DZIECKO W RODZINIE ROZBITEJ
Spis treści
Wstęp
ROZDZIAŁ I Rodzina rozbita jako następstwo rozwodu rodziców
Sądowe umieszczenie dziecka w rodzinie po jej rozbiciu
Reakcja dziecka na fakt rozwodu rodziców
Skutki Pojęcie i struktura rodziny rozbitej
rozwodu rodziców dla rozwoju psychicznego dziecka
Samotne rodzicielstwo i trudności z nim związane
Brak jednego z rodziców a rozwój dziecka
Dziecko z rodziny rozbitej w środowisku rówieśniczym
ROZDZIAŁ II Rekonstrukcja rodziny rozbitej
2.1. Pojęcie i struktura rodziny zrekonstruowanej
2.2. Proces rekonstrukcji rodziny rozbitej
2.3. Trudności związane z rekonstrukcją rodziny
2.4. Czynniki warunkujące poziom przystosowania się dziecka do rodziny zrekonstruowanej
2.5. Trudności związane z akceptacją macochy lub ojczyma
2.6. Przybrane rodzeństwo w życiu dziecka
ROZDZIAŁ III Metodologiczne podstawy badań własnych
3.1. Cele badawcze pracy
3.2. Problemy badawcze pracy
3.3. Zmienne i wskaźniki
3.4. Metoda, technika i narzędzie badawcze pracy
3.5. Organizacja i przebieg badań
ROZDZIAŁ IV Rodzina rozbita jako środowisko wychowawcze dziecka
4.1. Stosunek dziecka do faktu rozbicia rodziny
4.2. Samopoczucie dziecka w nowej strukturze rodzinnej
4.3. Pozycja dziecka w rodzinie po jej rozbiciu
4.4. Relacje dziecka z odchodzącym rodzicem
4.5. Atmosfera spotkań dziecka z drugim rodzicem
ROZDZIAŁ V Rodzina zrekonstruowana jako środowisko wychowawcze dziecka
5.1. Samopoczucie dziecka w rodzinie zrekonstruowanej
5.2. Reakcja dziecka na wiadomość o pojawieniu się nowego dziecka
5.3. Relacja dziecka z przybranym dzieckiem
5.4. Reakcja dziecka na wiadomość o pojawieniu się nowego rodzeństwa
5.5. Relacje między dzieckiem a przyrodnim rodzeństwem
ROZDZIAŁ VI Funkcjonowanie dziecka z rodziny rozbitej w środowisku rówieśniczym
6.1. Przystosowanie się dziecka z rodziny rozbitej do środowiska rówieśników
6.2. Relacje dziecka z rówieśnikami
6.3. Samopoczucie dziecka w środowisku rówieśniczym
Podsumowanie i wnioski
Bibliografia
Wstęp
Właściwie funkcjonująca wspólnota rodzinna stanowi dla dziecka znaczące naturalne środowisko socjolizacyjne i wychowawcze. Zapewnia dzieciom poczucie stabilizacji, bezpieczeństwa, równowagi emocjonalnej, warunki dla prawidłowego rozwoju. W rodzinie dziecko nawiązuje pierwsze kontakty i zdobywa doświadczenia. Ojciec, matka i dziecko tworzą podstawowe i niezbędne elementy rodziny.
Rozbicie pary małżeńskiej, a zarazem pary rodziców utrudnia realizowanie podstawowych funkcji rodziny. Brak stałości składu osobowego w rodzinie nie daje dziecku poczucia bezpieczeństwa, powoduje zachwianie stabilności środowiska rodzinnego.
Na współczesny model rodziny istotny wpływ wywiera transformacja społeczna, polityczna i gospodarcza. W wielu rodzinach zaobserwować można pogarszający się standard życia materialnego, bezrobocie jednego, bądź obojga rodziców. Wynikające z tego konflikty rodzinne przyczyniają się do burzenia wewnętrznych, dobrze funkcjonujących układów wspólnoty rodzinnej. Nietrwałość małżeństwa, rodziny jest również przejawem kryzysu moralnego. W Polsce coraz więcej małżeństw występuje o rozwód, pomimo dużego procentu osób religijnych i mimo silnej tradycji rodzinnej.
Rozpad małżeństwa posiadającego dzieci jest szczególnie niepokojący ze względu na wzrost rodzin niepełnych, zwiększenie liczby środowisk mniej wydolnych wychowawczo oraz dzieci wymagających pozarodzinnego, instytucyjnego wspomagania materialnego, pedagogicznego i społecznego.
Wybierając temat mojej pracy, który brzmi „Dziecko w rodzinie rozbitej”, zainteresowały mnie nie tylko prawne formy zjawiska rozbicia rodziny, ale przede wszystkim społeczne i indywidualne skutki, zaznaczające się w życiu członków rodziny rozwiedzionej, głównie losów i sytuacji nieletnich dzieci.
Najważniejszym motywem wyboru tematu mojej pracy było to, że temat ten nie jest mi całkowicie obcy. Jako osoba wychowana w rodzinie rozbitej przejawiam zainteresowania literaturą dotyczącą tychże rodzin.
Myślę, że dzięki moim doświadczeniom wyniesionym z rodzinnego domu, łatwiej jest mi zrozumieć dzieci, ich zachowanie i samopoczucie w nowej strukturze rodzinnej po rozwodzie rodziców.
Materiał, jaki zebrałam do mojej pracy, opiera się na dwóch źródłach informacji. Pierwszym jest literatura przedmiotu, której poznanie umożliwiło mi opracowanie teoretyczne, zgodne z profilem tematycznym. Drugim źródłem są własne badania. W mojej pracy można wyodrębnić trzy warstwy: teoretyczną, metodologiczną i badawczą. Dwa pierwsze rozdziały wprowadzają w problematykę rodziny rozbitej. Rozdział trzeci traktuje o metodologicznych aspektach przeprowadzonych badań. W kolejnych trzech rozdziałach zawarta jest analiza zebranego materiału badawczego. Całość zamyka podsumowanie, w którym przedstawiłam interpretację uzyskanych wyników z badań wraz z wnioskami.
ROZDZIAŁ I
Rodzina rozbita jako następstwo rozwodu rodziców
Wskaźnikiem rozbicia małżeństwa i rodziny jest rozwód, który stanowi prawne usankcjonowanie wcześniej rozpoczętego procesu dezorganizacji rodziny. Z dezorganizacją rodziny mamy do czynienia wówczas, gdy współżycie rodziców, układ stosunków wewnątrzrodzinnych, wykonywanie obowiązków rodzicielskich pozostaje w sprzeczności z istotą i celami zarówno małżeństwa, jak i rodziny (H. Izdebska, 1975, s. 46).
Pojęcie rozwodu używane jest nierzadko zamiennie z pojęciem rozpadu rodziny. W literaturze przedmiotu słusznie podkreśla się jednak, że rozwód stanowi tylko skutek, którego przyczyną jest rozpad rodziny. Liczba dzieci, które doświadczają rozwodu swoich rodziców wyniosła w 1979 r. blisko 34 tys. rocznie i przekroczyła w drugiej połowie lat osiemdziesiątych 50 tys., by zmniejszyć się do 45 tys. w 1990 r. i 35 tys. w 1991 r. Ponad połowa tych dzieci była w wieku 7-15 lat, a odsetek ten wzrósł w ostatnim dziesięcioleciu. Maleje natomiast odsetek dzieci młodszych, w wieku 3-6 lat, wynosząc obecnie blisko 28% (Sokołowski, 1996, s. 30). Rozwody są jednym z najprostszych wskaźników rozpadu rodziny, nie ujawniają one jednak w pełni liczby faktycznie rozbitych związków.
1.1. Pojęcie i struktura rodziny rozbitej
„Rodzina rozbita” - brak jednego z małżonków na skutek rozwodu lub porzucenia rodziny ze względu na separację, niepowrotu z zagranicy; dzieci są pod stałą opieką jednego z rodziców, chociaż możliwe są dorywcze kontakty z drugim z rodziców lub stała pomoc materialna (Kawula, 1997, s. 327).
Rozbicie rodziny, to trwały brak harmonii pomiędzy współmałżonkami. Rozpad małżeństwa jest zjawiskiem znanym większości ludzi na świecie. Jest to zjawisko ze wszech miar przykre, a nawet bolesne, gdyż dotyczy nie tylko zewnętrznych, ale także wewnętrznych aspektów przeżyć kobiety i mężczyzny, rujnując ich osobowość, a nierzadko także rujnując szczęście rodziców - małżonków i własnych dzieci.
W procesie rozpadu małżeństwa wyróżnić można kilka etapów:
Na etapie ambiwalencji dokonuje się podjęcia decyzji za utrzymaniem małżeństwa lub za rozwodem.
W fazie rozstania dochodzi do przestrzennej separacji małżonków, natomiast podczas fazy rozwodu na nowo określa się zadania rodziców (uregulowanie prawa do opieki i pokrywania kosztów utrzymania.
Fazę porozwodową można podzielić na etap rodziny z jednym rodzicem, przybycie nowego partnera do systemu rodzinnego i ponowne małżeństwo (Kosten,1997, s. 49).
1.2. Sądowe umieszczenie dziecka w rodzinie po jej rozbiciu
W pierwszych trzech ćwierćwieczach naszego stulecia zakładano, że w interesie dziecka, przynajmniej do jego pełnoletności, leży zamieszkiwanie z matką i jej sąd przyznawał opiekę nad dzieckiem, chyba że wyraźnie się do tego z takich czy innych względów nie nadawała.
Jeszcze sto lata temu opiekę nad dzieckiem zwyczajowo przyznawano ojcu. Wówczas to rozwody były rzadkością, a przyznając opiekę nad dzieckiem ojcu, wychodzono z założenia, iż dzieci stanowią jego własność. W ostatnich latach wzrasta świadomość, że wielu ojców potrafi równie dobrze opiekować się dziećmi, tak że coraz częściej sądy biorą to pod uwagę, rozstrzygając o przyznaniu opieki (Spock, Rothenberg, 1991, s. 539).
W Polsce coraz więcej małżeństw występuje o rozwód, pomimo dużego procentu osób religijnych i mimo silnej tradycji rodzinnej.
W 1995 roku rozwiodło się ponad 23 tysiące małżeństw, a 36 tysięcy dzieci straciło pełną rodzinę. Sprawowanie rodzicielskiej opieki sądy przyznały: obojgu rodzicom w 7803 sprawach, matkom - w 23452 sprawach, a ojcom w 1312 sprawach (Tygodnik „Tina” XI.2000, art. „Gdy jedynym wyjściem jest rozwód”).
Wynika z tego jasno, że po rozwodzie większość dzieci wychowywana jest przez matki. Niektórzy ojcowie czują się zwolnieni z obowiązków rodzicielskich, nie pragną oni prawa do opieki nad dzieckiem. Czynnikiem przesądzającym o przyznaniu prawa do opieki nad potomkiem powinno być „dobro dziecka”. Wiele rozwodów przebiega niestety w atmosferze silnej awersji. Stąd rywalizacja między rodzicami o opiekę nad dziećmi, przekonanie każdego z nich, że będzie lepszym opiekunem i niezastanawianie się nad tym, co naprawdę będzie najlepsze dla dzieci. A pod uwagę należałoby wziąć następujące sprawy:
kto przebywał z dzieckiem przez większość czasu (istotne zwłaszcza w przypadku niemowląt i malutkich dzieci, które bardzo źle znoszą brak osoby, do której się przyzwyczaiły);
jaki jest kontakt każdego z rodziców i co one same o tym mówią, zwłaszcza gdy chodzi o starsze dzieci i nastolatki;
znaczenie, jakie dla danego dziecka ma dalsze zamieszkiwanie w jednym domu z siostrą czy bratem (szczególnie ważne w przypadku bliźniąt) (Spock, Rothenberg, 1991, s. 539).
Przyznanie opieki nad dzieckiem matce oznacza dla ojca nie tylko rozstanie z żoną, ale i z dziećmi. W wielu wypadkach ojciec może spotykać się ze swoim dzieckiem tylko raz lub dwa razy w tygodniu; często tylko co drugi weekend. Mogą ty być spotkania wyznaczone przez Sąd jedynie w domu matki. Wówczas spotkania z ojcem nie mogą być urozmaicone dodatkowymi atrakcjami, jak wspólne wyjście do kina czy na spacer. Ojcowie czują się z tego powodu odrzuceni, przygnębieni i wykorzenieni. Bolesnym doświadczeniem stają się dla nich odwiedziny własnych dzieci, zwłaszcza że są one rzadkie, co w rezultacie doprowadza do powiększania się dystansu między ojcem a dziećmi. W sytuacji, kiedy opiekę nad dzieckiem przyznano ojcu, podobnych uczuć doświadcza matka (Spock, 1998, s. 106). W ostatnich latach pojawiła się tendencja do przyznawania prawa do opieki obojgu rodzicom naraz, aby nie uprawniony rodzic (zwykle ojciec) nie musiał zadowalać się jedynie prawem do widywania się z dziećmi, aby nie miał poczucia, że „rozwodzi się” z dziećmi, że odtąd nie będzie prawdziwym ojcem, co często powodowało, że coraz rzadszy stawał się jego kontakt z dziećmi.
Najważniejsze w takiej wspólnej opiece nad dzieckiem jest to, iż oboje rodzice czują się w równym stopniu odpowiedzialni za jego wychowanie i żadne z nich nie czuje się zepchnięte na drugi plan. Najważniejszą korzyścią płynącą z przyznania wspólnej opieki nad dzieckiem jest fakt, iż ze względu na dobro dziecka oboje małżonkowie muszą starać się odtąd szanować nawzajem swoje opinie i razem podejmować wszystkie ważne decyzje dotyczące dziecka, a co się z tym wiąże, żadne nie będzie się czuło wyzute ze swej roli, a syn czy córka będą mogli wzorować się i na ojcu i na matce. W przypadku, kiedy między małżonkami panują nieufność, niechęć i zatargi, bardzo mało prawdopodobne jest, że to rozwiązanie się sprawdzi. W takiej sytuacji lepiej przyznać opiekę jednemu z rodziców i prawo odwiedzin drugiemu, tak jak to się działo zazwyczaj do tej pory. Zdarza się niekiedy w rodzinach tak, że dziecko nie kocha ojca czy matki - szczególnie, gdy któreś z rodziców jest chłodne uczuciowo. Wówczas narzucone przez Sąd kontakty wyraźnie dziecku ciążą i zmuszanie go do nich, daje skutek często przeciwny do zamierzonego (Łopatkowa 1983, s. 48).
W obecnie obowiązującym Kodeksie rodzinnym i opiekuńczym nie istnieje przepis, który regulowałby kwestię kontaktów pomiędzy dzieckiem a tym z rodziców, któremu nie powierzono wykonywania władzy rodzicielskiej (art. 58 KRO) ani pomiędzy dzieckiem a rodzicem, któremu powierzono wspólne wykonywanie władzy rodzicielskiej lecz który z dzieckiem nie zamieszkuje (art. 107 KRO).
Inaczej było w poprzednim stanie prawnym tzn. do wejścia w życie 01.01.1965 r. obecnie obowiązującego KRO. Problem ten uregulowany był w Kodeksie postępowania cywilnego z 1932 r. (Dz.U. z 1932 r. Nr 112, poz. 934). W art. 437 tego kodeksu ustawodawca następująco określił przedmiot wyroku rozwodowego: „w wyroku orzekającym rozwód, sąd - mając na względzie dobro dziecka oraz interes społeczny - powierza wykonywanie władzy rodzicielskiej nad dzieckiem jednemu z rodziców, określa uprawnienia drugiego z rodziców w stosunku do osoby dziecka, w szczególności w zakresie nadzoru nad jego wychowaniem i w zakresie utrzymywania z nim stosunków osobistych”. Przy takim brzmieniu tego przepisu sąd zobowiązany był w wyroku rozwodowym zawrzeć rozstrzygnięcie w zakresie utrzymywania stosunków osobistych pomiędzy dzieckiem a tym z rodziców, który nie sprawował nad nim bieżącej pieczy. W aktualnym stanie prawnym o stosunkach pomiędzy rodzicami a dziećmi, w warunkach rozstania rodziców dziecka, mówią przepisy: art. 58 KRO (rozwód) i art. 107 KRO (separacja faktyczna). Pod rządem tych przepisów sytuacja jest zdecydowanie odmienna od tej, jaka była w poprzednim stanie prawnym z 1932 r. Ustawodawca przewiduje bowiem w art. 58 i 107 KRO rozstrzygnięcie sądu o władzy rodzicielskiej nad wspólnym małoletnim dzieckiem z możliwością ograniczenia tej władzy jednemu z rodziców do określonych obowiązków i uprawnień w stosunku do osoby dziecka. Sąd nie wymienia tutaj składników władzy rodzicielskiej, które zostają wyłączone z ustawowego zakresu tej władzy, lecz przeciwnie ma wymienić te, do których „władzę rodzicielską ogranicza” (Grudzińska, 2000).
Przepis art. 58 § 1 KRO stanowi, że sąd ma obowiązek orzeczenia o władzy rodzicielskiej nad wspólnym małoletnim dzieckiem małżonków. Zadanie drugie tego przepisu daje sądowi możliwość:
pozostawienia władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom, jak i
przyznania jej wykonywania tylko jednemu z nich z ograniczeniem praw i obowiązków drugiego rodzica.
Nadto, orzekając w wyroku rozwodowym o władzy rodzicielskiej, sąd uwzględnić może przesłanki określone w art. 111 KRO oraz art. 112 KRO. Na tej podstawie Sąd władny jest:
pozbawić tej władzy jedno lub oboje małżonków albo
zawiesić władzę jednego lub obojga małżonków.
Nadto wskazać należy: przepis art. 109 KRO jako podstawę ograniczenia władzy rodzicielskiej w wyroku sądowym (Sokołowski, 1996, s. 86).
Oto wyniki przeprowadzonych w Polsce badań W. Stojanowskiej dotyczących struktury rozstrzygnięć pieczy nad dzieckiem:
władzę przyznano matce z ograniczeniem władzy ojca - art. 58 KRO 69,9%;
władzę przyznano matce z pozbawieniem, ograniczeniem lub zawieszeniem władzy ojca - art. 111, 109 lub 110 KRO 5,4%;
władzę przyznano ojcu z ograniczeniem władzy matki - art. 58 KRO 2,6%;
władzę przyznano ojcu z pozbawieniem, ograniczeniem lub zawieszeniem władzy matki - art. 109-111 KRO 0,6%;
władzę przyznano wspólnie rodzicom 20,0%;
ograniczenie, pozbawienie lub zawieszenie władzy obojga rodziców - art. 109-111 KRO 1,3%;
brak w wyroku orzeczenia o władzy rodziców 0,2% (Sokołowski, 1996, s. 91 i nast.).
Zestawienie wyników badań. Typ rozstrzygnięcia:
1) piecza matki - władza rodzicielska wspólna 69,9%,
2) władza i piecza matki 5,4%,
3) piecza ojca - władza rodzicielska wspólna 2,6%,
4) władza i piecza ojca 0,6%,
5) władza i piecza wspólna 20,0%,
6) inne sytuacje 1,5%.
1.3. Reakcje dziecka na fakt rozwodu rodziców
Rozwód może być różnie spostrzegany i przeżywany przez poszczególnych członków rodziny i tym samym może wywierać na nich różny skutek. Rozwód rodziców zdaniem Grych i Fincham (1990) (za Brągiel 1994, s. 40) wywołuje trzy zasadnicze pytania u dzieci: „Co się dzieje?”, „Dlaczego tak się dzieje?”, „Co ja mogę na to poradzić?”. W pierwszej fazie spostrzegania rozwodzących się rodziców dziecko szuka informacji na temat wagi i groźby sytuacji, w jakiej się znalazło. Ponieważ rozwód z natury angażuje dzieci i burzy stan rodzinny jest on odbierany szczególnie negatywnie i prawie zawsze jako zagrożenie, gdyż pod znakiem zapytania staje pozycja dziecka w rodzinie, uczucia rówieśników wobec niego, a także jego własny udział w rozpadzie rodziny (Brągiel, 1994, s. 40). Kiedy dzieci dowiadują się, że rodzice zamierzają się rozwieść, zaczynają błagać, by pozostali razem. Bywa, że całymi miesiącami, a nawet latami po rozwodzie wciąż żywią nadzieję i wciąż ponawiają prośby pod adresem taty i mamy o to, aby zamieszkali razem. Dzieci często zakładają, że rozwód następuje z ich winy, a szczególnie te, których rodzice rozwiedli się, gdy były bardzo małe. Małe dzieci nie rozumieją złożonych problemów będących przyczyną rozwodu. Przechodzą one przez stadium, w którym kształtuje się ich sumienie i poczucie odpowiedzialności. Rozwój tej sfery osobowości może gwałtownie przyspieszyć pojawienie się poczucia winy, kiedy dziecko jest świadkiem sporów rodziców o wszystko, w tym również o nie samo. Bardzo szybko poczuje się winne. Wyobraża sobie, że jest prawdziwą przyczyną rozwodu rodziców (Barnes,1994, s. 26). Dzieci czują się nadodpowiedzialne za to, co dzieje się między ich najbliższymi, najważniejszymi osobami. Trzeba dużo uwagi i czasu poświęcać tej sprawie aby „odbarczyć” dziecko z poczucia winy. Nader często rodzicom trudno jest nie ulec pokusie obciążenia dzieci winą. Skonfliktowani rodzice zachowują się często nieobliczalnie, mówiąc na przykład: „Gdyby nie te dzieci, dawno bym Cię zostawił(a); wystarczy, że dziecko tylko raz usłyszy takie zdanie, żeby myśl o odpowiedzialności za nieszczęście rodzinne zapadła na zawsze w jego świadomości (Eichelberger, 1999, s. 48).
Często po okresie, w którym pojawiło się poczucie winy następuje etap marzeń. Najbardziej typowe są dwa marzenia, które stają się motorem kolejnych zachowań.
Wiele dzieci marzy o tym, by jego rodzice byli znowu razem. Kiedy tak się stanie, wszyscy będą szczęśliwi. Wydają się nie pamiętać okropnej atmosfery, jaka panowała w domu, gdy rodzice byli jeszcze razem. Wierzą, że gdyby dać ich rodzinie jeszcze jedną szansę, wszystko wyglądałoby inaczej.
Dzieci marzą o sposobności odkupienia winy (mogłoby zostać teraz bohaterem). Dziecko widzi siebie jako wielkiego pojednawcę rodziny (Barnes, 1994, s. 46).
Niejednokrotnie dzieci uważają, że rodzic, który odchodzi, znika na dobre i już nigdy nie będzie dla nich ojcem lub mamą. A jeżeli nie utrzymuje żadnego kontaktu z dzieckiem, może to w nim zrodzić głębokie przeświadczenie, że nie jest warte miłości, co okaleczy je na całe życie. U małych dzieci może pojawić się lęk, że skoro jedno z rodziców odeszło, drugie może zrobić to samo, a wtedy zostaną sierotami (Spock, 1998, s. 96).
Kiedy małżeństwu zagraża poważny kryzys, rodzice próbują zataić go przed dziećmi, one i tak wyczuwają, że coś jest nie w porządku, a wybujała dziecięca wyobraźnia podsuwa im obrazy znacznie gorsze od tego, co może stać się w rzeczywistości. Dzieci są zawsze świadome istniejącego konfliktu, niezależnie od tego, czy w grę wchodzi rozwód, czy nie i bardzo się tym przejmują. Powinny więc wiedzieć, iż mogą porozmawiać o tym z rodzicami, ponieważ w ten sposób uzyskują rozsądniejszy obraz sytuacji od tego, jaki im podpowiada chorobliwa wyobraźnia. Dzieci, których się nie informuje o tym, co się dzieje, znajdą własne wyjaśnienie tego, co widzą. Te wydumane wyjaśnienia są zazwyczaj bardziej niepokojące i znacznie barwniejsze od tego, co zachodzi w rzeczywistości. Często dzieci spokojnie poinformowane o faktach odczują ulgę (Lush, Bardley, Orford 1997, s. 155).
