Pytania Filozofia, Filozofia


ZAGADNIENIA NA EGZAMIN Z FILOZOFII

STRESZCZENIE AJDUKIEWICZA

I. Klasyczne zagadnienia teoria filozofii:

Co to jest poznanie? Poznaniem nazywa się zarówno pewne akty poznawcze, jak i rezultaty poznawcze. Aktami poznawczymi są pewne czynności psychiczne, jak na przykład spostrzeganie, przypominanie, sądzenie, a dalej takie jak rozważanie, rozumowanie, wnioskowanie i inne. Przykłady rezultatów poznawczych: twierdzenia naukowe - nie są czynnościami psychicznymi, nie należą do aktów poznawczych.

Czy teoria poznania jest nauką o poznaniu, zajmuje się aktami poznawczymi czy też rezultatami? W dziejach teorii poznania zajmowano się zarówno aktami poznawczymi, jak i rezultatami.

Akty poznawcze, jak również rezultaty poznawcze poddajemy ocenie. Oceniamy je z punktu widzenia ich prawdy lub fałszu, oceniamy je też z punktu widzenia ich uzasadnienia. Teoria poznania interesuję się natomiast tym, według czego poznanie bywa oceniane, a więc prawda i fałsz, zasadność i bezzasadność poznania.

Trzy klasyczne zagadnienia teorii poznania:

1) Czym jest prawda? - zagadnienie istoty prawdy.

2) Zagadnienie źródła poznania. - Na czym w ostatecznej instancji poznanie winno się opierać i według jakich zasad winno być osiągnięte, aby było pełnowartościowym.

3) Zagadnienie granic, przedmiotu poznania. - Co może być przedmiotem poznania, czy może zostać poznana rzeczywistość od poznającego podmiotu niezależna.

II. Zagadnienia prawdy:

Klasyczna definicja prawdy i zarzuty przeciw niej podnoszone.

Co to jest prawda? Klasyczna definicja prawdy: prawda myśl polega na jej zgodności z rzeczywistością. Ma ona swoich zwolenników jak i wielu przeciwników. Każdy ma swoje argumenty za i przeciw.

Prawda jako zgodność z kryteriami

Niektórym filozofom nasunęła się następująca definicja prawdy: twierdzenie prawdziwe - to tyle, co twierdzenie, które czyni zadość kryteriom ostatecznym i nieodwołalnym.
Chcąc zdefiniować pojęcie prawdy w sposób zgodny z tym, jak się naprawdę tym pojęciem posługujemy, winniśmy
prawdę zdefiniować jako zgodność myśli z ostatecznym i nieodwołalnymi kryteriami.

Nieklasyczne definicje prawdy

1) koherencyjna teoria prawdy - definiuje prawdę jako zgodność myśli między sobą.
Zwolennicy tej teorii uważają, że kryterium decydującym ostatecznie i nieodwołalnie o tym, czy jakieś twierdzenie uznać, czy odrzucić, jest zgodność tego twierdzenia z innymi twierdzeniami przyjętymi; zgodność polegająca na tym, że nie popada ono z nimi w sprzeczność i daje się harmonijnie włączyć w system, które one tworzą.
(Leibniz)

2) W poszukiwaniu kryterium, które by ostatecznie i nieodwołalnie decydowało o przyjęciu jakiegoś twierdzenia, znajdują je między innymi w tzw. powszechnej zgodzie.
Prawdziwość jakiegoś twierdzenia polega na powszechnej na nie zgodzie.

3) Ostatecznym kryterium, decydującym nieodwołanie o przyjęciu jakiegoś twierdzenia, jest jego oczywistość, która nie tylko czyni nam samym dane twierdzenie całkowicie niewątpliwym, lecz nadto upewnia nas o tym, że każdy, kto stwierdzenie to zrozumie, będzie musiał je uznać.

4) Pragmatyzm - nie jest to doktryna jednolita i zwolennicy jej rozmaicie prawdę definiują. W swej radykalnej formie przyjmuje pragmatyzm jako punkt wyjścia stanowisko, że prawda jakiegoś twierdzenia polega na jego zgodności z ostatecznymi kryteriami. Za takie ostateczne kryterium uważa jednak pragmatyzm (w swej radykalnej formie) pożyteczność danego twierdzenia w działaniu.
Prawdziwość jakiegoś twierdzenia utożsamia się z jego pożytecznością.
W swych mniej skrajnych odcieniach pragmatyzm nie idzie tak daleko, lecz zbliża się w swej zasadniczej tendencji do empiryzmu i pozytywizmu.

Właściwe sformułowanie klasycznego pojęcia prawdy

Definicja klasyczna: myśl prawdziwa to taka myśl, która zgodna jest z rzeczywistością.
Że jakieś twierdzenie jest zgodne z rzeczywistością - to znaczy, że tak właśnie jest, jak to twierdzenie głosi. A więc myśl, że Ziemia jest okrągła, jest zgodna z rzeczywistością, ponieważ Ziemia jest okrągła.
Zasadniczą myśl klasycznej definicji prawdy wyrazić można w sposób następujący: Myśl m jest prawdziwa - to znaczy: myśl m stwierdza, że jest tak a tak, i rzeczywiście jest tak a tak.

Sceptycyzm i jego odparcie

Nieklasyczne definicje prawdy prowadzą do idealizmu

III. Zagadnienia źródła poznania:

Psychologiczna i epistemologiczna wersja tego zagadnienia

Zagadnieniem źródła poznania nazywano pierwotnie psychologiczne dociekania nad faktyczną genezą naszych pojęć, sądów i w ogóle myśli. - czy wśród pojęć, które można napotkać w umyśle dorosłego człowieka, istnieją tzw. pojęcia i myśli wrodzone, czy też wszystkie pojęcia i myśli, jakie posiadamy, urobione są bez reszty na postawie doświadczenia.
Wyznawców poglądu
przyjmującego istnienie pojęć wrodzonych nazywa się racjonalistami genetycznymi lub natywistami; wyznawców poglądu przeciwnego genetycznymi empirystami.

Według natywistów niektóre nasze pojęcia i przekonania są nam wrodzone w tym znaczeniu, iż umysł nasz jest tak urządzony, że takie właśnie, a nie inne pojęcia musi utworzyć, że do takich, a nie innych przekonań dojść musi - niezależnie od tego, czego by mu dostarczały zmysły i introspekcja. Zmysły nie mają wpływu na to, jaka jest treść niektórych naszych pojęć i przekonań. Rola zmysłów ogranicza się tylko do tego, iż wyzwalają one owe myśli, potencjalnie zawarte już niejako w organizacji ludzkiego umysłu. Wyznawcy - Platon, Kartezjusz, Leibniz i inni.

Zwolennicy genetycznego empiryzmu przeciwstawiali natywistom tezę, że umysł ludzki jest nie zapisaną tablicą (tabula rasa), na której doświadczenie dopiero wypisuje swoje znaki. Znakami tymi są początkowo wrażenia (impresje), im zawdzięczają swe powstanie ich pamięciowe reprodukcje, wyobrażenia pochodne, których różnorodne kombinacje i przeróbki prowadzą do pojęć mniej lub więcej złożonych (idee); przeróbki te bywają niekiedy tak kunsztowne, że niełatwo się w nich dopatrzyć śladów oryginału, tj. wrażeń, od których pochodzą. - (nie ma niczego w umyśle, co by wpierw nie znajdowało się w zmysłach). Przedstawiciele - filozofie angielscy XVII i XVIII stulecia, John Locke, David Hume i inni.

Z zagadnieniem psychologicznym łączono a nawet mieszano zagadnienie inne; mające charakter już nie psychologiczny, lecz metodologiczny albo epistemologiczny. Było to mianowicie zagadnienie, w jaki sposób można dojść do pełnowartościowego poznania rzeczywistości, czyli jakimi metodami można dojść do zgodnego z prawdą i uzasadnionego jej poznania. Zagadnienie to należy do teorii poznania, tj. dyscypliny, którą w poznaniu interesuje nie jego faktyczny przebieg, lecz jego prawdziwość i uzasadnienie.

Z tym zagadnieniem wiążą się dwie pary przeciwstawnych stanowisk. Racjonalizm i empiryzm - to jedna para, racjonalizm i irracjonalizm - druga. Stanowiska przeciwstawne empiryzmowi metodologicznemu nazywać będziemy aprioryzmem, pozostawimy zaś termin racjonalizm dla oznaczenia kierunku przeciwstawiającego się irracjonalizmowi.

Aprioryzm i empiryzm

W sporze tym idzie o ocenę roli, jaką w naszym poznawaniu odgrywa doświadczenie, tzn. nasze spostrzeżenia zawdzięczane zmysłom lub tzw. introspekcji. Spostrzeżenia zawdzięczane zmysłom informują nas o przedmiotach i zdarzeniach świata zewnętrznego; spostrzeżenia zawdzięczane tzw. introspekcji informują nas o naszych własnych stanach psychicznych i stanowią tzw. doświadczenie wewnętrzne. Otóż empiryzm wszelkich odcieni przyznaje doświadczeniu dominującą rolę w poznaniu, aprioryzm natomiast podkreśla rolę tzw. poznania apriorycznego, tzn. poznania od doświadczenia niezależnego.

Aprioryzm skrajny

Zdaniem starożytnych apriorystów z rzeczywistością prawdziwą zaznajomić nas może tylko oderwana od wszelkiego doświadczenia myśl, czyli tzw. rozum.
Twierdzenie, że
tylko rozum, a nie doświadczenie, zaznajamia nas z rzeczywistością, było tezą skrajnego aprioryzmu. - myśliciele starożytni. Oddziaływał on szkodliwie na rozwój nauk, odwracając umysły od badań empirycznych, czyli na doświadczeniu opartych, i kierując je ku bezpłodnym często spekulacjom. Opóźnił więc proces naukowego poznania przyrody, czyli przyrodoznawstwa.

Twierdzenie, które mamy prawo przyjmować, choć nie są one oparte na doświadczeniu, nazywa się twierdzeniami a priori.

Empiryzm skrajny

Empiryzm skrajny twierdzi, że wszelkie uzasadnione twierdzenie musi opierać się bezpośrednio lub pośrednio na doświadczeniu.

Empiryzm umiarkowany

Umiarkowany empiryzm jak i umiarkowany aprioryzm twierdzą zgodnie, że istnieją twierdzenia, które mają pełne uprawnienie w nauce, a które mimo to nie opierają się na doświadczeniu, czyli są twierdzeniami a priori. U.E. różni się jednak od U.A. w poglądzie na doniosłość tych pełnoprawnych twierdzeń a priori. U.E. uznaje za uprawnione twierdzenie aprioryczne tylko takie twierdzenia, które po prostu wytłuszczają jedynie sens zawartych w nim terminów.

Teza umiarkowanego empiryzmu daje się zwięźle wyrazić w formule: tylko twierdzenia analityczne są uprawnionymi twierdzeniami a priori.

Aprioryzm umiarkowany

U.A. utrzymuje, że istnieją uprawnione twierdzenia a priori, nie będące twierdzeniami analitycznymi. Takie twierdzenia, które nie są twierdzeniami analitycznymi, nazywa się twierdzeniami syntetycznymi. Twierdzenie jakieś jest zatem syntetyczne, gdy nie ogranicza się tylko do wytłuszczenia sensu zawartych w nim terminów, gdy nie jest tylko definicją, ustalającą sens pewnych terminów ani też logiczny, następstwem takiej definicji, ale jest twierdzeniem rzeczowym, które mogłoby zostać przez takie doświadczenie potwierdzone lub obalone.
U.A. utrzymuje, że istnieją uprawione twierdzenia syntetyczne a priori.

Spór empiryzmu i aprioryzmu o charakter twierdzeń matematyki

Empiryzm skrajny uważa wszystkie twierdzenia matematyki za twierdzenia oparte na doświadczeniu. Aprioryzm uważa natomiast je za twierdzenia, które wolno przyjmować niezależnie od doświadczenia, a więc za twierdzenia a priori, przy czym aprioryzm niektórym przynajmniej twierdzeniom matematyki przypisuje charakter sądów syntetycznych.
Empiryzm umiarkowany wreszcie rozróżnia tzw. matematykę czystą i tzw. matematykę stosowaną i uważa twierdzenia matematyki czystej za twierdzenia a priori, przypisując im jednak charakter sądów analitycznych, w matematyce stosowanej natomiast znajduje umiarkowany empiryzm obok pewnych twierdzeń analitycznych także twierdzenia syntetyczne, ale te ostatnie uważa za twierdzenia empiryczne, tzn. za oparte na doświadczeniu.

Pogląd empiryzmu skrajnego

Empirycy umiarkowani twierdzą, że matematyka czysta jest nauką aprioryczną, które ani nie potrzebuje sankcji doświadczenia, ani nie potrzebuje obawiać się tego, aby jej twierdzenia zostały przez doświadczenie kiedykolwiek obalone, ponieważ terminy matematyki czystej nie posiadają w ogóle sensu empirycznego. Co do matematyki stosowanej natomiast, twierdzą empirycy umiarkowani, że może ona być uprawiana tylko jako nauka empiryczna. Aksjomaty, tzn. naczelne twierdzenia przyjmowane w matematyce bez wyprowadzania ich z innych twierdzeń, są - o ile idzie o matematykę stosowaną - tylko hipotezami, które można, konfrontując ich logiczne następstwa z doświadczeniem, potwierdzić lub obalić.

Konwencjonalizm

Konwencjonalizm jest pewną korekturą umiarkowanego empiryzmu. Konwencjonalizm twierdzi, że o prawdziwości twierdzeń matematyki stosowanej przekonać się można jedynie przez doświadczenie, po odpowiednim zaostrzeniu potocznego sensu terminów matematycznych, dokonanym w sposób konwencjonalny.

Istota poznania apriorycznego według fenomenologów

Fenomenologia - twórca i główny przedstawiciel, niemiecki filozof Edmund Husserl. Myśliciel ten przyjmuje hasło równobrzmiące z hasłem empiryzmu, że wszelkie poznanie, które wychodzi poza wiedzę czysto słowną, polegającą na wyłuszczeniu sensu wyrazów, musi się opierać na doświadczeniu.
Empirycy mówiąc o doświadczeniu, mają na myśli doświadczenie zmysłowe, w którym są dane rzeczy i zjawiska fizyczne, albo introspekcję, w której są dane zjawiska psychiczne. Husserl wskazuje jednakże na inną jeszcze formę doświadczenia, w której jakoby w nie mniej bezpośredni sposób aniżeli ten, w jaki doświadczenie zmysłowe uobecnia nam przedmioty świata fizycznego, a introspekcja zjawiska psychiczne, uobecniają się nam twory nie należące ani do świata fizycznego ani do świata psychicznego. Świat fizyczny i świat psychiczny tworzą razem świat tworów realnych, znajdujących się w czasie. Poza tym realnym bytuje jednak świat tworów idealnych, bezczasowych. Należą do niego tzw. idee, czyli istoty rzeczy.
Owe istoty rzeczy Husserla są czymś dość tajemniczym, co w przybliżeniu odpowiada Platońskim ideom.
Według fenomenologów aksjomaty matematyki są słownym sformułowaniem wiedzy zdobytej o liczbach i innych idealnych tworach matematycznych przez uprzednio dokonany wgląd w istotę. Wyrazy takie jak
liczba naturalna, punkt, prosta, płaszczyzna itd., nie są nazwami realnych przedmiotów, dostępnych zmysłowemu doświadczeniu. Są to nazwy przedmiotów idealnych, które mogą nam być bezpośrednio dane przez tę postać doświadczenia, którą fenomenologowie nazywają wglądem w istotę.
To co fenomenologowie nazywają wglądem w istotę, można też nazwać uważnym wżywaniem się w znaczeniu wyrazów. W takim razie jednak twierdzenia zdobyte na drodze wglądu w istotę można też nazwać zdaniami opartymi na uważnym wżyciu się w znaczenie wyrazów. Zdania zaś na takiej podstawie oparte wyłuszczają tylko znaczenie zawartych w nich terminów i jako takie są zdaniami analitycznymi. Wobec tego trudności podniesione przez fenomenologów przeciwko empiryzmowi umiarkowanemu tracą grunt pod nogami.

Racjonalizm i irracjonalizm

Racjonalizm głosi kult poznania racjonalnego - przeciwstawiając się irracjonalizmowi, kult poznania zdobytego na drodze przyrodzonej - przeciwstawiając się poznaniu czerpiącemu ze źródeł nadprzyrodzonych, głosi kult intelektu - przeciwstawiając się uczuciu. Racjonalizm ceni takie poznanie, dla którego wzorem jest poznanie naukowe albo dokładniej, którego wzorem są nauki matematyczne i przyrodnicze. Odrzuca zaś poznanie, powołujące się na objawienie, wszelkie przeczucia, jasnowidztwa, magiczne wróżby itd.
Poznaniem naukowym jest tylko taka treść myślowa, która, po pierwsze - daje się drugiemu zakomunikować w słowach rozumianych dosłownie, tj. bez przenośni, porównań i innych półśrodków przekazywania myśli. Po drugie - do tytułu poznania naukowego rościć sobie może pretensje tylko takie twierdzenie, o którego słuszności lub niesłuszności może się w zasadzie przekonać każdy, jeśli się tylko znajdzie w odpowiednich warunkach zewnętrznych. Słowem, poznanie naukowe jest poznaniem intersubiektywnie komunikowalnym i intersubiektywnie kontrolowalnym.
Racjonalizm, ceniąc tylko poznanie racjonalne, sprowadzałby się więc do przyznawania wartości tylko poznaniu intersubiektywnie komunikowalnemu i kontrolowalnemu.
Racjonalizm głosi, że wtedy wolno głosić swoje przekonanie i domagać się dla niego powszechnego uznania, gdy daje się ono w sposób dokładny wypowiedzieć w słowach i gdy każdy może się (w zasadzie przynajmniej) przekonać o jego słuszności lub niesłuszności. Idzie więc o ochronę społeczeństwa przed nonsensem i przed fałszem.
Schematyczność, abstrakcyjność i brak intymnego kontaktu z przedmiotami zarzucają przeciwnicy hasła racjonalistycznego poznaniu racjonalnemu.

Przeciwników racjonalizmu nazywa się irracjonalistami. Byli nimi przede wszystkim mistycy wszelkich odcieni. Mistykami nazywamy ludzi mających przeżycia osobliwego rodzaju, zwane ekstazą mistyczną. W tych przeżyciach doznają oni olśnienia, w którym uzyskują subiektywną pewność, najczęściej pewność istnienia bóstwa, przeżywają jak gdyby naoczne, bezpośrednie z nim obcowanie, otrzymują bezpośrednio od niego pouczenia, przestrogi i nakazy.

