Spółgłoski właściwe, Dokumenty(1)


Spółgłoski właściwe

Bezdźwięczne, jak i w innych językach słowiańskich, są wymawiane bez drgań więzadeł głosowych, dłużej od dźwięcznych, nie są jednak praktycznie wymawiane silniej od nich, w związku z tym nie mają też przydechu. Różnica między polskim t a d polega więc na czymś innym niż między angielskim czy niemieckim t a d, które różnią się przede wszystkim siłą (w językach germańskich t jest silniejsze niż d i zazwyczaj przydechowe).

Wszechobecna w języku polskim zasada asymilacji dźwięków wprowadza szereg ograniczeń na swobodę występowania bezdźwięcznych i dźwięcznych (ograniczenia te nie dotyczą sonorantów):

  1. Dźwięczna może wystąpić przed samogłoską (odejść), przed sonorantem (odłożyć) lub przed inną dźwięczną (odbić, odwaga, Afganistan [awgańistan]).

  2. Przed bezdźwięczną i w absolutnym wygłosie (przed pauzą i na końcu wypowiedzi) może wystąpić tylko bezdźwięczna (odkładać [otkładać]; trzy wyrazy buk, bóg, Bug wymawiane są więc identycznie - na końcu wypowiedzi jako [buk]).

  3. Bezdźwięczna może wystąpić przed samogłoską (sen), przed sonorantem (słodki), przed inną bezdźwięczną (spać, walizka [waliska]), w wygłosie absolutnym (kasz, karz, każ, wszystkie wymawiane tu [kasz]), a także przed rz, w, które przy tym same się ubezdźwięczniają (dźwięki te pochodzą od sonorantów, stąd ich osobliwe zachowanie: trzeba [tszeba], twój [tfuj]).

  4. Przed dźwięczną (z wyjątkiem rz, w) może wystąpić tylko dźwięczna (zadbać, także [tagże]).

Ortografia odnotowuje tylko asymilacje rzadko spotykane oraz występujące w obocznych postaciach morfemów, np. dech - tch-u, deszcz - dżdż-ownica, Sącz - sądecki, pomija natomiast typowe upodobnienia na granicy morfemów (w sandhi wewnętrznym), np. buzia [buźa] - buźka [buśka], wsuwać [fsuwać] - wsuwka [fsufka], kosić [kośić] - kośba [koźba].

W toku mowy zachodzą także asymilacje na granicach sąsiednich wyrazów (sandhi zewnętrzne, łączenie międzywyrazowe) w zasadzie zgodnie z powyższymi regułami. Tym razem nagłosowe rz, w jednak nie ubezdźwięczniają się, a przeciwnie, jak inne spółgłoski dźwięczne, powodują udźwięcznienie wygłosowej spółgłoski poprzedniego wyrazu, np. podnieś rzeczy [podńeź żeczy], brat wyjechał [brad wyjechał]. Gdy wyraz zaczyna się od samogłoski lub sonorantu, a poprzedni kończy na spółgłoskę właściwą (bez względu na jej pisownię: brat ojca, brzeg jeziora), wymawia się ją w zależności od regionu bezdźwięcznie (Warszawa: [brat ojca, bżek jeźora]) lub dźwięcznie (Poznań, Kraków: [brad ojca, bżeg jeźora]). Oba te style łączenia międzywyrazowego uznawane są za poprawne. Samogłoska nagłosowa jest poprzedzana zwarciem krtaniowym. Końcowa spółgłoska przyimka pozostaje dźwięczną przed samogłoską w języku literackim (w tym przypadku może zanikać zwarcie krtaniowe): pod okiem.

Szczegółowe uwagi o wymowie spółgłosek:

  1. rz i ż wymawia się identycznie, choć zachowują się inaczej w sandhi wewnętrznym; w pewnych dialektach odróżnia się je od siebie - w taki czy inny sposób - jest to jednak nieakceptowane w języku literackim.

  2. ch i h również wymawia się identycznie; zapominają o tym niektórzy autorzy słowników i innych opracowań. Uczyłem się kiedyś esperanta: na pierwszej lekcji dowiedziałem się, że rzadko używane h^ odpowiada polskiemu ch, zaś h wymawia się jak polskie h. Może było to prawdą w Białymstoku za czasów Zamenhofa - twórcy tego języka. Co prawda istnieje do dziś mała grupa Polaków wymawiających h inaczej niż ch - jako szczelinową spółgłoskę krtaniową dźwięczną, jednak większość Polaków nie umie nawet naśladować tej wymowy, a słysząc tak wymówione h nie dostrzega jego odrębności od ch. W polskim nie ma przydechu - wymowy angielskiego czy niemieckiego h Polacy muszą się uczyć. Głoskę podobną do ch (ale uwularną, a nie welarną) znajdziemy w niemieckim, greckim, szkockim. Natomiast faryngalno-laryngalne dźwięczne h występuje w górnołużyckim, czeskim, słowackim, ukraińskim i białoruskim. Podobny dźwięk (faryngalne `ayn) zna dopiero arabski (np. w wyrazie `Arabijja), jednak słowiańskie h jest raczej krtaniowe niż gardłowe. W angielskim nieco podobny dźwięk można niekiedy usłyszeć przy wymowie międzysamogłoskowego h, np. w behind. Dźwięk zapisywany h występuje tylko w zapożyczeniach (i kilku wyrazach dźwiękonaśladowczych). Odpowiada ogólnosłowiańskiemu g.

  3. w wymawiane jest jak angielskie v i jak niemieckie w; zachowanie się tego dźwięku przy asymilacjach przypomina raczej sonoranty, co jest świadectwem jego pochodzenia (kiedyś, jeszcze w epoce przedpiśmiennej, było wymawiane jak ang. w).

  4. c, ci/ć, cz, dz, dzi/dź, dż oznaczają afrykaty, a więc pojedyncze dźwięki. Obok nich występują połączenia 2 dźwięków t+s, t+si/ś, t+sz/rz, d+z, d+zi/ź, d+ż/rz, które należy odróżniać od afrykat (nie zawsze pomaga tu ortografia!). W takich połączeniach zwykle t, d wymawia się jako odpowiednią afrykatę, po której jeszcze następuje szczelinowa (t+s > c+s itd.). Spotyka się także zbitki dwóch afrykat t/c+c, t/ć+ci/ć, t/cz+cz, d/dz+dz, d/dź+dzi/dź, d/dż+dż, np. dżdżownica. Każdy z wyrazów czy - trzy - czczy wymawia się inaczej. A oto dalsze przykłady: ociekał - odsiekał (dial.) - odciekał (ć - t+ś - t+ć), podział - poddział (dź - d+dź), ocynkować - odsypać - odcyfrować (c - t+s - t+c), szczała - strzała (sz+cz - s/sz+t/cz+sz).

  5. Czasem na granicy przedrostka i rdzenia grupy dz, dż oznaczają nie afrykaty, ale oddzielne dźwięki, np. przedzimie, odzew, nadżerka; także rz z rzadka oznacza r+z np. marznąć, mierzić.

  6. Polskie i angielskie szczelinowe da się ułożyć w szereg według właściwości akustycznych i zmieniającego się miejsca artykulacji: pol. = ang. f - ang. th - pol. s - ang. s - pol. sz - ang. sh - pol. ś - pol. chi - pol. ch.

  7. b, ł, m, p mają artykulację wargową.

  8. f, w mają artykulację wargowo-zębową.

  9. c, d, dz, n, s, t, z mają artykulację zębową: wymowa dziąsłowa podobna do angielskiej odbierana jest jako niepoprawna, sepleniąca.

  10. cz, dż, l, r, rz/ż, sz mają artykulację dziąsłową: angielskie s jest więc pośrednie między polskim s a sz.

  11. ci/ć, dzi/dź, ni/ń, si/ś, zi/ź mają artykulację zazębową; angielskie sh jest pośrednie między polskim sz a ś.

  12. j jest dźwiękiem palatalnym.

  13. gi, ki oraz ch/h przed iprewelarne, bardziej przednie od swoich „twardych” odpowiedników.

  14. ch/h, g, k mają artykulację tylnojęzykową (welarną).

  15. Jeśli samogłoska rozpoczyna sylabę, często wymawia się przed nią zwarcie krtaniowe. W angielskim podobne zjawisko występuje rzadko, w pewnych odmianach języka wymawia się jednak ten dźwięk zamiast t kończącego sylabę. W polskim w pewnych wyrazach trafia się również kończące sylabę zwarcie krtaniowe, np. w nie! wypowiedzianym stanowczym tonem.

  16. Polski słynie z występowania różnych innych skomplikowanych grup spółgłosek. Kilka przykładów wyrazów mogących komuś poplątać język: ssak, brzdąc, brzmieć, rżnąć, prztyczek (p+sz+t), drwal, drżeć (d+r+ż), grdyka, Gwda, zstąpić (s+s+t), ckliwy, tkliwy, trzcina (t/cz+sz+ć), wzdłuż, źdźbło, bezkształtny (s+k+sz+t), bezskrzydły (s+s+k+sz), bezwstydny (s+f+s+t), podstrzesze (t+s+t+sz lub cz+sz+cz+sz), ćwierćton, społeczeństwo (ń+s+t+f), wewnętrzny (n+t/cz+sz+n), zmartwychwstanie (ch+f+s+t), embrion (m+b+r+j), barszcz, mistrz (s/sz+t/cz+sz). Polecam też dwuwiersz: W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie. Stąd można pobrać nagranie powyższych przykładów w formacie wma (Windows Media Audio) - 128 451 bajtów. Szereg dalszych nagranych przykładów można znaleźć również na tej witrynie. Miłego łamania języka wszystkim uczącym się polskiego życzy autor tej strony. Podzielcie się wrażeniami! Na pocieszenie dodam, że są języki, w których istnieją grupy z jeszcze większą ilością spółgłosek, np. w gruzińskich słowach vpckvni `obieram' lub gvprckvnis `wyżyłował nas (z pieniędzy)'.

  17. Uwzględniając powyższe uwagi można przyjąć, że spółgłoski b, d, f, g, k, l, m, n, p, s, t wymawiane są w zasadzie podobnie jak w angielskim, ponadto j, ł, w przypominają odpowiednio angielskie y, w, v.

  18. Inną niż w angielskim wymowę mają c, ch, cz, dz, h, j, r, rz, si, sz, w, zi.

Tutaj znajdują się tabele przedstawiające dokładniej szereg problemów fonetyki polskiej. Wymowę wszystkich zamieszczonych tam przykładów przedstawiam w formacie WMA:

  1. Wstęp - 98 169 bajtów.

  2. Samogłoski i półsamogłoski - 354 639 bajtów.

  3. Pozostałe sonoranty - 131 541 bajtów.

  4. Szczelinowe - 160 587 bajtów.

  5. Afrykaty - 119 799 bajtów.

  6. Zwarte - 72 831 bajtów.

Inną interpretację polskiej fonetyki znajdziesz tutaj.

Akcent

Określenie akcent znaczy „przyśpiew” i jest dobrze dobraną nazwą dla tego zjawiska, gdyż polski akcent jest przede wszystkim toniczny (melodyczny), a nie tylko dynamiczny (jak sugerowali autorzy wielu starszych prac). Sylaba akcentowana jest więc zasadniczo wymawiana wyższym tonem (choć prawdą jest, że także z nieco większą siłą). Z uwagi na głównie toniczny charakter polskiego akcentu w sylabach nieakcentowanych nie ma redukcji (porównaj angielski, niemiecki czy rosyjski).

Z reguły akcentuje się drugą sylabę od końca. Oto kilka wyjątków („`” oznacza akcent na następującej po nim sylabie):

  1. o`kolica, `reguła, `ryzyko, `opera, `czterysta, `osiemset i kilka innych mogą mieć akcent na trzeciej sylabie od końca, ale akcentowanie drugiej od końca jest tu normalne i raczej częste;

  2. `osiemkroć, w `ogóle, `muzyka, mate`matyka, `technika, `fizyka, `Korsyka itd. akcentują częściej trzecią od końca, można je również akcentować regularnie (to brzmi bardziej potocznie: `muzyka może znaczyć `muzyka klasyczna', mu`zyka może znaczyć `muzyka pop' - nie jest to jednak reguła ścisła);

  3. istnieje też pewna liczba wyrazów akcentujących ostatnią sylabę, np. złożenia w formach z końcówką zerową - w mianowniku l.poj.: eks`mąż, wice`mistrz i dopełniaczu l.mn.: tych eks`żon, skrótowce PeKa`eS (Państwowa Komunikacja Samochodowa), niewiele innych jak aku`rat (z ekspresją, bo normalnie a`kurat);

  4. czasowniki w 1. i 2. osobie liczby mnogiej czasu przeszłego i w trybie przypuszczającym są akcentowane tak, jakby partykuła by i końcówki osobowe były odrębnymi słowami: `nieśliśmy, `nieślibyśmy, pi`saliśmy, pi`salibyśmy, także `byleby; reguła ta nie dotyczy pozostałych form czasu przeszłego: akcento`wałem, akcento`wałam, choć akcen`towałbym, akcento`wałabym;

  5. przyimek wraz z następującym zaimkiem osobowym tworzy jedną całość akcentowaną tak jakby była jednym wyrazem: na`de mną, `bez niej;

  6. partykuła przecząca nie tworzy z następującym czasownikiem całość akcentową, np. `nie ma, `nie rób `tego.

Tutaj możesz porównać moje obserwacje ze wskazaniami słowników poprawnościowych.

Gramatyka języka polskiego

Część czwarta

Część poprzednia - Powrót do pierwszej strony

Morfologia - części mowy odmienne, cz. 1

Język polski uważa się za wybitnie trudny nie tyle z uwagi na fonetykę, gdyż istnieje wiele języków o bardziej zawikłanej i trudniejszej wymowie, ile raczej z uwagi na jego morfologię. Wydaje się, że w polskiej morfologii nie ma zasad bezwyjątkowych, a więcej, można kwestionować zasadność ogólnie przyjętych praw językowych w odniesieniu do polszczyzny, a już na pewno można dyskutować zasadność wszelkich podziałów i zakres znaczeniowy pojęć gramatycznych (np. pojęcie rodzaju gramatycznego). Jeśli ktoś uzna dalszy wywód za mętny, niech nie obwinia za to autora, a raczej przedmiot.

Język polski należy do języków fleksyjnych. Większość wyrazów złożona jest z pewnej liczby cząstek zwanych morfemami, z których każda niesie odrębne znaczenie. Wśród morfemów wyróżniamy morfemy leksykalne, będące najczęściej rdzeniami wyrazów i niosące znaczenia słownikowe, oraz morfemy gramatyczne, wiążące tamte w pewne całości. Istnieją również tzw. morfemy słowotwórcze, których zadaniem jest łączenie pozostałych morfemów w wyrazy. Niekiedy nie udaje się odróżnić morfemów gramatycznych od słowotwórczych, dlatego obejmuje się je wspólną nazwą: afiksy. Wśród nich wyróżnia się prefiksy (przedrostki), poprzedzające rdzeń wyrazu, sufiksy (przyrostki słowotwórcze, końcówki gramatyczne), następujące po rdzeniu, interfiksy (łączniki) łączące dwa rdzenie ze sobą, postfiksy następujące po końcówkach (np. w ktoś). Na przykład w wyrazie językoznawstwo możemy wyróżnić kolejno:

  1. morfem leksykalny język,

  2. morfem słowotwórczy (interfiks) o,

  3. morfem leksykalny zna,

  4. morfem słowotwórczy (bez określonego znaczenia) w,

  5. morfem słowotwórczy (tworzący pojęcia oderwane) stw,

  6. morfem gramatyczny (końcówka) o.

Także w języku angielskim znajdziemy prefiksy (np. forget), przyrostki słowotwórcze (np. neighbourhood), końcówki fleksyjne (np. played), łączniki (raczej tylko w nowych latynizmach, jak arachnophobia czy metallomania). Choć więc angielski ma charakter bardziej analityczny niż polski, istnieją w nim zasadniczo te same zjawiska, jedynie w mniejszym natężeniu. W angielskim jest nawet więcej niż w polskim wyrazów złożonych, np. blackboard, apple-tree, goldsmith. Ich polskie odpowiedniki to bądź to wyrazy proste (blackboard - tablica), bądź utworzone za pomocą afiksów (apple-tree - jabł : apple - jabłko, goldsmith - złotnik : gold - złoto). Pod względem stopnia złożoności wyrazów polski nie bije wcale światowych rekordów. W niemieckim trafiają się wyrazy złożone z kilku rdzeni, co w polskim jest zjawiskiem bardzo rzadkim. W innych językach świata ponadto istnieją preformatywy (przodówki), a więc morfemy gramatyczne poprzedzające rdzeń, infiksy (wrostki) wchodzące do środka rdzenia, np. w łacińskim linquo: `zostawiam' wobec li:qui: `zostawiłem', transfiksy otaczające rdzeń, np. niemieckie gemalt `namalowany', z transfiksem ge-t, wobec malen `malować', oraz cyrkumfiksy wchodzące do rdzenia w kilku miejscach, np. w arabskim jaktubu `pisze', kataba `napisał', kutiba `został napisany' (rdzeń k-t-b, preformatyw ja-, cyrkumfiksy 0-u-u, a-a-a, u-i-a). O słowotwórczych transfiksach możemy mówić także w języku polskim: ułatwić : łatwy, odsiarczyć : siarka, nasłonecznić : słoneczny.

Morfemy w językach fleksyjnych, w tym w polskim, łącząc się ze sobą oddziałują na siebie. Dołączenie jakiegoś afiksu powoduje niejednokrotnie daleko posunięte zmiany sąsiednich morfemów. Najwięcej zmian morfemów w odmianie występuje na granicy tematu i końcówki. Zmiany te na szczęście podlegają pewnym regułom, omówionym w innym miejscu.

Czasem zmiany przy łączeniu morfemów idą dalej. Na przykład porównaj zestawienia: brać - biorę - bierze - zabieraj, dech - tchu. Różne postacie morfemu nie zawsze da się objaśnić zmianami fonetycznymi, np. w formach cielę - cielęcia - cielęta - cieląt oboczności słowotwórczego morfemu ę : ęć (ortograficznie ęci) : ęt : ąt można objaśnić tylko cofając się głęboko do historii języka. Czasem morfemy zlewają się ze sobą zupełnie, por. niemieckie Mutter `matka' - Mütter `matki' (tu morfem wyrażający liczbę mnogą zlewa się zupełnie z rdzeniem modyfikując go), polskie go, mu, gdzie nie da się oddzielić tematu i końcówki.

Szereg morfemów może mieć taką samą funkcję, jednak konkretny morfem łączy się także tylko z danymi, ale nie innymi morfemami. Na przykład zarówno ~u, jak i ~owi mają znaczenie końcówki celownika liczby pojedynczej, jednak poprawne są tylko formy ojcu, kotu, choć człowiekowi, piecowi. Reguły określające jakie morfemy łączą się z jakimi nie zawsze są przejrzyste (także sami Polacy miewają wątpliwości), dlatego język polski jest uważany za tak trudny.