Obserwuje się, że dzieci, którym rodzice udzielili rzetelnych i zrozumiałych wyjaśnień o powstałej sytuacji, łatwiej przyjmowały fakt rozbicia rodziny. W tym bardzo ciężkim dla dziecka okresie jest potrzebna pomoc rodziców. Muszą oni zrozumieć, że często wtedy agresja dziecka jest niczym innym, jak tylko manifestacją ukrywanych uczuć niepewności, strachu, rozpaczy (Dobosz-Sztuba, 1992, s. 33).
Fazy uczuciowe reakcji na rozwód (Kromolicka, 1998, s. 44). W pierwszej fazie następuje zaprzeczenie i odmowa. Dziecko próbuje wyeliminować myśl o rozwodzie rodziców. Często izoluje się od otoczenia lub odwrotnie - zachowuje się hałaśliwie, chcąc zwrócić na siebie uwagę rodziców. Gdy jednak sytuacja staje się już tak oczywista, że nie można jej zaprzeczyć, pojawia się „faza złości”.
Dziecko próbuje na swój sposób walczyć, kierując swoją złość na rodziców bądź na inne osoby, z którymi przebywa. Następnie przechodzi w „fazę godzenia”, w której poprzez własne zachowanie próbuje połączyć rodziców. Gdy starania dziecka nie przynoszą spodziewanych efektów następuje „faza depresji”. Dziecko czuje się bezradnie wobec zaistniałej sytuacji. Czasem przeżywa poczucie winy, żałuje swego zachowania wobec rodziców, czuje się współodpowiedzialne za to, co nastąpiło, zwykle po krótszym lub dłuższym czasie dochodzi do „fazy pogodzenia się”, tzn. już wie, że sytuacja w rodzinie jest nieodwracalna i uczy się bycia z jednym rodzicem.
Na rozwód rodziców na ogół chłopcy reagują bardziej negatywnie niż dziewczynki. Często przeżywanym przez nich problemom towarzyszą zaburzenia zachowania w domu i szkole.
Niekiedy rozwód rodziców przynosi ulgę, wszystkim jest znacznie łatwiej. Dotyczy to sytuacji głębokiego konfliktu między rodzicami. Jeżeli istniało okrucieństwo lub seksualne napastowanie, to dzieci będą zadowolone z rozstania rodziców.
Najczęstsze reakcje dzieci na sytuację, w której wszczęte jest postępowanie rozwodowe to: podwyższone stany niepokoju, lęki, negatywny stosunek przynajmniej do jednego z rodziców, a nawet agresywność wobec nich. W sferze kontaktów interpersonalnych reakcją na rozwód rodziców jest zahamowanie aktywności w sytuacjach społecznych i wycofanie się z interakcji z rodzicami i rówieśnikami. Reakcje dziecka na rozwód rodziców zależą od jego wieku. Zdaniem M. Łopatkowej (1974, s. 114) dzieci przed osiągnięciem wieku szkolnego sprzeciwiają się separacji, stają się bardziej wymagające, często płaczą, a czasem zapominają o nabytych umiejętnościach, takich jak zachowanie się przy stole lub umiejętności rozwojowe z zachowywaniem czystości lub załatwianiem potrzeb fizjologicznych. Często obserwuje się zaburzenia snu, a także wyższy poziom agresji wobec rodziców, rodzeństwa i rówieśników. Jeżeli do separacji dochodzi wkrótce po rozpoczęciu przez dziecko nauki w szkole, przejawia ono wyraźną troskę o to, czy opuszczający rodzinę rodzic będzie nadal się nim opiekował oraz otwarcie wyraża smutek spowodowany rozpadem rodziny. W tym wieku dzieci mają problemy ze zrozumieniem sytuacji w całej jej złożoności i często starają się uniknąć bólu, podejmując próby ponownego połączenia rodziców.
Dziecko, które jest przed wkroczeniem w okres dojrzewania ma większą zdolność do zrozumienia sprawy.
Reakcje dziecka w tym wieku na rozwód rodziców są więc bardziej złożone. Pomimo to jego sposób widzenia sytuacji jest raczej czarno-biały, co wyraża się często gniewem na niedobrego rodzica za doprowadzenie do separacji oraz silnym postanowieniem zaopiekowania się rodzicem „skrzywdzonym”. Może to przeszkadzać w kontaktach z rówieśnikami oraz w nauce, ponieważ sprawy te schodzą na drugi plan wobec chęci przebywania z potrzebującym rodzicem.
M. Łopatkowa (1974) pisze, że separacja rodziców, która zdarza się w okresie dojrzewania dziecka i wprowadza w jego życie dodatkowe komplikacje, gdyż młody człowiek usiłuje wówczas poradzić sobie z targającymi nim emocjami związanymi z etapem rozwoju. Dodatkowy stres wzmacnia już istniejące cechy emocjonalne dziecka, może także być przyczyną gwałtownych wybuchów, depresji, a nawet myśli samobójczych. Powyższe ustalenia wskazują, że proces rozwodowy jest czynnikiem wpływającym niezwykle zaburzająco na osobowość dziecka.
1.4. Skutki rozwodu rodziców dla rozwoju psychicznego dziecka
Stabilność środowiska rodzinnego jest bardzo ważnym czynnikiem równowagi emocjonalnej i zdrowia psychicznego dziecka. Rozbicie rodziny przez śmierć, rozwód, czy separację rodziców stanowi zawsze szok i trwały uraz dla dziecka, który może być tylko łagodzony (Ziemska 1977, s. 152).
Rozejście się rodziców jest jednoznaczne z dysfunkcjonalnością rodziny: nie spełnia ona bowiem wówczas dwu swoich bardzo ważnych funkcji: psychohigienicznej i socjalizującej. Funkcja psychohigieniczna polega na zapewnieniu wszystkim członkom rodziny poczucie stabilizacji, bezpieczeństwa, równowagi emocjonalnej, warunków dla prawidłowego rozwoju. Negatywny wpływ rozejścia się rodziców na rozwój dziecka może mieć rozmiary większe lub mniejsze, konsekwencje jego są jednak ujemne. Do negatywnych skutków rozwodu zalicza się: żal do tego z rodziców, które odeszło, tęsknotę za jego osobą - zwłaszcza dzieci młodsze, poczucie niższej wartości - zwłaszcza dzieci starsze w okresie dojrzewania. Dla tej ostatniej grupy dzieci, skutki rozwodu są szczególnie niekorzystne.
U dzieci z rodzin rozbitych występują różne fizjologiczne objawy zaburzeń nerwicowych (90%), u ¾ dzieci występują symptomy psychologiczne przejawiające się w działaniu, a u połowy z nich symptomy psychologiczne uwewnętrznione, świadczące o najbardziej zaawansowanym charakterze zaburzeń nerwicowych (Sokołowski, 1996, s. 31). Dla rozwoju zdrowej psychicznie, zrównoważonej emocjonalnie osobowości szczególne znaczenie ma układ wewnętrznych stosunków w rodzinie. Rozwód powoduje poważne zakłócenia w rozwoju dziecka.
Jednym z czynników, który może przyczynić się do spaczenia tej osobowości jest samotność dziecka.
Poczucie osamotnienia, zdaniem M. Łopatkowej nie jest spowodowane rozwodem, lecz rozluźnieniem lub zerwaniem więzi ojcowskiej lub macierzyńskiej i jest tym dotkliwsze im mocniej emocjonalnie jest ono związane z osobą, z którą go rozdzielono i zabroniono kontaktów (Łopatkowa 1983, s. 48). Zdaniem M. Ziemskiej rozłąka z jednym z rodziców może doprowadzić do pojawienia się u dziecka lęków, do utraty poczucia bezpieczeństwa.
Rozbicie rodziny, może wywołać też depresje, moczenie nocne i szereg innych objawów nerwicy, stwarza również sprzyjające warunki dla aspołecznego zachowania się (Ziemska, 1977, s. 152). Objawy związane z rozstaniem z rodzicami nie muszą się ujawnić bezpośrednio po tym zdarzeniu. Bywało, zwłaszcza u dzieci w młodszym wieku szkolnym, że apatia, fobie, hiperaktywność, a nawet choroby psychosomatyczne stwierdzano u niektórych dzieci wtedy, kiedy u innych okres ten już minął, na przykład dopiero w nowej, zrekonstruowanej rodzinie (Dobosz-Sztuba, 1992, s. 34). Traumatyczne skutki rozwodu mogą trwać co najmniej przez dwa lata. Zależą one od wieku i osobowości dziecka i manifestują się w postaci lęków i koszmarów, kurczowego trzymania się mamy lub ojca, napadów płaczu bez powodu, agresywności, kłótliwości, gorszych wyników w nauce czy stawiania przez dziecko wciąż nowych żądań (Spock, 1998, s. 97).
W jednym z badań obserwowano u dzieci poniżej 6 roku życia lęk przed porzuceniem, nawrót do moczenia nocnego, napady złości, wybuchy agresji.
U dzieci 7 i 8-letnich - przygnębienie i poczucie osamotnienia. U niektórych dziewczynek przeżycia związane z rozwodem rodziców owocowały utrudnionym kontaktem z chłopcami (Spock, Rothenberg, 1991, 538).
Konsekwencje rozwodu rodziców, które ponosi dziecko nie ograniczają się do chwilowej dysharmonii w jego życiu czy siły przeżytego stresu, lecz sięgają dalej nieraz, decydując o jego dalszym losie. Skutki rozwodu mogą ujawnić się o wiele później niż sam rozwód, dlatego też rozbiciu rodziny przypisuje się szczególną rolę w genezie niedostosowania społecznego i przestępczości. Badania E. Żabczyńskiej, J. Santroka i K. Pospiszyl (za Kromolicką, 1998, s. 45) potwierdziły, że większość dzieci pochodzących z domów rozbitych wskutek rozwodu rodziców przejawia objawy nerwicorodne, cechuje je wyższy wskaźnik agresywności i antyspołecznych zachowań.
Zadaniem J. Conwaya (1997) kiedy rodzina rozpada się w wyniku rozwodu, dzieci przeżywają zaburzenia emocjonalne, przejmują destrukcyjne wzory zachowania, wykazują przejawy niedostosowania społecznego i szkolnego. Dzieci z takich rodzin zaczynają się wycofywać emocjonalnie, mogą uciekać w perfekcjonizm - dążyć za wszelką cenę do osiągnięcia doskonałości i usiłować czynić doskonałym swe otoczenie; mogą też przejawiać zaburzenia zachowania, starając się zwrócić na siebie czyjąś uwagę. Nierzadko zaczynają mdleć na lekcjach, mają kłopoty w kontaktach z innymi ludźmi, a więc w ich sposobie mówienia i postępowania jest widoczne poczucie zagrożenia.
Dzieci, których rodzice się rozwiedli, znacznie częściej niż pozostałe popełniają samobójstwo, przejawiają skłonności homoseksualne, wchodzą w konflikt z prawem, sięgają po narkotyki (Conway, 1997, s. 28). Według Hoffera (1960) (za Brągiel, 1994, s. 21), który śledził losy 210 dzieci od momentu rozwodu aż do uzyskania samodzielności u dzieci zaburzenia w zachowaniu zależną od wieku. W wieku przedszkolnym najczęściej pojawiały się takie zaburzenia jak: agresywność, bojaźliwość, zakłócenie snu, brak apetytu. U dzieci w wieku szkolnym występowały również wspomniane objawy, a także niepowodzenia szkolne, kłamstwo, kradzieże i większa podatność na złe wpływy. W wieku młodzieńczym - przestępczość, alkoholizm, trudności w wyborze zawodu.
Jednak nie wszyscy naukowcy są skłonni podzielać pogląd, że rozbicie rodziny zawsze nasila negatywne zachowania dziecka. Zdaniem Sokołowskiego (1996, s. 30) jako pozytywny skutek rozwodu dla dziecka może być osiągnięcie „spokojnej i ustabilizowanej sytuacji życiowej”. Rozwiedzeni wskazują także na eliminację złych wzorów zachowań dla dziecka. W szczególnych okolicznościach rozwód nie tylko nie narusza dobra dziecka, ale przeciwnie, poprawia jego sytuację.
Niektórzy psycholodzy wysuwają, na podstawie wycinkowych badań, jeszcze inną teorię, że nie rozwód lecz zbyt późny rozwód jest często przyczyną dewiacji młodzieży i dzieci.
Rodzina jest wspólnotą, w której więź emocjonalna jest silna, trudności jakie się pojawiają w jej współżyciu, konflikty w niej występujące są boleśniej przeżywane, niż w innych grupach społecznych.
1.5. Samotne rodzicielstwo i trudności z nim związane
Okres życia w rodzinie cząstkowej wnosi wiele zmian. Na skutek braku jednego z rodziców zachwianiu ulega równowaga między subsystemami w rodzinie. Bywa, że rozłącza się rodzeństwo. Zmiana sytuacji życiowej prowadzi do zerwania kontaktów ze wspólnymi przyjaciółmi, nierzadko też z rodziną byłego małżonka (Dobosz-Sztuba 1992, s. 44).
Matka czy ojciec, którzy samotnie wychowują dziecko stają się jedynymi żywicielami rodziny. Rodzic taki musi godzić pracę zawodową ze spełnianiem obowiązków domowych i wychowywaniem dzieci. Nie jest to jednak łatwe zadanie i zmusza niejednokrotnie rodzica do skorzystania z pomocy krewnych, najczęściej matki, siostry. Czasem rozpad małżeństwa rodziców oznacza dla dziecka zupełną zmianę środowiska. Samotnemu rodzicowi nierzadko towarzyszy poczucie winy, że zawiódł dziecko, nie zapewnił mu normalnego domu, że dziecko będzie cierpiało, różniąc się w środowisku od innych. To poczucie winy prowadzi nierzadko do błędów wychowawczych, wyrażających się w zbytnim uleganiu dziecku, spełnianiu wszystkich jego zachcianek (Dobosz-Sztuba, 1992, s. 45).
Absolutna większość dzieci zostaje pod opieką swoich matek. Sytuacja ekonomiczna tych dzieci znacznie się pogarsza, chyba że matka jest w stanie podołać potrójnemu zadaniu macierzyństwa, ojcostwa i utrzymaniu rodziny. Ojcowie najczęściej zaniżają potrzeby dziecka i płacą alimenty, które nie zawsze wystarczają na pokrycie wyżywienia. Matka aby utrzymać dom łapie się dodatkowych zajęć, poświęcając czas, który powinna spęczać z dzieckiem (Zaburzycka, 1993, s. 227). Rodzice, którzy opiekują się dziećmi, wypełniają obowiązki za dwoje, więc nie starcza im już zazwyczaj czasu i sił na wspólne przyjemności, wycieczki, rozmowy przy stole czy czytanie dzieciom bajek. Skutki rozwodu i samotnego wychowania dzieci najdotkliwiej odczuwa matka. Wiele kobieta nie pracujących zawodowo przed rozwodem boryka się z problemem, czy będą w stanie utrzymać siebie i dziecko. Ojcowie, którzy otrzymują opiekę nad dziećmi, w przeciwieństwie do matek zwykle spotykają się z ochroną swego otoczenia. Ojcowie dysponują również lepszym zapleczem materialnym, stać ich na opłacenie opieki nad dzieckiem, gdyż zazwyczaj to mężczyźni poświęcają się karierze zawodowej, a kobiety część czasu spędzają w domu wychowując dzieci (Zaburzycka, 1993, s. 228).
Samotna matka lub ojciec nie tylko troszczą się o zaspokojenie codziennych potrzeb dzieci, ale muszą także być wyczuleni na ich szczególne potrzeby emocjonalne będące skutkiem rozwodu i radzić sobie ze związanymi z tym kłopotami wychowawczymi. Wszystko to sprawia, że zostaje im niewiele czasu i sił na życie towarzyskie. Większość rozwiedzionych matek boleśnie odczuwa ograniczenie kontaktów towarzyskich spowodowane pracą, koniecznością ciągłego przebywania z dziećmi i tym, że dawni znajomi chętniej zapraszają inne pary niż samotną osobę (Spock, 1998 s. 107).
Liczne badania naukowe nad samotnym ojcostwem przedstawiają, że największym problemem rodzin z samotnym ojcem jest poczucie osamotnienia z powodu braku żony, braku partnerki.
Samotni ojcowie radzą także sobie znacznie gorzej, niż samotne matki, z trudnościami i obowiązkami dnia codziennego (Witczak, 1987, s. 220). Samotne rodzicielstwo często pociąga za sobą wiele błędów wychowawczych. Osoba samotnie wychowująca dziecko, bez względu na płeć, musi nieustannie wcielać się w różne role, by zachować równowagę między czułością a stanowczością. Dla matki jest to o tyle trudniejsze, że okazywanie synowi niezbędnej stanowczości może pozbawić ją jej wrodzonej czułości. Rodzic, który nie sprawuje bezpośredniej opieki nad dzieckiem staje się dla niego bardziej tolerancyjny i pobłażliwy, a równocześnie zwiększa dystans uczuciowy. Zarówno samotne matki jak i samotni ojcowie wymagają od swych dzieci bardziej dojrzałego zachowania, niżeli rodzice w rodzinach pełnych (Brągiel, 1994, s. 18).
Charakterystyczną cechą życia w rodzinie cząstkowej jest często spotykana zmiana roli dziecka. Przyjmuje ono pozycję „partnera zastępczego”. Dzieje się tak szczególnie w rodzinach, gdzie są dzieci w wieku dojrzewania. W wielu domach matka samotnie wychowująca dzieci zwierza się ze swoich problemów najstarszej córce, traktując ją jak osobę dorosłą. W ten sposób matka nieświadomie okrada dziewczynkę z dzieciństwa, nie zdając sobie sprawy, że taka sytuacja może zrodzić w późniejszym czasie problemy, szczególnie w sytuacji powtórnego zamążpójścia (Barnes, 1994, s. 60).
Dzieci w rozwiedzionych rodzinach zwykle dojrzewają wcześniej niż ich rówieśnicy. Wynika to stąd, że znacznie szybciej zaczynają uczestniczyć w decydowaniu o rodzinie, częściej proszone są o radę i wypowiedzenie własnego zdania. Spada na nie odpowiedzialność za dom, zaopatrzenie oraz inne obowiązki. Dzieci te są mniej kontrolowane, więc muszą polegać na sobie (Zaburzycka, 1993, s. 229).
Wracając do sytuacji społecznej osób rozwiedzionych samotnie wychowujących dzieci należy podkreślić, że badania empiryczne potwierdzają pogląd, że rozpad małżeństwa z reguły pogarsza sytuację rozwiedzionej kobiety zwłaszcza z dziećmi, a stroną ponoszącą społeczne, materialne i moralne skutki rozwodu są kobiety. W większości rodzin niepełnych sytuacja ekonomiczna ulega istotnemu pogorszeniu (46%), sięgając niekiedy nawet do stanu niedostatku - ogółem 18,5%, a w rodzinach wielodzietnych blisko 1/3. Wyniki badań wskazują, że alimentacja jest jednym z trudniejszych problemów związanych z rozwodem. System ten działa wadliwie, a niezadowoleni są zarówno zobowiązani, jak i uprawnieni, którzy w wielu przypadkach pozostają bez środków do życia (Sokołowski, 1996, s. 29).
Według M. Tyszkowej sytuacja w rodzinie samotnej matki lub ojca zależy od tego, jaką postawę wobec faktu rozwodu, nowej sytuacji w rodzinie i byłego współmałżonka przyjmuje ten z rodziców, z którym pozostają dzieci. Najgorsza jest postawa nasycona rozgoryczeniem, wzajemną niechęcią, nienawiścią, poczuciem krzywdy. Wtedy stawia się dzieci w sytuacji dramatycznego konfliktu uczuciowego. To z pewnością prowadzi do powstania w nich poczucia krzywdy, nieufności i wrogości wobec świata, jest źródłem zaburzeń zachowania, wewnętrznego konfliktu, kompleksów i trudności w okresie dojrzewania (Suszek, 1995, s. 37). Tak więc sytuacja dzieci wychowywanych tylko przez jednego z rodziców jest przeciętnie trudniejsza niż dzieci wychowywanych w rodzinie pełnej i to w sensie cięższych warunków socjalnych, opiekuńczych i specyficznych warunków wychowawczych.
1.6. Brak jednego z rodziców a rozwój dziecka
Żeby dziecko weszło w świat normalny i rzeczywisty, taki w jakim naprawdę żyjemy, musi to być świat dwupłciowy, a nie tylko kobiecy. W tym świecie dziecko musi sobie określić - zidentyfikować swoją płeć, zarówno dla chłopców, jak i dziewcząt jest to niemożliwe inaczej jak przez kontakt z mężczyzną. Więc być ojcem - to umożliwić dziecku określenie swej płci i roli w życiu, co decyduje później o możliwości szczęśliwego małżeństwa albo życia samotnego, ale bez kompleksów, w poczuciu zaakceptowania siebie (Conway, 1997).
Gdy rodzice są po rozwodzie, ogromnego znaczenia nabierają jak najczęstsze wizyty ojca u dzieci, jak też listy, prezenty urodzinowe i imieninowe, które pomagają zapełnić pustkę powstałą w życiu dziecka (Spock, 1998, s. 52).
Potrzeba posiadania ojca jako wzoru i punktu odniesienia jest u dzieci tak ogromna, że nawet jeżeli ojciec odszedł na zawsze z ich życia, tworzą i przechowują w wyobraźni jego obraz - stworzony częściowo z opowieści o nim a częściowo z cech, które wysoko cenią u innych mężczyzn, z którymi spotykają się w życiu codziennym; dziadków, wujków, ojczyma czy nauczycieli. To samo odnosi się do sytuacji, kiedy dziecko wychowuje się bez matki.
Dzieci mają wielką, naturalną potrzebę, by mieć przy sobie oboje rodziców. Dzieci pozbawione całkowicie kontaktu z jednym z rodziców już we wczesnym dzieciństwie, między drugim a piątym rokiem życia, zwróci się intensywnie ku osobom, które będą stanowić dla niego substytut ojca lub matki, a więc ku wujkowi, cioci, kuzynowi, kuzynce, czyli ku tym, którzy nastawieni są do niego przyjaźnie i zauważają je (Spock, 1998, s. 100). Dom bez ojca to dla dziecka zawsze sytuacja zła i trudna, z wyjątkiem tych przypadków, kiedy miałoby ono przebywać w atmosferze małżeńskiego piekła rodziców. W przypadku kiedy w rodzinie mają miejsce zniewagi i rękoczyny, lepsze będzie rozwiązanie małżeństwa - lepiej jest wtedy, jeśli dzieci zostaną pozbawione jednego z rodziców. Dzieci różnie reagują na brak ojca w domu. Zależy to w dużej mierze od reakcji matki na odejście ojca od dziecka oraz od tego, ile daje ona oparcia dzieciom. Jeżeli matka przeżywa depresję związaną z rozstaniem może przelewać na dziecko część goryczy, gniewu, frustracji. Może widzieć w dziecku zarazem powód i owoc nieudanego związku. Taka sytuacja jest dla dziecka bardzo groźna (Eichelberger, 1999, s. 48). Brak ojca silnie zaznacza się u dzieci w młodszym wieku szkolnym, ale słabnie u starszych, któryc0h krąg doświadczeń społecznych jest poszerzony, a możliwości utożsamiania się z osobami spoza rodziny większe. Gdy dziecko ma około 3 lat - wszystko jedno, czy jest to chłopiec, czy dziewczynka - charakter jego kontaktów z mężczyznami nabiera szczególnej wagi. Trzeba dziecku stworzyć okazję do nawiązywania znajomości i zaprzyjaźnienia się z mężczyznami i starszymi chłopcami. Każdy trzylatek czy trochę straszy malec, choćby nawet nie pamiętał ojca, tworzy na własny użytek jego wizerunek. Inni mężczyźni odnoszący się do niego z sympatią, bawiący się z nim, nadają tym wyobrażeniom bardziej konkretny wymiar, wpływają na ich ukształtowanie, przydają im znaczenia. W rodzinie rozbitej, kiedy matka nie ma innych, równie silnych związków, narażona jest na pokusę popadania w zbyt bliską zażyłość emocjonalną z malcem, wciągania go w swoje zajęcia i sprawy, budzenia w nim zainteresowań dla własnych ulubionych rozrywek. Jeżeli uda jej się uczynić swój świat na tyle atrakcyjnym dla malca, że będzie aż się czuł w nim lepiej i swobodniej niż w świecie równych mu wiekiem kolegów, niechybnie będzie przedwcześnie dojrzałym dzieckiem o upodobaniach osoby dorosłej (Spock, Rothenberg, 1991, s. 544).