IV. Zagadnienie granic poznania:

Dwa rozumienia transcendencji

Zagadnienie rozdziału - czy podmiot poznający może w akcie poznania wyjść poza siebie, czy może przekroczyć swe własne granice. Przekroczyć to po łacinie transcendere. Stąd zagadnienie to nazwano zagadnieniem transcendencji, a przedmioty leżące poza granicami poznającego podmiotu - przedmiotami transcendentnymi. Pytając o to, czy podmiot poznający może w akcie poznania wyjść poza swoje własne granice, pytamy, czy poznanie rzeczywistości transcendentnej w stosunku do poznającego podmiotu jest możliwe
Co się rozumie przez
rzeczywistość dla danego podmiotu transcendentną?:
1)przedmiotem transcendentnym, czyli zewnętrznym dla poznającego podmiotu, jest każdy przedmiot, który nie jest jego własnym przeżyciem psychicznym. Pytając o to, czy podmiot poznający może przekroczyć swe własne granice, czyli czy może on dotrzeć w akcie poznawczym do rzeczywistości względem niego transcendentnej, pytamy przy tym pierwszym rozumieniu -
o to, czy podmiot poznający zdolny jest poznać cokolwiek, co nie jest jego własnym przeżyciem psychicznym.
Własne przeżycia psychiczne danego podmiotu nazywa się też tworami dla tego podmiotu immanentnymi. Dlatego tę pierwszą postać naszego zagadnienia, w której idzie o to, czy podmiot poznający może w akcie poznawczym wykroczyć poza swą własną sferę immanentną, nazywamy zagadnieniem immanentnych granic poznania. Tego kto odpowiada twierdząco nazywamy epistemologicznym realistą immanentnym. Tego zaś kto odpowiada przecząco nazywamy epistemologicznym idealistą immanentnym

2)druga postać granic poznania wiąże się z drugim sposobem rozumienia terminu przedmiot transcendentny. Przy tym drugim rozumieniu przedmiotami transcendentnymi nazywa się przedmioty, które istnieją naprawdę, w przeciwieństwie do tzw. przedmiotów tylko pomyślanych, ale naprawdę nie istniejących.
W drugiej postaci zagadnienia granic poznania chodzi o to,
czy przedmioty naprawdę istniejące są dostępne poznaniu, czy też poznanie dotyczyć może tylko jakichś konstrukcji myślowych naprawdę nieistniejących. Kierunek filozoficzny, który twierdzi, że przedmioty naprawdę istniejące nie są dostępne poznaniu, lecz że poznanie dotyczyć może tylko jakichś konstrukcji myślowych nazywa się epistemologicznym idealizmem transcendentalnym.

Kierunek, według którego poznanie może dotrzeć do prawdziwek rzeczywistości, nazywa się epistemologicznym realizmem transcendentalnym.

Epistemologiczny idealizm immanentny

Za klasycznego przedstawiciela idealizmu immanentnego uchodzi angielski filozof XVIII wieku, George Berkeley. Idealizm immanentny Berkeleya jest tylko połowiczny. Nie rozciąga on bowiem swej idealistycznej tezy na wszelkie poznanie, lecz ogranicza ją tylko do spostrzeżenia zmysłowego, twierdząc, że w spostrzeżeniu tym dane nam być mogą jedynie własne nasze wrażenia, a więc przeżycia psychiczne. Obok spostrzeżenia zmysłowego uznaje jednak Berkeley inne formy poznania, które mogą wykroczyć poza własne przeżycia poznającego podmiotu. Takim poznaniem, które wykracza poza własne przeżycia psychiczne poznającego podmiotu, ma być na przykład poznanie swej własnej duszy i innych duchów, których Berkeley nie utożsamia z przeżyciami psychicznymi poznającego podmiotu.
Drugi filozof angielski XVIII wieku, David Hume, rozciąga tezę epistemologiczną idealizmu immanentnego również na tzw. spostrzeżenie wewnętrzne, za którego pomocą - jak się sądzi - mamy zdobywać tzw. samowiedzę, tj. świadomość naszej własnej jaźni, czyli duszy.

Spostrzeżenie i jego przedmiot

Fundamentalną podstawą idealizmu immanentnego jest jego pogląd na stosunek pomiędzy podmiotem poznającym a przedmiotem poznania. Przy spostrzeganiu na przykład stosunek pomiędzy podmiotem poznającym a przedmiotem spostrzeżenia polega - według Berkeleya - na tym, że ten przedmiot staje się treścią świadomości; tzn. staje się po prostu przeżyciem psychicznym.
Stosunek przedmiotu spostrzeżenia i w ogóle przedmiotu poznania do podmiotu poznającego nie polega według realistów na tym, że przedmiot ten, w chwili gdy go podmiot poznaje, wchodzi po prostu w ten podmiot i staje się jego przeżyciem. Stosunek ten jest inny. Podmiot wychodzi w akcie poznawczym niejako poza siebie, zwracając się ku czemuś, co nie jest jego treścią.

Epistemologiczny idealizm transcendentalny

To o czym ktoś myśli, co ktoś spostrzega, co sobie wyobraża, utarło się nazywać intencjonalnym przedmiotem myśli, spostrzeżenia, wyobrażenia itd. Przy odróżnieniu fikcji i rzeczywistości posługujemy się pewnym kryterium. Najważniejszym z tych kryteriów jest doświadczenie: do doświadczenia zazwyczaj apelujemy, gdy mamy rozstrzygnąć, czy coś jest tylko wymysłem, czy też rzeczywistością.
Otóż teoria poznania wysuwa kwestię, czy te kryteria, którymi kierujemy się przy odróżnianiu fikcji od rzeczywistości, prowadzą do uznania za rzeczywiste takich przedmiotów, które naprawdę istnieją, czy też może i te przedmioty, za którymi się te kryteria opowiadają, są również tylko
konstrukcjami umysłu, a nie rzeczywistością istniejącą w sposób od umysłu niezależny.
Zdaniem niektórych filozofów, świat, który, kierując się najskrupulatniej kryterium doświadczenia, uznajemy za rzeczywistość, nie jest prawdziwą rzeczywistością, od umysłu niezależną, lecz stanowi też tylko konstrukcję umysłu. Umysł nasz nie jest zdolny poznać świata istniejącego od niego niezależnie, tzw. świata
rzeczy samych w sobie, lecz jest skazany na stałe obcowanie tylko własnymi konstrukcjami.

Zdanie powyższe stanowi właśnie tezę epistemologicznego idealizmu, zwanego idealizmem transcendentalnym.
Zwolennicy tego idealizmu zaprzeczali więc temu, żeby na przykład doświadczenie prowadziło nas do uznawania za rzeczywiste przedmiotów, które istnieją od umysłu niezależnie, czyli które są czymś więcej niż tylko przedmiotami intencjonalnymi.

Idealiści nie uważali sądów wydawanych na podstawie doświadczenia za fałszywe idealiści bowiem nie stoją na ogół na stanowisku klasycznej definicji prawdy, lecz prawdę poznania utożsamiają z jego zgodnością z pewnymi wyróżnionymi kryteriami. Za takie zaś wyróżnione kryteria uważają świadectwo doświadczenia łącznie z kryterium harmonii wewnętrznej i powszechnej zgody.
Czynią oni zasadniczą różnicę pomiędzy tym, co zostało lub może zostać przez doświadczenie potwierdzone, a tym, czemu doświadczenie zaprzecza. Tylko to, co zostało lub mogłoby zostać przez doświadczenie obalone, nazywają fikcją lub złudzeniem. Te zaś twory, za którymi opowiada się doświadczenie jako kryterium prawdy, nazywają
fenomenami lub zjawiskami. O owych fenomenach, czyli zjawiskach, mówią też, że posiadają one rzeczywistość empiryczną, co nic innego nie znaczy, jak tylko to, że potwierdza je kryterium doświadczenia, harmonii wewnętrznej i powszechnej zgody, i że przeto należą do świata przedmiotów intencjonalnych powszechnie przez wszystkich uznawanych; odmawiają im tylko tego, by posiadały istnienie niezależne od umysłu, by były czymś więcej niż przedmiotami, tylko pomyślanymi, przedmiotami tylko intencjonalnymi.

Kant jako przedstawiciel transcendentalnego idealizmu

Przedstawicielem referowanego tu idealizmu był Kant. Kant stwierdza, że a priori, tj. nie odwołując się do doświadczenia, zdobywamy pewne twierdzenie, które w zasadzie mogłoby zostać obalone przez doświadczenie, a które doświadczenie nie tylko później stale potwierdza, ale co do których z góry jesteśmy pewni, że im doświadczenie nigdy nie zaprzeczy. Takimi twierdzeniami są, zdaniem Kanta, między innymi twierdzenia geometrii, np. sąd że duma dwóch boków trójkąta jest większa niż bok trzeci.

Realizm

Realizm przedstawia idealizmowi transcendentalnemu tezę o rzeczywistym istnieniu przedmiotów danych w doświadczeniu. Najczęściej jednak odpierają realiści, jako bezpodstawne roszczenie, pretensję teorii poznania do wydawania wyroku o wartości kryterium doświadczenia. Uważają oni że kryteria, którymi idealista posługuje się w swych rozważaniach, nie zasługują bynajmniej na większe zaufanie niż kryterium doświadczenia, które idealista krytykuje.

Pozytywizm

Pozytywizm zajmuje się zagadnieniem granic poznania, bierze je jednak w innym znaczeniu niż to, które ono posiada w sporze idealizmu z realizmem.
Pozytywizm przyjmuje naczelną tezę empiryzmu, według której tylko na podstawie doświadczenia poznać możemy rzeczywistość. Pozytywizm idzie jednak dalej i do powyższej tezy dołącza jeszcze twierdzenie, że przedmiotem poznania może być tylko to co jest - lub może być dane w doświadczeniu.
Pozytywiści, wypowiadają swą tezę o granicach poznania, występują przeciwko wszelkim pretensjom umysłu ludzkiego do poznania jakiegoś świata nadzmysłowego.
Zdaniem pozytywistów, wszystko czego możemy dowiedzieć się o rzeczywistości, wyczerpuje się w szczegółowych naukach przyrodniczych.
Nie ma innej wiedzy o świecie jak tylko ta, której dostarczają nam te nauki.
Zadaniem filozofii jest tylko dokonanie syntezy i usystematyzowanie wyników tych nauk (nauk przyrodniczych). Ponadto filozofia może i powinna dokonywać refleksji nad poznaniem naukowym, stać się teorią nauki.
Podwaliny pod myśl pozytywistyczną założył angielski filozof David Hume (XVIII wiek), a rozwinął ją w system myśliciel francuski XIX wieku, August Comte.
Niektórzy pozytywiści, jak np. Hume, uważali, że przedmiotem spostrzeżenia zewnętrznego są tylko treści naszych wrażeń, wewnętrznego zaś własne przeżycia psychiczne, zaś według tezy pozytywistycznej poznanie nasze nie wykracza poza to, co może zostać spostrzeżone, a więc poznanie ograniczało się do świata naszych wrażeń i naszych przeżyć psychicznych.

Neopozytywizm

Współczesny tzw. neopozytywizm wyłonił się z neutralnego pozytywizmu Macha, lecz w trakcie swego rozwoju zarzucił to stanowisko i zajął w sprawie przedmiotu spostrzeżenia postawę realistyczną. Rozwijając się dalej, zarzucił on także zasadniczą tezę pozytywizmu, ograniczającą poznanie do przedmiotów dających się spostrzec.
Neopozytywiści nie tylko uważają, że wszelkie zdania syntetyczne, o ile nie dają się przez doświadczenie ani potwierdzić, ani obalić, są twierdzeniami bezpodstawnymi i uznają zdania takie za pozbawione sensu.
Neopozytywiści zgadzają się z poglądem, według którego cała wiedza o rzeczywistości mieści się w naukach empirycznych, a więc w fizyce, zoologii, astronomii, historii itp.

Zadanie filozofii: Filozofia może być tylko teorią języka naukowego. Określiwszy w ten sposób zadanie filozofii, rozwijają neopozytywiści owocną działalność w tym zakresie. Uprawiają teorię języka naukowego.

Neopozytywiści głoszą program, zwany fizykalizmem, który świadczy o tym, iż - zdaniem neopozytywistów - właściwymi przedmiotami poznania są tylko przedmioty fizyczne, czyli ciała. Fizykalizm domaga się mianowicie, by wypowiedzi wszystkich nauk dały się sprowadzić do wypowiedzi języka fizykalnego, a więc do wypowiedzi o ciałach. Wypowiedzi bowiem, które do języka fizykalnego sprowadzić się nie dają, nie spełniają - zdaniem neopozytywistów - naczelnych wymagań, stawianych twierdzeniom naukowym: nie są intersubiektywnie komunikowalne ani sprawdzalne.
Postulat fizykalizmu zbliża neopozytywistów do materializmu.

Część II METAFIZYKA

I. Pochodzenie nazwy metafizyka i podział zagadnień:

Pochodzenie wyrazu metafizyka

Wyraz metafizyka pochodzi od Arystotelesa, a tak naprawdę od jego uczniów którzy systematyzowali dokonania Arystotelesa.
Wśród różnych filozofii Arystoteles wyróżniał jedną jako ze wszystkich najbardziej podstawową i tę nazwał pierwszą filozofią. Zadaniem owej pierwszej filozofii było dociekanie pierwszych zasad wszystkiego, cokolwiek istnieje.
W księgach poświęconych
pierwszym zasadom bytu, traktuje Arystoteles m.in. o Bogu jako o istocie stojącej ponad przyrodą. Zaczęto uważać, że nazwa metafizyka oznacza naukę o tym, co nadprzyrodzone. Bóg, życie pośmiertne itp., wchodziły w zakres rozważań metafizycznych.

Podział problematyki metafizycznej

Określenie metafizyki jako dyscypliny dążącej do sformułowania poglądu na świat albo charakterystyka metafizyki jako najogólniejszej nauki o bycie. Zbyt ciasne jest określenie metafizyki jako syntezy wiedzy o przyrodzie lub jako nauki dążącej do wykrycia rzeczywistości prawdziwej, ukrytej poza złudną szatą zjawisk ujawniających się zmysłom, czyli jako nauki o tzw. rzeczach samych w sobie.
Podział problematyki metafizycznej:
1) Ontologia,
2) grupa zagadnień wyrastających z dociekań nad poznaniem,
3) grupa zagadnień wyrastających z rozważań nad przyrodą,
4) grupa zagadnień wyrastających z religii i rozważań etycznych.

II. Ontologia:

Zadania ontologii

Ontologia to, etymologicznie biorąc, tyle co nauka o tym co jest, czyli nauka, której twierdzenia odnoszą się do czegokolwiek. Zgodnie z tą etymologią miałaby ontologia być nauką najogólniejszą, której twierdzenia mają zastosowanie do wszystkiego, co jest.
Często też terminu
ontologia używa się zamiennie z wyrazem metafizyka, traktując oba te wyrazy jako synonimy.
Fenomenologowie nazywają ontologią wszelkie tzw. dociekania istoty rzeczy, która ma się według nich poznawać za pomocą owego wglądu w istotę (Wassenschau).
Terminologia fenomenologów:
zadania ontologii jako dążenie do definicji rzeczowych pewnych terminów, opartych na wniknięciu w znaczenie przysługujące tym terminom języku, z którego czerpiemy.
Niekiedy, nie docierając do takich definicji, zadawala się ontologia wygłaszaniem pewnych twierdzeń, do których dochodzi przez samo wgłębienie się w znaczenie odnośnych terminów, czyli przez
analizę pojęć stanowiących owo znaczenie.

Przykłady pojęć analizowanych przez ontologię

Do pojęć, którymi ontologia obszernie się zajmowała, należy pojęcie substancji. Arystoteles określa substancję jako to, o czym coś innego może być orzekane, ale co samo nie może być orzeczone o niczym innym, czyli substancją jest wszystko to, czemu przysługują jakieś cechy; co może do czegoś pozostawać w jakimś stosunku, co może znajdować się w takim lub innym stanie itp.; ale samo nie jest ani cechą, ani stosunkiem, ani stanem. Słowem konkretne jednostkowe rzeczy i osoby.
Innym ważnym dla całokształtu dociekań metafizycznych pojęciem, analizowanym w ontologii, jest pojęcie
bytu rzeczywistego (esse reale) i przeciwstawienie mu pojęcia bytu tylko pomyślanego (esse In intellectu).
Jako trzeci przykład pojęć, analizowanych przez ontologię, wymieniamy pojęcie
przedmiotów realnych i przeciwstawne mu pojęcie przedmiotów idealnych. Przedmiotami realnymi są przedmioty, zdarzenia, które kiedyś w jakimś czasie istniały, istnieją lub będą istnieć. Przedmiotami idealnymi zaś nazywa się twory pozaczasowe, jak np. idealne figury geometryczne, liczby itp.

Twierdzenia ontologiczne

Do najgłośniejszych zasad ontologii należą: ontologiczna zasada sprzeczności, głosząca, że żaden przedmiot nie może jakiejś cechy zarazem posiadać i jej nie posiadać; ontologiczna zasada wyłączonego środka, głosząca, że każdy przedmiot dowolną cechę posiada lub jej nie posiada.

Ontologia zajmuje się analizami pojęć jeszcze niedostatecznie wyjaśnionych, aby na nich oprzeć precyzyjną teorię.

Ontologia staje się podłożem, z którego wyrastają niektóre nauki szczegółowe.

III. Metafizyczne wnioski z refleksji nad poznaniem:

A. Zagadnienie przedmiotów idealnych, spór o uniwersalia

Idee platońskie

Skrajnym apriorystą był Platon, który sądził, że tylko poznanie rozumowe doprowadza nas do poznania tego, co naprawdę istnieje, a więc rzeczywistości, podczas gdy doświadczenie zaznajamia nas ze światem ułudy. Poznanie rozumowe jest poznaniem dokonującym się przy pomocy pojęć, poznanie doświadczalne zaś przy pomocy spostrzeżeń i wyobrażeń. Skoro zatem tylko poznanie rozumowe zaznajamia nas z prawdziwą rzeczywistością, to mogą być nią tylko twory dające się uchwycić tylko za pomocą pojęć, nie zaś to, co nam ukazują spostrzeżenia i wyobrażenia, i te twory nazwał Platon ideami. Należą do nich takie jak: dobro samo w sobie, które w przeciwieństwie do poszczególnych dobrych ludzi, dobrych uczynków itd. dających się wyobrazić, można uchwycić samą myślą tylko. Ideą jest też piękno samo w sobie, dający się ująć tylko pojęciowo, w przeciwieństwie do pięknych rzeczy, które można spostrzec.