Drugą cechą odróżniającą języki fleksyjne od aglutynacyjnych (jak węgierski, turecki, gruziński) jest skupianie w sobie różnych funkcji przez jeden morfem. Wystarczy porównać zestawienia:

Porównanie języków fleksyjnych i aglutynacyjnych

 

fleksyjne

aglutynacyjne

Polski

Łaciński

Węgierski

Turecki

Mianownik l.poj.

dom

domus

ház

hane

Celownik l.poj.

domowi

domui:

háznak

haneye

Mianownik l.mn.

domy

domu:s

házak

haneler

Celownik l.mn.

domom

domibus

házaknak

hanelere

W językach aglutynacyjnych da się wyodrębnić morfem oznaczający liczbę mnogą (węg. ak, tur. ler), w językach fleksyjnych każdy z morfemów oznacza jednocześnie liczbę i przypadek. Jednak także w językach fleksyjnych znajdujemy przykłady aglutynacji, np. niem. Kindern (kind- jest rdzeniem, -er- wyraża l. mnogą, -n celownik), pol. czytałem (rdzeń czyt-, przyrostek tematowy -a-, czas przeszły -ł-, rodzaj męski -e-, 1. osoba -m), także w ang. childrens' (rdzeń child-, l.mn. -ren-, dopełniacz -s'). W języku polskim aglutynacja dotyczy tylko pewnych form czasownikowych; aglutynowane końcówki można oddzielić od czasownika i przylepić do innego wyrazu w zdaniu, np. gdzieś była obok gdzie byłaś.

Podział wyrazów na rzeczowniki, przymiotniki, czasowniki itd, omówiony w innym miejscu, bywa w praktyce niewygodny. Wśród wszystkich wyrazów języka polskiego można jednak wyróżnić 3 grupy:

  1. Wyrazy odmienne przez przypadki (podlegające deklinacji).

  2. Wyrazy odmienne przez osoby (podlegające koniugacji).

  3. Wyrazy nieodmienne.

Deklinacja, część 1

Odmianie przez przypadki podlegają znane ze szkolnego kursu gramatyki rzeczowniki (w tym odsłowne), przymiotniki (wraz z imiesłowami), liczebniki i niektóre zaimki. Omówimy tu także pochodne przysłówki (odprzymiotnikowe), często podlegające stopniowaniu, które można uznać za specjalne formy przymiotników. Wyrazy te nazywamy ogólnie imionami. Rozmaite formy imion można scharakteryzować pod względem następujących kategorii:

Rzeczowniki odmieniają się przez liczby i przypadki, mają natomiast stały i określony rodzaj. Pozostałe imiona odmieniają się także przez rodzaje, dostosowując swoją formę do rodzaju rzeczownika, z którym są związane w zdaniu. Niektóre mogą również podlegać stopniowaniu. Liczebniki odmieniają się przez przypadki i rodzaje, posiadają natomiast stałą i określoną liczbę.

Warto tu podkreślić brak zróżnicowania imion pod względem kategorii określoności. Angielskim odpowiednikiem polskiego człowiek może być więc a man, the man lub man. W razie konieczności zamiast a / an używa się jeden, jakiś, pewien, zamiast the można użyć zaimka wskazującego ten. Podobnie w liczbie mnogiej - polskiemu ludzie może odpowiadać some people, any people, people lub the people.

We współczesnym języku polskim istnieje jedynie liczba pojedyncza i mnoga. Istnieją rzeczowniki mające tylko liczbę mnogą (pluralia tantum), np. drzwi, usta, nożyczki, urodziny, spodnie. Niektóre z nich mają formę liczby pojedynczej, ale zachowują się jak formy liczby mnogiej, np. państwo w zdaniu ci państwo wreszcie przyszli. Istnieją także w polskim rzeczowniki niepoliczalne, które mają formę liczby pojedynczej (rzeczowniki zbiorowe). Dość podobny system znajdziemy w języku angielskim, choć w szczegółach istnieje sporo różnic. Np. obie liczby mają w przeciwieństwie do odpowiedników angielskich wiadomość `a piece of news' - wiadomości `some news' lub mebel `a piece of furniture' - meble `furniture'. Czasem bywa odwrotnie - angielskie lives, liczba mnoga od life `życie', nie daje się najczęściej dosłownie przetłumaczyć na polski. Niepoliczalność jest w języku polskim jednak mniej rygorystyczna: ile to odpowiednik zarówno how much jak i how many. Choć miłość, życie czy woda są zasadniczo niepoliczalne, mogą jednak wystąpić w liczbie mnogiej (dwie miłości jego życia, koty mają podobno siedem żyć, wody głębinowe). Wbrew twierdzeniom wielu lingwistów w zasadzie nie ma więc w polskim rzeczowników mających tylko liczbę pojedynczą (singularia tantum).

W dawnym języku występowała jeszcze liczba podwójna, której ślady (najczęściej w znaczeniu liczby mnogiej) pozostały w gwarach (robita zamiast robicie, z pochodzenia forma 2. osoby liczby podwójnej), w pewnych przysłowiach (mądrej głowie dość dwie słowie) i w formach niektórych wyrazów (ręce, oczy, uszy). Porównaj także sto (liczba pojedyncza) - dwieście (liczba podwójna) - trzysta, czterysta (liczba mnoga).

W tradycyjnych gramatykach rozróżnia się 3 rodzaje imion: męski, żeński i nijaki. Zastępując wyrazy mężczyzna, chłopiec, kot, statek, stół użyjemy zaimka on, zamiast kobieta, dziewczyna, krowa, twarz, głowa, łódź, poduszka powiemy ona, wreszcie zamiast dziecko, dziewczę, cielę, krzesło powiemy ono. Czy stół jest bardziej męski od krzesła? Czy dziewczę nie ma określonej płci? Rodzaj zależy więc nie od rzeczywistej płci opisywanego obiektu, lecz uwarunkowany jest językową konwencją wymagającą formalnego dostosowania powiązanych składniowo wyrazów.

Zupełnie podobne rozróżnienie rodzaju występuje w języku angielskim. Zastępując man, boy użyjemy he, zastępując woman, girl - she, wreszcie table, chair zastąpimy przez it. Możemy mówić tu więc o rodzaju naturalnym. Jednak ship jest rodzaju żeńskiego - she! W języku polskim takich „wyjątków” jest po prostu o wiele więcej.

Sprawa jednak się komplikuje, gdyż polskie przymiotniki i zaimki wskazujące (podobnie jak to było w łacinie i jest dotąd w niemieckim czy francuskim) przyjmują różne formy w zależności od rodzaju rzeczownika, do którego się odnoszą. Porównajmy:

 

rodzaj

męski

żeński

nijaki

polski

mój dobry brat

moja dobra siostra

moje dobre dziecko

łaciński

meus bonus fra:ter

mea bona soror

meum bonum (opus)

niemiecki

mein guter Bruder

meine gute Schwester

mein gutes Kind

angielski

my good brother

my good sister

my good child

Niestety, na tym komplikacje się nie kończą. Mówimy mój dobry brat, mój dobry kot, mój dobry stół i na tej podstawie przypisujemy rzeczownikom brat, kot, stół rodzaj męski. Wystarczy jednak zbadać postać tych wyrażeń w bierniku (przypadku dopełnienia bliższego), aby dojść do innych wniosków: widzę mojego dobrego brata, widzę mojego dobrego kota, ale widzę mój dobry stół. Wyrazy brat, kot zaliczymy więc do rodzaju męskożywotnego, zaś stół do rodzaju męskonieżywotnego (męskorzeczowego). Nazwy te są dosyć umowne - do kategorii męskożywotnych zalicza się takie rzeczowniki jak trup, wisielec, nazwy i marki dóbr konsumpcyjnych (papieros, mercedes, pilzner), pieniędzy (dolar, funt, złoty) i tańców (polonez, menuet). Nie są uznawane za żywotne nazwy większości roślin (widzę ten dąb, chociaż widzę banana - żywotny!) są natomiast nazwy wirusów, bakterii, grzybów (ona ma HIVa (czyt. hifa), znalazłem grzyba, chwyciłem gronkowca). Męskożywotnym rzeczownikiem w języku mówionym bywa gwóźdź, nos (w przenośni: mieć nosa), a także (w języku młodzieżowym) smak (mieć na coś smaka).

W liczbie mnogiej istnieją, zamiast rodzaju męskiego, żeńskiego i nijakiego, rodzaje męskoosobowy i niemęskoosobowy. Osobliwości ich użycia omówiono w dziale dotyczącym składni. Rzeczowniki męskoosobowe wyróżnia się spośród męskożywotnych, podczas gdy niemęskoosobowe obejmują resztę męskożywotnych i wszystkie męskorzeczowe, żeńskie i nijakie. Poszczególne te grupy zachowują zwykle odrębne końcówki niektórych przypadków, co jest jedynym śladem ich dawniejszego zróżnicowania rodzajowego w liczbie mnogiej. I tak, rzeczowniki niemęskoosobowe mające w liczbie pojedynczej rodzaj nijaki mają w mianowniku i bierniku liczby mnogiej końcówkę ~a, np. jaja, łóżka, pola, cielęta. Inne rzeczowniki niemęskoosobowe mają zwykle końcówkę ~y (lub ~i po k, g), np. męskożywotne koty, papierosy, męskonieżywotne dęby, stołki, żeńskie kobiety, nogi. To rozróżnienie nie ma żadnych następstw dla formy związanego składniowo zaimka czy przymiotnika, dlatego mówimy zarówno te wspaniałe łóżka, jak i te wspaniałe kobiety (w przeciwieństwie do form męskoosobowych, np. ci wspaniali panowie). Jednak czasami końcówkę ~a spotykamy i u rzeczowników męskoosobowych, np. brat, książę (ci wspaniali bracia, książęta), lub męskonieżywotnych, jak akt - l.mn. te akta sądowe. Z drugiej strony, nijakie rzeczowniki oko, ucho zwykle nie mają ~a w liczbie mnogiej (normalnie oczy, uszy i tylko w specjalnych znaczeniach oka, ucha).

Kolejne komplikacje wprowadza sposób liczenia rzeczowników w liczbie mnogiej. Można tu wyróżnić kilka klas, częściowo tylko zgodnych z powyższym podziałem na rodzaje gramatyczne.

  1. Rzeczowniki niepoliczalne, niemające zwykle liczby mnogiej.

  2. Rzeczowniki męskoosobowe. Liczebniki 2-4 mają dla nich specjalne formy dwaj, trzej, czterej łączące się z mianownikiem liczby mnogiej. Ponadto można tu użyć specjalnej konstrukcji dopełniaczowej typu dwóch mężczyzn, o której będzie mowa w innym miejscu. Możliwe jest użycie tutaj specjalnej formy zbiorowej liczebnika (dwoje, troje, czworo, …), która jednak w tym zastosowaniu wychodzi z użycia.

  3. Rzeczowniki niemęskoosobowe (męskożywotne nieosobowe, męskorzeczowe, żeńskie i część nijakich (1)). Używana jest słownikowa forma liczebnika, przy czym liczebnik dwa ma odrębną formę żeńską dwie.

  4. Pozostałe rzeczowniki nijakie (2), zakończone w mianowniku liczby mnogiej na ~ęta i inne oznaczające istoty młode wymagają zbiorowej formy liczebnika.

  5. Taka sama forma jest wymagana przez niektóre rzeczowniki występujące tylko w liczbie mnogiej.

  6. Część rzeczowników występujących tylko w liczbie mnogiej można policzyć tylko opisowo przy pomocy słowa pary.

  7. Niektóre rzeczowniki występujące tylko w liczbie pojedynczej daje się policzyć opisowo, np. dwie sztuki bydła.

Kłopoty z określeniem rodzaju gramatycznego rzeczowników polskich obrazują poniższe tabele:

 

to jest

to są

widzę

1

2

M lp

M lm

B lp

B lm

1

męskoosobowe

ten brat

ci bracia

tego brata

tych braci

jeden brat

dwaj bracia

dwóch braci

dwoje braci

2

męskożywotne

ten kot

te koty

tego kota

te koty

jeden kot

dwa koty

3

męskorzeczowe

ten stół

te stoły

ten stół

te stoły

jeden stół

dwa stoły

4

męskie niepoliczalne

ten tlen

 

ten tlen

 

 

 

5

żeńskie

ta siostra

te siostry

tę siostrę

te siostry

jedna siostra

dwie siostry

6

żeńskie niepoliczalne

ta miedź

 

tę miedź

 

 

 

7

nijakie I

to krzesło

te krzesła

to krzesło

te krzesła

jedno krzesło

dwa krzesła

8

nijakie II

to dziecko

te dzieci

to dziecko

te dzieci

jedno dziecko

dwoje dzieci

9

nijakie niepoliczalne

to zło

 

to zło

 

 

 

10

nijakie zbiorowe

to bydło

 

to bydło

 

jedna sztuka bydła

dwie sztuki bydła

11

mnogie o formie
liczby pojedynczej

 

ci państwo

 

tych państwa

jedni państwo

dwoje państwa

12

mnogie

 

te drzwi

 

te drzwi

jedne drzwi

dwoje drzwi

13

mnogie nijakie

 

te usta

 

te usta

jedne usta

dwoje ust

14

mnogie podwójne

 

te spodnie

 

te spodnie

jedne spodnie

dwie pary spodni

15

mnogie niepoliczalne

 

te pomyje

 

te pomyje

 

 

męskie

żeńskie

nijakie

żywotne

nieżywotne (rzeczowe)

osobowe

nieosobowe

1

2

brat, pan, chłopiec, gość, poeta, mężczyzna

kot, grzyb, trup, wirus

stół, statek, album, organizm

siostra, kobieta, twarz, pani, dziewczyna, kość

krzesło, jajo, pole, muzeum

oko, dziecko, niemowlę, cielę

występujące zwykle tylko w liczbie pojedynczej

męskorzeczowe

żeńskie

nijakie

tlen, węgiel

miedź, siarka

zło, powietrze, bydło

występujące tylko w liczbie mnogiej

o formie lp

nienijakie

nijakie (formalnie)

podwójne

niepoliczalne

państwo

drzwi, skrzypce

usta, wrota

nożyczki, spodnie

pomyje, wakacje, urodziny

Tutaj możesz poczytać więcej na temat tworzenia i składni polskich liczebników.

0x01 graphic

Ciąg dalszy

0x01 graphic

Strona główna - Gramatyka polska

Gramatyka języka polskiego

Część piąta

Część poprzednia - Powrót do pierwszej strony

Morfologia - części mowy odmienne, cz. 2

Deklinacja, część 2

Kategoria przypadka wydaje się kategorią trudną do zrozumienia i poprawnego zastosowania. Jeśli ktoś zna język angielski, nie powinien mieć z tym jednak problemów, gdyż w rzeczywistości w języku angielskim przypadki istnieją, jedynie są o wiele mniej widoczne w systemie języka. Język polski posiada siedem przypadków:

  1. Mianownik - Nominativus

  2. Dopełniacz - Genetivus

  3. Celownik - Dativus

  4. Biernik - Accusativus

  5. Narzędnik - Instrumentalis

  6. Miejscownik - Locativus

  7. Wołacz - Vocativus

W porównaniu z deklinacją łacińską brak tu ablativu, który w swojej funkcji właściwej przypadka oddalenia (od kogo? od czego?) zlał się w językach słowiańskich z dopełniaczem. Zachowały swoją odrębność narzędnik i miejscownik, które w łacinie zlały się z ablativem. Funkcje przypadków omówiono w rozdziale poświęconym składni.

Formy przypadków tworzy się dodając do tematu wyrazu (który może się przy tym zmieniać) odpowiednie końcówki. Nie zawsze formy poszczególnych przypadków muszą się różnić. Często jedna końcówka spełnia kilka funkcji - mówimy wtedy o synkretyzmie przypadków. W szczególności, identyczną formę mają:

Końcówki przypadkowe imion zależne są od rodzaju gramatycznego. Nadto inne końcówki przybierają rzeczowniki, inne przymiotniki. Jednak:

Dość częste w deklinacji są formy oboczne z identycznym znaczeniem (np. liczba pokojów = liczba pokoi) - poszczególni mówiący mogą preferować jedną z tych form. Czasami jedna z form obocznych ma nieco inny odcień znaczeniowy (np. profesorowie brzmi dostojniej niż profesorzy). Nadto rzeczowniki męskoosobowe mogą obok zwykłej formy mianownika (i wołacza) liczby mnogiej tworzyć deprecjatywną, nacechowaną, silnie zabarwioną stylistycznie formę niemęskoosobową, łączącą się z odpowiednimi formami przymiotników i zaimków (ci profesorowie, ci profesorzy - te profesory). Istnieje grupa rzeczowników męskoosobowych, która „właściwych”, męskoosobowych form mianownika liczby mnogiej praktycznie nie tworzy (te anioły, te diabły; formy ci anieli, ci diabli są archaiczne) lub w ogóle są one niemożliwe (ten klecha, ten cham - te klechy, te chamy). O przynależności takich rzeczowników do rodzaju męskoosobowego świadczą formy biernika (widzę tych klechów, tych chamów). Niekiedy obie formy, nacechowana i zwykła, są identyczne, ale łączą się z różnymi formami przymiotnika (ci ludzie - te ludzie).

Niejednokrotnie niełatwo jest przewidzieć formy deklinacyjne poszczególnych imion. Obraz deklinacji zostanie więc przedstawiony na trzy sposoby.

Tutaj znajduje się przegląd form deklinacyjnych według znanego polskiego językoznawcy Jana Tokarskiego. Jego podział na grupy deklinacyjne używany jest powszechnie w różnych słownikach wydawanych w Polsce. Niestety, wiele rzeczowników nie odmienia się dokładnie według podanych wzorów. W dobrych słownikach podaje się niezgodne z regułami formy przy poszczególnych hasłach.

Tutaj znajduje się (obszerny!) kompletny przegląd wszystkich form deklinacyjnych wraz z listami imion odmieniających się według poszczególnych wzorów. Okazuje się, że polska deklinacja jest o wiele bardziej złożona niż sugerowałyby popularne słowniki, gdyż ilość samych tylko wzorów odmiany rzeczowników znacznie przekracza 100.

Wreszcie tutaj przedstawiono deklinację rzeczowników w inny sposób, a mianowicie analizując kolejno poszczególne przypadki i podając, kiedy używa się jakich zmian tematu i jakiej końcówki.

Kategoria stopnia dotyczy tylko niektórych przymiotników (w tym imiesłowów) i przysłówków. W zasadzie stopniowaniu nie podlegają przymiotniki relacyjne (odrzeczownikowe), a jedynie przymiotniki jakościowe. Rozróżnia się stopień równy (equativus), wyższy (comparativus) i najwyższy (superlativus). Tak samo jak w angielskim, niektóre przymiotniki wyrażają stopień wyższy przy pomocy sufiksów -szy, np. stary - starszy, lub -ejszy, np. ładny - ładniejszy, inne zaś opisowo, przy pomocy przysłówka bardziej, np. komfortowy - bardziej komfortowy. Stopień wyższy przysłówków zawiera sufiks -ej, np. staro - starzej, ładnie - ładniej, albo tworzy się go opisowo, np. komfortowo - bardziej komfortowo. Stopień najwyższy zawsze utworzony jest z pomocą prefiksu naj- dodawanego do formy stopnia wyższego: najstarszy, najładniejszy, najbardziej komfortowy, najstarzej, najładniej, najbardziej komfortowo.

Pewne imiesłowy bierne mają syntetyczny stopień najwyższy obok analitycznego i tylko opisowy stopień wyższy, np. ukochany - bardziej ukochany - najukochańszy, najbardziej ukochany. Niekiedy w ogóle brak stopnia wyższego, np. przeróżny - najprzeróżniejszy, rozmaity - najrozmaitszy. Używa się także stopnia niższego i najniższego, form wyłącznie analitycznych: ładny - mniej ładny - najmniej ładny.

Formy opisowe stopnia wyższego i najwyższego rozpowszechniają się coraz bardziej w dzisiejszym języku, jedynie najpospolitsze przymiotniki tworzą formy sufiksalne jako jedyne dopuszczalne. Częste w mowie wyrażenie ekscesywne typu bardzo zuchwały stanowi podstawę do tworzenia form stopnia wyższego i najwyższego bardziej zuchwały, najbardziej zuchwały. Formy te są bliskie znaczeniowo właściwym, sufiksalnym formom stopniowania przymiotnika zuchwały - zuchwalszy, najzuchwalszy, a ponieważ tworzone są regularnie, wypierają formy sufiksalne.

