SPIS TREŚCI
Wstęp .............................................................................................................. 2
I. Suwerenność jako zmienna ustrojowa i cecha państwa w stosunkach
międzynarodowych .................................................................................... 5
Definicja suwerenności ............................................................................................ 6
Definicja członkostwa ............................................................................................ 15
II. Suwerenność w procesie akcesyjnym ...................................................... 25
2.1. Członkostwo zwykłe ............................................................................................. 26
2.2. Stowarzyszenie ze Wspólnotami .......................................................................... 33
III. Suwerenność państwa a funkcjonowanie instytucji wspólnotowych ..... 46
3.1. Reprezentacja państw w instytucjach wspólnotowych ........................................ 48
3.2. Wpływ państw na procesy decyzyjne w Unii Europejskiej ................................. 58
IV. Suwerenność państwa członkowskiego a kształtowanie Wspólnej
Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa ................................................. 64
4.1. Zasady Wspólnej Polityki Zagranicznej i bezpieczeństwa ................................... 65
4.2. Członkostwo w Unii Europejskiej a problem ograniczenia aktywności państwa
w stosunkach międzynarodowych ....................................................................... 75
V. Suwerenność państw w świetle Unii Gospodarczo- Walutowej ............. 82
5.1. Wspólna polityka finansowa a suwerenność państwa ........................................... 83
5.2. Funkcjonowanie waluty Euro a suwerenność państwa ......................................... 90
Zakończenie .................................................................................................. 97
Wykaz skrótów ............................................................................................. 98
Bibliografia ................................................................................................... 99
WSTĘP
Praca magisterska pod tytułem „Członkostwo w Unii Europejskiej- ograniczenie czy rozszerzenie suwerenności” ukazuje wszelkie problemy, z którymi borykają się państwa członkowskie w trakcie procesów integracyjnych. Wskazany tu został główny dylemat państw wynikający z faktu, że bez przeniesienia części praw suwerennych na ponadnarodowe organy nie można mówić o całkowitej integracji. Według takich opinii utrata suwerenności jest zatem głównym politycznym kosztem ponoszonym przez państwa w zamian za korzyści gospodarcze i bezpieczeństwo militarne.
Jednak wbrew wszelkim oczekiwaniom w Unii Europejskiej nie doszło do całkowitego scalenia państw w jedną federację. Wręcz przeciwnie, jest ona nadal związkiem państw, którym trudno odmówić atrybutów suwerenności. Nie oznacza to jednak, że państwa członkowskie Unii korzystają z niego tak samo jak pozostałe kraje.
Przekazanie przez państwo na zasadzie dobrowolności pewnych kompetencji na rzecz organizacji nie świadczy więc ani o utracie suwerenności, ani o jej ograniczeniu. Państwa po prostu nie są w stanie samodzielnie osiągać interesów społecznych dlatego tworzą nowe struktury międzynarodowe i współdziałają z innymi państwami. Dlatego władza wspólnotowa nie jest władzą samoistną a raczej wywodzącą się z krajów członkowskich i tylko za ich zgodą wyrażoną w traktatach. Wspólnota posiada więc tylko takie kompetencje, jakie nadały jej państwa.
Państwa należące do Wspólnoty Europejskiej nie rezygnują z suwerenności, nie tracą jej ani też nie ograniczają, a jedynie na zasadzie suwerennej decyzji ograniczają własną zdolność do samodzielnego lub swobodnego działania w niektórych dziedzinach i zgadzają się akceptować decyzje europejskich organów.
Zadaniem niniejszej pracy jest więc ukazanie tego dobrowolnego samoograniczania się państw w poszczególnych dziedzinach funkcjonowania Unii Europejskiej. Ważna jest również odpowiedź na postawione w tytule pytanie czy przystąpienie do Wspólnoty Europejskiej spowoduje zatracenie tożsamości narodowej czy też wzmocnienie państw w kontaktach międzynarodowych.
Praca składa się z kilku rozdziałów, które poprzedzone zostały wstępem.
W Rozdziale I przedmiotem analizy stały się problemy definicyjne. Rozpoczynając rozważania na temat suwerenności należało dokładnie określić przedmiot rozważań. W tym rozdziale została więc opisana definicja suwerenności, rozpoznane jej rodzaje a także jej rozumienie na przestrzeni wieków. Ponadto wstępnie zarysowana została definicja członkostwa.
Rozdział II to przede wszystkim przedstawienie pełnego procesu akcesyjnego. Znalazły się w nim wszelkie możliwe rodzaje członkostwa a także pełna droga do ich realizacji. Oprócz członkostwa ważną kwestią dla tego rozdziału stało się stowarzyszenie ze Wspólnotami oraz to jakie korzyści przynosi ono krajom współpracującym z Unią.
Rozdział III przedstawia cały mechanizm funkcjonowania instytucji wspólnotowych oraz to jaki wpływ na podejmowanie decyzji mają poszczególne państwa członkowskie. Znalazł się tu również wykaz wszystkich najważniejszych instytucji wraz z zaznaczeniem ich roli w procesie decyzyjnym.
Rozdział IV ukazuje skutki prowadzenia przez państwa członkowskie wspólnej polityki w zakresie bezpieczeństwa i obrony. Wskazuje ona na najważniejsze dla tego zakresu organizacje międzynarodowe oraz implikacje pomiędzy uczestnictwem we Wspólnocie a działalnością w innych organizacjach.
W Rozdziale V natomiast przedmiotem analizy stała się unia gospodarcza i walutowa oraz wpływ wprowadzenie wspólnego pieniądza na wykonywanie suwerennych praw przez państwa członkowskie. Rozdział analizuje także cały skomplikowany proces dochodzenia do unii finansowej.
W niniejszej pracy zostało użytych wiele opracowań dotyczących przedmiotu pracy. Tych poruszających temat suwerenności nie ma jednak za wiele, gdyż cały proces integracji jeszcze się nie zakończył i nie można jednoznacznie stwierdzić czy jest on dla państw korzystny. Najbardziej pomocne przy realizowaniu tematu okazało się opracowanie pod red. czterech autorów: Wł. Czaplińskiego, I. Lipowicz, T. Skonecznego i M. Wyrzykowskiego pt. Suwerenność i integracja europejska. Monografie i studia. Materiały pokonferencyjne, wydane przez Centrum Europejskie Uniwersytetu Warszawskiego w 1999 r.
Jest to zbiór materiałów z konferencji międzyuczelnianej dotyczącej problemu suwerenności w procesach integracyjnych. Znalazłam w nim wiele nowatorskich rozstrzygnięć, osądów i zaciekłych dyskusji.
Zdaję sobie sprawę, że nie wszystkie kwestie problemowe udało się w niniejszej pracy rozwiązać. Trzeba jednak tutaj brać pod uwagę fakt, że wiele z problemów nie ma jeszcze swojego zakończenia i na refleksje trzeba poczekać jeszcze kilka a może nawet kilkadziesiąt lat.
ROZDZIAŁ I
SUWERENNOŚĆ JAKO ZMIENNA USTROJOWA
I CECHA PAŃSTWA W STOSUNKACH MIĘDZYNARODOWYCH
W debatach i sporach towarzyszących integracji państw Europy Zachodniej nieustannie pojawia się zatroskanie o suwerenność państw należących do Wspólnoty. Jest to bardzo istotny problem ponieważ suwerenność należy nie tylko do najważniejszych cech państwa, ale także do podstawowych wartości społecznych i politycznych. Ludzie, grupy społeczne i partie interesują się tym czy suwerenny byt ich państw nie jest zagrożony. „W tym kontekście nasuwa się również pytanie, czy w ogóle możliwa jest integracja państw bez uszczerbku dla ich suwerenności i zagrożenia racji stanu?” Wywodzi się to częściowo z tradycyjnych i utrwalonych przez wieki wyobrażeń o naturalnej suwerenności państw. Dlatego nie są odosobnione poglądy, że integracja prowadzi do jej ograniczenia, do zmniejszenia roli państwa czy „roztapiania go” w ponadnarodowej Europie. Nadal znaczna część społeczeństw jest przeciwna dobrowolnej rezygnacji z części suwerenności na rzecz instytucji ponadnarodowych. Sytuację ponadto komplikuje brak konsensusu wśród grup rządzących co do ostatecznego kształtu nowej Europy. Dlatego można tutaj jedynie mówić o zbieżności stanowisk, jeśli chodzi o ogólne zasady na których zjednoczenie ma się opierać. Wiadomo na pewno, że państwa w zamian za znaczne korzyści gospodarcze są w stanie zrezygnować z całkowitego stanowienia o swoim losie, tracąc tym samym znaczny obszar własnej tożsamości.
Jednak by dokładnie odpowiedzieć na pytanie o kształt suwerenności państwowej w jednoczącej się Europie należy przede wszystkim określić dokładnie przedmiot sporu i przypomnieć sobie czym jest owa suwerenność.
DEFINICJA SUWERENNOŚCI
Samo wyrażenie „zasada suwerenności” jest tylko pewnym skrótem myślowym obejmującym różne elementy. Musiała ona powstać w prawie międzynarodowym gdyż rozwój ludzkości odbywał się na zasadzie podziału na oddzielne i samodzielne jednostki geopolityczne. Nie należy jednak przyjmować tej suwerenności jako nieograniczonej wolności państwa ponieważ jej ograniczenia wynikają z prawa, którym państwa są związane. Jest to zatem wolność, ale nie dowolność w postępowaniu, bowiem w momencie utworzenia pewnej społeczności międzynarodowej ograniczona zostaje swoboda postępowania, co wynika ze zobowiązań traktatowych państw współpracujących ze sobą. Z tego wynika, że suwerenność to po prostu niepodzielna i nieograniczona kontrola na terytorium państwa w jego politycznych granicach a jaj ograniczenie może wynikać tylko z prawa lub dobrowolnie podjętych zobowiązań.
Suwerenność państwowa nie jest pomysłem nowym. Klasyczną teorię państwa suwerennego, w której monarcha absolutny uważany był za jedyny i właściwy podmiot najwyższej władzy, stworzył w XVI w. Jean Bodin. Mottem jej była niezależność monarchy od jakiegokolwiek wyższego dawcy praw, którego nakazów musiałby on przestrzegać. Obowiązujące do tej pory prawo etyczne zatraca praktyczne znaczenie w działalności państwa. Jego nakazy stają się jedynie ograniczeniami moralnymi wpływającymi na postępowanie monarchy jako człowieka. Z osobą panującego łączył się bowiem przymiot wydawania praw jako oznaka sprawowania władzy najwyższej. Bodin twierdził, że prawo wydawane przez monarchę jest prawem sprawiedliwym a jako kryterium sprawiedliwości przyjmował jego zgodność z prawem Boga i natury. Podmiot suwerenności został przez niego arbitralnie rozstrzygnięty. Władza suwerenna to: „w ustroju demokratycznym- lud, w ustroju arystokratycznym- optymaci, a w ustroju monarchicznym król”
Pierwszą istotną modyfikacją pojęcia suwerenności była koncepcja angielska. W rezultacie ograniczania władzy królewskiej przez parlament przyjęta została kompromisowa formuła, że podmiotem suwerenności są król i parlament jednocześnie oraz że tylko ich wspólna, zgodna decyzja ma charakter suwerenny.
Wielka Rewolucja Francuska z 1789 r., a przede wszystkim doktryna polityczna Jana Jakuba Rousseau otworzyły drogę ku republikańskiej formie państwa, w której zmieniony został podmiot suwerennej władzy- z monarchy na lud. Ślady idei suwerenności ludu można odnaleźć już wcześniej, w dziele Marsyliusza z Padwy (Defensor Pacis) czy w poglądach pisarzy kalwińskich, zwanych „monarchomachami”. Dopiero jednak u Rousseau związana z koncepcją umowy społecznej idea suwerenności ludu zakładała, że suwerenna władza ludu jest niezbywalna, niepodzielna i ma służyć realizacji woli powszechnej, tj. trwałego interesu społeczeństwa. Podmiotem suwerenności zostaje lud. Suwerenności tej „nie może odstąpić, nie ulega ona przedawnieniu, ani nie może być podzielona czy też ograniczona.” Tak skonstruowane źródło władzy państwowej stanowi gwarancję zapewnienia wszystkim równości i wolności. Władzą wykonawczą jest rząd, w którego ustanawianiu lud ma pełną swobodę. Zarazem jest on legalny i może wymagać posłuszeństwa, dopóki realizuje główny cel państwa, gwarantujący wszystkim wolność i równość.
Zagadnieniem suwerenności w tym samym czasie zajmują się także Locke, Hobbes, Grocjusz i Monteskiusz z tego względu, że w doktrynach XVII i XVIII- wiecznych nie było jednomyślności co do postrzegania suwerenności. Nie było jasności czy jest ona cechą państwa, władzy występującej w imieniu państwa czy też niezbywalnym przymiotem przysługującym ludowi.
Dopiero Oświecenie i przemiany XVIII w. wniosły istotne zmiany w ujmowaniu podmiotu suwerenności. W tym miejscu można zacytować słowa A. Pieniążka, który twierdzi, że „idea suwerenności zrodziła się z praktycznego a nie z prawnego spojrzenia na instytucję państwa.” Zaś dla twórców koncepcji klasycznych najważniejszym uzasadnieniem suwerenności stała się racja stanu.
Wiek XIX ponownie przynosi zmienność stanowisk i sposobów traktowania suwerenności. Zaczęła się ona coraz częściej pojawiać jako pojęcie wyłącznie prawne. Takiego zdania był np. J. Jellinek, który rozumiał suwerenność jako „wyłączną zdolność państwa do samookreślenia prawnego, a także samoograniczenia, gdyż państwo ograniczając działalność organu wiąże samo siebie.” Władza stała się więc niezależna, nie podlegająca żadnej innej władzy w stosunkach międzynarodowych czyli stała się władzą najwyższą. Wątek ten kontynuował M. Mariou, który wprowadził pojęcie suwerenności politycznej jako przeciwstawienie suwerenności prawnej. Określał ją jako prawo w działaniu zaś istotę owej suwerenności upatrywał w mocy prawa obowiązującego.
Okres po II wojnie światowej rozpoczął nowy etap ewolucji pojęcia suwerenności. Doktryna przywróciła państwu przymiot niezależności, ale uwagę swoją skoncentrowała na zewnętrznych, praktycznych przejawach suwerenności państwowej sprowadzając jej istotę do gwarancji jakie daje ustabilizowany porządek prawny.
W ostatnich latach pojęcie i zagadnienie suwerenności państwa, w zależności od podmiotu, któremu przysługuje, może być rozumiane, jako suwerenność państwa lub władzy państwowej, suwerenność ludu, narodu czy społeczeństwa obywatelskiego. W sytuacji zasadniczych różnic w rozumieniu tego pojęcia warto byłoby przytoczyć chociaż jedną z oficjalnych definicji suwerenności. Wg G. Labudy elementy składowe suwerenności to przede wszystkim: zwierzchność terytorialna, niepodległość i wolny od ingerencji ustrój polityczny, społeczny i ekonomiczny oraz możliwość współżycia z innymi narodami, na zasadzie równości i obopólnych korzyści. O suwerenności nie można mówić jeśli zabraknie któregoś z tych elementów lub ulegnie on ograniczeniu na rzecz innego państwa.
W prawie międzynarodowym funkcjonuje określenie suwerenności jako atrybutu państwa, tzn. jego istotnej i nieodłącznej właściwości. Dzięki niej państwo wyróżnione zostaje spośród innych jednostek polityczno- terytorialnych. Nie istnieje kategoria państw niesuwerennych czy suwerennych jedynie częściowo. Dlatego też suwerenne jednostki polityczno- terytorialne określane są mianem państwa. Jeżeli, któraś z nich nie rozporządza suwerennością to nie można mówić o niej jako o państwie np. niemieckie landy czy terytoria zależne.
Bardzo często zdarza się, że suwerenność państwa jest utożsamiana z podmiotowością w stosunkach międzynarodowych. Nie jest to jednak teza słuszna. Prawa i obowiązki międzynarodowe oraz zdolność bezpośredniego ich nabywania mają współcześnie nie tylko państwa, lecz również suwerenni uczestnicy stosunków międzynarodowych: organizacje międzynarodowe oraz Stolica Apostolska. Wprawdzie suwerenność nie warunkuje podmiotowości, odgrywa jednak istotną rolę w kwestii jej nabycia i zakresie. Podmioty suwerenne- państwa mają więc pierwotny charakter a ich zakres zdolności do czynności prawnych jest pełny. Oznacza to, że podmiotowość państwa powstaje w konsekwencji jego utworzenia i jest następstwem suwerenności a także jest niezależna od niczyjej woli. Inaczej zaś jest z podmiotowością organizacji międzynarodowych, która ma charakter wtórny, jest nadana przez państwa, które w umowie konstytucyjnej przyznają jej zdolność prawną i zdolność do czynności prawnych. Może ona osiągać różne natężenie w zależności od uprawnień w jakie został wyposażony niesuwerenny uczestnik stosunków międzynarodowych.
W prawie międzynarodowym suwerenność oznacza także formalny status państwa w otoczeniu międzynarodowym. Wskazuje, że państwo stanowi formalnie odrębną i niezależną jednostkę geopolityczną. Jednostka taka jest odpowiedzialna sama za siebie i zarządza sprawami wewnątrz państwa. Oznacza to, że przyjmuje także na siebie odpowiedzialność za to co się dzieje na jej terytorium, oraz jest w stanie niezależnie i samodzielnie reprezentować swoje interesy na arenie międzynarodowej. Nie potrzebuje więc do tego pośrednictwa innych podmiotów.
Używając zupełnie innej terminologii suwerenność państwową określa
L. Ehrlich. Według niego można określić suwerenność jako całowładność i samowładność państwa. Całowładność jest to wyłączna i nieograniczona kompetencja państwa w zakresie wszystkich jego spraw wewnętrznych i zagranicznych. Na terytorium państwa bowiem istnieje tylko jedna władza publiczna, która może podejmować wszelkie decyzje i działania w sprawach wewnętrznych i zagranicznych, a ich zakres nie jest określany bądź ustalany przez nikogo z zewnątrz.
Samowładność natomiast określa Ehrlich jako formalną czy też prawną niezależność państwa od innych podmiotów zewnętrznych, znajdujących się poza nim, a przede wszystkim od innych państw. Państwo w sposób samodzielny i niezależny określa zakres swoich kompetencji i z nich korzysta.
Tak rozumiana suwerenność jest formalną i jakościową cechą państwa. Nie należy jej utożsamiać z jakimś idealnym wzorcem kompetencji i swobody, za którego pomocą można by było autorytatywnie orzekać, czy dane państwo jest, czy nie jest suwerenne, bądź też w jakim stopniu odbiega od przyjętych kryteriów. Takiego wzorca nie było i nie będzie w stosunkach międzynarodowych. Suwerenność bowiem nie ma stałej i powszechnie ustalonej zawartości materialnej, co czyni ją niepodzielną. Gdyby stało się inaczej suwerenność przestałaby być rozumiana w dotychczasowym znaczeniu. „Gdyby bowiem danej jednostce terytorialno- politycznej ktoś z zewnątrz wyznaczył zakres kompetencji i samodzielności, to przestałaby ona być suwerenna. Może to zrobić tylko ona sama, kierując się dobrze pojętym interesem narodowym.”
W takim kontekście rozumienia suwerenności idea zjednoczenia Europy nabiera nowego znaczenia. Najważniejszym zaś czynnikiem integrującym stał się naród. I nie chodzi tu o naród tylko w znaczeniu etnicznym, lecz o ogół obywateli niekiedy różnych narodowości, zjednoczonych pod jedną władzą państwową. prowadzi to do stwierdzenia, że czynnik ten działający tak samo skutecznie jak
przed czterema wiekami, pozwala zachować państwom tę immanentną cechę jaką jest suwerenność. Dlatego obok siebie mogą funkcjonować dwa rozumienia pojęcia suwerenności: narodowa i państwowa.
1.1.1. SUWERENNOŚĆ NARODU
Zasada suwerenności narodu lub suwerenności ludu jest obecnie fundamentalną zasadą ustrojową państwa demokratycznego. Współcześnie tradycyjne, powszechnie występujące w konstytucjach terminy „suwerenność narodu” i „suwerenność ludu” są rozumiane wspólnie, jako suwerenność społeczeństwa obywatelskiego.
Z idei suwerenności społeczeństwa obywatelskiego wynika, że społeczeństwo, jako ogół obywateli, jest źródłem władzy państwowej i że jedyną racjonalną legitymacją władzy państwowej jest fakt wyłonienia jej poprzez ujawnioną wolę suwerena.
Sama treść pojęć: suwerenność narodu i ludu miały historycznie odmienną treść i genezę. W koncepcji suwerenności narodowej naród traktowany był jako abstrakcyjny, całościowy podmiot, niezdolny do wyrażania jakiejkolwiek woli. W konsekwencji suweren mógł wykonywać swoje prawa jedynie za pośrednictwem reprezentantów. Wynika więc z historycznie pojmowanej idei suwerenności narodu, model demokracji pośredniej, przedstawicielskiej gdzie lud uważany był za podmiot złożony ze wszystkich przedstawicieli, mogący wyrażać swoją wolę.
Zasada suwerenności społeczeństwa obywatelskiego we współczesnym państwie jest urzeczywistniana za pomocą form demokracji bezpośredniej, pośredniej i mieszanej. Można wyróżnić także różne formy uczestnictwa obywateli w sprawowaniu władzy lub oddziaływaniu na ośrodki ją sprawujące:
nakierowanie polityki państwa na realizacje dobra narodu;
bezpośrednie podejmowanie decyzji przez suwerena: referendum, inicjatywa ludowa, weto ludowe;
wyrażanie opinii co do sprawowania władzy;
wybór reprezentantów do organów państwowych;
uczestnictwo w rządzeniu za pomocą przedstawicieli: partii politycznych czy grup nacisku.
Obecnie uważa się, że naród, poprzez swoich przedstawicieli, jest nosicielem suwerenności, a suwerenność państwa jest w istocie przejawem zwierzchnictwa narodu. Narodowi zostało przyznane prawo do samostanowienia, w wyniku którego państwo jest traktowane jako wyraz woli i interesów narodu. Interesów artykułowanych przez przedstawicieli pochodzących z wyboru, jak wspomniane już wcześniej partie polityczne czy grupy nacisku.
Zasadę samostanowienia uważa się za jedną z kluczowych zasad funkcjonowania suwerennego państwa. Art. 1 Karty Narodów Zjednoczonych mówi, że państwa muszą: „rozwijać pomiędzy narodami przyjazne stosunki oparte na poszanowaniu zasady równouprawnienia i samostanowienia narodów.”
Jednak konkretyzacja tej zasady i wprowadzenie jej w życie nie było wolne od sporów i dyskusji. Najważniejsze z nich toczyły się na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych i miały wyraz w kolejnych deklaracjach. Najistotniejsza została popisana 14 grudnia 1960 r. i dotyczyła przyznania niepodległości krajom i narodom kolonialnym. Zgromadzenie ogólne oświadczyło wtedy: „wszystkie narody mają prawo do samostanowienia; na mocy tego prawa określają według własnej woli swój status polityczny i swobodnie rozwijają swe życie gospodarcze, społeczne i kulturalne.” Taka sytuacja spowodowała, że naród w drodze swobodnie wyrażonej woli może wypowiedzieć się i zadecydować o swoim losie w drodze powszechnych wyborów, referendum czy inicjatywy obywatelskiej w ramach demokratycznego państwa prawa.
1.1.2. SUWERENNOŚĆ PAŃSTWA
Suwerenność jako cecha państwa jest współcześnie rozumiana jako faktyczna niezależność i nadrzędność władzy publicznej na danym terytorium. Za suwerenne można więc uważać takie państwo, które w odpowiednio wysokim stopniu posiada zwierzchnią władzę nad terytorium i ludnością, może dobrowolnie nawiązywać równorzędne stosunki z innymi państwami i być członkiem wybranych organizacji międzynarodowych. Państwo takie może również swobodnie kształtować swój ustrój społeczno- gospodarczy i formę państwa. Przejawem zewnętrznej suwerenności państwa jest uznanie go za podmiot stosunków międzynarodowych przez inne suwerenne państwa oraz utrzymywanie z nim stosunków dyplomatycznych, konsularnych czy handlowych.
W doktrynie prawnej suwerenność traktowana jest jako specyficzny rodzaj władzy. Rozumie się przez nią władzę najwyższą, tzn. taką, która od nikogo nie zależy i która nikomu nie podlega. Państwo staje się suwerenem na swoim terytorium i rozciąga swoje kompetencje na osoby się tam znajdujące, co można by określić mianem zwierzchnictwa terytorialnego. Wynikiem tej zasady jest nienaruszalność granic państwa zagwarantowana przez prawo międzynarodowe, co nie oznacza, że pewne odstępstwa od tej zasady mogą być tolerowane.
Pojęcie suwerenności jest również traktowane jako prawo do wyłącznego decydowania przez państwo o jego sprawach wewnętrznych oraz o stosunkach zewnętrznych. Jednakże na ich wykonywanie wpływa cały szereg czynników związanych z sytuacją wewnętrzną kraju i z układem warunków międzynarodowych. Składają się na nie, m. in. zawarte umowy międzynarodowe czy przynależność do organizacji międzynarodowych. Te czynniki jednak nie wpływają ograniczająco na zasadę suwerenności, dopóki jest „respektowana tzw. kompetencja własna państwa”, oznaczająca odpowiednik suwerenności państwowej w kontaktach z innymi państwami.
O naruszeniu zasady suwerenności może być mowa wówczas, gdy organ międzynarodowy przekroczy przyznany mu zakres właściwości, czyli gdy będzie ingerował w sprawy, które państwo pozostawiło w sferze kompetencji własnej. Z takiego sformułowania problemu nie wynika, że fakt utworzenia organizacji wyposażonej w uprawnienia ponadnarodowe oznacza automatycznie ograniczenie bądź naruszenie zasady suwerenności. Bez względu na to jaki zakres kompetencji przekazały państwa organizacjom międzynarodowym, istota problemu polega na tym, że to państwa muszą określić jej zakres. Zasada ma również swoje odniesienie do Wspólnot Europejskich, do uprawnień ich organów, w tym do tego ich zakresu, który można określić jako ponadnarodowy.
Współcześnie prowadzona jest również dyskusja na temat ograniczeń swobody działania państwa, będących efektem zawartych umów międzynarodowych, przynależności do organizacji międzynarodowych oraz stosowania zasad prawa międzynarodowego. Ograniczenia te jednak nie naruszają suwerenności dopóki jest respektowana kompetencja własna państwa. Efektem zaś tych wymienionych zobowiązań międzynarodowych może stać się poszerzenie faktycznych uprawnień i swobody działania państwa.
Takie ograniczenie wykonywania praw suwerennych nie uważane jest wcale za zjawisko negatywne, a raczej konsekwencję uczestnictwa w obrocie międzynarodowym. Mimo to państwa pragnąc uniknąć kontroli i ingerencji w swoje wewnętrzne sprawy, zabezpieczają swe suwerenne prawa przez określone rozwiązania proceduralne oraz klauzule. Jednym z takich środków może być zasada nieingerencji w sprawy wewnętrzne państw, którą wyraża m. in. Karta Organizacji Narodów Zjednoczonych czy układ o utworzeniu EWG.
W praktyce suwerenność państwa nigdy nie miała charakteru absolutnego. Związane są z nią bowiem rozliczne ograniczenia, wynikające przede wszystkim z istnienia innych podmiotów suwerennych oraz z konieczności przestrzegania prawa międzynarodowego. Dlatego też granic suwerenności nie może wyznaczyć norma prawna, ale praktyka i pragmatyzm działania.
DEFINICJA CZŁONKOSTWA
Państwa jako niezależne podmioty prawa międzynarodowego mogą stawać się uczestnikami organizacji międzynarodowych. Na wstępie należałoby określić czym jest członkostwo w zorganizowanej strukturze i jaki może nieść ze sobą korzyści dla jej członków.
Co do zasady ogólnej, to członkami organizacji międzynarodowej mogą być państwa. Wyjątkowo zaś jej członkami mogą stawać się: jednostki nie będące państwami (terytoria), organizacje międzynarodowe czy inne podmioty. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia np. podczas uczestnictwa Ukrainy i Białorusi w ONZ oraz organizacjach wyspecjalizowanych. Przyczyną takiej sytuacji były postanowienia konstytucji ZSRR z 1936 r., zgodnie z którym wszystkie republiki posiadały podmiotowość międzynarodową. Teza ta nie została zaakceptowana przez państwa zachodnie, które nie chciały się zgodzić na uczestnictwo każdej z republik z osobna. W drodze kompromisu państwa jednak zgodziły się na oddzielne uczestnictwo w ONZ, dwóch najbardziej poszkodowanych podczas wojny republik. Przy okazji została również wyrażona zgoda na członkostwo Indii w ONZ, mimo iż w tym czasie były one jeszcze terytorium zależnym.
