2915


12.10.2009

Wykład I

Sprawy organizacyjne:

Jest bardzo dobry wybór tekstów, wybór dokumentów, chodzi o traktaty „O Wspólnocie Europejskiej”, „O Unii Europejskie , obecnie obowiązujące umowy i ten zbiór obejmuje zmiany wprowadzone Traktatem Lizbońskim, obejmuje tekst skonsolidowany zmienione Traktatem Lizbońskim postanowienia Traktatu „O Unii Europejskiej i traktatu który nazywa się „Traktatem o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej, czyli macie państwo to co obowiązuje obecnie, teksty traktatów i teksty traktatów zmienione Traktatem z Lizbony i ta książka nazywa się „ Przewodnik po Traktacie z Lizbony, traktaty stanowiące UE” Ta książka jest o tyle jest przyjazna ze zmiany zostały wytłuszczone a poza tym jest wstęp który opisuje wprowadzone Traktatem Lizbońskim zmiany, nie musicie państwo znać wszystkich zmian wprowadzonych Traktatem Lizbońskim, ale podstawowe instytucjonalne systemowe zmiany niestety tak. Jeśli tego państwo sobie nie kupią to można znaleźć teksty traktatów w Internecie, jest strona Unii Europejskiej, strona Polskiego Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej, na stronie katedry w linku dokumenty są teksty traktatów. Czyli można mieć książkę albo teksty drukowane z Internetu.

Wymagania

Jak funkcjonuje system prawa UE, znajomość zasad systemu prawnego UE, to pozwoli badać europejskie prawo socjalne, europejskie prawo gospodarcze, wszystkie inne dziedziny, są opinie, ze aż 75% prawa wewnętrznego jest obecnie stanowione na poziomie UE, jakie są środki ochrony jednostki gdy prawo UE jest w stosunku do jednostki naruszone. Prawo Europejskie różni się od prawa krajowego od prawa polskiego. W prawie krajowym interpretacja prawa dokonywana przez sędziów ma ograniczone znaczenie. W prawie UE jest inaczej, orzeczenia ETS są stosowane do następnych podobnych przypadków, nie jest to orzecznictwo precedensowe jak w Wielkiej Brytanii, ale orzeczenia bardzo duże znaczenie. Nie tylko prawo stanowione przez prawodawców jest prawem w UE ale pochodzi to prawo tez z twórczej interpretacji dokonywanej przez ETS. Wiec znajomość podstawowych orzeczeń ETS jest wymagana na egzaminie.

Pytania na egzaminie

Mogą dotyczyć orzeczeń, np. Simenthal, Vangen end Loos itd., pytanie mogą dotyczyć jakie znaczenie dla prawa europejskiego ma orzeczenie Simenthal

Zakres tematyczny

Dosyć ogólne tematy, suwerenność, ponadnarodowość, prymat prawa unii, kompetencje przyznane, subsydiarność, federalizm, to tylko niektóre z podstawowych pojęć. Polski Trybunał Konstytucyjny w 2005 orzekał w kwestii zgodność Traktatu o Przystąpieniu Polski do UE i odpowiedział wnoszącym skargę, że nie ma czegoś takiego jak organizacja ponadnarodowa i ponadnarodowość i pomylił się jednak bo co do UE używa się pojęcia organizacji a konkretnie do wspólnot europejskich używa się pojęcia organizacje ponadnarodowe. Parę tygodni temu Federalny Sąd Konstytucyjny Niemiecki orzekał w sprawie zgodność Traktatu Lizbońskiego z konstytucją niemiecką i Trybunał stwierdził ze istnieje cos takiego jak instytucja ponadnarodowa i UE jest organizacja ponadnarodową. Musimy wiedzieć zatem co to jest organizacja ponadnarodowa. Dalej będziemy mówili o instytucjach i organach Unii. To są dwa różne pojęcia, podstawowe kompetencje , i zasadach działania tych organów, podstawowych procedurach stanowienia prawa wspólnotowego i roli parlamentów narodowych w procesie decyzyjnym. Traktat Lizboński zmienia pozycję parlamentów krajowych. Dalej o źródłach prawa wspólnotowego, bezpośrednim i pośrednim skutku prawa wspólnotowego, odpowiedzialności odszkodowawczej z tytułu naruszenia prawa wspólnotowego przez państwa, w jaki sposób skargi oparte na prawie wspólnotowym są rozpatrywane przez polskie sady, zasada autonomii proceduralnej według jakiej procedury czy krajowej czy wspólnotowej rozstrzygają sady polskie sprawy oparte na prawie wspólnotowym. Musicie państwo wiedzieć jakie są granice autonomii proceduralnej. Tylko na ćwiczeniach będzie mowa o podstawowych swobodach rynku, żeby mieć pojecie jak działa zasada swobodnego przepływu usług, osób, kapitału i towarów,to są podstawowe swobody rynku. Mamy tylko czas mówić o przykładowych swobodach. Dalej będziemy mówili o zapewnianiu efektywności prawu wspólnotowemu przez Polskę. Przede wszystkim jest kilka orzeczeni polskiego Trybunały Konstytucyjnego. Muszą państwo znać orzeczenia ETS, przynajmniej tezy najważniejszych orzeczeń. Będziemy mówili o zasadach działania UE: zasada kompetencji powierzonych, zasadzie lojalności to są zasady prawne o charakterze jurydycznym tzn. takie które można powołać przed sądem i one są źródłem moich praw. Poznanie systemowych zasadach majach zasadnicze znaczenia dla jedności ale nie tylko. Dalej będziemy mówili o systemie ochrony prawne w UE, o skargach których nie wnosi się już do sadów krajowych, do sadów krajowych tez wnosi się część skarg, część skarg wnosi się do ETS. Sądy krajowe mogą również zadawać pytania do ETS i to jest cały skomplikowany system ochrony prawnej. Dalej będziemy mówić o czymś co nazywa się II i III filar UE: wspólna polityka zagraniczna i bezpieczeństwa UE i współpraca policji w sprawach karnych. Są to dwa odrębne zagadnienia, dwa odrębne obszary kompetencji UE i w tych obszarach obowiązują inne źródła prawa i inne są nieco zasady stosowania tych źródeł, ale 1 stycznia może się wszystko zmienić, bo Traktat Lizboński zmienia strukturę filarowa. Nastąpi uwspólnotowienie UE. Unia już nie będzie podzielona na obszary, będą działały wszystkie te same zasady we wszystkich trzech filarach.

Ewolucja integracji europejskiej

Jaki charakter prawny ma UE, czym jest UE, czym różni się od wspólnot europejskich, dojdziemy do Traktatu Lizbońskiego. Jeśli mówimy o UE, mówimy o zjawisku politycznym, które tak naprawdę było budowane przez całe lata. Już w latach 20. były pierwsze próby integracji europejskiej. Zjawisko to było budowane przez długie lata. Jedna z najważniejszych wizji politycznych i filozoficznych była federacja na wzór Stanów Zjednoczonych Ameryki. Z tą wizją dzisiaj Unii Europejskiej wielu polityków obecnie walczy, np. nasz prezydent i Traktat Lizboński od wizji federacji trochę odchodzi, wskazując ze UE jest organizacją międzynarodowa. Nie jest państwem, ma chronić tożsamość narodową państw członkowskich. Z Unii można wystąpić, to wszystko jest w Traktacie Lizbońskim, bo Traktat Lizboński pod wpływem Wielkiej Brytanii, Czech, Polski i tym podobnych państw, odchodzi od konstrukcji utworzenia państwa federalnego. Państwo federalne można utworzyć, bo traktat można zmienić, ale obecnie takiej woli politycznej nie ma. Na początku tak było, minister spraw zagranicznych Francji, Rober Schuman, w 1950 przedstawiał wizje utworzenia organizacji międzynarodowej integrującej państwa Europy Zachodniej. Wyraźnie wspominał, że jest to etap integracji, pierwszy etap europejskiej federacji. To pokazuje, że ta idea była bardzo żywa i że ta idea w konstrukcji Unii Europejskiej jest od samego początku. Ma to być stopniowa integracja, która ma doprowadzić w przyszłości do utworzenia państwa na wzór np. federacji szwajcarskiej, na początku tak myślano , czy federacji niemieckiej. Niektórzy widzą to jako integrację na wzór Stanów Zjednoczonych Ameryki. W Europie generalnie od początku widocznie dwa nurty: wizja Europy właśnie federalnej i wizja Europy zintegrowanej, ale w małym stopniu. Po II Wojnie Światowej, w 1948 w Hadze odbył się wielki kongres, na którym debatowano o przyszłości Europy. Zadecydował on o przyszłości Europy. Widocznie zarysowały się tam podziały. Wielka Brytania opowiedziała się przeciwko idei federacji, za współpraca ale niezależnych, suwerennych państw. To zaowocowało tym, że po kongresie, w 1 949 doszło do utworzenia w Europie różnych organizacji międzynarodowych. W 1949 powstała jedna z najważniejszych organizacji Rada Europy. Jest organizacja zupełnie różna od Unii Europejskiej, ale powstała właśnie na gruncie tej idei, że współpraca w Europie owszem, ale jednak nie tak silnie powiązana, ale słaba organizacja, która nie będzie działała w ten sposób e nie będzie narzucać woli państwom członkowskim . Organizacja ta, która ma siedzibę we Francji, w Strasburgu, została utworzona przez 10 państw Europy Zachodniej. Państwa Europy Wschodniej nie biorą w tym czasie w ogóle udziału w procesie integracji. Związek radziecki, Polska, inne państwa komunistycznie oświadczają ze w ogóle ich to nie interesuje. To wszystko jest związane z wielkim planem pomocy gospodarczej dla Europy , z planem Marshalla. Amerykanie podejmują decyzję przekazania dużej sumy pieniężnej dla Europy, ale stawiają warunek ze Europa musi się pojednać, zintegrować, zorganizować żeby te pieniądze móc odebrać. Jest pomysł żeby to robić przy pomocy właśnie Rady Europy. Związek Radzieckie i inne państwa socjalistyczne oświadczają, że z planu Marshalla w ogóle nie cha korzstac, co zamknie państwa wschodnie do 1989 roku na procesy integracyjnie w Europie. Tam będą inne procesy integracyjnie, my teraz mówimy o Europie Zachodniej. Po 1989 roku Polska i inne państwa wschodnioeuropejskie stały się członkami Rady Europ, kiedy przestały być państwami socjalistycznymi. Obecnie prawie wszystkie państwa europejskie są członkami Rady Europy, Białoruś nie jest członkiem Rady Europy. Rada Europy jest organizacja która ma za zadanie rozwijać współpracę w zakresie zagadnień gospodarczych ,społecznych, kulturalnych. Ma bardzo szeroki zakres działania. Jest to organizacja, która działa na podstawie prawa międzynarodowego. Organizacja międzynarodowa jest tworem prawa międzynarodowego, jest oparta na prawie międzynarodowym. Współpraca państw w tym celu, państwa zawierają umowy międzynarodowego. Znają państwo kontrakty z prawa rzymskiego, a wiec takim kontraktem, który dotyczy podmiotów prawa międzynarodowego a nie prawa prywatnego jest umowa międzynarodowa . Także Rada Europy to organizacja, która jest oparta na podstawie umowy międzynarodowej z 1949 roku. Ta organizacja na skutek przede wszystkim nacisków Wielkiej Brytanii korzysta ze słabych form prawnej współpracy. Organy Rady Europy mogą jedynie zalecić pewien rodzaj postępowania państwom członkowskim . Zalecenie jest taka formą prawną która nie jest obowiązująca. Zalecenie oznacza, że mogę się dostosować, ale nie muszę. Działa co prawda w ramach Rady Europy taki organ, który nazywa się Komitetem Ministrów. Składa się on z przedstawicieli państw członkowskich. Ten komitet monitoruje, czy państwa członkowskie Rady Europy postępują zgodnie z zalecenia. Jeżeli nie, to ewentualnie pouczają państwa członkowskie, wzywają je do tego żeby wytłumaczyły dlatego nie postępują zgodnie z zaleceniami.Ale to są środki politycznie, a nie środki prawne. One zobowiązują politycznie, ale nie zobowiązują prawnie , są inaczej wykonywane. Zalecenia to słabe środki prawne . Drugą formą działania Rady Europy są umowy międzynarodowe, konwencje zawierane przez państwa członkowskie. Rada Europy może stanowić forum spotkań państw członkowskich. Państwa członkowskie mogą zajmować się różnymi kwestiami np. obywatelstwo, immunitet państwa, zajmować się zabezpieczaniem bezpieczeństwa podczas meczów piłkarskich i tym podobne. Dzisiaj w ramach Rady Europy funkcjonuje ponad 160 konwencji. Te konwencje żeby stały się obowiązujące dla państw członkowskich wymagają ratyfikacji. Ratyfikacji czyli potwierdzenia, wymagają specjalnej formy zawarcia umowy poprzez zgody wyrażonej przez prezydenta. Ratyfikacji dokonuje prezydent. Nie ma żadnego obowiązku ratyfikacji umowy międzynarodowej. Dlatego konwencja może wiązać wszystkie państwa, a może dotyczyć tylko kilka państw a nawet tylko dwa państwa i tak np. konwencja o immunitecie państwa, która dotyczy tego kiedy można pozwać obce państwo przed sadem krajowym wiąże tylko 11 państw, a Rada Europy ma 49 państw. Najważniejsza jest konwencja z 1950 rok ( jest to data podpisania umowy ) Europejska Konwencja Praw Człowieka. Umowę międzynarodową identyfikuje jej data podpisania, jeśli państwa podpisują umową tzn. że jej tekst umowy jej przez państwa uzgodniony. Tekst jest ostateczny, od tego momentu zaczyna spoczywać na państwach obowiązek nieudaremniania przedmiotu i celu umowy, musza się starać żeby umowę doprowadzić do końca, zawrzeć ją, ratyfikować ją. Nie muszą jednak tej umowy ratyfikować. Nie mogą podejmować działań sprzecznych z jej celem, mogą oświadczyć ze jeszcze jej nie ratyfikują. Podpisanie oznacza jedynie, że na państwie ciąży obowiązek nieudaremniania przedmiotu i celu umowy. Do tego żeby umowa zaczęła wywierać skutki prawne potrzebne jest wejście w życie umowy. Traktat Lizboński został podpisany, ale nie wszedł jeszcze w życie, wejdzie w życie jeśli zostanie złożony ostatni dokument ratyfikacyjny. Jest skomplikowana klauzula w Traktacie Lizbońskim , wejdzie on w życie po miesiącu od złożenia ostatniego dokumentu ratyfikacyjnego. Umowa sama może wyznaczać datę wejścia w życie, sposób wejścia w życie. Traktat Akcesyjny, na podstawie którego Polska przystąpiła do Unii Europejskiej jest umową z 2003. Traktat postanawiał, że Polska zostanie członkiem Unii Europejskiej 1 maja 2004. Może być tak, że umowa wyraźnie wskazuje dzień,od którego wchodzi w życie. Rada Europy to organizacja międzynarodowa, która także miała na celu organizowanie współpracy miedzy państwami, pewien rodzaj integracji. Jest to luźna forma prawna, bo środki którymi Rada Europy dysponuje, to zalecenia niewiążące i konwencje, które mogą ,ale nie musza wcale wiązać wszystkie państwa. Wyjątkowa pozycja należy do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, której wszystkie państwa członkowskie Rady Europy są stronami. Warunkiem w ogóle członkowstwa w Radzie Europy jest co najmniej podpisanie, a w zamyśle w przyszłości wejście w życia w stosunku do państwa, Konwencji Praw Człowieka. Rosja została przyjęta w 1995 do Rady Europy. Wystarczy, że Rosja złożyła popis pod Konwencją, nieco później konwencje ratyfikowała i zaczęła Konwencja wywierać skutki wobec Rosji. Pomysł przedstawiony przez ministra Schumana w 1950 roku był zupełnie innym pomysłem. Był to pomysł na silną integrację, nie na słaba organizacje, organizację która zintegruje wybrane przemysły państw członkowskich i która będzie wyposażona w kompetencje właczcze. Będzie przyjmowała akty prawne, które będą wiązały wszystkie państwa i będą zobowiązywały wszystkie państwa. Nie będą wymagały ratyfikacji, bo nie będą to umowy międzynarodowe. Będą to decyzje organizacji międzynarodowej, które po uchwaleniu będą wiążące dla państw członkowskich. Część z tych decyzji, cześć z tych aktów były przyjmowane jednomyślnie, inne większością kwalifikowaną. Były czasami państwa przegłosowane, które godziły się na to w traktacie powołującym pierwszą organizację. Godziły się na to, że mimo iż zostały przegłosowane, to uchwala organizacji międzynarodowej wiązała te państwa. I tu jest różnica. To jest pomysł na zupełnie nowego typu organizacje międzynarodową, która stanowi prawo, które nie tylko wiąże. To nie są tylko zalecenia, ale stanowi od razu część prawa wewnętrznego państw członkowskich. To prawo miało wiązać nie tylko państwa, ale tez obywateli. W zamyśle miało być możliwe powoływanie ich zarówno przez jednostki jak i przez organy państwa w stosunkach wewnętrznych. W 1950 roku państwa, które utworzyły Radę Europy zdawały sobie sprawę, że Rada Europy nie jest w stanie zintegrować odpowiednio gospodarek państw członkowskich, a pomysł który powstał w okresie II Wojny Światowej obejmował właśnie przede wszystkim stworzenie gospodarczej integracji, która pomoże odbudować Europę ze zniszczeń, która doprowadzi do wzrostu gospodarczego i podniesienia poziomu życia obywateli państw członkowskich. Wiadomo było, że nie wszystkie państwa są chętne w Europie i nie będą chciał wszystkie uczestniczyć w takiej organizacji. Zrobione rekonesans i Francuzi złożyli propozycje przede wszystkim Niemcom, bo od tego zależało czy EWWiS w ogóle powstanie. Pomysł był taki, że Francja i Niemcy zdecydowali się poddać dwa sektory przemysłu: węgla i stali pod kontrolę ponadnarodowej organizacji. Organizacji, która jest w stanie narzucić swoje decyzje państwom członkowskim, której decyzje zapadają np. kwalifikowana większością głosów i są wiążące dla państw członkowskich. Wybrano tylko dwa sektory gospodarki, gdyż uważano ze tych dwóch sektorach najłatwiej będzie stworzyć taka silną organizację. Na razie sądzono, że nie będzie można zorganizować jakieś szerszej organizacji. Te przemysły były bardzo ważne, bo to są kluczowe przemysły, bo od nich zależy rozwój całej gospodarki. Chodziło o odbudowę Europy ze zniszczeń, chodziło też o kontrolę Niemiec po II Wojnie Światowej. To jest rok 1950, kończy się okres okupacji Niemiec, w 1949 powstają dwa państwa niemieckie, Niemcy za chwile odzyskają zagłębie Saary, zagłębie Ruhry już maja, a więc był to bardzo ważny moment, kontrolować sektory węgla i stali, bo to są podstawowe gałęzie. Również jeśli chodzi o zbrojenia, są to newralgiczne obszary. Minister Schuman występował w imieniu Francji i Niemiec, zaproponowano do dołączenia do traktatu ustanawiającego EWWiS. Oprócz Francji i Niemiec skorzystały z zaproszenia państwa Beneluksu( Belgia, Holandia i Luksemburg) i Włochy. Sześć państw w 1951 podpisało Traktat Paryski tworzący pierwsza ze wspólnot europejskich opartych na bardzo jasnych, ponadnarodowych zasadach. Traktat z 1951 wyraźnie mów,i ze jest to organizacja ponadnarodowa tzn. taka organizacja, która ustanawia prawo, które jest wiążące dla państw członkowskich i w państwach członkowskich jest częścią prawa wewnętrznego państw członkowskich. Europejska Wspólnota Obronna jak sama nazwa wskazuje miała być organizacją, w której ta sama szóstka, te same sześć państw członkowskich, które utworzyły Radę Europy miała zintegrować swoje armie, tak żeby wspólnie występować we własnej obronie, miała to być organizacja znacznie dalej idąca niż NATO, która powstała w 1949, także w trakcie procesów integracyjnych w Europie, kiedy spojrzycie państwo na Traktat Waszyngtoński tworzący NATO zauważycie państwo taki asumpt który wskazuje ze celem NATO jest nie tylko doprowadzenie kiedyś w przyszłości do wspólnej obrony ale i współpraca gospodarcza. Europejska Wspólnota Obronna szła dalej niż współpraca w rama NATO bo chodziło o to żeby armie miały wspólne dowództwo, żeby miały wspólne struktury, a wiec chodziło o cos innego. Do takiej formy integracji Unia Europejska nawet jeszcze nie pretenduje. Jest coś takiego jak II filar UE: Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpieczeństwo i w jej celach zapisano ze ma ona kiedy doprowadzić do wspólnej obrony. Nie wszystkie państwa chcą jednak tego, nie wszystkie chcą wspólnej obrony i zintegrowania armii, Europejska Wspólnota Obronna była oparta na umowie międzynarodowej. Umowa ta została podpisana, umowę tę przestawiono państwom członkowskim do ratyfikacji. We Francji pojawiły się problemy z ratyfikacją, zmieniła się władza rządząca i umowy we Francji nie ratyfikowano. Europejska Wspólnota Polityczna to była następna propozycja w tym samym czasie przedstawiana. Miała na celu nie tylko wspólne cele gospodarcze ale i wspólne cele polityczne, prowadzenie wspólnej polityki. Można powiedzieć, ze ta organizacja przypomina nieco integracje polityczna w ramach UE, ale jednak było to cos ambitniejszego, było to zadanie w latach 50., postawiono jednak sobie za zadanie zorganizowanie miedzy sobą ściślejszej współpracy i zaczęto od ustanowienia strefy wolnego handlu, która jest pierwszym etapem współpracy. Chodziło o organizacje ponadnarodową, którą UE można się stać, ale dopiero po wejściu w życie Traktatu Lizbońskiego, a wiec tego stanu prawnego o którym mówiono w latach 50. nie osiągnęła w zakresie współpracy politycznej. Europejska Wspólnota Polityczna padła tak jak Europejska Wspólnota Obronna. W związku z tym przedstawiono kolejną propozycje, znacznie mnie ambitną, która dotyczyła tylko współpracy gospodarczej. Pominięcie współpracy obronnej i współpracy politycznej, chodziło tylko o współpracę gospodarcza, wskazanie oprócz przemysły węglowego i stalowego także innych dziedzin, w którym tak samo idea ponadnarodowa mogłaby się rozwijać. Chodziło o wyposażenie proponowanych organizacji w silne kompetencje do stanowienia prawa. Minister spraw zagranicznych Belgii- -minister Spaak został poproszony o przygotowanie projektu traktatu. Chodziło o przygotowanie propozycji, o przeanalizowanie możliwości, chodziło o wskazanie obszarów na wskazanie polityk, na które państwa by się zgodziły. Nie przypadkowo poproszono o to ministra spraw zagranicznych Belgii, gdyż Belgia jest częścią Beneluksu, który tez jest forma organizacj, formą zorganizowaną na podstawie umowy międzynarodowej Belgii, Holandii i Luksemburga. Beneluks jest formuła integracyjna w umowie ustanawiającej współpracę w ramach Beneluksu z 1948, ona potem była zmieniana ale pierwotnie jest to rok 1948. Państwa postawiły sobie za zadanie zorganizowanie miedzy sobą ściślejszej współpracy i zaczynały od ustanowienia strefy wolnego handlu, która jest pierwszym etapem integracji gospodarczej. Utworzenie strefy wolnego handlu polega na stopniowym znoszenia cel miedzy państwami należącymi do tej strefy. Zniesienie w ramach Beneluksu ceł miedzy Belgią, Holandią a Luksemburgiem. Zazwyczaj nie robi się tego poprzez tylko zatwierdzenie w umowie ze znosimy cła, bo gospodarka tego nie wytrzymuje. Ale robi się to przez specjalny mechanizm i stopniowo liberalizuje się cła wewnętrzne. Gdy ten etap się osiąga, to zwykle myśli się o dalszej integracji. Tym kolejnym etapem jest unia celna, która polega na tym, ze nie tylko znosi się cła wewnętrzne ale jeszcze na poziomie organizacji ustanawia się cła wobec świata zewnętrznego, wobec państw trzecich. Państwa Beneluksu dosyć szybko przeszły ze strefy wolnego handlu do unii celnej. Dało to wymierne korzyści ekonomiczne, statystyki dawały wysoki sukces, dlatego postanowiono żeby ten pomysł nieco zmienić i rozszerzyć to na całą szóstkę. Minister Spaak zaproponował projekty dwóch umów międzynarodowych: jednak dotyczyła Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, drugiej utworzenia Europejskiej Wspólnoty Energii Atomowej. Podzielono sfery gospodarki i uznano ze energia atomowa musi być poddana innemu reżimowi. W 1957 w Rzymie podpisano trzy umowy, o trzej będziemy mówić niego później, jedna z umów dotyczyła utworzyła utworzenia EWG, druga utworzenia EWEA. Chociaż wszystkie trzy organizacje oparte były na tym samym pomyśle, oparte były na konstrukcji właśnie ponadnarodowości, tego systemu kry przewiduje ze organizacja ma silne kompetencje władcze. Obawiano się jednak, ze nie wszyscy mogą chcieć integracji, ze nie wszyscy mogą chcieć integracji we wszystkich tych dziedzinach. Obawiano się o EWEA, sądzono ze integracja w EWG będzie łatwiejsza. O jedno państwo się obawiano, obawiano się o Francję, doświadczenie francuskie było dosyć jasne, tak się nie stało. W 1958 roku w momencie wejścia w życie traktatów powstały dwie nowe organizacje międzynarodowe: EWG i EWEA. Mamy trzy organizacje oparte na tym samym planie, oparte na tych samych zasadach. Wrócę jeszcze na chwilę do EWEA. Nie będziemy o niech dużo mówić, najważniejszą organizacją z tych wszystkich trzech jest EWG, która nazywa się dzisiaj Wspólnotą Europejska i wykład będziemy poświęcać tej Wspólnocie. Na początku podstawowy przepis Traktatu o WE, art. 2 był bardzo krótki, postanowienie z Amsterdamu, czy z Maastricht to już co innego, nie to samo postanowienie, Traktat był zmieniany w miarę upływu czasu, tu są już bardziej ambitne cele. Pierwotnym celem było to żeby poprzez utworzenie wspólnego rynku i stopniowe ujednolicanie polityki gospodarczej państw członkowskich wspólnoty, żeby osiągnąć harmonijny rozwój działalności gospodarczej w ramach całej wspólnoty, ciągłej i równomiernej ekspansji, większej stabilizacji, szybszego wzrostu stopy życiowej i ściślejszych stosunków miedzy państwami, które ona jednoczy. Cel był na pewno gospodarczy, ale i nie tylko, na co wskazuje stworzenie ściślejszych stosunków miedzy państwami. To już wskazywało ze będzie chodziło o cos więcej, ze to jest projekt integracyjny znacznie bardziej ambitny niż dotychczas znane formy organizacyjne współpracy państw, nawet jeśli by to była współpraca gospodarcza. W tym przepisie pojawia się już jedna z najważniejszych koncepcji prawa wspólnotowego: koncepcja utworzenie wspólnego rynku. Czy utworzenie wspólnego rynku jest celem EWG ? Jest to środek, chodzi o osiągniecie współpracy, stabilności, rozwoju gospodarki itd., najważniejszym środkiem osiągnięcia tych celów jest cos co nazywa się wspólnym rynkiem. Wspólny rynek obejmuje strefę wolnego handlu, unię celna i cos więcej, to jest pomysł żeby w warunkach unii celnej osiągnąć swobodny przepływ podstawowych środków produkcji, żeby osiągnąć swobodny przepływ towarów osób, usług, kapitału. To są cztery podstawowe zasady materialnego prawa wspólnotowego. Traktat będzie zawierał przepisy odnoszące się do tych zasad i będzie również wskazywał mechanizmy osiągnięcia wspólnego rynku. Najważniejszym mechanizmem osiągnięcia wspólnego rynku , czyli zapewnienie swobód, jest harmonizacja prawa. W Traktacie znalazły się przepisy które dały kompetencje instytucjom wspólnotowym, organom organizacji, do ujednolicania prawa wewnętrznego państw członkowskich, dotychczasowe organizacje międzynarodowe takich kompetencji nie miały, żeby ujednolicać prawa, ujednolicać standardy państw członkowskich, prawo które stanie się prawem wewnętrznym państw członkowskich. Chcemy zapewnić swobody, musimy reagować środkami prawnymi. Jeśli Widzimy, ze są pewne bariery musimy usuwać te bariery. Potrzebne było kompetencje do ujednolicania prawa, kompetencje do harmonizacji prawa wewnętrznego państw członkowskich na wspólnym rynku. Musimy zapewnić nie tylko przepływ podstawowych środków produkcji ,ale musimy zapewnić żeby działały takie samem reguły konkurencji. W związku z tym od początku znalazły się przepisy w Traktacie, które dotyczą prawa konkurencji. Jest niewiele takich przepisów które ustanawiają zasady prawa konkurencji. A dalej są przepisy kompetencyjne, które dają instytucjom wspólnotowym prawo do przyjmowania środków prawnych w dziedzinie prawa konkurencji. Podstawowe przepisy prawa konkurencji to art. 81 i 82 Traktatu Rzymskiego, dzisiaj Traktatu o Wspólnocie Europejskiej. To przepisy które zakazują monopoli państwowych i zakazują również praktyk, które polegają na tym, ze przedsiębiorstwa umawiają się co do pewnych praktyk na runku, umawiają się co do cen, zakazana jest tzn., zmowa kartelowa i zakazane są monopole wszelkiego typu. Dalej to przepisy dotyczące kompetencji do tworzenia zasad konkurencji, podatki jednak uregulowano w Traktacie. Dalej od samego początku są ważne dla rynku zasady, przepisy dotyczące pomocy państwom. Traktat co do zasady zakazuje udzielania pomocy publicznej przedsiębiorstwom, ta pomoc jest dopuszczalna pod pewnymi warunkami wskazanymi w Traktacie. Jednym z warunków jest to, ze Komisja wyrazi zgodę na udzielenie pomocy. Mogliście państwo niedawno obserwować kwestię dotyczące pomocy publicznej dla stoczni polskich. Komisja postawiła bardzo ścisłe warunki udzielenia pomocy i to było przedmiotem kontrowersji miedzy rządem polskim a Komisją. To wszystko działa dzisiaj na postawie przepisów Traktatów dotyczących pomocy państwa. Co do zasady pomoc ta jest zakazana, dopuszczalne wyjątki, które są mniej lub bardziejdokładny sposób opisane w Traktacie. Od samego początku są przepisy dotyczące podatków, są kompetencje do przyjmowania dyrektywy, szczególnie dyrektywy harmonizujących prawo podatkowe. Ta dziedzina jest jednak bardzo trudna i zwykle w takich trudnych dziedzinach Traktat przewiduje jednomyślność państw członkowskich. Jeśli potrzebna jest jednomyślności to trudniej jest przyjąć środki prawne niż jeśli potrzebna jest kwalifikowana większość głosów. Kwalifikowana większość głosów to mniej więcej 70% głosów. Jest od samego początku w traktacie art.90, który działa bezpośrednio, który nie wymaga żadnego aktu wprowadzającego, art. 90 który zakazuje dyskryminacyjnego opodatkowania importu. Towary podlegają swobodnemu przepływowi, towar zakupiony w innym państwie członkowskich może podlegać tylko takim opłatom publicznym jakie są nakładane na podobne towary krajowe. Ten przepis był przedmiotem pierwszego postępowania przed ETSem przeciwko Polsce. Sprawa Brzeziński przeciwko Urzędowi Skarbowemu w Warszawie. Chodziło o zgodność polskich przepisów dotyczącym podatku akcyzowego, podatku na towary a dokładniej samochody sprowadzane na z innych państw członkowskich. ETS stwierdził, że ten podatek był znacznie wyższy niż na podobne towary krajowe. Podatek ten był nakładany z chwilą pierwszej rejestracji samochodu w Polsce. Samochody używane kupowane na rynku wtórnym już takiej opłacie nie podlegały, one tylko polegały opłacie kiedy były rejestrowane po raz pierwszy i to nie była ta same suma, która wynika z obowiązującej wówczas ustawy akcyzowej. Organy polskie nie chciały uznać, ze produktem podobnym nie jest samochód rejestrowany po raz pierwszy w kraju a nie inny pojazd. W każdym razie ETS twierdził ze Polska naruszyła art. 90 Traktatu. ETS zinterpretował art. 90 i wynikało z tego, ze Polskie przepisy są niezgodne z art. 90 Traktatu Rzymskiego. Od samego początku są w Traktacie przepisy dotyczące prowadzenia wspólnej polityki handlowej. Polityka handlowa to jest polityka wobec państw trzecich, import, eksport, handel z państwami trzecimi. To było ważne zagadnienie i konsekwencja przyjęcia unii celnej. Skoro jest unia celna, to musza być wspólne zasady zawierania umów. Niektóre państwa możemy traktować preferencyjnie, które państwa będziemy ustalali na poziomie wspólnotowym w jaki sposób preferencyjnie. Dzisiaj Polska nie może samodzielnie zawrzeć umowy międzynarodowej, w której określi zasady handlu z Rosją, takie umowy zawiera dzisiaj Komisja Wspólnoty Europejskie, takie umowy są potem zatwierdzane przez Rade Unii Europejskiej , to są umowy wspólnotowe takie umowy regulują stosunki handlowe, to wszystko wynika z Traktatu. Przepisy kompetencyjnie znajdują się w odpowiednich częściach Traktatu Rzymskiego. Od samego początku jest polityka gospodarczej, ujednolicanie, koordynowanie polityki gospodarczej państw członkowskich. Od samego początku są przepisy dotyczące polityki rolnej. Negocjacje miedzy państwami członkowskimi zwykle polegają na tym że państwa członkowskie forsują swoje interesy, otrzymują pewne ustępstwa w zamian za ustępstwa w innej dziedzinie. Wprowadzeniem wspólnej polityki rolnej była zainteresowana Francja. Chodziło o to żeby subsydiować rolnictwo francuskie ze wspólnotowych pieniędzy. Wspólną polityką transportową były z kolei zainteresowane takie państwa jak Holandia i Niemcy, które prowadza rozległy handel międzynarodowy, które są państwami tranzytowymi w Europie, i one doprowadziły do tego w zamian za politykę rolną do uregulowań wspólnych w sprawie transportu. Podobnie było z polityką społeczną, Francja obawiała się, ze jeśli dojdzie do swobodnego przepływu pracowników, to ponieważ standardy socjalne wówczas w Europie były najwyższe we Francji, pracownicy będą poszukiwali pracy przede wszystkim we Francji. W związku z tym była zainteresowana żeby ujednolicić standardy socjalne we wszystkich państwach członkowaci co spowoduje ze zalew na rynku pracy będzie rozłożony równomiernie. Od samego początku są w Traktacie przepisy, które dotyczące polityki stowarzyszeniowej. Początkowo jednak chodziło o politykę w stosunku do państw, które stanowiły terytoria zależne w stosunku do państw członkowskich i Wielka Brytania miała kolonie, i Francja miała kiedyś kolonie. Stopniowo te terytoria odzyskiwały niepodległość. Francja, Wielka Brytania, Belgia, Holandia chciały pozostawić jednak swoje stosunki z tymi państwami, oprzeć je na pewnych preferencyjnych zasadach. W związku z tym były zainteresowane żeby wszystko to odbywało się na poziomie wspólnotowym i żeby inne państwa wspólnotowe gwarantowały tym państwom preferencyjne traktowanie i w istocie o to chodziło na początku w polityce stowarzyszeniowej. Dzisiaj działają z tymi państwami różnego typu umowy międzynarodowe, najpierw to była konwencja z …, na podstawie tych umów np. Polska musi sprowadzać pewien kontyngent z tych państw bananów, ilość jest ustalona w rozporządzeniu wspólnotowym. Nawet jeśli te banany są mniejsze, droższe czy mniej smaczne musimy pewien kontyngent bananów ściągnąć, to wszystko wynika z polityki stowarzyszeniowej prowadzonej przez wspólnotę europejskiej. Wcześniej polityka stowarzyszeniowa miała inną formułę i Polska tez była objęta ta inna formułą polityki stowarzyszeniowej, Już nie chodziło o strefę preferencyjnego traktowania tylko o utworzenie strefy wolnego handlu. W 1991 Polska zawarła układ stowarzyszeniowy ze Wspólnota Europejską ,czyli z dawna EWG. Układ stowarzyszeniowy przewidywał stopniową liberalizację ceł w stosunkach wzajemnych miedzy Polska a państwami członkowskimi EWG. Chodziło tylko i wyłącznie o strefę wolnego handlu, nawet nie o unię celną. Stopniowo liberalizowaliśmy cła, ale nie do końca, nigdy nie osiągnęliśmy poziomu zerowego. 1 maja 2004 poprzez wejście w życie traktatu stowarzyszeniowego, układ stowarzyszeniowy wygasł. Zaczęły obowiązywać zasady Traktatu Rzymskiego. Unię celną państwa strony Traktatu Rzymskiego osiągnęły już w 1968 roku, a wiec bardzo wcześnie. Dzisiaj nie ma żadnych ceł wewnętrznych miedzy państwami wspólnotowymi. Od 1 maja 2004 roku towary sprowadzane z innych państwa członkowskich sprowadzane do Polski nie podlegają żadnym cłom, tak samo polskie towary są sprzedawane za granicą bez żadnych cel. Wszystkie trzy organizacje, oparte były na tym samym pomyśle prawnym. Ten pomysł jej dziełem Moneta, prawnika francuskiego, który przeszedł do historii. Jego pomysł do dnia dzisiejszego w swoich głównych zarysach nie został zmieniony. Ten pomysł polegał na stworzeniu specjalnego systemu instytucjonalnego. Jest organ w organizacji, który reprezentuje interesy państw członkowskich, organ ten nazywa się Radą Ministrów, Rada składa się z ministrów państw członkowskich dlatego nazywa się Radą Ministrów. Nie jest to organ pochodząc z wyboru, tylko z faktu ze jest się ministrem. Jeśli Rada zajmuje się sprawami gospodarczymi wystarczy, ze jest się ministrem gospodarki i jest się członkiem Rady Ministrów. Rada Ministrów reprezentuje interesy państw członkowskich .Na początku Rada Ministrów była głównym organem decyzyjnym, przyjmowała akty prawne. Jest organ, który istnieje do dzisiaj nazywa się dzisiaj Komisją Europejska kolokwialnie mówimy Komisja Europejska, składa się z niezależnych funkcjonariuszy międzynarodowych. Początkowo funkcjonariuszy tych wybierały państwa członkowskie, dzisiaj ta procedura jest bardziej skomplikowana. Uczestniczy w tym wyborze parlament europejski, który może się sprzeciwić kandydaturze. Parlament musi zatwierdzi kandydatur, a nominacja następuje przez Radę Ministrów. Komisja składa się z tylu funkcjonariuszy międzynarodowych, ile jest państw członkowskich Początkowo było to inaczej, jak było mniej państw członkowskich większe państwa miały np. po 2 komisarzy, mniejsze państwa miały po 1 komisarzu. Teraz jest inaczej, każde pastwo ma dokładnie po 1 komisarzu, a wiec mamy 27 komisarzy niezależnych. Z chwilą gdy zostaną wybrani nie mogą przyjmować żadnych instrukcji od państw członkowskich. W tym systemie jest trzeci organ nazywał się na początku Zgromadzeniem Parlamentarnym, dzisiaj nazywa się Parlamentem Europejskim. Organ przedstawicielski, kiedyś był wybieramy w taki sposób, że parlamenty krajowe delegowały pewną liczbę swoich parlamentarzystów. Od 1979 jest to organ pochądzący z wyborów bezpośrednich, demokratycznych, organ prawdziwie przedstawicielski. Pomysł był taki, organ który składa się z niezależnych funkcjonariuszy, których obowiązkiem jest ochrona interesu wspólnotowego, ma inicjatywę ustawodawcza, proponuje akty prawne, Parlament Europejski opiniuje czyli organ który reprezentuje ludność, organ który reprezentuje państwa czyli Rada przyjmuje akty prawne, podejmuje decyzje. Misternie ułożono mechanizmy przyjmowanie decyzji ta,k żeby żadna instytucja nie miała przewagi. Kompetencje jednej instytucji były równoważone przez działania innej instytucji. Zasada, na której Monet oparł funkcjonowanie instytucji to zasada równowagi instytucjonalnej. Będziemy jeszcze o niej mówić. Od samego początku istnieje Trybunał Sprawiedliwości, sąd, nazywa Trybunałem Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich, kolokwialnie mówimy ETS, zadaniem tego organu jest kontrola legalności aktów przyjmowanych przez instytucje. Instytucje mogą działać tylko w pewnych ramach, jeśli przekroczą te ramy , to może to powodować utratę ważności aktu prawnego. Są specjalne skargi, które wnosi się do ETS trybunał kontroluje legalność aktów prawnych i ma jeszcze ważną kompetencję: interpretuje prawo wspólnotowe, wyłączne co do zasady kompetencje to: interpretacja prawa wspólnotowego, prawo stanowione przez instytucje i traktatów i kontrola legalności aktów prawnych. Od samego początku w takim razie organizacja międzynarodowa była oparta na bardzo jasnych, prawnych zasadach. Jest określony system decyzyjny, instytucje organizacji międzynarodowych są wyposażone w kompetencje do stanowienia .prawa, akty są wiążące, na celu jest kontrola jego legalności aktów. W prawie międzynarodowym to bardzo rzadka sytuacja, nawet jeśli organy organizacji międzynarodowej są wyposażone w kompetencje do stanowienia wiążących decyzji, to nie ma kontroli legalności tych decyzji. Rada Bezpieczeństwa ONZ może wydawać wiążące decyzje, nakładać sankcje na państwa członkowskie, ale decyzje Rady Bezpieczeństwa nie są kontrolowane, ale nie ma mechanizmu który by badał czy Rada Bezpieczeństwa nie przekroczyła kompetencji czy, właściwie zadecydowała o użyciu siły np. w Afganistanie.

