Łuki Inuitów
Często widujemy na internetowych stronach fotki łuków o charakterystycznych trzech wybrzuszeniach. Jest to tzw. „ihualik” jeden z kilku rodzajów łuków używanych przez Inuitów.
Zrobiony był z trzech wygiętych kawałków drewna, połączonych ze sobą klejem i związywanych ścięgnami. Miejsca łączenia dodatkowo usztywniane były paskami foczej skóry. Na całość od strony grzbietu nakładano coś w rodzaju „warkocza” ze ścięgien i co kilka centymetrów obwiązywano. Tworzyło to doskonały oplot, który wzmacniał łuk w miejscach łączeń i zapobiegał rozwarstwianiu się drewna na grzbiecie łuku.
Drugim rodzajem łuku był łuk typu D-bow zrobiony z jednego kawałka drewna. Technika wyrobu tego łuku była podobna do ihualika lecz nie było części klejonych. Również na grzbiecie tego łuku zaplatano „warkocze” ze ścięgien zwierzęcych i obwiązywano. Analogicznie spełniały tę samą rolę co w/w. Drewno na ten typ łuku musiało już być lepszego sortu. Najbardziej cenionymi były świerki, które wycinano w lasach w pobliżu rzek itp. Wyszukiwano zwłaszcza takich, które miały naturalne wygięcia. Używano również drewna wyrzuconego na brzeg przez rzeki lub morze. Drewno po wyschnięciu było profilowane nożem do kształtu i odpowiedniej sprężystości łuku.
Innym rodzajem łuków były łuki kompozytowe robione z drewna i rogów zwierzęcych lub w zależności od rejonu i dostępu do drewna tylko z rogów. Im dalej na północ tym trudniej o drewno. Najczęściej więc stosowano rogi karibu i wołów piżmowych, które cięte były na paski i łączone w różnych stosunkach. Całość związywano bardzo mocno ścięgnami. Do wykonywania cięciw używano zazwyczaj splecionych ścięgien karibu.
Te trzy rodzaje łuków w różnych wariantach stosowane były od Alaski po Labrador i Grenlandię. Długość tych łuków wynosiła od 35” - 45”. O tym, że były to dobre łuki świadczy to, że polowano nimi nie tylko na ptactwo i zające ale również na karibu, niedźwiedzie czy woły piżmowe. Najczęściej polowano na przechodzące stada karibu. Stosowano różne techniki polowań. Jedną z nich było ukrywanie się w specjalnych kamiennych kryjówkach. Na szlakach karibu budowano małe murki z kamieni, które przykrywano skórą i darnią. Z nich łucznicy strzelali do przechodzących w stadzie zwierząt. Zdarzało się jednak czasem, że przewodnik stada wyczuł myśliwych i karibu zmieniały trasę. Wtedy kobiety wymachując skórami i wrzeszcząc starały się zapędzić część zwierząt do przygotowanych wcześniej kamiennych zagród. Tutaj myśliwi oszczepami i strzałami z łuków dopełniali dzieła. Często kierowano również zwierzęta w upatrzone wcześniej miejsca przepraw rzecznych.
Przy strzelaniu używano techniki z 3 lub 2 palcy. Z wszystkich fotografii przedstawiających Inuitów z łukami nie spotkałem się z przypadkiem innego chwytu. Logicznym wydawałoby się, że jako ostatnia migracja z Azji powinni przenieś technikę strzelania z kciuka(bardzo powszechnej w Azji). Wygląda jednak na to, że Ishi w dalekiej Kaliforni był jedynym znanym Tubylczym Amerykaninem strzelającym z kciuka.
Dzisiaj w ramach programów przybliżających młodemu pokoleniu kulturę materialną wraca tradycja budowy dawnych łuków. Nieliczni starsi, którzy jeszcze pamiętają od swoich rodziców i dziadków jak je wytwarzać oraz antropologowie badający kulturę Inuitów pomagają młodzieży w poznawaniu swojej kultury. Kultury której częścią był łuk - podstawowe narzędzie przetrwania w arktycznych i subarktycznych warunkach. Zamiast ścięgien używa się dziś sznurka, zamiast rogów wołów piżmowych - rogów owiec. Również drewno jest dziś odpowiednio dobrane i przygotowane ale sama technika pozostaje ta sama.
Zebrał i opracował : Karibu
F. Mowat - Ginące plemię
The Traditional Bowyer's Bible
Internet: www.kitikmeotheritage.ca