0x01 graphic

Ciąg dalszy

0x01 graphic

Gramatyka języka polskiego

Część szósta

Część poprzednia - Powrót do pierwszej strony

Morfologia - części mowy odmienne, cz. 3

Koniugacja, część 1

Odmianie przez osoby podlegają czasowniki, określane jako słowa w przeciwieństwie do wyżej omówionych imion. Rozmaite ich formy można scharakteryzować pod względem następujących kategorii:

Formy finitywne (osobowe) w zdaniu pełnią funkcję orzeczenia, są także sprecyzowane co do osoby. Pozostałe formy (bezokolicznik, imiesłowy, formy bezosobowe) mają charakter imienny, podlegają zatem generalnie deklinacji i nie wskazują same przez siebie na osobę. Właściwie formy te łączy z czasownikami przede wszystkim to, że da się je utworzyć od czasowników według określonych reguł, przez co stanowią część ich odmiany. Niektóre rzeczowniki odsłowne również tworzone są regularnie od czasowników; nie warto dyskutować, czy zagadnienie to wchodzi w skład słowotwórstwa czy fleksji - tutaj zostaną one potraktowane tak samo jak bezokoliczniki i imiesłowy.

Bezokolicznik w języku polskim charakteryzuje się określoną końcówką ( lub ~c), tak jak w niemieckim (~en, ~n) czy francuskim (~er, ~ir, ~oir, ~re), a w przeciwieństwie do angielskiego. Nie odmienia się przez przypadki czy liczby. Jest to słownikowa forma czasownika, niezdolna do samodzielnego pełnienia funkcji orzeczenia. W języku polskim nie istnieją bezokoliczniki dla poszczególnych czasów, stąd rozróżnienie jak w angielskim to write - to have written wyraża się w inny sposób. Jak i inne formy infinitywne nie rozróżnia także osoby, liczby ani rodzaju. Istnieją natomiast bezokoliczniki dla poszczególnych stron i aspektów. Trudne do zinterpretowania są formy typu by napisać wyglądające na formę przypuszczającą bezokolicznika. Szerzej o nich niżej.

Z uwagi na niechęć Polaków do posługiwania się stroną bierną język polski, podobnie jak inne języki słowiańskie, obfituje w różne konstrukcje i formy bezosobowe (niedopuszczające użycia podmiotu w zdaniu), formalnie zgodne z innymi formami czasowników. Spotyka się w polskim zdania, których orzeczenie ma pozornie formę bezokolicznika, np. znać po nim przebytą chorobę, tu słychać lepiej, stąd widać dalej, stać mnie na to. Formy takie powstały przez fakultatywną elipsę (nieobowiązkowe opuszczenie) predykatywu jest, czego dowodzi także czas przeszły, np. tu było słychać lepiej.

Imiesłowy są właściwie przymiotnikami lub przysłówkami i tak je traktują niektórzy językoznawcy. Nie podlegają co prawda stopniowaniu (jak i wiele innych przymiotników), choć nie bez wyjątków, odmieniają się natomiast przez liczby, rodzaje i przypadki (dotyczy imiesłowów przymiotnikowych). Istnieje tylko kilka form, które da się określić co do aspektu i strony, a także co do czasu (lecz inaczej niż formy finitywne):

W języku mówionym imiesłów przysłówkowy uprzedni zanika. Dawniej istniał także imiesłów przymiotnikowy przeszły czynny i zwrotny, którego formy zrosły się w języku staropolskim z formami osobowymi czasownika być tworząc czas przeszły. Dziś imiesłów ten w formie przymiotnikowej ostał się tylko w nielicznych przypadkach przy czasownikach dokonanych oznaczających przemianę, stawanie się, jak uschnąć - uschły, sczernieć - sczerniały. Natomiast krótka (rzeczownikowa) forma tego imiesłowu używana jest dziś tylko w złożonych formach czasu przyszłego, np. będę pisał.

Imiesłowy pełnią funkcje atrybutywne, a więc nie wyrażają orzeczenia. Imiesłowy bierne są ponadto częścią form osobowych strony biernej.

Rzeczowniki odsłowne zakończone na ~nie, ~cie (odsłowniki) przypominają zastosowaniem angielskie formy Gerund. Często da się je zastąpić bezokolicznikiem, mają jednak inną składnię (lubię czytanie książek (dopełniacz), ale lubię czytać książki (biernik), tak samo jak czytam książki) i stąd ich związek z innymi formami czasownika jest dyskusyjny. Czasowniki używane z partykułami się lub sobie zwykle nie tracą ich w formie na ~nie, ~cie, np. banie się, wyobrażanie sobie. Formy te są tworzone regularnie i można je uznać za część paradygmatu. Ponadto zachowują rząd czasownika, gdy ten wymaga celownika, np. pomaganie przyjacielowi - pomagać przyjacielowi, podczas gdy inne rzeczowniki odsłowne niekoniecznie stosują się do tej zasady - pomoc dla przyjaciela. Inne sposoby tworzenia rzeczowników odczasownikowych należą więc już na pewno do zagadnień słowotwórstwa, a nie odmiany.

Formy bezosobowe zakończone na ~no, ~to (bezosobniki) stanowią kolejną ilustrację wzmiankowanej wyżej względności podziałów w gramatyce polskiej. Nie wskazują one osoby, są tworzone od imiesłowów biernych (także tych „teoretycznych”, to jest nieistniejących z uwagi na nieprzechodniość czasownika), choć mają czynne znaczenie - te właściwości usprawiedliwiają zaliczenie ich do form infinitywnych. Z drugiej jednak strony pełnią one samodzielnie funkcję orzeczenia, choć nie dopuszczają istnienia podmiotu. Mają znaczenie przeszłe. Formy zwrotne zachowują partykuły się, sobie, np. odżywiano się, życzono sobie, troszczono się. Konstrukcja zdania zabito chłopca jest bardzo egzotyczna, nie tylko dla Anglika. Odcień znaczeniowy tej wypowiedzi wydaje się bliższy rzadko używanej w polskim stronie biernej został zabity chłopiec = a boy has been killed niż dosłownemu tłumaczeniu one has killed a boy z uwagi na całkowity brak odpowiednika podmiotu one w zdaniu polskim.

Kategoria osoby jest ściśle związana z kategoriami liczby i rodzaju. W odmianie czasownika znajdziemy odrębne formy dla każdej z 3 osób w 2 liczbach. Ponadto w czasie przeszłym istnieją odrębne formy dla rodzaju męskiego (m), żeńskiego (ż) i nijakiego (n) w liczbie pojedynczej oraz rodzaju męskoosobowego (mo) i niemęskoosobowego (nmo) w liczbie mnogiej. Przedstawia to poniższa tabela:

Czas teraźniejszy

Liczba

pojedyncza

mnoga

1

czytam

czytamy

2

czytasz

czytacie

3

czyta

czytają

Czas przeszły

Liczba

pojedyncza

mnoga

Rodzaj

męski

żeński

nijaki

męskoosobowy

niemęskoosobowy

1

czytałem

czytałam

 

czytaliśmy

czytałyśmy

2

czytałeś

czytałaś

 

czytaliście

czytałyście

3

czytał

czytała

czytało

czytali

czytały

Uwaga: Form rodzaju nijakiego 1. i 2. osoby liczby pojedynczej (teoretycznie czytałom, czytałoś) w zasadzie nie używa się. Nawet przy zwracaniu się do osoby rodzaju nijakiego (dziecka) obowiązuje rodzaj czasownika zgodny z płcią: dziecko, dlaczego nie przeczytałaś lektury? (do dziewczynki).

Istnienie tylu odrębnych form tworzy system bardzo skomplikowany w porównaniu nie tylko z językami zachodnimi, ale także z niektórymi innymi językami słowiańskimi, np. rosyjskim. Istnienie wyraźnych wykładników formalnych osoby eliminuje konieczność użycia zaimków osobowych - stosuje się je tylko dla podkreślenia, odróżnienia, przeciwstawienia. Użycie ich w innych sytuacjach jest rażącym błędem stylistycznym. W przeciwieństwie do języka polskiego w angielskim praktycznie brak końcówek, a użycie zaimków jest obowiązkowe. Ciekawe, że jedyna końcówka osobowa (~s) występuje w 3. osobie l.poj. czasu teraźniejszego, podczas gdy w polskim tu akurat brak końcówki.

Gdy podmiot jest jednocześnie odbiorcą treści zdania, co teoretycznie wymaga użycia drugiej osoby, w rzeczywistości używa się różnych form, w odróżnieniu od języka angielskiego, gdzie obecnie istnieje tylko jedna forma, np. you read. Wobec nieznajomej osoby dorosłej obowiązkowe jest użycie formy grzecznościowej: pan czyta (do mężczyzny) lub pani czyta (do kobiety). Wyraz pan lub pani pełni tu funkcję zaimka (nie da się go jednak opuścić) i łączy się z formą 3. osoby czasownika. W czasie przeszłym forma ta oczywiście jest zróżnicowana rodzajowo: pan czytał, ale pani czytała. Gdy zwracamy się do grupy mężczyzn, użyjemy formy mnogiej panowie czytają, panowie czytali. Podobnie do kobiet: panie czytają, panie czytały, do osób obu płci: państwo czytają, państwo czytali (rodzaj męskoosobowy!). W języku potocznym formy panowie, panie, państwo wykazują tendencję do łączenia się z 2 osobą, np. czy przeczytaliście państwo tę książkę?.

W odniesieniu do dziecka używa się „właściwych” form 2 osoby: (ty) czytasz (w czasie przeszłym czytałeś lub czytałaś, w zależności od płci dziecka). Na „ty” zwracamy się także do członków rodziny oraz do bliskich znajomych, z którymi przeszło się na „ty”. Przejście na „ty” jest swoistym aktem, niekiedy połączonym ze specjalną ceremonią, w każdym razie wymaga wyraźnej zgody obu stron. Zarówno zwracanie się na „ty” do kogoś, z kim tego nie uzgodniono, jak i powrót do formy „pan”, „pani” wobec osoby, z którą się było na „ty”, jest uważane za obraźliwe.

Zwracając się do grupy dzieci, członków rodziny lub osób, z którymi jest się na „ty”, używamy form 2 osoby liczby mnogiej: (wy) czytacie, czytaliście, czytałyście. Ta sama forma była niegdyś formą grzecznościową wobec pojedynczej osoby: do dziś bywa używana w tym znaczeniu wobec osób w podeszłym wieku, zwłaszcza na wsiach, np. babciu, jak się dziś czujecie?. Nawiasem mówiąc, formy tej używały również niegdyś (i niekiedy używają nadal) dzieci względem rodziców i innych dorosłych członków rodziny. Do niedawna zwracanie się na „wy” stosowane było wśród członków partii, w wojsku, milicji, a także przy kontaktach sił porządkowych z obywatelami. Formy takie odczuwane są obecnie jako kalka z języka rosyjskiego; w związku ze zmianami politycznymi wyszły one z użycia. Więcej o formach grzecznościowych znajdziesz tutaj.

Istnieje grupa czasowników niedopuszczających do siebie podmiotu. W angielskim odpowiadają im konstrukcje z it, czasami także z one lub „ogólnym” you. Obok wspomnianych wyżej bezokolicznikowych konstrukcji typu słychać z elipsą łącznika jest istnieją w języku polskim czasowniki używane formalnie tylko w 3 osobie, jak świta, świtało (wykluczone jest tutaj dodanie zaimka ono!), pada, padało (o deszczu lub śniegu: nie można dodać ono, ale poprawne są formy deszcz pada czy padał śnieg), grzmi, grzmiało (mówiąc ono grzmi myślimy raczej o jakimś krzyczącym dziecku, a nie zjawisku atmosferycznym), także modalne należy, należało (nawiasem mówiąc, nie należy tu zbliżone znaczeniowo trzeba, por. czas przeszły trzeba było; forma ta jest z pochodzenia rzeczownikiem). Od „normalnych” czasowników tworzy się formy bezosobowe na ~no, ~to, ponadto używa się w bezosobowym znaczeniu form 3. osoby liczby pojedynczej rodzaju nijakiego, np. urwało mu rękę oraz form z się, np. do naszego kościoła idzie się pod górę.

0x01 graphic

Ciąg dalszy

0x01 graphic

Strona główna - Gramatyka polska

2008-02-21

Gramatyka języka polskiego

Część szósta

Część poprzednia - Powrót do pierwszej strony

Morfologia - części mowy odmienne, cz. 3

Koniugacja, część 1

Odmianie przez osoby podlegają czasowniki, określane jako słowa w przeciwieństwie do wyżej omówionych imion. Rozmaite ich formy można scharakteryzować pod względem następujących kategorii:

Formy finitywne (osobowe) w zdaniu pełnią funkcję orzeczenia, są także sprecyzowane co do osoby. Pozostałe formy (bezokolicznik, imiesłowy, formy bezosobowe) mają charakter imienny, podlegają zatem generalnie deklinacji i nie wskazują same przez siebie na osobę. Właściwie formy te łączy z czasownikami przede wszystkim to, że da się je utworzyć od czasowników według określonych reguł, przez co stanowią część ich odmiany. Niektóre rzeczowniki odsłowne również tworzone są regularnie od czasowników; nie warto dyskutować, czy zagadnienie to wchodzi w skład słowotwórstwa czy fleksji - tutaj zostaną one potraktowane tak samo jak bezokoliczniki i imiesłowy.

Bezokolicznik w języku polskim charakteryzuje się określoną końcówką ( lub ~c), tak jak w niemieckim (~en, ~n) czy francuskim (~er, ~ir, ~oir, ~re), a w przeciwieństwie do angielskiego. Nie odmienia się przez przypadki czy liczby. Jest to słownikowa forma czasownika, niezdolna do samodzielnego pełnienia funkcji orzeczenia. W języku polskim nie istnieją bezokoliczniki dla poszczególnych czasów, stąd rozróżnienie jak w angielskim to write - to have written wyraża się w inny sposób. Jak i inne formy infinitywne nie rozróżnia także osoby, liczby ani rodzaju. Istnieją natomiast bezokoliczniki dla poszczególnych stron i aspektów. Trudne do zinterpretowania są formy typu by napisać wyglądające na formę przypuszczającą bezokolicznika. Szerzej o nich niżej.

Z uwagi na niechęć Polaków do posługiwania się stroną bierną język polski, podobnie jak inne języki słowiańskie, obfituje w różne konstrukcje i formy bezosobowe (niedopuszczające użycia podmiotu w zdaniu), formalnie zgodne z innymi formami czasowników. Spotyka się w polskim zdania, których orzeczenie ma pozornie formę bezokolicznika, np. znać po nim przebytą chorobę, tu słychać lepiej, stąd widać dalej, stać mnie na to. Formy takie powstały przez fakultatywną elipsę (nieobowiązkowe opuszczenie) predykatywu jest, czego dowodzi także czas przeszły, np. tu było słychać lepiej.

Imiesłowy są właściwie przymiotnikami lub przysłówkami i tak je traktują niektórzy językoznawcy. Nie podlegają co prawda stopniowaniu (jak i wiele innych przymiotników), choć nie bez wyjątków, odmieniają się natomiast przez liczby, rodzaje i przypadki (dotyczy imiesłowów przymiotnikowych). Istnieje tylko kilka form, które da się określić co do aspektu i strony, a także co do czasu (lecz inaczej niż formy finitywne):

W języku mówionym imiesłów przysłówkowy uprzedni zanika. Dawniej istniał także imiesłów przymiotnikowy przeszły czynny i zwrotny, którego formy zrosły się w języku staropolskim z formami osobowymi czasownika być tworząc czas przeszły. Dziś imiesłów ten w formie przymiotnikowej ostał się tylko w nielicznych przypadkach przy czasownikach dokonanych oznaczających przemianę, stawanie się, jak uschnąć - uschły, sczernieć - sczerniały. Natomiast krótka (rzeczownikowa) forma tego imiesłowu używana jest dziś tylko w złożonych formach czasu przyszłego, np. będę pisał.

Imiesłowy pełnią funkcje atrybutywne, a więc nie wyrażają orzeczenia. Imiesłowy bierne są ponadto częścią form osobowych strony biernej.

Rzeczowniki odsłowne zakończone na ~nie, ~cie (odsłowniki) przypominają zastosowaniem angielskie formy Gerund. Często da się je zastąpić bezokolicznikiem, mają jednak inną składnię (lubię czytanie książek (dopełniacz), ale lubię czytać książki (biernik), tak samo jak czytam książki) i stąd ich związek z innymi formami czasownika jest dyskusyjny. Czasowniki używane z partykułami się lub sobie zwykle nie tracą ich w formie na ~nie, ~cie, np. banie się, wyobrażanie sobie. Formy te są tworzone regularnie i można je uznać za część paradygmatu. Ponadto zachowują rząd czasownika, gdy ten wymaga celownika, np. pomaganie przyjacielowi - pomagać przyjacielowi, podczas gdy inne rzeczowniki odsłowne niekoniecznie stosują się do tej zasady - pomoc dla przyjaciela. Inne sposoby tworzenia rzeczowników odczasownikowych należą więc już na pewno do zagadnień słowotwórstwa, a nie odmiany.

Formy bezosobowe zakończone na ~no, ~to (bezosobniki) stanowią kolejną ilustrację wzmiankowanej wyżej względności podziałów w gramatyce polskiej. Nie wskazują one osoby, są tworzone od imiesłowów biernych (także tych „teoretycznych”, to jest nieistniejących z uwagi na nieprzechodniość czasownika), choć mają czynne znaczenie - te właściwości usprawiedliwiają zaliczenie ich do form infinitywnych. Z drugiej jednak strony pełnią one samodzielnie funkcję orzeczenia, choć nie dopuszczają istnienia podmiotu. Mają znaczenie przeszłe. Formy zwrotne zachowują partykuły się, sobie, np. odżywiano się, życzono sobie, troszczono się. Konstrukcja zdania zabito chłopca jest bardzo egzotyczna, nie tylko dla Anglika. Odcień znaczeniowy tej wypowiedzi wydaje się bliższy rzadko używanej w polskim stronie biernej został zabity chłopiec = a boy has been killed niż dosłownemu tłumaczeniu one has killed a boy z uwagi na całkowity brak odpowiednika podmiotu one w zdaniu polskim.

Kategoria osoby jest ściśle związana z kategoriami liczby i rodzaju. W odmianie czasownika znajdziemy odrębne formy dla każdej z 3 osób w 2 liczbach. Ponadto w czasie przeszłym istnieją odrębne formy dla rodzaju męskiego (m), żeńskiego (ż) i nijakiego (n) w liczbie pojedynczej oraz rodzaju męskoosobowego (mo) i niemęskoosobowego (nmo) w liczbie mnogiej. Przedstawia to poniższa tabela:

Czas teraźniejszy

Liczba

pojedyncza

mnoga

1

czytam

czytamy

2

czytasz

czytacie

3

czyta

czytają

Czas przeszły

Liczba

pojedyncza

mnoga

Rodzaj

męski

żeński

nijaki

męskoosobowy

niemęskoosobowy

1

czytałem

czytałam

 

czytaliśmy

czytałyśmy

2

czytałeś

czytałaś

 

czytaliście

czytałyście

3

czytał

czytała

czytało

czytali

czytały

Uwaga: Form rodzaju nijakiego 1. i 2. osoby liczby pojedynczej (teoretycznie czytałom, czytałoś) w zasadzie nie używa się. Nawet przy zwracaniu się do osoby rodzaju nijakiego (dziecka) obowiązuje rodzaj czasownika zgodny z płcią: dziecko, dlaczego nie przeczytałaś lektury? (do dziewczynki).