WYKŁAD II 19.10.2009

Te akty prawne są kontrolowane przez ETS. Jest sad w tym systemie, składa się obecnie z 27 sędziów. Każde państwo ma prawo wskazania sędziego narodowego. Ten Trybunał orzeka w kwestii i legalności aktów prawa wspólnotowego i w kwestii interpretacji prawa wspólnotowego. To musimy zapamiętać, to jest niezwykle ważne: ETS ma wyłączną kompetencje dotyczące stwierdzania czy akt prawny jest ważny czy nieważny i w zasadzie wyłączną kompetencje do interpretowania aktów prawa wspólnotowego. Są możliwe skargi do Trybunału bezpośrednie kontrolujące legalności, czyli skargi o nieważność aktu wydanego przez instytucje wspólnotową wspólnotowe mogę również w ramach pytania prejudycjalnego zakwestionować to, że akt prawny jest nieważny. Powiedzieliśmy sobie, że najważniejszą cechą prawa wspólnotowego jest to, że staje się ono częścią prawa wewnętrznego państw członkowskich. Bezpośrednio stanowi część prawa polskiego. Jednostka może powołać się na to prawa przed sadem krajowym, dlatego sady są wyposażone w kompetencje żeby móc zadawać pytania prawne, pytania prejudycjalne ETSowi. Także to jest bardzo ważna cecha, to na tamte czasy jak również obecnie jest wyjątkowym zjawiskiem, żeby organizacja międzynarodowe, bo Wspólnoty są organizacjami międzynarodowymi, była wyposażona w kompetencje do stanowienia prawa i żeby to prawo stawało się od razu częścią prawa wewnętrznego bez żadnych koniecznych przekształceń i żeby była kontrola legalności aktów wydawanych przez instytucje. Wraz z dwoma Traktami Rzymskimi, zawarto jeszcze trzecia umowę , trzecią konwencja zawartą w Paryżu. Od początku chodziło o to żeby integrować Europę Zachodnią, żeby stworzyć jedną organizację. To się nie udało, powstały trzy osobne organizacje. Pomysł był taki, że choć to są oddzielnie organizacje, to te same państwa są członkami i że będą one ze sobą współpracowały. Są te same ograny: organ który reprezentuje interes wspólnotowy to Komisja , Rada Ministrów reprezentuje interes państw członkowskich, organ który reprezentuje interes ludności państw członkowskich to Parlament Europejski, kiedyś zwany Zgromadzeniem Parlamentarnym. Dla tych trzech organizacji powoływano oddzielnie te trzy instytucje. Trzeba było pomyśleć o scaleniu instytucji. Nie udało się na początku utworzyć jednej organizacji, udało się stworzyć trzy, wiec pomyślano żeby scalić instytucje, co nie było proste. Ta sama Rada, Komisja i Parlament miały istnieć dla wszystkich trzech instytucji. Nie wszystkie państwa tego od początku chciały, m.in. Francja za czasów De Golla nie była już tak zainteresowana polityką integracyjną. Niemniej w 1950 roku zawarto konwencję .Od wejścia w życie tej konwencji jest jeden Trybunał Sprawiedliwości Wspólnot Europejski i jeden Parlament. Zaczęto od scalenia tych instytucji, na które państwom najłatwiej było się zgodzić. Dopiero w 1968 roku, gdy wszedł w życie traktat tzw. Traktat o Fuzji Instytucji z 1965 scalono Radę i Komisję, czyli od 1968 wszystkie najważniejsze instytucje są wspólne dla wszystkich trzech organizacji. Te instytucje działają wspólnie dla trzech różnych organizacji. To bardzo wzmacnia organizacje. Następnym krokiem mającym na celu wzmocnieniu całej struktury była reforma budżetowa, którą dokonano w dwóch Traktatach Budżetowych. Pierwszy z 1970 roku, drugi z roku 1975. Traktat zmienił zasadę finansowania wspólnot. Zwykle organizacje finansowane ze składek państw członkowskich. Takie samo finansowanie miały organizacje wspólnotowe. Składkę określa się w sposób, że jest to taka stała suma. Takie zbieranie składek ma plusy i minusy. Minusem jest to, że państwa niechętnie wpłacają pieniądze i robią to najczęściej pod koniec roku, wiec organizacja do końca nie wie ile ma funduszy. Ogromna zmiana wprowadzona traktatem z 1970 polega na tym, że odszedł od składek państw członkowskich, a zaczął się opierać o tzw. zasoby własne wspólnot. Powiedzieliśmy poprzednio, że wprowadziła wspólnota unię celną od 1968. Jest od 1968 roku wspólny kodeks celny, cła są pobierane na podstawie tych samych jednolitych przepisów, na podstawie rozporządzenia wspólnotowego. Traktat z 1970 postanowił, że te cła nie będą wpływały do budżetu państw członkowskich, a będą wpływały do budżetu wspólnotowego. A wiec można już prowadzić politykę celną, można podnosić zmniejszać cła i w ten sposób zmniejszać lub zwiększać swe dochody, to też zależy od obrotu handlowego z państwami trzecimi. W jaki sposób, w jakiej części te opłaty maja trafiać do budżetu wspólnotowego regulowane jest decyzjami Rady , dzisiaj obowiązuje decyzja z 2000 roku. Państwo członkowskie może sobie zostawić pewna część opłat celnych od 10-25% w zależności od państwa na pokrycie kosztów administracyjnych, pozostała sumę przekazuje do budżetu wspólnotowego. Dochody z ceł, drugie źródło dochodów do budżetu wspólnotowych, to opłaty rolne. Jest prowadzona wspólna polityka rolna, są nakładane aktami prawa wspólnotowego opłaty dotyczące importu lub eksportu. Część tych opłat zostaje w państwie członkowskim, część przekazywana jest do budżetu wspólnotowego. W latach 80. Wspólnoty wprowadziły jednolity podatek od wartości dodanej, podatek VAT. Część tego podatku, płacimy go przy zakupie towarów, przekazywana jest do budżetu wspólnotowego. Czwarty element budżetu wspólnotowego stanowi stała suma określana w stosunku do PKB. Decyzja Rady postanawia jaki to ma być procent, jest stała walka jaki to ma być procent, obecnie jest to 1,27% PKB. Państwa wpłacają tę stalą sumę w różnej wysokości, to zależy od tego czy państwo jest dobrze rozwinięte, to nie są te same sumy, są to różne sumy, zależne od rozwoju gospodarczego państwa. Jeśli prowadzony budżet tak, że dochody własne, to trzeba było wprowadzić instytucje, która by kontrolowała sposób pobierania przychodów i sposób wydatkowania pieniędzy. W ten sposób wprowadzono jeszcze jedną instytucje traktatem z 1975 roku- Trybunał Obrachunkowy, który nie jest sądem, chociaż nazwa takie skojarzenie nasuwa. Jest jednostką kontrolną, składa się z rewidentów księgowych, z reguły są to byli ministrowie lub byli wiceministrowie finansów państw członkowskich. Jest ich 27, każde państwo proponuje jednego, obecnie z ramienia Polski rewidentem księgowym jest były wiceminister finansów. Trybunał przypomina naszą NIK, czyli Naczelny Organ Kontrolny. W tym sensie jest to organ orzekający, że orzeka o tym czy przychody prawidłowo zebrane i czy wydatki zostały prawidłowo wykonane, To orzeczenie Trybunał Obrachunkowy przedstawia PE, tam jest opinia Trybunału Obrachunkowego. To ona może stanowic wotum nieufności PE w stosunku do Komisji. To Komisja głównie wydaje pieniądze z budżetu i jeśli będą pewne nieprawidłowości w tym systemie to w konsekwencji PE może uchwalić wotum nieufności w stosunku do Komisji. Czyli są przepisy w Traktacie, które pozwalają kontrolować sposób wydatkowania pieniędzy z dochodów własnych wspólnoty. Kolejnym ważnym krokiem w reformie systemu instytucjonalnego była zmiana składu PE. PE na początku nazywał się Zgromadzeniem Parlamentarnym, pochodził z wyborów pośrednich, parlamenty krajowe wybierały z pośród swego grona przedstawicieli do PE. Na początku miał bardzo słabe kompetencje, co najwyżej mógł opiniować akty prawne Rady. Rada uchwalała decyzje, ale nie miała obowiązku poprawić aktu zgodnie z propozycją PE. PE występował tylko w procedurze konsultacji. PE cały czas walczył o poszerzenie swoich kompetencji. W 1962 sam zmieniał sobie nazwę na PE, dopiero potem te nazwę prowadzono do Traktatu. Krytykowano prawo wspólnotowe, dlatego że wspólnota może wprowadzać akty, może wprowadzać obowiązki dla obywateli, a obywatel są reprezentowani tylko w sposób pośredni bo poprzez parlamentarzystów krajowych i to w dodatku PE ma słabe kompetencje. Postanowiono to zmienić i im organizacja międzynarodowa więcej aktów stanowiła, to oczywiście zarzut deficytu demokratycznego rósł. Słabe poparcie ludności w procedurach stanowienia prawa. Postanowiono to zmienić i pierwszym krokiem było podjecie decyzji w kwestii bezpośrednich wyborów do PE. W 1976 państwa podjęły decyzje, w 1979 roku przeprowadzono pierwsze bezpośrednie, demokratyczne, proporcjonalne wybory do PE, co wzmocniło PE. W tym czasie następuje też rozszerzenie, do WE przystąpią tez nowe państwa, po kilku próbach, w 1973 roku przystąpi do WE Wielka Brytania. Z całą pewności wpłynęły na to efekty gospodarcze osiągnięte poprzez działanie prawa wspólnotowego. Irlandia i Dania przystąpią z Wielką Brytanią. Już nie sześć a dziewięć państw będzie stanowiło państwa członkowskie WE. Potem przyjdzie czas na Grecję, Portugalię i Hiszpanię. Będzie już dwanaście a nie dziewięć państw członkowskich WE. W traktatach przewidziano kompetencje do usuwania barier w swobodach przepływu. Przewidziano coś, co nazwano wspólnym rynkiem. W praktyce przebiegało to bardzo pomału. W wielu miejscach w Traktacie do przyjmowania aktów prawnym potrzebna była jednomyślności, wystarczy ze jednemu państwu coś się nie podobało i akt nie został przyjęty. W tym czasie oczywiście wzmocnił się przez to ETS, interpretując bardzo dynamicznie prawo wspólnotowe. Przyjmując bardzo odważne orzeczenia ETS starał się usuwać bariery w swobodach przepływu. Do ETSu wpływały sprawy, w którym ETS mógł orzekać, pośrednio to wynikało z interpretacji prawa dokonywanej przez Trybunał, że prawo państw członkowskich jest niezgodne ze swobodami przepływu. Dlatego mówimy ze ETS może pełnić rolę negatywnego legislatora, nie tworzy on prawa, ale wskazuje, które przepisy są niezgodne z prawem wspólnotowym. To powoduje konieczność zmiany prawa państw członkowskich. W tym czasie ETS odegrał bardzo istotną rolę poprzez właśnie takie dynamiczne orzeczenia. Państwa członkowskie same widziały problemy, wiec powołano specjalną grupę pod wodza ówczesnego przewodniczącego Komisji Europejskiej- Delorsa. On wypracował projekt zmian w Traktacie. Najpierw wypracował tzw. Białą Księgę. W ten Księdze pokazał jakie ma wady ówczesne prawo wspólnotowe, które akty trzeba przyjąć żeby usprawnić swobodę przepływu. Było to ok. 300 dokładnie wskazanych aktów, które trzeba było przyjąć. Zaproponował tam gdzie to było możliwe zamiany jednomyślności na kwalifikowaną większość głosów, żeby system usprawnić. Przyjęto to w Traktacie „ Jednolity Akt Europejski”. Przyjęto glosowanie kwalifikowane przede wszystkim wszędzie tam gdzie akty prawne były potrzebne dla realizacji rynku wspólnego, który przestaje być nazywany rynkiem wspólnym. Traktat nazywa go rynkiem wewnętrznym. W Traktacie po raz pierwszy pojawia się definicja, wspólnota będzie chciała utworzyć rynek wewnętrzny, Jest to obszar bez granic wewnętrznych, na którym będzie zapewniony swobodny przepływ osób, usług kapitału, towarów. Zgodnie z postanowieniami niniejszego Traktatu, koncepcja rynku wewnętrznego zakłada znoszenie barier rynku wewnętrznego. To co nowe w tej konstrukcji to to, że znikną też granice wewnętrzne miedzy państwami członkowskimi. Początkowo w doktrynie istniały spory, zastanawiano się jakie są różnice miedzy rynkiem wewnętrznym a rynkiem wspólnym, niektórzy widzieli różnicę, inni nie widzieli takiej różnicy. Argumentowano, że rynek wspólny zakładał znoszenie wszelkich bariery, a wiadomo ze granice stanowią przeszkody techniczne. Obecnie przyjmuje się, że są to tożsame pojęcia, nastąpiło tylko doprecyzowanie pojęcia. Nastąpiło także wskazanie daty do kiedy to ma być osiągnięte: 31 grudnia 1992. Do tego czasu trzeba było przyjąć wszystkie potrzebne akty, nie udało się tego zrobić w terminie. Dokonano tego rok później, od 1 stycznia 1994 zniknęły granice miedzy państwami członkowskimi. Są wyjątki: Wielka Brytania i Irlandia utrzymały granice. W tym momencie ten system obowiązuje też Polskę, ale początkowo istniała np. granica miedzy Polską a Niemcami. Zniesienie granic ma symboliczne znaczenie, ale ma to duże znaczenie. Mamy rynek, na którym zapewniony jest swobodny przepływ, jest znaczenie symboliczne tego terminu, jesteśmy częścią wspólnoty i mamy swój własny rynek wewnętrzny. Te wszystkie akty wspólnotowe, które zostały w tym czasie przyjęte, uważano że wymagają wzmocnienia demokratycznej legitymacji, One będą prawem wewnętrznym państw członkowskich, będę obowiązywać obowiązku. Robi się już cała nakładka na państwa członkowskie, potrzebna jest lepsza legitymacja demokratyczna, co też łączyło się z walką PE o większe kompetencje. To spowodowało wprowadzenie nowej bardziej demokratycznej współpracy z PE. Przyjęto procedurę współpracy , chodzi o współpracę z PE. Przyjęta procedura obowiązywała w bardzo znacznym obszarze wspólnego rynku poza podatkami i swobodnym przepływem. W procedurze współpracy Rada przed uchwaleniem decyzji, musi zwróci się do PE o opinię, PE może zaproponować poprawki , Rade nie ma obowiązku wprowadzić poprawek PE, ale jeśli nie uwzględnia poprawek nie może wprowadzić aktu kwalifikowaną większością głosów, a musi przyjąć akt jednomyślnie. To zmusiło do współpracy Radę z PE. Ta procedura gwarantowała większy udział PE w procedurach decyzyjnych. PE nie był prawodawcą, bo sam nic jednak zrobić nie mógł. JAE poszerza zakres kompetencji EWG, to już nie tylko polityka społeczna, transportowa, rolna i socjalna, ale nowe obszary, spójność ekonomiczna i społeczna. Polityka, która ma na celu wyrównanie różnic, już nie tylko miedzy państwami członkowskimi, ale miedzy częściami składowymi państw członkowskich, np. między Polską wschodnią pozostałą częścią UE, to jest wspieranie regionów, które są słabiej rozwinięte, walka z bezrobociem, bo to jest spójność społeczna, likwidowanie różnic. W celu realizacji tej polityki utworzone pierwsze fundusze, przede wszystkim Regionalny Fundusz Rozwoju. Są zasoby własne, są fundusze, w takim razie można wspierać regiony słabiej rozwinięte, np. budować drogi. Badania i technologie to nowy obszar, WE zaczyna się także zajmować nauką, zaczyna wydawać pieniądze na rozwój technologii. Ochrona środowiska to bardzo ważny obszar, zanim ochrona środowiska zostanie wprowadzona do Traktatu , ETS swoimi ważnymi orzeczeniami wskazywał państwom członkowskim, że ochrona środowiska jest bardzo ważna , także ETS już wcześniej stwierdził ze ochrona środowiska jest powiązana z prawem wspólnotowym. Już wówczas, to są lata 80. ETS ma bardzo dużo spraw. Postanowione zreformować ETS i włączono do Traktatu przepisy, które pozwalały Radzie podjąć jednomyślną decyzję żeby utworzyć dodatkowy sad. Rada skorzystała z tych uprawnień i powołała w 1989 roku Sąd I Instancji. Są sprawy, które w pierwszej instancji rozpatruje właśnie ten są, od tego sadu jest odwołanie do ETS od orzeczenia w pierwszej instancji. Pstwa ten system też akceptowały, gdyż sądy zadawały pytania ETSowi. W tym czasie państwa członkowskie podejmują ze sobą współpracę także w innych obszarach, których na razie w Traktacie nie ma. W JAE znalazły się postanowienia, które zmieniały Traktaty Rzymskie i takie postanowienia, które organizowały współprace poza wspólnotami. Dotyczyło to dwóch kwestii, polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, czyli takiego obszaru, gdzie mogliby się spotykać ministrowie spraw zagranicznych, dyrektorzy odpowiednich departamentów ministerstw spraw zagranicznych, żeby wymieniać doświadczenia, przyjmować wspólne stanowiska. Drugi obszar, to obszar obejmujący unię gospodarczo-monetarną. Jeśli JAE przewidywał środki, które miały wprowadzić wspólny rynek wewnętrzny, to trzeba było pomyśleć co będzie później, do czego będziemy dążyć. Te pierwsze formuły kolejnego etapu, który chcemy osiągnąć znalazły się właśnie w Traktacie. W tej części Traktatu, która nie dotyczy reformy Traktatów Rzymskich. Ustalono tam, że będzie się przeprowadzało próby stworzenia unii gospodarczej państw członkowskich, czyli utworzenia unii z jedna walutą. Rozpoczęto pracę, na podstawie porozumień między państwami ,podjęto decyzję o prowadzeniu czegoś co będzie się nazywało …walutowym. Stworzono sztuczną jednostkę monetarną, to była sztuczna jednostka przeliczeniowa nazwana EKI. Ta współpraca nie odbywała się w próżni. Była oparta na przeróżnych formułach. W 1992 przystąpiono do kolejnej reformy, wypracowano traktat z Maastricht, wszedł życie w 1993. Jego najważniejszych postanowieniem jest poszerzenie współpracy gospodarczej o współpracę polityczną, utworzono strukturę polityczną, utworzono więc EU, która oparta jest na trzech Wspólnotach, na trzech dotychczasowych organizacji międzynarodowych. W oparciu o te organizacje prowadzi działalność w dwóch dodatkowych obszarach, które doktryna nazwała filarami. Przedstawiano UE jako świątynię grecką opartą na podstawie, ma trzy filary i która ma wspólny dach. Unia stworzona została na trzech organizacjach międzynarodowych, mamy EWWiS, WE (Traktat z Maastricht, zmienia nazwę EWG na WE, dlatego że Traktat z Maastricht rozszerzył EWG o dziedziny, które nie dotyczą gospodarki, np. wizy, ochrona zdrowia, edukacja, kultura, to nie dziedziny gospodarcze, ta zmiana ma również charakter symboliczny, jesteśmy czymś więcej niż Europejską Wspólnotą Gospodarczą, jesteśmy Wspólnotą Europejską), trzecia organizacja to Euroatom. Filar wspólnotowy, działa w oparciu o trzy umowy międzynarodowe zmienione Traktatem z Maastricht. Drugi filar to Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpieczeństwa, filar o charakterze politycznym, prowadzenie wspólnej polityki jest celem dla UE, w przyszłości ma to być również wspólna polityka obronna. Trzeci filar to Współpraca w Zakresie Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych. Obecnie ten filar już tak się nie nazywa, zmieniono jego nazwę Traktatem Amsterdamskim z 1997 roku , dzisiejsza nazwa, to Współpraca Policyjna i Sądowa w Sprawach Karnych, zmieniono ta nazwę, gdyż część kompetencji w zakresie sądowym przeniesiono do pierwszego filaru, np. sprawy sądowe w sprawach cywilnych. Inaczej wyglądają kompetencje instytucji w tych filarach, inaczej wygląda proces podejmowania decyzji, inaczej nazywają się akty prawne, inaczej one skutkują, inaczej odbywa się kontrola aktów prawnych w tych filarach. Stosowana jest metoda, nazwa doktrynalną, to nazwa wspólnotowa. Inicjatywa prawodawcza jest w rękach Komisji, stosowana jest kwalifikowana większość głosów, jednomyślności jest w niektórych obszarach np. podatki czy polityka socjalna, ale jako dominująca stosowana jest kwalifikacyjna większość głosów. W metodzie wspólnotowej stosowana jest najbardziej demokratyczna z wymyślonym procedur, którą wprowadził Traktat z Maastricht, zasada współdecydowania. PE może wpłynąć na Radę, PE jest współdecydującym akt prawny, PE negocjuje razem z Radą, akt nie może być przyjęty ani bez zgody Rady, ani bez zgody PE, PE ma tu prawo veta. Po drugie procedura charakteryzuje się tym, ze poprawki zaproponowane przez PE Radzie się nie podobają, dochodzi do zwołania Komitetu Pojednawczego, składającego się z 27 członków Rady, bo tyle jest państw członkowskich w Radzie i 27 (to organ parytetowy, ma taką liczbę członków PE jak i Rady) członków PE. Tu dochodzi do wypracowania kompromisu, którego rezultatem jest wypracowanie tzw. „wspólnego tekstu” aktu prawnego, potem dochodzi do głosowania osobno w Radzie kwalifikowaną większością głosów, osobno w PE nad „wspólnym tekstem”. Jeśli te organy przyjmą ten tekst, to na podstawie określonym procedury akt zostanie przyjęty. Ten akt przyjęty w jej procesie nazywa się aktem PE i Rady, a wiec możemy mieć rozporządzenia, dyrektywy i decyzje PE i Rady. Cechą metody wspólnotowej polega także na tym, ze akt od razu staje się częścią porządku wewnętrznego państw członkowskich, jednostka może się powołać na dany akt przez sądem krajowym, są bezpośrednio skuteczne, jest ETS, który kontroluje legalność aktów przyjmowanych przez instytucje. W dwóch pozostałym filarach jest metoda zwana w uproszczeniu metodą międzyrządową. Tu są stosowane typowe rozwiązania stosowane w prawie międzynarodowym, współpraca międzyrządowa. II filar ma zupełnie inne akty prawne, to nie są rozporządzenia, dyrektywy i decyzje, są to akty o charakterze politycznym ,one wiąże państwa członkowskie, ale nie obowiązują bezpośrednio, jednostka nie może się bezpośrednio na te akty powołać. Każde państwo ma swoje techniki wprowadzenia aktów z II do swoich porządków prawnych, są państwa które wymagają np. zamiany takiego aktu na ustawę krajową, państwa maja w tym zakresie różne rozwiązania, np. Polska to państwo monistyczne i wystarczy, ze akt został ratyfikowany i ogłoszona w Dz. U. i jest częścią prawa wewnętrznego. Akty II filaru inaczej się nazywają, inaczej są przyjmowane i wywołują inne skutki prawne. Mamy tutaj absolutnie polityczne akty jak np. Zasady i Ogólne Wytyczne i Wspólne Strategie przyjmowane przez Radę Europejską, organ polityczny UE, wspólne działania ( np. wspólne działania operacyjne, np. wysłać wojska do Kosowa), wspólne stanowiska ( np. toczą się negocjacje w ramach ONZ które mają na celu stworzenie międzynarodowego trybunału karnego i państwa członkowskie UE mogą tu obrać jakieś wspólne stanowisko i np. ustalić ze podoba im się ta idea i mogą nawet podjąć decyzje ze jakieś pieniądze z budżetu wspólnotowego na to przeznaczą). Wykonanie tych aktów może wywoływać potrzebę przyjęcia aktów prawnych przez państwa członkowskie czy na poziomie prawa wspólnotowego. Traktat wyposażył również Rade w prawo zawierania umów międzynarodowych w celu realizacji zadań II filaru, art. dzisiaj 24 TUE przewiduje taką kompetencje, przepis ten był bardzo niejasno sformułowany i niewiadomo będzie w czym imieniu Rada będzie ta umowę negocjowała i zawierała, czy w imieniu UE czy państw członkowskich i był to zabieg celowy ponieważ niektóre państwa absolutnie nie chciały aby UE miała silne kompetencje w tym obszarze. Nawet dołączono w Traktacie z Maastricht deklarację, że UE nie ma osobowości prawno-międzynarodowej. UE jest struktura polityczną. W tym filarze miały działać państwa członkowskie na własną odpowiedzialności a nie na odpowiedzialność UE. III filar, tu są jeszcze inne akty prawne, instrumenty prawne, są to po pierwsze wspólne stanowiska. III filar to przede wszystkim zwalczanie przestępczości, która wywołuje skutki trans graniczne. W Traktacie są wymienione przestępstwa, ale nie jest to lista wyczerpująca np. terroryzm, handel narkotykami, pranie brudnych pieniędzy. Drugi środek to decyzje ramowe przyjęte Traktatem Amsterdamskim. Są to akty prawnie wiążące, wiążą państwa członkowskie co do skutku, pozostawiając państwom swobodę co do metod i środków wprowadzenia ich w życie. Decyzje ramowe musza być wykonane w prawie wewnętrznym ,ale państwo musi je zamienić i zrobi to zazwyczaj zamieniać decyzje ramową na ustawę. To co działa w stosunku do jednostek to jest to ustawa, decyzja ramowa nie wywołuje skutku bezpośredniego tzn. skutku wobec jednostki, polegającym na tym ze jednostka może oprzeć się na tym akcie przed sadem, skutek bezpośredni wywołuje ustawa transponująca decyzję ramową ( transpozycja- zamiana, muszę akt prowadzić do prawa krajowego, to to samo co wdrożenie, implementacja, transformacja). Państwo ma termin wskazany do wykonania decyzji ramowej. Dzisiaj działa już bardzo wiele decyzji ramowym np. decyzja o europejskim nakazie aresztowania. Współpracę sadową w sprawach karnych usprawniono w ten sposób, ze wprowadzono europejski nakaz aresztowania Jest to środek ścigania, który jest różny od klasycznej w prawie międzynarodowej ekstradycji, która polega na tym ze najpierw sąd podejmuje decyzje czy domagać się wygania określonej osoby, która przybywa na terytorium innego państwa. Potem przesyła decyzje do Ministerstwa Sprawiedliwości, potem Ministerstwo Sprawiedliwości podejmuje decyzje polityczną, czy nakaz przekazać czy nie, potem ta decyzje trafia do MSZ, który przekazuje dokumentu państwu, od którego wymagały przekazania. Tam dokumenty przekazywane do sadu, który nawet jeśli podejmie decyzje żeby wydac, to Minister Spraw Zagranicznych może podjąć decyzje żeby nie wydawac takiej osoby ,np. Izba Lordów w Wielkiej Brytanii uznała żeby wydać Pinocheta, a Sekretarz Stanu Wielkiej Brytanii postanowił nie wydać jednak Pinocheta, bo sytuacja Pinocheta była niejasna. W ekstradycji jest element decyzji sadowej i politycznej. W ramach państw członkowskich działa europejski nakaz aresztowania. Procedura ma tu charakter wyłącznie sądowy, nie ma tu elementu decyzji politycznej. Sąd jednego państwa podejmuje decyzje o wydaniu, przesyła dokumenty bezpośrednio do sadu innego państwa. Europejski nakaz aresztowany został w Polsce transponowany do prawa wewnętrznego, zmieniono kodeks postępowania karnego, ta zmiana k.p.k. była przedmiotem sprawy przed polskim TK. Bowiem sad w Gdańsku, do którego wpłynął europejski nakaz aresztowania z Holandii, aresztowania i przekazania polskiej obywatelski sądowi holenderskiemu. Sąd gdański zwrócił się do TK ponieważ powziął wątpliwość. Istniał bowiem w konstytucji art. 56 który zakazywał ekstradycji polskiego obywatela, sad gdański pytał czy zmieniony k.p.k. jest zgodny z konstytucją. Polski TK odpowiedział, ze przepisy transponujące niezgodne z polska konstytucją i ze nie można wydać obywatela polskiego. Polska musiała zmienić konstytucję. Polska jest związana decyzją ramową, musi dostosować swoje prawo. Decyzja przewiduje obowiązek wydania własnych obywateli, w procesie legislacyjnym w Polsce wszyscy udawali ze europejski zakaz aresztowania, który uzywał słowa selen der ( wydanie ) a nie extradition, to nie jest to samo. Polski TK uznał, ze nie można udawać, bo istota tych dwóch pojęć jest taka sama. Jest to pierwsza zmianaa konstytucji od 1997 roku, od jej wejścia w życie. W konstytucji jest przepis art. 190, który pozwala TK utrzymać prawo niezgodne z konstytucją maksymalnie przez 18 miesięcy i o ten okres przedłużono obowiązywanie kodeksy postępowania karnego i parę dni przez upływem tego terminu Polska zmieniła konstytucję. Mamy wiec mechanizmy, które w takich sytuacjach pozwalają zachować zgodność prawa polskiego z prawem. Decyzje aktami prawnie wiążącymi, decyzje wydawane w ramach III filaru nie mogą wywoływać skutków bezpośrednich, tzn. nie może się na nie powołac jednostka. Wracamy do aktów III filaru. W tym filarze umowy międzynarodowe, które zawierają miedzy sobą państwa członkowskie, co znaczy ze nie wszystkie państwa musza daną umowę zawrzeć. I mamy działający art. 24, mogą działać umowy zawierane nie przez państwa członkowskie. Zaczęła zawierać te umowy zarówno w ramach II i III filaru sama UE. Dzisiaj jest ponad 200 umów międzynarodowych, których stroną jest UE, a nie państwa członkowskie, czyli odpowiedzialność UE z tytuły niewykonania umowy ponosi UE, z miarą upływu czasu UE zaczęła efektywnie wykonywać swoje kompetencje, UE nabyła podmiotowość prawa międzynarodowego, bo prawo do zawierania do umów międzynarodowych jest jednym z najważniejszych atrybutów uprawnień prawno międzynarodowych. Pstwa trzecie uznały, że UE może sama zawierać umowy, ze może działać na własny rachunek. W doktrynie mogą być spory co do tego, Prof. uważa ze UE ma podmiotowość, ze jest organizacja międzynarodową, bo wykazała to praktyka ( pytania egzaminie: co to są metoda międzyrządowa, metodo wspólnotowa, na czym polega filarowa struktura UE). W II i III filarze inicjatywa prawodawcza należała tylko do państw członkowskich, jak nie było inicjatywy państw członkowskich to była martwa cisza. Traktat Amsterdamski prowadził do tego jeszcze Komisje, a wiec obecnie i państwa członkowskie i Komisja maja inicjatywę prawodawcza, w tym filarze, kwalifikowana większość głosów tylko w niektórych obszarach działa, zasadą tu jest jednomyślność. PE co najwyżej może opiniować akty prawne, nie ma procedury współpracy, słabe kompetencje PE, wyraźne wyłączenia w odniesieniu do decyzji ramowych i skutku bezpośredniego. II filar w ogóle nie jest kontrolowany przez ETS, żadne skargi nie mogą być wniesione w oparciu o środki II filaru. W III filarze po zmianach wprowadzonych Traktatem Amsterdamskim, ETS może kontrolować decyzje III filaru, ETS może kontrolować zgodność z prawem zgodność decyzji ramowych, decyzji, konwencji, sądy mogą zadawać pytania prejudycjalne, ale nie wszystkie sądy mogą zadawać pytania prejudycjalne. W tym filarze potrzebne jest dodatkowe uznanie jurysdykcji ETS, potrzebna jest jednostronne uznanie, ponad połowa państw członkowskich uznały jurysdykcję ETS , Polska nie uznała jurysdykcji ETS , ale procedura została wszczęta musi być wyczerpana procedura krajowa, mamy ustawę o umowach międzynarodowych, musi być zmieniony zakres obowiązywania Traktatu. Procedura wymaga zgody sejmu i senatu w formie ustawy i zgody prezydenta. Prezydent musi złożyć notyfikacje do instytucji wspólnotowych. Sejm i senat uchwaliły ustawę, sprawa trafiła do prezydenta, prezydent wniósł sprawę do TK bo powziął wątpliwość( jeśli uznamy jurysdykcje ETS w III filarze to znaczy ze będą mogły sady zadawać pytania prejudycjalne, na taka odpowiedz ETSu czeka się 1,5 roku, prezydent uznał ze będzie to niezgodne z polska konstytucją, ponieważ w polskiej konstytucji jest zawarte ze jest prawo do sądu, każdy ma prawo do rozstrzygnięcia sprawy w rozsądnym czasie. TK powiedział ze nie narusza to prawa do sądu wręcz przeciwnie, wzmacnia prawo do sądu. Mamy już wyrok TK, ale prezydent nadal nie złożył jednostronnego deklaracji. Prawnicy kombinują, że prezydent ma obowiązek złożenia teraz takiej deklaracji skoro parlament uchwalił już taka ustawę. Prezydent nie chce złożyć nadal takiej deklaracji.). Belgia, Niemcy i Czechy uznały od razu jurysdykcje ETS. Artykuł B Traktatu z Maastricht wskazuje cele Unii Europejskiej ( są w konspekcie).Traktat z Maastricht składał się z Traktatu o UE i części zmieniającej pozostałe Traktaty tworzące Wspólnoty Europejskie. Traktat o UE nie miał art. numerowanych tylko art. literowane, a wiec możemy powiedzeń art. 2, art. B wskazywał, że celem Unii jest popieranie zrównoważonego i trwałego postępu gospodarczo- społecznego i głownie poprzez tworzenie obszaru pozbawionego wewnętrznych granic, a wiec rynku wewnętrznego ,wzmacnianie spójności ekonomicznej, społecznej, ustanowienie unii walutowej docelowo z jedną walutą. Zgodnie z postanowieniami niniejszego Traktatu, te cele miały być realizowane w I filarze, ale pokazano ze Unia jest całością, ze organizacje te nie odrębne, to Unia poprzez te organizacje, może poprzez inne mechanizmy, ale jako całość dąży do tego samego Dalej, Unia ma powielać swoją tożsamość na arenie międzynarodowej, poprzez realizacje wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa włącznie z docelowym sformułowaniem polityki obronnej, która mogła by z czasem doprowadzić do wspólnej obrony. Unia jest reprezentowana jako całość przez to państwo, które w danym półroczu przewodniczy obradom Rady, mówimy o prezydencji Rady. Prezydencja Rady jest ustalana specjalna decyzją Rady, każde państwo po kolei przewodniczy obradom Rady, to państwo reprezentuje UE. UE przyjmuje wspólne stanowiska, decyzje, działania, wspólne stanowiska potem prezentowanie na spotkaniach międzynarodowych przez to państwo, które w danym półroczu przewodniczy obradom Rady. Przewodniczący Rady reprezentuje całą Radę a nie np. jedno państwo. Jest jeszcze jedna osoba utożsamiająca Unię- Wysoki Przedstawiciel do Spraw Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa ( dziś jest to Javier Solana). Traktat mówi, celem Unii jest wzmacnianie ochrony interesów i praw poprzez wprowadzenie obywatelska unii, po raz pierwszy w ten proces włączono obywateli i symbolicznie wzmocniono udział obywatelu w tym procesie poprzez stwierdzenie ze istnieje cos takiego jak obywatelstwo UE. Unia nie jest państwem a jednak ma obywatelstwo(w konspekcie są przepisy dotyczące obywatelstwa) ściśle powiązane z obywatelstwem państw członkowskich. Poprzez przynależności do państwa członkowskiego, człowiek staje się obywatel UE. W Traktacie są wyraźnie przepisy jakie prawa ma obywatel UE, te konkretne przepisy dotyczące konkretnych praw, te przepisy nie znalazły się w traktacie o UE, tylko w Traktacie Rzymskim o EWG wcześniej a obecnie WE, dlatego też zmieniono nazwę, mamy obywatelstwo UE , a przepisy w Traktacie o WE, dlatego tez jeśli Traktat mówi o obywatelstwie to mówi o kwestiach politycznych a nie gospodarczych. Dalej mamy przepis, który mówi o bliskiej współpracy w zakresie wymiary sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, przepisy dotyczące obszaru wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości, który wychodzi poza III filar, bo część tych przepisów zawartych zostało w Traktacie Rzymskim o WE, wspólnym celem Unii jest zachowanie i wzmacnianie acquis communautaire , to słowo wytrych w prawie wspólnotowym ( tzn. dorobek wspólnotowy), na dorobek wspólnotowy składają się wszystkie akty prawne przyjęte w prawie wspólnotowym, traktaty, rozporządzenia dyrektywy, decyzje, wszystkie akty wiążące i niewiążące prawnie. Celem Unii jest pełne zachowanie i wzmacnianie dorobku wspólnotowego, nic nie może naruszać dorobku prawne I filaru, tzn., że akty prawne przyjmowane w II i III filarze musza być zgodne z acquis communautaire, tzn. ze wszystkie państwa członkowskie przyjmują wszystkie akty prawne przyjęte do pory przez wspólnotę, nawet te które nie wiążą prawnie, a wiąże tylko politycznie.

Wg moich notatek to wykład z 26.10.2009 Wykład 3.

Konspekt -EWOLUCJA INTERGRACJI EUROPEJSKIEJ od str. 5 - Integracja Europejska

Zasady stosowania prawa

Dach Unii Europejskiej - te same instytucje dla trzech filarów, z jednym wspólny organem nowo wprowadzonym - Radą Europejską. Wspólne wartości Unii Europejskiej, oparte na zasadzie demokracji, rządach prawa, poszanowaniu praw podstawowych - art. 6 TUE. Podstawy Unii Europejskiej - przepisy dotyczące członkostwa art. 49 członkostwo w UE, do Traktatu z Maastricht (Traktat o Unii Europejskiej) było tak, że państwa aby przystąpić do Wspólnot Europejskich stawały się oddzielnie członkami trzech różnych organizacji - Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali, Europejskiej Wspólnoty Energii Atomowej i Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej. Unia Europejska ma być całością, chociaż jest zróżnicowaną strukturą, to jednak tworzy pewną całościową strukturę. Przepisy o członkostwie są wspólne, są jedne - przystępujemy do Unii Europejskiej od czasu Traktatu z Maastricht (1992/wszedł w życie 1993), przez co stajemy się członkami trzech organizacji, dzisiaj już tylko dwóch organizacji międzynarodowych- EWWiS istniała do 2002 roku). Do czasu Traktatu z Maastricht 1 XI 1993 istniała Europejska Wspólnota Gospodarcza. Później zmieniła ona nazwę na - Wspólnota Europejska. (1993 r. EWG->WE) Polska w 2004 roku wstępując do Unii Europejskiej stała się równocześnie członkiem Wspólnoty Europejskiej oraz Euroatomu. Jednocześnie sprecyzowano warunki członkostwa, w art. 49 jest mowa o tym, że państwo, które chce przystąpić do Unii Europejskiej musi szanować prawa podstawowe, które są zawarte w Europejskiej Konwencji, które wynikają z tradycji konstytucyjnych państw członkowskich, musi być to państwo demokratyczne, państwo oparte na poszanowaniu Praw Podstawowych, praw, które znajdują ochronę w UE. Jednolite kryteria członkostwa, ustalona procedura przystąpienia do UE, procedura, która przewiduje współpracę trzech podstawowych instytucji UE - Komisji, Parlamentu Europejskiego i Rady , i zawarcie traktatu z państwem przystępującym. Traktat ten musi być ratyfikowany przez wszystkie państwa członkowskie. W fundamencie UE znajdują się również przepisy dotyczące zmiany traktatu. Art. 48 - traktaty założycielskie można zmienić tylko w ściśle określony sposób. Dawniej były procedury zmiany traktatów w poszczególnych traktatach - w Traktacie o Euroatomie, w Traktacie o EWG, a obecnie jest jeden przepis, który dotyczy wszystkich traktatów, które składają się dzisiaj na fundamentalne przepisy tworzące UE. Jest jedna procedura, która wymaga podjęcia najpierw decyzji o zwołaniu konferencji międzyrządowej. Komisja, Rada i parlament Europejski w tej procedurze uczestniczą. Konferencja międzyrządowa ustala tekst traktatu zmieniającego, a następnie ten traktat musi być ratyfikowany, przez wszystkie państwa członkowskie. Ta procedura ma zastosowanie oczywiście do Traktatu Lizbońskiego, Czechy ratyfikowały ten Traktat, więc zmienił on Traktaty założycielskie. W fundamencie UE znalazły się również przepisy, które nazywały się przepisami dotyczącymi najpierw ściślejszej współpracy, a od Traktatu Nicejskiego (2001/ wszedł w życie 2003) - wzmocnionej współpracy. Traktat z Maastricht uchwalany był w sytuacji politycznej, w której państwa członkowskie już wiedziały, że będą rozszerzać UE. Była już podjęta polityczna decyzja, co do rozszerzenia UE o 10, może 12 państw. Pojawiły się w związku z tym pewne trudności i trzeba było przyjąć w odniesieniu do zmian wprowadzanych w traktatach założycielskich pewną elastyczność. Traktat z Maastricht po raz pierwszy oparł się właśnie na zasadzie elastyczności. Pozwolił, żeby niektóre państwa w pewnych procesach nie uczestniczyły, albo uczestniczyły tylko w ograniczonym zakresie. To była cena, jaką trzeba było zapłacić za zgodę na ratyfikację Traktatu z Maastricht, w związku z tym pozwolono na pewne odstępstwa w stosunku do Wielkiej Brytanii, Irlandii i Danii. To ma wyraz w przepisach traktatu np. dotyczących polityki socjalnej - wyłączenie W. Brytanii, albo wyłączenie Danii w zakresie wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Traktat z Maastricht nie wprowadził jednak żadnych przepisów, które by przewidywały jakąś procedurę dotycząca tego typu wyłączeń państw członkowskich. Dopiero Traktat Amsterdamski (1997 / wszedł w życie 1 V 1999) nieco modyfikuję zasadę elastyczności, wprowadza całą konstrukcję prawną, cały mechanizm prawny dotyczący ściślejszej współpracy. Dzisiaj jest wzmocniona współpraca. Jest to mechanizm, który ma być stosowany właśnie na taką ewentualność , jeżeli będzie potrzeba reformowania UE, a pojawią się trudności, bo niektóre państwa członkowskie nie będą chciały ratyfikować zmian w traktatach. Ta procedura, ten mechanizm przewiduje ułatwienia dla państw, które w takiej sytuacji będą chciały jednak pewnych reform we wzajemnych stosunkach dokonać w oparciu o istniejące aqui communitaire, czyli dorobek wspólnotowy, w oparciu o istniejące Prawo Wspólnotowe. Dzisiaj minimum 8 państw członkowskich może podjąć decyzję, że chce jednak w tym procesie integracji pójść dalej. Te państwa muszą oczywiście otrzymać zgodę innych państw, zgodę Komisji, jest cała skomplikowana procedura w wielu miejscach w Traktacie. Te państwa mogą użyć instytucji wspólnotowych, użyć istniejącej struktury i za zgodą pozostałych państw członkowskich mogą np. silniej zintegrować prawo podatkowe, mogą przewidzieć mechanizmy tworzenia wspólnej armii np., czyli to jest taki mechanizm zabezpieczający, który państwa członkowskie wprowadziły do Traktatu Amsterdamskiego na wypadek, gdyby te nowe państwa jakoś zaczęły blokować postęp procesu integracji. Ten mechanizm może być oczywiście krytykowany, bo on stwarza realne niebezpieczeństwo Unii Europejskiej dwóch prędkości - państwa stare, które będą szybciej postępowały z procesem integracji i pozostałe państwa. On jest krytykowany dlatego, że może w konsekwencji wprowadzić różne kategorie członkostwa. Jest to pewien mechanizm zabezpieczający, który być może nigdy nie będzie użyty, ale istnieje w Traktacie, jest w Traktacie o Unii Europejskiej oraz jest wprowadzony do Traktatu Rzymskiego (1957r.)w odniesieniu do Pierwszego Filaru UE. Jest to rozwinięcie zasady elastyczności, ale ona nadal oczywiście działa, bo to co zrobiono w stosunku do Polski w odniesieniu do Karty Praw Podstawowych i jej statusu prawnego po wejściu w życie Traktatu Lizbońskiego, to właśnie pozwolenie na pewną elastyczność. Pozwolenie na to, że Polska nieco inaczej będzie związana Kartą Praw Podstawowych. Czyli obok zasady elastyczności, która rozwija się od Traktatu Maastricht (czy jest od niego stosowana) istnieje jeszcze formuła wzmocnionej współpracy, która może być użyta, ale jeszcze do tej pory zastosowana nie została. Traktat z Maastricht wprowadził taką konstrukcję, jaką jest Unia Europejska oraz zmiany do Traktatów ustanawiających Wspólnoty Europejskie. Pierwsza zmiana to zmiana nazwy EWG -> WE, kolejna to poszerzenie kompetencji Wspólnoty Europejskiej o taką dziedzinę polityki jak polityka wizowa. Polska nie może dzisiaj samodzielnie prowadzić polityki wizowej i decydować, czy z Rosją będzie nadal obowiązywała polityka bezwizowa. Polska musiała zmienić zasady, wypowiedzieć Umowę o ruchu bezwizowym z Rosją, tak żeby przestała ona działać najpóźniej 1 V 2004 roku. Dzisiaj rozporządzenie wspólnotowe decyduje o tym, z którymi państwami Polska może utrzymać ruch bezwizowy, a z którymi musi wprowadzać/ kontynuować ruch wizowy. Edukacja, kultura, zdrowie publiczne, ochrona konsumentów, tak samo jak polityka wizowa, nie są to polityki gospodarcze, właśnie te nowe obszary powodują, że zmieniono nazwę Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej na Wspólnotę Europejską. W tych obszarach państwa członkowskie zachowały jeszcze wiele swoich kompetencji. Kompetencje UE mają charakter tzw. kompetencji dzielonych, czyli to nie są wyłączne kompetencje Wspólnoty Europejskiej, tylko dzielone z państwami członkowskimi. Nie mniej jednak Wspólnota Europejska dostała nowe obszary, nowe możliwości działania. Czasami zachowała je, bowiem w odniesieniu do niektórych tych obszarów w orzeczeniach Europejski Trybunał Sprawiedliwości też stwierdzał, że dzisiaj prawo wspólnotowe dotyczy również tych obszarów. Sieci transeuropejskich w transporcie to jest taki obszar, który w najprostszym wymiarze dotyczy budowania np. autostrad, sieci transeuropejskich dróg lądowych, ale nie tylko. Mogą być to również sieci morskie, rzeki śródlądowe, sieć powietrzna. Więc jest to wspólna polityka transportowa, a sieci transeuropejskie też w to wchodzą. Energia - po raz pierwszy Wspólnota uzyskała kompetencje w zakresie energii. Traktat Lizboński dodaje nowe kompetencje, na skutek również i zmian zaproponowanych przez Polskę, wzmocnienie o zasadę solidarności polityki energetycznej. Telekomunikacja, polityka przemysłowa, współpraca rozwoju - jeżeli byśmy porównali to co zostało wprowadzone w zakres Wspólnoty Europejskiej Traktatem Rzymskim w 1957 roku, a to co zostało wprowadzone Jednolitym Aktem Europejskim w 1986 roku i Traktatem z Maastricht w 1993 roku, to zobaczymy nieporównywalne kompetencje, są to niezmiernie szerokie obszary wprowadzone do kompetencji Wspólnoty Europejskiej. W związku z wprowadzeniem nowych kompetencji potrzebne było również ściślejsze określenie zasad podziału kompetencji między państwa członkowskie, a Wspólnoty Europejskie, zwłaszcza w tych obszarach, w których państwa członkowskie nadal mogą działać, zwłaszcza w obszarach tzw. kompetencji dzielonych. Po raz pierwszy do Traktatu została wprowadzona zasada subsydiarności. Przewiduje ona, że wspólnota Europejska może działać tylko wtedy, kiedy jest to niezbędne dla zrealizowania celu wspólnotowego, jeżeli udowodni, że państwa członkowskie nie zrobią tego lepiej, jeżeli na poziomie wspólnotowym? (chyba państwowym) przyjęcie aktu prawnego nie zdoła zrealizować celu wspólnotowego. W Traktacie istnieje specjalna definicja zasady subsydiarności. Nowy podział kompetencji, wprowadzenie zasady subsydiarności, do momentu wejścia w życie Traktatu z Maastricht to państwa członkowskie jeżeli chciały w pewnych dziedzinach wykonywać kompetencje musiały udowodnić, że mają do tego kompetencje. Nastąpiła zmiana ciężaru dowodu, teraz Wspólnota musi udowodnić, że ma kompetencje wykonywania, a państwa członkowskie nie są w stanie zrealizować celu wspólnotowego. Traktat z Maastricht wprowadza również duże zmiany instytucjonalne, wprowadza nową procedurę. To poszerzenie kompetencji wymusza wprowadzenie bardziej demokratycznej procedury, w wielu obszarach mogą działać Wspólnoty. Jednostka zaczyna być podporządkowywana prawu wspólnotowemu w coraz to większych obszarach, to musi mieć jakąś legitymację demokratyczną, w związku z tym wymyślono nową procedurę. Procedura ta to taka, w której Parlament Europejski ma prawo weta, bez zgody parlamentu Europejskiego akt prawny nie jest przyjmowany. Rada nadal jest organem decyzyjnym. W tej procedurze Parlament Europejski i Rada muszą szukać zgody, kompromisowego rozwiązania bowiem i od Rady i od Parlamentu Europejskiego zależy czy dany akt prawny będzie przyjęty. Udział Parlamentu Europejskiego wpływa na procedurę znacząco, ponieważ bez jego zgody akt prawny nie może być przyjęty. W tej procedurze, jeżeli Rada nie chce zaakceptować poprawek Parlamentu Europejskiego, a Parlament Europejski nie chce wyrazić zgody na akt Rady, dochodzi do zawiązania specjalnego Komitetu Pojednawczego, składającego się z równej ilości przedstawicieli : Rady 27 przedstawicieli 27 przedstawicieli Parlamentu. Ten Komitet negocjuje tekst aktu prawnego, uchwala coś co się nazywa - wspólnym tekstem, a następnie ten wspólny tekst uchwalany jest oddzielnie przez Radę - kwalifikowaną większością głosów i oddzielnie przez parlament Europejski. Dopiero jeśli w wyniku tych procedur i Rada i Parlament Europejski powie, że dany dokument jest przyjęty, mamy akt prawny. W tej procedurze Parlament jest współlegislatorem. Jest to procedura współdecydowania. Parlament Europejski nie jest wyłącznym prawodawcą, ale wspólnie z Radą przyjmuje akt prawny. Jest to nowa procedura, która daje pełniejszą legitymację demokratyczną aktom prawa wspólnotowego, przyjmowanym już od Traktatu z Maastricht, w bardzo dużym obszarze. To zwiększenie kompetencji spowodowało również, że włączono w proces decyzyjny jeszcze jeden organ, nowoutworzony organ, który reprezentuje władze lokalne, samorządy terytorialne państw członkowskich - Komitet Regionu. Jest to organ, składający się z ponad 300 przedstawicieli państw członkowskich, wybieranych w państwach członkowskich, spośród osób, które mają legitymację demokratyczną, mają mandat wyborczy, pochodzą z wyborów. Zadaniem Komitetu Regionów jest opiniowanie aktów prawnych, przyjmowanych przez Radę, bądź przez Radę i Parlament Europejski w procedurze współdecydowania. Traktat wskazuje kiedy opinia Komitetu Regionów jest niezbędna do podjęcia decyzji, a kiedy tylko może być dodatkowym elementem. Organy mogą zawsze zwrócić się o opinię do Komitetu Regionów, nawet jeśli nie jest to przewidziane w Traktacie. Komitet Regionów jest ważnym elementem, ponieważ niższy element - władza lokalna został włączony w proces podejmowania decyzji od wejścia w życie Traktatu z Maastricht.

Wzmocniono strukturę demokratyczną tego nowego tworu, także i w ten sposób, że powołano instytucje, powołano organ, który znany jest w prawie wewnętrznym państw członkowskich a mianowicie Rzecznika Praw Obywatelskich. W Polsce mamy Rzecznika Praw Obywatelskich, na poziomie Unii jest także Rzecznik Praw Obywatelskich Unii Europejskiej. Jednostka może pisać skargi do Rzecznika Praw Obywatelskich, zwracając mu uwagę na przykłady złego administrowania w Unii Europejskiej. Rzecznik Praw obywatelskich jest powoływany przez Parlament Europejski. Rzecznik może zwracać uwagę instytucjom na to, że źle administrują, na naruszenia prawa wspólnotowego. Składa on swoje sprawozdanie Parlamentowi Europejskiemu. Odwołać Rzecznika może Europejski Trybunał Sprawiedliwości. Ta instytucja przez to nie jest zależna od Parlamentu Europejskiego, wybiera go ale nie może odwołać. W Polsce Rzecznik Praw Obywatelskich może tak samo jak Rzecznik Praw Obywatelskich Unii Europejskiej pisać do różnych instytucji. Jeśli stwierdzi, że prawo jest złe i trzeba wprowadzić ochronę jednostki może złożyć skargę do Trybunału Konstytucyjnego. A Rzecznik Prawo obywatelskich Unii Europejskiej NIE może złożyć skargi do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, nie ma takiej kompetencji. On może tylko i wyłącznie zwracać instytucjom wspólnotowym uwagę na złe administrowanie przez instytucje, naruszanie prawa europejskiego. Rzecznik Praw Obywatelskich UE może się jednak przyczynić do rozwoju prawa europejskiego, bo zwracając uwagę Parlamentowi Europejskiemu, Komisji na pewne braki w prawie wspólnotowym może spowodować, że Komisja przedstawi projekt aktu prawnego w danej dziedzinie. Jednym z większych sukcesów działania Rzecznika Praw Obywatelskich UE jest zwracanie przez Rzecznika przez kilka lat uwagi na dostęp do dokumentów instytucji wspólnotowych, dostęp jednostki do dokumentów UE, co spowodowało przyjęcie rozporządzenia - Rozporządzenie wspólnotowe w Sprawie Dostępu Osób Fizycznych i Prawnych do dokumentów Instytucji Wspólnotowych.

Traktat o Unii Europejskiej wprowadził również znaczącą zmianę w statusie prawnym jednostki, a mianowicie wprowadził instytucję Obywatelstwa Unii Europejskiej. Nie jest to jakieś nowe obywatelstwo, które jednostka nabywa. Jest to obywatelstwo o charakterze pochodnym, albowiem wystarczy, że jest się obywatelem państwa członkowskiego, a staje się przez to od razu obywatelem Unii Europejskiej. Od 1 V 2004 roku staliśmy się Obywatelami Unii Europejskiej, po przez to że jesteśmy obywatelami państwa członkowskiego. Obywatelstwo Unii Europejskiej nie jest faktem związanym z tym, że Unia jest państwem, a jest to tylko pewna konstrukcja myślowa, prawna, nowa konstrukcja, którą wprowadza Traktat z Maastricht. Unia Europejska nie jest państwem. Unia w wydaniu z Maastricht nie jest jeszcze organizacją międzynarodową, natomiast jest obywatelstwo jakiejś struktury politycznej, która integruje paręnaście, wtedy jeszcze, państw członkowskich, państw które postanawiają, że będą tworzyły coraz ściślejszy związek między swoimi narodami. Do Traktatu o Wspólnocie Europejskiej wprowadzono przepisy, które miały wskazywać na prawa obywateli w Unii Europejskiej. Jest specjalny rozdział w Traktacie poświęcony Obywatelstwu Unii Europejskiej- w konspekcie znajdują się wszystkie przepisy dotyczące obywatelstwa. Z chwilą przystąpienia do Unii Europejskiej stajemy się członkami UE, a obywatele stają się obywatelami UE, mają prawo do swobodnego przepływu osób, ale Traktat mówi, na takich zasadach, jakie wynikają z Traktatu o Unii Europejskiej, Traktatu o Wspólnocie Europejskiej. Nie są to prawa, w takim razie, które by były prawami samo egzekwowalnymi, tylko one są powiązane z regulacjami traktatowymi. Prawo do swobodnego poruszania się i przebywania - oficjalna Dyrektywa Wspólnotowa z 2004 roku, bardzo szczegółowo określa tą zasadę. Prawo do głosowania i kandydowania w wyborach samorządowych, jeśli tylko znajdziemy się na terenie innego państwa członkowskiego i będziemy odpowiednio długo przebywać na jego terytorium, to takie prawo nam przysługuje. Również cudzoziemcy, którzy przebywają na terytorium Polski mogą startować w wyborach samorządowych. Mamy prawo do kandydowania i głosowania do Parlamentu Europejskiego, ale na zasadach określonych w szczegółowych przepisach. Jako obywatele Unii Europejskiej mamy prawo do ochrony przez władze dyplomatyczne i konsularne innych państw członkowskich, ale pod warunkiem, że w państwie trzecim, na którym terytorium przebywamy Polska nie ma swojej placówki dyplomatycznej lub konsularnej. Możemy wówczas zwrócić się z prośbą o pomoc do jakiejkolwiek placówki innego państwa członkowskiego UE, nie jest to zbyt dużo, ale już jakieś prawo z naszego obywatelstwa wynika. Mamy prawo jako obywatele do zwracania się do Parlamentu UE z pytaniami do posłów, Rzecznika Praw Obywatelskich UE, do instytucji i organów UE, możemy nasze prośby, skargi sformułować także w języku polskim. Instytucje mają obowiązek odpowiedzi w języku, w którym zadaliśmy pytanie, bądź też we wskazanym przez nas języku. Traktat wprowadził pewne prawa z pewnymi warunkami, tak jak z tych praw możemy korzystać tak one zostały rozwinięte przez szczegółowe przepisy. ETS rozwinął dodatkowe prawa po przez interpretowanie przepisów Traktatu w świetle przepisów o obywatelstwie. Konstrukcja, która początkowo wydawała się słaba, dzięki ETS stała się konstrukcją posiadającą rzeczywistą treść. To nie jest żaden banał, że istnieje obywatelstwo UE. Po raz pierwszy w Traktacie z Maastricht znalazły się przepisy wskazujące, co będzie w dalszym celem Wspólnot Europejskich, Unii Europejskiej, po raz pierwszy znalazły się proceduralne przepisy dotyczące unii gospodarczej i pieniężnej, unii walutowo-monetarnej. Nie tylko stworzenie rynku wewnętrznego, ale również dojście do unii gospodarczej i pieniężnej ze wspólną walutą jest celem UE. Przyjęto zasadę elastyczności - nie wszyscy muszą uczestniczyć w jednakowy sposób w unii monetarno-pieniężnej. Niektóre państwa członkowskie mogły wyrazić zgodę na uczestniczenie, ale np. Szwecja, czy W. Brytania nie chce uczestniczyć w unii monetarnej. Państwa nowe, przystępujące wraz z Polską do Unii Europejskiej wyraziły zgodę na to że będą uczestniczyć w unii gospodarczej i pieniężnej. Te państwa, żeby to zrobić muszą spełniać kryteria ekonomiczne, które są wskazane w Traktacie i rozwinięte dokładniej w innych aktach prawnych. Do Traktatu z Maastricht wprowadzono nowe przepisy wskazujące na czym mają polegać w przyszłości działania państw członkowskich, one mają obejmować - mówi art. 4 Traktatu Rzymskiego - przyjęcie polityki gospodarczej opartej na ścisłej koordynacji polityk gospodarczych państw członkowskich na rynku wewnętrznym, ustaleniu wspólnych celów polityki gospodarczej, poszanowaniu zasady otwartej gospodarki rynkowej z wolną konkurencją. I dalej one mają prowadzić do jednolitej polityki pieniężnej i polityki wymiany walut. To są podstawowe zasady dotyczące polityki ekonomicznej gospodarki państw członkowskich - takie credo państw członkowskich. Wprowadzenie wspólnej polityki monetarnej rozpoczęło się znacznie wcześniej, rozpoczęło się Jednolitym Aktem Europejskim (1986r.), to działo się poza strukturami Wspólnoty Europejskiej. Dopiero Traktat z Maastricht wprowadza te działania związane ze wspólną walutą do Traktaty Rzymskiego, czyli wprowadza metodę wspólnotową do współpracy państw członkowskich w tym zakresie. Metoda wspólnotowa z jej wszystkimi konsekwencjami. ECU - sztuczna waluta (używana w latach 1979-1998, 1.01.1999 zastąpiona przez EURO. Nigdy nie była pieniądzem i nie przyjmowała postaci materialnej. Była konstrukcją prawno-finansową, umożliwiającą rozliczanie się w handlu międzynarodowym. Istnieją trzy stadia Europejskiej Unii Monetarnej. Pierwszym z nich była waluta ECU 1979-1998, później od 1.01.1999 r. Euro, ale zrealizowano Europejską Unię Monetarną dopiero 1.01.2002 roku, było to ostatnie stadium. Ostatnio Euro wprowadziła Słowacja.

