliwym z ... im cos bardziej zgodne z naszymi wzorami(tymi na których się aktualnie koncentrujemy w pozytywny sposób) tym bardziej nas pociąga i wydaje się atrakcyjne.
6. MANA Moc pochodzi z wnętrza - i projektujemy ja cały czas, im coś wydaje się nam stabilniejsze, realniejsze - tym więcej many temu udzielamy.
7. PONO Skuteczność jest miara prawdy. Wzory z wewnątrz rezonują z zewnętrznymi i zmieniają się wzajemnie.
Jak wewnętrzne wzory zmieniać w coraz pozytywniejsza stronę? (równoznaczne i równolegle z gromadzeniem many)
1. Reagować na swoje myśli. Na myśl negatywna odpowiadać pozytywna.
2. Usuwać napięcia, kiedy powstają, lub kiedy zbyt długo w nas pozostają.
3. Cały czas ćwiczyć koncentracje na tym czego się chce i przełączanie uwagi na "pełną szklankę"
4. Ćwiczyć pozostawanie w chwili obecnej, zaangażowanie w to, co się robi.
5. Wywoływać mile uczucia (w sobie), przekształcać wewnętrzne obrazy i odczucia na jeszcze przyjemniejsze, piękniejsze.
6. Mówić sobie(swojemu ciału, umysłowi światu), co ma się dziać, jak mamy się zachowywać, co odczuwać, co myśleć.
7. Chwalić siebie za najdrobniejsze oznaki postępu. Liczyć błogosławieństwa.
Piotr Jaczewski"
"Pisemne Haipule" - Przekształcanie sytuacji przez pisanie
Haipule - zaklęcie, czar, modlitwa o efekt, tudzież medytacja nad procesem to nie musi być jakaś dziwna specyficzna czynność. Zmianę wzorów wewnętrznych i przekształcanie sytuacji można przeprowadzać na nieskończenie wiele sposobów. Im lepiej rozumiesz zasady huny, tym łatwiej pójdzie ci przeprowadzenie tego po swojemu. Tymczasem spróbujmy to zrobić koncentrując się na formie pisemnej. Poza podawaniem „co pisać”- umieszczę uwagi jak całość procesu przeprowadzać zgodnie z zasadą.
Przygotowanie: Wybierz Temat: swój CEL powiązany z problem do rozwiązania. Nie musi to być szczegółowe Np. problem „zarabiam za mało”: cel „zarabiam, aż nadto”. Ważne, żeby sformułowanie problemu i celu przemawiało do ciebie, było związane ze sposobem w jaki normalnie o tym myślisz. Jeśli uważasz problem za poważny(„nie do przejścia”) rozłóż go na części i popracuj z każdą w nich w oddzielnej sesji.
1 Ike - Świat jest taki jaki myślisz, że jest więc zmieniaj swoje interpretacje zjawisk po, to by zmieniły się twoje doświadczenia.
Napisz 10 różnych zdań na temat -odpowiedz:
w JAKI sposób problem ten pojawił się w twoim życiu?
JAK wygląda sytuacja obecnie?
JAK dotrzeć do twojego celu?
Jak całość procesu przeprowadzać: Pisze 10 zdań orientacyjnie: zasadniczą sprawą jeśli chcesz zmian jest wyjście poza dotychczasowe interpretacje. Z reguły dwa-trzy zdania potrafimy od razu wymienić. Później przychodzi etap „eee ..” pustki. I o przebrnięcie przez niego chodzi.
2. Kala - Nie ma granic, a więc zmieniaj swój sposób myślenia, by zmieniły się twoje zachowania oraz zewnętrzne zjawiska.
Napisz 10 różnych zdań:
JAK świat by rozwiązał to za ciebie? (jakie zbiegi okoliczności mogłyby ci pomóc)
JAK bym to rozwiązał, gdyby nie było żadnych ograniczeń? (pofantazjuj ile wlezie, im bajeczniej i weselej tym lepiej - to samo tyczy się reszty podobnych tematów)
JAK działałby cudowny mechanizm, chroniący cię przed takimi problemami w przyszłości/automatycznie podsuwający rozwiązania.
Jak całość procesu przeprowadzać: Ustal, ze sobą, że poza sesją będziesz się zajmował innymi tematami, by wprowadzać jak najmniej wątpliwości do swojego wnętrza. Oczywiście, po intensywnej pracy z jednym tematem, będą ci się później przypominały myśli z tym związane i to ok. Ale świadomie daj sobie odpocząć od tego z czym pracujesz, oczywiście, chodzi o odpoczynek od rozważań, a nie działań, które trzeba podjąć.
3. Makia - Energia podąża za uwagą, a więc koncentruj się na rozwiązaniach nie na problemie.
Napisz 10 różnych zdań - odpowiedz:
JAK poznasz, że dotarłeś tam gdzie chcesz.
JAK będziesz się zachowywał, gdy już osiągniesz cel.
JAK wyglądają symbole twojego celu i w jaki sposób ci się kojarzą. (mogą być ludzie)
Jak całość procesu przeprowadzać: Koncentruj się na pisaniu. Pytania mają tylko taki cel, żeby pomóc ci utrzymać pozytywną koncentrację na temacie przez dłuższy czas.(więc nie przejmuj się, czy zdanie, które piszesz/odpowiedź jest prawdziwa, czy nie) Jeśli odpływasz przypomnij sobie swój cel „Robię to, bo chcę by ...”. Jeśli z gorączkowego pisania, w pozytywnym nastawieniu odpadasz w zniechęcenie, czujesz się „zmulony”, czujesz się jak przed ścianą - zmień to w świadomy relaks i pobudzanie energii: wykonaj kilka razy relaksujące piko-piko (weź wdech koncentrując się na niebie/szczycie głowy i wydech koncentrując się na stopach/ziemi pod stopami) oraz wykonaj kilka energicznych ruchów np. podskoków czy wymachów rękami.
4. Manawa - Teraz jest moment mocy, a więc już teraz podejmij działania służące rozwiązaniom.
Napisz 10 różnych zdań:
O działaniach, które mógłbyś podjąć już teraz.
O sygnałach, które upewniłyby cię, że jesteś na właściwej drodze
O tym w jaki sposób otaczające cię przedmioty symbolizują osiągnięcie celu
Jak to robić: Utrzymuj zewnętrzne skupienie, tak by pisać żywiołowo i dynamicznie. W chwilach kiedy się „męczysz” i uwaga zaczyna błądzić, tempo spada - odpoczywając utrzymuj przez chwilę świadomość sensoryczną (zerknij w rogi pomieszczenia, znajdz 3 przedmioty w tym samym kolorze, posłuchaj co słychać z oddali, sprawdź jaki zapach czujesz w tym miejscu).
5. Aloha - Kochać oznacza być szczęśliwym z ... a więc ciesz się swoją drogą i z tego, że właśnie to rozwiązujesz.
Napisz 10 różnych zdań:
Opisz przyjemności związane z sytuacją, gdyby „problem rozwiązał się sam”.
Opisz przyjemności związane z osiągnięciem tego, co chcesz.
Opisz przyjemności płynące z rozwiązywania tego problemu.
Jak to robić: Utrzymuj uśmiech, siedź wygodnie, ale prosto, oddychaj głęboko. Jeśli odczujesz zesztywnienie, przeciągnij się i poruszaj.
6. Mana - Cała moc pochodzi z wnętrza, a więc ufaj, że dotrzesz tam gdzie chcesz.
Napisz 10 różnych zdań:
Dlaczego jesteś zdolny/kompetentny to dotrzeć do celu?
Dlaczego masz prawo do osiągnięcia tego celu?
Jakie siły, ludzie lub duchy mogłyby ci pomóc i w jaki sposób?
ak to robić: Utrzymuj napięcie woli / intencję że chcesz zmienić tym procesem swój byt. Ciężkie do opisania uczucie „wewnętrznej determinacji”
7.PONO Skuteczność jest miarą prawdy, a więc koryguj swój kurs, byś dotarł tam gdzie chcesz.
Napisz 10 różnych zdań:
Wymień korzyści jakie odniosą inni?
Dlaczego świat/ ludzie mieliby ci pomagać?
Dlaczego to jest dobre, słuszne i właściwe?
Jak to robić: Samo wyrażenie „tego, co w tobie siedzi” pozwoli w pewnym stopniu zmienić twoje wzory i reakcje, więc rezultaty będziesz miał natychmiast - pamiętaj o tym. Zostaw tekst na dzień, dwa a później przeczytaj go ponownie(wyjątek od zasady nie zajmowania się myśleniem o celu poza sesją) badając swoją reakcję. Jeśli tekst budzi „mieszane uczucia”, lub nieprzyjemne skojarzenia powtórz proces jeszcze raz.
I to wszystko: Razem 3*7*10 - 210 zdań. Około 2-3 godzin pracy własnej..
Ważne by przeprowadzić go w całości, czyli wszystkie zdania napisać. To ramy procesu i wewnętrzna umowa jaką ze sobą zawierasz („Skoro tyle wysiłku włożyłem - to jest to ważne” oraz „ja zrobiłem swoje, a więc świecie rób swoje”). Oczywiście pytania/zagadnienia możesz sformułować inaczej/po swojemu. Dodać swoje(polecam) lub odjąć (odradzam - chodzi o przebrnięcie przez trudy i opór). Nie jest ważne jaki aspekt i pod jakim kątem chcesz opisywać, ani zagadnienie (np. możesz opisywać efekt jaki wywrze twój CEL na pogodę, czy chmury), ale liczy się, by wnosiły „element zmiany” przy podtrzymywaniu pozytywnej koncentracji.
Możesz się ździwić: jeśli już wybierzesz CEL dalej nie będzie łatwo, jak to wygląda. Podczas pisania będą dopadać cię dziwne stany emocjonalne, ba ... coś może cię zacząć boleć. Jeśli tak się dzieje - zrób coś by sobie pomóc, przetrwaj to dzięki koncentracji, a jeśli nie możesz, odłóż na dzień następny: tym razem mentalnie przygotowując się do tego(„zrobię to, choćby niewiem co”).
Powodzenia.
Piotr Jaczewski
Praca z lękiem i strachem-zostań Szamanem
Na początku zdefiniujmy naszego hipotetycznego szamana, jest to człowiek, który wykorzystuje rożne sposoby postrzegania świata oraz działania związane z tymi sposobami dla wprowadzania harmonii i realizacji swoich intencji. Możemy wyróżnić cztery podstawowe formy postrzegania otaczającego nas świata:
-świat fizyczny, oparty na założeniu, że wszystko jest oddzielone; ten sposób postrzegania znamy raczej wszyscy.
-świat energii, oparty z kolei na założeniu, że wszystko jest połączone, nasze ciało energetyczne jest w ciągłym przepływie energii z otoczenia; ten sposób postrzegania jest np. wykorzystywany przez bioenergoterapeutów, oraz przy widzeniu aury, zazwyczaj nieświadomie dostrzegany przez ludzi: "czuje się dziś rześki i pełen energii", "musze podładować akumulatory" to wypowiedzi związane z postrzeganiem świata energii.
- świat symboli, oparty na założeniu ze wszystko co dostrzegamy jest symbolem czegoś innego; ten sposób postrzegania świata znamy ze snów oraz np. wspomnień
-świat holistyczny, jest to sposób postrzegania oparty na założeniu, że cały wszechświat jest jednością, czasami jest doświadczany w chwilach wielkich wzruszeń lub strzelistej modlitwy.
Jak wiec w praktyce wykorzystać te stany postrzegania? Spróbujmy Ja szamana wpędzić w małe rozdzielenie, tak wiec szaman składa się z:
Ja - Obserwujące
Ja-Wojownik
Ja-Uzdrowiciel
Każde z tych Ja to pewna postawa i zespól nawyków, które ułatwiają szamanowi działanie. Przyjrzyjmy się każdemu z nich oraz temu jak ich trening pomaga w walce z lękiem.
Ja Obserwujące to takie nastawienie jakie posiada dziecko badające swoje otoczenie, które używa wszystkich zmysłów: słuchu, spojrzenia, dotyku, węchu, smaku, czucia całym ciałem, pełnego zaangażowania w otaczającą przestrzeń. Spróbuj rozwinąć taką postawę i użyć jej do badania swojego wnętrza i otoczenia w każdej chwili swego życia. Może Ci w tym pomoc medytacja Zen lub Vipassana, ale na ten temat jest sporo lektury. Tymczasem odnośnie szamanizmu i sposobów postrzegania - oto kilka ćwiczeń, które mogą ci w tym pomóc, wykonuj je kiedy masz na to ochotę, żadne z nich nie obudzi od razu Ja Obserwującego w tobie, ale każde wykonanie to krok do sukcesu. Kolejno wykorzystują one te rożne sposoby postrzegania o których była mowa. Gdy wykonasz je lub "załapiesz ich idee" łatwo wymyślisz pokrewne ćwiczenia na własne potrzeby rozwijające te elementy z którymi idzie ci najtrudniej.
Ćwiczenie 1
Stań z zamkniętymi oczami na środku pokoju, spróbuj wczuć się w swoje ciało: jak stoisz? Które mięśnie są napięte? Jak oddychasz? Wsłuchaj się w dźwięki ciebie otaczające, w jaki sposób z zamkniętymi oczami wyczuwasz pomieszczenie. Po prostu obserwuj. Powoli otwórz oczy: Westchnij: aaaaahhhh ... spróbuj zapamiętać ten stan zdziwienia i zachować go obserwując otoczenie: baw się swoją percepcją, przechodź od pojedynczego szczegółu do ogółu, staraj się raz widzieć kształty, a innym razem barwy, powoli przenoś uwagę pomiędzy poszczególnymi elementami. Staraj się nie tracić swojego ciała z pola uwagi, a kiedy jakiś element pochłonie cię całkowicie spróbuj z powrotem wyczuć swoje ciało. Użyj zmysłów, poruszając się baaardzo powoli, jak mucha w smole ... aż do przesady, poruszając się w ten sposób zacznij chodzić po pomieszczeniu, dotykać elementów które widziałeś....jeśli możesz to również je powąchaj, posmakuj, posłuchaj...
Ćwiczenie 2
Stan lub usiądź na środku pomieszczenia, poobserwuj je przez chwile i zamknij oczy. Spróbuj wczuć się w otaczającą cię energię, wyczuć swoją aurę. Nie powiem Ci jak to zrobić, zrób to po swojemu, wyczuj jaki jest nastrój tego miejsca, jak się czuje w nim twoje ciało...spróbuj swoją uwagą objąć całe pomieszczenie... jakbyś obserwował ekran kinowy...co promieniuje od otoczenia a co z ciebie? Spróbuj wyczuć jaka jest energia w otaczających ciebie przedmiotach, jaka energia stanowi ich esencje a jaka formę, obserwuj dynamikę tej energii, skąd i dokąd płynie ... postaraj się użyć tych samych zmysłów których używałeś wcześniej ... tylko od wewnątrz, jak z wnętrza widzisz pomieszczenie jak je słychać ... kieruj swoją uwagę tak jak poprzednio robiłeś to pomagając sobie wzrokiem. A teraz, powoli zacznij się poruszać się nadal obserwując pomieszczenie i ciało, wczuj się w nie, pamiętając o odczuciu i nastawieniu „Aha: Aha zauważyłem coś. Aha, o! Coś innego ... pozwól ciału reagować na swoje odczucia, spróbuj je nawet „odtańczyć”... spróbuj całym ciałem poczuć i przeżyć energię otoczenia...obserwuj jak i czy otoczenie współgra z tobą ...
Ćwiczenie 3
Stań lub usiądź na środku pomieszczenia, poobserwuj je przez chwile i zamknij oczy. Swoimi wewnętrznymi zmysłami spróbuj odtworzyć możliwie jak najszczegółowiej otoczenie dookoła ciebie, jeśli chcesz sobie pomóc, nie przejmuj się, otwórz oczy, rozejrzyj się jeszcze raz. „Aha!” Zamknij oczy i wróć do swojej rekonstrukcji. Spróbuj nawet powoli lub szybciej pochodzić po pomieszczeniu w swojej wewnętrznej wizji, tak jak robiłeś to w ćwiczeniu pierwszym (poruszaj się w wizualizacji, w rzeczywistości lepiej usiądź do tego fragmentu ćwiczenia). Otwórz oczy i zacznij badać swoim umysłem przedmioty na które patrzysz, spróbuj "odczytać" ich znaczenie, przeznaczenie i historię, zachowując oczywiście nastawienie "Aha" i obserwując odczucia płynące z ciała. Teraz zrób jeszcze coś - coś co robią dzieci a my dorośli robimy to nieświadomie ... spersonifikuj je, zacznij z nimi rozmawiać, posłuchaj co chcą ci przekazać ” Aϑ... miłej zabawy „gu ga di da da ładny dziś dzień mamy mój monitorku itp. teraz spróbuj postrzegać energię w dowolny odpowiadający ci sposób. Z energią zrób dokładnie to samo ... spróbuj odczytać jej znaczenie przeznaczenie i historię, zachowując oczywiście nastawienie "Aha" i obserwując odczucia płynące z ciała. Skupiaj się raz na pojedynczych fragmentach a innym razem na całości ... porozmawiaj z energią, która cię otacza....
Ćwiczenie 4
Stań lub usiądź na środku pomieszczenia, poobserwuj je przez chwile i zamknij oczy. Spróbuj postrzegać jednocześnie energię i elementy pomieszczenia ... wczuj się w znaczenie tej energii i tego miejsca ... spróbuj się rozpłynąć ... być jednocześnie z odczuciami ciała energii, świadomości otaczających cię przedmiotów, poczuj to wszystko wewnątrz siebie, pozwól energii płynąć przez swoje ciało i przez otoczenie ... pozwól swojemu ciału uczestniczyć w tym, tańczyć ... a ty obserwuj to i bądź w tym wszystkim jednocześnie
A teraz przejdźmy do rzeczy, mieliśmy te cztery sposoby postrzegania wykorzystać w pracy z lękiem, im większą będziesz miał praktykę w poprzednich ćwiczeniach, tym łatwiej pójdzie ci teraz. Poniższe ćwiczenia służą treningowi i osłabieniu poziomu strachu, generalnie im silniej wykształcone będziesz miał Ja Obserwujące, im bardziej aktywnie zaangażowany będziesz w eksplorację przestrzeni wewnętrznej i zewnętrznej w danej chwili, tym mniej będziesz się bał. Strach w dużej mierze bierze się z przewidywania, że wydarzy się coś strasznego, w momencie kiedy twoja uwaga związana jest z obserwacja ... symptomy strachu stają się kolejnymi odczuciami Ja Obserwującego, może ono działać dalej , lub przekazać pałeczkę do Ja Wojownika, lub Ja Uzdrowiciela.
Ćwiczenie 1
Przypomnij sobie moment, w którym się bałeś, zbuduj sobie dokładnie tę scenę, wsłuchując się w swoje odczucia, eksplorując je ... nie przekraczaj granic swoich możliwości, jeśli masz dość to przestań i przypomnij sobie coś, co sprawiało ci przyjemność, poświęcając swoje siły (kierując swoją energię) na budowanie tego stanu. Wróćmy do "strasznych wspomnień" - jak się czujesz? Czy twoje ciało jest pobudzone? Jaki jest ten stan pobudzenia? (Jeśli się już obserwowałeś dłuższy czas zauważysz, że pobudzenie ciała w chwili lęku jest takie samo jak w przypadku pozytywnych bodźców). Które mięśnie masz napięte? Jak się z tym czujesz? Spróbuj je napiąć trochę mocniej. A teraz je rozluźnij. Co teraz czujesz? Jak oddychasz? Spróbuj oddychać trochę szybciej i płycej? A teraz wolniej i głębiej? Jak się czujesz teraz? Wracaj za każdym razem do "strasznego wspomnienia". Zauważ, że kiedy masz rozluźnione mięśnie, głębszy, wolniejszy i pełniejszy oddech łatwiej jest ci się skupić na obserwacji i fascynacji nią, lęk i strach stają się drugorzędne.
Ćwiczenie 2
Wróć do "straszliwego wspomnienia" tym razem spróbuj poczuć swoją energię, co się z nią dzieje? Gdzie skupia się energia strachu? Jak ją czujesz w swoim ciele? Skup się na obserwowaniu rożnych fragmentów swojego ciała: Szukaj energii strachu w rożnych miejscach swojego ciała, w dużym palcu u nogi, w palcach rąk, w ramionach, w głowie, przeszukuj kolejno wszystkie fragmenty swojego ciała. Gdzie mieści się energia strachu? Gdzie ją czujesz najmocniej? Spróbuj teraz badać swoją energię, pracując swoją uwagą: raz skupiając uwagę na szczegółach(np. Obserwując energię głowy),a zaraz po zarejestrowaniu swoich „odczuć” przenosząc uwagę na całe ciało i aurę (otoczenie). Gdzie jest strach, gdzie działa i siedzi ta energia? Oto twoje główne pytanie. Znalazłeś już wszystkie elementy? Spróbuj wczuć się w ruch tej energii. Zatańcz z nią, odtańcz ją, pozwól jej przez siebie przepłynąć ... Obserwuj swój strach i swoje wspomnienie.
Ćwiczenie 3
Przypomnij sobie jakieś wspomnienie związane ze strachem, wczuj się w nie. Teraz spróbuj zbadać swój lęk, jak on wygląda, jaki ma kształt, jaka fakturę, jak pachnie, gdzie mieści się w ciele? Jakie to ma znaczenie, jaki sens? Spróbuj porozmawiać z tym strachem? Jak się odzywa? Co mówi? Dowiedz się od niego po co jest? O czym ci przypomina? Zaprzyjaźnij się z nim ... udało się? To spróbuj poprosić go by w twojej wizji przybrał ludzką formę, jak wygląda? Zaprzyjaźnij się z nim? Co ty możesz zrobić dla niego? Co on dla ciebie? Dlaczego przybrał taka formę a nie inną? Co masz zrobić by wspierał twoja świadomość? Wróć teraz do wspomnienia, "wejdź w nie", zacznij przepytywać wszystkie elementy wspomnienia, pytaj co oznaczają w twoim świecie, jak możesz się z nimi zaprzyjaźnić? Wróć do obserwacji wspomnienia "z zewnątrz" i siebie. Zacznij bawić się elementami wizji, zmieniaj jej elementy: barwy, kolory zapachy, jeśli chcesz możesz postaciom w niej występującym zdjąć ubrania, dorobić długie uszy, królicze ogonki ... co się dzieje w tym momencie z twoim strachem?
Ćwiczenie 4
Przypomnij sobie swoje wspomnienie związane ze strachem, wczuj się w nie. Poczuj energię swojego strachu ... a teraz zjednocz się z nią, z jej świadomości ... i z tym czego się boisz ... pozwól sobie być tym wszystkim jednocześnie, poczuj się swoim lękiem? Kim jesteś? Co robisz? Pozwól swojej świadomości osiąść w tym sposobie postrzegania ... co się dzieje z tobą ... jak się czujesz? Po prostu bądź tym wszystkim. Jeśli dostrzegasz jakiś aspekt lęku, którego wcześniej nie znałeś, zjednocz się z nim .... Wykonując te ćwiczenia zauważysz, że kiedy jesteś zjednoczony z otoczeniem, ze sobą nie ma lęku, lęk jest tylko napięciem, biorącym się z chęci oddzielenia od tego, co doświadczasz. Jednocześnie możesz dostrzec, że te cztery poziomy postrzegania to tylko różna intensywność przebywania w chwili obecnej i zrelaksowania swojego sposobu postrzegania Przekonasz się, ze postrzeganie świata w formie czysto fizycznej dokonuje się za sprawa ogromnego, nawykowego wysiłku w utrzymywaniu poczucia „oddzielenia” od świata i takiej percepcji.
Ja Wojownik, to ta cześć Ja, która wychodzi naprzeciw okolicznościom, która daje impuls do działania i wykonuje je. Wojownik to ciekawość dziecka, eksplorującego otoczenie, i odruch wyciągania ręki, kiedy dostrzeże coś ciekawego. Esencją wojownika jest współczucie - miłość do świata i życia we wszystkich jego przejawach oraz otwarcie, empatia pozwalające wychodzić temu światu i życiu naprzeciw. Jeśli kiedyś widziałeś jakieś niebezpieczne zdarzenie, w którym mogłeś pomóc, i odebrałeś impuls działania, chęć niesienia pomocy, to właśnie było to, twój Wojownik, niezależnie od tego czy poszedłeś za tym impulsem czy nie. Wojownik jest zawsze obrońcą, a jedynymi jego wrogami są strach i gniew. W celu poradzenia sobie z nimi Wojownik rozwija Nieustraszoność oraz Nieskazitelność. Pierwsza cecha oswaja strach, powstrzymujący przed działaniem. Oswaja - czyni sprzymierzeńcem, dającym siłę do działania. Druga oswaja gniew, powodujący zapominanie, po co wojownik działa. Oswaja - przekształca gniew na współczucie i otwarcie, pozwalające obudzić Ja Obserwujące i Ja Uzdrowiciela.
Przyjrzyjmy się bliżej sposobowi, w jaki wojownik oswaja strach. Trenuje on po prostu nawyk wychodzenia zdarzeniom naprzeciw bez utrzymywania zbędnych napięć. Jednym z elementów może być również medytacja Zen czy Vipassana, w której wojownik ćwiczy otwartość na bycie z tym, co się dzieje poza nim i w nim, na swoje myśli, uczucia, emocje a nawet ból.
Ćwiczenie 1
Stań na środku pokoju, jeśli chcesz włącz muzykę ... wsłuchaj się w swoje ciało ... pozwól mu rządzić ... niech zacznie tańczyć ... ty po prostu bądź ... i wspieraj je, jeśli zaczął się jakiś ruch ... kontynuuj go, jeśli się powtarza ... zacznij powtarzać go intensywniej ... jeśli jakiś fragment twojego ciała napina się, napnij go mocniej ... jeśli się rozluźnia, rozluźnij się bardziej ... jeśli oddychasz płytko, oddychaj jeszcze płycej ... jeśli głęboko, jeszcze głębiej ... jeśli boli, spotęguj ten ból .. jeśli jest niewygodnie, ustaw się jeszcze bardziej niewygodnie (tylko wybierz pokój i miejsce, w którym będzie bezpiecznie, dywan daleko od przedmiotów, o które możesz się uderzyć lub skaleczyć). Jeśli jakaś cześć ciała porusza się wolno, poruszaj się jeszcze wolniej ... jeśli szybko, jeszcze szybciej ... nie zapominaj o uczuciach i myślach ... jeśli pojawi się jakieś uczucie (nieważne jakie "dobre czy złe") spotęguj je... jeśli pojawi się myśl (nawet "głupia") powtarzaj ją ... jeśli zacząłeś coś mówić, kontynuuj to lub powtarzaj to, co zacząłeś. Jeśli czujesz się szalony robiąc to ćwiczenie, pozwól oszaleć sobie bardziej choć na chwilę. Wykonuj to ćwiczenie tyle razy ile chcesz, najlepiej do zupełnego zmęczenia ... aż upadniesz ... a wtedy po prostu leż słuchaj i obserwuj co się z tobą dzieje. To ćwiczenie nauczy cię, w jaki sposób sprzeczności pulsują w tobie, że spotęgowane napięcie, jeśli na to pozwolisz, przejdzie w rozluźnienie i na odwrót, rozluźnianie wywołuje impuls napięcia ... Zrozumiesz w jaki sposób strach i nadzieja, oraz gniew i współczucie, miłość i nienawiść są ze sobą powiązane? Dzięki temu ćwiczeniu, zrozumiesz że bezpiecznie jest podążać za procesem odbioru wrażeń z ciała i życia.
Ćwiczenie 2
Stań (lub usiądź) gdzieś na środku pokoju ... zacznij obserwować energie w sobie i poza sobą ... głównie jednak skup się na sobie... jeśli napotykasz na jakieś dziwne energie ... dziwne uczucie/odczucie skupione w jakimś punkcie ... rozszerz je na całe ciało ... spróbuj nawet wyrazić je całym ciałem przez głos, ruch, postawę, oddech .... przeczesuj tak całe ciało szukając zwłaszcza obszarów, które wyczuwasz jako zablokowane ... wzmacniaj swoją uwagą i koncentracją te napięcia jeszcze bardziej i spróbuj odczuć i wyrazić tę blokadę całym ciałem ... jeśli czujesz gdzieś skupienie "pozytywnej energii" rozszerz je również na cale ciało i wyraź ja ... kiedy skończysz tę pracę ze swoim ciąłem spróbuj wczuć się w otoczenie...wszystko czy "przyjemne" czy nie, pozytywne lub negatywne w swoim odczuciu...wszystko przepuszczaj i wyrażaj przez całego siebie... skup się na swoich znajomych i całym świecie...spróbuj wyczuć energie osób i miejsc znanych ci z życia...i niezależnie od tego jak je odbierasz...poczuj i wyraz je swoja cala istota... Wykonując te ćwiczenie, nauczysz się ze "złe i negatywne" odczucia i energie płynące ze świata...biorą się tylko i wyłącznie z twojego zablokowania "oporu" przed ich odbieraniem i doświadczaniem
Ćwiczenie 3
Stan(lub usiądź) gdzieś na środku pokoju...zamknij oczy...wyobraź sobie ze wchodzisz do przestrzeni z twoimi demonami (tymi pozytywnymi tez) i demonami świata...chodzi o to co złe lub nieświadome w tobie, i na świecie...niech te postacie będą groźne.. choć mogą również być świetliste ... wejdź do tych postaci ... jeśli cię atakują ... poddaj się ... jeśli chcą cię zjeść ... pozwól być zjedzonym ... jeśli chcą czegoś od ciebie, daj im to (przypominam tylko w wizji:-)), jeśli chcą twojego ciała, emocji, czy umysłu ... daj im to... nie bój się szaleństwa ... to tylko twoja wizualizacja ... jeśli poczujesz lęk lub strach, pozwól by stał się jeszcze jednym potworem który znajduje się w twojej wizji przed tobą... jeśli lękasz się śmierci, spotkaj ją w tej wizualizacji i pozwól siebie prowadzić ... zakop z nią swoje ciało ... i idź dalej, co się dzieje? Jeśli jest pustka, niebyt, wypełnij się nią ... jeśli trapi cię lęk przed jakimś zachowaniem ... zrób to w wizji ... i obserwuj co się będzie działo dalej...jeśli są to jakieś zwierzątka - pająki, myszy, węże, szczury, coś czego się brzydzisz, również pójdź za tym ... daj im zjeść lub rozszarpać twoje ciało ... wypełnić je od środka itd. Korzystaj ze swojej kreatywności ... ale nie forsuj się, ćwicz w stanie otwartości, zaufania do tego co robisz, miłości i współczucia do tych przeszkód ... jeśli coś wydaje ci się zbyt drastyczne ... po prostu tego nie rób ... jeśli odczuwasz zbytni stres w ciele ... popracuj z nim nie przejmując się dalej wizją ... lub oddal spokojnie tę wizje od siebie ... otwórz oczy i zajmij się czymś innym.
Jeśli będziesz wykonywał to ćwiczenie wkrótce "doświadczysz", że jesteś przestrzenia, w której wszystko pojawia się i znika bez oporu ... dobrze jest mieć już wyćwiczone Ja Obserwujące: doświadczenia z medytacją i dość stabilny "wyćwiczony" umysł, wtedy po prostu pójdzie ci łatwiej z zachowaniem otwartości i pozytywnego współczującego nastawienia, ale o ile nie przekraczasz zbytnio swoich "barier" ... po prostu one poszerzą się i rozpuszczą w naturalny sposób.
Ćwiczenie 4
Stań (lub usiądź) gdzieś na środku pokoju ... zamknij oczy ... wyobraź sobie, że wchodzisz do przestrzeni z twoimi demonami (tymi pozytywnymi też) i demonami świata ... chodzi o to co złe lub nieświadome w tobie, i na świecie. Zacznij przenosić uwagę miedzy nimi ... jednocz się z każda formą jaką postrzegasz, w wizualizacji przyjmij formę jaką posiadają twoje leki, pozwól swojej świadomości być z tą forma i jej znaczeniem ... jeśli chcesz, spróbuj być jeszcze "straszniejszy", "dumniejszy", "silniejszy", "gorszy" ... baw się swoim doświadczeniem bycia jednocześnie "złym" i sobą, zachowując jednoczenie świadomość, że jesteś tym i tym ... czyli czymś więcej ... stań się owadem, wężem, szefem(:)), zjednocz się z lękiem, gniewem, śmiercią, bądź nicością, wojną lub czymś innym. Pozwól sobie być tym ... Pomoże ci to lepiej zrozumieć naturę i zminimalizuje wewnętrzny opór przed życiem i otoczeniem.
Ćwiczenia te służą wyrobieniu sobie elastyczności i nawyku wchodzenia w proces, podążania za doświadczeniem i za jego rozwojem bez stresu. Przyjrzyjmy się dokładniej zastosowaniu tej filozofii w pracy z lękiem.
Ćwiczenie 1
Usiądź i przypomnij sobie sytuację związaną z lękiem, możesz również wymyślić sobie taką sytuacje. A teraz wymyśl kilka jej zakończeń w sytuacji jak byś reagował w sposób "Nieustraszony" i odtwórz sobie te doświadczenia, odegraj swoją rolę jak w teatrze, posłuż się nie tylko wizualizacja i wyobraźnią ale również zachowuj się jakbyś był aktorem grającym rolę przed publicznością (Ja Obserwujące). Nie chodzi tutaj o wypracowanie sobie schematu działań ... schematy w sytuacji lękowej często służą tylko ukryciu leku, a to prowadzi do jeszcze większych napięć. Chodzi o to, byś przekonał się, że masz zdolność naturalnego reagowania w "lękoproduktywnych" sytuacjach, oraz tą zdolność wzmocnił. Jeśli ci ciężko idzie, zacznij od pozytywnych i łatwych historii i sytuacji, a później wymyślaj sobie trudniejsze scenariusze.
Ćwiczenie 2
Ustaw się na środku pokoju ... klęknij i zwiń się w kłębek, głowę trzymając przy ziemi, zamknij oczy ... wróć do wspomnień związanych z lękiem ... poczuj lęk, napięcie zwijające cię w kłębek i powodujące odczucie "naporu"/nacisku ze strony świata, cały świat naciska, napiera na ciebie ... odczuj tę energię przyciskającą cię i utrzymującą zwiniętego ... pozwól sobie być z tym wszystkim przez chwilę ... a teraz znajdź swój środek ciężkości w rejonie brzucha ... pozwól sobie czuć ten cały nacisk świata właśnie w tym jednym punkcie ... a teraz pozwól własnej energii promieniować z tego punktu ... niech po prostu promienieje ... na ciało ... na otoczenie, na świat ... co się dzieje z "naciskiem" jaki czułeś? Powoli zachowując to wewnętrzne promieniowanie wstań i otwórz czy ... zauważ ze to promieniowanie zrobiło tylko jedno ... zacząłeś wymieniać swoją energię ze światem ... pozwól sobie wczuć się w ten przepływ ... Staraj się go zachować po tym ćwiczeniu. Zauważysz ze idzie ci łatwiej, kiedy jesteś skupiony na swoim środku ciężkości i kiedy pozwolisz, żeby twoje ruchy wypływały z niego ... potrenuj to. Ćwiczenie to ma cię nauczyć nie blokowania przepływu własnej energii i podtrzymywania własnego scentrowania(„pozostawania we własnym centrum”) ... łatwiej wtedy zachować uważność i znika napór, napięcie dotyczące sytuacji zewnętrznych.
Ćwiczenie 3
Stań na środku pokoju i przypomnij lub stwórz sobie przeżycie napełniające lękiem ... a teraz zamień się miejscami ze swoim lękiem lub obiektem lęku ... odegraj swoja nowa rolę ... wymyśl jej scenariusze ataku i atakuj siebie na te nowe sposoby ... odegraj to w rzeczywistości ... wczuj się w rolę lęku lub obiektu lęku ... nie hamuj swojej ekspresji ... spokojnie możesz pokonać tego drugiego (siebie) jako lęk ... Obserwuj swoje zachowanie jako wyobrażonej postaci (Ten Drugi) ... Ćwiczenie to ma symbolicznie spowodować przejęcie mocy jakiej udzielasz swojemu lękowi i pokazać ci, w jaki sposób niektóre twoje energie manifestują się w świecie stwarzając "przeszkody", stresujące sytuacje etc., w jaki sposób te sceny mówią do ciebie.
Ćwiczenie 4
Usiądź na środku pokoju ... mentalnie połącz się, "zjednocz się" ze wszystkimi "nieustraszonymi" zachowaniami ludzi, lub swoim realnym lub wyobrażonym bohaterem ... utrzymuj ten stan jedności i obserwuj te wszystkie zachowania .. pokonywanie lęku, działanie pomimo niego etc. Wykorzystaj swoja wyobraźnie do jak najgłębszego poczucia i zbadania mechanizmów nieustraszoności w tobie, w świecie i w ludziach, z którymi aktualnie jesteś zjednoczony ... poczuj naturę współczucia, współodczuwania, które skłania tych ludzi do działania ... nie chodzi tutaj o bohaterstwo czy wojnę ... ale o te zachowania, kiedy ludzie radzą sobie pomimo oporu ... ot choćby wstając rano z łóżka ;-)
Ja Uzdrowiciel to ten fragment nas, który zmienia nasza rzeczywistość, lub pozwala się jej zmienić, w celu uzdrowienia i stworzenia harmonii w istniejących warunkach, lub kreacji nowego doświadczenia. Jest to ten czynnik, który skłania dziecko do długotrwałego skupienia przy budowaniu domku z klocków, jak i do radosnego zburzenia tej budowli. Jest to czynnik uzdrowienia dzięki wykorzystaniu naturalnej mądrości, naszego wnętrza, procesu i świata. Ja uzdrowiciela używałeś w poprzednich ćwiczeniach, np. do wizualizacji, przy pozwoleniu by powstało w tobie jakieś doświadczenie i w całym jego procesie. To jest po prostu zdolność skupienia się Ja Obserwującego na harmonii, uzdrowieniu czy nowym doświadczeniu i pozwolenie by Ja- Wojownik zamanifestował swój proces - aktywnie wyszedł naprzeciw doświadczeniom. Oto kilka ćwiczeń, które pomogą ci wniknąć w istotę Ja Uzdrowiciela i rozwinąć ją.
Ćwiczenie 1
Stań na środku pokoju, jeśli chcesz włącz muzykę ... wsłuchaj się w swoje ciało ... i pokieruj nim w stronę uzdrowienia, pozwól ciału ruszać się ... wyszukuj te pozycje, w których czujesz się lepiej i spróbuj wzmocnić swoimi ruchami to dobre samopoczucie... dostrajaj się do nich ... zacznij również pracować po prostu nad zmianą doświadczenia ... jeśli się ruszasz, zmień ten ruch ... wolny zatrzymaj lub wprost przeciwnie przyspiesz ... szybki ruch zamień w wolny lub też zatrzymaj ... posługuj się intuicją ... jeśli jakaś cześć ciała jest w bezruchu zacznij nią poruszać ... jeśli pojawił się jakiś rytm zmień go ... pamiętaj o oddechu ... zmieniaj również go... jeśli oddech spowalnia ... spowolnij go bardziej ... lub wprost przeciwnie ... kieruj swoje doświadczenia, to co robisz, w stronę lepszego przyjemności, ... jeśli stoisz pozwól ciału powoli opadać... jeśli siedzisz ... powoli wstawaj ... baw się swoim ciałem, sposobem w jaki je postrzegasz ... jeśli gdzieś odczuwasz smutek, poczuj radość ... jeśli radość, stonuj ja smutkiem ... podążaj za procesem powstawania w tobie wrażeń... jeśli powstaje myśl, zamień ją na inną ... i znów w jeszcze inną ... staraj się iść w stronę "pozytywności" ... ale pozwól sobie na to tak, jak masz ochotę, ruchem wahadłowym ... przyjemne ... nieprzyjemne ... zobacz jak przeciwności potęgują doznania ... trochę kieruj, a trochę pozwól być kierowanym ... znajdź środek "napięcia woli", w którym uwaga i twoja chęć wywołują oddźwięk w organizmie ... Sensem doświadczenia jest zorientowanie się jak twoje myśli i uczucia wpływają na organizm i odwrotnie ... oraz to, że to ty wywołujesz te doznania ... przejęcie odpowiedzialności za to, co odczuwamy, bez poczucia obciążenia tym.
Ćwiczenie 2
Usiądź pośrodku pokoju ... zastanów się nad swoim źródłem pozytywnej energii ... może to być uśmiech, może jakaś idea czy ideał, może jakaś wewnętrzna postać - Wyższe Ja, Bóg, Anioł opiekun duchowy, mistrz ... symboliczna postać lub rzecz kojarzące ci się z poczuciem bezpieczeństwa i dobrocią ... lub coś czemu mógłbyś nadać takie znaczenie ... może to być nawet myszka miki, lub pluszowy misiek ze wspomnień ... pozwól sobie wyczuć energię pochodzącą z tego źródła ... wyczuj ją ... wytwórz ją ... znasz już ten stan skupienia, w którym uwaga powoduje wytwarzanie odczuć ... pozwól by ta energia cię wypełniała ... Całe twoje ciało ... pozwól sobie odnaleźć ciemne chore miejsca ... i wpłynąć tam tej energii, być przez nią uzdrowionym ... Poświęć na to chwilę czasu ... tyle żebyś czuł się dobrze ... a nawet lepiej ... a teraz pozwól jej promieniować z siebie ... wypełnić najbliższą przestrzeń ... poczuj jej obecność w pomieszczeniu, jej bliskość i uzdrawiające działanie ... pozwól jej promieniować dalej ... uzdrawiając świat, ludzi znajomych i nieznajomych, zwierzęta przedmioty etc. ... skup się na przepływającej przez ciebie uzdrawiającej energii ... W tym ćwiczeniu chodzi o to, byś nabrał pozytywnego uzdrowicielskiego stosunku do świata ... inna sprawa że z czasem potęguje ono zdolność uzdrawiania i rzeczywistego przekształcania energii.
Ćwiczenie 3
Siądź z zamkniętymi oczami ... stwórz sobie teraz w wewnętrznej wizji swoje miejsce schronienia ... może to być zamek ze strażnikami ... może to być łąka pośrodku lasu ... niedźwiedzia gawra pod drzewem ... wybierz sobie takie miejsce w którym będziesz się czuł naprawdę bezpiecznie ... poświęć chwile czasu na dokładność ... wczuj się dokładnie w klimat poczucia bezpieczeństwa ... a teraz zaproś tam osobę reprezentującą wyższą siłę opiekuńczą działającą w twoim życiu (Bóg Wyższe Ja, Opiekun, czy Myszka Miki, choć raczej nie zapraszaj żadnej z osób które znasz z realnego świata ... chodzi o czystość relacji). Zaprzyjaźnij się z tą osobą ... spytaj się co możesz robić żeby wszystko było OK, poproś o ochronę i wsparcie w każdej chwili twojego życia ... skup się na odczuciach poczucia bezpieczeństwa, ufności i siły płynącej z przebywania w obecności tej postaci. W tym ćwiczeniu chodzi o wypracowanie sobie odruchu-reakcji rozluźnienia się w momencie wizualizacji bezpiecznego miejsca czy postaci opiekuńczej siły. Dodatkowo, z punktu widzenia szamanizmu takie spersonifikowane wewnętrzne siły są one realnymi postaciami od których możesz uzyskać wsparcie w codziennym życiu
Ćwiczenie 4
Znajdź sobie spokojne miejsce ... w wewnętrznej wizji spotkaj się z kreatywną siłą twojego świata ... poproś ją o pomoc ... i zjednocz się z nią ... zjednocz się z siłami kształtującymi rzeczywistość taką jaka ona jest ...jeśli uważasz ze Bóg kreuje świat -zjednocz się z siłą dzięki której to robi...jeśli uważasz, ze żywioły...zjednocz się z nimi...jeśli uważasz, że są to prawa fizyki...zjednocz się z czymkolwiek, co uważasz za sile kształtującą twoje otoczenie... pozwól swojej świadomości rozszerzyć się i uwaga obejmij wszystkie zjawiska jakie zdołasz ... ich ruchu oraz przemianach ... odczuwaj swoją jedność ze światem ... odczuwaj swoje ciało obecne w jakimś miejscu ... ciała innych ludzi ... wypełnij swoją świadomością przestrzeń łączącą wszystko ... chodzi o to, byś poczuł i doświadczył jedności z czymś ponadosobowym, obecnym w całym świecie i pozwolił sobie na doświadczanie świadomości w tej jedności.