Uniwersalia

Ideami mogą być przede wszystkim tak zwane przedmioty ogólne jak człowiek, koń itp.
Doktryna Platona stanowiła wyzwanie przeciwko tzw. zdrowemu rozsądkowi. Spór toczony na ten temat w dziejach filozofii znany jest pod nazwą
sporu o uniwersalia (przedmioty ogólne). Według Arystotelesa uniwersalia istnieją tylko poprzez rzeczy jednostkowe, stanowiąc ich istotną własność, czyli formę rzeczy jednostkowych. Według niego byt samoistny (substancjalny) mają tylko rzeczy jednostkowe (przysługuje poszczególnym ludziom). Idea człowieka, czyli człowieczeństwo, istnieje tylko jako istotna własność ludzi i to nie w oderwaniu od nich ale w nich.
Pogląd Platona przyznaje uniwersaliom byt
rzeczywisty i samoistny (skrajny realizm pojęciowy). Arystoteles przyznaje im byt rzeczywisty, ale nie samoistny (umiarkowany realizm pojęciowy). Obu tym formom realizmem przeciwstawia się konceptualizm, odmawiający ideom istnienia rzeczywistego ale przyznaje im byt przewidziany.
Nominalizm - odmawia uniwersaliom istnienia i przeczy nawet temu, a nawet nie mamy o nich pojęcia.

Współczesna postać sporu o uniwersalia

Wyraża się w pytaniu czy nauki aprioryczne (matematyka) badają w pełni rzeczywisty świat tworów idealnych (liczby, funkcje matematyczne), który istnieje w sposób niezależny od naszego umysłu, czy też świat taki nie istnieje.
Według fenomenologów nie wolno przyjmować aksjomatów sposób dowolny (uznają je za twory idealne). Według innych aksjomaty matematyczne nie są wyrazem poznania tworów idealnych, są definicjami uwikłanymi i jako takie mogą być przyjmowane w sposób arbitralny.

B. Zagadnienie idealizmu metafizycznego:

a) Idealizm subiektywny

Konsekwencje idealizmu epistemologicznego

Wypowiada tezę która dotyczy granic naszego poznania. Głosi że umysł nie jest zdolny poznać rzeczywistości względem siebie zewnętrznej. Dwie postacie idealizmu epistemologicznego:
Idealizm immanentny - głosi, iż umysł może poznawać tylko własne przeżycia.
Idealizm transcendentalny - utrzymuje, że umysł poznawać może tylko swe własne konstrukcje.
Z rozważań w wersji idealizmu epistemologicznego wynika, że ciała które poznajemy są konstrukcjami tylko umysłu.

Teza idealizmu subiektywnego

Dla idealisty immanentnego ciała to wrażenia lub układy wrażeń poznającego je podmiotu. Wrażenia to przeżycia konkretnego podmiotu, które mogą istnieć tylko dzięki podmiotowi. Ciała nie są substancjami, lecz przeżyciami psychicznymi, wrażeniami lub ich układami. Orzekając o ich istnieniu, orzekamy je w tym tylko sensie w jakim się je wyrzeka o wyrażeniach, a zatem: ciała istnieją to znaczy ktoś ich doznaje i przeżywa i jest ich świadom. - teza idealizmu subiektywnego w stosunku do ciał.

Rzeczywistość i jego pozory w świetle idealizmu subiektywnego

Dla idealisty nie ma różnicy między rzeczywistością cielesną a jej halucynacją.
Rzeczywistość materialną stanowią układy wrażeń które wykazują ciągłość i prawidłowość.
Różnica między światem materialnym a światem fikcyjnym polega więc według transcendentalnego idealizmu na tym, że za światem materialnym opowiada się doświadczenie, a za fikcjami nie opowiada się i nawet zaprzecza.

b) Idealizmu obiektywny

Połowiczność idealizmu obiektywnego

Subiektywny idealizm uznaje ciała i przyrodę za konstrukcje umysłu natomiast dusze i świat psychiczny uznaje za w pełni rzeczywiste, uznaje za rzeczy same w sobie.

Idealizm obiektywny przeciwstawia się subiektywnemu, ponieważ uznaje świat dany w doświadczeniu, i to zarówno świat materialny jak i psychiczny, a więc cała przyrodę cielesną jak i duchową, które nazywa duchem obiektywnym.

Sądy w sensie psychologicznym i sądy w sensie logicznym

Sądy są to zjawiska psychiczne, a zjawiska psychiczne to zawsze psychiczne to zjawiska rozgrywające się w czyjejś świadomości. Jeśli więc sąd jest zjawiskiem psychicznym to musiał zostać przez kogoś wydany.
Wyraz
sąd bywa używany nie tylko jako nazwa zjawiska psychicznego, ponieważ gdy mówimy o sądach w logice nie mamy żadnego zjawiska psychicznego na myśli (np. 2x2=4)

Świat ducha obiektywnego

Sądy idealne, pojęcia idealne, itp. stanowią w świecie Platońskim pewien jego dział, który nazywa się światem tworów logicznych albo światem ducha obiektywnego. Świat ducha obejmuje sądy i pojęcia w logicznym znaczeniu tych wyrazów, które nie należą do żadnego podmiotu, nie są subiektywne.

Teza idealizmu obiektywnego

Teza: przyroda to ogół przedmiotów tylko intencjonalnych, stwierdzonych w sądach idealnych, spełniających kryterium prawdy.
Skrót tezy: twory przyrody są tylko zjawiskami (f
enomenami) ducha obiektywnego

Przedstawiciele idealizmu obiektywnego

Kant, wielka trójca idealistów niemieckich XIX wieku: Fichte, Schelling, Hegel. Idealizm obiektywny też w XIX wieku i na pocz.XX wieku tzw. marburska i badeńska szkoła neokantystów: Cohen Natrop; Windelband, Rickert)

Dialektyka Hegla

Hegel podkreśla myśl: skoro przyroda jest tylko fenomenem świata ducha obiektywnego, to prawa rządzące przyrodą są tylko odbiciem praw rządzących w świecie ducha obiektywnego.
Hegel nazywał prawa logiki, prawami dialektyki. Mają to być prawa ustanawiające pewną hierarchię wśród pojęć: poczynając od najogólniejszego z nich pojęcia bytu. Zasada polega na tym, że odnośne pojęcia układają się w pary pojęć sprzecznych (byt, niebyt). Hegel nazywa to
tezą i antytezą, po każdej zaś takiej parze w tej hierarchii następuje pojęcie trzecie zwane syntezą.

Dialektyka Hegla i Marksa

Marks twierdził zgodnie z Heglem że wszelka zmiana odbywająca się w przyrodzie według praw dialektyki równocześnie jednak odrzucał całą aprioryczną podbudowę, na której Hegel oparł swoją dialektykę. Marks przyjmuje prawa dialektyki i opowiada się za doświadczeniem. Był materialistą, tzn. uważał przyrodę cielesną za najprawdziwszą z rzeczywistości, odmawiał zaś istnienia zarówno duszom jak i duchowi obiektywnemu. Był też skrajnym empirykiem, nie uznawał innego sposobu uzasadnienia twierdzeń jak tylko przez doświadczenie. Stał się twórcą materializmu dialektycznego.

c) Metafizyczny realizm

Realizm naiwny i krytyczny

Stanowisko przeciwne metafizycznemu idealizmowi nazywa się realizmem metafizycznym. Jego naczelną tezą jest twierdzenie, że ciała istnieją w dosłownym sensie. Ten przyrodzony, nie tknięty żadnymi rozważaniami nad poznaniem, realizm nosi nazwę realizmu naiwnego.

Obok występuje realizm krytyczny, który dochodzi do tezy o istnieniu tworów przyrody w sensie dosłownym i uznaje je za byty trans subiektywne.

IV. zagadnienia metafizyczne wyrastające z rozważań nad przyrodą:

A. Zagadnienie substancji i struktury świata

Pierwszych metafizyków badających przyrodę nazywano przyrodnikami. Zajmowali się dwoma zagadnieniami: zagadnieniem tworzywa przyrody i zagadnieniem, jaka jest ogólna struktura przyrody.
Zagadnienie substancji przyjmuje postać problemu duszy i ciała. Zagadnienie struktury przyrody jest pod postacią dwóch problemów: determinizmu (czy wszystko w przyrodzie ma swoją przyczynę) i indeterminizmu (zagadnienie teleologii i mechanizmu - czy świat jest urządzony celowo, czy nie).

B. Zagadnienie duszy i ciała

Jakie substancje istnieją w przyrodzie?

Główne typy rozwiązań tego pytania występują pod nazwami: dualizm, materializm, spirytualizm i teoria identyczności, czyli monizm właściwy.

Dualizm

Dualizm jest kierunkiem, którego zasadnicza teza głosi, że istnieją zarówno substancje duchowe, jak i substancje cielesne, tzn. zarówno dusze, jak i ciała.

Dualizm skrajny i umiarkowany

Skrajny - św. Augustyn i Kartezjusz; umiarkowany: Arystoteles i św. Tomasz z Akwinu.
Umiarkowany traktuje dusze i ciało odrębnie. Skrajny traktuje duszę i ciało równorzędnie.

Monizm i jego odmiany

Doktryny monistyczne, tj. doktryny przyjmujące jeden tylko rodzaj substancji, do którego należy materializm, spirytualizm i teoria identyczności.

Materializm

Teza materializmu głosi: istnieją tylko substancje materialne, czyli: tylko ciała są substancjami. Substancje duchowe dla materialistów są urojeniem.

Materializm mechanistyczny

Materializm mechanistyczny zaprzecza istnieniu substancji duchowych, uważa zjawiska psychiczne za procesy fizyczne, utożsamia je z pewnymi procesami fizjologicznymi, rozgrywającymi się w mózgu albo nawet uważa je za ciała, które mózg wydziela.

Materializm dialektyczny

Ciało człowieka cieszy się i smuci, myśli rozważa itd. a nie jego dusza. - materializm dialektyczny (Engels, Marks). Materia w historycznym rozwoju zmieniała oblicze, bogacąc się w niektórych częściach o nowe jakości.
Najważniejsze prawa dialektyczne:
prawo przechodzenia zmian ilościowych w zmiany jakościowe oraz prawo jedności i walki przeciwieństw (str.100).
Zmiany jakościowe to
skoki dialektyczne.
Dialektyczni materialiści są empirykami i uważają doświadczenie za ostateczne kryterium prawdy.

Materializm w walce z idealizmem

Walka na dwa fronty:1) walka z idealizmem wszelkich odcieni, 2) walka z dualizmem.

Materializm w walce z dualizmem

Spór między materializmem a dualizmem jest sporem o istnienie dusz (równorzędne z ciałem, a odmienne od ciał).
Przeciwnikiem materializmu jest dualizm radykalny (św. Augustyn i Kartezjusz).
Materialiści zawsze stroną atakującą, a dualiści zawsze się bronili. Materialiści opierają się na podstawie doświadczenia, stwierdzają, że coś istnieje gdy to widzimy, czujemy, słyszymy. Materialiści nie uznają istnienia duszy (nie doświadczalna rzecz). Dualiści odpowiadają, że dusza istnieje - oprócz doświadczenia zmysłowego istnieje doświadczenie wewnętrzne potwierdzające istnienie duszy. Dla materialistów to uzasadnienie nie potwierdza istnienia duszy, potwierdza tylko że jesteśmy istotami myślącymi, podlegającymi zjawiskom psychicznym. Obrońcy duszy utożsamiają duszę z jaźnią danego człowieka. I to odrzucają materialiści.

Ogólna charakterystyka materializmu

Materializm jest antyirracjonalistyczny, nie uznaje twierdzeń, które nie zostały uzasadnione w sposób szczegółowy - negatywni w stosunku do religii opartej na tak zwanym Objawieniu, negują wszystko co nie jest poparte rzetelną argumentacją. Świat realny to świat poparty doświadczeniem. Jedyną prawdziwą rzeczywistością, jest rzeczywistość oparta na naukach przyrodniczych.

Stosunek zjawisk psychicznych do psychicznych

Spór o duszę, w której rozgrywają się zjawiska psychiczne, może się toczyć tylko wtedy gdy przyjmuje się, że te zjawiska są różne od fizycznych.
Interakcjonizm - zjawiska psychiczne mogą wywołać zjawiska fizjologiczne.
Epifenomenalizm - pogląd, że fizjologiczne zjawiska oddziałują na zjawiska psychiczne, a nie na odwrót, a ponadto, że zjawisk psychicznych między sobą nie łączą bezpośrednie związki przyczynowe.
Paralelizm - zjawiska psychiczne i fizjologiczne przebiegają obok siebie równolegle; zjawiska fizjologiczne nie wpływają na zjawiska psychiczne i na odwrót.
Teoria dwóch stron - zjawiska fizjologiczne i odpowiadające im zjawiska psychiczne są dwoma różnymi aspektami jednego i tego samego zjawiska

Uczuciowe motywy opozycji przeciw materializmowi

Spór o duszę rzadko bywa rozważany na zimno. Wydaję się nam mianowicie, że uznanie naszych bliźnich i nas samych tylko za ciała poniża naszą godność. Spycha nas do roli pionków zależnych od sił przyrody, pozbawia nas niezależności i wolności do jakiej rościmy sobie pretensje.
Momenty uczuciowe, które przemawiają za Religą, przeciwstawiają się więc równocześnie materializmowi, który ogranicza całość istnienia do tworów przyrody.

Spirytualizm

Spirytualizm - łączy się z stanowiskiem idealistycznym. Teza spirytualistyczna orzeka, że w świecie rzeczywistym istnieją tylko substancje duchowe. samoistnie istnieją tylko podmioty świadome - dusze
Spirytualizm idealistyczny- Samoistnie istnieją tylko podmioty świadome a więc dusze ciała to wrażenia podmiotu poznającego

Spirytualizm realistyczny - istnieją tylko dusze, ciała to odmiany substancji duchowych

Monizm właściwy. Teoria identyczności

Materializm i spirytualizm zaliczają się do kierunków monistycznych, tj. uznających tylko jeden rodzaj substancji, w przeciwieństwie do dualizmu.
Monizm właściwy - teoria identyczności duszy i ciała (Baruch Spinoza) - istnieje tylko jeden rodzaj substancji o atrybutach duchowych i cielesnych.

Monizm immanentny

David Hume - ani dusza ani ciało nie są substancjami, lecz są układami pewnych elementów. Treści świadomości nazywa się tworami immanentnymi.

C. Determinizm i indeterminizm

Spór o przyczynowy ustrój przyrody

Twierdzenia głoszące, że każde zdarzenie jest skutkiem jakiejś przyczyny, nosi nazwę zasady przyczynowości.
Przypisywanie powszechnego waloru zasadzie przyczynowości nazywa się
determinizmem, odmawianie zaś tej zasadzie przyczynowości powszechnego waloru nazywa się indeterminizmem.

Analiza i krytyka pojęcia przyczyny

Przez przyczynę jakiegoś zjawiska rozumie się ten czynnik, który to zjawisko swym działaniem wywołuje, który jest niejako jego sprawcą.

Zagadnienie przewidywalności

Czy bieg zdarzeń rozgrywających się w przyrodzie daje się ująć w prawa które pozwalają przewidzieć bieg zdarzeń przyszłych na podstawie zdarzeń dotychczasowych. Zagadnienie determinizmu przyjmuje postać prewidyzmu,(przewidywalności). Idzie nie o to, czy przyszłość jest wyznaczona przez przeszłość, lecz raczej o to, czy na podstawie przeszłości można przewidzieć przyszłość.

Wolność woli

Wolność woli człowieka upatrywano w tym, iż potrafi on być wierny temu co uważa za najbardziej godne zabiegów i starań i nie daje się żadnym pokusom sprowadzić z obranej drogi. Czy wolna wola jest podporządkowana ogólnej zasadzie przyczynowości, czy się jej wyłamuje? Wolność woli jest warunkiem odpowiedzialności moralnej człowieka za swoje czyny.

D. Mechanizm i finalizm

Spór o celowy ustrój świata

Celowość urządzenia świata - mechanizm odpowiada przecząco, finalizm, teleologia twierdząco.

Celowość antropomorficzna

Antropomorficzny finalizm - świat jest zamierzonym dziełem istoty zdolnej myśleć, chcieć i wolę swą urzeczywistniać, skonstruowanym w pewnym celu. - łączy się z istnieniem Boga, stwórcy i kierowcy świata.
Filozoficzny mechanizm - dla wyjaśnienia zjawisk przyrody niepotrzebna jest hipoteza, że świat był dziełem Stwórcy.

Mechanizm biologiczny i witalizm

Mechanizm biologiczny jest to kierunek, którego tezą jest pogląd, że wszystkie prawa biologiczne dadzą się wywieść z praw fizyki i chemii.
Witalizm to przeciwieństwo M.B. Uważa, że prawa fizyko-chemiczne nie wystarczają dla wyjaśnienia wszystkich zjawisk biologicznych.

Pojecie ustroju celowego odmienne od antropomorficznego

Arystoteles mówiąc o zasadach, czyli przyczynach bytu, wyróżnił cztery ich rodzaje, a wśród nich przyczynę sprawczą i przyczynę celową. Przyczyna celowa to postać doskonała, która urzeczywistnia się w razie pomyślnych okoliczności na końcu procesu rozwojowego (idee Platońskie).
Przyczyną celową świata jest jego forma. Formę świata nazywa Arystoteles Bogiem. Bóg porusza świat jak mówi Arystoteles, nie jako
poruszyciel lecz jako przedmiot umiłowania, jako cel dążenia.

Neowitaliści

Twierdzą oni, że procesy rozgrywające się w organizmach są celowe w tym znaczeniu, że nie podobne ich przebiegu przewidzieć gdy się zna tylko warunki wcześniejsze. Potrzebna jest znajomość fazy końcowej, jaką indywidua gatunku, do którego dany organizm należy, osiągają w swym rozwoju, w warunkach normalnych. Ona to dopiero, owa końcowa faza normalnego rozwoju organizmów danego gatunku, łącznie z warunkami wyprzedzającymi i towarzyszącymi poszczególnym fazom rozwoju, wyznacza jego rzeczywisty przebieg.

Holizm

Znajomość całości i praw nimi rządzących jest niezbędna dla zdania sobie sprawy z zachowania się elementów. - Holizm.