Traktat z Maastricht wprowadził pewne odmienne zasady dotyczące polityki socjalnej. Polityka socjalna jest bardzo drażliwym tematem i państwa członkowskie mogą mieć różne doświadczenia w tym obszarze i mogą nie chcieć wprowadzać pewnych wspólnych standardów socjalnych. Zgodzono się, że takie wspólne standardy socjalne nie muszą dotyczyć wszystkich państw, nie muszą dotyczyć Wielkiej Brytanii i Danii. Traktat z Maastricht przyjął w tej sprawie specjalny Protokół w Sprawie Polityki Socjalnej. Akceptuje on między państwami członkowskimi działanie dokumentu, który początkowo nie był prawnie wiążący - Wspólnotowej Kary Socjalnej (dokument z 1989roku).<< informacje dodatkowe! >><<Czy Karta Socjalna i Protokół Socjalny to to samo? Istnieją dwie karty socjalne: Europejska Karta Socjalna oraz Wspólnotowa Karta Socjalna. Europejska Karta Socjalna (zwana także Socjalną Kartą Turyńską - Social Charter of Turin) uchwalona została na forum Rady Europy w dniu 18 października 1961 r. w Turynie, a weszła w życie 26 lutego 1965 r. Jest ona dokumentem zamkniętym, dostępnym tylko dla państw-sygnatariuszy. Karta chroni podstawowe prawa ekonomiczne i społeczne człowieka; ma własny kontrolny (niesądowy) system realizacji w ramach tzw. Komitetu Niezależnych Ekspertów. Pomysł Wspólnotowej Karty Socjalnej powstał w czasie prezydencji Belgii w WE w pierwszej połowie 1987 r. Na krótko wcześniej Belgia przyjęła podobną kartę w swoim kraju. Powstanie Wspólnotowej Karty Socjalnej jest efektem realizacji wspólnej polityki socjalnej. W 1989 r. na konferencji szefów państw i rządów państw członkowskich, w formie uroczystej deklaracji, została przyjęta przez jedenaście krajów członkowskich (Wielka Brytania stanowiła wyjątek) Wspólnotowa Karta Podstawowych Praw Socjalnych Pracowników (tzw. Europejska Karta Socjalna). Karta obejmowała dwanaście podstawowych praw. W 1990 i 1991 r. prowadzono dyskusje nad sposobem wprowadzania Karty w życie. Jej zasady zostały włączone do Protokołów Układu w sprawie Unii Europejskiej z 1992 r., który to protokół został podpisany przez Danię. Brak akceptacji dla Karty Socjalnej ze strony Wielkiej Brytanii był spowodowany obawą, iż Karta może się stać podstawą do forsowania przez Komisję różnych rozwiązań prawnych w sferze socjalnej, pogarszających elastyczność rynku pracy i tym samym mających ujemny wpływ na konkurencyjność gospodarki. Brak zgody Wielkiej Brytanii na włączenie Karty do Traktatu Rzymskiego doprowadził do przyjęcia innego rozwiązania, jakim było dołączenie Protokołu i Porozumienia w sprawie polityki socjalnej do Traktatu z Maastricht. Protokół ten jest potocznie nazywany Kartą Socjalną. W protokole stwierdzono między innymi, że w realizacji jego założeń nie będzie brała udziału Wielka Brytania i Dania, a uchwały w sprawach regulowanych protokołem będą podejmowane większością głosów. Powyższe rozwiązanie umożliwiło prowadzenie wspólnej polityki socjalnej krajów członkowskich, które zostały objęte Protokołem. Reasumując, Karta Socjalna pojawiła się nieco wcześniej niż Protokół. Powstanie Protokołu był związane z brakiem zgody Wielkiej Brytanii na włącznie Karty do Traktatu z Maastricht. Protokół zaczęto potocznie nazywać Kartą Socjalną. Można więc stwierdzić, że po Traktacie z Maastricht, Wspólnotowa Karta Socjalna i Protokół Socjalny to to samo, gdyż postanowienia Karty są zawarte w Protokole. >>Traktat z Maastricht w Protokole w Sprawie Polityki Socjalnej mówi, że wiąże on państwa, z wyjątkiem Danii i Wielkiej Brytanii. Jest to wyraz polityki elastyczności. Obecnie ten Protokół wiąże także Wielką Brytanię, sytuacja się zmieniła. Taka jest też zasada, że państwo członkowskie może po pewnym czasie zmienić swoją decyzję i nawet jeżeli w jakimś obszarze nie uczestniczy to po pewnym czasie może dołączyć do innych państw członkowskich.

W różnych okresach przystępowały do Wspólnot Europejskich, a dzisiaj do Unii Europejskiej różne państwa. Wielka Brytania przystąpiła do Wspólnot Europejskich w 1973r. Szwecja, Finlandia, Austria w 1995 roku. Nawet jeżeli niektóre państwa europejskie nie przystąpiły do Unii Europejskiej, dzisiaj mamy 27 państw Unii Europejskiej, to mogą być powiązane w przeróżny sposób z państwami członkowskimi UE lub z UE. Niektóre państwa nie chcą lub z jakiś powodów nie mogą być członkami UE, natomiast są stronami Traktatu o Europejskim Obszarze Gospodarczym, czy Traktat o Europejskiej Przestrzeni Gospodarczej, nazwy mogą być różnie używane. Ten Traktat podpisano w 1992 roku, czyli w tym samym czasie, kiedy powstaje Traktat z Maastricht. Podjęta została decyzja, że z tymi państwami, które nie chcą przystąpić do UE możemy działać na zasadach zbliżonych do prawa wspólnotowego. Traktat o Europejskim Obszarze Gospodarczym dotyczy państw, które w latach 60-tych stworzyły organizację, która nazywa się Europejską Strefą Wolnego Handlu - EFTA (European Free Trade Association). W tym czasie 6 państw tworzyło Wspólnoty Europejskie, a pozostałe państwa, takie jak Norwegia, Szwecja, Finlandia, Liechtenstein, Szwajcaria, Austria, tworzyły EFTĘ. Stopniowo państwa członkowskie EFTY zaczęły przystępować do Wspólnot Europejskich ( Austria, Finlandia). Norwegia, Szwajcaria i Liechtenstein pozostały poza Wspólnotami Europejskimi. Norwegia i Liechtenstein to państwa Europejskiego Obszaru Gospodarczego, podpisały one specjalną umowę, dzisiaj już tylko te dwa zostały, po kolejnych rozszerzeniach UE. Ta umowa przewiduje, że prawo wspólnotowe będzie stosowane wobec tych państw, określa zasady - swobodny przepływ osób, usług, towaru, kapitału będzie miał zastosowanie w stosunkach między państwami członkowskimi, a tymi dwoma państwami. Ten Traktat ma strukturę zbliżoną do Traktatu o Wspólnocie Europejskiej. Ale oczywiście Europejski Trybunał Sprawiedliwości nie działa w tej strukturze, działa oddzielny Sąd Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Traktat zobowiązuje ten trybunał do uwzględniania orzeczeń wydawanych przez ETS w ramach prawa wspólnotowego. To postanowienie pozwala zachować pewną jednolitość tych dwóch systemów. Mamy oddzielny Traktat, którym Polska jest także związana, na mocy Traktatu Akcesyjnego jest także związana Traktatem o Europejskim Obszarze Gospodarczym. W stosunkach między Liechtensteinem, a Polską, Norwegią, a Polską działa ten Traktat, opiera się on na zbliżonych zasadach, co Traktat Rzymski. Inaczej wyglądają stosunki międzynarodowe ze Szwajcarią. Są specjalne umowy międzynarodowe zawarte ze Szwajcarią, które określają zasady swobodnego przepływu osób, usług, kapitału. Szwajcaria, Norwegia i Liechtenstein dostosowały swoje prawa do prawa wspólnotowego, ale pozostają poza Wspólnotą. Dzisiaj mamy 27 państw UE. Prowadzone są rozmowy dotyczące przyjęcia Chorwacji, wcale nie jest powiedziane, że Norwegia nie przystąpi kiedyś do Wspólnot Europejskich. Unia Europejska jest otwarta. Ale raczej małe szanse ma Turcja, żeby zostać przyjętą do UE. W każdym razie struktura UE cały czas ewoluuje i być może obejmie inne państwa. Może ona przybierać inne formy współpracy - Traktat o Europejskim Obszarze Gospodarczym, jest tego najlepszym przykładem. Nie jest konieczne członkostwo w UE, aby terytorialnie prawo UE obowiązywało na obszarze danego państwa.

W 1997 roku nastąpiła kolejna reforma w ramach prawa wspólnotowego, został podpisany Traktat Amsterdamski, który wszedł w życie w 1999roku. Reforma techniczna traktatów założycielskich- Traktatów ustanawiających dwie wspólnoty i Traktatu o Unii Europejskiej. Traktat Amsterdamski uporządkował w ten sposób, że zdecydowano o usunięciu przepisów przestarzałych, zmieniono treść przepisów, które z biegiem czasu po prostu się zdezaktualizowały. Orzeczenie w sprawie Van Gen den Loos, Art. 12 - jeden z najważniejszych przepisów został kompletnie zmieniony, ponieważ osiągnięto unię celną. Na początku ten przepis zamrażał cła na poziomie istniejącym, w momencie wejścia w życie traktatów, a potem gdy osiągnięto unię celną, gdy zniesiono zupełnie cła pomiędzy państwami członkowskim, no to trzeba było przepis poprawić. Dzisiaj ma on zupełnie inną treść, z której wynika, że nie ma żadnych ceł między państwami członkowskim. A więc przepisy, które dawno zostały wykonane pousuwano, zmieniono treść tych przepisów, które w związku z zrealizowaniem pewnych etapów przestały mieć treść aktualną. To spowodowało zmianę numeracji Traktatów np. art. 177, który dotyczy pytań prejudycjalnych, jeden z najważniejszych przepisów traktatów, od wejścia w życie Traktatu Amsterdamskiego od 1999 roku to art. 234 Traktatu Rzymskiego. Ważne jest żeby wiedzieć kiedy reforma ta nastąpiła, bowiem jest to niezbędne dla zrozumienia orzeczeń ETS. Jeśli ktoś czyta orzeczenie Van Gen den Loos, Costa vs. Enel, fundamenty prawa wspólnotowego i patrzy na aktualne numery Traktatów, to oczywiście może mieć mylne wyobrażenie, co do tych orzeczeń. Musimy pamiętać, że chodzi o numery z konkretnego okresu. Do Traktatu Amsterdamskiego został dołączony specjalny aneks, który stanowi tablicę przeliczeniową numerów Traktatów. Traktat o Unii Europejskiej zmieniono w ten sposób, że zamieniono litery A, B, C, D… itd. na numery. Art. D w takim razie to art. 4 TUE. Po wejściu w życie Traktatu Lizbońskiego oczywiście wszystkie numery, te które wprowadził Traktat Amsterdamski będą musiały być zmienione. Jest to istotna zmiana. Takie „wyczyszczenie” traktatów nastąpiło.

Traktat Amsterdamski poszerzył obszar zastosowania procedury współdecydowania, czyli dał pierwszą legitymację demokratyczną większej ilości aktów prawnych przyjmowanych w ramach UE. Uprościł procedurę współdecydowania, zmienił terminy w tej procedurze. Procedura współdecydowania wyparła procedurę współpracy, która była wprowadzona Jednolitym Aktem Europejskim, również była uważana za demokratyczną. Procedura współpracy pozostała tylko w jednym obszarze, do dnia dzisiejszego, w unii gospodarczo-pieniężnej. Tym zmianom towarzyszyło również poszerzenie obszaru, w którym stosowana jest kwalifikowana większość głosów (QMV - Qualified Majority Voting ). Jednomyślność zmieniono na QMV, jest to wielka rzecz, nie we wszystkich obszarach jest tak dobrze żeby była kwalifikowana większość głosów. Kolejny traktat - Traktat Nicejski (2001/ wszedł w życie 2003), też poszerzył obszary procedury współdecydowania i obszary kwalifikowanej większości głosów. Tak samo Traktat Lizboński - też doda kilkanaście nowych obszarów, w których jednomyślność zostanie zastąpiona kwalifikowaną większością głosów. Jest to proces stopniowego dochodzenia do kwalifikowanej większości głosów.

Unia Europejska w wydaniu z Traktatu z Maastricht składa się z trzech filarów. Trzeci filar to wymiar sprawiedliwości - Współpraca w Zakresie Spraw Wewnętrznych i Wymiaru Sprawiedliwości. W tym filarze stosowana jest metoda, którą nazwaliśmy metodą międzyrządową. Część obszarów, część spraw z III. filaru zostanie przeniesiona do filaru wspólnotowego Traktatem Amsterdamskim. Cała współpraca sądowa w sprawach cywilnych zostaje przeniesiona i objęta metodą wspólnotową. Jest to również charakterystyczna cecha dalszych zmian w traktatach - obejmowanie coraz to nowych obszarów metodą wspólnotową. W III. filarze pozostanie Współpraca Policyjna i Sądowa w Sprawach Karnych, ten filar zmieni na taką właśnie nazwę. Przenoszeniu spraw z III. filaru towarzyszy również jeszcze jedno zjawisko - włączenie do prawa unii europejskiej współpracy, którą zapoczątkowano pod koniec lat 80-tych, kontynuowano, rozwijano w latach 90-tych, współpracy w zakresie polityki readmisji, polityki azylowej, itd. i polityki wizowej, również. Te obszary objęte były współpracą tylko niektórych państw członkowskich. Te państwa członkowskie podpisały Konwencję najpierw z Schengen (14.06.1985) a potem Konwencję w Dublinie (15.06.1990). Te państwa współpracowały w określeniu wspólnych zasad polityki azylowej i polityki odsyłania osób (uchodźców) które szukają schronienia w państwach członkowskich do pierwszego państwa bezpiecznego - polityka readmisji - cofania do pierwszego państwa bezpiecznego, na którego terytorium ta osoba się znalazła. Np. wszyscy uchodźcy chcieli dostać się do Niemiec np. z terytorium holenderskiego to podpisano umowę, która przewidywała, że Niemcy mogą cofnąć do pierwszego państwa bezpiecznego, w tym wypadku do Holandii. Wspólne zasady oparte były na zorganizowanej współpracy w ramach Konwencji z Schengen i Konwencji Dublińskiej, działał specjalny Komitet Wykonawczy. Ten Komitet mógł przyjmować uchwały, które stawały się wiążące dla państw członkowskich. Wytworzyło się wiele aktów prawnych, powstał cały obszar prawa - Aqui Schengen - dorobek prawny Schengen. Traktat Amsterdamski zintegrował dorobek prawny Schengen, czyli tę współpracę niektórych państw członkowskich, z Traktatem o Unii Europejskiej i z Traktatem Wspólnotowym. Część spraw Aqui Schengen została włączona do III. filaru, objęta metodą międzyrządową, a część spraw włączono do Traktatu o Wspólnocie Europejskiej, uwspólnotowiono. To uwspólnotowienie znalazło wyraz w dodaniu specjalnego rozdziału do Traktatu rzymskiego, jest to rozdział trzeci. Wizy, azyl, migracja i inne polityki związane ze swobodnym przepływem osób - jest to specjalny, trzeci rozdział Traktatu Rzymskiego, trzeba uważać, bo tu nieco inaczej wykonywana jest kompetencja Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Jest to obszar trudny i wrażliwy. Rozpoczęto nowy proces - włączania polityk np. azylowej do polityki wspólnotowej. Dzisiaj są to wspólne zasady dotyczące udzielania azylu. To jest także ten nowy obszar, który Traktat Amsterdamski włącza w zakres kompetencji Wspólnoty Europejskiej. Traktat Amsterdamski oznacza również umocnienie trzeciego filaru, po przez wprowadzenie nowego rodzaju aktów prawnych - decyzji ramowych. Decyzje ramowe wiążą państwo co do skutku, pozostawiając swobodę wyboru metod i form wprowadzania prawa do prawa krajowego. Są podobne do dyrektyw, aktów prawnych z I. filaru. Ale Traktat wyraźnie wskazuje, że decyzje ramowe nie mogą być stosowane bezpośrednio, tzn. nie mogą rodzić bezpośrednio praw dla jednostki, wymagają wykonania na poziomie krajowym. Traktat Amsterdamski poszerzył jurysdykcję ETS-u w III. filarze - jest to bardzo istotna zmiana. Traktat Amsterdamski wzmacnia również ochronę praw podstawowych w UE. Początkowo traktat z Maastricht wprowadził tylko to, co dzisiaj jest paragrafem 2. art. 6, czyli wskazanie, że UE respektuje, szanuje prawa które są zawarte w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i wynikają z konstytucyjnych tradycji państw członkowskich. Traktat Amsterdamski dodaje, dzisiaj paragraf 1., który mówi UE opiera się na zasadach poszanowania demokracji, wolności, rządach prawa, itd. Takie określenia wprowadzają wzmocnienie aksjologii UE. Traktat z Maastricht wprowadził do Traktatu o Unii Europejskiej art. 7 - kryterium członkostwa, żeby być członkiem trzeba przestrzegać prawa podstawowych. Mówi również co się stanie, gdy któreś z państw członkowskich przestanie przestrzegać tych wspólnych wartości, przestanie szanować prawa podstawowe UE. Przeciwko takiemu państwu członkowskiemu będzie mogła być wszczęta specjalna procedura, jest ona opisana w bardzo skomplikowanym art. 7.Rada będzie mogła podjąć decyzję o zastosowaniu sankcji, przeciwko państwu członkowskiemu, w wydaniu z Maastricht, które narusza w poważny sposób prawa podstawowe, a zmiana w Traktacie Amsterdamskim polega na wprowadzeniu kontroli w istocie prewencyjnej. Wystarczy, że państwo swoim postępowaniem zagraża naruszeniem praw podstawowych już może być uruchomiona procedura z art. 7. Sankcje pozostają niezmienione, chodzi tylko o moment, kiedy można wszcząć postępowanie. Wg Traktatu z Maastricht jeżeli państwo naruszyło prawo, a wg Traktatu Amsterdamskiego już jeżeli zachodzi obawa, zagrożenie naruszenia prawa. Sankcja wynikająca z art. 7 może polegać na pozbawieniu państwa członkowskiego dostępu do korzystania z niektórych praw np. mogą zostać zawieszone prawa do głosowania w instytucjach wspólnotowych. Sankcją nie jest wykluczenie państwa z UE, tylko sankcją jest pozbawienie państwa prawa korzystania z niektórych praw na pewien okres. Są to specjalne zabezpieczenia, aby państwa członkowskie reprezentowały pewien wspólny poziom ochrony pewnych wartości, one muszą się opierać na poszanowaniu pewnych wartości. W pewnym momencie istniała groźba naruszenia praw podstawowych w Austrii, został wybrany bardzo prawicowy rząd Hidera, faszystowska partia - państwom członkowskim się to bardzo nie podobało. Ale procedura z art. 7 w stosunku do Austrii nie została uruchomiona, natomiast niektóre państwa indywidualnie zastosowały sankcje wobec Austrii. Art. 7 nigdy nie został uruchomiony.

W 2000 roku w Nicei wypracowano bardzo ważny dokument, który wzmacnia ochronę praw podstawowych UE, a mianowicie Kartę Praw Podstawowych UE. Karta Praw Podstawowych została wypracowana w szczególny sposób, powołano w tym celu specjalny Konwent, nie Konferencje międzyrządową, jak do klasycznej zmiany traktatu, tylko specjalną strukturę składającą się z przedstawicieli Rady, Parlamentu Europejskiego, Komisji. W skład Konwentu wchodził przedstawiciel Trybunału Sprawiedliwości, przedstawiciel Sądu I instancji, status obserwatora miał również sędzia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Także specjalnie uformowano ciało, które najlepiej było w stanie dyskutować nad katalogiem praw podstawowych. Karta Praw Podstawowych to katalog praw jednostki chronionych przez instytucje wspólnotowe. Instytucje bowiem uchwaliły tą kartę i uważa się że one się samo zobowiązały do przestrzegania w ramach swojego funkcjonowania tychże praw podstawowych. Karta została uroczyście proklamowana, ogłoszona przez trzy instytucje UE - Parlament Europejski, Radę i Komisję. Ta Karta nie jest umową międzynarodową, nie wiąże państw członkowskich, jest ona nieformalnym dokumentem niewiążącym prawnie. Jednak te trzy instytucje ogłosiły, że zobowiązały się do przestrzegania Praw Podstawowych. Karta Praw Podstawowych zawiera różnego charakteru prawa, te prawa które są powtarzane, zawarte w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, te prawa, które są zawarte w Traktatach Założycielskich, jak np. prawo do bycia niedyskryminowanym ze względu na przynależność państwową - dzisiaj art. 12 Traktatu o Wspólnocie Europejskiej. Karta dodaje również prawa, które zostały zawarte w innych umowach międzynarodowych, których stronami są państwa członkowskie. Prawa mogą pochodzić z różnych źródeł. Karta zawiera nowe prawa takie jak np. prawa dotyczące ochrony konsumenta, które klasycznie nie były uznawane z prawa podstawowe, prawa człowieka. Karta Praw Podstawowych to nowoczesny katalog, dokument składający się z ponad 50 artykułów, ale nie jest to akt prawnie wiążący, bo państwa członkowskie nie miały takiej woli. Przede wszystkim Wielka Brytania była przeciwnikiem przyjmowania w ramach UE dokumentu dotyczącego Praw Podstawowych.

W 2001 roku państwa członkowskie wynegocjowały Traktat Nicejski, który wszedł w życie w 2003 roku. Wprowadził on reformę instytucjonalną, której celem było zapewnienie sprawnego funkcjonowania instytucji, przy udziale nowych państw członkowskich. Już wtedy było oczywiste, że UE zostanie poszerzona. Traktat Nicejski przewiduje maksymalnie 27 państw i do tej liczby państw dostosowuje zasady tworzenia Komisji, Rady, Parlamentu Europejskiego, określa szczegółowe zasady np. głosowania w Radzie, w zależności od ilości państw w EU. Ten traktat wprowadza również znaczącą reformę systemu sądowego w UE. Wprowadza nowy podział kompetencji pomiędzy Trybunał Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich, a Sąd I Instancji (powstał w 1989 roku). Traktat Nicejski stworzył możliwość powstania obok tych dwóch organów sądowych również Sądy Specjalistyczne, które będą się zajmowały orzekaniem w określonej kategorii spraw. Decyzje w tej sprawie podejmuje Rada, Traktat nicejski dał jej odpowiednie do tego kompetencje. W 2005 roku postał w ten sposób trzeci sąd wspólnotowy - Sąd do Spraw Służby Cywilnej, składa się tylko z 7 sędziów. W Sądzie I Instancji i w Europejskim Trybunale jest po 27 sędziów, tyle ile państw członkowskich. Sąd Specjalny - Sąd do Spraw Służby Cywilnej rozstrzyga spory między Instytucjami Wspólnotowymi, a ich pracownikami. Ustalono zasady wyboru 7 sędziów tego sądu, w odróżnieniu od wyborów sędziów ETS-u oraz Sądu I Instancji, tych sędziów wybrano w ten sposób, że najpierw z listy zgłoszonej przez państwa członkowskie, specjalne ciało składające się z wybitnych prawników wybrało kilkunastu. Rada podjęła decyzję i spośród nich wybrała 7 sędziów, wśród nich jest pani prof. Irena Boruta, jest to sukces Polski, ale również naszego wydziału. Sądy specjalistyczne orzekają tylko w określonym rodzaju spraw. Jest planowane powołanie innych Sądów Specjalistycznych, ma być powołany Sąd do Spraw Patentów, Sąd do Spraw Ochrony Własności Intelektualnej, ale do tej pory Rada takiej decyzji nie podjęła. Mamy tylko jeden Sąd Specjalistyczny - Sąd do Spraw Służby Cywilnej.

2003 rok - Traktat o Przystąpieniu 10 nowych państw do UE, Polska stała się stroną tego traktatu, a od 1.05.2004 roku stała się państwem członkowskim. Traktaty o Przystąpieniu to zwykle bardzo skomplikowane, obszerne dokumenty. Zwykle to nie jest jeden dokument, lecz kilka. Traktat o Przystąpieniu Polski do UE składa się z Małego Traktatu, Traktatu o Przystąpieniu sensu stricte( składa się tylko z 3 artykułów, właśnie w art. 1 ten Traktat stwierdza, że te 10 państw staje się członkami UE i stronami Traktatów stanowiących podstawę w UE, w takim kształcie w jakim zostały one zmienione i uzupełnione). Polska przez art. 1 Traktatu o Przystąpieniu sensu stricte stała się stroną zarówno Traktatu o Unii Europejskiej, zmienionego ostatnio (przed 2004 rokiem) Traktatem Nicejskim, jak i Traktatu Rzymskiego zmienionego, Traktatu Rzymskiego o Ustanowieniu Wspólnoty Europejskiej oraz Traktatu Rzymskiego o Ustanowieniu Euroatomu. Polska nie stała się stroną Traktatu o Europejskiej Wspólnocie Węgla i Stali, ponieważ ten Traktat wygasł w 2002 roku, a jego kompetencje przejęła Wspólnota Europejska. Drugą część Traktatu o Przystąpieniu stanowi obszerny dokument, który jest umową międzynarodową - Akt Dotyczący Warunków Przystąpienia do Unii Europejskiej. Ten dokument pokazuje w jaki sposób będzie obowiązywało w Polsce prawo UE. Art. 2 tego Aktu mówi, że od dnia przystąpienia postanowienia aktów założycielskich i aktów przyjętych przez Instytucje Wspólnot, przed dniem przystąpienia, wiążą nowe państwa członkowskie. Wszystkie rozporządzenia, dyrektywy, decyzje i inne akty wtórnego prawa, które zostały przyjęte przez Instytucje również wiążą Polskę. Również całe aqui communitaire wiąże Polskę. Wszystkie postanowienia tych aktów stosuje się w nowych państwach członkowskich zgodnie z warunkami, określonymi w tych traktatach i innych mniejszych aktach. Dalej akt precyzuje, bo nie wszystkie dyrektywy, decyzje, rozporządzenia, itd. Wiążą w takim samym stopniu wszystkie państwa członkowskie, odstępstwa dotyczące Polski, Czech zawarte są w Akcie Dotyczącym Warunków Przystąpienia. Trzecią część Traktatu Akcesyjnego stanowią protokoły. Jest 11 Protokołów, które dotyczą szczegółowych kwestii. Są to umowy międzynarodowe, stanowiące część integralną Traktatów, czyli w taki sam sposób wiążą, jak Traktaty Założycielskie. W Traktacie o Przystąpieniu jest specjalny przepis, stanowiący, że Protokoły stanowią integralną część Traktatu. Do trzech dokumentów jest dołączony jeszcze czwarty - Akt Końcowy. Jest to dokument nieformalny, nie jest umową międzynarodową, dołącza się go do skomplikowanych traktatów, gdzie trzeba wyjaśnić pewne rzeczy. Akt Końcowy ma na celu, przede wszystkim, wskazanie jakie dokumenty stanowią Traktaty, jakie dokumenty strony uważają za wiążące. Pokazuje on również jakie deklaracje dołączono do Traktatów. Państwa członkowskie zgłosiły szereg deklaracji interpretacyjnych, prawo międzynarodowe pozwala na to, żeby do traktatu dołączyć deklaracje, oświadczenia, które informują pozostałe państwa członkowskie, w jaki sposób rozumiane są przez państwo, które składa deklaracje postanowienia traktatów. To są tylko i wyłącznie deklaracje interpretacyjne, jeżeli tych deklaracji jest mnóstwo no to oczywiście jest potrzebny Akt Końcowy, który musi wskazać, które państwa złożyły jakie deklaracje i wręcz powtórzyć w jego treści te deklaracje. Do Traktatu o Przystąpieniu nowe państwa zgłosiły deklaracje, mogły one zgłosić te deklaracje wszystkie razem, są też deklaracje tylko niektórych państw członkowskich. Państwa stare także złożyły różne deklaracje. Polska złożyła aż trzy indywidualne Deklaracje Interpretacyjne. Jest to praktyka stosowana dosyć często właśnie w takich trudnych negocjacjach jak akcesja, czy zmiana Traktatów Założycielskich. Deklaracja Interpretacyjna składana prze pojedyncze państwo ma tylko taki walor prawny, że można ją uwzględnić w procesie interpretowania prawa, jako jeden z wielu elementów, ale nie element przesądzający o interpretacji. Jeżeli wszystkie państwa członkowskie złożą Deklarację Interpretacyjną, to walor takiej Deklaracji jest inny. Strony Traktatu mogą interpretować własne postanowienia, jest to wykładania autentyczna, ma moc prawnie wiążącą, jeżeli nie w sposób formalny, to bardzo blisko jest tego efektu. Akt Końcowy jest prawnie wiążący. Rola tego Aktu w przypadku Traktatu Akcesyjnego, polegała na tym, że ten wskazywał on jakie dokumenty zostały przyjęte. Państwa mogły określić, że ponieważ tych dokumentów jest tak wiele to podpiszemy tylko Akt Końcowy i wówczas podpisanie Aktu Końcowego ma skutek podpisania Umowy Międzynarodowej. Oczywiście, że nie podpisuje się tych wszystkich dokumentów ( Właściwego Traktatu o Przystąpieniu, Aktu o Przystąpieniu) tylko w takich sytuacjach, jeżeli oczywiście strony taką decyzję podejmą, podpisuje się Akt Końcowy. Polski Trybunał Konstytucyjny, gdy w sprawie zgodności Traktatu Akcesyjnego z Konstytucją RP, popełnił błąd i uznał, że Akt Końcowy jest częścią integralną Traktatu i prawnie wiąże. Niestety TK nie popisał się znajomością prawa międzynarodowego, źle odczytał Akt Końcowy. TK zajmował się Traktatem Akcesyjnym oraz Aktem Końcowym, ponieważ wnioskodawcy złożyli zarzuty niezgodności z Konstytucją RP, nie tylko Traktatu Akcesyjnego, ale i Traktatu Rzymskiego o Wspólnocie Europejskiej. Traktat Rzymski o Wspólnocie Europejskiej musiał zostać przetłumaczony dla nowe języki, nowych państw członkowskich. Polska po przez art. 1 Traktatu o Przystąpieniu stawała się stroną w Traktacie Rzymskim, ale też dodatkowo przez art. 2 Aktu o Przystąpieniu. Akt Końcowy - dokument prawnie niewiążący, wskazywał, że wszystkie nowe tłumaczenia, w tym tłumaczenie w języku polskim, stanowią również teksty autentyczne Traktatu Rzymskiego. Umowę międzynarodową można sporządzić w jednym języku, państwa mogą powiedzieć, tekstem naszej umowy jest j. angielski, albo j. francuski. Język, w którym umowę sporządzono nazywa się językiem autentycznym umowy międzynarodowej, jest to język rozstrzygający o prawach i obowiązkach stron. Polska może zawrzeć umowę w języku angielskim, w Dzienniku Ustaw może znaleźć się tłumaczenie umowy na język polski, ale to nie jest ostateczny tekst umowy. Każde tłumaczenie może zostać zakwestionowane, sąd ma obowiązek uwzględnić tekst autentyczny umowy, w tym wypadku j. angielski. Traktat o Przystąpieniu postanawiał, że języki nowych państw członkowskich, są językami oficjalnymi UE, Traktaty mają być przetłumaczone na nowe języki i ogłoszone w Dz. U. UE. Oficjalne tłumaczenia trzeba było zatwierdzić. Państwa zrobiły to podpisując Akt Końcowy. Do Traktaty Końcowego została dołączona polska wersja Traktatu o Wspólnocie Europejskiej np. i polska wersja Traktatu o Unii Europejskiej. Polski TK nie doczytał Aktu Końcowego, widział, że jest tam ten Traktat Rzymski i przyjął, że Polska w takim razie jest po przez Akt Końcowy związana tą wersją językową Traktatu Rzymskiego. Ale my już wiemy, że nie. Akt Końcowy tylko poświadczył oryginalność wersji polskiej Traktatu o Przystąpieniu.

((Na przyszłym wykładzie - parę słów na temat Traktatu Konstytucyjnego i Traktatu Lizbońskiego, przejdziemy do Instytucji - wg notatek 9 .11.2009 W. 4 - wykład na temat Instytucji UE)).

Prawo Europejskie wykład 4. - 9.11.2009

Instytucje i organy UE - ich stan od 1 grudnia 2009r - po wejściu Traktatu z Lizbony.

Traktat Lizboński likwiduje wspólnotę europejską i tworzy jedną UE. Znika filarowa struktura tak zresztą proponował traktat ustanawiający konstytucje dla Europy; on wprowadzał osobowość prawną dla UE i tak samo powtarza to traktat Lizboński. Unia jest jedna organizacją międzynarodową nie ma już tego dualizmu ze jest Unia i są wspólnoty europejskie. Jest jedna unia i nie będziemy używali już nazwy od 1 grudnia - Wspólnota. Unia europejska jest organizacja międzynarodową działającą w oparciu o instytucje i najważniejsze organy. Traktat nadal rozróżnia instytucje i organy. Instytucje to sa naczelne organu UE takie, które decydują o przyszłości UE i takie, które uczestniczą w procesie decyzyjnym i uczestniczą w najważniejszych procesach legislacyjnych i decyzyjnych UE. W Polsce tez znamy takie pojęcie „naczelne organy państwa lub władzy państwowej” w UE nazywają się one instytucjami. Traktat lizboński wprowadza dwa traktaty.

Traktat konstytucyjny był propozycją jednego traktatu dla zreformowanej Unii a traktat Lizboński natomiast wprowadza dwa, mamy więc :

Regulację dotyczące instytucji znajdują się zarówno w traktacie o UE i w traktacie o FUE. Traktat o UE normuje najważniejsze kwestie natomiast szczegóły są już w Traktacie o FUE. Art. 13 T. o UE jest powtórzeniem art. 7 Traktatu o Wspólnotach Europejskich - taki przepis jest nadal - i wymienia on Instytucje UE. Wskazuje wyraźnie, że żaden inny organ nie jest instytucją w rozumieniu T. o UE tylko:

Dotychczas było tylko 5 instytucji Traktat O UE wprowadza dwie nowe instytucję.

Są pewne zmiany, w związku ze statusem instytucji wiążą się pewne zasady i uprawnienia i dlatego traktat wyraźnie wskazuje, które organy są instytucjami a które nie są. Traktat ponadto wskazuję, że instytucje działają na zasadzie przyznania. Po to jest potrzebne to wyliczenie. Maja tylko kompetencje taka, jaka została im przyznana w traktatach, nie większą, nie mają ogólnej kompetencji do określania swojej kompetencji to się nazywa - metakompetencją (brak). Nie mają ogólnej kompetencji tylko mają kompetencję wskazaną, przyznaną - Instytucje działają w granicach kompetencji przyznanych.

Traktat wymienia również w art. 13 obok instytucji organy doradcze dla:

Czyli 3 najważniejszych instytucji pracujących w zakresie ustawodawstwa - prawodawstwa podejmujących decyzję o charakterze legislacyjnym. Są dwa organy doradcze jak dotychczas:

Parlament Europejski

Nazywał się kiedyś - Zgromadzeniem Parlamentarnym sam nazwał się PE w 1962r. Traktat o wspólnocie europejskiej później to usankcjonował.

1979r - pierwsze demokratyczne wybory do PE i od tego czasu PE reprezentuje ludność państw członkowskich, dziś PE reprezentuje 500mln obywateli UE. Dotychczasowy traktat o wspólnocie Europejskiej wskazywał, że PE reprezentuje społeczeństwa państw członkowskich, że to jest reprezentacja społeczeństw państw członkowskich, można zaobserwować zmianę w obecnej formule. Ustęp 2 art. 14 mowa jest wyraźnie, że w skład PE wchodzą przedstawiciele obywateli UE. To jest zmiana, która ma charakter symboliczny, ale jednak ważny, bo podkreśla, że są obywatele państw członkowskich UE, jest jedna Unia, przeszliśmy do pewnego etapu rozwoju UE i w takim razie to są obywatele, UE którzy wybierają posłów do PE i PE reprezentuje obywateli UE a nie obywateli państw członkowskich a w każdym razie nie tylko obywateli państw członkowskich.

PE nie miał sprecyzowanych wyraźnie jak czyni to ustęp 1 art. 14 traktatu o UE kompetencji. Teraz T o UE wyraźnie wskazuje że PE wraz z Radą ma funkcję prawodawcze - !!! ale tylko z Radą a nie sam!!! - brak samodzielnych funkcji prawodawczych. Wraz z Radą ma za to funkcje prawodawcze i budżetowe. PE stał się współlegislatorem w procedurze współ decydowania. Traktat wprowadzający procedurę współdecydowania to traktat z Maastricht. Ta procedura w Traktacie Lizbońskim staję się tak zwaną zwykłą procedurą prawodawczą. W większości przypadków akt przyjmowane są w zwykłej procedurze prawodawczej, czyli procedurze współdecydowania.

Rola PE zostaje zdecydowanie zwiększona w T o UE właśnie z rozszerzeniem zwykłej procedury prawodawczej. Ta zwykła procedura prawodawcza z pewnymi zmianami jest stosowana w przypadku uchwalania budżetu. Nasuwa się, co prawda w traktacie ze specjalna procedurą ustawodawczą, ale tylko, dlatego że są tam wprowadzone pewne zmiany od procedury współdecydowania, czyli od zwykłej procedury prawodawczej. PE takich silnych kompetencji w dziedzinie uchwalania budżetu nie miał, mógł wyrażać tylko na część budżetu zgodę, co powodowało, że na pewną część budżetu PE nie miał wpływu.

Procedura zgody oznacza, że akt prawny uchwala Rada a PE może natomiast zaakceptować go w całości lub też odrzucić go w całości nie ma natomiast wpływu na kształt aktu prawnego, nie może zaproponować żadnych poprawek, ma jednak silna kompetencję, bo może akt odrzucić. Dotychczas w odniesieniu do budżetu w odniesieniu do części budżetu była stosowana procedura zgody a do części stosowana tzw. Konsultacji z PE. PE teraz wspólnie z Radą przyjmuje budżet. Jest to bardzo istotna zmiana i wzmocnienie pozycji PE.

Dalej art. 14 T o UE wskazuje, że Parlament pełni funkcję kontroli politycznej i konsultacyjne zgodnie z warunkami przewidzianymi w traktacie, w wielu miejscach w traktacie znajdujemy rozwiniętą kompetencje parlamentu konsultacyjną nadal w niektórych procedurach PE jest proszony o opinię. PE ma nadal kompetencje opiniodawcze, jeśli chodzi o wspólną politykę zagraniczna i bezpieczeństwa i nadal w traktacie są przepisy, które wskazują, jakie funkcje kontrolne - kontroli politycznej PE sprawuje.

Ustęp 1 art. 14 pokazuje, jaka rolę w strukturze pełni PE.

PE wybiera przewodniczącego Komisji - to jest też zmiana w stosunku do stanu obecnego PE zatwierdzał propozycje przedstawioną przez Radę, propozycję na kandydata na przewodniczącego komisji a teraz mamy inną formułę. Parlament sam wybiera przewodniczącego. Wzmocnienie kompetencji PE poprzez możliwość wyboru osoby, która będzie sprawowała rolę zbliżoną do roli premiera rządu Komisji - mniej więcej jest to porównywalne stanowisko.

Skład PE

Kolejne zmiany traktatów, przystępowanie nowych państw, do UE spowodowały, że trzeba było uzgadniać ilość miejsc w PE. Tę generalną, ogólną ilość miejsc w PE czy alokować te miejsca poszczególnym państwom. Ostateczna alokacja - przydzielanie miejsc w PE była wynikiem pewnego układu politycznego. Czasem było tak, że państwa rezygnowały z jakiś uprawnień np. w Komisji czy Radzie na rzecz lepszej pozycji w PE. W różnych okresach nie można rozpatrywać ilości miejsc przydzielanych różnym państwom bez oglądu tego, co państwa zyskały czy utraciły np. w Komisji.

PE w obecnej kadencji został już wybrany w związku z wejściem w życie traktatu Lizbońskiego nastąpi zmiana albowiem w tej chwili Polska ma 50 miejsc w parlamencie a od wejścia traktatu lizbońskiego będzie miała 51 miejsc w PE. Te sprawy zostały dawno załatwione i co w związku z tym trzeba będzie zrobić, i każde państwo ma wybór odpowiedniej procedury, Polska najprawdopodobniej zdecyduje, że ta osoba, która uzyskała najwięcej głosów w wyborach do PE będzie tym 51 posłem i to jest najbardziej praktyczne rozwiązanie, nie organizowanie nowych wyborów na to jedno miejsce tylko wskazanie tej osoby z już istniejącej listy.

Traktat mówi wyraźnie, że liczba posłów w parlamencie nie może przekraczać 750 posłów nie licząc przewodniczącego PE. To dziwne sformułowanie - na początku w projekcie traktatu Lizbońskiego i Konstytucyjnego była tylko liczba 750 - plus przewodniczący jest wynikiem nacisku Włoch w ostatniej fazie rokowań traktatu Lizbońskiego i to była cena, jaką trzeba było zapłacić za zgodę Włoch na rozwiązania traktatu lizbońskiego, między innymi to uzyskały Włochy. Postanowiono jednak nie zmieniać liczby 750 a wskazać, że przewodniczący nie jest wliczany w tę liczbę - miało to efekt psychologiczny, bo już wcześniej została uznana ta magiczna liczba 750 i zostało postanowione, że jej przekroczyć nie wolno.

Regresywna Proporcjonalność

Dalej traktat Lizboński mówi wyraźnie, że reprezentacja obywateli ma charakter regresywnie proporcjonalny - liczba posłów w parlamencie nie może być obliczana wprost proporcjonalnie do liczby ludności państw członkowskich, dlatego że ta liczba ludności w niektórych państwach jest bardzo wysoka a w innych jest niezwykle mała np. Malta - bardzo małe państwo np. w stosunku do Niemiec i Malta albo w ogóle nie miałaby przedstawicieli a np. Niemcy były by nadmiernie reprezentowane. To wszystko powoduje, że od dawna jest stosowana zasada regresywnej proporcjonalności. Ta zasada musi się na czymś opierać. W różnych okresach na różnych ustaleniach liczebności posłów z państw małych i dużych a traktat Lizboński zapisuje, że minimalnie 6 posłów może reprezentować państwo a maksymalnie 96 miejsc. Do tej pory było inaczej i Niemcy mieli 99 posłów ten zapis to była największa liczba posłów. Dzisiejszy zapis jest skierowany tylko do Niemiec, bo oni tyle posłów posiadali a na jego mocy utracili 3 mandaty w PE. To wszystko jest wynikiem ustaleń dotyczących kwalifikowanej większości głosów w Radzie i ustaleń dotyczących Komisji. Ważne odniesienie do ustalania, w jaki sposób ma wyglądać progresja - nie może przekraczać 96 posłów a minimalnie obejmuje 6 posłów z jednego państwa. Zasada regresywnej proporcjonalności była zawsze krytykowana, nie jest to idealna zasada reprezentacji, powoduje ogromne rozbieżności. Wygląda to tak, że jeden poseł z Malty reprezentuje 77tys wyborców natomiast jeden poseł niemiecki reprezentuje nawet więcej niż 10 razy tyle osób. - 800tys osób. Siła, więc głosu posła z Malty i Niemieckiego jest różna, bo różna jest legitymacja demokratyczna takiego głosu. Niestety nic na to nie poradzimy, bo, mimo że ta zasada ma liczne mankamenty nie może zostać zastąpiona inną, bo lepszej zasady nie wymyślono.

Zasady wyboru do PE.

Posłowie do PE wybierani są w wyborach powszechnych, bezpośrednich, tajnych, proporcjonalnych. Zasady wyboru do PE określa szereg aktów prawnych, dokumentów. Jest tam :

W Polsce ustawa z 2004r reguluje zasady wyboru do PE. Zasady wyboru do PE reguluje prawo unii i prawo krajowe. Problem jednolitego prawa regulującego wybór do PE jest bardzo trudnym problemem politycznym. Nic nie stoi na przeszkodzie żeby tylko prawo unii regulowało zasady wyboru do PE nie ma na to jednak politycznej zgody. Jest taki specjalny przepis dziś w traktacie art. 190 a stanie się on art. 223 w traktacie o FUE. Ten przepis jest też dziś w traktacie, on przewiduje, że parlament może zaproponować akt prawny, który będzie regulował wybory do parlamentu europejskiego. Może oprzeć zasady wyborcze na zasadach wspólnych dla wszystkich państw członkowskich i wtedy będzie tylko prawo unii regulowało wprowadzając jednolitą procedurę wyborczą. PE proponuje - ma inicjatywę prawodawczą - proponuje projekt takiego aktu, jeśli przyjrzymy się ustępowi 2 to ten akt prawny musi być w szczególny sposób przyjęty. Musi go przyjąć Rada po uzyskaniu zgody PE a do tego jest potrzebna procedura krajowa. Traktat mówi, że przepisy te wchodzą w życie po ich zatwierdzeniu przez państwa członkowskie zgodnie z ich odpowiednimi wymogami konstytucyjnymi. Jest to specjalny tryb procedury, w doktrynie można spotkać określenie, że to jest procedura aktu organicznego.

Aktem organicznym są na przykład ustawy o randze konstytucyjnej, które sa w stanie zmienić konstytucje lub ją uzupełnić np. stosowane w Hiszpanii. I tutaj mamy podobny schemat. Ten akt nie jest wyłącznie aktem Rady i PE nie jest tylko i wyłącznie aktem instytucji musi być również zatwierdzony przez państwa członkowskie, państwa członkowskie najprawdopodobniej, jeżeli nie maja specjalnych procedur - a polska nie ma - zastosują ratyfikację, zastosują tę procedurę, jaka stosuję się do przyjmowania umów międzynarodowych. Po zatwierdzeniu przez państwa członkowskie zgodnie z ich odpowiednimi wymogami konstytucyjnymi. Ten akt prawny określający procedurę akt, który określa sposób wyboru PE stanie się aktem o randze traktatów. Traktaty sa aktami o charakterze konstytucyjnym, maja rangę konstytucyjna od dawna taka zasada w określaniu procedury wyboru posłów do parlamentu jest stosowana. Jest utrzymane to w obecnym traktacie.

W takiej procedurze, choć nie była wtedy zapisana w traktacie został przyjęty akt dotyczący wyborów przedstawicieli do zgromadzenia w powszechnych wyborach bezpośrednich. Podstawowy dokument państw członkowskich, który reguluje wybór do parlamentu obecnie w nazwie dokumentu jest napisane: dołączony do decyzji Rady z 1976r nr787. Państwa członkowskie żeby uzgodnić ten akt zebrały się na posiedzeniu Rady i podjęły decyzję, że taki akt przyjmują i tekst tego aktu został dołączony do decyzji Rady, ale nie jest to decyzja instytucji jest to akt państw członkowskich, w takiej dziwnej formule, niestety takich dokumentów w prawie europejskim jest sporo. To jest akt, który ma charakter tzw. Prawa pierwotnego UE tzn prawa o charakterze konstytucyjnym nie jest to akt instytucji tylko akt państw członkowskich. Ten akt został uzupełniony, zmieniony w 2002r dwoma decyzjami Rady w 2002r państwa wprowadziły kilka zasad dotyczących wyborów do PE. Nadal wybory są przeprowadzone zgodnie z ordynacjami krajowymi na szczeblu UE z 1976r uzupełnionym decyzjami z 2002r ustalono kilka zasad ogólnych, wybory są demokratyczne, tajne, proporcjonalne, dopuszczalne jest głosowanie na listy wyborcze - listy preferencyjne, ustalono zasadę w 2002r dopiero, że nie można łączyć stanowiska posła w parlamencie krajowym ze stanowiskiem posła w PE. Udało się ustalić terminy przeprowadzenia głosowania, ale nie są to te same dni nadal pozwolono by np. w UK wybory odbywały się w czwartek a w Polsce w niedziele, sa pewne tradycje w państwach członkowskich, z czego one nie chcą zrezygnować.

Ważniejsze jest jednak ustalenie szczegółowych zasad wyborów czy dopuszcza się małe partie, wszystkie partie czy może jest próg ilości głosów. Stosując różne metody wyborcze można wpływać na wyniki wyborów. Ustalenie wspólnych reguł uniemożliwiło prowadzenie państwom własnej polityki, co do składu PE. Część zasad dotyczących wyborów do PE regulowana jest prawem unii - zasady nieuregulowane tym prawem sa regulowane prawami krajowymi, i nadal prawo krajowe decyduje w pewnych sprawach.

Do tej pory ETS miał okazję zajmować się dwoma sprawami :

Do czego ma prawo parlament europejski?

Parlament może żądać od komisji przedłożenia wszelkich właściwych propozycji.

Propozycja to jest projekt aktu prawnego w kwestiach, co, do których parlament uważa, że akt unii jest niezbędny w celu wykonania traktatu.

Jeśli Komisja nie złoży takiego projektu musi uzasadnić. Czy to oznacza, że PE ma inicjatywę ustawodawczą? Komisja może taki akt przedłożyć, ale może też i tego nie zrobić. Nawet na takie żądanie parlamentu może takiego aktu nie przedstawić. Może też przedstawić taki akt uznając, że parlament ma rację. Jest to jedno z najnowszych uprawnień parlamentu, ale wcale nie traktat lizboński mu je nadaje. Parlament zdobył je dużo wcześniej. Jest to prawo inicjatywy politycznej, ale nie jest to inicjatywa prawodawcza w sensie takim, w jakim normalnie tę inicjatywę ustawodawczą rozumiemy. Jest to inicjatywa polityczna. Można powiedzieć, że najważniejszym organem instytucją posiadającą prawie wyłączne inicjatywę ustawodawczą jest Komisja. Czyli ta instytucja, która reprezentuje interes Unii <przed 1 grudnia 2009r wspólnotowy interes> To ciało ma przede wszystkim inicjatywę ustawodawczą takie same uprawnienie można znaleźć w części dotyczącej Rady to tez nie jest nowy przepis. Rada również ma takie prawo inicjatywy politycznej, czyli ma prawo pobudzania komisji to polega na tym, że i PE i Rada przedstawiają własne projekty a komisja, co najwyżej przyjmuje te projekty jako własne.

Europejski Rzecznik Praw Obywatelskich a PE.

Przepis, który dotyczy powoływania przez PE Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich = ERPO. Zmienia się tylko nazwa w traktacie lizbońskim. Do jego czasu mówiliśmy, że jest to Rzecznik Praw Obywatelskich a teraz ma przymiotnik Europejski. Jest tutaj przepis, który mówi, że parlament w drodze rozporządzeń z własnej inicjatywy zgodnie z procedurą prawodawczą po zasięgnięciu opinii Komisji za zgodą Rady określa status i warunki pełnienia funkcji przez Rzecznika.

Parlament ma tutaj inicjatywę prawodawczą, co więcej to parlament decyduje - w drodze rozporządzeń, - choć potrzebuje zgody Rady. To jest nowa rzecz, takich kompetencji Parlament nie miał. Traktat Lizboński wzmacnia rolę prawodawczą i nie tylko parlamentu europejskiego. Dawniej taka procedura była określana jako procedura zgody i wyglądała ona tak, że akt uchwala Rada za zgodą PE a teraz mamy tak że uchwala PE za zgodą Rady.

Art. 230 zmienionego Traktatu o UE jest postanowienie:

Komisja może uczestniczyć we wszystkich posiedzeniach PE, na swój wniosek musi być wysłuchana. Komisja odpowiada ustnie lub pisemnie na pytania skierowane do niej przez PE lub jej członków. Rada Europejska i Rada są wysłuchiwane przez PE.

Jaka jest to kompetencja parlamentu? Po co Komisja uczestniczy i jest zobowiązana do odpowiadania a Rada do wysłuchiwania. Są to kontrolne kompetencje PE. Parlament kontroluje najważniejsze instytucje:

A od traktatu lizbońskiego:

Rada Europejska staje się organem decyzyjnym, wydając decyzję wiążące już nie polityczne. Uprawnienia Parlamentu w stosunku do Komisji od dawna były zapisane w traktacie, od dawna Komisja jest zobowiązana do odpowiadania na pytania od PE, oczywiście po to by PE kontrolował jak Komisja administruje sprawy europejskie. Posłowie zadają pytania a komisja ma obowiązek stawić się i odpowiadać przed PE. Nowe w tym przepisie jest to, że Komisja może zażądać od, PE że chce być wysłuchana. Czyli umocnienie roli Komisji. To daje możliwość Komisji wnoszenia różnych nowych spraw na posiedzenia i szukania poparcia PE.