Istnienie tylu odrębnych form tworzy system bardzo skomplikowany w porównaniu nie tylko z językami zachodnimi, ale także z niektórymi innymi językami słowiańskimi, np. rosyjskim. Istnienie wyraźnych wykładników formalnych osoby eliminuje konieczność użycia zaimków osobowych - stosuje się je tylko dla podkreślenia, odróżnienia, przeciwstawienia. Użycie ich w innych sytuacjach jest rażącym błędem stylistycznym. W przeciwieństwie do języka polskiego w angielskim praktycznie brak końcówek, a użycie zaimków jest obowiązkowe. Ciekawe, że jedyna końcówka osobowa (~s) występuje w 3. osobie l.poj. czasu teraźniejszego, podczas gdy w polskim tu akurat brak końcówki.

Gdy podmiot jest jednocześnie odbiorcą treści zdania, co teoretycznie wymaga użycia drugiej osoby, w rzeczywistości używa się różnych form, w odróżnieniu od języka angielskiego, gdzie obecnie istnieje tylko jedna forma, np. you read. Wobec nieznajomej osoby dorosłej obowiązkowe jest użycie formy grzecznościowej: pan czyta (do mężczyzny) lub pani czyta (do kobiety). Wyraz pan lub pani pełni tu funkcję zaimka (nie da się go jednak opuścić) i łączy się z formą 3. osoby czasownika. W czasie przeszłym forma ta oczywiście jest zróżnicowana rodzajowo: pan czytał, ale pani czytała. Gdy zwracamy się do grupy mężczyzn, użyjemy formy mnogiej panowie czytają, panowie czytali. Podobnie do kobiet: panie czytają, panie czytały, do osób obu płci: państwo czytają, państwo czytali (rodzaj męskoosobowy!). W języku potocznym formy panowie, panie, państwo wykazują tendencję do łączenia się z 2 osobą, np. czy przeczytaliście państwo tę książkę?.

W odniesieniu do dziecka używa się „właściwych” form 2 osoby: (ty) czytasz (w czasie przeszłym czytałeś lub czytałaś, w zależności od płci dziecka). Na „ty” zwracamy się także do członków rodziny oraz do bliskich znajomych, z którymi przeszło się na „ty”. Przejście na „ty” jest swoistym aktem, niekiedy połączonym ze specjalną ceremonią, w każdym razie wymaga wyraźnej zgody obu stron. Zarówno zwracanie się na „ty” do kogoś, z kim tego nie uzgodniono, jak i powrót do formy „pan”, „pani” wobec osoby, z którą się było na „ty”, jest uważane za obraźliwe.

Zwracając się do grupy dzieci, członków rodziny lub osób, z którymi jest się na „ty”, używamy form 2 osoby liczby mnogiej: (wy) czytacie, czytaliście, czytałyście. Ta sama forma była niegdyś formą grzecznościową wobec pojedynczej osoby: do dziś bywa używana w tym znaczeniu wobec osób w podeszłym wieku, zwłaszcza na wsiach, np. babciu, jak się dziś czujecie?. Nawiasem mówiąc, formy tej używały również niegdyś (i niekiedy używają nadal) dzieci względem rodziców i innych dorosłych członków rodziny. Do niedawna zwracanie się na „wy” stosowane było wśród członków partii, w wojsku, milicji, a także przy kontaktach sił porządkowych z obywatelami. Formy takie odczuwane są obecnie jako kalka z języka rosyjskiego; w związku ze zmianami politycznymi wyszły one z użycia. Więcej o formach grzecznościowych znajdziesz tutaj.

Istnieje grupa czasowników niedopuszczających do siebie podmiotu. W angielskim odpowiadają im konstrukcje z it, czasami także z one lub „ogólnym” you. Obok wspomnianych wyżej bezokolicznikowych konstrukcji typu słychać z elipsą łącznika jest istnieją w języku polskim czasowniki używane formalnie tylko w 3 osobie, jak świta, świtało (wykluczone jest tutaj dodanie zaimka ono!), pada, padało (o deszczu lub śniegu: nie można dodać ono, ale poprawne są formy deszcz pada czy padał śnieg), grzmi, grzmiało (mówiąc ono grzmi myślimy raczej o jakimś krzyczącym dziecku, a nie zjawisku atmosferycznym), także modalne należy, należało (nawiasem mówiąc, nie należy tu zbliżone znaczeniowo trzeba, por. czas przeszły trzeba było; forma ta jest z pochodzenia rzeczownikiem). Od „normalnych” czasowników tworzy się formy bezosobowe na ~no, ~to, ponadto używa się w bezosobowym znaczeniu form 3. osoby liczby pojedynczej rodzaju nijakiego, np. urwało mu rękę oraz form z się, np. do naszego kościoła idzie się pod górę.

0x01 graphic

Ciąg dalszy

0x01 graphic

Strona główna - Gramatyka polska

2008-02-21

Gramatyka języka polskiego

Część szósta

Część poprzednia - Powrót do pierwszej strony

Morfologia - części mowy odmienne, cz. 3

Koniugacja, część 1

Odmianie przez osoby podlegają czasowniki, określane jako słowa w przeciwieństwie do wyżej omówionych imion. Rozmaite ich formy można scharakteryzować pod względem następujących kategorii:

Formy finitywne (osobowe) w zdaniu pełnią funkcję orzeczenia, są także sprecyzowane co do osoby. Pozostałe formy (bezokolicznik, imiesłowy, formy bezosobowe) mają charakter imienny, podlegają zatem generalnie deklinacji i nie wskazują same przez siebie na osobę. Właściwie formy te łączy z czasownikami przede wszystkim to, że da się je utworzyć od czasowników według określonych reguł, przez co stanowią część ich odmiany. Niektóre rzeczowniki odsłowne również tworzone są regularnie od czasowników; nie warto dyskutować, czy zagadnienie to wchodzi w skład słowotwórstwa czy fleksji - tutaj zostaną one potraktowane tak samo jak bezokoliczniki i imiesłowy.

Bezokolicznik w języku polskim charakteryzuje się określoną końcówką ( lub ~c), tak jak w niemieckim (~en, ~n) czy francuskim (~er, ~ir, ~oir, ~re), a w przeciwieństwie do angielskiego. Nie odmienia się przez przypadki czy liczby. Jest to słownikowa forma czasownika, niezdolna do samodzielnego pełnienia funkcji orzeczenia. W języku polskim nie istnieją bezokoliczniki dla poszczególnych czasów, stąd rozróżnienie jak w angielskim to write - to have written wyraża się w inny sposób. Jak i inne formy infinitywne nie rozróżnia także osoby, liczby ani rodzaju. Istnieją natomiast bezokoliczniki dla poszczególnych stron i aspektów. Trudne do zinterpretowania są formy typu by napisać wyglądające na formę przypuszczającą bezokolicznika. Szerzej o nich niżej.

Z uwagi na niechęć Polaków do posługiwania się stroną bierną język polski, podobnie jak inne języki słowiańskie, obfituje w różne konstrukcje i formy bezosobowe (niedopuszczające użycia podmiotu w zdaniu), formalnie zgodne z innymi formami czasowników. Spotyka się w polskim zdania, których orzeczenie ma pozornie formę bezokolicznika, np. znać po nim przebytą chorobę, tu słychać lepiej, stąd widać dalej, stać mnie na to. Formy takie powstały przez fakultatywną elipsę (nieobowiązkowe opuszczenie) predykatywu jest, czego dowodzi także czas przeszły, np. tu było słychać lepiej.

Imiesłowy są właściwie przymiotnikami lub przysłówkami i tak je traktują niektórzy językoznawcy. Nie podlegają co prawda stopniowaniu (jak i wiele innych przymiotników), choć nie bez wyjątków, odmieniają się natomiast przez liczby, rodzaje i przypadki (dotyczy imiesłowów przymiotnikowych). Istnieje tylko kilka form, które da się określić co do aspektu i strony, a także co do czasu (lecz inaczej niż formy finitywne):

W języku mówionym imiesłów przysłówkowy uprzedni zanika. Dawniej istniał także imiesłów przymiotnikowy przeszły czynny i zwrotny, którego formy zrosły się w języku staropolskim z formami osobowymi czasownika być tworząc czas przeszły. Dziś imiesłów ten w formie przymiotnikowej ostał się tylko w nielicznych przypadkach przy czasownikach dokonanych oznaczających przemianę, stawanie się, jak uschnąć - uschły, sczernieć - sczerniały. Natomiast krótka (rzeczownikowa) forma tego imiesłowu używana jest dziś tylko w złożonych formach czasu przyszłego, np. będę pisał.

Imiesłowy pełnią funkcje atrybutywne, a więc nie wyrażają orzeczenia. Imiesłowy bierne są ponadto częścią form osobowych strony biernej.

Rzeczowniki odsłowne zakończone na ~nie, ~cie (odsłowniki) przypominają zastosowaniem angielskie formy Gerund. Często da się je zastąpić bezokolicznikiem, mają jednak inną składnię (lubię czytanie książek (dopełniacz), ale lubię czytać książki (biernik), tak samo jak czytam książki) i stąd ich związek z innymi formami czasownika jest dyskusyjny. Czasowniki używane z partykułami się lub sobie zwykle nie tracą ich w formie na ~nie, ~cie, np. banie się, wyobrażanie sobie. Formy te są tworzone regularnie i można je uznać za część paradygmatu. Ponadto zachowują rząd czasownika, gdy ten wymaga celownika, np. pomaganie przyjacielowi - pomagać przyjacielowi, podczas gdy inne rzeczowniki odsłowne niekoniecznie stosują się do tej zasady - pomoc dla przyjaciela. Inne sposoby tworzenia rzeczowników odczasownikowych należą więc już na pewno do zagadnień słowotwórstwa, a nie odmiany.

Formy bezosobowe zakończone na ~no, ~to (bezosobniki) stanowią kolejną ilustrację wzmiankowanej wyżej względności podziałów w gramatyce polskiej. Nie wskazują one osoby, są tworzone od imiesłowów biernych (także tych „teoretycznych”, to jest nieistniejących z uwagi na nieprzechodniość czasownika), choć mają czynne znaczenie - te właściwości usprawiedliwiają zaliczenie ich do form infinitywnych. Z drugiej jednak strony pełnią one samodzielnie funkcję orzeczenia, choć nie dopuszczają istnienia podmiotu. Mają znaczenie przeszłe. Formy zwrotne zachowują partykuły się, sobie, np. odżywiano się, życzono sobie, troszczono się. Konstrukcja zdania zabito chłopca jest bardzo egzotyczna, nie tylko dla Anglika. Odcień znaczeniowy tej wypowiedzi wydaje się bliższy rzadko używanej w polskim stronie biernej został zabity chłopiec = a boy has been killed niż dosłownemu tłumaczeniu one has killed a boy z uwagi na całkowity brak odpowiednika podmiotu one w zdaniu polskim.

Kategoria osoby jest ściśle związana z kategoriami liczby i rodzaju. W odmianie czasownika znajdziemy odrębne formy dla każdej z 3 osób w 2 liczbach. Ponadto w czasie przeszłym istnieją odrębne formy dla rodzaju męskiego (m), żeńskiego (ż) i nijakiego (n) w liczbie pojedynczej oraz rodzaju męskoosobowego (mo) i niemęskoosobowego (nmo) w liczbie mnogiej. Przedstawia to poniższa tabela:

Czas teraźniejszy

Liczba

pojedyncza

mnoga

1

czytam

czytamy

2

czytasz

czytacie

3

czyta

czytają

Czas przeszły

Liczba

pojedyncza

mnoga

Rodzaj

męski

żeński

nijaki

męskoosobowy

niemęskoosobowy

1

czytałem

czytałam

 

czytaliśmy

czytałyśmy

2

czytałeś

czytałaś

 

czytaliście

czytałyście

3

czytał

czytała

czytało

czytali

czytały

Uwaga: Form rodzaju nijakiego 1. i 2. osoby liczby pojedynczej (teoretycznie czytałom, czytałoś) w zasadzie nie używa się. Nawet przy zwracaniu się do osoby rodzaju nijakiego (dziecka) obowiązuje rodzaj czasownika zgodny z płcią: dziecko, dlaczego nie przeczytałaś lektury? (do dziewczynki).

Istnienie tylu odrębnych form tworzy system bardzo skomplikowany w porównaniu nie tylko z językami zachodnimi, ale także z niektórymi innymi językami słowiańskimi, np. rosyjskim. Istnienie wyraźnych wykładników formalnych osoby eliminuje konieczność użycia zaimków osobowych - stosuje się je tylko dla podkreślenia, odróżnienia, przeciwstawienia. Użycie ich w innych sytuacjach jest rażącym błędem stylistycznym. W przeciwieństwie do języka polskiego w angielskim praktycznie brak końcówek, a użycie zaimków jest obowiązkowe. Ciekawe, że jedyna końcówka osobowa (~s) występuje w 3. osobie l.poj. czasu teraźniejszego, podczas gdy w polskim tu akurat brak końcówki.

Gdy podmiot jest jednocześnie odbiorcą treści zdania, co teoretycznie wymaga użycia drugiej osoby, w rzeczywistości używa się różnych form, w odróżnieniu od języka angielskiego, gdzie obecnie istnieje tylko jedna forma, np. you read. Wobec nieznajomej osoby dorosłej obowiązkowe jest użycie formy grzecznościowej: pan czyta (do mężczyzny) lub pani czyta (do kobiety). Wyraz pan lub pani pełni tu funkcję zaimka (nie da się go jednak opuścić) i łączy się z formą 3. osoby czasownika. W czasie przeszłym forma ta oczywiście jest zróżnicowana rodzajowo: pan czytał, ale pani czytała. Gdy zwracamy się do grupy mężczyzn, użyjemy formy mnogiej panowie czytają, panowie czytali. Podobnie do kobiet: panie czytają, panie czytały, do osób obu płci: państwo czytają, państwo czytali (rodzaj męskoosobowy!). W języku potocznym formy panowie, panie, państwo wykazują tendencję do łączenia się z 2 osobą, np. czy przeczytaliście państwo tę książkę?.

W odniesieniu do dziecka używa się „właściwych” form 2 osoby: (ty) czytasz (w czasie przeszłym czytałeś lub czytałaś, w zależności od płci dziecka). Na „ty” zwracamy się także do członków rodziny oraz do bliskich znajomych, z którymi przeszło się na „ty”. Przejście na „ty” jest swoistym aktem, niekiedy połączonym ze specjalną ceremonią, w każdym razie wymaga wyraźnej zgody obu stron. Zarówno zwracanie się na „ty” do kogoś, z kim tego nie uzgodniono, jak i powrót do formy „pan”, „pani” wobec osoby, z którą się było na „ty”, jest uważane za obraźliwe.

Zwracając się do grupy dzieci, członków rodziny lub osób, z którymi jest się na „ty”, używamy form 2 osoby liczby mnogiej: (wy) czytacie, czytaliście, czytałyście. Ta sama forma była niegdyś formą grzecznościową wobec pojedynczej osoby: do dziś bywa używana w tym znaczeniu wobec osób w podeszłym wieku, zwłaszcza na wsiach, np. babciu, jak się dziś czujecie?. Nawiasem mówiąc, formy tej używały również niegdyś (i niekiedy używają nadal) dzieci względem rodziców i innych dorosłych członków rodziny. Do niedawna zwracanie się na „wy” stosowane było wśród członków partii, w wojsku, milicji, a także przy kontaktach sił porządkowych z obywatelami. Formy takie odczuwane są obecnie jako kalka z języka rosyjskiego; w związku ze zmianami politycznymi wyszły one z użycia. Więcej o formach grzecznościowych znajdziesz tutaj.

Istnieje grupa czasowników niedopuszczających do siebie podmiotu. W angielskim odpowiadają im konstrukcje z it, czasami także z one lub „ogólnym” you. Obok wspomnianych wyżej bezokolicznikowych konstrukcji typu słychać z elipsą łącznika jest istnieją w języku polskim czasowniki używane formalnie tylko w 3 osobie, jak świta, świtało (wykluczone jest tutaj dodanie zaimka ono!), pada, padało (o deszczu lub śniegu: nie można dodać ono, ale poprawne są formy deszcz pada czy padał śnieg), grzmi, grzmiało (mówiąc ono grzmi myślimy raczej o jakimś krzyczącym dziecku, a nie zjawisku atmosferycznym), także modalne należy, należało (nawiasem mówiąc, nie należy tu zbliżone znaczeniowo trzeba, por. czas przeszły trzeba było; forma ta jest z pochodzenia rzeczownikiem). Od „normalnych” czasowników tworzy się formy bezosobowe na ~no, ~to, ponadto używa się w bezosobowym znaczeniu form 3. osoby liczby pojedynczej rodzaju nijakiego, np. urwało mu rękę oraz form z się, np. do naszego kościoła idzie się pod górę.

0x01 graphic

Ciąg dalszy

0x01 graphic

Strona główna - Gramatyka polska

2008-02-21

Gramatyka języka polskiego

Część dziewiąta

Część poprzednia - Powrót do pierwszej strony

Morfologia - części mowy nieodmienne

Do części mowy nieodmiennych tradycyjnie włącza się:

Dokładniej o ich klasyfikacji mowy można poczytać w innym miejscu.

W rzeczywistości część przysłówków, tzw. przysłówki odprzymiotnikowe lub pochodne, to formy regularnie tworzone od przymiotników. Część gramatyków słusznie zalicza takie przysłówki do przymiotników, traktując je jako ich specjalne formy fleksyjne. Nie są one co prawda odmienne przez przypadki ani przez osoby, tworzą jednak często formy stopnia wyższego i najwyższego, np. szybko - szybciej - najszybciej. Istnieją także stopniowalne przysłówki, dla których nie da się znaleźć wyjściowego przymiotnika, np. bardzo - bardziej - najbardziej.

Pozostałe przysłówki to tzw. przysłówki pierwotne, w rzeczywistości stanowiące najczęściej skostniałe formy różnych rzeczowników, np. prawie, chyba, rano, wczoraj, czasem, nocami. Nie istnieje ogólnie przyjęty pogląd na temat klasyfikacji tej grupy wyrazów. Czasem trudno odróżnić je od partykuł, i część autorów istotnie łączy razem obie te grupy. Inni wyróżniają wśród nich dopowiedzenia (tak, nie, z pewnością) i modalizatory, którymi mogą być także pewne przysłówki odprzymiotnikowe (prawdopodobnie, już, jeszcze, zupełnie). Np. krótka odpowiedź tak traktowana jest jako wykrzyknik, partykuła, zaimek przysłowny albo przysłówek (formalnie bowiem zdaje się odpowiadać na pytanie jak? - efektu tego nie znajdziemy w innych językach, np. angielskim, gdzie yes i so są zupełnie odrębnymi wyrazami). Istnieją także przysłówki formalnie identyczne z przyimkami, np. był już wewnątrz (przysłówek), ale był już wewnątrz nory (przyimek). Do przysłówków niektórzy zaliczają także zaimki przysłowne, np. tutaj, nijak, którędy, wszędzie, dotychczas, liczebniki przysłowne, np. potrójnie, trojako, po pierwsze, trzy razy, a także pewne wyrazy określane czasem jako zaimki liczebne, a czasem jako liczebniki zaimkowe, np. tylekroć, ile.