Celowość utylistyczna

Przy utylistycznym rozumieniu celowości celowe jest to, co przyczynia się do osiągnięcia jakiejś wartości, jakiegoś dobra.

Optymizm i pesymizm

Pesymizm i optymizm eudajmonologiczny - czy urządzenie świata sprzyja osiągnięciu na nim szczęścia.
Optymizm estetyczny - w świecie przeważa piękno
Pesymizm estetyczny - w świecie przeważa brzydota

PLATON - filozof grecki - platonizm

Metafora jaskini - 7 obrazów

1) metafora - jaskinia, w jaskini osoby przykute do ściany, osoby puste intelektualnie, pierwotni ludzie bez nauczycieli wcześniejszych. Przykuci ludzie nie widzą wyjścia (pułki skalnej).

Widzą jedynie cienie na ścianie przed nimi, pusty umysł w odniesieniu o swoje zmysły nazywa dane sytuacje. Każdy z nich osobno nazywa te sytuacje - powstają różne pojęcia. To co zaobserwuje jest ich subiektywną wiedzą. Luudzie Ci mogą ze sobą rozmawiać - wiedza intersubiektywna

1) poznawcza/interpretacyjna - nie poznają cieni na ścianie tylko postacie/rzeczy, które te cienie tworzą. Poznają oni rzeczy materialne i cielesne za pośrednictwem zmysłów (język fizykalny tworzy każdy z nas inaczej niż inny). O świecie materialnym i cielesnym subiektywnie mogą wiedzieć wszyscy, całkowicie

2) metafora - więzień zostaje uwolniony z łańcuchów, zaczyna zauważać inne rzeczy - wyjście. Idąc schodami kaleczy się, potyka się, jest słaby, nie nabył potrzebnych umiejętności. Wyzwoleniec, poobijany dociera do pułki skalnej - miejsca którego nigdy nie widział, nie wiedział o jego istnieniu

2) poznawcza/interpretacyjna - więzień który się wspinał po schodach i kaleczył to UMYSŁ! Schody i trudy wchodzenia to trudy umysłu. Trud polega na tym żeby odejść od stałych poświadczeń, schematów. Paradoks - podmiot ma porzucić wiedzę o świecie materialnym i cielesnym, wrócić do poprzedniego stanu - umysłu pustego. Dochodzi do tego że umysł nie powinien poznawać rzeczy z poziomu materialnego i cielesnego, ani używając zmysłów (jak wcześniej), ale w inny, nowy sposób

3) metafora - wyzwoleniec poobijany wchodzi na półkę skalną, widzi ludzi (kuglarzy), ludzi robiących różne rzeczy. Stwierdza że to co teraz widzi ma więcej bytu od tego co widział wcześniej. Człowiek którego zauważył miał swój własny byt o którym wyzwoleniec nic nie wiedział, istniał materialnie. Treści w kuglarzu nie pochodzą od podmiotu poznawczego - wyzwolonego. Kuglarz może istnieć nawet wtedy kiedy cienia kuglarza nie ma.

3) poznawcza/interpretacyjna - umysł dociera do rzeczy które materialnymi i cielesnymi nie są.- zmysłowość mamy wyłączoną. Poznajemy rzeczy nie dzięki zmysłom. Idea - byt myśli istnieje realnie, ma treści niezależne i istnieje bezwzględnie (ma charakter swoisty). Umysł tylko dociera do danych treści. Byt realny - po za umysłem. Byt myślny - w obrębie umysłu.

4) metafora - wyzwolony odchodzi od kuglarzy i dochodzi do ogniska - które nie jest powodem istnienia kuglarzy

5) metafora - wyzwolony wychodzi po za jaskinie, zostaje oślepiony światłem

6) metafora - wyzwoleniec wykonuje wielki trud aby przyzwyczaić się do światła. Zauważa wszystko dookoła

7) metafora - wyzwoleniec wraca do punktu wyjścia, musi wrócić. Próbował przekazać pewne rzeczy innym, którzy zostali w jaskini…

-realność istnienia

-niezależność treści

-samoistność ich występowania

Ponad `ostateczną' ideą, zasadą jednoczącą pojęciowo, jest jeszcze coś wyższego, idealniejszego.

ZASADA JEDNOCZĄCA WSZYSTKO/WSZECHRZECZ

Prawdziwość powiązana tylko z jednym pojęciem. W materii nie ma nic dopóki nie połączy się z jednym pojęciem.

Idee i materia nie ewoluują!

Nie da się wytłumaczyć racji świata fenomenalnego.

1 - świat idei (idea piękna, dobra, prawdy)

2 - indywidualne dusze

3 - świat fenomenalny (poznawanie)

4 - materia

W każdym umyśle są idee które człowiek przyjmując materie zapomina. Poznawanie idei/pojęć wiążę się z przypominaniem idei w tym umyśle zawartym. Człowiek nie poznaje nowych idei, idee nie wchodzą w jego umysł - on już je wszystkie ma od narodzenia.

NEOPLATOŃCZYCY MONIZM, EMANATYZM

ARYSTOTELES - filozof grecki - empiryzm

-istnieje realnie (Platon - realna)

-istnieje niezależnie (Platon - niezależna)

-nie istnieje samoistnie (Platon - samoistna)

-do indywidualnego trwania

-podtrzymywania gatunku

-życia społecznego i pokoju

-do poznawania tego co ogólne

1- świat fenomenalny

2- świat fenomenalny (poznanie)

3- tmateria

Każdy umysł na początku jest pusty, człowiek rodzi się z pustym umysłem i dopiero w świecie fenomenalnym poznaje różne pojęcia, wtedy właśnie umysł napełnia się pojęciami.

Wynikało zeń dokładniejsze określenie zadania „pierwszej filozofii": ma badać byt samoistny, a więc - realne rzeczy; ma ustalić ich powszechne własności i składniki.

A) PRAWDZIWE POZNANIE jest natury pojęciowej: wszak pojęcie, jakie mamy o rzeczy, a nie przypadkowe jej postrzeżenie, mówi nam, czym ta rzecz naprawdę jest: poznajemy z rzeczy to, co zawarte jest w jej pojęciu. Czyli - poznajemy jedynie formę. Była to pierwsza doniosła konsekwencja utożsamienia formy z pojęciem. Dalej zaś wynikało stąd, że materia jest niepoznawalna. Zapewne, nie dotyczy to materii pochodnych, marmuru czy brązu, ale materia pierwsza, która jest całkowicie nieuformowana, jest też i niepoznawalna.

B) ISTOTNY SKŁADNIK rzeczy stanowi to, co w niej jest pojęciowe. Posągiem jest tylko to, co posiada własności należące do pojęcia „posąg"; i te tylko są dla posągu istotne, wszystkie inne są przypadkowe, może je mieć lub nie mieć. Co zawarte jest w pojęciu i jest własnością całego gatunku, to jest stałe, a co stałe, to istotne. Zatem forma, jako składnik pojęciowy rzeczy, jest ich składnikiem istotnym, jest najważniejszą częścią substancji, jest istotą rzeczy. To była druga konsekwencja utożsamienia formy z pojęciem.

Przez wyodrębnienie w rzeczach formy powstało tedy w filozofii Arystotelesa pojęcie „istoty rzeczy" i „cech istotnych". Dawniejsi filozofowie rozróżniali już cechy należące do natury rzeczy i cechy, które nie należąc do niej są rzeczom konwencjonalnie przypisywane przez ludzi. Teraz po raz pierwszy wśród cech należących do natury rzeczy rozróżnione zostały cechy mniej i więcej istotne. Dwoistość w wartościowaniu idei i rzeczy, wprowadzoną przez Platona, Arystoteles przeniósł do wnętrza rzeczy. należących do natury rzeczy rozróżnione zostały cechy mniej i więcej istotne.

1) Jest nieruchomy i niezmienny: nie może być poruszany, bo nie byłby pierwszą przyczyną, ani nie może poruszać sam siebie, bo byłby bytem złożonym.

2) Jest niezłożony: bo zespolenie z części musiałoby mieć przyczynę.

3) Jest niematerialny: bo materia jest źródłem zmiany i wszystko materialne jest zmienne. Jest więc czystą formą, czystą energią.

4) Jest istotą duchową: inaczej bowiem niematerialnej formy niepodobna pojąć.

5) Jest rozumem: analogia z ludzkim życiem duchowym każe wyłączyć niższe funkcje psychiczne, jako pobudzane przez przyczyny zewnętrzne.

6) Jakże rozum może wprawiać w ruch materialny świat? Tylko w ten sposób, że stanowi cel, który pociąga świat. Działa „jak ukochany, który pociąga kochającego". Porusza świat będąc celem świata. Zasada jego działania to zasada nieruchomej atrakcji.

7) Działaniem rozumu może być jedynie myślenie. A przedmiotem myślenia może być w tym wypadku jedynie sam rozum: poznający bowiem upodobnia się do poznawanego i gdyby pierwsza przyczyna za przedmiot swych myśli miała świat, to upodobniłaby się doń i przyjęła jego niestałe własności.

8) Jest tylko jeden: inaczej nie byłoby jedności w świecie, świat byłby tylko zbiorem epizodów, a tymczasem świat rzeczywiście jest jednością.

9) Jest konieczny: bo nie zawiera materii, która nosi w sobie różne możliwości.

10) Jest doskonały: bo najdoskonalsza w bycie jest forma, rozum, energia. - Taki zespół własności nie był obcy greckim filozofom; te same mniej więcej własności Parmenides przypisywał bytowi, a Platon ideom.

Świat przypadkowy, niedoskonały, zależny wskazuje tedy na byt konieczny, doskonały, absolutny; jeśli istnieje świat, to istnieje również absolut. Taki tok rozumowania odróżniał Arystotelesa zarówno od Demokryta, jak i od Platona: Demokryt rozpoczął swe dociekania od fizycznego świata i na nim je też skończył; Platon od razu od absolutu zaczął; Arystoteles zaczął od badania fizycznego świata, by przezeń dojść do absolutu. Tyle razy powtarzał w swych pismach, że nie ma formy bez materii, ale ostatecznie uznał taką czystą formę; tyle razy wypominał Platonowi, że głosi byt transcendentny, ale sam ostatecznie skończył na transcendentnym bycie. A byt absolutny, konieczny, doskonały, który sam będąc nieruchomy porusza świat - to nic innego jak to, co wszyscy nazywają Bogiem. Kosmologia doprowadziła Arystotelesa do teologii. Przez rozważania kosmologiczne doszedł do uzasadnienia istnienia

Boga i do określenia jego natury. Te rozważania były prototypem dowodu istnienia Boga, który otrzymał z czasem nazwę „kosmologicznego".

W dziejach zaś teologii greckiej poglądy Arystotelesa były ważnym etapem: monoteizm, który od Ksenofanesa nurtował filozofię grecką, u niego znalazł pełny wyraz. Nowa była koncepcja Boga jako istoty czysto duchowej. Nowa poniekąd transcendencja Boga, choć miał tu wzór w „rozumie" Anaksagorasa i w Platońskiej idei dobra. Rolę Boga wobec świata Arystoteles pojął inaczej niż Platon: Bóg nie był dlań wykonawcą świata, świat bowiem w ogóle nie był wykonany, świat jest wieczny. Bóg wprawił świat w ruch - i w tym sensie jest jego pierwszą przyczyną, a także jest jego celem ostatecznym, ale twórcą jego nie jest. Arystoteles przypisał Bogu po części własności Platońskiego demiurga, ale po części też własności Platońskich idei. Teologia zastąpiła ideologię; na miejsce przeciwstawienia rzeczy i idei przyszło przeciwstawienie świata i Boga.

W imię tych zasad Arystoteles mniemał, że naturę dobra znajdzie nie drogą abstrakcyjnego rozumowania, lecz przez ustalenie, jakie w rzeczywistym życiu ludzie sobie stawiają cele. Cele ludzkości są różnorodne, ale są między nimi wyższe i niższe; wyższe są te, dla których niższe cele są środkami. A łańcuch środków i celów nie może iść w nieskończoność, lecz musi - jak Arystoteles wnosił, zgodnie ze swym finitystycznym sposobem myślenia - istnieć jakiś cel najwyższy, który do niczego nie jest środkiem. Taki cel jest najwyższym dobrem osiągalnym. Według Arystotelesa jest nim eudajmonia. Ona była tym konkretnym celem, który w jego etyce zajął naczelne miejsce, zajmowane w etyce Platona przez abstrakcyjną ideę dobra. Eudajmonia, w rozumieniu Greków, była to doskonałość jednostki, czyli osiągnięcie tego optimum, jakie człowiek przy swej naturze osiągnąć może. Stosując się do zwyczaju, ale za to narażając się na pewne nieporozumienia, można tłumaczyć wyraz „eudajmonia" przez „szczęście".

Eudajmonizm, podający eudajmonię za dobro najwyższe, twierdzi więc, że dobrem najwyższym nie jest dobro idealne, ani też zewnętrzne, ani społeczne, ale - doskonałość jednostki. A czym jest doskonałość? - eudajmonizm jest ogólnikową i niedostateczną teorią, póki tego nie wyjaśni. Eudajmonistami byli bez mała wszyscy greccy etycy, ale każdy inaczej pojmował eudajmonię. Arystoteles widział ją w działaniu właściwym człowiekowi. A właściwą naturą człowieka, w myśl racjonalizmu Arystotelesa, jest rozum.

Cnoty tak pojęte czynią zadość potrzebom rozumu. Wszakże człowiek jest istotą nie tylko rozumną, ale także cielesną. Zaspokojenie zaś potrzeb cielesnych wymaga innych jeszcze, zewnętrznych warunków, które nie są w rękach człowieka. Przeto sama cnota nie może zagwarantować eudajmonii. Nad życiem więc praktycznym człowiek niezdolny jest całkowicie zapanować, życie zaś czysto teoretyczne, które by zapewniło eudajmonię, jest dlań niedostępne.

PLOTYN - neoplatonizm

Takie rozwiązanie wymagało przemiany samego pojęcia bytu: istotę jego stanowi nie trwanie, jak chcieli eleaci lub Platon, lecz stawanie się. To dynamiczne pojęcie bytu umożliwiło stworzenie monistycznego systemu: nie ma wielu bytów, lecz jest jeden byt, rozwijający się i przybierający różnorodne postacie.

Naturalną własnością bytu była bowiem, według Plotyna, ekspansja. Dzięki niej wyłaniają się z bytu coraz nowe jego postaci. Heraklit zbliżał się do zrozumienia dynamicznej natury bytu, był jednak w błędzie sądząc, że byt przyjmując nową postać traci postać poprzednią. Plotyn uczył, że byt trwa, produkując byty nowe. Albowiem byt ma naturę światła, którego istotę stanowi promieniowanie; to, że wyłania z siebie nowe postacie, należy do jego natury i jest odeń nieodłączne. Wyłonione postacie są jakby promieniami bytu lub - wedle innej, zazwyczaj używanej przenośni - jego emanacją.

Teoria emanacji była podstawową myślą systemu Plotyna; świat był dlań kolejnym emanowaniem coraz nowych bytów. Teoria ta zajęła miejsce nauki o stworzeniu świata przyjmowanej przez systemy oparte na pismach świętych, w rodzaju systemu Filona.

W jakim porządku dokonywa się emanacja? Plotyn zakładał, że postacie bytu są więcej lub mniej doskonałe. Im byt jest doskonalszy, tym ma większą moc twórczą; a twór jest zawsze mniej doskonały od twórcy. Każda postać bytu pochodzi tedy od innej, która jest odeń doskonalsza. Porządek powstawania bytu jest więc porządkiem zmniejszającej się doskonałości, stanowi szereg o obniżającym się poziomie. Szereg ten zaczyna się od bytu najdoskonalszego i trwa, dopóki zmniejszająca się stopniowo doskonałość i moc twórcza nie wyczerpie się.

Byt pierwotny, jako najdoskonalszy, musi być wolny od jakiejkolwiek mnogości i jakichkolwiek przeciwieństw; jest przeto czystą jednią. Nie jest duchem ani myślą, ani wolą, bo duch, myśl i wola posiadają swe przeciwieństwa. Podczas gdy wszelki znany nam byt jest w ten czy inny sposób zależny, on jest niezależny i bezwzględny, jest absolutem. Plotyn wielbił go jako będący ponad wszelką doskonałością szczyt piękna, dobra, prawdy i jedności; był dlań tym, co religie nazywają Bogiem. Był źródłem wszystkiego, co istnieje. I to była jedyna pozytywna własność absolutu. Poza tym był dla Plotyna czymś na wskroś negatywnym, leżącym poza sferą tego, co można objąć myślą, poznać i nazwać. Wbrew Platonowi miał absolut za niepoznawalny, za znajdujący się nie tylko „poza bytem", ale i „poza rozumem". Źródło wszelkiego racjonalnie poznawalnego bytu jest samo irracjonalne. Plotyn godził wprawdzie w pewnym sensie racjonalizm z irracjonalizmem, ale - ostatecznie przewagę dawał irracjonalizmowi. Taki był wynik wysiłku dokonanego przez Plotyna dla określenia absolutu. Po wszystkie czasy pozostał on dla poszukiwaczy absolutu wzorem.

Pierwszą po absolucie hipostazą był świat ducha, czyli świat idealny. Z nim zaczynała się w filozofii Plotyna dziedzina dostępna dla zrozumienia i poznania. W filozofii Platona świat ten był najwyższy, u Plotyna dopiero drugi. Ze światem idei neoplatonizm wchodził na znane tory; oryginalnością jego była koncepcja absolutu i emanacji, w dalszym zaś rozwinięciu systemu posługiwał się wielokrotnie pomysłami Platona i innych.

Drugą hipostazą był dla Plotyna świat psychiczny, pojmowany przezeń jako jedyna dusza świata, w której zawarte są dusze jednostkowe. Świat dusz jest emanacja świata idei, jak ten był emanacja absolutu.

Ostatnią wreszcie hipostazą jest materia. Prosta i ciągła jej budowa wskazuje, że i ona zachowała pewną jedność, ale w niej jedność, a z nią doskonałość i siła twórcza są na wyczerpaniu. Dlatego materia stanowi kres procesu emanacyjnego.

Proces emanacji jest procesem koniecznym: nie jest dziełem woli ani przypadku, lecz wypływa nieuchronnie z natury bytu. Jest cały jednym procesem, który tylko abstrakcja pojęciowa dzieli na części. Systemy poprzedzające Plotyna miały materię za czynnik całkowicie odmienny od ducha, przeciwstawiający się mu i otamowujący go; Plotyn zaś włączył ją do jednego z duchem procesu i przez to system jego stał się prawdziwym monizmem.