Generalnie praktyka Ja Uzdrawiającego polega na zaufaniu sile wyższej, mądrości zjawisk obecnych w świecie i na współpracy z nią na różnych płaszczyznach postrzegania świata. Samo to prowadzi do poczucia "jestem czymś więcej" - „nic nie może mi zagrozić” i zmniejszenia progu naszej podatności na strach i lęk. Równocześnie rozwija się otwarcie na wszystkie elementy świata i poczucie jedności i równości z nimi. Przyjrzyjmy się jednak działalności Ja Uzdrawiającego skierowanego bezpośrednio na lęk i strach:
Ćwiczenie 1
Stań na środku pokoju - skup się na swojej chęci przezwyciężenia lęków i na swojej niezależności - odtańcz to uczucie, przyjmij postawy, które jak ci się wydaje, związane są z "nieustraszonością", poczuj siebie w nich ... wytrenuj je sobie. To ćwiczenie ma wzmocnić twoja zdolność pokonywania strachu, poprzez zakorzenienie "hartu ducha" w fizycznych postawach.
Ćwiczenie 2
Stań na środku pokoju ... wczuj się w ciężar swojego ciała ... poczuj w jaki sposób ziemia je podtrzymuje ... może przenoś płynnie ciężar ciała z jednej nogi na drugą ... wczuj się w również w swój środek ciężkości ... w sposób w jaki ziemia przyciąga ten punkt ... a teraz przenieś uwagę na swoją energię ... pozwól jej przez połączyć cię z ziemia ... możesz sobie wyobrazić linię światła łączącą środek ciężkości twojego ciała z centrum ziemi ... możesz również wspomóc się wyobrażeniem korzeni wychodzących ze stóp ... po prostu pozwól połączyć się swojej energii z energią ziemi pod swoimi stopami ... poczuj ze ziemia jak gąbka wchłania to, co szkodliwe dla ciebie ... energię strachu, gniewu ... twoje własne blokady … to co w tobie zaburzone ... pozwól temu wszystkiemu wsiąknąć w ziemię i rozpuścić się w niej ... popracuj z tym chwilę ... a teraz zacznij przenosić uwagę na energię na zewnątrz ciebie ... pozwól sobie działać jak piorunochron czy odpromiennik ... wszystko na czym skupisz uwagę zostaje oczyszczone ... energia przepływa przez ciebie i jest oczyszczana w ziemi ... popracuj w ten sposób nad najbliższą przestrzenia i tą trochę dalszą ... na ile jest to dla ciebie wygodne ...
Ćwiczenie 3
To ćwiczenie opiera się na założeniu, ze skoro możemy zaobserwować strach, to jest w nas coś, co się boi; zazwyczaj w zależności od sposobu postrzegania problemu, można nazwać tę część, ciałem, podświadomością czy wewnętrznym dzieckiem ... możemy tę część określić po prostu Strachajłem.
Usiądź na środku pokoju - w wyobraźni stwórz bezpieczne miejsce ... może pochodzić z twoich wspomnień ... teraz zaproś do tego miejsca istotę reprezentującą dobroczynną silę wyższą ... przywitaj się z nią ... poproś o opiekę ochronę etc ... zaprzyjaźnij się z nią ... a teraz zaproś do tego miejsca Strachajłę (lub inną postać, którą uważasz za twoje wewnętrzne źródło lęku ... przekonaj go, że już nie musi ulegać lękowi ... skontaktuj go z istotą wyższą przebywającą razem z tobą ... doprowadź do przyjaźni tych dwóch postaci ... przekonaj istotę dobroczynną, by udzieliła i udzielała Strachajle wsparcia ... przekonaj Strachajłę, że jest dobrze chroniony i nie ma się czego bać ... może się już czuć bezpieczny ...
Ćwiczenie 4
Usiądź na środku pokoju, zamknij oczy ... zjednocz się z wszystkimi siłami reprezentującymi uzdrowienie lub naturalne przemiany ... ze zdolnością gojenia ran wszystkich istot i siłą, wolą życia, która napędza te uzdrowienia ... zjednocz się z siłami powodującymi, że roślina rośnie i kwitnie ... że zwierzęta poruszają się ... ze zdolnością uczenia się istot ludzkich ... z cyklem przemian dnia i nocy ... energii męskiej i żeńskiej ... życia i śmierci ... użyj swojej zdolności wywoływania odczuć i odbierania ich ... pozwól po prostu przebywać swojej świadomości w tym stanie zjednoczenia ...
Ja Szaman
Szamanizm opiera się na postrzeganiu, na wykształceniu Ja Obserwującego świat wewnętrzny i zewnętrzny i związki zachodzące między nimi, oraz działania w tych światach (Ja Wojownik) z jak największym zaufaniem do tego co robisz, co odczuwasz i co się dzieje, z uczeniem się od tego, co doświadczamy (Ja Uzdrowiciel) np. jeśli szaman odczuwa, że chorobę powodują szkodliwe energie czy duchy, siłami własnego ja będzie starał się je usunąć, lub przekształcić ... lub po prostu wzmocnić pozytywne energie danej osoby, pomóc może symboliczne pokonanie choroby i stworzenie fizycznego symbolu tej pokonanej mocy dla klienta. Nie ma znaczenia w kontekście założeń szamańskich czy robi on to dla siebie, czy dla kogoś innego. Światy wewnętrzny i zewnętrzny szamana splatają się w tańcu, którego zasady stara się on zrozumieć i obudzić w sobie zdolność świadomego uczestnictwa w nim. Częścią postrzegania świata jako jedności, jest realność wewnętrznych doświadczeń ... kiedy tego chcemy. Zawsze możemy znaleźć spokój i ukojenie w poczuciu oddzielenia i realności fizycznych doświadczeń. Nie chodzi tutaj o to czy jest lepszy czy gorszy punkt widzenia, każdy sposób postrzegania ma swoje przeznaczenie i może być wykorzystany do uzdrowienia. Liczy się efekt. .. uzdrowienie, wzrost pozytywnego nastawienia, poczucia wewnętrznej siły i po prostu harmonia w świecie zewnętrznym.
Czego wszystkim szczerze życzę.
La'a kea - światło miłości
La'a kea - światło miłości to kolejna z szamańskich technik wszechstronnego zastosowania. Szamanizm jest dla mnie sposobem postrzegania świata jako formy przejawiania się świadomych energii. Ten sposób rozwija umiejętności pracy z energia w ogóle i wzmacnia nasza aurę. Inna nazwa tej techniki to "tajemne światło", jej działanie odbywa się czasem w sposób.. hmm, no właśnie:) tajemniczy, ale działa. Nawet patrząc tylko, od strony psychologicznej, bo wzmacnia nasze zaufanie do tego, co się dzieje w naszym życiu, pozwala się odprężyć i wybija nas z negatywnej formy pasywności. Można tez traktować prace ze światłem jako cześć NLPowskiej zmiany modalności(szczegółów obrazu).
La'a kea nie jest nasza aura, choć jest jej częścią i może stać się podstawa jej siły i zdrowia. Z powodu mojego eklektyzmu, uznaje ze wszystkie techniki pracy "światłem" są wykorzystaniem la'a kea, wiec do roboty.
"Włączenie światła"
Uaktywniasz przepływ energii i wizualizujesz światło dookoła Ciebie(farma jaja czy aury) i przenikające Ciebie. Przepływ uaktywniasz z pomocą piko-piko lub(i) błogosławienia, pomoże w tym również rozluźnienie.
"Wzmacnianie światła"
można potraktować jako cześć włączania światła, czy jako element treningu tej techniki. Wypełnij światło pozytywnymi odczuciami(wzbudź je w sobie wizualizując), odczuj jego sile i blask. Wyobraź sobie ze składa się z nieskończonej(czytaj:bardzo dużej i nawet większej) ilości "pozytywnych" obrazów(wspomnień z ładnych, lub silnych miejsc), symboli(symboli reiki również), postaci(mistrzowie,opiekunowie, WJ,Zwierzęta Mocy.) Poruszaj tym światłem niech zacznie wirować - odczuj ten ruch.
"Używanie światła"
wydaj polecenie( i skup się na celu) pozwól, aby światło wykonało swoja robotę. Pomocne jest tutaj wywołanie odczucia przepływu energii przez ciało lub(i) aurę. W miarę jak uczymy się ufać świadomości energii czas naszego zaangażowania można skracać, bez wpływu na skuteczność. Wydaje me się jednak, ze odrobinka wysiłku własnego(koncentracja przez jakiś czas) jest jak najbardziej na miejscu.
"Zamykanie światła"
jeśli uznałeś ze światło wykonało prace całkiem dobrze jest je sprowadzić z powrotem do siebie. Ja wykorzystuje, ten moment dla stworzenia "Białego światło ochrony", czyli wizualizuje la'a kea na biało dookoła siebie z intencja opieki nade mną("proszę o to") i koncentruje się przez chwile na zaufaniu do światła, czy własnym odczuciu bezpieczeństwa, pewności, spokoju. Pamiętaj, ze światło służy ochronie i transformacji nieodpowiednich energii, a nie ich odrzucaniu.
"Nieograniczone światło".
Pomysł jest stary(z Buddyzmu i nie tylko znany). , a ta technika doskonale wyraża jedność tych energii i drugą zasadę -KALA -brak granic.
Wizualizuj Twoje białe światło jako nieskończone, niech cały świat będzie dla Ciebie wyrazem, forma przejawiania się "La'a kea". Niech będzie przesycony tym światłem. To dobra metoda dla wzmocnienia własnej energii(koncentrujesz się na ogromie energii) i punkt wyjścia do pracy z uznaniem energii za świadomą. Żeby osiągnąć jakąś zmianę wystarczy ze skomunikujesz się z tym fragmentem swojego światła i poprosisz go o coś, wydasz polecenie...i już. Światło zrobi swoje.
"Wyższe Ja" w ten sposób doskonale rozwija się poczucie świadomości energii i kontakt z Wyższym Ja. Wizualizuj swoje WJa, najdoskonalsza cześć siebie, jako światło otaczające Twoje ciało. Rozluźnij się i przywołaj mile wspomnienia. Możesz wykorzystać ten stan i "porozmawiać z Wyższym Ja" odnośnie interesujących cię spraw, czy poprosić o załatwienie czegoś(dobrze jest mięć wytworzony już wcześniej obraz celu i "oddać" go Wyższemu Ja). Można wykorzystać stan jaki się pojawił (bo to już medytacja) do przyjrzenia się swojemu życiu, podjęcia nowych decyzji. Można tez zacząć pracować "Wędrując".
piko-piko
Dosłownie oznacza centrum-centrum. Specyficzne ćwiczenie łączące oddech i uwagę. Najprostsza wersja piko-piko (i jednocześnie ćwiczenie o tej nazwie)to:
-normalny wdech z koncentracją uwagi na głowie
-normalny wydech z koncentracją uwagi na pępku
-normalny wydech z koncentracją uwagi kości ogonowej(lub na stopach)
-normalny wydech z koncentracją uwagi na pępku
Napisałem normalny ponieważ nie stosuje się żadnego wpływania na tempo oddechu, poprostu przenosi się uwagę z rytmem oddechu pomiędzy poszczególnymi punktami. Piko oznacza również pępek, centrum siły według polinezyjczyków. Pępek jest naszym miejscem mocy z którego pochodzi siła(MANA: Cała moc pochodzi z wnętrza).
Możesz wykorzystać ta technikę do "oddychania światłem" i wzmocnienia swojej energii dzięki temu, czyli:
- normalny wdech z koncentracja uwagi na świetle
- normalny wydech z koncentracja uwagi na pępku
dobrze jest wykonać po tym serie(3-5) piko-piko w celu zrównoważenia tej energii w ciele.
"Prośba"
Wielokrotnie w tekście używam pojęcia "prośba". Nie chodzi tutaj o proszenie czegoś większego od nas(nawet gdy pracujemy z WJa) a raczej o rozkaz -prośbę wydany partnerowi, do którego mamy zaufanie, ze pomoże nam i praca zostanie zrobiona.
"Zharmonizuj energie wokół mnie".
Czasami na nasze złe samopoczucie ma wpływ świat zewnętrzny, burzliwy nastrój otoczenia czy poprostu "niekorzystne" usytuowanie (przedmioty, cieki, siatka geopatyczna). Skoncentrowanie się na harmonii w prowadzi do wprowadzenia jej w świat zewnętrzny, a co najważniejsze do własnego wnętrza.
"Zharmonizuj energie miedzy nami" To polecenie i intencja działania światła pozwoli wyjść poza sytuacje konfliktowe. Zmieni Twoje widzenie sprawy, konfliktu, co już jest krokiem do uleczenia.
"Otocz to(ta osobę miejsce) aura pokoju i harmonii" Pozwoli nam opiekę światła nad nami rozszerzyć na innych. Można to potraktować jako cześć błogosławienia domu i pomieszczeń.
Można użyć la'a kea do wzmacniania czy wytwarzania połączeń(wzmocnienie pracy z siecią aka). Wydając polecenie "Połącz mnie z.." i koncentrując się na celu, możesz uzyskać kontakt z jakąś osoba, czy miejscem, stać się "bliższy" grupie z podobnymi ideałami i celami(ktoś powiedział "gdzie dwóch się zbiera w imię moje...":) ).
"Dostrój mnie do..." Pozwala dostroić ciało i energię własną do dowolnych wibracji i informacji. Jeżeli nie możemy odebrać jakiejś informacji jest to znakomita metoda na obejście oporu, a również jako forma początek pracy z grokkingiem ("zmiana kształtu" i jednoczeniem się).
Spróbuj dostroić się do WJa, Opiekunów czy Mistrzów. Stwórz w swoim umyśle obraz idealnego szamana obdarzonego wszelkimi umiejętnościami i dostrajaj się do niego, wyobraź siebie takiego(taka) jaka chciałbyś być i dostrajaj się jak najczęściej do tego wzorca. Oprócz walorów energetycznych, pozwoli ci się to skoncentrować na celu i pozytywach, zamiast na brakach. Aha, równie dobrze jak siebie szamaniącego doskonale możesz wizualizować siebie bogatego ( :) )
Żywioły a "La'a kea". Aby wzmocnić siebie i la'a kea dostrajaj się do żywiołów ,czy wizualizuj żywioły i ich energie wypełniające la'a kea. Połączenie z ziemia, woda, powietrzem i ogniem doda ci sil i pobudzi cechy odpowiadające tym żywiołom. (Jeśli chcesz włącz przestrzeń czy eter jako piąty żywioł. :)
Mantry a "La'a kea". Dla dodatkowego wzmocnienia swojego światła możesz sobie wyobrażać ze mantry, które mówisz wzmacniają światło.
Najprostsza mantra hawajska jest recytacja zasad:
IKE KALA MAKIA MANAWA ALOHA MANA PONO (nie jestem muzykiem, ale zasadniczo używa się zaśpiewu, ala słyszane w kościele "módlmy się", z mocniejszym akcentowaniem przodu słów, MANAWA śpiewane "manauła", reszta tak jak napisane)
Choć najbardziej znane "OM" w zupełności wystarczy. Jeśli używasz tybetańskich mantr wizualizacja liter również ci w tym pomoże.
"Błogosławieństwo" czy "przekaz mocy" na używanie mantr, również nada tej praktyce dodatkowa sile.(I w drugą stronę tez). Wchodzenie na ścieżki Buddy, aby zwiększyć szamańskie umiejętności uważam za głupotę, ale jeśli się już tam jest to dlaczego nie skorzystać.
A ogólnie jeśli w szkole w której praktykujemy, nie używa się mantr czy wizualizacyjnych medytacji praca z la'a kea pomaga w rozwijaniu uważności...przypominanie sobie o la'a kea i pracy z nią tez jest praktyka.
Afirmacje a "La'a kea"
Jeśli powtarzasz afirmacje(pozytywne stwierdzenia) "wypełnij" nimi to światło, niech zharmonizuje Ciebie z treścią jaka przedstawiają. Niech wprowadzi ta treść do podświadomości zlikwiduje opór i pomoże zaakceptować. Sam stan medytacyjny wywołany "uaktywnieniem" la'a kea i rozluźnieniem sprzyja wprowadzaniu pozytywnych sugestii.
Informacje a "la'a kea" Wszystko jest połączone i ma świadomość, ze wszystkim można rozmawiać. Od białego światła możesz uzyskać wskazówki i informacje, a przynajmniej ułatwić sobie ich odbiór łącząc się i harmonizując dzięki la'a kea ze "źródłem potrzebnej ci wiedzy".
Błogosławienie a "La'a kea".
Praca z La'a kea wzmocni sile twoich błogosławieństw(jest zresztą ich podstawa patrz broszurka: „Duch ALOHA”).Oprócz tego możesz błogosławić wszystkich tych, którzy używają tej techniki czy same światło i wszelkie jego przejawy(np. rzeczywistość:) ). Błogosław tworzenie rzeczywistości przez światło. Poproś światło i tych, którzy z nim pracują o błogosławieństwo dla siebie.
Medytacja a "la'a kea".
Samo siedzenie i wizualizowanie światła wprowadza cię w medytacyjne poziomy świadomości. Dla wspomożenia tego efektu możesz poprosić światło aby pomogło ci się zrelaksować i wyciszyć. Wprawienie światła w ruch w twoim ciele pomoże ci się dodatkowo zrelaksować.
Czakramy a "la'a kea".
Poproś la'a kea o harmonizacje czakramów w ogólności. Wprowadź światło do ich wnętrza, niech tez się zharmonizuje. Wprowadź światło w nich w ruch. W ogólności możesz to robić z ciąłem jako całością czy poszczególnymi fragmentami wymagającymi dodatkowego wsparcia (czytaj: osłabionymi czy chorymi).
"Wędrówka Szamańska" a "La'a kea".
Jeśli poruszasz się w wewnętrznej wizji, światło również może ci towarzyszyć. Przypominaj sobie o świetle również w wizji, pracuj z nim harmonizując nieprzyjemne wspomnienia, otaczając "zagrożenia" i przeszkody na drodze, błogosławiąc pozytywne siły, które tam spotykasz i które ci towarzysza, dostrajając cię do poszczególnych wizji, czy po prostu dodając sil i będąc dodatkowa opieka. Uświadamianie sobie światła jak o "podstawy" tych wizji, tez może pomoc zmienić swoje nastawienie i zrelaksować się, przecież to twoje światło.
"Przeobrażanie siebie"
Prosta medytacja oparta na świetle:
Niech światło wypełni cię całkowicie...pozwól mu być kokonem w którym odrodzisz się w pełni sil... skup się na świetle i na chwile zapomnij o ciele...niech zamiast ciała będzie tylko światło...i nich światło stworzy twoje ciało na nowo... zdrowe i silne, pozbawione napiec, pobłogosławione przez światło...
AMAMA, podziękuj światłu!
"Rozpuszczenie Świata"
Jeśli pracujesz z rozpoznawaniem świata jako przejawu twojego nieskończonego światła, pomoże ci następująca medytacja: rozpoznaj swoje otoczenie jako przejaw światła...następnie niech światło otacza i wypełnia wszystkie fragmenty przestrzeni...rozpuść wszystko w świetle...niech zostanie tylko przejrzysta, ogromna przestrzeń światła... z niej niech wyłoni się na nowo świat.. również odrodzony, pełen szczęścia i spokoju, pobłogosławiony...
AMAMA, podziękuj światłu!
"Umieranie"
Podobno wszystkie nasze leki, biorą się z leku przed śmiercią, w wędrówce możesz dowiedzieć się jak to jest, przetrenować własne umieranie razem ze światłem przy którym zawsze jesteśmy bezpieczni:
Zauważ światło dookoła siebie...to już ten czas...pożegnaj się spokojni z ciąłem...niech światło wyprowadzi cię z niego... jesteś wolny...przywitaj Opiekunów i Zwierzęta Mocy, które ci towarzysza...pozwól się zaprowadzić w stronę jeszcze jaśniejszego światła...wejdź w nie.. czekają już tutaj twoi przodkowie, znajomi, którzy odeszli, mistrzowie duchowi...przywitaj się z nimi... ciesz się tym spotkaniem i spotkaniem światła...niech światło pokaże ci jeszcze raz twoje życie...przyjrzyj się mu bez oceniania, z radością, z akceptacja...tak jak robi to światło...od momentu wejścia w płód do teraz...rozpoznaj ze wszędzie ci towarzyszyło to światło...teraz pobądź chwile w tym świetle, naciesz się tym... światło przypomina ci ze to jeszcze nie ten czas...a ty już wiesz ze to światło zawsze jest w tobie i przy tobie...wróć do ciała... poczuj je...poczuj przez nie...otwórz oczy.. i zauważ ze i światło i opiekunowie nadal są przy tobie i w tobie...Podziękuj im za to doświadczenie i za te odczucia które ono wzbudziło w tobie...
AMAMA! przejdź do normalnego widzenia świata
Uwaga! ta medytacja jest dość silna i mocno oddziałuje na psychikę... nie wykonuj jej zbyt często, a jeśli już to pracuj z energia ziemi, nie zapominaj, ze moment mocy jest TERAZ w tej rzeczywistości, chwili i ciele...pływanie w błogostanie ani nie jest rozwojem, ani nie załatwi za Ciebie spraw. Nie pomoże od nich uciec, może pomoc jednak w innym na nie spojrzeniu.
Szamanizm nie jest droga bycia ofiara i poddania się przeciwnościom, tylko uzyskania nowej wizji i odzyskania własnej mocy, własnej kreatywności.
"Koloroterapia"
Wizualizowanie barwnych świateł, samo w sobie jest terapia. Jeśli nie postrzegasz kolorów wizji, wystarczy poprosić światło, aby przyjęło jakiś kolor i tak się stanie.
Barwy i polecenia i zastosowania wg Serge'a:
biały / bezbarwny "Oświeć!" do poszerzenia wiedzy wewnętrznej i łączenia się z wyższą jaźnią. I kolor ogólnego zastosowania.
Czerwony / różowy "Oczyść!" Do usuwania napiec i ograniczeń, a także do harmonizowania grup ludzkich.
Pomarańczowy / brzoskwiniowy "Skoncentruj!" skupia uwagę i energie
żółty "Zmobilizuj!" pomaga w usunięciu zmartwień, ociągania się itp. stymuluje cieszenie się chwila obecna
zielony "Pobłogosław!" pomaga pogłębić pewność siebie, wzmocnić stosunki przyjacielskie
niebieski "Wzmocnij!" zwiększa sile duchowa i fizyczna, wiarę we własne siły i wewnętrzną dyscyplinę.
fiolet "Wspomagaj!" do wytwarzania harmonii wewnętrznej, dostrajania się do celu i dobrobytu, łączyć się z innymi, by osiągnąć wspólne cele
czarny "pochłaniaj" do pochłaniania i pochłaniania negatywności szary "neutralizuj" do neutralizowania wszelakiego nadmiaru Tęcza kolorów działa tak jak biały.
Dodatkowe kolory:)
oktarynowy-Dla zwolenników Pratcheta (i nie tylko:) ), wybierz sobie własny "kolor magii" niech to będzie światło twojej własnej kreatywności, magii realizującej życzenia, przejaw twojego osobistego kontaktu z WJa... Czasem robić "po swojemu"...tyż dobrze:)
Reiki- jeśli jesteś zainicjowany(którymkolwiek stopniem), masz możliwość posługiwania się tym dodatkowym "kolorem". Reiki jest uznane przez wszystkich za świadomą energie, którą wie co robić, więc może pomóc Ci uprzytomnić świadomość wszelkiej energii i prace z nią.
Po drugim stopniu symbole dodatkowo pozwolą ci wzmocnić światło i jego świadomość, a symbol mistrzowski również się do tego doskonale nadaje. A zawsze możesz robić zabiegi na wzmocnienie "la'a kea" i skutków jego działania.
Kontakt z "Wyższym Ja"
Spójrzmy na kontakt WJa z perspektywy rożnych sposobów postrzegania świata (wyjaśnienie można znaleźć w artykułach Serge'a Kinga):
-świat subiektywny -wszystko jest energią - WJa z tego punktu widzenia jest zarówno istotą oddzielna od nas samych(którą możemy przywołać, wzmocnić kontakt, oczyścić ścieżkę etc.) jak i częstotliwością / płaszczyzną na jakiej funkcjonuje nasza świadomość (medytacja i różne sposoby "podwyższania" wibracji są tu sposobem na rozwiniecie kontaktu)
-świat symboliczny- czyli świat naszych snów, WJa reprezentuje tu Jaźń, pełnię naszej istoty-Cel do którego dążymy i Drogę do niej. Stąd sposobem rozwijania kontaktu, jest...rozwijanie poczucia sensu życia, celowości, rozumienia siebie i otaczającego nas świata. Medytacyjna otwartość, Wróżenie(rozumiane jako odczytywanie wzorów tego co jest), a przede wszystkim zaangażowanie Zmysłow, Uczuć i Rozumu w życie to sposób na dotarcie i utrzymywanie tego kontaktu.
- świat holistyczny - świat postrzegany jako jedność - patrząc w ten sposób kontakt z WJa jest ciągły, i stale wykorzystywany, żyjemy i doświadczamy tylko dzięki niemu i poprzez niego, WJa przejawia się dla nas jako Rzeczywistość i my sami. Patrząc z tej perspektywy wszystkie
ćwiczenia(medytacje, rytuały i inne "specjalne" twory) to po prostu czas przeznaczany na naukę posługiwania się tym, co już mamy-sposobu w jaki współtworzymy otaczającą rzeczywistość.
Z punktu widzenia świata fizycznego mówienie o WJa nie ma sensu, chyba ze się idzie za myślą niejakiego Freuda, WJa ="Superego" w dużym przybliżeniu: zdolność jednostki do współdziałania ze społeczeństwem, z jego wartościami "wyższymi".
Kontakt z Wyższym Ja - jeden punkt widzenia
Najlepiej moim zdaniem proces wchodzenia w trwały kontakt z Wyższym Ja (choć można to nazwać procesem uzyskiwania tej zdolności) opisał Carl Gustaw Jung w swoich pracach. Nazwał on ten proces indywidualizacją, polega on na stopniowym przyswajaniu treści nieświadomych przez świadomość, w procesie tym świadomość zmuszona zostaje do zintegrowania pewnych archetypowych treści, z których ostatnią jest Archetyp Jaźni, reprezentuje on Wyższe Ja, czy pełnię osobowości. Każdy archetyp jest niewyrażalny, jak nazwa wskazuje są to pra-wzory, stoją ponad sferą symboli, również symboli językowych, poznać je możemy po ich przejawieniach. Jednak są obdarzone ogromna energia psychiczna, wiec doświadczanie ich powoduje zmiany naszej uwagi, "zalewają" one nasza świadomość ogromem treści. Jeśli treści te są odrzucane, nasza uwaga i świadomość ulega zawężeniu, o ile przyjmuje poszerzeniu. A nasza uwaga możemy kierować...
Treści nieświadome, wypływają w snach, aktywnej wizualizacji(np. wędrówka szamańska), a najczęściej można je dostrzec w życiu codziennym. Pierwsza zasada Huny - IKE - Świat jest taki, jaki myślisz, że jest - mówi o tym, świat zewnętrzny jest odbiciem (lub jak kto woli tworem) naszego wnętrza. Części świadomej i nieświadomej.
Stad uważność, obecność w życiu jest jedną z praktyk(i jednocześnie skutkiem) doskonalenia kontaktu z Wyższym Ja, spróbowałem rady dotyczące tego podejścia przypisać do siedmiu zasad Huny:
IKE - Bądź świadom, obserwuj siebie i otoczenie. Staraj się rozszerzyć swoją percepcję doświadczając też
energii w sytuacji, znaczenia jej elementów i jedności z energią i sytuacją.
KALA - Nie izoluj się, nie napinaj, odpręż się to sprzyja otwarciu na siebie i to co cię otacza.
MAKIA - Bądź skupiony, na tym co się dzieje. Pozwól swojej energii być w tym doświadczeniu.
MANAWA - Bądź obecny w tym momencie.
ALOHA - bądź szczęśliwy z tym co się dzieje, łatwiej się rozluźnisz. Dziel się swoja energia: uważnością i oddechem z chwilą obecna.
MANA - Bądź świadom "ważności" doświadczeń. Zazwyczaj jesteśmy bardziej obecni w tym, co dla nas ważne.
PONO - Praktykuj, praktykuj, a kiedy zapominasz o tym, po prostu do tego wracaj.
Co może w tym pomóc?
-Medytacja (chodzi mi o szczególną jej formę oparta na uważności), przeznacz sobie trochę czasu (choćby 10 min dzienni) na formalna jej praktykę, mowie formalna, bo obecność w chwili teraźniejszej tez jest jedna z jej form. Po prostu usiądź sobie wygodnie, rozluźnij się, zacznij od skupienia umysłu(pomoc może obserwacja lub liczenie oddechów lub jakaś mantra) następnie przejdź tylko do obserwacji, kiedy jakieś doświadczenie cię pochłonie; podążysz za nim, wróć po prostu do obserwacji. Jest dużo całkiem niezłej lektury poświeconej tej medytacji.
-Nalu, tak jak to opisał Serge King w „Szamanie miejskim”, po prostu chodzi o utrzymywanie skupienia typu nalu (w dużym przybliżeniu nalu to „bezwysiłkowe” skupienie na czymś połączone z pozytywnymi oczekiwaniami) odnośnie każdego doświadczenia wewnętrznego czy zewnętrznego.
-Wędrówka szamańska, jest ćwiczenie obecności odbywanym w wewnętrznej wizji.
-Szeroko rozumiane oczyszczanie,
fizyczne: relaks, masaż-pozbywanie się napiec fizycznych, pomaga być rozluźnionym w każdej chwili,
emocjonalne: oczyszczenie relacji, wybaczanie i zadośćuczynienie, zwiększanie poczucia bezpieczeństwa itp. powoduje, ze nie zamykamy się na zewnętrzne doświadczenia,
mentalne: zmiana przekonań odnośnie sytuacji (tych "negatywnych"), powoduje zmianę reakcji emocjonalnych i fizycznych, jak również zmniejszenie "gonitwy myśli" w życiu codziennym.
-Ćwiczenia "szczególnego postrzegania" i zmiany kształtu, zmuszają nas do bycia uważnym i uczą kontroli własnej percepcji:
-traktuj świat wokół siebie jako sen, Serge Kingo opisał to cwiczenie w „Szamanie miejskim”. Możesz w to włączyć doświadczanie symboliki tego snu. Spróbuj "rozumieć", co przedstawiają poszczególne elementy tego snu.
-spróbuj postrzegać w kategoriach drugiego poziomu, doswiadczać wszystkiego wnętrzem jako energię, wlaczając w to swoja aurę i starając się utrzymać świadomość poszerzoną na cale swoje pole energetyczne.
-doświadczaj i postrzegaj siebie i innych, jako istoty bezgłowe.
-doświadczaj i postrzegaj siebie i innych, jako głowy unosząca się w powietrzu.
-doświadczaj i postrzegaj siebie i innych, jako szkielety.
-doświadczaj i postrzegaj siebie i innych, jako symbole WJa: kule światła, lub świetliste gwiazdy czy postacie Jezusa, Buddę etc. Możesz tez odgrywać rolę Zwierzęcia Mocy, i postrzegać innych w postaci Zwierząt Mocy(nie zwierząt, ale Zwierząt Mocy, chodzi tutaj o postrzeganie silnych ich stron, a nie negatywnych).
Powyższe cztery ćwiczenia są całkiem zabawne i zmieniają nasze zachowania i stosunek, poprzez zmianę naszego wyobrażenia o sobie, ostatnie dodatkowo jest bezpośrednio skierowane na doświadczanie WJa.
Wyższe Ja - drugi punkt widzenia
Na Wyższe Ja możemy również spojrzeć jako na ciało energetyczne. Nazwijmy to ciało duchowym, nie wnikając w szczegóły. Skoro mówimy o ciałach energetycznych czałowieka, przyjmijmy na chwilę taką hierarchie ciał subtelnych: ciało fizyczne(włączmy w nie c.eteryczne), ciało astralne(emocjonalne), ciało mentalne, ciało duchowe. Nasza Świadomość zazwyczaj "mieszka" w ciele mentalnym, a Niższe Ja w fizycznym i astralnym. Uwaga nasza jest zazwyczaj skierowana „w dół" w kierunku ciała fizycznego, gdyż jest ono obdarzone największą i najgęstszą energią, ciało astralne jest odbierane za pomocą reakcji
ciało fizycznego(emocje), tak samo jest z mentalnym, zazwyczaj jesteśmy świadomi swojego myślenia na poziomie wrażeń ("słyszane" myśli, wizja) odbieranych/ przetwarzanych przez ciało fizyczne. Wrażenia, informacje i procesy ciała duchowego odbierane są jako "intuicja" i ich precyzja zależy, od tego, jak dostrojone są wszystkie ciała (w całości lub częściowo).
Zacznijmy od ciała fizycznego(przypominam, ze tu włączam ciało eteryczne zwane ciałem witalnym czy życiowym):
-relaks, rozluźnienie, pozwala na pełniejszy przepływ energii przez ciało.
-ćwiczenia oddechowe, intensyfikują przepływ i generacje energii, najprostszą formą jest głębokie oddychanie z uwaga skupianą na procesie wytwarzania(lub wzmacniania przepływu) energii, w bardziej skomplikowanej wersji przechodzi to w rożne formy kontrolowania faz oddechu.
-ćwiczenia przepływu energii: w najprostszej formie skupiaj uwagę w rożnych punktach ciała(MAKIA = energia podąża za uwagą) dobrym przykładem jest piko-piko, w bardziej zaawansowanej formie, oddech i energię łączy się z ruchem (np. taichi, chikung)
To i masa innych rzeczy pomaga, oczyścić ciało fizyczne i przygotować je do kontaktu z WJa.
Ciało emocjonalne i mentalne, do oczyszczenia prowadzi większość form psychoterapii, praca z relacjami, emocjami i przekonaniami, integracja "podosobowości", praca ze snami i z wizją w ogólności, jest to oczyszczanie i wychowywanie podświadomości i świadomości. Proces ten to również praca z energią(symbolami energii)., oczyszczanie i energetyzowanie czakr (ośrodków mocy) i aury.
Całościowe Ćwiczenie:
W lekkim medytacyjnym stanie skontaktuj się ze swoimi ciałami, poproś je o wzajemne dostrojenie się, i o współpracę, Kolejno uzdrów je i spytaj czego im trzeba, jakiej energii, czy aktywności, możesz symbolicznie ofiarować im to w wizji, lub o ile jest to sensowne wykonać w ciele fizycznym.
Ciała subtelne są coraz to rozleglejsze (w sensie wielkości), w zharmonizowaniu ich więc pomaga moim zdaniem takie ćwiczenie, oddychanie aurą:
wdech- wciąganie energii ze świata do swojego pępka(lub hary , lub środka ciała), wydech wysyłanie energii do świata, próbuj wciągać i wypuszczać energie całym polem, niech to biegnie promieniście w trzech wymiarach, próbuj przy tym wyczuć granice swojej aury.
Inną prostsza wersja, jest oddychanie czakrami, po kolei wciągaj i wypuszczaj energię daną czakrą. Praktykę wysyłania energii można też połączyć z błogosławieniem.
Pomocne są tutaj ćwiczenia rozbudzające "kundalini", w najprostszej formie, cos co ja nazywam krążeniem kundalini:
Na wdechu zacznij prowadzić energię. swoją uwagą, prowadź ją od podstawy kręgosłupa ponad swoja głowę, na wydechu pozwól tej energii spłynąć wokół twojego ciała i wpłynąć od dołu przez czakrę podstawy(lub jak kto woli rejon kości ogonowej) i stopy.
Co do samej kundalini i tego ćwiczenia zajrzyjcie do książki:
"Kundalini i czakry" Genevie Lewis Paulson, jest całkiem niezła, choć osobiście coraz mniej wieżę w teorie kundalini jako „energii mieszczącej się w czakrze podstawy i poruszającej się kręgosłupem”. Wydaje mi się, że jest to skutek rozwoju "wiru aury" i przesuwanie się jego środka.
Dobrze, teraz o częściowym kontakcie, w mentalny kontakt z WJa wchodzimy już w transie medytacyjnym, stanie alfa jak kto woli, związane jest to z przeniesieniem uwagi z ciała fizycznego na mentalne i rozluźnieniem naszej percepcji. Dlatego w wędrówce szamańskiej nie mamy z kontaktem z Wja problemów(chyba że nasz opór jest bardzo duży), tutaj intencja i skupienie uwagi ustanawiają kontakt.
Pomóc w kontaktowaniu się z Wja na poziomie świadomości(intuicja), może symboliczna praca z czakrami korony, trzeciego oka i serca.
Najlepsza medytacja, która pobudza te czakry jest "Medytacja dwóch serc" z "Uzdrawiania pranicznego" Choa kok sui. A najprostszą jest "medytacja otwarta" ze skupieniem uwagi na czakrze trzeciego oka. Ćwiczeniem, które pobudza te czakry jest również piko-piko.
Wyższe Ja - trzeci punkt widzenia - Wewnętrzny Przewodnik, Mistrz Duchowy, Zwierzę Mocy
Na poziomie symbolicznym, Wja przejawia się jako nasz przewodnik, postać będąca gwarantem bezpieczeństwa w szamańskiej rzeczywistości, jako element naszego ja, który ma obiektywne widzenie sprawy i moc kontrolowania biegu wydarzeń(elementów wizji). Kluczem do udanego kontaktu z Przewodnikiem(czy jak kto woli Opiekunem) jest po pierwsze zdanie sobie sprawy, że towarzyszy on nam cały czas(równierz w rzeczywistym śnie), od momentu naszych narodzin, a nawet jeszcze wcześniej, aż do ...do chwili kiedy pojawia się nowa postać. Drugą istotną sprawą jest to, ze Przewodnik nigdy nie odzywa się niepytany, nie mówi do nas, do momentu w którym świadomie zadamy pytanie. Tak samo postać jego nie jest niczym niezwykłym- forma w jakiej go widzimy pochodzi z naszego wnętrza, jest odbiciem naszego zaufania do postrzegania świata, do naszej własnej zdolności analizy i przebywania z tym co się dzieje w naszej wewnętrznej i zewnętrznej rzeczywistości. Im mniej wykorzystujemy tą zdolność tym dziwniejszą postacią jawi się nam w wizjach ta postać, im mniej mamy do siebie zaufania tym bardziej przerażającym potrafi się on wydawać, pomimo tego, ze wskaźnikiem prawdziwości opiekuna oprócz milczenia i skuteczności odpowiedzi na pytania jest odczucie wewnętrznego ciepła, serdeczności kiedy wchodzimy w nim kontakt. Ta postać nigdy nas nie osadza w jakikolwiek sposób. Warto powiedzieć że wrażenia „świetlistości” wyjątkowości tych istot bardziej wiążą się z naszym postrzeganiem i zmianami percepcji w stanie relaksu lub pobudzenia emocjonalnego, niż z jakąś „wyższością” ich w stosunku do nas, powiedzmy to tak: z perspektywy tamtej strony widać, że jesteśmy równi i wszyscy w tej samej sytuacji.
Inną postacią przewodników są Zwierzęcia Mocy, w praktyce są to symbole energii, które w nas samych wyrażają się jako pozytywne cechy(np. mądrość, włącznie z instynktowymi zachowaniami) i najczęściej przybierają postać zwierzęcą przy czym równie dobrze mogą zmieniać się w wizjach w postacie ludzkie. W zależności od podejścia czy chcemy rozwijać podstawową cechę jaką mamy (lub jakiej uważamy ze nam brakuje) „pracuje się” z jednym lub z wieloma gatunkami(cechami). Przy czym za główne uznaje się "dzikie zwierzę" które najczęściej pojawia się w naszych snach i wizjach. Kolejna postacią jest „mistrz duchowy” wewnętrzny nauczyciel jego obecność i postać wiąże się z uznawaniem i poczuciem oddzielenia od wartości które chcemy realizować(wiąże się to również z relacją z wewnętrznym Rodzicem), w pewnym sensie jest wyrazem naszej bezsilności w stosunku do życia oraz „dobroci” naszego Wyższego Ja, zazwyczaj przejawia się to na zewnątrz w poszukiwaniu nauczycieli - guru. Forma ta uczy nas bardzo podstawowej zasady odnośnie naszej własnej relacji z Wyższym ja, mianowicie tego ze sens i skuteczności „duchowej” komunikacji, leży w psychologicznym Dorosłym: dojrzałości i wzajemnym zaufaniu (głównie z naszej strony), a nie w dziecinnych żądaniach czy „rodzicielskich” sztywnych zasadach. Należy przy tym wspomnieć, że w tym dorosłym łączy się spontaniczność żywiołowość dziecka z umiejętnością tworzenia sobie zasad. Mamy prawo żądać i kształtować siebie swoje wartości i swoje życie, tylko to nie ma wiele wspólnego z naszymi zachciankami i oczekiwaniem, że świat będzie się zachowywał tak jak mu każemy.
Wyższe Ja - Kane
Kreatywne Ja, Kane, Aumakua. Wyższe Ja, Anioł Stróż, Opiekun, „Prawdziwe Ja”, „Boskie Ja”
Szamani polinezyjscy, tak jak wiele kultur świata uznają istnienie w nas siły zdolnej do komunikowania się z Bogiem, oraz do wpływania na świat za pomocą ”metafizycznych” środków.
Patrząc z perspektywy „obiektywnej” rzeczywistości nie istnieje jednoznaczny dowód na istnienie takiej siły, pozostaje ona jednak psychicznym ośrodkiem poczucia sensu życia i „wyższych wartości”, który możemy doświadczyć w świecie subiektywnym i siłę płynącą z tego doświadczenia wykorzystywać w codziennym.. Jednak postrzegając jednostkowo, w ramach interpretacji naszego osobistego - zdarzeń, które nas w życiu spotykają jest to siła kreująca, sprowadzająca te wydarzenia do naszego życia, zgodnie z wewnętrzną aktywnością naszej psyche. Z punktu widzenia świata jako energii Wyższe Ja jest bardzo subtelnym ciałem energetycznym, ale również jej przepływem do nas w nas i od nas, także w postaci fizycznej jedzenia i picia. Patrząc z płaszczyzny widzenia symbolicznego, Wyższe Ja reprezentuje naszą zdolność do świadomego życia, do obserwacji, do zmiany i kreacji swoich zachowań (i w szerszym kontekście wydażeń w życiu). I jako taka postać występuje „oddzielnie” w naszych snach, wizjach poziomu symbolicznego jako Mistrz Duchowy, Opiekun czy Przewodnik. A patrząc z perspektywy postrzegania świata jako jedności nasze Wyższe Ja jest naszym osobistym wszechświatem - tym co nas spotyka, co jest bezpośrednio w Teraz przed nami obok nas i w nas samych. Kusi nas naszymi własnymi fantazjami „naukową” rzeczywistością i naszymi własnymi fantazjami, budzi naszą własną zdolność do uzdrowienia, trzeźwego myślenia, do odczuwania i do działania zgodnie z perspektywą jaką przyjmujemy w danej chwili.