U chłopców wychowujących się bez ojca, zwłaszcza jeśli rozstanie nastąpiło w okresie niemowlęcym lub wczesnego dzieciństwa występuje często zaburzenie rozwoju roli płciowej. Tacy chłopcy ujawniają ogólnie mniej typowych dla ich płci zachowań i postaw niż chłopcy żyjący w pełnych rodzinach. U dziewczynek wychowywanych bez ojca obserwuje się problemy zwłaszcza związane z rozwojem roli kobiety. Te zaburzenia dotyczące roli płciowej ujawniają się przed okresem dorastania. Dziewczęta wychowywane bez ojca mają na ogół większe trudności w kontaktach z chłopcami w ich wieku. Niektóre stają się nieśmiałe i wycofujące, inne natomiast nadmiernie ekstrawertywne i pragną zwrócić na siebie uwagę (Vasta, Haith, Miller, 1995, s. 561).
Dziewczynka na podstawie obserwacji ojca, jego zachowania wobec matki, kształtuje swój stosunek do płci odmiennej do przyszłego męża. Dzieci pozbawione opieki ojcowskiej (odczuwające jej niedostatek) mają ukształtowane negatywne cechy osobowości, a przede wszystkim wykazują różne zaburzenia związane z przystosowaniem do pełnienia ról społecznych: ucznia, kolegi, dziecka w rodzinie, pracownika itd. (Witczak, 1987, s. 16).
Brak normalnego wzorca męskiego rzutuje także na dalsze dorosłe życie chłopaka. Już po założeniu przez niego własnej rodziny nie potrafi się często znaleźć w roli męża i ojca.
Osobom wychowującym się bez ojca często towarzyszy uczucie niepewności i braku wiary w siebie, cechuje ich bardzo niska samoocena siebie i swoich możliwości. Naukowcy twierdzą, że związek pomiędzy brakiem opieki ojcowskiej a nasileniem lęku u dziecka jest powszechnie odnotowaną prawidłowością psychologiczną (Witczak, 1987, s. 18). K. Pospiszyl na podstawie analizy wyników badań przeprowadzonych przez wielu autorów stwierdza, że ojciec w zasadniczy sposób wpływa na powstanie i odpowiednie rozwinięcie u dziecka potrzeby osiągnięcia właściwego stosunku do nauki szkolnej, a także wywiera poważny wpływa na rozwój postawy twórczej dziecka. Jest to kolejna z dziedzin rozwoju dziecka, w której brak kontaktu z ojcem zaznacza się negatywnie (Pospiszyl, 1980, s. 136). Badania nad specyfiką roli ojca wykazują, że interakcje rodziców z dziećmi są różne. W kontaktach ojca z dzieckiem dominują zabawy ruchowe, a dla matek charakterystyczne są zabawy tematyczne i dydaktyczne. Także istotną sprawą jest odmienność między miłością ojcowską a macierzyńską. Miłość macierzyńska zapewnia właściwy klimat psychiczny, polegający na wyrobieniu poczucia przynależności do rodziny, odczuwaniu ciepła rodzinnego. Miłość ojcowska jest dla dziecka inspiracją i wezwaniem do pracy nad sobą. Staje się zachętą do dalszego rozwoju umysłowego, uczuciowego, moralnego (Witczak, 1987, s. 15), dlatego tak ważne dla prawidłowego rozwoju dziecka są obie postacie - matki i ojca.
1.7. Dziecko z rodziny rozbitej w środowisku pozarodzinnym
Analiza literatury dotyczącej rozwodu ukazuje, że to wydarzenie w życiu rodziny jest najczęściej przeżywane przez dziecko w sposób traumatyczny również dlatego, że dziecko porównuje swoją sytuację rodzinną z sytuacją swoich kolegów i stwierdza, że jest ona gorsza. W efekcie tego porównania może pojawić się lęk, że stanie się przedmiotem drwin lub uszczypliwych uwag rówieśników, bądź też o to, że zostanie wyeliminowany z ich grona. E.B. Hurlock (1985, s. 410) stwierdza, że rozbicie spowodowane rozwodem sprawia, iż dzieci z tych rodzin są „inne” w oczach rówieśników. Spytane, gdzie są nieobecni rodzice lub dlaczego mają nowego ojca czy matkę w zastępstwie nieobecnego rodzica, czuje się zakłopotane i zawstydzone. Ponadto mogą uważać za przeciwnie, że cieszy je spędzanie czasu z tym rodziców, z którym nie mieszkają, lub że wolałby mieszkać z nim niż z tym, który się nimi opiekuje. Według J. Brągiel (1994) i przeprowadzonych przez nią badań wynika, że dzieci doświadczają uczucia lęku przed ośmieszeniem przez rówieśników z powodu rozwodu rówieśników. Dziecko może bać się opinii i postaw otoczenia wobec rodziców i siebie. Z badań amerykańskich dotyczących omawianego problemu wynika, że ponad 25% badanych dzieci z rodzin rozwiedzionych stwierdziło, iż ich koledzy nie rozumieją co oni czują w związku z rozwodem rodziców, a ponad 50% obawiało się w ogóle rozmawiać na ten temat z kolegami (Cudak, 1997, s. 179).
Dla wielu dzieci żyjących w rozbitych rodzinach kłamstwo jest jednym sposobem radzenia sobie z problemami. Powodem tych kłamstw jest niejednokrotnie poczucie niższości i zawstydzenia tym, co dzieje się w rodzinie. Dziecko na tych kłamstwach próbuje zbudować jakąś swą pozycję i atrakcyjność społeczną. W ten sposób broni rodzinne gniazdo, za wszelką cenę starając się przedstawić je w lepszym świetle. Według M. Łopatkowej (1983, s. 46) dla dzieci z rozwiedzionych małżeństw bardzo ważny jest fakt pokazania się ludziom z obojgiem rodziców, ważne, że mogą mówić o tym kolegom z rodzin pełnych zrównując się z nimi powiedzeniem „byliśmy razem z mamą i tatą”.
Badania Pospiszyla i Żabczyńskiej (1980) wykazały, że około 1/3 badanych dzieci, których rodzice rozwiedli się, miały objawy nerwicowe, te dzieci zaczynały zachowywać się nieco inaczej niż ich koledzy. Występowały u nich trudności w nawiązywaniu kontaktów z rówieśnikami, izolowanie się od grupy, nasiliła się agresja werbalna.
Zdarza się czasami, że dzieci mogą wierzyć, że rozwód rodziców odbije się na nich samych i w związku z tym mogą unikać rówieśników i denerwować się, gdy pytają o rodziców. Ta obawa może wyłączyć szansę możliwości użycia przez dziecko przyjaciół jako źródła emocjonalnego wsparcia. W obecnych czasach dzieci, których rodzice się rozwiedli lub rozstali prawie na pewno znajdą inne dzieci w takiej samej sytuacji, co może zapewnić im pewien komfort. Dla dziecka szczególnie w okresie dorastania rówieśnicy, koledzy i przyjaciele są bardzo ważni, a towarzystwo ich i wspólne z nimi zabawy są dla niego atrakcyjne i niezbędne. Oprócz wspólnych zabaw dziecko może otrzymać od rówieśników wsparcie w trudnych sytuacjach towarzyszących rozwodowi. Dla dziecka grupa rówieśnicza ma bardzo duże znaczenie, lecz często dzieci pozbawione opieki ojcowskiej są odtrącone przez grupę i zajmują niską pozycję w „paczkach” koleżeńskich. Spowodowane jest to ich zachowaniem, na które z kolei wpływ miało owe wychowywanie się bez ojca. Zdaniem Witczaka (1987, s. 16) dzieci pozbawione opieki ojcowskiej (odczuwające jej niedostatek) mają ukształtowane negatywne cechy osobowości, a przede wszystkim wykazują zaburzenia związane z przystosowaniem do pełnienia ról społecznych: ucznia, kolegi, dziecka w rodzinie, pracownika itd. Dzieci pozbawione opieki ojcowskiej przejawiają np. w grupie rówieśniczej mniej dojrzałe formy zabawowe niż ich koledzy przebywający stale z ojcami; mają trudności w przystosowaniu się do wymagań panujących w grupie. Tym dzieciom trudno również nawiązać kontakt z rówieśnikami. Wyrażają one własne stany emocjonalne w sposób otwarcie wrogi (uczucie zazdrości, zawiści i inne). Nie uznają autorytetów, cechuje je mniejsza samodzielność i aktywność. Występując w rolach uczniów, nie potrafią sprostać stawianym obowiązkom i przeżywają często niepowodzenia w nauce. Witczak (1987, s. 166) stwierdza, że grupa rówieśnicza daje dziecku potrzebne kontakty z koleżankami i kolegami, stwarza możliwość sprawdzenia swojej dojrzałości do samodzielności i równorzędności z innymi ludźmi. Porównując siebie z innymi, dorastający młody człowiek usiłuje także zrozumieć, dlaczego koledzy są np. lepsi od niego, bardziej lubiani, chętniej widziani w towarzystwie, mądrzejsi, ocenia ich postępowanie i przykłada własną miarę do sposobu ich zachowania.
Jeżeli dom rodzinny był i pozostaje w tym czasie dla dziecka miejscem bezpiecznym, gdzie znajduje ono zrozumienie i oparcie dla swoich pragnień, dążeń i niepokojów, to pozadomowe kontakty i przyjaźnie dopełniają tylko i wzbogacają przeżycia nastolatka. Gdy jednak stosunki rodziców z dzieckiem cechował brak serdeczności i zrozumienia, to dziecko faktycznie może oderwać się od rodziny i pozostawać wyłącznie pod wpływem danej grupy czy jednostek.
Zdaniem K. Pospiszyla i E. Żabczyńskiej (1980, s. 110). Jeżeli w domu narastają konflikty między dzieckiem a dorosłymi z jego otoczenia, a w szkole napotyka ono niepowodzenia, które narażają je na śmieszność, lekceważenie i niechętny stosunek ze strony nauczycieli, jak i uczniów zaczyna szukać akceptacji i zadość uczynienia za dotychczasowe niepowodzenia życiowe w takim środowisku, w którym może liczyć na pomoc i pozytywną ocenę swego postępowania. Wtedy grupa rówieśnicza, pozbawiona kontroli ze strony dorosłych, stanowi wyjątkowo atrakcyjną wartość i staje się tym środowiskiem, z którym dziecko szuka kontaktu i gdzie najczęściej go znajduje.
Rozdział II
Rekonstrukcja rodziny rozbitej
Wśród ogółu zawieranych małżeństw pewien odsetek stanowią małżeństwa ponowne. W Polsce w 1995 r. zawarto ogółem 217 240 małżeństw, w tym 32 115 małżeństw powtórnych, z czego 18 075 ponownych dla jednego z członków, a 14 040 dla obojga. Udział małżeństw powtórnych w ogólnej liczbie nowo zawartych wynosił 14,7% (Kromolicka, 1998, wstęp). Zrekonstruowanie małżeństwa mają trudniejsze zdania wychowawcze aniżeli małżeństwa zwyczajne. Zwłaszcza wtedy, kiedy mają dzieci - jak się je w popularnym określeniu nazywa - moje, twoje i nasze (M. Łopatkowa 1974, s. 114).
2.1. Pojęcie i struktura rodziny zrekonstruowanej
Rekonstrukcja rodziny to przywrócenie rodzinie rozbitej struktury rodziny pełnej przez powtórne małżeństwo rodzica przy którym zostały dzieci.
Tworzą się więc rodziny zrekonstruowane w wyniku połączenia dwóch partnerów, z których chociaż jeden wprowadza swoje dziecko lub dzieci z poprzedniego małżeństwa (Kromolicka, 1998, s. 29) M. Krantzler (1983) (za Kromolicka, 1998, s. 30) definiuje pojęcie rodziny zrekonstruowanej jako „ognisko domowe z parą małżeńską u szczytu, gdzie dziecko z jednego lub dwóch poprzednich małżeństw żyje jako gość regularny”.
Rodzina zrekonstruowana może przyjmować różne konstrukcje. Ich wspólną cechą są dzieci z poprzedniego związku, które wnosi jeden lub obydwoje partnerów.
Ukonstytuowanie się rodziny zrekonstruowanej następuje w chwili, kiedy wszyscy jej członkowie rozpoczynają życie razem, tworzą jedno gospodarstwo.
Wraz z decyzją wspólnego zamieszkania nowych partnerów i dzieci następuje w systemie rodzinnym wiele zmian dotyczących struktury (Dobosz-Sztuba, 1992, s. 49).
Rodziny zrekonstruowane różnią się między sobą:
osobą wprowadzoną do rodziny (ojczym lub macocha),
powodem rozbicia poprzedniego związku (śmierć współmałżonka lub rozwód),
posiadaniem dzieci (dzieci jednego lub obojga małżonków).
Próbę typologii rodzin zrekonstruowanych przedstawili W.G. Clingempeel (1981) i M. Robinson (1980) (za Kromolicka, 1998, s. 33). W.G. Clingempeel wyróżnia:
Rodziny proste, w których:
kobieta sprawuje opiekę nad przynajmniej jednym dzieckiem z poprzedniego związku, mężczyzna natomiast nie ma dzieci, jest po rozwodzie lub jest kawalerem,
mężczyzna sprawuje opiekę nad przynajmniej jednym dzieckiem z poprzedniego związku, kobieta nie ma dzieci, jest po rozwodzie lub jest panną;
Rodziny złożone, w których obydwoje partnerzy mają dzieci z poprzedniego związku, ale mężczyzna może nie sprawować opieki nad swoimi dziećmi.
Inną typologię rodzin zrekonstruowanych przedstawia M. Robinson (1980):
Rodziny zrekonstruowane usankcjonowane prawnie. Tworzą się w wyniku zawarcia małżeństwa przez osobę wychowującą dziecko z osobą nie będącą naturalnym rodzicem dziecka. W taki związek może wejść mężczyzna lub kobieta posiadający nieślubne dziecko.
Rodziny zrekonstruowane ożywione. Powstają w wyniku powtórnego małżeństwa biologicznego rodzica dziecka, po śmierci poprzedniego współmałżonka.
Rodziny zrekonstruowane ponownie założone. Kształtują się po rozwodzie naturalnych rodziców dziecka. Wprowadzany rodzic miał za sobą małżeństwo ale nie posiadał dzieci.
Założone rodziny zrekonstruowane. Są to rodziny, w których obydwoje partnerzy byli poprzednio w związku małżeńskim i mieli dzieci. Dodatkowa złożoność wynika z miejsca pobytu dzieci obu małżonków. Dzieci mogą mieszkać w innej rodzinie, ale odwiedzają biologicznego rodzica, lub dzieci obojga partnerów mieszkają w jednej rodzinie.
2.2. Proces rekonstrukcji rodziny rozbitej
Proces rekonstrukcji rodziny rozbitej zachodzi w wyniku połączenia dwóch partnerów, z których chociaż jeden wprowadza swoje dziecko lub dzieci z poprzedniego małżeństwa. Powstaje nowa komórka rodzinna ze specyficznym układem ról i pozycji poszczególnych jej członków. Pojawiają się nowe wzory zachowań i oczekiwań. Czasem zmienia się cała atmosfera uczuciowa rodziny. Dziecko w rekonstrukcji rodziny jest elementem podstawowym. Właśnie obecność dzieci z poprzedniego małżeństwa nadaje sytuacji specyficzny charakter. One najmocniej przeżywają wszystkie zdarzenia dotyczące rodziny, w której żyją (Kromolicka, 1998, s. 29).
Każda rodzina dysponuje zespołem zasad dotyczących form zachowań, postępowania, którymi kierują się w życiu. Zasady te stanowią dynamiczną i silną moc, która wpływa na funkcjonowanie rodziny.
W rodzinie powtórnie założonej zasady te muszą być najczęściej wypracowane na nowo. Konieczność ta wynika ze zmiany liczby osób grupy rodzinnej, organizacji dnia, zmian w zakresie obowiązków i dyscypliny (Dobosz-Sztuba, 1992, s. 77).
Niemieccy badacze i terapeuci, którzy przeprowadzili terapię 94 rodzin zrekonstruowanych na przestrzeni lat, wyróżnili cztery rodzaje strategii przystosowania się do nowych sytuacji i rozwiązywania problemów:
ukrywanie faktu bycia w rodzinie zrekonstruowanej,
nadmierne zaangażowanie rodzica przybranego (dotyczy najczęściej macoch, polega na tym, że macocha próbuje być „lepsza od matki”),
funkcjalizowanie jednego członka rodziny (funkcjonalizowanie wspólnego dziecka, lub gdy w nowej partnerce mąż doszukuje się jedynie roli matki),
odsunięcie (wyłączenie) jednego członka rodziny (Dobosz-Sztuba, 1992, s. 95).
Ponowne małżeństwo jest często uważane za dobre rozwiązanie problemów rozbitego domu, przywraca bowiem życiu domowemu poprzedni model, w którym oboje rodzice dzielą między siebie obowiązek opieki i wychowania dzieci.
Fazy procesu rekonstrukcji rodziny (Kromolicka, 1992, s. 31)
Przystosowanie się do sytuacji rozbicia rodziny.
Odzyskanie zaufania do siebie i wiary, że ponowny związek może być udany.
Potraktowanie partnera jako źródła gratyfikacji emocjonalnej, co wiąże się z koniecznością wyjścia poza ściśle zamknięte stosunki rodzica z dzieckiem, dopuszczenie nowego rodzica do dziecka.
Odbudowa ról rodzinnych (przedefiniowanie ról, zaakceptowanie wzajemnych praw przez przybranego rodzica, przez dziecko i współmałżonka).
2.3. Trudności związane z rekonstrukcją rodziny
Typową trudnością dla rodzin ponownie założonych jest brak doświadczenia i niepewność nowego rodzica w swojej roli. Przybrany rodzic nie jest w stanie w pełni przyjąć roli rodzica naturalnego. Jest motywowany do bycia rodzicem, a jednocześnie nie może być z kilku przyczyn:
rodzic naturalny istnieje w rzeczywistości lub w świadomości dziecka,
przybranego rodzica i dziecko nie łączą więzy krwi,
rodzic naturalny zachowuje prawa wobec swojego dziecka i może z nich korzystać (Kromolicka, 1998, s. 36). Również A. Dobosz-Sztuba (1992, s. 104) podaje niektóre trudności jakie wpływają na pełnienie funkcji rodzicielskiej przez macochę lub ojczyma. Są to:
brakuje wypracowanych przykładów ról dla macochy i ojczyma,
rodzic przybrany względem swojego pasierba nie ma żadnych praw,
zarówno drudzy rodzice, jak i pasierbowie nie wykazują częstokroć gotowości do zbudowania zażyłych stosunków,
dzieci miewają często trudności z przyzwyczajeniem się od kontaktów seksualnych rodzica biologicznego z osobą obcą,
rodzic przybrany na co dzień musi obcować z dzieckiem, którego wychowaniem w pierwszym etapie życia kierowali inni rodzice,
rodzice przybrani muszą „rozprawić się” z doświadczeniami byłej rodziny i ich wpływem na nową rzeczywistość.
Szczególnie trudne może okazać się zintegrowanie rodziny, której członkiem jest nastolatek. Młodzież w wieku kilkunastu lat odsuwa się od swoich rodzin i jest to zupełnie naturalny proces dojrzewania. Po rozbiciu małżeństwa rodziców jego pozycja w domu ulega zmianie, często współpracuje z rodzicem jak w pełni dojrzały partner, stanowi oparcie i wyrękę w obowiązkach domowych. Kiedy rodzice postanowią stworzyć nową rodzinę poprzez powtórne małżeństwo, ci młodzi ludzie mogą mieć trudności z wejściem z powrotem w rolę dziecka, a nawet może się to okazać niemożliwe (Brandley, Lush, Orfork 1997, s. 224).
Inną trudność w rekonstruowaniu rodziny może powodować sytuacja, kiedy owa rekonstrukcja następuje krótko po rozwodzie rodziców. Szok spowodowany tak gwałtownymi zmianami w najbliższym otoczeniu dziecka może być trudny do zniesienia, co może spowodować odrzucenie nowego rodzica (Kromlicka, 1998, s. 55).
Także stosunki wewnętrzne między członkami z rekonstrukcję rodziny. Szczególnie ważne są układy rodziny nie pozostają bez znaczenia na stopień trudności związanych z dziadkami, teściami, ciotkami. Stosunki członków rodziny zrekonstruowanej z rodziną szerszą mogą być źródłem napięć i nieporozumień oraz stresów. Ich podłoże tkwi niejednokrotnie w stosunku dziadków do zięcia, synowej, przybranych wnuków (Dobosz-Sztuba 1992, s. 92). Napięcia w rodzinie wywołać może pojawiająca się w wielu nowo powstałych rodzinach niezdrowa tendencja do faworyzowania wybranych, obdarzania względami. Pozostali członkowie rodziny wzmagają swoją czujność i nieufność. Kiedy łączą się dwie cząstkowe grupy ludzi w jedną całość, nierzadko zdarza się, że swoją rodzinę uważa za coś lepszego. Dotyczy to zwłaszcza spojrzenia na dzieci. Swoje dzieci każdy z rodziców zna lepiej i patrzy na nie lepszym okiem niż na pasierba. To rodzi podejrzenia o nierówne traktowanie dzieci wewnątrz rodziny.
Zdarza się w wielu rodzinach zrekonstruowanych również tak, że mężczyźni nie znajdują zadowolenia z pełnienia roli ojczyma. Oburza ich to, że mają utrzymać dzieci innego mężczyzny i czują się urażeni, gdy dzieci mówią, że wolą swojego rodzonego ojca. Ponadto obecność pasierbów w domu stale przypomina mężczyźnie o pierwszym małżeństwie jego żony i jej miłości do ojca dzieci. To wywołuje zazdrość, która może zagrażać właściwemu przystosowaniu się do małżeństwa. Zazdrość według A. Dobosz-Sztuba (1992, s. 91) ma miejsce również wśród dzieci nowych małżonków. Problemy konkurencji, rywalizacji i zazdrości pojawiają się ze szczególną mocą w rodzinach, w których dzieci partnera przybywają odwiedzić matkę albo ojca. Przeważnie jest to ojciec, a dzieci występują w roli gościa. Nie mają nie tylko własnego pokoju, ale nawet kąta w nowym domostwie swego rodzica. Czują się tam nieswojo.
Złe samopoczucie pogłębia fakt, że w domu tym mieszkają dzieci ich ojca i innej kobiety, że ich ojciec, którego teraz odwiedzają mieszka na co dzień z innymi dziećmi. Dlatego podczas odwiedzin mogą chwytać się różnych sposobów aby zwrócić na siebie uwagę ojca. Odwiedziny dzieci z byłego małżeństwa są odczuwane czasami przez domowników jak burzliwe zachwianie stylu życia i funkcjonowania domu. Bywa to powodem niepotrzebnych starć i kłótni. Zdaniem Kromolickiej (1998, s. 37) w rodzinach zrekonstruowanych rodzice przybrani narażeni są na większą ilość sytuacji stresowych niż rodzice biologiczni wspólnie wychowujący dzieci. Wpływa na to:
poczucie utraty dawnego układu rodzinnego,
poczucie wyizolowania z normalnego układu rodzinnego,
chłodne, a czasem wręcz nieprzyjazne stosunki z przybranym dzieckiem,
trudności w utrzymaniu dyscypliny,
niejednokrotne nieporozumienia na tle seksualnym z dzieckiem przybranym (pasierbicą). Zdarza się to szczególnie wtedy, gdy nie zostanie właściwie określona zasadniczo różna rola: męża dla jednej strony, a ojca drugiej.
Do problemów związanych z rekonstrukcją rodziny dochodzą także kłopoty finansowe, różnica wieku, styl życia i przyzwyczajenia obojga współmałżonków, konflikty z byłymi małżonkami, trudności związane z obowiązkami wobec dzieci z poprzedniego małżeństwa.
Wszystkie te fakty powodują, że osoby, które zawarły związki małżeńskie powtórnie i wychowują dzieci z poprzednich małżeństw wykazują większe poczucie ogólnego niezadowolenia z życia rodzinnego, niż rodzice wychowujący dzieci w normalnych rodzinach lub pary, które zawarły związek małżeński po raz drugi nie mając dzieci.