Zresztą pogląd jego na świat materialny był szczególny. Uważał, że świat ten składa się nie tylko z materii (bo ta sama przez się jest zupełnie nieokreślona), ale też i z jej ukształtowania. Jednak realna jest w nim tylko materia. Ukształtowanie jej zaś jest jedynie zjawiskiem idealnego bytu odzwierciedlającego się w materii. Jak rzeczy odbijają się w lustrach i wytwarzają na pozór samoistne odbicia, tak idee odbijają się w materii i powodują przez to ten refleks, który nazywamy materialnym światem. Ta fenomenalistyczna teoria przyrody stanowiła ważny składnik neoplatonizmu: dzięki niej mógł wytworzyć pojęcie bytu nie liczące się wcale z przyrodą. Przez nią usunął też dwoistość idei i rzeczy: rzeczy, będąc odbiciem idei, nie są w gruncie od idei różne.

Jedność bytu miała dla Plotyna szczególną konsekwencję: uczyniła go zwolennikiem astrologii, magii i wróżbiarstwa. Bo skoro wszystko we wszechświecie jest ze sobą w związku, to na podstawie jednej jego części można o innych częściach wyprowadzać wnioski i wpływać na inne jego części. Nauki „tajemne" znalazły przeto w systemie Plotyna metafizyczne uzasadnienie.

Z drugiej zaś strony jedność bytu była dla Plotyna racją jego optymizmu i estetycznej postawy wobec świata. Każda bowiem część wszechświata wywodząc się z prabytu posiada coś z jego doskonałości. I mimo niechęć do świata zmysłowego Plotyn uznawał tkwiące w nim dobro i piękno.

ISTOTA NEOPLATONIZMU. Był to jeden z licznych systemów teocentrycznych, opartych na schemacie aleksandryjskim; ale wyróżniał się

a) autonomicznością, bo nie odwoływał się do żadnej religii objawionej, lecz wyłącznie posługiwał się refleksją filozoficzną; niemniej postawa jego była głęboko religijna, dążył do tych samych celów, co religie. Następnie neoplatonizm wyróżniał się

b) pełnością systemu, w którym uwzględniał wszelkie zagadnienia i dyscypliny filozoficzne; nie tylko kosmologia i psychologia, ale również teoria poznania, etyka i estetyka znalazły miejsce w „schemacie dwóch dróg" (wzwyż i w dół). Wreszcie wyróżniał się

c) swym monizmem. Był to monizm innego typu niż ten, jaki głosili hilozoiści i materialiści; nie sprowadzał bytu niższego do wyższego ani odwrotnie, natomiast wywodził byt niższy z wyższego. Wywodząc zaś byt niższy, ziemski z wyższego, boskiego tworzył nową, emanacyjną postać panteizmu. Traktując postacie bytu jako etapy w rozwoju jedynego absolutu, przezwyciężał dualizm świata realnego i idealnego, racjonalnego i irracjonalnego, ziemskiego i boskiego, i osiągnął zwarty i jednolity pogląd na świat.

Oryginalnymi pomysłami Plotyna, które umożliwiły jego monistyczny system, były:

1) dynamiczna koncepcja bytu i

2) teoria emanacji.

Ponadto zasadniczymi motywami systemu były:

1) transcendentna teoria absolutu,

2) fenomenalistyczna teoria materialnego

świata (pojętego jako odzwierciedlenie idei w materii) oraz

3) ekstatyczna teoria poznania, sztuki i cnoty, pojętych jako narzędzia zespolenia z absolutem.

Neoplatonizm był tworem nie badania naukowego w ściślejszym słowa znaczeniu, lecz fantazji intelektualnej. Z doświadczeniem nic go nie łączyło; zadanie filozofii widział w znalezieniu absolutu, a w tym doświadczenie nie mogło być pomocne. Jedyną metodą, jaka mu pozostawała, było dialektyczne wysnuwanie pojęć. Przy jej pomocy podjął się nadludzkiego prawie wysiłku, aby pojąć absolut i wywieść zeń wszelkie postacie bytu.

koncepcja ANAMNETYCZNA - zakłada że (niewytłumaczalność liczby idei) indywidualizm w obrębie świata idei występuje tam przed zejściem do świata fenomenalnego.

1- jedno

2 - umysł/myśl (poznawanie) - bardziej podobne do tego co niżej niż do `jedna' z którego powstało

3 - dusza świata (idee różne od siebie)

4 - dusze indywidualne

5 - świat fenomenalny

6 - materia

Między każdym z tych punktów (oprócz ostatniego) zachodzi emanacja.

„Jedno” nie ma woli, nie decyduje co z niego wychodzi. Wielości wychodzą z `jedna' nie naruszając go. `Jedno' do niczego się nie odnosi, nie poznaje nawet siebie. Nie jest on opisywany w sposób dobry/pozytywny, ale jest opisywany metaforycznie.

Z `jedna' wychodzą różne rzeczy samoistnie, spontanicznie, niekontrolowanie przez samo `jedno'.

Emanacja/hipostaza - samoistne wydostanie się czegoś z `jedna'. Jedno nie jest zainteresowane tym co z niego wychodzi i nie decyduje o tym.

Dualizm

1 stopień - umysł - przedmioty

2 stopień - umysł - ciało przedmioty (to co umysłem nie jest)

3 stopień - umysł - myśli

Umysł/myśl - jest największym zaprzeczeniem jedna z którego pochodzi.

Umysł poznaje siebie (III dualizm) dlatego jest największym zaprzeczeniem jedna.

Umysł poznaje to co ma w sobie (pojęcia/myśli) poznając wcześniej to pojęcie myśląc o nim.

Siebie jako podmiot poznający i to co jest w sobie jako myśl.

podmiot poznający - „umysł”

podmiot poznania - „myśl”

Jest jedność w której zapisana jest wielość choć wielości tej na początku nie ma..

Koncepcja ważności aktu - w myśli istnieją wielości, wszystkie pojęcia które są dopiero poznawane

2 emanacja

U Platona na samym początku ludzie różnili się od siebie, u Plotyna wszyscy byli tacy sami.

Czyli u Platona idee od zawsze różniły się od siebie, i Platyna na początku była jedność, wszystkie idee pochodzą od jedności - wyłaniają się.

3emanacja - emanacja dusz indywidualnych

Skupia się już tylko na ludziach/człowieku, nie ma takiego czegoś jak indywidualizowanie czegoś innego niż dusze ludzkie.

Jesteśmy zindywidualizowani PRZED wejściem do świata fenomenalnego czy dopiero PO?

Emanacje- cały ten proces dzieje się samoistnie/koniecznie/spontanicznie bez udziału niczego innego, nie da się tego przerwać bo nikt tym nie kieruje.

4emanacja - świata fenomenalnego

Pojawia się z konieczności czy z własnej woli?

ŚW. AUGUSTYN

próbował nawiązać do filozofów greckich

-skrajny realizm pojęciowy

-nawiązywanie do platonizmu, neoplatonizmu - chrystianizacja tego

ŚW. TOMASZ - arystotelik chrześcijański

-rozumne

-służyć dobru wspólnemu

-ma być ogłoszone

-pochodzi od legitymowanego władcy

czyli

Forma gatunkowa i materia jest przekazywana przez poprzedników, oni sklejają wzorzec z materią, a Bóg uzupełnia to istnieniem.

SZKOTYŚCI - DUNS

OCKHAM - pozytywizm prawniczy

Bóg - zasada jednocząca wszechrzecz

Pojęcia ogólne to tylko nazwy wymyślone przez ludzi. Nie są odwzorowaniem żadnych rzeczy. Są ułatwieniem w porozumiewaniu.

Nie ma wzorca gatunkowego. Bóg go nie stworzył.

Umysł mając jeden punkt odniesienie mógł interpretować to w swój własny sposób.

Umysły bez punktu odniesienia nie mogą stwierdzić podstawowych norm.

Przez brak jednego wzorca nie mogą.

Aby nauczyć się postępowania musi ingerować Bóg, narzucić pewien porządek.

Bóg jest wolą, nie rozumem.

Możliwe są zmiany ładu normatywnego - są to normalne następstwa.

Bóg wymyśla/tworzy/ustanawia byty w różnym czasie i przestrzeni. Jego wola to ustanawia.

Nominalizm Szkotystów - rozbija realistyczne stanowiska dwóch poprzednich.

Prymat woli nad uczuciami i rozumem.

Wierność dobra nad wolą.

KARTEZJUSZ - filozofia nowożytna

Próbował szukać w umysłach tylko to co jednakowe dla wszystkich.

Zróżnicowanie w umysłach trzeba oddalić - są to subiektywne treści.

Poszukiwać trzeba treści jednakowych dla wszystkich czyli „obiektywnych”

2 oblicza:

1- nie interesuje mnie to co różne w umysłach - interesuje mnie to co jednakowe, pierwotne, obiektywne

2- są treści identyczne dla każdego, wrodzone (podobnie jak w koncepcji anamnatycznej Plotyna)

dualizm psychofizyczny - umysł nie oddziałuje na ciało!

2 części:

a) negatywna/krytyczna/sceptyczna/dekonstrukcyjna

próbuje nam pokazać co w umysłach ludzkich jest takie samo (rzeczy wspólne), niezależne od rzeczy różnych - wychowanie, zakorzenienie etniczno-kluturowe. Potrzeba każdego umysłu nad usunięciem treści nabytych, takich które nie jawią się jasno i wyraźnie. Mamy usuwać do tego momentu aż zostanie nam to co oczywiste, oczywiste dla każdego umysłu - treści identycznych, a więc wrodzonych czyli obiektywnych. W tej części Kartezjusz próbuje nam pokazać jak wiele w nas jest treści różnych, subiektywnych, nabytych.

Kartezjusza interesuje to co `obiektywne' w umyśle, nie coś wyciągnięte z danej kultury (podobnie jak Platon). Coś wrodzone każdemu człowiekowi, nie wykształcone.

Skąd ta wiedza pierwotna?

-od Boga?

-sama w umyśle nie mogła się wytworzyć…

Występuje wiedza oczywista, wrodzona każdemu człowiekowi - obiektywna (teoria Anamnetyczna Platon lecz brak świata idei u Kartezjusza)

Pojęcia ogólne - odrzucana przez Kartezjusza. Nie ma idei ogólnych.

Istnienie świata zewnętrznego nie jest oczywiste - to nie rzecz wrodzona.

Istnienie Boga jako bytu zewnętrznego od naszego umysłu - jako wiedza obiektywna.

Istnienie nas jako ciał jest odrzucane, my jako całość psychofizyczna nie jest pewne.

Istnienie „mnie” jako umysłu nie jest pewne.

3 wrodzone idee:

1- idea myślenia idea stanów

2- idea istnienia

3- idea Boga istnienie bytu, jedyny w swoim rodzaju

Kartezjusz filozofem WSOBNYM - człowiek poszukuje idei wewnątrz swojego umysłu. Wcześniejsi filozofowie byli PRZEDSOBI czyli umysł poszukuje idee po za swoim umysłem.

lub

Do czasów Kartezjusza umysły poznawały treści obiektywne, idee po za umysłem [FILOZOFIA PRZEDSOBNA]

Od Kartezjusza umysł poznawał treści obiektywne, idee w umyśle, w jego obrębie (która ma być jednakowa dla wszystkich umysłów) [FILOZOFIA WSOBNA]

Główne pytanie Kartezjusza: CZY JEST MOŻLIWA WIEDZA OBIEKTYWNA?

b) część konstruktywna, pozytywna

Kartezjusz próbuje wyjaśnić 4 teze rozumowania dedukcyjnego:

1- ja istnieje

2- istnieje Bóg

3- istnieje nieskończenie wiele umysłów

4- istnieje cały świat przestrzenny/zewnętrzny

1 i 3 dotyczą istnienia bytów nie istniejących w przestrzeni.

1- MYŚLĘ WIĘC JESTEM - dotyczy bytów nie istniejących w przestrzeni, nie odnosi się do bytów zewnętrznych. Istnienie bytu w świecie zewnętrznym nie jest oczywiste.

Dusza niematerialna (umysł) nie łączy się z ciałem. 4 kroki:

a) w części dekonstrukcyjnej podejmowana była czynność wątpienia (wątpienia w część sceptyczna)

b) warunkiem podejmowania czynności wątpienia było myślenie (pojawia się czynność myślenia) - warunkiem istnienia jest myślenie

c) czyja jest zdolność myślenia prowadząca do czynności wątpienia - szukanie bytu mającego zdolność myślenia, podejmująca czynność wątpienia - dusza niematerialna/umysł

d) występowanie tego bytu (umysłu) wystarcza do orzeczenia że byt ten istnieje. Cecha charakterystyczna duszy niematerialnej to istnienie.

Po tych 4 krokach dochodzimy do tego że dany byt istnieje. JA ISTNIEJE - jest to teza udowodniona, teza po za tymi 3 istniejącymi od początku - wrodzonymi.

2- istnieje Bóg

dwa warianty:

*dowód antologiczny - to że mówimy o Bogu najlepiej świadczy o tym że ten Bóg istnieje. Umysł może mówić tylko o tym co poznał więc Bóg istnieć musi. Jeśli w obrębie umysłu istnieje pewna idea to musi istnieć byt na temat którego odnosi się ta idea. Istnieje Bóg jako zewnętrzny byt względem umysłu.

*dowód Kartezjański - w umyśle istnieje idea Boga, idea bytu doskonałego. Umysł dąży do bytu doskonałego, ale nie jest w stanie tego zrobić. Ludzki umysł jako nie doskonały nie ma szans na wytworzenie takiego bytu więc musi istnieć ten byt jako byt zewnętrzny, niezależny od naszego umysłu. Ten idealny byt musiał wprowadzić tę idee (ideę bytu doskonałego) do każdego umysłu - tą ideą jest Bóg.

Druga udowodniona teza po tym poprzednim i 3 ideami wrodzonymi

3- istnieje nieskończenie wiele umysłów - jeśli istnieje Bóg to zapewne nie ograniczał on się do upowszechniania idei o sobie do tylko jednego umysłu. Więc umysłów musi być nieskończenie wiele.

A więc w obrębie umysłu istnieją 3 idee i 3 tezy udowodnione.

Wiedza obiektywna JEST możliwa, poszerzenie wiedzy obiektywnej jest możliwe po przez dedukcje idei początkowych lecz jest ona ograniczona do pewnego momentu.

4- istnieje cały świat przestrzenny/zewnętrzny - świat zewnętrzny/materialny nie jest udowadnialny. Teza ŚWIAT ISTNIEJE nie jest wrodzona, nie jest też oczywista, nie da się jej udowodnić.

-powszechnym jest to że świat zewnętrzny istnieje

-to Bóg w nasze umysły musiał dać tezę że świat zewnętrzny istnieje

-Bóg nie może nas okłamywać jako że jest bytem doskonałym, nie może być wielkim zwodzicielem

-przekonanie o istnieniu świata jest prawdopodobne

3 idee + 3 teze są obiektywne i udowadniane.

4 teza o świecie nie jest obiektywna, nie jest też udowadniana.

Dualizm psychofizyczny - umysł i ciało są niezależne, nie oddziałują na siebie.

Umysł - myślenie

ciało - rozciągliwość (istnienia w świecie zewnętrznym)

Malebranche (racjonalista po kartezjański)

Uchodzi za twórcę kierunku zwanego okazjonalizmem. Przejmował on od Kartezjusza zarówno przeświadczenie o istnieniu 2 rodzajów rodzajowo odmiennych substancji (dualizm metafizyczny) i tezę o braku oddziaływania umysłu na ciało (dualizm psychofizyczny). Wbrew Kartezjuszowi jednak uznawał że „przebiegi” zachodzące w obrębie ludzkiego umysłu choć nie są przyczyną zmian zachodzących w świecie ciał, stanowią jedynie „okazję” z której ma korzystać Bóg, by wywołać w świecie ciał pewne zmiany (nie wola człowieka jest przyczyną zmian w świecie cielesnym lecz decyzja samego Boga poprzedzona jednak przebiegiem w woli człowieka), tym samym Malebranche negował mechanicyzm Kartezjański. Bóg nie był już twórcą mechanizmu określającego poruszenia w świecie substancji przestrzennych, w świecie ciał. Bóg bezpośrednio ciałami poruszał, wprost ingerując w ich świat (w miejsce mechanicyzmu wstępował skrajny prowidencjalizm). Malebranche uzupełniał jednak swą koncepcję coraz wyraźniej sprzeciwiając się Kartezjuszowi, tezę iż ludzkie umysły uczestniczą w Bogu: przyjął ją stwierdziwszy że skoro przebiegi w umyśle ludzkim mają wyznaczać okazję dla Boga to Bóg traci swą doskonałość będąc warunkowanym przez te umysły by obronić jego doskonałość należy przyjąć że przebiegi w umyśle ludzkim nie są uprzednie względem decyzji Bożych, lecz są identyczne z tymi decyzjami, są im współczesne. Stąd teza iż umysły ludzkie nie są zewnętrzne względem Boga (jak chcieli chrześcijańscy filozofowie i Kartezjusz), ale są z Bogiem identyczne (PANANTEIZM). Teza ta oznaczała negacje części wiedzy obiektywnej określonaj przez Kartezjusza, tej mianowicie która dotyczyły „zewnętrzności umysłu względem Boga”. PODSUMOWANIE - 11:00

SPINOZA (racjonalista po kartezjański) [15:41]