Jeśli chodzi o uczestnictwo organizacji międzynarodowych w innych organizacjach, to najlepszym przykładem może być tutaj członkostwo Wspólnoty Europejskiej w FAO lub WTO. W takim przypadku może dochodzić do konfliktów pomiędzy organizacją międzynarodową a jej członkiem odnośnie zakresu kompetencji i reprezentacji. Jeśli zaś chodzi o wspomniane już „inne” podmioty uczestniczące w organizacjach międzynarodowych to mogą nimi być np. banki centralne państw członkowskich będące członkami Banku Rozliczeń Międzynarodowych.
Członek organizacji międzynarodowej musi być bezwzględnie stroną jej statutu. Zasadę tę, obowiązującą w stosunku do wszystkich organizacji międzynarodowych, formułuje np. art. 2 statutu Rady Europy.
Członkowie pierwotni uczestniczą w przygotowywaniu i zawarciu statutu organizacji (na kształt umowy międzynarodowej). Możliwe jest również, w późniejszym stadium, przyjęcie w drodze głosowania, nowego członka, do organizacji już istniejącej. Oznacza się go wtedy terminem „członkostwa wtórnego”. Niekiedy zdarza się, że członkostwo można nabyć w drodze sukcesji, zgodnie z regułami organizacji. Najczęściej jednak od państwa- sukcesora wymaga się dopełnienia formalności akcesyjnych.
Statut może nałożyć szczególne ograniczenia lub dodatkowe wymogi. Warunki przystąpienia chociażby do Unii Europejskiej zostały nakreślone w Traktacie z Maastricht bardzo liberalnie. Wniosek o przystąpienie może zgłosić każde państwo europejskie, chociaż zasady te zostały znacznie rozszerzone postanowieniami Rady Europejskiej na szczycie w Kopenhadze w czerwcu 1993 r. Aby stać się członkiem Unii państwo musi: mieć demokratyczny system rządów, przestrzegać praworządności i praw człowieka, mieć rozwinięty system gospodarki rynkowej oraz być zdolnym do wywiązania się ze zobowiązań wynikających z prawa wspólnotowego. Kandydatura każdego państwa jest więc szczegółowo rozważana pod kątem spełniania powyższych warunków.
Statut może wymienić kilka kategorii członków. Pełne członkostwo łączy się ze wszystkimi przewidzianymi w nim uprawnieniami oraz obowiązkami. Jeśli jednak jakieś państwo jest szczególnie zainteresowane działalnością organizacji, ale nie spełnia wymogów przewidzianych w statucie, to aby zostać pełnym członkiem może wnioskować o członkostwo stowarzyszone. Daje ono wszelkie prawa członkowskie za wyjątkiem uczestniczenia w podejmowaniu decyzji oraz biernego prawa wyborczego. Jednak od członkostwa stowarzyszonego należy odróżnić stowarzyszenie ze Wspólnotami Europejskimi, które jest formą współpracy opartą na szczególnej umowie. Nie przewiduje ona jednak uczestniczenia państw stowarzyszonych w działalności instytucji wspólnotowych.
Kolejną formą uczestniczenia w pracach organizacji może być członkostwo częściowe, związane z działalnością niektórych organów. Przykładem może tu być Szwajcaria, która nie jest członkiem ONZ a mimo to jest stroną statutu Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości. Członkowie częściowi zwykle nie mają prawa głosowania, ani biernego prawa wyborczego; płacą natomiast pewne składki na rzecz organizacji. Niekiedy wprowadza się również, jako odrębną kategorię, członkostwo afiliowane, będące w istocie stadium pośrednim między członkostwem a statusem obserwatora. Przykładem może tu być umożliwienie organizacjom pozarządowym działającym w dziedzinie turystyki, uczestniczenia w pracach Światowej Organizacji Turystyki właśnie w takim charakterze.
Od członkostwa należy odróżnić obserwatorów państw, którzy mogą uczestniczyć w obradach, jeśli tylko pozwala na to statut organizacji. Obserwatorów mogą wysyłać państwa nie będące członkami organizacji, ruchy narodowo- wyzwoleńcze oraz organizacje międzynarodowe. Uprawnienia obserwatorów ograniczone są do otrzymywania dokumentacji i przysłuchiwania się obradom, ale przewodniczący posiedzenia może udzielić im głosu, jeżeli uzna to za stosowne.
W organizacji międzynarodowej państwa reprezentowane są przez swoich przedstawicieli lub delegacje wyznaczone przez rządy. Jednak może się zdarzyć, w szczególnej sytuacji politycznej, że dwa ośrodki władzy roszczą sobie pretensje do reprezentowania państwa. Decyzja w sprawie wyboru delegacji należy do organizacji, a w szczególności do organu zajmującego się weryfikacją listów uwierzytelniających, wystawianych przez głowę państwa, premiera czy ministra spraw zagranicznych. Organ ten przygotowuje następnie sprawozdanie, na podstawie którego właściwy organ statutowy podejmuje decyzję o dopuszczeniu delegacji. Często zdarzają się również odrzucenia mandatów przedstawicieli państw ze względu na pogwałcenie zasad Karty Narodów Zjednoczonych.
Członkowie pierwotni uzyskują swój status w momencie ukonstytuowania się organizacji, zaś członkowie wtórni- w momencie przystąpienia do organizacji.
Ustanie członkostwa niesie natomiast za sobą kilka przesłanek:
jednostronne wystąpienie z organizacji;
pozbawienie praw członkowskich przez właściwy organ;
rozwiązanie organizacji;
ustanie podmiotowości prawno- międzynarodowej państwa.
Prawo do rezygnacji z członkostwa może być wyraźnie zapisane w statucie czego przykładem może być art. 1 i 26 Paktu Ligi Narodów; art. 7 statutu Rady Europy czy art. XXXII Karty OPA. Problem wystąpienia z organizacji może się pojawić dopiero wtedy, gdy jej statut nie przewiduje takiego rozwiązania. Stało się tak w przypadku państw socjalistycznych, które w latach 1949- 1953 zgłosiły zamiar opuszczenia szeregów UNESCO, której statut nie zawierał żadnych postanowień w tej kwestii. Kiedy jednak państwa socjalistyczne zamierzały powrócić do UNESCO jedynie odwołały swoje uprzednie wystąpienie. Statut organizacji został następnie uzupełniony, co pozwoliło USA na wycofanie się z niej w 1985 r., pod zarzutem antyamerykańskiego charakteru działalności, niedopuszczalnego wobec finansowania jej głównie ze składek amerykańskich. W ślad za Stanami Zjednoczonymi wystąpiły także Wielka Brytania i Singapur.
Możliwość wykluczenia współcześnie także przewidują m. in. art. 6 Karty NZ (na podstawie decyzji podjętej przez 2/3 członków Zgromadzenia Ogólnego ONZ); art. 8 statutu Rady Europy oraz art. 18 statutu Ligi Państw Arabskich (jednogłośnie, bez udziału w głosowaniu zainteresowanego państwa).
Oprócz wykluczenia, organizacje międzynarodowe dysponują jeszcze innymi środkami kontroli i przymusu w stosunku do państw członkowskich nie stosujących się do zasad statutowych. Możliwe jest zawieszenie prawa głosu np. art. 19 KNZ lub art. 13 Konstytucji MOP; zawieszenie świadczeń ze strony organizacji np. art. XXIII statutu MFW czy zwieszenie innych uprawnień wynikających z członkostwa np. art. XIX statutu MAEA.
Uprawnienia członków organizacji są w większości z nich jednakowe i obejmują takie zagadnienia jak:
prawo do uczestnictwa w obradach poszczególnych organów;
prawo wyborcze do władz organizacji;
prawo do uzyskiwania świadczeń ze strony organizacji.
Jednak członkostwo w organizacji międzynarodowej to nie tylko same przywileje i profity. Z członkostwa wynikają również pewne obowiązki dające się sklasyfikować w następujący sposób:
przestrzeganie prawa ustanowionego przez organizację;
opłacanie składek na rzecz organizacji;
przyczynianie się do realizacji statutowych celów.
Pierwszy z powyżej wymienionych obowiązków stał się szczególnie ważny jeśli chodzi o dorobek prawny Unii Europejskiej. Każde z państw kandydujących do grona piętnastki musi zobowiązać się do przyjęcia całego dorobku prawnego Wspólnot czyli acquis communautaire.
Jeśli jednak chodzi o Unię Europejską to nie jest ona organizacją międzynarodową w pełnym tego słowa znaczeniu. Funkcjonują bowiem wewnątrz niej pewne charakterystyczne rozwiązania, które nie mają zastosowania w żadnej ze współczesnych organizacji.
Z postanowień traktatów założycielskich wynika jednoznacznie zamiar państw nadania podmiotowości prawnej tej organizacji. Wynika to szczegółowo m. in. z art. 281 Traktatu o Europejskiej Wspólnocie Gospodarczej oraz odpowiednich przepisów traktatów o Europejskiej Wspólnocie Węgla i Stali oraz Europejskiej Wspólnocie Energii Atomowej. Zgodnie z zasadą podmiotowości funkcjonalnej, zakres podmiotowości poszczególnych Wspólnot powinien być wyinterpretowany z postanowień traktatów założycielskich i obejmować wszystkie środki i instrumenty niezbędne dla realizacji celów Wspólnoty jako całości.
Jednak wyjaśnienia wymaga przede wszystkim, określenie wzajemnego stosunku Unii i Wspólnot Europejskich. Nie ulega bowiem wątpliwości tylko to czym Unia nie jest- nie jest samodzielnym państwem (federalnym). Żaden przepis Traktatu z Maastricht nie nadaje Unii również podmiotowości prawno- międzynarodowej. Unia nie jest zatem organizacją międzynarodową. Z drugiej strony nie ma ona własnych organów, lecz realizuje swe zadania za pośrednictwem instytucji wspólnotowych. Zadania te zostały sformułowane np. w art. 2 TUE i obejmują: popieranie trwałego i zrównoważonego wzrostu gospodarczego oraz ustanowienie unii gospodarczo- walutowej (co odpowiada zadaniom Wspólnoty Europejskiej); potwierdzenie tożsamości Unii na płaszczyźnie międzynarodowej oraz ochronę praw obywateli Unii (odpowiadającą zadaniom Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa czyli II filarowi Unii) oraz rozwijanie współpracy w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych (tj. zadań z zakresu III filaru Unii). Wszystkie zadania Unii Europejskiej powinny być także realizowane przy poszanowaniu dorobku prawnego Wspólnot (wspomniany już acquis communautaire), co więcej, Traktat z Maastricht stanowi wyraźnie w art. M (obecnie art. 47), że nie narusza on istniejących struktur wspólnotowych.
Na powiązania Unii ze Wspólnotami wskazuje również przepis w art. 47 (ex art. O) TUE. Przewiduje on bowiem akcesję nowych państw członkowskich do Unii Europejskiej, przy czym przystąpienie do niej jest równoznaczne z członkostwem we Wspólnotach. Państwa członkowskie utrzymują swe stałe przedstawicielstwa przy Unii Europejskiej i taki też status mają przedstawicielstwa Unii w państwach trzecich. Pojęcie Unii występuje także w kontekście obywatelstwa Unii, instytucji akcesoryjnej w stosunku do obywatelstw państw członkowskich. Uważa się bowiem, że Unia stanowi podsumowanie aktualnego stanu rozwoju integracji europejskiej jako: związku państw (bliższego pojęciu konfederacji.), uregulowaną formę współpracy pomiędzy państwami członkowskimi oraz jako łącznik pomiędzy trzema składnikami integracji: Wspólnotami Europejskimi (I filar), polityką zagraniczną i bezpieczeństwa oraz współpracą w zakresie wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych.
Wspólnota posiada także osobowość prawną, która umożliwia jej pełnoprawne uczestnictwo w stosunkach międzynarodowych. Podmiotowość ta dotyczy również stosunków wewnątrzpaństwowych, gdzie posiada taki zakres zdolności prawnej i zdolności do czynności prawnych, jaki jest niezbędny do realizacji przez nią celów i zadań takich jak np. zawieranie kontraktów czy nabywanie nieruchomości. Jeśli chodzi o stosunki międzynarodowe to w tym zakresie Wspólnota jako podmiot prawa międzynarodowego jest związana normami tego prawa. Podkreślił to wyraźnie Europejski Trybunał Sprawiedliwości w orzeczeniach, np. w sprawie International Fruit Company, dotyczącej podporządkowania Wspólnoty układowi GATT. ETS stwierdził w nim, że norma prawa międzynarodowego uzyskuje prymat przed prawem stanowionym przez Wspólnotę, jeżeli można stwierdzić, iż jest ona taką normą związana. Natomiast w sprawie Ahlstrom Osakeyhtio, Trybunał podkreślił, iż Wspólnota jest związana prawem międzynarodowym, jednakże w konkretnej sytuacji możliwe jest zastosowanie ekstraterytorialne wspólnotowego prawa antykartelowego, gdyż kwestionowane porozumienie między przedsiębiorstwami wywierało skutki na obszarze Wspólnoty.
W pierwszym okresie istnienia Wspólnot dominował pogląd, że mogą one zwierać umowy międzynarodowe tylko w zakresie wyraźnie określonym w Traktacie. Stanowisko to uległo modyfikacji poprzez wymieniane powyżej orzeczenia. Stwierdzono bowiem, iż kompetencja wewnętrzna Wspólnoty obejmuje jakąś dziedzinę, w której wydano już regulację prawną, to państwa członkowskie tracą kompetencje do zawierania umów międzynarodowych w tym zakresie. Zasada ta dotyczy również prawa instytucji wspólnoty do zawierania umów międzynarodowych w przypadkach, kiedy kompetencja ta nie jest wyraźnie określona w Traktacie, jednak zawarcie umowy jest konieczne dla osiągnięcia celów Traktatu.
Przechodząc wreszcie do tematu członkostwa w Unii Europejskiej należałoby najpierw określić jego kategorie, o których była już wcześniej mowa. Jest nimi bezpośrednie przyjęcie nowych członków na bazie umowy oraz stowarzyszenie ze Wspólnotami, które również dzieli się na szereg pomniejszych kategorii. Zaczynając charakterystykę jednak od tej drugiej kategorii umów należy wskazać, iż obejmuje ona:
Umowy zawarte z państwami członkowskimi Europejskiej Strefy Wolnego Handlu (EFTA), które z różnych przyczyn nie chciały przystąpić do Wspólnot. Współpraca z nimi dotyczy głównie wymiany artykułów przemysłowych, lecz większość z umów łącznie z najważniejszą umową o Europejskim Obszarze Gospodarczym, bądź wygasła, bądź też utraciła swe pierwotne znaczenie wobec przystąpienia państw EFTA do Unii Europejskiej, np. Austrii, Szwecji i Finlandii;
Umowy będące formą pomocy dla państw rozwijających się. Zapoczątkowały je umowy z dawnymi koloniami francuskimi, tzw. układy z Yaounde. Następnie zawarto analogiczne umowy z państwami ACP czyli byłymi koloniami brytyjskimi w Afryce na południe od Sahary, strefie Karaibów i Pacyfiki, podpisane w Lome. Tworzyły one strefę wolnego handlu, gwarantowały pomoc techniczną oraz równouprawnienie obywateli na zasadzie traktowania narodowego. Umowy z Lome zmodyfikowały znacznie ten schemat, ponieważ opierają się na zasadzie największego uprzywilejowania;
Umowy zmierzające do stworzenia warunków dla przyszłego członkostwa partnerów we Wspólnotach. Umowy tego typu zawarto z Grecją (1961 r.), Turcją (1963 r.), Maltą (1970 t.) oraz Cyprem (1972 r.) Do zobowiązań tego rodzaju można zaliczyć również układy z państwami Europy Środkowej i Wschodniej, w tym z Polską.
Zakres umów stowarzyszeniowych w zasadzie nie powinien wykraczać poza traktaty wspólnotowe. Specyficzny charakter mają zatem układy europejskie, które zawierają również postanowienia o współpracy politycznej oraz w wielu innych dziedzinach pozagospodarczych. Umowy stowarzyszeniowe mają charakter umów mieszanych i podlegają ratyfikacji przez Wspólnoty oraz państwa członkowskie.
Umowy o przystąpieniu nowych członków oparte są na kilku niezmiennych zasadach. Warunki ich przyjęcia określa obecnie art. 49 (ex art. O) TWE. Wniosek o przyjęcie może zgłosić tylko państwo europejskie, odpowiednio rozwinięte gospodarczo i mające demokratyczny ustrój polityczny. Wniosek składa się na ręce Rady Unii Europejskiej, która podejmuje decyzje jednomyślnie po zasięgnięciu opinii Komisji Europejskiej i po uzyskaniu zgody Parlamentu Europejskiego.
Warunki przystąpienia i związane z nimi zmiany traktatów założycielskich są regulowane umowami, które podlegają ratyfikacji przez Wspólnoty i państwa członkowskie. Nowe państwa członkowskie mają obowiązek przyjęcia, wspomnianego już kilkakrotnie, dorobku prawnego Wspólnoty (mają na to pewien okres przejściowy) oraz dostosowania swej pozycji w stosunkach międzynarodowych do stanowiska Unii.
Zgodnie z art. 302 TWE, zadaniem Komisji jest utrzymywanie stosunków z właściwymi organami Narodów Zjednoczonych, organizacji wyspecjalizowanych oraz GATT. Również Komisja jest odpowiedzialna za stosunki z innymi organizacjami międzynarodowymi. W ten sposób uzyskała ona szeroki margines swobody odnośnie kształtowania tych stosunków.
Szczególną wagę na forum Wspólnot przywiązuje się do stosunków z Radą Europy oraz Organizacją ds. Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Dlatego też status Wspólnot w ramach organizacji międzynarodowych zależy od formy członkostwa a także zakresu kompetencji Wspólnot w sprawach należących do domeny danej organizacji.
Procesy integracyjne zachodzące w Europie Zachodniej wpłynęły decydująco na sposób rozumienia zasady suwerenności.
Suwerenność narodu pozostaje bowiem w dalszym ciągu (z wyjątkiem niektórych monarchii konstytucyjnych tak jak Holandia, Dania czy Wielka Brytania) płaszczyzną odniesienia do tworzenia ustrojowych podstaw systemu politycznego ale nie jest ona ujmowana w kategoriach absolutnych jako władza całkowicie niezależna, niezbywalna i niepodzielna.
Zasadniczymi cechami wyróżniającymi Unię Europejską pośród innych organizacji międzynarodowych jest niezależność jej organów od państw członkowskich oraz możliwość stanowienia norm prawnych bezpośrednio obowiązujących obywateli tych państw.
Konstytucje państw członkowskich respektują tę zasadę ale przepisy dotyczące ograniczania suwerenności państwowej są różnorodne. Tam gdzie tylko ogólnikowo zezwalają na „ograniczenie suwerenności” (Francja, Włochy), bądź na przeniesienie praw zwierzchnich (RFN) konieczna jest dodatkowa wykładnia dokonywana przez sądy konstytucyjne.
Oprócz tego istnieją przepisy, które wprost zezwalają na przeniesienie kompetencji ustawodawczych i sądowych (Holandia, Dania, Grecja), czy też delegują prawo ich wykonania (Belgia, Luksemburg, Hiszpania). Najbardziej jednak rygorystyczna jest metoda każdorazowego udzielania upoważnienia konstytucyjnego do przeniesienia kompetencji w indywidualnie wskazanym traktacie międzynarodowym (Irlandia).
Najbardziej elastycznym rozwiązaniem tej kwestii może pochwalić się Wielka Brytania, która pozostawia decyzję parlamentowi, swobodnie decydującemu tak o potrzebie, jak i o zakresie tego obostrzenia.
W większości przypadków państwa obwarowują zawężenie suwerenności pewnymi warunkami. Dzieje się to np. poprzez wskazanie celu (ochrona pokoju) czy też zakazu naruszania dóbr (praw człowieka, porządku konstytucyjnego). Istotnym kryterium pozostaje też nadal poszanowanie interesu narodowego. Zamieszczane w konstytucji częściej jednak leży u podstaw samych decyzji o przystąpieniu do Wspólnot niż niechęci wobec niej.
ROZDZIAŁ II
SUWERENNOŚĆ W PROCESIE AKCESYJNYM
Ze swoim hasłem „Europa Ojczyzn” francuski prezydent Charles de Gaulle, w czasie pierwszego spotkania na szczycie szóstki w Paryżu w lutym 1961r wyszedł naprzeciw sceptycznym wobec Europy politykom, przeciwnym ograniczeniu narodowej suwerenności na rzecz Wspólnoty. Przedstawiciele państw z czasem jednak przekonali się, że niezbędnym warunkiem ich pokojowego rozwoju jest tworzenie coraz ściślejszych, wzajemnych powiązań. Początkowo integracja dotyczyła tylko gospodarczej sfery działania, jednak szybko rozszerzyła się na inne, nowe dziedziny życia. Stworzyło to dogodne warunki dla powstania i rozwoju Unii Europejskiej. Przystępowanie do niej kolejnych państw jest dowodem na to, że państwa i społeczeństwa wiążą z nią duże nadzieje. Obecnie nie jest jednak łatwo zostać pełnoprawnym członkiem Wspólnoty. Zintegrowane ze sobą państwa wyznaczyły bowiem szereg kryteriów, którym nie tak łatwo sprostać. Tym państwom, którym się to nie udaje Unia oferuje pomoc i współpracę na bazie stowarzyszenia.
Cały proces wstępowania w szeregi Wspólnoty jest bardzo żmudny i wymaga wiele cierpliwości ze strony państw kandydujących. Muszą one znosić kolejne próby, na które są wystawiane ze strony państw piętnastki. Nic więc dziwnego, że w społeczeństwach pojawiają się głosy o utracie suwerenności czy narzucaniu woli Wspólnot także innym państwom. Jednak okazuje się, że takie są polityczne koszty ponoszone przez państwa w zamian za korzyści gospodarcze.
W niniejszym rozdziale zostały określone dokładniej obawy związane z integracją a także cały przebieg i proces przechodzenia od współpracy do pełnego członkostwa.
2.1. CZŁONKOSTWO ZWYKŁE
Zwykłym członkiem Wspólnoty Europejskiej nazywamy państwo, które funkcjonuje w niej na zasadzie pełnoprawności. Przyjmuje ono na siebie zarówno obowiązki wynikające z członkostwa, jak i korzyści z niego płynące. Państwo takie ma swoje przedstawicielstwo we wszystkich instytucjach wspólnotowych oraz prawo zabierania głosu na forum tych instytucji, jak również prawo inicjatywy.
2.1.1. ZAKRES PODMIOTOWY
Skład członkowski Unii Europejskiej pokrywa się całkowicie ze składem Wspólnot Europejskich. Od dnia 15 stycznia 1995 r. w skład Unii wchodzi więc piętnaście państw: Austria, Belgia, Dania, Finlandia, Francja, Grecja, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Luksemburg, Niemcy, Portugalia, Szwecja, Wielka Brytania i Włochy. Jednak droga to takiego składu nie była prosta. Początkowo w latach pięćdziesiątych, propozycję udziału we Wspólnotach odrzuciła Wielka Brytania, która była przeciwna ograniczeniu swoich praw suwerennych. Podczas gdy toczyły się negocjacje na temat utworzenia EWG, zaproponowała konkurencyjny model stowarzyszenia i powołała w 1960 r. Europejskie Stowarzyszenie Wolnego Handlu (EFTA) z państwami nie należącymi do EWG. Miała ona polegać na utworzeniu strefy wolnego handlu artykułami przemysłowymi zgodnie z projektem Komitetu Maudlinga.1
Wkrótce jednak Wielka Brytania oraz trzy inne państwa: Dania, Norwegia i Irlandia, zmieniły swój stosunek do ponadnarodowej integracji i złożyły wnioski o przyjęcie do Wspólnot. Dla Wielkiej Brytanii była to jedyna możliwość wyjścia z impasu politycznego i gospodarczego oraz wzmocnienia swojej pozycji w Europie. Okazało się także, że 50% brytyjskiego eksportu lokowane jest na rynkach EWG.
Chęć przystąpienia Danii i Irlandii do Wspólnot była w dużym stopniu skutkiem decyzji brytyjskiej. Wielka Brytania była bowiem głównym partnerem handlowym obydwu tych państw. Gdyby weszła w skład ugrupowania integracyjnego, towary miały by utrudniony dostęp do brytyjskiego rynku.
Wniosek o członkostwo Wielkiej Brytanii spotkał się jednak ze sprzeciwem Francji. Ówczesny jej prezydent Charles de Gaulle, obawiał się, że przyjęcie Wielkiej Brytanii, powiązanej ze Stanami Zjednoczonymi, osłabi pozycję Francji we Wspólnotach oraz zwiększy wpływy USA w Europie. Wielka Brytania była więc dla niego za mało europejska i zbyt proamerykańska. Ostatecznie w 1963 r. upadł wniosek o członkostwo brytyjskie, a wraz z tym zawieszono negocjacje z pozostałymi państwami.
W 1967 r. Wielka Brytania wznowiła starania o członkostwo, a podobnie uczyniły też Irlandia, Dania i Norwegia. I w tym przypadku, podobnie jak poprzednio, proces przyjmowania został zablokowany przez Francję. Dopiero po rezygnacji de Gaulle`a ze stanowiska prezydenta, Francja zmieniła swoje stanowisko. Negocjacje zakończyły się sukcesem i w 1972 r. podpisano traktaty o ich przystąpieniu do Wspólnot. Niestety nie stało się to udziałem Norwegii, gdzie referendum wykazało zdecydowaną niechęć społeczeństwa do integracji.
Niedługo po pierwszym rozszerzeniu Wspólnot trzy kraje Europy Południowej złożyły wnioski o członkostwo: Grecja w 1975 r. a Portugalia i Hiszpania w 1977 r. Były one skutkiem przywrócenia w tych państwach systemów demokratycznych oraz wyrazem wychodzenia z izolacji politycznej oraz potwierdzeniem związków z demokratyczną Europą. Wspólnota miała stanowić dla tych państw gwarancję stabilności ich demokratycznych systemów wewnętrznych i zabezpieczać przed powrotem rządów autorytarnych. Każde z tych państw miało również zacofaną gospodarkę i liczyło na jej modernizację oraz szybszy rozwój dzięki środkom pomocowym pochodzącym ze Wspólnoty.2
Pozytywne stanowisko wobec rozszerzenia Wspólnot zajęli ich dotychczasowi członkowie, chociaż decyzja ta pociągała za sobą kłopoty organizacyjne i wzrost kosztów działalności, ponieważ słabsi gospodarczo członkowie wymagali wsparcia finansowego. Jednak względy polityczne przeważyły i Grecja stała się członkiem Wspólnot w 1981 r. a Portugalia i Hiszpania w 1986 r.
W 1989 r. wniosek o przyjęcie do Wspólnot złożyła Austria, a później Szwecja, Finlandia i ponownie Norwegia. Umowy o członkostwie zostały zawarte w 1994 r. czyli już po wejściu w życie Traktatu o Unii Europejskiej. Dlatego kandydaci przystępowali już do Unii Europejskiej a nie do Wspólnot.3
Kraje kandydujące widziały w niej atrakcyjne ugrupowanie międzynarodowe, gdyż z perspektywą szybkiego utworzenia unii gospodarczo- walutowej wyrastało ono na liczącą się w świecie potęgę gospodarczą i polityczną. Decyzja o przystąpieniu w sprawie Austrii, Finlandii i Szwecji, czyli państw pozostających poza sojuszami, mogła być podjęta dopiero po zakończeniu zimnej wojny. Wtedy to, wraz z zanikiem podziału kontynentu, ich przynależność do Wspólnot przestała być traktowana za niezgodną ze statusem neutralności bądź naruszającą równowagę w Europie.
O przystąpieniu do Unii zadecydowały referenda w tych krajach. Wynik w Austrii, Finlandii i Szwecji był pozytywny ale tylko niewielką przewagą głosów. Norwegowie natomiast opowiedzieli się ponownie przeciwko rozszerzeniu Unii na ich terytorium.