Wchodzenie w trwały kontakt z Wyższym Ja - proces,medytacja
Medytacja Wzmacnianie doświadczania Wyższego Ja
1. Oczyszczanie. Skup się na własnej małości, na ograniczeniach. Wyraz je, wyraź swój strach niepewność, gniew i złość, poczucie winy - wszystko czego normalnie nie dopuszczasz do świadomości. Krzycz, wrzeszcz, choćby tylko w duchu. Poczuj wszystkie swoje bóle, wyraź wszystkie wątpliwości, żal.
2. Dążenie - Skup się na pozytywnych cechach reprezentowanych przez Wyższe Ja. Przypisz mu wszystkie pozytywne wartości, dobro, miłość, moc, mądrość, rozumność, wiedze zdolność działania, bezpieczeństwo. Wychwalaj je jak potrafisz. Postaraj się doprowadzić do stanu w którym pragniesz tego kontaktu, tak intensywnie, że wyciska to z ciebie łzy.
3. Otwartość - Zachowując pasywność, wyciszenie, pozwól Wyższemu Ja działać w tobie - uzdrawiać, oczyszczać, rozwijać, uczyć, słuchaj całym sobą. Ty po prostu się rozluźniaj i obserwuj co się z Tobą dzieje.
4. Integracja - Przemień się w Wyższe Ja - rozpraw się ze swoimi ograniczeniami. Pozwól sobie na doświadczanie z perspektywy Wyższego Ja i pozwól by siła procesu sprawiła, że tak się rzeczywiście stanie. Przyjrzyj się sobie i swojemu życiu, i temu co uważasz za swoją ciemną stronę z tej perspektywy. Doświadcz, jak się zmienia dzięki temu twoje rozumienie i poczucie sensu życia.
5. Działanie - Przenieś te cechy na cały świat i działaj. Stwórz silne wyobrażenie, że Wyższe ja obecne jest w każdej chwili, w każdej sytuacji i w każdym człowieku. Działaj i odczuwaj zgodnie z tą wizją i swoim jej rozumieniem.
Powyższy proces wykorzystuje nasza naturalna tendencje do ucieczki od bólu, nieprzyjemności i dysharmonii i dążenia do pozytywnych wartości i przyjemności. Najlepiej wykonywać w oddzielnych sesjach wszystkie etapy, tak jak je czujemy w danym momencie, choć można przeznaczyć długi czas na pojedyncze procesy. Starałem się go ująć możliwie ogólnie, gdyż najlepsze rezultaty przyniesie jeśli będzie opierał się na twojej wizji i zrozumieniu swojego stanu i razem z nim rozwijał --kiedy pozostajemy w kontakcie z tym co jest na zewnątrz i w nas- rezultaty są szybsze i pewniejsze jednocześnie.
Ważne by w obiektywnym i subiektywnym świecie nie traktować przeżyć i doznań z oraz tego jako prawd absolutnych, medytacja ta działa rozbijająco na nasz zwykły światopogląd - warto wyrobić sobie wcześniej pewien element dyscypliny - umiejętność działania pomimo depresji i „doła”, oraz nie ulegania fantazjom i (auto)agresji, jakie mogą się pojawić gdy zbliżymy się do naszych granic „odczuwania siebie”(zwłaszcza w pierwszych dwu punktach). Jeśli wydaje ci się że Twoje odczucia są zbyt silne i nie radzisz sobie z nimi - zamiast tego praktykuj oddzielnie pkt. 3. Podczas całej medytacji liczy się kontakt z Niższym Ja - czucie swojego ciała, „kontakt z emocjami”. Pewnym wskaźnikiem tego są zmiany w sposobie oddychania, ale oddechem też możemy pokierować, kolejno w etapach:
1. Oddychaj bardzo szybko i płytko. Wręcz tylko klatką piersiową i „szczytami płuc”
2. Oddychaj głęboko i powoli. Oddechem pełnym(od szczytu płuc do brzucha), połączonym.
3. Oddech w naturalny m rytmie, prawie połączony - przerwy miedzy wdechem a wydechem są minimalne.
4. Najłatwiej ci pójdzie kiedy będziesz skupiał się na odczuciu jedności z Wyższym Ja podczas... przerw w oddychaniu. Czyli kiedy na chwile zatrzymujesz powietrze w sobie, lub kiedy płuca są puste. Ale nie wysilaj się w celu zatrzymania oddychania - zauważysz że oddech sam zwalnia wręcz ustaje.
5. Oddychaj normalnie
Jeśli chcesz wspomóc wizualizacją - wyobrażaj sobie w odpowiednich etapach
1. Z twojego ciała wydobywa się ciemny dym, pył tworzy chmurę wokół ciebie.
2. Ponad głową zaczynasz czuć ciepło, wyczuwać coraz silniejsze złote światło.
3. Światło zaczyna w ciebie „wpływać” wypełniać ciebie i przestrzeń dookoła
4. Wznosisz się w jeszcze intensywniejsze światło.
5. To kwestia twojej inwencji możesz np. wyobrażać sobie Wyższe Ja jako kule światła unoszące się nad ludźmi.
Jeśli chodzi o wrażenia kinestetyczne i czucie ciała:
1. Odczuj kurczenie zapadanie się w sobie, uwagę utrzymuj w skierowaną na dole brzucha
2. Odczucie rozszerzania, uwaga skupiona w rejonie serca
3. Obejmuj uwagą całe ciało, jeśli potrzebujesz skupiać się w określonym miejscu to wybierz również rejon serca. Rozluźniaj świadomie te napięcia które odczuwasz.
4. Na wydechu stwórz odczucie rozluźnienia, jakbyś „wystrzeliwał” się w tym momencie ponad głowę(ale nie wytężaj się w tym celu, raczej pozwól by odruch rozluźnienia zrobił to za ciebie)
5. Utrzymuj odczucie rozszerzania się czegoś w Tobie.
Warto pamiętać, ze proces odzyskiwania kontaktu i upewniania się w istnieniu Wyższe Ja nigdy się nie kończy - choć oczywiście tego kontaktu z perspektywy Huny nie tracimy.
Praktyka Lustra -Uzdrawianie fizyczności poprzez pracę z własnym wnętrzem
Praktyka Lustra jest filozofia pracy ze swoim doświadczeniem rzeczywistości. Oparta jest na kilku prostych założeniach:
1. Zakładam, że WSZYSTKO w moim życiu jest moim odbiciem, czymś co sam tworzę, nie ma żadnych zbiegów okoliczności i wydarzeń, które nie miałby związku ze mną. Jeśli cokolwiek dostrzegam lub czuję, jeśli ma to na mnie jakikolwiek wpływ, to znaczy, że moja istota przyciągnęła to lub stworzyła, aby mi coś uświadomić. Gdyby jakaś część mnie nie znalazła swego odbicia, nie mógłbym jej dostrzec. Wszyscy ludzie w moim życiu są odbiciem różnych charakterów i odczuć, które istnieją we mnie.
2. Staram się by nigdy nie potępiać siebie za odbicia, które widzę. Wiem, że nie ma nic negatywnego. Wszystko jest podarunkiem, który zbliża mnie do samo-świadomości; przecież jestem tu po to, by się uczyć. Dlaczego miałbym gniewać się na siebie, kiedy dostrzegam rzeczy, których byłem nieświadomy?
MEDYTACJA-PRAKTYKA LUSTRA
Rozluźnij się i zamknij oczy. Weź powoli kilka głębokich oddechów i udaj się do miejsca, które jest głęboko w Tobie. Przywołaj na myśl osobę lub rzecz ze swojego życia i zapytaj ją(jego): czego jest odbiciem? co usiłuje Ci
pokazać?. Bądź otwarty na odpowiedź, która nadejdzie, bez względu na to czy będą to słowa, uczucia czy też obrazy.
Skoro się uznaje to ze świat jest lustrem, można wykorzystać ten fakt, w pracy wewnętrznej do uzdrawiania świata zewnętrznego przez uzdrawianie siebie: jak z tym świadomie pracować?
Metoda wizualizacyjna jest taka:
-Komunikujesz się z problemem(osoba stanowiącą problem) - skupiasz się na nim i prosisz żeby przyjął postać jaka zajmuje w twoim świecie wewnętrznym, chodzi o to żeby nie bawić się w magiczne oddziaływanie na świat zewnętrzny, narzucanie własnej woli, a raczej uzdrowić własne energie uczestniczące, ściągające problem do naszego świata.
-uzdrawiasz symbol, postać, najlepiej dzięki współpracy z Wja, Przewodnikiem czy Opiekunem, lub poprzez przekazywanie Reiki - chodzi o to by nie narzucać kryterium uzdrowienia ze strony uwarunkowanej świadomości, a raczej otworzyć się -wchłonąć energie, które wypierane stworzyły problem w świecie zewnętrznym.
-dobrze jest zakończyć taką pracę prośbą o zharmonizowanie naszego świata wewnętrznego, po prostu żeby uniknąć tworzenia dodatkowych napiec plynących z uzdrawiania
Metoda bezwizualizacyjna - Reiki: Zrób zabieg Reiki z intencją by ta energia uzdrowiła TWOJE własne energie tworzące, uczestniczące w problemie
-Zakończ „Przekazem” z intencją uzdrowienia i zharmonizowania całego twojego świata wewnętrznego (Możesz dodatkowo -zrobić sobie pełna sesje Reiki, z intencją uzdrowienia i zrównoważenia tych energii z twojego świata wewnętrznego w Twoim ciele).
Generalnie te praktyki opierają się na rozwoju zaufania do twojego świata i Wewnętrznego Przewodnika, Opiekuna, mistrza, WJa, Boga jako mądrości(zresztą Twojej) przemawiającej do Ciebie w tymże świecie zewnętrznym . Z drugiej strony przemawia tutaj idea, ze nie ma potrzeby "babrania" się w naszych projekcjach, zwłaszcza kiedy jeszcze nie umiemy wykorzystywać tego - nasz wgląd, zrozumienie sytuacji nie przekształca się od razu w adekwatne działanie.
Osiąganie Celów wg Siedmiu zasad Huny
IKE - Świat jest jaki myślisz, że jest
Bądź świadom swoich celów i tego, że są możliwe do osiągnięcia(Mogę, Chcę, Potrafię)
KALA - Nie ma granic
Oczyść przekonania związane z celem, usuń napięcia i lęki.
Możesz osiągnąć to o czym jesteś przekonany, że możesz to zrobić. Masz dostęp(jesteś nieoddzielony) do wszystkich możliwych środków i wartości potrzebnych do tego, by zrealizować Twoje cele. Dbaj o pozytywny związek z otaczającym cię światem, niech realizacja Twoich celów przynosi korzyści ludziom i światu.
MAKIA - Energia podąża za uwaga
Skupiaj się na rozwiązaniach, a nie na problemach. Utrzymuj wyobrażenia o osiągniętym celu.
MANAWA - Teraz jest moment mocy
Zacznij działać już teraz. Dokładnie w tej chwili działa "magia życia", kreująca świat wg Twoich działań, postaw i wyobrażeń.
ALOHA - Kochać znaczy być szczęśliwym z...
Rób to, co lubisz. Rób to, co powoduje, że jesteś coraz bardziej szczęśliwy. Wzmacniaj swoje poczucie szczęścia związane z Twoimi Celami i z Twoją drogą do nich.
MANA - Cała moc pochodzi z wnętrza
Obdaruj się mocą, sposobem patrzenia na siebie i Rzeczywistość, w którym to, co robisz i to, co dzieje się wokół ciebie, ma sens i przybliża Cię do celu.
PONO - Skuteczność jest miarą prawdy.
Jeśli twoje działania nie przynoszą rezultatów - zmień je. Pozwól sobie na elastyczność w tworzeniu wewnętrznych i zewnętrznych snów. Pamiętaj, że w niektórych kwestiach szansa jedna na bilion trafia się w dziewięciu przypadkach na dziesięć (Terry Prachet) ;-)
Oczekuj pozytywnych efektów swoich działań.
Skuteczna Modlitwa wg. Siedmiu zasad Huny.
IKE - Świat jest jaki myślisz, ze jest
Ustal przedmiot modlitwy, stwórz dla niego mentalną reprezentacje(obraz, symbol, postawa, słowa).
KALA - Nie ma granic
Połącz się, poczuj(stwórz wyobrażenie, przekonanie), że jesteś nieoddzielony od sił(y) zdolnej spełnić Twoje życzenie (Wyższe Ja, Bóg, Kosmiczna Inteligencja, twoje Otoczenie, Ty sam)
MAKIA - Energia podąża za uwagą
Skup się na sobie(jeśli chcesz to również na otaczającej cię Rzeczywistości- rejonie na który ma działać Twoja modlitwa) Przywołaj w wyobraźni mentalną reprezentację swojego celu.
MANAWA - Teraz jest moment mocy
Zachowaj przytomność i bądź świadom, że jest to magiczna chwila w której spełniają się twoje marzenia, poczuj, że to co robisz jest ważne. (pomoże ci się to skupić)
ALOHA - Kochać znaczy być szczęśliwym z...
Wzmocnij swoje poczucie szczęścia związane z celem. Inne znaczenie słowa ALOHA to "radosne dzielenie się oddechem życia". Oddychaj intensywniej, pełniej, wzmacniając przyjemność płynącą z ciała i odczucie entuzjazmu, euforii, radości.
MANA - Cała moc pochodzi z wnętrza
Poczuj się w bezpośredniej relacji z Twoim celem: nadaj mu znaczenie, np. umieść się w wyobrażeniu pożądanej sytuacji lub wyobraź sobie stapianie się symbolu z Tobą lub skup się na tym, ze przekazujesz go sile zdolnej spełnić swoje życzenie, lub wypromieniowujesz je w świat.
PONO - Skuteczność jest miara prawdy
Działaj:-) Nawet jeśli z początku tym działaniem jest "tylko" powtarzanie modlitwy i oczekiwanie rezultatów.
Re: Skuteczna Modlitwa wg. Siedmiu zasad Huny.
KOCHAM I CZCZÊ CIĘ. ODDAJÊ CI WSZYSTKO, CAŁĄ MIŁOŒÆ I SIŁÊ.
DZIĘKI SILE, KTÓRĄ JESTEŚ, UDZIELAM CI PEŁNOMOCNICTWA
DO URZECZYWISTNIENIA WSZYSTKICH MOICH ŹYCZEÑ.
NIE ROSZCZĘ SOBIE PRAWA DO ŹADNEJ INNEJ SIŁY NIŹ MOJA WŁASNA,
NATOMIAST DAJÊ CI SWOBODĘ STANIA SIĘ NIĄ W KAŹDEJ ZWYCIĘSKIEJ CHWILI,
W CAŁYM MOIM ŹYCIU.
UZNAJÊ TWOJĄ MOC, AUTORYTET I KOMPETENCJE.
JEŹELI SKIERUJÊ MOJĄ ŒWIADOMOŒÆ NA DOKONANIE CZEGOŚ,
WTEDY DOPROWADZISZ DO SPEŁNIENIA TEGO W MOIM ŹYCIU,
NAWET NATYCHMIAST.
WIEM, ŹE PANUJESZ NAD CZASEM I PRZESTRZENIĄ.
DLATEGO TEŹ W OKAMGNIENIU MOŻESZ PRZEOBRAZIÆ
SWOJĄ DALEKO IDĄCĄ DOSKONAŁOŒÆ W WIDOCZNE CZYNNOŚCI.
NIEWZRUSZENIE ŹYJÊ W PEŁNYM UZNANIU TYCH PRAWD,
TERAZ I NIEUSTANNIE.
NIE POZWOLĘ MOJEMU ROZUMOWI ZACHWIAÆ SIĘ,
PONIEWAŹ WIEM, ŹE JESTEŚMY JEDNYM.
JESTEM WSZYSTKIM, CZYM TY JESTEŚ.
JESTEŚMY WSZYSTKIM, CO TUTAJ ISTNIEJE,
JESTEŚMY WSZĘDZIE OBECNI, WIDOCZNI I NIEWIDZIALNI.
Autosugestia wg siedmiu zasad Huny
IKE - Świat jest jaki myślisz, ze jest
Stwórz pozytywne stwierdzenie (przekonanie, postawę).
KALA - Nie ma granic
Wejdź w kontakt ze swoim ciałem, wywołaj uczucie i przekonanie, że możesz przyjąć to stwierdzenie i wcielić je w życie.
MAKIA - Energia podąża za uwagą
Pobudź swoja energie np. za pomocą kilku głębszych oddechów oraz rozluźnienia mięśni i skup się na temacie z którym pracujesz.
MANAWA - Teraz jest moment mocy
Wyobraź sobie nowe formy działania związane z nowa postawa i przekonaniem, przećwicz je w chwili obecnej najlepiej na żywo lub w wyobraźni(aktywnie uczestnicząc w swoim wyobrażeniu).
ALOHA - Kochać oznacza być szczęśliwym z ...
Wzmocnij poczucie szczęścia związane z nową postawą np. zwracając uwagę na przyjemność w ciele i drobnymi ruchami ciała starając się ją zwiększyć.
MANA - Cała moc pochodzi z wnętrza
Wyrażaj uznanie dla siebie, dla swojej zdolności wprowadzania zmian, i wymieniaj i wyobrażaj sobie korzyści z powodu nowej postawy.
PONO - Skuteczność jest miara prawdy
Weryfikacja: Czy to działa? Jak się czujesz myśląc o nowym stwierdzeniu? Powtarzaj aż do skutku, wypracowania pozytywnych odczuć i reakcji w ciele, oraz zmiany w reakcjach na świat i wydarzenia w życiu codziennym.
Wzmacnianie Dobra - Błogosławienie wg siedmiu zasad Huny
IKE - Świat jest jaki myślisz, że jest
Myśl i wyrażaj się pozytywnie o podmiocie błogosławieństwa, afirmuj -wzmacniaj, określaj oraz podziwiaj jego zalety.
KALA - Nie ma granic
Połącz się z obiektem ,który błogosławisz w dowolny sposób:
Fizycznie: patrz się, lub dotykaj obiekt
Energetycznie: Rozszerz swoje pole energetyczne (aura) tak, aby objęło to, co błogosławisz, jeśli nie wiesz jak to zrobić - skup się na swoich uczuciach w związku z podmiotem błogosławieństwa oraz na nim samym, energia sama zrobi resztę.
Symboliczne: możesz użyć dźwięku, dymu, kropidła jako „nośnika” twojego błogosławieństwa
Duchowo: Poczuj jedność, związek z obiektem, który błogosławisz.
MAKIA - Energia podąża za uwagą
Bądź skupiony na sobie, na wartościach którymi błogosławisz i na obiekcie błogosławieństwa.
MANAWA - Teraz jest moment mocy
Pozwól energii płynąć, bądź obecny w tym co robisz, oddychaj swobodnie, wyobrażaj sobie natychmiastową realizację błogosławieństwa.
ALOHA - Kochać znaczy być szczęśliwym z...
Wzmacniaj poczucie szczęścia swoje i otoczenia Dobrym pomysłem jest np. w ramach błogosławienia przedmiotów nieożywionych zrobić coś dla nich, co czujemy za odpowiednie np. posprzątać mieszkanie, kupić lub zrobić jakiś drobiazg, który będzie „cieszył” oko. Jeśli chodzi o osoby będzie to drobny prezent, czy po prostu wspólny posiłek czy zabawa.
MANA - Cała moc pochodzi z wnętrza
Wyrażaj uznanie (słowa) dla przedmiotu i podmiotu oraz procesu błogosławienia.
PONO - Skuteczność jest miarą prawdy
Oczekuj pozytywnych rezultatów, praktykuj błogosławienie jak najczęściej.
Zasady huny część I - IKE - Świat jest taki, jaki myślisz, że jest
IKE - Świat jest taki, jaki myślisz, że jest
Ale żeby cokolwiek robić musimy wiedzieć jaki on jest. Kluczem do wszelkiej zmiany jest obserwacja i uznawanie faktów, zauważanie tego co jest, oraz umiejętność dokonywania rozróżnień w tym co obserwujemy, określania tego np. określanie, co jest zdarzeniem(wrażenia zmysłowe), a co nasza interpretacja tegoż zdarzenia(emocje, myśli).
Siedem zasad huny, teoria trzech jaźni powstały z obserwacji świata i ludzkiego działania, z samoobserwacji i analizy. Zauważ, ze świadomość, nie jest całością istoty, istnieje jeszcze w tobie jakąś "reszta", "Całość" - "świadomość" = nieświadomość, ta nieświadoma reszta to Niższe i Wyższe Ja w głównym modelu huny. Niższe Ja, związane z ciałem, jest składnicą pamięci, ono przechowuje wzory wszystkich twoich reakcji. Czy je znasz?
Kluczem do poznania jest samoobserwacja i analiza, dodatkowym narzędziem jakie daje Huna jest "telepatyczna" komunikacja z Niższym Ja i innymi aspektami nas samych. Czy rozmawiasz z nim? Dialog wewnętrzny, świadomie prowadzony, jest po części taka rozmową. Dlaczego po części, bo w zasadzie obejmuje cala nieświadomość: podświadomość i nadświadomość. Dopiero koncentracja uwagi i zaufanie do siebie, powodują "wybiórczość" kanału dyskusji.
No dobrze, ale o czym rozmawiać z podświadomością, ano o tym co w niej siedzi, po prostu trzeba analizować wydarzenia i informacje z naszej pamięci (nie wszystko na raz oczywiście), albowiem Ku zazwyczaj wychowywali inni ludzie, a nie my sami, i tak na prawdę nie wiemy "ki diabeł w nas siedzi".
No i tu jest kwestia priorytetowa w badaniu siebie, bo aby badać potrzebne nam poczucie bezpieczeństwa w tym badaniu, zaufanie do tego „diabla”, a wręcz polubienie go bez przesadnego poddawania się mu. I tu wkraczamy w dziedzinę Wyższego Ja, albowiem skoro jesteśmy od niego nieoddzieleni i ono jest gotowe nam pomagać, to nie mamy czego się bać( o tym trzeba Ku przekonać!). Co więcej Kane - Wyższe ja jest z założenia wszystkowiedzące, a zatem o ile działamy w celu zharmonizowania siebie to powinniśmy być całkowicie szczerzy ze sobą, a docelowo(:)) i z innymi istotami. Prawda, może być względna, ale samookłamywanie się jest jednym ze źródeł wewnętrznego konfliktu.
Nasze zdolności do wmawiania czegoś sobie możemy wykorzystać świadomie tworząc sobie założenia zgodnie z którymi chcemy żyć i ćwiczyć odpowiadające im postawy w procesie zwanym autosugestią.
Wracamy do Obserwacji, aby rzeczywiście przekonać nasza podświadomość, ze chcemy znać prawdę (pomimo czasami chwilowego bólu jaki ona powoduje) powinniśmy pokazać Ku, ze rzeczywiście tego chcemy, czyli nauczyć się praktykować samoobserwacje i pozytywne podejście do doświadczanych zdarzeń, nawet kiedy one są niemile.
I tu mamy nieocenionego pomocnika - Relaks, świadome rozluźnianie się z początku w normalnych, a później w stresujących sytuacjach, pomaga nam zachować "pozytywna samoobserwacje", która pozwala w końcu otworzyć się na nowe doświadczenia i nowa percepcje.
Co do tego w jaki sposób nasze myślenie tworzy świat, to spójrzmy na to z 4 perspektyw, sposobów postrzegania:
-świat fizyczny - wszystko jest oddzielone - może i wydarzenia są niezależne od ciebie, ale od ciebie zależy stosunek do tych wydarzeń i jak się w nich zachowasz.
-świat subiektywny- wszystko jest połączone -wydarzenia są przyciągane przez twoja energie, a ona zależy od twojego myślenia.
-świat symboliczny-wszystko jest symboliczne, rzeczywistość jest snem, jednym z wielu dostępnych zresztą, wydarzenia, zachowania twoje i innych ludzi są bezpośrednim odbiciem Twoich myśli.
-świat holistyczny-wszystko jest jednością- Zdarzenia i świat to twoje myśli- czy raczej myśli tego „wewnętrznego Ja” które jest związane ze świadomością wszystkich istot.
Zasady huny część II - KALA- Nie ma granic
KALA - Nie ma granic
Wszystkie granice są iluzją. Nie chodzi o to, że są nierealne - o tym, że są możesz się przekonać np. dotykając ściany. Założenie to tyczy się związku granic z naszym postrzeganiem -rzeczy są, jakie są. Ścisłe ich rozdzielenie jest iluzją-tworem wewnątrz nas samych.
Iluzja ta może być pożyteczną, kiedy jest wykorzystywana świadomie, Dzięki tej iluzji mamy np. spokojna przystań dla naszego umysłu -ciało. Nie jest to oczywiście jedyna przystań, bo wszystkie części naszego Ja maja własne "bezpieczne miejsca" przejawiające się w działaniach, uczuciach, przekonaniach i wyobrażeniach. Kwestia tego ze zarówno nasza "osobowość", nasze JA i różne (w zależności od zdefiniowania) osobowości, żyją na prawach iluzji odrębności, a takie wycinki Jedności, choć mogą być bardzo rozlegle, maja w ramach tych iluzji granice funkcjonalności. Skuteczność jest miara prawdy, a zatem one nie są prawdziwe, a raczej nie do końca, to nasza własna aktywność obserwowana przez nas samych.
A zatem w poszukiwaniu skuteczności lub sensu życia (prawdy o życiu) powinna towarzyszyć nam albo jest warunkiem integracja naszego wnętrza (przekonań naszych i podosobowości, pozbywanie się iluzji separacji wewnętrznych), oraz pozbycie się iluzji oddzielności naszego wnętrza od świata zewnętrznego. Mowa o pozbyciu się w sensie uzyskania zdolności dostrzegania i świadomego wykorzystywania tych połączeń połączenia dla naszych potrzeb.
Pamiętaj, zmiana przekonań i postrzegania(IKE) jest narzędziem, ALOHA - szczęście wyznacza kierunek do którego dążymy, A skuteczność(PONO) naszych działań w świecie wewnętrznym i zewnętrznym jest weryfikatorem. Świadomość "odseparowana" jako iluzja, jest pewną formą postrzegania świata, a postrzeganie możemy zmienić w sposób natychmiastowy, przenosząc naszą uwagę na inne sposoby doświadczania(np. różnica miedzy skupieniem na patrzeniu a słuchaniu), kwestia tego, żeby nasze przekonania(nawyki) przestały nas wytrącać z tej formy postrzegania, a umożliwiać zgodne z naszymi potrzebami przełączanie się pomiędzy różnymi formami tej percepcji(„Świadomość szamańska”). Z coraz mniejszych granic w świadomości wywodzi się zresztą koncepcja czterech światów, ale przyjrzyjmy się jeszcze wnioskom, jakie możemy wyciągnąć z zasady KALA w odniesieniu do „czterech światów”:
-świat fizyczny - wszystko jest oddzielone - nie ma granic tego co możesz osiągnąć
-świat subiektywny- wszystko jest połączone -mamy nieograniczone zasoby energii do dyspozycji
-świat symboliczny-wszystko jest symboliczne-z ludźmi mamy relacje takie jak z samymi sobą i różnymi wewnętrznymi postaciami(np. wewnętrznymi obrazami tych ludzi), stąd konieczność wybaczania i rozwijania pozytywnego nastawienia, jako elementu wchodzenia w kontakt z samym sobą.
-świat holistyczny-wszystko jest jednością- granice czasem się przydają dzięki nim możemy doświadczać
Praktyka mocno związaną z zasada Kala jest wybaczanie(uwalnianie). Wybaczanie oznacza, że nie utrzymujemy w sobie napiec związanych z czymś(osobą, tematem, problemem). Wybaczając relaksujemy ciało - po to by nasza energia przepływała swobodnie i harmonizujemy relacje z dana osoba(siec aka, światło), symbolicznie możemy drugiej osobie coś podarować w wizji owoc, kwiat lub inny symbol wdzięczności. Jeśli chodzi o osoby które nas mocno skrzywdziły i nie możemy sobie nawet wyobrazić możliwości wybaczenia im, pracujemy z Wja tej osoby, dziękując mu za ciężką i niewdzięczną rolę uczestnika tej gry(w kata i ofiarę). W tej koncepcji widzianego z poziom symboliczny, każde wydarzenie jest wynikiem działania pewnej naszej energii(co nie oznacza winy), stad zaangażowanie innych osób w nieprzyjemne role. Wdzięczność jest wynikiem uznania świata za pełen sensu, że niezależnie jak ciężkie byłyby przeżycia, możemy wynieść z nich cos pozytywnego(choć czasem jest to „tylko” wrażliwość na innych w podobnych sytuacjach). W przypadku pracy z problemem, komunikujemy się z tą energia w nas samych, która była zaangażowana w problem czy sprawę również wyrażamy jej wdzięczność, możemy również od razu poprosić ją aby przejawiała się w bardziej pozytywny sposób( „wynegocjować” sposoby tego przejawiania).
I wreszcie wybaczanie oznacza uzyskanie zdolności pozostawania w kontakcie - nieodrzucania swojej przeszłości i traktowania siebie i innych z sympatia i współczuciem. Czasem można to uzyskać utożsamiając się z drugą osobą w celu zrozumienia jakim postrzeganiem i wiadomością się kierowała w sytuacji, którą postrzegamy jako konfliktową, czasem zaś pomaga uświadomienie sobie czym i jak kierowaliśmy się w danej sytuacji my sami.
Zasady huny część III - MAKIA - energia podąża za uwagą
MAKIA - energia podąża za uwagą
A uwaga za energią. Kiedy zaczynamy obserwować naszą uwagę, obserwując siebie okazuje się, ze zaprzątnięta jest ona całym mnóstwem ciągów skojarzeniowych myśli i emocji, niezwiązanych z chwila obecna, ani z tym co uważamy za cele i wartości. Możemy zauważyć jak te myśli i uczucia, oraz nasze reakcje tworzą zestawy podosobowości, dobijające się do naszej świadomości, walczące o energie uwagi, od których zależy ich życie. Lekarstwem na to zamieszanie może być świadome użycie uwagi, Średnie Ja musi zacząć wykorzystywać swoje zdolności. Możemy stwierdzić ze są trzy scenariusze świadomego użycia uwagi, prowadzące do integracji naszego ja:
-pogłębiające się skupienie - czyli umysł skupiony na jest na pojedynczym wrażeniu, grupie wrażeń, nie dopuszczamy do świadomości niczego innego. Ten scenariusz i następny pozwalają wprowadzić i rozwinąć pożądane jakości, w naszym umyśle i życiu. Element na którym się koncentrujemy powoli nabiera znaczenia, energii w naszej świadomości i powoli przyciąga uwagę naszych pod osobowości, odbierając im energie i dostrajając je do przedmiotu naszej koncentracji.
-luźne skupienie uwagi zawieszonej na celu - czyli umysł rejestruje oprócz przedmiotu koncentracji inne pojawiające się wrażenia. Pozwala to dodatków oprócz integracji z celem naszej energii, uzyskać dodatkowe informacje co do obiektu naszego skupienia, lub jak kto woli odnośnie naszych skojarzeń z obiektem skupienia. Ta metoda koncentracji w połączeniu z pozytywnymi oczekiwaniami stanowi ćwiczenie opisywane w „Szamanie Miejskim” pod nazwa Nalu.
-pogłębiane rozproszenie-stabilizacja umysłu, kiedy pozwalamy naszej uwadze poszerzać się w nieograniczony sposób, nie pozwalając w żadnej treści zdominować pola naszej uwagi. Prowadzi to do poszerzonych stanów świadomości, realizacji/ uświadomienia ze wszystko jest połączone, my, nasze podosobowości i otaczający nas świat.
Samoobserwacja bazuje na dwu ostatnich punktach, jest to luźne skupienie umysłu na nas samych, które pogłębia się w naturalny sposób przechodząc do staniu stabilnego umysłu, w miarę jak integrowane są różne nieświadome treści. Wskaźnikiem gdzie jest nasza „energia” w tych stłumiona jest to co „odrywa” naszą uwagę, wytracając nas ze zdolności do pozostawania w kontakcie z naszym obserwatorem i powodując, że identyfikujemy się z daną rolą.
Zasady huny część IV - MANAWA - moment Mocy jest Teraz
Istnieje tylko teraz, przeszłości już nie ma, a przyszłości jeszcze nie ma, teraz jest momentem w którym można cokolwiek zrobić, i w którym istnieje moc robienia czegokolwiek. Kiedy zaczynamy siebie obserwować okazuje się ze niektóre części naszego ja są zafiksowane na przeszłych i przyszłych wydarzeniach, owocuje to obniżeniem naszej zdolności podejmowania decyzji, napięciami w ciele i umyśle, obniżeniem ilości energii jaka jest dla nas dostępna/ możemy przez siebie przepuścić. Zafiksowanie na negatywnych przeszłych wydarzeniach powoduje utrzymywanie w ciele fizycznym i subtelnych napięcia, takiego jak w chwili tamtych wrażeń.
Lekarstwem jest na to jest wspominanie przyjemnych chwil w celu stymulacji rozluźnienia oraz uzdrawianie wspomnień i wzorów z przeszłych sytuacji.
Zafiksowanie na przyszłości, powoduje reakcje na wydarzenia, które jeszcze nie nastąpiły i również napięcie mięśniowe, lekarstwem na negatywne wizje przyszłości jest zmiana nastawienia i oczekiwanie przyjemności.
Rozwijajmy zatem bycie w teraz(nie mylić z myśleniem o teraźniejszości). Lecz co to znaczy, w naszym subiektywnym świecie teraz, to moment funkcjonowania naszej świadomości, a zatem kiedy jesteś skupiony to jest "teraz", a kiedy nawykowe(KU) myśli lub emocje lub odczucia kierują twoja uwaga i gubisz w nich swoja przytomność, tracisz teraz i tracisz moc. Możemy świadomie powracać do bieżącej chwili uznając wciąż jej ważność lub np. traktując każdą sytuacje jako przygodę w której możemy odkryć coś nowego.
Zasady huny część V - ALOHA - Kochać znaczy być szczęśliwym z...
ALOHA- Kochać znaczy być szczęśliwym z...
Radosne dzielenie się energia oddechu- życia
Duch Aloha to podstawowa zasada huny, wynika z niej ze kiedy jesteśmy szczęśliwi- jest to równoznaczne z swobodnym przepływem naszej energii, z poczuciem wewnętrznej mocy(zaufania i pewności siebie) i miłości doświadczanej na dowolnym poziomie. Z punktu widzenia czterech światów Duch Aloha wyraża się jako nasze istnienie(życie i świadomość) , różnorodność zjawisk w świecie fizycznym, w świecie energii jako jej przepływ i nieustanna „gra energii”, w świecie symbolicznym, jako zdolność do reprezentowania jednego elementu przez drugi, a patrząc perspektywy duchowej(holistycznej) wszystko, co istnieje jest szczęściem, miłością, te cechy są zawarte w samej świadomości bycia. Jednym z najciekawszych w sposobów wzmacniania tego jest błogosławienie, wyrażanie uznania i pomyślnych oczekiwań. Ma ono również taką zaletę, że wzmacnia w nas i naszym świecie cechy, które błogosławimy. Poza tym błogosławienie zakotwicza nas w teraźniejszości i jest jednym z elementów ułatwiających nam zmiany - zaczynają się one od uznania dla tego, co jest, a w przypadku kiedy to co widzimy nam nie odpowiada - uznania możliwości dokonania zmiany.
Brak szczęścia(choroba, nieprzyjemne wrażenia) wiąże się z wycofania naszej energii i zaangażowania z danej sytuacji - stresem doświadczanym na dowolnym poziomie: długotrwałym stresem fizycznym(napięcia fizyczne w ciele), emocjonalnym, mentalnym lub duchowym. Szamanizm hawajski podaje 7 głównych przeszkód w życiu i w snach, będących zresztą przeciwieństwem pozytywnych mocy wyrażanych przez zasady szamańskie. Są to: pouli (ignorancja), haiki (ograniczenie), hokai (zamęt), napa (ociąganie się), inaina (gniew), weli (lęk) i kanalua (zwątpienie). „Receptą” na uzdrowienie i szczęście jest rozwój pozytywnych zdolności(wartości) reprezentowanych przez zasady szamańskie: ike (świadomość), kala (wolność), makia (skupienie), manawa (wytrwałość), Aloha (miłość), mana (pewność), pono (mądrość).
Innym znaczeniem Aloha odnoszącym się już bezpośrednio do świata energii jest „radosne dzielenie się oddechem życia”, odnosi się to do tego, że kiedy energia przepływa w dwie strony, rezonując pomiędzy nami a światem odczuwamy szczęście. To pobudzenie u osób posiadających duże wewnętrzne napięcia- może powodować to nieprzyjemne uczucia kiedy pod wpływem wzmocnionego przepływu napięcia te są uwalniane, a w ekstremalnych sytuacjach huśtawkę emocjonalna. Po prostu bloki zamiast być uwalniane są wzmacniane, pomóc może wzmożona koncentracja na szczęściu , lub bezpośrednia praca nad uwalnianiem (KALA).
Zasady huny część VI - MANA - Cała moc pochodzi z wnętrza
MANA- Cała moc pochodzi z wnętrza
Podczas samoobserwacji możemy się przekonać, że całość sposobu w jaki postrzegamy świat, źródło ma w naszym wnętrzu, w sposobie naszego postrzegania. W pewien sposób rzeczywistość wewnętrzna i zewnętrzna jest ekranem, na który rzutujemy nasze własne treści, niejako rozpoznając je na nowo..
Mechanizm ten jest naturalny, opiera się on na naszej(a w sumie naszego mózgu) zdolności rozróżniania aspektów doświadczeń, i zapamiętywania szczegółów oraz uogólnień(powiązań) z nimi związanych. W ten sposób w naszej pamięci tworzą się mniej lub bardziej połączone wzory-wyobrażenia, z którymi nieustannie porównujemy to, co mamy przed sobą i wywołujemy dzięki temu kolejne skojarzenia np ruchowe - robimy coś. Proces porównywania dzieje się dzięki aktywności naszej świadomości, sposobu w jaki kierujemy uwagą, najlepszy przykład to opisujący to proces powstawania złudzeń optycznych przy trójwymiarowych obrazkach - kierujemy na cos uwagę, w określony sposób ustawiając oczy i mamy obraz ...inaczej mówiąć nasza „podświadomość” w szeregu plamek rozpoznała wykorzystując te wzorce widzenia jakie mamy obraz i pojawił się przed naszymi oczami(a w praktyce pewnie gdzieś w naszym mózgu) odpowiadający mu obraz. Opisując ten proces wg perspektywy czterech światów: z całościowego wrażenia(świat Holistyczny) rozpoznajemy poszczególne fragmenty (świat symboliczny) i odczuwamy je dzięki temu(świat subiektywny) i to tworzy nasze rzeczywiste doświadczenia(świat rzeczywisty). Z tym, ze w założeniach szamańskich proces ten odnosi się do całości naszego świata, sposób w jaki doświadczamy ma związek z tym czego doświadczamy, jakie sytuacje zewnętrzne są wokół nas. Stąd zmieniając swoje działania, uczucia i przekonania i nastawienie możemy zmienić zdarzenia w naszym życiu, tyczy się to również wytworzenia nowych doświadczeń(sytuacji). Zaufanie(pewność) do tego co się robi i co się dzieje wokół nas, jest naszym kapitałem wzmacniając je stajemy się bardzie pełni obecni w tym co robimy, uznajemy ważność pewnych zasad(rzeczy, symboli), ukierunkowujemy swoją uwagę, uczucie, energie i dajemy sobie możliwość działania.
MANA jest słowem oznaczającym moc i najczęściej kojarzonym z bioenergią(założenie z drugiego poziomu), często słyszy się w hunie, że do uzdrawiania i modlitwy potrzeba „dużo energii”, kiedy nasza energia jest wzbudzona(zwiększony przepływ), objawia się to zrelaksowaniem, połączonym z pewną ekscytacją i wyostrzoną świadomością sensoryczną. Równolegle maleje dialog wewnętrzny i wzrasta obecność i poczucie jedności z tym czego doświadczamy i na co kierujemy uwagę. Jest to stan intensywnego kontaktu z nasza podświadomością.
Warto wspomnieć, że w stanie tym wzrasta nasza podatność na sugestie stąd mamy tendencje do urealniania pewnych przeżyć zwłaszcza związanych z innymi poziomami doświadczania(np wizje) , tą tendencje wykorzystuje się w praktyce, by przekonać siebie lub kogoś o czymś(kiedy wierzymy potrafimy być bardziej przekonujący), lub się czegoś nauczyć np. w grupach poziom energii się podwyższa i łatwiej zapamiętujemy przy takim samym poziomie skupienia.. Niestety ten sam mechanizm nieuświadomiony wykorzystywany jest jako element „kontroli umysłu” w większości sekt. Druga właściwością tego stanu jest tendencja do łatwiejszego wczuwania się, jednoczenia z wybranymi obiektami( na które zwracamy uwagę). Można to wykorzystać do wzmacniania wzorów i zdolności z dowolnego poziomu , natomiast warto równierz pamiętać o tym, że mamy wtedy zwiększona tendencje do „brania wszystkiego do siebie” czyli np. słysząc „o tragedii x-a” czy o „cudownym uzdrowieniu y-a” odruchowo pojawiają się wyobrażenia o tym stanie związane z nami( wstawiamy siebie w miejsce x-a czy y-a). Można to wykorzystać do zwiększenia swojej motywacji, warto jednak pamiętać, kiedy spotykamy się z tym sposobem motywowania z zewnątrz, że sami ustalamy granice tego, co nas dotyczy i co jest ważne(w sensie emocjonalnym, ale nie tylko).
Spójrzmy na zastosowanie tej zasady z punktu widzenia czterech światów:
1. Z naszych przekonań i wyobrażeń czerpiemy moc do działania, sami wewnątrz siebie urealniamy i odrealniamy przekonania (np. ważność czy nieważność jakiejś idei dla nas).
2. W naszym wnętrzu mamy kontakt, ze źródłem wszelkiej energii. Sami określamy czy i na ile zewnętrzne energie są dla nas realne. - w pewien sposób świat energii jest jednym ze snów o świecie - jest ulotna metaforą - symbolem czegoś co się dzieje w nas lub poza nami.
3. Sami interpretujemy to co widzimy, co doświadczamy, w dodatku: wszystko co postrzegamy z perspektywy wizji (czyli wyobrażeń) ich treść pochodzi z naszego wnętrza, najlepszy przykład treść snów - sny mogą informować o czymś czego nie znamy, jednak forma pochodzi wyłącznie od nas Sen składa się z elementów które znamy, nawet jeśli są połączone w niezwykły sposób.