Jeśli chodzi o Radę w traktacie nie było przepisów, który by zobowiązywał Radę do takiego samego odpowiadania na pytania PE. Politycznie Rada już w 80-tych latach w tak zwanej deklaracji Studgardzkiej zobowiązała się odpowiadać na pytania PE i to robiła. Zapisano to obecnie bardzo delikatnie. Rada i Rada Europejska są wysłuchiwane na warunkach, jakie dopiero zostaną ustalone w regulaminach wewnętrznych, które muszą być przyjęte po wprowadzeniu w życie traktatu lizbońskiego. W każdym razie Rada Europejska zapewne będzie odpowiadała na pytania PE, Rada Europejska jest kontrolowana przez PE również w ten sposób, że składa sprawozdania z każdego szczytu UE. W różny sposób te różne organy mogą być kontrolowane. Kontrola Komisji przez PE idzie niezwykle daleko, bo PE nie tylko wysłuchuje sprawozdań Komisji i odpowiedzi na szczegółowe pytania zadawane przez posłów, ale PE kontroluje Komisję, jak administruję budżetem Unii, jak wykonuje swoje uprawnienia. Dysponuje tez potężną bronią - może zdymisjonować całą Komisję. Jest specjalna procedura określająca votum nieufności dla komisji. Nie jest to nowa procedura od dawna parlament ma takie uprawnienia.

Parlament robi normalnie takie rzeczy jak parlament krajowy. Np. procedura komisji śledczej, które może ustanawiać. Mają na celu wyjaśnianie dziwnych sytuacji i pierwszą taką komisję powołano w związku z chorobą wściekłych krów w UK. Ta komisja ujawniła szereg mankamentów prawa europejskiego i doprowadziła do utworzenia specjalnego organu weterynaryjnego w UE.

Mówiąc o kompetencjach kontrolnych trzeba też pamiętać, że PE ma prawo wnoszenia skarg do ETS - to też jest po to by kontrolować instytucje. Może wnieść o nieważność aktu prawnego, który przyjęły inne instytucje, może wnieść skargę na bezczynność innej instytucji - to jest konsekwencja uprawnień kontrolnych.

Europejski Rzecznik Praw Obywatelskich a funkcja kontrolna PE.

Źródła informacji o złym administrowaniu we wspólnocie mogą być przeróżne i po to PE ma kompetencje do tego by powołać Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Jednostki mogą do niego składać skargi a on może zwracać się do instytucji o wyjaśnienia może zwracać sprawozdania PE, przedstawiać wnioski płynące z kontroli dokonanej przez ERPO.

RPO bardzo przyczynił się do rozwoju prawa dotyczącego dostępu obywateli do dokumentów instytucji. To PE ułatwia zadanie, bo uzyskuje od ERPO informacje, ma prawo politycznej inicjatywy i może proponować czy żądać od komisji by ta przedstawiła projekt aktu prawnego w tej dziedzinie lub wskazywać, że jest potrzebne postanowienie w traktacie - tak było w przypadku dostępu do dokumentów, traktat amsterdamski wprowadził specjalna kompetencje dla instytucji wspólnotowych. <reszta w konspekcie i książce>

<Pozostałe uprawnienia PE szczegółowo wymienione w konspekcie>

Przewodniczący PE.

Parlament wybiera spośród siebie przewodniczącego, obecny przewodniczący - Buzek - został wybrany przez PE. Ma aż 14 zastępców jego kadencja wynosi 2,5roku. PE składa się tak jak krajowy parlament z komisji w poprzednim było 20 komisji do tego prezydium i sekretariat generalny by usprawnić pracę parlamentu europejskiego. PE obraduje w sesji rocznej, która zaczyna się zawsze w drugi wtorek marca no i mniej więcej jeden tydzień w miesiącu parlamentarzyści spędzają w Strasburgu. PE jest taką dziwna instytucja, która ma aż trzy siedziby w trzech różnych miastach:

Niestety jest to niekomfortowa sytuacja i bardzo kosztowna, bo dokumenty trzeba przewozić samochodami z Brukseli raz w miesiąc, do Strasburga, co kosztuje dosyć sporo i co jest krytykowane ustawicznie. Sytuacja jest wynikiem układu politycznego między państwami członkowskimi. Decyzja państw członkowskich rozstrzyga o siedzibie PE i to jest decyzja polityczna i prawna państw członkowskich i nic nie sugeruje zmiany. Tak jak w parlamentach krajowych tak deputowani tworzą specjalne frakcje parlamentarne i grupy polityczne, sa odpowiednie zasady dotyczące budowania frakcji.

Obecna kadencja 7 frakcji. Frakcje może utworzyć 25 posłów z minimum 4 państw członkowskich. Największa grupa to grupa chrześcijańskich demokratów gdzie jest większość polskich posłów, bo 28,drugie największe ugrupowanie to Socjaliści i 15 polskich posłów i polscy posłowie są jeszcze w grupie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów - i to jest grupa anty unijna. <wszystkie frakcje w konspekcie>

W PE posłowie zasiadają nie wg reprezentacji krajowej, ale wg reprezentacji politycznej - lewica na lewo prawica na prawo itd. Regulamin PE decyduje o przyznaniu odpowiedniego miejsca odpowiedniemu posłowi w zależności od jego przynależności politycznej. Parlament głosuje większością głosów i to jest wyraźnie zapisane teraz w traktacie, że jest to główna procedura podejmowania decyzji przez PE. Czyli nie absolutna większość jak było do tej pory tylko zwykła większość. Są jeszcze inne procedury w poszczególnych przepisach traktatu.

Rada

Jest drugą instytucją wspólnotową. Na początku nazywała się Radą Ministrów po wejściu w życiu traktatu o UE, traktatu z Maastricht. Rada sama nazwala się Radą Unii Europejskiej, ale traktat nie operuje takim określeniem i mówi po prostu Rada. Kolokwialnie mówi się jednak Rada Unii Europejskiej i w dokumentach swoich Rada też używa takiego określenia.

PE reprezentował 500mln obywateli UE. Rada reprezentuje rządy 27 państw członkowskich. Nowy traktat art. 16 o UE mówi, że Rada składa się z przedstawicieli po jednym z każdego państwa członkowskiego szczebla ministerialnego. To muszą być tacy przedstawiciele, którzy maja upoważnienie do zaciągania zobowiązań w imieniu rządu państwa członkowskiego, którego reprezentują i do wykonywania prawa głosu. Czyli to taki minister, który dopiero ma upoważnienie rządu do brania udziału w posiedzeniu rady. 27 osób tworzy Radę.

Rada zgodnie z nowym traktatem, jest wprowadzona pewna nowa forma zapisu, Rada pełni wspólnie z PE funkcję Ustawodawcza i Budżetową. Identyczny zapis jak w art. dotyczącym PE. Zmienia się procedura współdecydowania staje się zwykłą procedurą i zastępuje szereg innych procedur, jest w większości przepisów traktatu. Podkreślenie tej, co- decyzji. Rada wspólnie z Parlamentem ma władze ustawodawcza i budżetową. Rada, czyli państwa członkowskie oddały część swoich kompetencji na rzecz PE w dziedzinie budżetowej. To jest !!! bardzo ważna zmiana !!!.

Rada pełni funkcję określania polityki i koordynacji polityki państw członkowskich zgodnie z warunkami określonymi w traktacie. Rada jest w takim razie jest razem z Parlamentem ciałem legislacyjnym i ciałem decyzyjnym a do tego pełni funkcje koordynacyjną.

Głosowanie w Radzie

W tym traktacie o UE znalazły się przepisy dotyczące głosowania w Radzie. Głosowanie w Radzie jest to jeden z najważniejszych i najtrudniejszych problemów politycznych. Ten traktat zapisuje odwrotnie niż było to do tej pory. O ile traktaty nie stanowią inaczej Rada stanowi większością kwalifikowaną do tej pory było, że o ile traktaty nie stanowią inaczej to Rada decydowała zwykłą większością głosów. Ale traktaty najczęściej stanowiły inaczej w wielu miejscach była jednomyślność i stopniowo rozszerzano zakres kwalifikowanej większości głosów. Ten zapis sugeruje, że kwalifikowana większość głosów jest procedurą dominującą, wyjątkowo inna większość głosów. To jest jedna z największych reform w UE. Zwiększenie ilości dziedzin objętych kwalifikowaną większością głosów to łatwiejsze w wielu dziedzinach podejmowanie decyzji, szczególnie przy 27 państwach uzyskać kwalifikowaną większość jest łatwiejsza do osiągnięcia niż jednomyślność. Przepisy dotyczące głosowania bardzo się skomplikowały w związku z reakcja Polski na projekt traktatu Lizbońskiego i w efekcie ostatnich uzgodnień. Przepisy dotyczące głosowania znajdują się nie tylko w tym przepisie, ale i w traktacie o funkcjonowaniu Unii i w specjalnym protokole dołączonym do tego Traktatu. Kwestie się tak pokomplikowały, że do 1 listopada 2014 rzecz upraszczając będzie obowiązywał obecny system, czyli system Nicejski głosowania w Radzie. Od 1 listopada 2014 roku będzie obowiązywał nowy system zaproponowany przez traktat konstytucyjny.

System głosowania w Radzie z traktatu konstytucyjnego.

Będzie inny system na skutek Polskiego oporu i inny system do 1 listopada do 2014 inny system do 2017 roku i jeszcze inny system po 2017 roku.

Od 2014 roku ten system - 55% i 65% - ale do 2017 każde państwo będzie mogło w poszczególnych przypadkach zażądać stosowania systemu Nicejskiego.

Składy Rady

Rada zbiera się obecnie do 1 grudnia 2009 w 9 konfiguracjach, 9 składach czy jak niektórzy mówią formacjach. Rada może zajmować się sprawami zagranicznymi, finansowymi, rolnictwa, edukacji, kultury, wieloma różnymi obszarami. Konfiguracje Rady oznaczają, że Rada spotyka się tematycznie w różnych sprawach. Rada Europejska podjęła decyzję, jakie to będą konfiguracje tej Rady i ograniczyła ilość tych spotkań do 9. Jest specjalna Rada do spraw Ogólnych i Zagranicznych jeszcze do 1 grudnia 2009 roku, jest specjalna Rada do Spraw Finansowych i Gospodarczych - nazywa się EkoFin - na posiedzeniach tych Rad pojawiają się różni ministrowie z państw członkowskich. Na posiedzeniu Rady Ogólnej i Spraw Zagranicznych - Minister Spraw Zagranicznych, na spotkanie Rady ds. Finansowych i Gospodarczych - tu pojawia się problem, bo czasami może się zdarzać tak, że dana Rada zajmuje się obszarem kompetencji dwóch a nawet trzech ministrów wtedy państwo może wysłać dwóch ministrów lub upoważnić jednego do podejmowania decyzji. Są to praktyczne rozwiązania - jednak tylko jeden może reprezentować i podejmować decyzję i jest do tego upoważniony, choć może pojechać kilku. Traktat, o UE określa skład dwóch rodzajów Rad - bez zmian na szczeblu traktatu - do tej pory na szczeblu traktatu nie było takich regulacji były regulacje polityczne, bo konkluzje Rady Europejskiej są konkluzjami o charakterze politycznym, co nie oznacza, że polityczne rozwiązania nie mogą być efektywne i nie mogą być stosowane. Traktat o UE mówi, że będzie jedna Rada do spraw Ogólnych, nie będzie Rady łączonej ds. Ogólnych i Spraw Zagranicznych tylko rozdziela te dwie Rady.

Rada ds. Ogólnych i Rada ds. Zagranicznych.

Czyli będzie Rada ds. Ogólnych i określa kompetencje tej Rady ona będzie zapewniała spójność prac różnych składów rady, czyli powinna być Radą o charakterze koordynacyjnym dla innych konfiguracji Rady. Będzie:

Czyli dotychczasowa Rada ds. Ogólnych i Spraw Zagranicznych zostaje rozdzielona. Druga Rada, która z tego podziału powstaje to Rada ds. Spraw Zagranicznych, która będzie się zajmowała tylko działaniami zewnętrznymi Unii. Strategiczne rozwiązania i decyzję dotyczące polityki zagranicznej podejmuje Rada Europejska a Rada ds. Zagranicznych będzie wykonywała te strategiczne decyzje Rady Europejskiej.

Komitet Stałych Przedstawicieli.

Traktat powtarza za obecnymi unormowaniami, że Radę wspiera specjalny organ Komitet Stałych Przedstawicieli. Nazywa się on potocznie COREPER'em nazwa ta pochodzi od nazwy francuskiej, która właśnie oznacza komitet stałych przedstawicieli. Ministrowie są ludźmi zajętymi i nie mogą cały czas przebywać w Brukseli żeby podejmować decyzje i żeby przyjmować akty prawne. Każde państwo ma swoje przedstawicielstwo przy UE w tym przedstawicielstwie ma swojego Ambasadora - najwyższej rangi przedstawiciela. I niższy personel - niższej rangi przedstawicieli w ramach przedstawicielstwa dyplomatycznego. Oni pracują w różnych formacjach COREPER'u UE . COREPER zajmuje się bardzo szerokimi dziedzinami wymagającymi wiedzy specjalistycznej i żeby odpowiedzieć na wyzwania procesu decyzyjnego ten skład placówki dyplomatycznej musi być i duży i specjalistyczny.

Ambasadorowie uczestniczą w pracach COREPER'u które nazywają się tak zwanym COREPER'em drugim, niższej rangi przedstawiciele tworzą COREPER pierwszy.

Najpierw projekty aktów prawnych docierają, do COREPER'u pierwszego - do niższej rangi przedstawicieli, oni pracują w przeróżnych komitetach <patrz konspekt - wymienione komitety>. Może to być komitet zajmujący się polityką handlową - nazywany komitetem art. 132. W komitetach znajdują się przeróżni eksperci tworzący COREPER pierwszy.

Zadaniem COREPER'u jest przygotowanie obrad Rady. Muszą :

W pewnym momencie dochodzi do uzgodnienia stanowiska w COREPER'ze pierwszym. COREPER sporządza w takim razie agende A i agende B dla Rady. Agenda A sprawy niesporne, Agenda B sprawy sporne. Sprawy te trafiają do Ambasadorów państw członkowskich, czyli do COREPER'u drugiego. Dochodzi do uzgodnień politycznych, - które mogą być poprzedzane wieloma wcześniejszymi spotkaniami. COREPER może przesuwać część spraw z Agendy B do Agendy A. Przewodniczący Rady zwołuje posiedzenie Rady, gdy Agenda odpowiedniej formacji Rady jest uzgodniona. Rada w kwestii Agendy A nie głosuje, przewodniczący, co najwyżej pyta czy nie ma sprzeciwu i uważa się, że sprawy z Agendy A są już załatwione i sprawa została podjęta. Na posiedzeniu Rady toczą się dyskusje dotyczące spraw, nieuzgodnionych - spraw kontrowersyjnych. Rada może uchwalić akt, gdy dojdzie do porozumienia między państwami -rządami państw członkowskich.

Kwestia prezydencji - przewodniczenia obradom Rady.

Mamy kilka formacji Rady. Nie wiemy dokładnie ile będzie formacji od 1 grudnia 2009. Ktoś musi przewodniczyć obradą Rady. Traktat zwykle zawierał postanowienia, które dotyczyły, prezydencji - czyli przewodniczenia obradą Rady. Początkowo traktat dokładnie wskazywał, które państwo dokładnie przewodniczy obradą Rady. To się potem przy zwiększonej ilości członków okazało niepraktycznym rozwiązaniem. I dziś jest kompetencja w traktacie dla Rady dla określania po kolei, które państwo będzie sprawowało prezydencję. Traktat ustala przewodniczenie do 2018 roku. <W komentarzu do przypisu - patrz slajdy - jest opisane, kto, w jakiej konfiguracji, Polska w drugiej połowie 2011roku będzie sprawowała prezydencję w Radzie. Do tej prezydencji ministerstwa już się zaczęły przygotowywać.>

Rada ds. zagranicznych ma w traktacie Lizbońskim od razu zaznaczoną, prezydencję bo w Radzie ds. zagranicznych nie będzie przewodniczyło państwo członkowskie tylko będzie przewodniczył wysoki przedstawiciel do spraw polityki zagranicznej i spraw bezpieczeństwa.

Traktat lizboński pozwala na podjęcie decyzji Rady w sprawie zmiany dotychczasowego układu - jedno państwo przez pół roku - i pozwala na zmianę w której prezydencja będzie sprawowana przez trzy państwa przez 18 miesięcy. Państwa między sobą mogą uzgodnić, w jaki sposób między sobą będą sprawowały prezydencję - np. każde przez pół roku, mamy coś w rodzaju trójki. Ta forma sprawowania rządów była znana już wcześniej w innych instytucjach UE. Nazywane - trojką. W zasadzie nie wiadomo, w jakiej konfiguracji Polska będzie sprawowała prezydencję, ale może się okazać, że to nie będzie przez pół roku przewodniczenie a w zamian za to będzie współrządzenie Rada przez 18 miesięcy z innymi państwami - prawdopodobnie z Danią i Węgrami.

16.11.2009r

Głosowanie w radzie

które je zgłaszało, często Niemcy i Wielka Brytania i w latach 80. dochodziło do odrzucania takich prób stosowania kompromisu luksemburskiego. Gdy wchodzą w grę żywotne interesy państwa, wstrzymuje się podejmowanie decyzji kwg na rozsądny okres czasu, w którym próbuje się znaleźć kompromisowe rozwiązanie. Różnica między Francją i pozostałymi państwami polegała na tym, że co będzie po upływie tego rozsądnego czasu. Francja uważała, że trzeba tak długo negocjować, aż się znajdzie kompromisowe, satysfakcjonujące wszystkich rozwiązanie, uważano w pewnym okresie w latach 80., że jeżeli się nie znajdzie rozsądnego rozwiązania, to można wrócić do systemu kwg - to było złagodzenie kompromisu luksemburskiego, złagodzenie polegało również na uważaniu, że jeżeli państwo tylko wstrzymało się od głosu, to nie oznacza to braku jednomyślności, skorzystania z prawa weta.

Rada Europejska

Komisja Europejska

Skład Komisji

Wykład z 23. 11.

Brakuje!! ( wyklad z jasinska)

Wstęp do prawa europejskiego - wykład 7. 30.11.2009

Konspekt :

CHARAKTER PRAWNY UNII- przeniesienie kompetencji, podział i wykonanie do 1XII 2009 - dokończenie.

AKTY PRAWNE UNII OD 1.XII.2009

(Polityka handlowa)

Wysoki przedstawiciel jest jednocześnie wiceprzewodniczącym Komisji, to od razu wynika z Traktatu, silne umocowanie, nikt go nie wybiera. On z mocny samego Traktatu jest Wysokim Przedstawicielem. Wysoki przedstawiciel Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa = Wysoki Przedstawiciel Unii Europejskiej ds. Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa jest wiceprzewodniczącym Komisji, przewodniczy obradom Rady do Spraw Ogólnych. Jest umocowany w trzech najważniejszych instytucjach. Poprzednio taka funkcja oczywiście była - Javier Solana ją pełnił (1999r. wysoki przedstawiciel do spraw wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, sekretarz generalny Rady Unii Europejskiej). Wysoki przedstawiciel reprezentował Unię na zewnątrz, w zakresie wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, osobiście mógł przedstawiać propozycje, koordynować tą politykę. Wysoki Przedstawiciel był tylko Sekretarzem Generalnym Rady, tzn. piastował funkcje o charakterze technicznym , administracyjnym. Komisja oraz Rada mają swoje Sekretariaty Generalne. Wysoki Przedstawiciel ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa był umocowany tylko w Sekretariacie Generalnym Rady. A obecnie Wysoki Przedstawiciel ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa przewodniczy obradom Radym, jest to wbrew pozorom bardzo ważna funkcja, ponieważ od Przewodniczącego może zależeć los całego spotkania. Może uwzględniać lub nie pewne wnioski, przyznawać prawo zabrania głosu, itd. Wysoki Przedstawiciel jest komisarzem, wiceprzewodniczącym Komisji . Komisja jest organem wykonawczym. Rada jest organem decyzyjnym. Wysoki Przedstawiciel bezpośrednio ma wpływ na spotkania tych ważnych instytucji i wydaje się, że będzie mógł lepiej prowadzić politykę zagraniczną. Także to w tym celu, żeby wzmocnić jego pozycję i żeby koordynować politykę zagraniczną, bo polityka zagraniczna musi być prowadzona i na zewnątrz, w stosunkach zewnętrznych reprezentacja i musi być prowadzona również po przez decyzje podejmowane przez Radę oraz inicjatywy Komisji. Komisja jest także organem, który może uchwalać decyzje, akty prawne i to jest też istotne, bo również decyzje Komisji będą mogły realizować politykę zagraniczną Unii. Jakie instytucje i organy, w takim razie, reprezentują Unię na zewnątrz? Czy tylko Wysoki Przedstawiciel? Kto jeszcze może reprezentować Unię w stosunkach zewnętrznych? Prezydent Unii = Przewodniczący Rady Europejskiej, Komisja mogą reprezentować Unię Europejską na zewnątrz. Proszę przyjrzeć się przepisom, które dotyczą tychże instytucji i organów. Jasne, że jeżeli jest kilka instytucji, czy organów, które mogą reprezentować UE na zewnątrz, to może dochodzić do pewnych konfliktów. Ale właśnie po to też jest specjalna afiliacja Wysokiego Przedstawiciela w Radzie, w Komisji, w Radzie Europejskiej, żeby koordynował i informował, żeby ta polityka zagraniczna będąc prowadzona przez trzy niezależne ciała, jednak w sposób skoordynowany była realizowana. Specjalne, nowe przepisy, regulacje dotyczące specjalnej roli Wysokiego Przedstawiciela. Dla UE jest to bardzo ważne, ponieważ musi ona zabierać głos w stosunkach zewnętrznych, prezentować wspólne stanowiska. Te przepisy mają to ułatwić, czy tak będzie, to będzie zależało oczywiście od praktyki.

Jedną z najważniejszych zasad dotyczących Instytucji Wspólnotowych, układu zależności, układu władzy, relacji jest ZASADA RÓWNOWAGI INSTYTUCJONALNEJ. Unia Europejska nie jest państwem, tym bardziej nie jest państwem po wejściu w życie Traktatu Lizbońskiego (1.12.2009). Unia Europejska jest organizacją międzynarodową, nie działa na zasadzie trójpodziału władzy (wg Monteskiusza). UE działa na zasadzie równowagi instytucjonalnej. Ta zasada równowagi instytucjonalnej wynika z orzecznictwa ETS-u, z Traktatu, z interpretacji Traktatu dokonanej przez Trybunał. Wynika z kilku, czy zapoczątkowana została w kilku bardzo ważnych orzeczeniach ETS-u. Dzisiaj możemy powiedzieć, że to jest kilka postulatów, na tą zasadę się składających. (-> konspekt) Orzeczenie Trybunału w sprawie Roquette Fréres przeciwko Radzie (138/79) dotyczy ono procedury, którą zastosowała Rada do przyjęcia aktu prawnego. Ważność aktu prawnego została zakwestionowana przez prywatna spółkę, właśnie w oparciu o to, że Rada naruszyła poważny wymóg proceduralny. Wówczas jedną z takich podstawowych procedur stanowienia była procedura konsultacji. Polegała ona na tym, że Rada ma obowiązek zwrócenia się po opinię do Parlamentu Europejskiego, jeżeli traktat tak stanowi. Rada zwróciła się po opinię do Parlamentu Europejskiego, ale nie zaczekała na wydanie tej opinii przez PE. Rada ma obowiązek zwrócić się do PE po opinię, ale nie ma obowiązku uwzględnić tej opinii. Opinia to po prostu poprawki, propozycje poprawienia tekstu zgłoszone przez PE. Rada może te poprawki odrzucić. Ale w tym przypadku Rada w ogóle nawet nie zaczekała na opinie PE i Trybunał uznał akt Rady za nieważny, właśnie z powodu naruszenia tego istotnego wymogu proceduralnego. Trybunał podkreślił, że jest to bardzo ważna procedura dla demokratycznego charakteru UE. Uzyskanie opinii ciała reprezentującego ludność państw członkowskich, obywateli Unii. Ta kompetencja PE jest ważna dla samego Parlamentu. W ten sposób ustalono równowagę instytucjonalną. Organ reprezentujący państwa podejmuje decyzję, ale musi zwrócić się o opinię do organu reprezentującego ludność. W tej sprawie ETS powiedział, że równowaga instytucjonalna nie została zachowana, gdy opinia Parlamentu nie została przedstawiona. Instytucje mają obowiązek współpracowania ze sobą.

W innym orzeczeniu ETS rozpatrywał skargę Parlamentu Europejskiego, PE przeciwko Radzie, orzeczenie nazywane sprawą „Czarnobylu”/ „Czernobylu”-wg prof. Wyrozumskiej (orzeczenie w sprawie dopuszczalności skargi o stwierdzenie nieważności). Rada przyjęła rozporządzenie dotyczące dopuszczalnej dawki napromieniowania żywności. W 1986 roku na Ukrainie (dawny ZSRR) doszło do wybuchu w elektrowni jądrowej, poważnego skażenia radioaktywnego terenu, te skażenia przeniosły się na inne państwa wraz z powietrzem. Stąd pojawiła się potrzeba wskazania dopuszczalnego poziomu napromieniowania żywności. Rada przyjęła akt prawny. Każdy akt prawny musi być oparty na podstawie prawnej, zgodnie z zasadą przyznania, konkretnej normie traktatu, wskazującej czy w ogólne w tej dziedzinie można działać. Rada wybrała przepis, który jej zdaniem powinien być podstawą prawną do przyjęcia tego aktu. Przepis, który określa podstawę prawną, wskazuje również procedurę przyjęcia aktu. Wybierając konkretny przepis decyduje się również na odpowiednią procedurę. PE zakwestionował wybór podstawy prawnej. Uważa, że jako podstawa prawna powinna być wybrana inna norma traktatu, inny przepis. Gdyby ten inny przepis został wybrany to Parlament uczestniczyłby w procedurze stanowienia prawa. Wybór podstawy prawnej przez Radę spowodował, że Parlament nie uczestniczył wcale w procedurze stanowienia prawa. PE wniósł skargę o stwierdzenie nieważności aktu, z powodu wyboru złej podstawy prawnej. Problem polegał na tym, że w wersji z lat 80-tych Traktatu o Wspólnocie Europejskiej, Parlament w ogóle nie mógł wnieść skargi o stwierdzenie nieważności aktu prawnego, nie był w ogóle w Traktacie wymieniony. PE jednak wniósł skargę i powołał się na zasadę równowagi instytucjonalnej. Jego zdaniem, to że PE nie jest wymieniony w Traktacie odnośnie prawa do wnoszenia skarg, narusza zasadę równowagi instytucjonalnej. Innymi słowy Parlament uważał, że powinno mu być przyznane prawo obrony własnych prerogatyw, własnych kompetencji. Każda instytucja ma w Traktacie określone kompetencje. Kompetencje jednej instytucji są równoważone kompetencjami innej instytucji. Instytucje mogą kontrolować wykonywanie kompetencji przez inne instytucje, mogą również występować samodzielnie lub nie, zgodnie z przepisami zawartymi w Traktacie, aby kontrolować, czy nie zostały naruszone kompetencje innej instytucji. Zasada równowagi instytucjonalnej zakłada, że każda instytucja, (to są te najważniejsze organy było ich 5(Parlament Europejski, Rada, Komisja Europejska, Trybunał Sprawiedliwości UE, Trybunał Obrachunkowy), a teraz jest 7 + Rada Europejska i Europejski Bank Centralny), ma prawo do tego, żeby mieć środek prawny służący ochronie jej prerogatyw - tak twierdził Parlament. Wyraźny przepis Traktatu - skarga na nieważność, który wówczas nie wymieniał PE jako organu kompetentnego do tego, aby mógł wnieść taką skargę. Kilkanaście miesięcy wcześniej podobna sprawa trafiła do ETS. Parlament Europejski złożył skargę o stwierdzenie nieważności aktu prawnego, ta skarga została przez ETS odrzucona. ETS uznał że PE nie jest wymienionym w przepisie dotyczącym organów, które mogą wnieść skargę nieważności i w takim razie jego skarga nie może być dopuszczona. Ale w sprawie „Czarnobyl” ETS dopuszcza skargę PE, chociaż przepis art. 230 nie uległ zmianie. ETS powołuje się na zasadę równowagi instytucjonalnej, mówi, że to jest niezbędne, musimy dopuścić tą skargę, dla ochrony prerogatyw PE. A to prawo do ochrony jest elementem zasady równowagi instytucjonalnej. ETS w takim razie musiał wyjaśnić jaka jest różnica pomiędzy 1.sprawą (skrótowa nazwa - sprawa Komitologii (Commitology)),w której odrzucono skargę nieważności PE, a 2. Sprawą ”Czarnobyl” w której skargę nieważności PE uwzględniono. Sprawa Komitologii dotyczyła tzw. procedur komitologicznych <<określenie procesu współpracy Komisji Europejskiej ze specjalnymi komitetami reprezentowanymi przez przedstawicieli poszczególnych państw UE (eksperci). Celem wprowadzenia w życie takiego systemu współdziałania była chęć kontroli nad pracami Komisji, która jest odpowiedzialna za realizację uchwał podejmowanych przez Radę Unii Europejskiej. Komitologia oznacza więc proces przyjmowania przez Komisję aktów wykonawczych do aktów prawnych przyjętych uprzednio przez Radę Unii Europejskiej.>> Parlament kwestionował akt prawny, wybór podstawy prawnej do przyjęcia aktu prawnego, Trybunał skargę odrzucił, bo powiedział, że jednak jest środek ochrony prerogatyw PE. W imieniu PE w sprawie komitologicznej wystąpiła Komisja. Komisja wystąpiła również ze skargą o unieważnienie tego samego aktu prawnego, między innymi dlatego również, że została wybrana zła podstawa prawna. W sprawie „Czarnobyl” Komisja poparła Radę, nie było więc żadnej alternatywnej procedury, która mogła by być zastosowana w celu ochrony prerogatyw PE. ETS w oparciu o zasadę równowagi instytucjonalnej, powiedział że Parlament ma prawo wnieść skargę na nieważność, chociaż nie jest wymieniony w Traktacie.

Kolejną ważną zasadą, która dotyczy Instytucji i państw członkowskich, jest jedna z najważniejszych zasad prawa UE, zasada, która nosi różne nazwy - ZASADA SZCZEREJ WSPÓŁPRACY = ZASADA LOJALNOŚCI = ZASADA SOLIDARNOŚCI. Sam ETS używa bardzo różnych nazw na określenie tej zasady. Była ona początkowo określona w art. 5 Traktatu Rzymskiego o Wspólnocie Europejskiej, potem w art. 10., a od 1.12.2009 w art. 4 Traktatu o Unii Europejskiej. W do tej pory obowiązującym art. 10 Traktatu Rzymskiego dotyczyła wyraźnie tylko państw członkowskich. Zasadę lojalnej współpracy Trybunał Europejski rozszerzył na instytucje wspólnotowe. Instytucje wzajemnie między sobą muszą lojalnie współpracować, widzieliśmy już to w orzeczeniu Roquette Fréres. Państwa członkowskie i instytucje muszą wzajemnie lojalnie współpracować oraz państwa członkowskie muszą między sobą lojalnie współpracować. To wynika z orzecznictwa, a dzisiaj z art. 4 TUE. Zgodnie z zasadą lojalnej współpracy, po raz pierwszy w Traktacie jest też nazwa tej zasady, „Unia i państwa członkowskie wzajemnie się szanują i udzielają sobie wsparcia w wykonywaniu zadań wynikających z traktatów”- to zdanie jest zupełnie nowe. W Traktacie Lizbońskim wskazano wyraźnie, że i Unia i państwa członkowskie związane są wzajemnie zasadą lojalnej współpracy. „Państwa członkowskie podejmują wszelkie środki ogólne lub szczególne, właściwe dla zapewnienia wykonania zobowiązań wynikających traktatów lub aktów instytucji Unii” -to jest taka sama formuła jak dzisiaj w art. 10. Traktatu. Państwa członkowskie ułatwiają wypełnianie przez Unię jej zadań i powstrzymują się od podejmowania wszelkich środków, które mogły by zagrażać urzeczywistnieniu celów Unii. W doktrynie przedstawia się zasadę lojalnej współpracy, która sformułowana jest w stosunku do państw członkowskich, jako zasadę składającą się z 2 pozytywnych obowiązków i 1 negatywnego. Pozytywne obowiązki państw członkowskich: - art. 4 ust. 3 - „Zgodnie z zasadą lojalnej współpracy Unia i Państwa Członkowskie wzajemnie się szanują i udzielają sobie wzajemnego wsparcia w wykonywaniu zadań wynikających z Traktatów.” „Państwa Członkowskie podejmują wszelkie środki ogólne lub szczególne właściwe dla zapewnienia wykonania zobowiązań wynikających z Traktatów lub aktów instytucji Unii.” Negatywny obowiązek : „Państwa Członkowskie ułatwiają wypełnianie przez Unię jej zadań i powstrzymują się od podejmowania wszelkich środków, które mogłyby zagrażać urzeczywistnieniu celów Unii.” Innymi słowy państwa członkowskie mają obowiązek wypełniania zobowiązań wynikających z traktatów i wynikających z prawa wtórnego, z rozporządzeń, dyrektyw, decyzji. Mają obowiązek wykonywania zobowiązań - nic nowego, powtórzona zasada pacta sunt servanda, którą znamy z prawa międzynarodowego i nie tylko. Trzeba wykonywać zobowiązania, do których się państwo określiło. Państwa członkowskie mają jednak mają szerszy obowiązek, niż tylko takie wykonywanie zobowiązań. One mają również ułatwiać wypełnianie prze UE zadań. Zakazane jest przyjmowanie aktów prawnych sprzecznych z prawem wspólnotowym, to wszystko wynika z zasady lojalności. Dzisiaj zasada lojalności ma bardziej federalny charakter, niż w dotychczasowej formule art. 10. Zasada lojalnej współpracy jest znana państwom federalnym, określa ona wzajemne relacje pomiędzy częściami składowymi federacji - między instytucjami UE i państwami członkowskimi. W art. 4 nadano zasadzie lojalnej współpracy charakter federalny, ponieważ wskazuje ona, że powinny współpracować państwa członkowskie, organy i instytucje UE wzajemnie. Istnieją różne poziomy zarządzania, przyjmowania aktów prawnych, ale wzajemne relacje między tymi różnymi poziomami muszą być oparte na zasadzie lojalnej współpracy. To jest absolutnie coś więcej niż czyta zasada Pacta sunt servanda, znana prawu międzynarodowemu. Zasady lojalności najpierw z art. 5 Traktatu Rzymskiego, potem art. 10. ETS wywiódł szereg niezwykle ważnych systemowych zasad prawa europejskiego. ZASADA BEZPOŚREDNIEGO STOSOWANIA PRAWA WSPÓLNOTOWEGO, ZASADA POŚREDNIEGO STOSOWANIA (czyli w celach interpretacji prawa), OBOWIĄZEK ODSZKODOWAWCZY PAŃSTWA- jeżeli państwo naruszy prawo wspólnotowe, OBOWIĄZEK ODSZKODOWAWCZY W STOSUNKU DO JEDNOSTKI, itd. - to są wszystko fundamentalne zasady prawa wspólnotowego wywiedzione z ZASADY LOJALNOŚCI. Ich jest długa - w książce jest o nich mowa, w konspekcie też.

Jednym z interesujących orzeczeń dotyczących sprawy lojalności jest sprawa, którą Komisja wniosła przeciwko Irlandii. W tym orzeczeniu ETS stwierdził, że Irlandia naruszyła obowiązek lojalności. Irlandia wniosła skargę przeciwko Wielkiej Brytanii nie do ETS-u, lecz do specjalnych sądów i do Trybunału Prawa Morza, powołanych między innymi na podstawie Konwencji Prawa Morza. Zupełnie inny akt prawny, zupełnie inny reżim prawny. Wszystkie państwa członkowskie są stronami Konwencji Prawa Morza, również Wspólnota Europejska jest stroną tej Konwencji o Prawie Morza. W. Brytania wybudowała wielki obiekt nad Morzem Celtyckim( którym graniczy W. Brytania z Irlandią), utylizujący śmieci, odpady radioaktywne. Irlandia obawiała się, że będzie to stanowiło zagrożenie dla zasobów morskich Morza Celtyckiego. Ochrona zasobów morskich jest przedmiotem oczywiście Konwencji o Prawie Morza, ale ochrona żywych zasobów morskich to także kompetencja Wspólnot Europejskich (od 1.12.2009 - Unii Europejskiej). Jest to wg ETS-u kompetencja częściowo wyłączna wspólnotowa, a częściowo dzielona. Państwa członkowskie mogą działać w zakresie tej kompetencji oraz Wspólnoty Europejskie mogą działać w zakresie tej kompetencji. Jeżeli jednak Wspólnota już zaczęła działać w dziedzinie ochrony zasobów żywych, która to ochrona może należeć do kompetencji dzielonej, jeżeli wydała już akty prawne to obowiązuje ZASADA ZAJĘTEGO POLA, jeżeli w zakresie kompetencji dzielonych UE zaczęła działać to państwa członkowskie już nie mogą działać w tej dziedzinie - DOKTRYNA ZAJĘTEGO POLA.ETS to wszystko wskazuje, mówi że jeżeli sprawa należy do kompetencji UE to państwa członkowskie nie mogą wnosić skargi do innego Trybunału. Państwo przeciwko państwu może wnieść, w takim wypadku, skargę tylko do ETS-u. Tak więc została naruszona zasada lojalności - art. 10 Traktatu. Jest to bardzo ważne orzeczenie, pokazuje że państwa członkowskie muszą śledzić co się dzieje, a jeżeli dana kompetencja wchodzi w zakres działań UE to same nie mogą podejmować w tym zakresie działań. Kompetentna staje się UE i jej organy - ETS a nie inne Trybunały.

KONIEC ZASAD UNII EUROPEJSKIEJ

AKTY PRAWNE UNI

Od 1.12.2009 przestaną istnieć niektóre akty prawne, które do tej pory istniały. Ale jeśli chodzi o III. filar to np. charakterystyczne dla tego filaru akty prawne - decyzje ramowe znikną dopiero po 5 latach od wejścia w życie Traktatu Lizbońskiego. Akty prawne Unii składają się z dwóch zasadniczych części - uzasadnienia i części merytorycznej. Uzasadnienie w aktach prawnych pełni bardzo charakterystyczną rolę, my nie znamy takiego sposobu redagowania aktów prawnych w Polsce. W Polsce tylko Konstytucja ma preambułę, wstęp, czyli właśnie to co można nazwać uzasadnieniem. Preambuła aktu prawnego wskazuje motywy, dla których akt prawny został przyjęty i inne jakieś elementy. Ustawy w Polsce nie mają preambuł. Można powiedzieć, że częściowo rozporządzenie, bo rozporządzenie musi wskazywać na którym przepisie, jakiej ustawy jest oparte. Akty prawa wspólnotowego w uzasadnieniu również wskazują wybór podstawy prawnej, jest to obligatoryjny element uzasadnienia preambuły aktu prawnego. Poprzednio w Traktacie był przepis, który mówił o obowiązku uzasadnienia, obowiązku wskazania podstawy prawnej, teraz też to jest, czyli Traktat z Lizbony tutaj niewiele zmienia, powtarza to co jest w Traktacie Rzymskim. Wskazanie wyboru podstawy prawnej może być dokonane w wyraźny sposób( np. akt przyjęty jest na podstawie art.14, art. 12,art. 234 itd.), albo wskazuje się pewne elementy kompetencji Unii i z tych elementów wynika jasno, że chodzi o określony przepis. Ale oczywiście, że lepiej jest jeśli przepis jest wyraźnie wskazany. Akty prawne muszą być oparte na najbardziej właściwej podstawie prawnej dla danego aktu, to wynika z orzecznictwa ETS-u. Najbardziej właściwa ze względu na cel przyjmowanego aktu treść tego aktu przyjmowana podstawa prawna. Czasami jednak akty prawne dotyczą kilku obszarów - mogą dotyczyć np. polityki rolnej i kompetencji w zakresie ochrony środowiska, wówczas konieczne jest wskazanie nawet kilku podstaw prawnych. Akty prawne zatem mogą być oparte na kilku podstawach prawnych. Istnieje jednak pewne niebezpieczeństwo, ponieważ podstawa prawna wskazuje kompetencje, to czy w ogóle UE ma kompetencje, do przyjęcia aktu prawnego i procedurę w jakiej akt ma być przyjęty, może zatem dochodzić, ponieważ akty prawne mogą być przyjmowane w bardzo wielu procedurach (do 1.12.2009, później w trochę mniejszej ilości procedur) do kolizji. Do 1.12.2009 możliwość kolizji była większa, niż później. Ale zasady Traktatu Lizbońskiego możliwości takich kolizji całkowicie nie eliminują. Istnieje bogate orzecznictwo ETS-u dotyczące wyboru podstawy prawnej. Jeżeli akt prawny dotyczy kilku dziedzin i może być oparty na kilku podstawach to może być on oparty na tych podstawach, jeżeli one ze sobą nie kolidują, musi być ta sama procedura. W przypadku kiedy procedury się wzajemnie wykluczają, to trzeba wskazać najbardziej właściwą dla danego środka, trzeba zobaczyć jaki cel dla danego środka przeważa i co jest tą właściwą podstawą prawną. Nawet jeżeli są inne procedury w kilku podstawach prawnych, to mogą te procedury dać się z sobą pogodzić. W przypadku, gdy jedna z podstaw aktu prawnego przewiduje jednomyślność w Radzie, a druga procedurę współdecydowania, czyli tę procedurę, w której Parlament Europejski przyjmuje akt razem z Radą, ale Rada działa kwalifikowaną większością głosów. Którą podstawę prawną wybrać? Zasada jednomyślności zaspokojona zostaje częściowo w procedurze współdecydowania, ponieważ jest ona uznana za najbardziej demokratyczną procedurę stanowienia prawa w UE, legitymizacja aktu jest wynikiem kompromisu Parlamentu Europejskiego i Rady. Jeżeli obie podstawy prawne są równie uprawnione to musimy dokonywać wyboru procedur. Ważymy, która procedura może skonsumować druga procedurę. A w wypadku, gdy była by procedura 1) głosowania w Radzie (zwykle przewiduje kwalifikowaną większość głosów) i konsultacji z Parlamentem Europejskim( która nie jest wiążąca) oraz procedura 2) jednomyślność w Radzie to wybieramy jednomyślność w Radzie. Musimy patrzeć, gdzie jest silniejsza legitymizacja aktu. Takie mniej więcej rozważania przeprowadza Europejski Trybunał Sprawiedliwości - jest to nowy przepis!

Są w Traktacie przepisy, które dotyczą odpowiednich zakresów kompetencji Unii np. jest przepis, który mówi, że UE może przyjmować akty prawne rozwijające obywatelstwo Unii, czy wprowadzające zasady niedyskryminacji ze względu na wiek, itd. Istnieją również takie przepisy, które dają ogólne kompetencje . W takim razie są to szczególne podstawy prawne. Taką szczególną podstawą prawną jest np. art. 94,95 /od 1.12.2009 art. 115, 114 TUE (94->115, 95->114) są to szczególne ogólne kompetencje. Nie do rozwijania szczegółowo ochrony środowiska, polityki rolnej, tylko to są kompetencje, które mogą być użyte w sprawie stanowienia prawa, w celu ustanowienia i funkcjonowania wspólnego rynku i rynku wewnętrznego. Jeżeli tylko to dotyczy tej sfery to jest specjalna podstawa prawna, zwłaszcza dla harmonizowania prawa w tej dziedzinie. Czyli mogę uciec się do ogólnej podstawy prawnej. Jeżeli możliwe jest jednak oparcie aktu prawnego na szczegółowej podstawie prawnej, to nie mogę oprzeć aktu prawnego na art. 94, 95 (115,114), powoduje bowiem to nieważność tego aktu prawnego. Czyli mogę użyć dopiero te odmienne podstawy prawne, te ogólne podstawy prawne kiedy to wynika z orzecznictwa ETS-u i nie mam innych podstaw prawnych w Traktacie, które mogę użyć. Szczególną podstawą prawną do przyjmowania aktów prawnych jest art. 308 Traktatu/ od 1.12.2009 art. 352 Traktatu. Ten przepis istnieje od samego początku w Traktacie i daje on tzw. kompetencje dodatkowe Unii. Jeżeli nie ma już żadnych kompetencji i ten przepis nie może być stosowany, to przy zachowaniu jednomyślności w Radzie, możliwe jest przyjęcie aktu prawnego. Traktat Lizboński rozszerza zakres art. 308. Art. 308 mógł być użyty, gdy nie było podstawy prawnej w danym akcie, a przyjęcie środka było niezbędne do zrealizowania celów Traktatu związanych z ustanowieniem rynku wewnętrznego. Od wejścia w życie Traktatu Lizbońskiego art. 308 jako art. 352 będzie służył realizacji celów UE, jeżeli będzie to niezbędne odnośnie nie tylko rynku wewnętrznego, ale i spraw z III. filaru. Jeżeli będzie to niezbędne to ten przepis będzie mógł zostać zastosowany. W konspekcie znajduje się orzeczenie ETS-u, które pomoże zrozumieć, na czym polega ta szczególna gra w wybór podstawy prawnej.

Unia opiera się na zasadzie kompetencji przyznanych, można wydawać akty tylko w obszarze kompetencji, trzeba wskazać tylko konkretną normę. Istnieją również możliwości oparcia aktu prawnego na ogólnych podstawach. Wspólny rynek, harmonizacja art. 94 -> art. 115 i art. 95 ->114, możliwe jest również wskazanie na kompetencje dodatkowe art. 308 - jeżeli środek jest niezbędny w celu zrealizowania jednego z celów UE, a jest on do 1.12.2009 związany z funkcjonowaniem wspólnego rynku. Na egzaminie czeto pada pytanie o art. 308!!!

art. 308 TWE

Jeżeli działanie Wspólnoty okaże się niezbędne do osiągnięcia, w ramach funkcjonowania wspólnego rynku, jednego z celów Wspólnoty, a niniejszy Traktat nie przewidział kompetencji do działania wymaganego w tym celu, Rada, stanowiąc jednomyślnie na wniosek Komisji i po konsultacji z Parlamentem Europejskim, podejmuje właściwe działania.

Wielokrotnie było kwestionowane art. 308, ten przepis przyczynił się zdecydowanie do rozwoju prawa wspólnotowego, prawa UE. Ale również w kilku przypadkach Trybunał uznał, że ten art. był niewłaściwie zastosowany i unieważnił akt prawny z tego powodu. Art. 308 to tzw. kompetencje dodatkowe. Unia ma szerokie możliwości na postawie art. 308, wykraczania poza to co w Traktacie zostało ściśle wskazane, jest pewna możliwość interpretowania kompetencji. Nie mniej jednak państwa członkowskie nie wycofały się z art. 308, a wręcz w Traktacie Lizbońskim rozszerzyły zakres stosowania kompetencji dodatkowych, czyli uznawały, że ten przepis odgrywa pożyteczną rolę.

Wiemy już, że akty prawne muszą być oparte na podstawach prawnych, art. 249 / od 1.12 art. 288 TFU jest jednym z najważniejszych przepisów dotyczących aktów prawnych. Ten przepis wskazuje jakie akty prawne mogą wydawać instytucje w oparciu w zakresie swoich kompetencji, definiuje on te akty prawne. Po wejściu w życie Traktatu Lizbońskiego istota tego art. nie uległa zmianie. Rozporządzenia, dyrektywy, decyzje są to wiążące akty prawne. Wiążą one w różnym zakresie, różne podmioty prawne. Zalecenia i opinie natomiast nie mają mocy wiążącej. Instytucje mogą wydawać akty wiążące i takie, które nie mają mocy prawnej.

Rozporządzenie jest aktem prawnym, który ma zasięg ogólny, tzn. że jest aktem prawnym powszechnie obowiązującym. Obowiązuje wszystkich na terytorium UE, wiąże w całości, zawiera normy abstrakcyjne i generalne, jest bezpośrednio stosowane we wszystkich państwach członkowskich. Traktat wyraźnie wskazuje, że rozporządzenie jest bezpośrednio stosowanym aktem prawnym - Traktat tylko w jednym miejscu mówi o akcie prawny bezpośrednio stosowanym . Od początku idea była taka, że rozporządzenie jest to środek ujednolicania prawa, środek o charakterze powszechnie obowiązującym. Wiąże ono nie tylko państwa członkowskie, tak jak inne tradycyjne akty prawa międzynarodowego, ale i jednostki. Rozporządzenia stają się w całości częścią prawa krajowego państw członkowskich, nie mogą być za zamieniane na prawo wewnętrzne, nie mogą być wydawane żadne akty transponujące. Było to przedmiotem kilku orzeczeń Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Orzeczenie 34/73 Variola np. Trybunał jasno podkreślił jeżeli rozporządzenie nie wskazuje jasno, że państwo ma coś zrobić w celu jego wykonania, to nie może być ono wykonane środkami prawa krajowego. Ma to na celu zachowanie identycznego przesłania w stosunku do państw członkowskich. Implikując rozporządzenie do prawa krajowego istniałaby groźba, tego że można coś przekształcić, nie zachować tej samej daty wejścia w życie, itd. Rozporządzenie w tym samym czasie w identyczny sposób wchodzi w życie we wszystkich państwach członkowskich, od jednego momentu staje się częścią prawa krajowego. Jest to środek ujednolicania prawa, chcemy identycznego prawa - używamy rozporządzenia. Nie chcemy identycznego prawa - używamy dyrektywy.

Dyrektywa wiąże każde państwo członkowskie, nie wiąże powszechnie, nie wiąże jednostek. Wiąże ona każde państwo członkowskie, do którego jest kierowana. Mogą istnieć dyrektywy, które nie są skierowane do wszystkich państw członkowskich. Dyrektywa może być skierowana do 1, 2,3.. ale i do 27 państw członkowskich. Wiąże ona w odniesieniu do rezultatu, do skutku, który ma osiągnąć. Pozostawia ona organom krajowym swobodę wyboru formy i środków. Dyrektywa wymaga wdrożenia do prawa wewnętrznego. Musi być zamieniona na prawo krajowe -to się nazywa TRANSPOZYCJA. Dyrektywa wskazuje zwykle termin, może być różny termin, to wszystko będzie zależało od materii, którą reguluje. Może to być dłuższy lub krótszy okres czasu, w którym państwo ma dostosować swoje prawo, wydać akty prawne, które transponują dyrektywę. W istocie potem, jeżeli wszystko zostało dokonane prawidłowo, prawo krajowe wiąże ustawa, czy rozporządzenie krajowe - wiąże jednostkę, a nie dyrektywa. To ustawa jest stosowana a nie dyrektywa. Dyrektywa to środek, który pozostawia państwu pewną swobodę. Stosując dyrektywę Wspólnota nie chce uzyskać identycznego prawa we wszystkich państwach członkowskich, tylko chce wprowadzić pewne wspólne standardy. To jest środek elastyczny. I np. jest taka dyrektywa, która dotyczy reklamowania wyrobów tytoniowych, czy ogólnie wyrobów tytoniowych. Przewiduje ona jaka powierzchnia opakowania papierosów, ma być przeznaczona na informację o szkodliwości palenia. Ta dyrektywa ma na celu ochronę zdrowia ludzkiego, stąd to ostrzeżenie o paleniu jest bardzo ważnym elementem. Dyrektywa wspólnotowa mówi, że to ostrzeżenie o szkodliwości palenia nie może np. zajmować mniej niż 4% powierzchni paczki papierosów. Państwa są związane, co do skutku, mają możliwość wyboru. Polska może zdecydować, że to będzie 30%, W. Brytania - 40%, a Włochy mogą 7%. Cel został spełniony, więc uzyskaliśmy harmonizację prawa na pewnym określonym poziomie, wszędzie mamy przynajmniej 4% przeznaczone na ostrzeżenie o szkodliwości palenia (dzisiaj już to jest więcej niż 4%). Jest taka dyrektywa, która dotyczy ochrony praw konsumentów, w przypadku nowej w pewnych latach formy sprzedaży - sprzedaży poza siedzibą spółki. Ktoś do nas do domu przychodzi, prezentuje nam specjalne filtry wodne, itd. Przekonuje, że jeżeli je zastosujemy pozbędziemy się wszelkich zanieczyszczeń wody. Pod wpływem chwili podpisujemy umowę. Dyrektywa wspólnotowa, która chroni konsumentów w tego typu formach sprzedaży, mówi że w takiej sytuacji wszystkie państwa członkowskie muszą zapewnić, żeby minimum w ciągu tygodnia konsument mógł odstąpić od umowy bez podawania przyczyn. Włochy mogą wprowadzić 10 dni, Polska - 14 dni, a Niemcy - 21 dni. To wszystko zależy od uznania państwa członkowskiego. Dyrektywa wskazuje minimalny standard.