Zdecydowany sprzeciw wobec Unii Europejskiej wyraziła również Grenlandia i Szwajcaria. Jak dotąd Grenlandia stała się także jedynym podmiotem, który wystąpił ze Wspólnot. Będąc częścią Danii, weszła ona w skład Wspólnot w 1973 r. Jednak po wcześniejszym uzyskaniu autonomii w ramach Danii, jej obywatele w referendum wypowiedzieli się przeciwko ich dalszemu uczestnictwu w Unii. Na mocy układu pomiędzy Wspólnotami a Danią z 1984 r. Grenlandia przestała być członkiem Wspólnot w 1985 r. i uzyskała status zamorskiego terytorium stowarzyszonego.
2.1.2. ZAKRES TERYTORIALNY
Postanowienia umów założycielskich Wspólnot oraz Unii Europejskiej rozciągają się na terytoria wszystkich państw członkowskich oraz na obszary europejskie, które w stosunkach zewnętrznych są reprezentowane przez jedno z państw członkowskich, np. Monako czy San Marino. Było to szczególnie ważne w odniesieniu do byłych kolonii i obszarów znajdujących się pod opieką poszczególnych państw. Należy do nich zaliczyć np. wspomnianą już wcześniej Grenlandię, która stała się samodzielnym terytorium dopiero w 1985 r. w związku z czy umowy Wspólnoty przestały ją obowiązywać.
Inaczej sprawa wygląda w przypadku Wysp Normandzkich i Isle of Man, należących do Wielkiej Brytanii. Do nich postanowienia umów założycielskich odnoszą się tylko w stopniu niezbędnym do zapewnienia realizacji uzgodnień odnoszących się do tych wysp, zawartych w układzie o przystąpieniu Wielkiej Brytanii do Wspólnot.
To samo tyczy się także francuskich departamentów zamorskich takich jak: Martynika czy Gwadelupa. Stosują się bowiem do nich postanowienia Traktatu dotyczące: swobodnego obrotu towarów, rolnictwa, z wyjątkiem postanowień w sprawie działalności Funduszu Ukierunkowania i Gwarancji Rolnictwa czy zasad konkurencji. Postanowienia powyższe mają zastosowanie również do Algierii, która w momencie podpisywania umów była częścią składową Francji.
2.1.3. TRYB AKCESYJNY CZŁONKÓW ZWYCZAJNYCH
W poczet członków zwyczajnych Wspólnoty Europejskiej może być przyjęte każde zainteresowane tym państwo. Zgodnie z art. O Traktatu o Unii Europejskiej „każde państwo może złożyć wniosek o członkostwo w Unii”4. Jednak w praktyce robi to dopiero wówczas gdy otrzyma polityczny impuls od Rady Europejskiej. W innym przypadku nie ma bowiem żadnych szans, by stosowne organy Unii rozpoczęły rozpatrywanie jego wniosku.
Mimo, iż w art. O zawarte zostało tylko wąsko rozumiane kryterium geograficzne „europejskości” państwa, to z preambuły Traktatu wynikają dalsze warunki dotyczące członkostwa. Państwa zdecydowane przystąpić do Unii muszą „uznawać zasady wolności, demokracji i szacunku praw człowieka oraz podstawowych wolności i państwa prawa”, muszą być gotowe „do przystąpienia i współtworzenia Unii Gospodarczej i Walutowej, która obejmuje jednolitą, stabilną walutę” oraz „do prowadzenia wspólnej polityki zagranicznej i polityki bezpieczeństwa, do czego w dalszej perspektywie należy także ustalenie wspólnej polityki obronnej” 5. Z postanowień wewnętrznego rynku i art. 2 i 4 (ex art. 2 i 3a) TWE wynika, iż państwo może przystąpić do Unii tylko wtedy, gdy jego polityka gospodarcza „podporządkowana jest zasadom otwartej gospodarki rynkowej ze swobodą konkurencji”. W końcu państwa zmierzające przystąpić muszą także zgodnie z preambułą TUE „być zdecydowane kontynuować proces tworzenia coraz bardziej zintegrowanej Unii narodów Europy”, tzn. zgłosić gotowość kontynuowania rozpoczętej integracji.
W traktatach o przystąpieniu kandydaci zobowiązują się do przyjęcia całego pierwotnego i wtórnego prawa wspólnotowego, włącznie z wykładnią Trybunału. Nierzadko okresy przejściowe sięgają nawet 10 lat ze względu na obszary trudne z gospodarczego lub politycznego punktu widzenia. Od podjęcia negocjacji do przystąpienia może upłynąć 2- 5 lat, a do pełnego stosowania prawa wspólnotowego w sumie 15 lat.
Wraz z traktatami o przystąpieniu dokonane być muszą także zmiany w prawie pierwotnym, co wymaga ratyfikowania ich przez wszystkie dotychczasowe państwa członkowskie. Nowym państwom przydzielone zostać bowiem muszą np. miejsca w Parlamencie czy prawo głosu w Radzie.6
Wniosek akcesyjny składany jest do Rady Unii Europejskiej. Rada zanim podejmie decyzję o wszczęciu negocjacji w tej sprawie z państwem kandydatem musi uzyskać pozytywną opinię Komisji Europejskiej. Opinia (avis) jest wydawana przez Komisję przede wszystkim na podstawie odpowiedzi państwa na wysłany do niego obszerny kwestionariusz, który dotyczy stanu jego gospodarki, systemu prawnego, systemu politycznego i polityki zagranicznej. Mają one umożliwić jej ustalenie zdolności państwa- kandydata do przyjęcia praw i obowiązków wynikających z członkostwa w unii Europejskiej.
W przypadku uzyskania od Komisji pozytywnej opinii, Rada upoważnia ją do przeprowadzenia negocjacji z tym państwem. Negocjacje prowadzi grupa ekspertów Komisji pod nadzorem jednego z jej komisarzy. Pierwszy etap negocjacji to tzw. negocjacje wstępne, określane terminem screening polegają one na przeglądzie ustawodawstwa państw- kandydatów do UE pod kątem jego zgodności z prawem unijnym, które liczy ok. 12 tys. aktów podstawowych i ok. 18 tys. innych aktów.
Po negocjacjach wstępnych następują negocjacje właściwe, czyli negocjowanie terminów i warunków dostosowywania ustawodawstwa i gospodarki państw- kandydatów do systemu Unii.
Po ich zakończeniu Komisja wypracowuje projekt wspólnego stanowiska i przekłada Radzie. Ta zaś akceptuje bądź modyfikuje wspólne stanowisko. W tym ostatnim przypadku Komisja podejmuje kolejne rozmowy z państwem- kandydatem.7
Na zakończenie negocjacji wypracowuje się projekt umowy w sprawie przystąpienia danego państwa do Unii. Formułuje go komitet złożony z przedstawicieli Komisji, państw członkowskich i państwa- kandydata. Po uzyskaniu zgody Parlamentu Europejskiego na przyjęcie nowego państwa, projekt umowy jest podpisywany przez przedstawiciela Rady i państwa-kandydata.
Umowa akcesyjna wchodzi w życie po ratyfikowaniu jej przez państwa członkowskie oraz państwo- kandydata. W praktyce przed ratyfikowaniem jej przez państwo przeprowadzone jest w nim powszechne referendum, które ostatecznie może zdecydować o losie integracji.
PROCES NEGOCJACJI W SPRAWIE CZŁONKOSTWA
W UNII EUROPEJSKIEJ
Komisja prezentuje acquis communautaire krajowi kandydatowi |
Kraj kandydat akceptuje acquis communautaire |
Kraj- kandydat prosi o rozmowy wyjaśniające |
Kraj widzi problemy z przyjęciem acquis |
Dziedzina acquis uważana jest za problematyczną i nie wymaga negocjacji |
Dziedzina nieproblematyczna ale wymagająca technicznej adaptacji |
Kraj uznaje dziedzinę acquis za problematyczną i prosi o środki przejściowe: position paper |
Komisja przygotowuje PWS łącząc propozycje aplikanta z acquis lub proponuje „trzecią drogę” |
Kraje członkowskie UE nie zgadzają się z PWS Komisji |
Renegocjacje PWS między Komisją i krajami członkowskimi prowadzące do WS przyjętego przez Radę, w ramach COREPER |
Rada akceptuje PWS Komisji i przyjmuje WS |
Prezentacja WS krajowi- kandydatowi |
Kraj nie akceptuje stanowiska |
Kraj wyraża zgodę na propozycję UE |
Zmiana WS przez Radę i Komisję aż do osiągnięcia porozumienia |
Formułowanie aktu akcesji z uwzględnieniem osiągniętych porozumień |
2.2. STOWARZYSZENIE ZE WSPÓLNOTAMI
Stowarzyszeniem nazywany jest szczególny status prawny między Wspólnotą a państwem trzecim lub jakimś obszarem. Szczegóły tego statusu są negocjowane w zależności od konkretnego przypadku i następnie spisane w odpowiednim traktacie o stowarzyszeniu. Partnerzy takiej umowy mają tu zasadniczo swobodę w jej kształtowaniu tak, że stowarzyszenie oznaczać może teoretycznie pozycję prawną „pomiędzy 1 a 99 procentami pełnego członkostwa.”8
Jak wskazuje praktyka w stosunkach pomiędzy Wspólnotą Europejską a wybranymi krajami trzecimi obowiązują różne formuły stowarzyszenia, których jednolitą podstawę prawną stanowi art. 238 traktatu o Wspólnocie Europejskiej, a którego dyspozycje nie dają jednoznacznych podstaw do zdefiniowania pojęcia stowarzyszenia. Wskazuje on tylko ogólny schemat układów o stowarzyszeniu nie precyzując przedmiotu, który może być objęty układem. Można jednak na tej podstawie wyodrębnić kilka stałych elementów: układy o stowarzyszeniu mają charakter bilateralny; przewidują utworzenie instytucji stowarzyszenia nadzorujących realizację funkcjonowania układu oraz przewidują utworzenie preferencyjnej strefy handlowej. Jednak wymienione powyżej elementy nie mogą być w pełni gwarantami odróżniającymi umowy asocjacyjne od innych form współpracy. Bilateralizm charakteryzuje znaczną liczbę umów międzynarodowych, kreacja wspólnych instytucji również jest przewidziana w licznych umowach międzynarodowych. najistotniejszym elementem zostają więc dyspozycje dotyczące udziału kraju stowarzyszonego w realizacji celów Wspólnoty.
Definiując stowarzyszenie można więc się posłużyć definicją W. Hallsteina, który twierdzi, że „stowarzyszenie to jest mniej niż akces do Wspólnoty, ale więcej niż układ handlowy”9. Może się więc on sytuować w całej gamie uregulowań traktatowych, poczynając od układów handlowych aż do układów o przystąpieniu. W istocie można go potraktować jako układ o zmiennej geometrii, zarówno z punktu widzenia treści, jak i celu, który ma realizować.
W traktatach obejmują stowarzyszenie dwa artykuły: 238 TWE oraz 206 traktatu o EWWiS, które przewidują, że „Wspólnota może zawierać z krajem trzecim, związkiem państw lub z organizacją międzynarodową układy tworzące stowarzyszenie charakteryzujące się wzajemnymi prawami i obowiązkami, wspólnymi działaniami i specjalnym sposobem postępowania”10
Sformułowania tych artykułów charakteryzują się dużą ogólnością i brakiem precyzji w doniesieniu do określenia takich pojęć, jak „stowarzyszenie”, „ogólne prawa i obowiązki” czy „specjalne procedury”. Stąd treść i cele układów zawieranych na bazie tego artykułu mogą być bardzo zróżnicowane. Jednakże wszystkie układy, mimo ich różnorodności, posiadają jednakowy porządek prawny. Art. 238 przewiduje oryginalną procedurę zawierania układów o stowarzyszeniu, co jest uzasadnione ilością układów oraz ich politycznym charakterem. Negocjowane są one przez komisję Europejską, z upoważnieniem Rady UE, która zawiera układy jednomyślnie, po otrzymaniu zgodnej opinii Parlamentu Europejskiego, wyrażonej absolutną większością głosów.
Na podstawie art. 238 zawierane są nie tylko układy, które zostały zakwalifikowane jako układy o stowarzyszeniu, zgodnie z dyspozycjami artykułu. W pełni zgodne z jego wykładnią są tylko układy z Grecją i Turcją. Jednakże już układy zawarte z krajami Maghrebu i Machreku, są „układami o współpracy”, a inne np. Konwencje z Yaounde i Lome nazwane zostały „układami sui generis”. Natomiast ostatnio zawarte układy z niektórymi krajami Europy Środkowej i Wschodniej noszą miano „układów o stowarzyszeniu” lub „układów europejskich”.
Układ zawarty z krajami EFTA jest natomiast układem mieszanym, który ze względu na swoje postanowienia, szczegółowo regulujące współpracę między stronami, reprezentuje układ o stowarzyszeniu najbardziej doskonały, jaki dotychczas zawarła Wspólnota.
Wynika z tego, że art. 238 stanowi podstawę prawną do zawierania różnych form układów co do treści i celów, jakie mają być dzięki nim osiągnięte, nie ograniczając się tylko do układów, noszących nazwę „stowarzyszenie”.
2.2.1. MAJĄCE NA CELU UCZESTNICTWO W UNII
2.2.1.1. KRAJE ŚRÓDZIEMNOMORSKIE
W kwietniu 1987 r. Turcja, w lipcu 1990 r. Cypr i Malta, w maju 1992 r. Szwajcaria, w kwietniu 1994 r. Polska i Węgry, w 1995 r. Bułgaria, Estonia, Litwa, Łotwa i Słowacja złożyły oficjalne wnioski o ich przyjęcie do Unii w charakterze członków zwyczajnych.
W przypadku Turcji w 1991 r. uzyskała ona negatywną opinię Komisji na temat przyjęcia jej do Wspólnot co jednak nie przekreśliło dotychczasowej współpracy z tym państwem. EWG podpisała z Turcją porozumienie o stowarzyszeniu we wrześniu 1963 r. jednak ze względu na niski poziom rozwoju gospodarczego kraju miało być ono realizowane w trzech etapach: pięcioletni okres przygotowawczy; okres przejściowy trwający 12 lat oraz etap końcowy, w czasie którego miało nastąpić włączenie Turcji do unii celnej art. przemysłowych i rozpoczęcie koordynacji polityk gospodarczych.11
W latach 1976- 1987 nastąpił impas w stosunkach między Turcją i EWG, a postanowienia układu o stowarzyszeniu zostały zawieszone. Wiązało się to m. in. z dużym, trwałym deficytem bilansu handlowego Turcji, bezrobociem, wysokim poziomem inflacji i brakiem stabilizacji politycznej. We wrześniu 1980 r. w Turcji doszło do zamachu stanu, co spowodowało, że EWG zerwała stosunki z tym krajem, wstrzymując jednocześnie pomoc finansową.12
Cywilny gabinet premiera Turguta Ozala, który objął władzę w 1984 r. czyniła starania, by przywrócić realizację umowy o stowarzyszeniu. Jednak na zgłoszenie formalnego wniosku władze w Ankarze zdecydowały się dopiero w kwietniu 1987 r. W krajach członkowskich wniosek ten przyjęto dosyć chłodno i z rezerwą. Przyjęciu Turcji do Wspólnoty sprzeciwiała się przede wszystkim Grecja, mająca zadawnione spory ze swym wschodnim sąsiadem np. w kwestii Cypru.
Istotną przeszkodą stał się też brak stabilizacji politycznej, różnice w mentalności i tradycji (Turcja jest krajem muzułmańskim) oraz nieprzestrzeganie praw człowieka przez ten kraj. Dodatkowym elementem obciążającym dla Turcji jest bardzo duża migracja zarobkowa do Niemiec, która mogła by przybrać na sile po otwarciu granic. Te wszystkie czynniki spowodowały, że opinia Komisji w sprawie Turcji była niepomyślna.
W związku ze zmianą stanowiska większości państw UE w stosunku do Turcji jako partnera handlowego i politycznego, 6 marca 1995 r. ministrowie spraw zagranicznych Unii zaakceptowali włączenie Turcji do unii celnej od 1 stycznia 1996r.
Układ o stowarzyszeniu Wspólnota podpisała również z Cyprem, chociaż umowa nie zawierała zapisu o terminie ewentualnego przystąpienia tego państwa do Unii.13 Identycznie jak w przypadku Turcji stowarzyszenie zostało podzielone na kilka okresów. Pierwszy etap miał doprowadzić do utworzenia strefy wolnego handlu w grudniu 1980 r.
W związku z sytuacją polityczno- gospodarczą Cypru czyli podziałem na część turecką i grecką i proklamowaniem Republiki Tureckiej Północnego Cypru, dopiero pod koniec 1987 r. doszło do podpisania protokołu dotyczącego warunków przejścia do drugiego etapu stowarzyszenia, który miał doprowadzić do pełnej unii celnej w 2002 r.
W 1990 r. Malta uznała, że jest dostatecznie przygotowana do członkostwa w Unii Europejskiej i złożyła formalny wniosek o przyjęcie jej w szeregi Wspólnoty. 16 maja 1997r. Komisja ogłosiła swoją opinię (avis), która zalicza Cypr do 6 państw najlepiej przygotowanych do rozpoczęcia negocjacji o członkostwo we Wspólnocie Europejskiej.14
Z kolei w przypadku Malty, jej rząd w 1996 r. zamroził wniosek o przyjęcie państwa do Wspólnoty. Stało się to w wyniku przejęcia władzy przez Partię Pracy, przeciwną wejściu tego kraju do Unii Europejskiej i prowadzącej jawną politykę antyintegracyjną mimo udzielanej temu krajowi pomocy finansowej.
Ramy instytucjonalne dotychczasowej współpracy WE z krajami śródziemnomorskimi stanowiły zarówno umowy stowarzyszeniowe jak i zwykłe umowy handlowe o współpracy.
Ważne miejsce w rozwoju stosunków wzajemnych odegrała proklamowana w 1972 r. koncepcja globalnej polityki śródziemnomorskiej EWG, przedstawiona przez francuskiego ministra spraw zagranicznych M. Schumanna.
Zgodnie z nim polityka zewnętrzna miała objąć kraje Maghrebu (Algieria, Maroko15, Tunezja) oraz państwa Maszreku (Egipt, Jordania, Liban, Syria). Przewidywała ona wolny dostęp do rynku EWG dla artykułów przemysłowych pochodzących z krajów śródziemnomorskich. Drugą sferą współpracy miała być pomoc techniczna i inwestycyjna oraz sprawa tzw. pracowników wędrownych.
Umowy ramowe o współpracy z krajami Maghrebu zostały wynegocjowane w 1976r. zaś z państwami Maszreku w 1977r. Miały one charakter dwustronny. Zawarte zostały na czas nieokreślony z możliwością wypowiedzenia w terminie 6 miesięcy od daty złożenia wniosku. Do układów dołączone są różne aneksy, dotyczące m. in. współpracy finansowej oraz technicznej.
2.2.1.2. UKŁADY EUROPEJSKIE
Jeśli zaś chodzi o pozostałe kraje kandydujące do Unii, to podczas sesji Rady Europejskiej w czerwcu 1993 r. w Kopenhadze ustalono szereg kryteriów, którym mają one sprostać. Warunkami takimi są: istnienie w nich rozwiniętej demokracji, poszanowanie praw człowieka i mniejszości narodowych, istnienie
gospodarki wolnorynkowej oraz gotowość przyjęcia przez te państwa tzw. acquis communautaire , prowadzenie takiej polityki gospodarczej i finansowej, która pozwoli z czasem przyłączyć się do unii ekonomicznej i walutowej, stworzonej w ramach UE. Chodzi tu przede wszystkim o to, by „deficyt budżetowy nie przekraczał 3% PKB, zadłużenie zaś nie było większe niż 60% tego produktu, a inflacja zbliżona była do średniej poziomu najniższej inflacji w trzech krajach Unii.”16
Na konferencji postanowiono również kontynuować pomoc finansową dla wszystkich krajów kandydujących poprzez program PHARE oraz zaoferować im możliwość udziału w niektórych programach wspólnotowych.
Podczas sesji Rady Europejskiej w Essen 10 października 1994r. zatwierdzono strategię przyjęcia w przyszłości Polski, Czech, Słowacji, Węgier, Bułgarii, Rumunii, Litwy, Łotwy, Estonii i Słowenii do Unii Europejskiej. Polega ona na stopniowym politycznym i gospodarczym związywaniu tych państw z Unią poprzez liberalizację handlu oraz udzielaniu im pomocy finansowej. Sprecyzowano również zasady infrastruktury kontaktów między Unią a powyższymi państwami. Raz do roku szefowie państw lub rządów tych państw będą zapraszani na spotkanie z szefami państw i rządów UE, na zasadzie konsultacji. Dwa razy do roku będą się natomiast spotykać ministrowie spraw zagranicznych oraz sprawiedliwości.
Na sesji Rady w Cannes w czerwcu 1995 r. zaakceptowano Białą Księgę, będącą swego rodzaju przewodnikiem po rozwiązaniach legislacyjnych obowiązujących w UE, mającą pomóc państwom starającym się o członkostwo w dostosowaniu ich ustawodawstwa. Biała Księga składa się z dwóch tomów: pierwszy ma charakter ogólnego politycznego wstępu, zaś drugi zawiera konkretne założenia ustawodawstwa w danej dziedzinie oraz warunki niezbędne by je stosować.
Przystąpienie do wspólnego rynku UE wymaga, wg Białej Księgi, dostosowania ustawodawstwa w zakresie: wolnego przepływu kapitałów, usług finansowych, transportu, opodatkowania bezpośredniego, prawa o spółkach, rachunkowości, wzajemnego uznania kwalifikacji zawodowych, własności intelektualnej, przemysłowej i handlowej, ochrony środowiska, rolnictwa, konkurencji i wielu innych.
Za względnie szybkim przyjęciem powyższych 10 państw, opowiadały się w latach 1994- 1996 przede wszystkim Niemcy i Wielka Brytania. Jednak większość państw, zwłaszcza Francja, Irlandia, Grecja, Hiszpania i Portugalia, opowiadało się za jak najpóźniejszym przyjęciem tych państw do Wspólnoty. Obawiały się one dodatkowej konkurencji handlowej i zmniejszenia środków finansowych dla nich z różnego typu funduszy pomocniczych, a przede wszystkim prawie dwukrotnego zwiększenia wydatków w ramach wspólnej polityki rolnej oraz funduszy strukturalnych UE na wspieranie przede wszystkim rozwoju rolnictwa nowo wstępujących państw.
18 grudnia 1995 r. Rada na sesji w Madrycie zleciła Komisji przygotowanie opinii na temat wniosków złożonych przez państwa stowarzyszone w sprawie przystąpienia do Unii. Zgodnie z procedurą Komisja przekazała rządom państw stowarzyszonych kwestionariusz zawierający pytania dotyczące 23 różnorodnych dziedzin, na podstawie których maiła przygotować opinię w sprawie możliwości ich przystąpienia do Unii.
Następnie Komisja kilkakrotnie prosiła kraje kandydujące o dodatkowe informacje w kontekście jej kwestionariusza. Na podstawie odpowiedzi przedstawiła Parlamentowi obszerny dokument zawierający opinie na temat stopnia zaawansowania procesów przygotowawczych.
W przypadku 10 państw Europy Środkowej i Wschodniej, kandydujących do Unii, Komisja stwierdziła, że Słowacja nie spełnia wymogów kryterium politycznego dotyczącego wystarczającej stabilności instytucji demokratycznych, a w kilku krajach nie są w pełni przestrzegane prawa mniejszości narodowych.
Kryteria ekonomiczne też nie wypadły najlepiej. W większości powyższych państw gospodarka wskazuje wyraźne cechy systemu rynkowego, ale żaden z kandydujących krajów nie spełnia obecnie dwóch ekonomicznych kryteriów z Kopenhagi, ale kilka z nich może je spełnić w ciągu kilku lat.
Jeśli zaś chodzi o dostosowanie ustawodawstwa państw- kandydatów do acquis communautaire, to zdaniem Komisji państwa te maja bardzo wiele do zrobienia, szczególnie że zjawisku temu towarzyszy słabe przygotowanie systemu administracyjnego i jurysdykcji.
W rezultacie powyższego stanowiska Rada Europejska na sesji w Kopenhadze 15 grudnia 1997 r. zakwalifikowała do negocjacji w sprawie członkostwa następujące kraje: Czechy, Węgry, Estonię, Polskę, Słowenię i Cypr. Zaleciła by negocjacje rozpoczęły się na przełomie marca i kwietnia 1998 r. Jednocześnie postanowiła, że kraje te zostaną objęte programami tzw. Partnerstwa dla członkostwa, które sprowadza się przede wszystkim do uzyskania przez nie większej pomocy finansowej z Unii.
W przypadku czterech pozostałych państw kandydujących do Unii Europejskiej, postanowiono iż rozpoczęcie negocjacji w tej sprawie nastąpi w terminie późniejszym. Będą one jednak uzyskiwać od Unii intensywne wsparcie w ramach tzw. strategii przedczłonkowskiej w zakresie dostosowywania ich gospodarki i systemu politycznego do systemu Unii.
Negocjacje z wybranymi sześcioma państwami rozpoczęły się 31 marca 1998 r. i są prowadzone oddzielnie. Również indywidualnie, chociaż w jednym czasie państwa zostaną przyjęte do Unii Europejskiej.
2.2.2. STOWARZYSZENIE W CELU WSPÓŁPRACY
2.2.2.1. POROZUMIENIE O WOLNYM HANDLU
Podział gospodarczy Europy Zachodniej stwarzał wiele problemów w handlu między krajami członkowskimi istniejących na tym rynku organizacji. Bowiem obok EWG na gruncie europejskim działało również Europejskie Stowarzyszenie Wolnego Handlu i obydwie organizacje były od siebie zależne. Pierwsze nieudane próby zbliżenia tych organizacji miały miejsce na początku lat sześćdziesiątych. Jednakże dopiero przystąpienie dwóch krajów członkowskich EFTA (Wielkiej Brytanii i Danii) do wspólnot Europejskich w 1973 r., przyczyniło się do rozpoczęcia negocjacji w sprawie uregulowania stosunków handlowych państw EFTA z EWG i EWWiS w formie umów o strefach wolnego handlu.
Negocjacje rozpoczęły się w grudniu 1971 r., a zakończyły 22 lipca 1973 r., kiedy to Austria, Portugalia, Islandia, Szwajcaria i Szwecja podpisały, a Finlandia parafowała odpowiednie układy.17
W sumie podpisano czternaście umów, z czego siedem były to umowy dwustronne krajów EFTA z EWG, a siedem z EWWiS.18 W trakcie negocjacji poszczególne państwa członkowskie EFTA prezentowały rożne stanowiska w odniesieniu do form przyszłej współpracy z Unią. Szwecja, Szwajcaria i Austria otwarcie informowały, że będą dążyły do harmonizacji poszczególnych polityk z wymogami Wspólnot. Portugalia zaś sugerowała, że zamierza zawrzeć ze Wspólnotą umowę o stowarzyszeniu w oparciu o art. 238 TWE. Tylko Finlandia i Islandia jako jedyne, koncentrowały się na umowach o Strefie Wolnego Handlu.
Jednak poszczególne umowy różnią się tylko nieznacznie swoją treścią. W części pierwszej układów strony ustaliły zakres towarowy i terminarz znoszenia istniejących stawek celnych. Uzgodniono, że Strefą Wolnego Handlu obejmą towary objęte art. 25- 29 Brukselskiej Nomenklatury Celnej. Ponadto EWG wyraziła zgodę na włączenie do listy towarów przemysłowych, określonych produktów rolnych i przetworów rybnych, mających duże znaczenie dla eksportu Portugalii i Islandii. Ostateczny termin stworzenia SWH towarami przemysłowymi wyznaczono na 1 sierpnia 1977 r., tylko w umowie z Islandią przyjęto zasadę asymetrii.19
Kolejne postanowienia umów dotyczyły klauzul ochronnych, które przewidywały możliwość wprowadzenia ceł importowych lub ograniczeń ilościowych na przywóz broni, amunicji i podobnych towarów w sytuacji zagrożenia pokoju i bezpieczeństwa narodowego. Na mocy umowy powołano także do życia tzw. Wspólne Komitety, które miały za zadanie m. in. przeprowadzanie konsultacji między zainteresowanymi stronami. W ich skład wchodzili przedstawiciele Komisji Europejskiej oraz krajów EFTA.