Istnieją przysłówki (tradycyjnie nazywane wyrażeniami przysłówkowymi) powstałe z wyrażenia złożonego z przyimka i następującego po nim rzeczownika. Polska ortografia ku utrapieniu uczniów bardzo niekonsekwentnie stosuje tu pisownię łączną lub rozdzielną: na pewno, naprawdę, od razu, dokoła, na czas, wewnątrz, na ostatku, nareszcie, przed świtem, na dole, po polsku, za dużo. Pomimo pisowni są to znaczeniowo pojedyncze przysłówki, a nie grupy wyrazów. Nie da się bowiem zapytać na czym? - na dole, ale jedynie gdzie? - na dole. Czasem jednak faktycznie istnieją wyrażenia przyimkowe formalnie identyczne z wyrażeniami przysłówkowymi, np. przed świtem może stanowić odpowiedź zarówno na pytanie przed czym? (choć rzadko), jak i kiedy? - np. schował się do swojej nory z obawy przed świtem (przyimek + rzeczownik), ale był niewyspany, bo musiał wstać przed świtem (przysłówek).

Przysłówki mogą stanowić określenia czasowników (zgodnie z ich nazwą; słowo = czasownik; np. bardzo się boję), przymiotników (bardzo tchórzliwy), imiesłowów przymiotnikowych (odkryty niedawno), imiesłowów przysłówkowych (wszedłszy nagle) lub innych przysłówków (bardzo daleko). Połączenie przymiotnika lub imiesłowu z przysłówkiem bywa bardzo ścisłe (krótko mówiąc, lekko strawny). Czasem staje się tak ścisłe, że znajduje to odbicie w ortografii (jasnowidzący, równouprawniony).

Wykrzykniki są samodzielnymi częściami wypowiedzenia, wyrażającymi emocje (oj, ach), przejawy woli (stop, hej) lub naśladującymi pewne dźwięki (bzz, chlup). Niektóre z nich mają budowę sprzeczną z obowiązującymi w polskim zasadami, np. składają się z samych spółgłosek (brr, psst) albo zawierają dźwięki niewystępujące w polskiej fonetyce (np. hu hu może być wymawiane z bezdźwięcznym krtaniowym [h] identycznym z angielskim [h], a które w języku polskim normalnie nie występuje). Tę samą rolę co wykrzykniki mogą spełniać niekiedy formy wołacza rzeczowników (np. hej, podejdź tu - chłopcze, podejdź tu) lub trybu rozkazującego czasowników (np. stop - stój). Z drugiej strony wykrzykniki mogą zastępować formy osobowe czasowników, zwłaszcza w żywym opowiadaniu, np. gałąź trach, a my bęc na ziemię. Tego typu wypowiedzenia traktowane są zwykle jako równoważniki zdań, warto jednak zauważyć, że użyte tu wykrzykniki zdają się wchodzić (nie formalnie, ale logicznie) w związki składniowe i dlatego niektórzy widzą w nich szczególnego rodzaju czasowniki (tzw. czasowniki wykrzyknikowe; wtedy oczywiście cała wypowiedź staje się zdaniem).

Znane są wyrazy, które mimo iż są samodzielne i nie wchodzą w związki składniowe (a więc spełniają definicję wykrzykników), stanowią w przeciwieństwie do innych wykrzykników reakcję na czyjąś wypowiedź. Należą tu odpowiedzi tak, nie, z pewnością. Istotnie, wielu Polaków jest zdumiona dowiedziawszy się, że krótka odpowiedź tak zaliczana jest do wykrzykników. Takie uwikłane w kontekst wyrazy lepiej zaliczyć więc do specjalnej klasy wyrazów nazwanych dopowiedzeniami, jak ostatnio proponują niektórzy gramatycy. Termin „dopowiedzenie” może mieć też jednak i zupełnie inne znaczenie, zob. tutaj.

W przeciwieństwie do przysłówków i wykrzykników, przyimki, spójniki i partykuły są niesamodzielnymi częściami mowy, a więc nie mogą stanowić krótkiej odpowiedzi na żadne pytanie (dlatego krótka odpowiedź tak nie może być zaliczana do partykuł, zob. szczegóły). Funkcja składniowa przyimków podobna jest do funkcji końcówek przypadkowych. Określają stosunki pomiędzy niejednakowymi składniowo częściami zdania. Wśród nich wyróżnia się przyimki proste (w, do, na, bez, przed) i złożone (naprzeciw, ponad, poprzez). Niektóre przyimki mają dwie postacie, np. pod/pode, z/ze, w/we, od/ode, spod/spode. Niegdyś postacie z końcowym -e występowały rzeczownikami zaczynającymi się od grupy spółgłoskowej. Jednak dziś istnieje silna tendencja do używania form krótszych nawet przed skomplikowanymi grupami spółgłosek. Język literacki jest w tym bardziej zdecydowany niż gwary. Oto garść spostrzeżeń:

Przyimki nie mogą być zasadniczo odrywane od rzeczowników lub grup rzeczownikowych, z którymi się łączą. Stąd dokładnie odpowiadają sobie angielskie to a very large, green forest i polskie do bardzo wielkiego, zielonego lasu, ale nie można zbudować w polskim zdania w rodzaju angielskiego pytania where are you going to, jedyną dopuszczalną konstrukcją jest dokąd idziesz, co odpowiadałoby dosłownie angielskiemu to where are you going.

Istnieją wyrazy, które spełniają funkcję przyimków, choć formalnie są identyczne z innymi częściami mowy. Oczywiście znów powoduje to problemy w klasyfikacji tych wyrazów i dlatego zdania różnych autorów na ich temat mogą się różnić. Należą tu (formalnie rzecz biorąc) rzeczowniki, np. śladem, względem, celem, kosztem, skutkiem, wzorem, wyrażenia przyimkowe, np. na podstawie, w celu, na wypadek, z powodu, za pomocą, przy pomocy, za namową, za sprawą, na skutek, na rzecz, pod kątem, pod względem, pod groźbą, w obliczu, w następstwie, w wyniku, w razie, w myśl, w rezultacie, w związku z, ze względu na, przysłówki, np. blisko, dokoła, mimo, niedaleko, obok, wokół.

Pewne zaimki osobowe po przyimku występują w specjalnej formie zawierającej n- w nagłosie, np. widzę ich, ale idę do nich. W narzędniku formy nim, nią, nimi wyparły całkowicie dawne formy bez n- także gdy używane są bez przyimka. Z pochodzenia n- stanowiło kiedyś część przyimka, która gdzie indziej odpadła, np. ku niemu pochodzi od *kun jemu. Później forma z n- rozpowszechniła się po innych przyimkach, także tych, które pierwotnie -n nie posiadały. Zaimki 3. osoby przyjmują dziś n- po wszystkich przyimkach, także tych sprawiających problemy klasyfikacyjne (co stanowi dowód słuszności zaliczenia tych wyrazów i wyrażeń do przyimków): od niego, wzorem nich, blisko niej, na rzecz niego. Inne zaimki, w tym dzierżawcze (nawet formalnie identyczne z osobowymi, np. jego), nie przybierają n-, np. idę do niego, ale idę do jego domu.

Spójniki w przeciwieństwie do przyimków łączą zawsze człony zdania wypełniające tę samą funkcję. Warto tu zwrócić uwagę, że dwóm angielskim spójnikom and - but odpowiadają trzy spójniki polskie: i - a - ale. Polskiemu i zazwyczaj odpowiada angielskie and, polskiemu ale odpowiada zwykle but. Spójnik a natomiast czasem odpowiada angielskiemu and, a czasem but. Spójnik i ma zawsze tylko znaczenie łączne, dlatego mówimy między X a Y - between X and Y (użycie i w tym wyrażeniu uważane jest za błąd). Inne przykłady:

Spójnik że łączy zdanie podrzędne z nadrzędnym. Odpowiada on angielskiemu that, ale tylko w tym znaczeniu:

W polskim, podobnie jak w angielskim, istnieją spójniki skorelowane (korelatywne). W poprawnej, literackiej polszczyźnie mają one ustaloną strukturę, która nie może w żaden sposób zostać naruszona:

Dodać wypada, że w języku potocznym (jak również w języku telewizyjnych spikerów) formy określone wyżej jako błędne pojawiają się bardzo często. Nie można jednak zamieniać obu części spójnika miejscami, np. angielskim He drank and smoked both i He both drank and smoked odpowiada tylko polskie On zarówno pił, jak i palił.

Użycie polskich spójników jest wyraźnie uwarunkowane stylistycznie. Książkowym lub, lecz, iż, natomiast, oraz, ponieważ, zatem, bądź odpowiadają w języku mówionym albo, ale, że, zaś (=za to), i, bo, więc, czy. Zastosowanie spójników jako że, tudzież, atoli, wszelako, ni, tedy nadaje wypowiedzi charakter archaizowany, podniosły lub żartobliwy.

Spójnik czy nie ma znaczenia warunkowego, w tym znaczeniu używa się jeśli, jeżeli. W angielskim natomiast w obu tych znaczeniach można użyć if. Polskie czy używa się wtedy, gdy zamiast if można użyć whether:

Istnieją wyrazy formalnie identyczne ze spójnikami, należące jednak do innych części mowy. Obok spójnika czy istnieje partykuła pytajna czy, np. w zdaniu czy to ty, czy ja pierwsze czy jest partykułą, drugie spójnikiem (por. ang. is it me or you). Podobnie wieloznaczne jest że: że też to ty zawsze musisz mi mówić, że się spóźniłem (why it's always you who tells me I am late).

Partykuły to wyrazy pozwalające modyfikować znaczenie wyrazu, np. że, to, no, oby, nie. Język angielski nie posiada partykuł i dlatego niejednokrotnie bardzo trudno jest dokładnie oddać sens polskich zdań, zwłaszcza mowy potocznej, która partykuł nie unika. W pytaniach ogólnych stosuje się partykułę czy, której odpowiada w angielskim inwersja. Np. Czy to jest Tomek? - To jest Tomek. (Is it Tom? - It is Tom). W języku potocznym jednak partykułę tę się używa tylko dla nacisku, normalnie się jej nie używa. Pytanie (To jest Tomek?) od zdania twierdzącego różni się więc tylko intonacją. Oczywiście nie można opuścić czy rozpoczynającego zdanie podrzędne (zastanawiam się, czy to Tomek = I wonder if it is Tom), ale takie czy nie jest partykułą, lecz spójnikiem, por. wyżej.

W języku potocznym często używa się partykuły -że (pisanej łącznie z poprzednim wyrazem). Po samogłosce przybiera ona postać . Zaimki kto, co, kogo, czego łącząc się z że przybierają specjalne postaci któż, cóż, kogóż, czegóż. Często wymiennie można użyć i innych partykuł. Tłumacząc na angielski można czasem użyć wzmacniającego do, czasem well lub just:

Język polski posiada partykułę przeczącą nie, która właściwie stanowi przedrostek, mimo iż czasem pisana jest rozdzielnie. Może ona się łączyć ze wszystkimi odmiennymi częściami mowy, w tym z czasownikami. Zajmuje zawsze pozycję przed wyrazem, który zaprzecza. Por. to be or not to be - być albo nie być, ale I am not - nie jestem. Polskie nie łączy się oczywiście z każdym czasownikiem stąd brak różnicy widocznej w angielskim: I am - I am not vs. I eat - I do not eat (w polskim jestem - nie jestem, jem - nie jem). Dalej, nie (pisane najczęściej łącznie) ma znaczenie angielskich un-, non-, in-, ir-, il-, np. unhappy - nieszczęśliwy, non-aggression - nieagresja, inequality - nierówność, illegal - nielegalny, irrational - nieracjonalny (także irracjonalny). Czasem odpowiada mu angielskie -less, np. careful - dbały, careless - niedbały. W końcu odpowiada także angielskiemu no, ale tylko użytemu jako krótka odpowiedź: Czy jesteś głodny? - Nie, nie jestem (Are you hungry - No, I am not). Tak czy nie? (Yes or no?). W tym ostatnim znaczeniu wyraz nie nie jest właściwie partykułą lecz wykrzyknikiem (czy też dopowiedzeniem, zob. wyżej).

0x01 graphic

Ciąg dalszy

0x01 graphic

Strona główna - Gramatyka polska

2008-02-21Gramatyka języka polskiego

Część dwunasta

Część poprzednia - Powrót do pierwszej strony

Wybrane zagadnienia z zakresu składni

Uwaga: więcej informacji na temat polskiej składni można znaleźć tutaj.

W szkolnej gramatyce polskiej szeroko używa się pojęć teorii części zdania. Ogólnie rzecz biorąc, zakłada ona, że poszczególne części mowy użyte w wypowiedzi spełniają różne funkcje. W kręgach akademickich teorię tę się ostatnio zarzuca (za wzorem gramatyków zachodnich), wykazując jej słabość. W nowszych uniwersyteckich podręcznikach polskiej składni próżno szukać terminów „podmiot” czy „orzecznik”. Moim zdaniem to błąd. Teoria części zdania, choć bazuje czasem na dość mglistych przesłankach, jest dobrym i sprawdzonym narzędziem analizy języka polskiego. Porównajmy np. zdania Woda podnosiła się i Wody przybywało. Pierwsze jest łatwe do analizy i bez użycia specjalnych terminów: mamy tu typowy przypadek rzeczownika w mianowniku (woda) połączonego składniowo z formą osobową czasownika (podnosiła się). Zdania tego typu są częstą, lecz nie jedyną możliwością. W drugim, praktycznie synonimicznym zdaniu, zamiast rzeczownika w mianowniku mamy rzeczownik w dopełniaczu, nadto związany w całkiem inny sposób z czasownikiem. Teoria części zdania pozwala jednak oba te zdania porównywać ze sobą. Twierdzi ona mianowicie, że formy woda i wody, choć różne, pełnią w obu zdaniach tę samą rolę, określaną terminem podmiot. Dostarcza więc prostego i użytecznego aparatu pojęciowego do opisu językowej rzeczywistości. W językach zachodnich zdań typu Wody przybywało nie spotyka się i tam analizę języka można prowadzić bez użycia pojęć teorii części zdania. Ale w języku polskim jest inaczej.

Zauważmy jednocześnie, że w drugim zdaniu wyraz wody nie jest podmiotem gramatycznym, bo łączy się w zupełnie inny sposób z czasownikiem przybywało niż to jest w pierwszym zdaniu Woda podnosiła się. Analizując strukturę czysto gramatyczną powiemy, że zdanie Wody przybywało nie ma podmiotu, choć ma podmiot logiczny. Komuś może wydać się to zawikłane, a teoria części zdania w dalszym ciągu niepotrzebna. Przeanalizujmy zatem wypowiedzi: chłopiec siedzi, on siedzi, jeden siedzi, wysoki siedzi (a niski stoi). Zdania te są w pełni analogiczne, z tym że w każdym z nich czasownik łączy się z inną częścią mowy, kolejno z rzeczownikiem, zaimkiem, liczebnikiem i przymiotnikiem. Teoria części zdania upraszcza wspólny opis takich zdań twierdząc, że każdy z tych wyrazów spełnia rolę podmiotu. Oczywiście, można by również powiedzieć, że z czasownikiem łączy się forma mianownika (rzeczownika, zaimka itd.). To jednak niepotrzebnie utrudnia analizę zdań Wysoki siedzi, a niski stoi oraz Wysoki jest Jan, a niski Paweł. Drugie ze zdań (choć o nieco niezwykłym, ale w pełni dopuszczalnym szyku wyrazów) nie odpowiada bowiem wcale pierwszemu, w szczególności wyraz wysoki spełnia całkiem inną rolę znaczeniową i składniową, choć użyty jest w tej samej formie gramatycznej. Teoria części zdania rozwiązuje problem w sposób prosty i elegancki, twierdząc, że w pierwszym zdaniu wyraz wysoki spełnia rolę podmiotu, a w drugim orzecznika.

Kolejną dziedziną, gdzie zastosowanie znajduje teoria części zdania, jest typologia językowa. Język polski jest zasadniczo typu nominatywnego, a zdania z czasownikami przechodnimi mają w nim strukturę Podmiot - Orzeczenie - Dopełnienie bliższe. Odrzucając teorię części zdania, zmuszeni jesteśmy do wprowadzenia zapisu Rzeczownik (mianownik) - Czasownik (forma osobowa) - Rzeczownik (biernik), który jest oczywiście błędny, gdyż nie uwzględnia całkiem licznych przypadków, gdy drugi rzeczownik występuje w dopełniaczu lub w narzędniku. Jednak zapis Rzeczownik (mianownik) - Czasownik (forma osobowa) - Rzeczownik (biernik / dopełniacz / narzędnik) jest również błędny, gdyż istnieją zdania o takiej strukturze, niezawierające czasownika przechodniego (i niepodlegające transformacji biernej). Np. Marek kieruje firmą jest zdaniem omawianego typu (por. Firma jest kierowana przez Marka), podczas gdy złożone z identycznych części mowy zdanie Marek handluje kwiatami do omawianego typu nie należy (nie da się powiedzieć *Kwiaty są handlowane przez Marka). Ponownie więc okazuje się, że aby uniknąć tego rodzaju komplikacji, lepiej stosować zapis Podmiot - Orzeczenie - Dopełnienie bliższe, oparty na teorii części zdania.

Reasumując, teoria części zdania jest narzędziem dostarczającym użytecznego aparatu pojęciowego i upraszczającym opis zjawisk językowych. Choć wielu językoznawców uważa dziś, że nie jest ona potrzebna, tu wypada się z nimi nie zgodzić. Dlatego właśnie wiele elementów polskiej gramatyki zostanie tu (zgodnie z dobrą tradycją) przedstawione w oparciu o pojęcia tej teorii.

Zdanie i jego części

Za zdanie uważa się zamkniętą intonacyjnie strukturę składniową, której jądro stanowi orzeczenie. Tradycyjnie w zdaniu wyróżnia się 5 części, określanych jako:

  1. podmiot, oznaczający osobę lub rzecz, o której coś się orzeka, np. Marek jest niski, Jola idzie do szkoły,

  2. orzeczenie, w którym stwierdza się coś o tej osobie lub rzeczy, np. Jan jest artystą, ten kamień spadł,

  3. dopełnienie, uzupełniające treść orzeczenia o niezbędne elementy (ci, którzy lubią tworzyć nowe terminy, aby utrudnić życie studentom, mawiają, że dopełnienie jest konotowane), np. Jurek przeczytał książkę (samo Jurek przeczytał jest wypowiedzią niedokończoną lub każe rozmówcy domyślić się reszty),

  4. okolicznik, uzupełniający treść orzeczenia o elementy najczęściej dodatkowe, np. wczoraj Jurek przeczytał książkę, Jola idzie do szkoły z bratem (wypowiedzi są kompletne, a wyróżnione elementy niosą tylko dodatkową informację),

  5. przydawka, określająca bliżej inną część zdania niż orzeczenie, a więc podmiot, dopełnienie, okolicznik lub inną przydawkę, np. brat Joli jest miły, Jurek przeczytał interesującą książkę, Jola idzie do szkoły z miłym kolegą, brat mojego kolegi jest miły.

Podane wyżej definicje nie są kompletne (to właśnie jedna z przyczyn odrzucania teorii części zdania). W szczególności, okolicznik może określać przydawkę, wyrażając stopień lub miarę jakiejś cechy, np. Jurek przeczytał szalenie interesującą książkę, a przydawka może określać pewne rodzaje orzeczeń (a dokładniej: część orzeczenia zwaną orzecznikiem, zob. tutaj), np. Jan jest utalentowanym artystą. Czasem okolicznik bywa wbrew regule konotowany, to znaczy pominięcie go czyni wypowiedź niepełną, np. Kraków leży nad Wisłą, mieszkam w Warszawie, on zachowuje się nieznośnie, Urszula nosi się modnie. W tym wypadku nie można mówić jednak o dopełnieniach, gdyż wyraźnie mowa o okolicznościach zachodzenia czynności lub stanu (a więc o miejscu lub sposobie - zobacz jednak niżej). Wreszcie niektóre rzeczowniki i przymiotniki, niezależnie od pełnionej w zdaniu funkcji, mogą być w pewnych sytuacjach określone przez dopełnienie. Analogiczna uwaga dotyczy bezokolicznika i imiesłowów, które mogą być określone przez dopełnienie, choć nie pełnią roli orzeczenia.