Dyrektywa 207 z 1976 roku - bardzo ważna dyrektywa! Dotyczy ona zakazu dyskryminacji kobiet i mężczyzn w odniesieniu do pracy, płacy, warunków zatrudnienia. Jedna z najważniejszych dyrektyw niedyskryminacyjnych. Ta dyrektywa mówi, że jest się dyskryminowanym niezgodnie z tą dyrektywą, to państwa członkowskie mają zapewnić środek ochrony prawnej. Pozostawia ona ogromną swobodę środków jej wykonywania. W związku z tym w Niemczech może to być to odszkodowanie z tytułu dyskryminacji niezgodnej z dyrektywą, w innych państwach mogą to być zróżnicowane środki np. przy dyskryminacji w momencie, gdy ubiegam się o pracę konsekwencją może być zobowiązanie pracodawcy do zatrudnienia mnie w zakładzie pracy. Dyrektywy mogą zawierać bardziej szczegółowe, albo bardziej elastyczne unormowania. W rozporządzeniu był by to niemożliwe, bo ono musi wskazać konkretnie, co jest konsekwencją dyskryminacji niezgodnej z rozporządzeniem. Gdy nie chcemy identyczności, chcemy tylko zachować pewne minimalne standardy, zostawiamy państwom członkowskim swobodę - stosujemy dyrektywę.

Decyzja - jest aktem konkretno-indywidualnym, nie abstrakcyjnym i generalnym jak rozporządzenie. Wiąże ona w całości. Wskazuje ona adresatów i tylko ich wiąże - nowe stwierdzenie, którego nie było poprzednio w Traktacie. To pokazuje, że mogą być decyzje kierowane do konkretnych adresatów i decyzje kierowane do wszystkich, i wtedy nie wskazują adresatów. Decyzja może być skierowana do państwa członkowskiego, do wszystkich państw członkowskich, ale również do jednostek np. w zakresie prawa konkurencji Komisja bada czy spółki nie naruszają czasami prawa konkurencji, może wszcząć postępowanie przeciwko spółkom, może wydać decyzję stwierdzającą, że spółka naruszyła prawo konkurencji, może nałożyć karę. To jest decyzja, która stwierdza i nakłada karę.

Zalecenia i opinie - co do których Traktat wskazuje, że nie są prawnie wiążące. Nie oznacza to, że akty prawnie niewiążące nie wywołują skutków prawnych.

Opinia nie wiąże, ale może wywoływać skutki prawne, tak jak np. w procedurze konsultacji, gdzie nie zwrócenie się Rady do parlamentu Europejskiego po opinię, albo nie poczekanie na opinie parlamentu, może powodować nieważność aktu prawnego. Czyli nie tyle skutek prawny jest związany z opinią, co z brakiem opinii, jeżeli opinia jest wymagana w Traktacie.

Zalecenia nie wiążą prawnie, ale wywołują skutki prawne. ETS zajmował się tą kwestią w orzeczeniu 322/88 Grimaldi (szczegółowe dane w konspekcie). To orzeczenie dotyczy Włoskiego górnika, pracującego w Belgii. Jest zalecenie wspólnotowe dotyczące górnictwa i zaleca państwom przyjęcie odpowiednich rozwiązań dotyczących chorób zawodowych w górnictwie. To zalecenie wskazuje jakie choroby powinny być uznane za choroby zawodowe w górnictwie. Belgia wykonała niewiążące zalecenie, wprowadziła ustawę, która dotyczyła chorób zawodowych, chorób w górnictwie. Pan Grimaldi jest górnikiem, uważa że cierpi na chorobę zawodową, bo ta jego choroba jest wskazana w zaleceniu, ale w ustawie belgijskiej nie jest wyraźnie wskazana. Sprawa jest rozważana przez sąd krajowy - sąd belgijski, który zwraca się z pytaniem prejudycjalnym do ETS-u. Pada oczywiście zarzut, że Grimaldi nie może powoływać się na zalecenie, ponieważ nie ma ono mocy prawnie wiążącej, sam nie wywołuje skutku prawnego. ETS wskazał, że w takim przypadku sąd krajowy ma obowiązek interpretowania prawa, które implementuje zalecenie w świetle tego zalecenia. Jest to bardzo ważna rzecz - nie wiąże, ale wywołuje skutek prawny. Ustawę krajową trzeba interpretować w świetle niewiążącego aktu prawnego, jeżeli ta ustawa to zalecenie implementuje.

Art. 288 wskazuje akty wiążące i akty niewiążące prawnie. Te akty w świetle następnych przepisów Traktatu Lizbońskiego muszą być jeszcze inaczej klasyfikowane. Tej klasyfikacji nie było do tej pory w Traktacie, ale ona logicznie wynikała z kompetencji instytucji wspólnotowych, teraz jest to wszystko w sposób wyraźny zapisane, żeby nie było żadnych wątpliwości. Uporządkowano zatem akty prawe i pewnym sensie hierarchię aktów prawnych. W art. 288 mamy akty prawnie wiążące (rozporządzenia, dyrektywy, decyzje) i niewiążące (zalecenia i opinie). Wśród tych rozporządzeń, dyrektyw i decyzji mogą być jednak różnego rodzaju akty prawne, mogą się różnić organami, które wydały te akty prawne. W procedurze współdecydowania rozporządzenie nosi nazwę rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady. Mogą być rozporządzenia wydawane przez samą Radę, albo rozporządzenia Komisji. Do tej pory to też wskazywało rodzaj danego aktu prawnego. Jak to uporządkowano? Otóż podzielono akty prawne na akty ustawodawcze i nieustawodwacze. Akty prawodawcze i akty nieprawo dawcze. Trzeba podkreślić, że w wersji polskiej Traktatu Lizbońskiego, która wisi na stronie internetowe UE, w ostatnich tygodniach dokonano zmiany. Wydano protokół dotyczący sprostowania wersji polskiej Traktatu Lizbońskiego. Zamiast nazwy akty prawodawcze wprowadzono nową nazwę - akty ustawodawcze. Jest to wyraźny powrót w wersji polskiej do Traktatu Konstytucyjnego. W traktacie Konstytucyjnym rozporządzenia miały się nazywać ustawami europejskimi, dyrektywy - ustawą ramową europejską. Zdaniem pani prof. Wyrozumskiej zmiana nazwy aktów prawodawczych na akty ustawodawcze to zupełne nieporozumienie, ale musimy z tym żyć ;) Akty wiążące prawnie dzielą się na akty ustawodawcze i akty nieustawodwacze. A akty nieustawodwacze dzielą się na akty delegowane i akty wykonawcze. Pod nazwą aktów prawodawczych/ ustawodawczych kryje się to, że są to te rozporządzenia, dyrektywy i decyzje, które są przyjmowane w specjalnych procedurach - przede wszystkim Traktat ujednolica procedury stanowienia prawa i wprowadza tzw. zwykłą procedurę ustawodawczą, jest to procedura współdecydowania z drobnymi zmianami. W tej procedurze akt prawny jest przyjmowany wspólnie przez Parlament Europejski i Radę na wniosek, czyli na podstawie projektu prawnego przygotowanego i złożonego przez Komisję. Akty ustawodawcze to są akty przyjmowane w zwykłej procedurze ustawodawczej i w specjalnej procedurze ustawodawczej. Traktat Lizboński tą specjalną procedurą ustawodawczą nazywa procedury, w których i Rada i Parlament Europejski, żeby przyjąć akt prawny muszą ze sobą współdziałać. Czyli zawsze mamy dwa podmioty Parlament Europejski bądź Radę. W przypadku jeżeli Rada przyjmuje akt prawny i musi zwrócić się o opinię do parlamentu Europejskiego to jest specjalna procedura ustawodawcza. Jeżeli wymagana jest zgoda Parlamentu Europejskiego to jest też specjalna procedura ustawodawcza. Tak jest i dzisiaj, tylko po prostu Traktat nazwał tę procedurę w ten sposób. Procedurę konsultacji, czy zgody ukryto pod jednym hasłem - specjalnej procedury ustawodawczej. Nowością jest kompetencja Parlamentu Europejskiego do przyjmowania decyzji, przyjmowania aktów prawnych z udziałem Rady. Czyli może być procedura, w które PE konsultuje akt z Radą, zwraca się o opinię do Rady, albo np. przyjmuje akt prawny za zgodą Rady. Istotą specjalnych procedur jest jednak to, że Parlament i Rada muszą ze sobą współdziałać. Akty ustawodawcze to najważniejsze akty prawne instytucji wspólnotowych, akty o charakterze powszechnie obowiązującym - mogą być to rozporządzenia i dyrektywy, jeżeli wiążą państwa członkowskie, chociaż nie wiążą jednostek, tak samo w tej procedurze mogą być przyjmowane. TU od razu wychodzi niekonsekwencja w nazwie. W Polsce uważano, że zastosujemy nazwę nie akt ustawodawczy, tylko akt prawodawczy. Akty nieustawodwacze to przede wszystkim akty delegowane, Traktat mówi, że to są to akty Komisji o charakterze nieustawodawczym, o zasięgu ogólny. Co to znaczy o zasięgu ogólnym? Powiedzieliśmy, że to znaczy powszechnie obowiązujące. Czyli mogą istnieć akty nieustawodwacze, akty Komisji, które są aktami powszechnie obowiązującego prawa, tak jak w prawie polskim - mamy ustawę - akt Parlamentu, akt powszechnie obowiązujący i mamy rozporządzenie - akt Rządu, który też jest powszechnie obowiązujący. Coś takiego próbowano przenieść na grunt Unii Europejskiej. Akty ustawodawcze to akty pochodzące od Parlamentu, Parlamentu i Rady - głównych organów prawodawczych, natomiast akty nieustawodwacze to akty prawne pochodzące od Komisji, która jest organem wykonawczym, tak jak Rząd w państwie.

Akty prawodawcze - nazwa ta mogła by zostać, gdybyśmy uznali, że akt Komisji nie jest aktem prawodawczym. Późno zauważono, że jest to niewłaściwe stwierdzenie. W Polsce akt prawodawczy kojarzy się z aktem prawnym, a akt nieprawo dawczy sugeruje, że to nie jest w ogóle akt prawny, nie jest powszechnie obowiązujący. Ta zmiana jest niezbyt szczęśliwa, ale w języku angielskim jest legislative acts i non legislative acts, tylko po polsku będzie zachowana nazwa akt ustawodawczy i akt nieustawodawczy. W każdym razie ustaw miało nie być i aktów ustawodawczych miało nie być w prawie UE, żeby nie było żadnych konotacji państwowych, ale jednak w naszym tłumaczeniu do tego wracamy. Akty delegowane, to akty które są delegowane na podstawie aktów ustawodawczych , w akcje przyjętym w zwykłej procedurze ustawodawczej lub w specjalnej procedurze ustawodawczej. W akcie Parlamentu i Rady może być zawarte upoważnienie, i tylko jeżeli to specjalne upoważnienie zostało zawarte, (tak jak w naszych ustawach - upoważnienie do wydawania rozporządzeń), tylko wtedy Komisja może wydać akt delegowany. Widzimy, że jest w Traktacie ograniczenie, że te akty delegowane, one mogą być uzupełniać, bądź nawet zmieniać niektóre, ale inne niż istotne elementy aktu ustawodawczego. Jednocześnie wprowadzono ograniczenia - to są akty oparte na wyraźnej delegacji.

Komitologia - akty delegowane istnieją dzisiaj, istniały w przeszłości, bo Rada bardzo wcześnie zauważyła, że potrzebne są czasami do jej aktów prawnych środki wykonawcze i że może to spokojnie robić Komisja. W związku z tym Rada zaczęła delegować swoje uprawnienia na Komisję. Najpierw robiła to bez upoważnienia traktatowego, bez normy w Traktacie, było to przedmiotem orzeczeń ETS-u. Trybunał potwierdził, że Rada może delegować własne kompetencje na Komisję. Jest to sporna kwestia, w Polsce była wielka konstytucyjna dyskusja, czy jeżeli coś jest uprawnieniem konstytucyjnym Rady Ministrów, to Rada Ministrów może to uprawnienie delegować na Ministra. Uznano, że nie. Tu mamy zupełnie inne podejście, uznano jednak, że Rada może delegować swoje kompetencje na Komisję. Potem znalazł się taki przepis w Traktacie, że Rada może to zrobić. Rada robiła to w specjalnych swoich aktach - w rozporządzeniach, decyzjach, wskazywała również sposób wykonywania tych kompetencji przez Komisję. Rada np. przewidywała, że zanik Komisja przyjmie akt prawny musi skonsultować z jakimś określonym komitetem, wskazywała z kogo ma się składać ten komitet - np. z pracodawców i pracowników. Albo np. wskazywała, że Komitet musi wyrazić zgodę na proponowany przez Komisję akt. Rada mogła również zabrać, jeżeli Komisja nie uwzględniła opinii Komitetu, swoje kompetencje Komisji. To są procedury właśnie od tych komitetów wskazywane o różnej funkcji - są to tzw. PROCEDURY KOMITOLOGICZNE. W Traktacie Lizbońskim te procedury zostały uporządkowane. Do tej pory były stosowane na podstawie specjalnego rozporządzenia wspólnotowego, a teraz mamy szczególny zapis w Traktacie Lizbońskim, który pokazuje jakie są warunki delegowania kompetencji. To wszystko wynika z praktyki, stanowi to uporządkowanie, uproszczenie stanu obecnie istniejącego. Do tej pory to nie była norma traktatowa, a teraz już jest. No i np. parlament Europejski lub Rada może zadecydować o odwołaniu przekazanych uprawnień. Akt delegowany może wejść w życie tylko wtedy, gdy Parlament lub Rada nie wyrażą sprzeciwu w terminie przewidzianym przez akt ustawodawczy. Można takie warunki wprowadzić do aktu, który jest aktem ustawodawczym i deleguje kompetencje na Komisję. Traktat Lizboński porządkuje oraz zmienia hierarchię tych rozwiązań. Akty delegowane są to akty Komisji.

Akty wykonawcze -Rada, Parlament mogą delegować własne kompetencje i oprócz tego Komisja może przyjmować akty wykonawcze, są to akty nieustawodawcze. Traktat mówi dzisiaj w ten sposób - jeżeli konieczne są jednolite warunki wykonywania prawnie wiążących aktów, czyli rozporządzeń, dyrektyw, decyzji, to można wydać akt wykonawczy w stosunku do tych aktów. Obok Komisji te Katy wydaje również Rada, o ile akty wiążące upoważniają te organy do wydania aktu wykonawczego. Jaka jest zatem różnica między aktem delegowanym, a aktem wykonawczym? Bo w przypadku aktu wykonawczego, też mamy jakiś akt główny, który jest wykonywany po przez akt wykonawczy. Akt upoważniający i akt delegowany - różnica jest zasadnicza - organ, który ma kompetencje decyduje, że przekazuje, deleguje te kompetencje komuś innemu. A w przypadku aktów wykonawczych, chodzi po prostu o kompetencje Komisji, kompetencje Rady, tylko wskazanie, że one mogą, muszą, powinny wydać akt, który wykona odpowiedni sposób akt główny.

Akty prawne wiążące: rozporządzenia, dyrektywy, decyzje, a wśród nich akty Parlamentu Europejskiego i Rady, przyjmowane w zwykłej i specjalnej procedurze ustawodawczej , są to akty powszechnie obowiązujące, akty, co do których Traktat używa nazwy akty ustawodawcze( a do niedawna w wersji polskiej - akty prawodawcze).

Akty nieustawodawcze, nieprawo dawcze, które też mogą powszechnie obowiązywać - akty delegowane i akty wykonawcze.

Oprócz tego istnieją również akty, które nie zostały wymienione w art. 288 Traktatu.

WYKŁAD 8 7.12.2009

AKTY PRAWNE UNII

W specjalnym przepisie Traktatu o Unii Europejskiej, który wymienia akty instytucji dzisiaj art. 288, a dawniej art. 249. Nie mówiliśmy o aktach prawnych, które nie zostały wymienione w tym przepisie. Mówiliśmy o umowach międzynarodowych. Zaczynamy uzupełniać to wszystko, co wiemy o aktach prawnych UE. Wiemy, że są rozporządzenia, dyrektywy, decyzje, opinie i zalecenia. Wiemy, że akty wymienione w art. 288 dzielimy na wiążące akty i niewiążące. Wiemy , że wśród tych aktów są akty prawodawcze czy ustawodawcze i akty nieprawo dawcze, a wśród nieprawo dawczych wyróżniamy akty wykonawcze i delegowane. Art. 288 nie wylicza wszystkich tak jak i art. 249 wszystkich źródeł prawa Unii, poza art. 249 pozostały umowy międzynarodowe, których dotyczy art. 300 Traktatu o Unii Europejskiej, a dziś to art.216 Traktatu o Funkcjonowaniu UE. Zasadnicza zmiana, o której zawsze musimy pamiętać wprowadzona traktatem lizbońskim polega na zniknięciu filarowej struktury UE. Art. 300 poprzedni odnosił się do I filaru. Był jeszcze art. 24 Traktatu o UE, który dotyczył umów w obszarze tzw. II i III filaru. Dzisiaj mamy jeden przepis, który dotyczy umów UE. Umowy zawierane przez UE, już nie przez Wspólnotę Europejską w całym zakresie nowych kompetencji UE. Poprzednio nie było w art. 300 tego, co jest dziś w art. 216. Nie były pokazane warunki, kiedy Unia może zawrzeć umowę międzynarodową. Te warunki wynikały z orzecznictwa ETS. Dzisiaj jest już przepis, który wyraźnie wskazuje, w jakich przypadkach Unia może zawrzeć umowę międzynarodową. Powtarzane jest to, co wynikało z orzecznictwa ETS w odniesieniu do I, II i III filaru. Oczywiste jest, że Unia może zawrzeć umowę , kiedy traktat to przewiduje. Było i jest obecnie tylko kilka takich przypadków wyraźnie wskazanych w traktacie np. traktat mówi, że w zakresie polityki handlowej można zawierać umowy międzynarodowe. Umowy handlowe zatem mają swoją szczególną podstawę prawną. Nie tylko, gdy traktat przewiduje zawarcie umowy można umowę zawrzeć, ale zgodnie z orzeczeniem ETS jeśli jest to niezbędne do osiągnięcia w ramach polityk Unii, przedtem polityk Wspólnoty Europejskiej, jednego z celów, o których mowa w traktacie. Ta teza wynika z orzeczenia ETS z lat 70-tych w sprawie ERTA. To jest jedno z najważniejszych orzeczeń Trybunału, klasyczne orzeczenie, które dotyczyło zawierania przez Wspólnotę Europejską i państwa członkowskie umowy dotyczącej europejskiego transportu drogowego. Europejska umowa dotycząca transportu drogowego to była umowa międzynarodowa, która była zawierana w ramach Rady Europy, a więc zupełnie różnej od Wspólnoty Europejskiej europejskiej organizacji. Pamiętacie państwo na pierwszym wykładzie mówiliśmy o Radzie Europy. Ta Rada skupia dzisiaj 48 państw. UE 27 państw. To jest zupełnie inna organizacja międzynarodowa. Wtedy także w 70-tych latach to była rożna organizacja międzynarodowa i pod jej auspicjami zawierana była umowa o europejskim transporcie drogowym. Umowa dotyczyła transportu. Przepisy zawarte w traktacie o Wspólnocie Europejskiej dotyczące transportu nie przewidywały wyraźnie możliwości zawierania umowy międzynarodowej. W orzeczeniu w sprawie ERTA Trybunał wskazał, że będzie stosował tzw. Doktrynę kompetencji dorozumianych. Kompetencje dorozumiane czy domniemane. Organizacja międzynarodowa innymi słowy ma nie tylko kompetencje wyraźnie wskazana w traktacie, ale wszystkie kompetencje, które SA jej niezbędne do osiągnięcia celów wskazanych w traktacie. Ta doktryna opiera się na konieczności zrealizowania funkcji w ramach koncepcji funkcjonalnej. Organizacja jest stworzona po to, aby wypełniać swoje funkcje, cele, więc ma wszystkie kompetencje, które są niezbędne do wypełniania jej celów. I to jest powtórzone dziś w Traktacie o Funkcjonowaniu UE. Jeśli jest to niezbędne do osiągnięcia celu organizacja może zawrzeć umowę międzynarodową. Nowa rzecz- Jeśli jest to przewidziane w prawnie wiążącym akcie Unii, czyli np. rozporządzenie może wskazywać, że w danej dziedzinie będzie potrzebne zawarcie umowy międzynarodowej. To jest oczywiście upoważnienie do zawarcia takiej umowy. To wynikało również z orzecznictwa ETS, jak i ostatnia przesłanka, a mianowicie zawarcie umowy nie tyle wiąże się z osiągnięciem celu wskazanego w traktacie, ale będzie, to jest nawet kompetencja państw członkowskich, ten obszar, którego dotyczy umowa, ale jeżeli się okaże, że może to mieć wpływ na zasady lub zmienić ich zakres, zawarcie umowy przez UE jest niezbędne. Czyli wszystko to, co będzie wpływało na prawo UE, na zasady tego prawa będzie należało do kompetencji. Unia będzie mogła zawrzeć umowę międzynarodową na tym obszarze. Umowy międzynarodowe zawarte przez UE są umowami, których stroną jest oczywiście UE, nie państwa członkowskie. Unia ma przekazane kompetencje w jej obszarach. W tych obszarach może zawierać własne umowy na własną odpowiedzialność zgodnie z prawem międzynarodowym, odpowiedzialność za wykonanie tych umów spoczywa na UE. Zgodnie jednak z prawem Unii z poprzednia obowiązującym art. 300 i dzisiejszym art. 216 umowy wiążą nie tylko Unię, instytucję Unii, ale także i państwa członkowskie. Umowa, która została zawarta przez UE wiąże Polskę, np. umowa weterynaryjna zawarta przez Unię ze Stanami Zjednoczonymi jest wiążąca dla Polski. Nie znajdziemy jej w naszym Dzienniku Ustaw, będzie ona ogłoszona w Dzienniku Urzędowym UE. Z art. 216 wynika, że ona wiąże Polskę, chociaż Polska nie jest stroną tej umowy. Podstawą obowiązywania jest art. dzisiaj 216 Traktatu o UE. To jest bardzo ważny moment. Umowy zawierane przez Unię stanowią część prawa UE, ponieważ prawo Unii stanowi częśc prawa polskiego, są stosowane w prawie polskim, są częścią tego prawa, są stosowane jak prawo polskie. Jednostka może powołać się na taką umowę międzynarodową. Prawa i obowiązki wynikają dla jednostki z takiej umowy.

Bezpośrednie stosowanie prawa Unii

Dotyczy tez umów międzynarodowych zawartych przez Unię, czyli to jest Unia zawiera umowę to jest też prawo polskie, w Polsce możemy powołać jeśli tylko jasno wynikają dla nas prawa z takiej umowy możemy powołać się na umowę, której Polska nie jest stroną, której stroną jest UE. W traktacie jest specjalna procedura oparta na art. 116 zawarcia umowy poprzez Unię. Ta procedura w zasadzie nie została zmieniona przez Traktat lizboński. Umowy międzynarodowe negocjuje Komisja albo, to jest nowe oczywiście, wysoki przedstawiciel do spraw wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Komisja lub wysoki przedstawiciel, żeby rozpocząć negocjacje, te organy muszą zwrócić się o upoważnienie do Rady, bo Rada jest najważniejszym organem decyzyjnym w zakresie umów międzynarodowych. Rada wyda decyzję upoważniającą Komisję lub wysokiego przedstawiciela do negocjowania umowy w sferze warunki do prowadzenia tych negocjacji, tak jak w Polsce Rada Ministrów upoważnia odpowiedniego ministra do negocjowanie umowy i może wskazać warunki, jakie mogą, w jakim zakresie nie mogą być przekroczone. Taka samą instrukcję negocjacyjną Rada przekazuje, temu, kto ma negocjować umowę międzynarodową. Rada podejmuje decyzję, czy taką umowę podpisać. Nie może ani Komisja, ani wysoki przedstawiciel sam zadecydować o podpisaniu umowy. W zawieraniu umów międzynarodowych, jeśli procedura jest dwustopniowa pierwszym etapem jest podpisanie umowy, wyrażamy wówczas zgodę na to, że ustaliliśmy tekst (potwierdzamy autentyczność tego tekstu), spoczywa na nas obowiązek art. 18 konwencji wiedeńskiej o prawie traktatów- obowiązek nieudaremniania przedmiotu i celu, taki jest skutek podpisania. To jest dosyć istotna czynność prawna, w związku z tym musi być decyzja Rady upoważniająca do podpisania umowy. Jeśli UE będzie chciała związać się umowa to musi być kolejna decyzja Rady o wyrażeniu zgody na związanie Unii umową międzynarodową. Wchodzi w życie zgodnie z zasadami prawa międzynarodowego. Może sama ustalać, kiedy wejdzie w życie, można wprowadzić w życie na zasadach ogólnych prawa międzynarodowego. Jest w każdym razie pewna procedura wewnętrzna, procedura przyjęcia tekstu, podpisania umowy, wyrażenia zgody za związanie umową to jest zasada, która była i jest regulowana w Traktacie o Funkcjonowaniu UE. W tej procedurze czasami wymagana jest zgoda PE, czyli Parlament nie pozostaje poza tym procesem. Najważniejsze umowy, jak umowy o przystąpieniu, jak umowy o stowarzyszeniu wymagają zgody PE. Umowy międzynarodowe zawierane przez UE m Uszą być zgodne z prawem konstytucyjnym UE, muszą być zgodne z traktatami. W traktacie przewidziana jest specjalna procedura kontroli prewencyjnej zgodności proponowanej umowy z traktatem i w tej procedurze państwa członkowskie, PE i Rada lub Komisja Europejska mogą zwrócić się do ETS po to, aby on wydał opinię, która jest wiążąca, na temat czy jest zgodność, czy nie ma zgodności z traktatem. Ten przepis określa też, co stanie się, gdy opinia Trybunału jest negatywna. Formuła jest inna niż była w poprzednio obowiązującym traktacie, ale istota tej formuły jest ta sama. Jeżeli opinia jest negatywna przewidywana umowa nie może wejść w życie, chyba, że nastąpi jej zmiana lub też rewizja samych traktatów. Są zatem trzy ewentualności negatywnej opinii: zmiana samej umowy, dostosowanie jej tak, żeby była zgodna z traktatem, rewizja traktatu i trzecia-rezygnujemy z zawarcia umowy. Nie można zawrzeć umowy, która byłaby sprzeczna z traktatami konstytucyjnymi, z traktatami ustanawiającymi UE. Umowy międzynarodowe mogą być zawierane przez UE, jeśli Unia posiada kompetencje do zawarcia umowy. Są takie umowy międzynarodowe, gdzie kompetencje do zawarcia umowy mają też państwa członkowskie. Zawierane są wtedy tzw. Umowy mieszane. Wyraźnie wówczas taka umowa będzie wskazywała, że stroną umowy jest UE i państwa członkowskie. Taką umową był powszechny w Polsce Układ Stowarzyszeniowy-był bardzo skomplikowana umową dwustronną pod względem stron tej umowy, z jednej strony stroną umowy była Polska, z drugiej strony stroną była strona złożona Wspólnota Europejska i jej państwa członkowskie. Dlatego, że sprawy, których dotyczy ten układ, dotyczyły nie tylko kompetencji Wspólnot Europejskich, ale także kompetencji państw członkowskich. Układ ten przewidywał współpracę w zakresie kultury , polityczną, a to były wówczas sprawy, które nie należały do kompetencji Wspólnot Europejskich. Taką konwencją mieszaną z punktu widzenia prawa UE jest Konwencja Prawa Morza. UE ma kompetencje do ochrony zasobów żywych np., nie ma natomiast kompetencji w zakresie delimitacji obszarów morskich państw członkowskich, a Konwencja Prawa Morza dotyczy tych kwestii. Więc w tym zakresie odpowiadają za wykonanie umowy międzynarodowej państwa członkowskie. Właśnie oparcie UE na zasadzie kompetencji przyznanych powoduje, że musimy rozgraniczać, wskazywać właściwe strony danej umowy międzynarodowej. Przed wejściem w życie Traktatu lizbońskiego były jeszcze bardziej skomplikowane umowy, gdzie strona umowy była Wspólnota Europejska, UE i państwa członkowskie. Ponieważ część spraw regulowanych umową należała do kompetencji Unii, część od kompetencji Wspólnot, a część do kompetencji państwa członkowskich. To powoduje potem też konieczność rozdzielania odpowiedzialności i sposobu wykonywania innych podobnych kwestii. Art. 288 nie wymieniał wszystkich aktów prawnych, aktów wiążących i niewiążących, przyjmowanych przez instytucje. Umowy międzynarodowe to są bardzo ważne wiążące akty wymienione w art. 288 Traktatu o funkcjonowaniu UE. Instytucje wspólnotowe posługują się jeszcze innymi aktami prawnymi, które mogą mieć przeróżne nazwy, nazywać się komunikatami w sposób nie sugerujący nawet powagi tego aktu, mogą się nazywać kodeksami postępowania, obwieszczeniami , komunikatami, a nawet i np. podręczniki. Znaczenie prawne tych aktów musi być ustalane w odniesieniu do każdego konkretnego aktu. Nie można z góry powiedzieć, że to są akty niewywołujące żadnych skutków prawnych czy niewiążące prawnie. Trzeba zbadać treść aktu, aby ustalić czy taki akt wywołuje skutki prawne, jakie, czy jest prawnie wiążący, bądź nie. Są akty nienazwane czy akty sui generis, jak niektórzy mówią, które nie zostały wymienione w traktacie, którymi jednak instytucje się posługują. Bardzo często będą to akty niewiążące prawnie, akty tzw. soft law., miękkiego prawa. Termin soft law jest terminem prawa międzynarodowego. W prawie UE tez mamy soft law. Nawet jeżeli akty soft law nie wiążą, to może okazać się, że wywołują skutki prawne. Było to przedmiotem wielu orzeczeń ETS, oczywiście każdy akt Trybunał starannie bada i np. w jednym z orzeczeń Trybunał wypowiadał się w kwestii znaczenia prawnego obwieszczenia Komisji, komunikatu Komisji dotyczącego sposobu, w jaki Komisja będzie ustalała wysokość kary nakładanej na przedsiębiorstwo, jeśli przedsiębiorstwo naruszy prawo konkurencji. W dziedzinie prawa konkurencji Komisja ma szerokie uprawnienia, monitoruje działania spółek. Jeżeli wszczyna procedurę, to może ona zakończyć się oskarżeniem spółki o naruszenie prawa konkurencji, wszczęciem poważnego karnego postępowania i wreszcie nałożeniem kary. Odwołanie od decyzji Komisji przysługuje do ETS, i spółka na którą nałożono karę odwołuje się od wymiaru kary i stwierdza, że Komisja nieprecyzyjnie zastosowała te wszystkie kryteria, które wskazała w obwieszczeniu. Komisja broni się w tym postępowaniu. Stwierdza, że obwieszczenie nie jest prawnie wiążące, lekkie odchylenia od stosowania tych zasad mogą mieć miejsce. ETS stwierdził, że obwieszczenie nie jest prawnie wiążące, nie jest jednak prawnie obojętne i wywołuje skutki prawne. Jeżeli Komisja obwieściła w jaki sposób będzie procedować, to musi zgodnie z nim procedować, chociaż ono nie wiąże. Dlaczego? Jaka ogólna zasada prawna może powodować, że akt, który nie jest prawnie wiążący może wywoływać skutki prawne i chronić jednostkę? Znamy w prawie polskim taką instytucję, która chroni jednostkę przed następującymi zmianami w stosowaniu prawa. Jeżeli instytucja publiczna coś ogłasza, że będzie postępowała w określony sposób, to dlaczego jest potem , chociaż to nie jest prawnie wiążące, to w gruncie rzeczy związana tym swoim obwieszczeniem? Zasada pewności prawa, ona rozpisuje się na bardziej szczegółowe zasady, i taką właśnie szczegółową zasadą jest ochrona zaufania, jakie jednostka może mieć względem instytucji publicznych, zasada ochrony uprawnionych oczekiwań. Nasz TK przejął tę zasadę z systemów innych państw członkowskich, głównie systemu niemieckiego, mówił o uprawnionej ekspektatywnie w niektórych swoich orzeczeniach , dzisiaj tłumaczy to na zasadę zaufania obywateli do państwa, do instytucji publicznych, to jest zasada ochrony uprawnionych oczekiwań i właśnie na tej zasadzie, innymi słowy zasadzie dobrej wiary czy zasadzie pewności prawa Trybunał oparł swój skutek. Akt ten nie wiąże, ale wywołuje skutki, jednostka może na nim polegać, bo instytucja jeśli coś przyrzekła, to jest tym przyrzeczeniem związana. Te akty trzeba oceniać In concreto, każdy w indywidualnym przypadku. Wśród aktów nienazwanych znalazły się dzisiaj porozumienia międzyinstytucjonalne. Praktyka takich porozumień istniała już wcześniej. W różnych kwestiach proceduralnych, współpracy instytucje zaczęły ze sobą zawierać porozumienia, zobowiązywać się, że w określonych kwestiach będą procedowały w określony sposób. ETS powszechnie wypowiadał się w kwestii skutki prawnego tych porozumień i stwierdzał, że te porozumienia wiążą instytucje, one nie mogą wiązać jednostek, państw członkowskich, ale wiążą umawiające się instytucje. Można powiedzieć, że Karta Praw Podstawowych jest taki porozumieniem międzyinstytucjonalnym, bo Karta została uroczyście proklamowana w 2000r. przez Parlament, Radę i Komisję Europejską, więc jako porozumienie międzyinstytucjonalne będzie wiązała te trzy instytucje. W traktacie lizbońskim mamy wyraźny przepis, którego poprzednio w ogóle nie było art. 285 Traktatu o Funkcjonowaniu UE, ten przepis odnosi się do procesu prawodawczego w UE i stwierdza, że te trzy instytucje konsultują się wzajemnie oraz za wspólnym porozumieniem ustalają warunki współpracy. Wyraźnie jest to powiedziane, w tym celu mogą one zawierać porozumienia międzyinstytucjonalne, mogą, ale nie muszę mieć charakteru wiążącego, mogą mieć, jeśli instytucje tak postanowią. Doszła nam zatem kiedyś nienazwane, a dziś wyraźnie nazwane źródło prawa niewymienione w art. 288, mianowicie porozumienia międzyinstytucjonalne. Oczywiście one nie wiążą państw członkowskich i jednostek, tylko wiążą instytucje. Gdy chodzi o akty instytucji mamy zatem akty wymienione a art. 288 i nie wymienione w art. 288. Akty przyjmowane przez instytucje wymienione i niewymienione podlegają pewnym zasadom wskazanym a traktacie. One mogą dotyczyć np. uzasadnienia aktu prawnego. Taki przepis był powszechnie obowiązujący w traktacie i jest dziś w traktacie lizbońskim art. 296 stwierdza wyraźnie, że akty prawne są uzasadniane i odnoszą się do propozycji inicjatyw, wniosków, zaleceń, bądź opinii przewidzianych w traktatach. Jak już mówiliśmy akty prawne przyjmowane przez instytucje składają się z dwóch części: preambuły i części merytorycznej aktu. W preambule musi być wskazana podstawa prawna, musi być pokazana jak przebiegał proces legislacyjny, jakie były projekty, jakie były poprawki wnoszone, dlaczego tych poprawek nie uwzględniono. To wszystko musi znaleźć się w uzasadnieniu. Po co w uzasadnieniu muszą znaleźć się te elementy? Pokazuje to sposób rozumowania instytucji, które w rezultacie przyjęły akt prawny. Potrzebne pokazanie jakie były inicjatywy, opinie. Akt prawny może zostać unieważniony, jeśli jest skarga lub nawet kila procedur, w których akt prawny może być uznany za nieważny. Jeżeli np. wymagana jest opinia Komitetu Regionów, w przepisie traktatu, a instytucje, przyjmując akt prawny w ogóle się po tą opinię nie zwróciły, to jest to podstawa unieważnienia aktu. Dlatego trzeba to wszystko wskazywać. Poza tym odniesienie się do projektów, wniosków, zaleceń może też uzasadniać spełnienie zasady proporcjonalności, spełnienie zasady subsydiarności, a niespełnienie tych zasad jest także podstawą nieważności aktu prawnego. Takie dokładne wskazywanie tych różnych aspektów legislacyjnych służy kontroli legalności aktu wspólnotowego. To jest tez wyraz oparcia UE na zasadzie transparentności. Proces legislacyjny musi być wyraźny dla obywatela. Obywatel, który czyta preambułę musi się dowiedzieć w jaki sposób akt prawny był przyjmowany. To służy legitymizowaniu aktu prawnego w oczach jednostki. Akty prawne podlegają ogłoszeniu w Dzienniku Urzędowym UE (ten dziennik nazywał się kiedyś Dziennikiem Urzędowym Wspólnot Europejskich). Traktat lizboński tej nazwy nie zmienił. Taką nazwę wprowadzić Traktat amsterdamski. Dziennik Urzędowy UE składa się z kilku części: z części L- legislacja, drugą taką ważną częścią jest część C, w której znajdują się przeróżnego rodzaju komunikaty, obwieszczenia i akty, których publikacja nie miała charakteru obowiązkowego. Akty prawne podlegają albo obowiązkowej publikacji (traktat wskazuje, które akty podlegają obowiązkowej publikacji). Akty prawne mogą być ogłaszane w Dzienniku Urzędowym UE, chociaż ich publikacja nie jest przewidziana traktatem (nie jest obowiązkowa). Obowiązkowe ogłoszenie aktów prawnych dotyczy przede wszystkim najważniejszych aktów przyjmowanych w procedurze ustawodawczej (prawodawczej), czyli aktów ustawodawczych (inaczej prawodawczych). Na nieszczęście nasze przetłumaczono w końcowej wersji polski traktat. Określenie aktów legislacyjnych czy prawodawczych przetłumaczono jako akty ustawodawcze. Akty, które nie są aktami ustawodawczymi, czyli te akty, które nie są przyjmowane w procedurze zwykłej prawodawczej, w specjalnej procedurze prawodawczej, te akty mogą być także ogłoszone w Dzienniku Urzędowym, ale nie wszystkie z tych aktów muszą być ogłaszane. Co do zasady nie zmienił się zakres ogłaszania aktów prawnych sprzed 1 grudnia, po prostu traktat inaczej zapisał tenże przepis. Rozporządzenia, dyrektywy i decyzje, które są adresowane do wszystkich państw członkowskich, tak, jak i poprzednio, tak i teraz wymagają ogłoszenia (ogłoszenie jest obowiązkowe). Natomiast decyzje, które nie wskazują adresata mogą, ale nie muszą być ogłoszone. Jeżeli decyzja wskazuje adresata, bądź dyrektywa wskazuje adresata, nie musi być ogłoszona w Dzienniki Urzędowym UE, ale musi być notyfikowana adresatowi. Wystarczy, że w przypadku spółki Komisja wyśle swoją decyzję listem spółce. Notyfikacja dyplomatyczna w przypadku dyrektywy, która adresowana jest do państwa członkowskiego, może być przyjęta. Wszystkie pozostałe akty, obwieszczenia Komisji, porozumienia międzyinstytucjonalne mogą być ogłaszana, ale nie jest to obowiązkowe ogłaszanie. Czy umowy międzynarodowe UE wymagają obowiązkowego ogłoszenia? Czy są aktami ustawodawczymi w rozumieniu traktatu? Nie są, nie wymagają zatem obowiązkowej publikacji, mogą być publikowane i SA ogłaszane w Dzienniki Urzędowym UE, są ogłaszane w części C, która dotyczy aktów, których publikacja nie jest obowiązkowa. Tak wiec jest skomplikowany dosyć schemat ogłaszania aktów prawnych. Najważniejsze akty prawne, akty o charakterze legislacyjnym, które z pewności wymagają obowiązkowej publikacji. Traktat postanawia, kiedy akty prawne, jeżeli nie przewidują same szczególnego rozwiązania, kiedy wchodzą w życie. Powtarza Traktat lizboński formułę dotychczas obowiązującą. Akt wchodzi w życie z dniem określonym a akcie lub jeśli takiej daty nie ma 20 dnia po ogłoszeniu, czyli 21 dnia jeśli wliczamy w to dzień ogłoszenia. W Polsce mamy 14 dni, w UE 21 dni. Przechodzę do procedur przyjmowania aktów prawnych. One miały ulec uproszczeniu w Traktacie z Lizbony. Do czasu wejścia w życie Traktatu z Lizbony było ok. 26, a nawet i więcej niektórzy doliczali się procedur stanowienia prawa. Dzisiaj po wejściu w życie Traktatu lizbońskiego także jest dużo procedur stanowienia prawa, niemniej to, co zostało uproszczone to to, że istnieją pewne podstawowe procedury prawodawcze: zwykła procedura prawodawcza (legislacyjną czy ustawodawczą) i specjalne procedury prawodawcze dla przyjmowania aktów prawodawczych, czyli aktów PE i Rady, dla tych aktów mamy określoną zwykłą procedurę. Tą zwykłą procedurą prawodawczą jest procedura, która do tej pory nosiła nazwę procedury współdecydowania i była określona w art. 251 Traktatu rzymskiego. Traktat lizboński przyjmuje podstawowy przepis dotyczący wszystkich procedur stanowienia prawa, dawny art. 250 traktatu, który mówi, że jeżeli tylko Rada stanowi na wniosek Komisji, czyli projekt aktu pochodzi od Komisji, Komisja może projekt wycofać, może zmienić swój projekt podczas trwających procedur, natomiast Rada jeżeli chce zmienić projekt Komisji może działać wyłącznie jednomyślnie. Są pewne wyjątki dotyczące szczególnych procedur. Jest to bardzo ważna zasada. Rada nie może zmienić zupełnie bezboleśnie projektu zaproponowanego przez Komisję. Komisja ciągle jest władcą swojego projektu. Rada może zmienić ten projekt jednomyślnie. Dlaczego jest tak, że Rada nie może zmienić projektu Komisji kwalifikowaną większością głosów tylko jednomyślnie? Czemu nie może go poprawić? Czy to wzmacnia pozycję Komisji w systemie podejmowania decyzji czy umniejsza rolę Komisji? Wzmacnia. Komisja reprezentuje jaki interes? Wspólnotowy, nie państw członkowskich. Umocnienie interesu wspólnotowego polega na silnych kompetencjach Komisji, chociaż Komisja nie jest organem decyzyjnym, ona ma tylko inicjatywę prawodawczą niemniej jej projekt jest chroniony, nie we wszystkich etapach procedury, ale nie wielu poziomach procedury, w początkowych fazach procedury Komisja ma tę władzę, że może wycofać, zmienić swój projekt, może układać się z Radą, Rada może negocjować z Komisją, również PE może negocjować z Komisją i to się Radzie opłaca, bowiem, jak Komisja zmieni projekt to nie jest zmiana dokonana przez Radę i Rada może procedować kwalifikowaną większością głosów. Ten przepis dawny art. 250 Traktatu rzymskiego, dziś art. 293 Traktatu o Funkcjonowaniu UE jest bardzo ważnym mechanizmem utrzymywania równowagi instytucjonalnej. Gdy mówiliśmy o zasadzie równowagi instytucjonalnej, to jest przejaw właśnie mechanizmu utrzymującego taką równowagę instytucjonalną.