Podjął krytykę stanowiska Kartezjusza odchodząc od jego dualizmu metafizyczny (teza o dwój substancjach), utrzymując jednak dualizm psychofizyczny (teza o braku oddziaływania umysłu i ciała. Punktem wyjścia swoich krytyk uczynił zastosowanie przez Kartezjusza podanej przezeń definicję substancji: substancją miał być taki byt który nie jest warunkowany przez żaden inny byt. Stosując tę definicję Kartezjusz uznawał że spełnia ją nie tylko ludzki umysł jak i Bóg, a z drugiej strony każde z ciał, nawet w obrębie ciała człowieka znajdował on 2 substancję. Umysł i ciało jako byty z definicji niezależne od innych bytów. Spinoza zauważył że przecież ludzki umysł choć nie jest zależny od ciał, zależy przecież u Kartezjusza od innego bytu - Boga (przy problematyczności kwestii czy zależy od innych ludzkich umysłów), który przecież nie tylko wprowadza do umysłu swą idee, ale wręcz ustanawia go. Ludzki umysł nie spełnia więc definicji substancji przyjętych przez Kartezjusza. Także ciało choć nie jest zależne od umysłów jest przecież uwarunkowane przez inne byty i to nie tylko przez inne ciała, które wywołują jego poruszenie, ale także pośrednio przez Boga jako twórcę mechanizmu określającego poruszenia w świecie ciał. Także zatem ciała nie spełniają Kartezjańskiej definicji substancji, która odnosić się może zasadnie do jednego tylko bytu, mianowicie bytu Bożego, jedynego w koncepcji Kartezjusza - w pełni uwarunkowanego. Stąd teza Spinozy że istnieje tylko jedna substancja - substancja Boża, a wszystkie odróżniane od niej byty, tak umysły jak ciała, są tylko przejawami jedynej istniejącej substancji (Monizm metafizyczny powiązany z Panteizmem, który głosi że wszystko jest identyczne z Bogiem, albo wręcz że Bóg jest wszystkim). Zasadnicze metafizyczne przeświadczenie Spinozy prowadziło zatem do uznania że ludzkie umysły nie są po za substancją Bożą, i nie są w niej (jak chcieli Kartezjusz i Malebranche), kecz wprost są nią samą. Więcej nawet, każde z ciał jest przejawem substancji Bożej, co sprawiało że świat fenomenalny został zidentyfikowany z Bożą substancją. Skoro każdy umysł i każde ciało był jedynie przejawem substancji Bożej to pojawiało się pytanie czy dany umysł może oddziaływać przyczynowo na dane ciało? Spinoza nie traktując substancji Bożej jako „osobowego Boga” tylko po prostu jako nieosobową wszechrzecz, znajdował w niej substancje nieskończenie wiele aspektów, z których 2 tylko umiał poznawać ludzki umysł (także będący przecież przejawem Bożej substancji). Umysł miał pojmować aspekt myślenia i aspekt rozciągłości substancji Bożej. Postrzegać również że przebiegi zachodzące w obu tych aspektach Bożej substancji wzajemnie sobie odpowiadają (są równoległe - paralelne), ale wzajemnie się nie warunkują. Stąd teza iż przebieg wchodzący w aspekcie myślenia przejawu Bożej substancji zwanej ludzkim umysłem dokładnie zaś w aspekcie myślenia samej Bożej substancji nie warunkuje ani nie przyczyn uje przebiegu zachodzącego w aspekcie rozciągłości tejże substancji (lub ciała jako substancji tej przejawu). Znów mimo monizmu metafizycznego pokartezjański racjonalista zachowuje psychofizyczny dualizm. Umysł nie oddziałuje na ciała i na odwrót, skoro przebiegi w nich zachodzące odpowiadają sobie nawzajem ale na siebie nie wpływają (paralelizm psychofizyczny)

PODSUMOWANIE - 37:23

Leibniz (racjonalista po kartezjański) [39:07]

Porzucał dualizm metafizyczny na rzecz pluralizmu metafizycznego, także zachowując psychofizyczny dualizm. Jako twórca tzw. monadologii (nauki o monadach) filozof ten głosił że istnieje nieskończenie wiele bytów spełniających kartezjańską definicję substancji. Nieskończenie wiele bytów zatem, nie wpływających na siebie nawzajem, nie warunkujących się. Byty te nazywał monadami, uznając że są one hierarchicznie uporządkowane i wytworzone przez Boga (co problematyzowało tezę o ich substancjalności) jako monadę doskonałą. Monady te nie oddziaływały na siebie nawzajem: dany ludzki umysł (traktowany jako monada) nie mógł więc oddziaływać na inny ludzki umysł (także będący monadą). Co Leibniz potwierdził twierdząc że monady „nie mają okien”, nie mogą się wzajemnie komunikować [małe podsumowanie 43:55]. Podobnie umysł jako monada nie komunikuje się z monadami składającymi się na ciało z którymi pozostaje jednak w względnej jedności, w tzw. całości psychofizycznej. Ale znów umysł nie oddziałuje na ciało, ani ciało nie oddziałuje na umysł. Co zatem zapewnia podobieństwo treści w umysłach, czy jedność monady umysłowej i wielu monad składających się na ciało? Leibniz odpowiada na to koncepcją harmonii w przód ustanowionej. Przekonującą iż ustanawiając każdą z monad Bóg jako monada doskonała, zewnętrzna wobec tamtych (nawrót do teizmu) [małe podsumowanie 47:00]. Koncepcja harmonii w przód ustanowionej pozwalała wyjaśnić iż bóg wprowadził w każdą monadę treści które zapewniają ich wzajemne związki. Treści które są jedynie pozornie komunikowane występując analogicznie w monadzie komunikacyjnej i monadzie odbierającej komunikat. Koncepcja ta jednak wyraźnie uzależniała wszystkie przebiegi zachodzące w monadach umysłowych jak i w monadach składających ciała, od treści wprowadzonych w nie przez Boga jako monadę doskonałą.

PODSUMOWANIE [51:53]

EMPIRYŚCI pokartezjańscy [53:30]

Empiryści zasadniczo pochodzący z Wysp Brytyjskich wydobywali nie tyle kwestie uzależnienia wiedzy obiektywnej od Boga, ile kwestie także znajdowane u Kartezjusza, a dotyczące tych treści w których umysł nie ma jako wrodzonych (zatem wyprzedzających wszelkie doświadczenie więc apriorycznych), ani nie ustala w oparciu o rozumowanie dedukcyjne (jako niezależnych od doświadczenia bo opierających się na treściach wrodzonych także przecież apriorycznych). Empirystą idzie o wydobycie z Kartezjanizmu wątków dotyczących jednak związków między umysłem i światem przestrzennym. Zasadniczo zatem skłaniają się oni do zanegowania radykalnego dualizmu psychofizycznego, tak bliskiego racjonalistą.

BERKELEY Często zestawiany z Malebranchem jako zbliżający do panenteizmu, przyjmował że ludzki umysł nie jest w stanie przekroczyć swych granic, że wobec tego nie styka się w ogóle ze światem cielesnym, jako wobec niego zewnętrznym: każdy umysł ludzki ma poznawać jedynie wrażenia które w nim samym się wzbudzają i ma poprzestawać na poznawaniu tych wrażeń. Z tego epistemicznego przeświadczenia iż ludzki umysł poznaje tylko wrażenia w nim wzbudzone Berkeley wyprowadza wniosek metafizyczny iż istnieje to tylko co jest aktualnie poznawane, tzn. to tylko co jest wrażeniem aktualnie wzbudzanym przez umysł [małe podsumowanie 1:01:15-1:06:30].

Teza ta przechodzi w skrajność gdy Berkeley orzeka że nie istnieje sam w sobie świat zewnętrzny - materialny i cielesny, lecz jedynie uzależniony w swym istnieniu od aktualnego poznawania zatem konstytuowania tzw. świat przedmiotowy. Krytykę tego stanowiska przeprowadza inny empirysta Locke - wracający do powszechnego przeświadczenia że ciała istnieją realnie, negujący także tezę Berkeleya iż to Bóg wzbudza w sobie wrażenia, a każdy z ludzkich umysłów współuczestniczy jedynie we wrażeniach samego Boga. Co ma zapewniać trwałość istnienia przedmiotowego nawet mimo nieczynności poznawczej ludzkich umysłów.

[małe podsumowanie 1:10:05-1:11:30]

LOCKE przyjmuje że świat zewnętrzny istnieje jako cielesny, a rzeczy do niego należące wysyłają w kierunku podmiotów poznających rozmaite wrażenia. Umysł będący początkowo czystą, niezapisaną tablicą przejmuje te wrażenia za pośrednictwem zmysłów, następnie tworzy względem nich pojęcia poste, a łącząc te ze sobą kształtuje tzw. pojęcia złożone, abstrakcyjne (zapowiedź tego stanowiska znajduje się w metaforze jaskini Platona). Wynika z tego że nie ma w obrębie umysłu żadnych treści, które nie odnoszą się do wrażeń uprzednio uchwyconych przez zmysły, że wobec tego także pojęcia w rodzaju substancja czy związek przyczynowo-skutkowy, umysł miał by odnosić do wrażeń uprzednio uchwyconych przez zmysły, a „dostarczonych” przez realnie istniejący cielesny świat zewnętrzny w którym miały by występować m.in. substancje (tak jak chciał Kartezjusz czy Arystoteles).

Krytykę tego ostatniego przeświadczenia podejmuje

HUME uchodzący zarazem za inspiratora tzw. filozofii pozytywistycznej, skoncentrowanej na badaniu tego tylko co zmysłowość jest w stanie doświadczyć w realnie istniejącym świecie zewnętrznym. U Huma znajdujemy w szczególności 2 krytyki: dotyczące substancji i związku przyczynowo-skutkowego - jako treści znajdowanych przez Locka jak także przez klasycznych metafizyków (ale nie prze Berkeleya ani przez racjonalistów pokartezjańskich) w świecie zewnętrznym względem umysłów. [małe podsumowanie 1:19:00-1:26:50]. Hume przekonuje że obie te kategorie substancja i związek przyczynowo-skutkowy, kształtowane są przez umysł, PO seriach doświadczeń w których umysł stwierdza już to współwystępowanie dostępnych mu wrażeń, współcześnie (substancja) lub jako rozłożony w czasie (związek przyczynowo-skutkowy). Kategorie te wytwarza więc umysł jako aposterioryczne uwarunkowane przez doświadczenie.

KANT

Kant podjął krytykę tak racjonalistów jak i empirystów pokartezjańskich - pierwszym zarzucając dogmatyzm (uzależnianie wszelkich treści wspólnych w ludzkich umysłach od Boga), drugim zaś niepewność wiedzy, która miała się wywodzić wyłącznie z wrażeń uchwytywanych zmysłowo lub na nich opierać, w każdym razie będąc aposterioryczną. Przeprowadziwszy te krytyki, zmierzał do wykazania jak jest możliwa i czego może dotyczyć wiedza obiektywna niepochodząca z zewnątrz, a nawet nie występująca także w Bogu, która nie będzie PO doświadczalna, lecz względem wszelkiego doświadczenia uprzednia lub od niego niezależna (problem sądów syntetycznych priori [1:32:48]). Wedle Kanta, każdy ludzki umysł („ja transcendentalne”) zbudowany jest z 3 warstw: zmysłowości, rozsądku i rozumu. W każdej z tych warstw występować mają jej właściwe aprioryczne struktury poznawcze umożliwiające i organizujące wszelkie doświadczenie. Na poziomie zmysłowości umysł ma posiadać 2 formy aprioryczne: czas i przestrzeń (uchwytując nieusytuowane zmysłowość ma je osadzać w czasie i przestrzeni konstruując wyobrażenie czasoprzestrzennie usytuowanego wrażenia - wynikało z tego że umysł uchwytuje tylko wrażenia, nie dociera zatem do tzw. rzeczy samych w sobie - NOUMENÓW, o których istnieniu lub nieistnieniu nie może orzekać [1:37:34-1:38:33]). Rozsądek do tak skonstruowanego wyobrażenia dodaje 16 swoich apriorycznych kategorii (w tym substancji i związku przyczynowo-skutkowego), nie będących już aposteriorycznymi. Wreszcie rozum uzupełnia wyobrażenia poszczególnych rzeczy trzema ideami regulatywnymi: duszy, świata, Boga. Które skłaniają go do tego by traktować siebie (umysł) jako jedność, świat zewnętrzny jako jedność, i wszechrzecz jako jedność (tym samym umysł ludzki staje się zasadą jednoczącą wszechrzecz, ze względu na idee Boga w nim występującą. Idee która nie jest już ideą bytu Bożego lecz skłonnością jedynie do ujmowania wszechrzeczy jako jednej.

SPINOZA

PANTEIZM. Matematyczna była jednak tylko forma systemu Spinozy, treść jego zaś była metafizyczna. Dzieło Morę geometrico było wykładem monistycznej nauki o jedności wszechrzeczy. W filozofii Kartezjusza potępiał jej dualizm: dualizm Boga i świata, myśli i rozciągłości, duszy i ciała, wolności i mechanizmu. Próbował zaś przezwyciężyć dualizm wychodząc z własnych założeń Kartezjusza; z jego definicji substancji (substancja jest tym, co istnieje samo przez się i co może być samo przez się pojęte) wnosił, że substancja jest tylko jedna, a jest nią Bóg. Bo aby coś istniało samo przez się, nie może być niczym ograniczone; musi być nieskończone, a nieskończona substancja - to Bóg. Substancja nie może być stworzona, gdyż wtedy miałaby przyczynę i istniałaby przez przyczynę, a nie sama przez się. Poza Bogiem nie może więc być substancji. Bóg, czyli substancja: to dwie nazwy tej samej rzeczy.

Stąd wynika, że wszechświat nie może istnieć poza Bogiem, lecz tyłków Bogu. Zarówno świat rzeczy, jak i świat myśli nie są samoistne, lecz są objawami tego, co samoistne, tj. Boga. Nie są poza Bogiem, a przeto Bóg nie jest poza nimi. Bóg, czyli przyroda: to dwie nazwy jednej rzeczy. Przez ten panteizm miał zostać przezwyciężony dualizm Boga i świata.

2. DETERMINIZM. Własności świata wywodzą się z natury Boga, wywodzą się zeń wedle praw logicznych. I świat podlega tym samym prawom logicznym, którym podlegają idee abstrakcyjne. Przez taką koncepcję miał zostać przezwyciężony dualizm świata idealnego i realnego.

Cokolwiek zatem dzieje się, jest konieczne, bo poddane wiecznym prawom. Nie ma więc

w świecie przypadku ani wolności. Cała przyroda jest mechanizmem; a człowiek, jego czyny i dzieła, społeczeństwo, państwo, cała kultura - to wszystko jest też koniecznym wytworem mechanicznie rozwijającej się przyrody. Nie był to oryginalny pomysł Spinozy, ale z całej jego filozofii robił wrażenie najsilniejsze i oddziałał najszerzej. I sam Spinoza kładł nań nacisk: nie było dlań gorszego przesądu i złudzenia niż mniemanie, że przyroda ma ustrój celowy, że rządzą nią czynniki nadprzyrodzone. Uznawał powszechny determinizm, przez który miał zostać przezwyciężony dualizm wolności i mecha-nizmu.

3. MATERIA i DUCH. Wszechświat ma wszakże, jak Kartezjusz wykazywał, dwie dziedziny: materii i myśli. Rozróżnienia tego Spinoza nie mógł pominąć, ale doprowadził je do jedności w ten sposób, że potraktował jako dwa przymioty (attributa) jednej substancji. Bóg, który z natury jest nieskończony, posiada nieskończenie wiele przymiotów, z których dwa - myśl i rozciągłość - są dostępne umysłowi ludzkiemu. Bóg jest tedy substancją myślącą i zarazem rozciągłą. Odpowiednio do tych dwóch przymiotów Boga istnieją dwa światy: duchowy i materialny; każdy objaw (modus) substancji należy do jednego lub drugiego jej przymiotu. Odrębność dwóch światów w systemie Spinozy została zachowana, i myśli. Rozróżnienia tego Spinoza nie mógł pominąć, ale doprowadził je do jedności w ten sposób, że potraktował jako dwa przymioty (attributa) jednej substancji. Bóg, który z natury jest nieskończony, posiada nieskończenie wiele przymiotów, z których dwa - myśl i rozciągłość - są dostępne umysłowi ludzkiemu. Bóg jest tedy substancją myślącą i zarazem rozciągłą. Odpowiednio do tych dwóch przymiotów Boga istnieją dwa światy: duchowy i materialny; każdy objaw (modus) substancji należy do jednego lub drugiego jej przymiotu. Odrębność dwóch światów w systemie Spinozy została zachowana,

ale przez uzależnienie obu od czegoś trzeciego miał zostać przezwyciężony dualizm materii i świadomości.

4. PARALELIZM. W człowieku ciało jest rozciągłe, a dusza myśląca; niemniej ciało i dusza człowieka są w zgodzie. Nie może to być skutkiem tego, że ciało podlega duszy lub odwrotnie; bo ciało i dusza - pod tym względem Spinoza był jednego zdania z okazjonalistami - nie mogą oddziaływać na siebie. Jeżeli są w zgodzie, to tylko dlatego, że są objawami tej samej substancji.

Porządek myśli i porządek stanów cielesnych odpowiadają sobie wzajem. Odpowiedniość tę Spinoza usiłował wytłumaczyć nie, jak to zwykle czyniono, przez oddziaływanie jednego porządku na drugi, lecz przez równoległość obu. Koncepcja paralelizmu psychofizycznego była oryginalnym pomysłem Spinozy, pozostającym w związku z jego monistyczną koncepcją bytu. Zjawiska psychiczne i fizjologiczne, długo traktowane jako będące jednej natury, potem rozerwane radykalnie przez Kartezjusza, teraz ponownie zostały zbliżone, jako równoległe. Dzięki paralelizmowi miał zostać przezwyciężony dualizm duszy i ciała.

Ale jakże jest możliwe poznanie rzeczy przez myśl, jeśli myśli i rzeczy nie komunikują się wzajem? Jest możliwe znów dzięki temu, że myśli i rzeczy są równoległymi objawami jednej substancji. Rzeczy nie działają wprawdzie na myśl, ale pomimo to myśl poznaje rzeczy. Zarówno bowiem myśli, jak i rzeczy wywodzą się z natury Boga. Wywodzą się równolegle i dlatego odpowiadają sobie; dzięki temu jest możliwe, że myśli nasze, nie stykając się z rzeczami, jednakże ściśle im odpowiadają. „Porządek i powiązanie rzeczy jest takie samo, jak porządek i powiązanie idei". Dzięki temu paralelizmowi miał zostać przezwyciężony dualizm podmiotu poznającego i przedmiotu poznawanego. 5. ETYKA RACJONALNA i MISTYCZNA. Sprawy etyczne Spinoza rozważał najobszerniej, ale nie przyjmował dla nich odrębnych zasad, lecz traktował je jako zastosowanie ogólnej nauki o Bogu i świecie. Afekty i czyny ludzkie tak samo są wytworem konieczności, jak wszystko inne; i one nie są wolne. Niesłusznie też postępują ci, co wyśmiewają się z namiętności ludzkich lub potępiają je, miast je rozumieć; Spinoza w swej etyce chciał je badać tak, jak bada się linie, płaszczyzny i ciała.