Trudności w rekonstrukcji rodziny mogą zależeć także od typu rekonstrukcji: czy są poprzedzone rozwodem, czy śmiercią partnera. Zdaniem A. Kwak (1990) (za Kromolicka, 1998, s. 41) powodem ewentualnych trudności w rodzinach zrekonstruowanych poprzedzonych rozwodem są:
problemy finansowe z powodu alimentów od byłego współmałżonka,
były współmałżonek poprzez dziecko może próbować skłócić nowe małżeństwo,
potencjalnymi osobami do wywoływania kłopotów są pasierbowie, mieszkający razem, bądź odwiedzający nową rodzinę matki lub ojca.
Tak więc proces przystosowania się do nowej sytuacji rodzinnej i wchodzenia w nowe role stanowi zwykle dużą trudność emocjonalną dla jednostki i wymaga zmiany wielu oczekiwań, nastawień i przyzwyczajeń.
2.4. Czynniki warunkujące poziom przystosowania się dziecka do rodziny
zrekonstruowanej
Poziom przystosowania się dziecka do rodziny zrekonstruowanej uzależniony jest od wielu czynników. Jednym z nich jest wiek dziecka. Małe dzieci mają z tym mniej kłopotów niż starsze. Najwięcej trudności w przystosowaniu się do rodziny zrekonstruowanej mają nastolatki. Przede wszystkim dlatego, że mają one za sobą dłuższą historię kontaktu z rodzicem, który odszedł. Są też bardziej wyczulone na sprawy takie jak szacunek, lojalność, wolność.
Z mało wrażliwym, nowym członkiem rodziny może łatwo dojść do trwałego kontaktu. Będzie on wtedy zawsze uważany przez dziecko za uzurpatora (Eichelberger, 1999, s. 37).
Następnym czynnikiem warunkującym poziom przystosowania się dziecka do rodziny zrekonstruowanej jest to, czy rodzona matka lub ojciec żyją, czy mają kontakt z dzieckiem, czy są kochający, obojętni, czy zadowoleni, nieszczęśliwi albo niechętni. Dzieci zazwyczaj pragną, aby ich rodzeni rodzice byli raczej rodzicami niż przyjaciółmi, ale czasem relacja przyjaźni jest wygodniejsza do przyjęcia, gdy chodzi o przyrodniego rodzica. Jeśli pojawia się zbyt wiele napięć, dzieci często odczuwają ulgę mogąc porozmawiać z kimś spoza rodziny (Bradley, Lusch, Orford 1997, s. 23). E. Harloch (1985, s. 411) podaje czynniki wpływające na relacje: ojczym (macocha) - dziecko w rodzinach zrekonstruowanych.
Ze strony dziecka:
pamięć o rodzonym ojcu lub matce, jeśli któreś z nich umarło,
okresowe kontakty z rodzonym ojcem lub matką, jeżeli żyją,
jak dobrze dziecko znało ojczyma czy macochę, zanim przyjęli na siebie tę rolę,
jak bardzo obecne wychowanie dziecka różni się od tego, do czego było ono przyzwyczajone,
jak bardzo dziecko jest przywiązane do ojczyma czy macochy, jak im to okazuje,
postawy grupy rówieśników w stosunku do dziecka, które ma ojczyma lub macochę,
akceptacja stereotypu, że wszystkie macochy i wszyscy ojczymowie są „źli”.
Ze strony drugich rodziców (ojczyma lub macochy):
przyczyny, dla których ojczym lub macocha podjęli się tej roli - z miłości do dziecka, czy też dlatego, że pragnęli wejść w związek małżeński,
zainteresowanie i troska ojczyma o dziecko,
oburzenie, że dziecko interesuje się nieobecnymi rodzicami, dopytuje się o zmarłego rodzica lub pragnie być razem z rodzonym ojcem lub matką, jeśli żyją,
oburzenie, gdy dziecko nie ma uznania dla tego, co robi dla niego i jak się poświęca ojczym czy macocha,
faworyzowanie własnego dziecka,
wpływ pasierba na stosunki małżeńskie.
Na poziom przystosowania się dziecka do rodziny rekonstruowanej wpływa ogromnie atmosfera domowa.
E.B. Hurlock (1985, s. 412) uważa, że atmosfera domowa jest na ogół lepsza, gdy drugim rodzicem jest ojciec. Dzieje się tak z dwóch głównych przyczyn:
Wkład finansowy ojczyma na rzecz domu umożliwia rodzinie bardziej komfortowe życie, niż gdyby matka musiała żyć z alimentów, albo pracować zawodowo. Zazwyczaj wkład finansowy macochy nie ma takiego znaczenia.
Ojczym zwykle bierze na siebie mniejszą odpowiedzialność za opiekę nad dzieckiem niż rodzony ojciec. Przeciwnie, ogranicza swoje kontakty z dzieckiem do uczestniczenia w przeżyciach „radosnych”. Drugie matki natomiast biorą zwykle na siebie rolę rodzonych matek, wraz z obowiązkiem wychowywania przybranych dzieci i utrzymania ich w karności.
B. Kromolicka (1998, s. 47) jest zdania, że poziom przystosowania się dziecka do rodziny zrekonstruowanej uzależniony jest również od typu rodziny (rodzina z macochą, ojczymem) oraz od płci dziecka. Istotne jest także wcześniejsze zadbanie przez małżonków o wejście w przyjazne interakcje z dziećmi „nie swoimi” w rodzinach zrekonstruowanych. Łopatkowa (1983, s. 49) uważa, że dzieci, które odczuwają autentyczną ku nim życzliwość, stosunkowo szybko przełamują swoje obawy i niechęci do nowego członka rodziny. Silna więź uczuciowa z ojcem może opóźnić uczucie przyjaźni do ojczyma, ale go nie wykluczy. Codzienne przebywanie pod jednym dachem z człowiekiem rozumiejącym dzieci lub lubiącym je doprowadza z czasem, na zasadzie emocjonalnego przenikania, do wzajemności. Nie wszystkie czynniki ułatwiające proces przystosowania się są znane lecz wydaje się (Vasta, Haith, Miller, 1995, s. 26), że przewidywalne i ustrukturalizowane środowisko oraz ustalone normy postępowania - zarówno w domu jak i w szkole - w połączeniu ze wsparciem emocjonalnym w większym stopniu przyczyniają się do skutecznego radzenia sobie z trudnościami.
2.5. Trudności związane z akceptacją macochy lub ojczyma
Pojawienie się nowego rodzica - macochy czy ojczyma to dla dzieci zawsze sprawy bolesne, wymagające od dorosłych ogromnej delikatności. Dzieci bowiem nie zawsze podzielają radość dorosłych z założenia rodziny. Zwłaszcza jeśli w ukryciu fantazjują na temat powrotu utraconego rodzica i życia razem. Macocha lub ojczym, są wtedy odbierani jako natręci niszczący to co pozostało (Dobosz-Sztuba 1992, s. 35).
Dzieci mogą więc wyładowywać swoją frustrację na nowym rodzicu. Jest to przede wszystkim protest przeciwko rozwodowi jego naturalnych rodziców.
Zdaniem Barnesa (1994, s. 22) dzieci muszą uporać się przynajmniej z jednym z następujących uczuć, kiedy ich mama lub tata znajdzie partnera:
z podekscytowaniem - mają bowiem nierealne oczekiwania wobec wszystkiego, co nowe małżeństwo wniesie do ich życia. Spodziewają się nieuzasadnionej zabawy i przyjemności,
z obawą - mogą się bać, że jeżeli zaakceptują tę nową osobę, która pojawi się w ich domu, zostanie to odebrane jako zdrada wobec naturalnego rodzica nie mieszkającego wspólnie z nimi,
z paniką - wzbudza ją myśl, że nowy mężczyzna zajmie miejsce dziecka w sercu jego matki.
P. Bohannan i R. Ericksom (za Kromolicka, 1998, s. 48) wyróżniają cztery grupy postaw pasierbów w stosunku do przybranego rodzica:
są nieugięci w niechęci wobec ojczyma lub macochy,
nie lubią go jako osoby, często emocjonalnie mocno związani z naturalnym rodzicem i sądzą, że przybrany rodzic nie może się z nimi równać, obawiając się utraty miłości i zainteresowania ze strony naturalnego rodzica z powodu jego związku z przybranym rodzicem,
są gotowi zaakceptować nowego rodzica (głównie małe dzieci, nie pamiętające ojca),
uznają w ojczymie nie ojca, lecz męża matki (głównie dzieci starsze, bardziej dojrzałe).
Pojawienie się macochy lub ojczyma wywołuje często zazdrość i niechęć dziecka. Szukając usprawiedliwienia dla własnych odczuć, dzieci wyolbrzymiają wady nowego partnera matki lub ojca, pomijając jego zalety. Zdarza się i tak, że dzieci wykazują wiele serdeczności w stosunku do nowego członka rodziny. Ale pod powierzchnią zawsze czai się gotowość do zajęcia wobec niego zdecydowanie wrogiej postawy, co może się objawiać niechęcią do współpracy lub niegrzecznym zachowaniem (Spock, 1998, s. 88). Inną trudnością w akceptacji macochy bądź ojczyma, może być poczucie lojalności wobec prawdziwego rodzica. Obecność przybranego rodzica może powodować zagrożenie lojalności wobec rodzica biologicznego, jeśli związek z tym rodzicem jest (lub był) silny i pozytywny. Dziecko, nie chcąc zawieść rodzica naturalnego, przybranemu może okazywać niechęć i dystans lub wręcz wrogość. Taka sama postawa może wystąpić wówczas, gdy dziecko odczuwało wrogość i niechęć do naturalnego rodzica, a teraz przenosi te uczucia na przybranego (Lush, Bradley, Orford 1997, s. 241).
Stosunki między pasierbem a przybranym rodzicem kształtują się w zależności od tego, jaką rolę społeczną wobec pasierba zdecydują się przyjąć macocha lub ojczym. Jednym z niekorzystnych wpływów na pasierba i wzajemny stosunek jego z przybranym rodzicem jest negatywny stosunek drugiego rodzica do swego poprzednika. Niestety, rodzice przybrani nie zawsze zdają sobie z tego sprawę. Dzieci są wobec swoich naturalnych rodziców lojalni i z nimi się identyfikują. Wysłuchiwanie krytycznych opinii o matce albo ojcu jest dla dziecka bolesne i nie do przyjęcia (Dobosz-Sztuba 1992, s. 88).
Zdaniem D. Dobkowskiej (za Kromolicka, 1988, s. 48) postawy dzieci wobec ojczyma cechuje większy dystans emocjonalny, niż dzieci wobec naturalnych ojców. Ojczymowie są mniej akceptowani niż naturalni ojcowie i częściej odrzucani. Pasierbowie mniej pozytywnie oceniają osobę ojczyma, są bardziej wyczuleni na zachowania ojczymów wobec siebie, mniej też jest serdeczności, miłości, poczucia wzajemnej bliskości. Bray (1988), Ucllerstein, in. (1988), Vasta (1995) uważa, że dorastające dziewczęta, które są raczej mało otwarte wobec matek, mogą mieć trudności z przystosowaniem się do obecności ojczyma. Często ich stosunki z matkami stają się wrogie i antagonistyczne, a ojczymowie są traktowani z rezerwą. Natomiast chłopcy czasami uważają pojawienie się ojczyma za korzystne, choć zazwyczaj dzieje się to dopiero po pewnym czasie (Vasta, Haith, Miller 1995, s. 562).
Jeszcze inną trudnością w zaakceptowaniu przybranych rodziców jest obawa przed stratą dotychczasowej pozycji w domu. Zdarza się często, że po odejściu matki, córka przejmuje jej rolę, zaczyna być gospodynią i troszczyć się o ojca. Kiedy nagle u jego boku pojawia się nowa kobieta, dziewczynka czuje się bardzo zagrożona. Trudno wówczas ją przekonać, że jej pozycja w domu ulegnie zmianie, że nowa mama zamieszka z nimi, a ona znów będzie dzieckiem. Dziewczynka przeżywa upokorzenie i może czuć się zdradzona przez ojca. Także syn, który po rozwodzie rodziców zostaje z matką w roli jedynego mężczyzny w domu, pojawienie się ojczyma przeżywa jak detronizację (Eichelberger, 1999, s. 37). Kolejną trudność związaną z akceptacją macochy lub ojczyma może stanowić sytuacja, kiedy to mężczyźni i kobiety po rozwodzie pragną przekonać się, że mogą być atrakcyjnymi partnerami erotycznymi, co prowadzi do okresowego zaniedbania spraw dziecka. Dzieci czują się odrzucone i żywią nieprzyjazne uczucia do partnera matki czy ojca. W powstających więc zrekonstruowanych rodzinach dziecięca akceptacja macochy lub ojczyma niejednokrotnie napotyka przeszkody. Dziecko czując się osamotnione, odsunięte przez matkę na drugi plan, winą za to obarcza ojczyma, jako złodzieja uczuć należnych jemu (Łopatkowa 1983, s. 48).
Duże znaczenie na percepcję nowego rodzica przez dziecko ma częstość jego kontaktów z rodzicem, który odszedł. B. Smith (1945) i S. Moss (1978) (za Kromolicka, 1998, s. 55) zwracają uwagę na fakt idealizacji nieobecnego rodzica. Występuje ona wtedy, gdy dziecko rzadko kontaktuje się z rodzicem bądź w ogóle nie ma tych kontaktów. W tej sytuacji porównywanie rodzica zastępczego z biologicznym z reguły będzie wypadało na niekorzyść tego pierwszego. Trudności w zaakceptowaniu ojczyma lub macochy mogą być częściowo spowodowane ich postawami i zachowaniem, częściowo postawami i zachowaniami dzieci, a po części postawami i zachowaniami rodzonej matki lub ojca.
Złe stosunki między drugimi rodzicami a dzieckiem niewątpliwie oddziałują na wzajemne stosunki między samymi małżonkami. To z kolei wpływa na całokształt stosunków rodzinnych. Rodzice nie mają tu możliwości, tak jak to jest w pierwszych małżeństwach, doprowadzić do dobrych wzajemnych stosunków, zanim podejmą się roli ojczyma czy macochy.
Jeżeli mogą przebywać przez pewien czas razem sami, łatwiej im zaradzić napięciom i stresom wywoływanym relacją ojczym (macocha) - dziecko i w rezultacie wpływ tych napięć na rodzinę będzie mniejszy (Hurlock 1985, s. 412). Hetherington (1991) wykazała, że w pierwszych 2 latach po tworzeniu nowej rodziny ojczymowie zachowują się z większym dystansem w kwestii wychowywania przybranych dzieci, podczas gdy macochy nierzadko od początku starają się na nie oddziaływać wychowawczo. Najwidoczniej starają się one, aby pozytywnym, zgodnym z normami zachowaniem przeciwstawić się mitowi o złej macosze. Udowodniono jednak, że w pierwszych latach właśnie pasierbice reagują na stosowane w dobrych intencjach środki wychowawcze macochy bardzo negatywnie, często im się sprzeciwiają i zamykają w sobie (Kosten, 1997, s. 134). Mimo, że rola ojczyma różni się od roli macochy, nie jest pozbawiona problemów.
Wprawdzie ojczym nie jest obarczony stereotypem zaczerpniętym z literatury ludowej, ale problemy rodzą się w wyniku oczekiwań wobec tej roli zarówno ze strony matki biologicznej i dzieci, jak i ze strony samego ojczyma.
Zdaniem A. Dobosz-Sztuba (1992, s. 68) być macochą jest jednym z najtrudniejszych zadań, jakich może się podjąć kobieta. Funkcja ta nie jest nagrodzona tak, jak rola matki, którą wspomaga silna więź emocjonalna z dzieckiem i wzajemna siła przyciągania. Zdaniem Witczaka (1987, s. 243) zastępowanie dzieciom ich naturalnego, biologicznego ojca jest jedną z najtrudniejszych ról w życiu mężczyzny.
2.6. Przybrane rodzeństwo w życiu dziecka
Mianem rodzeństwa przybranego określa się dzieci, które nie są spokrewnione pod względem biologicznym, ale mieszkają wspólnie (czyli w sytuacji podobnej do sytuacji rodzinnej) z jednym z rodziców biologicznych i dziećmi drugiego z małżonków. Rodzeństwo przyrodnie ma tylko wspólną matkę lub wspólnego ojca.
Hetherington (1987), która w przekrojowych badaniach porównywała rodziny typowe, rodziny po rozwodzie i rodziny zrekonstruowane, znalazła dowody na to, że stosunki pomiędzy rodzeństwem w nowych rodzinach są najbardziej problematyczne. Mogła wykazać, że pomiędzy przybranymi braćmi a parami rodzeństwa o różnej płci występuje na co dzień więcej trudności niż w przypadku sióstr przybranych. Odpychający stosunek do przybranych sióstr mają częściej chłopcy niż dziewczęta, które w stosunku do swych braci przybranych - być może w wyniku reakcji na ich negatywne nastawienie - nierzadko zachowują się bardziej nieodpowiednio niż w stosunku do przybranych sióstr. W badanych przez Hetherington rodzinach chodziło wyłącznie o rodziny z ojczymami (Kosten, 1997, s. 132).
Zgodnie ze stwierdzeniem A.C. Bernstein (1990), w pierwszych 2 latach po założeniu nowej rodziny stosunkowo rzadko rodzi się dziecko. Gdy jednak przychodzi ono na świat, często stanowi nowy impuls w stosunkach pomiędzy pozostałym rodzeństwem. Bernstein zaobserwowała, że przy niewielkiej różnicy wieku pomiędzy rodzeństwem często występują napięcia i obciążenia, które jednak z reguły nie utrzymują się dłużej i niekiedy nawet się przyczyniają do zbudowania pozytywnego związku. W chwili narodzin nowego dziecka pomiędzy nim, a jego rodzeństwem przyrodnim częściej istnieje duża różnica wieku, która dodatkowo utrudnia powstanie bardziej intensywnego związku uczuciowego. Dzieciom będącym w wieku przedszkolnym podczas gdy rodzi się nowe dziecko, łatwiej jest się do siebie przyzwyczaić, łatwiej dochodzi pomiędzy nimi do kontaktu emocjonalnego. Stosunki pomiędzy rodzeństwem przybranym zwykle normalizuje się po zakończeniu fazy adaptacyjnej. Według Heterington (za Kosten, 1997, s. 134) istniejąca w początkowych latach agresja maleje do wymiarów, w jakich zwykle występuje w normalnych rodzinach. Stopniowo ustępuje też zazdrość i rywalizacja. Jednym z niekorzystnych czynników wpływających na przybrane rodzeństwo jest nierówne, niejednakowe traktowanie przez nowych rodziców: macochę czy ojczyma. Dziecko, które czuje się zaniedbywane i odsunięte, zachowuje się w stosunku do innych dzieci agresywnie i odrzuca bliższe kontakty.
Zdaniem Leite i Parrisch (1997, s. 71) partnerzy, którzy oboje wnieśli do drugiego małżeństwa swoje biologiczne dzieci, często zakładają, że będą traktować dzieci biologiczne i przybrane w identyczny sposób, taka samo sprawiedliwie, przyjmując takie założenia, ignorują więź historyczną, która wyróżnia relacje biologiczne. Najbardziej pozytywne stosunki między przyrodnim rodzeństwem można zaobserwować, gdy wszystkie dzieci są traktowane przez rodziców możliwie dobrze i sprawiedliwie. Narodziny rodzeństwa przyrodniego zwykle są dla rodziny wydarzeniem krytycznym; ze strony dziecka (także przybranego) można zaobserwować uprzedzenia i uczuciowe odrzucenie młodszego rodzeństwa. Problemy i obciążenia mogą nasilić się, gdy rodzeństwo przyrodnie osiąga 3 czy 4 rok życia. W tym okresie odkrywa ono swoją wolę, próbuje swoich umiejętności i nakierowane jest na forsowanie swej woli i przekraczanie granic. W tym okresie ze strony rodziców konieczna jest umiejętność mediacji i zrozumienia racji obu stron.
Jeżeli w rodzinie zrekonstruowanej nie ma ugruntowanej wzajemnej akceptacji dziecka i macochy lub ojczyma, a na świat przyjdzie potomstwo już z nowego małżeńskiego związku - atmosfera wówczas bardzo się pogarsza. Dziecko z pierwszego związku małżeńskiego widzi w swym przyrodnim bracie lub siostrze uczuciowego rywala zwyciężającego w nierównej konkurencji emocjonalnej (Łopatkowa, 1983, s. 49). Gdy rodzina zrekonstruowana istnieje już dłuższy czas (5 lat i dłużej) rodzeństwo zwykle zdążyło się już do siebie przyzwyczaić i zbudować trwałe związki. Gdy w tym okresie rodzi się kolejne dziecko, pomiędzy nim a starszym rodzeństwem istnieje różnica wieku co najmniej 6 lat, a niekiedy 10 czy więcej. Jeżeli w takiej sytuacji u starszego rodzeństwa dochodzi do napięć i problemów ma to zwykle wiele wspólnego z faktem, że czuje się ono odepchnięte i zaniedbane. Nie zajmuje się prawie wcale niemowlakiem, ponieważ ma zupełnie inne zainteresowania. Bernstein (1990) stwierdziła, że dziewczętom jest zwykle łatwiej zaakceptować swe małe przyrodnie rodzeństwo, zajmować się dziećmi i zachowywać się wobec nich opiekuńczo. Chłopcom nieco trudniej przychodzi zbudowanie pozytywnego stosunku wobec młodszego rodzeństwa przyrodniego (Kosten, 1997, s. 136). Bernstein zaobserwowała, że przy 10-letniej i większej różnicy wieku, na początku występuje mniej napięć i problemów. Wiele starszych dzieci tak poważnie traktuje opiekę nad młodszym rodzeństwem przyrodnim, że nawet popada w konkurencję z przybranymi rodzicami w roli opiekuna i ochrony malucha. Bernstein zauważyła także, że starszemu rodzeństwu nie sprawia żadnej trudności zaspokajanie swych potrzeb cielesnej bliskości dzięki maleństwu. Zdaniem Bernstein (za Kosten, 1997, s. 137) należy liczyć się z relatywnie najmniejszą ilością problemów i napięć, gdy starsze dzieci są w momencie narodzin rodzeństwa stosunkowo małe, a jednocześnie rodzina istnieje dość długo - co teoretycznie nawzajem się wyklucza. Licznych konfliktów należy oczekiwać, gdy starszy chłopiec był dotychczas najmłodszym dzieckiem, a rodzi mu się brat: przy różnicy wieku od 6 do 9 lat prawie zawsze wynikają z tego napięcia i problemy. Jeśli chodzi o większą różnicę wieku, pomiędzy przyrodnim rodzeństwem rzadziej dochodzi do tarć i dysharmonii, z drugiej jednak strony prowadzi do tego, że powstałe więzy uczuciowe są mniej bliskie i intensywne. E.B. Rosenberg (1988) (za Kosten, 1997, s. 140), która zajmowała się typowymi problemami i obciążeniami przybranego rodzeństwa z punktu widzenia terapeuty, zwróciła uwagę na fakt, że ciągle rozpowszechnione są negatywne uprzedzenia wobec rodzin zrekonstruowanych. Powodują one między innymi to, że na rodzeństwo przybrane wywierany jest nacisk, aby możliwie szybko zaprzyjaźniło się ze sobą, mimo że całkowicie brakuje mu do tego podstaw, czyli wspólnych, przeżytych w tej samej rodzinie doświadczeń. Niekorzystny wpływ na rozwój kontaktów pomiędzy rodzeństwem przybranym mają istniejące często konflikty lojalności, kiedy oczekuje się, że dziecko odseparuje się duchowo od drugiego rodzica, mieszkającego poza rodziną, mimo że dziecko łączą z nim jeszcze silne więzy. Rodzice, i ci biologiczni i ci nowi, powinni dołożyć starań, by wszystkie dzieci, które spotkały się w powiązanych ze sobą nowych rodzinach, miały bliski kontakt, by dla każdego było miejsce.