Na czym polega procedura? Procedura polega na tym, ze ten akt prawny wspólnym wysiłkiem, wspólnym dziełem, kompromisem osiągniętym przez PE i Radę. W tej procedurze obydwa ciała mają takie same kompetencje. Nie są one identyczne, ale co do ciężaru, do możliwości wpływania na akt prawny są zrównoważone. W zwykłej procedurze projekt aktu prawnego przygotowuje Komisja, przekazywany jest do PE, jednocześnie projekt ten Komisja przekazuje PE i Radzie. Komisja ma obowiązek przekazać parlamentom krajowym otrzymują projekty aktu prawnego (co nie jest zapisane, jest to nowość wg traktatu lizbońskiego), aby się ustosunkować, mogą kontrolować subsydiarność, mogą wyrażać sprzeciw wobec projektu aktu prawnego, a więc dodatkowym współuczestnikiem tego procesu SA parlamenty krajowe. Pierwsze czytanie w PE ma ca celu wypracowanie stanowiska PE wobec aktu prawnego. Stanowisko to również oznacza ewentualne propozycje zmian akry prawnego. PE może, że akt jest świetny, może uważać, że trzeba nanieść pewne poprawki. PE przekazuje swoje stanowisko Radzie. Rada może zatwierdzić stanowisko PE kwalifikowaną większością głosów. Akt jest przyjęty i procedura się kończy. Jeżeli Rada chce wprowadzić poprawki do aktu prawnego to proces jest znacznie bardziej skomplikowany. Jeżeli chce poprawki wprowadzić to głosuje (jaką procedurą?) jednomyślnie na podstawie ogólnego dawnego art. 250 Traktatu rzymskiego. Jeśli chce wprowadzić poprawki do tego co zaproponował PE musi znowu zwrócić się do Komisji Europejskiej o opinię Potem może przyjąć własne stanowisko. Jak przyjmuje własne stanowisko, jeśli przyjmuje poprawki mimo negatywnej opinii Komisji Europejskiej? Jednomyślnie, stosuje się w tych pierwszych etapach ogólna zasada. Rada przyjmuje swoje stanowisko, czyli przyjmuje projekt, poprawia, stanowisko Parlamentu przyjmuje swoją własną propozycję. Przekazuję tę propozycję PE i on wobec projektu w II czytaniu może zachować się w różny sposób. Jeżeli PE nie wprowadza żadnych poprawek albo w ciągu 3 miesięcy nic nie robi, akt prawny jest przyjęty zgodnie z treści zaproponowaną przez Radę. PE może też odrzucić stanowisko Rady (nie podoba mu się projekt), ma prawo veta, nie ma aktu prawnego, jest koniec procedury. Czwarty sposób, w którym może zachować się PE, to sposób, które polega na tym, że PE chce nadal z Radą negocjować, częściowo projekt mu się podoba, częściowo nie, proponuje własne poprawki, te poprawki znowu wędrują do Komisji, aby udzieliła wobec nich opinii i w zależności od tego co powie Komisja, to będzie wpływało na procedurę głosowania w Radzie i dalszą procedurę. Komisja opiniuje projekt aktu prawnego. Część poprawek uważa za dobre (opiniuje pozytywnie), część poprawek może zaopiniować negatywnie. Jeżeli poprawki opiniuje pozytywnie ułatwia to procedurę w Radzie, bo Rada przyjmuje te poprawki tylko kwalifikowaną większością głosów. Rada może przyjąć również i te poprawki odrzucone przez Komisję, ale wtedy musi głosować jednomyślnie, musi dać poważniejszą legitymację dla tego aktu prawnego. Jeżeli Rada przyjmuje poprawki, mamy akt prawny, koniec procedury. Rada może jednak na tym etapie wprowadzić swoje poprawki. Jeżeli wprowadza swoje poprawki, to musi nadal szukać zgody z PE. W takiej sytuacji wyznacza się specjalny komitet, w którym będzie spotykać się i Rada i PE-Komitet Pojednawczy czy Komitet Koncyliacyjny. Ten Komitet składa się dzisiaj z 27 przedstawicieli Rady i 27 przedstawicieli PE, to jest też ciało parytetowe. Przedstawiciele Rady głosują kwalifikowaną większością głosów, a przedstawiciele PE zwykłą większością głosów. Podczas posiedzenia uczestniczy Komisja. Po co uczestniczy Komisja na tym etapie? Ten Komitet ma wynegocjować wspólny tekst, wspólny projekt. Po co potrzebny jest udział Komisji? Zresztą na wszystkich etapach czytań w Parlamencie, w Radzie uczestniczy Komisja. Po co tutaj potrzebna jest Komisja? Ważne jest, aby Komisja śledziła, co dzieje się z jej projektem. Przecież sprawa może przybrać obrót, którego w ogóle się Komisja nie spodziewała. Czy na wszystkich etapach mogła? Czy w procedurze współdecydowania są ograniczenia? Poprzednio na tym etapie już nie mogła. Dopóki Rada nie podejmie działań Komisja może zmienić swój projekt w każdej chwili w toku procedur prowadzących do przyjęcia aktu Unii. Tu się przyjmuje, nie ma zmiany w stosunku do poprzedniej wersji i tu się przyjmuje, że na tym etapie, gdy Rada już podjęła działania, nie może w takim razie na tym etapie Komisja wycofać . To po co jest jej obecność? Tylko ma charakter doradczy czy może wskazywać, że lepiej byłoby, żeby taką i taką formułę przyjąć, a nie proponowaną przez Radę i Parlament? W Komisji pracują osoby, które mają pewne doświadczenie, gdy chodzi o proces legislacyjny, mają pamięć instytucjonalną czasami większą niż parlamentarzyści i członkowie Rady. W zasadzie w procedurze konsultacji nie tyle sama Rada czyli ministrowie państw członkowskich biorą udział, lecz COREPER ( Komitet Stałych Przedstawicieli państw członkowskich, czyli są to tez urzędnicy), ale i tak Komisja ma pamięć instytucjonalną na pewno większą niż te ciała i to jest ważne, aby Komisja również na tym etapie doradzała Parlamentowi i Radzie. Może przecież tez Komisja poprawiać też jakieś formuły, oczywiście chodzi u o podpowiadanie pewnych rozwiązań, nie tyle wiążąco poprawiać, co proponować nieoficjalnie określone rozwiązania. Na wszystkich tych etapach, nie tylko Parlament i Rada zamykają się w jakimś pomieszczeniu i niedopuszczaną Komisji i same negocjują. Na każdym etapie procedury potrzebne jest współdziałanie trzech instytucji: Rady Komisji i PE. Cała procedura jest tak zorganizowana, tak wyważona, że na poszczególnych etapach nieuwzględnienie projektu jednej z instytucji powoduje konsekwencje proceduralne. Jeżeli Komisja zaopiniowała poprawki negatywnie, Rada nie może przyjąć tych poprawek kwalifikowaną większością głosów, tylko musi działać jednomyślnie. To wszystko po to, aby wyważyć siłę oddziaływania poszczególnych instytucji. Procedura pojednawcza ma doprowadzić do wspólnego projektu. Jest na to tylko określony czas w traktacie. Jeżeli dojdzie do wypracowania wspólnego projektu, to ten projekt jest przesyłany do Rady i do PE. Te instytucje już oddzielnie się zbierają i głosują. Projekt zatwierdzany jest w Radzie kwalifikowana większością głosów, a w PE zwykłą większością głosów, czyli dosyć łatwymi procedurami. Pamiętamy również, że ta kwalifikowana większość jest wskazana w Radzie na wypadek, gdyby Rada nie przyjęła konsensusu, bo tak naprawdę w większości przypadków Rada dochodzi do wspólnej decyzji, stara się dochodzić do konsensusu. Tak długo konsultuje miedzy sobą tekst, Az wszystkie państwa się zgodzą. Kwalifikowana większość głosów stosowana jest rzadko. Jeśli Komitet Pojednawczy nie wypracuje wspólnego tekstu, to procedura się kończy, nie ma aktu prawnego. Jeżeli trzy instytucje razem ze sobą współpracują, w tym celu mogą zwierać właśnie porozumienia międzyinstytucjonalne wiążące i niewiążące. To zdecydowanie, zgodnie z Traktatem lizbońskim łatwiej jest przyjąć akt prawny niż było to poprzednio. Tak wygląda zwykła procedura prawodawcza. Traktat przewiduje też specjalne procedury prawodawcze. Akty prawodawcze przyjmowane są jak wiemy w specjalnych procedurach prawodawczych. Traktat określa te procedury w sposób bardzo ogólny. W poszczególnych obszarach kompetencji są wskazywane dokładnie etapy takiej procedury. Specjalne procedury prawodawcze to są takie procedury, w których Parlament przyjmuje akt prawny z udziałem Rady w przeróżnych formach. Może to być konsultacja Rady, może to być zgoda Rady lub też Rada z udziałem Parlamentu i na tym samym może polegać konsultacja z Parlamentem, zgoda Parlamentu. Wszystko to jest rozpisane w traktacie. Tu jest przykład takie procedury dotyczącej współpracy sądowej w sprawach karnych. Wyjątkowo środki dotyczące prawa rodzinnego mającego skutki trans graniczne są ustanawiane przez Radę stanowiąca zgodnie ze specjalną procedurą ustawodawczą. Dalej mamy szczegóły. Rada stanowi jednomyślnie, w innych przepisach może być kwalifikowaną większością głosów po konsultacji z PE. Nie ma jednej procedury specjalnej. Moją być różne procedury w różnych obszarach. To co charakteryzuje procedurę specjalną to to, że akt prawny jest przyjmowany bądź przez Radę, bądź przez Parlament, ale w różnych formach współpracy z Radą, Parlamentem odpowiednio. Oprócz tego mamy procedury szczegółowe. Mamy procedurę zwykłą, procedury specjalne prawodawcze i procedury szczegółowe, które do innego typu decyzji, do innego typu aktów są stosowane, do aktów nieprawo dawczych możemy ogólnie powiedzieć. Przykład przepisu-czy rozporządzenie, które jest rezultatem takiej procedury jest aktem prawodawczym Unii. System językowy instytucji Unii określa Rada, stanowiąc jednomyślnie w drodze rozporządzenia, bez uszczerbku dla postanowień statutu Trybunału Sprawiedliwości. Rada jednomyślnie w drodze rozporządzeń- czy to jest procedura prawodawcza (ustawodawcza)? Dlaczego nie? Czego brakuje? Legitymizowania aktu poprzez udział PE. Procedury prawodawcze to procedury, w których akt jest aktem Parlamentu i Rady w różnych zestawach, bo to może być konsultacja, zgoda, współdecydowanie. Jest to rozporządzenie, ale akt nieprawo dawczy jest to akt wyłącznie Rady bez żadnej współpracy z PE. Procedura szczególna, nie procedura prawodawcza, ani zwykła, ani specjalna, tylko szczególna procedura. Mówiliśmy już o procedurze aktu organicznego, czyli aktu o charakterze konstytucyjnym. To jest procedura, która prowadzi do przyjęcia aktu prawa pierwotnego, prawa, które ma taką samą moc prawną, jak traktaty ustanawiające UE. Procedura aktu organicznego w poprzednich traktatach była w kilku przypadkach zastosowana. Traktat lizboński większa tę ilość przypadków, w których stosowana jest procedura aktu organicznego. Ta procedura może polegać na przeróżnych formach współpracy Parlamentu i Rady konsultacja, zgoda, współdecydowanie. To, co charakteryzuje tę procedurę to to, że przepisy przyjęte w drodze takiej procedury podlegają zatwierdzeniu przez państwa członkowskie i traktat mówi, zgodnie z odpowiednimi wymogami konstytucyjnymi. Czyli jeszcze dodatkowe umocowanie dla tego aktu jest potrzebne. Akt państw członkowskich. Jaki to akt to zależy od prawa wewnętrznego państw członkowskich, najczęściej jest to ratyfikacja. Państwa członkowskie rzadko które mają jakąś szczególną procedurą do wiązania się w ten sposób aktami UE. Stosują procedury, które są stosowane do umów międzynarodowych. W drodze analogii procedura stosowana do umów ratyfikacja. Z punktu widzenia prawa międzynarodowego to państwo musi wyrazić zgodę na związanie państwa tym aktem. Dopiero, gdy wszystkie państwa członkowskie wyrażą taką zgodę, akt jest przyjęty. Ponieważ jest to akt pochodzący również od państw członkowskich ma status tzw. prawa pierwotnego UE, czyli prawa, w którym moc konstytucyjną, dlatego mówimy procedura aktu organicznego czy procedura aktu konstytucyjnego. Traktat lizboński daje UE kompetencję do przystąpienia do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. To jest nowa rzecz i do przystąpienia do Europejskiej Konwencji będzie zastosowana procedura właśnie takiego aktu organicznego. O tym, czy przystąpić zadecydują instytucje UE i zatwierdzą ten akt państwa członkowskie. Również w procedurach dotyczących zmiany traktatów np. jest taka procedura uproszczona zmiany traktatu, gdy Rada bądź Rada Europejska będą podejmowały decyzje, przechodzenie z jednomyślności na kwalifikowaną większość głosów w tych obszarach, gdzie jeszcze jest jednomyślność czy przechodzenie z procedury specjalnej czy szczególnej procedury na procedurę współdecydowania. To wymaga aktu o charakterze konstytucyjnym, aktu organicznego. Specjalne procedury, bardzo ważne procedury dotyczą udziału Parlamentu w krajowych procedurach legislacyjnych. Komisja dzisiaj jest zobowiązana do przekazania projektu aktu przyjmowanego w zwykłej procedurze prawodawczej bezpośrednio do parlamentu krajowego. Parlament krajowy może wyrazić sprzeciw, jeśli uważa, że ten akt narusza kompetencję krajową, narusza zasadę proporcjonalności. Parlamenty krajowe uzyskały prawo veta i to jest specjalna procedura z udziałem parlamentów krajowych. Udział parlamentów krajowych w procedurach stanowienia prawa jest bardzo dobrze opisany w książce, bo to była bardzo ważna proponowana zmiana do Traktatu lizbońskiego. Obecnie po wejściu w życie Traktatu lizbońskiego 2 protokoły regulują udział parlamentów krajowych w procesie decyzyjnym. Protokół nr 1 w sprawie roli parlamentów krajowych w Unii i protokół nr 2 w sprawie stosowania zasady subsydiarności i proporcjonalności. Częściowo mówiliśmy już o tym na wykładzie dotyczącym kontroli zasady subsydiarności. Te wszystkie obawy związane z tym, że UE może nadmiernie wykonywać, zabierać kompetencje państw członkowskich. Te wszystkie obawy związane z przekształceniem Unii w Państwo, w federację, spowodowały to, że wprowadzono nowe mechanizmy kontroli wykonywania kompetencji przez UE. Te mechanizmy zostały już wprowadzone wcześniej i one zostały tylko poprawione. Wcześniej też był obowiązek informowania parlamentów krajowych o aktach prawnych przyjmowanych przez instytucje Unii, ale to państwa członkowskie przekazywały dokumenty, projekty aktów legislacyjnych parlamentom krajowym. Traktat lizboński mówi, że bezpośrednio trzeba przekazywać nie tylko projekty aktów prawodawczych (to jest oczywiste), ale także inne dokumenty i zdecydowanie rozszerza listę dokumentów podlegających przekazaniu bezpośredniemu parlamentom krajowym. Jest długa lista aktów przekazywanych. Również porządki dziennie posiedzeń Rady, protokoły z posiedzeń Rady są przekazywane parlamentom po to, żeby parlamenty miały kontrolę nad własnymi rządami. Jeżeli mamy protokół do wglądu z posiedzenia Rady, to wiemy, co nasz rząd mówił podczas takiego posiedzenia. Mówiliśmy o wyrażeniu sprzeciwu w procedurach uproszczonych zmiany traktatów. Te procedury polegające na zmianie z jednomyślności na kwalifikowaną większość głosów czy polegające na zmianie zwykła procedura, jakaś szczególna procedura na zwykłą procedurę prawodawczą są tzw. procedurami gładkimi (tak się one nazywały do tej pory) i tak często są opisywane i tutaj PE uzyskuje bardzo ważna kompetencję sprzeciwu. Traktat lizboński potwierdza formę kooperacji, formę współpracy między parlamentami krajowymi i na forum UE. Od już dłuższego czasu działa coś, co się nazywa COSAC. Jest to konferencja komisji parlamentarnych parlamentów krajowych zajmujących się sprawami europejskimi. Komisje zajmujące się sprawami europejskimi spotykają się regularnie już od pewnego czasu, dyskutują nad sprawami UE, mogą przekazywać PE propozycje, spotykają się podczas tych zebrań z przedstawicielami, z przewodniczącym, v-ce przewodniczącymi, przedstawicielami PE. To jest forum współpracy, wymiany informacji. Kompetencje COSAC zostały wzmocnione przez fakt zniknięcia filarowej struktury UE. Do tej pory COSAC działał tylko w I filarze. Kompetencja COSACU-u została rozszerzona na dawny III filar. Nadal jednak COSAC nie może zajmować się sprawami polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, czyli dawnego II filaru UE. Ale sprawami III filaru dawnego tak, to wzmacnia też współpracę parlamentów krajowych. O kontroli zasady subsydiarności mówiliśmy. Prawo UE nie wpływa na krajowy mechanizm współdziałania parlamentu i rządu w sprawach europejskich. Prawo krajowe decyduje w jaki sposób parlament z rządem w sprawach europejskich współpracuje, szczegóły w książce i konspekcie. Generalnie praktyka jest taka, że część państw przyjęło wiążący mandat dla rządu, udzielany przez parlament, a część państw przyjmuje, że ten mandat jest niewiążący. Polska należy do tej kategorii. W Polsce w sprawach europejskich rząd musi konsultować się z parlamentem. Parlament może przyjąć opinię. Ta opinia nie jest dla rządu wiążąca. Na posiedzeniu Rady rząd może przedstawić polskie stanowisko niezgodne z opinią parlamentu, ale po powrocie rząd musi się tłumaczyć z zajętego stanowiska i oczywiście wszelkie polityczne odpowiedzialność z tym wiąże się. Nie jest to mandat związany, a oparty na politycznej odpowiedzialności rządu. To wszystko jest dzisiaj regulowane ustawą. Są próby zmiany konstytucji w tej dziedzinie, aby wzmocnić rolę parlamentu, czyli żeby wprowadzić mandat wiążący. Szczegóły w konspekcie. Wszystko, co do tej pory powiedziałam odnosiło się do aktów prawnych przyjmowanych przez instytucje, aktów prawnych wiążących, niewiążących, aktów instytucji UE. Źródła prawa UE to nie tylko akty instytucji. Akty instytucji stanowią poważną część tych źródeł. Generalnie przedstawiane SA źródła prawa UE w ten sposób, że dzielimy te źródła prawa na 2 rodzaje: prawo pierwotne Unii i prawo pochodne(wtórne)-właśnie pochodzące od instytucji. Mamy źródła prawa pochodzące od państw członkowskich co do zasady to jest prawo pierwotne. Prawo pochodzące od instytucji to jest prawo wtórne. Jeśli chodzi o prawo pochodzące od państw członkowskich ma ono charakter konstytucyjny. Wielokrotnie mówił na ten temat ETS i już w latach 80-tych podkreślał pierwotny, konstytucyjny charakter traktatów. Cała organizacja Unii dziś spoczywa na 2 traktatach: na Traktacie o UE i Traktacie o Funkcjonowaniu UE. Wszelkie traktaty zmieniające ewentualnie Traktat o Funkcjonowaniu UE czy Traktatu o UE. Wkrótce być może zostanie zawarty traktat o przystąpieniu Chorwacji do UE. Te traktaty także stanowią prawo pierwotne UE. Mają taką samą moc prawną, wiążąca jak traktaty. Traktaty tworzące UE są bardzo komplikowane. Traktat lizboński to nie tylko traktat o UE, traktat o funkcjonowaniu, ale liczne protokoły. Zgodnie z traktatami protokoły stanowią część integralną traktatu, a zatem mają taką samą moc prawną jak traktaty chociaż to są odrębne dokumenty. Protokół o roli parlamentów krajowych Unii, protokół w sprawie zasady proporcjonalności czy subsydiarności to prawo pierwotne UE. Ma taką samą moc prawną jak traktaty o UE, traktaty o funkcjonowaniu UE, jak nasz traktat akcesyjny. Państwa członkowskie dołączają bardzo często, czy nawet wszystkie państwa członkowskie, część państw członkowskich bardzo często deklarację. Wartość tych deklaracji jest różna. Na ogół są to deklaracje, które mają walor tylko deklaracji interpretacyjnych, nie wiążą prawnie, ale wcale nie znaczy, że nie są bez znaczenia dla prawa, bo jeśli w świetle tych deklaracji interpretujemy prawo, to już oczywiście te deklaracje zaczynają mieć znaczenie. Deklaracja jednego państwa członkowskiego ma oczywiście słabszy charakter, słabsze znaczenie dla interpretacji, nie przesądza wcale interpretacji aktu prawnego. Deklaracja złożona przez wszystkie państwa członkowskie, przez np. konferencję, bo bardzo często ma ona taką formę, deklaracja konferencji międzyrządowej, która zmierzała do przyjęcia traktatu. Deklaracje wszystkich państw członkowskich mogą być uważane za autentyczna interpretację traktatu, mają zdecydowanie większy walor aniżeli jedna deklaracja jednego państwa. Deklaracje są prawem pierwotnym? Nie są, jeśli nie wiążą prawnie. To są akty powiązane z prawem pierwotnym, ale niestanowiące sensu stricte prawa pierwotnego. Do prawa pierwotnego zaliczamy wszystkie akty o charakterze konstytucyjnym, a w tym organiczne Rady lub Rady Europejskiej. Co jest charakterystyczne bowiem dla tych aktów? Czego one wymagają? Ratyfikacji przez państwa członkowskie, zatwierdzenia, to jest procedura aktu organicznego. To są akty pochodzące od państw członkowskich to je charakteryzuje, chociaż są to decyzje Rady lub Rady Europejskiej, to są to decyzje państw członkowskich, w specjalnej procedurze aktu organicznego przyjęte. To jest tak jak w pewnym okresie w Polsce mieliśmy rozporządzenia prezydenta z mocą ustawy, rozporządzenia miały status tylko ustawy, a nie aktu o charakterze konstytucyjnym. Mogą się zdarzać również w prawie wewnętrznym państw członkowskich podobne akty o charakterze organicznym. Do prawa pierwotnego zaliczamy ogólne zasady prawa. Są one na ogół efektem prawa zwyczajowego, praktyki konstytucyjnej państw członkowskich, zwyczajowego prawa międzynarodowego także. W skład tych ogólnych zasad prawa wchodzą i zasady wywiedzione z praktyki konstytucyjnej państw członkowskich i zasady wywiedzione z prawa międzynarodowego. W tym mieszczą się również zasady, które Trybunał sam wypracował, opierając się na wykładni systemowej traktatów. Wywiódł te zasady z samych traktatów założycielskich. To są zasady ogólne prawa. Zasada pewności prawa, zasada ochrony uprawnionych oczekiwań skarżących to są ogólne zasady prawa. To są akty w istocie państw członkowskich, to nie są akty instytucji, ich rodowód jest oczywiście inny niż aktów prawa stanowionego. Trybunał rozwinął bardzo bogate orzecznictwo wskazujące, jakie zasady są zasadami ogólnymi prawa, to jest prawo pierwotne, ma tą samą rangę, jak traktaty. Wtórne prawo wspólnotowe, prawo pochodzące od instytucji tworzą umowy międzynarodowe zawierane przez UE, rozporządzenia, dyrektywy, decyzje i mnóstwo innych aktów niewymienionych w traktacie. Te akty oczywiście mogą być różnie dzielone (wiążące, niewiążące, prawodawcze itd.). Prawo pierwotne ma charakter prawa nadrzędnego w stosunku do prawa wtórnego, co wynika z samej nazwy. Akty prawa wtórnego muszą być oparte na prawie pierwotnym, stąd problem podstawy prawnej. Wszystko to jest połączone zasadą kompetencji powierzonych. Traktaty powierzają kompetencje instytucjom. Instytucje mogą wykonywać swoje kompetencje tylko w zakresie tego powierzenia. Konsekwencją jest kontrola legalności aktów instytucji. Przekroczenie kompetencji powoduje nieważność aktu prawnego. Akty prawa wtórnego podlegają kontroli legalności. Akty prawa pierwotnego nie podlegają kontroli legalności. Dlaczego? Bo są to akty o charakterze konstytucyjnym. W Polsce nie można kontrolować legalności konstytucji. Mogę kontrolować legalność takich aktów jak ustawy, umowy międzynarodowe zawierane przez Polskę, rozporządzenia z konstytucją. To jest też cecha różniąca te rodzaje aktów. ETS może interpretować prawo pierwotne, nie może kontrolować legalności aktów prawa pierwotnego, interpretuje i kontroluje legalność aktów prawa wtórnego. Jeśli chodzi o hierarchię aktów prawa w UE, to ta hierarcha wynika dziś z Traktatu lizbońskiego, w znacznie bardziej oczywisty sposób niż było to dotychczas. To jest też istotna zmiana. Ta hierarchia nie jest jednak zapisana w taki prosty sposób, że traktaty mają pierwszeństwo przed umowami międzynarodowymi, a rozporządzenia przed umowami międzynarodowymi czy, że dyrektywy mają moc wiążącą niższą aniżeli rozporządzenia. Prawo pierwotne ma moc wiążącą wyższą w stosunku do całego prawa wtórnego. Z logiki, z charakteru aktu prawnego wynika, że wśród aktów prawa wtórnego na pierwszym miejscu w hierarchii muszą być umowy międzynarodowe Unii. Umowy zawierane przez Unię muszą być zgodne z traktatami. Jest kontrola prewencyjna konstytucyjności można powiedzieć umów międzynarodowych. Są to zobowiązania międzynarodowe, które zgodnie z prawem międzynarodowym muszą być wykonywane przez Unię. Jeśli Unia nie wykonuje umowy, to naraża się na odpowiedzialność międzynarodową. Logika nakazuje, aby rozporządzenia, dyrektywy, decyzje były zgodne z umowami międzynarodowymi zawieranymi przez Unię. Jeśli chodzi o hierarchię prawa rozporządzeń, dyrektyw, decyzji ta hierarchia zależy od rodzaju aktu. Zależy od tego czy akt ma charakter prawodawczy czy ma charakter nieprawo dawczy. Akty nieprawo dawcze podlegają aktom prawodawczym, a w ramach aktów nieprawo dawczych o hierarchii decyduje to, czy akt ma charakter aktu delegowanego. Wówczas akt delegowany ma moc wiążącą niż akt, który deleguje kompetencje do wydania aktu delegowanego. Logiczna konsekwencja istnienia aktów, które delegują kompetencje i aktów delegowanych i tak samo przedstawia się hierarchia w obrębie aktów głównych i aktów wykonawczych akty główne. Akt wykonawczy musi być zgodny z aktem, który wykonuje. Tak to nie jest zapisane w prosty sposób, że hierarchia jest taka, czy inna, lecz wynika logicznie z układu wprowadzonego wyraźnie w Traktacie lizbońskim. Akty wykonawcze delegowane tak samo istniały poprzednio. Poprzednio jednak w traktacie nie było żadnego przepisu, który by wskazywał na istnienie tego typu aktów. Dziś Traktat lizboński czyni te normy bardziej widocznymi.

Dalej ogólne zasady jako źródła prawa Unii i ochrona praw podstawowych. To co Europejski Trybunał Sprawiedliwości wypracował w swoim orzecznictwie zostało zapisane w Traktatach. Traktatem z Maastricht został wprowadzony specjalny przepis dotyczący ochrony praw podstawowych , potem on został zmieniony. W traktacie z Maastricht była to litera „F” traktatu o Unii, potem to był art. 6 traktatu o Unii Europejskiej. W każdym razie dopiero podstawa traktatowa ochrony praw podstawowych znalazła się w latach '90 w traktacie, ze wskazanie, że Unia szanuje prawa zawarte w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i wynikające tradycji konstytucyjnych państw członkowskich jako zasady ogólne prawa wspólnotowego. To był bardzo ważny przepis, on dawał podstawę kompetencji ETSu i wskazywał na szczególne miejsce Europejskiej Konwencji praw człowieka, której wszystkie państwa członkowskie są stronami. Prawa, które są zawarte w europejskiej konwencji, muszą być na podstawie art. 6 przestrzegane przez instytucje i przez państwa członkowskie, nie zapisano, innych rzeczy które wynikają z orzecznictwa europejskiej trybunału. ETS rozwinął swoje orzecznictwo potwierdzając że kontroluje zgodność z prawami podstawowymi aktów instytucji i aktów państw członkowskich, które wykonują prawo wspólnotowe. To stwierdzenie ` stosują prawo wspólnotowe obejmuje 2 sytuacje wynikające z dwóch bardzo ważnych orzeczeń ETSu, w sprawie Wachał i orzeczenia w sprawie EERT. Wachał dotyczy rozporządzenia, które było wykonane przez Niemcy, jednak w wykonaniu tego rozporządzenia domagano się od podmiotów specjalnych dokumentów. Wachał jest producentem mleka, wydzierżawia działkę, zaprzestaje produkcji mleka, otrzymuje rentę, Ale w zasadzie ma kłopoty, po zakończeniu dzierżawy okazuję się, że nie wszystkie pożytki wynikające z tej zamiany może uzyskać, dlatego że prawo niemiecki wykonujące rozporządzenia wymagało zgody wydzierżawiającego, właściciela gruntu. Trybunał powiedział, że to jest niezgodne z zasadą ogólną prawa wspólnotowego, z prawem do czerpania pożytków własnej pracy, wymaganie zgody od dzierżawcy. Chodzi o sytuacje, w której jeśli państwa członkowskie wykonują rozporządzenie wspólnotowe, wykonują akt prawa wspólnotowego to , to prawo może być kontrolowane co do zgodności z prawami podstawowymi.

Sprawa EER dotyczyła wprowadzenia prawa krajowego stanowiącego odstępstwo od swobód rynku, od swobodnego przepływu usług (szczegóły w książce i konspekcie) Ważne jest to ,że przy swobodach rynku, swobodnego przepływie osób, usług, towarów, możliwe są tzw. Derogację państwa członkowskie mogą wprowadzać własne przepisy ograniczające swobodę przepływu, jeżeli te swobody są usprawiedliwione przez ważne interesy publiczne. Czasami jest to wskazane w traktacie, inne te ważne interesy wynikają z orzecznictwa ETSu, mogę czasami ograniczyć swobodę ale jeżeli państwo korzysta z dozwolonych derogacji to te derogacje muszą być zgodne z prawami podstawowymi i ten obszar jest kontrolowany. Choć nie zapisano tego w traktacie przed 1 grudnia 2009 roku to było oczywiste że tak jest, wynikało to z orzeczeń interpretujących traktat, orzeczeń ETSu. W ostatnim czasie trybunał wydał 2 ważne orzeczenia.

Orzeczenie z sprawie Schitmergel pokazuje, że zgodne z prawami podstawowymi w zasadzie musi być całe prawo a przy najmniej prawo krajowe nie może ograniczać swobód rynku, które także są prawami podstawowymi, swobodny przepływ usług, osób to są także prawa podstawowe.

W przypadku orzeczenia w sprawie Schmitberegel, chodziło o zamknięcie drogi, na określony okres czasu po to aby odbyła się na tej drodze demonstracja ekologów, chodziło o ważną przełęcz, o przełęcz Brener, ważny szlak komunikacyjny. Na 30 godzin szlak był nieczynny, firma Schmitberger która tranzytem korzysta z tej drogi zakwestionowała wprowadzeniem tego ograniczenia powołując się na zasadę swobodnego przepływu towarów. Jest prawo do tego żeby towary swobodnie mogły przepływać, nie wolno tworzyć barier w swobodach przepływu towarów tylko dopuszczalne w traktacie i wynikające z orzeczeń usprawiedliwienia są możliwe. Do tej pory nigdy nie doszło do ograniczenia swobody przepływu dla celów ochrony praw podstawowych, w tym przypadku władze austriackie przyznały, że w ogólnie nie wzięły pod uwagę, wydawały pozwolenie na przeprowadzenie demonstracji w oparciu o prawo austriackie i w ogóle nie wzięły pod uwagę, że w jakiś sposób może to kolidować ze swobodą przepływu towarów. To orzeczenie pokazało, że może dochodzić do kolizji między prawami podstawowymi, bo zarówno swobody rynku jak i swoboda wyrażenia opinii, wolność słowa, wolność zgromadzeń są prawami podstawowymi. W takim przypadku, trybunał wskazał, nie ma żadnej hierarchii praw podstawowych to są równorzędne prawa, natomiast trzeba ważyć wchodzące w grę interesy. Także w taki ważeniu wchodzących w grę interesów zawsze jest pewien element dowolności, ale tego w przypadku praw podstawowych nie daję się uniknąć, to są sytuacje zwykle ocenne, ale muszą być dobrze uzasadnione. ETS stosuje pewien test charakterystyczny dla trybunałów konstytucyjnych, dla Europejskiego Trybunału Praw Człowieka stosowany przy ocenie właśnie tego czy ograniczenie prawa podstawowego jest dopuszczalne, prawa konstytucyjnego czy prawa zawartego w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. W konspekcie ten test państwo znajdą. Test ten jest testem o charakterze podstawowym. Ograniczenie praw podstawowych zgodnie z tym testem, mogą być wprowadzone jedynie wtedy kiedy są koniecznie i odpowiadają istotnie celom interesu ogólnego lub potrzebom ochrony praw innych osób, muszą wypełnić kryteria proporcjonalności i to jest nic innego niż test uzasadnionego i proporcjonalnego ograniczenia. Ten sam test stosuje Europejski Trybunał Praw Człowieka chociaż używa innej terminologii. Mówi o ograniczeniu dopuszczalnym w demokratycznym społeczeństwie, ale ma na myśli to właśnie, że ograniczenie musi być wprowadzone przez przepis prawny, uzasadnione ze względu na ważny interes społeczny i niezbędne i proporcjonalne do zrealizowania danego celu, tak więc zasada proporcjonalności ma w tym teście zastosowanie. Ten test też jest ocenny, tak jak orzeczenie europejskiego trybunał praw człowieka czasami są krytykowane tak jak ostatnie orzeczenie „ w sprawie krzyży”. Ważne jeszcze abyśmy pamiętali o jednym a mianowicie o tym, że poziom ochrony praw podstawowych jest poziomem minimalnym. Tak samo poziom ochrony w europejskiej konwencji jest poziomem minimalnym, tak samo na poziomie wspólnotowym ten poziom musi być minimalny. Trybunał nie może narzucać kryteriów wszystkim państwom członkowskim, standardów ochrony wszystkim państwom członkowskim bo to by doprowadziło do konfliktów. Orzeczeniem , które pokazuje czym jest standard minimalny pokazuje niedawno wydane przez Trybunał orzeczenie w sprawie Omega. Orzeczenie to dotyczy gry, która jest instalowana w niemieckim mieście. Gra polega na urządzeniu laserdromu, na którym gra się po prostu w zabijanie, tak jak w Polsce znamy Paintball. Ta gra polega, że zamiast strzelać farba strzela się laserem, gra typowa w zabijanie. Władze niemieckie na podstawie prawa wewnętrznego a także przepisów konstytucji mianowicie prawa do godności zakazały instalowania i uruchomienia laserdromu. Spółka powołała się na zasadę swobodnego przepływu usług, ponieważ gra była zakupiona w Wielkiej Brytanii, jej producentem jest spółka brytyjska. W ten sposób sprawa weszła w zakres prawa wspólnotowego, jako sprawa dotycząca ograniczenia swobodnego przepływu usług. ETS potwierdził, żę prawo godności chociaż nigdzie nie zapisane jest prawem, które szanowane jest na poziomie Unii Europejskiej. Ale w takim przypadku jak ten trybunał nie szukał wspólnego standardu, i nie powiedział , że prawo do godności oznacza , że żadne państwo członkowskie nie może takiej gry uruchamiać a półka produkować, tylko trybunał powiedział, że w tym przypadku powinna być swoboda pozostawiona państwom członkowskim. Prawo do godności chronimy ale państwo ma prawo do wprowadzenia wyższego standardu ochrony godności ludzkiej. W Niemczech ten standard ochrony jest wyższy, Niemcy mogą w taki razie zabronić wprowadzenia takiej gry, takiej działalności. W Polsce dziwnie nie czujemy że coś jest nie właściwego w uprawianiu takich gier i taką grę możemy dopuścić. W taki sposób Trybunał ochronił i producentów i inne państwa członkowskie i zrealizował te zasadę która o wiele bardziej wyraźnie zapisana jest w Traktacie z Lizbony, a mianowicie zachowania tożsamości narodowej, kulturowej państw członkowskich. Tak możemy na poziomie prawa wspólnotowego godność ale państwa mogą mieć wyższy standard ochrony trybunał chroni tylko standard minimalny. Obecnie najważniejszym katalogiem praw podstawowych w unii jest Karta Praw Podstawowych. Traktat z Lizbony, w art. 6 uznał, że Karta Praw podstawowych zawiera prawa, które są szanowane na poziomie prawa Unii, Karta ma bowiem taką samą moc prawną jak traktaty. Karta Praw jest dokumentem nieformalnym, niektórzy mówią porozumieniem międzyinstucjonalnym, między Parlamentem, Radą i Komisją bo została uroczyście proklamowana przez te 3 instytucje w 2000 roku o czym już wspominaliśmy na 1 wykładzie. Karta była do tej pory dokumentem niewiążącym prawnie, wypracowano ją w szczególnej formule, w formule Konwentu, w której to formule Karta była wypracowywana przez przedstawicieli wszystkich instytucji wspólnotowych, również zaproszeni byli przedstawiciele parlamentów krajowych i sędziów Trybunału w Strasburgu, także szeroką bazę uwzględniono przy wypracowaniu tego dokumentu. Karta nie wiązał, bo taka był wola państw członkowskich, potem była próba wprowadzenia Karty jako rozdziału drugiego części drugiej Konstytucji Traktatu Ustanawiającego Konstytucję. Ponieważ usuwano wszelkie skojarzenia bezpośrednie z Konstytucją, usunięto także rozdział z Traktatu Lizbońskiego, który by wskazywał na prawa. Natomiast przyjęto rozwiązania, Unia uznaje prawa i wolności i zasady określone w Karcie w 2000 roku w brzmieniu dostosowanym 12 grudnia 2007 w Strasburgu, która ma taką samą moc prawną jak traktaty. Jak się nazywa taka technika zastosowana w stosunku do potwierdzenia że dokument który nie jest częścią aktu prawnego jest jednak upoważnione, legitymowany przez ten akt, co to za technika? Jak się nazywa taki przepis, który w ten sposób wskazuje na inny akt prawny i określa jego skutek? Zastosowano technikę odesłania, art. 6 ustęp 1 traktatu o UE w wersji Traktatu z Lizbony odsyła do Karty Praw Podstawowych, mówi że Unia szanuje te prawa które są w Karcie i do tego określa jej skutek, Karta jest prawnie wiążąca i ma tak ą samą moc prawną jak traktaty. To że Karta jest prawnie wiążąca wynika z dołączonej przez konferencję czyli przez wszystkie państwa członkowskie specjalnej deklaracji do Traktatu Lizbońskiego. Karta wymagała pewnych poprawek, bowiem zmiana statusu Karty wywołała niepokoje pewnych państw, szczególnie Wielkiej Brytanii, i na skutek nacisków brytyjskich dodano 4 akapity do art. 52 Karty, wyjaśniające zasady stosowania Karty, wyjaśniające, że Karta nie rozszerza kompetencji Unii, wyjaśniające , że jeżeli Karta odwołuje się do praw wynikających z tradycji Konstytucyjnych państw członkowskich, to przepisy karty mają być w ten sposób zgodnie z tradycjami konstytucyjnymi interpretowane, że dołączone do Karty wyjaśnienia Konwentu, w których wskazuje się skąd to prawo pochodzi, czy jest to prawo ,które pochodzi z konstytucyjnej tradycji, czy z europejskiej konwencji, czy jakiejś umowy międzynarodowej, że te wyjaśnienia muszą być uwzględniane w celu interpretacji traktatu itd.

Sprawa rozszerzenia kompetencji poprzez przyjęcie wiążącej karty praw podstawowych była sprawą kluczową, w samym art. 6 mamy bardzo podobne ograniczenie, ustęp 2 mówi „postanowienia tej karty w żadnej sposób nie rozszerzają kompetencji Unii określonych w traktatach. Widać że te obawy wymagały bardzo silnego politycznego ograniczenia i wyjaśnienia, natomiast w pkt. widzenia prawnego to nie jest żadna wartość dodana bo wystarczyło by że w jednym z tych dokumentów znalazły by się takie stwierdzenia, mamy lustrzane innymi słowy postanowienia w karcie i art. 6 traktatu o UE. Karta została na nowo proklamowana, bo trzeba było zaakceptować zmianę do art. 52 4 ostatnie akapity są nowe. W tym celu Parlament, Rada i Komisja uroczyście proklamowały kartę, została ogłoszona w Dzienniku Urzędowym UE i wchodzi w życie z w dniu wejścia w życie Traktatu z Lizbony. Wyjaśnienia również zostały zmienione, dopisano nowe orzeczenia, gdzie wynikały prawa orzecznictwa i uzupełnione niektóre wyjaśnienia zostały przyjęte i opublikowane w Dzienniku Urzędowym UE. Wyjaśnienia nie są prawnie wiążące, na skutek prawny wyjaśnień wskazuje następny akapit art. 6 Traktatu o UE „prawa i wolności i zasady zawarte w karcie są interpretowane zgodnie z postanowieniami ogólnymi zawartymi w tytule 7 Karty oraz wraz z należytym uwzględnieniem wyjaśnień o których mowa w Karcie, które określają źródła tych postanowień. Wyjaśnienia mają charakter zatem interpretacyjny, do wyjaśnień odwołuje się art. 52 Karty i art. 6 Traktatu i wynika z tego tylko tyle, lustrzane, te same postanowienia , że wyjaśnienia muszą być brane pod uwagę przy interpretowaniu prawa zawartego w karcie. Art. 52 zmieniony pod kątem wiążącego charakteru Karty zawiera jeszcze jedno ważne stwierdzenie, a mianowicie wskazuje , że nie wszystkie prawa zawarte w karcie mają ten sam charakter, można powiedzieć że są prawa które mają charakter jurydyczny, na które możemy się powołać w sadzie i które mogą być stosowane w naszej sprawie. I takie prawa, które mają charakter programowy, w naszej konstytucji też są takie prawa , które wymagają rozwinięcia w prawie. Wiele przepisów karty wyraźnie wskazuje swój charakter, np. art. 9 który dotyczy prawa do zawarcie małżeństwa, który wyraźnie wskazuje, że prawo do zawarcie małżeństwa przysługuje zgodnie z prawem krajowym państw członkowskich. Nie jest prawdą, że prawo do zawarcia małżeństwa jest szersze w Karcie aniżeli w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. W Europejskiej Konwencji Praw Człowieka mówi się, że prawo do zawarcia małżeństwa przysługuje kobiecie i mężczyźnie. Karta ma zupełnie inną formułę, art. 9 gwarantuje, że państwo członkowskie ma swobodę w określeniu kto może zawrzeć małżeństwo, dlatego w Polsce możliwe są małżeństwa heteroseksualne a w Holandii, Hiszpanii małżeństwa mogą być hetero i homoseksualne.

Karta również pokazuję, że prawo do strajku przysługuje tak jak wynika to z prawa Unii lub w prawie krajowym państw członkowskich. Na razie prawo Unii nie reguluje prawa do strajku, czyli wynika z tego że prawo do strajku przysługuje zgodnie z regulacją krajową. Karta w takim razie rozróżnia prawa i zasady, to rozróżnienie pochodzi absolutnie z prawa brytyjskiego, bo pod wpływem nacisku Wlk. Brytanii zostało to zmienione i wprowadzone do karty praw podstawowych. Prawa, można powiedzieć to te prawa, które są bezpośrednio skuteczne, na które mogę się powołać przed sądem, a w tym ujęciu zasady to te prawa, które wymagają rozwinięcia, które są uregulowane w prawie krajowym czy w jakiś aktach, dyrektywach, rozporządzeniach itd.

Dalej art. 6 powtarza to co było poprzednio w art. 6 w Traktacie o Unii Europejskiej, w ustępie 3 ,żę prawa podstawowe zagwarantowane w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i tradycji konstytucyjnych wspólnych państwom członkowskim stanowią część prawa Unii jako zasady ogólne prawa. Pomimo tego ,że karta stanowi katalog praw jednostki, które są chronione w prawie Unii, pomimo tego jest jeszcze przepis, który mówi że nadal te prawa które były uznane za zasady ogólne które są zasadami ogólnymi prawa, mają taki status. Mamy podwójną ochronę, jedną wynikającą z Karty jako prawnie wiążącego dokumentu i drugi poziom ochrony wynikających z zasad ogólnych prawa. Charakter zasad ogólnych prawa nie może być bowiem zmieniony, mamy równoległe prawa, zasady ogólne mogą być powtórzone w karacie praw podstawowych. Europejska Konwencja Praw Człowieka nadal odgrywa bardzo ważną rolę w ochronie praw podstawowych. Od dawna mówiło się o konieczności przystąpienia Unii do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. To było przedmiotem opinii w 1996 roku wydanej przez ETS, w tym czasie ETS powiedział, że Unia nie ma kompetencji, wspólnoty nie mają kompetencji do przystąpienia do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Traktat z Lizbony daje te kompetencje, ustęp 2 art. 6 stwierdza wyraźnie, że Unia przystępuje. Użyto bardzo obligatoryjnego języka, Unia ma obowiązek do przystąpienia do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Do tego aby Unia przystąpiła do Europejskiej Konwencji musi być oczywiście zgoda pozostałych państw- stron Europejskiej Konwencji, w tym celu został wypracowany dodatkowy protokół, protokół 14 do Europejskiej Konwencji, bo trzeba przystosować i tamten system, trzeba określić np. w jaki sposób w taki razie będzie się wybierało sędziów, czy będzie jeden sędzia pochodzących z UE, czy wystarczą sędziowie krajowi państw członkowskich z Unii, jest wiele przeróżnych kwestii, które muszą być rozstrzygnięte. Unia nie może na razie przystąpić do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, ponieważ protokół 14 nie wszedł w życie. Nie ratyfikowała go Rosja, Rosja blokuje to celowo reformę, bo to jest nie tylko umożliwieni Unii do Europejskiej Konwencji ale przewiduje także znaczącą reformę rozstrzygania sporów przez ETS, usprawnienie jest konieczne bo obecnie trybunał rozstrzyga sprawę w ciągu 5-7 lat, to jest niezwykle długi okres czasu. Rosja nie zgadza się na ratyfikowanie protokołu, dopóki nie będzie protokół ratyfikowany Unia nie przystąpi do Europejskiej Konwencji.

Karta Praw Podstawowych jest wiążącym dokumentem, ona potwierdza to co wynika z orzecznictwa ETSu a mianowicie jaki jest zakres ochrony, potwierdza ,że kartę stosuję się do kontroli instytucji Unii i do kontroli działań państw członkowskich o ile te państwa te stosują prawo Unii Europejskiej. Wyjaśnienia do tego przepisu, wskazano wyraźnie, że obejmuje to sytuacje zarówno Wachał i zarówno EERT, czyli zarówno sytuacje gdy wykonuje się prawo Unii, gdy przyjmuje się środki implementujące i gdy korzysta się z dopuszczalnych derogacji od swobód rynku. Karta Praw Podstawowych stanie się wiążąca, jednostka będzie mogła się na nią powołać się bezpośrednio na Kartę, nie będzie musiała udowadniać tak jak przed 1 grudnia że to prawo stanowi zasadę ogólną prawa Unii, że np. wywodzi się z konstytucyjnych tradycji, Europejskiej Konwencji czy innych umów, których wypracowaniu uczestniczyły państwa członkowskie dla jednostki jest to kwestia dowodowo łatwiejsza, mogę po prostu odwołać się do przepisu karty i z niej wywodzić swoje prawa. Po to taki sens zresztą miało przyjęcie prawnie wiążącego katalogu. Na skutek nacisków brytyjskich, Brytyjczycy wywalczyli sobie odstępstwo, potem do tego odstępstwa dołączyła Polska i Polska jest stroną protokołu w sprawie stosowania karty praw podstawowych. Karta inaczej jest stosowana od 1 grudnia w stosunku do Polskie i zjednoczonego Królestwa a w przyszłości przy następnej zmianie będzie protokół również stosowany wobec Republiki Czeskiej. Od 1 grudnia karta jest bezpośrednio stosowana w stosunku do Czech, a po jakimś czasie być może przy następnym traktacie akcesyjnym gdy będzie Chorwacja przystępowała do UE, protokół będzie również stosowany w stosunku do Czech, bo oczywiście wymaga to ratyfikacji. Protokół wzbudza kontrowersje, jest zapisany w sposób, który pokazuje, że język polityki jest bardzo skomplikowany, nie jest jasne jakie skutki będzie wywierał. Na początku mówiono, że karta Polskie i Wielkiej Brytanii wiązać nie będzie, można przeczytać długi wstęp do protokołu brytyjskiego, i nie tylko z tego fragmentu wynika jednak, że karta Polskę będzie wiązała, bo po co strony miały by mówić, że pragnąc zatem sprecyzować stosowanie karty w stosunku do przepisów prawnych i działań administracyjnych Polski i Zjednoczonego Królestwa oraz możliwość rozpoznawania spraw na drodze sądowej w Polsce i Zjednoczonym Królestwie, po co taki zapis, w którym odwołuje się wyraźnie do sprecyzowania stosowania gdyby karta miałaby nie być stosowana.

Dalej protokół składa się z dwóch artykułów, w pierwszym artykule mówi się, że karta nie rozszerza zdolności ETSu, nie rozszerza kompetencji ETS ani żadnego sądu krajowego do uznania że przepisy krajowe (polskie lub brytyjskie) są niezgodne z prawami podstawowymi ,wolnościami i zasadami które są w niej potwierdzone. Tak trzeba dodać że Karta wyraźnie wskazuje, że te wszystkie prawa, które są w Karcie to nie są żadne nowe prawa, tylko Karta potwierdza te prawa, które były chronione przedtem w UE. Karta nie rozszerza, nawet to wyrażenie nie rozszerza jest kontrowersyjne bo w taki razie ci którzy mówią, że karta Polski nie wiąże stwierdzają, że nie rozszerza oznacza że kompetencja Trybunału nie rozciąga się na ten zakres stosowania praw podstawowych, ten zakres tzn. stosowanie w odniesieniu do prawa krajowego praw podstawowych, wtedy kiedy prawo polskie wykonuje, stosuje prawo UE.

W punkcie drugim, art. 1 mówi się, że w szczególności w celu uniknięcia wszelkich wątpliwości nic co zawarte jest w dziale karty ”solidarność”, tam jest prawo do strajku, wszelkie prawa socjalne, nic co jest w tym dziale nie tworzy praw, które mogą być dochodzone na drodze sądowej, mających zastosowanie do Polski lub Zjednoczonego Królestwa, z wyjątkiem przypadku gdy polska lub Zjednoczone królestwo przewidziały takie prawa w swoim prawie krajowym, to oznacza, że ten standard ochrony praw podstawowych, który ma zastosowanie do Polski lub Zjednoczonego Królestwa ma być standardem krajowym, tak jak w orzeczeniu w sprawie Omega, zachowany był standard niemiecki, tak w przypadku Polski i Zjednoczonego Królestwa też chodzi o zachowanie tego standardu.

Dalej art. 2 „jeżeli dane postanowienie Karty odnosi się do ustawodawstw i praktyk krajowych ma ono zastosowanie do Polski I Zjednoczonego Królestwa, wyłącznie w zakresie w jakim prawa i zasady zawarte w tym postanowieniu są uznane przez ustawodawstwo lub praktyki Polski lub Zjednoczonego Królestwa. Tu chodzi o takie przepisy jak art. 9 Karty, który odsyła do prawa krajowego- małżeństwo jest regulowane zgodnie z prawem krajowym. Art. 2 Protokołu, mówi że w takich przypadkach ma być zastosowane to prawo krajowe, nic nowego pod słońcem, to samo wynika z art. 9 i z innych przepisów karty, które odsyłają do prawa krajowego. Protokół brytyjski był zawierany na potrzeby prawa brytyjskiego, które opiera się na innej zasadzie prawa niż prawo Polski. To prawo opiera się na koncepcji dualistycznej, to prawo wymaga aby prawo międzynarodowe lub europejskie było zamieniane na prawo krajowe. W Polsce zupełnie inaczej stosujemy prawo, bo stosujemy prawo bezpośrednio, Europejska Konwencja też może być w Polsce stosowana bezpośrednio. Polska nie miała jednak żadnej możliwości wypracowania własnego protokołu, który byłby przydatny na potrzeby krajowe. Mogła tylko zgodzić się na dołączenie do protokołu brytyjskiego lub na pozostawienie stanu takich jak w przypadku innych państw członkowskich. Polsce wcale nie podobało się wyłączenie tytułu IV, bo po powrocie polskiej delegacji podniosły się związki zawodowe, które zaczęły rząd krytykować, że osłabia ochronę praw socjalnych, no i w takim razie Polska dołączyła do protokołu brytyjskiego, do traktatu Lizbońskiego deklarację, że szanuje prawa socjalne, które są zawarte w art. 4. Ale jest to tylko i wyłącznie deklaracja interpretacyjna i nie wyłącza działania ustępu 2 art. 1. W takim razie jaki ma status Karta od 1 grudnia? Czy wiąże Polskę? W przekonaniu pani prof., Karta wiąże Polskę. Karta będzie ostrożniej stosowana w Polsce, co wynika z protokołu pierwszego, w jej przekonaniu protokół ma znaczenie interpretacyjne i będzie brany pod uwagę w sytuacji kiedy trybunał będzie orzekał czy prawo polskie wykonujące, stosujące prawo Unii jest zgodne z prawami podstawowymi. W Polsce mamy szeroką ochronę praw podstawowych, i można przypuszczać że odegra to wyłączenie, ograniczenie interpretacyjne niewielką rolę. Być może, że w jakiś szczególnych sytuacjach ochroni ale to dopiero pokaże praktyka. W Polsce obywatele polscy, nie będą mogli się powołać bezpośrednio na Kartę i stwierdzać, argumentować przed sądem, że ustawa polska wykonująca prawo Unii jest niezgodna postanowieniami zawartymi w Karcie. Będą musieli udowodni , że to prawo stanowi ogólną zasadę prawa, wynika z tradycji konstytucyjnych państw członkowskich, z Europejskiej Konwencji lub jakieś innej umowy która może być wzorcem przy budowaniu zasady ogólnej prawa Unii. Protokół brytyjski zachowuje dla nas ten stan, który istniał dla nas przed 1 grudnia. Protokół polsko- brytyjski nie może zmienić działania obecnego art. 6 ustęp 3, z którego wynika, że nadal prawa podstawowa są gwarantowane jako zasady ogólne prawa Unii. Zdaniem pani prof. , rola protokołu brytyjskiego, który miał nas zabezpieczyć przed narzucaniem małżeństwa homoseksualnym będzie niewielka. Po pierwsza Unia nie ma kompetencji do regulowania kwestii małżeństwa. Tak samo protokół nie zabezpieczy nas przed roszczeniami czy przed sprawami wnoszonymi do polskich sądów przez obywateli niemieckich, którzy będą usiłowali odzyskać własność. Straszono nas, że właśnie Niemcy masowo, kiedy karta będzie prawnie wiążąca, wrócą i zażądają zwrotu ziemi i gospodarstw na Mazurach, to wszystko jest niemożliwe, bo traktat z Lizbony takich kompetencji nie daje. Regulacja reżimów własności pozostaje poza kompetencją ETSu i UE. Politycy wykorzystują prawo dla swoich celów, i ratyfikowanie przez Polskę Karty Praw Podstawowych właśnie w takim zakresie Traktatu Lizbońskiego, z takim protokołem dodatkowym , milo tylko i wyłącznie cele polityczne. Osłabia to naszą ochronę, która jest bardzo ważna. Traktat lizboński rozszerzył kompetencję instytucji w zdecydowany sposób, katalog praw podstawowych jest istotny w pkt. widzenia ochrony jednostki przed działaniami instytucji. Jeżeli rozszerzył kompetencje instytucji to rozszerzył również zakres prawa krajowego, który wchodzi w zakres prawa UE i to prawo także powinno być kontrolowane z pkt. Widzenia zgodności jego z prawami podstawowymi. Ważne, żeby jednostka nie miała utrudnionej drogi tylko żeby było łatwej stosować prawo. Karta Praw Podstawowym przed 1 grudnia 2009 roku nie miała charakteru wiążącego, była jednak powoływana przez jednostki i trybunał, nie jako dokument wiążący tylko po to, żeby udowodnić że dane prawo, które wynika z konstytucyjnych tradycji czy z innych aktów prawnych jest także potwierdzone w karcie praw podstawowych, to jest dodatkowy argument. Będziemy mogli powoływać kartę jako dodatkowy argument, że nasze prawo które wynika z konstytucyjnych tradycji, Europejskiej Konwencji itd. Jest także potwierdzone w karacie, nikt nam tego nie zabroni. Ale nie wiemy jak do tego podejdą sądy polskie. Sądy polskie mogą się tak zachowywać jak mówią politycy, a politycy nie zawsze mówią tak jak wynika to z prawa. Karta, 1 grudnia zyskała rangę prawa pierwotnego ze wszelkimi tego konsekwencjami, jeżeli norma karty jest jasna, precyzyjna i bezwarunkowa, norma jest bezpośrednio skuteczna, może być źródłem prawa jednostki. W przypadku Polski Karta nie będzie skutkować bezpośrednio i to jest najważniejsza konsekwencja wyłączenia karty przez protokół polsko-brytyjski.

Resztę doczytać w książce, ważna kwestia stosunku prawa Unii do europejskiej konwencji, zwrócić uwagę na orzeczenie w sprawie Bosforu.- jakie znaczenie ma to orzeczenie i w jaki sposób Trybunał w Strasburgu kontroluje prawo Unii.

Ogólne zasady, jako źródła prawa UE - ochrona praw podstawowych w Unii.

jedną z ważniejszych zasad jest zasada pewności prawa:

Sąd w Polsce, w Bydgoszczy nie zadał pytania prejudycjalnego. Stwierdził, że są dobrze wypracowane zasady wspólnotowe, zasada pewności prawa, ochrony uprawnionych oczekiwań jednostki, stwierdził, że nie jest możliwe wywodzenie obowiązków jednostki z rozporządzenia, które nie było oficjalnie ogłoszone w języku polskim. W orzeczeniu Skoma Lux ETS rozwiązał wszelkie problemy, stwierdził wyraźnie, że zasada pewności prawa, wymaga żeby rozporządzenie było ogłoszone we wszystkich wersjach językowych. ETS odniósł się do obowiązków jednostki, szczególna staranność. Musi istnieć oficjalny tekst aktu prawnego. Nie mogę wywodzić obowiązków, jeżeli nie było oficjalnej wersji językowej. Zasada pewności prawa chroni jednostkę.

zasada niedyskryminacji

ETS uznał, że zgodnie z Traktatem, korzystając ze swobód przepływu nie może być dyskryminowana ze względu na to, że jest obywatelką innego PCz, orzeczenie niezwykle ważne, wówczas jeszcze edukacja nie wchodziła w zakres kompetencji wspólnotowych, ale ETS uznał, że edukacja jest usługą, wchodzi w swobodny przepis usług, tyczy usługodawców i usługobiorców, w tym studentów, to zmieniło cały system edukacji w Europie. Orzeczenie miało ogromne skutki finansowe, wiele osób w takiej sytuacji, ETS wprowadził nowe rozwiązanie, takie jak w sprawie Defrenne, uznał, że skutek prawny ma charakter prospektywny, stosuje się od momentu wydania orzeczenie, skutek retroaktywny działa w stosunku do osób, studentów, którzy zdążyli wnieść sprawę do sądów krajowych. W normalnych sytuacjach orzeczenie ETSu interpretujące w pytaniu prejudycjalnym Traktat działa od samego początku, a więc retroaktywny.

zasada poszanowania praw podstawowych jako ogólnych zasad prawa Unii

Wachauf - dotyczy rozporządzenia, które było wykonane przez Niemcy wymagano od podmiotów specjalnych dokumentów, Wachauf to producent mleka, wydzierżawia działkę, po zakończeniu dzierżawy ma kłopoty, nie może uzyskać wszystkich pożytków wynikających z zamiany, bo prawo niemieckie wykonujące rozporządzenie wymagało zgody wydzierżawiającego, właściciela gruntu. ETS stwierdził, że jest to niezgodne z zasadą ogólną prawa wspólnotowego, do czerpania pożytków z własnej pracy. Chodzi o sytuację, w której PCz wykonują akt prawa wspólnotowego, to może być kontrolowane co do zgodności z prawami podstawowymi.