Podmiot najczęściej wyrażony jest rzeczownikiem lub zaimkiem rzeczownym, czasem inną częścią mowy pełniącą rolę rzeczownika. Istnieje w języku polskim sporo przypadków, w których w zdaniu brak formalnie podmiotu. Czasem to forma orzeczenia informuje, kto jest podmiotem, np. w zdaniu czytam książkę podmiotem jest 1. osoba liczby pojedynczej, choć choć zaimka ja nie ma w zdaniu. W pewnych przypadkach wymieniona jest osoba wykonująca czynność czy ulegająca jakiemuś stanowi, choć wyraz, który ją opisuje, nie jest formalnie podmiotem, np. Jolki nie ma w domu. W innych przypadkach podmiotu nie ma w ogóle i nie da się go określić, a mimo to treść zdania jest zrozumiała: Dnieje. Należy napisać list.

Orzeczenie, zazwyczaj wyrażone formą osobową czasownika, uznaje się za niezbędną część zdania - wypowiedzenia pozbawione orzeczenia nie są zdaniami, a równoważnikami zdań. Niektóre wypowiedzi nie zawierają w ogóle formy osobowej czasownika, jednak można uznać je za zdania z orzeczeniem wyrażonym inną częścią mowy. Np. trzeba iść jest zdaniem przez analogię do trzeba było iść (jak zawsze w teorii części zdania, rozstrzygają względy znaczeniowe i logiczne), tak samo zdaniem jest wypowiedź wróbel to ptak (znaczy dokładnie to samo, co wróbel jest ptakiem). Ci, którzy odrzucają teorię części zdania, muszą posuwać się do różnych absurdów, uważając za czasownik wyraz trzeba, a nawet partykułę to.

Za pełne zdanie można zatem uznać wypowiedzi z opuszczoną formą czasownika (choć nie jest to pogląd powszechny), jak np. Dziś jest pięknie na dworze. Wiosna! (zamiast Jest wiosna lub przyszła wiosna; mozna łatwo odgadnąć opuszczony czasownik). Zdaniami urwanymi lub niezupełnymi (a więc także nie równoważnikami zdań, wbrew temu, co piszą w wielu podręcznikach) są natomiast krótkie odpowiedzi, np. Jaka pora roku następuje po zimie? - Wiosna (nie da się odgadnąć, co zostało tu opuszczone bez znajomości pytania, które zadano). Równoważnikami zdań są natomiast wykrzykniki i wołacze (Hej! Kobieto!), a także pojedyncze wyrazy i wyrażenia (np. napisy typu przedział dla niepalących, zwroty konwencjonalne typu dzień dobry, dobranoc).

Orzeczenie opisuje stan lub czynność, a więc musi wyrażać jakąś treść, ideę. W zdaniu Janek jest kuzynem Michała osobowa forma czasownika jest nie wyraża jednak żadnej treści. O Janku nie orzekamy bowiem, że jest, istnieje, ale że jest czyimś kuzynem. Dlatego całą frazę jest kuzynem musimy uznać za orzeczenie. Jest to tzw. orzeczenie złożone, a budujące go części składowe określa się jako łącznik (jest) i orzecznik (kuzynem). Pewne typy tego rodzaju orzeczeń (omówione w innym miejscu) nie są uznawane powszechnie. Niektórzy wyróżniają nadto jeszcze inną klasę orzeczeń złożonych, których elementami nie są łącznik i orzecznik. Omówiono je tutaj.

Dopełnienie jest uzupełnieniem orzeczenia, wyrażonym najczęściej rzeczownikiem w bierniku (np. piszę list), celowniku (np. przyglądam się Jankowi) lub dopełniaczu (np. słucham muzyki), czasem rzeczownikiem z przyimkiem (np. mówię o Kazku). Wśród dopełnień wyróżnia się dopełnienia bliższe i dalsze. Dopełnienie bliższe musi spełniać przynajmniej jedno z trzech następujących kryteriów:

  1. jest wyrażone biernikiem (daję książkę bratu),

  2. biernik zmienia się na dopełniacz przy przeczeniu (czytam gazetę - nie czytam gazety)

  3. można dokonać tzw. transformacji biernej, przekształcając dopełnienie na podmiot (śpiewak udzielił wywiadu - wywiad został udzielony przez śpiewaka, prezydent rządzi krajem - kraj jest rządzony przez prezydenta)

W zdaniu polskim może wystąpić tylko jedno dopełnienie bliższe, stąd tylko jedno z dopełnień daje się przekształcić na podmiot zdania w stronie biernej. Dopełnienie bliższe wyrażone bywa biernikiem, dopełniaczem, rzadko narzędnikiem. Postać dopełnienia dalszego zależy natomiast od konkretnego czasownika. Często bywa wyrażane celownikiem (Daję prezent dziewczynie), ale także dopełniaczem (Boję się wilków), narzędnikiem (Ona handluje kwiatami) lub wyrażeniem przyimkowym (Myślę o tobie. Gram na gitarze. Tęsknię za tobą).

Wśród okoliczników wyróżnia się okoliczniki miejsca, czasu, sposobu, celu, przyczyny, stopnia itd. Okolicznik bywa wyrażony przez przysłówek (Wczoraj czytałem książkę), wyrażenie przyimkowe (Siedzę w pokoju), narzędnik (Zrobię to wieczorem) lub bezokolicznik (Chodźmy popływać).

Przydawka może być wyrażona przymiotnikiem (dobry chłopiec), imiesłowem przymiotnikowym (chłopiec siedzący na krześle), liczebnikiem głównym (dwa drzewa) lub porządkowym (drugi tydzień), zaimkiem wskazującym (tamta kobieta) lub dzierżawczym (twoje mieszkanie), rzeczownikiem w przypadku zgodnym z przypadkiem wyrazu określanego (z doktorem Nowakowskim) albo też w innym przypadku (z pięciorgiem kolegów), wyrażeniem przyimkowym (dzbanek z gliny) lub wyrażeniem porównawczym (serce jak dzwon). Rzeczownik, niezależnie od spełnianej przez niego funkcji składniowej w zdaniu, może być określony przez kilka przydawek (ten mój nowy pies).

Typy zdań prostych nierozwiniętych

Zdanie proste nierozwinięte rozumiane jest tradycyjnie jako wypowiedź złożona z podmiotu i orzeczenia. Ponieważ nie można jednak pominąć pewnych innych składników zdania nie zmieniając jego zasadniczego znaczenia, obecnie do zdań nierozwiniętych zalicza się również zdania zawierające dopełnienia (dla odróżnienia, zdania złożone tylko z podmiotu i orzeczenia określa się jako dwuczłonowe), które, obok podmiotu, traktuje się jako argumenty orzeczenia. Ponieważ, jak wspomniano, zasadniczą częścią zdania jest orzeczenie, więc podział zdań prostych nierozwiniętych zależy od składniowych właściwości orzeczenia, przede wszystkim ilości jego argumentów, tj. od jego łączliwości z podmiotem i dopełnieniami. Orzeczenia 0-punktowe nie wymagają podmiotu ani dopełnień (tworząc tzw. zdania jednoczłonowe), 1-punktowe wymagają podmiot, ale nie wymagają dopełnień, 2-punktowe wymagają podmiotu i jednego dopełnienia, 3-punktowe wymagają podmiotu i dwóch dopełnień.

orzeczenie

schemat

przykłady

0-punktowe

łącznik + orzecznik wyrażający czas

Była noc. Jest piąta.

łącznik + orzecznik przysłówkowy

Jest późno. Było ciepło. Robi się chłodno.

orzeczenie proste

Pada. Błyska się.

1-punktowe

łącznik + podmiot logiczny + orzecznik przysłówkowy

Jest mi wygodnie. Robi mi się zimno.

podmiot + łącznik + orzecznik rzeczownikowy

Jan jest nauczycielem. Maria została matką.

podmiot + łącznik + orzecznik przymiotnikowy

Jan jest wysoki. Maria wydaje się zazdrosna.

podmiot + łącznik + orzecznik okolicznikowy

Ptak jest na drzewie. Msza była o piątej.

podmiot + orzeczenie zastępujące łącznik + orzecznik okolicznikowy

Jan wygląda zdrowo. Anna wygląda na głodną.

orzecznik okolicznikowy + łącznik + podmiot

Na drzewie był ptak.

łącznik + podmiot + orzecznik okolicznikowy

Był ruch na ulicy.

łącznik + podmiot (logiczny)

Są róże bez kolców. Jest Bóg. Nie ma chleba.

podmiot + orzeczenie proste

Jan spaceruje. Maria uśmiechnęła się.

2-punktowe

podmiot + łącznik + orzecznik przymiotnikowy + dopełnienie

Nie jest wart swej żony. Jest podobny do ojca.

podmiot + łącznik + orzecznik przym. + dopełnienie bezokolicznikowe

Była skłonna mu uwierzyć. Chciał tam pójść.

podmiot + orzeczenie proste + dopełnienie bliższe

Jan czyta książkę.

podmiot + orzeczenie proste + dopełnienie dalsze

Maria polegała na Janie.

podmiot + orzeczenie proste + dopełnienie bezokolicznikowe

Jan zdecydował się napisać książkę.

3-punktowe

podmiot + orzeczenie + dopełnienie bliższe + dopełnienie dalsze

Jan dał książkę Marii. Jan uczynił go zastępcą.

podmiot + orzeczenie + dopełnienie dalsze + dopełnienie bezokolicznikowe

Ojciec kazał Janowi pomóc Marii.

Użycie form grzecznościowych w zdaniu

Zwyczaj językowy nakazuje, aby wobec osób dorosłych, z którymi nie łączą nas więzy rodzinne ani więzy przyjaźni, używać specjalnych form grzecznościowych. Niezastosowanie się do tego zalecenia może być odebrane jako naruszenie dóbr osobistych, zob. także wyżej. W szczególności niedopuszczalne jest używanie formy cześć wobec osób nieznajomych, np. sprzedawcy w sklepie.

Przede wszystkim w stwierdzeniach odnoszących się do rozmówcy należy stosować czasownik w 3 osobie, zawsze z odpowiednią formą wyrazu (faktycznie zaimka) pan, pani, panowie, panie, państwo (co omówiono wyżej). W języku potocznym dopuszczalne jest jedynie w pewnych sytuacjach zastosowanie drugiej osoby liczby mnogiej czasownika względem grupy osób różnej płci. I tak, zamiast czy skończyli już państwo? słyszy się czy skończyliście już państwo?, a nawet i jak, proszę państwa, czy już skończyliście?.

Przy zwrotach bezpośrednich używa się form wołacza: Panie Kowalski! Pani Krysiu! Panno Tereso! Forma panno używana jest tylko wobec młodych kobiet niezamężnych i ostatnio wychodzi z użycia. Używanie imion zamiast nazwisk dopuszczalne jest np. przez szefa w stosunku do podwładnego, między pracownikami podobnego szczebla pracującymi w jednym biurze itd, i jest wyrazem pewnej zażyłości lub koleżeństwa. Używanie nazwiska w podobnych sytuacjach sugeruje istnienie obcości, bariery między rozmawiającymi ludźmi, choć może być zupełnie naturalne na ulicy między mniej bliskimi znajomymi czy między sąsiadami. Mówiąc o osobie trzeciej, obecnej lub nie, należy używać podobnych form w mianowniku: Przyszedł pan Kowalski. Pani Krysia jest bardzo sumienną pracowniczką. Panna Teresa wychodzi wkrótce za mąż.

Wobec przełożonego, przyjęło się używanie jego tytułu (który jest nieodmienny, jeżeli odnosi się on do kobiety mimo formy męskiej): Panie starosto! Panie burmistrzu! Pani burmistrz! Panie dyrektorze! Tak samo gdy mowa o przełożonym lub o osobie szanowanej, zajmującej wysokie stanowisko, zwłaszcza w jej obecności: Pan Prezydent uczestniczył w obradach Sejmu. Pan dyrektor jest nieobecny. Pani profesor prosi pana o chwilę rozmowy. Gdy mówi się o osobie nieobecnej, dopuszczalne jest pominięcie wyrazów pan, pani za wyjątkiem sytuacji oficjalnych, jednak pominięcie tych wyrazów przez podwładnego może być odebrane jako wyraz lekceważenia dla szefa. Formy panna w ogóle nie używa się z tytułem. Przyjęło się także użycie szefie, szefowo bez wyrazów panie, pani.

Gdy chcemy nawiązać rozmowę z osobą nieznajomą, należy używać zwrotów: proszę pana, proszę pani, przepraszam pana, przepraszam panią. Puryści językowi zwracają uwagę na przestrzeganie zwyczajowej różnicy proszę pani - zwrot grzecznościowy, ale proszę panią o coś, np. o chwilę uwagi. Zwroty proszę pana, proszę pani wtrąca się również w trakcie dalszego dialogu. Często słyszy się także inne podobne pozbawione właściwego znaczenia zwroty typu wie pani co, niech pan sobie wyobrazi (także proszę sobie wyobrazić). Nadmiaru tego typu wtrętów należy unikać. W sytuacjach chęci nawiązania rozmowy krótkotrwałej ostatnio przyjęło się, aby pomijać wszelkie formy grzecznościowe i stosować wyłącznie zwroty bezosobowe, np. Przepraszam, która godzina? zamiast Przepraszam pana, (czy nie wie Pan,) która godzina?.

Gdy mówi się o czymś, co dotyczy rozmówcy, tytułów, imion, nazwisk nie używa się (choć należy ich użyć w zwrocie rozpoczynającym rozmowę): Panie starosto, czy wygodnie panu w nowym mieszkaniu? Pani Basiu, szefowa chciała z panią porozmawiać. Jako zaimków dzierżawczych używa się form dopełniacza pana, pani, panów, pań, państwa, w odniesieniu do mężczyzny powszechny jest także przymiotnik pański: Czy to pana parasol? = Czy to pański parasol? Pani Malinowska, pani pies zanieczyścił klatkę schodową. Państwa samochód tarasuje wyjazd.

Grzecznościowe wyrazy pan, pani itd. nie odnoszą się w zasadzie do osoby mówiącej, lecz dotyczą rozmówcy lub osoby trzeciej. Normalnie nie używa się ich zatem przy przedstawianiu się. Wyjątkowe sytuacje, w których można użyć pan, pani w odniesieniu do siebie samego, dotyczą np. kontaktów z małymi dziećmi, które można w ten sposób pouczyć, jak mają się zwracać np. do swojej wychowawczyni w przedszkolu.

W stosunku do starszych członków rodziny stosuje się 3 formy zwracania się, w zależności od przyjętego zwyczaju:

Użycie 2. osoby liczby mnogiej jako formy grzecznościowej w odniesieniu do jednej osoby, dziś ograniczone do pewnych środowisk (wiejskich, członków niektórych partii lewicowych), wymaga zawsze użycia formy męskoosobowej: Dlaczego nie usiedliście, babciu? Koleżanko, wygłosiliście dobre przemówienie. Warto przy okazji zauważyć, że jest to sytuacja analogiczna do innego przypadku wyjątkowego rozszerzenia znaczenia męskoosobowości, gdy mowa o rzeczownikach różnych rodzajów, z których choć jeden oznacza osobę: Marta i jej dziecko poszli razem na spacer.

W pewnych sytuacjach zdarza się użycie 2. osoby liczby poj. względem osób starszych i szanowanych. Dopuszczalne jest to w sytuacjach uroczystych, przy składaniu życzeń okolicznościowych itd, np: Drogi Profesorze, składamy Ci serdeczne życzenia urodzinowe.

0x01 graphic

Ciąg dalszy

0x01 graphic

Strona główna - Gramatyka polska

2008-02-21

Systemy transkrypcji
używane w fonetyce
i fonologii polskiej

Część poprzednia - Powrót do pierwszej strony

Uwaga: jeśli widzisz kwadraciki zamiast symboli: f́, ȯ, ȵ, ɛ, t͇, y̨, ɨ̃, ʦ̑, zapoznaj się z treścią tej strony. Aby obejrzeć wszystkie użyte tu symbole, musisz mieć zainstalowany font Code2000 lub TITUS Cyberbit Basic. Inne fonty Unicode, w tym Arial Unicode i Lucida Sans Unicode, nie zawierają wszystkich potrzebnych glifów.

Międzynarodowy system transkrypcji IPA (International Phonetic Alphabet) był tworzony w oparciu o fonetykę i fonologię języków zachodnioeuropejskich i nie jest zbyt dobrze dostosowany do języka polskiego. Transkrypcja IPA nie zawiera na przykład osobnych znaków dla afrykat, które bezzasadnie traktuje się jako grupy złożone z dwóch spółgłosek. Język polski, podobnie jak inne języki słowiańskie, odróżnia np. połączenie [ts] od afrykaty [ʦ]. Różnica w zapisie jest jak widać minimalna i może prowadzić do nieporozumień. Używanie zapisu z łuczkiem [ʦ̑] zamiast znaku złożonego [ʦ] wyklucza takie nieporozumienia, ale jest znów kłopotliwe w poligrafii. Poza tym zarówno użytkownicy języków słowiańskich, jak i slawiści, mają świadomość, że afrykaty są pojedynczymi głoskami, a nie połączeniami głosek, jak sugeruje transkrypcja IPA. W odniesieniu do języka polskiego dodatkowym problemem był do niedawna (a w praktyce jest nadal) brak symboli IPA dla pewnych dźwięków występujących w polskiej fonetyce, o czym niżej.

Z wyżej omówionych względów w slawistyce używa się najczęściej specjalnego systemu transkrypcji, zwanego alfabetem slawistycznym. Jego nieco zmodyfikowana wersja stosowana jest również na dalszych stronach tej witryny.

W poniższej tabeli zestawiono oba systemy oraz zamieszczono szczegółowe uwagi odnośnie stosowania pewnych symboli. Skrót AS oznacza alfabet slawistyczny.

W obu systemach transkrypcji zapis w nawiasach ukośnych/t/ oznacza transkrypcję fonologiczną, a zapis w nawiasach kwadratowych [t] - transkrypcję fonetyczną.

System

Przykład

Ortografia

Uwagi

AS

IPA

AS

IPA

FONEMY

Samogłoski ustne

a

a

/mama/

/mama/

mama

Symbol /a/ w alfabecie slawistycznym oznacza niską samogłoskę centralną. IPA nie ma symbolu dla takiej samogłoski, zastępczo stosuje się symbol dla samogłoski przedniej /a/.

e

ɛ

/eva/

/ɛva/

Ewa

Symbole /e/, /o/ są prostsze; złożone [ė], [ȯ] (t.j. IPA [e], [o]) oznaczają ich warianty pozycyjne (alofony).

o

ɔ

/rok/

/rɔk/

rok

i

i

/liǯba/

/liʤ̑ba/

liczba

 

y

ɨ

/być/

/bɨʨ̑/

być

Symbol /y/ jest zgodny z ortografią.

u

u

/muχa/

/muxa/

mucha

 

Samogłoski nosowe

ą

ã

/šąsa/

/ʃãsa/

szansa

Tak zwane samogłoski nosowe w języku polskim są w rzeczywistości dwugłoskami, jednak w starszych pracach można spotkać podane tutaj symbole. Zob. także uwaga 1. W AS używa się także symboli /ã ẽ ĩ/.