Bardzo ważnym elementem PWH były tzw. reguły pochodzenia towarów, których brak mógłby przyczynić się do poważnych odchyleń w handlu. Towar uznawany był za pochodzący ze strefy wolnego handlu, jeśli spełniał jeden z następujących kryteriów:
Został całkowicie wyprodukowany na terytorium strefy , tzn. nie zawierał żadnych materiałów spoza strefy;
Został wytworzony przy użyciu materiałów pochodzących ze strefy wolnego handlu.
Opracowywaniem powyższych reguł zajmowały się Komitety Celne, które były powoływane przez Wspólne Komitety.
Jednym z istotniejszych postanowień umów o wolnym handlu były także tzw. klauzule rozwojowe, które przewidywały możliwość rozszerzenia zakresu współpracy w przyszłości na dziedziny nie objęte układami. Rozpatrywani wniosków w tej kwestii należało zaś do Wspólnych Komitetów.
2.2.2.2. EUROPEJSKI OBSZAR GOSPODARCZY
Poprawa stanu gospodarki światowej oraz istniejący stopień współpracy, wykraczający poza ramy wymiany towarowej, były głównymi czynnikami, które przyczyniły się do poszukiwania nowych płaszczyzn współpracy między Wspólnotą a EFTA.
Podstawy przyszłej współpracy stworzone zostały w formie tzw. deklaracji luksemburskiej przyjętej 9 kwietnia 1984 r. na szczycie w Luksemburgu. Dotyczyła ona czterech głównych kwestii:
intensyfikacja wolnego handlu towarami przemysłowymi oraz harmonizacja standardów, znoszenie barier technicznych czy uproszczenia formalności;
rozszerzenie współpracy na takie dziedziny jak komunikacja, transport, rolnictwo, przemysł energetyczny;
harmonizacja narodowych polityk gospodarczych w celu umocnienia gospodarek krajów EFTA i EWG;
zwiększenie intensywności konsultacji dla wypracowania wspólnego stanowiska przed wystąpieniem na forum organizacji międzynarodowych np. GATT, OECD, MFW czy Bank Światowy.20
Efektem prac w ramach tzw. procesu luksemburskiego było opracowanie licznych umów ramowych, dotyczących wielu dziedzin współpracy Wspólnoty z państwami EFTA.
Podczas gdy gospodarki państw EFTA i EWG intensywnie przygotowywały się do pokonania dzielących je barier w dostępie do rynków wzajemnych, ich rządy nie potrafiły zająć w tej sprawie jednoznacznego stanowiska. Punktem zwrotnym w rozważaniach okazała się propozycja przewodniczącego Komisji Europejskiej J. Delorsa, przedstawiona na forum Parlamentu w styczniu 1989 r. Zaproponował on nową formę współpracy krajów EWG z EFTA, którą nazwano początkowo Europejską Przestrzenią Gospodarczą (potem zmieniono nazwę na Europejski Obszar Gospodarczy).
Określenie podstawowych założeń EOG stało się kolejnym zadaniem Grup Kontaktowych obydwu organizacji. Jednocześnie powołano pięć grup negocjacyjnych ds. obrotu towarowego, usługami, kapitałami, siłą roboczą oraz instytucjonalnego powiązania obu ugrupowań.21
Negocjacje w sprawie utworzenia EOG zakończyły się podpisaniem porozumienia w Oporto w maju 1992 r. Objęło ono Wspólnoty Europejskie, kraje członkowskie WE oraz Austrię, Finlandię, Norwegię i Szwecję. Szwajcaria wprawdzie podpisała Układ, ale w referendum jej obywatele opowiedzieli się przeciwko członkostwu w EOG. Związany z nią Układem o Unii Celnej Lichtenstein również nie mógł być przyjęty do EOG do czasu dostosowania Układu do uregulowań Obszaru. W wyniku długotrwałych negocjacji oba te państwa przyjęły jednak tekst umowy z uwzględnionymi zmianami.
Ogólnie rzecz biorąc celem porozumienia z EOG było umocnienie więzi handlowych i ekonomicznych pomiędzy EFTA i Wspólnotą. Środkami mającymi zaś służyć do osiągnięcia tego celu miały być:
swobodny przepływ towarów, usług, kapitału i osób
system kontroli warunków konkurencji
współpraca w ramach polityki socjalnej, edukacji i badaniach nauk.22
2.2.3. STOWARZYSZENIE ROZWOJOWE
Pomoc dla stale rozwijających się krajów afrykańskich stanowi pokaźną część działalności Wspólnoty. Pierwsze instytucjonalne ramy tej współpracy stanowiły art. 131- 136 IV części traktatu rzymskiego23, na mocy którego kraje i terytoria zamorskie, zależne do państw członkowskich EWG, stowarzyszone zostały ze Wspólnotą. Zgodnie z tymi postanowieniami, państwa EWG zobowiązały się stosować w wymianie handlowej z tymi terytoriami zasady analogiczne do tych, jakie wprowadzały w swych wzajemnych obrotach.
Po uzyskaniu niepodległości 18 nowo powstałych krajów afrykańskich kontynuowało współpracę z EWG w charakterze członków stowarzyszonych w oparciu o postanowienia dwóch konwencji z Jaunde obowiązujących w latach 1964- 1969 oraz 1971- 1975.
W zakresie współpracy handlowej Wspólnota zobowiązała się do stopniowego znoszenia ceł na towary afrykańskie. Państwa stowarzyszone kontynuowały proces stopniowego ich obniżania oraz znoszenia ograniczeń ilościowych na towary importowane z EWG. Kontynuowana była również pomoc techniczna w postaci darów lub pożyczek na dogodnych warunkach, przeznaczona na rozwój inwestycji oraz dywersyfikację produkcji rolnej.24
Postanowienia konwencji z Jaunde powołały do życia wspólne instytucje dla wymiany informacji, przeprowadzenia konsultacji i podejmowania wspólnych decyzji.
Przystąpienie Wielkiej Brytanii do Wspólnoty wznowiło intensyfikację stosunków z państwami rozwijającymi się. Postawiło także na porządku dziennym sprawę rozszerzenia powiązań ugrupowania na kraje Commonwealth`u.
W następstwie tych zmian zostały wypracowane nowe ramy instytucjonalne stosunków EWG z krajami rozwijającymi się w postaci tzw. konwencji z Lome, będących najbardziej rozwiniętą podstawą instytucjonalną w dotychczasowej współpracy oby grup krajów. Po raz pierwszy państwa te wystąpiły jako jednolita grupa państw Afryki, Karaibów i Pacyfiku.
Do głównych kwestii uregulowanych przez konwencję należą zasady dostępu towarów krajów AKP do rynku Wspólnoty, utworzenie systemu stabilizacji dochodów z eksportu niektórych surowców pochodzenia rolnego (tzw. system stabex) oraz niektórych minerałów (tzw. system minex), rozszerzenie współpracy przemysłowej, finansowej i technicznej pomiędzy układającymi się stronami.
Po wygaśnięciu konwencji z Jaunde, 18 lutego 1975 r. podpisano w Lome, I konwencję z Lome, obejmującą swoim zasięgiem geograficznym EWG i 46 krajów AKP. Wśród nich znalazło się 19 państw sygnatariuszy konwencji z Jaunde, 21 krajów Comonwealth`u oraz 6 innych krajów afrykańskich. Konwencja ta weszła w życie 1 kwietnia 1976 r. z mocą wiążącą na 5 lat, a w jej postanowieniach po raz pierwszy w historii stosunków krajów wysoko rozwiniętych z rozwijającymi mówi się o współpracy, a nie jak dotychczas, o stowarzyszeniu co znacznie zmienia status tych państw.25
Uzyskały one tym samym priorytet w zakresie pomocy. Udzielanie pomocy finansowej krajom AKP przez kraje Wspólnoty oznacza uściślenie powiązań gospodarczych pomiędzy nimi. Ponadto zaznacza się wyraźnie dążenie Wspólnoty do wywierania wpływu na kierunki rozwoju przemysłu w krajach grupy AKP i do wiązania polityki handlowej za współpracą przemysłową.
Rozważając suwerenność w procesach integracyjnych należy mieć na uwadze to, że nie koncentruje się ona już na odrębności i wyłączności państwa. Jeśli chce ono współdziałać, z korzyścią dla siebie, na arenie międzynarodowej to musi przyjąć też powszechnie obowiązujące reguły.
Suwerenność jest dzisiaj niekwestionowanym stanem prawnym funkcjonującym nie ponad, ale w ramach prawa międzynarodowego. Odwoływanie się więc do suwerenności nie wyłącza państwa z wykonywanie dobrowolnie zaciągniętych zobowiązań. Mogą one często ograniczać wolność działania państwa ale nie pozbawiają go suwerenności jako stanu prawnego.
ROZDZIAŁ III
SUWERENNOŚĆ PAŃSTWA A FUNKCJONOWANIE
INSTYTUCJI WSPÓLNOTOWYCH
Traktat o Unii Europejskiej nie stworzył odrębnego systemu prawnego, jak również nie powoływał nowych instytucji dla realizacji wyznaczonych przez siebie zadań. Zaadaptował on w pełni dla swych potrzeb funkcjonujący dotychczas we Wspólnotach system instytucjonalny. Świadczą o tym np. postanowienia Tytułu I traktatu z Maastricht, gdzie stwierdza się, że: „Unia ma do swojej dyspozycji jednolite ramy instytucjonalne, zapewniające konsekwencję i ciągłość działań podejmowanych dla osiągnięcia celów, z jednoczesnym poszanowaniem i w oparciu o dorobek Wspólnoty (...) Rada i Komisja są odpowiedzialne za zapewnienie tej spójności. Zapewniają one realizacje tych polityk zgodnie z odpowiednimi ustaleniami.”1
Wymienione przez traktat z Maastricht poszczególne główne organy są nadal organami Wspólnot, a nie nowo stworzonymi organami Unii Europejskiej, choć dzięki temu traktatowi uzyskały one dodatkowe kompetencje. I chociaż niektóre z tych organów (jak np. Rada czy Komisja) zmieniły swoją nazwę, to z prawnego punktu widzenia w niczym nie zmienia to ich statusu jako organów Wspólnot. Można taki stan nazwać „wypożyczeniem” tych organów od Wspólnot Europejskich. Stosowane obecnie nazewnictwo niektórych instytucji Wspólnot jest więc, przede wszystkim, adekwatne do realiów, natomiast jego zasadność prawna budzi wątpliwości.2
Rozdział mówi również o tym, że instytucje wspólnotowe zaczęły być od niedawna także poddawane krytyce za to, że są za mało demokratyczne. Chodzi tu przede wszystkim o niedostateczny udział organów przedstawicielskich w działalności Unii oraz zbyt małe poparcie tych działań wśród społeczeństwa.
STRUKTURA ORGANIZACYJNA UNII EUROPEJSKIEJ
UNIA SKŁADA SIĘ Z TRZECH ELEMENTÓW (FILARÓW)
FILAR I |
FILAR II |
FILAR III |
Trzy Wspólnoty Europejskie: WE, EWWiS, Euroatom |
Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpieczeństwa |
Współpraca w zakresie spraw wewn. i sprawiedliwości |
POLITYCZNIE NAJWAŻNIEJSZE INSTYTUCJE
Rada Europejska Szefowie państw i rządów państw członkowskich oraz Prezydent Komisji Europejskiej |
ORGANY WSPÓLONOTY
Parlament Europejski |
Rada Unii Europejskiej |
Komisja Europejska |
Trybunał Sprawiedliwości |
Trybunał Rewidentów |
626 członków |
Ministrowie wszystkich państw członkowskich |
20 członków |
15 sędziów 9 generalnych adwokatów
|
15 członków |
ORGANY DODATKOWE
Komitet Gospodarczo- Społeczny |
Komitet Regionów |
Komitet Gospodarczy i Finansowy |
Komitet Doradczy |
Źródło: Europa 2000- Millenium Edition, Berlin 2000, s. 19.
3.1. REPREZENTACJA PAŃSTW W INSTYTUCJACH WSPÓLNOTOWYCH
Państwa członkowskie zgodziły się na przekazanie określonych kompetencji na rzecz organów Wspólnoty, co nie oznacza jednak, że straciły nad nimi kontrolę. Procesy decyzyjne nie przebiegają, bowiem ponad ani poza państwami. Uczestniczą w nich aktywnie przedstawiciele wszystkich krajów członkowskich i w przeważającej większości spraw są podmiotami współdecydującymi.
Nie oznacza to jednak, że państwa i społeczeństwa są zgodne, co do zakresu kompetencji organów wspólnotowych. Szczególnie nieprzychylne nastroje wzrosły podczas przygotowywania traktatu z Maastricht. Stało się tak, ponieważ część państw zmierzała do rozszerzenia kompetencji Wspólnoty o kolejne zagadnienia. Projekty te w zestawieniu z dotychczasową działalnością Unii zostały odczytane jako zamach na suwerenność państw. Dlatego też niektóre państwa nie zgadzały się na przekazanie Wspólnocie określonych kompetencji. Przyczyną tego były obawy przed zagrożeniem interesów narodowych, a czasami też niechęć do rozbudowy ponadnarodowej struktury (np. Wielka Brytania).
W takiej sytuacji starano się znaleźć takie rozwiązanie, które pozwalałoby równocześnie osiągnąć dwa cele: z jednej strony pogłębić integrację i rozszerzyć współpracę, a z drugiej zapobiec nadmiernej centralizacji Wspólnoty i zapewnić państwom jak największy zakres swobody. Dlatego sięgnięto w postanowieniach traktatu po zasadę subsydiarności (pomocniczości). Oznacza ona, że Wspólnota może podejmować tylko takie decyzje, z którymi nie mogą sobie poradzić w wystarczającym stopniu władze krajowe. Ponadto działania Wspólnoty nie mogą wykraczać poza to, co jest konieczne do realizacji jej celów. Wspólnota, więc nie powinna zastępować państw, a jedynie je wspierać i służyć koordynacji ich działań.
Mimo takich postanowień słychać było krytyczne głosy, że przyjęty przez projekt traktatu z Maastricht system instytucjonalny Unii przewiduje znaczne poszerzenie kompetencje instytucji kosztem suwerennych uprawnień państw.3
Pomiędzy instytucjami Wspólnoty a państwami członkowskimi nastąpiło jednak wyraźne rozdzielenie kompetencji. Państwa uprawniły ją do decydowania w wyznaczonym obszarze spraw. Tym samym przekazały jej część własnych uprawnień władczych o charakterze prawodawczym i administracyjnym, co uznaje się za przejaw ponadnarodowości Wspólnoty. Jednak transfer tych uprawnień nie był jednakowy we wszystkich dziedzinach i sferach.
Największe kompetencje Wspólnota otrzymała w sprawach dotyczących wspólnego rynku. Należą do nich: utworzenie wspólnego rynku, wraz z jednolitymi zasadami konkurencji na jego obszarze oraz prowadzenie trzech wspólnych polityk: rolnej, handlowej i transportowej. W odniesieniu do tych spraw Wspólnota przejęła kompetencje państw, co oznacza, że nie mogą już one prowadzić samodzielnych polityk w tym zakresie. Mówiąc inaczej kompetencje Wspólnoty są wyłączne.
Natomiast w przypadku tzw. zwykłych polityk kompetencje Wspólnoty są ograniczone i zróżnicowane, a w niektórych sprawach wręcz symboliczne (np. kultura czy ochrona zdrowia). W dziedzinach objętych tymi politykami działać mogą i Wspólnota, i państwa, choć zgodnie z zasadą subsydiarności, pierwszeństwo należy do państw.
Podział instytucjonalny Wspólnoty można określić jako dwutorowy. Z jednej strony są to instytucje odgrywające kluczową rolę w procesie decydowania, a z drugiej cały szereg instytucji o charakterze doradczym, nie mających większego wpływu na proces decyzyjny. Nie można ich jednak określić jako całkowicie zbędne. Bez całego roboczego zaplecza żadna instytucja, bowiem nie może prawidłowo funkcjonować.4
Szczegółowy podział instytucjonalny określa powyższa Tabela 2.
3.1.1. ORGANY PODSTAWOWE
Zgodnie z postanowieniami traktatów założycielskich Wspólnot, Traktatu o Unii Europejskiej oraz Traktatu Amsterdamskiego głównymi statutowymi organami Unii są: Rada, Komisja, Parlament Europejski i Trybunał Sprawiedliwości.
Faktycznie jednak organem naczelnym jest Rada Europejska. Była to długo instytucja pozastatutowa, nieprzewidzianą w traktatach założycielskich Wspólnot, która wykształciła się w praktyce, a jej podstawę stanowiły tzw. konferencje na szczycie, a więc Konferencje Szefów Państw i Rządów Państw Członkowskich. Od 1961 r. zwoływane były dosyć sporadycznie ale od grudnia 1974 r., od konferencji w Paryżu ustalono jednak częstotliwość spotkań na trzy razy do roku. Dla jej potrzeb utworzony został również Sekretariat.5
Rada jest zwoływana dla przedyskutowania i wypracowania stanowiska wobec ważkich przedsięwzięć tak w ramach Unii, jak i w odniesieniu do czołowych zagadnień polityki i gospodarki światowej. Zajmuje się ona bowiem takimi kwestiami, których rozwiązanie na niższym szczeblu decyzyjnym byłoby często niemożliwe. Oświadczenia końcowe Rady (podejmowane na zasadzie consensusu), są pozbawione mocy wiążącej z prawnego punktu widzenia i mają charakter decyzji politycznych. Jednak jej skład członkowski przesądza o tym, że stają się one wiążące dla Rady Unii, która nadaje tym politycznym decyzjom moc prawną. Ze względu na brak szczegółowej regulacji prawnej „jest ona również, w odróżnieniu od innych organów, instytucją niezbyt sformalizowaną, co stanowi jej niekwestionowany walor.”6
Obecnie Rada jest organem plenarnym, w którego skład wchodzą prezydenci, premierzy, ministrowie spraw zagranicznych państw członkowskich oraz przewodniczący Rady Unii Europejskiej i jego zastępca. Mówi się tym samym, że rola Rady Europejskiej jest odbiciem rzeczywistego układu sił we Wspólnotach i świadczy kolejny raz o dominacji międzyrządowego charakteru współpracy.7
Kolejnym głównym przedstawicielskim organem Wspólnot jest Rada Unii Europejskiej. Jest to organ plenarny, w skład którego wchodzą przedstawiciele wszystkich państw członkowskich, po jednym z każdego kraju. Zarówno traktat rzymski, jak i traktat o fuzji niektórych organów Wspólnot nie określał bliżej rangi tych przedstawicieli. Zrobił to dopiero traktat z Maastricht, który określił, że członkami Rady są reprezentanci państw członkowskich na szczeblu ministerialnym, upoważnieni do działania w imieniu rządu danego państwa.
Skład personalny Rady ulega oczywiście zmianom w przypadku zmiany rządu bądź też w skutek zmian w składzie rządu. Członkowie Rady w swej działalności są związani instrukcjami rządów i reprezentują interesy swych państw. Fakt, że są oni członkami Rady, która jest z kolei organem Wspólnot nie zmienia w niczym ich statusu prawnego.
Funkcję przewodniczącego pełnią członkowie Rady przez 6 miesięcy w dwóch cyklach sześciomiesięcznych według porządku alfabetycznego oryginalnych nazw każdego kraju. Państwo przewodniczące Radzie Unii pełni równocześnie funkcję przewodniczącego Rady Europejskiej. Przewodniczącym Rady Unii jest minister spraw zagranicznych, zaś funkcję przewodniczącego Rady Europejskiej sprawuje szef rządu (w przypadku Francji i Finlandii- szef państwa).8
W zależności od rodzaju spraw, które są przedmiotem obrad Rady Unii, przedstawicielami rządów są ministrowie spraw zagranicznych, ministrowie rolnictwa, finansów, przemysłu czy kultury. Rada obraduje raz w tygodniu i jest zwoływana na wniosek jej przewodniczącego lub jednego z członków. Z wnioskiem o zwołanie posiedzenia Rady może wystąpić również Komisja Europejska.
Korzystając ze statutowych uprawnień Rada powołała organ pomocniczy pod nazwą Komitet Stałych Przedstawicieli, w skrócie COREPER. Jest on ściśle związany ze stałymi przedstawicielstwami państw członkowskich akredytowanych przy siedzibie Wspólnot. Szefowie tych przedstawicielstw, w randze ambasadora, są jednocześnie członkami Komitetu, a ich zastępcy pełnią również funkcje zastępców w Komitecie Stałych Przedstawicieli. Przeciwnicy Komitetu zarzucali mu prowadzenie własnej polityki, rozszerzającej interpretację mandatu powierzonego mu przez Radę a tym samym pretendowanie do roli „trzeciej siły” obok Rady i Komisji.
Jednak członkowie Rady, będąc rzecznikami interesów narodowych poszczególnych krajów członkowskich, za całokształt swej działalności odpowiedzialni są wyłącznie przed swoimi rządami. Wyklucza to więc tworzenie jakiejś ponadnarodowej władzy, forsującej własne przekonania.
Jedną z najważniejszych reform instytucjonalnych wprowadzonych przez Traktat Amsterdamski stała się zmiana dotycząca systemu głosowania w Radzie. Delikatna kwestia większości kwalifikowanej obowiązującej przy podejmowaniu decyzji w płaszczyźnie ustawodawczej wymagała rozważenia szczególnie w kontekście planowanego powiększenia organizacji o nowych członków. Obecnie głosy rozkładają się następująco: Niemcy, Francja, Włochy, Wielka Brytania- 10 głosów; Hiszpania- 8; Belgia, Grecja, Holandia, Portugalia- 5; Austria, Szwecja- 4; Irlandia, Dania, Finlandia- 3; Luksemburg- 2 głosy. Przy głosowaniu projektu zgłoszonego przez Komisję, większość ta wynosi 62 głosy w innych przypadkach wystarczy ta większość i poparcie co najmniej 10 państw.
Trzecim w hierarchii organem Wspólnot jest Komisja Europejska, która po wejściu w życie traktatu z Maastricht otrzymała oficjalną nazwę. Po ostatnim rozszerzeniu składu członkowskiego Unii w skład Komisji wchodzi 20 osób9 wybieranych zgodnie z kompetencjami i niezależnych od państw członkowskich. Liczba członków Komisji może być zmieniona w oparciu o jednomyślną decyzję Rady Unii. Zgodnie z modyfikacjami dokonanymi przez traktat z Maastricht w składzie Komisji musi znaleźć się przynajmniej jeden obywatel każdego państwa członkowskiego, ale nie więcej niż dwóch, posiadających obywatelstwo tego samego państwa.
Zasady nominacji członków Komisji są następujące (wg art. 158 WE):
rządy państw członkowskich występując jednomyślnie, po porozumieniu z Parlamentem wyznaczają osobę na przewodniczącego Komisji;
w porozumieniu z kandydatem na przewodniczącego, państwa członkowskie wskazują kandydatów do Komisji;
skład jest zatwierdzany przez Parlament;
po zatwierdzeniu rządy państw mianują jednomyślnie członków Komisji wraz z jej przewodniczącym.
Członkowie Komisji, zwani potocznie komisarzami, mają status funkcjonariuszy międzynarodowych. Zasadniczą cechą zaś tego statusu jest niezależność od rządów państw członkowskich, przez które zostali wybrani, i których są obywatelami. Zgodnie z postanowieniami traktatowymi pełnią oni swoje funkcje w warunkach pełnej niezależności, mając na względzie tylko interes Wspólnot. W literaturze przedmiotu można czasem spotkać opinię, że członkowie Komisji podczas pełnienia swych funkcji są niejako pozbawieni przynależności państwowej, fakt zaś uniezależnienia ich od instrukcji rządów państw członkowskich pozwala na określenie statusu prawnego Komisji mianem „ponadpaństwowego”. Jednak trudno się zgodzić z tego rodzaju stanowiskiem i mówić o „denacjonalizacji” członków Komisji, albowiem same zasady ich nominacji świadczą już o tym, że oprócz osobistych kwalifikacji kandydata, zasadniczym kryterium jest posiadanie zaufania rządu własnego kraju.
Istotną odmianą od trybu wyborczego do wyżej wymienionych instytucji jest sposób reprezentacji w Parlamencie Europejskim, którego nazewnictwo było przekształcane trzykrotnie.10
Od czerwca 1979 r. członkowie Parlamentu są wybierani w drodze powszechnych i bezpośrednich wyborów w oparciu o uchwalony przez Radę Unii Akt z 20 września 1976 r. o wyborach bezpośrednich do Parlamentu Europejskiego.
Mandat członkowski w Parlamencie trwa pięć lat i nie stanowi przeszkody w jednoczesnym sprawowaniu mandatu w parlamencie krajowym. Kryterium podziału miejsc w PE pomiędzy poszczególne państwa członkowskie stanowi liczba ludności, z pewną preferencją małych państw. W związku ze stale zwiększającą się liczbą państw członkowskich, obradująca w Edynburgu Rada Europejska, na wniosek Parlamentu, uchwaliła zwiększenie liczby parlamentarzystów do 626, natomiast art. 189 TWE określił maksymalną liczbę parlamentarzystów na 700, bez względu na liczbę państw członkowskich. Obecnie podział mandatów kształtuje się następująco: Niemcy- 99 mandatów; Wielka Brytania, Włochy, Francja- 87; Hiszpania- 64; Holandia- 31; Belgia, Grecja, Portugalia- 25; Szwecja- 22; Austria- 21; Dania, Finlandia- 16; Irlandia- 15; Luksemburg- 6 mandatów.
Członkowie Parlamentu nie zasiadają w grupach narodowych, lecz według przynależności do frakcji politycznych. Do utworzenia frakcji politycznej potrzeba 23 parlamentarzystów z jednego państwa członkowskiego Unii lub 18 z dwóch państw członkowskich, albo 12 pochodzących z co najmniej trzech państw członkowskich. Rola partii politycznych została formalnie usankcjonowana jako istotny czynnik integracyjny wewnątrz Unii, przyczyniając się do formułowania europejskiej świadomości i wyrażania woli politycznej obywateli Unii.
Parlamentarzyści nie mogą otrzymywać instrukcji od rządów i parlamentów ich krajów, ani od organów Wspólnot. Każdy z nich dysponuje jednym głosem i wyraża swoje stanowisko. Parlament jest uważany za jedyny w systemie instytucjonalnym Wspólnot organ, który od czasu bezpośrednich wyborów ma pełną demokratyczną legitymację do pełnienia swych zadań, mimo iż „prawo inicjatywy chciałby wykonywać na równi z państwami członkowskimi”11
Dołączony do Traktatu Amsterdamskiego Protokół Dodatkowy wprowadził natomiast wzrost roli parlamentów krajowych w działaniach podejmowanych przez Unię Europejską. Przewiduje on np. obowiązek Komisji Europejskiej informowania parlamentów krajowych o wszelkich planowanych działaniach w ramach Unii a także daje im prawo do zapoznania się z wszystkimi projektami aktów prawnych, które mają być przyjęte przez Radę.
Trybunał Sprawiedliwości został utworzony na mocy postanowień traktatu o EWWiS a do 1957 r. stał się organem wspólnym (tak jak Parlament) dla tych organizacji.12
W jego skład, od 15 stycznia 1995 r., wchodzi piętnastu sędziów, którzy są wyznaczani imiennie przez Radę w oparciu o jednomyślną decyzję rządów państw członkowskich oraz ośmiu rzeczników generalnych wybieranych w identyczny sposób. Liczba rzeczników w 2000 r. została jednak zwiększona do dziewięciu.
Każde państwo członkowskie ma jednego sędziego w składzie Trybunału, jeśli zaś chodzi orzeczników generalnych to cztery największe państwa Unii (RFN, Francja, Włochy i Wielka Brytania) mają stałe miejsca, a na pozostałe wybiera się rzeczników na zasadzie rotacji.
Zarówno kadencja sędziów, jak i rzeczników generalnych trwa sześć lat. Co trzy lata członkostwo Trybunału jest częściowo odnawiane. Pracami Trybunału kieruje przewodniczący wybrany przez wszystkich członków tego organu.
Sędziowie i rzecznicy są wybierani z grona osób, które dają gwarancję niezależności, mają kwalifikacje do pełnienia najwyższych stanowisk w sądownictwie lub są wybitnymi specjalistami w zakresie prawa. Mają oni status funkcjonariuszy międzynarodowych, a więc są całkowicie niezależni od państw członkowskich, których są obywatelami.