Sprawa ERT - prawo krajowe, odstępstwo od swobodnego przepływu usług. Ważne jest to, że przy swobodach możliwe są derogacje, PCz mogą wprowadzać przepisy ograniczające swobodę przepływu, jeżeli jest to usprawiedliwione ważnym interesem publicznym. Jeżeli państwo korzysta z dozwolonych derogacji, to muszą być zgodne z prawami podstawowymi. Czasami jest to wskazane w Traktacie, a czasami szczegółowe interesy wynikają z orzecznictwa ETSu. Choć nie zapisano tego w traktacie, przed 1 grudnia 2009 to było oczywiste, wynikało to z orzeczeń interpretujących Traktat ETSu. W ostatnim czasie ETS wydał dwa ważne orzeczenia

Karta Praw Podstawowych, TL w art. 6 uznał, że Karta Praw Podstawowych zawiera prawa, które są szanowane na poziomie UE, ma taką samą moc prawną jak traktaty. Dokument nieformalny, porozumienie międzyinstytucjonalne (PE, Rada, KE), proklamowana prze te trzy instytucje w 2003r. Karta była dokumentem niewiążącym prawnie, wypracowano ją w szczególnej formule konwentu, wypracowana przez przedstawicieli wszystkich instytucji wspólnotowych, przedstawiciele parlamentów krajowych, Trybunału w Strassburgu. Karta nie wiązała, bo była taka wola PCz, potem próba wprowadzenia Karty, ponieważ usuwano bezpośrednie skojarzenia z konstytucją, usunięto również rozdział z TL, któryby wskazywał na prawa, natomiast przyjęto rozwiązanie - technika potwierdzająca, że dokument, który nie jest częścią aktu prawnego, jest jednak upoważniony, legitymowany przez ten akt, to technika odesłania. Art. 6, u. 1 TUE odsyła do Karty Praw Podstawowych, Unia szanuje prawa, które są w Karcie, określa wyraźnie skutek - jest prawnie wiążąca, ma taką samą moc prawną jak Traktaty, wynika to z dołączonej przez konferencję, czyli wszystkie państwa członkowskie specjalnej deklaracji do TL. Wymagała pewnych poprawek, bowiem zmiana statusu Karty wywołała niepokoje państw, w szczególności Wielkiej Brytanii, której nacisk spowodował, że dodano cztery nowe akapity do art. 52 Karty, wyjaśniające zasady stosowania Karty:

Sprawa rozszerzenia kompetencji poprzez przyjęcie wiążącej KPP była kluczowa. W art. 6 mamy podobne ograniczenie „postanowienia Karty nie rozszerzają w żaden sposób kompetencji Unii”. Widać, że obawy wymagały silnego ograniczenia, ale wystarczyłoby, że w jednym z tych dokumentów znalazłoby się takie stwierdzenie. Mamy lustrzane postanowienia w Karcie i art. 6 TUE. Karta została na nowo proklamowana, bo trzeba było zaakceptować zmianę do art. 52, cztery ostatnie akapity są nowe. W tym celu Rada, PE i Komisja uroczyście proklamowały Kartę. Została ogłoszona w Dz. U. UE, z przepisem, że wchodzi w życie w dniu wejścia w życie TL. Wyjaśnienia także zostały zmienione, dopisano nowe orzeczenia, tam gdzie prawa wynikały z orzecznictwa, uzupełniono niektórej wyjaśnienia i ponownie zostały przyjęte i opublikowane w Dz. U. UE. Wyjaśnienia nie są prawnie wiążące, na skutek prawnie wiążący wskazuje następny akapit art. 6 TUE. Wyjaśnienia mają charakter interpretacyjny, odwołuje się do nich art. 52 i art. 6, z tego wynikają tylko lustrzane te same postanowienia, że wyjaśnienia muszą być brane pod uwagę przy interpretowaniu prawa zawartego w Karcie. Art. 52 zmieniony pod kątem charakteru wiążącego Karty zawiera ważne stwierdzenie: wskazuje, że nie wszystkie prawa zawarte w Karcie mają ten sam charakter:

Karty wyraźnie wskazuje swój charakter, np. art. 9, dotyczący prawa do zawarcia małżeństwa, przepis wyraźnie wskazuje że przysługuje zgodnie z prawem krajowym PCz. Prawo do zawarcia małżeństwa zawarte w Karcie nie jest szersze, niż w. Art. 9. Gwarantuje, że PCz ma swobodę w określeniu, kto może zawrzeć małżeństwo. Dlatego państwa wybierają, którzy partnerzy mogą zawrzeć małżeństwa. Karta może pokazywać, że prawo do strajku jest regulowane tak jak w prawie Unii, lub tak jak w prawie PCz

Orzeczenie w sprawie Bosforus, w jaki sposób Trybunał w Strassburgu kontroluje prawo UE z Europejską Konwencją, przeczytać!!!!

+ochrona praw podstawowych w podręczniki doczytać

Wykład 21 XII

Trzeba przeczytać w podręczniku na temat ochrony stosunku praw podstawowych na płaszczyźnie UE i na płaszczyźnie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka! !! na pewno z tego będą pytania!!! Trzeba odpowiedzieć na pytania jaka zasada została ustalona w orzeczeniu Bosphorus, kiedy trybunał bada zgodność prawa UE z Europ. Konwencją, bada oczywiście dlatego, że wszystkie państwa członkowskie są stronami tej konwencji i, że państwa członkowskie ponoszą odpowiedzialność za działania organizacji międzynarodowej, którą ustanowiły, jeżeli są związane Europ Konwencją to muszą również zapewnić przestrzeganie europ konwencji w tej organizacji (to jest najważniejsze w tej doktrynie). Dopóki będzie zapewniona ochrona, dopóty trybunał w Strasburgu nie będzie kontrolował, będzie mówił, że ochrona jest ekwiwalentna i, że wystarczy ochrona na poziomie unii, ale każdy przypadek będzie badał indywidualnie, szczegóły doktryna i tezy orzeczenia w książce.

Bezpośrednie stosowanie prawa unii w prawie krajowym. Stosowanie prawa w prawie krajowym i prymatu.

Prawo unii europejskiej jest prawem międzynarodowym, ponieważ zostało określone w umowach międzynarodowych, umowy są środkami prawa międzynarodowego. W związku z tym, mówiąc o stosowaniu prawa unii w prawie krajowym, wchodzimy na teren stosowania prawa międzynarodowego w prawie krajowym. Problem stosowania prawa międzynarodowego w pr krajowym, pojawił się pod koniec XIXw. Sąd Najwyższy USA pod koniec XIX w. Zauważył, że niektóre umowy zawarte przez Stany Zjednoczone, są dosyć jasno sformułowane, nie dotyczą tylko obowiązków państw, ale dotyczą praw lub obowiązków jednostki, te prawa są jasne, nic więcej czasami nie było potrzebne do tego, żeby w ogóle mogły być te prawa wykonywane w prawie amerykańskim. Sąd Najwyższy amerykański skonstruował konstrukcję norm self-executing (samowykonalne). Normy nadające się do wykonania, spełniające określone pewne kryteria. Sędziowie amerykańscy patrzyli na to, czy intencją USA było nadanie praw jednostce. Bardzo często sędziowie zwracali się do sekretarza stanu, odpowiednik ministra spraw zagranicznych, do sekretarza amerykańskiego stanu z pytaniem czy Stany Zjednoczone miały zamiar nadać prawa jednostce, jeżeli odpowiedź była pozytywna, to pierwszy warunek był już spełniony. Potem badano czy norma jest normą jasną i precyzyjną czy jasno wynika z niej prawo i czy norma ma wszystkie niezbędne elementy nadające się, pozwalające tę normę stosować. Innymi słowy można powiedzieć czy norma jest zupełna, bezwarunkowa (ona powtórzyła jeszcze raz zupełna, ale chyba się pomyliła). Te same kryteria zaczęły stosować inne państwa, z wyjątkiem może pierwszego, bowiem na ogół państwa sprawdzały intencję nie własnego ministra spraw zagranicznych tylko ogólnie intencje pozostałych stron umowy. Te same kryteria stosowały inne państwa, które także przeszły na ten system. Generalnie możemy powiedzieć, że mamy dwa systemy w praktyce, dwa systemy wprowadzania norm do prawa krajowego: system monistyczny i system dualistyczny. System dualistyczny polega w dużym uproszczeniu na tym, że norma nie może być od razu zastosowana w prawie krajowym, wymaga przekształcenia, wymaga zamiany na normę krajową. System dualistyczny opiera się na założeniu, że pr międzynarodowe i pr krajowe, to są dwa oddzielne systemy. Norma nie może być stosowana z jednego systemu w drugim systemie. Musi być upoważniona do tego, aby mogła wywoływać skutki, a to upoważnienie polegało na zamianie na normę pr krajowego. W państwach dualistycznych konsekwencją tej zamiany jest to, że umowa po takiej transformacji staje się po prostu ustawą. Taką samą, jak każda inna ustawa. Co się dziej w przypadku konfliktu między ustawą krajową a ustawą, która jest umową międzynarodową? Jeżeli w państwie nie zostanie wykształcona zasada nadrzędności ustawy odzwierciedlającej pr międzynarodowe w stosunku do pr krajowego? Jeżeli czegoś takiego nie ma, to co się dzieje? Jest ustawa wcześniejsza i ustawa późniejsza, która będzie zmieniała ustawę wcześniejszą. Wcześniejszą ustawą jest traktat, umowa. Co zastosować?? Reguły kolizyjne, które stosujemy do usuwania konfliktów między ustawami: lex posterior derogat legi priori, lex speciali derogat legi generali. Czyli musimy się zastanawiać jaka jest relacja między tymi ustawami, ale może dojść do takiej sytuacji, że ustawa późniejsza uchyli naszą umowę międzynarodową. Z resztą specjalnie parlament może uchwalić taką ustawę, która spowoduje, że umowa międzynarodowa przestanie działać. W państwach monistycznych jest inaczej. Państwa monistyczne wychodzą z założenia, że proces ratyfikacji umowy międzynarodowej jest procesem legislacyjnym. Mają do tego dobrą podstawę, bowiem najczęściej w tych państwach parlament wyraża zgodę, tak jak w Polsce na ratyfikowanie niektórych najważniejszych kategorii umów międzynarodowych. Jest to proces legislacyjny, umowa ma podwójny charakter, jest aktem i pr wewnętrznego i pr międzynarodowego, jeżeli norma jest jasna, bezwarunkowa, zupełna, jeśli intencją stron było nadanie praw jednostce, może być zastosowana bezpośrednio. Unikamy tej fikcji zamiany. Możemy stosować umowę bezpośrednio, jeżeli norma tej umowy ma charakter self-executing, jeżeli nadaje się do bezpośredniego stosowania, jeśli ma charakter normy samowykonalnej. Państwa monistyczne w UE to np. Polska, Francja, Holandia, a dualistyczne: Włochy, Niemcy, Austria, wszystkie państwa skandynawskie, W. Brytania. Przeważają państwa monistyczne. Wszystkie państwa z Europy Wschodniej są państwami monistycznymi, chociaż po powstaniu Czechy przyjęły konstytucję, z której jasno wynika, że są państwem dualistycznym ,ale po pewnym czasie konstytucję zmieniono i Czechy stały się państwem monistycznym. Polska jest państwem monistycznym, ale była państwem dualistycznym w okresie 1921-1952.

Traktat ustanawiający Wspólnotę Europejską jest umową międzynarodową. Pierwsza sprawa, która dotyczy stosowania prawa wspólnotowego w pr krajowym: van Gend &Loos. Jest to firma holenderska, która sprowadza, formaldehyd do Holandii. Zgodnie z zaleceniem OECD, innej organizacji europejskiej i międzynarodowej. Zmieniono sposób taryfikowania towarów. Formaldehyd dawniej był clony tylko jako formaldehyd, natomiast teraz trzeba wskazać, w jakim celu przywozimy go do kraju i w zależności od tego celu formaldehyd jest różnie clony. Firma Van Gend & Loos płaciła mniej a teraz wg nowego taryfikatora płaci wyższą stawkę, kwestionuje tę opłatę w sądzie administracyjnym przeciwko urzędowi celnemu, powołała się na umowę międzynarodową( w Holandii jest to możliwe, ponieważ Holandia jest państwem monistycznym) , chcąc zakwestionować wysokość opłaty. Jeszcze w początkach lat 20-stych XX w. Umowy były stosowane bezpośrednio. Mało tego, jest jedynym państwem, w którym umowa międzynarodowa może zmienić konstytucję. Wszystkie państwa przyjmują, że umowa nie może zmienić konstytucji, to konstytucję trzeba by było zmienić, żeby móc zawrzeć umowę sprzeczną z konstytucją. Holandia jest bardzo przyjazna prawu międzynarodowemu. Oczywiście jest specjalna procedura, ale w wyniku tej procedury umowa międzynarodowa może zmienić konstytucję. Firma Van Gend... powołuje się na art 12 traktatu rzymskiego, dziś jest to przepis, który ma inną treść, bo już nie ma ceł między państwami członkowskimi. No i przepis, że państwa członkowskie nie będą wprowadzały nowych ceł przywozowych lub wywozowych, ani opłat o podobnych skutkach, ani też nie będą podwyższały tych opłat, które jeszcze istnieją we wzajemnych stosunkach. Firma Van Gend.. mówi, że pobranie opłaty jest sprzeczne z tym przepisem, powstaje problem dla sądu holenderskiego a mianowicie problem, czy sam sąd holenderski ma kompetencje do tego, żeby rozstrzygnąć czy art. 12 może być zastosowany przeciwko urzędowi celnemu. I jak rozstrzygnąć tą kwestię czy traktat może być stosowany bezpośrednio w prawie wewnętrznym państw członkowskich. W Holandii jest to możliwe, że taki przepis można powołać, że jednostka może wywodzić swoje prawa z przepisu umowy międzynarodowej. Jakie prawo wywodzi firma Van Gend z obowiązku państw? Państwa nie będą podwyższały ceł, jednostka ma jakie prawo? Prawo do zapłacenia ceł, które istniały między państwami członkowskimi w dniu wejścia w życie traktatu, bo państwa się zobowiązały, że tych ceł, które istnieją we wzajemnych stosunkach nie będą podwyższały. Tak normalnie stosuje się prawo międzynarodowe, bo norma prawa międzynarodowego jest konstruowana w ten sposób, że konstruowane są obowiązki między państwami, między stronami umowy. Żeby skonstruować prawo dla jednostki muszę wyinterpretować to prawo. Prawa są implikowane z obowiązków państwa. W Holandii jest dobra praktyka, sędziowie i adwokaci strony wiedzą, jak powoływać prawo międzynarodowe, ale sąd pyta czy to jest kompetencja zadecydowania o tym, czy art. 12 nadaje się do bezpośredniego zastosowania traktatu, czy to jest kompetencja ETS. ETS generalnie ma kompetencje tylko do interpretowania prawa wspólnotowego (dziś prawa unii) bądź w kwestiach legalności, nie ma prawa orzekania o stosowaniu prawa europejskiego w prawie krajowym. Sąd holenderski zadaje pytanie czy to jest kwestia stosowania art. 12 w prawie krajowym czy jest to kwestia interpretowania? Gdyby trybunał powiedział, że to jest kwestia stosowania, kompetentny sąd holenderski, jeśli odpowie, że jest to kwestia interpretowania prawa to kompetentny będzie trybunał. W postępowaniu przed ETS mogą interweniować państwa członkowskie, 6 państw członkowskich interweniowało i zgodnie stwierdziło, że to jest kwestia stosowania prawa europejskiego w prawie krajowym, ze traktat nie reguluje kwestii stosowania prawa i ta kwestia powinna być pozostawiona państwom członkowskim. To by oznaczało, że w państwach monistycznych art. 12 mógłby być powoływany bezpośrednio, np. przez jednostki, ale niekoniecznie wszystkie sądy musiałyby stwierdzać tak samo, że kryteria bezpośredniej skuteczności zostały spełnione a w państwach dualistycznych traktat nie byłby stosowany bezpośrednio, stosowana byłaby ustawa, bo każda norma musiałaby być odzwierciedlona w ustawie transponującej, można w różny sposób wprowadzać traktat do prawa krajowego w państwach dualistycznych, można to zrobić w kilku ustawach, można to robić w jednej ustawie, można zamienić wyraźnie normę umowy na prawo krajowe. A można robić to, np. jak robią Włosi, że wydają ustawę upoważniającą do ratyfikacji i traktat jest częścią, załącznikiem do tej ustawy, co powoduje, że w miarę te normy działają niezniekształcone przez zamianę na prawo krajowe. Ale rozbieżność orzecznicza mogłaby być bardzo duża w państwach członkowskich. ETS powiedział, że jest to kwestia stosowania prawa w prawie krajowym, a stosowanie wymaga interpretowania prawa i w związku z tym to jest kwestia również interpretowania prawa europejskiego, a ta należy do kompetencji ETS. Dalej ETS zinterpretował art. 12. zastanawiał się czy spełnione są kryteria norm samowykonalnych. Po pierwsze badał intencje państw członkowskich. W tym postępowaniu interweniowały wszystkie państwa członkowskie. Wszystkie państwa członkowskie stwierdziły, że miały zgodną intencję. Ich intencją nie było nadawanie praw jednostce. Trybunał uwzględnił tę intencję?- nie wziął intencji wyrażonej w postępowaniu przez państwa członkowskie. Trybunał przypatrzył się traktatowi, powiedział, że z systemu traktatu ustanawiającego wspólnotę wynika, że celem traktatu było ustanowienie wspólnego rynku, tj. takiego mechanizmu, który ma służyć jednostkom przede wszystkim, od samego początku jednostka była włączona w ten proces traktatowy. Jednostka, np. występuje w zgromadzeniu parlamentarnym, jest reprezentowana, to zgromadzenie parlamentarne, czyli jednostki doradzają, wydają opinie w procesie legislacyjnym, jednostka jest reprezentowana w komitecie gospodarczo-społecznym, który jest w procesie legislacyjnym opiniodawczym komitetem. Wreszcie trybunał sięgnął do artykułu, który dzisiaj jest art. 267, a kiedyś był art. 177- pytanie prejudycjalne. I to jest najważniejszy prawny argument. A mianowicie ten przepis, od samego początku wskazywał, że sądy krajowe mają prawo (a ostatniej instancji sądy mają obowiązek zadawania pytań dotyczących interpretacji traktatu. Trybunał powiedział, że chociaż o bezpośrednim stosowaniu traktatu mowa była tylko w przepisie, który definiuje rozporządzenie. Rozporządzenie ma być bezpośrednio stosowane, to jednak z art. 177 wynika coś innego. Po co pytanie prejudycjalne miałoby dotyczyć interpretacji traktu, jeżeli traktat nie byłby bezpośrednio stosowany. A zatem intencją państw członkowskich było to, żeby jednostka mogła przed sądem powołać traktat, czyli intencją było bezpośrednie stosowanie traktatu, intencją stron było nadanie praw jednostce. Z całego systemu wynika to, że jednostka jest podmiotem tego systemu. Jedno z najczęściej cytowanych stwierdzeń trybunału, to stwierdzenie, które zawarte jest w tym akapicie, gdzie trybunał analizuje cel traktatu ustanawiającego wspólnotę europejską. Tym celem jest ustanowienie wspólnego rynku, którego funkcjonowanie wpływać będzie bezpośrednio na sytuację podmiotów prawa we wspólnocie. Co wymaga by traktat ten był czymś więcej niż tylko umową, ustanawiającą wzajemne zobowiązania między państwami, to jest umowa, która nadaje również prawa jednostce i z tej umowy mogą wynikać obowiązki dla jednostki. Wspólnota stanowi nowy porządek dlatego trybunał mówi, nowy porządek prawa międzynarodowego, na rzecz którego państwa ograniczyły swoje prawa suwerenne, w wąskich dziedzinach, ale jednak ograniczyły. I normy tego prawa dlatego znajdują zastosowanie nie tylko do państw członkowskich ale i do jednostek. Trybunał oparł się na całym systemie, badał ducha traktatu, cel traktatu, by dojść do takiego stwierdzenia. Stwierdzenia w zasadzie sprzecznego z prawem międzynarodowym, trybunał mówi, że to jest nowy porządek, czyli sugeruje, że nieznany w prawie międzynarodowym, wejście w życie traktatu to jest rok 58, orzeczenie jest z lat 60- tych. W tym czasie znane już było orzeczenie stałego trybunały sprawiedliwości, sądu międzynarodowego w sprawie sądów gdańskich, lata 20-ste, gdzie ten trybunał powiedział, że oczywiście,że umowa może być stosowana bezpośrednio, bo może nadawać prawa jednostce. Tak więc to nie był nowy system, taki system był znany, można podać przykład Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, która daje prawa jednostkom. W każdym razie trybunał stwierdza, że to pewien charakterystyczny dla prawa międzynarodowego, w tym sensie nowy porządek, nieklasyczny porządek prawa międzynarodowego. Jaką intencję w takim razie trybunał zbadał?, bo musiał postępować zgodnie z zasadami. Zbadał intencję obiektywną intencję zapisaną w treści traktatu, badał treść traktatu. I tak mniej więcej prawo międzynarodowe podchodzi do intencji państw, że nie bierze pod uwagę przy interpretowaniu umów intencji subiektywnej, a tylko intencję obiektywną. Dalej trybunał badał kryteria pozostałe, czy jasne prawo wynika dla jednostki.- można je określić. To jest prawo do niezapłacenia ceł. Coś jest potrzebne do tego, żeby wykonać tę normę? Czy sędzia ma wszystkie elementy, które są niezbędne do wydania orzeczenia? Jeżeli wpłynęłaby taka skarga, sąd holenderski czegoś potrzebuje czy ma wszystkie elementy? Norma jest kompletna, prawnie perfekcyjna, nie wymaga implementacji? Potrzebuje sędzia coś więcej? Nie!. I trybunał to powie, jasny bezwarunkowy zakaz, świetnie się nadaje do bezpośredniego stosowania.

Kilka miesięcy później wpływa do ETS kolejna skarga, skarga która pochodzi z państwa dualistycznego- Włochy. Traktat rzymski stał się na skutek ratyfikacji, poprzez ustawę ratyfikacyjną, stał się ustawą w prawie włoskim. Wszedł w życie w 58r.a od 58 funkcjonuje jako ustawa w prawie włoskim. Włochy w latach 60-tych wydały ustawę dotyczącą wytwarzania energii elektrycznej. Wprowadziły monopol państwowy, tylko jedna firma mogła wytwarzać energię- ENEL. Pan Costa jest akcjonariuszem spólki, która prowadzi elektrownię, on nie może prowadzić swojej działalności na skutek ustawy, bo te małe przedsiębiorstwa w wyniku monopolizacji muszą przestać funkcjonować, więc jego prawa zostały naruszone. Jest adwokatem, więc zdaje sobie sprawę,że mogło dojść do naruszenia prawa wspólnotowego. Po pierwsze w traktacie są przepisy antymonopolowe, zabronione są monopole państwowe. Mogą być dopuszczalne, ale pod pewnymi warunkami i na pewno nie w ten sposób, że tylko jedno przedsiębiorstwo może działać na rynku, swoboda prowadzenia działalności gospodarczej, swoboda przepływ usług. Powołuje on kilka przepisów traktatu, ale najpierw musi znaleźć sposób, żeby jego sprawa mogła być wniesiona do sądu krajowego, bo trzeba pamiętać, że jednostka przede wszystkim wnosi sprawę do sądu krajowego. Co robi Costa żeby móc sprawę „zahaczyć” ustawę pod względem jej zgodności z prawem wspólnotowym. Co on robi? Firma ENEL dostarcza do jego mieszkania energię, on nie płaci rachunku, co powoduje, że ta firma musi przeciwko niemu postępowanie. W pierwszej instancji wygrywa, to w drugiej sprawie on kwestionuje sprawę i on wnosi do sądu, stąd jest to sprawa Costa przeciwko ENEL. Sąd włoski zadaje pytanie ETS, żeby rozwiązać podstawowy problem: ustawa późniejsza uchyla ustawę wcześniejszą, uchyla postanowienie traktatu, jeśli tak to w takim razie firma ENEL działa legalnie, powołana zgodnie z późniejszą ustawą. Zgodnie z porządkiem włoskim legalnie. Sąd wiedział, że wydano orzeczenie w sprawie Fan Gend & Loos, zadaje jednak pytanie jak to dotyczy państw dualistycznych, to co trybunał powiedział w sprawie Van Gend. Trybunał w Luksemburgu potwierdza specyfikę tego systemu. Mówi nieco innym językiem. W odróżnieniu od zwyczajnych umów międzynarodowych traktat EWG ustanowił własny porządek prawny, który włączony został do systemu prawnego państw członkowskich, po jego wejściu w życie i który ma charakter wiążący dla sądów krajowych. Sąd włoski jest związany traktatem. W tym porządku prawnym są zasady, które są wspólne dla wszystkich państw. Włochy muszą zapomnieć o tym, że są państwem dualistycznym w odniesieniu do wprowadzania prawa międzynarodowego do prawa krajowego. Trzeba bezpośrednio zastosować traktat, mamy własny porządek, to jest początek tego, co się nazywa autonomią prawa wspólnotowego. W tym porządku są zasady obowiązujące wszystkich, w tym zasadę bezpośredniego stosowania traktatu. Traktat ma być bezpośrednio stosowany we wszystkich państwach jednakowo. Dalej trybunał wyjaśnia dlaczego: państwa ustanawiając na czas nieokreślony wspólnotę wyposażoną we własne instytucje, osobowość, zdolność prawną, zdolność do występowania we własnym imieniu w obronie, a w szczególności w rzeczywiste uprawnienia władcze, wynikające z ograniczenia kompetencji, z przeniesienia uprawnień z tych państw na wspólnotę, ograniczyły, aczkolwiek w wąskich dziedzinach swoje suwerenne prawa i stworzyły w ten sposób system prawa, mający zastosowanie do nich samych oraz do pochodzących z nich jednostek. Zawierając umowę państwa członkowskie przeniosły swoje prawa na wspólnotę, wspólnota je teraz wykonuje, ma silne uprawnienia władcze, które są skuteczne nie tylko w stosunku do państw ale też do jednostek, bo wspólny rynek jest tworzony przede wszystkim dla jednostek. Z bezpośredniego stosowania traktatu, które ma być takie samo we wszystkich państwach, bo mamy autonomiczny porządek prawny. Z bezpośredniego stosowania wynika bezpośrednia skuteczność traktatu. Najpierw mamy bezpośrednie obowiązywanie, bezpośrednie stosowanie, bezpośrednią skuteczność. Trzy różne terminy, jaka jest różnica między tymi terminami? Co to znaczy, że traktat bezpośrednio obowiązuje? Jest częścią prawa krajowego, jeżeli jest częścią tego prawa, to może być bezpośrednio stosowany, tak jak ustawy. Bezpośrednie stosowanie oznacza stosowanie przez wszystkie organy państwa, przez wszystkich kogo ta norma może dotyczyć, jednostki. A co to bezpośrednia skuteczność? Bezpośrednia skuteczność dotyczy bezpośredniego stosowania w stosunku do jednostki. Możliwość powołania normy przed sądem jako źródła praw lub obowiązku jednostki. Trybunał stosuje zamiennie te terminy, (termin taki jak bezpośrednie obowiązywanie to wymysł języka polskiego) trybunał zamiennie mówi o bezpośrednim stosowaniu i bezpośredniej skuteczności. A to dlatego, że pojęcie bezpośredniego stosowania jest szersze niż pojęcie bezpośredniej skuteczności. Bezpośrednia skuteczność dotyczy jednostek. Możliwość powołania przez jednostki normy. Są normy, które są bezpośrednio stosowane, a nie są bezpośrednio skuteczne, która jest bezpośrednio stosowana a nie daje praw jednostce i obowiązków, np. taką normą jest art. 267 (kiedyś 234, a jeszcze wcześniej 177)- pytania prejudycjalne. Sąd krajowy ma prawo i obowiązek zwrócić się do ETS z pytaniem prejudycjalnym. W Polsce nie mamy żadnego przepisu, na podstawie którego sądy polskie zawieszały postępowanie główne, zadawały pytanie i potem odwieszały to postępowanie po otrzymaniu odpowiedzi, wiążącego wyroku ETS. Po prostu stosują art. 234 traktatu, on daje bezpośrednio prawo i też nakłada na sąd ostatniej instancji obowiązek zwrócenia się z pytaniem do ETS. Jest to przepis stosowany przez sądy, ale żadne prawo dla jednostki z niego nie wynika. To jest dyskrecjonalne uprawnienie sądu. Konsekwencją bezpośredniego stosowania jest oczywiście prymat prawa wspólnotowego w stosunku do prawa krajowego. Szczególna rola w tym systemie ETS jako sądu o charakterze konstytucyjnym. Trybunał rozstrzyga o interpretacji tego prawa, nie sąd krajowy. Kryteria bezpośredniego stosowania: trybunał te kryteria wyjaśnił w kilku orzeczeniach: Van Gend & Loos, Costa ENEL, ale to wymagało dopracowania. Trybunał posługiwał się klasycznymi kryteriami, w Van Gend badał intencję stron. Nigdzie potem do intencji już się nie odwoływał, bo nie musiał. Trybunał odwoływał się do innych kryteriów, wymagał żeby norma była jasna i precyzyjna, tak jak sąd amerykański, żeby nie było w tej normie żadnych warunków (termin jest warunkiem- on może pozostawiać sądowi swobodę do czasu ziszczenia się terminu), norma musi mieć wszystkie elementy nadające się do bezpośredniego zastosowania. Wszystkie elementy niezbędne dla sądu do jej stosowania. Norma musi być zupełna. Art. 119 kiedyś traktatu, wszystkie państwa członkowskie w czasie pierwszego etapu, niektóre cele miały być osiągane stopniowo, był jeden 12-letni przejściowy okres podzielony na trzy odcinki czteroletnie. I wszystkie państwa członkowskie w czasie pierwszego etapu miały obowiązek zapewnić i utrzymać stosowanie zasady jednakowego wynagrodzenia dla kobiet i mężczyzn za jednakową pracę. Dalej w tym przepisie mamy definicję legalną wynagrodzenia i takiej samej pracy.

Pani Defrenne jest stewardesą. Przechodzi na emeryturę w wieku 40 lat, bo pracuje w trudnych warunkach. Okazuje się,że mężczyźni w tym samym czasie na tym samym stanowisku zarabiali więcej. Więc Defrenne jest dyskryminowana. Jest rok 75, do końca 62r. państwa członkowskie miały zapewnić jednakowe traktowanie. Żadne z państw członkowskich tego zobowiązania nie wykonało. Państwa członkowskie na dzień przed upływem tego terminu zebrały się i zawarły porozumienie, które zostało podpisane przez państwa członkowskie, że przedłużają sobie jeszcze wypełnienie tego obowiązku. Przed sądem państwa członkowskie powołują się na tę umowę. Sprawa trafia do sądu krajowego. Defrenne wnosi skargę przeciwko liniom lotniczym Sabena, powołuje się na art. 119 traktatu i pytanie prejudycjalne zostało skierowane do ETS: czy art. 119 spełnia kryteria bezpośredniej skuteczności. Gdyby to działo się jeszcze w marcu 62r. art. 119 nie byłby normą bezwarunkową, bo termin nie upłynął, państwo miało swobodę działania do końca 62r. po 62r. termin upłynął, w takim razie państwa są zobowiązane. Norma nie była normą zupełną, bo ona wymagała by państwa wprowadziły do prawa wewnętrznego, to nie miała być norma bezpośrednio skuteczna, ale po upływie 62r. jednak jest to norma bezpośrednio skuteczna. To orzeczenie jest orzeczeniem politycznym, trybunał robił to w związku z trudnościami, jakie miały miejsce w tym czasie miejsce. Państwa członkowskie nie chciały wprowadzić równego traktowania kobiet i mężczyzn, bo miałoby to ogromne skutki ekonomiczne. Trybunał chciał to wykorzystać i pchnąć integrację. Kilka razy już komisja do 75r. przedkładała projekt dyrektywy dotyczący równego traktowania kobiet i mężczyzn, ale państwa też jej nie chciały. Trybunał musiał w takim razie znaleźć argument dlaczego odrzucić porozumienie zawarte między państwami, zmieniające art. 119. Od samego początku istniał przepis w traktacie, ten sam, co dziś tylko w innej numeracji i był w traktacie rzymskim, art. 48 TUE: traktat można zmienić tylko w przewidziany w traktacie sposób. Traktat przewiduje, że umowa ma być ratyfikowana przez wszystkie państwa członkowskie. To nie jest umowa zawarta w tym trybie, więc nie może być brana pod uwagę. Orzeczenie w sprawie Defrenne jest takie, że art. 119 po 62r. jest bezpośrednio skuteczny. Dla Defrenne wynika z tego orzeczenia, że może uzyskać odszkodowanie. Skutki finansowe są ogromne. Co różni orzeczenie Defrenne od Van Gend? - skutek horyzontalny. Trybunał po raz pierwszy w tym orzeczeniu powiedział, że nie tylko traktat ma skutek wertykalny, nie tylko można powołać postanowienie traktatu przeciwko państwu, ale także przeciwko jednostce. Traktat ustanowił własny porządek prawny, którego podmiotami są nie tylko państwa, ale także jednostki. Jednostki mają nie tylko prawa, ale mają również obowiązki. Trybunał po raz pierwszy sformułował ograniczony skutek swojego orzeczenia, normalnie orzeczenia ETS wydawane w trybie prejudycjalnym, skutkują od samego początki, interpretacja dana przez trybunał jest skuteczna od początku, czyli to jest skutek retroaktywny. Klasycznie orzeczenie ma skutek retroaktywny, w odróżnieniu od naszego trybunału konstytucyjnego, które skutkują prospektywnie od momentu opublikowania w Dzienniku Urzędowym. W orzeczeniu w sprawie Defrenne po raz pierwszy trybunał ograniczył skutek swojego orzeczenia, stwierdził, że orzeczenie jest skuteczne retroaktywnie w stosunku do pani Defrene i do wszystkich podmiotów, które wniosły skargę podobną do sądów krajowych. I dalej trybunał powiedział: orzeczenie jest skuteczne na przyszłość od momentu wydania orzeczenia. W ten sposób trybunał zredukował niechęć w stosunku do tego orzeczenia państw członkowskich, przyśpieszył proces integracji, to przyczyniło się do tego, że w 76r. została uchwalona dyrektywa 207/76- jedna z najważniejszych dyrektyw niedyskryminacyjnych w prawie wspólnotowym. Orzeczenie przede wszystkim udowodniło, że jednostka jest podmiotem systemu.

Orzeczenie Von Colson. Dwie panie aplikują o pracę do więzienia niemieckiego, ale jej nie dostają bo zatrudnieni są mężczyźni, mimo że mniej wykwalifikowani. Wnoszą sprawę do sądu niemieckiego, twierdzą, że lepiej wykształcone niż zatrudnieni. Sąd niemiecki uznaje, że były dyskryminowane niezgodnie z dyrektywą z 76r. 207/76. Niemcy wykonali dyrektywę wspólnotową. Jest ustawa, która przewiduje, że w przypadku gdy jednostka jest dyskryminowana może dochodzić swoich praw przed sądem, jeżeli sąd stwierdzi, że doszło do dyskryminacji, to jednostka ma prawo do nominalnego odszkodowania. Tym paniom zatem chciano zwrócić koszty przejazdu, ale one tego nie chcą, chcą być zatrudnione. Więc pytanie: czy one mogą się domagać zatrudnienia przez pracodawcę, który dyskryminował je w procesie zatrudnienia, czy też wystarczające jest to co przewidziały Niemcy, chodzi o art. 6 dyrektywy i o to, czy ten art może być bezpośrednio skuteczny, czy spełnia kryteria bezpośredniej skuteczności. Ten przepis nakłada na państwo obowiązek wprowadzenia do systemów prawnych środków, niezbędnych w celu zapewnienia jednostce dyskryminowanej możliwości dochodzenia swoich praw przed sądem (i to jest najważniejszy fragment tego art). jakich kryteriów bezpośredniej skuteczności ta norma nie spełnia? - zupełności i jest to norma warunkowa (państwo ma generalne zobowiązanie do umożliwienia dochodzenia praw jednostki przed sądem. Natomiast jak to dochodzenie ma wyglądać pozostawiono państwom swobodę. Trybunał powie, że jeżeli taka swoboda jest pozostawiona państwom członkowskim, jeżeli państwo ma wprowadzić sankcje związane z naruszeniem prawa wspólnotowego, to sankcje te mają być adekwatne do naruszenia, muszą być efektywne i muszą zawierać pewien element odstraszający od popełniania tego typu naruszeń. Zwrot kosztów przejazdu(7,20 marek) nie spełnia takich wymagań, bo nie wystarczy tylko nominalne odszkodowanie. Jednocześnie prawo wspólnotowe pozostawia swobodę państwom członkowskim, ale ta swoboda mieści się w pewnych generalnych zasadach. Trybunał powiedział, że art. 6 nie jest bezpośrednio skuteczny. Trzeba zwrócić uwagę na definicje ETS normy bezwarunkowej- stosowanie normy bezwarunkowej nie może być zależne od swobodnego uznania albo państw członkowskich czy instytucji wspólnoty. Jeżeli pozostawiono państwu jakąś opcję, swobodę, to jeżeli państwo jakąś opcję to jednostka nie może żądać spełnienia tego, co państwo nie wybrało, bo państwo miało swobodę wyboru. Artykuł 90 dawnego traktatu o wspólnocie europejskiej, on nadal jest w wersji lizbońskiej. - ten przepis spełnia kryteria bezpośredniej skuteczności. Tę normę naruszyła Polska, wprowadzając podatek akcyzowy na samochody używane, sprowadzane do Polski, Polska przegrała sprawę Brzezińskiego przed ETS. Pierwsze naruszenie pr wspólnotowego przez Polskę to naruszenie bezpośrednio skutecznego art. 90.

Art. 40 traktatu (konspekt) norma nie nadaje się do bezpośredniego stosowania.

Orzeczenie Costa v. ENEL fundamentalne jest to, chodziło o traktat, który był ustawą i o późniejszą ustawę. We Włoszech taki konflikt powodował utratę skuteczności ustawy wcześniejszej. Sąd włoski pytał czy to jest taka zależność? Czy możemy utrzymać tę normę w systemie. Czy norma ustawy jest nadal ważna? Co jest efektem konfliktu między traktatem, który jest ustawą i późniejszą ustawą, dlatego trybunał odpowiada Włochom, że mamy własny porządek prawny, że te zasady, które Włochy stosują do umów międzynarodowych, nie mogą być stosowane do traktatu. Trybunał nie powiedział, że państwa dualistyczne mają przestać być państwami dualistycznymi. W związku z włączeniem do prawa każdego z państw członkowskich przepisów wspólnotowych ze względu zarówno na brzmienie, jak i ducha traktatu państwa nie mogą uznawać pierwszeństwa przed porządkiem prawnym, jakie przyjęły na zasadzie wzajemności, jednostronnego, późniejszego przepisu, którego w związku z tym nie mogą temu porządkowi prawnemu przeciwstawić, nie można przeciwstawić traktatowi, traktat musi mieć pierwszeństwo. Bo stanowiłoby to zakwestionowanie podstaw wspólnoty. Orzeczenie Costa v. ENEL to początek prymatu, pierwsze orzeczenie, w którym trybunał stwierdził, że pr wspólnotowe ma prymat w stosunku do pr krajowego. Ten prymat nie wynika z normy traktatu, nie ma żadnej normy w traktacie o tym, wynika z logiki ustanowionego systemu, z celu, celem jest ustanowienie wspólnoty. Jeżeli państwa najpierw się umawiają, że nie będą wprowadzały nowych ceł a potem mogą to zmienić, to godzą w ducha wspólnoty i godzą w realizację celu ustanowienia wspólnego rynku. Prymat wynika z całego systemu traktatu, ze zobowiązań wzajemnych, jakie państwa na siebie przyjęły. W tym orzeczeniu ETS zasugerował, że skutkiem konfliktu między traktatem a normą krajowa jest unieważnienie normy krajowej. Nieważność normy krajowej, czyli bezskuteczność tej normy od samego początku. Uchylenie normy krajowej. Trybunał był za to krytykowany i słusznie. Mówiono, bowiem, że Trybunał nie ma takiej kompetencji. Bo ETS ma tylko kompetencje do interpretowania prawa Unii i kontroli legalności prawa Unii. Trybunał w takim razie zmienia zdanie co do skutków i w orzeczeniu w sprawie Simmental daje wykład, jaki skutek ma kolizja między normą krajową a normą wspólnotową. Orzeczenie w sprawie Simmental dotyczy importu mięsa przez niemiecką firmę do Włoch. Mięso jest badane na granicy, jest nowa ustawa wprowadzająca obowiązek badania mięsa, na mięso jest nakładana opłata weterynaryjna. Najpierw sprawa trafia do ETSu jako pytanie sądu włoskiego czy to narusza prawo wspólnotowe, ta ustawa włoska. W czym jest sprzeczna ustawą włoską wprowadzająca opłatę weterynaryjną? Z jaką normą traktatową jest sprzeczna? Opłaty o podobnym skutku do ceł. W czym opłata weterynaryjna jest podobną do cła? Bo jest pobierana w związku z wprowadzeniem towaru zagranicznego na rynek krajowy. Związana przekroczeniem granicy przez towar. Trybunał w orzeczeniu Simmental 1 stwierdza, że jest naruszenie art. 12. Firma Simmental zwraca się do władz administracyjnych do zwrot tej sumy, pobranej niezgodnie z prawem wspólnotowym. Co usłyszał od władz krajowych? To samo co Brzeziński w Polsce usłyszał od naszych organów administracyjnych, urzędu skarbowego.

Jest ustawa krajowa, nie została ona uchylona. Dopóki ustawa krajowa obowiązuje to trzeba ją stosować, nie żadną umowę tylko ustawę krajową. Stąd pytanie sądu włoskiego, czy rzeczywiście tak jest, czy mamy czekać aż normę zmieni Parlament, czy też mamy zwrócić się z pytaniem do Trybunału Konstytucyjnego żeby tę normę uchylić i dopiero ją zastosować. ETS odpowiada: nie czekajcie na zmianę ustawy, nie pytajcie Trybunału Konstytucyjnego tylko zastosować prawo wspólnotowe. Prymat prawa wspólnotowego nie jest prymatem obowiązywania prawa, w konsekwencji nie uchyla norma wspólnotowa normy krajowej, norma krajowa nadal działa. Prymat prawa wspólnotowego jest prymatem stosowania prawa. W tym orzeczeniu Trybunał powie, że obowiązkiem sądu jest niezastosowanie normy krajowe a zastosowanie normy prawa wspólnotowego. Tak w państwa monistycznych stosowane są umowy międzynarodowe, w związku z tym mówiąc o nieważności Trybunał trochę przesadził.

Teraz ważne orzeczenie Komisja przeciwko Francji.( sprawa kodeksu morskiego francuskiego) Komisja bada czy państwa członkowskie naruszają prawo wspólnotowego, może wnieść skargę do ETSu na podstawie art. 25ktoregoś Traktatu Lizbońskiego a do niedawna art. 226 TWE. Komisja stwierdza, że we Francji jest stosowany Kodeks Morski Pracy Z lat '70 i on ma przestarzała zasadę. Mianowicie zgodnie z tym kodeksem na statkach francuskich, mogą być zatrudnienie jako kapitan tylko obywatele francuscy, radiotelegrafiści tylko obywatele francuscy, sternikiem może by c tylko obywatel francuski. Komisja zwraca się do Francji, aby ten przepis został poprawiony, bo zgodnie z zasada swobodnego przepływu pracowników, nie wolno dyskryminować obywateli innych państw członkowskich. Kapitanem statku może obywatel innego państwa członkowskiego także. Francja nie chce tego przepisu zmienić, informuje Komisję, że wszystko jest w porządku, wiemy że ten przepis jest niezgodny w prawem wspólnotowym, ale my poinformowaliśmy wszystkich armatorów, wszystkich zatrudniających marynarzy żeby tego przepisu nie stosować do obywateli innych państw członkowskich, nie naruszamy w związku z tym prawa wspólnotowego. Sprawa trafia do ETSu. Trybunał odpowiada, że Francja naruszyła prawo wspólnotowe, nie ma żadnego przepisu który by mówił, nakazywał państwom członkowskim usunięcie takiego niezgodnego z prawem wspólnotowym przepisu z prawa krajowego. Trybunał powiedział, że te praktyki administracyjne, te pisma, które wysyłacie są bez znaczenia. Jest w kodeksie Morskim Pracy nadal taka norma która jest sprzeczna z prawem wspólnotowym. Dlaczego taka norma nie może zostać w systemie prawnym? Zasada swobodnego przepływu osób, usług i kapitału wymaga znoszenia barier, znoszenia barier ograniczający te swobodny. Na to Trybunał się powołał, że takie przepisy pozostające w systemie prawnym one tworzą barierę swobodnego przepływu pracowników. W czym ta bariera się urzeczywistnia, dlaczego to jest bariera, pozostawianie przepisu, który mówi, że kapitanem na statku może być tylko Francuz? Ale ona pozwala, bo jest administracyjny przepis i armator tego nie zastosuje. Być może, jeżeli udam się do armatora tego statku to być może zostanę zatrudniona na tym statku. Ten przepis pozostający w systemie daje mylne wyobrażenie, wprowadza jednostki w błąd, co do możliwości korzystania przez nie z praw wynikających dla nich z prawa wspólnotowego. Dlatego stanowi barierę w swobodnym przepływie. Trybunał nie powiedział dokładnie, bo nie mógł, on prowadzi dialog ze sądami krajowymi. Mówi sądom łagodnie, to jest naruszona zasada swobodnego przepływu pracowników, bo takie pozostawianie w systemie stanowi barierę w swobodnym przepływie. Nie mówi, że prymat prawa wspólnotowego wymaga usunięcia takiej normy z systemu, bo takiego prawa nie ma. On może się tylko wypowiadać co do interpretacji zasady swobodnego przepływu pracowników. Ale z tego orzeczenia wynikają także kolejne zasady. Co Francuzi mają zmienić, po takim orzeczeniu? Jak zmienić normę, która mówi, że kapitanem na statku może być tylko Francuz? Może ograniczyć wykonywanie tych funkcji dla obywateli państw członkowskich, jeżeli chce się zostawić ograniczenie dla państw trzecich, jak nie chce się, żeby kapitanem statku francuskiego był np. Rosjanin.

Orzeczenie w sprawie Frtteli Costanco - to włoska firma. W latach osiemdziesiątych miał się odbyć mundial w Mediolanie, do tego celu jest przygotowany stadion i miał być remontowany. Władze Mediolanu ogłaszają przetarg na remont stadionu. Firma Fratteli Costanco staje do przetargu. Jest dyrektywa wspólnotowa dotycząca tego typu przetargów, została transponowana do prawa włoskiego, jest ustawa włoska transponująca dyrektywę wspólnotową. Ale ta dyrektywa została źle transponowana do prawa krajowego. ETS już wcześniej rozwinął orzecznictwo, które wskazywało, że dyrektywa źle transponowana może by c powołana przez jednostkę przed sądem , że ona daje prawa przeciwko państwu jednostce. Tu pojawia się pytanie w tym orzeczeniu, czy stosować bezpośrednio prawo wspólnotowe mają tylko sądy? Czy jednostka może się powołać bezpośrednio na dyrektywę przed organem administracyjnym, nie przed sądem. Firma Fratteli Costanco staje do przetargu. Do przetargu stają również inne firmy. Oferta Fratteli Costanco została odrzucona bez rozpatrywania. Zgodnie z prawem, które transponowało dyrektywę wspólnotową. Każda firma musi przestawić koszty proponowane, jeżeli koszty, którejś firmy są różne. Jeżeli koszty są np. o 10% niższe niż koszty przedstawiane przez inne firmy, ustawa mówi , że taka ofertę należ y odrzucić. Dyrektywa wspólnotowa mówi co innego, jeżeli koszty są o 10% niższe niż innych firm, należy zwrócić się do firmy z prośbą o wyjaśnienie tej różnicy. Mogą istnieć bowiem uzasadnione przyczyny zawyżenia lub obniżenia kosztów. Nie można podejmować arbitralnej decyzji, tylko należy przeprowadzić postępowanie wyjaśniające, można nie dać wiary wyjaśnieniom i taką firmę wtedy odrzucić. Dyrektywa została transponowana, ale zapomniano o ważnym elemencie tejże dyrektywy. Uznano , że wystarczy 10% owa w kosztach i można odrzucić firmę. Przed urzędem administracyjnym Fratteli Costanco powołuje dyrektywę wspólnotową i możliwość bezpośredniego stosowania dyrektywy, jeżeli dyrektywa została źle transponowana do prawa krajowego. Sprawa trafia z odwołań do sądu, który zadaje pytanie prejudycjalne. Pytanie dotyczy między innymi tego, czy organ administracyjny też ma bezpośrednio stosować prawo wspólnotowe? ETS odpowiada w tym orzeczeniu, że oczywiście prawo wspólnotowe wiąże wszystkich, ma być bezpośrednio stosowane przez ograny administracyjne, przez sądy i inny organy państwa. To, że prawo wspólnotowe ma być stosowane przez wszystkie organy państwa i że prymat dotyczy również decyzji administracyjnych wynika jasno kolejnego orzeczenia w sprawie Chiolla.

Chiolla - z tego orzeczenia wynika, że nie może być nałożona a jednostkę kara, jeżeli decyzja administracyjna okazuje się sprzeczna ze swobodami przepływu, z prawem wspólnotowym. Decyzja wydana przed wejściem państwa do UE, bo sprawa dotyczy Austrii, przed wejściem Austrii UE. Sprawa dotyczy Pana Chiolla, który dał schronienie w swojej przystani trzem czy czterem łodziom więcej niż wymagała tego decyzja administracyjna. Decyzja mówiła, że on ma ograniczona ilość miejsc do cumowania dla obywateli innych państw członkowskich a ma dużo miejsc dla obywateli Austrii. Oczywiście jest to niezgodne z zasadą swobodnego przepływu usług, ta zasada wymaga niedyskryminacji, on miał prawo dać schronienie trzem łodziom więcej niż wynikało to z tej decyzji. Trybunał powiedział, że nie można ukarać pana Chiolli, za to że postąpił zgodnie z prawem wspólnotowym a nie zgodnie z decyzją administracyjną. To pokazuję, że prawo wspólnotowe ma prymat w stosunku nie tylko do norm abstrakcyjnych, norm zawartych w ustawach, ale ma prymat w stosunku do całego prawa krajowego. Orzeczenie w sprawie Tanja Kral pokazuje, że ma prymat w stosunku do Konstytucji.