ę

ɛ̃

/męsḱi/

/mɛ̃sci/

męski

ǫ

ɔ̃

/vǫsḱi/

/vɔ̃sci/

wąski

į

ĩ

/įstyŋkt/

/ĩstɨŋkt/

instynkt

y̨

ɨ̃

/ry̨štok/

/rɨ̃ʃtɔk/

rynsztok

ų

ũ

/kųšt/

/kũʃt/

kunszt

Półsamogłoski

i̯

j

/moi̯e/

/mɔjɛ/

moje

Zob. uwaga 2.

u̯

w

/u̯oŋka/

/wɔŋka/

łąka

Zob. uwagi 2 i 3.

Sonoranty

ł

ɫ

/łoŋka/

/ɫɔŋka/

łąka

Sonorant zębowy. Zob. uwaga 3.

l

l

/lala/

/lala/

lala

Sonorant dziąsłowy.

r

r

/rura/

/rura/

rura

Zob. uwaga 4.

m

m

/mama/

/mama/

mama

 

mʲ

/ḿešek/

/mʲɛʃɛk/

mieszek

Zob. uwaga 5.

n

n

/noga/

/nɔga/

noga

 

ń

ȵ

/koń/

/kɔȵ/

koń

Także IPA /ɲ/, zob. uwaga 6.

ŋ

ŋ

/peŋkać/

/pɛŋkaʨ̑/

pękać

 

Spółgłoski właściwe

p

p

/pačka/

/paʧ̑ka/

paczka

 

b

b

/bai̯ka/

/bajka/

bajka

f

f

/fai̯ka/

/fajka/

fajka

v

v

/voda/

/vɔda/

woda

pʲ

/ṕesek/

/pʲɛsɛk/

piesek

Zob. uwaga 5.

bʲ

/b́au̯y/

/bʲawɨ/

biały

fʲ

/traf́a/

/trafʲa/

trafia

vʲ

/v́eʒ́eć/

/vʲɛʥ̑ɛʨ̑/

wiedzieć

t

t

/tata/

/tata/

tata

Zob. uwaga 7.

d

d

/rudy/

/rudɨ/

rudy

c

ʦ̑

/ulica/

/uliʦ̑a/

ulica

ʒ

ʣ̑

/ʒvon/

/ʣ̑vɔn/

dzwon

s

s

/ser/

/sɛr/

ser

z

z

/zupa/

/zupa/

zupa

č

ʧ̑

/čarny/

/ʧ̑arnɨ/

czarny

Zob. uwaga 8.

ǯ

ʤ̑

/ǯem/

/ʤ̑ɛm/

dżem

š

ʃ

/škou̯a/

/ʃkɔwa/

szkoła

ž

ʒ

/žyće/

/ʒɨʨ̑ɛ/

życie

ć

ʨ̑

/ćastko/

/ʨ̑astkɔ/

ciastko

 

ʒ́

ʥ̑

/ʒ́ivny/

/ʥ̑ivnɨ/

dziwny

ś

ɕ

/śiny/

/ɕinɨ/

siny

ź

ʑ

/źarno/

/ʑarnɔ/

ziarno

c

/ḱedy/

/cɛdɨ/

kiedy

Zob. uwaga 9.

ɟ

/ǵońć/

/ɟɔȵʨ̑/

giąć

χ́

ç

/χ́iǵena/

/çiɟɛna/

higiena

Zob. uwagi 3 i 9.

γ́

ʝ

/γ́iǵena/

/ʝiɟɛna/

higiena

k

k

/kot/

/kɔt/

kot

 

g

g

/gazeta/

/gazɛta/

gazeta

χ

x

/χak/

/xak/

hak

Zob. uwaga 3.

γ

γ

/γak/

/γak/

hak

h

ɦ

/hak/

/ɦak/

hak

ɦʲ

/h́iǵena/

/ɦʲiɟɛna/

higiena

ALOFONY

ä

æ

[i̯äi̯ko]

[jæjkɔ]

jajko

Alofony fonemów /a e o u/ między spółgłoskami miękkimi.

ė

e

[ʒ́ėń]

[ʥ̑eɲ]

dzień

ȯ

o

ȯća]

[ʨ̑oʨ̑a]

ciocia

ü

ʉ

[jüźo]

[jʉʑɔ]

Józio

u̯̦

w̥

[umysu̯̦]

[umɨsw̥]

umysł

Bezdźwięczny alofon fonemu /u̯/.

ł̦

ɫ̥

[umysł̦]

[umɨsɫ̥]

umysł

Bezdźwięczny alofon fonemu /ł/.

l̦

l̥

[myśl̦]

[mɨɕl̥]

myśl

Bezdźwięczny alofon fonemu /l/.

lʹ

ʎ

[lʹista]

[ʎista]

lista

Alofon fonemu /l/, zob. uwaga 6.

r̦

r̥

[v́atr̦]

[vʲatr̥]

wiatr

Bezdźwięczny alofon fonemu /r/.

rʹ

rʲ

[balerʹina]

[balɛrʲina]

balerina

Alofon fonemu /r/.

m̦

m̥

[ṕism̦]

[pʲism̥]

pism

Bezdźwięczny alofon fonemu /m/.

mʲ

[ḿiśek]

[mʲiɕɛk]

misiek

Zob. uwaga 5.

n̦

n̥

[ṕosn̦ka]

[pʲɔsn̥ka]

piosnka

Bezdźwięczny alofon fonemu /n/.

n͇

[soṇček]

[sɔn͇ʧ̑ɛk]

sączek

Zob. uwaga 7.

ń̦

ȵ̥

[ṕeśń̦]

[pʲɛɕȵ̥]

pieśń

Także IPA [ɲ̊]. Alofon /ń/.

į̯

[paį̯sḱi]

[paj̃sci]

pański

Alofon fonemu /ń/. AS także [ĩ̯].

ŋ́

ŋʲ

[veŋ́ǵel]

[vɛŋʲɟɛl]

węgiel

Alofon fonemu /ŋ/ przed /ḱ ǵ/.

ų̯

[voų̨̯sḱi]

[vɔw̃sci]

wąski

Także AS [ũ̯], IPA [ɰ̃]. Zob. uw. 1.

pʲ

[ṕić]

[pʲiʨ̑]

pić

Zob. uwaga 5.

bʲ

[b́ić]

[bʲiʨ̑]

bić

fʲ

[traf́ić]

[trafʲiʨ̑]

trafić

vʲ

[v́ić]

[vʲiʨ̑]

wić

t͇

[ṭšy]

[t͇ʃɨ]

trzy

Zob. uwaga 7.

d͇

[ḍževo]

[d͇ʒɛvɔ]

drzewo

tʹ

tʲ

[tʹik]

[tʲik]

tik

Zob. uwaga 10.

dʹ

dʲ

[dʹiva]

[dʲiva]

diwa

cʹ

ʦ̑ʲ

[cʹito]

[ʦ̑ʲitɔ]

cito

ʒʹ

ʣ̑ʲ

[goʒʹilla]

[gɔʣ̑ʲilla]

Godzilla

sʹ

sʲ

[sʹinus]

[sʲinus]

sinus

zʹ

zʲ

[zʹin]

[zʲin]

zin

čʹ

ʧ̑ʲ

ʹipsy]

[ʧ̑ʲipsɨ]

chipsy

ǯʹ

ʤ̑ʲ

[ǯʹių̯sy]

[ʤ̑ʲiw̃sɨ]

dżinsy

šʹ

ʃʲ

ʹin]

[ʃʲin]

szin

žʹ

ʒʲ

[režʹim]

[rɛʒʲim]

reżim

h̦

h

[druh̦]

[druh]

druh

Zob. uwaga 3.

Uwagi

1. W nowszych opracowaniach stosuje się następującą symbolikę: AS /aŋ eŋ oŋ iŋ yŋ uŋ/, IPA /aŋ ɛŋ ɔŋ iŋ ɨŋ uŋ/. Spółgłoska /ŋ/ występuje tutaj w formie alofonu zapisywanego [w̃] lub [ɰ̃].

2. Zamiast symboli /i̯ u̯/ używanych zwykle przez slawistów, na tej witrynie używa się prostszych symboli IPA /j w/.

3. Niewielka liczba Polaków zamiast /w/ (/u̯/) wciąż wymawia zębowe welaryzowane /ł/ na miejscu litery ł. W mowie tych osób fonem /w/ występuje w takich wyrazach jak auto /awto/, weekend /wikent/. Większość Polaków wymawia jednak jeden fonem /w/ na miejscu zarówno /w/, jak i /ł/.

Podobnie pewna liczba Polaków wymawia ortograficzne h jako laryngalną spółgłoskę dźwięczną /ɦ/. Jest to tzw. wymowa kresowa. Przekonanie, że jest to dźwięczna welarna /γ/, jest błędne lub odnosi się jedynie do niektórych użytkowników języka. W wymowie większości Polaków /ɦ/ i /x/ (ortograficzne ch) wymawiane są jednak jednakowo jako /x/.

Zazwyczaj w alfabecie slawistycznym na oznaczenie bezdźwięcznego spirantu welarnego używa się znaku /χ/, choć niektórzy używają także /x/ jak w IPA (i taką konwencję przyjęto też na tej witrynie). Jego dźwięczny odpowiednik /γ/ ma mieć według literatury status fonemu u osób mających wymowę kresową. Dla większości Polaków [γ] jest alofonem fonemu /x/ pojawiającym się przed spółgłoską dźwięczną, np. w wyrazie klechda [kleγda].

Jak nadmieniono wyżej, osoby o wymowie kresowej wymawiają prawdopodobnie krtaniowe /ɦ/, a nie welarne /γ/. W wymowie tych osób prawdopodobnie występuje też [γ] jako alofon fonemu /x/ (w wyrazie klechda), a także [h] jako alofon fonemu /ɦ/ przed bezdźwięczną i w wygłosie absolutnym (np. w wyrazie Boh [boh]). W alfabecie slawistycznym na oznaczenie dźwięcznej krtaniowej stosuje się na ogół symbol /h/, czasem jednak używa się symbolu IPA /ɦ/ (zasadę tę stosuje się także na tej witrynie).

Fonem /γ́/ ma według literatury występować w wymowie kresowej np. w wyrazach higiena lub hieroglif. W rzeczywistości może tu chodzić o spalatalizowaną krtaniową /ɦʹ/.

Fonem /x́/ (u osób z wymową kresową również /γ́/ lub /ɦʹ/) ma status niepewny. Głoska [x́] występuje przed /i/ lub /j/, np. chimera [x́imera], anarchia [anarx́ja], historia [x́istorja], hiena [x́jena]. Istnieją jednak wyrazy, w których [j] może ulegać redukcji, np. psychiatra [psyx́atra], hieroglif [x́eroglif], dzięki czemu [x́] uzyskuje status fonemu.

4. W języku polskim oprócz wariantów pozycyjnych fonemów występują także warianty fakultatywne. Uwularne [ʀ] jest wariantem fakultatywnym dziąsłowego fonemu /r/, to znaczy pewne osoby zamiast [r] wymawiają [ʀ] i to nie zakłóca przekazu językowego (choć jest to uważane za niepoprawne i dlatego nie zostało uwzględnione w tabeli).

5. Istnieją 2 interpretacje miękkich spółgłosek wargowych. Według pierwszej interpretacji są to odrębne fonemy, według drugiej są one jedynie alofonami odpowiednich twardych spółgłosek występującymi przed /i/, zaś w innym otoczeniu odpowiada im sekwencja dwóch fonemów. Najlepiej jest zilustrować to przykładami:

Zapis ortograficzny

Pierwsza interpretacja

Druga interpretacja

Transkrypcja

Transkrypcja

Fonologiczna

Fonetyczna

Fonologiczna

Fonetyczna

AS

IPA

AS

IPA

AS

IPA

AS

IPA

mieszek

/ḿešek/

/mʲɛʃɛk/

[ḿešek]

[mʲɛʃɛk]

/mi̯ešek/

/mʲɛʃɛk/

[ḿi̯ešek]

[mʲɛʃɛk]

piesek

/ṕesek/

/pʲɛsɛk/

[ṕesek]

[pʲɛsɛk]

/pi̯esek/

/pʲɛsɛk/

[ṕi̯esek]

[pʲɛsɛk]

biały

/b́au̯y/

/bʲawɨ/

[b́au̯y]

[bʲawɨ]

/bi̯au̯y/

/bʲawɨ/

[b́i̯au̯y]

[bʲawɨ]

trafia

/traf́a/

/trafʲa/

[traf́a]

[trafʲa]

/trafi̯a/

/trafʲa/

[traf́i̯a]

[trafʲa]

wiedzieć

/v́eʒ́eć/

/vʲɛʥ̑ɛʨ̑/

[v́eʒ́eć]

[vʲɛʥ̑ɛʨ̑]

/vi̯eʒ́eć/

/vʲɛʥ̑ɛʨ̑/

[v́i̯eʒ́eć]

[vʲɛʥ̑ɛʨ̑]

misiek

/ḿiśek/

/mʲiɕɛk/

[ḿiśek]

[mʲiɕɛk]

/miśek/

/miɕɛk/

[ḿiśek]

[mʲiɕɛk]

pić

/ṕić/

/pʲiʨ̑/

[ṕić]

[pʲiʨ̑]

/pić/

/piʨ̑/

[ṕić]

[pʲiʨ̑]

bić

/b́ić/

/bʲiʨ̑/

[b́ić]

[bʲiʨ̑]

/bić/

/biʨ̑/

[b́ić]

[bʲiʨ̑]

trafić

/traf́ić/

/trafʲiʨ/

[traf́ić]

[trafʲiʨ]

/trafić/

/trafiʨ/

[traf́ić]

[trafʲiʨ]

wić

/v́ić/

/vʲiʨ̑/

[v́ić]

[vʲiʨ̑]

/vić/

/viʨ̑/

[v́ić]

[vʲiʨ̑]

Jak widać z tabeli, transkrypcja IPA nie jest w stanie oddać różnicy np. pomiędzy fonemem /ḿ/ według pierwszej interpretacji, a sekwencją fonemów /mi̯/ według drugiej interpretacji.

Na tej witrynie stosowany jest zapis w rodzaju /mʹešek/, który jest uproszczoną wersją zapisu /mi̯ešek/.

6. Spalatalizowany alofon [lʹ] fonemu /l/ oraz fonem /ń/ różnią się znacznie od standardowych palatalnych dźwięków oznaczanych w IPA przez [ʎ] i /ɲ/. Co więcej, /ń/ ma to samo miejsce artykulacji co /ć ʒ́ ś ź/, tj. jest spółgłoską dziąsłowo-palatalną. Dla dziąsłowo-palatalnego sonorantu nosowego najnowsza wersja Unicode przewiduje znak /ȵ/ (kod 565 czyli U+0235), od dawna stosowany np. w opisach dialektów chińskich.

Alofon [lʹ], który powinno się oznaczać [lʲ] w transkrypcji IPA, występuje przed /i/. Zazwyczaj przyjmuje się także, że występuje przed /j/ (/i̯/), co jednak nie wydaje się prawdą. Tym bardziej wątpliwe jest występowanie tego dźwięku na granicy morfemów lub wyrazów.

7. Podstawowe warianty polskich /t d c ʒ s z n/ mają artykulację zębową, a nie dziąsłową. Standardowy zestaw symboli IPA, oparty na wzorcach angielskich i tylko z nazwy międzynarodowy, obejmuje natomiast dźwięki dziąsłowe /t d ʦ̑ ʣ̑ s z n/. Polskie dźwięki dziąsłowe są natomiast jedynie szczególnym przypadkiem fonemów, które zasadniczo są zębowe. Symbole alofonów dziąsłowych, występujących tylko w szczególnym otoczeniu fonetycznym, składają się w alfabecie slawistycznym z podstawowego symbolu fonemu i znaku diakrytycznego w postaci kropki pod literą, oznaczającej artykulację dziąsłową. IPA pierwotnie nie zawierał osobnego znaku dla artykulacji dziąsłowej. Dopiero później wprowadzono oznaczenie artykulacji dziąsłowej w postaci znaku równości (dwóch linii poziomych) pod znakiem fonemu (znak o kodzie U+0347 czyli 839).

Dziąsłowe alofony [ṭ ḍ] są najczęściej zastępowane afrykatami [č ǯ], np. trzeba [ṭšeba čšeba].

8. Polskie spółgłoski dziąsłowe /č ǯ š ž/ różnią się tak znacznie od angielskich zadziąsłowych (palatalno-dziąsłowych) oznaczanych w IPA /ʧ̑ ʤ̑ ʃ ʒ/, że nawet twórcy IPA wolą dla spółgłosek polskich używać niestandardowych oznaczeń /ʦ̣̑ ʣ̣̑ ṣ ẓ/ (zob. tutaj). Inni używają symboli /t͡š d͡ž š ž/ mimo iż zasadniczo korzystają z oznaczeń IPA.

9. Spółgłoską palatalną w języku polskim jest /j/. Artykulację spółgłosek /ḱ ǵ χ́ γ́/ należy natomiast określić jako prewelarną. Używanie dla ich oznaczenia symboli IPA /c ɟ ç ʝ/ jest więc mylące, powinno się używać /k̟ g̟ x̟ γ̟/.

10. Zmiękczone alofony [tʹ dʹ cʹ ʒʹ sʹ zʹ čʹ ǯʹ šʹ žʹ rʹ] występują w wyrazach obcego pochodzenia przed /i/. Zazwyczaj przyjmuje się także, że występują przed /j/ (/i̯/), co jednak nie wydaje się prawdą. Tym bardziej wątpliwe jest ich występowanie na granicy morfemów lub wyrazów. Na [ʒʹ] brak dobrych przykładów, wyraz Godzilla wymawiany jest częściej [goʒ́illa].

0x01 graphic

Ciąg dalszy: symbole

0x01 graphic

Strona główna - Gramatyka polska

2008-02-21

Systemy transkrypcji
używane w fonetyce
i fonologii polskiej

Część poprzednia - Powrót do pierwszej strony

Uwaga: jeśli widzisz kwadraciki zamiast symboli: f́, ȯ, ȵ, ɛ, t͇, y̨, ɨ̃, ʦ̑, zapoznaj się z treścią tej strony. Aby obejrzeć wszystkie użyte tu symbole, musisz mieć zainstalowany font Code2000 lub TITUS Cyberbit Basic. Inne fonty Unicode, w tym Arial Unicode i Lucida Sans Unicode, nie zawierają wszystkich potrzebnych glifów.

Międzynarodowy system transkrypcji IPA (International Phonetic Alphabet) był tworzony w oparciu o fonetykę i fonologię języków zachodnioeuropejskich i nie jest zbyt dobrze dostosowany do języka polskiego. Transkrypcja IPA nie zawiera na przykład osobnych znaków dla afrykat, które bezzasadnie traktuje się jako grupy złożone z dwóch spółgłosek. Język polski, podobnie jak inne języki słowiańskie, odróżnia np. połączenie [ts] od afrykaty [ʦ]. Różnica w zapisie jest jak widać minimalna i może prowadzić do nieporozumień. Używanie zapisu z łuczkiem [ʦ̑] zamiast znaku złożonego [ʦ] wyklucza takie nieporozumienia, ale jest znów kłopotliwe w poligrafii. Poza tym zarówno użytkownicy języków słowiańskich, jak i slawiści, mają świadomość, że afrykaty są pojedynczymi głoskami, a nie połączeniami głosek, jak sugeruje transkrypcja IPA. W odniesieniu do języka polskiego dodatkowym problemem był do niedawna (a w praktyce jest nadal) brak symboli IPA dla pewnych dźwięków występujących w polskiej fonetyce, o czym niżej.