Aby nieznacznie odciążyć Trybunał powołano do życia Sąd Pierwszej Instancji, który przejął część kompetencji dotyczących sporów pomiędzy państwami. Powstał on w oparciu o postanowienia Jednolitego Aktu Europejskiego, wprowadzające zmiany w dotychczasowym układzie instytucjonalnym. Na wniosek Trybunału Sprawiedliwości Rada Unii, po zasięgnięciu opinii Komisji i Parlamentu, jednomyślnie podjęła decyzję w dniu 24 października 1988 r. Swą działalność Sąd rozpoczął więc ze 151 sprawami przeniesionymi z Trybunału.
Sąd Pierwszej Instancji składa się z piętnastu sędziów, wyznaczonych przez Radę Unii w oparciu o jednomyślną decyzję rządów państw członkowskich.
Kryteria jakim powinni odpowiadać sędziowie są identyczne jak w przypadku członków Trybunału Sprawiedliwości. Ma to zapewnić ich bezstronność w orzecznictwie.
3.1.2. ORGANY POMOCNICZE
W ramach Unii Europejskiej funkcjonują bardzo liczne (jest ich kilkadziesiąt) stałe organy o charakterze pomocniczym. Są one bardzo zróżnicowane pod względem struktury, statusu prawnego, stopnia zależności od głównego organu Wspólnoty, jak i rzeczywistej roli w procesie podejmowania decyzji. Znaczenie niektórych z tych organów jest bardzo skromne i ogranicza się do wykonywania zadań o charakterze konsultacyjnym wobec głównych organów. Inne zaś odgrywają znacznie większą rolę.
Wśród nich plasuje się m. in. Trybunał Rewidentów Księgowych13, którego status nie do końca został określony. Utworzony na mocy traktatu brukselskiego decyzją Rady Unii z 18 października 1977 r. Niekiedy więc uważa się go raczej za organ główny lub dodatkowy14, czasem zaś za organ pomocniczy15.
W skład Trybunału wchodzi piętnastu rewidentów księgowych, którzy mają status funkcjonariuszy międzynarodowych. mianuje ich jednomyślnie Rada Unii po zasięgnięciu opinii Parlamentu Europejskiego.
Ma on uprawnienia do kontroli ex post legalności i zasadności dochodów i wydatków Wspólnot, pomagając w ten sposób kontrolować budżet.
Decyzje podejmowane są większością głosów ale bez prawa wydawania orzeczeń sądowych ani administracyjnych. Trybunał musi przedstawiać coroczne sprawozdanie ze swej działalności, które publikowane jest w „Dzienniku Urzędowym” Wspólnot.
Oprócz omówionego już Trybunału oraz wspomnianego wcześniej COREPER-u do najważniejszych organów pomocniczych, utworzonych na podstawie kolejnych traktatów należą: Komitet Ekonomiczno- Społeczny (w jego skład wchodzi 222 członków, reprezentujących różne dziedziny życia gospodarczego. Pełni on często funkcję grupy nacisku na rządy); Komitet Regionów (liczący również 222 członków- przedstawicieli władz regionalnych i lokalnych krajów członkowskich); Komitet Koordynacyjny działający w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych oraz Komitety wyspecjalizowane tka jak Transportowy czy ds. Rokowań Celnych.
Równie istotne znaczenie mają, oprócz Komitetów, funkcjonujące już od dawna różne organy pomocnicze działające w zakresie spraw walutowych czego przykładem może być wspomniana już Europejska Izba Obrachunkowa, składająca się z piętnastu funkcjonariuszy międzynarodowych kontrolujących finanse Unii.
Istotną rolę wśród bardzo szeroko rozbudowanej sieci organów pomocniczych16 odgrywają tzw. komitety zarządzające oraz tzw. komitety reglamentacyjne. Pierwsze z nich są wyłącznymi organami Komisji i współuczestniczą w procesie opracowywania uchwał w dziedzinie wspólnej polityki rolnej. Komitety reglamentacyjne (regulacyjne) pełnią podobną rolę w odniesieniu do innych dziedzin funkcjonowania Wspólnoty m. in. ustalania standardów w zakresie środowiska czy żywności.
Oprócz tych wszystkich stałych organów pomocniczych w ramach Unii Europejskiej działają również liczne organy pomocnicze, o charakterze tymczasowym. Obowiązek włączenia organów pomocniczych do procesu decyzyjnego w ramach Unii komplikuje i opóźnia ten, i tak już wystarczająco złożony i przedłużający się coraz bardziej, proces.
3.2. WPŁYW PAŃSTW NA PROCESY DECYZYJNE WE WSPÓLNOCIE
Podstawa prawna Wspólnoty (art. 3b TWE17) w pierwszym rzędzie określa podział kompetencji między Wspólnotą a państwami członkowskimi: w przypadkach gdy WE nie jest upoważniona do podejmowania działań, podejmują je państwa członkowskie.
3.2.1. PIONOWY PODZIAŁ KOMPETENCJI
Art. 3b (obecnie art. 5), rozróżnia te kompetencje w zależności od ich podstawy prawnej. Określeniem „pionowy podział kompetencji” określa się rozdzielenie kompetencyjne pomiędzy państwami a Wspólnotą, które można z kolei podzielić na kilka kategorii:
Przyznane dosłownie lub domyślnie przez traktat, np. mające wpływ na funkcjonowanie wspólnego lub wewnętrznego rynku;
Dorozumiane- Wspólnota ma prawo się na nie powoływać jedynie wtedy, gdy są one niezbędnym uzupełnieniem uprawnień przyznanych traktatowo. Ścisły zaś związek pomiędzy tymi dwoma rodzajami kompetencji powinien zostać wykazany za pomocą obiektywnych faktów, które mogą być poddane ocenie Trybunału Sprawiedliwości. Postanowienia traktatowe wyposażające dany organ w wyraźne kompetencje (również te domniemane) równocześnie określa procedurę stosowaną przez wspólnotę podczas ich realizacji;
Dodatkowe- konieczne do realizacji celów Wspólnoty. Art. 235 TWE udziela Wspólnocie dodatkowej podstawy prawnej do podjęcia odpowiednich środków jeżeli w związku z funkcjonowaniem wspólnego rynku okaże się niezbędne jakieś działanie. O nieodzowności takiego działania decyduje Rada jednomyślnie i decyzja ta nie podlega kontroli sądowej. Art. 235 określa też szczegółową procedurę decyzyjną stosowaną dla tego rodzaju kompetencji.
Kompetencje Wspólnoty w zależności od kompetencji państw członkowskich dzielimy na wyłączne i dzielone (równoległe). Wyłączne istnieją wtedy, gdy z tekstu danego przepisu jasno wynika, że działanie podjęte w tej kwestii przez państwa członkowskie będzie oznaczać naruszenie traktatów. Taką kwestią jest np. polityka handlowa: „ polityka taka prowadzona jest aby urzeczywistnić działania wspólnego rynku, który jest celem współpracy, a polityki gospodarcze poszczególnych państw członkowskich, będące przedmiotem wspólnego zainteresowania, są koordynowane w ramach Rady”18
Jeśli bowiem państwa członkowskie chciałyby zachować te kompetencje, mogłoby dojść do sytuacji, w których „dane państwo w stosunku do kraju trzeciego zajmowałoby inne stanowisko niż Wspólnota, co zakłóciłoby praktykę, zachwiało zaufanie i wiarygodność Wspólnoty oraz utrudniałoby realizację wspólnych zadań”19.
Większość uchwał Traktatu o WE, w celu realizacji jego postanowień, dopuszcza podejmowanie działań przez państwa członkowskie. Uprawnienie to może być cofnięte jedynie w sytuacjach w których Wspólnota rozpocznie wykonywanie własnych zadań. Sytuacja taka następuje w przypadku, gdy norma prawa wewnętrznego odbiega od norm prawa wspólnotowego lub jest z nim w kolizji (prymat prawa wspólnotowego). Ogranicza to kompetencje państw członkowskich w takim sensie, że podejmowane przez nie kroki muszą być zgodne z normami wspólnotowymi. Nie oznacza to jednak ich całkowitego przeniesienia na organy Unii.
Dziedziny, które podlegają wyłącznej kompetencji Wspólnoty nie mogą być ponownie przeniesione w zakres kompetencji państw członkowskich. Jednak w dziedzinach nie należących do jej wyłącznych działań możliwe jest odwołanie uprawnień Wspólnoty, co oznacza, że państwa członkowskie na powrót otrzymują swoje kompetencje i pełne prawo podejmowania działań.
Wyłączność kompetencji jednak nie oznacza niemożności delegacji pewnych środków niezbędnych do realizacji kompetencji na rzecz państw członkowskich. Mogą one wtedy występować jako pełnomocnicy Wspólnoty na mocy specjalnego upoważnienia. W takich przypadkach prawo unijne precyzuje sposób działania państw członkowskich oraz określa jego procedury.
Państwa członkowskie nie są jednak bezbronne wobec zakusów instytucji wspólnotowych. Istnieją bowiem pewne nienaruszalne zasady, które tym państwom zostały przyznane. Są to m. in. zasada subsydiarności, o której była już mowa wcześniej oraz zasada proporcjonalności.
Pierwsza z nich została określona w art. 3b ust 2 TWE, który opisuje ją w następujący sposób: „w zakresie, który nie podlega jej wyłącznej kompetencji, Wspólnota podejmuje działania, zgodnie z zasadą subsydiarności, tylko wówczas i tylko w takim zakresie, w jakim cele proponowanych działań nie mogą być skutecznie osiągnięte przez państwa członkowskie, a zatem z uwagi na skalę lub skutki proponowanych działań zostaną lepiej zrealizowane przez Wspólnotę”20
Zasada ta jest więc rodzajem filtra między kompetencjami Wspólnoty a możliwością ich realizacji. Została ona włączona w postanowienia TWE jako reakcja na niezadowolenie niektórych państw członkowskich ze sposobu w jaki WE realizuje swoje kompetencje. Szczególnie możliwość głosowania w Radzie większością głosów uświadomiła państwom członkowskim, że mogą one być zaskoczone działaniami Wspólnoty, w wyniku których ich swoboda polityczna mogłaby być znacznie ograniczona. Najbardziej zaś odczuwane to było w państwach członkowskich o systemie federalny.
W zakresie, który nie podlega jej wyłącznej kompetencji Wspólnota podejmuje działania, kiedy zaistnieją dogodne ku temu warunki. Dla ich ustalenia musi ona zbadać czy cele proponowanych działań nie mogą być skutecznie osiągnięte przez państwa członkowskie. W celu określenia możliwości państw członkowskich Wspólnota musi porównać zamierzone działanie z praktycznymi i politycznymi możliwościami każdego państwa członkowskiego. Wspólnota upoważniona jest do podejmowania działań w sytuacji, gdy indywidualne działania państw członkowskich nie są wystarczające ze wzgl. na skalę lub skutki podejmowanych działań.
Wspólnota nie bierze pod rozwagę możliwości podjęcia wspólnego działania przez wszystkie państwa członkowskie, gdyż w takim przypadku każde działanie Wspólnoty mogłoby być z powodzeniem zastąpione formami współpracy międzyrządowej, które miałyby ten sam zasięg i skutki.
Zasada proporcjonalności natomiast dotyczy zarówno Wspólnoty podczas realizowania jej działań, jak i państwa członkowskie. Oznacza ona pewne ograniczenie dla władz ze wzgl. na wymaganą równowagę pomiędzy uruchomionymi środkami a zamierzonym celem.
Do orzekania w tych sprawach właściwy jest Trybunał Sprawiedliwości, który określa czy ustawy państwowe, które zakłócają swobodny przepływ towarów, usług itd., mogą być usprawiedliwione, jeśli równocześnie zostały one uchwalone dla realizacji innych celów Wspólnoty. W takim przypadku bada się m. in. czy ustawy państwowe prowadzą w proporcjonalny sposób do realizacji tych celów. Problem powstaje wtedy, gdy cele zawarte w różnych przepisach nie mogą być realizowane równocześnie. Dlatego też każde działanie podejmowane przez Wspólnotę musi być „odpowiadające” zamierzonym celom i jednocześnie niezbędne.
Działanie jest rozumiane jako odpowiednie do postawionych celów, jeśli jest ono w stanie doprowadzić do ich osiągnięcia. Jest ono natomiast niezbędne, jeśli nie może być zastąpione żadnym innym działaniem alternatywnym, które przyniosłoby ten sam efekt i jednocześnie stanowiłoby mniejsze zagrożenie dla innych celów lub interesów Wspólnoty. Niezbędna regulacja nie może zatem przynosić żadnych negatywnych skutków.
Art. 3b ust 3 TWE ujmuje więc tę zasadę jako „ograniczenie nałożone na wspólnotę, której działania nie mogą wykraczać poza to, co jest konieczne do osiągnięcia celów wyznaczonych Traktatem”21.
3.2.2. POZIOMY PODZIAŁ KOMPETENCJI
Oprócz podziału kompetencji pomiędzy państwa członkowskie a organy Wspólnoty istnieje również tzw. poziomy podział kompetencyjny, który określa zakres działania poszczególnych organów. Najważniejszymi organami decydującymi we Wspólnocie są nadal Rada Unii Europejskiej wraz z COREPERem oraz Parlament i Komisja. Często zarzuca się tym instytucjom deficyt demokracji i zbytnie zdominowanie całego procesu podejmowania decyzji22. Jednak nie do końca jest to prawdą, gdyż proces legislacyjny jest dość skomplikowany, wieloetapowy i wielopłaszczyznowy i nie da się jednoznacznie określić, która z organizacji ma na niego największy wpływ. Przebiega on zarówno na poziomie Wspólnot jako całości, jak i na krajowych poziomach- państw członkowskich.
Głównym argumentem zwolenników teorii deficytu demokratycznego pozostaje jednak niedostateczny udział organów przedstawicielskich w działalności Unii oraz zbyt małe poparcie udzielane jej przez opinię publiczną. Kontrowersje wokół demokracji nasiliły się w trakcie negocjacji traktatu z Maastricht, przewidującego dalsze rozszerzenie kompetencji instytucji europejskich. Pojawiło się wówczas pytanie, kto i w jaki sposób ma legitymizować działania Wspólnoty oraz jak zapobiec dalszemu deficytowi demokracji.
Te postanowienia, które już od dawna funkcjonują to m. in. włączenie parlamentów krajowych w funkcjonowanie Unii; zwiększenie kompetencji Parlamentu (procedura współdecydowania z Radą przy podejmowaniu niektórych aktów prawnych); wprowadzenie obywatelstwa Unii co pozwoliło na zbliżenie obywatela do struktury instytucjonalnej; działalność Komitetu Regionów, który dba o interesy wspólnot lokalnych oraz zasada subsydiarności dla podejmowaniu decyzji na najniższym szczeblu.
Oprócz tego aprobaty państw nie znalazły takie propozycje, które zmierzały w kierunku federacyjnym, budowy demokracji na poziomie Wspólnoty na wzór rozwiązań wewnętrznych (np. wyeliminowanie władz krajowych w relacjach instytucji Unii z obywatelem). Wspólnota ma pozostać nadal związkiem państw, a jej oparciem stać się parlamenty krajowe. Parlamenty te są bowiem głównymi instytucjami legitymizującymi działania Wspólnoty. One bowiem kontrolują działalność europejską rządów i wpływają na ich politykę.
Istotnym problemem, który wiąże się z przystąpieniem nowych członków do Wspólnoty, to sprawa tożsamości narodowej i alienacji nowych obywateli. Wielu z nich nie będzie bowiem odczuwało więzi z Unią i jej instytucjami. Ci którzy już obywatelami Unii są sami skarżą się na brak pełnej i przystępnej informacji o integracji, decyzjach i prawie wspólnotowym. Decyzje bowiem są podejmowane za zamkniętymi drzwiami, w niezwykle skomplikowany sposób, a prawo wspólnotowe jest nie tylko za obszerne i często zbyt szczegółowe, ale także za mało klarowne i niejasne.
Aby już w tej chwili poprawić sytuację, dąży się do uczynienia ze Wspólnoty instytucji bardziej przejrzystej i bliższej obywatelom. Potrzebna jest przede wszystkim informacja. To jednak należy również w dużej mierze do rządów krajów kandydujących.
Na koniec można wysunąć konkluzję, że suwerenność państw członkowskich Unii Europejskiej jest bardzo ograniczona przede wszystkim w swym aspekcie wewnętrznym. W wielu dziedzinach decyzje Wspólnoty mają wiążący charakter i nie mogą być kwestionowane przez państwa członkowskie.
Tworzenie wspólnej polityki jest nową cechą Wspólnot, gdzie niezależne dotąd państwo obecnie współpracuje w instytucjach wspólnotowych. Europejski proces podejmowania decyzji zastępuje proces podejmowania decyzji pojedynczego państwa.
Ograniczenia te jednak są w pewnym stopniu rekompensowane przez mechanizmy istniejące na poziomie Wspólnoty. Takim działaniem jest wspominana wielokrotnie zasada subsydiarności, która przyczynia się w znacznym stopniu do równowagi pomiędzy centralnymi kompetencjami europejskimi a władzami państw członkowskich.
ROZDZIAŁ IV
SUWERENNOŚĆ PAŃSTWA CZŁONKOWSKIEGO A KSZTAŁTOWANIE WSPÓLNEJ POLITYKI ZAGRANICZNEJ I BEZPIECZEŃSTWA
Lata pomiędzy wprowadzeniem Jednolitego Aktu Europejskiego a przyjęciem Traktatu z Maastricht stały się okresem głębokiego kryzysu w łonie Wspólnot. Nie wiadomo jednak czy został on spowodowany konfliktami wewnętrznymi czy też może czynnikami zewnętrznymi. Coraz bardziej w Europie przeważała opinia, iż na skutek zaniku zewnętrznego zagrożenia nastąpił kryzys zaufania do EWG, a „budowa unii politycznej czyli przechodzenie do ścisłej integracji w polityce zagranicznej, bezpieczeństwa i obrony zbiegła się w czasie z rozpadem wszelkich struktur militarno- politycznych Wschodu”1.
Z punktu widzenia państw bowiem integracja nigdy nie była celem samym w sobie. Zawsze służyła jako środek realizacji tych narodowych interesów, których nie można było osiągnąć w inny sposób- drogą samodzielnych polityk oraz przy pomocy własnych zasobów. Podstawowym motywem twórców Wspólnot było bezpieczeństwo a integracja metodą na tworzenie pokojowych i przyjaznych stosunków między państwami i narodami, które wielokrotnie ze sobą walczyły.
Członkostwo w Unii miało stworzyć państwom dodatkowe możliwości osiągania celów politycznych w ramach wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, której pierwsze postanowienia zapisano w traktacie z Maastricht. Mimo, iż działa ona od dłuższego czasu to jednak jej wyniki nie są zadowalające. Za przyczynę takiego stanu rzeczy można podać rozbieżności interesów pomiędzy państwami, szczególnie między trzema mocarstwami regionalnymi tj. Francją, Niemcami i Wielką Brytanią np. w sprawie konfliktu jugosłowiańskiego, z czego wynikają trudności w definiowaniu wspólnych interesów.
4.1. ZASADY WSPÓLNEJ POLITYKI ZAGRANICZNEJ I BEZPIECZEŃSTWA
Do czasu wejścia w życie Traktatu o Unii Europejskiej, który przewidywał w art. J ustanowienie Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa, państwa członkowskie nie realizowały w ramach Wspólnot żadnej wspólnej polityki bezpieczeństwa. Koordynowały one jedynie, aż do 1987 r., swoją politykę zagraniczną na mocy ustanowionej w 1970 r. Europejskiej Współpracy Politycznej.2 Jednak od zakończenia zimnej wojny podstawowe działania w materii bezpieczeństwa sprowadzały się do opanowywania kryzysów oraz utrzymywania i przywracania pokoju w państwach nie należących do żadnego z europejskich sojuszy.
W świetle traktatu z Maastricht pojawiły się po raz pierwszy jasne cele II filaru działalności Unii. Zgodnie z nimi, państwa członkowskie miały podjąć działania na rzecz doprowadzenia do ustanowienia w ramach Unii Europejskiej, Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa.
Jej celem zaś jest:
ochrona wspólnych wartości czyli podstawowych interesów i niezawisłości Unii;
zachowanie pokoju i umacnianie bezpieczeństwa międzynarodowego zgodnie z zasadami Karty Narodów Zjednoczonych, Helsińskiego Aktu Końcowego oraz Karty Paryskiej;
promowanie współpracy międzynarodowej;
poszanowanie prawa ze szczególnym uwzględnieniem praw człowieka i podstawowych wolności.3
Cele te zgodnie z art. J24 mają być realizowane za pomocą konkretnych środków:
wzajemne informowanie i konsultowanie się państw członkowskich;
wypracowywanie wspólnego stanowiska państw
podejmowanie wspólnych akcji w odniesieniu do najistotniejszych problemów;
powstrzymywanie się przez państwa członkowskie od wszelkich akcji mogących zaszkodzić interesom Wspólnoty;
koordynowanie ich działalności na forum konferencji i organizacji międzynarodowych.
O tym zaś, które problemy wymagać będą podjęcia wspólnych akcji, decydować ma Rada Unii Europejskiej na podstawie szczegółowych wytycznych Rady Europejskiej. Traktat z Maastricht wymienił też kilka przykładowych problemów, które wymagają takiego rozwiązania: polityka rozbrojenia i kontrola zbrojeń, transfer technologii czy rozprzestrzenianie się broni nuklearnej.
Traktat stworzył również podstawy wspólnej polityki w dziedzinie obronności. W tym celu wykorzystano instytucję Unii Zachodnioeuropejskiej, którą uznano za „nieodłączny składnik”5 Wspólnoty. Miała ona wypracowywać i wdrażać decyzje oraz działania Unii mające związek z obroną. Jednakże „realizacja tych decyzji musi odbywać się z poszanowaniem zobowiązań niektórych państw wobec Paktu Północnoatlantyckiego i w zgodzie ze wspólną polityką w dziedzinie bezpieczeństwa i obrony w ramach NATO”- głosił traktat.6
Zgodnie z art. J4 wspólna polityka bezpieczeństwa obejmuje wszystkie sprawy związane z bezpieczeństwem Wspólnoty, w tym określenie w przyszłości wspólnej polityki obronnej, która mogłaby prowadzić do wspólnej obrony. Ma to następować w oparciu o UZE, zrzeszającą 10 państw Wspólnot Europejskich, a status członków stowarzyszonych posiada Islandia i Norwegia, zaś status obserwatorów- Dania i Irlandia.
W wyniku zdecydowanego stanowiska Wielkiej Brytanii, zaniepokojonej możliwością osłabienia pozycji NATO i USA w Europie, do treści traktatu dodano sformułowanie, że współpraca państw członkowskich Unii w dziedzinie bezpieczeństwa i obrony ma być zgodna ze wspólną polityka bezpieczeństwa i
obrony, wypracowaną w ramach NATO i nie może utrudniać obowiązków, wynikających z udziału w tej organizacji. Z kolei w dwóch deklaracjach, załączonych do Układu z Maastricht, państwa członkowskie UZE potwierdziły, że głównym forum rokowań w sprawie bezpieczeństwa będzie nadal NATO, jak również przewidziano cały system ścisłej współpracy pomiędzy Sojuszem Północnoatlantyckim a UZE.
Postanowienia zawarte w Tytule V Traktatu z Maastricht były tylko wstępem do rzeczywistego sformułowania zasad polityki bezpieczeństwa. Uczyniono to w Traktacie o UE z Amsterdamu, podpisanym w październiku 1997 r
Innowacyjne przede wszystkim było rozumienie WPZiB, która stała się teraz domeną Unii Europejskiej, a nie jak dotychczas Unii Europejskiej i państw członkowskich, co oznacza że decyzje jej dotyczące będą podejmowane wyłącznie w instytucjach Unii. To nowe ustalenie można traktować jako pierwszy krok na drodze przekształcenia WPZiB ze współpracy o charakterze międzyrządowym, koordynacyjnym we współpracę integracyjną, ponadnarodową.7
Na nowo sformułowano także cele polityki bezpieczeństwa. Mówi się tam o „ochronie wspólnych wartości, podstawowych interesów, niezależności i integralności Unii” oraz o „umacnianiu bezpieczeństwa Unii”8. Ponadto Traktat w art. 17 wprowadził postanowienie, że UZE „wspomaga Unię w ustalaniu obronnych aspektów Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa”9.
Istotnego przełomu w kierunku wyposażenia Wspólnoty w zdolność do działań w dziedzinie obronnej dokonały Francja i Wielka Brytania, przyjmując na szczycie w Saint Malo wspólną Deklarację w sprawie obrony europejskiej. W pięciu punktach domagano się aby Unia przede wszystkim:
miała możliwość odgrywania głównej roli na scenie międzynarodowej, co oznaczało przyjęcie na siebie przez Radę Europejską odpowiedzialności za stopniowy rozwój wspólnej obrony;
miała autonomiczną zdolność do działań w międzynarodowych kryzysach, dysponując siłą wojskową i możliwością jej użycia oraz podejmując decyzje w zakresie wspólnej obrony w swych instytucjonalnych ramach, a więc w Radzie ds. Ogólnych;
dysponowała zdolnością oceny sytuacji, źródłami informacji, zdolnością planowania strategicznego i prawem sięgania do środków wojskowych NATO, nawet jeśli cały Sojusz nie będzie uczestniczył w działaniach;
dysponowała siłami zbrojnymi, opartymi na konkurencyjnej i silnej bazie w przemyśle i technologii obronnej, zdolnymi przeciwstawiać się nowym zagrożeniom.10
Francja i Wielka Brytania wyraziły za razem gotowość połączenia swych wysiłków na rzecz realizacji tych celów. Stany Zjednoczone nie sprzeciwiały się inicjatywie francusko- brytyjskiej, zmierzającej do wyposażenia Unii Europejskiej w wojskową zdolność operacyjną i podniesienia znaczenia europejskiego filaru w NATO, widząc w tym realizację Europejskiej Tożsamości Bezpieczeństwa i Obrony w ramach Sojuszu.
Amerykańskiemu poparciu inicjatywy francusko- brytyjskiej towarzyszyło i w dalszym ciągu towarzyszy przekonanie, że nie godzi ona w więzy transatlantyckie i nie dubluje funkcji NATO oraz nie dyskryminuje państw członkowskich Sojuszu nie należących do Unii Europejskiej. Zdolności obronne Wspólnoty będą bowiem wykorzystywane w przypadku nowych misji Sojuszu, w które ona sam nie będzie zaangażowany w całości. Unia korzystać będzie ze wspólnych zasobów i środków Sojuszu, co oznaczało zapewnienie Unii dostępu do systemu planowania NATO, a także możliwość adaptacji tego systemu do potrzeb operacji kierowanych przez Unię.11
Idee zawarte w Deklaracji z Saint Malo zostały jednomyślnie przyjęte zarówno przez Radę Europejską, jak i przedstawicieli państw członkowskich. Jako cel Wspólnej Europejskiej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony określono zapobieganie konfliktom oraz rozwiązywanie kryzysów przy wykorzystaniu formuły misji petersberkich12, bez uszczerbku dla działań NATO i w zgodzie z zasadami Karty Narodów Zjednoczonych. Misje te obejmują bowiem zadania w dziedzinach: humanitarnej, ratowniczej, utrzymania i przywracania pokoju oraz zarządzania kryzysami. W misjach mogą uczestniczyć państwa członkowskie Unii nie będące członkami UZE. Podkreślano, że wymagać to będzie stworzenia przemysłowej i technologicznej bazy dla wspólnej obrony oraz włączenia UZE do Unii Europejskiej, czym ta organizacja miałaby zakończyć swoją misję. Podkreśla się jednak, że „nie ucierpią na tym zróżnicowane sytuacje państw członkowskich w zakresie gwarancji zbiorowej obrony”13.
Tak zarysowane plany, zostały wcielone w życie przez państwa członkowskie Wspólnoty na posiedzeniu Rady Europejskiej w Helsinkach, w grudniu 1999 r. Rada opowiedziała się za uzyskaniem autonomicznej zdolności, w przypadku braku zaangażowania NATO, do podejmowania i prowadzenia operacji wojskowych pod kierownictwem Unii w celu przeciwstawienia się międzynarodowym kryzysom. Wykluczając potrzebę tworzenia armii europejskiej, Rada zobowiązał państwa członkowskie UE, począwszy od 2003 r., do gotowości wystawienia w ciągu 60 dni i utrzymania przez co najmniej rok siły wojskowej o liczebności 50- 60 tys., zdolnej do podjęcia misji w każdej chwili.