Orzeczenie w sprawie Tanja Kral- ona jest elektronika, czyta, że Bundeswera chce zatrudnić elektronika do utrzymania, czyszczenia broni, zajmowania się bronią. Tanja Kral nie zostaje jednak zatrudniona, zostaje zatrudniony mężczyzna. Powołuj się na dyrektywę 207 z '76 roku. Pani Kral jest dyskryminowana. W Konstytucji niemieckiej jest przepis, który mówi, że kobieta może być zatrudniona w armii z wyjątkiem stanowisk utrzymania broni. Jest ustawa niemiecka o służbie wojskowej, która precyzuje , że kobieta może być zatrudniona w armii na stanowiskach muzycznych lub medycznych. Tanja Kral może być pielęgniarką lub grac w orkiestrze. Oczywiście, że jest to dyskryminacja, trzeba jednak udowodnić, że jest to niezgodne z prawem , że nie ma uzasadnienia do odrębnego traktowania kobiet i mężczyzn. Niemcy powołują przeróżne rzeczy w tym postępowaniu, mówią, że jest to bardzo tradycyjny przepis w konstytucji, który służył ochronie kobiet. Po wojnie większość obywateli niemieckich zginęła, trzeba było reprodukować społeczeństwo, trzeba było chronić kobietę jako główny element reprodukcyjny i stąd ten przepis i chodziło, żeby kobiety w armii nie były wykorzystywane, żeby nie ginęły. Trybunał uznał to wyjaśnienie za niestety niespełniających wymogów rozsądnego wyjaśnienia, że to nie jest niezbędne w demokratycznym społeczeństwie, że nie jest niezbędne wprowadzenie takiego ograniczenia, żeby chronić kobiety. Trybunał uznał, że dyskryminacja miała miejsce. W efekcie tego przepisu, co sąd niemiecki zrobił w przypadku Tanji Kral? Sąd niemiecki zastosował prawo wspólnotowe, nie zastosował Konstytucji. Zasądził na rzecz Tanji Kral odszkodowanie, bo znamy ustawę niemiecką transponującą dyrektywę. Niemcy mają jeszcze obowiązek zmiany konstytucji, bo wynika ten obowiązek z orzeczenia ETSu w sprawie Komisja przeciwko Francji. To wszystko wynika z orzeczeń, trybunał interpretuje traktat i system i mówi że z całego systemu wynika zasada prymatu, bo nie przyjęcie prymatu przeczyłoby istocie wspólnoty.

Zastanowić się:

Czy prymat dotyczy przepisów samo wykonalnych które spełniają kryteria jasności, bezwarunkowości, zupełności czy również nie samo wykonalnych.

Wykład 11 4.01.2010

Powrót do orzeczenia Tanji Kral. Czy prymat dotyczy tylko bezpośrednio skutecznych postanowień prawa wspólnotowego? Nie , dlaczego nie? Co wynika z orzeczenia - komisja przeciwko Belgii? Dlaczego prymat nie dotyczy tylko bezpośrednio skutecznych postanowień lecz całego prawa wspólnotowego? Dlaczego z tego orzeczenia wynika, że pierwszeństwo dotyczy wszystkich postanowień? Państwo ma obowiązek wykonania prawa wspólnotowego, jeżeli jest to dyrektywa, to ma obowiązek transponowania dyrektywy do prawa krajowego, zmiany prawa krajowego jeżeli jest ono sprzeczne z prawem wspólnotowym. Nie może powoływać żadnych trudności w pr krajowym, nie może powoływać się np. na to że parlament jest rozwiązany i nie można przyjąć ustawy, państwo musi wykonać pr wspólnotowe, musi dostosować tak swoje przepisy konstytucyjne, żeby łatwo móc wykonywać zobowiązania wynikające z pr wspólnotowego. Z tego wynika, że jest bezwzględny obowiązek wykonania pr wspólnotowego, nie ma żadnych usprawiedliwień dla państw członkowskich.

Co jest podstawą prawną prymatu? Orzeczenie Costa vs. Enel -pierwsze orzeczenie, w którym Trybunał odwołał się do prymatu pr wspólnotowego, powołał się na system pr wspólnotowego, szczególną naturę systemu pr wspólnotowego. Trudno przewidywać, że państwa biorą na siebie zobowiązania, a potem jednostronnie ustawami odwołują te zobowiązania. To by przeczyło samej istocie wspólnoty. Chodzi o utworzenie czegoś trwałego. Dalej Trybunał powołał wówczas art.10 traktatu kiedyś jeszcze 5 - zasadę lojalności. Obecnie jest to art. 4 traktatu o UE. W traktacie ustanawiającym konstytucję dla Europy był przewidziany specjalny przepis, który stwierdzał, że Konstytucja i prawo przyjęte przez instytucje czyli prawo wtórne w wykonywaniu przyznanych jej kompetencji mają pierwszeństwo przed pr państw członkowskich. Do traktatu konstytucyjnego była dołączona deklaracja wszystkich państw członkowskich - powtarzała ze prymat jest rozumiany tak wynika z orzeczeń ETSu. W Traktacie Lizbońskim nie ma zasady prymatu pr wspólnotowego w stosunku do pr krajowego. Zrezygnowano z tego co było przewidziane w traktacie ustanawiającym konstytucję dla Europy. Państwa członkowskie nie chciały by to było wyraźnie zapisane w traktacie. Można powiedzieć, że to był jeden z warunków zaakceptowania reformy Unii przez państwa członkowskie. Za to w Traktacie Lizbońskim jest deklaracja nr 17 dotycząca pierwszeństwa. Jest to deklaracja konferencji, która uchwaliła traktat lizboński, czyli wszystkich państw członkowskich. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem TS traktaty i prawo przyjęte przez Unię przyjęte na podstawie traktatu mają pierwszeństwo przed pr państw członkowskich na warunkach ustanowionych przez wspomniane orzecznictwo. Ponadto konferencja postanowiła, że do niniejszego aktu końcowego konferencji zostanie dołączona opinia służby prawnej dotycząca pierwszeństwa pr wspólnotowego. Rada, komisje mają swoje służby prawne, specjalny departament pomocniczy tych organów. Służby prawne Rady przedstawiły w 2007r. taką krótką opinię. Tę opinię dołączono do deklaracji. Ta opinia powtarza - z orzecznictwa trybunału wynika, że zasada ta jest nieodłącznie związana ze szczególną naturą wspólnoty europejskiej. Kiedy wydawany był pierwszy wyrok zapoczątkowujący to obecnie już utrwalone orzecznictwo w traktacie nie było żadnej wzmianki o zasadzie pierwszeństwa. Sytuacja ta do dziś nie uległa zmianie. Fakt, że zasada pierwszeństwa nie zostanie włączona do przyszłego traktatu w żaden sposób nie narusza samej zasady ani obowiązującego orzecznictwa. Jaki status ma dzisiaj zasada prymatu? Co jest podstawą zasady prymatu? Jeżeli jest to konsekwentnie powtarzane orzecznictwo jest to pewna praktyka, można powiedzieć, że jest to prawo zwyczajowe. Ponadto obecnie podstawą jest szczególna natura Unii, system traktatu i art4 TUE - zasada lojalności. Zasada prymatu wynika z orzecznictwa europejskiego Trybunału. Zasadę prymatu ETS wypracował już w latach 60. Dzisiaj ona nie ulega wątpliwości. Różnie przedstawia się jednak zakres akceptowania zasady prymatu prawa wspólnotowego. Niektóre państwa nie mają wątpliwości i kłopotów z zaakceptowaniem prymatu np. Holandia. W Holandii pr międzynarodowe akceptowane przez Holandię ma prymat w stosunku do całego prawa, a więc również do konstytucji. W Wielkiej Brytanii pr wspólnotowe jest akceptowane poprzez specjalną ustawę, która nie ma szczególnej rangi, ale prawo brytyjskie w ogóle jest prawem szczególnym - reguły konstytucyjne mają charakter zwyczajowy, na to prawo konstytucyjne składa się szereg ustaw, nie ma jakiejś szczególnej wyższej ustawy. W zasadzie późniejsza ustawa może zmienić traktat. Skoro akceptowanie bezpośredniego stosowania prymatu odbywa się w drodze ustawy to teoretycznie można sobie wyobrazić także sytuację, że ustawa zwykła może zmienić tę zasadę. Wszystko opiera się na przyjaznym akceptowaniu prawa UE. Niektóre państwa żeby zaakceptować prymat pr wspólnotowego w stosunku do pr krajowego i zaakceptować prymat w stosunku do konstytucji zmieniały konstytucję. Więc mamy przepisy konstytucyjne i do tego orzecznictwo sądów, przede wszystkim sądów konstytucyjnych. Nie mamy czasu by omawiać inne państwa, ale warto zwrócić uwagę na to , co się stało prawie niemieckim w związku z akceptacją zasady prymatu. Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego niemieckiego wywarły wpływ na wiele innych państw członkowskich i również na akceptację prymatu w Polsce. Dzisiaj konstytucja niemiecka zawiera zmieniony przepis art.23 . Ten przepis pozwala na przekazanie kompetencji na rzecz organizacji międzynarodowej i z tego przepisu wynikają dalsze konsekwencje, wywodzi się pierwszeństwo pr wspólnotowego chociaż ono wyraźnie nie jest zapisane, pierwszeństwo pr Unii w stosunku do pr krajowego. TK niemiecki już w latach 70 określił warunki akceptowania pierwszeństwa prawa wówczas wspólnotowego w stosunku do pr niemieckiego. W 1974r. TK niemiecki wydał pierwsze orzeczenie, które dotyczyło badania prze TK zgodności aktów prawa wtórnego wspólnotowego z konstytucją niemiecką, z prawami podstawowymi zawartymi w konstytucji niemieckiej. Od 1969r. zgodność pr wspólnotowego z prawami zawartymi w konstytucjach państw członkowskich wynikających ze wspólnej tradycji państw członkowskich zaczął badać ETS. Powstały zatem dwa konkurencyjne systemy. Z jednej strony mogły to robić TK państw członkowskich, a z drugiej ETS. Tu się ważyły losy prymatu pr wspólnotowego w stosunku do pr krajowego. ETS zaczął badać zgodność pr wspólnotowego, prawa wtórnego z prawami podstawowymi chronionymi w konstytucjach państw członkowskich bo gdyby tego nie zrobił to prymat prawa wspólnotowego byłby za mocno zachwiany. Gdyby trybunały konstytucyjne nie oddały pierwszeństwa ETSowi to także ten prymat byłby zachwiany. W 1974r., gdy po raz pierwszy TK niemiecki badał te kwestie, ochrona praw podstawowych Unii nie była wówczas dobrze rozwinięta. Trybunał wydał orzeczenie warunkowe. Powiedział, że będzie badał jednak zgodność pr wspólnotowego z niemiecką konstytucją, z prawami podstawowymi zawartymi w niemieckiej konstytucji, jeśli wspólnota nie będzie w stanie zagwarantować równoważnej ochrony. Tak długo jak nie będzie takiej równoważnej ochrony TK niemiecki będzie badał czy pr wspólnotowe nie narusza praw podstawowych. Nazwa orzeczenia wywodzi się z formuły użytej przez TK Zollange - tak długo jak. W 1986r. TK niemiecki znowu badał zgodność prawa wtórnego z prawami podstawowymi. W 86r. System ochrony praw podstawowych we wspólnotach był znacznie lepiej rozwinięty i Trybunał odwrócił regułę, którą ustanowił w orzeczeniu Zollange. Powiedział - tak długo jak wspólnota gwarantuje równoważny poziom ochrony TK nie będzie badał zgodności pr wspólnotowego z prawami podstawowymi, ponieważ robi to ETS. I to również było zaakceptowanie pierwszeństwa jurysdykcji ETS. Było jeszcze kilka niemieckich orzeczeń, one potwierdzały tę zasadę. Pod warunkiem ekwiwalentnej ochrony TK nie będzie badał zgodności prawa wtórnego z prawami podstawowymi. W orzeczeniu w sprawie traktatu z Mastricht TK dołożył jeszcze drugi warunek, drugi obszar własnej jurysdykcji. ETS uważa, że ma wyłączną kompetencję do określania kompetencji UE, czy instytucje wspólnotowe nie przekroczyły kompetencji przyznanych traktatami. TK niemiecki w orzeczeniu w sprawie Mastricht powiedział, że on ma także kompetencje, że wcale nie jest prawdą, że sądem ostatniego słowa jest ETS, żę również TK ma prawo i obowiązek badać czy instytucje nie działały ultra vires (czy nie przekroczyły kompetencji). Państwo przekazuje w umowie międzynarodowej, którą ratyfikuje, przekazuje kompetencje, uprawnienia na rzecz wspólnot europejskich. TK jest w doktrynie niemieckiej czymś w rodzaju strażnika tego przekazania. Mówi się w doktrynie niemieckiej, że procedura ratyfikacyjna tego traktatu stanowi swego rodzaju most - połączenie między pr krajowym a prawem wynikającym z traktatów. Sąd niemiecki, TK jest swego rodzaju strażnikiem tego mostu. Taka jest niemiecka filozofia odnosząca się do kompetencji TK. W czerwcu 2009r. TK niemiecki uściślił zakres kontroli, powtórzył swoje orzeczenie Zollange z 86r., powtórzył swoją tezę z orzeczenia dotyczącego traktatu z Mastricht i dodał, że w szczególności TK będzie badał czy pr wspólnotowe nie narusza zasady pomocniczości (subsydiarności), będzie badał czy zachowana będzie niemiecka tożsamość konstytucyjna. Odwołał się do nienaruszalnej istoty konstytucyjnej, poszanowania identyczności państw członkowskich. Nie sprecyzował co to znaczy identyczność konstytucyjna niemiecka niemniej do takiego pojęcia się odwołał. Podstawowe cechy systemu konstytucyjnego niemieckiego muszą być zachowane i pr wspólnotowe nie może w to wkraczać. Widzą państwo, że akceptowanie prymatu, pierwszeństwa jurysdykcji ETS ma charakter warunkowy i opiera się na założeniu, że to są tylko kompetencje przekazane i trzeba pilnować przekazanych kompetencji, tak żeby czasami UE nie wykonywała w szerszym zakresie kompetencji niż to zostało przewidziane.

W przypadku Polski akceptowanie pierwszeństwa prymatu pr wspólnotowego opiera się na przepisach konstytucji - art.90, który dotyczy przekazania kompetencji organów państwa w niektórych sprawach do traktatu o UE, do traktatu o funkcjonowaniu UE mają zastosowanie dalsze przepisy konstytucji art.9, 8, 91 i inne. Z art.91 wynika, że prawo wynikające z traktatu, traktat o Unii, o funkcjonowaniu mogą być stosowane bezpośrednio, stanowią część prawa polskiego po ich ogłoszeniu w Dzienniku Urzędowym, no i o ile postanowienia tych traktatów nie wymagają wykonania w prawie krajowym. Art. 91.2 mówi, że umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą jeśli ustawy tej nie da się pogodzić z umową. Traktat Lizboński został ratyfikowany za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie. Traktat akcesyjny został ratyfikowany za zgodą wyrażoną poprzez referendum ogólnokrajowe. Umowa ratyfikowana w tym trybie ma jeszcze większą demokratyczną legitymację aniżeli umowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie. To czy art. 91.2 obejmuje traktat zawarty poprzez referendum było przedmiotem orzeczenia polskiego TK w sprawie traktatu akcesyjnego z 11 maja 2005 r. TK w zasadzie jednym krótkim zdaniem odniósł się do tej sytuacji mówiąc, że art. 91.2 stosuje się również do traktatu ratyfikowanego za uprzednią zgodą wyrażoną w referendum. Z tego by wynikało, że poprzednio i obecnie traktat ma status wyższy w stosunku do ustawy. Konstytucja polska nie gwarantuje traktatowi, ani traktatowi o Unii ani traktatowi o funkcjonowaniu UE statusu wyższego od konstytucji. W konstytucji jest art.8, który stwierdza wyraźnie , że konstytucja jest najwyższym prawem RP. Kwestie prymatu w stosunku do konstytucji były przedmiotem tegoż właśnie orzeczenia z 2005r. W 2005r. TK stwierdził, że art.8 stanowi o prymacie konstytucji w stosunku do pr wspólnotowego. To co powiedział TK nie jest zgodne z prawem unijnym. Dlaczego? Co wynika za prymatu, o którym mówi ETS? Jaki to jest prymat? Tu można powiedzieć, że jeśli chodzi o kontrolę przekazanych kompetencji to jest to zgodne z tym co mówi ETS. Różnica polega na tym, że TK mówi, że i ETS może badać i TK. Jeśli chodzi o prawa podstawowe czym się różni podejście niemieckie od polskiego? Polskie jest bardziej restrykcyjne czy mniej? Czy bardziej przychylne prawu Unii jest podejście niemieckiego TK czy polskiego? TK niemiecki mówi, że nie będzie wykonywał własnej jurysdykcji, nie będzie kontrolował czy normy pr wspólnotowego naruszają prawa podstawowe jeżeli poziom ochrony będzie porównywalny, będzie ekwiwalentny, taki sam. A polski TK mówi, że w ogóle nie można sobie wyobrazić, żeby to co my uważamy za normy praw podstawowych, żeby to było naruszone. Jest różnica w sformułowaniach. Polski TK powtórzył za TK niemieckim, że będzie kontrolował przekroczenie kompetencji, czyli działania ultra vires instytucji, uściślił orzeczenie w sprawie z Mastricht. Tam potem trybunał niemiecki w orzeczeniu w sprawie traktatu lizbońskiego wręcz powtórzył to co Polacy powiedzieli, bo Trybunał powiedział, że będzie badał czy UE działa zgodnie z zasadami subsydiarności i proporcjonalności. W czym jest zasadnicza różnica? Niemcy nie wykluczyli prymatu w stosunku do konstytucji, a Polacy wykluczyli prymat bo konstytucja ma pierwszeństwo i stosowania i obowiązywania. Z prawa wspólnotowego co wynika, jakie jest pierwszeństwo? Prawo Unii ma pierwszeństwo stosowania, również pierwszeństwo stosowania w odniesieniu do konstytucji. Orzeczenie Tanja Kral pokazuje, że konstytucja musi być zmieniona jeśli okaże się, że jest sprzeczność między prawem Unii a pr krajowym. Polski TK zajął bardziej ortodoksyjne stanowisko aniżeli TK niemiecki, ale w niemieckiej konstytucji nie ma art.8, który mówi, że konstytucja jest najwyższym prawem. Jeżeli by doszło do sprzeczności z normą konstytucyjną prawa wspólnotowego no to byłby pewien problem i trzeba by było szukać mechanizmów zapewniania zgodności konstytucji z prawem Unii. W 2006r. polski TK wydał jeszcze jedno ważne orzeczenie, które dotyczyło prymatu w stosunku do ustawy. W sprawie Brzezińskiego wojewódzki sąd administracyjny zwrócił się z pierwszym pytaniem prejudycjalnym do ETSu w sprawie czy podatek akcyzowy nałożony na samochody używane sprowadzane do Polski z innych państw członkowskich jest zgodny z art.90 traktatu, który zakazuje dyskryminacyjnego opodatkowania importu. Wojewódzki sąd administracyjny w Olsztynie nie zadał pytania ETSowi tylko TK, pytanie, które dotyczyło zgodności z konstytucją i artykułem 90, 91 ustawy akcyzowej. TK odrzucił to pytanie postanowieniem, ale w postanowieniu z 2006r. zawarł szerokie uzasadnienie i potwierdził, że polskie sądy nie powinny pytać w takim przypadku TK a ETS bo ten sąd jest sądem w ramach systemu prawnego polskiego, także uznany przez polski system. Ma wyłączną kompetencję interpretacji kontroli legalności aktów prawa wspólnotowego. I TK potwierdził, że prawo wspólnotowe ma pierwszeństwo w stosunku do ustawy. W 2005r. TK wydał jeszcze jedno orzeczenie, które dotyczyło środka z trzeciego filaru UE, decyzji ramowej, a w istocie prawa transponującego wykonującego decyzję ramową w sprawie europejskiego nakazu aresztowania. Decyzja została wykonana poprzez zmianę przepisów kodeksu postępowania karnego. Zgodnie z decyzją i zgodnie z przepisami transponującymi Polska zobowiązywała się do wydania polskiego obywatela na podstawie europejskiego nakazu aresztowania. W konstytucji był art.56, który zakazywał ekstradycji obywatela polskiego. Europejski nakaz aresztowania, decyzja ramowa nie używała określenia ekstradycja, lecz przekazanie (surrender), przekazanie własnego obywatela do innego państwa członkowskiego UE. Przyjmując przepisy zmieniające kodeks postępowania karnego uważano, że przekazanie jest czymś innym aniżeli ekstradycja. Europejski nakaz aresztowania jest czymś innym niż ekstradycja aczkolwiek też się przekazuje w celu wykonania jurysdykcji, wykonania kary innemu państwu. Robi się to jednak w ramach Unii, w ramach państw o podobnym systemie prawnym. A ponadto to co różni europejski nakaz aresztowani i ekstradycję to absolutny brak politycznej procedury administracyjnej. W ekstradycji jest zawsze jeszcze tak, że minister sprawiedliwości może nawet jeżeli sąd orzeknie ekstradycje może nie wydać osoby. Decyzja sądowa jest wspomagana przez decyzję polityczną. Europejski nakaz aresztowania jest pozbawiony takich elementów politycznych. W orzeczeniu z kwietnia z 2005r. TK badał czy ten przepis, który dotyczy wydania obywatela polskiego jest zgodny z zakazem ekstradycji i TK powiedział, że w oczywisty sposób jest niezgodny. Ekstradycja, chociaż istnieje różnica w uregulowaniu europejskiego nakazu aresztowania, oznacza również takie przekazanie. Bo istota ekstradycji jest nienaruszona. Wydaje się własnego obywatela, jednostkę by ona odpowiadała przed sądem innego państwa. Istota ekstradycji i surrender jest identyczna. To oznaczało konieczność zmiany konstytucji, pokazało to, że istnieje sprzeczność, ale sytuacja była odmienna niż w orzeczeniu w przypadku Tanji Kral, dlatego że chodziło o sprzeczność prawa wykonującego akt III filaru i też prawa polskiego z konstytucją. Pośrednio jednak chodziło o sprzeczność pomiędzy decyzją ramową a polską konstytucją. W przypadku tego orzeczenia trybunał odwołał się do art.9 konstytucji, który pokazuje, że pomimo tego, że jest prymat konstytucji to Polska jest zobowiązana do przestrzegania wiążącego ją prawa międzynarodowego. W takim razie trybunał zastosował art.190 polskiej konstytucji, przedłużył moc zobowiązującą sprzecznej z konstytucją ustawy na 18 miesięcy silnie odwołując się do argumentu, że Polska musi przestrzegać wiążącego ją prawa, musi być zastosowany również art.9 konstytucji. Okazało się, że ustawa, decyzja ramowa była sprzeczna z ważnymi prawami jednostki. Można powiedzieć, że to też prawa podstawowe - prawo do sądu, prawo do tego żeby była osądzona na podstawie polskiego prawa w Polsce. Trybunał utrzymał w mocy niekonstytucyjny przepis po to, żeby doprowadzić prawo polskie do zgodności z prawem Unii. To pokazuje, że w pewnych przypadkach art.190 konstytucji może być użyty jako odpowiedni mechanizm zapewniający prymat prawa Unii w stosunku do prawa polskiego. To orzeczenie może być krytykowane niemniej Polska zmieniła konstytucję, zrobiliśmy to w przed dzień upływu tego 18miesięcznego terminu przewidzianego w art.190. Nie tak dawno ETS wydał orzeczenie w sprawie Filipiak. Polski TK dostał małego pstryczka w nos;p od ETSu w grudniu 2009r. Mianowicie sprawa Filipiaka trafiła jako pytanie prejudycjalne do ETSu, ale sprawa dotycząca podobnego stanu faktycznego wcześniej trafiła do polskiego TK. Pytanie zadał polski sąd Trybunałowi konstytucyjnemu. TK stwierdził, że sprawa o którą chodzi w zasadzie nie należy do prawa wspólnotowego, pozostaje poza kompetencją pr wspólnotowego. Chodziło o możliwość odpisania od podatku lub też od dochodu sum, które płaci się na obowiązkowe ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. Polscy podatnicy mogą dokonać takiego odpisu jeżeli pracują w Polsce zgodnie z ustawą podatkową, to mają takie ulgi podatkowe. Jeżeli ktoś pracuje czy prowadzi działalność gospodarczą poza Polską, ale rozlicza się z podatków w Polsce bo prowadzi też np. działalność w Polsce nie ma takiego prawa. Właśnie taka kwestia była przedmiotem rozstrzygnięcia TK. TK uznał, że to czy polski podatnik pracujący np. w Wielkiej Brytanii może czy nie może odpisać podatku to należy wyłącznie do kompetencji Polski. TK nie zajmował się prawem wspólnotowym. TK uznał, że te przepisy są jednak sprzeczne z zasadą niedyskryminacji, która jest w polskiej konstytucji i uchylił te przepisy. Ale znowu zastosował art. 190 i utrzymał te przepisy w mocy jeszcze na 18 miesięcy. Sprawa Filipiaka podobny stan faktyczny - Filipiak prowadzi działalność w jednym z państw członkowskich, nie może odpisać tych sum, które płaci na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne w państwie członkowskim. Pytanie prejudycjalne sąd polski zadał ETSowi. ETS powiedział, że to jest kwestia prawa wspólnotowego. ETS był świadomy tego, że TK już tą kwestię rozważał bowiem sąd zadał pytanie dotyczące również tego co ma zrobić w takiej sytuacji jeżeli ta ustawa nie została uchylona, nadal działa. TK wielokrotnie powtarza, że jeżeli nadal ustawa działa to istnieje obowiązek stosowania tej ustawy. Wszystkie sądy, wszystkie organy mają obowiązek stosowania takiej nieuchylonej ustawy. ETS nie odnosił się do art.190 czy on jest zgodny z prawem wspólnotowym czy też nie. Powiedział bardzo wyraźnie, że prymat pr wspólnotowego oznacza, że w takiej sytuacji sąd krajowy nie może stosować ustawy, która jest sprzeczna z prawem wspólnotowym. To, że TK pozostawił w mocy ustawę jeszcze na 18 miesięcy nie ma żadnego znaczenia dla ETSu, żadnego znaczenia dla sądów krajowych bowiem one mają mieć obowiązek wynikający z prawa Unii zapewnienia pierwszeństwa stosowania prawa Unii. Może dochodzić do sprzecznych orzeczeń na tle stosowania prawa Unii. Polska sprawa Filipiaka jest tego przykładem. TK w takiej sytuacji powinien zwrócić się z pytaniem do ETSu, ale Trybunały konstytucyjne są bardzo dumne nie chcą tego zrobić. Tylko niektóre trybunały konstytucyjne zdecydowały się do tej pory na zadanie pytania. Zrobił to miedzy innymi TK Litwy, Belgii, Austrii. Polski TK tego nie zrobił. Był to błąd polityczny bo w zasadzie jego orzeczenie nie ma żadnego skutku prawnego bowiem orzeczenie wyraźnie dotyczyło obywateli Polski pracujących na terytoriach państw członkowskich. Więc nie ma żadnego obszaru, do którego mogłoby mieć zastosowanie. Orzeczenie w sprawie Filipiak po raz kolejny pokazuje jeśli nie prymat w stosunku do konstytucji bezpośrednio to pośrednio. Z tego wynika prymat pr wspólnotowego także w stosunku do polskiej konstytucji.

Przerwa

Uczcie się dzieci bo nie zdacie ;p

Czerwu

ETS rozwinął bardzo bogate orzecznictwo wyjaśniające, w jaki sposób mają być stosowane bezpośrednio czy też inaczej akty prawne w prawie wspólnotowym. Oczywiście to wszystko, co dotyczy rozporządzeń wspólnotowych dotyczy i obecnych rozporządzeń, i to wszystko, co dotyczy dyrektyw dotyczy również obecnych dyrektyw. Jeśli chodzi o rozporządzenia, to tylko krótko do tego się odniosę, w wielu orzeczeniach Trybunał wyjaśnił, ze rozporządzenie jest bardzo szczególnym aktem prawnym, że bezpośrednie stosowanie rozporządzenia oznacza, ze każdy może się na takie rozporządzenie powołać. Rozporządzenia obowiązują od tego samego dnia we wszystkich państwach członkowskich, mają być jednolicie stosowane we wszystkich państwach członkowskich, tworzą nie tylko prawa, ale i obowiązki dla jednostek i to jest najważniejsza cecha rozporządzeń. Państwa muszą zapewnić pełną efektywność rozporządzenia. Było na ćwiczeniach orzeczenie w sprawie Leonessio? To wiedzą Państwo, ze Włochy nie mogły się usprawiedliwić tym, ze w budżecie nie przewidziano pieniędzy na rekompensatę dla osób, które zlikwidowały swoje stada, żeby zaprzestać produkcji mleka. To nie jest żadne wyjaśnienie. Pani, która zlikwidowała stado ma prawo do pełnej rekompensaty zgodnie z rozporządzeniem, prawo włoskie nie może stanowić żadnej bariery dla jej prawa do rekompensaty. Dalej, jest orzeczenie ETS, które pokazuje, ze całe prawo krajowe musi być zgodne w istocie z rozporządzeniem, nawet w kwestiach nieuregulowanych. W rozporządzeniu przyjmowane w tym zakresie prawo krajowe nie może ingerować w ducha, w cel, najważniejsze zasady rozporządzenia. W konspekcie do wykładu czy w książce mają Państwo szerszy opis tych orzeczeń, ale zawracam uwagę na najbardziej rewolucyjne w tej materii orzeczenie, mianowicie orzeczenie w sprawie Munoz. To jest orzeczenie, które dotyczy producenta winogron. Producenci winogron działają na podstawie rozporządzenia. Rozporządzenie reguluje jakie winogrona mogą być zaliczane do jakiej kategorii i od kategorii winogrona zależy cena. Na rynku angielskim firmy hiszpańskie sprzedają winogrona, jedna firma hiszpańska oskarża drugą firmę sprzedającą winogrona, ze ona kwalifikuje swoje winogrona niezgodnie z rozporządzeniem. Powiedzmy, ze jest klasa A,B,C, i oskarża, że to nie jest klasa A tylko klasa B. Rozporządzenie przewiduje, ze w takich sytuacjach, jeżeli stwierdza się niezgodność działania niektórych sprzedawców i producentów z rozporządzeniem powinna działać Agencja Krajowa, do tej agencji powinno zgłaszać się właśnie takie informacje, skargi. Firma Munoz informuję Agencję Rynku Rolnego, ze inna firma nieprawidłowo kwalifikuje swoje towary, ale to jest beż żadnego odzewu. Agencja Rynku Rolnego po prostu w tym państwie nie działa w tym zakresie, nie podejmuje żadnej akcji. W takim razie Munoz wnosi skargę do sądu krajowego przeciwko temu drugiemu sprzedawcy oskarżając go o to, ze narusza rozporządzenie wspólnotowe. Taka skarga nie była wyraźnie przewidziana w rozporządzeniu i wyraźnie nie wynika z prawa wspólnotowego. ETS rozwinął zatem skutek rozporządzenia i powiedział, ze w takim przypadku jak ten, jednostka ma prawo, gdy nie działa ta agencja, gdy zawodzi mechanizm przewidziany w rozporządzeniu, jednostka ma prawo wniesienia skargi wynikającej z ducha samego rozporządzenia; nie z litery tego rozporządzenia tylko z celu tego rozporządzenia. W istocie bowiem osiąga się ten sam skutek. Agencja miała wygabywać nieprawidłowe działania, eliminować, karać tych producentów, którzy działają niezgodnie z rozporządzeniem, taki mechanizm kontrolny był przewidziany, jeżeli on nie może działać, to efektywność prawa wspólnotowego wymaga by jednostka mogła taką skargę złożyć. Trybunał znowu rozszerzająco zinterpretował prawo wspólnotowe. To orzeczenie jest niezwykle istotne dla skutku rozporządzeń wspólnotowych.

W latach 70 ETS zajmował się skutkiem prawnym decyzji. Znają Państwo zapewne orzeczenie w sprawie Grad - fundamentalne orzeczenie dla skutku prawnego decyzji. Decyzja była wydana w stosunku do Niemiec, decyzja instytucji wspólnotowych, która zobowiązywała Niemcy i inne państwa członkowskie do tego by wprowadziły jeden podatek w transporcie drogowym. Miał obowiązywać od pewnego momentu jeden podatek, wszystkie inne miały zostać wyłączone. Tymczasem Niemcy wprowadziły podatek od transportu drogowego uzależniony od ilości przejechanych w Niemczech km. Firma Grad jest firmą transportową, austriacką i jest zobowiązana do zapłacenia tego podatku. Kwestionuje przed sądem niemieckim zwrotność z decyzją tego niemieckiego podatku. Decyzja była zaadresowana w stosunku do państw członkowskich. Jednostka nie była adresatem tej decyzji, po raz 1 Trybunał powiedział, ze decyzja, która adresowana jest do państwa członkowskiego oczywiście wiąże państwo członkowskie, bo to wynika z Traktatu, ale ona nie jest również i bez znaczenia dla innych podmiotów. Inne podmioty - jednostka ma prawo powołać taką decyzję przeciwko państwu. Skoro decyzja wiąże, to jednostka Mozę domagać się wykonania takiej decyzji, może dochodzić swoich praw gdy państwo postępuje niezgodnie z decyzją. W przypadku Grad, chodziło nie tylko o decyzję, ale i dyrektywę wspólnotową, która miała tylko takie znaczenie, że wskazywała datę, od której miał obowiązywać jednolity podatek w transporcie drogowym. Pośrednio ETS także wskazał, że i dyrektywa może mieć skutek przeciwko państwu członkowskiemu, dlatego, że wziął pod uwagę dyrektywę, która określała datę i tę datę wskazał w swoim orzeczeniu. A zatem ETS stwierdził, ze chociaż dyrektywa skutecznie obowiązki nakłada na adresata to jednak może jednostka powołać decyzję przeciwko państwu, może wywieść swoje prawa z takiej decyzji. W takim razie decyzja ma skutek wertykalny - przeciwko państwu mogę powołać decyzję. To orzeczenie spowodowało, że w 1974r. Pani Van Duyn wniosła skargę do ETS. Ta pani ma zamiar podjąć pracę w kościele scjentologicznym, w szkole prowadzonej przez kościół Wlk. Brytanii, ale na lotnisku zostaje zatrzymana, Brytyjczycy uważają, ze jest ona niebezpieczna i zabraniają jej prawa wjazdu do Wlk. Brytanii. W grę wchodzi dyrektywa wspólnotowa, która dotyczy prawa wjazdu i pobytu obywateli państw członkowskich na terytoriach innych państw członkowskich. Pani wandal powołuje dyrektywę, po raz 1 w takim zakresie ma miejsce tego typu sytuacja; Traktat w ogóle nie stwierdzał, ze dyrektywa może być stosowana bezpośrednio. Traktat wyraźnie wskazywał, ze dyrektywa wiąże państwa członkowskie co do skutku, pozostawia dużą swobodę formy i metody wcielenia jej w życie przez państwo członkowskie. Orzeczenie ma rewolucyjny charakter. ETS uznał, że jednostka ma prawo powołać dyrektywę przeciwko państwu. Dlaczego? Dlatego, ze Pani Wandal zarzucała, że dyrektywa została źle wykonana w prawie krajowym. ETS powiedział, ze logiczne zatem w takiej sytuacji jest dopuszczenie możliwości skontrolowania czy prawo krajowe odpowiednio transponowało do swojego prawa dyrektywę. Jest to wiec sytuacja złej transpozycji dyrektywy przez państwo członkowskie. Ważne jest dla nas to co ETS powiedział, żeby usprawiedliwić daną ingerencję w Traktat. Trybunał rzeczywiście bardzo szeroko zinterpretował przepis Traktatu przypisując bezpośrednie stosowanie dyrektywy w stosunku do jednostki. Otóż po 1 ETS powołał się na wiążący charakter dyrektywy, dzisiaj art. 288 TFUE, dyrektywa wiąże państwo członkowskie; po 2 ETS powołał zasadę efektywności, te samą zasadę, jaką powołał w orzeczeniu w sprawie Grad, effet utile - efektywność prawa wspólnotowego zagrożona by była poważnie gdyby uznać, ze jednostka w takiej sytuacji nie może powołać się przed sądem na dyrektywę i zarzucić państwu złe wykonanie dyrektywy - to jest mało, prawniczo przekonywujący argument. Dlatego ETS użył jeszcze jednego argumentu i odwołał się do ówczesnego art. 177 traktatu czyli przepisu dotyczącego pytań prejudycjalnych. ETS powiedział, że skoro pytania prejudycjalne mają dotyczyć traktatu lub aktów instytucji to w takim razie maja one dotyczyć również dyrektyw. To w takim razie dalej można powiedzieć, że traktaty przewidywały, że dyrektywa może być powołana przed sadem przez jednostkę, bo po cóż inaczej sądy by były wyposażone w kompetencje do zadawania pytań dotyczących dyrektywy gdyby jednostka nie mogła przed sądem krajowym powołać dyrektywy. To orzeczenie wywołało wielką burzę i krytykę. Niektóre państwa członkowskie uważały, ze dyrektywa nie powinna być powoływana przez jednostki przeciwko państwu, że nie powinna wywoływać skutków bezpośrednich. W orzeczeniu tym ETS uznał, że Wlk. Brytania prawidłowo transponowała dyrektywę, niemniej zaakceptował bezpośrednie stosowanie dyrektywy . Dyrektywa wymaga (obowiązuje do dnia dzisiejszego), że państwo członkowskie nie może odmówić wjazdu generalnie jakiejś grupie obywateli np. wszystkim członkom kościoła scjentologicznego, nawet jeżeli uważa ten kościół za niebezpieczny. Państwo członkowskie może odmówić prawa wjazdu jednostce, oceniając indywidualne zachowanie jednostki. Trzeba zbadać czy ta pani stanowiła niebezpieczeństwo dla porządku publicznego i to Wlk. Brytania zrobiła i tak transponowała dyrektywę. ETS użył 3 argumentów by usprawiedliwić bezpośrednie stosowanie dyrektyw, ponieważ był krytykowany za swoją argumentację, uznawano, że to nie są prawniczo przekonywujące dowody. Trybunał poszukał jeszcze jednego usprawiedliwienia i wskazał je w orzeczeniu w sprawie Ratti. W orzeczeniu tym dyrektywa wspólnotowa, o którą chodziło nie została transponowana przez Włochy, okres na transpozycję dyrektywy nie upłynął; dyrektywa przewidywała obowiązek etykietowania rozpuszczalników w odpowiedni sposób i umieszczania powiedzmy 3 informacji na etykiecie. Prawo włoskie było bardziej rygorystyczne i wymagało umieszczania na etykiecie informacji, powiedzmy o 10 składnikach. Firma Ratti etykietowała rozpuszczalniki zgodnie z dyrektywą wspólnotową, a niezgodnie z prawem włoskim. Przed sądem w postępowaniu karnym prowadzonym przez firmę powołała się na dyrektywę. Ale firma Ratti w takiej sytuacji NIE MOŻE powołać się bezpośrednio na dyrektywę wspólnotową. Dlaczego? Innymi słowy od kiedy wywołuje skutki bezpośrednie dyrektywa? PO UPŁYWIE OKRESU TRANSPOZYCJI. W przypadku pani Van Duyn okres na transpozycję upłynął, Wlk. Brytania transponowała dyrektywę chociaż zarzut dotyczył tego, że nie jest to zgodne z dyrektywą. TU mamy sytuację inną - jednostka powołuje się na dyrektywę PRZED upływem okresu transpozycji. Orzeczenie to wyjaśnia, ze jest to niemożliwe - bezpośredni skutek dyrektywa wywołuje dopiero w momencie gdy państwo nie wypełni swojego obowiązku. Państwo ma obowiązek wykonania dyrektywy, najpóźniej do ostatniego dnia okresu transpozycji. Możemy powołać dyrektywę bezpośrednio w przypadku gdy mamy do czynienia ze złą transpozycją, a także gdy państwo w ogóle nie transponowało dyrektywy.

W orzeczeniu w sprawie Ratti ETS dodał jeszcze jeden argument, a mianowicie odwołał się do zasady zwanej estoppel. Powiedział wyraźnie, że państwo ma obowiązek wykonania dyrektywy i nie może czerpać korzyści z własnego bezprawia. Nie może czerpać korzyści, musimy dopuścić skutek bezpośredni dyrektywy, bo państwo nie może czerpać korzyści z faktu, ze nie wykonało obowiązku przewidzianego w prawie wspólnotowym. Zasada estoppel jest zasadą prawa krajowego np. brytyjskiego, jest zasadą prawa międzynarodowego, także prawa rzymskiego (chociaż tam występowała pod inną nazwą). W Polsce także znamy tą zasadę, czy raczej różne odmiany, bo to jest zasada, która ma przeróżne odmiany. Jeżeli w Polsce mówimy o zasadzie zaufania do władzy publicznej i tworzonego przez nią prawa to odwołujemy się również do pewnej odmiany zasady estoppel.

Sprawa Ursuli Becker - brak transpozycji dyrektywy

Prawo niem. nie transponowało dyrektywy wspólnotowej dotyczącej podatków. Pani Becker jest doradcą kredytowym i opodatkowuje się zgodnie z dyrektywą wspólnotową, która nie została transponowana - okres na transpozycję upłynął. Przeciwko niej toczy się postępowanie sądowe. Przed sądem broni się i powołuje się na poprzednie orzeczenie ETSu, które wskazywałby na to, że jeżeli w przypadku złej transpozycji mogę powołać się, to tym bardziej w przypadku braku transpozycji dyrektywy mogę powołać się na tę dyrektywę, na prawo wspólnotowe. Zgodnie z dyrektywą wspólnotową, od jej działalności nie powinien przysługiwać podatek, czyli ona zgodnie z dyrektywą wypisała sobie w deklaracji podatkowej sumę należną 0. Postanowienie dyrektywy wspólnotowej, na którą może powołać się jednostka musi spełniać kryteria bezpośredniej skuteczności. Postanowienie musi formułować jasne i precyzyjne prawo dla jednostki. Postanowienie to nie może pozostawiać opcji wyboru państwu członkowskiemu i musi zawierać wszystkie niezbędne elementy do jego stosowania. W przypadku Ursuli Becker chodziło o ten artykuł, który państwo mają na ekranie (czyli my w konspekcie ;)). Czy ten przepis spełnia kryteria bezpośredniej skuteczności? (tu dłuuuuga cisza na sali ;) ).

Państwa członkowskie zwolnią następujące transakcje: przyznanie i negocjowanie kredytu, akurat to co robi Pani Ursula Becker. Ale tu jest powiedziane „zgodnie z warunkami, które ustanowią”, czyli maja wydać jakieś przepisy, mają uzupełnić te przepisy dla zapewnienia prawidłowego i uczciwego stosowania zwolnień i zapobiegania, możliwego unikania, uchylania się lub nadużycia. Niemcy przed ETS powoływały się na to, ze to jest przepis, który wymaga uzupełniającego prawa. Wymaga ustanowienia całego mechanizmu i nie może być bezpośrednio skuteczny. ETS słusznie zauważył, ze ten mechanizm nie dotyczy bezpośrednio zwolnienia, tylko to jest mechanizm, który ma zapewnić, to że jednostka prawidłowo korzysta z prawa, które przysługuje jej na mocy dyrektywy. Fakt, ze tego mechanizmu nie ma, zdaniem Trybunału, wcale nie powoduje, ze Pani Ursula Becker nie może odliczyć sobie podatku zgodnie z dyrektywą gdy Niemcy nie transponowały dyrektywy. To orzeczenie miało rewolucyjne znaczenie. Otóż, przez długi czas, sądy niemieckie nie chciały zaakceptować skutku bezpośredniego dyrektyw. W przypadku Ursuli Becker sąd niem. zwrócił się z pytaniem - inne sądy nie pytały, więc to była już rewolucja, ze sąd niemiecki zwrócił się z pytaniem prejudycjalnym. Otrzymał odpowiedź - w takiej sytuacji sąd powinien zastosować dyrektywę wspólnotową; jednostka ma prawo nawet opodatkowywać się zgodnie z dyrektywą wspólnotową jeśli okres na transpozycję minął, a postanowienie spełnia kryteria bezpośredniej skuteczności. Jeszcze po tym orzeczeniu, inne orzeczenia sądów niemieckich nie akceptowały skutku ani tego orzeczenia ani skutku bezpośredniego dyrektywy wspólnotowej i sądy niemieckie nadal orzekały zgodnie z niemiecką ustawą. Jeszcze jeden sąd zwrócił się w późniejszym nieco okresie do Trybunału i otrzymał taka samą odp. jak Ursula Becker. Sprawa trafiła w końcu to TK niemieckiego i ten rozstrzygnął sprawę definitywnie, a mianowicie powiedział, że sądy powinny zadawać pytania ETSowi i są związane orzeczeniami ETS. Jak widzicie państwo wcale nie było łatwo przebić się ze skutkiem bezpośrednim dyrektyw i to wszystko wymagało czasu.

Jaka mogła być podstawa skargi do TK jednostki w stosunku, do której sąd krajowy musiał orzec, ze ma zastosowanie nie dyrektywa wspólnotowa tylko ustawa krajowa? Jaką mamy podstawę, żeby zaskarżyć takie orzeczenie sądu krajowego do TK? Na jakie prawo w polskiej konstytucji byście się Państwo powoływali w tej sprawie?

Sąd, który zadał pytanie jest związany odpowiedzią, no i wszystkie inne sądy są związane odpowiedzią udzielona przez ETS, bo to jest interpretacja prawa wspólnotowego, więc jasne, ze Trybunał nie zmieni tej interpretacji w następnych sprawach.

Jeżeli sąd nie stosuje się do orzeczenia, nie zadaje pytania to jakie nasze prawo podstawowe narusza? Prawo do sądu, prawo do rzetelnego rozpatrzenia w odpowiednim czasie mojej sprawy - jedno z najważniejszych praw zawarte w konstytucjach państw członkowskich, w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

To orzeczenie TK oparte na art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i niem. konstytucji rozwiązały problem i od tego czasu sądy niemieckie zaczęły akceptować bezpośrednie stosowanie dyrektyw, a w ślad za nimi pozostałe sądy państw członkowskich.

Z cała pewnością na ćwiczeniach było orzeczenie w sprawie Marshall pokazujące wyraźnie różnice bezpośredniego stosowania dyrektyw. Pani Marshall jest dietetyczką pracującą w szpitalu brytyjskim. Służba zdrowia brytyjska jest znacjonalizowana, szpital jest państwowy. Ta pani jest zwolniona z pracy gdy osiąga 62 rok życia. Zgodnie z prawem bryt. kobieta ma prawo do emerytury gdy osiąga 60 rok życia. Ta pani nie została zwolniona gdy osiągnęła 60 rok życia, pracodawca pozwolił jej pracować dalej, ale zwalnia ją tylko z powodu osiągnięcia wieku emerytalnego gdy ma 62 lata. Ta pani powołuje dyrektywę wspólnotową 207 z 1976r. „O równości kobiet i mężczyzn w odniesieniu do pracy, płacy itd.”. I ta Pani mówi, ze mężczyźni mają prawo do pracy do 65 r. życia i to jest dyskryminacja jeśli mnie się zwalnia tylko dlatego, ze osiągnęłam wiek emerytalny, gdy mam 62 lata. Fundamentalne orzeczenie, ono zmieniło sposób patrzenia na prawa kobiet i mężczyzn do pracy, do wynagrodzenia czy do emerytury. Również zmieniło pogląd polskiego TK, bo jest takie orzeczenie z późniejszego nieco okresu czy cała seria orzeczeń, które dotyczą równości kobiet i mężczyzn w podobnych sprawach gdzie TK powołał bardzo szeroko orzeczenie w sprawie Marshall.

ETS rozdzielił: prawo do emerytury jest czymś innym niż prawo do pracy. Nie wolno zwolnic kobiety, która nadal jest zatrudniona po osiągnięciu wieku emerytalnego tylko z tego powodu, ze ten wiek emerytalny już osiągnęła jeśli mężczyznom pozwala się na pracę do 65 roku życia. Wlk. Brytania w tej sprawie kwestionowała możliwość powołania przez panią Marshall dyrektywy twierdząc, że to, że pracodawca jest pracodawcą państwowym nie usprawiedliwia zastosowania wobec niego dyrektywy. W poprzednich sprawach: Becker, Ratti dyrektywa była powoływana przeciwko państwu, przeciwko organom państwa, przeciwko urzędowi skarbowemu itp. Teraz pani Marshall powołuje dyrektywę przeciwko szpitalowi, aczkolwiek instytucji państwowej. Zbieranie podatków, zatrzymywanie na lotniskach obywateli to sa działania z zakresu prawa publicznego. W tym przypadku chodziło o zatrudnienie, które należy do spraw z prawa prywatnego, a nie publicznego. Stosunki zatem horyzontalne - między równoprawnymi partnerami, aczkolwiek jednym z partnerów jest podmiot państwowy - szpital państwowy, ale zatrudnienie, sprawy socjalne są z zakresu prawa prywatnego, a nie publicznego. Wszystkie państwa członkowskie w tym przypadku uważały, ze skutek bezpośredni dyrektywy powinien być wyłączony. ETS powiedział jednak zupełnie inaczej. Przeciwko państwu zawsze mogę powoływać dyrektywę, bez względu na to czy państwo działa w sferze prawa publicznego czy w sferze prawa prywatnego. Dlaczego? Bo w każdym przypadku państwo nie może czerpać korzyści z własnego bezprawia. Zasada e Stoppel działa każdym przypadku. ETS wyraźnie wskazał, ze jednostka może powołać się na dyrektywę w celu wywiedzenia prawa dla jednostki, nie można wywodzić z dyrektywy obowiązku jednostki. Prawa i obowiązki mogę wywodzić z rozporządzenia, z dyrektywy tylko i wyłącznie prawa. Za orzeczenie w sprawie Marshall Trybunał był bardzo krytykowany, bo wprowadził pewien rodzaj dyskryminacji - kobiety, które pracują w przedsiębiorstwach państwowych mogą powołać dyrektywę wspólnotową nawet gdy jest źle transponowana, albo w ogóle nie transponowana, kobiety, które pracują w przedsiębiorstwach prywatnych takiej możliwości nie mają. Dlaczego? Bo nie mogę wywodzić obowiązków dla przedsiębiorcy prywatnego z dyrektywy, tylko państwa są zobowiązane na podstawie dyrektywy.

W innych orzeczeniach ETS zdefiniował pojęcie państwa. W prawie wspólnotowym to było potrzebne po to byśmy wiedzieli przeciwko komu można powłaź bezpośrednio dyrektywę. Dyrektywę mogę powołać przeciwko państwu, ale również przeciwko innym instytucjom, które wykonują funkcje publiczne, które w jakikolwiek sposób działają tak, w jaki działa państwo. Definicję znajda Państwo w orzeczeniu w sprawie gazowni brytyjskiej. Sytuacja faktyczna jest taka sama jak w sprawie pani Marshall, ale gazownia jest innym podmiotem, jest spółką prawa prywatnego. Dlaczego Trybunał uznał gazownię brytyjską za podmiot państwowy? Państwo ponosi odpowiedzialność zgodnie z prawem międzynarodowym w taki sam sposób za wszystkie swoje organy, które wykonują funkcje publiczne, działają w imieniu państwa itd. Więc dlaczego ta gazownia brytyjska była podmiotem wykonywającym funkcje państwowe, co ona posiadała szczególnego, jakie cechy? Rada nadzorcza mianowana w części przez ministra, sprawozdania składane ministrowi, minister może instrukcje formułować dla gazowni, mało tego, gazowania ma inicjatywę prawodawczą w dziedzinie własnej działalności.

KONIEC

(następny wykład 11.01.2010r.)



Wyszukiwarka