Wszelkie afekty są koniecznym wytworem natury; ale jedne wypływają z natury własne] działającego, inne znów są wzbudzane przez otaczające go rzeczy. Każda istota pragnie zachować swoją naturę i działać wedle niej; kto tak czyni i nie podlega działaniom z zewnątrz, ten jest wolny. Spinoza uważał jak stoicy, że takie postępowanie, naturalne i wolne, jest postępowaniem słusznym; działanie zgodne z naturą, wolne i słuszne: to trzy nazwy jednej rzeczy. Kosztem moralności, sprowadzonej do natury, dualizm moralności i natury miał tu zostać przezwyciężony.

Spinoza łączył, jak stoicy, naturalizm etyczny z racjonalizmem; prawdziwą naturę człowieka widział w rozumie; czyny są zgodne z naturą ludzką, jeśli są rozumne. Na tym podłożu Spinoza chciał rozwinąć polityczną działalność reformatorską. Pragnął zreformować świat, jego stosunki społeczne i państwowe, prawne i religijne tak, aby dać przewagę racjonalnym czynom i pobudkom. Najwyższe dobro widział w poznaniu: poznanie Boga wzbudza miłość doń (amor Dei intellectualis) i prowadzi do mistycznego z Nim połączenia: jest to największe szczęście dostępne człowiekowi.

CECHY SPINOZYZMU. Spinoza zbudował system monistyczny, nie będący ani materializmem, ani spirytualizmem. Uznawał jedną substancję, ani materialną, ani duchową, neutralną wobec przeciwstawienia myśli i ciał. Nie posługiwał się przy tym koncepcją ewolucyjną, używaną przez dawniejszych monistów; ewolucjonizm zastąpił przez paralelizm, który był jego najoryginalniejszą koncepcją metafizyczną. Ze stanowiska monizmu Spinoza usiłował rozwiązać naczelne zagadnienia metafizyczne, dyskutowane w jego epoce: stosunek myśli i ciał pojął w duchu paralelizmu, stosunek Boga i świata - w duchu panteizmu. Co prawda, monistyczne stanowisko okazało się trudne do konsekwentnego zachowania; w szczegółowych wywodach Spinoza traktował ciała jako zależne od myśli, a częściej jeszcze ciała podawał za pierwotne, myśli zaś za zależne od nich, a wtedy monizm jego upodabniał się do materializmu.

Swą niezmiernie abstrakcyjną metafizykę umiał połączyć ze sprawami aktualnymi: z racjonalistycznej i deterministycznej teorii wywodził idee demokratyczne i wolnomyślicielskie.

Zewnętrzną - ale tylko zewnętrzną - właściwością jego systemu było wykończenie matematyczne.

OPOZYCJA. Gwałtowna i powszechna opozycja, jaką wywołały pisma Spinozy wśród filozofów i teologów, miała nerw religijny i etyczny. Potępiano jego wolnomyślne zasady teologiczne i polityczne, wyrażone w Traktacie teologiczno-politycznym, i atakowano poglądy metafizyczne za panteizm, w którym widziano ukryty ateizm, i za determinizm, niebezpieczny dla moralności. Tak było w XVII i jeszcze w XVIII w.

Ale nawet ci, co dzielili wolnomyślne poglądy Spinozy, występowali przeciw jego filozoficznej doktrynie. Występował przeciw niej i Bayle, i Wolter, i Wolf, występowali angielscy deiści i francuska Wielka Encyklopedia. Tym nie chodziło już o względy religijne, lecz o naukowe. Krytycy (między którymi był Leibniz) wykazali logiczną niedoskonałość Etyki; zauważyli, że matematyczna ścisłość Spinozy jest tylko pozorem; że jego definicje są wieloznaczne, aksjomaty nieoczywiste, a twierdzenia nie wynikają z przesłanek.

LEIBNIZ

Naczelnym zagadnieniem XVII wieku było zagadnienie substancji. Zapoczątkował je Kartezjusz twierdząc, iż istnieją dwie różne substancje, cielesna i duchowa. Zawikłał się przy tym w trudności, nie umiejąc wyjaśnić, jak dwie tak różne od siebie substancje, rozciągła i nierozciągła, mogą wzajem na siebie działać. Następcy jego szukali dla tej trudności rozwiązania. Okazjonaliści twierdzili, że dwie substancje nie działają na siebie i działać nie potrzebują, bo Bóg to za nie czyni. Spinoza wywodził, że to, co Kartezjusz brał za dwie substancje, to były tylko dwa przymioty tej samej substancji, mianowicie Boga. Hobbes zaś mówił, że nie ma dwu substancji, są tylko substancje jednego rodzaju, mianowicie materialne.

Leibniz wystąpił z jeszcze innym rozwiązaniem. Było w duchu indywidualizmu i pluralizmu: przyjmował nieograniczoną ilość substancji. Jednakże twierdził, że wszystkie są jednego rodzaju. Pod tym względem podobny był do Hobbesa. Ale zarazem był jego przeciwieństwem: bo gdy tamten przyjmował jedynie substancje materialne, to ten twierdził że materialnych właśnie nie ma.

Przyjmował, że każde zjawisko jest indywidualne, każde różni się od każdego innego, nie ma dwóch liści ani dwóch kropel wody, które byłyby do siebie zupełnie podobne. Wbrew rozpowszechnionemu poglądowi atomistów, nie ma dwóch rzeczy, które by różniły się tylko miejscem zajmowanym w przestrzeni, a poza tym były identyczne.

Wszelako zjawiska, jakkolwiek różnią się między sobą, są sobie bliskie, gdy zaś nie są dość bliskie, to znajdą się zawsze zjawiska między nimi pośrednie. Nie ma w przyrodzie skoków, są tylko przejścia. Zjawiska stanowią szeregi ciągłe. Np. między różnymi rodzajami ruchów przejścia są ciągłe, a spokój jest tylko krańcowym punktem w szeregu ruchów coraz to drobniejszych. Podobnie linia prosta jest krańcowym wypadkiem linii krzywych, a równość - nierówności. Podobnie nieświadomość jest tylko najniższym szczeblem świadomości, fałsz jest najmniejszą prawdą, a zło najmniejszym dobrem. Wszędzie we wszechświecie panuje ciągłość, każde zjawisko jest przejściem między innymi zjawiskami. Ten stan rzeczy Leibniz sformułował jako prawo ciągłości (lex continui). Prawo to pozwalało mu łączyć zjawiska w szeregi i sprowadzać do jedności przeciwieństwa, nawet przeciwieństwo materii i ducha. Najciekawsze były zastosowania tego prawa na polu psychologii i matematyki. W imię jego przyjmował, że życie psychiczne posiada całą skalę stopni, aż do postaci tak słabej, że już nieświadomej; przez to wprowadzał do psychologii nieświadome stany psychiczne. W jego również imię, uzupełniając dotychczasową matematykę, która uwzględniała jedynie wielkości nieciągłe, rozpoczął budowę matematyki wielkości ciągłych na podstawie liczb nieskończenie małych.

Prawo to i w ogóle przekonanie o mnogości, indywidualności, a zarazem ciągłości natury miało też doniosłe znaczenie dla metafizyki Leibniza. Daje się ono sformułować w następujących tezach:

1. SUBSTANCJI JEST WIELE. Z jednej bowiem substancji nie mogłaby się wytworzyć mnogość rzeczy. W tym poglądzie wyrażał się pluralizm metafizyczny Leibniza, przekonanie, że mnogość zjawisk musi mieć źródło w samej naturze bytu. Z tego stanowiska przeciwstawiał się wszelkiemu monizmowi, w szczególności temu, który współcześnie z nim głosił Spinoza.

2. SUBSTANCJE SĄ JAKOŚCIOWO ODRĘBNE. Inaczej niewytłumaczalna byłaby różnorodność rzeczy. Ten pogląd Leibniza przeciwstawia się czysto ilościowej koncepcji świata, wyznawanej przez filozofię mechanistyczną. Substancje są indywidualne, każda ma swój odrębny charakter. Naturę substancji łatwiej jest zrozumieć na podobieństwo osób niż na podobieństwo rzeczy, osoby bowiem wyraźniej posiadają cechy indywidualne. Leibniz mniemał nawet, że jeśli dwie rzeczy są tak do siebie podobne, iż nie sposób znaleźć wyróżniających je własności, to nie są dwiema rzeczami, lecz jedną i tą samą (zasadę tę nazwał principium identitatis indiscernibilium).

Indywidualne substancje, z których składa się prawdziwy byt, Leibniz (świadom swojego związku z Arystotelesem) nazywał „entelechiami"; ale częściej, dla zaznaczenia, że są jednostkami prostymi, zwał je „monadami" (zaczerpnąwszy termin ten od Giordana Bruna). Stąd też swą metafizykę nazywał „monadologią". Monady były dlań nierozdzielnymi składnikami świata, „punktami metafizycznymi", „prawdziwymi atomami".

3. SUBSTANCJE NIE DZIAŁAJĄ JEDNA NA DRUGĄ. Skąd pochodzą własności substancji? Czy przyczyna ich jest zewnątrz, czy wewnątrz substancji? Jak okazjonaliści, Leibniz

uważał za niepojęte i niemożliwe, by substancja mogła ulegać działaniu z zewnątrz i sama działać na zewnątrz. „Monada nie ma okien", jak mówił; każda monada jest zamkniętym kosmosem. Natomiast, wytworzywszy pojęcie substancji na wzór osoby ludzkiej, Leibniz uważał za zrozumiałe, że substancja rozwija samorzutną działalność, nie pobudzana z zewnątrz. Ponieważ jest zamkniętym kosmosem, więc tylko w jej własnej działalności mogą mieć źródło przemiany, jakim podlega, i własności, jakie osiąga.

4. SUBSTANCJE SĄ OBDARZONE SIŁAMI. Skoro tak jest, to substancja musi rozporządzać siłą, czyli zdolnością przetwarzania się; nie może być bierną masą, za jaką mechaniści mieli materialną substancję. W ten sposób Leibniz doszedł do dynamistycznej koncepcji substancji. W przeciwieństwie do swych poprzedników uważał przemienność za zasadniczą własność substancji; w tym leżało główne bodaj odstępstwo Leibniza od Cartezjusza. Błąd kartezjanizmu widział w geometrycznej koncepcji materii, nie uwzględniającej czynników dynamicznych. W jego przekonaniu nie mechanizm, lecz dynamizm był teorią odpowiadającą zjawiskom.

5. SUBSTANCJE SĄ NIEROZCIĄGŁE i NIEMATERIALNE. Substancje są niepodzielne: to, co podzielne, może stanowić mnogość substancji, ale nie jedną substancję. Ponieważ zaś rozciągłość jest podzielna, więc substancje są nierozciągłe. Ponieważ zaś materia jest rozciągła, więc substancje, jako nierozciągłe, są niematerialne. Ciała, jako materialne, rozciągłe i podzielne, nie są więc substancjami, mogą być jedynie zjawiskami substancji. Nierozciągłe, a za to obdarzone siłami substancje, niepodzielne i indywidualne, mają naturę podobną do dusz raczej niż do ciał. Nie z obserwacji materialnego świata, lecz z samowiedzy znamy indywidualne i samorzutnie działające jednostki. Jeśli nazwiemy „spirytualizmem" pogląd, że dusze są substancjami i że wszelkie substancje mają naturę bardziej podobną do dusz niż do ciał, to pogląd Leibniza był spirytualizmem.

6. SUBSTANCJE MAJĄ ZDOLNOŚĆ POSTRZEGANIA. Własności substancji są tedy analogiczne do własności psychicznych; i stosunek między substancjami musi przede wszystkim polegać na postrzeganiu. To twierdzenie Leibniza miało bardziej paradoksalne brzmienie niż sens: pojmował bowiem postrzeżenie bardzo szeroko, nie uważał samowiedzy i nawet świadomości za niezbędny warunek postrzegania; obejmował mianem postrzeżenia stany o różnym stopniu jasności, wyrazistości i świadomości. Zasada ciągłości pozwoliła mu połączyć w jeden szereg postrzeżenia o różnym stopniu jasności, świadome i podświadome, od wszechwiedzy Boskiej do podświadomych „małych spostrzeżeń" najniższych substancji. Jedynie Bóg, monada doskonała, postrzega wszechświat z doskonałą jasnością. Najniższe monady mają jedynie postrzeżenia niedoskonałe, nieświadome, podobne do tych, jakich ludzie doznają w stanie omdlenia lub głębokiego snu. Dusza ludzka posiada stosunkowo wysoki poziom świadomości: postrzega dokładnie i postrzeżenia te pamięta, przede wszystkim zaś posiada samowiedzę, która bynajmniej nie jest własnością wszelkiego postrzegania. Postrzeżenia czynią, że monady różnią się jedna od drugiej; każda postrzega wprawdzie to samo, bo, w ten czy inny sposób, każda ma wszechświat za przedmiot swych spostrzeżeń, ale - każda postrzega go z innym stopniem jasności i z innej perspektywy, każda uświadamia sobie inne jego części. Ponieważ substancje nie działają jedna na drugą, więc treść spostrzeżeń nie może być nabyta przez działanie z zewnątrz, lecz musi być substancjom wrodzona. Była to paradoksalna konsekwencja epistemologiczna nauki o samoistności i nieprzenikalności substancji.

7. ZJAWISKIEM SUBSTANCJI SĄ CIAŁA. Ciała, nie będąc substancjami, są zjawiskami

substancji. Cielesność była dla Leibniza tą postacią, w jakiej monada zjawia się monadzie. Ciała są wobec substancji tym, czym odbicia ciał w zwierciadłach są wobec ciał. Ciała są zjawiskami, ale nie są złudami; są to zjawiska „prawdziwe", „dobrze ugruntowane" (phaenomena bene fundata), gdyż w pewien sposób odpowiadają naturze zjawiających się substancji. Bo czymże są zjawiska? Leibniz zachował stare, obiektywne pojęcie zjawiska: zjawisko jest zewnętrzną i względną postacią rzeczy. W tym sensie substancja sama przez się nie jest ciałem, ale dla innych substancji jest ciałem.

Zjawiskowe były dla Leibniza nie tylko własności zmysłowe, jak światło, ciepło, barwy, ale także i te, które mechanistyczna filozofia XVII w. uważała właśnie za obiektywne własności substancji: rozciągłość, kształt, ruch. Są bowiem względne, zależne od punktu widzenia, nie mogą więc być własnościami samego bytu. Realna jest w substancji jedność, a mnogość jest zjawiskowa; realna jest siła, a rozciągłość zjawiskowa. Realnie żadna monada nie działa na żadną, a objawiają się tak, jak gdyby każda działała na każdą. Wobec takich rozbieżności między substancją a zjawiskiem, inaczej widzi świat metafizyka, która bada naturę substancji, a inaczej fizyka, która bada zjawiska.

Specjalnie nie należą do natury substancji przestrzeń i czas; każda substancja jest bowiem jednością, a przestrzeń i czas są formami mnogości. Nie należą one także do zjawisk; zjawiskiem jest tylko mnogość następujących po sobie lub współistniejących faktów, na podstawie której umysł tworzy idealne koncepcje przestrzeni i czasu. Wobec takiej natury czasu Leibniz przyjmował, że stosunki między substancjami są bezczasowe, tak samo jak stosunki logiczne. I podobnie jak Spinoza i tylu innych racjonalistów przed nim miał przekonanie, że natura realnego bytu jest ta sama, co stosunków logicznych. 8. SUBSTANCJE DZIAŁAJĄ CELOWO. Do natury monad należą nie tylko spostrzeżenia, ale i pożądania; one to są czynnikiem przemian w monadach. Pożądania zmierzają ku celom; celowość przeto cechuje substancje i tylko zjawiska podlegają prawom mechanicznym. Celowość jest realna, a mechanizm jest zjawiskowy. W ten sposób Leibniz stary spór celowości i mechanizmu rozstrzygał na korzyść celowości.

9. SUBSTANCJE STANOWIĄ HIERARCHIĘ. Mniejsza lub większa doskonałość przedstawień czyni, że monady są mniej lub więcej doskonałe. Jako mniej lub więcej doskonałe, tworzą hierarchię. Zaczynając od monad pozbawionych samowiedzy, których świadomość jest jakby w stanie uśpienia, poprzez dusze niższe, rozporządzające tylko spostrzeżeniami i pamięcią, i dusze posiadające samowiedzę i rozum - hierarchia dochodzi aż do szczytu, którym jest monada doskonała: Bóg. Że taka doskonała monada istnieje, to Leibniz popierał dowodami znanymi od czasów średniowiecza, zarówno dowodami Anzelma, jak Tomasza.

10. SUBSTANCJE TWORZĄ HARMONIJNY ZESPÓL. Pomimo iż każda monada jest odrębnym i nieprzenikalnym światem, jednakże wszystkie odpowiadają sobie i zgadzają się między sobą. Zgodność między duszą a ciałem, stanowiąca jedno z głównych zagadnień XVII wieku, była dla Leibniza już tylko szczegółowym wypadkiem ogólnej zgodności we wszechświecie.

Leibniz wielorako zasłużył sobie na miejsce w dziejach filozofii. Najpierw przez stworzenie nowego systemu. System jego, nie będąc ani materialistycznym, ani panteistycznym, osiągnął tak jednolity pogląd na świat, jaki przedtem cechował jedynie materializm i panteizm. Jednolitość tę zawdzięczał zwłaszcza zasadzie ciągłości: inne systemy dla osiągnięcia jedności sprowadzały zjawiska jedne do drugich (np. duchowe do materialnych), ten zaś każdemu zjawisku pozostawiał jego odrębność, ale traktował je jako ogniwa ciągłego szeregu; w ten sposób łączył materię z duchem, przedmioty nieświadome ze świadomymi, stworzenie z Bogiem - i osiągnął jednolity pogląd na świat. System ten, mówiąc skrótami, był racjonalistyczny, pluralistyczny, indywidualistyczny, dynamistyczny, spirytualistyczny, finalistyczny, harmonistyczny, optymistyczny. Według niego świat był zespołem obdarzonych siłami indywiduów, całkowicie między sobą różnych i niezależnych, jednakże zgodnych. Wszystko natomiast, czego potocznie doświadczamy i co zazwyczaj bierzemy za naturę rzeczy - przestrzenność, czasowość, cielesność, przyczynowość - to wszystko było dlań jedynie zjawiskiem. System Leibniza, choć posługiwał się argumentami nauki, był jednak przede wszystkim dziełem wyobraźni metafizycznej, i to tak lotnej, że dającej porównać się jedynie z tą, która wydała neoplatonizm.

