Kokosanki, czekoladowe Amaretti..
Kokosanki Δ
Ciasteczka kokosowe.
Powstają z połączenia maślanego ciasta i masy kokosowej. Miękkie zaraz po upieczeniu, później twardnieją i stają się ciastkami kruchymi.
Ciasto maślane:
• 2 filiżanki mąki
• 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
• 1/2 łyżeczki soli
• 3/4 filiżanki miękkiego masła niesolonego
• 1 filiżanka cukru
• 1 duże jajo
• 1/2 łyżeczki wanilii
Masa kokosowa:
• 2 filiżanki wiórków kokosowych (plus dodatkowe wiórki do obtoczenia)
• 4 łyżki cukru pudru
• 1/4 łyżeczki ekstraktu migdałowego
Miksuję wiórki kokosowe w blenderze na miałko, dodając cukier puder i ekstrakt migdałowy.
Wykonanie:
Mieszam mąkę, proszek do pieczenia i sól w niewielkiej misce. Ubijam masło i cukier w większej misce na puszystą, gładką masę (ręcznym mikserem na średnich obrotach, przez około 6 minut, stojącym mikserem - około 3 minuty). Wbijam jajko i wanilię. Zmniejszam obroty miksera do minimum i dodaję po łyżce mąkę, miksując do czasu połączenia się składników. Dodaję przygotowaną masę kokosową i dokładnie mieszam. Schładzam w lodówce.
Piekarnik nagrzewam do 190 stopni. Z ciasta formuję kulki o średnicy 3 cm, obtaczam w dodatkowych wiórkach kokosowych lub cukrze, ewentualnie pozostawiam bez dodatkowej panierki. Układam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Piekę ciasteczka w górnej części piekarnika, zmieniając w połowie pieczenia położenie blachy na dolną część. Piekę na złoty kolor, przez około 12 do 15 minut. Studzę przez 3 minuty na blasze, później przekładam na kratkę do całkowitego wystudzenia.
....................................................................................................................................................................................................................................
Ciasteczka czekoladowe Black & Whites Δ
Znane również jako "Chocolate Crinkles"
Miękkie w środku i chrupiące z zewnątrz. Zdecydowanie najsmaczniejsze tego samego dnia, kiedy są pieczone. Nawet zaraz po wyjęciu z piekarnika, gdy są jeszcze ciepłe. Później twardnieją i wysychają.
Ciasto najlepiej przygotować poprzedniego dnia i przechowywać w lodówce, gdyż podczas formowania kulek musi być dobrze schłodzone.
Składniki:
225 g gorzkiej ub półsłodkiej czekolady
110 g masła
2/3 szklanki cukru
3 duże jajka
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
1 i 2/3 szklanki mąki
1/2 szklanki cukru pudru do obtoczenia
Wykonanie:
W miseczce ustawionej na garnku z gotującą się wodą rozpuszczam masło z połamaną czekoladą.
Białka ubijam na sztywną pianę, dodając pod koniec po łyżeczce cukier, a następnie żółtka i ekstrakt z wanilii. Mieszam z rozpuszczoną czekoladą.
Mąkę wymieszaną z solą i proszkiem do pieczenia wsypuję do masy czekoladowej i mieszam do czasu połączenia się składników. Przykrywam folią spożywczą i wkładam do lodówki na całą noc lub na minimum 4 godziny.
Z zimnego ciasta formuję kuleczki o szerokości 2,5 cm, obtaczam je dokładnie w cukrze pudrze i układam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Jeśli ciasto zmięknie i ociepli się podczas lepienia kulek, wkładam resztę do lodówki i wyjmuję partiami, tak aby cały czas było dobrze schłodzone. Dzięki temu po upieczeniu cukier puder na powierzchni ciastek nie namoknie, a ciasteczka ładnie popękają.
Piekę przez 8-12 minut w temperaturze 170ºC. Przekładam na metalową kratkę do ostudzenia. Trzeba uważać, aby nie piec ciasteczek zbyt długo, bo mogą nie być miękkie w środku. Można wyjąć jedno i spróbować.
1. Piekłam z przepisu z bloga Dorotus:
....................................................................................................................................................................................................................................
Amaretti Δ
Włoskie ciasteczka migdałowe.
Powstają ze zmiksowanych migdałów, cukru i odrobiny kakao. Dojrzewają w smaku wraz z każdym dniem. Najlepsze po kilku dniach od upieczenia. Na początku miękkie, później nieznacznie twardnieją. Długo utrzymują świeżość. Bardziej smakują dorosłym niż dzieciom. Masa migdałowa jest bardzo intensywna i wystarczą 1-2 ciasteczka, aby nasycić się ich smakiem. Na zdjęciu amaretti obtoczone są w grubym brązowym cukrze, ale zdecydowanie lepszy jest drobny cukier albo cukier puder.
Przepis na 30 ciasteczek:
• 34 dag drobno zmielonych migdałów (bez skórek, ja kupiłam gotowe)
• 1 filiżanka bardzo drobnego cukru kryształu
• 1/2 filiżanki cukru pudru do obtoczenia
• 1/2 łyżki kakao
• 2 jajka
• 1 i 1/2 łyżki olejku migdałowego
• dżem np. porzeczkowy
Wykonanie:
Nagrzewam piekarnik do 180 stopni.
Blachę do pieczenia wykładam papierem.
W misce mieszam zmielone migdały, cukier i kakao.
Dodaję jajka i olejek migdałowy i miksuję aż wszystkie składniki dobrze się połączą.
Palcami formuję kulki o średnicy 4 cm.
Każdą kulkę obtaczam w cukrze pudrze i układam na papierze.
Końcem drewnianej łyżki robię dziurkę w każdym ciastku.
Piekę amaretti w dolnej części piekarnika przez 10 minut, później przekładam na środkową półkę na dodatkowe 5 minut.
Wyjmuję z piekarnika i studzę przez 5 minut na blasze, później przekładam na metalową siatkę do całkowitego wystudzenia. W jeszcze ciepłe ciastka wkładam podgrzany w rondelku dżem.
Uwaga!
Dopiero za trzecim razem udało mi się upiec takie ciasteczka, które jak mi się wydaje, były najbardziej zbliżone do tych oryginalnych, włoskich, migdałowych i mięciutkich ciasteczek.
Te ze zdjęć pochodzą z pierwszej, niezbyt udanej próby. Obtoczone są też w grubszym cukrze, co nie było dobrym pomysłem.
Przepis (lekko zmodyfikowany) pochodzi od Ivonne, mieszkającej w Kanadzie i pochodzącej z włoskiej rodziny, autorki strony: creampuffsinvenice.ca