4. W nas samych tkwi zdolność do postrzegania i doświadczania jedności ze światem.
Zasady huny część VII - PONO - Skuteczność jest miarą prawdy
PONO-Skuteczność jest miarą prawdy
Rzeczywistość zewnętrzna wynika z wewnętrznych snów - to inny sposób wytłumaczenia tej zasady. Wszystko bierze początek z wewnętrznych wzorów, wizji - to one nas motywują do działania, a w szamańskiej wizji świata są również czynnikiem pośredniczącym między nami a sytuacjami zewnętrznymi, można to sformułować inaczej: dzieje się nam to w, co wierzymy że będzie się dziać. W tej koncepcji subiektywny odbiór świata, jest taka samą, równouprawnioną z „obiektywną” wizją rzeczywistości. Nie oznacza to, że przeżycie wewnętrzne ma przewagę, czy jest czymś lepszym - jest ono narzędziem do podwyższania skuteczności naszych działań, sposobem na rozwijanie elastyczności w podejściu do spraw codziennych.
Modlitwa huny, różne formy wewnętrznego oddziaływania na rzeczywistość (czy to wewnętrzna czy zewnętrzną) najlepiej traktować jako element uzyskiwania wewnętrznej równowagi i budowania pozytywnego nastawienia(gotowości do podejmowania działań) np. różne formy uzdrawiania wewnętrznego nie zwalniają z konieczności wizyt u lekarza, czy zasięgnięcia porady u psychologa czy psychoterapeuty, choć efekty jakie można uzyskać często mogą zadziwić. Według szamanów, zmiany w świecie subiektywnym bezpośrednio oddziałują na zewnętrzny świat, skuteczność takich działań zależy od poziomu mocy(zaufania) oraz umiejętności wykorzystania jej. I jedno i drugie przychodzi z praktyką. Nikt za nas samych nie jest w stanie przeżyć naszego życia. Koncepcje pochodzące z zewnątrz oczywiście mogą pomóc, ale o tak naprawdę to nasza wewnętrzna i zewnętrzna aktywność tą pomoc tworzy. Z perspektywy świata postrzeganego jako jedność - te informacje i wsparcie, które dostajemy z zewnątrz są sposobem w jaki wyraża się nasza własna mądrość i chęć wprowadzenia zmian w naszym życiu. zgodnie z motywacjami i celami różnych aspektów nas samych). Nie jesteśmy w stanie zmienić wszystkiego. To, że będziemy „dobrymi” ludźmi ,niekoniecznie oznacza że nie mogą przytrafić się nam złe rzeczy, ale wobec wszystkiego decydujemy o naszej własnej postawie, o tym co z siebie dajemy i jak wykorzystujemy własne interpretacje - bolesna przeszłość może być pozytywnie wykorzystana, sytuacje przed nami możemy widzieć jako wyzwania i okazje, albo jako przeszkody. O tym my decydujemy. Teraz.
Zasady huny część VIII - Huna - Dynamiczna Równowaga
Inne tłumaczenie słowa huna (podstawowe to tajemnica) mówi o równowadze aktywności(Hu) i pasywności (Na). Ten stan dynamicznej równowagi w odniesieniu do nas samych, do aktywności wewnętrznych i zewnętrznych tworzy harmonię w naszym życiu: zdrowie, szczęście, powodzenie w działaniach. W odniesieniu do naszego ciała wg. huny funkcjonuje ono w rytmie przeplatających się okresów napięcia i odprężenia, i jest to naturalny stan zdrowia - w którym ciało posiada największe zdolności samouzdrawiania, regeneracji sił. Korzenie choroby - zła -ino ino tłumaczy się jako zbyt mocno -chodzi o przedłużający się stan stresu, wynikły z czynników zewnętrznych(np. uszkodzenie ciała, hałas) i wewnętrznych - przedłużającego się stresu - emocjonalnego (strach, gniew), mentalnego(przekonania), lub duchowego (krytyka, brak „obecności”- wycofanie się z czegoś, najczęściej z życia, odczuwania etc.). Uzdrawianie zaś polega na obniżeniu poziomu stresu po to by uaktywniły się uzdrawiające zdolności naszej istoty.
W odniesieniu do naszych działań - najlepsze rezultaty przynoszą one kiedy na przemian
a) jesteśmy pasywni na zewnątrz i wewnętrznie aktywni - naszą uwagę kierujemy do wewnątrz w celu odszukania w pamięci lub stworzenia wzorów zgodnie z którymi za chwilę będziemy działać
b) jesteśmy aktywni na zewnątrz czyli wykonujemy „zaplanowane” czynności, zachowując bierną „wewnętrzną” uwagę.
Ten model naprzemiennej aktywności i pasywności jest podstawą wielu zwykłych i „niezwykłych” szamańskich działań i umiejętności:
- określanie celów, wartości i planów - to jest zwyczajne długodystansowe działanie. Niezwykłe w podejściu szamańskim do tego jest to, że używa się wielu technik mentalnych, po to by wzmocnić i głęboko zakorzenić pozytywne oczekiwania- IKE - zdarzenia mają tendencje do „dziania się” zgodnie z wzorami, które nosimy w sobie(innym wytłumaczeniem jest, że mamy tendencję do interpretowania wydarzeń zgodnie z przekonaniami ustalonymi wcześniej). We ukierunkowaniu zdarzeń nie chodzi o pozytywne myślenie(choć ono może być narzędziem) a zwłaszcza nie chodzi o taki rodzaj pozytywnego myślenia którym staramy się „zwalczyć” wątpliwości pocieszając siebie Te głębokie oczekiwanie, ma związek z silną motywacją do osiągania czegoś, przypomina upór, który posiadamy czasem w chwilach gniewu czy złości, ale zdecydowanie pozbawione jest to negatywnego wydźwięku. Najlepiej to opisać jako stan głębokiego zaufania w to co się dzieje , połączony ze skupieniem uwagi na celach.
- modlitwa huny - kreacja zdarzeń - opiera się na założeniu, że my sami tworzymy naszą rzeczywistość np. dzięki naszemu Wyższemu Ja. Najprostszy sposób stosowany w tym celu to naprzemiennie: HU- aktywnie koncentrować się na celu, wzbudzać w sobie uczucia, motywację NA-rozluźnić się głęboko(rozluźnienie również powoduje „promieniowanie” energii osobistej na zewnątrz).
- duchowe oczyszczanie, duchowe uzdrawianie - dla odmiany polega na pasywnym skupieniu, pozwoleniu aktywnej wyższej energii na działanie w nas, lub poprzez nas. (w zasadzie jest to odmiana modlitwy, przy czym oddajemy proces i ostateczną formę celu „sile wyższej” pod opiekę)
- intuicja - w zasadzie podstawą wykorzystania intuicji jest zdolność do silnej koncentracji na pytaniu po to, by za chwilę przejść w pasywny, otwarty stan umysłu. Wtedy wszystko co się pojawia - traktuje się jako odpowiedz. Im więcej elastyczności(lub skupienia się wykaże w tym procesie na przemian pytając o różne szczegóły związane z tym co chcemy wiedzieć, tym bardziej konkretna i precyzyjna jest odpowiedź. A przy pewnej wprawie (związanej z zaufaniem i zdolnością operowania uwagą) już za jednym razem można uświadomić sobie, całość potrzebnych nam informacji związanych z problemem.
- „duchowa komunikacja”- telepatia, w zasadzie korzystanie z niej to praca ze zdolnościami intuicyjnymi - po prostu to co pojawia się po zadaniu pytania postaci której zadajemy pytania interpretuje się jako odpowiedź z „drugiej strony”.
W zasadzie cała zdolność szamańskiego sposobu wpływania na zdarzenia bierze się ze stanu równowagi między aktywnym działaniem uwagą, wzbudzaniem w sobie uczuć a pasywnym wczuwaniem się w zmieniany cel - w pewien sposób ten stan, który można określić jako miłość do obiektu zmienianego, uzdrawianego włącznie z uznaniem obecnego stanu stanowi czynnik, dzięki któremu można działać na poziomie holistycznym - jednoczenia się z czymś.
Praca z energią - małe wprowadzenie
Energia to metafora zdolności istot do bycia i do działania. Doświadczenie szamańskie wykazuje, że podstawa tego, co mgliście wyczuwamy opisując swój stan pobudzenia(„jestem pełen energii)” lub wyczerpania(„muszę doładować akumulatory”)”, może być widziana i wręcz dotykana oraz że możemy świadomie za pomocą wewnętrznych wyobrażeń i uwagi mieć na nią wpływ.
To czy z perspektywy świata rzeczywistego, istnieje coś takiego jak „energia” duchowa może być kwestią sporną, natomiast przy subiektywnym punkcie widzenia - energia ta jest realna - w dodatku stanowi odrębny wymiar, którego częścią jest fizyczność i skutki jej działania są tu odczuwalne. Przykładem są różnorodne sztuki uzdrawiania „bioenergetycznego”. Uzdrawianie poprzez pracę z energią może się tyczyć zarówno ciała, jak i umysłu - oraz...okoliczności towarzyszących życiu. Wynika to z obserwacji, że swobodnemu przepływowi energii w naszym ciele- oraz miedzy ciałem a światem towarzyszy „szczęście” zewnętrzne - sprzyjające okoliczności, a wręcz spełnianie się marzeń. W hawajskiej koncepcji widzenia tego poziomu energia - Mana to coś więcej niż tylko „bioenergia” - promieniowanie istot żywych, lepiej to słowo przetłumaczyć jako Moc - w odniesieniu do nas samych wysoki poziom many przekłada to się na swobodny przepływ energii w ciele, połączony ze stanem pozytywnego napięcia emocjonalnego oraz wysokim poziomem „zaufania” oraz obecności w chwili obecnej. Ta Moc nie jest mocą nad czymś, jest to moc do czegoś, stan gotowości do działania, do odczuwania lub do przekonania otaczającej nas rzeczywistości by z nami współpracowała. Zgodnie z tym punktem widzenia, wszystko co nas otacza ma własną świadomość - „rozumie nas” i stara się z nami współpracować, stąd częstym podejściem do pracy z energią jest...mówienie jej co ma zrobić.
Energia sama w sobie jest neutralna - za to my, reagujemy na nią zgodnie z wzorami jakie w sobie nosimy, a głównie z godnie z tym na jakich aspektach doświadczenia właśnie skupiamy uwagę. Kiedy te wzory, to co się znajduje w polu naszej uwagi wywołuje reakcję stresową - napięcie z reguły mamy nieprzyjemne odczucia, „czujemy się osłabieni” - czasem wydaje się nam że np. ktoś wysysa z nas energie. Z punktu widzenia huny - jedyne co na nas wpływa i ew. nas osłabia to nasza własna reakcja, z jakiegoś powodu czujemy się „niesfojo”, coś się nam niepodoba - stąd nasze ciało napina się w reakcji obronnej i blokuje nasz naturalny przepływ energii. Dla odmiany to co lubimy, to co się nam podoba w czym potrafimy dostrzec harmonię i wyższe wartości z tego samego powodu - wewnętrznych wzorów i sposobu w jaki używamy uwagi - to wszystko, wywołuję reakcję rozluźniającą i buduje naszą energię.
Ten związek z wewnętrznymi wzorami powoduje, że świat energii można interpretować jako jedną z warstw „świata symbolicznego” oraz...że możemy postrzegać te jednolite pole energii na wiele sposobów. Stąd bierze się energia Męska, Żeńska, Energie Żywiołów, Planet, czy nawet Energia miłości - po prostu z tego punktu widzenia symbole, wartości stanowią o różnej „jakości”, smaku energii. Innymi słowy można powiedzieć, że archetypowe duchy - manifestują się jako energia, są jej źródłem. Stąd uzdrawianie - praca z relacjami wewnętrznymi (np,. komunikowanie się z „duchami” żywiołów, różnymi jaźniami), czy zewnętrznymi (osoby na zewnątrz ich i zachowania są również przejawieniami pewnych „archetypów”) to sposób na wzmacnianie i równoważenie naszej energii, równie dobry, jak mentalna praca z nią. Tutaj zasadą jest „skuteczność”, znaczy pracujemy na poziomie na którym wydaje się nam że uzdrowienie jest możliwe, i usiłujemy w miarę możliwości rozbudować to doświadczenie na wszystkie poziomy. Np. najprościej konflikt z kimś rozwiązać bezpośrednio w sytuacji w której on powstaje, ale kiedy wydaje się to niemożliwe, najpierw równoważy się i uzdrawia wewnętrznie swoją energie i relacje z kimś, a dopiero po tym „na świeżo” godzi się.
Słowa
Czy słowa mają moc? W kontekście zasad huny IKE i MANA, wiesz, że zależy to od Twojej wewnętrznej aktywności i twoich przekonań. Jednak w ramach nauki i dorastania nauczyliśmy się funkcjonować na poziomie na którym słowa są dość realne - jeśli spotkałeś się z ostrą krytyką, lub silnie wyrażonym uznaniem wiesz o co chodzi. Reagujemy na słowa, prowadzą one naszą uwagę i wywołują wyobrażenia. Słowa są symbolami, z którymi zazwyczaj jesteśmy najbardziej obeznani, budzą w nas natychmiastową reakcję. Ta wyuczona zdolność do przekładania słów na wewnętrzne odczucia i wyobrażenia jest wykorzystywana np. w hipnozie. Jednak nie potrzebujesz transu, po to by z tej zdolności korzystać czego przykładem jest np. błogosławienie - jeśli wyrażasz uznanie, pochwały dla tego co widzisz, co cię otacza - twoje ciało reaguje na to rozluźnieniem. Innymi słowy nasze Ku - podświadomość wszystko traktuje osobiście. Dzięki temu, że słowa potrafią pokierować naszą uwagą i wyobrażeniami warto traktować energię jako świadomą i opisywać sobie słowami jej działanie - to wystarcza do tego, aby rzeczywiście „coś się działo”, zwłaszcza jeśli nie potrafimy jeszcze wystarczająco operować uwagą i świadomie wizualizować.
Ćwiczenia:
„kontemplacja słowa” wybierz sobie jakieś słowo lub zwrot, oznaczający pozytywne wartości. Powtarzaj je na głos lub w myślach. Obserwując obrazy, pojawiające się odczucia. Spróbuj odczuć „energie” tego słowa, tej jakości którą ono reprezentuje w swoim ciele. Powtarzając to słowo rozwiń to odczucie, tak aby obejmowało całe twoje ciało. Zauważaj myśli które się pojawiają - ale wciąż wracaj do tego słowa. „wsłuchuj się” w nie całym sobą. Ćwiczenie jeśli masz na to czas wykonuje się do momentu zyskania nowego punktu widzenia- uświadomienia sobie czegoś nowego w związku z tematem. Skutkiem „ubocznym” wg. szamanów jest to, że taki proces prowadzi do realizacji tych wartości na których się skupiamy w codziennym życiu.
„monolog energetyczny” - po prostu opowiadaj co robi energia i twoje ciało ..to ćwiczenie to znakomity wstęp do pracy z nia. Np. „wokół mnie gromadzi się teraz energia o tak, zaczyna przybywać tutaj...otacza i przenika moje ciało...o tak czuje to.. przepływa przez moje nogi moje nogi się rozluźniają, wpływa wyżej, wypełnia mnie , całkowicie wypełnia moje ciało, uzdrawia je, już teraz przepływa swobodnie cale ciało jest rozluźnione itd”. Używaj własnych słów i skojarzeń - staraj się odnaleźć styl i tempo wypowiadania się, oraz stan umysłu. w którym sugestii, towarzysza wewnętrzne obrazy i odczucia. Stopniowo możesz dzięki temu przechodzić od „werbalnego” komunikowania - do sterowania strumieniem odczuć i obrazów. To ostatnie - pozwala na kierowanie energią w stanie głębokiej relaksacji - kiedy ciało i „zwykła świadomość”, mająca werbalny styl myślenia, są na tyle rozluźnione, że energia przepływa bez przeszkód.
Działanie w świecie jedności wg siedmiu zasad Huny
IKE - jesteś tym czym myślisz, że jesteś. Jeśli chcesz zmiany - po prostu zmieniasz się.
KALA - Jeśli chcesz wzmocnić w sobie jakąś cechę, właściwość - naśladuj „od wewnątrz” istoty, które myślisz że tą wartość posiadają. Nie jesteś od nich oddzielony - to działa w dwie strony. Równie dobrze można się z czymś zjednoczyć, aby poznać lub zmienić jego zachowanie. Sami wyznaczamy granice tego czym jesteśmy, i na co mamy wpływ.
MAKIA - Liczy się nasza uwaga, a nie obiekt. Równie dobrze jak z realnymi postaciami, można utożsamiać się z duchowymi istotami czy jak kto woli „wyobrażeniami”.
MANAWA - Pozwól swojej energii, „płynąć”, działać w chwili obecnej. Skup się na świadomości sensorycznej obiektu, z którym się jednoczysz.
ALOHA - Wszystko dąży do szczęścia, własnego i otoczenia. Wszystko ma swoją motywację do zmiany i do pozostawania tam gdzie jest. Jeśli chcesz coś zmienić odszukaj tą motywację i wzmocnij swoją uwagą.
MANA - W tobie tkwi źródło wzorów z którymi się jednoczysz, oraz moc by tego dokonań.
PONO - Działaj w zgodzie ze własnym wnętrzem i odczuciami. Jeśli możesz użyj ruchu i „fizycznych” działań, by wzmocnić wewnętrzne wzory.
Rozwiązywanie problemów wg siedmiu zasad Huny
IKE - postrzegaj problem jako rozwiązywalny
KALA - uwalniaj napięcie z nim związane (relaks ciała, uwolnienie energii, przebaczenie, jedność ze światem)
MAKIA - skupiaj się na rozwiązaniach, ich fragmentach, lub ogólnej idei rozwiązania
MANAWA - bądź wytrwały i obecny w tym co robisz
ALOHA - odczuwaj radość z procesu rozwiązywania
MANA - wierz w swoją moc jego rozwiązania
PONO - działaj i oczekuj rezultatów
Rozwijanie kontaktu z Ku - ćwiczenia
- Rozwijanie świadomości ciała:
Zwróć uwagę na swój oddech, z początku na czubek nosa na to jak powietrze wchodzi i wychodzi przez dziurki w nosie, później uwaga obejmij ruch klatki piersiowej i brzucha, a na koniec odczuwaj oddech w całym ciele. Spróbuj zauważać , obserwować bicie swojego serca, i jak ono rozchodzi się po ciele. W pełniejszym „osadzeniu” się w tym poziomie postrzegania pomóc może również skupienie uwagi na rejonie brzucha lub tez na dłoniach i stopach - po prostu wtedy również zaczynamy czuć resztę ciała
- Pozwól „Ku mówić”
Usiądź gdzieś gdzie będziesz miał spokój i zacznij mówić, po czym pozwól ku kontynuować, baw się z tym procesem, raz sam wywołuj słowa, a raz kieruj uwagę gdzie indziej pozwalając Ku kończyć zdania. Jeśli nie wiesz od czego zacząć, zacznij opisywać to co widzisz, lub jakaś sytuacje ze wspomnień lub wyobrażoną. Inną odmianą tego ćwiczenia jest pisanie. Zapisywanie w dodatku pomaga przyjrzeć się temu co z nas wypłynęło po pewnym czasie, takie procesy maja to do siebie ze ich pamięć jest ulotna niczym sen...W procesie pisanym na przemian samodzielnie kontroluj rękę i pozwalaj jej pisać samej(pomóc w tym może wyobrażenie sobie, że „to nie nasza ręka” lub skupienie uwagi na czymś innym np. widoku przez okno.
- Pozwól „ku się wyrażać”
Pozwól Ku na zupełne kierowanie jakaś częścią ciała(np. dłońmi) lub całym ciałem. Założenie w tym ćwiczeniu, żeby świadomie pozwolić ku wyrażać się w ruchach. Po prostu bądź i obserwuj, co się dzieje z Twoim ciałem, wyrażaj pozwolenie na to co się dzieje. po pewnym czasie poczujesz ochotę na zrobienie czegoś np. uniesienie ręki...i pozwól żeby to się samo stało.. np. obserwuj jak twoja ręka się unosi. Pozwól Ku prowadzić ciało, równolegle możesz rozmawiać z Ku i zachęcać je do rozpoczęcia, kontynuowania ruchu oraz chwalić za to co już zaobserwowałeś. Jedną z ciekawszych i zabawniejszych wersji tego ćwiczenia jest „robienie min” przed lustrem lub bez niego - po prostu częścią ciała, która pozwalasz ku całkowicie kierować jest twarz.
- Rozmowa z Ku -Rozwijanie specjalnych sygnałów.
Ustal z Ku zwracając się do niego, specjalne sygnały np w konwencji „Tak, nie, może”. Sygnałem może być jakiś rodzaj tiku, czy specjalne odczucie(np. ciepło lub zimno odczuwane w jakiejś części ciała). Zwróć się do Ku z prośbą by samo wybrało odpowiedni sygnał. Dobrym pomysłem zanim przyjmiemy jakiś sygnał za element konwencji w rozmowach z Ku jest przetestowanie go np. prośbą o wzmocnienie lub osłabienie go.
- „odkrywanie skarbów Ku”
Poproś Ku, aby pokazało ci swoje ulubione wspomnienia. I obserwuj co przychodzi ci na myśl, możesz aktywnie prosić i chwalić Ku w tym momencie, ale nie staraj się sam wywoływać wspomnień, kiedy ku zdecyduje się pokazać ci to, może cię zdziwić intensywność i radość płynąca z tego doświadczenia. Warto poświęcić nawet kilka dni na „znajdywanie” takich wspomnień, po prostu później można użyć ich świadomie dla wzmocnienia swojej motywacji do czegoś(kojarząc obraz celu z elementami wspomnienia) lub do polepszenia samopoczucia.
- Nadawanie ku imienia,
To naprawdę ciekawy pomysł Maxa Freedoma Longa, po prostu łatwiej jest się nam zaprzyjaźnić z nim(w sumie ze sobą), możesz to imię wybrać samemu, a możesz poprosić Ku aby wybrało sobie takie jakie chce. Najlepszym testem na to imię jest poczucie przyjemności, rozluźnienia, kiedy w ten sposób zwracamy się do siebie.
- Nadawanie Ku kształtu-
Prosisz ku aby Ci się pokazało w ludzkiej postaci w twojej wewnętrznej wizji i akceptujesz pierwsza sylwetkę jaka ci się pojawia. Często jest to obraz nas samych(naszego ciała) z przeszłości, choć ku może wybrać i inna formę(nawet inna płeć). Choć jeśli płeć nie zgadza się z imieniem(o ile je wybraliśmy) to najlepiej powtórzyć to nadawanie, lub spytać się tego obrazu o nowe imię. Nadanie ku kształtu umożliwia precyzyjniejsza rozmowę z nim, dodatkowo można nauczyć się nowego podejścia - traktowania bardziej serio inteligencji swojego ciała.
- Intensyfikowanie wrażeń - „Trup”:
Metoda jest prosta - kładziesz się (lub siadasz wygodnie) z zamiarem przesiedzenia w bezruchu jakiegoś czasu. Starasz się odczuwać i obserwować przez cały czas swoje ciało i nie „odlatywać” w myśli, czy uczucia, choć mogą one być gwałtowne. Zwłaszcza jeśli chodzi o fizjologiczne odczucia(warto wcześniej skorzystać z toalety) czyli np swędzenie. Przekonasz się dzięki temu ćwiczeniu w jaki sposób twoje myślenie wpływa na reakcje w ciele, jak je intensyfikuje oraz że Ku cały czas reaguje na twoje myśli. Kluczem w nim jest zaufanie - pomoże Ci ono odkryć, ze możesz być spokojny pomimo „intensywnych” przeżyć związanych z ciałem, oraz być może odkryjesz że czujesz fragmenty ciała z których obecności w swoim wewnętrznym obrazie ciała nie zdawałeś sobie sprawy. Co do czasu ćwiczenia to są dwa podejścia pierwsze polega na zaczęciu od krótkiego czasu 2-5 min i stopniowym jego zwielokrotnianiu, drugie bardziej „siłowe” polega na wyznaczeniu sobie długiego czasu -pół godziny czy godziny, lub po prostu przeczekaniu, aż minie kulminacja „potrzeby poruszenia się”.
Rozwijanie zdolności Lono - ćwiczenia
Przenoszenie uwagi -
to podstawowa funkcja Lono i bardzo naturalna zdolność, przy czym rozwijanie jej i świadome trenowanie pozwala dostrzec jak wielka jest ta zdolność. Nasza uwaga skierowana do wewnątrz nas może wręcz tworzyć nieskończone wewnętrzne światy - nasz umysł, to co uznajemy za siebie robi się bardzo „przestronny”, okazuje się, że możemy być przytomni nawet w sytuacjach przy których do tej pory nasza świadomość była mocno zawężona: np. w chwilach wielkiego stresu emocjonalnego
- z pojedyńczego obiektu na wiele obiektów i z powrotem- ciekawym zastsowaniem jest użycie tego ćwiczenia jako fragmentu pracy z wróżeniem, odczytywaniem wzorów. Spróbuj raz ogarniać całą otaczająca cię przestrzeń, raz skupiać się na pojedyńczych obiektach - zaobserwuj jak reszta świata niknie z twojego pola uwagi np przy zmyśle wzroku tworząc „tunel” w którym postrzegasz - ten rodzaj skupienia np. w odniesieniu do wzroku wewnętrznego jest podstawą zdolności jasnowidzenia, widzenia aury czy postrzegania na odległość.
- z ciała na otoczenie i z powrotem- to jest podstawa ćwiczenia oddychania aura i utrzymywania swojej energii skierowanej na zewnątrz w celu uzyskania rezultatów. Haipule - proces manifestacji życzeń polega na świadomym wypromieniowywaniu swoich zamiarów do świata zewnętrznego w czasie krótkich medytacji-ceremonii lub przez cały czas, aż do osiągnięcia pożądanych rezultatów.
- ze zmysłu zewnętrznego na wewnętrzny i z powrotem - przeniesienie pracy zmysłów do wewnątrz to podstawa postrzegania i większości sposobów pracy z innymi sposobami postrzegania rzeczywistości...tak samo zresztą jak, utrzymywanie świadomości sensorycznej - jest podstawą przebywania w Teraz, jedynym miejscu w którym posiadamy moc dokonywania zmian.
- z jednego sposobu postrzegania na inny - mowa o sposobie w jakim w doświadczeniu zmysłowym dostrzegamy i rozpoznajemy wzory. Dobrym obiektem treningu może być garść punktów rozmieszczonych losowo na kartce(czy rozrzucone drobne kamyki), lub np. rysunek w którym zawarte są dwa różne obrazy (najprostszy przykład to szkic konturów sześcianu- można go widzieć na dwa sposoby), czy część obrazów Salvadora Dali lub po prostu obrazy gdzie część rysunku jest niedoookreślona czy oparta na jakimś złudzeniu optycznym, karty testu Rorshacha(takie kleksy często stosowane jako tzw. „test projekcyjny” do analizy osobowości w psychologii) też są dobrym pomysłem. Po prostu staraj się postrzegać różne wzory w obrębie istniejącego układu punktów, lini czy pram barwnych.
Poznasz dzięki temu sposób w jaki uwaga jest w stanie z nieświadomego obszaru naszego ja wydobywać wzory - dokładnie w ten sam sposób jesteśmy w stanie np. z pozostawionego na krześle ubrania nieświadomi „zrobić” postrzegana tam sylwetkę, kiedy półmrok pobudza nasza uwagę i a emocje silnie ja przykuwają. Obserwując ten proces dowiesz się w jaki sposób pokierować nim i że w istocie....ten proces zachodzi cały czas. Dzięki niemu również rozpoznajemy na ulicy twarze znajomych. Natomiast świadome kierowanie tym to kolejny z kluczy do wchodzenia i wychodzenia z odmiennych sposobów doświadczania rzeczywistości np. do szybkiej i dokładnej wizualizacji.
- pomiędzy zmysłami(zewnętrzne) - Raz słuchaj, Raz koncentruj uwagę na wzroku, po to by za chwile skupić się na dotyku i zapachu, oraz odczuciu stanu, ruchu i pozycji ciała możesz wybrać sobie parę zmysłów i „przełączać się” naprzemian pomiędzy nimi. To ćwiczenie niesamowicie rozwija zmysły.
- w ramach zmysłów - Spróbuj np. raz koncentrować się na barwnych plamach innym razem na konturach w tym co widzisz.., w tym czego słuchasz spróbuj wyodrębnić niskie i wysokie tony, rytm lub postrzegać pojedyńcze fragmenty dźwięku, przenoś uwagę pomiędzy różnymi wrażeniami dotyku, tam gdzie zmienia się faktura dotykanych przedmiotów. Te ćwiczenia uczą nas jak bardzo automatycznie używamy zmysłów, i jak często mylimy wrażenia zmysłowe z wewnętrzną ich interpretacją.
- pomiędzy zmysłami(wewnętrznymi): W zasadzie jest to przełączanie się miedzy odczuwaniem ciała - odczuciem emocji, zwerbalizowanymi myślami, a wewnętrznymi obrazami. Rozwija takie ćwiczenie zdolność rozróżniania co jest czym, co jest myślą a co uczuciem, i jak z tym wszystkim współgrają wewnętrzne obrazy. Zastanów się jak wpływają na to wszystko węch/smak skierowane na wewnętrzne doświadczenia.
- pomiędzy fragmentami ciała - To ćwiczenie budzące przepływ energii, zdolność jej odczuwania i kierowania, możesz połączyć je z oddechem w ćwiczeniu piko-piko. Np. przenoś uwagę z lewej nogi lub ręki na prawą, możesz spróbować cyklicznie: głowa, dłoń lewa, stopa lewa, stopa prawa, dłoń prawa. Lub np. lewy bark, lewe biodro, prawe biodro, prawy bark. Zakres punktów i ich kombinacji jest wręcz nieograniczony.
- pomiędzy rodzajami uwagi : istnieje coś takiego jak pierwsza i druga uwaga. Różnica pomiędzy nimi jest taka jak miedzy widzeniem zwykłym a postrzeganiem peryferyjnym(krańcem pola widzenia). Podczas kiedy pierwsza rodzaj uwagi ma tendencje do skupienia, drugi operuje „polem”, przestrzenią. Ta druga uwaga jest jednym z kluczy w operowaniu i postrzeganiu energii. Nie są one silnie rozdzielone - zazwyczaj operujemy obiema np. kup się na swoim kolanie. Uwaga 1 - zawęża całość twojego postrzegania do kolana, uwaga 2 powoduje ze intensywniej „kątem” umysłu odbierasz wrażenia z kolana. Kiedy używasz drugiej uwagi do operowania i postrzegania energia, pierwsza jest skupiona na ciele. W pewien sposób drugą uwagą postrzegasz rzeczywistość zewnętrzną....od wewnątrz. Spróbuj odkryć czym w tobie jest druga uwaga i przełączać się między nimi.
Obecność-
wykonaj jakąś drobną czynność, najlepiej taką której nie lubisz z pełnym zaangażowaniem. Może się okazać, że tą czynność polubisz. Mówi się często o kimś, że jest obecny lub nieobecny duchem - a to zależy od sposobu w jaki świadoma cześć umysłu kieruje uwagą. Obecność i uważność to magiczna zdolność łącząca nasze istnienie z dziedziną ducha.
Nauka: naucz się czegoś nowego z dowolnej dziedziny(im więcej zmysłów w to będzie zaangażowane tym lepiej) - przyjrzyj się w jaki sposób uczysz się, jak to robisz wewnątrz siebie, jak zapamiętujesz i odtwarzasz wrażenia.
Przypominanie sobie:
Spróbuj przypomnieć sobie coś wizualnie(czyli wspomnienie wzrokowe), słuchowo(jak ktoś coś mówił do ciebie), kinestetycznie(jaki dotyk czułeś, jak poruszało się twoje ciało), czy jak coś pachnie. Zwróć uwagę jak to robisz. Ten sam rodzaj skupienia -„ miejsce” na którym koncentrujesz uwagę, by coś wspomnieć jest tym samym, którego możesz użyć, by przywoływać wyobrażenia.
Skupienie:
Spróbuj opowiedzieć długą historię nie tracąc wątku myślowego. Zrób to samo wewnętrznym głosem, a następnie za pomocą wewnętrznych obrazów. Jeśli w jakimś momencie się gubisz...możesz wracać do początku, lub kontynuować od miejsca w którym skończyłeś. Inną odmianą tego ćwiczenia jest np. liczenie oddechów cyklicznie od 1 do 10.
Elastyczność
rozwiązuj zagadki, postrzegaj różne punkty widzenia, możesz na przykład tak jak w poprzednim ćwiczeniu, opowiadać i wyobrażać sobie ta sama historie - z punktu widzenia różnych osób..i np. przedmiotów. Dzięki tej zdolności naszego umysłu posiadamy zdolność rozwiązywania problemów, jak i jednoczenia się z różnymi wzorami w celu „wchłonięcia ich” lub rozwinięcia.
Uważność: Ciężko zdefiniować czym jest uważność, najlepszy przykład - ten rodzaj uwagi jaki mamy niosąc na łyżeczce w ustach lub w ręce nieugotowane jajko. Jednocześnie jesteśmy skupieni na tym obiekcie jak i na całości sposobu w którym coś robimy. Uważność wywołuje „obecność” a „obecność” uważność to prawie to samo, przy czym uważność jest bardziej aktywna.
Koncentracja jednopunktowa: Ćwiczenie to można przeprowadzać z dowolnym obiektem, bardzo dobrym jest świeca lub symbol celu z którym pracujemy. Często w ten sposób praktykuje się z obrazkami świętych, mistrzów etc. Można to oczywiście robić z dowolnym zmysłem. Po prostu skupiasz się na obiekcie na tyle intensywnie by zapomnieć o wszystkim innym. Jeśli gubisz „koncentrację” po prostu wracasz do niej. Najlepiej zaczynać od jedno dwu minutowego ćwiczenia - a później stopniowo wydłużać jego czas np do 15 min. Skutkiem ubocznym, który często się pojawia chwilowy lekki stan transu hipnotycznego - „odczucie pływania w przestrzeni”, zanik czucia ciała- można to wykorzystać w procesie autosugestii, po prostu powtarzaj sobie stwierdzenia afirmujące pożądane cechy.
Postrzeganie poziomu świadomego jako istoty zewnętrznej
- może to się wydawać dziwne, ale z pewnej subiektywnej perspektywy nie jesteśmy swoim Świadomym Ja, możemy spokojnie rozmawiać z nim i postępować tak samo jak z KU - nadać imię i dostrzegać jako istotę zewnętrzną. Jeśli masz problemy z zaakceptowaniem tego to jeśli chcesz pracować w ten sposób ze sobą polecam krótkie „medytacje”: „Nie jestem swoim ciałem - postrzegam swoje ciało, nie jestem swoimi uczuciami i emocjami - postrzegam swoje uczucia i emocje. Nie jestem swoimi myślami, postrzegam swoje myśli”. Po każdym stwierdzeniu starasz się odczuć to co powiedziałeś i zachować otwarty, obserwujący stan umysłu.
Listy do siebie - rozwijanie kontaktu między jaźniami
Dialog wewnętrzny jest to interpretaacja procesu komunikacji między jaźniami w płaszczyźnie LONO „ducha rozumu” posiada on zdolność wywoływania od KU zwerbalizowanych treści. Proces ten dzieje się cały czas...nieświadomie. Natomiast świadome jego wykorzystanie daje możliwość usprawnienia komunikacji co prowadzi do coraz większej integracji czy jak kto woliWspółpracy trzech ja. Można to robiąc w rozluźnieniu (wędrówce szamańskiej) wyobrażając sobie te fragmenty nas (lub odnajdując miejsca ich zamieszkania), można to również robic posługujac się „pisma automatycznego” zadając sobie pytania i pisząc odpowiedzi z perspektywy tego fragmentu z którym się komunikujemy (lub pozwalamy mu napisać)
Ciekawą formą jest dialog prowadzony przy pomocy "listów"(można robić to w wyobraźni lub śnie na bieżąco ale na początek łatwiej jest pisać). Jest to cos w rodzaju pisma "automatycznego" bo starasz się żeby nie pisać tego świadomie.
Robisz cos takiego: siadasz i mówisz do siebie: Chce skomunikować się z ta częścią siebie(jeśli wolisz z ta częścią podświadomości), która cierpi najbardziej(boi się najbardziej, gniewa się na cos etc w zależności od tematu z którym chcesz pracować), chce pozwolić jej powiedzieć co czuje, pragnę aby napisała list do mnie. Powtarzasz to sobie kilka razy i wyobrażasz ze ręka w której trzymasz długopis "nie jest twoja". Zaczynasz pisać sama : Droga XXX, pisze do ciebie bo.. i zapisujesz wypływające myśli. Metod otrzymywania, bo możesz po prostu czekać aż ręka zacznie pisać, możesz sama to poprowadzić zapisując werbalne myśli przychodzące do głowy, a możesz wczuć się w ta wewnętrzną postać i pisać z tej perspektywy, to nie ma znaczenia rób to z czym czujesz się lepiej. Nie wahaj się zapisywać przekleństw, wyrazów furii czy co tam ci "negatywnego się pojawi". Pozwól temu wszystkiemu wypływać. Nie bój się tego procesu to tylko pisanie, nawet jeśli wydaje ci się ze uczucia przytłaczają cię, lub ze czujesz się "opętany" przez coś(tak się wydaje w momencie kiedy do głosu dochodzi coś co mocno tłumimy). Po prostu pisz...aż skończysz. Zajmij się później na chwile czymś innym, lub możesz się zdrzemnąć położyć na chwile żeby wrócić do normalnego stanu świadomości. Po tym czytasz to co zostało napisane i piszesz odpowiedz...Droga XXX (btw, jeśli się tamten fragment ciebie przedstawił możesz użyć tego imienia ale nie musisz). I piszesz pozytywna odpowiedz, szukając dziur logicznych w negatywnościach, fałszu, dopytując się o przyczyny takiego a nie innego zachowania, interpretacji zdarzeń czy "odzywek skierowanych do ciebie", sugerujesz i wyrażasz chęci odnośnie pozytywnej interpretacji zdarzeń, sytuacji, nie krytykujesz tylko naprowadzasz, choć możesz również żądać, piszesz tak jakbyś pisał do bardzo dobrego przyjaciela).
W zasadzie jednorazowo warto tylko odebrać zdanie i napisać odpowiedz(możesz pisać ta odpowiedz kilka dni, to twój wybór).
Zachowuj umiar w tym(jeśli chodzi o czas) piętnaście minut to wystarczająco, choć można 45 min i godzinę "odbierać". Staraj się pisać dłuższe i sensowniejsze odpowiedzi niż te listy które otrzymujesz.
Jeśli napisałaś odpowiedz możesz po jakimś czasie zrobić tak, Chce pozwolić temu fragmentowi mnie do którego kilka dni temu pisałem na odpowiedz; i piszesz.... jeśli na przykład czujesz opór, nic się nie wylania próbujesz następnego dnia lub kilka dni później (dajesz sobie tej części czas na zastanawianie). Możesz w tym czasie napisać kolejny pozytywny list do tego fragmentu siebie. To kwestia twojej fantazji i chęci zaangażowania się w to.
Nie przesadzaj w tym, bądź delikatny, nie obrażaj się na siebie, a jeśli już to pisz "godzące listy" lub przeprowadź ten proces z częścią która lubi się obrażać(dlaczego to robi, dlaczego jest tak zła na ciebie etc). Z początku jednak postaraj się zakończyć i dogadać z jedna częścią, zanim przejdziesz do następnej. Po prostu żeby nabrać do tego zaufania. Nie ma określonej ilości postów, po prostu rozmawiasz aż zmieni się twój stosunek do określonego tematu, lub kiedy uznasz ze "odpowiedz" z wnętrza jest wystarczająco pozytywna(wtedy jednak warto napisać list "dziękczynny" wyrażający uznanie dla chęci współpracy z tobą, polepszenia treści w twoim życiu etc)
Aha, jak przy większości takich procesów można czuć się rozbitym po przeczytaniu jakiej treści, albo z powodu zbyt intensywnego poczucia wewnętrznego rozdzielenia od jakiegoś fragmentu ja - wydaje się nam w tedy ze to jakiś zewnętrzny duch czy cos takiego, nic z tych rzeczy) Warto wtedy napisać kolejne dziękczynne godzące listy i po tym dać sobie czas na ochłoniecie, „zintegrowanie się”.
Proces ten możesz przeprowadzać również z "lepszymi" częściami ciebie prosząc o poradę Czyli np. Chce się skomunikować z ta częścią mnie: która wie jak rozwiązać ten problem, jak poradzić sobie w tej sytuacji, która jest wystarczająco dojrzała by.. i piszesz, nie bój się ze zmyślasz, nie jesteś wstanie pragnąć się skomunikować z czymś wymyślić czegoś co byłoby pozbawione znaczenia. im bardziej będziesz się wczuwać w poszczególne części(lub na odwrót -pozwalać im na swobodę w wyrażaniu swoich opinii) tym pełniejsze będą wypowiedzi.
Jeśli nie masz warunków, żeby zapisywać to w wystarczająco intymny sposób(bo boisz się ze ktoś przeczyta) wykorzystaj internet, załóż sobie grupę dyskusyjna do rozmów ze sobą na jakimś zagranicznym serwerze, dobrym pomysłem jest zrobienie sobie kilku skrzynek np. wg
głównego modelu huny (niższe ja XXX, średnie ja XXX, wyższe ja XXX). Albo po prostu odgrywanie tego w wyobraźni. Jeśli zaangażujesz do tego ciało czyli np. przyjmujesz postawy odpowiadające poszczególnym częściom, albo tworzysz miejsca dla nich np. na
rozkładając kartki na podłodze to działa to równie dobrze(możesz tylko przyjąć założenia tu siedzę jako Ja tu jako średnie ja a tu niższe ja, kwestia żeby dobrze grac role i prowadzić ten proces na luzie i w pozytywnym kierunku (BTW, nie ma nic złego w doświadczaniu negatywnych uczuć, one z reguły kryją w sobie pozytywne treści). Nie od razu Rzym zbudowano i czasem na rezultaty takiego dialogu trzeba długo czekać ale to się opłaca.
Trzy sposoby na trzykrotny wzrost szczęścia :)
Przestrzegaj trzech wskazań zasadniczych:
3 a) Trzykrotnie w ciągu dnia uśmiechnij się bez powodu.
3 b) Trzykrotnie w ciągu dnia zrób cos miłego dla siebie.
3 c) Trzykrotnie w ciągu dnia zrób cos miłego dla kogoś innego.
Rób to, w połączeniu z procesem trzykrotnego wzrostu optymizmu:
Zrób trzy kolumnowa listę dotyczącą trzech czasów: Przeszłości, Teraźniejszości i Przyszłości. Trzy razy w ciągu dnia, przez trzy tygodnie dopisuj do niej, w każdej kolumnie tylko trzy NOWE punkty: wypisz cudowne, przyjemne, piękne zjawiska, drobne lub większe wydarzenia, które zdarzyły się w twoim życiu, właśnie się dzieją oraz mogą zaistnieć.
Trzykrotne wzmocnienie praktyki następuje poprzez przedłużenie czasu do trzech miesięcy, lub trzykrotnie, zwiększając częstotliwość oraz(lub) ilość zapisywanych rzeczy - Oczywiście trzykrotnie. ;-)
Trzecia cześć tajemnicy polega na szybkim pomyśleniu sobie o czymś miłym lub skierowaniu uwagi na cos pięknego, ilekroć usłyszy się, lub zobaczy lub pomyśli cokolwiek związanego, lub kojarzącego się z liczba trzy. Czy to będzie trójkąt czy trzy szklanki, trzy złote do zapłaty, cyfra na metce czy reklama batonika - nie przegapcie niczego.