ROZDZIAŁ III
Metodologiczne podstawy badań własnych
Rozwody należą do jednych z najtrudniejszych problemów współczesnego świata. W Polsce każdego roku około 45 tyś. Dzieci powyżej 18 roku życia przeżywa rozwód we własnych rodzinach (A. Kwak) (za Brągiel, 1994 s. 187).
Rodzina rozwiedziona powstaje w następstwie kryzysu w rozwoju rodzin, który nie został rozwiązany pomyślnie dla jej dalszego trwania w pełnym składzie osób ją tworzących. Trwające przez dłuższy czas i nie znajdujące właściwego rozwiązania konflikty, niszczą atmosferę rodzinną i wywołują różnego rodzaju zaburzenia w prawidłowym funkcjonowaniu wszystkich członków rodziny. Rozwód charakteryzuje się tym, że jeden rodzic odchodzi od rodziny i nie uczestniczy w jej codziennym życiu. Fakt ten zmienia zarówno warunki wychowania w tych rodzinach, jak również warunki egzystencji rodziny, jakość i ilość interakcji dziecka z dorosłymi jej członkami, zmienia się również zachowanie rodziców.
Temat mojej pracy, który brzmi „Dziecko w rodzinie rozbitej” ukazuje sytuację dziecka w rodzinie po rozwodzie rodziców. Odnosi się on nie tylko do zmian w sferze osobowości dziecka, ale również do funkcjonowania dziecka w środowisku rodzinnym i pozarodzinnym. Ukazuje samopoczucie dziecka w rodzinach z samotnym rodzicem a także w rodzinach zrekonstruowanych skupiając uwagę na problemach interpersonalnych związanych z wejściem nowej osoby do rodziny.
3.1. Cele badawcze pracy
Cel badań pojmuje się zwykle jako rodzaj zamierzonego efektu, do ktąrego ma doprowadzić działalność badawcza. Z efektem łączy się również rodzaj czynników, które uwzględniłam w pracy badawczej (Gnitecki, 1993, s. 127).
Trzy podstawowe kryteria określania celu badań:
kryterium aktywności badającego
kryterium aspektu badanej rzeczywistości
kryterium intencji wprowadzania zmian w badanej dziedzinie pedagogicznej
W pierwszym przypadku badacz może „interesować się biernie stanem faktycznym i stan ten badać albo też starać się aktywnie wpływać na zmianę stanu faktycznego i badać efekty, jakie owo wprowadzone przezeń zmiana wywołuje”.
W drugim przypadku badaną dziedzinę pedagogiczną można rozpatrywać w aspekcie „statycznym, analizując pewien punkt w procesie” kształtowania pewnej dyspozycji osobowościowej lub „dynamicznym, analizując nie punkt, a proces” kształtowania się danej dyspozycji osobowościowej z uwzględnieniem źródeł i warunków dokonywania zmian w osobie badanej.
W trzecim z rozpatrywanych przypadków zmiany w badanej dziedzinie pedagogicznej, określanej jako czynniki eksperymentalne można wprowadzić w intencji uzyskania nowej wiedzy, czyli w celu wyjaśnienia badanego wycinka rzeczywistości i wprowadzenia odpowiedniej teorii pedagogicznej oraz w intencji optymalizacyjnej, czyli osiągnięcia przyrostu wartości wyników wyrażonych w celach kształcenia.
W pracach badawczych wyróżnia się najczęściej trzy kategorie celów. Są to cele poznawcze, teoretyczne i praktyczne (Gnitecki, 1993, s. 127)
Cel poznawczy - związany jest głównie z opisem, wyjaśnieniem i przewidywaniem zjawisk pedagogicznych.
Cele te mogą dotyczyć np.:
rekonstrukcji zbioru czynników wpływających na badany wynik
hierarchizacji zbioru czynników wpływających na badany czynnik
rekonstrukcji zależności
ustalenia prawidłowości
budowy teorii
wyjaśnienia zjawisk itp.
Cel teoretyczny - związany jest m.in. z opracowaniem teoretycznego lub empirycznego modelu zajęć dydaktyczno wychowawczych, który następnie będzie uzasadniony lub weryfikowany w pracy badawczej.
Cel praktyczny - związany jest m.in. z opracowaniem dyrektyw pedagogicznych, czyli praktycznych wskazówek kierowanych pod adresem nauczycieli.
Dobrze sformułowane cele poznawcze, teoretyczne i praktyczne umożliwiają sprecyzowanie problemów badawczych.
Głównym celem moich badań było poznanie warunków życia rodzinnego, jak i świata przeżyć i odczuć dziecka związanych z rozwodem rodziców. Problem badawczy zawarłam w pytaniu:
„Jakie są warunki życia rodzinnego dziecka w rodzinie rozbitej?”
Formułując problem badawczy, oraz pragnąc właściwie zorganizować badanie, a w konsekwencji analizę otrzymanych wyników przyjęłam następujące cele:
Zbadać, jak dokonuje się umieszczenie dziecka w rodzinie po jej rozbiciu?
Zbadać stosunek dziecka do faktu rozbicia rodziny?
Zbadać samopoczucie dziecka w nowej strukturze rodzinnej?
Zbadać, czy i jakie kontakty dziecko utrzymuje z jednym z rodziców, który odchodzi z domu rodzinnego na wskutek rozpadu małżeństwa?
Zbadać, czy i jak zmienia się rola dziecka w rodzinie cząstkowej, po przeprowadzeniu rozwodu rodziców?
Zbadać stosunek dziecka do rodziców w nowo powstałych rodzinach (ojczym, macocha)?
Zbadać stosunek dziecka do przyrodniego rodzeństwa?
Zbadać, jak przebiega adaptacja dziecka z rodzin rozbitych w środowisku rówieśników?
Sformułowanie powyższych celów umożliwiło mi sprecyzowanie problemów badawczych.
3.2. Problemy badawcze pracy
Pierwszą podstawową fazą czynności badawczej jest dostrzeżenie pewnego problemu, czyli postawienie pytania bądź zespołu pytań, na które dane badanie ma dostarczyć odpowiedzi.
Według H. Muszyńskiego (1970, s.174) postawienie i sformułowanie problemu jest etapem odgrywającym szczególną rolę w badaniach typu zależnościowego, w których chodzi o wykrycie związku między wyróżnionymi już lub też jeszcze częściowo nieokreślonymi zjawiskami.
„Problem badawczy”, to pewna trudność o charakterze teoretycznym lub praktycznym, której badacz nie potrafi rozwiązać na bazie posiadanej wiedzy, trudność ta rozwiązywana jest poprzez przedsięwzięcia poznawcze.
Badacz wie, co chce badać, gdzie i wśród kogo przeprowadzać badania, ale nie zna odpowiedzi, nie wie jakiego jest ona rodzaju. Problem musi być zawsze określony pytanie, a z jego formuły wynika metoda badawcza.
Zdaniem H. Muszyńskiego (1970, s. 177) „problem” to logiczne ujęcie przeżywanej niewiedzy oraz potrzeby wiedzy zaś pytanie to gramatyczna konstrukcja wyrażająca sytuację problemową i będąca zarazem językowym odpowiednikiem problemu.
Według J. Sztumskiego (1995, s. 38) „Problemem badawczym” nazywamy to, co jest przedmiotem wysiłków badawczych, czyli po prostu to, co orientuje nasze przedsięwzięcia poznawcze.
W zależności od tego, czego dotyczy pytanie wyróżnia się rozmaite kategorie problemów badawczych.
S. Nowak (za Brzeziński 1999, s. 223) wymienia dwie kategorie problemów.
Pierwsza dotyczy samych własności przedmiotów i zmian, jakim one podlegają i czy przedmioty te cechują się posiadaniem określonych własności bądź podlegają określonym zdarzeniom, zmianom i procesom, jakie było natężenie pewnych cech o charakterze ilościowym czy intensywność przemian i procesów przedmioty te charakteryzujących.
Druga kategoria problemów badawczych dotyczy tego, czy zachodzą pewne relacje (zależności) między własnościami badanych przedmiotów. Według J. Gniteckiego (1993 s. 130) problem badawczy definiuje się zazwyczaj jako zespół pytań, na które odpowiedzi ma dostarczyć badanie empiryczne.
Badacz w momencie formułowania problemu posiada już pewną wiedzę na temat badanej dziedziny pedagogicznej. Zwykle zna już odpowiedź na pytania logiczne wcześniejsze od pytania stanowiącego problem badawczy. „Stopień, w którym sformułowanie problemu mieści w sobie wskazówki, co do jego rozwiązania należy uznać za jedno z kryterium dojrzałości problemów badawczych na:
Istotnościowe, wiążące się np. z „ustaleniem ważności (istotności) danego czynnika z punktu widzenia interesujących nas zmian w osobie badanej” oraz,
Zależnościowe, wiążące się np. z „ustaleniem relacji między czynnikami a więc zależności funkcjonalnych w interesującym nas układzie”
Pierwszy typ problemów dotyczy „właściwości przedmiotów nas interesujących, mogą to być także pytania o to, czy zaszły interesujące nas zjawiska, czy też pytania o natężenie cech ilościowych. Ogólnie rzecz biorąc są to pytania o wartości zmiennych, charaktryzujących zjawiska, które znalazły się w polu naszego zainteresowania. Natomiast drugi typ problemów „dotyczy relacji zachodzących między zmiennymi występującymi w naszym badaniu.
Głównym celem moich badań było zbadać sytuację dziecka w rodzinie rozbitej. Z celu głównego wyprowadziłam następujące problemy badawcze:
Któremu z rodziców sąd przyznaje opiekę nad dzieckiem?
Przy którym z rodziców dziecko chce zostać?
Jakie są reakcje dzieci na wiadomość o rozwodzie rodziców?
Na ile dziecko czuje się winne rozpadu małżeństwa rodziców?
Jak dziecko odczuwa brak ojca po rozwodzie rodziców?
W jakim stopniu rozwód rodziców wpływa na stan psychiczny dziecka?
Jak dziecko czuje się w nowej strukturze rodzinnej?
Jak dziecko czuje się traktowane w nowej strukturze rodzinnej?
Jak ustalony jest czas spotkań dziecka z rodzicem „odchodzącym”?
Jakie kontakty dziecko utrzymuje z rodzicem?
Jakie stosunki panują pomiędzy dzieckiem a rodzicem?
Na ile zmienia się pozycja dziecka w rodzinie cząstkowej?
W jakim kierunku następują zmiany w pozycji dziecka w rodzinie?
Na ile dziecko boi się utraty swojej pozycji w domu po rozwodzie rodziców?
Jakie są oczekiwania dzieci w stosunku do przybranego rodzica?
Jakie są relacje między dzieckiem a przybranym rodzicem?
Jak dziecko przyjmuje wiadomość o pojawieniu się nowego rodzeństwa?
Jakie stosunki panują pomiędzy dzieckiem a jego nowym rodzicem?
Jakie są relacje między dzieckiem a przyrodnim rodzeństwem?
Jak przystosowuje się dziecko z rodziny rozbitej do środowiska rówieśników?
Jak środowisko rówieśników przyjmuje dziecko z rodziny rozbitej?
Jakie są relacje między dzieckiem z rodziny rozbitej a rówieśnikami?
Wszelkie problemy badawcze możemy podzielić na pewne typy przyjmując za podstawę podziału np.: przedmiot, zakres, rolę jaką spełnia dany problem itp. Na tej podstawie wyróżniamy problemy:
teoretyczne i praktyczne
ogólne i szczegółowe
podstawowe i cząstkowe (J. Sztumski, 1995, s. 47).
3.3. Zmienne i wskaźniki
Zmienne w badaniach naukowych, w tym także pedagogicznych zdaniem M. Łobackiego (1999, s. 131) są próbą uszczegółowienia głównego ich przedmiotu, czyli problemów badawczych, jakie zamierza się rozwiązać i hipotez roboczych, jakie pragnie się potwierdzić czy odrzucić. Są nimi zazwyczaj podstawowe cechy, symptomy, przejawy charakterystyczne dla badanego faktu, zjawiska czy procesu albo też różnego rodzaju czynniki będące ich przyczyną lub skutkiem. Każda ze zmiennych przyjmuje różne wartości, które umownie można nazywać podzmiennymi. Stanowią one bliższą charakterystykę przyjętej zmiennej, jako głównego lub jednego z głównych zainteresowań badacza. W badaniach pedagogicznych zmienne przybierają postać terminów teoretycznych. W związku z powyższym zachodzi potrzeba ich operacjonalizaji, czyli przełożenia na cechy dające się w miarę jednoznacznie identyfikować. Jednym słowem zmiennymi i podzmiennymi jest wszystko to, nad czym w szczególny sposób pragniemy skoncentrować się w naszych badaniach.
Zdaniem J. Brzezińskiego (1999, s. 184) jeżeli o danej właściwości możemy powiedzieć, że przyjmuje ona różne (i co najmniej dwie wartości), to jest to zmienna. Według Z. Skornego zmienna to „pewna kategoria zjawisk, których wielkość, intensywność, częstość występowania może ulegać zmianom zależnie od różnych okoliczności.”
Najmniej kłopotliwe w poprawnym identyfikowaniu zmiennych podczas badań są te, spośród nich, które dotyczą faktów obserwowalnych pośrednio, np. w odniesieniu do płci uczniów lub braku ich zdyscyplinowania.
Dokładna charakterystyka zmiennych poprzez wskazanie na przysługujące im wartości (podzmienne) jest koniecznym warunkiem trafności i rzetelności badań ilościowych. Charakterystyka ta pozwala lepiej zrozumieć i wyjaśnić badane fakty, zjawiska, procesy, a nade wszystko dokonać w miarę obiektywnego ich pomiaru. Niewskazana jest w przypadku badań jakościowych. (Brzeziński, 1999,s. 133)
Klasyfikacja zmiennych. Zmienne podzielić można na: zmienne zależne i zmienne niezależne.
Zmienna, która jest przedmiotem naszego badania, której związki z innymi zmiennymi chcemy określić (wyjaśnić), nosi nazwę zmiennej zależnej. Natomiast zmienne, od których ona zależy, które na nią oddziaływują, noszą nazwę zmiennych niezależnych.
Zmienne można również podzielić na:
dwu i wielowartościowe - ze względu na przyjmowane przez nią wartości
pośredniczące i kontrolne
ilościowe i jakościowe.
Problemy badawcze uszczegółowiłam następującymi zmiennymi:
Rodzic, któremu przyznano opiekę nad dzieckiem.
Rodzic, przy którym dziecko chce zostać.
Reakcja dziecka na wiadomość o rozwodzie rodziców.
Poczucie winy dziecka za rozpad małżeństwa rodziców.
Sposób odczuwania przez dziecko braku ojca po rozwodzie rodziców.
Stopień wpływu rozwodu na stan psychiczny dziecka.
Samopoczucie dziecka w nowej strukturze rodzinnej.
Odczucie przez dziecko sposobu traktowania jego osoby w nowej strukturze rodzinnej.
Czas spotkań dziecka z rodzicem odchodzącym z domu rodzinnego na wskutek rozwodu.
Rodzaj kontaktów dziecka z rodzicem „odchodzącym”.
Stosunki między dzieckiem a rodzicem, który odszedł z domu rodzinnego.
Wielkość zmiany pozycji dziecka w rodzinie.
Kierunek zmiany pozycji dziecka w rodzinie.
Poziom obawy dziecka przed utratą swojej pozycji w domu po rozwodzie rodziców.
Oczekiwania dzieci w stosunku do przybranego rodzica.
Relacje między dzieckiem a przybranym rodzicem.
Sposób relacji dziecka na wiadomość o pojawieniu się nowego rodzica.
Stosunki między dzieckiem a jego nowym rodzeństwem.
Relacje między dzieckiem a jego przyrodnim rodzeństwem.
Sposób przystosowania się dziecka z rodziny rozbitej do środowiska rówieśników.
Relacje między dzieckiem z rodziny rozbitej a rówieśnikami.
Na ogół wyodrębnienie zmiennych w badaniach ilościowych wymaga dalszego ich uszczegółowienia. Chodzi tu przede wszystkim o nadanie im sensu empirycznego, czyli poddanie ich tzw. operacjonalizacji. Jest ona próbą przełożenia zmiennych ze szczególnym uwzględnieniem ich podzmiennych na poddające się badaniom empirycznym wskaźniki.
Są nimi mierzalne cechy czy właściwości badanych faktów, czy zjawisk lub czynniki mające na nie wpływ albo skutki, jakie pociągają one za sobą.
Termin „wskaźnik” w metodologicznym znaczeniu służy do określenia pewnej cechy przedmiotu lub zjawiska pozostającej w takich związkach z inną jego cechą, że wystąpienie jej sygnalizuje obecność tej drugiej (Sztumski, 1995, s. 51).
Wskaźnik musi być zawsze „czymś”, co da się zaobserwować, natomiast zjawisko (cecha) wskaźnikowane najczęściej jest nieobserwowalne (chociaż może być także obserwowalne). (Brzeziński, 1999, s. 196).
H. Muszyński (1970) wskaźnikiem nazywa „wszelkie takie zjawiska, których zaobserwowanie pozwala stwierdzić, że wystąpiły stany rzeczy objęte zakresami pojęciowymi badanych zmiennych”.
Wskaźnik to pewna cecha, zdarzenie lub zjawisko, na podstawie zajścia, którego wnioskujemy z pewnością lub z prawdopodobieństwem wyższym od przeciętnego, że zachodzi zjawisko jakie nas interesuje.
Wszelki konstrukt hipotetyczny - i to niezależnie od wartości - poznawczej, którą reprezentuje, wymaga w badaniach wyliczenia jego wskaźników. Dopiero wtedy nabiera on prawdziwie empirycznego sensu. W przeciwnym razie podejmujemy się badań mało trafnych i mało rzetelnych.
Wskaźniki stanowią istotny warunek poprawnie zorganizowanych ilościowych badań pedagogicznych. Rozumianymi w ten sposób wskaźnikami posługujemy się niemal stale w życiu codziennym. Pomagają nam one zwłaszcza w zgłaszaniu różnych opinii i ocen.
Przekonująco o teoretycznych i praktycznych następstwach nieuwzględniania wskaźników w badaniach naukowych pisze S. Nowak (1965) (za Łobocki, 1999, s. 141), w sposób następujący: „Jeśli nie znamy sensu empirycznego terminów, jakimi się posługujemy, nie jesteśmy w stanie poddać empirycznej kontroli hipotez przez nas formułowanych, albowiem nie wiemy jakie zjawiska należałoby obserwować, aby naszą hipotezę uprawomocnić, a jakie żeby je obalić. Nie jesteśmy też w stanie dokonać klasyfikacji zjawisk według naszej aparatury pojęciowej, albowiem operacja klasyfikacji wymaga uprzedniego zaobserwowania kryteriów będących podstawą tej klasyfikacji. Nie jesteśmy również w stanie przewidywać zajścia odpowiednich zjawisk, albowiem, żeby przewidzieć zajście zjawiska B, trzeba uprzednio umieć rozpoznać jakieś inne zjawisko A, po którym B stale, czy też z określonym prawdopodobieństwem zachodzi.” Dlatego właśnie potrzeba ustalania wskaźników jest niezbędna zarówno w codziennej praktyce pedagogicznej, jak i badaniach naukowych.
Wskaźniki można podzielić na:
Empiryczne - teza o zachodzeniu pewnej korelacji między wskaźnikiem, a zjawiskiem przezeń wskazywanym jest tezą empiryczną, rozstrzygalną na drodze obserwowalnej.
Definicyjne - kiedy dobór wskaźnika jest zarazem zdefiniowaniem pewnego terminu, ustaleniem jego znaczenia.
Interferencyjne - kiedy z zajścia pewnego zjawiska obserwowalnego interferuje się zajście pewnego zjawiska nieobserwowalnego, ale posiadającego dla nas znaczenie niezależne od wskaźnika.
Według Sztumskiego (1995, s. 58) wskaźniki spełniają co najmniej następujące funkcje:
opisowe - umożliwiające uznanie stanu rozwoju danego społeczeństwa czy środowiska albo też różnych systemów, które w nim istnieją,
analityczne - pozwalające na uchwycenie przeobrażeń, które zachodzą w badanej sferze,
oceniające - umożliwiające szacunkowe określenie wartości rozmaitych programów i działań podejmowanych w dowolnych dziedzinach np.: w zakresie polityki społecznej, oświatowej, kulturalnej, ochrony środowiska naturalnego i w tym podobnych sferach działalności,
normatywne - jeżeli są stosowane jako pewne wielkości czy miary (standardy) umożliwiające np.: ustalenie stopnia realizacji danych celów, jakości danych programów itp. faktów,
ostrzegawcze - ukazując różne tendencje, trendy i inne ewentualne zmiany, jakie mogą się pojawić, a tym samym umożliwiające ustalenie prognoz.
Wskaźnikami w mojej pracy są zachowania werbalne w sytuacji pytaniowej.
3.4. Metoda, technika i narzędzie badawcze pracy
„Metoda” jest to zbiór wszystkich teoretycznych i praktycznych działalności badacza zmierzające do rozwiązania postawionego przez niego problemu badawczego.
Według J. Sztumskiego (1995, s. 60) przez „metodę rozumie się na ogół system założeń i reguł pozwalających na takie uporządkowanie praktycznej lub teoretycznej działalności, aby można było osiągnąć cel, do jakiego się świadomie zmierza.
Metoda badawcza to zespół środków i czynności umożliwiający zdobycie informacji na interesujący nas temat, umożliwiający osiągnięcie celu do którego się świadomie zmierza.
Bardzo ważną rzeczą jest dobór odpowiedniej metody badawczej.
Zdaniem J. Gniteckiego (1993, s. 163) metoda badań to taki sposób postępowania badawczego, który zmierza do wyjaśnienia zmian w jednostce w procesach całożyciowej edukacji z punktu widzenia źródeł (czynników głównych) i warunków (czynników ubocznych) ich dokonywania.
Posługując się daną metodą badań naukowych wykonujemy szereg czynności prowadzących do bliższego poznania danej kategorii zjawisk. Na ten aspekt metody naukowej wskazuje T. Tomaszewski (1963) (za Skorny, 1974, s. 11), określając ją jako „zespół czynności, które należy wykonać, i procesów, które muszą się odbyć, aby można było uzyskać uzasadnione i sprawdzone twierdzenie o badanych faktach.”
Analizując pojęcie metody badań naukowych szereg autorów określa ją jako stosowany w danej nauce sposób dochodzenia do prawdy, umożliwiający formułowanie należycie uzasadnionych i sprawdzonych twierdzeń dotyczących określonej kategorii zjawisk, stanowiących podstawę rozwiązania problemów naukowych.
Według Z Skornego (1974, s. 12), określając metodę naukową jako sposób dochodzenia do poznania pewnej kategorii zjawisk należy zaznaczyć, że posiada on szereg swoistych właściwości odróżniających go od sposobów postępowania stosowanych w różnych sytuacjach życiowych dla osiągnięcia zamierzonego celu.
Metody badać psychologicznych, podobnie jak metody wypracowane przez inne nauki, mają dwojakie zastosowanie. Są one przede wszystkim niezbędne w badaniach naukowych, których przedmiotem są czynności ludzkie i mechanizmy ich funkcjonowania
Technika badawcza „to przede wszystkim sposób zbierania materiału oparty na starannie dobranych, opracowanych dyrektywach (dokładnych, jasnych, ścisłych), weryfikowanych w badaniach różnych nauk społecznych i dzięki temu posiadających walor użyteczności międzydyscyplinarnej. H. Muszyński (1970) twierdzi, że w ślad za wyborem metody musi następować przygotowanie szczegółowych technik badawczych.
Może ono polegać na opracowaniu dokładnego planu obserwacji dotyczącego tych zmiennych, do których postanowiliśmy zastosować tę właśnie metodę, obmyśleniu konkretnego kwestionariusza ankiety lub wywiadu, doborze odpowiednich sytuacji w przypadku kiedy metodą badawczą ma być poddanie określonym próbom a wskaźniki jego relacji mają być wyrażone w zachowaniu.
Zdaniem Z. Skornego (1974, s. 12), przez technikę badań rozumiemy zespół konkretnych czynności wykonywanych przy posługiwaniu się daną metodą.
W badaniach psychologicznych opanowanie techniki wymaga posiadania szeregu praktycznych umiejętności związanych z podaniem właściwej instrukcji, należytym posługiwaniem się określonymi przyrządami i aparatami, dokonywaniem z ich pomocą niezbędnych pomiarów, odczytaniem uzyskanych wyników, kontrolowaniem przebiegu badań, organizowaniem ich warunków.