Na kolejnym swym posiedzeniu w 2000 r., Rada Europejska potwierdziła zamiar wcielania w życie WEPBiO. Zapowiedziano powołanie do końca 2003 r. liczącej 60 tys. Siły reagowania antykryzysowego, dokończenie po szczycie w Nicei procesu tworzenia przewidzianych w Helsinkach struktur politycznych i wojskowych, utworzenie mechanizmu i określenie zasad konsultacji UE z NATO. Ponadto przedstawiono propozycje zasad uczestnictwa w WEPBiO sześciu członków NATO nie należących do UE oraz innych kandydujących państw.
Jednocześnie ministrowie państw członkowskich Wspólnoty ponownie potwierdzili, że nie jest zamiarem ich rządów tworzenie armii europejskiej. W istocie więc Unia Europejska będzie miała w pogotowiu około 100 tys. żołnierzy, 400 samolotów oraz 100 okrętów i będzie podejmować misje i kierować nimi w przypadku, jeśli nie zrobi tego NATO. Reprezentowane na spotkaniu państwa zadeklarowały, jakie środki mogą oddać do dyspozycji europejskiej siły antykryzysowej. I tak np.: Niemcy- 13500 osób, 20 okrętów i 93 samoloty; Francja- 12000 osób, 75 samolotów bojowych, 15 okrętów i satelity wywiadowcze; Dla odmiany Dania nie zgłosiła żadnego wkładu, gdyż nie wiążą jej postanowienia Traktatu z Amsterdamu w dziedzinie bezpieczeństwa.
4.1.1. ASPEKT INSTYTUCJONALNY
Ważnym elementem wspólnej polityki bezpieczeństwa jest jej aspekt instytucjonalny, postrzegany w dwóch aspektach: wewnętrznym i zewnętrznym. Jeśli chodzi o pierwszy z nich to WPZiB nie jest w pełni samodzielna. Nie ma bowiem specjalnych, poza grupami roboczymi, organów przewidzianych jedynie do spraw bezpieczeństwa. Co więcej jest ona poddana ogólnemu reżimowi instytucjonalnemu Unii. Traktat z Maastricht przewidział bowiem dla niej cztery organy zajmujące się sprawami bezpieczeństwa. Najważniejszy podział kompetencji nastąpił pomiędzy Radę Europejską a Radą Unii. Traktat Amsterdamski wzmocnił pod względem formalnoprawnym pozycje Rady Europejskiej, która ustala zasady i ogólne kierunki polityki bezpieczeństwa. Podejmuje także niezbędne decyzje dla zdefiniowania i urzeczywistnienia wspólnej polityki oraz czuwa nad jej jednością, spójnością i skutecznością a prawo inicjatywy posiada Komisja.
Pozycję drugoplanową mają Parlament Europejski, który jest tylko konsultantem i jest informowany oraz Trybunał Sprawiedliwości. Warto zwrócić uwagę, że mimo iż Trybunał Sprawiedliwości formalnie nie ma żadnych uprawnień w sferze WPZiB, to może on się wypowiadać w sprawach granicznych, tj. zarówno w przypadku gdy WPZiB oraz polityki wspólnotowe nakładają się na siebie, jak i w sytuacji, gdy trzeba ograniczyć obie dziedziny. Organy wyspecjalizowane w zakresie spraw zagranicznych i bezpieczeństwa- zwłaszcza Komitet Polityczny- pełnią natomiast rolę pomocniczą.
Nie nowelizując Traktatu o UE i pozostając w istniejących dotychczas ramach instytucjonalnych, Rada Europejska postanowiła na szczycie w Helsinkach, że przy Radzie Unii Europejskiej powstaną następujące nowe, stałe organy polityczne i wojskowe:
Stały Komitet Polityczny i Bezpieczeństwa, złożony z przedstawicieli państw na szczeblu wyższych urzędników lub ambasadorów, który będzie się zajmował wszystkimi aspektami WPZiB. Będzie też sprawował, pod nadzorem Rady UE, polityczną kontrolę operacji antykryzysowych;
Komitet Wojskowy złożony z ministrów obrony, reprezentowanych przez ich przedstawicieli wojskowych, który będzie się wypowiadał w sprawach wojskowych i formułował wnioski dla Komitetu Politycznego oraz wydawał dyrektywy sztabom. Jeśli zajdzie taka potrzeba, sesje będą się odbywały na szczeblu ministrów;
Sztab Wojskowy w strukturach Rady UE, zapewniający prowadzenie operacji wojskowych, podejmowanych pod auspicjami Unii w celu opanowywania kryzysów. Odpowiedzialny jest za kwestie wczesnego ostrzegania, ocenę sytuacji i strategiczne planowanie zadań.14
Zmiany i infrastrukturze WPZiB dotyczą też Urzędu Przewodniczącego oraz ustanowienia Wysokiego Przedstawiciela do spraw wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. W myśl art. 18 Traktatu UE Urząd Przewodniczącego reprezentuje Unię w sprawach objętych zakresem WPZiB i jest odpowiedzialny za realizację podjętych decyzji. Urząd może być wspierany przez następne państwo członkowskie, które obejmie to stanowisko.15 Ponadto przewidziano możliwość powołania przez Radę specjalnego przedstawiciela, który zajmowałby się szczególnymi kwestiami polityki.
Bardziej istotne ustalenia dotyczą Sekretarza Generalnego Rady, który został wyposażony w funkcję Wysokiego Przedstawiciela do spraw wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Istnieją jednak opinie, iż Wysoki Przedstawiciel jest faktycznie Sekretarzem Generalnym „noszącym inny kapelusz”16. Do jego zadań należy więc zarówno wspieranie Urzędu Przewodniczącego, jak też Rady w dziedzinie WPZiB. Wysoki Przedstawiciel może w szczególności uczestniczyć w formułowaniu, przygotowywaniu i realizacji decyzji tej polityki oraz prowadzić dialog polityczny ze stronami trzecimi.
Dla zapewnienia prawidłowego funkcjonowania WPZiB wprowadzono też zmiany w postanowieniach finansowych. Dotychczasową zasadę, że wydatki operacyjne są pokrywane z budżetu Wspólnot Europejskich, jeśli Rada zadecyduje jednomyślnie, zastąpiono regułą, iż wydatki te są automatycznie finansowane z budżetu Unii, z uwzględnieniem dwóch wyjątków. Dotyczą one operacji mających wpływ na kwestie wojskowe lub obronności oraz wypadku, gdy Rada działając jednomyślnie zadecyduje inaczej.
Chociaż podstawa istnienia wspólnej polityki, dotyczącej spraw zagranicznych i bezpieczeństwa, została ujęta w ramy traktatu międzynarodowego, to jednak podstawowe instrumenty i mechanizmy jej funkcjonowania mają naturę polityczną. Art. 12 Traktatu Amsterdamskiego wymienia: systematyczną współpracę, wspólne działanie w dziedzinach, w których państwa członkowskie mają ważne interesy oraz stanowiska a także wspólne strategie.
Systematyczna współpraca ma klasyczną postać wielostronnego współdziałania dyplomatycznego. Opiera się na wzajemnym informowaniu i uzgadnianiu w ramach Rady każdej kwestii, która przedstawia wspólny interes. Na zewnątrz może to przybrać kształt wizyt na wysokim szczeblu w imieniu UE, deklaracji i komunikatów politycznych, inicjowania negocjacji, których stroną jest Wspólnota, wysyłania misji obserwatorów lub mediatorów.17 Współpraca wiąże się także z koordynacją działań w ramach organizacji międzynarodowych i na międzynarodowych konferencjach. Jej zwieńczeniem może być przyjęcie przez Radę tzw. common position.18
Natomiast źródłem wspólnego działania muszą być ogólne kierunki uchwalane przez Radę Europejską. Jednak to, czy konkretna sprawa zostanie uznana za takie działanie zależy od Rady, która może określić, które decyzje będą podejmowane kwalifikowana większością głosów. Wspólne działanie nie może mieć jednak miejsca w sprawach, które mają implikacje obronne. Rada ustaliła także dziedziny geograficzne i horyzontalne dla takich akcji. Kryterium ich wyodrębnienia stanowi istnienie ważnych wspólnych interesów państw członkowskich Unii, w tym bliskość geograficzna danego regionu czy istnienie groźby dla interesów bezpieczeństwa Unii. Do takich stref zalicza się najczęściej Europę Środkowo- Wschodnią, region śródziemnomorski oraz Bliski Wschód.
Nowym instrumentem WPZiB, jeszcze niedokładnie określonym, są wspólne strategie. Umożliwiają one w niektórych przypadkach zastąpienie wymogu jednomyślności działaniem większością kwalifikowaną odnosi się do decyzji dotyczących wspólnych działań i wspólnych stanowisk podejmowanych na podstawie wspólnej strategii oraz decyzji dotyczących implementacji tych działań i stanowisk, jeśli nie mają one wpływu na sprawy wojskowe i obronności. W innych przypadkach Rada podejmuje zasadniczo decyzje jednomyślnie, z uwzględnieniem pewnych odmiennych szczegółowych rozwiązań.
Na pograniczu kwestii instytucjonalnych i instrumentalnych WPZiB znajduje się wspominana już zasada subsydiarności. Oznacza ona, że Unia może działać tylko wtedy, gdy cel działania nie może być osiągnięty w sposób dostateczny przez same państwa członkowskie, a z racji rozmiarów lub skutków akcji, może być lepiej spełniony na szczeblu wspólnotowym. Europejskie bezpieczeństwo obejmuje bowiem aspekty polityczne, gospodarcze i militarne. Głównym jej celem jest więc zmniejszenie ryzyka zaistnienia sytuacji, które mogłyby zagrozić nienaruszalności terytorium któregoś z państw członkowskich Unii, jego demokracji, stabilności gospodarczej a także stabilności innych, sąsiadujących z nim obszarów.
Działanie kolegialne okazuje się więc w tym przypadku bardziej skuteczne. W razie zagrożenia Wspólnota będzie więc mogła podjąć samodzielną decyzję, nie czekając na zgodę poszczególnych państw. Na razie jednak wszystkie prowadzone przez nią działanie opierają się na dyplomacji wielostronnej w ramach organizacji międzynarodowych takich jak ONZ, KBWE czy Rada Europy.
Powoduje to, że państwa członkowskie mają wiele zastrzeżeń do takiej działalności Wspólnoty, a model WPZiB powinien ulec modyfikacji. Wyrazem tego są konkretne propozycje:
Nie do zaakceptowania dla państw członkowskich Unii jest przeniesienie kompetencji w tej dziedzinie na UE bez jednoczesnego przyznania Parlamentowi prawa współdecydowania19;
Postulat pozostawienia wciąż istniejących tradycji narodowej polityki bezpieczeństwa państw i niedopuszczenie do pełnego jej uwspólnotowienia;
Wzmocnieniu powinny ulec instrumenty formułowania wspólnych interesów i stanowisk, dlatego gremia doradcze powinny zyskać na znaczeniu;
Należałoby uzgodnić listę spraw wymagających jednomyślności, bo w przypadku gdy np. mniejszość nie chce uczestniczyć we wspólnej akcji, uniemożliwia to podjęcie decyzji;
Natomiast główne zarzuty wobec WPZiB wynikają ze stanowisk państw członkowskich, które w większości prezentują pogląd, iż:
Wspólnymi działaniami nie są zainteresowane ani duże, ani małe państwa. Pierwsze preferują akcje samodzielne i wąskim gronie20, a opinia tych drugich i tak jest mało znacząca;
Reguła jednomyślności paraliżuje UE i nikt nie czuje się związany takimi decyzjami;
Półroczne przewodnictwo w Radzie nie jest wystarczające w stosunku do potrzeb i ujemnie odbija się na efektywności działań podejmowanych w ramach WPZiB;
Odrzucenie planów stworzenia „zbrojnego ramienia” UE
4.2. CZŁONKOSTWO W UE A PROBLEM OGRANICZENIA AKTYWNOŚCI PAŃSTWA W STOSUNKACH MIĘDZYNARODOWYCH
Najpełniej całą naturę wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa można ukazać przede wszystkim w jej aspekcie zewnętrznym czyli w kontekście stosunków państw członkowskich Unii z innymi organizacjami bezpieczeństwa europejskiego, a zwłaszcza z UZE i NATO.
Nawiązanie ścisłej współpracy pomiędzy UE a UZE, od momentu postanowień Traktatu z Maastricht, nabrało podstawowego znaczenia dla realizacji wspólnej polityki bezpieczeństwa. Unia może zwrócić się bezpośrednio do UZE z prośbą o wypracowanie dla niej decyzji, które wymagają użycia personelu wojskowego, gdyż sama posiada go tylko w niewielkim stopniu. Takie sytuacje to przede wszystkim: bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa Unii; wsparcie UZE w razie kryzysu politycznego czy gospodarczego (obserwatorzy, sankcje); prośba ze strony ONZ lub KBWE w momencie gdy Unia nie dysponuje dostatecznymi środkami.
Jednak dla definiowania nowych stosunków przełomem stała się wspomniana już wcześniej Deklaracja Petersberska Rady Ministrów UZE z czerwca 1992 r. , a zwłaszcza jej część dotycząca wzmocnienia roli operacyjnej UZE21, dla której przewidziano zadania, struktury i środki działania.
Tym samym państwa członkowskie wyraziły gotowość oddania do dyspozycji organizacji konwencjonalnych jednostek wojskowych różnych rodzajów broni z przeznaczeniem do realizacji zadań wojskowych pod auspicjami UZE. Decyzje o użyciu jednostek wojskowych oddanych do dyspozycji organizacji podejmuje Rada UZE, ale decyzje o uczestnictwie w konkretnych operacjach wojskowych jednostek narodowych podejmują poszczególne państwa członkowskie zgodnie ze stosownymi regulacjami swych konstytucji. Nie ma więc tutaj mowy o całkowitym wykluczeniu państw członkowskich z procesu decydowania o polityce obronnej. Poza realizacją zadań z zakresu wspólnej
obrony, wynikających z art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego oraz art. V zmodyfikowanego Traktatu Brukselskiego22, jednostki wojskowe państw członkowskich UZE, będą mogły być wykorzystywane: w misjach humanitarnych i do ewakuacji obywateli; w operacjach przywracania i utrzymania pokoju oraz jako siły bojowe na wypadek kryzysów.
Jednostki wojskowe oddawane do dyspozycji UZE przez państwa członkowskie będą organizowane, w wypadku sił pozostających w dyspozycji NATO po konsultacjach z tą organizacją, jako siły wielonarodowe, łączące w sobie różne rodzaje broni. Wszystkie państwa członkowskie wyznaczają również jednostki wojskowe i sztaby, które będą gotowe oddać do dyspozycji UZE w celu realizacji wymienionych już wcześniej zadań. Zaistniałe w ten sposób formacje wielonarodowe, będą użyte pod auspicjami UZE jednak tylko wtedy, gdy wyrażą na to zgodę wszystkie państwa w nich uczestniczące.
Opierając się na utrwalonych już wytycznych wszystkie państwa członkowskie przystąpiły do wydzielania jednostek wojskowych i sztabów, które mają być oddane do dyspozycji UZE na wypadek realizacji specjalnych zadań, zwłaszcza operacji humanitarnych i operacji utrzymania pokoju. Przykładem może być utworzenie przez Belgię, Holandię, Niemcy i Wielką Brytanię wielonarodowej dywizji, tzw. centralnej czy też stworzenie Korpusu Europejskiego opartego na porozumieniu francusko- niemieckim.
O umacnianiu operacyjnej roli UZE świadczą także inne działania. Zainaugurowano działalność usytuowanego w Torrejon w Hiszpanii, należącego do UZE Centrum Satelitarnego oraz wdrożono drugą fazę badań nad możliwością utworzenia autonomicznego Europejskiego Centrum Obserwacji Kosmicznej. UZE przejęła funkcje Niezależnej Europejskiej Grupy Programowania, zajmującej się współpracą państw zachodnioeuropejskich w dziedzinie uzbrojenia. UZE angażuje się również w szerokim zakresie w działalność w dziedzinie implementacji porozumień dotyczących kontroli zbrojeń i rozbrojenia, zwłaszcza zaś układów
CFE i w sprawie otwartych przestworzy. Wszystkie te działania świadczą o tym, że UZE dąży do „wyjścia z cienia” NATO i przygotowuje się do odgrywania autonomicznej roli w sferze bezpieczeństwa europejskiego.
Zachodni Europejczycy zdają sobie jednak sprawę, że nie dysponują niezbędnymi środkami, umożliwiającymi im samodzielne, bez pomocy Stanów Zjednoczonych, prowadzenie operacji wojskowych a zwłaszcza rozwiązywania odległych geograficznie konfliktów. Przeszkodą jest nie tylko brak odpowiednich środków obserwacji i informacji ale także niemożność korzystania z uzbrojenia i wyposażenia partnerów oraz odmienne metody szkolenia i różnice językowe. Uważa się więc, że realizacja armii europejskiej powinna być poprzedzona w szerokim zakresie standaryzacją uzbrojenia i współpracą wojskową. Sekretarz Generalny UZE stwierdził w 1993 r., iż „adaptacja sił zbrojnych państw członkowskich UZE do nowych potrzeb wymagać będzie z ich strony poważnych inwestycji, zważywszy na różnorodność zadań, jakie przed nimi staną. Siły te będą musiały dysponować możliwie jak najszybciej zdolnością obserwacji, odstraszania i szybkiej reakcji na wysokim poziomie technicznym”23.
W kierowniczych strukturach UZE i w krajach członkowskich istnieje świadomość, że wypełnienie nowej roli przez organizację w dziedzinie bezpieczeństwa europejskiego zależne jest w dużej mierze od intensywności współpracy w dziedzinie produkcji uzbrojenia, rozwoju sił transportowych czy też utrzymania w każdym z krajów wiarygodnych sił zbrojnych.
W śród państw UZE panuje przekonanie, że możliwość jej działania poza ramami NATO na rzecz utrzymania pokoju zarówno w Europie, jak i poza nią zależeć będzie od posiadania przez Radę UZE zdolności do podejmowania autonomicznych decyzji oraz dysponowania niezbędnymi informacjami, środkami logistycznymi, a także siłami zbrojnymi oddanymi do jej dyspozycji przez państwa członkowskie. Stany Zjednoczone ułatwiają UZE to zadanie, nie chcąc odgrywać dalej roli światowego żandarma.
Mimo wszystko Stany Zjednoczone wyrażały zaniepokojenie możliwością stopniowego uniezależnienia się europejskich sojuszników od amerykańskiej kurateli w sprawach obrony. Obawę tę podzielały również niektóre państwa zachodnioeuropejskie, takie jak Wielka Brytania, Holandia, Dania czy Portugalia. Różnice stanowisk dotyczyły tego, czy zachodnioeuropejska tożsamość w dziedzinie bezpieczeństwa oznaczać będzie niezależną politykę bezpieczeństwa państw UE, pozostających przy tym w Sojuszu Atlantyckim czy też część polityki tego Sojuszu dotyczącą bezpieczeństwa Europy Zachodniej, ale realizowaną przy udziale i z aprobatą USA. Pociągnęło to za sobą konieczność wyjaśnienia takich kwestii jak to czy główne decyzje dotyczące bezpieczeństwa Europy Zachodniej mają być podejmowane w autonomicznych strukturach europejskich, czy w ramach NATO; czy należy reformować UE w kierunku stworzenia warunków do prowadzenia niezależnej polityki, czy też reformować NATO aby zaspokoić europejskie aspiracje do autonomii przy zachowaniu amerykańskiego przywództwa; wreszcie czy UZE ma być wykonawcą w imieniu Unii Europejskiej wspólnej polityki bezpieczeństwa jej członków, czy też instrumentem szerszej europeizacji NATO24.
Ogólnie rzecz biorąc, w związku z powyższymi pytaniami, zarysowały się dwie opcje działania w ramach polityki bezpieczeństwa: atlantycka i kontynentalna. Według pierwszej z nich (jej przedstawiciele to Wielka Brytania, Niemcy i Portugalia) polityka wspólnej obronności powinna być realizowana w ramach NATO, UZE zaś miałaby się stać jego europejskim filarem, mającym do dyspozycji siły zbrojne i urządzenia Sojuszu Północnoatlantyckiego. Definicja kontynentalna zaś optowała za utworzeniem europejskiej organizacji obronnej, która przejęłaby funkcje NATO. W pierwszym przypadku chodziło zatem o większą samodzielność Europy w ramach NATO i partnerstwo z USA, w drugim o budowanie niezależnej obrony europejskiej bez Stanów Zjednoczonych.
Takie działania pozwalają nam stwierdzić, iż tożsamość europejska na arenie międzynarodowej kształtuje się z dużymi oporami. Integracja wyraźnie bowiem omija sferę polityczną. Kwestie polityki zagranicznej, bezpieczeństwa i obrony pozostają nadal w wyłącznej gestii rządów. To pozwala państwom definiować i realizować swoje interesy niezależnie od innych, ale nie daje im takich wpływów i korzyści, jakie mogłyby osiągnąć występując wspólnie.
Jeśli chodzi o dalsze związki państw członkowskich Unii z NATO to również istnieje na ten temat wiele sprzecznych poglądów. Dyskusja dotyczy przede wszystkim dalszego rozszerzania współpracy na kraje kandydujące do Unii Europejskiej oraz kraje do tej pory pozostające w stanie neutralności. Rozbieżności ponadto dotyczą roli poszczególnych państw w kierowaniu Sojuszem, wzmacnianiu w nim wspominanej już opcji europejskiej lub atlantyckiej25, a także warunków powrotu Francji do struktur militarnych Paktu.
Jednocześnie dokonuje się stopniowego procesu przemiany Sojuszu w kierunku organizacji interwencyjnej. W związku z minimalizacją zagrożenia konfliktem paneuropejskim oraz wzrostem konfliktów lokalnych na porządku dziennym staje kwestia przyznania Paktowi większych uprawnień, wyposażenia go, zarówno pod względem formalnym, jak i militarnym, w zdolność do reagowania na konflikty wewnątrzpaństwowe toczące się poza granicami państw członkowskich.26 Tego typu działaniami była m. in. interwencja NATO w Kosowie.
Przez ostatnie 50 lat swojej działalności Sojusz nie zastępował ośrodków artykułujących interesy narodowe oraz strategii ich zaspokajania. Zawsze bowiem był zasadniczym forum uzgadniania działań najpełniej służących wspólnym interesom państw członkowskich. Koncepcja Strategiczna NATO przyjęta podczas szczytu waszyngtońskiego w kwietniu 1999 r. zaświadcza o tym, że na tym właśnie polega podstawa funkcjonowania Sojuszu.
Traktat Waszyngtoński buduje NATO na fundamencie współpracy suwerennych rządów. Państwa członkowskie nie przekazują organizacji żadnych praw wykraczających poza ich prerogatywy. Każda decyzja Sojuszu wymaga akceptacji przez wszystkie państwa członkowskie. Niezależnie więc od instytucjonalnych, o kształcie wspólnych działań NATO decyduje to, jak poszczególne stolice ujmują dane problemy. W dużym uproszczeniu oznacza to, że na poziomie wspólnych działań nie istnieją wojskowe, polityczne czy finansowe sprawy ważne wyłącznie dla NATO.
Nowe państwa chętnie angażują się w działalność Sojuszu, zachowuje on ciągle swój walor odstraszający potencjalnego agresora oraz wzmacnia skuteczność własnych wysiłków kraju członkowskiego.
Znając swoją potęgę w sferze bezpieczeństwa światowego NATO zmierza ciągle do wzmocnienia swojego europejskiego filaru jakim jest UZE działające w ramach Unii Europejskiej, nie tracąc tym samym swojej pozycji. Tym działaniom towarzyszy bowiem przekonanie, że nie godzi ona w więzy transatlantyckie, nie dubluje funkcji NATO oraz nie dyskryminuje państw członkowskich Sojuszu nie należących do Unii Europejskiej.
Polaryzacja stanowisk w kwestii UZE jednak też jest widoczna. Przebiega ona pomiędzy większością, która zaznaczając potrzebę „czasowej autonomii” UZE dostrzega potrzebę zacieśniania więzi w kierunku samej komplementarności obu organizacji- i grupą państw nie będących członkami UZE, która ocenia, że zmierzanie do zacieśniania stosunków UZE- UE nie jest możliwe.
Wielka Brytania, sygnalizując sprzeciw wobec umocnienia ponadnarodowych organizacji europejskich, wypowiedziała się równocześnie przeciwko zintegrowaniu Unii Zachodnioeuropejskiej z Unią Europejską. Francja natomiast poparła projekt rozszerzenia pomiędzy tymi organizacjami, ale do pewnych granic, do których jeszcze wpływy amerykańskie w Unii mogłyby być tolerowane. Przekroczenie tych granic mogłoby niebezpiecznie rozszerzyć wpływy Stanów Zjednoczonych w Unii Europejskiej- twierdzą Francuzi. Włochy opowiedziały się za wchłonięciem UZE prze Unię i miały w tym poparcie Niemiec oraz państw neutralnych.27
Dlatego też przyszłe uzgodnienia dotyczące tego rodzaju współpracy w ramach Unii Europejskiej będą musiały uwzględniać fakt, że niektóre państwa członkowskie Unii, które będą chciały uczestniczyć w operacjach kryzysowych (w ramach wypełniania dyspozycji Deklaracji Petersberskiej), nie będą zainteresowane podejmowaniem zbiorowych zobowiązań obronnych, wynikających z art. V Traktatu Brukselskiego, czy art. 5 Traktatu Waszyngtońskiego.
Z realizacją współpracy, ograniczonej nawet do zadań petersberskich, wiąże się konieczność rozwoju zdolności operacyjnych UZE, możliwości korzystania z zasobów i środków NATO oraz potrzeba zwiększenia europejskiej współpracy w dziedzinie zbrojeń.
Biorąc pod uwagę fundamentalną rolę jaką odgrywa Sojusz Północnoatlantycki w bezpieczeństwie europejskim, Wspólnota najprawdopodobniej nie zdecyduje się na wyeliminowanie czynnika amerykańskiego z europejskich struktur bezpieczeństwa i opowie się za takim rozwojem Europejskiej Tożsamości Bezpieczeństwa i Obrony, który wzmocni europejski filar NATO oraz przyczyni się do rozwoju stosunków euroatlantyckich.
Podsumowując rozważania można jednak z całą pewnością stwierdzić, że klasyczne prawo międzynarodowe dotyczące polityki obrony, opiera się na suwerenności. Zasada równości suwerennej jest pierwszą zasadą rządzącą ONZ oraz nawiązującym do niej Paktem Północnoatlantyckim. Jednak takie zapewnienia nie wystarczają by uspokoić „eurosceptyków” i oponentów zjednoczenia Europy. Obawiają się oni konsekwencji militarnej konsolidacji NATO i UZE, co ich zdaniem może doprowadzić do znacznego zawężenia praw poszczególnych państw członków. Często jednak nie dostrzegają oni tej drugiej strony działalności organizacji obronnych jak kontrola zbrojeń i konsolidacja działań na rzecz pokoju. Szczególną zasadą jest więc dobrowolność zarówno w przystąpieniu, korzystaniu z praw oraz wystąpieniu z każdej organizacji. Pozostaje więc tylko pytanie, które z tych działań będzie dla państwa najkorzystniejsze?
ROZDZIAŁ V
SUWERENNOŚĆ PAŃSTW W ŚWIETLE UNII
GOSPODARCZO- WALUTOWEJ
U podłoża trwającego od kilku lat w Unii Europejskiej procesu tworzenia unii gospodarczo- walutowej, leżą nie tylko czynniki ekonomiczne ale i polityczne. Te pierwsze wynikają oczywiście z logiki procesu integracyjnego postępującego w ramach Wspólnoty. Wraz ze wzrostem wzajemnej zależności gospodarek krajów członkowskich, w rezultacie tego procesu, coraz wyraźniejsza stawała się konieczność integracji także w sferze monetarnej, oznaczającej stopniowe zmniejszanie zmienności kursów między walutami tych krajów, a w końcu zastąpienie ich wspólnym pieniądzem.
Jednak nie to było motorem napędowym integracji walutowej. Można wręcz spotkać opinię, że „napędem europejskiej integracji jest i była polityka, a kwestie ekonomiczne rozpatruje się zwykle na końcu”1. Wskazuje się, że wprowadzenie jednego wspólnego pieniądza „jest niezbędną częścią spoiwa, które na trwałe zwiąże wojujące co pewien czas kraje kontynentu”2.