Pamiętaj, że "Tajemnica Szcześcia"(TM) jest ukryta, choć zawsze widoczna - "Trzy" może być schowane np. w sumie cyfr na rachunku, lub na tablicy zbliżajacego się samochodu. Bądź Czujny.
Praca z Przewodnikiem (opiekunem)
Przewodnik, opiekun to postać ze świata wewnętrznego, która często pojawia się spontanicznie w wizjach.
Warto z nią rozwinąć "współpracę": Przez "rozmowy", kontakt czy samo skupianie uwagi zaczyna
się w nas wyzwalać nowy stosunek do otoczenia; można to ująć w ten sposób, budzi się w nas "pozytywny obserwator", taka cześć nas, która jest uważna i jednocześnie "sympatyczna", przyjaźnie do świata nastawiona. Równolegle w miarę rozwoju "relacji" wzmacnia się nasza intuicja i poczucie bezpieczeństwa, maleje w nas poziom stresu.
Jak wejść w kontakt?
Najlepiej w wizualizacji (lub świadomym śnie, jeśli potrafimy) udać się do bezpiecznego miejsca, ogrodu czy do innej wyobrażonej krainy -zwykła łąka jest bardzo dobrym terenem. Poproś Przewodnika, by Ci się pokazał, a sobie pozwól na zobaczenie. Zwerbalizuj te życzenie i powtarzaj je jak afirmację "chcę dostrzec postać opiekuna, chce doświadczyć kontaktu, pozwalam sobie na to"
Zwłaszcza ta druga cześć jest bardzo ważna. Z tego punktu widzenia Przewodnik jest zawsze blisko nas, ale my z rożnych przyczyn nie zwracamy nań uwagi, najczęstrze przyczyny to strach lub poczucie winy.
Strach przed ujrzeniem rzeczy które robimy, odczuwamy czy myślimy, lub poczucie winy z ich powodu, może sprawić ze nasze Ku -podswiadomosc będzie opierać się przed zobaczeniem i współpraca z opiekunem.
Ciężko nam wtedy będzie ujrzeć ta postać, a najprawdopodobniej pojawia się rożne odczucia fizyczne "odwracające" uwagę od tego kontaktu: może to być mrowienie, a mogą to być nawet fizyczne bóle,
czy tendencja do zasypiania.
Kiedy nie można dostrzec tej postaci,
spróbuj którejś z następujących metod:
-Wyobraź sobie zarysy postaci i przyglądaj się jej pozwalając Ku wypełnić wizję szczegółami.
-Skup się na pojedynczym szczególe i spróbuj "widzeniem peryferyjnym" obserwować całą postać.
-Przełączaj się miedzy szczegółami np. najpierw same oczy, później nos, podbródek itd. Po jakimś czasie Ku "załapie" i postać powinna być widoczna. Skupianie się na szczegółach postaci to również bardzo dobry sposób wzmocnienia kontaktu.
-Spróbuj dostrzec tą postać z większej odległości i następnie dojść do niej. W tej sytuacji proces wchodzenia w kontakt staje się wędrówką szamańska, najprawdopodobniej pojawią się obrazy i odczucia, które będą "odgradzały" cię od Przewodnika - po prostu nie zwracaj na nie uwagi. Innym sposobem bazującym na zasadach „wędrówki szamańskiej” jest poproszenie by pojawiło się zwierzę, które doprowadzi cię do tej postaci.
-Poproś Przewodnika, by położył Ci rękę(w ciele w wizji) na ramieniu lub głowie i skup się na odczuwaniu tego dotyku. Następnie ujmij tą rękę i odwróć się. Wizja ma tendencje do pozostawania spójną. Więc automatycznie powinna pojawić się postać. Jeśli się tak nie stało - użyj dotyku. "Na ślepo" wymacaj kontury postaci.
-Poproś Przewodnika by 'dostroił cię do siebie'. Ta metoda opiera się na założeniu z drugiego poziomu, że najłatwiej porozumieć się z czymś i kimś, kto ma podobne "wibracje". Jest to świetny sposób na rozpoczynanie spotkań z Przewodnikiem
Metody pośrednie ułatwiające kontakt
to wszystko co rozwija analityczne i obserwujące spojrzenie w stosunku do nas samych - "wsłuchiwanie" się we własne wnętrze, by ustalić co naprawdę myślimy, czujemy czy odczuwamy. W kategoriach huny - im bardziej wchodzimy w kontakt z naszym ciałem, podświadomością, Ku - tym łatwiej jest nam pracować z Przewodnikiem(z Wyższym Ja zresztą też). Te metody pośrednie w wielu przypadkach, są stosowane nieświadomie jako pewne cechy charakteru, czy umiejętnośći - na kontaktowanie się z tą energią jest wiele sposobów.
Co można robić z Przewodnikiem?
Jest to postać, która, jak sama nazwa wskazuje, potrafi zabrać nas tam gdzie chcemy dotrzeć lub tam gdzie potrzebujemy. Przy czym chodzi o dosłowne dotarcie do jakiegoś miejsca, ale równie dobrze może to być rozumienie czegoś lub po prostu dowolny stan psychofizyczny. Przy czym funkcjonuje ta postać w nas samych jako pomocnik, nauczyciel, przyjaciel i opiekun, kontakt z nim oznacza podążanie w kierunku spójności, dojrzałości wewnętrznej, i kiedy schodzimy z tej ścieżki po prostu gubimy go z pola widzenia. Tak samo Przewodnik nie zrobi nic, co sprowadzałoby nas lub kogoś innego z tej ścieżki ku uzdrowieniu i dorastaniu. Najtrudniejsza "lekcja" do nauczenia się to zaufanie i podążanie za nim.
Kontakt z Przewodnikiem
W świecie wewnętrznym ważne jest byś utrzymywał kontakt z Przewodnikiem, może to być w postaci kontaktu wzrokowego, trzymania się za ręce, utrzymywania odczucia ręki Przewodnika na ramieniu, lub po prostu powracania do odczucia jego obecności. Utrzymywanie kontaktu to kolejne z prostych ćwiczeń, które ma na nas zbawienny wpływ. Dlaczego to jest ważne? Bo zapewnia poczucie bezpieczeństwa tym fragmentom naszego ja, które chcą opieki, a jeszcze nie potrafimy udzielić im jej świadomie. I bardziej metafizycznie obecność Przewodnika symbolizuje podążanie właściwą drogą oraz zapewnia przez to, że wszystko co się pojawi będzie tym co jest właściwe i z czym potrafimy sobie poradzić.
Rozmowy z Przewodnikiem
Szybko pokazują, że Przewodnik jest niezależny od naszej świadomej woli. Po prostu nie odpowiada on na niektóre pytania, lub odpowiedz jest inna niż byśmy się spodziewali.
Jest kilka zasad, które pomagają komunikować się skutecznie: Pierwsza najważniejsza, Przewodnik nigdy nie odzywa się niepytany. On jest bezstronnym świadkiem. Głosy, odczucia i wizje które pojawiają się bez świadomego zadania pytania, nie pochodzą od Przewodnika. Aby zminimalizować te zakłócenia, warto utrzymywać kontakt wzrokowy. Zachowywanie kontaktu wzrokowego z postaciami z którymi rozmawiamy, jest "buforem" bezpieczeństwa w pracy z wewnętrznymi postaciami - często po prostu boimy się nieznanych wewnętrznych głosów. Po drugie, Przewodnik nie ocenia i nie krytykuje, raczej analizuje i wskazuje co jest, przy czym tyczy się to zarówno zjawisk świata zewnętrznego jak i wewnętrznego. Po trzecie, Przewodnik nie powie Ci co masz zrobić, nie zdecyduje za ciebie ale jeśli się spytasz, wskaże konsekwencje wyborów. Jeśli punkty 1-3 nie są spełnione w tym co odbierasz popracuj nad wzmocnieniem kontaktu i(lub) spróbuj popracować z tą częścią ciebie która ten kontakt zakłóca. Po pewnym czasie dojdziesz do wprawy, i będziesz rozróżniał skąd się bierze dana informacja, lub w jakim stopniu jest zniekształcona.
Ps. Tak samo jak i w przypadku innych postaci wewnętrznych - kiedy nie potrafimy jeszcze z nimi rozmawiać „na żywo” pomocne jest po prostu...zmyślenie odpowiedzi ;P Kiedy chcemy odpowiedzi na dany temat, nie jesteśmy wstanie wymyślić czegoś, co nie miałoby znaczenia...
O czym rozmawiać?
O wszystkim co cię w danej chwili trapi, co się dzieje dokoła ciebie. Im bardziej twoja rozmowa będzie nakierowana na szukanie rozwiązań i budowanie nowego podejścia do świata wewnątrz i na zewnatrz ciebie, tym zmiany towarzyszące tym rozmowom będą wyraźniejsze. Pamiętaj, Przewodnik nie jest ograniczony czasem ani przestrzenią, tak że może być twoim źródłem intuicyjnych informacji na temat tego co się dzieje w odległych miejscach. Staraj się praktycznie wykorzystywać te informacje, dzięki temu zyskasz do nich zaufanie. Nie bój się pytać dlaczego, z informacją było coś nie tak. To nauka. Im więcej elastyczności i dociekliwości wykażesz, tym większy będziesz miał z tego pożytek. Staraj się dopytywać jakich rzeczy nie zauważasz, lub jakie punkty widzenia przegapiasz.
Wygląd Przewodnika
Zazwyczaj są to zakapturzone postaci w togach lub tunikach. Dlaczego nie wiem, najprawdopodobniejsze jak dla mnie wydaje się, że forma energii w jakiej występują przypomina taką postać człowieka w kapturze. Jedno jest podstawową cechą wspólną, są to postaci całkowicie ludzkie i nieznane Ci. Uważaj na zbyt "udziwnione" postaci, anielskie lub "ponadludzkie", Przewodnik jest symbolem twojego ukrytego ja, twojego głębokiego poczucia tożsamości, postawy wobec życia, której najprawdopodobniej nie jesteś świadom. Nie jest to żadna ze sławnych osób, lub znanych Ci ludzi.
Ćwiczenie: w wizji podaj Przewodnikowi obie ręce i zacznij się wpatrywać w jego twarz. Poproś go by ukazał Ci się takim jakim jest naprawdę, a sobie wciąż od nowa pozwalaj na to doświadczenie. Użyj zwerbalizowanych myśli, lub jeśli możesz powiedz to na głos. Przyglądaj się uważnie, skupiając wewnętrzny wzrok na twarzy Przewodnika i jeśli potrafisz, utrzymując jego(jej) postać w polu uwagi. Cały czas utrzymuj dłonie Przewodnika - to jest podstawa, nie puszczaj go, niezależnie od odczuć, czy wizji jakie mogą się pojawić. A mogą być nieprzyjemne, nie przejmuj się to tylko twój strach lub gniew, i to minie. To ćwiczonko jest bardzo proste, ale bardzo silnie oddziałuje na naszą psyche.
BTW. Kiedy silnie zmienia się nasza wewnętrzna postawa, można odnieść wrażenie że zmieniliśmy Przewodnika (zmienia się jego wygląd, a nawet płeć) tymczasem prawdopodobniejsze jest, że radykalnie zmienia się nasz sposób widzenia świata. Aha, wewnętrzne niespójności mogą powodować, że odbieramy Przewodnika jako kilka niezależnych postaci.
Weryfikacja Przewodnika
Ma na celu budowanie zaufania - zwłaszcza gdy należymy do ludzi, którzy uważają że postacie w wizjach mogą nas oszukiwać. Tymczasem każde z zachowań, wizji i odczuć w takiej komunikacji to informacja dla nas i o nas, na którą w dodatku możemy zareagować na wiele sposobów. No dobrze, zostańmy przy testowaniu Przewodnika i kontaktu z nim. Kilka prostych sposobów:
-Zadaj pytanie kim jest i po co, dlaczego jest tutaj z Toba. Przewodnik, powie Ci wprost ze jest Przewodnikiem, opiekunem etc. (ale np. nie usłyszysz ze jest aniołem!!!) Na pytanie dlaczego Ci towarzyszy, możesz usłyszeć bo tak wybrałem, bo chce lub cos w tym stylu. Inne postacie, będą podawać "wyrafinowane" teorie na temat swojej obecności, lub nie będą potrafiły wyjaśnić.
-Zadaj pytanie czego od ciebie chce? Przewodnik po prostu jest z tobą i nie chce nic...jest głosem doradczym, nic od ciebie nie wymaga.
-Poproś o wskazanie słońca w świecie wewnętrznym - czyli w twojej wizji. Jest to symboliczny sposób przedstawienia funkcji Przewodnika - i po prostu Przewodnik wskazuje kierunek gdzie będzie się znajdowało w twojej wizji słońce.
-Skok za plecy, czy inny sposób obejrzenia postaci z drugiej strony - te postaci, które są tworzone przy udziale świadomości często są nie pełne, lub istnieją jako płaskie obrazy.
-Bójka ;-) Nie jesteś w stanie uderzyć Przewodnika, choć jesteś w stanie go dotknąć. Nie bój się Przewodnik się nie obrazi za ten test. (matrix górą)
Generalnie najważniejszym weryfikatorem są a) poczucie bezpieczeństwa, które narasta w miarę trwania kontaktu b) skuteczność porad i informacji, czyli generalnie mówiąc sprawdzianem jest praktyka. Wszystkie informacje, wskazówki które dostajemy od Przewodnika maja wymiar praktyczny - służą życiu i radzeniu sobie, nie tylko w wizji, ale w realnym świecie. c) są racjonalne - choć nie zawsze to widzimy od razu d) Przewodnik nigdy nie odzywa się niepytany.(tak wiem, pisze to po raz drugi) Pytanie musi być świadomie sformułowane, by uzyskać werbalną lub symboliczną odpowiedź. Przewodnik po prostu to nasz milczący świadek. Zawsze obecny, ale nie oceniający. To jego natura. I również sposób na weryfikację.
Przenoszenie kontaktu do dnia codziennego
Umiejętność kontaktu z Przewodnikiem, warto przenieść do dnia codziennego. Dlaczego? Zyskujemy przyjaciela, który cały czas jest z nami. Oprócz tego kontakt z Przewodnikiem utrzymujemy za pośrednictwem
wczuwania się w siebie, w praktyce ustanawiamy dzięki temu więź z naszym wnętrzem, więź skierowaną na wzrost zrozumienia i poczucie sensu w tym co robimy. Kolejna rzecz to rozwój naszej intuicji, w praktycznym jej wymiarze, jeśli pracujesz nad stałym kontaktem z Przewodnikiem, z czasem odkryjesz np. że odruchowo zdejmujesz nogę z gazu przed zagrażającą sytuacją na jezdni, czy wychodzisz z domu w odpowiednim czasie by zdarzyć na autobus etc. Takie drobne ułatwienia życia, które mocno zresztą cieszą, kiedy Ci się przytrafiają.
Z czasem odkryjesz że w ciągu dnia na krótkie chwile koncentrujesz swoją uwagę na swoim sercu (chodzi o środek klatki piersiowej) by sprawdzić "co się dzieje", uzyskać odpowiedź czy po prostu umocnić więź. I jest to kolejne ćwiczenie i kolejny sposób w jaki nieświadomie się kontaktujemy z opiekunami.
Warto "umówić" się z podświadomością i Przewodnikiem na sygnał kontaktu - może to być wrażenie dotyku na ramieniu lub przedramieniu (po prostu prosisz Przewodnika by cię trzymał) i utrzymywać to odczucie w ciągu dnia. Innym bardzo dobrym sygnałem jest odczucie czyjegoś wzroku na karku - jeśli na to jesteś wrażliwy(a większość osób jest). Bardzo naturalnym sygnałem jest również...uczucie szczęścia, spójności wewnętrznej lub pewności siebie jaka pojawia się przy systematycznych kontaktach.
Nie warto od razu przenosić postaci Przewodnika w realia codziennego świata, po prostu w większości przypadków nie jesteśmy przygotowani do odczucia nieustannej obserwującej nas obecności. I może zaowocować to zbędnym lękiem(już nie mówiąc o skrępowaniu w sytuacjach intymnych;-)). Z czasem, w miarę ustępowania naszych lęków odkryjemy że i tak przewodnicy nam towarzyszą.
Jednoczenie się z Przewodnikiem
Czyli wczuwanie się w "bycie" Przewodnikiem, wcielanie się w jego postać w wizji, patrzenie i odczuwanie jak on(ona). Bardzo poprawia "łączność" oraz jest bardzo dobrym sposobem na nauczenie się postrzegania energii.
Ciekawostka: możesz wczuwając się w Przewodnika jednocząc się z nim, jednocześnie prosić o pomoc w tym procesie lub prosić o wyjaśnienie swoich doświadczeń.
Ciekawym doświadczeniem, mocno zmieniającym poczucie siebie jest oglądanie siebie oczami Przewodnika.
Po prostu siedząc lub stojąc (w wizji) na wprost niego, zjednocz się z nim i spójrz jego oczami, spróbuj odczuć swoją istotę tak jak postrzega ją Przewodnik.
Kim-czym jest Przewodnik?
Nie wiem. Wydaje się być funkcją naszej psyche, która zmierza ku rozwojowi naszego postrzegania. Być może jest personifikacją intuicji. Przewodnik nie jest naszym Wyższym Ja, choć zdaje się być jego "przedstawicielem" , drogą do niego w świecie symbolicznym. Jeszcze inaczej patrząc Przewodnik, to ta część energii naszego Wyższego Ja, która nie jest używana przez świadomość i funkcjonuje jako odrębna jednostka(zgodnie z teorią wszystko jest świadome).Z innej strony patrząc postać Przewodnika to my sami z przyszłości, obserwujący swoją przeszłość w procesie introspekcji.
Przewodnik nie jest aniołem stróżem, ani jidamem (tybet. opiekuńcze „bóstwo” medytacyjne w wolnym tłumaczeniu), ale te postacie, przy otwartym do nich podejściu są bramą - interfejsem do e. Przewodnika.
Tj. jeśli rozmawiasz z nimi, i dajesz się prowadzić - wychodzisz poza granice systemu przekonań do którego należą, a raczej przestajesz być fanatykiem własnej niewiedzy odnośnie tego systemu, co pokazuje że ograniczeń nigdy nie było...
Przewodnik jest cały czas z nami...
Jeśli pracujesz z Przewodnikiem nad zrozumieniem i uzdrowieniem przeszłości szybko to zauważysz. Zauważysz również, że chwile zamętu w twoim życiu pokrywają się z momentami, kiedy traciłeś kontakt z Przewodnikiem. Jednym ze sposobów na uzdrowienie własnej przeszłości jest...zmiana wspomnienia z tamtej sytuacji, na formę w której trzymałeś Przewodnika za rękę lub po prostu umieszczenie Przewodnika w obrazie wspomnienia.
Przewodnik a praca z energią
Przewodnik jest jednocześnie "furtką do źródła", nauczycielem i "testerem ekologiczności" wprowadzanych zmian. Czyli możemy pobierać od niego taką energię jaką chcemy(lub jaka jest potrzebna), dowiadywać się co i jak z tą energią zrobić i czy dane zmiany są wystarczające. Tak samo działa jako bufor bezpieczeństwa, przy pracy z tymi energiami, które mogłyby zagrozić naszej psyche. Proste ćwiczenie: Podaj w wizji Przewodnikowi obie ręce i skup się na oddechu. Poproś Przewodnika by usunął z twojego umysłu i systemu energetycznego to co zbędne, co przeszkadza, a w zamian nasycił cię taką energią, jaka jest potrzebna, by ...(i tu określ swoje cele).
Spróbuj rozluźnić swoje ciało w wizji i obserwuj, co się dzieje.
Przewodnik Przewodnikiem...
Jest w stanie w świecie wewnętrznym zaprowadzić tam gdzie chcesz, skontaktować z kim chcesz. Po prostu "powiedz" gdzie chcesz żeby cię zaprowadził i podaj rękę. Zawsze gdy rozmawiasz, z jakimiś postaciami w wewnętrznym świecie, lub chcesz wprowadzać zmiany, konsultuj się z nim.
Ciekawostka: Prowadzenie działa również w świecie zewnętrznym - możesz intuicyjnie dotrzeć w miejsce w którym nigdy nie byłeś etc. Wymaga to jednak dużego zaufania i dobrze wyrobionego kontaktu.
Przewodnik a Świadome Śnienie
Tak samo jak w wizjach, marzeniach, wędrówce szamańskiej, Przewodnik jest w stanie pomóc Ci odzyskać świadomość. Po prostu przed zaśnięciem - poproś go by cię obudził. Jeśli masz wyrobiony nawyk kontaktu z Przewodnikiem i postrzegania jego sylwetki, możesz sobie przypominać "kiedy widzę Przewodnika wiem, że to sen". BTW. Pracując z Przewodnikiem nad snami - np. wędrując po nich lub wspólnie je analizując, odkryjesz, że wyczuwając postać Przewodnika...we śnie nadawałeś znane Ci kształty - znajomego, starszego pan(i), czy przygodnego miłego towarzysza podróży.
Wirowanie z Przewodnikiem
To znakomity sposób na przemieszczanie się oraz w prowadzanie zmian w świecie wewnętrznym. Po prostu podajecie sobie ręce, stojąc na wprost siebie (przypominam: w wizjiJ). Określ cel, i zacznijcie wirować , wpatrujesz się w Przewodnika, pozwalając by "świat" się rozmazał dookoła was. Przy czym pozwól by to Przewodnik, ustalił tempo i czas zatrzymania się. Po zatrzymaniu będziesz w nowym miejscu.
Przewodnik i jego pomocnicy
Przewodnik, może wywołać dla ciebie postacie ze świata wewnętrznego, które będą Ci pomagać. Szybko zauważysz, że postacie te są bardziej "żywe", i "pomocne”, niż te przywołane z wewnętrznego świata siłą twojej wyobraźni. Przywoływać możesz np. Doradców w określonej dziedzinie, Pomocników dbających i spełniających określone funkcje (np. zapewniających przepływ energii w określonym wymiarze twojego życia), czy "Ekspertów-Opiekunów" np. Duchowych uzdrowicieli, chirurgów, którzy pomogą Ci w (samo)uzdrawianiu.
Przewodnik a Opiekunowie
Pod pojęciem Opiekunów rozumiem tutaj te postacie, które mają wpływ na nas, niezależnie od naszego Świadomego Ja i prowadzą nas w określonym kierunku(np. wykształcenia określonych granic). Przewodnik zaś oddziałuje na nas w ramach granic, które sami świadomie wyznaczamy, poza niektórymi sytuacjami bezpośredniego zagrożenia życia. O ile Przewodnik towarzyszy nam od początków naszego istnienia(zakładając nawet reinkarnację), o tyle Opiekunowie to postacie które reprezentują przeszłe wybory, niezintegrowane, nieurzeczywistnione energie- intencje co do przyszłego życia. Praca z Przewodnikiem pozwala na większy wpływ na sposób wyrażania się energii Opiekunów w naszym życiu, oraz z jakimi Opiekunami współpracujemy. Po prostu wystarczy uzgodnić z Przewodnikiem, czy chcemy dalej podążać tą drogą wyznaczaną przez postać danego opiekuna. Jeśli chcemy, to ok. Jeśli nie. To informujemy Przewodnika, że w danej dziedzinie zmieniliśmy zdanie(!), dziwnie proste,ale działa. Inną jeszcze możliwością, jest świadoma praca(uczenie się) z danym Opiekunem na poziomie wewnętrznym - po to by energie z tym O. związane, wyrażały się w naszym świecie w pozytywny sposób - zakładając przy tym, że to tłumione energie stają się poblematyczne.
Przewodnik a Pamięć
Ponieważ Przewodnik jest cały czas z nami i w pewien sposób niezależny od nas posiada własną pamięć. A w miarę rozwoju relacji rozwija się również nasza własna w bardzo specyficzny sposób - oprócz wyostrzenia pamięci, zaczynamy również rozróżniać, co jest faktem(wrażenia zmysłowe) a co naszą interpretacją(w zasadzie cała reszta) i jak jedno współgra(czy raczej jest współtworzone z drugim). Innym dziwnym objawem jest pewna „poza” osobowość wspomnień - możemy dane przeżycie pamiętać z kilku perspektyw jednocześnie(przy czym mogą być to perspektywy należące do różnych osób). Świadome ćwiczenie tego ostatniego, czyli analizy zdarzeń z różnych perspektyw ułatwia zresztą prace z Przewodnikiem.
Inna interpretacja tego jest taka, że praca na poziomie wewnętrznym zmienia zakres i sposób funkcjonowania naszej własnej pamięci, wyczulając na jej niuanse, oraz rozwijając empatie(rodzaj wyobraźni odtwarzającej przeżycia innych ludzi) i zdolność do fantazjowania zgodnego z odczuciami ;P
Przewodnik a reinkarnacja
Z czasem zauważysz, że pamięć związana z kontaktem z Przewodnikiem, rozciąga się również na „przeszłe”
wcielenia. Dlaczego „przeszłe”? Bo po pierwsze spostrzeżesz ze nie jest to liniowe, a całość procesu przemiany świadomości niż skoki raczej przypomina przelewanie gumy z jednego naczynia do drugiego, z kilkoma naczyniami pomocniczymi obok oraz na drodze :P Nie jesteśmy aż tak bardzo indywidualni jak to by się nam „szczytowi ewolucji” wydawało...ale w czym rzecz: jeśli pracujesz z uzdrawianiem teraźniejszości poprzez poprawianie przeszłości(lub wspomnień o przeszłości, jeśli ktoś woli) Przewodnik może wskazać Ci przyczynę problemu...włącznie z wyjaśnieniem wpływu tegoż, jeśli bardzo lubisz wyjaśnienia.
BTW. Nie zapominaj że wizja „reinkarnacyjna” jest a) daleką przeszłością b) symboliczna, tak jak każda wizja.
Wspomnienia z wcielenia Napoleona bardziej wskazują na problemy z poczuciem niższości, wyższości lub innej Ości, niż na to że to właśnie ty powinieneś występować w reklamie LOTTO.. Innymi słowy, nasze KU ma dostęp do wielu snów(historii), z których może stworzyć sen- wspomnienie- symbol wymagający uzdrowienia. I nijak może to być związane z przeszłością, za to zawsze jest to związane z chwilą obecną. Choć jest wiele innych ciekawych interpretacji...
Przewodnik a umieranie
Jeśli pracujesz z doświadczeniami (re)inkarnacyjnymi odkryjesz, że śmierć była...spotkaniem z Przewodnikiem, czy inaczej mówiąc Przewodnik przeprowadza nas przytomnie na drugą stronę...czymkolwiek ona jest.
To, że akurat widzieliśmy go w postaci Jezusa, światła, Anioła, Buddy czy dziadków lub znajomych to przypadek(J) lub skłonność naszego umysłu. Lubimy znane rzeczy, oczekujemy ich wręcz ;P
Jeśli jesteś na pogrzebie upewnij się przez chwilę, że zmarły w twojej wizji trzyma za rękę swojego Przewodnika. Pomijając metafizyczne aspekty i dywagacje nt. tego co z nas zostaje a co odchodzi, lub powinno odejść- dla ciebie jest to symbol uznania śmierci i przemijania, oraz uzdrawiania tego tematu w świecie wewnętrznym.
Przewodnik a samouzdrawianie
Przewodnik może być dla ciebie źródłem rad - poproś by wskazał które dziedziny życia, organy wymagają uzdrowienia, oraz o wskazanie drogi dokonania tego (możliwe że pójdziesz do lekarza, why not?). Możesz dzięki niemu pracować z energią problemu, czy potraktować go jako punkt skupienia uwagi przy uzdrawianiu symbolicznym(patrz: wirowanie z Przewodnikiem). Inna sprawą jest że praca z Przewodnikiem obniża poziom stresu, oraz buduje zaufanie do tego co się dzieje z tobą i twoim ciałem. A to sprzyja uzdrowieniu.
Przewodnik a równowaga wewnętrzna
Kiedy aktywnie pracujesz nad zmianami w świecie zewnętrznym, na zakończenie pytaj Przewodnika o harmonię, równowagę wewnętrzną - co należy jeszcze zrobić by była zachowana? (mniej przeintelektualizowana wersja brzmi: czy wszystko jest w porządku?)Lub prosić o jej wprowadzenie. To taki element symbolicznego uzdrawiania symbolicznego uzdrawiania (;P), który minimalizuje napięcie z niego wynikłe. Warto o tym drobiazgu pamiętać.
Przewodnik a "odczytywanie innych ludzi".
Przez odczytywanie, rozumiem tutaj intuicyjny wgląd, wyczucie stanu umysłowego, emocjonalnego i fizycznego innych ludzi wg dowolnej symboliki i skali zaangażowania. Zauważysz że wzrasta twoja zdolność do takiego odczytywania - choćby dlatego, że dialog z Przewodnikiem, to użycie tej samej zdolności umysłu do dostrajania się i wyłapywania wewnętrznych wzorów - informacji. Zewnętrznie to po prostu rozwijasz zmysł obserwacjiJ
Ciekawostką jest rosnąca zdolność rozpoznawania osób lub momentów, kiedy dane osoby współpracują z Przewodnikiem(nawet nieświadomie). Najprostszy przejaw tej zdolności, że jeżeli są bardziej zaangażowani w prace z Przewodnikiem niż ty w danym momencie to.. znikają z twojego „psychicznego” radaru, czy jeśli wolisz stają się nieprzewidywalni..
Przewodnik a wpływanie na innych
Jest jeden Przewodnik na świecie, lub jeśli chcesz ująć to inaczej: przewodnicy są mocno ze sobą związani i ściśle współpracują. Pracując z własnym Przewodnikiem - możesz poprosić go by przekazał danej osobie określoną informację lub doprowadził do określonego punktu czy pomógł w uzdrowieniu. Możesz również zjednoczyć się z nim i przekonać kogoś do czegoś. Jeśli pracowałeś z Przewodnikiem, to wiesz, że nie jesteś w stanie zrobić w ten sposób nic, co byłoby szkodliwe, niewłaściwe etc. I to nie kwestia moralnych zasad, raczej przytomności i wewnętrznego związku z otoczeniem, oraz tego, że kierunek spójność wewnętrzna(Przewodnik) i metafizyczne nadużywanie czegokolwiek - wzmacnianie niezdrowych napięć we własnej psyche to dwa przeciwne kierunki. BTW - ćwiczenie: spróbuj się zezłościć pozostając w kontakcie, lub zjednoczeniu z Przewodnikiem i obserwuj co się dzieje.
Przewodnik a złowroga magia, duchy i przedstawiciele handlowi"
Pracując z wewnętrznym Przewodnikiem - rozmawiając z nim eksplorując i uzdrawiając różne dziedziny przenosisz swoją Moc i różne treści psyche, z powrotem do wewnątrz, do swojego centrum. Metafizyczne i oparte na mechanicznych reakcjach wpływy powoli przestają mieć znaczenie. Metafizyczne, bo twoja energia jest kształtowana przez ciebie samego i własną prace mentalną. Pomyśl sam, gdybyś był rozgniewanym duchem i miał nawiedzać gościa, który zamiast się bać, kolejno:
a) zaprasza cię na herbatę, pyta czy czegoś nie trzeba?,
b)usiłuje cię uzdrawiać i zmienia Ci fizjonomię na bardziej przyjemną wykrzywiając Ci wizualizacją ektoplazmę
c)zaczyna cię zjadać, wsysać twierdząc, że to integruje swoją poprzednią inkarnację lub swój gniew na ojca
d)gdy mu się to nie udaje - zaprasza cię na przyszły piątek, bo idzie do szefa kłócić się o pensję i przydałby mu się bardziej, no, asertywny aspekt osobowości występujący w spontaniczny(!) sposób...
to co byś zrobił? ;-)
A poważniej: Jeśli masz wątpliwości co do swojego bezpieczeństwa ezoterycznego lub nie, to poproś Przewodnika, by cię ochraniał i przeprowadził przez ciężkie chwile. Jeśli uważasz, że coś cię „nawiedza” to poproś o zabranie tego w odpowiednie dla tego miejsce. Wszystko co pozostaje po tej procedurze - to twój własny lęk, strach. IMHO, to samo było wcześniej, ale teraz możesz czuć się pewniej. Jeśli mi nie wierzysz, spróbuj...zobaczyć tą sytuację - wszystko, włącznie z twoimi odczuciami...Każda wizja, odczucie to symbol - sen - i zamiast twożyć tzw. myślokształty, możesz z tym pracować w oparciu o tą ideę.
Przewodnik a dalekowidzenie
Ciekawostka: dzięki temu, że Przewodnik jest jeden - lub jeśli wolisz, że pracują na podobnych wibracjach
Spróbuj się zjednoczyć z Przewodnikiem i spojrzeć na świat jego oczami...tylko tego Przewodnika w innym miejscu. Ta metoda po prostu omija opór na temat tego co potrafisz lub nie potrafisz dokonać „własnomózgowo”.
Kim Jestem? (nie Ja, Ty - nie przedstawiam się, tylko podaję pytanie :P)
Pracując z Przewodnikiem zyskujesz „Genialnego W Pełni Przebudzonego Mistrza Zenka TM” w zasięgu wewnętrznego ucha. A koan ten (jeśli wolisz pytanie egzystencjalne) nabiera nowego życia. Pamiętaj o zasadach pracy i rozmów z Przewodnikiem...bądź wytrwały (ja jestem chyba złośliwa bestia wypisując takie rzeczy :P)
1+siedem zasad huny w odniesieniu do intuicji - jasnowidzenia
HUNA - jedność, męskie -żeńskie, tajemnica
Używaj na przemian aktywnej i pasywnej uwagi, zadając pytania i wsłuchując się w odczucia
Wchodź w stan jedności ze światem (np. rozluźniejąc ciało i umysł, rozszerzając lub dostrajając aurę)
Traktuj każdą „oczywistą” sprawę, jak tajemnicę do zbadania
IKE - Świat jest taki, jaki myślisz, że jest
Przyglądając się myślom, odczuciom możesz dowiedzieć się, co się w tym świecie dzieje
Kiedy nie jesteś pewien - zmyślaj ;-) (BTW. z doświadczenia najlepiej działa specyficzny rodzaj zmyślania z tym odczuciem pustki, "bezkształtności" swoich odczuć, „niepewności” co do ostatecznego wyniku badania w tle)
Nasza interpretacja tego, co odczuwamy, też jest informacją.
Istnieje nieskończenie wiele interpretacji tego, co odczuwamy.
KALA - brak granic
Możesz użyć jednego przedmiotu jako reprezentanta drugiego, a z braku zewnętrznego narzędzia wróżebnego użyć własnych wewnętrznych zmysłów ;-)
Sami ustalamy, kiedy coś jest informacją o czymś innym(np. omenem), a kiedy nie jest.
Sami wyznaczamy granice i poziomy, w jakich postrzegamy (oraz ich mapy)
Sami wyznaczamy poziom świadomości z jakiego intuicyjne informacje są dla nas dostępne.
Masz dostęp do wszelkich informacji, do jakich chcesz, bo one są wszędzie.
Wszystko jest symboliczne w tym, co odbierasz.
We wszystkim jest ukryta informacja. Nic nie jest tylko tym, czym wydaje się być.
Twoja pamięć zawiera potrzebne ci informacje. (Twoje Ku wie doskonale, jak je wydobyć)
Rozluźniaj się w oczekiwaniu na informacje.
MAKIA-Energia podąża za uwagą
O wszystkim decyduje nasza zdolność do skupiania uwagi oraz jej przenoszenia:
Z tematu, pytania na źródło odpowiedzi( Wyższe Ja, Wszechświat, Ciało etc) i z powrotem.
Najłatwiej odczytujemy najsilniejszy wzór oraz ten, który jest nam najbardziej znany.
Używaj tego, co Twoim zdaniem najlepiej odzwierciedla obiekt, który odczytujesz.
MANAWA -Teraz jest moment Mocy
Pozwalaj na swobodny przepływ odczuć i wrażeń, oraz energii.
Pozostawaj na poziomie świadomości sensorycznej(wewnętrznej lub zewnętrznej),wzmacniaj ją interpretować będziesz później.
Odczytujemy wzory z danej chwili. Bądź obecny. Bądź czujny - uważaj na niuanse. Bądź wytrwały w zadawaniu pytań.
ALOHA- radosne dzielenie się energia oddechu życia
Najłatwiej odczytujemy te wzory, które się nam podobają (które lubimy, lub ostatecznie są nam znane)
Ciężko jest nam odczytać wzory blokujące nasza energię - te przed którymi czujemy opór (lub jakąś cześć nas go czuje)
"Radosne uniesienie"(natchnienie, ekstaza) zwiększa trafność.
Oddychaj głęboko, nie blokuj oddechu.
Wzbudź swoja sympatię, zainteresowanie w stosunku do osoby, przedmiotu lub tematu, który odczytujesz.
Istnieje odcień odczucia radości, które powstaje, kiedy "trafiasz" -uczyń je wyznacznikiem kierunku interpretacji.
Najlepiej Ci idzie, kiedy jesteś zadowolony, że to robisz (odczytujesz, używasz intuicji, odbierasz informację, zastanawiasz się).
MANA-Cała moc pochodzi z wnętrza
Źródło wiedzy znajduje się w twoim wnętrzu.
Masz moc, zdolność i prawo, by wiedzieć.
Używaj tych interpretacji, którym ufasz.
Używaj tych interpretacji, które dają ci możliwość działania.
Sam nadajesz znaczenie i moc swoim odczuciom, zawsze możesz je zignorować, lub zmienić - zmieniając swoją interpretację.
Wzmocnij swoja energię, jej przepływ, przed zadaniem pytania i kilka razy w trakcie dokonywania odczytu.
Kluczem jest zaufanie do tego, co robisz i do własnych odczuć i ich interpretacji.
Istnieje rodzaj odczucia pewności, które powstaje, kiedy "trafiasz" -uczyń je wyznacznikiem kierunku interpretacji.
PONO- Skuteczność jest miarą prawdy
Oczekuj sukcesu. Bądź elastyczny w zadawaniu pytań.
Odczytujesz wewnętrzne wzory. Z wewnętrznego wzoru tworzysz informacje, która przekazujesz, tak samo jak w innych przypadkach -kluczem jest odczucie wczuwania, którego używamy np. by określić swój stan, kiedy ktoś cię pyta o samopoczucie. Nic niezwykłego, używasz tego cały czas.
Używaj tych interpretacji, które zwiększają możliwość wyboru.
Postępuj "prawo", dobrze , zgodnie z twoim wyczuciem, na co powinieneś zwracać uwagę, a co ignorować.
Twórz nowe lepsze wzory (od tych, które odczytujesz) - przekształcaj te, które się pojawiają.
Istnieje sygnał wewnętrznego poczucia prawdy, spójności wewnętrznej, słuszności, które powstaje, kiedy "trafiasz" -uczyń je wyznacznikiem kierunku interpretacji.
Postępy czynimy w miarę praktyki (;-)))
Medytacje huny - IKE - świadomość
Użyj siły uwagi, słów i wyobrażeń:
Uświadom sobie swoje ciało i jego świadomość. Wyraź swoje uznanie dla jego funkcjonowania,
błogosław jego zdolności i wyraź swoje oczekiwania.
Uświadom sobie swoje swój świadomy umysł. Wyraź swoje uznanie dla jego funkcjonowania,
błogosław jego zdolności i wyraz swoje oczekiwania.
Uświadom sobie swoje duchowe ja. Wyraź swoje uznanie dla jego funkcjonowania,
błogosław jego zdolności i wyraź swoje oczekiwania.
Uświadom sobie współpracę trzech ja. Wyraź swoje uznanie dla ich wspólnego funkcjonowania,
błogosław ich zdolność do współpracy i wyraź swoje oczekiwania.
Jeśli chcesz kontynuuj w ten sposób z:
- z przedmiotami w twoim otoczeniu
- z okolicznościami życiowymi
- z postaciami wewnętrznymi: dzieckiem, dorosłym, rodzicem, personą, cieniem, animą,
animusem...świadomością wzrokowa, słuchową, czuciową wg. systemu, który preferujesz
- z ludźmi dookoła
- Źródłem, Bogiem, Boginią, Bogami, żywiołami, czy innymi siłami sprawczymi wg. twojego systemu przekonań
Medytacje huny - Kala - Wolność
Rozluźniaj swoje ciało, baw się swoją uwagą (patrz: rozwijanie zdolności Lono) pozwalając energii płynąć. Od czasu do czasu, wracaj uwagą do całości ciała, sprawdzając, czy gdzieś nie pojawiło się napięcie. Rozluźnij te spięte miejsca. Jeśli nie przechodzi, użyj techniki wybaczania( po prostu: „Wybaczam, niezależnie od tego, z czym to jest związane”, lub symbolicznie uzdrów to miejsce. Rób tak do momentu, kiedy poczujesz się całkowicie zrelaksowany.
Wyobraź sobie, że jesteś w wielkiej przestrzeni. Spróbuj sięgać uwagą coraz dalej od ciała stopniowo poszerzając pole uwagi. Inna metoda do zastosowania, to przenoszenie uwagi miedzy punktami wyobrażonego horyzontu: lewo, prawo, przód, tył, góra, dol. Od czasu do czasu wracając do środka i sprawdzając, czy gdzieś nie pojawiło się napięcie. Jeśli utrzymujesz "zrelaksowaną" uwagę, nie przenosisz jej zbyt gwałtownie - w pewnym momencie twoja uwaga, zacznie obejmować większą przestrzeń. Poczujesz się przestronny, a twoje ciało będzie w środku jako cześć tej przestrzeni.
Dodaj wrażenie światła, świetlistości do tej przestrzeni.. Skup swoją uwagę na "świetlistości". Jeśli obserwowałeś kiedyś wschód słońca to wiesz, o co chodzi. Przywołaj to uczucie: nagle, ze wszystkich stron robi się jasno. Jeśli zachowasz "czujność", tak jakby w tej chwili miało się zacząć dziać coś istotnego to będzie ci łatwiej - pod warunkiem, że nie napinasz przy tym ciała. Tak samo, jeśli chcesz użyj siły wydechu: kiedy wydychasz "puszczaj", rozluźniaj się jeszcze głębiej - możesz przywołać wyobrażenie że wysyłasz to światło, że jego przybywa gdzieś z głębi ciebie.
Zacznij sobie uświadamiać swoje ciało, swoje otoczenie, jako cześć tej przestrzeni. Z początku będzie ci łatwiej, jeśli będziesz przenosić uwagę - na wdechu skupiając ja na obiekcie, na wydechu wracając do wrażenia świetlistej przestrzeni, jak gdyby pozwalając się w niej wszystkiemu rozpuszczać. Jeśli chcesz, skup się na swoich problemach: myślach i uczuciach, na napięciach z nimi związanych i pozwól im się rozpuścić w tej przestrzeni. Jeśli chcesz, możesz rozszerzać swoja uwagę w chwili obecnej, uświadamiając sobie coraz odleglejsze obiekty, ludzi, jako fragment tej świetlistości lub uświadamiać sobie światło jako czynnik łączący, jednoczący cię z nimi.