Czasem do techniki badań włącza się również sposób analizowania uzyskanych rezultatów, obejmujący ich opracowanie statystyczne, ujęcie za pomocą właściwych tabel, wykresów i zestawień liczbowych oraz wyprowadzenie odpowiednich wniosków.
Poprawne przeprowadzenie badań wymaga wypracowania jego ogólnych założeń metodologicznych, jak też zastosowania odpowiednich metod i technik badawczych.
Zarówno błędy metodologiczne, będące następstwem niewłaściwego opanowania techniki jej stosowania mogą być powodem uzyskania fałszywych lub niewyczerpujących wniosków. T tych względów pragnąc przeprowadzić poprawne badania należy zarówno ustalić ich podstawy metodologiczne, jak też dokonać doboru metod dostosowanych do przedmiotu badań oraz wypracować właściwą technikę ich praktycznego zastosowania (Skorny, 1974, s. 13).
Podstawowymi technikami w badaniach psychologicznych są: obserwacja psychologiczna, eksperyment psychologiczny, introspekcja, ankiety, kwestionariusze i testy. Technikami pomocniczymi w badaniach psychologicznych są: techniki statystyczne i techniki badania wyższych czynności nerwowych oraz techniki socjometryczne.
Za najbardziej odpowiednią technikę badawczą przyjęłam rozmowę.
Rozmowa stanowi odpowiednio ukierunkowany proces interakcji (wzajemnego oddziaływania), polegający na swobodnej wymianie ustnych wypowiedzi pomiędzy osobą przeprowadzającą rozmowę, a osobą badaną lub informującą o badanej sprawie.
Ze względu na sposób przygotowania (konstruowania) rozmowy wyróżnia się rozmowę skategoryzowaną lub nieskategoryzowaną; ze względu na jawność lub brak jawności w jej prowadzeniu mówi się o rozmowie jawnej lub ukrytej, ze względu zaś na liczbę osób biorących w niej udział dzieli się ją na rozmowę indywidualną lub zbiorową.
Narzędzie badawcze - jest to przedmiot służący do realizacji wybranej techniki badawczej lub zbierania materiału badawczego.
Przeprowadzając badania do mojej pracy jako narzędzie badawcze wykorzystałam dwa scenariusze rozmowy. Scenariusz rozmowy z dzieckiem i drugi (uzupełniający) z matką.
Część pierwszą obu scenariuszy rozmów zaczęłam od przedstawienia siebie, wstępnego wyjaśnienia celu spotkania poprzedzającego odpowiedzi osób badanych na postawione im pytania. W scenariuszach zawarłam w większości pytania otwarte, pozostawiające odpowiadającemu dużo swobody w wyborze treści i w doborze formy dla swojej wypowiedzi. Pytania sformułowałam w sposób jasny i zrozumiały, dopuszczając zmienianie ich kolejności a nawet pogłębianie zagadnień przez stawianie pytań dodatkowych. Ułożenie scenariusza rozmowy z matką miało na celu uzyskanie odpowiedzi na te pytania, na które dziecko nie byłoby w stanie udzielić odpowiedzi. Tak więc scenariusz rozmowy z matką ma charakter uzupełniający.
Narzędzia badawcze w mojej pracy jakimi są dwa scenariusze rozmowy umożliwiły mi przeprowadzenie rozmowy nieskategoryzowanej. Mimo gotowej liczby pytań i to zarówno zamkniętych i otwartych miałam możliwość posługiwania się nimi całkowicie dowolnie. Część zasadniczą scenariuszy tj. stawianie pytań zakończyłam podziękowaniem dzieciom i ich matkom za rozmowę.
Podsumowując:
Przystępując do rozwiązania badanego problemu należy dokonać wyboru odpowiedniej metody badawczej, a także wybrać rodzaj techniki i narzędzia badawczego. Należy przy tym rozważyć szereg zagadnień szczegółowych dotyczących zbierania materiału, doboru badanych, analizy zebranych danych itp.
3.5. Organizacja i przebieg badań
Podstawowym kryterium doboru badanej grupy był fakt życia dziecka w rodzinie rozwiedzionej, oraz wiek dzieci, który podczas badań wynosił od 7 do 15 lat. Były to zarówno dziewczynki jak i chłopcy, uczęszczający do szkół podstawowych.
Badania przeprowadziłam na terenie miasta Szczecina, wszystkie badane dzieci wywodzą się z ośrodków miejskich. Wszystkie dzieci po rozwodzie rodziców zostały przy matce.
W badaniach posłużyłam się dwoma scenariuszami rozmowy. Jeden przygotowałam dla dziecka, drugi zaś dla rodzica, przy którym dziecko zostaje po rozbiciu rodziny (w przypadku dzieci badanych dla matki). Jest on uzupełnieniem informacji na temat życia dziecka w rodzinie rozbitej, na pytania, na które dziecko nie potrafiłoby udzielić obiektywnej, rzetelnej odpowiedzi. Pytania w scenariuszu rozmowy sformułowane zostały w sposób prosty, nie wzbudzający wątpliwości, o co w nich chodzi. Przeprowadzona przeze mnie rozmowa była jawna, tzn. rodzice zostali przeze mnie poinformowani o celach, charakterze i przedmiocie wywiadu.
Wszystkie przeprowadzone rozmowy były za zgodą rodziców. Z otrzymaniem zgody matek na przeprowadzenie rozmowy z ich dzieckiem nie miałam większych kłopotów, ponieważ matkami były przeważnie moje koleżanki, znajome rodziny, bądź przyjaciółki moich znajomych.
Rozmowy przeprowadzone z dziećmi i ich matkami odbyły się w ich domach rodzinnych. Dzieci nie zostały poinformowane o celu moich badań, czyli, że głównie interesuje mnie aspekt rozbicia rodziny, dlatego rozmowę poprzedziłam pytaniami luźnymi, nie dotyczącymi tematu moich badań.
Ogółem rozmowę przeprowadziłam z 23 - trzema dziećmi. (15 dziewczynek i 8 chłopców).
13 dzieci jest wychowywanych przez samotnego rodzica (matkę),
10 dzieci mieszka z mamą i ojczymem (bądź konkubentem matki),
6 dzieci ma przyrodnie rodzeństwo.
Spośród badanych matek, 13 - ście z nich zostało po rozwodzie, każda z jednym dzieckiem. Pozostałe 5 matek wychowuje po 2 dzieci. Badania zakończyłam podziękowaniem dla dzieci i ich matek za rozmowę, poświęcenie prywatnego czasu i odkrycie prywatnych aspektów ich życia rodzinnego.
ROZDZIAŁ IV
Rodzina rozbita jako środowisko wychowawcze dziecka
Rodzina stanowiła zawsze i stanowi i dzisiaj, pierwsze i podstawowe środowisko wychowawcze dzieci i młodzieży.
Stabilność środowiska rodzinnego jest bardzo ważnym czynnikiem równowagi emocjonalnej i zdrowia psychicznego dziecka. Rozejście się rodziców jest jednoznaczne z dysfunkcjonalnością rodziny; nie spełnia ona wówczas funkcji psychohigienicznej i socjalizującej. Negatywny wpływ rozejścia się rodziców na rozwój dziecka może mieć rozmiary większe lub mniejsze, konsekwencje jego są jednak ujemne.
4.1. Stosunek dziecka do faktu rozbicia rodziny
Zbadanie stosunku dziecka do faktu rozbicia rodziny umożliwiło uzyskanie odpowiedzi na pytania dotyczące:
Relacji dziecka na wiadomość o rozwodzie rodziców.
Osoby winnej /zdaniem dziecka) rozpadu małżeństwa rodziców.
Obwiniania się dzieci za rozwód rodziców.
Reakcja dziecka na wiadomość o rozwodzie rodziców.
Badaniem zostało objętych 23 dzieci. Wszystkie badane dzieci zostały po rozwodzie rodziców pod opieką matki. Spośród 23 dzieci, sześcioro z nich, w trakcie kiedy rodzice rozwodzili się, było zbyt małych, aby pamiętać ten okres ich życia. Spośród pozostałych 17 dzieci, sześcioro twierdziło, że czuło z jednej strony strach, smutek. A z drugiej ulgę. W rodzinach tych dzieci maił miejsce alkoholizm ojca, zaniedbywanie przez niego rodzicielskich obowiązków, awantury domowe. Częste konflikty i agresja ojca przyczyniła się do rozluźnienia więzów uczuciowych. - „...Byłam bardzo zadowolona, że wyjeżdżamy, nie myślałam o tym, że ojciec zostanie sam, cieszyłam się tym bardziej, że wyjeżdżamy do dziadków, pamiętam, jak opuszczając dom, machałam do niego na pożegnanie.”
Starsze dzieci wymieniały takie uczucia towarzyszące wiadomości o rozejściu się rodziców, jak: żal, gniew, wstyd, przykrość. Dzieciom towarzyszyło poczucie krzywdy, nie liczenia się z ich zdaniem (5 przypadków). Prawie wszystkie badane dzieci wymieniały poczucie bezsilności, że mimo swoich próśb i starań, nie były w stanie zmienić decyzji swoich rodziców.
„... Płakałem, chodziłem wtedy do pierwszej klasy, ale rodzice tłumaczyli, że będą się stale kontaktować.”
„... Byłam w szoku, ciężko mi było ich zrozumieć.”
„... Miałam nadzieję, że się pogodzą, bo nie raz się kłócili.”
Osoba winna rozpadu małżeństwa rodziców.
Samoobwinianie się dziecka za rozwód rodziców.
W części teoretycznej wspomniałam, że dzieci często zakładając, iż rozwód rodziców następuje z ich winy, a szczególnie te, których rodzice rozwiedli się, gdy były bardzo małe. Poczucie winy może pojawić się szczególnie wówczas, kiedy dziecko jest świadkiem sporów rodziców o wszystko, w tym również o nie samo.
Spośród 23 badanych dzieci troje z nich na pytanie dotyczące samooskarżania się o rozwód rodziców odpowiedziało, że czuje się winne. Dzieci te nie uznawały siebie za główny powód rozwodu rodziców, ale czuły się winne tego, że „słabo” starały się temu zapobiec. Tylko dwoje dzieci obarcza matkę winą za rozwód. Są to dwie czternastoletnie dziewczynki, które zamieszkały dosyć szybko po rozwodzie rodziców z mamą i jej konkubentem, którego nie zaakceptowały.
13 dzieci obarcza winą ojca. Są wśród nich dzieci uważające, że skoro ojciec odchodzi z domu wskutek rozpadu małżeństwa, jest on osobą winną tego rozpadu. W niektórych przypadkach na fakt oskarżenia ojca nałożyły się negatywne doświadczenia z jego postępowania w czasie trwania konfliktu rodzinnego i zaniedbywania dziecka.
„... Tata jest winien, bardzo dużo pił. (...) ja nie czuję się winna.”
„... Tata był bardzo nerwowy, mama często przez niego płakała, nawet moja babcia mówiła, że przez niego mama musiała się przeprowadzić.”
Na to w jakim stopniu dzieci oskarżają ojców, mają wpływ ich wspólne kontakty. Dzieci, które kontaktują się z rodzicem nie sprawującym opieki, w słabszym stopniu obarczały winą ojca za rozwód niż dzieci, z którymi ojcowie zerwali kontakt. Dwoje z badanych dzieci oskarża winą za rozpad rodziny obojga rodziców. Wśród 13 dzieci jest też troje, które nie pamiętają rozwodu rodziców, gdyż były wówczas bardzo małe, również wskazywały na ojca jako osobę winną rozwodu rodziców. Ich zdanie ukształtowane jest przez matkę i innych członków rodziny. Nie oskarżanie matki o rozwód, może być odebrane również jako lojalność wobec osoby, z którą się mieszka. Tylko troje dzieci odpowiedziało na zadane pytanie „Nie wiem.”
Tabela nr 1.
Osoba winna rozpadu małżeństwa rodziców
N = 23
|
KATEGORIA |
NORMA |
1 |
Matka |
2 |
2 |
Ojciec |
13 |
3 |
Dziecko |
3 |
4 |
Oboje rodzice |
2 |
5 |
Nie wie |
3 |
|
RAZEM |
23 |
4.2. Samopoczucie dziecka w nowej strukturze rodzinnej po rozwodzie rodziców
Celem moim było zbadanie samopoczucia dziecka w nowej strukturze rodzinnej poprzez uzyskanie odpowiedzi na pytania dotyczące:
Rodzica, przy którym dziecko chce zostać.
Zmian w zachowaniu dziecka po rozwodzie rodziców.
Stopnia odczuwania przez dziecko braku drugiego rodzica.
Relacji dziecka z rodzicem, przy którym ono zostaje.
Rodzic, przy którym dziecko chce zostać
W jednym z wcześniejszych rozdziałów wspomniałam, że dzieci mają wielką, naturalną potrzebę, by mieć przy sobie oboje rodziców. Jednak rozwód charakteryzuje się tym, że jeden rodzic odchodzi od rodziny i nie uczestniczy w jej codziennym życiu.
Spośród 23 badanych dzieci, na pytanie, gdyby miało możliwość wyboru rodzica - z którym chciałoby zamieszkać 14 dzieci wybrało matkę. Szczególnie wybierały te dzieci, które w okresie rozpadu małżeństwa były bardzo małe, jak również dzieci, w domach których dochodziło ze strony ojca do przemocy, agresji słownej, nasilającej się po spożyciu alkoholu. Niektóre dzieci chciałyby mieszkać z obojgiem rodziców, te dzieci są mocno związane uczuciowo zarówno z matką jak i ojcem.
„... Chciałbym bardzo, żeby moi rodzice do siebie wrócili tym bardziej, że ani mama nie ma nikogo, ani tata.”
Żadne spośród badanych dzieci nie wskazało na ojca, jako osobę, z którą chciałby mieszkać (mieszkać tylko z ojcem bez matki). Obojga rodziców wybierały dzieci pozostające w bardzo dobrym i częstym kontakcie ze swoimi ojcami.
Tabela nr 2.
Rodzic, przy którym dziecko chce zostać
|
KATEGORIA |
NORMA |
1 |
Ojciec |
- |
2 |
Matka |
14 |
3 |
Obojga rodzice |
8 |
4 |
Nie wie |
1 |
|
RAZEM |
23 |
Zmiany w zachowaniu dziecka po rozwodzie rodziców
W części teoretycznej wspomniałam, że traumatyczne skutki rozwodu mogą trwać co najmniej przez dwa lata, zależą one m.in. od wieku i osobowości dziecka. Rozmowę przeprowadziłam z matkami, ponieważ, jak już wcześniej wspomniałam, to przy nich pozostały dzieci po rozwodzie rodziców.
Najczęstszymi niepokojącymi reakcjami zachowań dzieci wymienianymi przez matki były zachowania emocjonalne. Oto wypowiedzi badanych matek:
- „... z błahych powodów wpada w gniew”, „...łatwo się obraża”, „...jest płaczliwe”, „...jest wybuchowe”, „...jest kłótliwe”, „...jest aroganckie”. Matki starszych dzieci wymieniały ponadto bierność i obojętność dzieci na ich polecenia. Niektóre dzieci przejawiały trudności wychowawcze, zaczynały być opryskliwe, używać wulgarnych słów, kłamać. Ponadto dwie matki zaobserwowały u swoich dzieci, krótko po odejściu ojca nawrót do moczenia nocnego. Troje dzieci sprawiało kłopoty wychowawcze, także w szkole (bójki, wagary). Pięć matek nie zaobserwowało żadnych negatywnych zmian w zachowaniu ich dzieci po odejściu ojca, a wręcz przeciwnie, dzieci ich zadaniem zachowywały się dojrzale, były nawet podporą dla matek w „ciężkich chwilach”. Troje dzieci, które były malutkie w okresie rozwodu rodziców i miały słaby kontakt, bądź brak kontaktu z ojcem, przejawiały silne zainteresowanie mężczyznami przychodzącymi do domu (wchodzenie na kolana, tulenie się nawet do obcych mężczyzn).
Odczuwanie przez dziecko braku drugiego rodzica
Dzieci w różny sposób odczuwają brak rodzica, który odszedł z domu rodzinnego wskutek rozwodu rodziców. Prawie wszystkie badane dzieci w jakimś stopniu ten brak odczuwają. Niektóre twierdzą, że brak drugiego rodzica powoduje iż nie mają one prawdziwej, normalnej rodziny (4 przypadki), siedmioro spośród badanych dzieci stwierdziło, że brak ojca odczuwa również pod względem materialnym. Dzieci, których ojciec odszedł do innej kobiety odczuwają jego brak w stopniu słabszym, gdyż tęsknota za nim miesza się z negatywnymi do niego uczuciami w postaci żalu, pretensji, że zostawił ich matkę. Nawet niektóre dzieci nie mające kontaktu z biologicznym ojcami odczuwa ich brak. Tylko czworo stwierdziło, że w ogóle nie brakuje im ojca (w tym dwoje nie pamiętających ojca i dwoje mających ojców alkoholików),
„...Czuję się dobrze, dla mnie rodzina bez ojca to normalna rodzina.”
„...Nie, jest mi dobrze, gdy nie ma go w pobliżu, zresztą nawet gdy mieszkaliśmy razem nigdy nie bawił się ze mną, nie rozmawiał, nie spał albo był pijany.”
Uczucie braku ojca występuje również u dzieci żyjących w rodzinach zrekonstruowanych, w których relacje z ojczymami nie są przez dzieci oceniane jako pozytywne. Brak ojca silnie odczuwają dzieci, które żywią nadzieję na zejście się rodziców.
„...Bardzo tęsknię za tatą, chciałbym, żeby do nas wrócił, wszystko byłoby jak dawniej.”
Relacje dziecka z rodzicem, przy którym ono zostaje
Badane dzieci po rozwodzie rodziców zostały przy matkach, więc przy wszystkich przypadkach brane były pod uwagę relacje zachodzące między dziećmi a ich matkami.
Prawie wszystkie dzieci oceniały swoje relacje z matkami jako pozytywne. Najgorzej oceniały stosunki z matką dzieci obwiniające ją za rozpad małżeństwa. W domach ich często dochodziło do konfliktów z powodu konkubenta matki. W pozostałych domach również dochodziło do różnych spięć i kłótni, miały one różny charakter i podłoże; od spraw materialnych, po sprawę obowiązków domowych i większej swobody w formie spędzenia wolnego czasu.
Tak więc, im młodsze dzieci, tym oceniały relację z matkami pozytywniej. Niektóre dzieci starsze oceniały swoje stosunki z matkami jako pozytywne, ale nie zawsze. Czworo dzieci oceniło swoje stosunki jako dobre, ale w ich ocenie postawa i zachowanie się matki uległa zmianie po rozpadzie małżeństwa. Ich zdaniem relacje z matkami na ogół są pozytywne, ale to właśnie matki (a szczególnie ich zachowanie, wybuchy złości, nerwowość) są przyczyną pojawiających się konfliktów domowych.
Pozycja dziecka w rodzinie po jej rozbiciu
Już wcześniej wspomniałam, że pozycja dzieci w rodzinie jest wynikiem warunków, jakie stwarzają im dorośli członkowie rodzin, a przede wszystkim rodzice.
Badanie pozycji dziecka w rodzinie po jej rozbiciu było poprzez uzyskanie odpowiedzi na pytania dotyczące:
Zmian, jakie zaszły w życiu dziecka po tym, jak rodzice się rozwiedli.
Obaw związanych ze zmianami.
Zmiany roli dziecka w rodzinie cząstkowej.
Zmiany w dotychczasowym życiu dziecka po rozwodzie rodziców
Spośród 23 badanych dzieci, 17 pamięta rozejście się rodziców. Dzieci, które w domach doświadczały awantur ze strony ojca, były świadkami konfliktów małżeńskich rodziców, często wywoływanych przez pijanego ojca wymieniały zmiany dotyczące polepszania się atmosfery domowej.
„...Gdy był ojciec, nigdy nie było na nic pieniędzy i teraz gdy go nie ma, jest tak samo, nie mamy pieniędzy, ale mama jest uśmiechnięta, nie płacze”.
U dziewięciorga dzieci po rozwodzie rodziców nastąpiła konieczność zmiany miejsca zamieszkania. U trojga dzieci zmiana miejsca zamieszkania wiązała się ze zmianą szkoły. W niektórych domach relacje między członkami rodziny uległy pogorszeniu, co dało się odczuć dzieciom:
„...Zmieniło się to, że musiałam przywyknąć do tego, że moi rodzice nie mieszkają razem, nie żyją ze sobą i że jeden do drugiego ma żal, a ja stoję pomiędzy nimi i muszę to wszystko tolerować.”
Dziewięcioro dzieci wymieniały ponadto koniec wspólnych wakacji, wczasów razem z mamą i tatą, wspólne spacery i wycieczki tylko z jednym rodzicem. Sześcioro stwierdziło, że ich matki zaczęły częściej wychodzić wieczorami z domu i prowadzić bujniejsze życie towarzyskie. Zmieniło się również grono osób z którymi się matka dotychczas przyjaźniła.
Obawy związane ze zmianami
Najbardziej dzieci obawiały się tego, że ich ojcowie po odejściu z domu będą ich coraz rzadziej odwiedzać, aż w końcu przestaną. Kolejną wymienianą przez dzieci obawą był aspekt materialny. Dzieci bały się, że ich dotychczasowe życie pod względem finansowym ulegnie zmianie (8 przypadków). Trzecią obawą było to, jak ich koledzy szkolni, bądź z podwórka zareagują na zaistniałą sytuację i czy dalej będą chcieli się z nimi przyjaźnić. W wypowiedziach niektórych dzieci dominowała obawa o ich matkę, że zostanie sama, że będzie jej smutno z tego powodu (6 przypadków).
Dzieci, które były zmuszone ze swoimi matkami do przeprowadzki obawiały się także rozstania ze swoimi koleżankami i kolegami z podwórka. U niektórych pogorszeniu uległy warunki mieszkaniowe. Inne dzieci (8 przypadków) przejawiały obawy związane z pojawieniem się w życiu mamy „obcego” mężczyzny, a także (9 przypadków) związane z założeniem przez ich ojców drugiej rodziny. Pięcioro dzieci obawiało się tego, że ich kontakty z pozostałymi członkami rodziny (dziadkowie, wujkowie) od strony ojca ulegną rozluźnieniu po odejściu ojca.
Zmiana roli dziecka w rodzinie po jej rozbiciu
Badane dzieci na pytanie „Czy kiedy Twoi rodzice rozwiedli się, czułeś (aś), że masz mniej, czy więcej obowiązków” odpowiedziało w liczbie 7 dzieci, że nie odczuło, aby miało więcej obowiązków, niż kiedy mieszkały z ojcami.
Czworo dzieci stwierdziło, że nie miało dotychczas obowiązków.
„...Nigdy nie miałam żadnych obowiązków. I teraz też nie mam. Wszystko robi mama(...) Jestem zła, bo nawet rajstopy mojej siostry, która ma 18 lat pierze ona. Zawsze we wszystkim nas wyręcza”.
„...Nie mam przez to więcej obowiązków i nie zmieniła się sytuacja między mną a moją mamą.”
Sześcioro dzieci stwierdziło, że mieszkając samotnie z mamą miały „więcej na głowie”, musiały zająć się domem, sprzątać, przygotowywać posiłki. Ponadto obowiązki domowe ograniczały ich kontakty z rówieśnikami. Dwoje dzieci musiało się zająć młodszym rodzeństwem. Niekiedy dzieci zostawały na noc same. Wiązało się to w niektórych przypadkach ze zmianową pracą matki.
Relacje dziecka z odchodzącym rodzicem
Aby zbadać relacje dziecka z odchodzącym rodzicem zadano dzieciom pytania dotyczące:
Tęsknoty dziecka za rodzicem „odchodzącym”.
Uczuć dziecka do rodzica.
Stopnia zaufania dziecka, jakim darzy rodzica „odchodzącego”.
Tęsknota dziecka za rodzicem „odchodzącym”
Wśród 23 dzieci wszystkie zostały po rozbiciu małżeństwa pod opieką matki, więc we wszystkich przypadkach pytano dzieci o ich ojców. Dzieci w różnym stopniu odczuwają tęsknotę za swoimi ojcami. Zależy to od postawy ojców wobec dzieci, ich wspólnych kontaktów, od przyczyny rozwodu rodziców, wieku dzieci.