Jak stwierdził gubernator Banku Anglii, E. George, inspiracją tendencji zjednoczeniowych w krajach UE było i jest dążenie do tego by Europa nigdy więcej nie była zdewastowana przez wojnę. Wyraźna stała się więc potrzeba znalezienia takiego rozwiązania prawno- instytucjonalnego w dziedzinie gospodarczej, które odpowiadałoby nowemu etapowi integracji Starego Kontynentu. Takim etapem okazała się być unia gospodarczo- walutowa, która spowodowała, w państwach członkowskich, całkowite zrzeczenie się własnej suwerenności monetarnej. O tych wszystkich problemach mówi właśnie poniższy rozdział.
5.1. WSPÓLNA POLITYKA FINANSOWA A SUWERENNOŚĆ PAŃSTWA
Wspólna polityka finansowa państw członkowskich rozpoczęła się od koordynacji kursów walutowych po upadku systemu z Bretton Wood na początku lat siedemdziesiątych. W 1978 r. kraje Unii Europejskiej wprowadziły tzw. Europejski System Walutowy, który opierał się na trzech elementach: europejskiej jednostce walutowej (ECU), mechanizmie kształtowania kursów walutowych oraz specjalnym systemie kredytowym3. ECU miał stanowić element mechanizmu kursowo- interwencyjnego, który miał zapewnić utrzymanie w określonych granicach wahań kursów między walutami krajów należącymi do systemu. Każda z tych walut ma ustalony kurs centralny wobec ECU. Kursy te są wyrażone w ilości waluty narodowej przypadającej na jednostkę ECU. W wyniku skrzyżowania tych kursów otrzymuje się dla każdej waluty uczestniczącej w systemie bilateralne kursy centralne wobec pozostałych walut systemu.
Podstawową zasadą tego systemu jest więc to, że kursy są stałe czyli wahające się w określonym przedziale od kursu odniesienia. Jednak jak twierdzą niektórzy specjaliści na łamach „The Economist”, tak długo, jak kursy między walutami krajów UE będą podlegać wahaniom, tak długo jednolity rynek nigdy nie będzie bezpieczny. Pozostanie bowiem ciągle ryzyko, że rządy poszczególnych krajów będą dążyć do ochrony rynku krajowego przed towarami z krajów dopuszczających do deprecjacji swych walut. Im większa będzie zmienność kursów, tym większa będzie presja na stosowanie środków protekcjonistycznych i tym większe zagrożenie dla dotychczasowych efektów integracji4.
ESW uznawany jest za bardzo ważny etap w procesie budowy unii gospodarczo- walutowej, dla której podstawowe założenia wypracował tzw. Komitet Delorsa, skupiający gubernatorów banków centralnych krajów Wspólnoty oraz niezależnych ekspertów. W swoim raporcie z kwietnia 1989 r. określił dokładne zasady funkcjonowania przyszłej unii gospodarczo- walutowej, które potem zostały usankcjonowane Traktatem o Unii Europejskiej.
Zgodnie z tym dokumentem unia miałaby stanowić końcowy rezultat stopniowej integracji gospodarczej w UE, przy czym unia gospodarcza i unia walutowa tworzyłyby dwie integralne części jednej całości, wprowadzane w życie równolegle.
Unia walutowa została w raporcie określona jako obszar walutowy, na którym byłaby zapewniona:
pełna i nieodwracalna wymienialność walut;
całkowita liberalizacja transakcji kapitałowych i pełna integracja rynku finansowego;
eliminacja wahań kursów walutowych oraz nieodwołalne usztywnienie parytetów walutowych5.
Wprowadzenie takich zasad wymagało oczywiście prowadzenia jednolitej polityki pieniężnej, gdyż koordynacja tylu narodowych polityk pieniężnych, ile walut cyrkulowałoby na obszarze Unii, byłaby już niewystarczająca.
Wyłączna odpowiedzialność za prowadzenie tej polityk miała spoczywać, na nowej wówczas instytucji, którą był Europejski Bank Centralny, stanowiący instytucje ponadnarodową niezależną od rządów. Miał się on stać zasadniczym ogniwem Europejskiego Systemu Banków Centralnych, w którego skład weszły także centralne banki narodowe. Dla krajów uczestniczących we Wspólnocie oznaczało to konieczność transferu na rzecz EBC ich suwerennych uprawnień do kształtowania polityki pieniężnej. Bank ten miałby wyłączne prawo emisji pieniądza cyrkulującego w Unii.
Raport w tej sprawie także wypowiadał się jasno: „Na ostatnim etapie tworzenia unii walutowej państwa członkowskie przekażą tym instytucjom swoje dotychczasowe kompetencje w zakresie polityki pieniężnej, a więc zrezygnują z samodzielnej polityki pieniężnej i kursowej”.6
Komitet Delorsa uznał też, że zastąpienie walut narodowych, po usztywnieniu na trwałe kursów między nimi, jedną walutą byłoby, ze względów ekonomicznych, psychologicznych i politycznych, pożądanym elementem, gdyż świadczyłoby o jej nieodwracalności.
Stworzenie unii gospodarczej zaś uznano za niezbędny warunek wprowadzenia unii walutowej i określono czterema elementami:
jednolity rynek, w ramach którego towary, usługi, kapitały i siła robocza mogą się swobodnie przemieszczać;
polityka konkurencji realizowana na szczeblu unii w celu zapewnienia niezakłóconego funkcjonowania rynku wewnętrznego;
realizacja wspólnej polityki, umożliwiającej przemiany strukturalne w gospodarce krajów członkowskich;
koordynacja polityki makroekonomicznej zmierzającej do unikania nadmiernego deficytu budżetowego.
Tym samym trzeba było zrealizować politykę wspierającą przemiany strukturalne w regionach słabiej rozwiniętych ekonomicznie, co wynikało z faktu, że kraje należące do unii gospodarczo- walutowej nie będą mogły, jak dotychczas, dysponować instrumentem korygowania nierównowagi gospodarczej, jakim jest zmiana kursu walutowego. Zastosowanie takiego instrumentu stałoby się niemożliwe np. w celu poprawienia konkurencyjności towarów danego kraju na rynku międzynarodowym poprzez dewaluacje jego waluty.
Komitet Delorsa zaproponował, by tworzenie unii gospodarczej i walutowej stanowiło proces podzielony na trzy jasno zdefiniowane etapy.
Za cel pierwszego z etapów, poza zakończeniem budowy jednolitego rynku wewnętrznego, uznano osiągnięcie zbieżności wyników ekonomicznych krajów Wspólnoty poprzez wzmocnienie koordynacji ich polityk gospodarczych w ramach istniejących wspólnych instytucji. Na tym etapie waluty wszystkich tych krajów miałyby być na jednakowych zasadach objęte mechanizmem stabilizacji kursów ESW. Założono także wynegocjowanie i ratyfikowanie traktatu zawierającego poprawki do traktatu rzymskiego, niezbędne do ustanowienia unii7.
Drugi etap rozpocząłby się dopiero po wejściu w życie traktatu zawierającego poprawki. Byłoby to stadium przejściowe i przygotowawcze do etapu trzeciego. Podczas drugiego etapu miałyby być kontynuowane działania na rzecz zbliżania wyników gospodarczych krajów Wspólnoty.
Etap trzeci będący jednocześnie fazą finalną w procesie tworzenia unii gospodarczej, rozpocząłby się wraz z wprowadzeniem nieodwracalnie usztywnionych kursów między walutami krajów członkowskich Unii i przekazaniem na szczebel Wspólnoty narodowych kompetencji w sferze polityki pieniężnej i częściowo ekonomicznej.
5.1.1. ZASADY OKREŚLONE W TRAKTACIE Z MAASTRICHT
Traktat o Unii Europejskiej, w części dotyczącej unii gospodarczej i walutowej, w dużej mierze uwzględnia propozycje zawarte w Raporcie Komitetu Delorsa. Zostały w nim określone podstawowe cechy unii, jej banku centralnego, narodowych polityki budżetowych w ramach unii, procedury podejmowania decyzji przez instytucje Wspólnot, kryteriów które powinny spełniać kraje UE, by wejść do UGW oraz harmonogram jej tworzenia.
Z uwagi na fakt, że w unii gospodarczej i walutowej ma być realizowana jednolita polityka pieniężna, w traktatach8 wiele miejsca poświęcono zasadom realizacji polityki budżetowej przez kraje członkowskie. Zawarto w nich wyraźny zakaz finansowania przez bank centralny oraz narodowe banki centralne deficytu budżetu Wspólnoty, jak również deficytów budżetów narodowych, zarówno szczebla centralnego, jak i regionalnego.
Państwa członkowskie zobowiązane są do unikania nadmiernego deficytu w budżetach narodowych9 i w związku z tym, do regularnego i szybkiego informowania Komisji o wysokości planowanego deficytu a także długu publicznego. Na tej podstawie wraz z Radą przygotowują strategię działania dla tego kraju członkowskiego. Jeśli jednak nie podejmie on stosownych działań Rada może podjąć decyzje o nałożeniu na niego dodatkowych sankcji.
Kluczowe znaczenie dla utworzenia i funkcjonowania unii gospodarczej miało być powołanie wspomnianego już Europejskiego Systemu Banków Centralnych, który miałby strukturę zbliżoną do występującej w krajach federalnych np. Stanach Zjednoczonych czy Niemczech.
W funkcjonowaniu ESBC i całej UGW, będzie miała zastosowanie zasada subsydiarności. Oznacza to, że kompetencje szczebla centralnego będą możliwie ograniczone i będą miały charakter pomocniczy w stosunku do kompetencji wykonywanych na szczeblu narodowym. Scentralizowane będą tylko te decyzje, które są bezwzględnie konieczne do prawidłowego funkcjonowania unii.
Jednocześnie dla ESBC przewidziana jest pełna niezależność. Ani EBC, ani narodowe banki centralne, ani żaden członek ich organów decyzyjnych nie mieliby obowiązku stosowania się do instrukcji wydawanych przez instytucje Wspólnoty, rządy krajów członkowskich, ani jakiekolwiek inne ciała. Z kolei wymienione instytucje i rządy zostały zobowiązane do nie wywierania nacisku na organy decyzyjne ESBC. Kierownictwo ESBC musiałoby jednak przedstawiać sprawozdania z działalności tej instytucji na forum Rady Europejskiej i Parlamentu Europejskiego.
Na początek drugiego etapu10 przewidziano utworzenie Europejskiego Instytutu Monetarnego, mającego stanowić zalążek ESBC. Zastąpił on Komitet Gubernatorów Banków Centralnych, na forum którego była prowadzona do 1994 r. współpraca w ramach ESW. Jako instytucja EIM nie ma zasadniczo żadnych uprawnień, a jego główne zadanie to współpraca pomiędzy bankami centralnymi. Wykonuje on wszelkie czynności przygotowawcze, tak, aby wraz z ustanowieniem unii, ESBC był gotów podjąć realizację swych zadań.
Traktat z Maastricht wprowadził również szereg kryteriów, które kraj członkowski musi spełnić aby przystąpić do unii gospodarczo- walutowej:
osiągnięcie wysokiego stopnia stabilności cen, co oznacza stopę inflacji zbliżoną do stóp występujących w trzech krajach członkowskich UE, osiągających najlepsze rezultaty w stabilności cen;
dająca się zaakceptować sytuacja finansów publicznych, cechująca się niewystępowaniem nadmiernego deficytu budżetowego i długu publicznego;
przestrzeganie normalnego przedziału wahań, stosowanego w mechanizmie kursowym ESW co najmniej przez 2 lata, bez dokonywania dewaluacji waluty wobec waluty któregokolwiek kraju członkowskiego;
legitymowanie się trwałym charakterem zbieżności osiągniętej przez kraj członkowski w wyniku jego udziału w mechanizmie kursowym ESW, znajdujące odbicie w poziomie długoterminowych stóp procentowych.
Komisja i EIM zobowiązane więc zostały do przygotowywania i przedstawiania Radzie raportów o sytuacji poszczególnych krajów i stopniu spełniania przez nie warunków kwalifikujących do udziału w unii. Na podstawie tych raportów Rada została zobowiązana do podjęcia, kwalifikowaną większością głosów, decyzji, czy większość krajów UE spełnia niezbędne warunki do przyjęcia jednej waluty.
Ostatecznie ustalono, że jeśli Rada nie wyznaczy terminu rozpoczęcia trzeciego etapu, to wejdzie on w życie automatycznie od 1 stycznia 1999 r. bez względu na liczbę krajów, która spełni kryteria ekonomiczne uprawniające do udziału w unii walutowej11.
Specjalne postanowienia zostały przyjęte w odniesieniu do Wielkiej Brytanii i Danii. Temu pierwszemu państwu pozostawiono swobodę decyzji co do tego, czy chce uczestniczyć w unii gospodarczej i walutowej. Wynika to z angielskiej niechęci do zrzeczenia się uprawnień narodowych w polityce pieniężnej na rzecz instytucji ponadnarodowej, jaką byłby ESBC. Obawiano się bowiem jego nadmiernej władzy oraz tego, że nie podlegałby demokratycznej kontroli ze strony państw co ograniczy znacznie ich suwerenność ekonomiczną12.
5.1.2. RÓŻNE PRĘDKOŚCI INTEGRACJI
Idea integracji o wielu prędkościach sprowadza się do tego, że poszczególne kraje członkowskie Unii Europejskiej zmierzają do wspólnie wytyczonych celów w zróżnicowanym tempie, uzależnionym od swej woli i możliwości. Ta idea została również przeniesiona na grunt unii gospodarczej i walutowej, co zostało usankcjonowane w Traktacie z Maastricht. Wynika to z tych jego postanowień, które mówią że do unii mogą włączyć się tylko te kraje, które spełniają określone warunki ekonomiczne. Pozostałe zaś mogą przystąpić do UGW dopiero wtedy, gdy ich sytuacja gospodarcza ulegnie odpowiedniej poprawie. Stwarza to wrażenie chęci utworzenia unii najpierw przez kilka krajów, określanych jako kraje tzw. Twardego rdzenia, co nie jest zgodne z zasadą równości i partnerskich stosunków.
W czerwcu 1995 r. prezydent Francji J. Chirac, przyznał że nie zostały przeprowadzone poważne badania na temat skutków ustanowienia UGW tylko z pięciu czy siedmiu krajów. Wypowiedź ta została przez niektórych potraktowana jako uznanie tego, że UGW może być wysoce niepewnym eksperymentem13. Stąd też Wielka Brytania postulowała, aby zostały wypracowane formalne gwarancje, że kraje które w całości nie przystąpią do unii, będą mogły zachować wszystkie dotychczasowe korzyści wynikające z członkostwa w Unii Europejskiej.
Jednak im mniejsza liczba krajów znalazłaby się w UGW od samego początku, tym mniejsze byłyby korzyści dla handlu i współpracy gospodarczej wynikające z wprowadzenia jednolitej waluty. Tym większy byłby też odsetek obrotów handlowych realizowanych przez kraje UGW z innymi krajami Unii Europejskiej, które nie znalazły się w unii w ich ogólnych obrotach.
Z drugiej strony jednak, rozwiązanie alternatywne, polegające na włączeniu do unii od razu większej liczby krajów, niosłoby za sobą ryzyko większej inflacji w jej ramach, jeśliby znalazły się w niej kraje nie w pełni spełniające warunki ekonomiczne określone w Traktacie z Maastricht14.
5.2. FUNKCJONOWANIE WALUTY EURO A SUWERENNOŚĆ PAŃSTW
Na mocy postanowień Traktatu z Maastricht Europejskiemu Instytutowi Monetarnemu powierzone zostało zadanie ułatwiania używania jednostki walutowej ECU jako pieniądza i nadzorowania jej rozwoju. Jako uzasadnienie takiego podejścia można było wówczas uznać dążenie do przygotowania uczestników rynku do przejścia w przyszłości do nowego pieniądza.
Bank centralny Niemiec od początku był przeciwny promowaniu zastosowania ECU w dotychczasowej postaci koszyka walutowego, uważając, że próba zbudowania pomostu pomiędzy wcześniejszą a przyszłą ECU mogłaby zaszkodzić tej ostatniej. Twierdził on też, że popieranie ECU w formie koszyka walutowego, odsuwają tylko uwagę społeczną od rzeczywistych problemów związanych z realizacją UGW, a w szczególności od kwestii osiągania zbieżnych wyników gospodarczych przez kraje UE.
Za czynnik niesprzyjający przejściu do nowego pieniądza uważana była też sama jego nazwa, określona w Traktacie jako ECU, tak samo jak poprzednie. Rząd RFN potraktował nazwę nowej waluty jako kwestię istotną, co wypływało z chęci przekonania do nowego pieniądza opinii publicznej. Było to ważne o tyle, że perspektywa ustanowienia UGW i wycofania marki niemieckiej nie znajdowała szerszej akceptacji ze strony społeczeństwa. Za odstąpieniem od nazwy ECU przemawiał również fakt, że w krajach niemieckojęzycznych słowo to nic nie oznacza, natomiast kojarzy się z dotychczasową ECU, która przez cały czas swojego istnienia wykazywała tendencję do deprecjacji wobec marki14.
Przewodniczący Komisji J. Santer stwierdził w maju 1995 r., że „nazwa ECU jest nazwą prowizoryczną”15. Ostatecznie więc uznano uzgodnienie nazwy nowej waluty uznano za sprawę pilną, by móc przyspieszyć przygotowania do druku banknotów i bicia monet.
Nowa waluta miała funkcjonować pod nazwą Euro, co zostało zaakceptowane przez Radę Europejską na szczycie w Madrycie, nie uwzględniając przy tym stanowiska Parlamentu.
Poza kwestią dotyczącą samej nazwy nowej waluty, na uwagę zasługują też praktyczne działania, które miały być podjęte do faktycznego jej wprowadzenia. Zagadnienie to jest o tyle istotne, że o ile punkt docelowy w postaci UGW został dość precyzyjnie zdefiniowany w traktacie, to sposób osiągnięcia tego punktu nie został w nim nigdzie sprecyzowany.
Z Traktatu z Maastricht (art. 109 l) wynika, że ECU możliwie szybko po usztywnieniu kursów między walutami narodowymi krajów UGW powinna być wprowadzona jako jednolita waluta. Nie wskazano w nim jednak dokładnie kiedy i gdzie ma to nastąpić. Pozostawiona więc została swoboda Radzie w określeniu, na bazie propozycji Komisji, niezbędnych przedsięwzięć dla dokonania przejścia w możliwie najkrótszym czasie.
W toczącej się przez wiele miesięcy dyskusji na temat praktycznego sposobu ustanowienia tej waluty rozważane były różne koncepcje, poczynając od koncepcji „wielkiego skoku”, poprzez różne rozwiązania zakładające stopniowe przejście do nowego pieniądza.
Koncepcja wielkiego skoku- czyli wymiany jednorazowej w krótkim czasie dotychczasowych banknotów i monet walut narodowych na banknoty i monety Euro- uznana została za niewykonalną ze względu na ogromny rozmiar i złożoność techniczną całego przedsięwzięcia16.
W związku z niezbyt udaną koncepcją szybkiego przejścia do nowego pieniądza brane były pod uwagę różne inne możliwości. W maju 1995 r. Komisja Europejska przedstawiła tzw. „Zieloną Księgę”17 zawierającą konkretne propozycje w całej sprawie. Przedstawiając te propozycje Komisja miała na uwadze trzy cele:
zmniejszenie niepewności dotyczącej przejścia do nowej waluty poprzez przedstawienie odnośnego scenariusza;
zaproponowanie rozwiązań problemów związanych z wprowadzeniem tej waluty;
określenie strategii działania dla pozyskania społecznego poparcia.
„Zielona Księga” określa także dokładnie trzy fazy wprowadzenia nowej jednostki walutowej:
Faza A, której początkiem będzie podjęcie przez Radę Europejską decyzji o przejściu do Unii Gospodarczej i Walutowej i określenie krajów, które spełniają kryteria ekonomiczne i zostaną włączone do unii. Najbardziej znaczącym posunięciem w ramach tej fazy byłoby ustanowienie ESBC i powołanie jego kierownictwa. EBC rozpocząłby wprowadzanie instrumentów operacyjnych wymaganych dla prowadzenia polityki pieniężnej w ECU w fazie następnej.
Faza B, która powinna zacząć się nie później niż 12 miesięcy po rozpoczęciu fazy A, będzie oznaczała faktyczne ustanowienie UGW. Kursy między walutami zostaną nieodwracalnie usztywnione, a ECU przestanie być koszykiem walutowym i stanie się samodzielnym pieniądzem, dla którego waluty narodowe krajów unii byłyby doskonałymi substytutami. Oznacza to, że mogłyby funkcjonować różne określenia jednolitej waluty unii. Miał również przestać funkcjonować rynek dewizowy dla walut narodowych krajów członkowskich UGW. W tej fazie miała być osiągnięta również pewna „krytyczna masa” 18 transakcji finansowych denominowanych w ECU w związku z realizacją jednolitej polityki pieniężnej oraz emisji przez kraje członkowskie skarbowych papierów wartościowych.
Faza ta nie miała trwać dłużej niż trzy lata, ponieważ tyle mniej więcej, według EIM, potrzeba na wytworzenie banknotów nowej waluty po podjęciu decyzji co do szczegółów technicznych. Mennice narodowe potrzebują bowiem podobnego okresu czasu do wytworzenia monet. Jednocześnie tyle czasu miałyby banki i inne podmioty na całkowite przestawienie się na nowy pieniądz. W trakcie tej fazy waluty narodowe byłyby używane między bankami i większością ich klientów (przedsiębiorstw, konsumentów). Banknoty i monety w walutach narodowych byłyby nadal legalnym środkiem płatniczym ale tylko na obszarze danego kraju, nie miałyby zaś takiego statusu na terytorium innych krajów UGW.
Faza C- oznaczałaby szybkie wprowadzenie nowych banknotów i monet o nowej nazwie. Euro stałoby się jedynym legalnym środkiem płatniczym. Wszelkie zaś sposoby płatności zostałyby przestawione na Euro. Funkcjonujące do tego czasu waluty narodowe byłyby wymieniane na nowe banknoty bez ograniczeń przez narodowe banki centralne w ciągu ustalonego okresu.
W związku z wcześniejszymi postanowieniami przystąpiono do kontynuacji rozpoczętego procesu tworzenia unii walutowej. Ustalono, że faza B w skrajnym przypadku mogłaby się rozpocząć z dniem 1 stycznia 1999r., Komisja zaś zaproponowała by te okresy ustanowić jako maksymalne.
Komisja uznała, że przedstawiony przez nią scenariusz uwzględnia interesy obywateli, bowiem zapewnia dostateczny czas na przeprowadzenie szerokiej kampanii informacyjnej. Jednocześnie, wg niej, zaproponowane rozwiązanie opiera się na zdrowych podstawach ekonomicznych, ponieważ kraje członkowskie będą musiały osiągnąć na trwałe zbieżne wyniki gospodarcze przed ustanowieniem UGW, co miałoby zapewnić nieodwracalność zmian.
W odniesieni do różnych scenariuszy przejścia na jedną walutę to wyrażane były obawy, że jeśli okres pomiędzy usztywnieniem kursów a efektywnym wprowadzaniem Euro byłby zbyt długi, to mogłoby to podważyć zaufanie uczestników rynku co do rzeczywistych intencji poszczególnych krajów donośnie trwałego udziału w UGW.
W rezolucji na temat wprowadzenia Euro jako legalnego środka płatniczego, Parlament Europejski opowiedział się za tym, aby okres między rozpoczęciem się UGW a efektywnym stosowaniem nowej waluty był jak najkrótszy. Parlament zaproponował więc aby szeroka publiczność miała dostęp do tej waluty nie później niż do lipca 1999 r.19
We wskazanej już „Zielonej Księdze” Komisji Europejskiej wiele uwagi zostało poświęcone strategii informacyjnej, zarówno na szczeblu UE, jak i na szczeblu narodowym, mającej na celu przekonanie obywateli na temat korzyści płynących z wprowadzenia jednej waluty oraz wyjaśnienia wynikających z tego dla nich konsekwencji.
Komisja przedstawiła też obszerną listę prawnych i technicznych problemów związanych z wprowadzeniem jednolitej waluty, wynikających dla banków i innych instytucji finansowych, rynków finansowych, systemów płatniczych, przedsiębiorstw, administracji i konsumentów.
Położyła też nacisk na niezwłoczne podjęcie przez głównych użytkowników przyszłego pieniądza wszelkich niezbędnych dostosowań, a także na konieczność zagwarantowania w ustawodawstwie narodowym ciągłości umów po przejściu na nową walutę. Bowiem ani przejście do UGW, ani wprowadzenie nowej waluty nie może stanowić podstawy do renegocjacji umów zawartych wcześniej.
Jednak kwestie techniczne okazały się dużo łatwiejsze do przezwyciężenia niż kwestie ekonomiczne i polityczne dotyczące ustanowienia unii. Komisja uznała więc akcję informacyjną na temat przyszłej waluty za szczególnie ważną, biorąc pod uwagę fakt, że dostępne badania opinii publicznej wskazywały, że zmniejszyła się znacznie wiara co do tego, że do 2000 r. uda się ustanowić nową walutę. Jeszcze na początku lat dziewięćdziesiątych ponad 60% badanych było przekonanych, że ten cel da się zrealizować, zaś pod koniec tego dziesięciolecia odsetek optymistów spadł do mniej niż 40%. Natomiast w Danii, Grecji, RFN i Wielkiej Brytanii osoby pozytywnie nastawione co do perspektyw Euro stanowiły mniejszość respondentów.
Uzasadnieniem do propagowania informacji na temat całkowitej integracji gospodarczo- walutowej był też fakt, że ponad 1/3 obywateli Unii Europejskiej nigdy nie słyszała o ECU (poprzedniku Euro), chociaż większość z nich popiera generalnie chęć utworzenia jednolitej waluty.
Właśnie wspominana parokrotnie „Zielona Księga” w sprawie praktycznego wprowadzenia Euro uznana została za pierwszy znaczący krok w przewidywanej ogromnej kampanii informacyjno- propagandowej na temat przyszłej UGW20.
Realizacja trzeciego etapu pomimo licznych obaw przebiegała bez zakłóceń i wraz z początkiem 2002 r. waluta Euro funkcjonuje samodzielnie. Waluty poszczególnych krajów przestały więc obowiązywać.
Państwa członkowskie spodziewają się również korzyści po pełnym wprowadzeniu UGW. Już teraz liczą przede wszystkim na zwiększenie pozytywnych efektów wspólnego rynku pod wpływem wprowadzenia jednej waluty oraz bardziej zdyscyplinowanych i skoordynowanych polityk gospodarczych. Zaś wprowadzenie wspólnej waluty określają następująco:
Wyeliminowanie w ramach Unii kosztów transakcji związanych z wymienialnością kilkunastu walut narodowych, które jak oblicza się pochłaniały do tej pory 15% zysków firm ze sprzedaży towarów i usług;
Przejrzystość cen, co ułatwia przedsiębiorstwom podejmowanie decyzji i stwarza lepsze warunki dla konkurencji;
Wyeliminowanie ryzyka wynikającego z niestabilności walut oraz kursów, co ułatwia funkcjonowanie firm i podejmowanie przez nich decyzji inwestycyjnych;
Zwiększenie wiarygodności walutowej państw UGW, ponieważ zakłada się, że kurs jednolitej waluty w stosunku do walut zewnętrznych nie będzie zmieniany w sposób tak nagły i nieoczekiwany, jak walut narodowych.
Zdaniem ekonomistów unia walutowa przyczyniła się do zwiększenia wymiany gospodarczej, przyspieszenia wzrostu gospodarczego oraz zmniejszenia bezrobocia. Jednak pojawiły się także i koszty, tak polityczne, jak i gospodarcze. Na trzecim etapie wprowadzania UGW większe koszty poniosły przedsiębiorstwa prywatne, banki i osoby fizyczne. Wiążą się bowiem one z wprowadzeniem do obrotu nowej waluty. Kraje członkowskie nastawiły się jednak na konieczność zwiększenia nakładów na rozwój słabszych krajów i regionów, ponieważ duże różnice w poziomach gospodarczych zagrażają dalszej integracji i harmonijnemu rozwojowi Unii21.