Medytacje huny - Makia - Skupienie
Zacznij się bawić uwagą. Używaj jej na różne sposoby. Zaobserwuj element intencji, zamiaru, który poprzedza zmianę sposobu skupienia uwagi. Zauważ wrażenie "obecności", bycia obecnym, które towarzyszy świadomemu kierowaniu uwaga. Spróbuj je wzmocnić, bez napinania ciała - jest to możliwe. Pomocą może być wrażenie czujności, siła oczekiwania, jakby cos ważnego zaczynało się dokładnie w tym momencie dziać.
Wybierz sobie temat, ideę z jaką będziesz pracować. Dobrym pomysłem jest któraś z siedmiu zasad huny: świadomość, wolność, skupienie, wytrwałość, miłość, moc, skuteczność. Inne pomysły to jedność, zdrowie, siła, bogactwo. Skup się na wybranym zagadnieniu, pomóc Ci może swobodne powtarzanie w myślach słowa - tematu, który wybrałeś. Po prostu użyj go jako klucza do wyławiania z wnętrza wrażeń.
Przełącz uwagę na wewnętrzne zmysły: na obrazy, dźwięki, myśli, odczucia wyłaniające się z umysłu. Zauważ, że wrażenie obecności stabilizuje wizje - spróbuj wiec pobawić się swoją zdolnością. Na przemian uruchamiaj i stabilizuj przepływ wewnętrznych doznań. Spróbuj odszukać ten stan skupienia, w którym płyną one swobodnie, oraz taki, w którym jesteś obecny w innej, wewnętrznej rzeczywistości i zacznij eksplorację tematu:
Zatrzymuj - bądź obecny - w tych wewnętrznych doświadczeniach, które są piękne, przyjemne, inspirujące, by wzmocnić wewnętrzne pozytywne wzory związane z zagadnieniem z którym pracujesz. Zauważ, że kierując uwagę na różne aspekty(„modalności”) doświadczenia - możesz je wzmocnić.
Jeśli chcesz to tym odczuciom, które budzą twój stres lub niechęć, pozwól swobodnie przepływać. Zachowując spokojną obserwującą świadomość, po prostu rejestruj ich obecność i pozwól pojawiać się nowym rzeczom. Inną strategią radzenia sobie z "negatywnymi" wzorami(wizjami) jest zwiększenie swojej obecności w nich, eksploracja ich treści i wejście w interakcję w celu dokonania symbolicznego uzdrowienia
Kontynuuj ile chcesz, choć dobrym momentem jest na zakończenie jest chwila w której wyłaniają się już same miłe myśli - skojarzenia. Na zakończenie zwróć uwagę na swój pępek, a następnie przenieś uwagę na zewnętrzne doświadczenia.
Medytacje huny - Manawa - Obecność
Usiądź sobie spokojnie, nie zamykaj oczu, ale rozluźnij ciało.
Zacznij oddychać trochę głębiej i płynniej: oddechem „okrągłym” bez przerw; brzuchem, lub tzw. oddechem pełnym.
Spróbuj odczuć oddech rozchodzący się po całym ciele. Pomoc może ci w tym delikatne przenoszenie uwagi z czubka głowy, na stopy - jak gdyby „obmywając” nią poszczególne fragmenty ciała.
Ustabilizuj to odczucie, „przepływu” oddechu przez całe ciało i utrzymuj je przez resztę ćwiczenia.
Skup się teraz na twoim pulsie, na biciu swojego serca. Jeśli masz z tym problem, spróbuj kilka razy wdechu zatrzymać oddech przez chwile, ale tak żeby nie było to nieprzyjemne - próbuj wyczuć
puls podczas tego wstrzymania. Odczuwaj bicie serca, włącznie z rozchodzącym się po ciele oddechem - całość daje przyjemne wrażenie silnej wibracji falami przenikającej ciało. Ustabilizuj to odczucie i trzymaj się go przez resztę ćwiczenia. Jeśli masz jakieś dolegliwości fizyczne poćwicz dłużej w ten sposób - jednocześnie kierując uwagę na bolesny rejon ciała.
Rozszerz teraz ten przepływ oddechu na swoja aurę, energię otaczającą twoje ciało. Nie używaj wyobrażeń, po prostu przenieś uwagę na przestrzeń otaczającą twoje ciało, to wystarczy. Jeśli chcesz to kilka razy na wydechu wstrzymaj przez chwile oddech i w tym czasie wczuwaj się w swoja aurę - odczucia będą intensywniejsze. Oddychaj w ten sposób, odczuwając wibrację przepływającą przez ciało i aurę. Ustabilizuj to odczucie, i utrzymuj je przez resztę ćwiczenia.
Zacznij obserwować swoje otoczenie, zwracając uwagę na poszczególne zmysły i wrażenia z nich dopływające np. zwróć szczególną uwagę na kolory - i kolejno odszukaj obiekty w tym samym kolorze w twoim otoczeniu, przenoś uwagę miedzy krawędziami a kształtami, które te krawędzie wyznaczają - po prosu ćwicz i rozwijaj swoja świadomość sensoryczną. Nie zapominaj przy tym o ciele i o wibrującym oddechu przenikającym ciało i aurę. Będzie ci łatwiej, jeśli na wdechu będziesz się koncentrował na fali oddechu, pulsu przepływającej przez ciało od głowy do stóp i wypełniającej aurę, a na wydechu kierował uwagę na pracę zmysłów.
Medytacje huny - Aloha - Szczęście
Usiądź wygodnie i rozluźnij ciało.
Uśmiechnij się, i utrzymuj uśmiech skierowany do ciała, lub na zewnątrz.
Zacznij się delikatnie kołysać - tak, by było to przyjemne, postaraj się by to kołysanie i uśmiech trwały przez cały czas ćwiczenia, zwiększając odczucie przyjemności płynącej z ciała. Oddychaj głęboko i powoli.
Jeśli chcesz to pomasuj delikatnie ciało, lub poświęć chwilę na przykładanie rąk - tak, aby dotknąć jak największej powierzchni ciała, trzymając ręce w pojedynczym miejscu przez chwilę np.
1 cykl oddechu. Jeśli chcesz to wyobraź sobie ręce masujące twoje ciało - mentalnie rozmasuj sobie kark i nogi(łydki), stopy i dłonie, albo inne miejsca: wrażliwe lub takie, w których wyczuwasz napięcie.
Plastycznie przypomnij sobie jakieś wydarzenie, w którym odczuwałeś ogromna radość, zachwyt, euforię. Spróbuj skupić się na tych uczuciach, przeżyć je jeszcze raz - wzmocnić, jeśli potrafisz.
Zachowując ten stan emocjonalny - zacznij błogosławić wszystko i wszystkich dookoła (patrz np. „Duch Aloha” Serge'a) - postaraj się by entuzjazm i tempo, z jakim to robisz jeszcze bardziej wzmocniły twoja radość. Spróbuj odkryć: ile radości w jednej chwili potrafisz doświadczyć? Jeśli odczucia słabną - po prostu wróć na chwilę do swojego szczęśliwego wspomnienia.
Kiedy będziesz miał ochotę skończyć - najpierw zwróć uwagę, czy przywołaj wyobrażenie, że wszystko z zewnątrz jest pełne harmonii i...uśmiecha się do ciebie. Pozostań w tym stanie przez chwilę.
Następnie przenieś uwagę ponad głowę i stań się bierny - wczuwaj się w to, co się z tobą dzieje. Pojawi się odczucie, jakby z góry płynęła do ciebie „jakaś energia” - pozwól jej wypełnić swoje ciało. Możesz wspomóc się wyobraźnia, ale wystarczy jak skierujesz uwagę na swoje ciało( zwłaszcza dłonie i stopy) - tak jakbyś „wpasowywał” się w nie na powrót lub starał się poczuć w nim „wygodniej”.
Na zakończenie przeciągnij się i wykonaj kilka energicznych ruchów.
Medytacje huny - Mana - Moc
Usiądź spokojnie. Skup uwagę w rejonie pępka i pozwól by twoja energia podążyła w kierunku tego rejonu. Jednym z objawów skutecznej koncentracji w tym rejonie, jest poczucie „bycia większym”,
silniejszym, pewnym siebie.
Możesz wzmocnić ten efekt posługując się pewna odmiana piko-piko:
Na wdechu koncentruj uwagę na szczycie głowy, na wydechu utrzymuj ją w rejonie pępka. Staraj się przez resztę ćwiczenia wzmacniać i rozwijać uczucia pewności siebie, przejrzystości myśli i zaufania do tego, co się dzieje.
Przenieś uwagę na świat zewnętrzny. Spróbuj rozwinąć uczucie pewności siebie...rozkazując przedmiotom wokół ciebie, by były jakie są(:-)) np. rozkaż szklance by była...szklanką i świetnie utrzymywała wewnątrz płyny. Rozkaz ścianom ,by podtrzymywały sufit. itd. bądź kreatywny, baw się dobrze;-) Nie zapominaj od razu podziękować otoczeniu za świetną współpracę.
Teraz skieruj uwagę na świat wewnętrzny, jeśli chcesz - wejdź do ogrodu. Po prostu wyobraź sobie, że jesteś w ogrodzie wewnętrznym, twoim bezpiecznym miejscu odzwierciedlającym całość twojego
wewnętrznego świata. Innym motywem do pracy, są wizje spontaniczne: możesz stabilizować i rozwijać w wizje dowolne pojawiające się doświadczenie np. kiedy „słyszysz” jakąś myśl tworzyć obraz postaci ją wypowiadającej.
Na płaszczyźnie wewnętrznej zmieniaj, przekształcaj i uzdrawiaj wszystko, co się pojawia. np. uczyń słońce wewnętrznego świata jeszcze mocniejszym, niebo bardziej niebieskim, a postacie z wewnętrznego świata uczyń pomocnikami we wprowadzaniu zmian, przekształcaj myśli w afirmacje
etc.
Zwróć uwagę na swoje Wyższe Ja - po prostu pomyśl o nim. Jeśli chcesz przywołaj obraz lub odczucie czegoś pięknego i harmonijnego. Skup się, na myśli, że twoje Wyższe ja ci cały czas towarzyszy (bo jest częścią ciebie), dzięki czemu masz dostęp do nieograniczonej siły, mądrości, możliwości etc. Rozważaj to przez chwilę, umacniając w sobie zaufanie do swego Duchowego Ja. Wyraz życzenie, by Wyższe Ja uzdrowiło w tobie i twoim świecie to, co wymaga uzdrowienia, oraz wzmocniło wszelkie pozytywne aspekty twojego życia. Skup się na tym przez chwile i pozwól energii działać w tobie i przez ciebie. Ty sam obserwuj, co się w tobie i dokoła ciebie dzieje. Jeśli ciężko jest ci się skupić, albo nie wiesz jak to zrobić, po prostu wykonuj piko-piko: wdech-skupienie na szczycie głowy, wydech- pępek). Jeśli chcesz możesz rozwinąć ten fragment ćwiczenia o inne „sprawcze” zasady świata np. żywioły zgodnie że twoim światopoglądem. Wzmacniaj zaufanie swoje do nich i pozwalaj im wprowadzać harmonię w twoim świecie.
Przenieś teraz uwagę na zewnętrzne otoczenie - wzmocnij swoją świadomość sensoryczna. Pomyśl, że sytuacja - miejsce, w którym jesteś, czas i okoliczności, zostały stworzone specjalnie dla ciebie.
To taki specjalny sen-przygoda, spróbuj wzmocnić to odczucie. Pójdzie łatwiej, jeśli będziesz wyrażał wdzięczność i uznanie dla Wyższego Ja, lub(i) obecnej chwili, sytuacji, w jakiej jesteś. Jeśli chcesz z mocą i pewnością siebie wyrażaj oczekiwania, co do swojej przyszłości.
Zakończ wykonując kilka rund piko-piko.
Medytacje huny - PONO - Skuteczność
Zacznij od odszukania stanu w którym ciało reaguje bezpośrednio na wyobrażenia - jest to specyficzny rodzaj transu. Jak go osiągnąć - przez praktykę. Możesz to wykonywać na stojąco, angażując całe ciało , lub na siedząco. (patrz: Taniec swobodny)Wyciągnij przed siebie ręce, ustaw je równolegle do podłogi i użyj wyobraźni, wyobrażaj sobie:
- W jednej ręce jest coś lekkiego (np. balonik), w drugiej ciężkiego (np. worek ziemniaków) (wersja druga)
- Ręce masz związane gumką
- Znajduje się w nich rosnący balonik
- Jesteś marionetką (i jednocześnie kierujesz sznurkami przywiązanymi do dłoni
itp Przy każdym wyobrażeniu pozwól ciału się dostroić, zareagować, następnie zamień ręce o ile używasz „symetrycznych” wyobrażeń. Znajdź kilka wyobrażeń na które intensywnie reaguje ciało i używaj ich. Zauważ, że z każdym wyobrażeniem ciało reaguje coraz lepiej - podążaj za tym odczuciem „płynności” reakcji ciała. Poświęć na to chwilę i przejdź do następnych części ćwiczenia.
Przypomnij sobie stan całkowitego zdrowia, w którym czułeś się zdrowy i pełen sił. Pozwól ciału zareagować. Uczyń ten stan „jeszcze bardziej” (wzmocnij go). Jakbys się czuł, kiedy te odczucie byłoby silniejsze? Pozwól ciału zareagować.
Przypomnij sobie stan całkowitego spokoju, harmonii. Pozwól ciału zareagować. Uczyń ten stan „jeszcze bardziej” (wzmocnij go). Jakbyś się czuł, kiedy te odczucie byłoby silniejsze? Pozwól ciału zareagować.
Przypomnij sobie stan kiedy czułeś się całkowicie kochany. Pozwól ciału zareagować. Uczyń ten stan „jeszcze bardziej” (wzmocnij go). Jakbyś się czuł, kiedy te odczucie byłoby silniejsze? Pozwól ciału zareagować.
Przypomnij sobie stan kiedy miałeś rację, odczuwałeś wielką pewność siebie. Pozwól ciału zareagować. Uczyń ten stan „jeszcze bardziej” (wzmocnij go). Jakbyś się czuł, kiedy te odczucie byłoby silniejsze? Pozwól ciału zareagować.
Przypomnij sobie stan który miałeś, kiedy dokonałeś czegoś lub ukończyłeś coś ważnego. Pozwól ciału zareagować. Uczyń ten stan „jeszcze bardziej” (wzmocnij go). Jakbyś się czuł, kiedy te odczucie byłoby silniejsze? Pozwól ciału zareagować.
Przypomnij sobie stan który miałeś, kiedy wyraziłeś życzenie a ono się spełniło (może to być drobiazg, jeśli nie pamiętasz - wymyśl coś;-)). Pozwól ciału zareagować. Uczyń ten stan „jeszcze bardziej” (wzmocnij go). Jakbyś się czuł, kiedy te odczucie byłoby silniejsze? Pozwól ciału zareagować.
Wyraź swoje życzenia - sformułuj je tak, by były możliwie obrazowe i dotyczyły wielu zmysłów. Za każdym razem - pozwól ciału zareagować. Następnie wyobraź sobie sytuację „jak gdyby” było ono spełnione. I również pozwól ciału zareagować.
Na zakończenie wyobraź sobie, że otacza cię intensywny kolorowy obłok energii. I pozwól ciału na to zareagować. Zakończ robiąc głębszy oddech i powracając do normalnego stanu świadomości.
Róża to cud
Jej zapach ma niebywałą zdolność łączenia nas z naszym Wyższym Ja. Czy to jest wynik tego, że większości ludzi wychowanych w naszej kulturze podoba się ten zapach, czy jakiegoś czynnika chemicznego, nie wiem. Jedyną metodą na dowiedzenie się tego i sprawdzenie jest własne doświadczenie. Jak dla mnie różany zapach ma tą dziwną właściwość, że potrafi "realnie" przejawiać się nawet bez róż, o ile tylko na wystarczająco długo skierujemy nań swoją uwagę. Jak to zrobić: po prostu poczuj różę, użyj wyobrażeń lub wspomnienia. Kiedy zaczynasz, pomocą może być róża w pomieszczeniu (może być ścięta). Po prostu staraj się doświadczać zapachu róży w nozdrzach, jakbyś właśnie w tej chwili wąchał różę i delektuj się tym zapachem. Jeśli chcesz możesz użyć jakiegoś niezwykłego, silnego wyobrażenia dla wzmocnienia tego odczucia: mogą to być płatki róż, spadające z nieba; ocean róż rozkwitających specjalnie dla Ciebie w jednej chwili, czy wyobrażenie krzaku róży który wypełnia pomieszczenie. Sprawdź sam, jak się zmieni twoje samopoczucie, loedy spróbujesz to wykonywać przez 15-30 min, przez dwa tygodnie. IMHO, Warto. Jeśli chcesz wzmocnić ten wpływ zapachu róży, spróbuj dołączyć kwiat róży rozkwitający w rejonie serca. I kilkakrotnie, podczas praktyki wyobrażaj to rozkwitanie, Zachwycaj się tym i ciesz tak, jakbyś podziwiał to na żywo.
Cenny Gość - Depresja
Leżysz bezsilnie przez większą część dnia, lub po prostu ciężko ci jest się zabrać za cokolwiek. Myśli są ciężkie, a świat wydaje się nierealny. Czasami bez przyczyny pojawia się nieokreślony lęk, a czasami dla odmiany funkcjonujesz normalnie, bez wyraźnej przyczyny. Ciemność, czerń funkcjonuje jako podstawowe tło postrzegalne nawet fizycznie.
Tak ogólnie można określić podstawowe objawy. Istnieje wiele interpretacji tego stanu, a ja chce dorzucić Ci jeszcze jedną, w dodatku niecodzienną. Nie musi być prawdziwa, jedyny test to sprawdzenie w praktyce, ale nie będzie to proste. Raczej stanowi rodzaj wezwania do przygody, podróży, którą możesz podjąć wyłącznie sam.
Twój stan fizjologiczny w chwilach nasilenia „choroby” jest taki sam, jak u ludzi wytrwale medytujących. Brakuje ci jednak wypracowanych nawyków umożliwiających „normalne” funkcjonowanie w zewnętrznym świecie. Innymi słowy, zaszła w tobie zmiana, do której nie byłeś przygotowany. Metaforycznie mówiąc, w którymś momencie twoja wewnętrzna energia znalazła wyjście z klatki wyobrażeń, nawyków, reakcji, którą sam budowałeś. Spora część ciebie, niekoniecznie ta świadoma, znalazła się w innym świecie, czy dokładniej innym wymiarze postrzegania rzeczywistości. W dodatku znalazła się tam na pozycji noworodka. Na co robi noworodek? Krzyczy, a twoja świadoma część odbiera ten krzyk, jako fale lęku i bezsilności. Czasem inna część ciebie, rozpoznaje ten stan, wydaje się jej znajomy jednak do twojej świadomości dociera jedynie...tęsknota za śmiercią, i obsesyjne nią zainteresowanie.
Oglądałeś Matrix'a? Zakładam, że tak. Pamiętasz scenę, w której wyrwany z Matrixa Neo, leży nakłuty stosem igieł do elektroapukunktury, regenerując ”nigdy nie używane mięśnie”. To dobra metafora twojego stanu. Tylko teraz tym, co pobudza mięśnie i ciało tego innego ja, są świadomie odbierane wrażenia. Innymi słowy, jeśli leżysz w łóżku, zwróć uwagę na swój oddech. Jeśli chcesz oddychaj oddechem kolistym - o równym wdechu i wydechu i po prostu obserwuj wrażenia płynące z twojego wnętrza (np. dotyk pościeli, ułożenie ciała). Jeśli chcesz więcej dowiedzieć się o tym sposobie oddychania poszukaj pomocy praktyka Rebirthingu lub Integracji Oddechem.
To, co powoduje największą dozę bezsilności, to odczucie, że wewnętrzny obserwator jest pozbawiony wpływu na to co się dzieje. Ale jest inaczej - Obserwator jest w porządku, a nawet można powiedzieć, że pracuje sprawniej i intensywniej. Jednak wewnętrzne oko twojego umysłu, skierowane jest teraz w trochę innym kierunku. Zamiast być skierowane w punkt, w którym na zewnętrzny świat rzutowane są twoje fantazje, fascynując cię i motywując twoje ciało do działania, teraz wpatrzone jest gdzie indziej. Jednak wrażenia, które stamtąd dochodzą są ci obce, niezrozumiałe dla świadomości lub po prostu zmieniają się zbyt szybko, by niewyszkolona Uwaga mogła je dostrzec. Stąd kiedy czujesz się na siłach medytuj, uprawiaj medytację wyciszenia, obserwacji i wglądu, typu zen, lub vippassana choćby przez 15 min dziennie. W miarę postępów w praktyce przekonasz się, że to co odbierałeś jako wewnętrzną ciemność, nie jest już nią, a funkcjonuje w tobie rodzaj wewnętrznego zmysłu wzroku ...pozwalającego widzieć dokładniej. Jak? To sam musisz się przekonać. Uczyń tą część siebie, która jest już po drugiej stronie swoim nauczycielem, zadawaj jej pytania i wsłuchuj się w odpowiedzi.
Jeszcze jedno: unikaj jak ognia szkół tzw. „pozytywnego myślenia”, jedyne co uzyskasz dzięki temu, to nowa, być może pozłacana klatka w tym innym miejscu. Fizjologicznie i psychicznie wpędzi cię to w stany maniakalno-depresyjne, w których entuzjazm i euforia połączone z rozproszeniem będą przeplatać się z godzinami bezsilności i obwiniania się oraz daremnych wysiłków skutecznego działania zgodnie z twoimi wyobrażeniami. Zamiast tego skup się na wytworzeniu nawyku budowania życzliwej, obserwującej i jednocześnie zaangażowanej w doświadczanie świadomości. Pozwoli ci to w przyszłości, zamiast „pozytywnie myśleć”, obiektywnie doświadczać i pozytywnie działać i reagować.
Nie jestem w stanie niczego zagwarantować. To proces, który może potrwać miesiąc, trzy, rok lub kilka, w zależności od stopnia wewnętrznego oporu, oraz okoliczności życiowych. Jednak jestem przekonany, że długodystansowo jest to proces, który z automatu reagującego na bodźce zewnętrzne i własne fantazje jest cię w stanie zmienić w...dojrzałego człowieka. Innymi słowy stan w którym jesteś, może się zmienić w doświadczenie inicjacyjne wprowadzające cię w dojrzałość psychiczną i duchową. O to zawsze warto się starać, ale ostateczny rezultat zależy tylko od twoich wysiłków, od stopnia zaangażowania i przytomności z jaką to robisz.
Przewodnik po życiu - o "Opiekunie" raz jeszcze
Czasami osoby, które otarły się o śmierć mówią o niezwykłej sile, która ich ocaliła.
Czasami osoby żyjące w wielkim wewnętrznym napięciu, zaczynają doświadczać stanów „oddzielenia”, oderwania - obserwując wydarzenia z perspektywy niezaangażowanego obserwatora, niewidzialnej osoby trzeciej.
Czasami osoby wrażliwe w samotności mają poczucie obecności takiej osoby, niewidzialnego przyjaznego obserwatora.
Czasami, osoby usilnie stawiające sobie egzystencjalne pytania, słyszą w swym wnętrzu odpowiadający im głos.
Czasami osoby odczuwające zagrożenie, niepewne, lękliwe, mają sny o niewidzialnym towarzyszu podróży.
Czasami niewidzialny przyjaciel dziecka, jest realniejszy niż to się zdaje rodzicom.
Zjawiska te mają związek z pewną postacią ze świata wewnętrznego towarzyszącą nam przez życie -Przewodnikiem. Czy jest to tylko personifikacja naszej intuicji, zesłany do nas anioł, czy jakiś duch przodków, tego tak naprawdę nie wiem.
Ale postać ta pojawia się praktycznie zawsze, kiedy intensywnie eksplorujemy własne wnętrze, świadomie używając wyobraźni, prowadząc dialog wewnętrzny czy modląc się. W większości wypadków jest to zakapturzona postać, w której intuicyjnie rozpoznajemy to, co uważamy za wewnętrznie inspirujące, a jednocześnie znajome, bliskie- kojarzy się to z aniołem, zmarłym przyjacielem, rodzicem czy dziadkiem, ale równie często, w naszej kulturze, z Jezusem. Postać ta zaczyna pojawiać się w naszych snach, lub wewnętrznych obrazach, wyobraźni. A jeśli jesteśmy bardzo wrażliwi „parapsychiczne” - zaczynamy wyczuwać jej obecność fizycznie, w pomieszczeniu w którym się znajdujemy. Stąd też bardzo często spontanicznie zaczynają postrzegać postać przewodnika osoby bardzo spięte, nerwowe, ale wtedy bardzo często po pierwszym odczuciu kontaktu, wizji postaci przewodnika włącza się do tego wyobraźnia, podsycana emocjami: „mroczny duch mieszka w moim domu”„diabeł za mną chodzi” „cały czas mnie ktoś obserwuje” „ilekroć przysypiam zaczynam widzieć obserwujące mnie oczy”.
Skąd te emocjonalne reakcje, przy pierwszych doświadczeniach kontaktu? Pomińmy kwestie zetknięcia się z nieznanym, przekonań odnośnie duchów, czy obaw o własny obłęd. Przewodnik jest postacią, która chroni naszą wewnętrzną spójność i umożliwia bezpieczną eksplorację świata wewnętrznego (snów, wizji, uczuć, odczuć) i zewnętrznego. Jego obecność, jako czegoś odrębnego od nas, jest odczuwalna, kiedy zbliżamy się do wewnętrznych granic jakie sobie wyznaczyliśmy i to jest główny motyw emocjonalnego tła naszego z nim kontaktu - jakaś część w naszym wnętrzu opiera się zmianom, boi się ich, lub wprost przeciwnie chce ich, gorączkowo szuka sposobów na ich przeprowadzenie.
Praca z Przewodnikiem, jako czymś odrębnym , pomaga nam dotrzeć do nieznanych rejonów, do wiedzy o sobie, inspiracji, intuicji. Ale jak to robić, pomóc nam może druga strona medalu : Jeśli wczuwamy się w siebie, skupiamy uwagę w rejonie serca, starając się stwierdzić „co jest”- rozwijając autorefleksje na temat co się dzieje, co postrzegamy, co w związku z tym czujemy, co myślimy, jakie założenia czynimy i do czego nas prowadzą - takie chwile to jest „kontakt z Przewodnikiem”. Ale zazwyczaj mamy silne ugruntowane wyobrażenia na temat tego kim jesteśmy, co możemy, lub co powinniśmy odczuwać. W snach, marzeniach, fantazjach wewnętrzny cenzor funkcjonuje mniej aktywnie i dzięki temu mamy szansę szybszego wyjścia poza te ramy.
Poskładajmy to w całość. Przewodnik jako postać spontaniczne pojawia się w świecie wewnętrznym, kiedy „wychodzimy ze swojej skóry”, kiedy zbliża się przemiana naszego Ja, kiedy uczymy się inaczej postrzegać, reagować, myśleć. Dzieje się niezależnie od tego, czy chodzi o naukę chodzenia, czy jazdę samochodem, naukę języka, czy o proces uzdrowienia, dojrzewania wewnętrznego, a nawet rozwój szerszej „medytacyjnej świadomości” czy intuicyjnych parapsychicznych zdolności. W niektórych stanach naszego umysłu jesteśmy „wrażliwsi” i posiadamy zdolność postrzegania tej postaci i odbioru informacji od niej- takim praktycznym stanem jest stan „transu medytacyjnego” uzyskiwanego przy wizualizacji. W aktywnej medytacji, wizualizacji możemy doznać tego kontaktu, rozwinąć tą umiejętność i nauczyć się wykorzystywać ją w codziennym życiu.
Usiądź spokojnie, rozluźnij ciało i przenieś się do „krainy marzeń”. Wyobraź sobie, że spacerujesz po łące, postaraj się poczuć trawę pod stopami, powiew wiatru we włosach, usłysz szum trawy i ćwierkanie ptaków, powąchaj kwiat w tej wyobrażonej krainie. Zwróć się do przewodnika, by ci się ukazał. I obserwuj jego postać, dotknij go, usłysz głos, spytaj kim jest, spytaj o imię i porozmawiaj z nim. Zachowuj się tak, jakbyś poznawał na nowo, długo nie widzianego przyjaciela.
Do takiego postępowania sprawa się sprowadza: Byśmy nauczyli się postrzegać przewodnika i z nim rozmawiać -nauczenie się skupienia uwagi, wykorzystywania tego co mamy: dialogu wewnętrznego, zdolności do myślenia, odczuwania, postrzegania wrażeń i tworzenia ich w wyobraźni, a przede wszystkim sztuki stawiania pytań, doszukiwania się istotnych wewnętrznych informacji. Wtedy ten kontakt staje się czymś żywym, istotnym, Przewodnik staje się interaktywną mapą, umożliwiającą nam dotarcie do zasobów świata wewnętrznego i ich wykorzystywanie, ale również bardziej swobodne poruszanie się i skuteczniejsze działanie w świecie zewnętrznym.
Zasady:
- Przewodnik nigdy nie odzywa się niepytany. To naczelna zasada, pozwalająca kierować wewnętrznym dialogiem i odróżniać istotne wewnętrzne głosy od nieistotnych.
- Przewodnik jest głosem doradczym. Nie powie ci, co masz zrobić, ale jeśli spytasz wskaże skutki działań. Jest również pomocnikiem i potrafi pomóc w wielu sprawach, jakich? Zapytaj. Sam z siebie ingeruje tylko czasami, w przypadku fizycznego zagrożenia życia.
- Wszelkie przeszkody w komunikacji pochodzą z naszego wnętrza, to nasz własny strach, opór, projekcje, ograniczające przekonania. Dopytuj się przewodnika o ich źródło, proś o usunięcie i o wskazówki jak sobie radzić.
- Przewodnik jest zawsze spokojny, jest obiektywnym obserwatorem, przyjacielem ze świata fantazji. Nie możesz go obrazić, stracić, zranić, zabić, odrzucić (choć możesz przestać postrzegać, po prostu ignorując i zajmując się czymś innym). Wykorzystaj to: Jeśli masz ochotę jesteś zdenerwowany wykłócaj się, wylewaj żale, protestuj. Im bardziej naturalne będą twoje reakcje, tym więcej na tym skorzystasz. Jeśli czujesz się winny, przeproś. Jeśli coś nie działa, pytaj dlaczego.
Problemy w pracy z przewodnikiem
Kłopoty z wizualizacją: przypomnij sobie jakieś wydarzenie ze swojego życia - i stwarzaj wyobrażenia dokładnie w ten sam sposób, w jaki sobie przypominasz. Jeśli i to przychodzi ci z trudem - po prostu opowiadaj sobie historyjki, bajki „fantazje” na temat takich spotkań obserwując przy tym własne odczucia.
Nie możesz w pełni zobaczyć postaci lub nie widzisz twarzy. Cierpliwości, dokładne postrzeganie przewodnika to sukces. Potraktuj przyglądanie się jako istotną część tej medytacji.
Nie jesteś pewien czy to przewodnik: testuj. Podstawowym sygnałem prawdziwości jest poczucie bezpieczeństwa, jasności w umyśle, pojawiające się im więcej uwagi poświęcamy tej postaci. Spytaj się kim jest? Przewodnik odpowie, że „opiekunem”„przewodnikiem”, „przyjacielem” - bardziej fantazyjne, przemyślane odpowiedzi to lipa. Skocz mu za plecy- fantazyjne złudzenia zazwyczaj są niepełne, jednostronne. Poproś o wskazanie słońca - słońce metaforycznie przedstawia prawdę - złudzenie nie jest w stanie tego zrobić(!). Jeśli postać nie spełnia wymagań, wątpisz w jej prawdziwość, spójrz przez jej ramię tam stoi przewodnik. Tak naprawdę testowanie jest dla nas, byśmy mogli pozbyć się wątpliwości to one przeszkadzają w praktycznym wykorzystywaniu już istniejącego z nim kontaktu.
Nie słyszysz odpowiedzi: Czasami milczenie jest odpowiedzią, sformułuj inaczej pytanie. Jeśli zaczynasz tą pracę, a nie słyszysz i przeformułowanie pytania nie działa, to pofantazjuj na temat odpowiedzi - w tych twoich fantazjach ona będzie zawarta.
Co warto robić (oczywiście w wizualizacji):
„Medytacja twarzy”- Podaj przewodnikowi obie ręce i poproś, aby ukazał ci się takim jaki jest naprawdę. Obserwuj zmiany, to co się dzieje z jego twarzą. Zachowaj otwartość i zaufanie - podczas medytacji mogą się pojawiać twarze przyjemne, ładne ale i zagniewane, smutne, „dobre” lub „złe”. Cokolwiek się dzieje, trzymaj przewodnika , wpatrując się w niego i rozluźniając ciało fizyczne.
„Obserwacja”, „Analiza” - poproś o „pokazanie” tego, co w danej sprawie przegapiasz, czego nie zauważasz. Jak coś funkcjonuje, jak to robisz. Badając różne sprawy, tematy z Przewodnikiem możesz odkryć „usterki” w tym co robisz, połączyć rozumowe i intuicyjne obserwacje i dzięki temu robić to lepiej.
„medytacja umysłu”- Proś przewodnika o „dostrojenie” ciebie do niego, a sam obserwuj pojawiającą się przy tym przytomność, rozjaśnienie w głowie. Eksperymentuj z tym, analizuj, dopytuj się jak to wzmocnić i jak Przewodnik może ci w tym celu pomóc.
„Prezent” - Spytaj przewodnika, czy ma coś dla ciebie(zazwyczaj ma) i poproś o pokazanie w postaci drobnego przedmiotu, symbolu. Obejrzyj to dokładnie, zastanów się oraz dopytaj o znaczenie. Następnie poproś o umieszczenie tego w ciele - odczuj ten proces.
„Intuicja” - pytaj się o wszystko, włącznie z rzeczami o których nie wiesz. Od rzeczy drobnych (za ile odjeżdża autobus, która jest godzina) po większe (jak funkcjonują inne osoby, co się z nimi właśnie teraz dzieje). Jeśli chybiasz „analizuj” z przewodnikiem powody, dlaczego tak się dzieje. Zdziwisz się do ilu informacji mamy wewnętrzny dostęp.
„Ochrona”- Proś Przewodnika o oczyszczenie, ochronę i zabezpieczenie twojej energii. Ustal „sygnał” uprzedzający cię o fizycznym zagrożeniu np. takim sygnałem może być wrażenie dotyku na ramieniu, a jeśli prowadzisz samochód to takim sygnałem może być odruch zdjęcia nogi z gazu. Proś o wzmocnienie tego sygnału, impulsu tak, abyś go zauważył, kiedy jest to potrzebne.
Oddech(HA) - ćwiczenie piko-piko
Oddech to naturalne źródło energii życiowej w naszym ciele, a od jej stanu uzależnia się często stan naszego zdrowia (i życia również). Aby zwiększyć skuteczność praktyk(modlitwy czy wędrówki szamańskiej) zazwyczaj jako wstęp do nich stosuje się praktyki pobudzające przepływ energii.
Najprostszą metodą doenergetyzowania się jest zrobienie kilku głębszych oddechów. Oddech w połączeniu z kierowaniem uwagą i wyobrażeniami to podstawa dla pracy z energią. Hawajską bardzo prostą zresztą techniką jest piko-piko dosłownie oznacza centrum-centrum. Specyficzne ćwiczenie łączące oddech i uwagę. Najprostsza wersja piko-piko (i jednocześnie ćwiczenie o tej nazwie)to: cykl
-normalny wdech z koncentracją uwagi na głowie
-normalny wydech z koncentracją uwagi na pępku
-normalny wydech z koncentracją uwagi kości ogonowej (lub na stopach)
-normalny wydech z koncentracją uwagi na pępku
Napisałem normalny ponieważ nie stosuje się żadnego wpływania na tempo oddechu, po prostu przenosi się uwagę z rytmem oddechu pomiędzy poszczególnymi punktami. Piko oznacza również pępek, centrum siły według Polinezyjczyków. Pępek jest naszym miejscem mocy z którego pochodzi siła(MANA: Cała moc pochodzi z wnętrza).
Możesz wykorzystać ta technikę do "oddychania światłem" i wzmocnienia swojej energii dzięki temu, czyli:
- normalny wdech z koncentracja uwagi na świetle
- normalny wydech z koncentracja uwagi na pępku
dobrze jest wykonać po tym serie (3-5) piko-piko w celu zrównoważenia tej energii w ciele,
Inna metodą jest wykorzystanie piko-piko do bardzo prostego i skutecznego równoważenia i łączenia energii swojej i świata:
-normalny wdech z koncentracją ponad głową - wyobrażasz sobie że wpływa w ciebie energia nieba, jasna i świetlista, dająca siłę do działania
-normalny wydech z koncentracją spod stopami - pozwalasz tej energii przepłynąć aż do ziemi
-normalny wdech z koncentracją pod stopami - pobierasz energie ziemi również jasną, ożywczą, ale pełną spokoju (możesz wyobrażać sobie lekki chłód)
-normalny wydech z koncentracją ponad głową - pozwalasz tej energii przepłynąć do nieba
Robisz kilka takich cykli koncentrując się poza ciałem, po czym kilka normalnych, kierując i gromadząc energię w pępku.
Rozszerzona wersja piko-piko (opcjonalnie ze śpiewem zasad huny) obejmująca większość punktów w ciele uznawanych za punkty siły i służąca wzbudzeniu energii, scentrowaniu i zrównoważeniu jej w ciele:
IKE Wdech koncentracja na szczycie głowy
Wydech koncentracja pępek
KALA Wdech lewe ramie
Wydech pępek
MAKIA Wdech-prawe ramie
Wydech-pępek
MANAWA Wdech- środek klatki piersiowej
Wydech-pępek
ALOHA Wdech-lewe biodro
Wydech-pępek
MANA Wdech-Prawe biodro
Wydech-Pępek
PONO Wdech kość łonowa/ genitalia lub stopy
Wydech pępek
i ósme: HU -wdech- pępek
NA -wydech- pępek
Zamiast śpiewać hawajskie słowa, można użyć oczywiście polskich odpowiedników: świadomość, wolność, skupienie, wytrwałość (obecność), miłość (szczęście), moc(siła), skuteczność (elastyczność, dobro), jedność(równowaga, harmonia)
Zamiast skupiać się na ramionach i biodrach, możesz użyć dłoni i stóp (odpowiednio lewej i prawej).
Najlepsi przyjaciele: Światło
Światło jest czymś ,co w większości przypadków pierwsze wita nas na tym świecie, a nawet, według tych osób, które przeżyły NDE (Near Death Experience - Doświadczenie Bliskości Śmierci) jest tym, co nas spotyka po życiu. Depresje jesienne to wynik niedoboru światła. Ain Soph Aur - Nieskończone światło wyłania z siebie „drzewo życia” w kabale. „I stała się światłość” to jeden z najbardziej znanych fragmentów Biblii. Jasne światła pojawiają się po śmierci prowadząc do oświecenia wg Bardo Thodol - Tybetańskiej Księgi Zmarłych, kolorowe światła leżą u podstaw rzeczywistości i doświadczania wg innych tybetańskich przekazów. Świat wyłaniający się ze światła, rozświetlony od wewnątrz to duchowa wizja. Po relaksie lub kilku głębszych oddechach świat robi się bardziej świetlisty. Astralne światło to synonim życiowej, urzeczywistniającej energii. Światło jest widywane lub symbolicznie zaznaczane wokół głów i ciał świętych czy oświeconych. Nasza aura to wibrujące ciało światła. To naturalny symbol duchowej oświecającej energii, naszego Wyższego Ja, wewnętrznej boskości. Wyobrażenia i to na czym skupiamy uwagę ma na nas wpływ, a zatem.
Zwracaj uwagę na światło w swoim otoczeniu.
To naprawdę bardzo proste ćwiczenie, odprężające, rozluźniające i wzmacniające naszą energię. Mamy tendencje do uwewnętrzniania tego, co postrzegamy i z czasem pojawia się wyobrażenie, przekonanie, że
Całe twoje ciało jest pełne światła, zbudowane z niego.
To odczucie i wyobrażenie przychodzi z czasem. Możesz trochę ułatwić sobie zadanie:
Przenoś uwagę, między częściami ciała i wyobrażaj sobie ich rozświetlanie, od czasu do czasu wracaj do nich uwagą i sprawdzaj, czy odczucie świetlistości się utrzymuje.
Jest w tym coś prawdziwego. Jeśli wziąć pod uwagę odkrycia fizyki to cała nasza materialna rzeczywistość jest „kwantową” zupą pełną.. światła. Postaraj się to wykorzystać i utrzymuj nastawienie „odkrywania” i dostrzegania czegoś, co już jest obecne. Dodatkowo zazwyczaj, utożsamiamy siebie z ciałem, skorzystajmy z tego:`
Cały twój umysł jest pełen światła.
Do tego powyższego wyobrażenia również potrzeba trochę medytacyjnej wprawy, żeby doświadczyć czegoś takiego, ale też jest sposób, który to ułatwia:
Wyobraź sobie świetlisty punkt w sercu. Pozwól by to światło wypełniło ciało, twoje najbliższe otoczenie, twoją aurę. Pozwól światłu poszerzać się „powoli” naturalnie, pole światła wokół ciebie poszerza się. Przenoś uwagę od światła w sercu, do poszerzającego się pola światła. Wdech uwaga skupiona na sercu, wydech -rozluźnienie ciała i uwaga skupiona na wyobrażonym świetlistym polu. Pozwól temu rosnąć, aż wypełni całą wewnętrzną przestrzeń.
To doświadczenie otwartej, świetlistej przestrzeni, głębokiego spokoju i odprężenia na jakie otwiera się dzięki takim wizualizacjom, jest czymś niezwykłym, „oczyszczającym”. Kiedy czujesz się przytłoczony, zmęczony, rozdrażniony, dołącz następujący fragment do swojej wizualizacji:
Światło rozprasza mrok. Tak po prostu, światło się pojawia, a ciemność znika, wszystko się rozświetla. Promieniujące z ciebie światło rozprasza ciemność, napięcia w świecie.
Ale kiedy naprawdę jesteśmy spięci czy jest nam źle dość ciężko, jest utożsamić siebie ze światłem, nawet w wyobraźni. Możesz użyć dość naturalnego wyobrażenia, by „obejść” tą przeszkodę.
Wyobrażaj sobie źródło światła ponad głową. Dużą, świetlistą, promieniującą kulę. Odczuwaj, jak promieniujące stamtąd światło wpływa w ciebie oraz rozświetla swoje otoczenie.
To wyobrażenie, jest związane z odczuciem i obecnością „siły wyższej”, Duchowego Ja w naszym życiu. Jeśli uważasz, że brakuje ci wsparcia, przewodnictwa, poczucia kontaktu z czymś będącym ponad naszym zwykłym „pomieszaniem”, zawirowaniami życia:
Wyobrażaj sobie, jak źródło światła z ponad głowy powoli wędruje w dół i umieszcza się w twoim sercu, rozświetlając stamtąd ciało i otoczenie.
Powyższe ćwiczenie warto wykonywać przed zaśnięciem, utrzymując delikatnie skupienie, by wizualizacja lub koncentracja nie przeszkodziła nam zasnąć. Światło to naturalny symbol wewnętrznego ciepła, miłości, uzdrowienia. Jeśli uważasz, że jakiś fragment twojej rzeczywistości potrzebuje wsparcia:
Wysyłaj światło. Zwróć się do wewnętrznego światła z prośbą o pomoc i uzdrowienie, wyrażaj swoje prośby i utrzymuj życzliwe pełne zaufania skupienie, na „promieniowaniu” światła z siebie.