Spośród badanych dzieci czworo stwierdziło, że nie tęskni za swoim ojcem. U tych dzieci nie wywiązała się silna więź emocjonalna z biologicznymi ojcami. Troje dzieci stwierdziło, że brakuje im ojca od czasu do czasu.
„...Nie tęsknię za nim , nigdy z nim tak szczerze nie rozmawiałam, on nic o mnie nie wie.”
W słabszym stopniu, bądź w ogóle nie odczuwają tęsknoty za ojcem dzieci, które utrzymują z nimi częste, przyjazne kontakty, oraz niektóre dzieci, żyjące w rodzinach zrekonstruowanych. Nawet te dzieci, które spotykają się ze swoimi ojcami, bądź nie pamiętają ich w jakimś stopniu czują tęsknotę za nim.
Tabela nr 3
Stopień tęsknoty dziecka za ojcem
N = 23
|
KATEGORIA |
NORMA |
1 |
Duży |
8 |
2 |
Średni |
3 |
3 |
Mały |
5 |
4 |
Brak |
4 |
5 |
Nie odpowiedziało |
3 |
|
RAZEM |
23 |
Uczucia dziecka do rodzica „odchodzącego”
Dzieci przejawiały różne uczucia w stosunku do swoich ojców. Uczucia od miłości do nienawiści. Często pozytywne i negatywne uczucia przeplatały się ze sobą. Dzieci na pytanie: „Co czują do taty?”, najczęściej wymieniały tęsknotę (14 przypadków). Poza tym inne uczucia to: siedmioro dzieci kocha go, ale ma do niego żal za odejście od rodziny. Czworo dzieci stwierdziło, że nienawidzi swojego ojca i nie żywi do niego żadnych pozytywnych uczuć. Pięcioro wymieniło obok tęsknoty także smutek, że ojciec mieszka sam i że może być mu przykro z tego powodu. Im bardziej kontakty dziecka z ojcem są serdeczne, tym dobre uczucia przejawiane do niego są intensywniejsze. Niektóre dzieci, które mają słaby kontakt z ojcem, kontakt z ojcem jest całkowicie zerwany, bądź ojciec jest osobą dosyć surową i krytyczną wymieniały ponadto takie uczucia jak obojętność, żal, złość.
„...Zawsze się kłócę z moim ojcem, bo on się do wszystkiego czepia i nie potrafi nikogo pochwalić, tylko umie krytykować. Całe szczęście, że nie mieszkamy razem, bo któreś z nas wylądowałoby w „wariatkowie”(...), ale i tak go kocham.”
Stopień zaufania dziecka do rodzica „odchodzącego”
Badane dzieci na pytanie o to, czy mogłyby zwierzyć się tacie, odpowiedziały w 7 przypadkach, że mogłoby to uczynić. Dzieci, które nie utrzymują żadnych kontaktów z ojcem, bądź kontakty są sporadyczne nie darzą zaufaniem ojca. Również dzieci, które mieszkają z matką i ojczymem (lub konkubentem matki), a rozwód nastąpił kiedy dzieci były starsze przejawiają zaufanie do swoich ojców, pod warunkiem, że ich kontakty są częste i serdeczne.
Zaufaniem nie darzą ojców dzieci, które wzrastały w atmosferze
konfliktów rodzinnych wywoływanych przez ojca, mieszkających wcześniej z ojcem alkoholikiem i niektóre dzieci niezadowolone ze swoich stosunków z ojcami. Szczególnie dzieci ojców ocenianych jako zbyt surowi i wymagający stwierdziły, że nie zwierzyłyby się tacie ze wszystkich swoich problemów. Czworo dzieci stwierdziło, że nie tylko nie zwierzyłyby się tacie, ale również mamie nie powiedziałyby wszystkiego.
„...Ufam tacie, mogę mu wiele powiedzieć, ale chyba nie wszystko, (...) wiem, że gdybym miała jakieś kłopoty to by mi pomógł, ale niektórych rzeczy nie powiedziałabym na pewno.”
„...Nie mam zaufania do ojca, nie zwierzyłabym mu się na pewno, tym bardziej, że okłamywał mamę i babcię.”
Tabela nr 4
Stopień zaufania dziecka do ojca
N = 23
|
KATEGORIA |
NORMA |
1 |
Wysoki |
5 |
2 |
Średni |
2 |
3 |
Niski |
3 |
4 |
Brak |
11 |
5 |
„Nie wiem” |
2 |
|
RAZEM |
23 |
Atmosfera spotkań dziecka z drugim rodzicem
Badano atmosferę spotkań dzieci z ich ojcami poprzez poszukiwanie odpowiedzi na pytania dotyczące:
Częstości spotkań dziecka z ojcem.
Formy kontaktów dziecka z ojcem.
Stopień częstości spotkań dziecka z ojcem.
Spośród badanych 23 dzieci, czworo z nich w ogóle nie spotyka się z ojcami, gdyż ojcowie zerwali kontakt z tymi dziećmi.
Sporadyczne kontakty utrzymują ojcowie, którzy założyli nowe rodziny, oraz niektórzy ojcowie z dziećmi mieszkającymi w nowych rodzinach zrekonstruowanych. Także słabsze kontakty mają niektóre dzieci, pochodzące z rodzin o bardzo krótkim stażu małżeńskim. Częste i nieograniczone kontakty z ojcami ma ośmioro dzieci.
Sześcioro z nich jest wychowywanych przez samotne matki. Dzieci te są zadowolone ze spotkań i utrzymują bardzo dobre relacje ze swoimi ojcami. Dwoje pozostałych dzieci, utrzymujących częste kontakty z ojcami, to dzieci mieszkające z matką i jej konkubentem. 10 dzieci wychowujących się w rodzinach zrekonstruowanych wolałyby aby ich kontakty i spotkania z ojcami biologicznymi były częstsze. Dwoje dzieci spośród badanych nie jest zadowolonych ze spotkań z ojcami:
„...Czasami tata przypomina sobie o nas, ale jak dotąd był 2 może 3 razy. Nie odwiedza nas. Nikt tego nie chce, o tym się nie mówi. Nikt mu też nie zabrania.”
„...Tata zawsze na mnie krzyczy (...) Nie lubię jeździć do niego, bo on mi ciągle zwraca uwagę, że „tego nie wiem”, że „tamto źle robię”, mama jest zupełnie inna.”
Czworo dzieci twierdzi, że spotkania z ojcami mogłyby być lepsze.
Tabela nr 5
Stopień częstości spotkań dziecka z ojcem
|
KATEGORIA |
NORMA |
1 |
Spotkania częste nieograniczone |
8 |
2 |
2 razy w tygodniu |
2 |
3 |
1 - 2 razy w miesiącu |
3 |
4 |
Rzadziej niż raz w miesiącu |
4 |
5 |
1 - 2 razy w roku |
2 |
6 |
Brak kontaktów |
4 |
|
RAZEM |
23 |
Forma kontaktów dziecka z ojcem.
Spośród badanych dzieci 19 utrzymuje kontakty ze swoimi ojcami.
Dziewięcioro dzieci, które bardzo rzadko spotyka się z ojcami (patrz tab. nr poz. 3,4,5) ma częste kontakty telefoniczne. Ojcowie 14 dzieci pamiętają o urodzinach, Dniu Dziecka i innych okazjach. Pozostałym zdarza się zapomnieć o uroczystościach. Siedmiu ojców spotyka się z dziećmi tylko w domach matek. Ich spotkania z dziećmi są rzadkie i krótkotrwałe. 12 ojców spotyka się z dziećmi w domach byłych żon, bądź u siebie. Spotkania ich nie ograniczają się tylko do wizyt domowych, ale do wspólnych weekendów, wyjazdów za miasto. W tych przypadkach między byłymi partnerami nie dochodzi do konfliktów ojców z dziećmi. Matki są zadowolone z częstości kontaktów ojców i dzieci.
Rodzaje i częstość spotkań dzieci z ojcami nie tylko zależą od postawy i chęci ojca, ale również od samych matek, głównie od stosunków panujących między byłymi małżonkami. Matki wrogo nastawione do byłych mężów twierdzą, że ich kontakty z dziećmi są dzieciom niepotrzebne a wręcz zbędne. (szczególnie w rodzinach, gdzie istniał problem alkoholowy ojca).
ROZDZIAŁ V
Rodzina zrekonstruowana jako środowisko wychowawcze dziecka
Rodzina zrekonstruowana jest utworzona z powtórnego związku małżeńskiego rodziców lub jednego z nich. Dzieci, przynajmniej jedno, mają jednego „przybranego” rodzica, no.: ojczyma; niekiedy w rodzinie zrekonstruowanej występuje taka sytuacja, gdy są „twoje”, „moje” i „nasze” dzieci. Współcześni badacze rodziny najczęściej dzielą proces powstawania rodziny (i jej rozpad) na szczególne etapy. Założenie nowej rodziny oznacza rozpad poprzedniej: faza rozwodu, faza porozwodowa, rodzina z jednym z rodziców następują kolejno, zanim dojdzie do utworzenia rodziny zrekonstruowanej. Zdaniem H. Kostena (1997, s. 131) można przyjąć, że konieczna jest trwająca co najmniej dwa lata faza przystosowawcza, podczas której nowe rodzeństwo i rodzice poznają się i przyzwyczają się do siebie.
5.1. Samopoczucie dziecka w rodzinie zrekonstruowanej
Dziesięcioro badanych dzieci mieszka z ojczymem bądź konkubentem matki. W rodzinie zrekonstruowanej po zawarciu powtórnego małżeństwa przez tego z rodziców, pod którego opieką pozostało dziecko, powstają specyficzne trudności adaptacyjne i wychowawcze. Przezwyciężenie tych trudności zależy od wielu czynników, m.in. od wieku dziecka, któremu łatwiej przystosować się do nowej sytuacji, gdy jest młodsze, niż wówczas, gdy łączy je z obecnym ojcem lub matką wiele wspomnień i silny związek uczuciowy, albo też gdy nadal utrzymuje z nimi choćby sporadyczne kontakty osobiste. Zależy też od indywidualnych układów rodzinnych i cech osobowości przybranych rodziców. Najlepiej oceniają badane dzieci swoje samopoczucie w rodzinach zrekonstruowanych, w których znalazły się w jak najmłodszym wieku, gorzej oceniają te dzieci, które w okresie rozwodu były już starsze, i te, które mają dobry kontakt ze swoimi biologicznymi ojcami. Najgorzej oceniają samopoczucie w domu niektóre dzieci od niedawna mieszkające z „nowym” mężczyzną. Dzieci te nie akceptują nowych związków matek. Czworo badanych dzieci skarżyło się, że z powstaniem rodziny zrekonstruowanej czuły się samotne. Ich zadaniem rodzice poświęcali im za mało uwagi.
5.2. Reakcja dziecka na wiadomość o pojawieniu się nowego rodzica
Wiadomość o pojawieniu się „nowego rodzica” dzieci przyjmowały różnie, zależnie od wieku. Dzieciom młodszym łatwiej było zaaklimatyzować się w nowych warunkach, szczególnie wówczas, gdy ich kontakt z biologicznym ojcem był sporadyczny, bądź całkowicie zerwany. Niektóre dzieci obawiały się, że z momentem zamieszkania razem z ojczymem ich kontakty z ojcami biologicznymi pogorszą się bądź zostaną zerwane. Dzieci, które utrzymują dobre kontakty z ojcami wymieniały żal, że ich marzenia nie zostaną zrealizowane. Marzenia te wiązały się z nadzieją na ponowną zgodę rodziców i wspólne ich zamieszkanie.
Najbardziej zadowolone z pojawienia się nowego rodzica, były dzieci, które wychowywały od „małego” samotne matki, bez pomocy ojców. Spośród badanych dzieci, dwoje z nich z faktem pojawienia się „nowego rodzica” wiązało swoje nadzieje na poprawę sytuacji finansowej rodziny. Troje z badanych dzieci stwierdziło, że były w szoku, kiedy dowiedziały się o „nowym mężczyźnie” w życiu mamy.
5.3. Relacje dziecka z przybranym rodzicem
Czworo dzieci oceniło swoje relacje z ojczymami pozytywnie, choć i w tych strukturach rodzinnych dochodziło do spięć i konfliktów między domownikami. Dzieci, które nie zaakceptowały „nowego związku” matki, oceniały bardzo krytycznie „nowego mężczyznę” pod każdym względem. W żadnej kwestii nie wyraziły się o nich pozytywnie.
Z badań wynika, że podłożem niektórych konfliktów domowych między dzieckiem a przybranym rodzicem jest sytuacja, kiedy ojczym dopuścił się krytyki biologicznego ojca dziecka. Dwoje dzieci, mających nadzieję na pojawienie się w domu „nowego rodzica” polepszy sytuację materialną rodziny przejawiało obojętny stosunek do rodzica przybranego. Kiedy dzieci żywią nadzieję, że rodzice mogą się jeszcze zejść, to pojawienie się ojczyma, tę nadzieję niszczy:
„...Mój ojczym? Gdyby nie on, moi rodzice mieszkaliby razem i byłoby tak jak dawniej, kiedy jeszcze się nie kłócili.”
Dzieci, które utrzymują kontakty ze swoimi ojcami biologicznymi i te starsze będące dosyć krótko w rodzinach zrekonstruowanych wymieniały ponadto złość na ojczyma za „zbytnie wczucie się w rolę ojca”. Im więcej ojczymowie wymagali od dzieci, bądź starali się wprowadzić dyscyplinę w domu, z tym większym oporem napotykali się i negatywnym zachowaniem ze strony dzieci.
„...Niech sobie mieszka z nami, jak już musi, ale niech się nie wtrąca w moje sprawy. (...) Nie jest moim ojcem, żeby mi rozkazywać.”
„...Kiedyś powiedział do mamy, że za bardzo mnie rozpieszcza i że mam za mało obowiązków (...) Nigdy nie słyszałam od tatusia, abym była rozpieszczona.”
Dzieci, w domach których zadbano o odpowiednią atmosferę i panują w miarę uprzejme związki pomiędzy byłymi partnerami a „przyjście” ojczyma nie polega na wprowadzaniu nowej dyscypliny a na budowaniu serdecznych i przyjacielskich kontaktów z dziećmi ułatwia im wspólną akceptację i pogodzenie się z nowymi warunkami życia w rodzinie (4 przypadki):
„...Trochę się obawiałam zamieszkania z obcym mężczyzną, ale kiedy to nastąpiło jakoś dałam sobie z tym wszystkim radę. Cieszyłam się, że moja mama jest szczęśliwa.”
Oczekiwania dziecka wobec przybranego rodzica
Badania przeprowadziłam z 23 dziećmi, zarówno z tymi, które mają „nowych” rodziców i z tymi, które mieszkają tylko z matką.
Dzieciom, wychowywanym przez samotne matki (13 przypadków), zadałam pytanie dotyczące tego, jaki ich zdaniem powinien być ich przybrany ojciec (gdyby taka sytuacja zaistniała).
Spośród 13 dzieci z rodzin samotnych matek ośmioro w ogóle nie dopuszcza do siebie takiej możliwości, że mogłyby zamieszkać z obcym mężczyzną. Są to dzieci dosyć długo przebywające w domu tylko z jednym rodzicem, w tym troje, które widzą przy matce tylko biologicznego ojca. Jeśli pojawiłby się już mężczyzna w życiu mamy, to musiałby to być człowiek: „wesoły”, „dobry”, „kochający”, „uczciwy”, „niepijący”, „miły”, „grzeczny”, powinien: „pomagać mamie w domu”, „być przystojny i ładnie się ubierać”, „pracować”, „powinien być kulturalny”, „powinien oddawać mamie pieniądze”, „tolerancyjny”, „bogaty”.
Zdaniem dzieci nie powinien to być mężczyzna, który: „pije”, „bije mnie i mamę”, „jest wulgarny”, „kłamie”, „zabrania dziecku i wtrąca się do spraw biologicznych rodziców i dziecka”, „nie daje pieniędzy”, „jest zaniedbany”, „jest złośliwy”, „awanturnik”, „ma dzieci”.
Dzieci, które żyją w rodzinach zrekonstruowanych, bądź zamieszkują z konkubentem matki (10 przypadków) wypowiadały się następująco: czworo dzieci było zadowolonych z powodu mieszkania z ojczymem i jego zachowanie w stosunku do nich i ich zdaniem właśnie taki powinien być ojczym. Pozostałe dzieci twierdziły, że ojczym powinien być: „dobry”, „tolerancyjny”, „bogaty”, „wesoły”, „przyjacielski”, „kulturalny”, „odważny”, „powinien kochać mamę”.
Dzieci nie chciałyby widzieć u swojego ojczyma takich cech jak: kłamstwo, pijaństwo, agresja, niechlujstwo, gburowatość, chamstwo.
5.4. Reakcja dziecka na wiadomość o pojawieniu się nowego rodzeństwa
W części teoretycznej wspomniałam już, że w rodzinie zrekonstruowanej niekiedy występuje taka sytuacja, gdy są „moje”, „twoje” i „nasze” dzieci.
Rodzeństwo przyrodnie charakteryzuje się tym, że ma tylko wspólną matkę lub wspólnego ojca. Zaś mianem rodzeństwa przybranego określa się dzieci, które nie są spokrewnione pod względem biologicznym, ale mieszkają wspólnie (czyli w sytuacji podobnej do typowej sytuacji rodzinnej) z jednym z rodziców biologicznych i dziećmi drugiego z małżonków.
Spośród 23 badanych dzieci, 10 żyje w rodzinach zrekonstruowanych, a wśród nich sześcioro ma przyrodnie rodzeństwo, z którym mieszka. Dwoje dzieci stwierdziło, że wiadomość o pojawieniu się rodzeństwa nie sprawiła im przykrości, a wręcz przeciwnie, były zadowolone, że będą miały braciszka bądź siostrzyczkę. Jedno dziecko obawiało się o to, czy rodzice nie będą bardziej kochać drugiego dziecka, czuło lęk, strach przed odrzuceniem. Jedno dziecko stwierdziło, że czuło złość na rodziców. Niektóre wypowiedzi:
„...Bardzo się cieszyłam, nie mogłam się doczekać, kiedy się urodzi. Wybrałam nawet imiona dla dziecka...”
„...Nie cieszyłem się, bo wcale nie chciałem mieć ani siostry, ani brata (...) Wiedziałem, że on zamieszka w moim pokoju.”
Dwoje pozostałych dzieci nie pamięta jak zareagowało na wiadomość o pojawieniu się rodzeństwa (ze względu na wiek, w jakim wówczas były).
5.5. Relacje między dzieckiem a przyrodnim rodzeństwem
Relacje między rodzeństwem w ocenie dziecka
Spośród 6 badanych dzieci dwoje twierdzi, że kocha swoje rodzeństwo:
„...Uwielbiam ją, to moja kochana siostrzyczka, zresztą ona też mnie kocha.”
Dzieci twierdzą, że pomiędzy nimi a ich rodzeństwem panują bardzo dobre stosunki, choć czasem dochodzi do kłótni. Między tymi dziećmi, a ich rodzeństwem jest kilkuletnia różnica wieku.
Jedno dziecko twierdzi, że nie lubi swojego brata. Chłopiec ten czuje się gorzej traktowany przez ojczyma, przejawia także zazdrość o uczucia matki do młodszego dziecka. Troje pozostałych dzieci twierdzi, że nie lubi zajmować się, czy opiekować młodszymi dziećmi. Twierdzą bowiem, że mają mniej czasu na zabawy z rówieśnikami. Trzecie dziecko lubi się bawić ze swoją siostrzyczką, ale odczuwa czasami, że mama więcej uwagi poświęca młodszemu dziecku niż jemu, przez co czuje się czasem odrzucone. Zarzuca też mamie mniejszą surowość wobec młodszego dziecka niż wobec niego i nierówne traktowanie.
Relacje między rodzeństwem w ocenie matek
Dwie matki, z którymi przeprowadzono rozmowę oceniały stosunki między rodzeństwem bardzo pozytywnie.
„...Nie są o siebie zazdrosne, zresztą jest między nimi duża różnica wieku, dlatego starsza córka zdaje sobie sprawę, że młodsza potrzebuje więcej opieki i zainteresowania. Zresztą bardzo mi pomaga w opiece nad maleństwem.”
Pozostałe matki stwierdziły, że między rodzeństwem dochodzi do rywalizacji i dzieci są o siebie zazdrosne. Często dochodzi między nimi do kłótni. Starsze niechętnie opiekują się młodszym rodzeństwem. Czasem dochodzi do „poszturchiwania się”. Dzieci często skarżą się na siebie. Niekiedy zdarzają się po między nimi „dni miłości”, lecz ogólnie ich stosunki nie są najlepsze.
ROZDZIAŁ VI
Funkcjonowanie dziecka z rodziny rozbitej w środowisku rówieśniczym
Już wcześniej wspomniałam, że rozwód w życiu rodziny jest wydarzeniem najczęściej przeżywanym przez dziecko w sposób traumatyczny również dlatego, że dziecko porównuje swoją sytuację rodzinną z sytuacją swoich kolegów i stwierdza, że jest ona gorsza. W efekcie tego porównania może pojawić się lęk, że stanie się przedmiotem drwin lub uszczypliwych uwag rówieśników, bądź też o to, że zostanie wyeliminowany z ich grona.
6.1. Przystosowanie się dziecka z rodziny rozbitej do środowiska rówieśników
Środowisko rówieśnicze odgrywa rolę w życiu dziecka. Wszystkie badane dzieci mają w środowisku szkolnym, bądź sąsiedzkim, kolegów lub koleżanki, z którymi się przyjaźnią. Prawie wszystkie dzieci wyrażają się przyjaźnie o swoich kolegach. Większość dzieci stwierdza, że może z kolegami porozmawiać o wszystkim. Mimo to wiele z nich (10 przypadków) stwierdza, że nie lubi rozmów na temat swojej rodziny i unika ich. Oto niektóre odpowiedzi:
„...Nigdy nie mówiłam do dziewczyn, że nie mieszkamy z ojcem, ale one to wiedzą, nie powiedziały mi tego wprost, ale często opowiadają o swoich ojcach, domach, a mnie o nic nie pytają, wiedzą...”
„...O swoim ojcu mogę porozmawiać tylko z moją przyjaciółką. Ona też nie mieszka razem z tatą (...) Nie lubię rozmawiać o moich rodzicach z innymi koleżankami ponieważ one mają normalne rodziny.”
Niektóre dzieci przez to, że ich rodzice nie żyją ze sobą, czują się od inne od swoich rówieśników (5 przypadków). Nie potrafią nawiązać z nimi kontaktów, szczególnie te sprawiające kłopoty wychowawcze, nie potrafiące kontrolować reakcji. Oto ich wypowiedzi:
„...biję kolegów, bo nikt w klasie mnie nie lubi...”,
„...moi koledzy są głupi i dziecinni...”,
„...myślę, że moi koledzy są lepsi ode mnie, oni mają normalne rodziny, a ja co?...”,
„...nieczęsto spotykam się ze swoimi kolegami i koleżankami, chyba tylko w szkole (...) wolę siedzieć w domu np. przy komputerze albo pooglądać telewizję.
Niektóre wypowiedzi wskazywały na zahamowanie aktywności społecznej, brak pewności siebie.
Bywa, że dzieci, które czują się gorsze od swoich rówieśników, mających dwojga rodziców starają się zaimponować im w inny sposób:
„...ja mam komputer, swój pokój, tata mi wszystko kupuje, a dużo kolegów tego nie ma i mi zazdroszczą.”
6.2. Relacje dziecka z rówieśnikami
Rozmowę przeprowadziłam z matkami samotnie wychowującymi dzieci i matkami wychowującymi dzieci w rodzinach zrekonstruowanych.
13 dzieci z rodzin samotnych matek ma koleżanki, bądź kolegów w szkole i poza nią.
Pięcioro dzieci zdaniem matek nie ma dobrych kontaktów z rówieśnikami w szkole, ale poza szkołą przyjaźnią się z kolegami z podwórka. Matki tych dzieci mają zastrzeżenia do ich kolegów, niektórzy z nich sprawiają trudności wychowawcze swoim rodzicom.