Z wyżej omówionych względów w slawistyce używa się najczęściej specjalnego systemu transkrypcji, zwanego alfabetem slawistycznym. Jego nieco zmodyfikowana wersja stosowana jest również na dalszych stronach tej witryny.

W poniższej tabeli zestawiono oba systemy oraz zamieszczono szczegółowe uwagi odnośnie stosowania pewnych symboli. Skrót AS oznacza alfabet slawistyczny.

W obu systemach transkrypcji zapis w nawiasach ukośnych/t/ oznacza transkrypcję fonologiczną, a zapis w nawiasach kwadratowych [t] - transkrypcję fonetyczną.

System

Przykład

Ortografia

Uwagi

AS

IPA

AS

IPA

FONEMY

Samogłoski ustne

a

a

/mama/

/mama/

mama

Symbol /a/ w alfabecie slawistycznym oznacza niską samogłoskę centralną. IPA nie ma symbolu dla takiej samogłoski, zastępczo stosuje się symbol dla samogłoski przedniej /a/.

e

ɛ

/eva/

/ɛva/

Ewa

Symbole /e/, /o/ są prostsze; złożone [ė], [ȯ] (t.j. IPA [e], [o]) oznaczają ich warianty pozycyjne (alofony).

o

ɔ

/rok/

/rɔk/

rok

i

i

/liǯba/

/liʤ̑ba/

liczba

 

y

ɨ

/być/

/bɨʨ̑/

być

Symbol /y/ jest zgodny z ortografią.

u

u

/muχa/

/muxa/

mucha

 

Samogłoski nosowe

ą

ã

/šąsa/

/ʃãsa/

szansa

Tak zwane samogłoski nosowe w języku polskim są w rzeczywistości dwugłoskami, jednak w starszych pracach można spotkać podane tutaj symbole. Zob. także uwaga 1. W AS używa się także symboli /ã ẽ ĩ/.

ę

ɛ̃

/męsḱi/

/mɛ̃sci/

męski

ǫ

ɔ̃

/vǫsḱi/

/vɔ̃sci/

wąski

į

ĩ

/įstyŋkt/

/ĩstɨŋkt/

instynkt

y̨

ɨ̃

/ry̨štok/

/rɨ̃ʃtɔk/

rynsztok

ų

ũ

/kųšt/

/kũʃt/

kunszt

Półsamogłoski

i̯

j

/moi̯e/

/mɔjɛ/

moje

Zob. uwaga 2.

u̯

w

/u̯oŋka/

/wɔŋka/

łąka

Zob. uwagi 2 i 3.

Sonoranty

ł

ɫ

/łoŋka/

/ɫɔŋka/

łąka

Sonorant zębowy. Zob. uwaga 3.

l

l

/lala/

/lala/

lala

Sonorant dziąsłowy.

r

r

/rura/

/rura/

rura

Zob. uwaga 4.

m

m

/mama/

/mama/

mama

 

mʲ

/ḿešek/

/mʲɛʃɛk/

mieszek

Zob. uwaga 5.

n

n

/noga/

/nɔga/

noga

 

ń

ȵ

/koń/

/kɔȵ/

koń

Także IPA /ɲ/, zob. uwaga 6.

ŋ

ŋ

/peŋkać/

/pɛŋkaʨ̑/

pękać

 

Spółgłoski właściwe

p

p

/pačka/

/paʧ̑ka/

paczka

 

b

b

/bai̯ka/

/bajka/

bajka

f

f

/fai̯ka/

/fajka/

fajka

v

v

/voda/

/vɔda/

woda

pʲ

/ṕesek/

/pʲɛsɛk/

piesek

Zob. uwaga 5.

bʲ

/b́au̯y/

/bʲawɨ/

biały

fʲ

/traf́a/

/trafʲa/

trafia

vʲ

/v́eʒ́eć/

/vʲɛʥ̑ɛʨ̑/

wiedzieć

t

t

/tata/

/tata/

tata

Zob. uwaga 7.

d

d

/rudy/

/rudɨ/

rudy

c

ʦ̑

/ulica/

/uliʦ̑a/

ulica

ʒ

ʣ̑

/ʒvon/

/ʣ̑vɔn/

dzwon

s

s

/ser/

/sɛr/

ser

z

z

/zupa/

/zupa/

zupa

č

ʧ̑

/čarny/

/ʧ̑arnɨ/

czarny

Zob. uwaga 8.

ǯ

ʤ̑

/ǯem/

/ʤ̑ɛm/

dżem

š

ʃ

/škou̯a/

/ʃkɔwa/

szkoła

ž

ʒ

/žyće/

/ʒɨʨ̑ɛ/

życie

ć

ʨ̑

/ćastko/

/ʨ̑astkɔ/

ciastko

 

ʒ́

ʥ̑

/ʒ́ivny/

/ʥ̑ivnɨ/

dziwny

ś

ɕ

/śiny/

/ɕinɨ/

siny

ź

ʑ

/źarno/

/ʑarnɔ/

ziarno

c

/ḱedy/

/cɛdɨ/

kiedy

Zob. uwaga 9.

ɟ

/ǵońć/

/ɟɔȵʨ̑/

giąć

χ́

ç

/χ́iǵena/

/çiɟɛna/

higiena

Zob. uwagi 3 i 9.

γ́

ʝ

/γ́iǵena/

/ʝiɟɛna/

higiena

k

k

/kot/

/kɔt/

kot

 

g

g

/gazeta/

/gazɛta/

gazeta

χ

x

/χak/

/xak/

hak

Zob. uwaga 3.

γ

γ

/γak/

/γak/

hak

h

ɦ

/hak/

/ɦak/

hak

ɦʲ

/h́iǵena/

/ɦʲiɟɛna/

higiena

ALOFONY

ä

æ

[i̯äi̯ko]

[jæjkɔ]

jajko

Alofony fonemów /a e o u/ między spółgłoskami miękkimi.

ė

e

[ʒ́ėń]

[ʥ̑eɲ]

dzień

ȯ

o

ȯća]

[ʨ̑oʨ̑a]

ciocia

ü

ʉ

[jüźo]

[jʉʑɔ]

Józio

u̯̦

w̥

[umysu̯̦]

[umɨsw̥]

umysł

Bezdźwięczny alofon fonemu /u̯/.

ł̦

ɫ̥

[umysł̦]

[umɨsɫ̥]

umysł

Bezdźwięczny alofon fonemu /ł/.

l̦

l̥

[myśl̦]

[mɨɕl̥]

myśl

Bezdźwięczny alofon fonemu /l/.

lʹ

ʎ

[lʹista]

[ʎista]

lista

Alofon fonemu /l/, zob. uwaga 6.

r̦

r̥

[v́atr̦]

[vʲatr̥]

wiatr

Bezdźwięczny alofon fonemu /r/.

rʹ

rʲ

[balerʹina]

[balɛrʲina]

balerina

Alofon fonemu /r/.

m̦

m̥

[ṕism̦]

[pʲism̥]

pism

Bezdźwięczny alofon fonemu /m/.

mʲ

[ḿiśek]

[mʲiɕɛk]

misiek

Zob. uwaga 5.

n̦

n̥

[ṕosn̦ka]

[pʲɔsn̥ka]

piosnka

Bezdźwięczny alofon fonemu /n/.

n͇

[soṇček]

[sɔn͇ʧ̑ɛk]

sączek

Zob. uwaga 7.

ń̦

ȵ̥

[ṕeśń̦]

[pʲɛɕȵ̥]

pieśń

Także IPA [ɲ̊]. Alofon /ń/.

į̯

[paį̯sḱi]

[paj̃sci]

pański

Alofon fonemu /ń/. AS także [ĩ̯].

ŋ́

ŋʲ

[veŋ́ǵel]

[vɛŋʲɟɛl]

węgiel

Alofon fonemu /ŋ/ przed /ḱ ǵ/.

ų̯

[voų̨̯sḱi]

[vɔw̃sci]

wąski

Także AS [ũ̯], IPA [ɰ̃]. Zob. uw. 1.

pʲ

[ṕić]

[pʲiʨ̑]

pić

Zob. uwaga 5.

bʲ

[b́ić]

[bʲiʨ̑]

bić

fʲ

[traf́ić]

[trafʲiʨ̑]

trafić

vʲ

[v́ić]

[vʲiʨ̑]

wić

t͇

[ṭšy]

[t͇ʃɨ]

trzy

Zob. uwaga 7.

d͇

[ḍževo]

[d͇ʒɛvɔ]

drzewo

tʹ

tʲ

[tʹik]

[tʲik]

tik

Zob. uwaga 10.

dʹ

dʲ

[dʹiva]

[dʲiva]

diwa

cʹ

ʦ̑ʲ

[cʹito]

[ʦ̑ʲitɔ]

cito

ʒʹ

ʣ̑ʲ

[goʒʹilla]

[gɔʣ̑ʲilla]

Godzilla

sʹ

sʲ

[sʹinus]

[sʲinus]

sinus

zʹ

zʲ

[zʹin]

[zʲin]

zin

čʹ

ʧ̑ʲ

ʹipsy]

[ʧ̑ʲipsɨ]

chipsy

ǯʹ

ʤ̑ʲ

[ǯʹių̯sy]

[ʤ̑ʲiw̃sɨ]

dżinsy

šʹ

ʃʲ

ʹin]

[ʃʲin]

szin

žʹ

ʒʲ

[režʹim]

[rɛʒʲim]

reżim

h̦

h

[druh̦]

[druh]

druh

Zob. uwaga 3.

Uwagi

1. W nowszych opracowaniach stosuje się następującą symbolikę: AS /aŋ eŋ oŋ iŋ yŋ uŋ/, IPA /aŋ ɛŋ ɔŋ iŋ ɨŋ uŋ/. Spółgłoska /ŋ/ występuje tutaj w formie alofonu zapisywanego [w̃] lub [ɰ̃].

2. Zamiast symboli /i̯ u̯/ używanych zwykle przez slawistów, na tej witrynie używa się prostszych symboli IPA /j w/.

3. Niewielka liczba Polaków zamiast /w/ (/u̯/) wciąż wymawia zębowe welaryzowane /ł/ na miejscu litery ł. W mowie tych osób fonem /w/ występuje w takich wyrazach jak auto /awto/, weekend /wikent/. Większość Polaków wymawia jednak jeden fonem /w/ na miejscu zarówno /w/, jak i /ł/.

Podobnie pewna liczba Polaków wymawia ortograficzne h jako laryngalną spółgłoskę dźwięczną /ɦ/. Jest to tzw. wymowa kresowa. Przekonanie, że jest to dźwięczna welarna /γ/, jest błędne lub odnosi się jedynie do niektórych użytkowników języka. W wymowie większości Polaków /ɦ/ i /x/ (ortograficzne ch) wymawiane są jednak jednakowo jako /x/.

Zazwyczaj w alfabecie slawistycznym na oznaczenie bezdźwięcznego spirantu welarnego używa się znaku /χ/, choć niektórzy używają także /x/ jak w IPA (i taką konwencję przyjęto też na tej witrynie). Jego dźwięczny odpowiednik /γ/ ma mieć według literatury status fonemu u osób mających wymowę kresową. Dla większości Polaków [γ] jest alofonem fonemu /x/ pojawiającym się przed spółgłoską dźwięczną, np. w wyrazie klechda [kleγda].

Jak nadmieniono wyżej, osoby o wymowie kresowej wymawiają prawdopodobnie krtaniowe /ɦ/, a nie welarne /γ/. W wymowie tych osób prawdopodobnie występuje też [γ] jako alofon fonemu /x/ (w wyrazie klechda), a także [h] jako alofon fonemu /ɦ/ przed bezdźwięczną i w wygłosie absolutnym (np. w wyrazie Boh [boh]). W alfabecie slawistycznym na oznaczenie dźwięcznej krtaniowej stosuje się na ogół symbol /h/, czasem jednak używa się symbolu IPA /ɦ/ (zasadę tę stosuje się także na tej witrynie).

Fonem /γ́/ ma według literatury występować w wymowie kresowej np. w wyrazach higiena lub hieroglif. W rzeczywistości może tu chodzić o spalatalizowaną krtaniową /ɦʹ/.

Fonem /x́/ (u osób z wymową kresową również /γ́/ lub /ɦʹ/) ma status niepewny. Głoska [x́] występuje przed /i/ lub /j/, np. chimera [x́imera], anarchia [anarx́ja], historia [x́istorja], hiena [x́jena]. Istnieją jednak wyrazy, w których [j] może ulegać redukcji, np. psychiatra [psyx́atra], hieroglif [x́eroglif], dzięki czemu [x́] uzyskuje status fonemu.

4. W języku polskim oprócz wariantów pozycyjnych fonemów występują także warianty fakultatywne. Uwularne [ʀ] jest wariantem fakultatywnym dziąsłowego fonemu /r/, to znaczy pewne osoby zamiast [r] wymawiają [ʀ] i to nie zakłóca przekazu językowego (choć jest to uważane za niepoprawne i dlatego nie zostało uwzględnione w tabeli).

5. Istnieją 2 interpretacje miękkich spółgłosek wargowych. Według pierwszej interpretacji są to odrębne fonemy, według drugiej są one jedynie alofonami odpowiednich twardych spółgłosek występującymi przed /i/, zaś w innym otoczeniu odpowiada im sekwencja dwóch fonemów. Najlepiej jest zilustrować to przykładami:

Zapis ortograficzny

Pierwsza interpretacja

Druga interpretacja

Transkrypcja

Transkrypcja

Fonologiczna

Fonetyczna

Fonologiczna

Fonetyczna

AS

IPA

AS

IPA

AS

IPA

AS

IPA

mieszek

/ḿešek/

/mʲɛʃɛk/

[ḿešek]

[mʲɛʃɛk]

/mi̯ešek/

/mʲɛʃɛk/

[ḿi̯ešek]

[mʲɛʃɛk]

piesek

/ṕesek/

/pʲɛsɛk/

[ṕesek]

[pʲɛsɛk]

/pi̯esek/

/pʲɛsɛk/

[ṕi̯esek]

[pʲɛsɛk]

biały

/b́au̯y/

/bʲawɨ/

[b́au̯y]

[bʲawɨ]

/bi̯au̯y/

/bʲawɨ/

[b́i̯au̯y]

[bʲawɨ]

trafia

/traf́a/

/trafʲa/

[traf́a]

[trafʲa]

/trafi̯a/

/trafʲa/

[traf́i̯a]

[trafʲa]

wiedzieć

/v́eʒ́eć/

/vʲɛʥ̑ɛʨ̑/

[v́eʒ́eć]

[vʲɛʥ̑ɛʨ̑]

/vi̯eʒ́eć/

/vʲɛʥ̑ɛʨ̑/

[v́i̯eʒ́eć]

[vʲɛʥ̑ɛʨ̑]

misiek

/ḿiśek/

/mʲiɕɛk/

[ḿiśek]

[mʲiɕɛk]

/miśek/

/miɕɛk/

[ḿiśek]

[mʲiɕɛk]

pić

/ṕić/

/pʲiʨ̑/

[ṕić]

[pʲiʨ̑]

/pić/

/piʨ̑/

[ṕić]

[pʲiʨ̑]

bić

/b́ić/

/bʲiʨ̑/

[b́ić]

[bʲiʨ̑]

/bić/

/biʨ̑/

[b́ić]

[bʲiʨ̑]

trafić

/traf́ić/

/trafʲiʨ/

[traf́ić]

[trafʲiʨ]

/trafić/

/trafiʨ/

[traf́ić]

[trafʲiʨ]

wić

/v́ić/

/vʲiʨ̑/

[v́ić]

[vʲiʨ̑]

/vić/

/viʨ̑/

[v́ić]

[vʲiʨ̑]

Jak widać z tabeli, transkrypcja IPA nie jest w stanie oddać różnicy np. pomiędzy fonemem /ḿ/ według pierwszej interpretacji, a sekwencją fonemów /mi̯/ według drugiej interpretacji.

Na tej witrynie stosowany jest zapis w rodzaju /mʹešek/, który jest uproszczoną wersją zapisu /mi̯ešek/.

6. Spalatalizowany alofon [lʹ] fonemu /l/ oraz fonem /ń/ różnią się znacznie od standardowych palatalnych dźwięków oznaczanych w IPA przez [ʎ] i /ɲ/. Co więcej, /ń/ ma to samo miejsce artykulacji co /ć ʒ́ ś ź/, tj. jest spółgłoską dziąsłowo-palatalną. Dla dziąsłowo-palatalnego sonorantu nosowego najnowsza wersja Unicode przewiduje znak /ȵ/ (kod 565 czyli U+0235), od dawna stosowany np. w opisach dialektów chińskich.

Alofon [lʹ], który powinno się oznaczać [lʲ] w transkrypcji IPA, występuje przed /i/. Zazwyczaj przyjmuje się także, że występuje przed /j/ (/i̯/), co jednak nie wydaje się prawdą. Tym bardziej wątpliwe jest występowanie tego dźwięku na granicy morfemów lub wyrazów.

7. Podstawowe warianty polskich /t d c ʒ s z n/ mają artykulację zębową, a nie dziąsłową. Standardowy zestaw symboli IPA, oparty na wzorcach angielskich i tylko z nazwy międzynarodowy, obejmuje natomiast dźwięki dziąsłowe /t d ʦ̑ ʣ̑ s z n/. Polskie dźwięki dziąsłowe są natomiast jedynie szczególnym przypadkiem fonemów, które zasadniczo są zębowe. Symbole alofonów dziąsłowych, występujących tylko w szczególnym otoczeniu fonetycznym, składają się w alfabecie slawistycznym z podstawowego symbolu fonemu i znaku diakrytycznego w postaci kropki pod literą, oznaczającej artykulację dziąsłową. IPA pierwotnie nie zawierał osobnego znaku dla artykulacji dziąsłowej. Dopiero później wprowadzono oznaczenie artykulacji dziąsłowej w postaci znaku równości (dwóch linii poziomych) pod znakiem fonemu (znak o kodzie U+0347 czyli 839).

Dziąsłowe alofony [ṭ ḍ] są najczęściej zastępowane afrykatami [č ǯ], np. trzeba [ṭšeba čšeba].

8. Polskie spółgłoski dziąsłowe /č ǯ š ž/ różnią się tak znacznie od angielskich zadziąsłowych (palatalno-dziąsłowych) oznaczanych w IPA /ʧ̑ ʤ̑ ʃ ʒ/, że nawet twórcy IPA wolą dla spółgłosek polskich używać niestandardowych oznaczeń /ʦ̣̑ ʣ̣̑ ṣ ẓ/ (zob. tutaj). Inni używają symboli /t͡š d͡ž š ž/ mimo iż zasadniczo korzystają z oznaczeń IPA.

9. Spółgłoską palatalną w języku polskim jest /j/. Artykulację spółgłosek /ḱ ǵ χ́ γ́/ należy natomiast określić jako prewelarną. Używanie dla ich oznaczenia symboli IPA /c ɟ ç ʝ/ jest więc mylące, powinno się używać /k̟ g̟ x̟ γ̟/.

10. Zmiękczone alofony [tʹ dʹ cʹ ʒʹ sʹ zʹ čʹ ǯʹ šʹ žʹ rʹ] występują w wyrazach obcego pochodzenia przed /i/. Zazwyczaj przyjmuje się także, że występują przed /j/ (/i̯/), co jednak nie wydaje się prawdą. Tym bardziej wątpliwe jest ich występowanie na granicy morfemów lub wyrazów. Na [ʒʹ] brak dobrych przykładów, wyraz Godzilla wymawiany jest częściej [goʒ́illa].

0x01 graphic

Ciąg dalszy: symbole

0x01 graphic

Strona główna - Gramatyka polska

2008-02-21



Wyszukiwarka