To jedna z najprostszych form „duchowego” uzdrawiania, łatwa w użyciu i przynosząca czasem niezwykłe rezultaty. Na dobrą sprawę nie trzeba nawet do niej wizualizacji, jedynie odrobiny zaufania i skupienia.
Światła na twej drodze.
Jeden oddech - Praktyki w czasie jednego oddechu
Czasami zdaje się nam, że nie mamy czasu na praktyki, na medytację, modlitwę czy energetyzację. Tymczasem nie potrzeba wiele - wystarczy jeden oddech. Jeśli kiedyś byłeś lekko zamroczony to wiesz, że jeden głębszy oddech czasami pomaga odzyskać świadomość. Nasze ciało potrafi w czasie jednego oddechu odmienić swój stan - potrafimy od zmęczenia przejść do aktywności, od snu do przebudzenia i z powrotem. Nasza wewnętrzna energia, aura potrafi się zmieniać jeszcze szybciej.
Oddech symbolizuje życie, energię życiową a nawet proces stworzenia - Świat wyłania się wciąż na nowo z „nicości”, świetlistej podstawy po to by na wydechu w niej się znów rozpuścić. Wdech - to element wchłaniania, dostrajania się do tego na czym się skupiamy. Wydech - to rozluźnienie, oczyszczenie, promieniowanie energii. Momenty przejścia, bezdechu to chwile w których naturalny sposób zatrzymuje się dialog wewnętrzny i umysł kieruje się do wewnątrz, w stronę wewnętrznych zmysłów.
No, to zaczynamy:
Integracja - powrócenie do obecnej chwili, odzyskanie kontaktu z chwilą obecną. To odruchowy głębszy oddech kiedy chcemy się uspokoić. Na wdechu - wdychaj obecną chwilę, jakbyś wchłaniał energię z wszystkiego, co postrzegasz, lub wąchał nieznany wcześniej kwiat. Na wydechu - rozluźnij się i skieruj uwagę na zewnątrz, obejmij nią przestrzeń w której jesteś.
Rozluźnienie - oddech dla rozluźnienia: na wdechu lekko napnij całe ciało, usztywnij je, tak jakbyś napompował się wdychanym powietrzem. Od stóp do głowy. Lekko unieś ramiona w górę, zaciśnij dłonie. Na wydechu - rozluźnij się całkowicie, pozwól ciału „opaść”. Niech wydech będzie dużo dłuższy od wdechu.
Energetyzacja - przygotuj sobie wcześniej własną energetyzującą wizualizację: Może to być wizja płomieni, czerwone intensywne światło, dźwięk syren alarmowych, wyobrażenie siebie jako olbrzyma. Coś co działa na ciebie pobudzająco. Przed wdechem przywołaj tą wizję, zrób głęboki wdech wchodząc w nią głębiej, z pełnymi płucami zrób kilkusekundową przerwę - koncentrując się na tej wizualizacji. Na wydechu skoncentruj się na swoim otoczeniu, jeśli jesteś na osobności złóż usta w rurkę i wypuszczaj powietrze krótkimi szybkimi dmuchnięciami
Scentrowanie(Ześrodkowanie) - Podczas wdechu koncentruj się na szczycie głowy. Na wydechu skup uwagę na pępku, lub całym rejonie brzucha. Scentrowanie pomaga czuć się spójnym, ześrodkowanym, odzyskać kontakt z wewnętrzną siłą.
Ukorzenienie - Kiedy masz poczucie, że życie chwieje ci się pod stopami, zbyt często „odlatujesz”. Weź głęboki wdech - prowadząc uwagę od stóp do brzucha i wdychając odświeżającą energię ziemi. Na wydechu skoncentruj się na stopach i wyobrażaj sobie rosnące ze stóp korzenie.
Przepływ - Weź wdech koncentrując się na szczycie głowy, na wydechu przenieś uwagę do stóp. Połącz to z wyobrażeniem, że stoisz w kolumnie świecącego z ponad głowy światła, lub w wodospadzie ożywczej energii.
Działa to rozluźniająco i energetyzująco zarazem, pomaga uwolnić się od wewnętrznych blokad.
Odblokowanie - Kiedy czujesz, że jakaś część ciała jest bardzo spięta, lub że istnieje w niej jakaś blokada. Na wdechu i wydechu koncentruj się na niej - stwórz odczucie jakby oddech wpływał przez ten punkt do całego ciała a później wypływał w tym samym miejscu.
Zakotwiczenie w Wyższym ja- Weź głęboki wdech odczuwając jak wpływa w ciebie światło sponad głowy, docierając do podbrzusza, na wydechu wyślij światło z podbrzusza ponad głowę. Zrób to w zgodzie z naturalnymi odczuciami - jakbyś wciągał powietrze przez czubek głowy, a później je tamtędy wydychał. To ćwiczenie wzmacnia dostęp do duchowej energii.
Uzdrawiająca moc - jeśli chcesz rozwinąć zdolność uzdrawiania . Weź wdech przez czubek głowy, odczuwając jak oddech, energia światło dociera do podbrzusza. Na wydechu skoncentruj się na dłoniach, pozwól energii przez nie promieniować. Jeśli jakieś miejsce w twoim ciele potrzebuje wsparcia - przyłóż tam dłonie podczas wydechu.
Duchowe spojrzenie- to ćwiczenie pomaga uzyskać dostęp do intuicyjnych informacji. Na wdechu wywołaj wyobrażenie rośnięcia - tak, żebyś oczami wyobraźni spojrzał na swoje otoczenie sponad głowy (20-50cm powyżej). Na wydechu powoli opadaj z punktem w którym skupia się twoja uwaga i świadomość - aż będziesz wewnętrznym wzrokiem patrzył na otoczenie z rejonu serca lub brzucha.
Zachwyt - Zrób wdech tak jakbyś łapał powietrze, po zobaczeniu czegoś pięknego, niech towarzyszy ci uczucie zachwytu, radości. Na wydechu przywołaj uczucie wdzięczności - powiedz sobie „Dziękuję!” Pomaga poprawić samopoczucie, obudzić wewnętrznego obserwatora i zyskać zarówno więcej optymizmu, jak i sił do działania. Jest to również jedna z najprostszych modlitw, przygotowująca do modlitwy huny.
Promieniowanie - Zrób wdech całym swoim ciałem, mentalnie kurcząc i wchłaniając swoją aurę, otaczające cię pole energii. Zrób dłuższy wydech, pozwalając energii promieniować, swobodnie się rozszerzać. To ćwiczenie przydaje się kiedy czujemy się przytłoczeni okolicznościami, lub jako przygotowanie do błogosławienia.
Błogosławieństwo - Zrób wdech koncentrując się na szczycie głowy oraz przywołując w jego trakcie wyobrażenie napełnienia i otoczenia się energią. Na wydechu skup się na obiekcie, który błogosławisz i wypowiedz swoje błogosławieństwo w formie życzenia lub komplementu. Błogosławienie rzeczy symbolizujących pożądane wartości, przyciąga je do naszego życia.
Haipule(modlitwa huny) - Zrób wdech koncentrując się na szczycie głowy oraz przywołując w jego trakcie wyobrażenie napełniania i otaczania się energią. W przerwie pomiędzy wdechem a wydechem przywołaj symbol pożądanej sytuacji, lub umieść się w jej wnętrzu, wyobraź sobie pożądaną sytuację. Na wydechu skoncentruj się na szczycie głowy i przywołaj wyobrażenie wysyłania energii do góry albo skoncentruj się na sercu i promieniuj ją na otoczenie. Postaraj się by emocjonalnie przypominało to ćwiczenie Zachwytu
Wzmacnianie mocy - Na wdechu skoncentruj się na szczycie głowy i przywołaj wyobrażenie napełniania i otaczania się energią. Na wydechu przypomnij sobie co i po co robisz, z pewnością siebie odpowiedz (np. Teraz obieram ziemniaki po to by zjeść smaczny obiad). To ćwiczenie wzmacnia wewnętrzną siłę, pewność siebie. Jeśli chcesz pobudzić wewnętrznego obserwatora, to możesz zamiast energetyzacji przywołać uczucie ździwienia i zapytać siebie „Co ja teraz robię?”
Medytacja - Na wdechu zapytaj siebie - „Kim jestem?” Na wydechu rozluźnij się skupiając na szczycie głowy, wsłuchując się w odpowiedź z wnętrza lub przywołaj uczucie zaciekawienia i szczerze z uśmiechem odpowiedz sobie „Nie wiem”. Pomaga rozluźnić się i zacząć obserwować, zamiast denerwować własnymi lub cudzymi osądami.
Oddychanie symbolami - jeśli czujesz, że czegoś ci brakuje, a chciałbyś rozwinąć daną cechę czy ideę w swoim życiu np. wdycham miłość, wydycham miłość. Moc, szacunek, siła, wdzięczność, świadomość, wolność, skupienie, wytrwałość, skuteczność, bogactwo, zaufanie, równowaga, harmonia, spokój, mądrość to dobre tematy. Podczas oddechu przywołuj odczucia wyobrażenia, wspomnienia lub symbole związane z tematem.
Powyższe jednooddechowe ćwiczenia możesz wykonywać pojedyńczo lub w seriach oraz łączyć je w sposób, który wydaje ci się odpowiedni np.
Rozluźnienie - Energetyzacja - Integracja-Promieniowanie - kiedy jest ci źle, a chcesz lepiej się czuć w obecnej chwili
Przepływ - Zakotwiczenie w Wja - Modlitwa-Zachwyt. - kiedy chcesz coś osiągnąć,
Duchowe spojrzenie - Medytacja -Wzmacnianie mocy - Błogosławienie - kiedy zaczynasz być rozproszony przez wspomnienia czy marzenia
Rozluźnienie - Ukorzenienie - Energetyzacja - Scentrowanie - Wzmacnianie Mocy - by skuteczniej działać
Energetyzacja - Uzdrawiająca moc - Rozluźnienie- Odblokowanie - Przepływ - gdy coś cię boli
itd
Pojedyńczo czy w serii wystarczy raz na pół godziny czy na godzinę, czy po prostu kiedy masz okazję lub czujesz, że czegoś ci potrzeba. Powodzenia.
Odczucia w Hunie
Kiedy praktykujesz hunę, medytację, wzmacnianie energii, „modlitwę” powstaje cała masa dziwnych odczuć - od mrowienia, po ciepło, uczucie falowania, uczucia przyjemności, spokoju. Naturalnym odruchem jest przypisywanie tego jakimś szczególnym skutkom działania podświadomości, lub nadświadomości czy duchowej energii. Część prawdy w tym jest - to są reakcje ciała, a więc podświadomości . Ale - te odczucia to naturalny skutek rozluźnienia, oraz hiperwentylacji. Jeśli kojarzysz „deszcz many” - to spróbuj lekko unieść głowę do góry i rozluźnić przy tym ramiona.
Rozluźnienie, relaks wzmacnia przepływ energii, przepływ energii rozluźnia mięśnie, pogłębione oddychanie w skupieniu, robi obydwie te rzeczy. Ale samo w sobie pogłębione oddychanie lub(i) relaks niewiele daje jeśli chodzi o energię czy „kontakt z wyższym ja”. Pozwala jednak na chwilę wyciszyć szum myślowy, w tym wewnętrznego cenzora oraz wewnętrznego krytyka równolegle wprowadzając w stan lekkiego transu - a to z kolei otwiera na autosugestię i niewerbalne obrazowo-odczuciowe myślenie - będące w zasadzie „dialogiem z podświadomością”. Przy okazji powstaje pewna nadwyżka energii, gdy od napięcia i pracy spowodowanej rzeczywistym działaniem lub wyobrażeniami przechodzimy do głębokiego rozluźnienia, jest ona spożytkowana na wzmocnienie postawy, intencji i zamiaru z którym ten relaks następuje. Ale ten proces jest niezależny od specyficznych i dziwnych, ”sensacyjnych” odczuć. Interpretowanie ich jednak w ten sposób - na początku być może pomaga uwierzyć, zaufać temu, co się dzieje, ale jeśli uznajesz, że bez tego kontakt nie istnieje, to długodystansowo kładziesz sobie kłody sam pod nogi - tworzysz konflikt wewnątrz siebie - „specjalne” czynności, rytuał kontaktu staje się wartością samą w sobie - irracjonalnym odruchem, który od obecnej chwili „winduje cię” w wyimagowany stan kontaktu. Tymczasem jeśli jest wyższe ja - to niejako z definicji jest ono obecne w każdej chwili, a już zwłaszcza, kiedy się do niego zwracamy. By „techniki” zadziałały potrzeba zrelaksowanego i otwartego stanu umysłu, wewnętrznego zaufania, pewności i usunięcia wątpliwości - i tu autosugestia jest bardzo przydatna.
Wtedy zaczyna działać wyższe ja i duchowa energia. Energia podąża za uwagą i jeśli nie przeszkadzamy jej wewnętrznymi napięciami to mamy dostęp do nieograniczonych jej zasobów, sugestywne obrazy potrafią w tym względzie wiele zdziałać...ale znów - odczucia są wtórne, a nawet są swoistą oznaką przeszkód - jeśli twoje ciało jest już zrelaksowane to nie ma odczuć - one powstają, kiedy wzmożony przepływ energii pobudza rozluźnienie, lub...kiedy wdajesz się w dialog z własnym wnętrzem. W istocie wszystko, co robisz jest takim dialogiem, to na czym skupiasz uwagę i jakie wyobrażenia przywołujesz, wywołują w tobie oddźwięk, ciało się napina lub rozluźnia zgodnie ze swoimi wzorami, wspomnieniami (podświadomość „odpowiada”). I te „reakcje mięśniowe” , ich zauważanie to podstawa w otwieraniu się na przepływ duchowej energii. Jeśli te napięcia są zbyt silne i budzą nieprzyjemne odczucia, skojarzenia, utrudniając koncentrację - to „tracisz” energię, blokujesz przepływ, wtedy wypada wejść z nimi w interakcję np. wchodząc w dialog z podświadomością czy symbolicznie uzdrawiając - pozwalając, te wzory które wyłaniają się w napięciach ciała - pokazały się jako symbol czy wizja, którą będziemy zmieniać. Ale jeśli napięcia i odczucia nie zakłócają koncentracji, można dostrzec, że one zmieniają się - ciało, podświadomość reaguje, dostosowuje się do tego, co robisz, do tego na czym się koncentrujesz. Jeśli to zauważasz, „odnotowujesz” to możesz odkryć specyficzny rodzaj skupienia w którym jednocześnie utrzymujesz intencję, skupienie na celu oraz zauważasz odczucia i stan ciała, to co się dzieje wewnątrz i na zewnatrz ciebie, oraz pozwalasz temu przepływać, zmieniać się. I ten rodzaj koncentracji, to proces wchodzenia w kontakt z wyższym ja, oraz przepływ energii przez twoje ciało i umysł. Jeśli się temu przyjrzysz dzieje się to na bardzo podstawowym, „niewerbalnym” poziomie, choć słowa kiedy np. zwracasz się do podświadomości czy wyższego ja potrafią to ukierunkować, a jeszcze lepiej robią to wyobrażenia, mentalne obrazy. Nie muszą być specyficzne, a tylko budzić w nas odpowiednie skojarzenia, wewnętrzne reakcje - zaangażowanie, połączone rozluźnieniem. Obrazy pełne piękna, harmonii, spokoju nadają się znakomicie. Ale równie dobrze działa samo skierowanie uwagi na obecną chwilę, odczucie piękna w tym, co jest. Nie potrzeba specyficznych technik, dziwnych odczuć i magicznych wyobrażeń czy symboli, a tylko bardziej otwartego, uśmiechniętego i przytomnego podejścia do tego, co już jest.
Źródło mocy
Kiedy chcemy coś zmieniać, a nie czujemy się na siłach, przydaje się nam odnaleźć własne źródło mocy. Jedna z zasad huny mówi, że Moc pochodzi z naszego wnętrza, my nią obdarzamy różne rzecz np., kiedy jest nam ciężko „zmienić się” to zazwyczaj oznacza, że mocą obdarzamy swoje emocje, czy przekonania, zachowania czy sytuacje, które uważamy za niezmienne. By sobie poradzić z przeszkodami, mocą możemy obdarzyć lekarzy, sytuacje zewnętrzne, bliskich, ale najlepiej siebie. Z tym ostatnim, kiedy czujemy się źle, czy mamy chaos w życiu idzie jednak ciężko, wiec całkiem dobrze wychodzi, jeśli przypiszemy to pewnemu aspektowi siebie, lub czemuś z czym możemy „uzyskać kontakt”: podświadomość, nieświadomość(przy hipnozie), wyższe ja, opiekun, bóg, źródło czy kosmiczna świadomość, etc. to dobre przykłady. Z tego też wynika, że kiedy prowadzimy wewnętrzne czy wewnętrzne procesy przemian warto konsultować się z owymi „źródłami mocy”, pytać o rady, prosić o zmiany etc., samemu przy tym zajmując bierną, obserwującą postawę. To dziwne, ale działa, co dziwniejsze, o ile z założeń skojarzymy, że, podświadomość to tak mniej więcej ciało, nieświadomość projektujemy na zewnętrze, wyższe ja je tworzy, opiekunowie prowadzą nas przez różne sytuacje itd., z tego wynika kilka dziwnych wniosków, odnośnie obecnej chwili:
- Sytuacja w której jesteśmy jest czymś właściwym - właśnie to co się dzieje jest czymś potrzebnym)
- Teraz jest moment mocy, w którym istnieje twój kontakt z uzdrawiającą siłą
- Sam „problem” zawiera w sobie rozwiązanie i jest częścią procesu uzdrawiania czy wprowadzania zmian
- W procesie uzdrawiania możemy zaufać obecnej chwili i podążać za tym, co się wydarza, co właśnie odczuwamy, myślimy, robimy
Wróćmy do sytuacji, kiedy obdarzamy siebie mocą. Już jest nam łatwiej, bo skoro obecna chwila jest pełna mocy - to my przecież jesteśmy jej częścią. Przypadkiem, wyszło nam najzdrowsze podejście do mocy - jesteśmy jej częścią, jesteśmy w kontakcie z jej źródłem, jest nasza, ale nie pochodzi od nas. Wszystko wokół nas, jest również taką częścią - stąd wniosek kolejny: moc bierze się z umiejętności komunikacji , a idąc dalej tym tokiem myślenia moc bieże się z podejścia przepełnionego miłością i zaufaniem - to ostatnie to z założenia, że wszyscy(włącznie z otoczeniem) chcemy być kochani, doceniani i uznawani. To podejście oparte na „Duchu Aloha” jest jedną z prostych dróg prowadzących do porozumienia, uzdrowienia czy zmiany.
Siedem zasad - Ściągawka
IKE - Świat, jest taki, jaki myślisz, że jest
Tłumaczenie „materialistyczne”: postrzegamy świat za pośrednictwem wewnętrznej mapy, tworzonej przez przerabiane przez mózg bodźce zmysłowe
Tłumaczenie „życiowe”: Zdarzają się nam różne doświadczenia, my zaś cały czas ustosunkowujemy się do nich, przeżywamy je na wyuczone przez siebie sposoby
Tłumaczenie „szamańskie”: Zdarzenia to żywa energia-świadomość kształtowana dzięki naszej uwadze przez nasze wewnętrzne wzory(przekonania)
Tłumaczenie „duchowe”: Świadomość to dar. Zdarzenia, uczucia, myśli są nam „dawane”, pochodzą z duchowego źródła i istnieją dla naszych potrzeb (są celowe).
Stwierdzenie analogiczne z NLP: Mapa nie jest terenem
Wnioski wg SKK„Szamana miejskiego”: Wszystko jest snem, Wszystkie systemy są arbitralne(pochodzą z założeń i są ograniczone)
Pytanie klucz (Paul Waters): co chciałbym osiągnąć?
Rada (PW): Bądź świadomy tego, co chcesz zmienić i jakie rezultaty chcesz osiągnąć. Afirmuj pożądane stany.
KALA - Nie ma żadnych ograniczeń.
Tłumaczenie „materialistyczne”: Rozróżnianie to funkcja naszego mózgu, świat istnieje jako „kwantowa zupa” w której istnieje prawdopodobieństwo wystąpienia różnych stanów..
Tłumaczenie „życiowe”: Nasze przekonania i cele wyznaczają nam granice naszych osiągnięć.
Tłumaczenie „szamańskie”: Sami wybieramy ramy naszego postrzegania, dzięki czemu możemy doświadczać i działać na wiele sposobów.
Tłumaczenie „Duchowe”: Jesteśmy w nieustannym kontakcie ze Źródłem duchowej siły, nasze wewnętrzne światło przejawia się jako wydarzenia wokół nas. Jesteśmy w kontakcie z całym wszechświatem.
Wnioski wg SKK: Wszystko jest ze sobą połączone. Wszystko jest możliwe. Odzielenie jest pożyteczną iluzją.
Stwierdzenia podobne z NLP: Ludzie posiadają cały potencjał, jakiego potrzebują. Doświadczenie ma swoją strukturę.
Pytanie (PW): Od czego muszę się uwolnić?
Rada: Uwolnij napięcie i zmień przeszkadzające przekonania..
MAKIA - Energia podąża za uwagą
Tłumaczenie „materialistyczne”: Działamy wg impulsów i reakcji wywoływanych naszą uwagą (wewnętrznymi wyobrażeniami) lub bodźcami z zewnątrz.
Tłumaczenie „życiowe”: To czemu poświęcamy czas, wzmacnia się i przechodzi w nawyk. Nasze stany i wybory mają tendencje do utrwalania się.
Tłumaczenie „szamańskie”: Wyobraźnia i koncentracja są narzędziami w pracy z energią.
Tłumaczenie „duchowe”: Pośredniczymy w przekazywaniu energii ze świata duchowego na fizyczny.
Wnioski wg. SKK: Uwaga podąża za przepływem energii. Wszystko jest energią.
NLP:Jeśli jedna osoba może coś zrobić, każdy może się tego nauczyć.
Pytanie (PW): Jak się poczuję, gdy osiągnę swoje cele?
Rada (PW): Skoncentruj uwagę na rzeczach pomagających ci w osiąganiu swoich celów.
MANAWA - Teraz jest moment mocy
Tłumaczenie „materialistyczne”: Przeszłość już była, przyszłości jeszcze nie ma, procesy życiowe dzieją się właśnie teraz.
Tłumaczenie „życiowe”: Nasza przyszłość zależy od działań podejmowanych w obecnej chwili. Przeszłość to wspomnienie, a przyszłość to nasze cele i plany.
Tłumaczenie „szamańskie”: Obecna chwila to pewien stan świadomości w którym mamy dostęp do największych zasobów energii.
Tłumaczenie „duchowe”: Teraz jest tworzony świat. Świat istnieje istnieje jako „ruch” , w formie „przepływu” energii, wzorów, snów i doświadczeń.
Wnioski SKK: Wszystko jest względne. Moc zwiększa się wraz z uwagą sensoryczną
Stwierdzenie podobne NLP: Ludzie zawsze dokonują najlepszych z dostępnych ich wyborów, Nie można się nie komunikować
Pytanie (PW): Co mogę teraz zrobić, by osiągnąć to co chcę
Rada(PW): Pozostawaj świadomie w teraźniejszości, bądź świadomym swoich celów.
ALOHA-miłość, jest po to by przynosiła szczęście.
Tłumaczenie „materialistyczne”: Stany odprężenia, relaksu przyjemności są niezbędne dla zdrowia Tłumaczenie „życiowe”: Rób to, co sprawia że jesteś szczęśliwy.
Tłumaczenie „szamańskie”: Miłość to stan zwiększonego przepływu energii - mamy naturalnie skupioną uwagę, pogłębiony oddech , zdolność odczuwania oraz pozytywne oczekiwania..
Tłumaczenie „duchowe”: Świat istnieje dzięki miłości i jest wyrazem miłości, od grawitacji i wiązań międzycząsteczkowych zaczynając , a na relacjach międzyludzkich kończąc.
Wnioski w. SKK: Miłość się wzmacnia gdy zaprzestajemy oceniania. Wszystko żyje czuje i reaguje.
NLP: W każdym zachowaniu tkwią dobre intencje
Pytanie:Co lubię w swoim życiu?
Rada: Błogosław każdego i wszystko, co reprezentuje Twój cel.
MANA - cała moc pochodzi z wnętrza
Tłumaczenie „materialistyczne”: Mózg tworzy ożywioną interpretacje zewnętrznego świata, projektujeme.
Tłumaczenie „życiowe”: Sami decydujemy co jest ważne, a co nie. To co uważamy za pełne mocy - ma na nas wpływ.
Tłumaczenie „szamańskie”: Jesteśmy w stanie korzystać z wewnętrznego źródła siły, otwierać się na przepływ i gromadzenie wewnętrznej energii.
Tłumaczenie „duchowe”: Wszystko istnieje dzieki własnej mocy, potencjałowi by istnieć. Jej „Nadwyżka” pozwala na dokładniejsze kształtowanie otoczenia zgodnie z potrzebami, oczekiwaniami.
SK: wszystko posiada moc. Moc pochodzi od władzy (autorytetu i zdolności tworzenia)
NLP: Umysł i ciało są elementami tego samego systemu
Pytanie (PW): W jaki sposób mogę być bardziej odpowiedzialny?
Rada (PW): Wierz sobie, Bogu lub uniwersum, że otrzymasz dokładnie to co chcesz. WDD - Wszystko Działa Doskonale. Wiara Przenosi Góry.
PONO- skuteczność jest miarą prawdy
Tłumaczenie „materialistyczne”: Jeśli teoria się sprawdza jest prawdziwa .
Tłumaczenie „życiowe”: To, co się nam sprawdza - przynosi rezultaty zgodne z oczekiwaniami prawdziwe.
Tłumaczenie „szamańskie”: Zewnętrzny świat(No) jest tworzony przez świat wewnętrzny(Po)
Tłumaczenie „duchowe”: Właściwe, dobre działania są dla nas naturalne. Świat jest dobry i działa bez zarzutu.
Wnioski wg.SK: Każdą rzecz można zrobić w inny sposób. Jeśli to działa to jest to Huna.
NLP: Znaczenie komunikatu, to odpowiedz, jaka uzyskujesz. Jeżeli nie udaje się to, co robisz, rób coś innego
Pytanie (PW): Na ile sposobów mogę polepszyć/zmienić swoją sytuację?
Rada(PW): Oczekuj najlepszego. Bądź elastyczny i próbuj nowych sposobów, jeśli poprzednie nie przyniosły pożądanych rezultatów.
Mana, Mana i jeszcze raz mana - o zakochiwaniu się cz I.
Mana, energia w ujęciu huny jest nam niezbędna do szczęśliwego życia, kiedy mamy jej dużo.. wszystko pomyślnie się układa, nasze modlitwy się spełniają, a komunikacja ze światem przebiega bez zakłóceń. Przyjrzyjmy się gromadzeniu many raz jeszcze. Najpierw czym jest ta siła? W ujęciu hawajskim składają się na nią cztery aspekty (za S.K.King „Wiedza z Hawajów”):
1. Fizyczna, materialna mana, odpowiadająca temu, co mogłboy być interpretowane jako mana bioenergetyczna
2. Emocjonalna mana, która mogłaby być określona jako stan wewnętrznego napięcią
3. Mentalna mana, którą można byłoby opisać jako rodzaj wielkiego zaufania do siebie oraz wielkiej wiary w swoje siły
4. Duchowa mana, oznaczająca poczucie własnej godności o szacunek dla samego siebie oraz łączność i respekt przed tym na czym koncentrujemy swoją uwagę.
Jeśli się nad tym zastanowimy to łatwo dojdziemy do wniosku, że znamy przykład i wzór stanu posiadania wielkiej ilości many. Jest to stan zakochania. Dlaczego?
Zobacz:
Kiedy jesteś zakochany oddychasz głębiej i intensywniej, w ciele budzi się wiele wrażeń, które w naturalny sposób przykuwają twoją uwagę. Jest to stan wzmożonego przepływu (bio)energii przez twoje ciało.
Stanu wewnętrznego napięcia - nawet nie trzeba tłumaczyć:-) To jest dokładnie emocjonalny aspekt dużej ilości many.
Zapominasz o sobie, o swoich niedociągnięciach i wadach , przynajmniej o ile twoje wewnętrzne negatywne opinie nie sa silniejsze od twojej koncentracji. skupiasz w pełni uwagę na obecnej chwili na kontakcie z ukochaną osobą (mentalna mana) i na dążeniu. Zwracasz uwagę na każdy jej ruch, działania, wypełniają one twoje myśli kiedy jej nie ma, a w dodatku w pozytywnym świetle postrzegasz i siebie i tą osobę (aspekt duchowy), co w połączeniu z dużą koncentracją potrafi prowadzić do wręcz zlania się w odczuciach z partnerem.
I już wiadomo dlaczego Duch Aloha, duch miłości to esencja huny. Zakochanie się i miłość to rzeczy ze sobą związane, wręcz niekiedy to samo.
Modlitwa huny, sposób jej przeprowadzenia wydaje się w tym kontekście oczywisty: Zakochaj się w celu, który chcesz osiągnąć. Intensyfikuj to co się z tobą dzieje, aż osiągniesz to, co chcesz. Co oznacza rozwijania sposobu myślenia, odczuwania oraz zachowywanie się jak osoba zakochana do momentu, kiedy rzeczywiście się taką staniemy.
W tym ujęciu większość działań szamańskich „łowcy przygód” nabiera sensu. Służą one głównie pogłębianiu miłości, własnego zakochania w stosunku do siebie, ducha, świata, własnych celów i różnych doświadczeń jakie mają ludzie.
Narcyzm źródłem mądrości - O zakochiwaniu się cz. II.
Kiedy jesteś zakochany zaczynasz od przypatrywania się, od zwiększenia siły uwagi i uznania pozytywnej wartości tego co widzisz.
Chciałbym zaproponować Ci narcystyczną przygodę. To nie jest dobrze powiedziane - w istocie swojej narcyzm to zakochanie w wizerunku obrazie przyjętym z zewnątrz, ja chciałbym cię skłonić do zakochania się w sobie. Jak to zrobić? Najlepiej od początku.. tak jak robią to wszyscy: Przynajmniej z definicji ciało wyznacza granice twojego ja w świecie zewnętrznym, zatem spróbujmy zakochać się w swoim ciele?
Tylko jak to zrobić? Wypadałoby zacząć od przypatrywania się, ale skoro siebie przez większość dnia nie widzimy.. zacznijmy od czucia? Spróbuj, centymetr po centymetrze prześledzić odczucia płynące ze skóry, oraz z wnętrza twojego ciała. Jak dokładnie potrafisz to zrobić? A jak byś to robił gdyby to ciało należało do ukochanej osoby? Pewnie z uśmiechem, radością połączoną z gorliwością, i namiętnym szukaniem nieznanego. A zatem zrób to jeszcze raz, tak jak zrobiłbyś to zakochany. Pamiętaj: Praktyka czyni mistrza, a postrzeganie zakochanego. A jak często pamiętasz o odczuwaniu ciała w ciągu dnia? Czy gdybyś był zakochany taka rozłąka była dla ciebie bezbolesna?
Przejdźmy dalej. Ile wiesz o nawykach swojego ciała, co ono lubi, czego nie? Zanurz się we wspomnieniach usiłując odkryć kiedy ono było najradośniejsze? A może jest prostsza metoda? jest..po prostu zapytaj. W twoim ciele znajduje się ta szara bryłka neuronów, z nadwyżką mocy przetwórczej. Ciało myśli - nawet jeśli nie jesteś tego świadom. Zatem po prostu zapytaj i wsłuchuj się w odpowiedź. Z utęsknieniem. Jeśli będziesz robił to z zaangażowaniem, tak jakbyś słuchał ukochanej osoby. Ciało odpowie. Coś się zmieni. Przyjdą nowe myśli. Kontynuuj ten proces. W końcu ile razy zdarza Ci się porozmawiać z kimś mądrym, kto wie tyle o Tobie?
Pamięć a Jasnowidzenie
Istnieje kilka rodzajów pamięci, tak według naukowej wizji świata. Warto się im przyjrzeć, gdyż na dobra sprawę jasnowidzenie naszą wewnętrzną aktywnościa od wspominania niespecjalnie się różni. Można powiedzieć, że mamy nawyk dostępu do jednych informacji i wspomnień(związanych z nami), a odsiewania innych. No dobrze, weźmy się za tą pamięć:
p.ultrakrótkoterminowa, niedawno odkryta, ale za to znasz ją dobrze, masz dostęp do niej gdy skupiasz się na zmysłach - za jej pomocą postrzegamy. I tu narzuca się dziwne stwierdzenie: wszystko co doświadczamy, jest już wspomnieniem tego co było w tym momencie. Istnieje niewielkie opóźnienie w percepcji świata zewnętrznego, ale istotne - bo w tym czasie równolegle powstaje część naszych reakcji.
Ćwiczenie: Pamiętanie Wrażeń
Zwróć uwagę na sposób w jaki zapamiętujesz poszczególne zmysłowe wrażenia, oraz kiedy i jak to robisz.
Zapamiętaj sposób w jaki się wtedy koncentrujesz. Tak przy okazji, poobserwuj:
Ile razy w ciągu dnia zapamiętujesz wrażenia z priopercepcji, stan swojego ciała?
Wróćmy do pamięci utrakrórkoterminowej,(e. a raczej kilku pamieciach - dla każdego ze zmysłów, ale głównie skupiamy się na wzroku) przyglądając się temu możesz zauważyć, że w tym samym rejonie wyrażają się również twoje wewnętrzne impulsy np. marzenia, wyobrażenia, a ich treść zależy od twojej uwagii i intencji. Tu tkwi klucz do dokladnej wizualizacji i wewnętrznego widzenia - po prostu zobacz to co cię interesuje -“uchwyć to” i przyjrzyj się temu. Przy okazji możesz zauważyć, że w większości przypadków przy zwracaniu na coś uwagi (np. kiedy spotkasz kogoś, ba dotkniesz) pojawiają się w tobie już gotowe obrazy niosące informację o tej osobie - Psychometria - odczytywanie przez dotyk, dostrajanie się do kogoś jest czymś naturalnym dla naszej Podświadomości.
Ćwiczenie: Widzenie na odległość.
Wybierz odległy obiekt, który chcesz zobaczyć, wychwyć i utrzymaj intencję potrzebę zrobienia tego. .Skup się na wzroku zapominając o innych zmysłach. Zamknij na chwilę oczy. Wyobraź sobie że razem z zamykaniem oczu, znika świat wokół ciebie - cała przestrzeń zwineła się do twojego wnętrza razem z zamknięciem twoich oczu, teraz twoja świadomość spoczywa zawieszona w próżni a przed tobą znajduje się obiekt. I mrugnij oczami.
Jeśli byłeś bardzo skupiony i zachowałeś intencję tego co chcesz zrobić. To zamykając oczy poczułeś lekką dezorientację, a przy mrugnięciu przez chwilę pojawił się obraz odległego miejsca. Po czym zadziałał nawyk i odzyskałeś poczucie tego gdzie jesteś.
p.krótkoterminowa czyli to czym operujemy np. ucząc się i w trakcie dnia codziennego. To ona jest podstawą funkcjonowania naszej osobowośći, poczucia siebie W dodatku ten typ pamięci jest bardzo uzależniony od stanu emocjonalnego i fizycznego, ze czego najczęściej nie zdajemy sobie sprawy. Biorąc pod uwagę, że rodzajów wspominania jest wiele - można zauważyć znowóż, że Zwykłe Ja takie jakie znamy, przypomina jakby gromadę osobowości.
Ćwiczenie: Odtwarzanie Ja
Zwróć uwagę na sposób, w jaki przypominanie tego co było, myślenie o tym co jest i planowanie działań buduje twoje zwykłe poczucie siebie.
Dokładnie ta sama aktywność składa się na praktykę jednoczenia się, w której oprócz wyobrażeń, które wywołujesz możesz zauważyć, że w tym procesie za każdym razem uczysz się czegoś nowego, o ile zachowujesz przy tym obecność, czujną obserwującą świadomość
Ćwiczenie: Jednoczenie się ze znajomym - na odległość.
Wybierz osobę, którą dobrze znasz. Zjednocz się z nią, wyobraź sobie że jesteś nią, poczuj się jak ona. Zachowaj to poczucie i zamknij oczy i rozluźnij się. Skup się na swoim wnętrzu, zanurz się w nim zachowując to poczucie “bycia kimś innym”. W pewnym momencie poczujesz lekką dezorientację. Zacznij wtedy odtwarzać “siebie-znajomego”. Gdzie jesteś? Co widzisz? Co masz do zrobienia?
p.długoterminowa, kiedy wspominamy swoje dzieciństwo, a nawet wydarzenia sprzed roku. W jej przypadku łatwo zauważyć, że nie pamiętamy liniowo - nasze odległe wspomnienia przypominają raczej puzle, sieć “perełek” - składane z fragmentów, mozolnie odtwarzane. To czego nie widać, na co nie zwracamy uwagi - to nieustanne koloryzowanie wspomnień. Nasze wspomnienia o przeszłości ulegają ciągłej zmianie , pod wpływem tego na co obecnie kierujemy uwagę w świecie wewnętrznym i zewnętrznym
Ćwiczenie:
Ucz się wspominać rozróżniając w tym co pamiętasz: to co było (fizyczne zewnętrzne wrażenia: obrazy, dźwięki), nasz stan (wewnętrzne wrażenia) oraz uczucia i nastawienia(przekonania) temu towarzyszące.
Zazwyczaj tego nie robimy. Zatrzymujemy się na etapie w którym wspomnienie jest mglistą mieszanką nastroju i kilku fizycznych wewnętrznych i zewnętrznych wrażeń. Ciężko mówić, co prawda o przekonaniach w dzieciństwie - ale istnieje coś “element atmosfery” psychicznej, co można w ten sposób wyrazić. W dodatku możesz doświadczyć w jaki sposób te przekonania były kształtowane przez głosy i zachowania rodziców, i innych ważnych osób z Twojego dzieciństwa. Przy okazji prowadź wewnętrzne obserwacje - jak się zmienia percepcja w miarę zmian w duchowej energii. Możesz zauważyć, że kiedy ona narasta wtedy łatwiej ci odróżnia elementy i łatwiej ustala to, co było. Równolegle możesz zauważyć, że proces ten staje się formą “wewnętrznego widzenia” - i przypomnieć sobie możesz wszystko, niezależnie od tego gdzie było i kogo dotyczyło, łącznie z niefizyczną częścią percepcji. O tym jednak decyduje “poziom energii” twojej w danej chwili i przekonania, które posiadasz.
Ćwiczenie: Pamięć Poprzednich wcieleń.
Wyobraź sobie że pamiętasz swoje wcielenia. Nie zastanawiaj się nad tym czy to możliwe. Potraktuj to jak zabawę z własnymi fantazjami. Zanurz się w procesie wspominania. Jak umarłeś, kim byłeś, jakie charakter miałęś? Jakie przekonania ci towarzyszyły?
Ćwiczenie: Odgadywanie dzieciństwa.
Kiedy kogoś spotykasz, lub kiedy spotykasz się z dziwnymi zachowaniami jakiejś osoby.
Odgadnij, przypomnij sobie - jakie zdarzenia i przekonania spowodowały, że ta osoba się tak zachowuje i jest tym, kim jest w obecnej chwili.
Ćwiczenie: Projekcja w czasie.
Z punktu widzenia medytacji czas to złudzenie wywołane szeregowaniem wspomnień. Zamknij oczy i zjednocz się ze swym wyobrażonym przyszłym ja: wyobraź sobie, że wydarzenia obecnej chwili, to wspomnienia do których masz dostęp. I przypominaj sobie z perspektywy starszego siebie, co się teraz dzieje w twoim życiu i do czego to później doprowadziło.
Duchowe Ja, Duchowe Spojrzenie i energia
Świat Jest. Rzeczy dzieją się. Wydarzenia zewnętrzne i wewnętrzne to to samo i wyłaniają się jako dziwne stany świadomości. Tak to mniej więcej wygląda. W dodatku można zrozumieć, że myśli uczucia, doświadczenia zdarzają się “nam”, a nie że jesteśmy ich twórcami. Nasze życie jest snem duchowego Ja - “widać”, że świat jest raczej lekką radosną można by określić miłosną grą zjawisk, manifestujących się dla “nas” wszystkich istot, a tylko w normalnym stanie świadomości jesteśmy zbyt nakręceni, zbyt nadęci, napuszeni rangą tego, co “Zwykłe Ja” przeżywa i nie możemy tego zauważyć. Duchowy pierwiastek, obserwator zazwyczaj z normalnego stanu świadomości odczuwany jako punkt, jest wszędzie, jest przestrzenią z innej strony patrząc, jeśli na chwile zdarzy ci się lub uda celowo oderwać od zwykłego ja, można właśnie doświadczyć niezwykłych chwil jasnowidzenia: wyraźnie dostrzec coś, co dzieje się gdzie indziej i np. w innym czasie. Wszystkie stany naszej świadomości mają swoją energię( nie definiujmy tego pojęcia dokładniej). Nazwijmy to tendencją do promieniowania, do wpływania na stan świadomości otoczenia. Coś jak fala rozchodząca się od swojego epicentrum, którym jest punkt skupienia uwagi.
Z tym, że energia duchowego ja, jest czymś innym, niż znamy, niż cokolwiek, co zna Zwykłe Ja. Jest czymś leżącym u podstawy naszej rzeczywistości, wewnętrznej i zewnętrznej, w związku z tym, klucz do dostrojenia się do niej, leży w obecności, i ciągłym wytężaniu uwagi ku nieznanemu, w intensywniejszym rozróżnianiu tego, co już się dzieje. Stąd medytacja uważności, wglądu jest kluczem do sukcesu. Duchowa energia, coś co się pojawia gdy to odnajdziemy, jest czymś co robi porządek w naszej psychice, dostrajając, “integrując” różne funkcje, przenosząc nasze poczucie ja w kierunku obserwatora, jednocześnie ułatwiając całości działanie w zgodzie z tym, co się dzieje, ze światem dookoła. Innymi słowy samoistnie rozwija się w tobie pewien rodzaj medytacyjnej uważności, obecności, w dodatku przesiąknięty poczuciem spokoju, “zjednoczenia” ze światem, bycia istotną częścią świata i to we właściwym czasie i miejscu. Dodatkowo pojawiają się chwile jasnowidzenia i innych doświadczeń pozazmysłowych, kiedy to jest potrzebne.
Uwaga zwykłego Ja to uwaga Duchowego Ja, tylko skupiona na wrażeniach, z ciała, na automatycznych procesach tworzących naszą osobowość, naszą tożsamość. Ciężko je odróżnić, gdyż od urodzenia a być może w miarę rozwoju naszego układu nerwowego nauczyliśmy się łączyć uwagę, świadomość z tym, co ona doświadcza. I choć możemy się łudzić jako zwykłe ja, że mamy pełną kontrolę nad swoimi procesami to jednak: spróbuj nie myśleć przez chwilę, czy zatrzymać ból kiedy się pojawia - większość procesów funkcjonuje niezależnie od “woli” choć oczywiście możemy na nie wpływać.
Ćwiczenie: Modlitwa
Pomódl się o zrozumienie, o umiejętność przekroczenia własnych ograniczeń w myśleniu, postrzeganiu i działaniu. Nie ważne jakiego jesteś wyznania. Ważne jest by modlitwa była szczera i żarliwa. Na zakończenie posiedź chwilę w ciszy, w medytacji obserwując i wyczekując odpowiedzi.