Sześcioro dzieci przyjaźni się z kolegami ze szkoły i podwórka.
Dwoje dzieci przyjaźni się tylko z jednym kolegą bądź koleżanką.
Tylko pięć samotnie wychowujących matek ma zastrzeżenia do kolegów i koleżanek dzieci.
Matki wychowujące dzieci w rodzinach zrekonstruowanych stwierdziły, że: dwoje dzieci, zdaniem matek, ma nieodpowiednie koleżanki. Są to dzieci ze słabymi wynikami w nauce, niektóre z rodzin rozbitych bądź niepełnych. Pozostałe matki nie miały zastrzeżeń do dzieci, z którymi przyjaźniły się ich pociechy.
Cztery matki, biorące udział w rozmowie prawie nic nie wiedzą o kolegach i koleżankach, z którymi się ich dziecko przyjaźni.
Pięcioro dzieci unika zapraszania swoich przyjaciół do domu ze względu na ciężkie warunki mieszkaniowe.
6.3. Samopoczucie dziecka w środowisku rówieśniczym
15 dzieci (zarówno z rodziny rozbitej jak i zrekonstruowanej) ocenia swoje samopoczucie jako dobre. Dzieci, źle czujące się w grupie rówieśniczej mają gorszą sytuację materialną od swoich rówieśników. Mimo, że mają dużo kolegów i koleżanek to szczególnie przyjaźnią się z osobami, które pochodzą z rodzin o podobnej sytuacji materialnej, mieszkaniowej.
„...Czuję się gorsza, czuję się biedna. Wstydzę się zapraszać kogoś do domu, bo wiem, że mamy biedę.”
Także brak własnego pokoju nastręcza dzieciom wielu kłopotów w relacjach z rówieśnikami, przez co dzieci nie mogą utrzymywać odpowiednich kontaktów z rówieśnikami. Wiąże się to również z wieloma stresowymi sytuacjami dla dziecka.
W środowisku rówieśniczym lepiej czują się dzieci, które mają uregulowaną sytuację rodzinną tzn. wychowywane są w rodzinach z ojczymem niż mieszkające z mamą i jej konkubentem. Dzieci czują się w środowisku rówieśniczym gorzej, utrzymują złe stosunki z konkubentami bądź ojczymami.
Podsumowanie i wnioski
Rozważania podjęte w niniejszej pracy koncentrują się wokół problemów związanych z funkcjonowaniem dziecka w rodzinie rozbitej.
Wielokrotnie podkreślano, że rodzina wywiera zasadniczy wpływ na rozwój osobowości dziecka. Dobra, uczuciowa atmosfera, stworzona dziecku od samego urodzenia, prawidłowa wewnętrzna struktura życia rodzinnego, właściwe stosunki między rodzicami i dziećmi oraz między rodzeństwem są warunkami prawidłowego rozwoju psychicznego dziecka i właściwego przygotowania do życia.
Rozbicie rodziny stanowi potencjalne niebezpieczeństwo zakłócenia naturalnego procesu wychowawczego dziecka w różnych stadiach psychicznego rozwoju. Jeżeli więź psychiczna między rodzicami ulega rozluźnieniu wskutek rozbicia rodziny, to dziecko znajduje się w niekorzystnej sytuacji wychowawczej, co utrudnia zaspokojenie jego potrzeb psychicznych i biologicznych. Sytuacja wychowawcza staje się bardziej skomplikowana, gdy przyczyną rozbicia rodziny jest porzucenie jej przez jednego z rodziców, separacja, rozwód poprzedzone częstymi konfliktami, zakłócającymi atmosferę życia rodzinnego.
Potrzeba bezpieczeństwa i przynależności do obojga rodziców zostaje zagrożona, dziecko czuje się osamotnione i bezradne. W zrekonstruowanych rodzinach, po zawarciu powtórnego małżeństwa również mogą powstać specyficzne trudności typu adaptacyjnego. Nowy układ ról jest szczególnie niekorzystny, gdy istnieje rywalizacja między dziećmi z poprzedniego i nowego małżeństwa lub gdy inne osoby z otoczenia dziecka nastawiają się nieżyczliwie, działając na szkodę dziecka.
Stereotyp drugiego ojca, drugiej matki utrudnia oddziaływanie wychowawcze i przyswajanie przez dziecko pożądanych wzorów i zachowań, czerpanych z naturalnego środowiska rodzinnego.
Przedmiotem mojej pracy było „Dziecko w rodzinie rozbitej”, badania przeprowadziłam na próbie 23 dzieci, które pochodziły z rodzin rozbitych.
Postawiłam przed sobą 8 celów i w zakresie tych celów doszłam do następujących wniosków.
Rozbicie rodziny wiąże się z odejściem jednego z rodziców i pozostawieniem dzieci pod stałą opieką drugiemu rodzicowi. Ze względu na to, że tylko jedno z rodziców może sprawować bezpośrednią pieczę nad dzieckiem Sąd musi rozstrzygnąć o władzy rodzicielskiej w wyroku rozwodowym. Po rozwodzie rodziców prawie zawsze jedno dziecko zostaje pod opieką matki. Jest to istotne szczególnie w przypadku niemowląt i malutkich dzieci, które bardzo źle znoszą brak osoby, do której się przywiązały.
Rozwód rodziców jest trudnym wydarzeniem, a następnie ciężkim okresem w życiu dziecka. Dziecko czuje się zagrożone zmianą sytuacji, pozycji swojej w rodzinie, osłabieniu kontaktów z „odchodzącym” rodzicem. W rodzinach, gdzie miała miejsce przemoc, alkoholizm ojca, rozwód rodziców jest przyjmowany jako szansa na poprawienie warunków życiowych i atmosfery domowej rodzin. Stosunek dziecka do faktu rozbicia rodziny zależy od tego, czy rodzice udzielili mu rzetelnych i zrozumiałych wyjaśnień o powstałej sytuacji. Rodzice powinni przekonać dzieci, że koniec małżeństwa nie oznacza końca rodzicielstwa.
Dezorganizacja rodziny, jako środowiska wychowawczego przyczynia się do powstawania wielu negatywnych zjawisk w wychowaniu dzieci. Dzieci z rodzin rozbitych odczuwają brak „odchodzącego rodzica” i tęsknotę za nim. Na ich samopoczucie w nowej strukturze rodzinnej po rozwodzie rodziców duży wpływ ma postawa matki i ojca i stosunki między nimi, jak również postawa rodziców wobec dzieci. Łatwiej jest funkcjonować w rodzinie rozbitej dzieciom, które wiedzą, że są kochane przez obojga rodziców.
Najkorzystniejsze dla dziecka związanego uczuciowo zarówno z ojcem jak i z matką są kontakty częste, nieograniczone. Dzieci mogą uzyskać niezmiernie dużo dzięki ojcu, który chociaż nie mieszka z nimi, odwiedza je regularnie i pozostaje z nimi w kontakcie za pośrednictwem telefonów, listów i prezentów z okazji urodzin bądź Dnia Dziecka. Matka powinna zachęcać go do odwiedzin i do podtrzymywania kontaktów. Im dziecko ma mniej kontaktów z ojcem, tym ważniejsze jest, by miało ono możliwość obcowania z innymi mężczyznami, przyjaźnie do niego nastawionymi.
Okres życia w rodzinie cząstkowej wnosi wiele zmian. Czasem rozpad małżeństwa rodziców dla dziecka oznacza zupełną zmianę środowiska. Na niektóre dzieci w rodzinach rozwiedzionych spada odpowiedzialność za dom, zaopatrzenie, a także inne obowiązki. Często sytuacja materialna bądź mieszkaniowa ulega pogorszeniu. Tak więc sytuacja dzieci wychowywanych tylko przez jednego z rodziców jest przeciętnie trudniejsza niż dzieci wychowywanych w rodzinie pełnej i to w sensie cięższych warunków socjalnych, opiekuńczych i specyficznych warunków wychowawczych. Zaś ich pozycja w rodzinie jest wynikiem warunków jakie stwarzają im rodzice.
Dzieci, które po rozwodzie rodziców przyzwyczaiły się do życia w rodzinie niepełnej i zbudowały szczególną więź z matką, traktują nowy związek matki początkowo negatywnie lub z mieszanymi uczuciami. W zależności od tego, jaką rolę społeczną wobec pasierba zdecyduje się przyjąć ojczym, kształtują się ich stosunki. Przybrani rodzice powinni ostrożnie przyjmować rolę egzekutora dyscypliny. Powinni najpierw zdobyć akceptację dziecka a później przejąć część rodzicielskich obowiązków.
Między młodszym a starszym rodzeństwem w rodzinie zrekonstruowanej jest zazwyczaj kilkuletnia różnica wieku. W wyniku istniejącej różnicy wieku pomiędzy przyrodnim rodzeństwem nie mogą rozwinąć się równouprawnione partnerskie stosunki. Dziewczętom jest zwykle łatwiej zaakceptować swe małe przyrodnie rodzeństwo, zajmować się dziećmi i zachowywać się wobec nich opiekuńczo. To, jakie stosunki będą panowały między rodzeństwem, zależy w dużej mierze od postawy rodziców, którzy powinni jeszcze przed narodzinami zadbać o to, aby starsze dziecko czuło, że jest teraz szczególnie cennym i potrzebnym członkiem zespołu, bardziej niż kiedykolwiek przedtem. Potem zaś powinni jednakowo traktować swoje dzieci; dobrze i sprawiedliwie.
Dzieci rozwiedzionych rodziców czują się gorsze od swoich rówieśników. Przeżywają frustrację wskutek porównywania swojej sytuacji jako mniej korzystnej z sytuacją innych dzieci. Z tego powodu często unikają rozmów na temat swoich rodzin. Rówieśnicy, koledzy i przyjaciele są dla dziecka bardzo ważni (szczególnie w okresie dorastania), a towarzystwo ich i wspólne z nimi zabawy są dla niego atrakcyjne i niezbędne. Rówieśnicy mogą udzielać wsparcia w trudnych sytuacjach towarzyszących rozwodowi poprzez rozmowy, poprzez wspólną zabawę i pracę, podczas której zapomina się o przykrych przeżyciach. Dzieci, które nie utrzymują przyjaznych stosunków z rówieśnikami, nie korzystają one ze wsparcia rówieśników i nie znajdują zapomnienia i możliwości odreagowania swojej sytuacji wśród kolegów.
Podsumowując całość rozważań należy stwierdzić, że ważnym i zarazem trudnym wyzwaniem w życiu jest zbudowanie rodziny i wychowanie dzieci. Ale mieć rodzinę to nie wszystko, trzeba jeszcze ponosić za nią pełną odpowiedzialność, zaspokajać potrzeby domowników. Tworzyć w niej taką atmosferę, by była dla wszystkich członków rodziny miejscem, w którym najlepiej się czują. Stare powiedzenie głosi, że „Najlepsze, co ojciec lub matka może zrobić dla swoich dzieci, to kochać matkę lub ojca tego dziecka.”
Ale nawet jeśli miłość między małżonkami wygaśnie całkowicie, nie wolno im zapomnieć, że nadal pozostają rodzicami, a dobro i szczęście ich dzieci powinny być dla rodziców najważniejsze. Od rodziców bowiem w dużej mierze zależy szczęście, zdrowie i radość dziecka.
Bibliografia
Adamczuk Elżbieta: Wychowanie dzieci w rodzinach. Lublin 1988, Uniwersytet Marii Curie Skłodowskiej.
Barnes Robert: Nie jesteś moim tatusiem. Warszawa 1994, „Vocatio”.
Biddulph Steve, Biddulph Shaaron: Jeszcze więcej sekretów szczęśliwego dzieciństwa. Poznań 1998, Dom Wyd. „Rebis”.
Brągiel Józefa: Rodzinne i osobowościowe uwarunkowania. Opole 1994, Uniwersytet Opolski.
Brzeziński Jerzy: Metodologia badań psychologicznych. Warszawa 1999, Wyd. naukowe PWN.
Chrupek Krystyna: Życie po rozwodzie. Warszawa 1976, Krajowa Agencja Wydawnicza.
Conway Jim: Dorosłe dzieci rozwiedzionych rodziców. Warszawa 1997, „Logos”.
Cudak Henryk (red.): Rodzina polska u progu XXI wieku. Łowicz 1997, Mazowiecka Wyższa Szkoła Humanistyczno Pedagogiczna w Łowiczu.
Cudak Henryk: Szkice badań nad rodziną. Kielce 1995, WSP im. J. Kochanowskiego.
Dobosz - Sztuba Alina: Być macochą, być ojczymem. Warszawa 1992, Wydawnictwo Szkolne i Pedagogiczne.
Eichelberger Wojciech: O co pytają dzieci. Warszawa 1999, „Iskry”.
Eyre Richard I Linda: Jak stworzyć trwałą i szczęśliwą rodzinę. Warszawa 1996, „Prima”.
Gerstman Stanisław: Rozmowa i wywiad w psychologii. Warszawa 1985, PWN.
Gnitecki Janusz: Zarys metodologii w pedagogice. Zielona Góra 1993, WSP im. Tadeusza Kotarbińskiego.
Graniewska Danuta, Krupa Krystyna: Samotne matki. Warszawa 1986, Instytut Wydawniczy Związków Zawodowych.
Grochocińska Rita: Zycie dziecka w warunkach tymczasowej i stałej separacji matki i ojca. Gdańsk 1992, Uniwersytet Gdański.
Grudzińska Monika: Kontakty z dzieckiem - Sądowe ustalenie. Orzecznictwo. Wzory. Warszawa 2000, C.H. Beck.
Churlock Elizabeth B.: Rozwój dziecka. Warszawa 1985, PWN.
Izdebska Helena: Przyczyny konfliktów w rodzinie. Warszawa 1975, Instytut Wyd. CRZZ.
Jarosz Maria: Dezorganizacja w rodzinie i społeczeństwie. Warszawa 1987, P. W. Ekonomiczne.
Jarosz Maria: Problemy dezorganizacji rodziny - Determinanty i społeczne skutki. Warszawa 1979, PWN.
Kaja Barbara: Rozwód w rodzinie a osobowość dziecka. Bydgoszcz 1992, WSP w Bydgoszczy.
Kawula Stanisław, Brągiel Józefa: Pedagogika rodziny. Toruń 1997, Wydawnictwo Adam Marszałek.
Kosten Harmut: Rodzeństwo - ideały, rywale, powiernicy. Warszawa 1997, Springer PWN.
Kromolicka Barbara: Rodziny zrekonstruowane. Dziecięca percepcja postaw rodzicielskich a ich sytuacja szkolna. Szczecin 1998, Wyd. Nauk. U S.
Jush Doro, Bradley Jonathan: Zrozumieć dziecko - od dziewięciolatka do jedenastolatka. Warszawa 1997, Świat Książki.
Łobocki Mieczysław: Wprowadzenie do metodologii badań pedagogicznych. Kraków 1999, Oficyna Wydawnicza „Impuls”.
Łopatkowa Maria: Samotność dziecka. Warszawa 1983, WSP
Mańk Zbigniew: Rozwód. Warszawa 1978, Książka i Wiedza.
Marynowicz - Hatka Ewa: Praca socjalno - wychowawcza z rodziną niepełną. Warszawa 1985, Instytut Wydawniczy Związków Zawodowych.
Muszyński Heliodor: Wstęp do metodologii pedagogiki. Warszawa 1970, PWN.
Pielkowa Józefa: Rodzina samotnej matki jako środowisko wychowawcze. Katowice 1983, Uniwersytet Sląski.
Pilch Tadeusz: Zasady badań pedagogicznych. Warszawa 1995, Wyd. „Zak.”
Pospiszyl Kazimierz: Ojciec a rozwój dziecka. Warszawa 1980, WP.
Przetacznik - Gierowska Maria: Psychologia wychowawcza. Warszawa 1994, Wydawnictwo naukowe PWN.
Rembowski Józef: Więzy uczuciowe w rodzinie. Warszawa 1972, PWN.
Samson Andrzej: Moje dziecko mnie nie słucha. Warszawa 1999, Wyd. Książkowe Twój Styl.
Skorny Zbigniew: Metody badań i diagnostyka pedagogiczna. Wrocław 1974, Zakł. Narodowy im. Ossolińskich.
Sokołowski Tomasz: Skutki prawne rozwodu. Poznań 1996, Wyd. Nauk. Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza.
Spock Benjamin: Rodzicom o dzieciach. Poznań 1998, Dom Wydaw. „Rebis”.
Spock Benjamin, Rothenberg Michael B.: Dziecko - pielęgnowanie i wychowanie. Warszawa 1991, Państwowy Zakład Wydawnictw Lekarskich.
Stojenowska Wanda: Rozwód..., a co z dzieckiem? Warszawa 1983, wydawnictwo Prawnicze.
Suszek Kazimierz (red.): Rodzina a rozwój dzieci i młodzieży. Szczecin 1995, Wydawnictwo Naukowe U S.
Sztumski Janusz: Wstęp do metod i technik. Katowice 1995, „Sląsk” Sp. z o.o.
Vasta Ross, Haith Marshal M., Miller Scot A.: Psychologia dziecka. Warszawa 1995, WSP.
Witczak Jerzy: Ojcostwo bez tajemnic. Warszawa 1987, Instytut Wydawniczy Związków Zawodowych.
Witkin Georgia: Stres dziecięcy. Poznań 2000, Dom Wydawniczy „Rebis”.
Wójcik Sylwester, Mączyński Andrzej, Zawada Kazimierz (oprac.): Kodeks Cywilny, Bielsko - Biała 1993, „Park”.
Zaburzycka Ełżbieta: Narzeczeństwo, małżeństwo, rodzina, rozwód? Gdańsk 1993, gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.
Ziemska Maria: Rodzina a osobowość. Warszawa 1977, „Wiedza Powszechna”.
ANEKSY
Scenariusz rozmowy z dzieckiem
Dzień dobry. Jestem Ewa. A Tobie jak na imię? Posłuchaj chciałabym z Tobą porozmawiać o tym, jak Ci się żyje, co myślisz o różnych sprawach, czym się martwisz, a czym cieszysz. Czy masz chęć na taką rozmowę?
No to porozmawiajmy...........
Na początek powiedz mi coś o sobie. Jak Ci idzie w szkole? W domu?
Opowiedz mi trochę o Twojej rodzinie. Z kogo się składa Twoja rodzina?
Aha, więc mieszkasz tylko z mamą/tatą. A powiedz mi, czy wiesz, co się dzieje z Twoim tatą/mamą? Gdzie teraz mieszka? Czy ma swoją drugą rodzinę? Czy widujesz się z nim/nią?...
Z którym z rodziców obecnie mieszkasz?
. Gdybyś mogła/mógł zdecydować z kim chciałabyś (łbyś) zamieszkać, kogo byś wybrała?
2.1. Opowiedz mi, jak to było, kiedy dowiedziałeś (łaś) się o rozwodzie rodziców? Co wtedy czułeś? Co sobie myślałeś?
. Jak myślisz, kto jest winien, że rodzice się rozwiedli? A Ty nie czujesz się winien?
2.3. Powiedz, czy kiedy mieszkasz z ..., brakuje Ci... Czy tęsknisz do taty/mamy?
Czy czujesz się dobrze w rodzinie bez taty/mamy? Czy jest Ci czasami smutno?
Czy dobrze rozumiesz się z mamą/tatą? Czy czasem sprawia Ci ktoś w domu przykrość, czy też wszyscy są dla Ciebie mili i czujesz się w domu dobrze?
4.2. Opowiedz mi, w jaki sposób Ty i Twój tatuś/mamusia kontaktujecie się ze sobą? Czy widujecie się Czy piszecie do siebie listy, pocztówki? Czy telefonujecie do siebie?
4.3. Czy tęsknisz za spotkaniami z Twoim tatą/mamą? Czy możesz zwierzyć się tacie/mamie? Co czujesz do mamy/taty?
5.1. Jak myślisz, co najbardziej zmieniło się w Twoim życiu po tym, jak Twoi rodzice rozwiedli się? Czego najbardziej Ci brakuje? Za czym tęsknisz?
5.2. Czy kiedy Twoi rodzice rozwiedli się, czułaś (łeś), że masz mniej, czy więcej obowiązków? Czy między Tobą a Twoją mamą/tatą coś się zmieniło?
5.3. Czy pamiętasz, abyś bała się, że coś się w Twoim domu zmieni, że nie będziesz mogła sobie z czymś poradzić?
6.1. Gdybyś miał (ła) opisać, jaki powinien być Twój przybrany tata/mama. Jak powinien wyglądać, jak się zachowywać w stosunku do Ciebie? Co byś chciał (ła) w nim widzieć, a czego nie?
6.2. Opowiedz, jak Ci się mieszka razem z przybranym Tatą/mamą? Czy lubisz go/ją? Czy chętnie ze sobą przebywacie, rozmawiacie? Czy cieszysz się, że on/ona jest z Wami?
6.3. Opowiedz mi, jak to było, kiedy dowiedziałeś (łaś) się, że będziesz mieć przybranego tatę/mamę? Co wtedy czułeś? Co sobie myślałeś?
7.1. Czy mogłabyś powiedzieć, co czułaś, kiedy dowiedziałaś się, że będziesz mieć nowe rodzeństwo? Czy coś Ciebie wtedy zmartwiło, czy może ucieszyło?
7.3. Czy lubisz swojego brata/siostrę? Czy cieszysz się, że masz rodzeństwo? Czy lubicie bawić się ze sobą rozmawiać?
. Opowiedz, czy czujesz się dobrze wśród swoich kolegów/koleżanek ze szkoły, z podwórka? Czy, jeżeli rozmawiacie o swoich domach, rodzinach sprawia Ci to kłopot, czy też nie?
8.3. Czy zdarzyło Ci się kiedyś usłyszeć od Twoich kolegów/koleżanek coś niemiłego, przykrego o tym, że Twoi rodzice się rozwiedli? Czy masz kolegów/koleżanki, z którymi bardzo lubisz spędzać wolny czas, bawić się, z którymi możesz porozmawiać o wszystkim?
Podziękowania za rozmowę.
Scenariusz rozmowy z rodzicem
Szanowna Pani, dzień dobry. Jestem Ewa Brożek, studiuję w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Szczecinie i prowadzę badania nad dzieckiem w rodzinie niepełnej. Chciałaby bardzo prosić Panią o udzielenie mi odpowiedzi na kilka pytań. Zapewniam Panią, że odpowiedzi te wykorzystam wyłącznie anonimowo i tylko do celów naukowych. Nie zostaną one nikomu udostępnione. Jednocześnie chciałabym prosić Panią też o wyrażenie zgody na krótką rozmowę z dzieckiem..... Zapewniam, że pytania moje nie są drażliwe, nie sprawią dziecku przykrości i nie dotyczą żadnych kwestii życia Pani rodziny. Chciałabym tylko dowiedzieć się, jak dziecko czuje się i funkcjonuje w domu i szkole.
3.1. Czy po rozwodzie zauważyła Pani/Pan w zachowaniu dziecka, wyrażaniu przez niego emocji? Czy dziecko stało się nerwowe, czy zaczęło się moczyć, czy zamknęło się w sobie itp.?
4.1. Proszę mi powiedzieć, jak często Pani/Pana dziecko spotyka się z drugim rodzicem? Jak długo trwa spotkanie, gdzie najczęściej ma miejsce?
7.2. Jak oceniłaby Pani/Pan zachowanie się wobec siebie rodzeństwa? Czy dzieci są zazdrosne o siebie, czy rywalizują między sobą?
8.1. Proszę mi powiedzieć, czy Pani córka/syn ma kolegów czy koleżanki, z którymi się przyjaźni w szkole i poza nią? Czy są to przyjaźnie w większości z dziećmi z rodzin pełnych czy niepełnych? Czy ma Pani zastrzeżenia co do przyjaciół syna/córki?
Szukasz gotowej pracy ?
To pewna droga do poważnych kłopotów.
Plagiat jest przestępstwem !
Nie ryzykuj ! Nie warto !
Powierz swoje sprawy profesjonalistom.
Szukasz gotowej pracy ?
To pewna droga do poważnych kłopotów.
Plagiat jest przestępstwem !
Nie ryzykuj ! Nie warto !
Powierz swoje sprawy profesjonalistom.