Zagorzali zwolennicy unii gospodarczo- walutowej twierdzą, że nie oznacza ona istotnej zmiany w zakresie suwerenności narodowej w polityce pieniężnej w porównaniu ze stanem z początku integracji. Wynika to z tego, że do
tej pory suwerenność ta została poważnie ograniczona. Swobodny przepływ kapitału pomiędzy wzajemnie zależnymi gospodarkami powoduje, że prowadzenie niezależnej polityki w sferze pieniądza nie jest już łatwe do osiągnięcia. Wyrażana jest wręcz opinia, że brak ograniczeń w międzynarodowym ruchu kapitałów powoduje, że niezależność w polityce pieniężnej jest właściwie iluzoryczna22.
Wchodząc do UGW poszczególne kraje tylko więc straciły prerogatywy, których i tak w praktyce nie mogą wykorzystać. Przez wspólne kształtowanie polityki pieniężnej banki centralne krajów członkowskich skorzystały ze swojego rodzaju „połączonej suwerenności monetarnej”23, mając wpływ na jedną z najsilniejszych walut świata- Euro. Siła tej waluty miała wynikać z faktu, że do unii miały zostać tylko te kraje, które charakteryzują się dobrą sytuacja gospodarczą.
Ogólnie biorąc, nawet jeśli dotychczasowa integracja narodowych rynków finansowych zmniejszyła wyraźnie narodową swobodę w kształtowaniu polityki pieniężnej, to jakiś margines swobody zawsze pozostał. Natomiast w UGW kraje członkowskie nie mają już nawet tego marginesu. Nie mogą nawet posługiwać się polityką pieniężną i polityką kursu walutowego do osiągania swych specyficznych celów.
Dla urzeczywistnienia takiego stanu rzeczy podstawowe znacznie miało także stanowisko RFN. Decydując się na udział w tej unii kraj ten musiał zrezygnować ze swego narodowego pieniądza, będącego przedmiotem dumy społeczeństwa. Oczekiwania wobec UGW były bardzo duże dlatego też integracja musiała nastąpić choćby dla zachowania wiarygodności Unii Europejskiej.
ZAKOŃCZENIE
Kończąc i podsumowując zadania powyższej pracy należy przypomnieć jeszcze raz jej motyw przewodni. Moim celem było wykazanie tego w jakim stopniu państwa będące członkami Unii Europejskiej zachowują swoją suwerenność i tożsamość narodową oraz tego czy wstępując do ponadnarodowej organizacji trzeba od razu liczyć się z utratą części swoich suwerennych praw.
Okazuje się, że na próżno można byłoby szukać pojęcia suwerenności w traktatach ustanawiających integrację europejską. Państwa decydujące się na taką współpracę wiedzą, że muszą przekazać swoje suwerenne prawa aby dostąpić zaszczytu uczestnictwa w Unii. Zakres przekazanych praw zależy również od całego dorobku prawnego Wspólnoty Europejskiej, który wszyscy nowi członkowie muszą zaakceptować bez względu na fakt, że nie byli obecni przy jego tworzeniu.
Jeśli suwerenność więc rozumie się jako stan prawny państwa, które nie podlega na swoim terytorium jurysdykcji rządowej, wykonawczej, ustawodawczej i sądowej obcej władzy, wówczas wydaje się, że integracja zabrała ogromną część suwerenności swych członków. Jednak państwa dobrowolnie godzą się na tak okrojone kompetencje, gdyż w zamian dostają rozwój gospodarczy, bezpieczeństwo oraz stałą pozycję na arenie międzynarodowej.
Wydaje mi się, że praca w pełni ukazała te nową drogę, na którą wkroczyła jednocząca się Europa. Z jednej strony państwa bowiem z całą mocą dążą do jak najszybszej integracji nowych członków, a z drugiej strony troszczą się by ta przyszła Europa stała się raczej „Europą Ojczyzn” de Gaulle`a niż państwem federacyjnym.
Chciałabym tym samym przypomnieć, że nie wszystkie tezy udało się w tej pracy rozszerzyć. Nie wszystkie zagadnienia udało się rozwiązać, gdyż jest to temat dotykający spraw bieżących, nie do końca jeszcze rozwikłanych i analizowanie ich będzie możliwe dopiero za jakiś czas.
WYKAZ WAŻNIEJSZYCH SKRÓTÓW
EBC - Europejski Bank Centralny
ECU - Eurpoean Currency Unit (europejska jednostka walutowa)
EFTA - Europejskie Stowarzyszenie Wolnego Handlu
EOG - Europejski Obszar Gospodarczy
ESBC - Europejski System Banków Centralnych
ETS - Europejski Trybunał Sprawidliwości
EURATOM - Europejska Wspólnota Energii Atomowej
EWG - Europejska Wspólnota Gospodarcza
EWP - Europejska Współpraca Polityczna
EWWiS - Europejska Wspólnota Węgla i Stali
GATT - Układ Ogólny o Cłach i Handlu
KE - Komisja Europejska
NATO - Pakt Północnoatlantycki
MFW - Międzynarodowy Fundusz Walutowy
OECD - Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju
PE- Parlament Europejski
RE - Rada Europejska
RUE - Rada Unii Europejskiej
SWH - Strefa wolnego handlu
TUE - Traktat z Maastricht
TWE - Traktat Amsterdamski
UE - Unia Europejska
UGW - Unia Gospodarczo- Walutowa
UZE- Unia Zachodnioeuropejska
WE - Wspólnota Europejska
WEPBiO - Wspólna Europejska Polityka Bezpieczeństwa i Obrony
WPZiB - Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpieczeństwa
BIBLIOGRAFIA
AKTY PRAWNE:
Agreement on the European Area, Commision of EC, Luxemburg, 1992.
Conclusions de la Presidence. Conseil Europeen de Cologne, Annexe III,
3- 4 czerwiec 1999.
Europa 2000- Millenium Edition, Berlin, 2000.
Opinia ETS 1/75. Projekt regulacji dotyczącej norm wydatków w ramach OECD.
Zbiór Orzeczeń, 1975 (1355).
Report on Economic and Monetary Union in the European Community. Committee for the
Study of Economic and Monetary Union, 12 kwietnia 1989.
Traktat o Unii Europejskiej, „Biuletyn Informacyjny Kancelarii Sejmu”, 1993, z. 2.
ENCYKLOPEDIE I LEKSYKONY:
Polityka- Ustrój- Idee. Leksykon politologiczny, Chmaj M., Sokół W. (red.), Lublin, 1999.
KSIĄŻKI I ARTYKUŁY:
Banaszak B., Preisner A., Prawo konstytucyjne. Wprowadzenie, Wrocław, 1993.
Barcz J., Traktat o Unii Europejskiej, Warszawa, 2000.
Bernatowicz G., Droga Grecji, Hiszpanii i Portugalii do wspólnej Europy,
Warszawa, 1991.
Bezpieczeństwo narodowe i międzynarodowe u schyłku XXI w., Bobrow D. B.,
Haliżak E., Zięba R. (red.), Warszawa, 1997.
Bierzanek R., Symonides J., Prawo międzynarodowe publiczne, Warszawa, 1998.
Bożyk P., Misala J., Puławski M., Międzynarodowe stosunki ekonomiczne,
Warszawa, 1998.
Czapliński W., Wyrozumska A., Prawo międzynarodowe publiczne. Zagadnienia
systemowe, Warszawa, 1999.
Czapliński W., Ostrichansky R., Wyrozumska A., Prawo Wspólnot Europejskich.
Dokumenty i orzecznictwo, Warszawa, 1994.
Dokumenty europejskie, Przyborowska- Klimczak A., Skrzydło- Tefelska E. (oprac.),
Lublin 1999.
Doliwa- Klepacki Z. M., Integracja europejska, Białystok, 1999.
Doliwa- Klepacki Z. M., Zachodnioeuropejskie zgromadzenia międzyparlamentarne.
Studium porównawcze, Warszawa, 1967.
Ehrlich L., Prawo międzynarodowe, Warszawa, 1958.
Emert F, Morawiecki M., Prawo europejskie, Warszawa- Wrocław, 2000.
Galster J., Mik C., Podstawy europejskiego prawa wspólnotowego. Zarys wykładu,
Toruń, 1995.
Grabska W., Problem suwerenności narodowej w Unii Europejskiej, Warszawa, 1994.
Grzybowski K., Historia doktryn politycznych i prawnych. Od państwa niewolniczego do
rewolucji burżuazyjnych, Warszawa, 1968.
Guzek M., Integracja gospodarcza a suwerenność państwa, „Sprawy Międzynarodowe”,
1976, nr 2.
Integracja europejska. Podręcznik, Marszałek A. (red.), Łódź, 1997.
Jellinek J., Ogólna nauka o państwie, Warszawa, 1921.
Kirchner E. J., Decision- making in the European Community. The Council Presidency
And European Integration, Manchester, 1992.
Klawe J., Michałowska- Gorywoda K., Zimny Z., Europejska Wspólnota Gospodarcza.
Założenia, rzeczywistość, perspektywy, Warszawa, 1981.
Lachowski Z., Polityczna integracja Wspólnoty Europejskiej, „Sprawy Międzynarodwe”,
1991, nr 10.
Langrish S., The Threaty of Amsterdam: Selected Highlights, „European Law Review”,
1998, vol. 23, nr 1.
Lenaerts K., Van Nuffel P., Podstawy prawa europejskiego, Warszawa, 1995.
Ławniczak R., Poszerzona EWG a pozostałe kraje EFTA, „Sprawy Międzynarodowe”,
1972, nr 4.
Ławniczak R., Strefy wolnego handlu rozwiniętych krajów kapitalistycznych,
Warszawa, 1974.
Michałowska- Gorywoda K., Mechanizm podejmowania decyzji we Wspólnocie
Europejskiej po poprawkach wprowadzonych przez JAE, Instytut Gospodarki
Światowej SGH, 1992, nr 61.
Michałowska- Gorywoda K., Podejmowanie decyzji w EWG, Warszawa, 1974.
Mucha- Leszko B., Stosunki EWG - EFTA, „Biuletyn Europejski”,
UMCS Lublin, 1998.
Oręziak L., Unia gospodarcza i walutowa- wpływ na kształt Unii Europejskiej,
„Sprawy Międzynarodwe”, 1995, nr 4.
Organizacje w stosunkach międzynarodowych. Istota, mechanizmy działania, zasięg,
Łoś- Nowak T. (red.), Wrocław, 1999.
Parzymies S., Traktat Amsterdamski o Unii Europejskiej, „Sprawy Międzynarodowe”,
1997, nr 7.
Polska polityka bezpieczeństwa 1989- 2000, Kuźniar R. (red.), Warszawa, 2001.
Popiuk- Rysińska I., Unia Europejska. Geneza, kształt i konsekwencje integracji,
Warszawa, 1998.
Pieniążek A., Suwerenność- problemy teorii i praktyki, Warszawa, 1979.
Prawo w stosunkach międzynarodowych. Wybór dokumentów, Bieleń S. (oprac.),
Warszawa, 1998.
Reisch G., Koncepcja Europejskiej Strefy Gospodarczej, „Sprawy Międzynarodowe”,
1991, nr 1.
Rousseau J. J., Umowa społeczna, czyli zasady prawa politycznego, Warszawa, 1966.
Sadurska R., Państwa członkowskie i Wspólnota w prawie i praktyce EWG,
Wrocław- Warszawa- Kraków- Gdańsk, 1981.
Seydak P., Gryz J., Unia Zachodnioeuropejska, Warszawa, 1996.
Suwerenność i integracja europejska. Monografie i studia. Materiały pokonferencyjne,
Czapliński W., Lipowicz I., Skoneczny T., Wyrzykowska M. (red.),
Warszawa, 1999.
Suwerenność i państwa narodowe w integrującej się Europie- przeżytek czy przyszłość,
Fiszer J., Mojsiewicz Cz. (red.), Poznań- Warszawa, 1995.
Unia Europejska. Podręcznik akademicki, Ciamaga L. (red.), Warszawa 2000.
Weidenfeld W., Jannig J., Jak rządzić Europą? Problemy i struktury Unii Europejskiej,
„Sprawy Międzynarodowe”, 1994, nr 1.
Wiaderny- Bidzińska K., Polityczna integracja Europy Zachodniej, Toruń, 2001.
Wojciechowski J. A., Instytucje i porządek prawny Wspólnot Europejskich,
Warszawa, 1995.
PRASA:
„Bulletin of the European Union”, 1995, nr 5.
„Kwartalnik Historyczny”, 1960, nr 4.
„Atlantic News”, 8 listopad 1998, nr 3064.
„Rzeczpospolita” 22 września 1997.
„The Wall Street Journal” przedruk „Gazeta Wyborcza” 18 września 1995.
„The Economist” 11 lutego 1995.
„The Times” 18 maja 1995; 2 czerwca 1995; 13 czerwca 1995.
„Financial Times” 5 maja 1995; 12 czerwca 1995.
Cyt. za: J. Fiszer, Wprowadzenie, [w] Suwerenność i państwa narodowe w integrującej się Europie- przeżytek czy przyszłość, red. J. Fiszer, Cz. Mojsiewicz, Poznań- Warszawa 1995, s. 5.
I. Popiuk- Rysińska, Unia Europejska. Geneza, kształt i konsekwencje integracji, Warszawa 1998, s. 94.
Cyt. za: A. Pieniążek, Suwerenność i państwa narodowe [w] Suwerenność i państwa...., s. 12.
J. J. Rousseau, Umowa społeczna, czyli zasady prawa politycznego, Warszawa 1966, s.s. 32- 33.
K. Grzybowski, Historia doktryn politycznych i prawnych. Od państwa niewolniczego do rewolucji burżuazyjnych, Warszawa 1968, s. 353.
A. Pieniążek, Suwerenność- problemy teorii i praktyki, Warszawa 1979, s. 49.
J. Jellinek, Ogólna nauka o państwie, Warszawa 1921, s. 326.
B. Dziemidok, Suwerenność [w] Polityka- Ustrój- Idee. Leksykon politologiczny, red. M. Chmaj, W. Sokół, Lublin 1999, s. 372.
G. Labuda, Z zagadnień suwerenności Polski wczesnofeudalnej, „Kwartalnik Historyczny”, 1960, nr 4.
Na państwo jako podmiot prawa międzynarodowego składa się: terytorium, ludność i władza.
R. Bierzanek, J. Symonides, Prawo międzynarodowe publiczne, Warszawa 1998, s.s. 121- 122
L. Ehrlich, Prawo międzynarodowe, Warszawa 1958, s. 94.
I. Popiuk- Rysińska, Unia Europejska..., s. 95.
Cyt. za: B. Dziemidok, Suwerenność, [w] Leksykon..., s. 372.
B. Banaszak, A. Preisner, Prawo konstytucyjne. Wprowadzenie, Wrocław 1993, s. 374.
Karta Narodów Zjednoczonych [w] Prawo w stosunkach międzynarodowych. Wybór dokumentów,
oprac. S. Bieleń, Warszawa 1998, s. 33.
Cyt. za: R. Bierzanek, J. Symonides, Prawo międzynarodowe..., s.137.
A. Marszałek (red.), Integracja europejska. Podręcznik, Łódź 1997, s. 70.
M. Guzek, Integracja gospodarcza a suwerenność państwa, „Sprawy Międzynarodowe”, 1976, nr 2.
Mówi o tym art. 223.
Zgodnie z prawem międzynarodowym państwo federacyjne jest traktowane jako jeden podmiot stosunków międzynarodowych.
Statut Rady Europy, Prawo w stosunkach..., s. 423.
W. Czapliński, A. Wyrozumska, Prawo międzynarodowe publiczne. Zagadnienia systemowe, Warszawa 1999,
s. 278.
Traktat o Unii Europejskiej, Prawo w stosunkach..., s. 436.
Oficjalnie status obserwatorów reguluje Konwencja z 1975 r. o reprezentacji państw w ich stosunkach z organizacjami międzynarodowymi.
Wszystkie podane artykuły znajdują się w: Prawo w stosunkach..., s. 24, 422, 404.
Art. Podawane za: W. Czapliński, A. Wyrozumska, Prawo międzynarodowe..., s. 281.
Tekst y Traktatów w: A. Przyborowska- Klimczak, E. Skrzydło- Tefelska (oprac.), Dokumenty europejskie, Lublin 1999.
Tamże.
F. Emert, M. Morawiecki, Prawo europejskie, Warszawa- Wrocław 2000, s.
Umowa zawarta w 1992 r. wprowadzała stowarzyszenie pomiędzy Wspólnotą a EFTA co w konsekwencji spowodowało utworzenie wspólnego obszaru gospodarczego.
Dokładne zasady określają tzw. kryteria kopenhaskie.
1 Zob. szerzej: K. Michałowska- Gorywoda, Geneza, cele i członkostwo Unii Europejskiej, [w] L. Ciamaga, Unia Europejska. Podręcznik akademicki, Warszawa 2000, s. 23.
2 Szerzej na ten temat zob.: G. Bernatowicz, Droga Grecji, Hiszpanii i Portugalii do wspólnej Europy,
Warszawa 1991.
3 Członkami EFTA pozostały tylko: Islandia, Lichtenstein, Norwegia i Szwajcaria.
4 Traktat o Unii Europejskiej, [w] Dokumenty..., s. 91.
5 Traktat ustanawiający Wspólnotę Europejską, Tamże..., s. 100 i nast.
6 F. Emert, M. Morawiecki, Prawo europejskie..., s. 22.
7 Szczegółowy proces negocjacyjny przedstawia Tabela 1.
8 F. Emert, Prawo..., s. 23.
9 M. C. Błaszczyk, Unia Europejska a układy o stowarzyszeniu, [w] A. Marszałek (red.), Integracja europejska, s. 219.
10 zob.: Dokumenty..., s. 103 i nast.
11 E. Latoszek, Stosunki zewnętrzne, [w] L. Ciamaga, Unia Europejska..., s. 399.
12 J. Klawe, K. Michałowska- Gorywoda, Z. Zimny, Europejska Wspólnota Gospodarcza. Założenia, rzeczywistość, perspektywy, Warszawa 1981, s. 225- 234.
13 Układ został zawarty 19 grudnia 1972 r.
14 Oprócz Cypru w grupie sześciu państw znalazły się: Polska, Czechy, Węgry, Estonia i Słowenia.
15 8 lipca 1978 r. Maroko złożyło oficjalny wniosek o przyjęcie na pełnego członka Wspólnoty. Został on odrzucony przez Radę Ministrów, gdyż zgodnie z traktatem rzymskim Maroko jako kraj pozaeuropejski nie może stać się członkiem Unii.
16 Z. M. Doliwa- Klepacki, Integracja europejska, Białystok 1999, s. 82.
17 Finlandia parafowała porozumienia, gdyż trzy dni wcześniej rząd fiński podał się do dymisji. Nowy rząd musiał powołać komisję, mającą zbadać czy układy są zgodne z interesem kraju. Ratyfikowała układ w listopadzie 1972 r.
18 Zob. szerzej: R. Ławniczak, Strefy wolnego handlu rozwiniętych krajów kapitalistycznych, Warszawa 1974.
19 Tenże, Poszerzona EWG a pozostałe kraje EFTA, „Sprawy Międzynarodowe” nr 4, 1972.
20 G. Reisch, Koncepcja Europejskiej Strefy Gospodarczej, „Sprawy Międzynarodowe”, nr 1, 1991.
21 B. Mucha- Leszko, Stosunki EWS- EFTA, „Biuletyn Europejski, UMCS Lublin 1998.
22 Agreement on the European Area, Commision of EC, Luxemburg 1992, s. 11- 15.
23 Dokumenty europejskie..., s. 57 i nast.
24 Zob. szerzej: T. Łoś- Nowak (red.), Organizacje w stosunkach międzynarodowych. Istota, mechanizmy działania, zasięg. Wrocław 1999.
25 Kontynuacją postanowień I konwencji z Lome były trzy kolejne konwencje z 1979 i 1984 oraz 1989 r.
1 Dokumenty..., s. 320.
2 J. A. Wojciechowski, Instytucje i porządek prawny Wspólnot Europejskich, Warszawa 1995, s. 13 i nast.
3 K. Michałowska- Gorywoda, Mechanizm podejmowania decyzji we Wspólnocie Europejskiej po poprawkach wprowadzonych przez JAE, Instytut Gospodarki Światowej SGH, nr 61, 1992, s. 3.
4 J. A. Wojciechowski, Instytucje i porządek..., s. 11 i nast.
5 J. Galster, C. Mik, Podstawy europejskiego prawa wspólnotowego. Zarys wykładu. Toruń 1995, s. 54 i nast.
6 J. A. Wojciechowski, Instytucje..., s. 26.
7 R. Sadurska, Państwa członkowskie i Wspólnota w prawie i praktyce EWG, Wrocław- Warszawa- Kraków- Gdańsk 1981, s. 21- 22.
8 Zob. Szerzej: E. J. Kirchner, Decision- making in the European Community. The Council Presidency and European Integration, Manchester 1992.
9 Zob. szerzej: K. Michałowska- Gorywoda, Podejmowanie decyzji w EWG, Warszawa 1974, s. 222 i nast.
10 Zob. szerzej: Z. M. Doliwa- Klepacki, Zachodnioeuropejskie zgromadzenia międzyparlamentarne. Studium porównawcze, Warszawa 1967.
11 W. Weidenfeld, J. Jannig, Jak rządzić Europą? Problemy i struktury Unii Europejskiej, „Sprawy Międzynarodowe” nr 1, 1994, s. 10.
12 W. Czpliński, R. Ostrichansky, A. Wyrozumska, Prawo Wspólnot Europejskich. Dokumenty i orzecznictwo, Warszawa 1994, s.s. 219- 228.
13 Określany też jako Obrachunkowy lub Audytorów.
14 J. Galster, C. Mik, Podstawy..., s. 125.
15 Z. M. Doliwa- Klepacki, Europejska..., s. 141.
16 Zjawisko to czasem określa się jako „komitetologia”.
17 Dokumenty..., s. 107.
18 ETS opinia 1/75, Projekt regulacji dotyczącej norm wydatków w ramach Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, Zb. Orz. 1975 (1355), s.s. 1363- 1364.
19 Cyt. za: K. Lenaerts, P. Van Nuffel, Podstawy prawa europejskiego, Warszawa 1995, s. 83.
20 Dokumenty..., s. 107.
21 Cyt. za: K. Lenaerts, P. Van Nuffel, Podstawy prawa..., s. 91.
22 Zob. szerzej: J. A. Wojciechowski, Instytucje i porządek prawny Wspólnot Europejskich, Warszawa 1995,
s. 89.
1 K. Wiaderny- Bidzińska, Polityczna integracja Europy Zachodniej, Toruń 2001, s. 167.
2 Z. Lachowski, Polityczna integracja Wspólnoty Europejskiej, „Sprawy Międzynarodowe” 1991, nr 10.
3 Art. J1, Dokumenty..., t. 1, s. 301.
4 Tamże.
5 Cyt. za: K. Wiaderny- Bidzińska, Polityczna integracja..., s. 184.
6 Tamże.
7 S. Parzymies, Traktat Amsterdamski o Unii Europejskiej, „Sprawy Międzynarodowe” 1997, nr 7, s.s. 15- 16.
8 J. Barcz, Traktat o Unii Europejskiej, Warszawa 2000, s.s. 51- 69.
9 Tamże, s. 51.
10 S. Parzymies, Orientacja europejska w polskiej polityce bezpieczeństwa, [w] R. Kuźniar (red.), Polska polityka bezpieczeństwa 1989- 2000, Warszawa 2001, s. 331.
11 Albright avoids the „three Ds.”, “Atlantic News” nr 3064, 8 December 1998, s. 4.
12 Deklaracja petersberska została uchwalona przez Radę Ministrów UZE 19 czerwca 1992 r.
13 Conclusions de la Presidence. Conseil europeen de Cologne, 3- 4 juin 1999, Annexe III, s. 31- 32.
14 Cyt. za: S. Parzymies, Orientacja europejska..., s. 333.
15 Ustalona w Traktacie z Maastricht „Trójka” została zastąpiona przez „Dwójkę”
16 S. Langrish, The Treaty of Amsterdam: Selected Highlights, “European Law Review”, vol. 23, 1998, No. 1,
s. 12.
17 Tenże, Europejskie struktury współpracy. Informator, Warszawa 1995, s. 13.
18 Art. J2 Traktatu o UE (lub art. 12 Traktatu Amsterdamskiego), [w] Dokumenty..., s. 59.
19 Parlament jest dla państw strefą buforową pomiędzy działaniami Wspólnoty a ich dążeniami.
20 Taką grupą jest np. Grupa Kontaktowa, zob. szerzej: K. Wiaderny- Bidzińska, Polityczna integracja...,
s. 201 i nast.
21 J. Gryz, Siły Unii Zachodnioeuropejskiej [w] P. Seydak, J. Gryz, Unia Zachodnioeuropejska, Warszawa, 1996, s.s. 10- 27.
22 Tekst obydwu artykułów [w] S. Bieleń (oprac.), Prawo w stosunkach międzynarodowych. Wybór dokumentów, Warszawa 1998, s. 271 i nast.
23 Przemówienie sekretarza generalnego Willem`a von Eckelen`a podczas XXXIX sesji Zgromadzenia UZE, listopad 1993 r.
24 Traktat o Unii Europejskiej, „Biuletyn Informacyjny Kancelarii Sejmu” 1993, z. 2, s. 159.
25 Zob. szerzej: M. Brenner, Partnerstwo transatlantyckie w perspektywie kontynentalnej [w] D.B. Bobrow, E. Haliżak, R. Zięba (red.), Bezpieczeństwo narodowe i międzynarodowe u schyłku XXI w., Warszawa 1997,
s. 483- 496.
26 J. Hoagland, Sojusz interwencyjny, „Rzeczpospolita” 22 września 1997.
27 Austria deklarowała wolę współpracy w ramach wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa i przeniesienia możliwie jak najszybciej części decyzji do struktur Unii.
1 D. Roche, Mgliste perspektywy unii walutowej na Starym Kontynencie, „The Wall Street Journal”- przedruk „Gazeta Wyborcza”, 18 września 1995.
2 H. Davies, Some critical issues relating to EMU, Deutsche Bundesbank, “Auszuege aus Presseartikeln”
11 lipca 1996.
3 J. Klawe, K. Michałowska- Gorywoda, Z. Zimny, EWG. Założenia..., s.s. 225- 234.
4 To phrase a coin, “The Economist”, 11 lutego 1995.
5 L. Oręziak, Unia gospodarcza i walutowa [w] L. Ciamaga, Unia Europejska...., s. 264.
6 Zob. szerzej: Report on Economic and Monetary Union in the European Community. Committee for the Study of Economic and Monetary Union, 12 kwietnia 1989 r., źródła własne.
7 P. Bożyk, J. Misala, M. Puławski, Międzynarodowe stosunki ekonomiczne, Warszawa 1998, s.518.
8 Traktacie z Maastricht i Traktacie Amsterdamskim, który nie zmienił zasadniczo zasad polityki monetarnej.
9 Art. 104 (ex. Art. 104 c) [w] Dokumenty..., s. 175.
10 1 stycznia 1994 r. wg art. 116 (ex art. 109e) TWE [w] Dokumenty..., s. 191.
11 Art. 109 j TUE (obecnie art. 121 ust. 4. TWE), Tamże, s. 201.
12 A. Marszałek, Ekonomiczne uwarunkowanie suwerenności w integrującej się Europie [w] J. Fiszer i Cz. Mojsiewicz, Suwerenność i państwa narodowe..., s. 39.
13 Edge of Europe, “The Times”, 13 czerwca 1995.
14 M. Wolf, Cracks in the single market, “Financial Times”, 5 maja 1995.
14 J. Laughland, Which ECU, “The Wall Street Journal Europe”, 15 lutego 1995.
15 Peacemaker in hostile territory. Interview with Jacques Santer, “Financial Times”, 18 maja 1995.
16 “Bulletin of the European Union” 1995, nr 5, s. 14.
17 Dokumenty z serii zielonej mają służyć pobudzeniu dyskusji nad konkretnymi sprawami.
18 L. Oręziak, Unia gospodarcza i walutowa- wpływ na kształt Unii Europejskiej, „Sprawy Międzynarodowe” 1995, nr 4.
19 “Bulletin of the European Union” 1995, nr 5, s. 14.
20 Counterfeit currency, “The Times”, 2 czerwca 1995.
21 Tenże, On monetary soverignity, “Financial Times”, 12 czerwca 1995.
22 Tamże.
23 L. Oręziak, Unia gospodarcza i walutowa- wpływ na kształt Unii Europejskiej, „Sprawy Międzynarodowe”, 1995, nr 4.
57