Ćwiczenie: Relaks, oddech i światło.
Siedząc lub leżąc oddychaj płynnie bez przerw, rozluźniając ciało, wyobrażaj sobie światło wpierw we wnętrzu głowy, w całym ciele, a w końcu w otoczeniu. W każdym etapie pozwalaj najpierw, by wyobrażenie odsłoniło to, co już jest. Uwagą staraj się odkrywać raczej coś co jest, zamiast starać się to tworzyć.
Ćwiczenie: Duchowe postrzeganie
Postaraj się odczuć świat jako wyraz sił duchowych, spajających go w spójną całość, w którym jeden fragment współistnieje i wspiera drugi. Opowiedz sobie o tym, po czym przejdź do kontemplacji tego punktu widzenia. Po prostu odczuj to.
Ćwiczenie: Podążanie za ciałem.
Skup się na odczuciach płynących z ciała. Wyobraź sobie, że jest ono w kontakcie z całą energią i świadomością świata. Pozwól mu się poruszać. Wychwytuj te ruchy i rozwijaj je. Odkryj jak twoje ciało poruszając się - tańczy odnajdując i odbudowując kontakt z duchową energią.
Wewnętrzny Krytyk a Zwykłe ja
Trans wyłącza chwilowo wewnętrznego krytyka, pewien fragment naszego sposobu funkcjonowania, wewnętrzną postać która jest odpowiedzialna, za utrzymywanie granic twojego postrzegania, za twoje Zwykłe Ja, poczucie siebie jakie mamy zazwyczaj. Wewnętrznego krytyk bazuje na dialogu wewnętrznym słyszymy np. jako głos rodzicielski w naszej głowie, lun np. odczuwamy jako rosnący poziom niezadowolenia z tego, co robimy. Dlatego dużo osób o silnej tej wewnętrznej funkcji lubi trans - niesie on ulgę, tak samo jak większość nałogów. Po prostu zaprzęgamy go wtedy do pracy nad czynnością, bodźcem wprowadzającym w trans. To co się liczy dla jasnowidzenia, to wyłowienie z niego zdolności rozróżniania wrażeń - ona pozwala przeniknąć wewnętrzne iluzje i jednocześnie “przejąć” mechanizm tworzący wewnętrzne doświadczenia, wizje z wewnętrznych treści.
Wewnętrzny Krytyk jest mechanizmem utrzymywania ciągłości poczucia Zwykłego Ja, dlatego w transie zwykle zmienia się poczucie czasu, czasem bardzo dziwnie, albo spędzamy kilka godzin i zdaje się nam że to minuty, albo wprost przeciwnie subiektywne godziny zajmują minuty czas Jeśli obserwowałeś siebie wystarczająco uważnie, z pewnością zauważyłeś, że w zależności od tego, co robimy, na którym zmyśle się koncentrujemy zmienia się poczucie naszej tożsamości. To jak wtedy funkcjonujemy, przypomina zupełnie różne jaźnie Ja Wzrokowe, Ja Słuchowe, Ja Kinestetyczne czy Ja Ruchowe są oddzielne od siebie, można powiedzieć że mają zupełnie inne style myślenia, a nawet różne wspomnienia. Ba. Tu też można zaliczyć Introwersję i Ekstrawersję, czy się bardziej skupiasz na wnętrzu czy na działaniu. Zwykłe Ja, to jak siebie odczuwamy na co dzień składa się z serii takich przeskoków, zmian w naszej tożsamości i funkcjonowaniu, których nie zauważamy. W kwestii jasnowidzenia: największą ilością informacji dysponuje to ja, które nie jest właśnie zajęte, to ono jest wtedy w uśpieniu dla twojej świadomości podłączone do całości nieświadomości, włącznie z ta cześcią która odbiera parapsychiczne informacje. Stąd jeśli umiesz się szybko przełączać między zmysłami i wchodzić w te formy funkcjonowania np. ze zwrokowca przełączając się na słuchacza pamiętając, po co to robisz, to masz największe szansę powodzenia, zyskania nowych informacji czy perspektyw.
Możesz też zauważyć, że na skraju tych zmian w tożsamości, w punktach przeskoku leży mgliste poczucie własnej tożsamości, coś co można nazwać felt sense. Zwykle uwaga sama wędruje w rejon klatki piersiowej, jest to też moment w którym przez chwilę “wyłączone” zewnętrzne zmysły, i jest to równocześnie stan płytkiego transu. Jeśli uda ci się utrzymując uwagę na danym temacie, zjawisku wkroczyć w felt sense, pozwolić się temu wykrystalizować, to możesz z tego rozwinąć strumień myśli, obrazów, uczuć opisujących to zjawisko i zawierających informację na ten temat. Druga sprawa, że o ile masz silnie rozwiniętą zdolność koncentracji, obecność - to felt sense, ten rodzaj stanu ciała stanowi bramę do innego świata, czy raczej do innego sposobu postrzegania świata. Przy okazji dokonując czegoś, co najłatwiej określić jako “wywrócenie” percepcji, będąc skupionym na wnętrzu jednocześnie postrzegasz świat zewnętrzny. Świat widziany jako “energia”, wręcz najpierw zdający się czystym światłem, iskrzący się migoczący. Wkraczenie tam, zauważanie tego, w chwilach kiedy normalnie funkcjonujesz - to podstawa nauki dokładnego bezpośredniego widzenia energii i wielu parapsychicznych fenomenów.
By utrzymać obecność, uważność przekraczając ograniczenia percepcji stawiane nam przez wewnętrznego krytyka potrzeba silnej motywacji. To, co najlepiej nas motywuje to szczęście, bycie szczęśliwymi z tym, co robimy, co postrzegamy. Odczucie “miłowania”, współczucie, życzliwa uważność to wewnętrzne stany będące jedną z oznak wchodzenia w kontakt z duchową energią. Jeśli potrafisz je rozbudzić, używając dowolnych wyobrażeń to pozwalają na automatyczne przejście w doświadczenia wewnętrznego obserwatora. Jednym słowem wejdziesz w stan jedności z tym na czym się koncentrujesz rozbudzając te uczucia. Tym razem zamiast “wywrócenia” percepcji, wewnętrzny krytyk powoli zostaje usunięty, a w naturalny sposób dokonuje się poszeżenie pola świadomości. Daje to efekt np. doświadczania siebie jako świadomości zawieszonej w pomieszczeniu, lub doświadczającej siebie w przestrzeni.
Medytacja: Przestrzeń
Znajdź sobie miejsce z widokiem na niebo. Skup na nim uwagę i odczuwaj przestrzeń najintensywniej jak potrafisz. Zwracaj uwagę na przestrzeń w poza ćwiczeniami. Staraj się być świadomy otaczającej cię przestrzeni. Uświadamiaj ją sobie jako nośnik światła pozwalający widzieć, dźwięku pozwalający słyszeć, staraj się wywęszyć co w sobie skrywa.
Ćwiczenie: “Poszeżanie” świadomości
Postaraj się swoją świadomością objąć jak największą przestrzeń: można sobie na przemian wyobrażać rośniecie i kurczenie własnego ciała -wyobrażajac sobie odpowiednie odczucia. Można skupiać uwagę na przestrzeni jako takiej, jednocząc się z nią, rozpływając się w niej. Innym pomocnym środkiem jest skupianie uwagi na odległych punktach "horyzontu" np. w czterech kierunkach, wyobrażając sobie tam jakieś przedmioty, z początku pojedynczo w każdym kierunku, a później usiłując wszystkie naraz utrzymywać w świadomości. Z subiektywnego punktu widzenia umysł jest naprawdę bardzo rozległy.
Ćwiczenie: Uśmiech i Radość,
Zacznij się uśmiechać, opowiedz sobie kawał. Uśmiechaj się do swojego ciała, do otoczenia i dziel się z nim swoją radością. Wysyłaj mentalnie swój uśmiech, jeśli chcesz przemawiaj do otoczenia utrzymując i rozwijając euforyczny nastrój.
Ćwiczenie: Życzliwość i Ciepło
Z życzliwością i czułością skup uwagę na swoim ciele. Poczujesz wewnętrzne ciepło w okolicy serca, lub brzucha. W spokoju odnajdź ten sposób koncentracji, który budzi w tobie więcej tego ciepła. Niech to uczucie się rozwinie, aż nie będziesz mógł powstrzymać promieniowania tego na zewnątrz. Wtedy skup się na otoczeniu i świecie i z oddechem ślij to ciepło tam gdzie uważasz, że jest potrzebne. Kluczem do tego ćwiczenia jest wewnętrzna otwartość i spokój, wtedy równocześnie pojawia się życzliwość i ciepło wewnętrzne z nim związane. Rozwijaj te uczucia.
Wyższe ja a Przewodnik
Teraz pytanie, które można zadać: Po co sobie komplikować i wprowadzać postać Przewodnika? I wyrabiać odmienne podejścia do jednego i drugiego.
Przewodnik jest aspektem wyższego ja (jak większość, albo wszystkie mądrych i pomagających postacie z wizji) tylko po co rozdzielać?
Drobne różnice w podejściu są częściowo wynikają z założeń - częściowo zobaczycie ze spontanicznie rożni się odbiór kontaktu,
spróbuję wam te drobiazgi filozofii i doświadczeń przedstawić :
O wyższym ja możemy również powiedzieć - że jest naszą własną osobą z przyszłości. W tym ujęciu Przewodnik jest: nasza osoba z przyszłości dokonującą introspekcji, przeglądu wcześniejszych zdarzeń.
Weźmy scenkę rodzajowa spotkanie dwóch osób: wyższe ja jest czymś, co zaangażowało spotkanie i potencjałem dobrego, co może z tego
wyniknąć. Przewodnik to "trzecia figura"- świadek. Jeśli pracujemy ze wspomnieniem takiego spotkania: "wyższe ja" jest czymś, co pomaga nam przyjąć pozycje tej drugiej osoby i dzięki temu zrozumieć ją i zachować lub wzbudzić cieple uczucia dzięki temu. "Przewodnik" jest czymś(tym aspektem Wyższego ja), co pomaga przyjrzeć się z boku temu, co się działo oraz zauważyć występujące mechanizmy.
Dalej idąc tym wątkiem: Wyższe ja - jest pro społeczne i pro grupowe Przewodnik - to punkt przejściowego oddzielenia się od grupowych reguł. Co za tym idzie - maleje tendencja do UZALEŻNIANIA się od osób zewnętrznych (od rożnych wewnętrznych postaci też). Przy pracy z "Wyższym ja" - jest to dłuższe i nie zachodzi tak szybko vide: historia religii.. Wskaźnikiem skuteczności w kontaktach z wyższym ja jest wzrost ciepłych uczuć i pozytywnego nastawienia do wszystkiego dookoła, przy pracy z Przewodnikiem takim wskaźnikiem jest zdolność zachowania własnego zdania w grupie, oraz rozwój podejścia opartego na analizie zdarzeń, uczuć i reakcji zamiast nawykowego oceniania ich.
Wyższe ja odpowiada za "zdolność kreacji i harmonizacji", Przewodnik za "zdolność obserwacji i analizy". Dlatego Wyższemu ja i kontaktowi z nim - a priori przypisujemy wszelkie dobro: cechy, które chcemy w sobie i naszym świecie urzeczywistnić. Kontakt z nim jest sposobem na rozwinięcie potencjału dobra i pozytywnych odczuć jaki w sobie nosimy. Stąd też dobrą metodą jest nie wprowadzanie ograniczeń do tego kontaktu, a wprost przeciwnie rozwijanie wiary ze zyskujemy go w dowolnym momencie niezależnie od stanu i tego, co się dzieje.
Do Przewodnika za to mamy takie podejście jak do przewodnika po nieznanym terenie: nauczyć się jak najwięcej, zbadać w jakich obszarach można mu zaufać i zrobić to, dowiedzieć się o rzeczach które chcemy zwiedzać i wybrać je. Teren ten to świat szeroko rozumiany(wewnętrzny i zewnętrzny). Kontakt z nim jest sposobem na poradzenie sobie z wątpliwościami i zamieszaniem wewnętrznym przez konfrontację, czy raczej szczegółowe przyjrzenie się ich podstawom. Reguły komunikacji z przewodnikiem są jak najbardziej na miejscu i służą wychwytywaniu tematów do pracy wewnętrznej.
Spontaniczne przejawienia się wyższego ja w wizjach to ludzie w podeszłym wieku, Przewodnik to postać w średnim wieku. Jeśli
mieliście styczność z psychologia jungowska (jeśli nie - polecam jeśli chcecie na serio pracować z wizjami) to Wyższe Ja to Jaźń i bardziej związana jest z postaciami manicznymi (Stary Mędrzec i Wielka Matka), Przewodnik zaś związany jest z Anima/animusem i Cieniem, a dokładniej z pozytywnym potencjałem skrytym w tych dwóch.
Koleje porównanie: Wyższe ja to źródło energetyczne wysyłające energię tutaj do nas, to jak radzimy sobie z jej odbiorem to
aktualny stan naszej psychiki i ciała (a w szczególności zdolność radzenia sobie z odczuciami wewnętrznymi i zdarzeniami wokół nas).
To czego nie odbieramy w przypadkowy sposób tworzy wydarzenia wokół nas, a na poziomie energii/wizji kiedy usiłujemy dostać się do tego -to jest postać Przewodnika. Czyli przewodnik i kontakt z nim to jeden ze sposobów na poszerzenie kanału którym odbieramy energie i jednocześnie sposób na przekształcenie tych energii.
Równolegle z tym można powiedzieć: Wyższe ja to realizacja naszych celów, ideał. Przewodnik w tej sytuacji - to postać zza progu kroku następnego, ułatwiająca nam zrobienie tego kroku.
O ile zresztą to co bierzemy spontaniczne przejawianie się głębszego kontaktu Wja to wizje światła, dobra, spokoju i mocy odbierane
jednoznacznie pozytywnie. To z Przewodnikiem sprawa jest trochę bardziej skomplikowana: Oprócz np. wrażenia przyjaznej obecności czy towarzysza w snach równie często przejawia się jako wzbudzające grozę postacie. Dzieje się to tam, gdzie osoby maja nierozwiązane i
zepchnięte "pod poduszkę" konflikty - Tam gdzie jest coś o czym nie chcemy pamiętać lub czemuś się przyjrzeć. Jeśli poszukacie po teoriach związanych z rozwojem: gdzieniegdzie można natknąć się na teorie ze jest zły i dobry Przewodnik. Jest to wynik poprzedniego(napięć, którym nie chcemy się przyjrzeć) i jednocześnie próba wytłumaczenia sobie, dlaczego niektóre informacje się sprawdzają a inne nie.
Na ścieżce "Łowcy przygód" staramy się nie personifikować zła, (błędów i napiec, konfliktów) - nie ma złych ludzi, są niewłaściwe,
nieefektywne zachowania, nie ma złych zdarzeń - są takie z których jeszcze nie potrafiliśmy wyciągnąć wniosków i ich konstruktywnie
wykorzystać, nie ma złych emocji - są takie, których długotrwała obecność przeszkadza w naszym działaniu.
I ta filozofia przekłada się na prace z Przewodnikiem, kiedy nie możemy odebrać jakiejś informacji, czy była błędną. Uznajemy ze to
wynik oporu, potencjalnego konfliktu w nas samych czy tez niewłaściwie(pod katem struktury i przydatności) zadanego pytania.
Dobra - jeszcze tylko kilka zalet postacią Przewodnika jako niezależną:
1. Jest to sposób na utrzymanie zdolności analitycznego myślenia tam gdzie zsuwamy na drugi plan "wewnętrznego krytyka" i zwykły liniowy sposób myślenia funkcjonujący w "obiektywnej rzeczywistości"..
2. Jest to bufor bezpieczeństwa. Jeśli pracujemy bezpośrednio z przewodnikiem - maleje liczba "gwałtownych sytuacji" w naszym życiu
i wizjach.
3. Najbardziej szamański powód : Za pomocą Przewodnika można skomunikować się w bezpieczny sposób z dowolna postacią(energią) świata wewnętrznego. I zrobić to szybko, gładko i sprawnie:-)
Haipule - stosujesz, a o tym nie wiesz ...
Przypomnijmy sobie trochę Haipule - tworzenie nowego snu (cytuje na podstawie notatek z seminarium serge'a ):
HAI = pragnienie, potrzeba PULE=modlitwa, błogosławieństwo, magiczna siła przyciągania
HA - energetyzować się dzięku głębokiemu oddychaniu i pamiętaniu o tym, co chcemy. Często przypominaj sobie swoje marzenie i myśląc o nim oddychaj głęboko, wytwarzając w związku z nim pozytywne emocje
I - afirmować to czago chcemy. Opisuj swoje marzenie pozytywnymi słowami i zdaniami w czasie teraźniejszym (opisując nowy sen)
PU wyobrazić sobie to czego chcemy. Z użyciem wszystkich zmysłów w plastyczny sposób wyobrażaj sobie wszelkie przyjemności, korzyści i pozytywne zmiany związane z osiągnięciem
LE podejmować działanie. Jak najczęściej na poziomie fizycznym podejmuj działania mające bezpośredni lub symboliczny związek z manifestacją twojego marzenia.
Czyli na całość składa się
naladowanie sie energia - formułowanie celu procesu-dokonanie tego w wyobraźni - przełożenia na działania fizyczne
Czyli, jeszcze raz jak mówi King (:-))
Rozstrzygnijcie, co chcecie mieć i naładujcie energią ducha waszego ciała (ha), wypowiedzcie wzmacniające słowa (i) i wyobraźcie sobie korzyści płynące z urzeczywistnienia się waszego życzenia (pu), wykonajcie gesty (ruchy) symbolizujące powodzenie (le) i powiedzcie niech tak sie stanie (AMAMA).
Tyle z serge;owskich stwierdzeń - przyjrzyjmy się temu. Pomijając ozdobniki w tym i tak prostym opisie można to uprościć do dwóch rzeczy (towarzyszących sobie), powtarzanych az do skut: krok 1. DECYZJA o tym co chcemy 2. DOPASOWANIE STANU - przełąćzenie uwagi dzięki któremu zmieniamy stan psychofizyczny w pożądanym kierunku wyznaczonego celu. To nie coś oderwanego od codziennego funkcjonowania, ale naturalna czynność z której świadomie staramy nauczyć się korzystać. Na pewno kojarzysz scenkę:
Budzisz się rano i zerkasz na zegarek. Myślisz „Pora wstawać” Chwila wsłuchania się w siebie „Poleze sobie jeszcze troche”. Znow zerknięcie na zegarek „Teraz to już wstaje” chwila oczekiwania „No dobra - wstaje” jeszcze tylko przeciągnę się o tak i już wstaje, wstałem.
I to jest właśnie to: seria krótkich HAIPULE nt. wstajemy rano do pracy, tym łatwiej przychodząca im więcej korzyści kojarzy się nam z porannym wstaniem dotarciem do pracy. Często też odruchowo pomagamy sobie wyliczaniem ich „a dzis wyplata”„to się chlopaki uciesza” etc.
Kolejna scenka: wybierasz towary w sklepie, to czy to? Głębszy oddech. (przypominasz co ci potrzeba= DECYZJA) biore to, a nie tamto! (DOPASOWANIE STANU)
Kolejna przyłapujesz się na garbieniu, przypominasz sobie ze warto się trzymac prosto (DECYZJA) -prostujesz się i przez moment starasz się poczuc dobrze wyprostowanym ( DOPASOWANIE STANU).
Przypominasz sobie, że chcesz odpisać na maila w zadanym temacie (DECYZJA) -układasz jego treść w myślach ( DOPASOWANIE STANU) wstepnie co chcesz powiedziec, orietujesz się ze to to co chcesz (DECYZJA) - wlaczamy program pocztowy i klepiemy ( DOPASOWANIE STANU)
Szukasz pracy? Przypominasz sobie ze dzis poniedziałek (DECYZJA) wychodzisz po gazete wracasz i czytasz ogłoszenia ( DOPASOWANIE STANU), czy to pasuje (DECYZJA) nie - czytamy nastepne ( DOPASOWANIE STANU) i sprawdzamy (DECYZJA) to pasuje- wysyłamy ofertę (DOPASOWANIE STANU)
Tyle tych drobnych przykładów i decyzja i dopasowanie stanu składają się z operowania uwagą w przełączaniu się między wewnętrznym stanem biernym, transem, skierowanym na wyczuwanie, odczuwanie stanu obecnego a aktywnym stanem, skierowanej na zewnątrz ekspresji. Decydując się - najpierw określasz stan jaki chcesz, następnie odruchowo przełączasz się na odczuwanie i sprawdzanie jakie zmiany zachodzą. Dopasowujesz stan na odwrót, przechodząc od stanu biernego - transu do pozadanej przez siebie aktywności. W istocie ten trans (bo to dokładnie skrócony odpowiednik transu hipnotycznego czy medytacyjnego) - pasywny tryb jest narzędziem w jaki twój mózg(lub swiadomosc) przełącza się między stanami. Kierowanie uwagą - sposobem na wybieranie tych które służą tej aktywnościI jaką chcemy. Skorzystanie swiadome z tego przechodzenia od stanu do stanu, cwiczenie jako umiejętności, to właśnie oczywista tajemnica. Huna. I podchodząc od tej strony reszte „szamanienia, działań„łowcy przygód” „praktycznej filozofii” można ująć jako interesującą formę rozwijania symboliki ułatwiającej nam koncentrację na tym, co chcemy i wywołującej pozadany przez nas oddzwiek w chwilach gdy kontaktujemy się z wnętrzem (ten wspomniany stan transu).
Autosugestia wg siedmiu zasad Huny
IKE - Świat jest jaki myślisz, ze jest
Stwórz pozytywne stwierdzenie (przekonanie, postawę).
KALA - Nie ma granic
Wejdź w kontakt ze swoim ciałem, wywołaj uczucie i przekonanie, że możesz przyjąć to stwierdzenie i wcielić je w życie.
MAKIA - Energia podąża za uwagą
Pobudź swoja energie np. za pomocą kilku głębszych oddechów oraz rozluźnienia mięśni i skup się na temacie z którym pracujesz.
MANAWA - Teraz jest moment mocy
Wyobraź sobie nowe formy działania związane z nowa postawa i przekonaniem, przećwicz je w chwili obecnej najlepiej na żywo lub w wyobraźni(aktywnie uczestnicząc w swoim wyobrażeniu).
ALOHA - Kochać oznacza być szczęśliwym z ...
Wzmocnij poczucie szczęścia związane z nową postawą np. zwracając uwagę na przyjemność w ciele i drobnymi ruchami ciała starając się ją zwiększyć.
MANA - Cała moc pochodzi z wnętrza
Wyrażaj uznanie dla siebie, dla swojej zdolności wprowadzania zmian, i wymieniaj i wyobrażaj sobie korzyści z powodu nowej postawy.
PONO - Skuteczność jest miara prawdy
Weryfikacja: Czy to działa? Jak się czujesz myśląc o nowym stwierdzeniu? Powtarzaj aż do skutku, wypracowania pozytywnych odczuć i reakcji w ciele, oraz zmiany w reakcjach na świat i wydarzenia w życiu codziennym.
Skuteczna Modlitwa wg. Siedmiu zasad Huny.
IKE - Świat jest jaki myślisz, ze jest
Ustal przedmiot modlitwy, stwórz dla niego mentalną reprezentacje(obraz, symbol, postawa, słowa).
KALA - Nie ma granic
Połącz się, poczuj(stwórz wyobrażenie, przekonanie), że jesteś nieoddzielony od sił(y) zdolnej spełnić Twoje życzenie (Wyższe Ja, Bóg, Kosmiczna Inteligencja, twoje Otoczenie, Ty sam)
MAKIA - Energia podąża za uwagą
Skup się na sobie(jeśli chcesz to również na otaczającej cię Rzeczywistości- rejonie na który ma działać Twoja modlitwa) Przywołaj w wyobraźni mentalną reprezentację swojego celu.
MANAWA - Teraz jest moment mocy
Zachowaj przytomność i bądź świadom, że jest to magiczna chwila w której spełniają się twoje marzenia, poczuj, że to co robisz jest ważne. (pomoże ci się to skupić)
ALOHA - Kochać znaczy być szczęśliwym z...
Wzmocnij swoje poczucie szczęścia związane z celem. Inne znaczenie słowa ALOHA to "radosne dzielenie się oddechem życia". Oddychaj intensywniej, pełniej, wzmacniając przyjemność płynącą z ciała i odczucie entuzjazmu, euforii, radości.
MANA - Cała moc pochodzi z wnętrza
Poczuj się w bezpośredniej relacji z Twoim celem: nadaj mu znaczenie, np. umieść się w wyobrażeniu pożądanej sytuacji lub wyobraź sobie stapianie się symbolu z Tobą lub skup się na tym, ze przekazujesz go sile zdolnej spełnić swoje życzenie, lub wypromieniowujesz je w świat.
PONO - Skuteczność jest miara prawdy
Działaj:-) Nawet jeśli z początku tym działaniem jest "tylko" powtarzanie modlitwy i oczekiwanie rezultatów.
Osiąganie Celów wg. Siedmiu zasad Huny
IKE - Świat jest jaki myślisz, że jest
Bądź świadom swoich celów i tego, że są możliwe do osiągnięcia(Mogę, Chcę, Potrafię)
KALA - Nie ma granic
Oczyść przekonania związane z celem, usuń napięcia i lęki.
Możesz osiągnąć to o czym jesteś przekonany, że możesz to zrobić. Masz dostęp(jesteś nieoddzielony) do wszystkich możliwych środków i wartości potrzebnych do tego, by zrealizować Twoje cele. Dbaj o pozytywny związek z otaczającym cię światem, niech realizacja Twoich celów przynosi korzyści ludziom i światu.
MAKIA - Energia podąża za uwaga
Skupiaj się na rozwiązaniach, a nie na problemach. Utrzymuj wyobrażenia o osiągniętym celu.
MANAWA - Teraz jest moment mocy
Zacznij działać już teraz. Dokładnie w tej chwili działa "magia życia", kreująca świat wg Twoich działań, postaw i wyobrażeń.
ALOHA - Kochać znaczy być szczęśliwym z...
Rób to, co lubisz. Rób to, co powoduje, że jesteś coraz bardziej szczęśliwy. Wzmacniaj swoje poczucie szczęścia związane z Twoimi Celami i z Twoją drogą do nich.
MANA - Cała moc pochodzi z wnętrza
Obdaruj się mocą, sposobem patrzenia na siebie i Rzeczywistość, w którym to, co robisz i to, co dzieje się wokół ciebie, ma sens i przybliża Cię do celu.
PONO - Skuteczność jest miarą prawdy.
Jeśli twoje działania nie przynoszą rezultatów - zmień je. Pozwól sobie na elastyczność w tworzeniu wewnętrznych i zewnętrznych snów. Pamiętaj, że w niektórych kwestiach szansa jedna na bilion trafia się w dziewięciu przypadkach na dziesięć (Terry Prachet) ;-)
Oczekuj pozytywnych efektów swoich działań.
Modlitwy o Pieniądze - kilka wskazówek
Jeśli zdecydowałeś się skorzystać z modlitwy huny(HAIPULE) do osiągnięcia celów finansowych, to znaczy, że w twojej podświadomości(świadomości również oczywicie) działa system WYCENIANIA - przeliczania niektórych przekonań (wystarcza mi na to i na to, a na tamto nie), stanów emocjonalnych (poczucie bezpieczeństwa, pewności siebie czasem godności) ,zachowań (wyjscie do kina, wyjazd na wczasy) oraz oczywiście rzeczy na pieniądze. Nie ma co się przejmować, pieniądz to przydatny symbol twojej zdolności do otrzymywania i dawania. Jeśli chcesz modlić się „hunowato”o pieniądze, to efekty będą jeśli cel twój dla ciebie(twojej podświadomości) będzie KONKRETNY, PRZYJEMNY, i REALNY. Konkretny znaczy zdefiniowane będą postawy,uczucia i zachowania jakie towarzyszą osiągnięciu celu, co oznacza ze wiesz na co ci potrzeba, co chcesz robić oraz jak się zachowywać za. Przyjemne oprocz oczywistej przyjemności z wyobrażania sobie stanu po realizacji modlitwy, oznacza akceptowalność prawdopodobnych zachowań własnych u innych osób w twoim otoczeniu lub osób, które kojarzysz, a prawdopodobnie tyle mają. Realny - znaczy czujesz się 100% pewien, że ta wizja jest wykonalna. Do mechanizmu Wyceniania i jego kalibracji oraz zastosowania wrócimy za moment, tymczasem zajmijmy się badaniem i zmianą tych trzech parametrów, dla potrzeb przyszłej „modlitwy”. Gwoli ścisłości - proces ten wpływa na zmianę wzorów w chwili obecnej - więc też jest formą modlitwy i kreacji .
Zaprzęgnijmy więc do roboty naszą uwagę i wyobraźnię:
Zapytaj się co by było gdybym już to miał - zarabiał x złotych, pozwól rozwinąć się wyobrażeniu i wsłuchaj się w swoje odczucia.
Zacznij od kwoty którą zarabiasz aktualnie, lub chciałbyś zarabiać po podwyżce lub w nowej pracy. Dla przykładu weźmy x=4000 miesięcznie. im więcej szczegółów i łatwiej ci to idzie z wyobrażeniem - tym bardziej KONKRETNY jest cel.
Zaczniemy badanie od czegoś dziwnego - zacznij zmniejszać tą kwotę, powiedzmy o 500 zł i krok po kroku nie śpiesząc się szukamy dolnej granicy w której pojawią się negatywne odczucia, że coś jest nie tak i usiłujemy ją przekroczyć Jeśli się pojawiły spróbój symbolicznego uzdrowienia np. wyobraź sobie, że wyjmujesz z siebie te negatywne odczucia w postaci kawałków drewna i spalasz je, albo stoisz pod wodospadem, który wymywa całe niepokoje i napięcia związane z tą sytuacją. Jeśli doszedłeś do 0 bez odczuwania niepokoju - świetnie, masz rację można żyć normalnie zupełnie nie pracując zarobkowo tj. nie otrzymując wynagrodzenia w postaci pieniędzy. Teraz powiem ci, co badaliśmy: po pierwsze pieniądze zarobione na coś wydasz, wiec z pewnego punktu widzenia - ich po prostu nie zarobiłeśJ po drugie poczucie bezpieczeństwa przy niezarabianiu pieniędzy wiąże się z gotowością podjęcia ryzyka w celu ich zarobienia, PRZYJEMNOŚCIĄ a nie koniecznością zarabiania ich oraz wiarą w REALNOŚĆ źródła ich szybkiego pozyskania.
Pojdzmy dalej w tym kierunku (dolu) i zacznijmy badać wydawanie:
Wyobraź sobie, że wydajesz na życie x=4000zł, pozwól rozwinąć się wyobraźni i wsłuchuj się w odczucia.
Zacznijmy tutaj badanie - znow paradoksalnie krok po kroku zmniejszając tą kwotę do zera. Powód dokładnie taki sam, jak powyżej. Ale różnią się postwawy i zespoły przekonań które badamy. Wcześniej badaliśmy wewnętrznego BIORCĘ, teraz badamy DAWCE. To dwie różne,choć powiązane ze sobą role. Biorca ma podłoże w wewnętrznym obserwatorze - szerszą perspektywę postrzegania za to węższą możliwość działania. Dawca ma źródło w zdolnościach do działąnia, mniej postrzega.
Udaje ci się dochodzić do zera, uzdrowiłeś niepokoje. Dobrze. pojdźmy dalej, z badaniami tym razem zwiększajmy kwotę wydatków krok po kroku. Tu sprawa jest oczywista, jeśli wydajesz coraz więcej i jest to PRZYJEMNE pozbywać się tej kasy i nie masz wątpliwości w REALNOŚĆ wydawania takiej kwoty to znaczy, że REALNE i PRZYJEMNE jest również zarobienie tego. Zakładam, że zdrowo się gospodarujemy i nie usiłujemy żyć na kredyt ponad stan posiadania.
Oczywistym krokiem jest zbadanie i przekroczenie granicy przy badaniu zarabiania i zwiększania zarobków. To zostawialiśmy na koniec, po prostu by ostatecznie skupić uwagę na najprzyjemniejszej rzeczy.
Można teraz się wziąć za ten nasz mechanizm WYCENIANIA i sprobować go zaprzac do tego by dowiedzieć się ile wydajesz i zarabiasz w obecnej sytuacji w przeliczeniu na pieniądze oraz urealnienia sobie kwoty o która się zamierzamy modlić, tudzież przekonaniu siebie, że już jesteśmy bogaci. Najpierw spróbuj dokonać tego „na oko” ile pieniędzy rozdajesz i wydajesz oraz zarabiasz i dostajesz w niefinansowy sposób,. Zapisz sobie te oceny dokonywane na wyczucie (nazwimy je: wyczuty_zysk, wyczute_wydatki). Świadczą o tym, jak siebie postrzegasz. Przyjrzyjmy się jednak temu bliżej, tworząc miejscami dość forsowne(naciągane) porównania. Ale to wyobraźnia więc można, dlaczego nie: będę się posługiwał wyimaginowanymi kwotami dla przykładu, oczywiście większość i tak będziesz muśiał wymyśleć sam, jeśli chcesz się w to pobawić im bardziej szczegółowo i z fantazją- tym lepiej: mieszkasz gdzies, Sypiasz gdzieś - Doba w hotelu (150 zł), oglądasz telewizję (2h w kinie - 20zł), jadasz w domu lub gotujesz - posiłek w knajpie 30 zł, czytasz książkę - godzina pracy lektora 50 zł, chodzisz do szkoły na studia- godzina wykładowa 100 zł, kolega udziela porady lub ty komuś (konsultacje u specjalisty 500zł), sprzatasz, pierzesz gotujesz (15 zł za godzine robot fizycznych) wybierasz ubranie na dzien dzisiejszy (100 za porade stylisty), masz przyjaciela lub robisz za „spowiednika” dla kogoś, spotykasz się ze znajomymi- 100 zł godzina psychoterapii, czujesz się bezpiecznie idąc z kimś (50 zł godzina wynajmu ochroniarza), masz narzeczona-miłość 100 za godzine wynajem pani/pana do towarzystwa, spiewasz pod prysznicem lub ktos spiewa(500 za wystep artysty), pobłogosłąwiłeś kogoś, pomyslales zyczliwie, skomplementowales, ktos cie kocha (50 zł za pol godziny bioenergoterapii), skrytykowałeś lub rozzlosciles sie(1000zł rekompensaty dla tej osoby za uszczerbek na zdrowiu, dla ciebie jeśli wytrzymujesz) pomodliłeś się za kogos(50 zł zbiorki z mszy) piszesz dziennik lub czytasz gazete(300 zł za artykul). i tak dalej.. zrób sobie bilans , z górką kwoty mnóż przez liczbę osób zaangażowanych w dawanie lub branie- wiadomo, ale jeśli dokonasz niewielkiej nawet korekty(nie ma potrzeby) to i tak najprawdopodobniej okaże się, że w przeliczeniu na finanse masz całkiem spory obrót (Nazwijmy to obliczony_zysk i obliczone_wydatki) Przebadaj te kwoty i swoje samopoczucie z nimi. Tutaj rodzi się pytanie, co jest większe, przychody czy wydatki? To co dostajesz czy to co ofiarowujesz?
Jeśli roznica jest wielka - spróbuj a) najpierw zastanowic się co pomineles i z wiekszym wysilkiem ta druga strone podliczyc b) zastanowic się nad tym jak moglbyś wzmocnić słabszą z postaci (DAWCE lub BIORCE). Jeśli nie pracujesz nad jakąś formą rozwijania tych ról np. rozwijania szczodrośc, dawania - niewielka ale zauważalna różnica powinna być na kożyść DAWCY - zauważ do pewnego stopnia żyjemy i tak na kredyt wobec rodziców, świata, boga i stopniowo go spłacamy.
WTak jak starasz się zachować równowagę miedzy zarobkami a wydatkami, to skoro działa mechanizm wyceniania (potrafisz to zrobić, więc tu z punktu widzenia życia jako snu, zgodnie z senna logiką: jakaś postać w twoim wnętrzu robi to cały czas)- najprawdopodobniej przenosi się to na resztę aktywności i życia. Innymi słowy podświadomość/psychika -dąży do równowagi i stara się ją zachować. Ta ODCZUWANA równowaga czyni nasz stan REALNYM.
Wybierz większą z kwot i nazwijmy ją Y. Niech zgadne i tak jest dwukrotnie lub więcej razy większa niż ta o którą się planowałeś modlić, albo COŚ POMINEŁEŚ ;-) Teraz dopowiem tak, żyjemy w państwie o ponad 50%podatku całościowym. Prawda? Zakładając swoiste samozatrudnienie powinienes wyplacac sobie/swiatu dwa razy wiecej. Do czego zmierzam?
Po pierwsze, żeby szybko i konkretnie spelnila się twoja modlitwa o kwote X najlepiej jest by KONKRETNA, PRZYJEMNA, i REALNA zdawała ci się kwota 2*Y+X o które zamierzales(as) prosić. porownajmy to - zakladam ze y wyszlo ech wezmy z gorka 3X. Czyli chodzi już o kwote 7 krotnie wieksza niż planowałeś. z przykładowych 4 tysiecy miesiecznie robi się już 28 tysięcy!!! dojechałeś tak daleko wzwyż z poprzednim badaniem granic i czułeś się dobrze - moje gratulacje. Co więcej w zależności od wzorów jakie już są w tobie, jak się czujesz na siłach a) zwiększyć to co dajesz światu o aktywności warte te 28 tysiecy - żeby stworzyc rownowage dla nowej sytuacji b) modlić się o te 28 tysiecy by zyskać nowy bilans z pracą o wynagrodzeniu 4 tysiące.
Po drugie, łatwiej ci pójdzie jeśli w tą modlitwe włączysz kilka osób jako zyskujących na całej operacji. Tu ofiarowujesz pracę i metaforycznie zyskujesz wynagrodzenie od kilku stron. Łatwiej o równowagę. Co więcej jeśli weźmiesz pod uwagę ilość np. osób które możesz obdażyć cukierkami za 4 tys. lub nawet te wyliczone 28 tysiecy. to wychodzi całkiem spora liczba ludzi, którą możnaby zaangażować...
Po trzecie, tu wskazówka na poprawkę celu, jeśli kwota o którą się modlisz jest mniejsza niż ktorakolwiek roznica:
wyczuty_zysk a wyczute_wydatki
obliczony_zysk a obliczone_wydatki
srednia z wyczucia a srednia z obliczen
to wielce prawdopodobne, jeśli nie masz doświadczenia w modlitwie o rezultaty, że zmiany nie uświadczysz tj. miesci się ona w twoim marginesie bledu postrzegania lub OPÓR wewnętrzny przed nową sytuacją jest już zbyt duży. Lepiej wtedy zrezygnować z opcji finansowego określania celu i zastąpić je (lub wzbogacić) o określenie zawodu lub czynności na której chcesz zarabiać.
Po czwarte, jeśli masz problemy z dużymi liczbami, albo na pierwsze wrazenie kwota wydaje ci się zbyt duża...zmień walutę, użyj euro lub funtów lub dolarów. Chodzi o to, byś miał dobre skojarzenia. I można w drugą stronę, jeśli kojarzysz i emocjonalnie odcisneła się w twej pamięci złotówka sprzed denominacji lub to co się działo przy inflacji-dopisz cztery zera.
ciąg dalszy pewnie nastąpi
Podwyższanie wibracji
Często w ezoteryce spotykamy się z taką filozofią: materia ma wibracje niskie, umysł wyższe, a duch najwyższe, energia o wysokich wibracjach działa uzdrawiająco i skuteczniej etc. Jeśli ta metafora przemawia do Ciebie i robi wrażenie na twojej podświadomości- to można z niej skorzystać dla celów „modlitwy” czy pracy nad sobą. Wystarczy się skupić na tym, co uważasz za źródło „wysokich wibracji” i poprosić je o dostrojenie do siebie tj. podwyższenie twoich wibracji.
Przykładowy proces tworzony na podstawie zasad huny może wyglądać tak:
IKE - Świat jest taki jaki myślisz, że jest
Pomyśl o wysokich wibracjach, co dla ciebie reprezentują, jak się przejawiają. np. spokój, miłość, pewność siebie, pomyślność poczucie więzi z innymi, zdrowie, szczęście etc. Pomyśl, że osiągnięcie wyższych wibracji wiąże się z przejawianiem tego.
KALA - Nie ma granic
Rozluźnij się i wywołaj przekonanie, że wchodzisz w kontakt ze źródłem tych „wysokich wibracji” (Bóg, Wyższe Ja , Opiekun, Światło, Źródło, Duch wszechświata etc).
MAKIA - energia podąża za uwagą.
Zwróć się do tego źródła i wyraź swoją prośbę Utrzymuj na nim przynajmniej częściowo skupioną uwagę - nie trać go z „wewnętrznego pola widzenia”.
MANAWA - Teraz jest moment mocy
Oddychaj głębiej, pozostań przytomny, obserwuj strumień wrażeń, uczuć i myśli.
ALOHA - Kochać, oznacza być szczęśliwym z
Odczuj, że robisz się szczęśliwy, że wzrasta twoja zdolność do kochania siebie i wszystkich dookoła.
MANA - Cała moc pochodzi z wnętrza
Odczuj, jak wzrasta twoja pewność siebie i zaufanie do świata i ludzi. Jak rośnie poczucie kompetencji i gotowości do działania.
PONO - Skuteczność jest miarą prawdy
Odczuj, że jesteś w dobrym właściwym dla siebie miejscu. Masz tutaj i w tej chwili wszystko, co jest potrzebne by osiągnąć twoje cele.
W pewnym momencie odczujesz, że proces się skończył. Nie zapomnij podziękować.
Możesz do tego dodać wizualizację np. otaczającego cię coraz jaśniejszego światła, coraz silniejszej przyjemnej muzyki etc. Kluczem jednak jest zaufanie (wiara), że to źródło jest zdolne i chętne do niesienia tobie pomocy, oraz robi to właśnie w tej chwili. To nakreśla ramy zmiany twojego stanu i nastawienia w obecnej chwili. Całość takiego procesu może zająć jeden - dwa oddechy jeśli nabierzesz w tym wprawy. Jeśli brakuje ci motywacji do podjęcia zmian w jakiejś dziedzinie, to możesz zacząć oceniać „wibracje” swoich zachowań w tejże dziedzinie, i stosować ten proces by zmienić swoje nastawienie i ostatecznie działania.
Jednak mała przestroga: nie wprowadzaj dodatkowych granic do tego procesu: wystarczy określenie, że to co chcesz znajduje się jednak „wyżej i dalej” na wyimaginowanej skali. Zamknięcie tej skali, przy jednoczesnej niedookreśloności (bo to tylko uproszczony do liniowości model postrzegania świata) i skłonnościach do krytyki lub autokrytyki to prosta droga do projekcji typu oni mają niskie wibracje(nie lubię ich) i są be, a tamci mają dobre (lubię ich) i są cacy etc.
Tymczasem z punktu widzenia huny wszystko jest w kontakcie ze wszystkim i przejawia te „wysokie wibracje” lub ma taką możliwość, choć nie koniecznie przypomina nam o tym samo z siebie (my w ten sposób tego nie widzimy). Sens takiego procesu i przyczyna działania (zmian jakie powoduje), leży w zmianie punktu widzenia, wewnętrznej postawy, tak aby postrzegać te „wysokie wibracje” wokół siebie i wyrażać je w swoim działaniu.
1