Ale poza metafizycznym systemem Leibniz wprowadził do filozofii szereg pomysłów, ważnych niezależnie od systemu. Są to przede wszystkim:

1) teoria tożsamości wszystkich zdań i zasada racji dostatecznej, a ponadto jeszcze program kombinatoryki - w logice;

2) zasada ciągłości - w metodologii;

3) teoria podświadomości i samowiedzy - w psychologii;

4) dynamiczna teoria materii - w filozofii przyrody.

System Leibniza miał dwa warianty: w jednym monady były wolne, a Bóg tak wybierał możliwości, by stworzyć świat z możliwych najlepszy. Wariant ten Leibniz ogłosił, a nie ogłosił drugiego. Ten drugi był panlogiczny: według niego wszystko było konieczne i nie było miejsca na wolność. I w pierwszym wariancie świat podlegał także zasadzie racji

dostatecznej, ale zasada ta była rozumiana Ideologicznie: dzieje się to, co najbardziej celowe, najlepsze. W drugim wariancie wzgląd ten odpadł: dzieje się po prostu to, co jest konieczne.

OPOZYCJA. Chcąc pogodzić wszystkich, Leibniz nie zadowolił nikogo; w kołach konserwatywnych uchodził za niebezpiecznego wolnomyśliciela, a w sferach naukowych i postępowych wydawały się podejrzane i szkodliwe jego ustępstwa na rzecz religii.

Opozycja rzeczowa wypowiedziała się już za życia Leibniza, przeważnie w postaci prywatnej korespondencji, którą prowadził z całym ówczesnym światem naukowym. Np. ze stanowiska kartezjanizmu polemikę stoczył z nim Arnauld, a ze stanowiska Newtona - Clarke.

10. Porównanie Kartezjusza i Spinozy

*Kartezjusz - dualizm metafizyczny (2 substancje)

Spinoza - monizm - istnieje 1 rodzaj substancji o atrybutach duchowych i cielesnych

*Oboje zakładają dualizm psychofizyczny, brak oddziaływania umysłu na ciało.

*Kartezjusz próbował szukać w umysłach to co jednakowe dla wszystkich. Wiedzy obiektywnej, wrodzonej.

*Kartezjusz - umysły są w substancji Bożej.

Spinoza - umysły nie są po za substancją Bożą ani nie są w niej samej, są przejawem substancji Bożej

*Definicja substancji

wg Kartezjusza - byt nie warunkowany przez żaden inny byt (umysł, Bóg)

wg. Spinozy - istnieje jedyna substancja (Bóg)

17. Porównanie Kartezjusza i św. Augustyna

Wolna wola człowieka:

*wg Augustyna - wolna wola to cecha każdego człowieka. Nie ma wolności bez ryzyka, bezpieczeństwo to brak wolności.

Bóg nie może zbawić człowieka jeśli człowiek tego nie chce (ogranicza Boską wszechmoc)

wg Kartezjusza - wolna wola może poznać prawdę lub wpaść w fałsz, wola jest nieograniczona. Wola jeśli ogranicza się do rozumu poznaje prawdę. Wola jeśli wykracza po za rozum - wpada w błąd. Bóg dał człowiekowi wolną wolę dlatego człowiek popełnia błędy.

*Wg Kartezjusza w umyśle występuje wiedza obiektywna i wrodzona - jednakowa dla każdego człowieka.

Umysł i ciało to 2 różne rzeczy nie oddziałujące na siebie.

Wg Augustyna idee są w Bogu, umysł jest pusty i żeby zdobyć te idee musi się zbliżyć do Boga.

Materia to też wytwór Boga.

18. Koncepcja Platona i Arystotelesa.

Platon (racjonalista) - istnieją realne, idealne idee (piękna, dobra, prawdy), każdy umysł ma wrodzone idee. Umysł przyjmując materię i pojawiając się w świecie fenomenalnym `zapomina' istniejące w nim pojęcia. Ucząc się umysł przypomina sobie idee - nie poznaje nowych zewnętrznych.

Rozum prowadzi do poznania pojęć - idei (prowadzi do rzeczywistości)

Doświadczenia prowadzą do złudzeń.

Istnieją idee (byt) i materia (niebyt) które są podstawą dla twórcy demiurga do zbudowania świata.

Arystoteles (empirysta) - umysł na początku jest pusty, nie ma nic wrodzonego. Dopiero w świecie fenomenalnym poznaje różne pojęcia. Poznanie oparte jest na doświadczeniu. Świat fenomenalny istnieje od zawsze. Istota rzeczy (substancja) zawiera się w niej samej, nie w ideach zewnętrznych (jak u Platona).

Dualizm Arystotelesa to materia i forma (czyli wg Platona idee). Materia i forma są zależne od siebie, mogą istnieć tylko razem, forma nadaje kształt materii, rozróżnia jednostki, nadaje indywidualizmu.

Dużo formy to złożoność organizmu [człowiek = materia + wielka forma (dusza)]

U Arystotelesa, pierwsza przyczyna ruchu była wykonana przez pierwszego nieruchomego poruszyciela (ducha = Boga). On wszystko poruszył, nie ingerując dalej.

Spór o uniwersalia:

Platon (skrajny realizm pojęciowy) - uniwersalia mają byt rzeczywisty, samoistny

Arystoteles (umiarkowany realizm pojęciowy) - uniwersalia mają byt rzeczywisty, nie samoistny

20. Porównać św. Augustyna i Platona

Św. Augustyn nawiązywał do platonizmu, chrystianizował go.

Idee istnieją realnie ale w obrębie Boga. Realność idei odkrywa Bóg (a nie umysł jak u Platona). To Bóg pomaga umysłowi ludzkiemu poznawać to co ogólne. To Bóg jest też zasadą jednoczącą wszechrzecz. Nie da się ustalić co jest pierwsze - Bóg czy idee. Bóg poznaje idee już w nim zawarte. Wg Platona idee są wewnątrz ale i zewnątrz umysłu - wg Augustyna idee są tylko w Bogu (poznanie idei odbywa się po przez zbliżenie się do Boga). W Bogu nie tylko są idee ale też pomysł na materię. Jednostkowanie to nie wytwór materii ale Boga. Stworzenie było aktem - nie długim procesem.

Wg Platona stworzenie nastąpiło po przez idee i materie - jako podstawy dla demiurga dla zbudowania świata.

29. Porównanie św. Tomasza i Arystotelesa

Różnili się jakoś jeśli chodzi o powstanie świata…

12. Racjonalizm

*kult intelektu - nie uczucia

*wzorem - nauki matematyczne i przyrodnicze

*poznaniem jest treść: dająca się zakomunikować w słowach dosłownych; *którego słuszność lub nie może się przekonać każdy

*to co da się udowodnić

13. Stoicy

*Zenon z Kition

*każdy podmiot jest wyposażony w umysł który jest w stanie wytworzyć pojęcia

*rozumowanie powinno mieć charakter materialny

*co zgodne z rozumem, zgodne też z naturą - cnota

*można albo mieć cnotę albo nie, nie da się jej mieć połowicznie

*świat jako jeden rozum - działanie dla wspólnego dobra

*dobro i zło zależą od człowieka

*wszystko co się dzieje jest zgodne z planem Boga

14. Nominalizm + główny przedstawiciel

*brak pojęć ogólnych - służą jedynie komunikacji językowej, nie mają odniesienia w rzeczywistości

*istnieją tylko rzeczy realne, nie wymyślone (np. istnieją tylko takie kolory które są w rzeczywistości, np. kolor skóry)

*przedstawicielami byli Stoicy - pojęcia mają charakter ogólny, są wytworem mowy, ich przedmiotem nie są rzeczy materialne

15. Cnota u Arystotelesa

*moralne - pośrodku przesady a niedostatku (koncepcja złotego środka)

*intelektualne - wiedza instrumentalna, naukowa, roztropność, inteligencja, mądrość

16. Klasyczna definicja prawdy

*prawdziwe jest to co jest zgodne z prawdą, zgodne z rzeczywistością

19. Cechy empiryzmu wg brytyjskich filozofów [Locke, Hume, Berkeley]

*poznanie oparte na doświadczeniu

*brak pojęć wrodzonych

*nieistnienie sądów `a priori' (przyjmowanie twierdzenia nie opartego na doświadczeniu)

*negowanie radykalnego dualizmu psychofizycznego

21. Etyka Hume'a

*etyka powinna ograniczać się do faktów moralnych (przekonań, zachowań)

*sentymentalizm - nie da się określić to co dobre a co złe bo o tym decyduje serce, nie rozum

22. Dowody na istnienie Boga wg. Kartezjusza

*ontologiczny - w samym pojęciu istoty najdoskonalszej mieści się atrybut istnienia. To że mówimy o Bogu najlepiej świadczy o jego istnieniu. Umysł może mówić o tym co poznał

*Kartezjański - idea Boga, bytu doskonałego. Umysł ludzki nie będący doskonałym nie jest w stanie wytworzyć takiego bytu doskonałego, musiał go wytworzyć sam Bóg.

23. Okazjonalizm - przedstawiciel i założenia [abc]

*twórca - Malebranche

*świat idei i świat materialny współdziałają ze sobą. Są ze sobą skoordynowane. Człowiek nie poznaje rzeczy jako takich, to umysł o nich myśli a one pojawiają się w świecie materialnym.

*wiedzę o rzeczach jako takich posiada jedynie Bóg

24. Umiarkowanie racjonalistyczne stanowisko w sporze o uniwersalia.

*Arystoteles - uniwersalia mają byt rzeczywiste i samoistne

25. Idealizm subiektywny

*ciała nie są substancjami lecz przeżyciem, wrażeniem

*ciała istnieją tzn. ktoś ich doznaje i przeżywa

*ciało i przyroda - wytwór umysłu

*dusza i świat psychofizyczny - rzeczywistość

26. Paralelizm psychofizyczny

*Leibniz

*człowiek złożony z 2 substancji - materii i duszy/umysłu. Nie oddziałują one na siebie. Obie te substancje działają ze sobą ponieważ są ukierunkowane przez zewnętrzną siłę która ustaliła na samym początku bieg wydarzeń - aby pasowały do siebie.

27. Realizm metafizyczny

*istnienie rzeczywistością obiektywnej

*rzeczywistymi są przedmioty dane w doświadczeniu

28. Agnostycyzm

*powstrzymanie się od głosu czy Bóg istnieje czy nie

30. Co to jest możność aktu u Arystotelesa?

*odnosi się do materii. Materia istnieje realnie, niezależnie, samoistnie

31. Określić substancję, koncepcję substancji u Spinozy

*substancją jest tylko Bóg, jako byt niezależny od innych bytów.

Klasyczne koncepcje prawdy [ARYSTOTELES]:

*prawda jest sądem. Prawdziwy jest sąd zgodny z rzeczywistością. Cecha prawidłowości przysługuje tylko sądom

Nieklasyczne koncepcje prawdy:

*koherencyjność [LEIBNIZ] - prawdą jest to co jest zgodne z wnętrzem

*oczywistość [KARTEZJUSZ] - orzeczenie o rzeczywistości czy nierzeczywistości. Oczywistość sama w sobie, nie sposób jej zakwestionować

*zgoda powszechna - zgodne z prawdą jest to co jest zgodne powszechnie, przez ogół

*pragmatyczna - gdy pewne zdanie uznawane jest za użyteczne jest prawdziwe

paralelizm psychofizyczny

To pogląd filozoficzny, konsekwencja dylematu psychofizycznego, a dokładniej jedno z jego "rozwiązań". Przyjmujemy ontologiczne założenie, że człowiek złożony jest z dwóch substancji:

jednej materialnej, przestrzennej, mianowicie ciała

drugiej niematerialnej - duszy, czy też umysłu

będziemy starali się wyjaśnić, fakt, że obie te substancje są nierozerwalnie ze sobą związane, (np. myśl, czy też wola ruchu poprzedza wykonanie tego ruchu), możemy uznać, że ten związek czasowy jest czymś innym niż związkiem przyczynowym między tymi dwiema substancjami. Jednym z możliwych rozwiązań tego dylematu jest okazjonalizm, innym właśnie paralelizm psychofizyczny, który tłumaczy, że zbieżność w czasie faktów na płaszczyźnie materialnej i niematerialnej jest spowodowana działaniem jakiejś zewnętrznej siły, która ustaliła na samym początku bieg zdarzeń na obu płaszczyznach, tak żeby pasowały do siebie, ale nie interweniuje już podczas stawania się faktów materialnych i niematerialnych. Paralelizm psychofizyczny w wersji tzw. "harmonii przedustawnej" jest dziełem Leibniza. W psychologii do przedstawicieli paralelizmu psychofizycznego zalicza się ojca psychologii naukowej Wilhelma Wundta

Ważny nurt w filozofii XIX wiek. Był zainicjowany przez Karola Marka i Fryderyka Engelsa. W jego istocie leżał sprzeciw wobec klasy kapitalistów wyzyskujących robotników i pracowników fabryk. Obu filozofów oburzało, że ludzi tych traktowano przedmiotowo, a ich życie został podporządkowane pomnażaniu zysków burżuazji. Opisywali oni zależności przyrodnicze i społeczne wzywające do rewolucji. Ich celem było ustanowienie zasady sprawiedliwości, dzięki której wszyscy mogli by uzyskać dobrobyt. Marks inspirował się przy tworzeniu materializmu dialektycznego filozofią Georga Friedricha Hegla, który stał na stanowisku idealizmu obiektywnego.

To u Platona, stanowisko filozoficzne, które głosi, że jedynym prawdziwym bytem są idee istniejące niezależnie od rzeczy.

Stanowisko filozoficzne, które przyjmuje, że prawdę o świecie można poznać dzięki rozumowi, ideom, którymi się posługujemy.

Związany z problemem granic naszego poznania. Spór między idealizmem, a realizmem. Idealizm epistemologiczny zakłada, że obiektem naszego poznania może być nie tylko to co postrzegamy zmysłowo, bo zmysły zbyt często nas zawodzą. Wystarczy tutaj przywołać fakt, że ludzie w różny sposób postrzegają kolory. Jeśli chcemy mieć wiedzę pewną i niepowtarzalną powinniśmy ograniczyć rolę naszych zmysłów i bardziej zaufać rozumowi. Realizm epistemologiczny odwrotnie uznaje, że poznanie świata zewnętrznego jest dostępne dla człowieka, a rzeczywistość taka jaka ją widzimy. Podobne założenie przyjmuje większość nauk. Odmienny pogląd to agnostycyzm, który głosi, że pewne aspekty rzeczywistości nie są dostępne ludzkiemu poznaniu.

Pogląd według którego każdy przychodzi na świat uposażony w pewne wzorce i pojęcia, a najwyższą wrodzoną ideą jest Bóg (pewne idee które posiada człowiek są wrodzone). Augustyn uważał, ze prawdy wieczne są w umyśle odbiciem prawd obiektywnych występują w świecie idealnym, boskim. Skoro wieczne istnienie jest właściwe Bogu to prawdy wieczne muszą być bożymi ideami. Człowiek poznaje te prawdy bez pośrednictwa zmysłów, w wyniku iluminacji, nadprzyrodzonego aktu łaski bożej. Jest on ofiarowany człowiekowi od Boga, który daje się przez to poznać. U Kartezjusza natywizm możemy znaleźć w jednym z jego dowodów na istnienie Boga. Wynika z niego, że mamy taką myśl, że on istnieje. Myślimy o Nim jako o istocie doskonałej. Nasze niedoskonałe umysły nie mogłyby stworzyć tak doskonałej myśli samodzielnie, a zatem dana nam ona została od samego Boga. Idea Boga jest ideą wrodzoną (natywizm-podobieństwo do Augustyna). Bóg jest istota nieograniczoną, nieskończoną i prawdziwą.

Idealizm subiektywny wiąże się z nim. Teza spirytualistyczna orzeka, że w świecie rzeczywistym istnieją tylko substancje duchowe. Tą tezę podtrzymują szczególnie zwolennicy subiektywnego idealizmu, a zwłaszcza idealizmu immanentnego. Skoro bowiem według idealizmu ciała są tylko zespołami wrażeń, a więc pewnych stanów podmiotów świadomości, więc nie mogą sobie rościć pretensji do stanowiskach bytów istniejących samodzielnie, a więc substancji. Samoistnie istnieją tylko podmioty świadome, a więc dusze. Tego rodzaju spirytualizm można nazwać idealistycznym.

Ale istnieje również realistyczna odmiana spirytualizm, który uznaje, że rzeczywiście istnieją tylko substancje duchowe i nie ma innego rodzaju substancji. Niemniej ciała naprawdę istnieją, lecz są tylko odmianami substancji duchowych (monadologia Leibniza). Ostatecznymi cegiełkami w budowie świata są monady tj. dusze, które mogą:

posiadać świadome życie psychiczne (to tylko są dusze)

posiadać nieświadome życie psychiczne (ciała)

Ze spirytualizmem walczyli zarówno materialiści jak i dualiści, a jak już to skierowana ku tej idealistycznej odmianie.

Pogląd filozoficzny sformułowany przez Arnolda Geulincxa i Nicolasa Malebranche'a, następnie rozwinięty przez Gottfrieda Wilhelma Leibniza i Barucha Spinozę, starający się przezwyciężyć trudności wynikające z założenia Kartezjusza, że świat idei i świat materialny są na tyle od siebie jakościowo różne, że nie mogą na siebie oddziaływać bezpośrednio.Okazjonalizm twierdzi, że doskonała koordynacja czasowa tych dwóch światów, wynika z faktu, że wydarzenia w obu tych światach zostały tak zaplanowane aby wydarzać się jednocześnie. Jeśli np. w naszej świadomości powstaje wrażenie istnienia jakiegoś obiektu (np. krzesła), które jako wrażenie jest ideą a nie rzeczą, to równolegle w świecie materialnym to krzesło rzeczywiście istnieje, jednak samo wrażenie krzesła w naszym umyśle nie jest w żaden sposób wywołane przez krzesło materialne, lecz powstało dlatego, że taki był plan istnienia.W wersji Malebranche'a "plan działań" dla obu światów został stworzony przez Boga. Co więcej, Bóg stale pilnuje, aby plany te były ściśle skoordynowane z sobą. W wersji Leibniza, Bóg nie musi stale koordynować obu planów, gdyż świat od samego początku został stworzony tak, aby oba te plany były z sobą ściśle skoordynowanie i nie mogły się nigdy "rozejść". Wreszcie, w wersji Spinozy, jedność czasowa świata idei i materii wynika z faktu, że idee i materia to dwa różne aspekty tej samej substancji, pierwotnej w stosunku do ich obu, którą równie dobrze można nazwać naturą lub Bogiem

Kartezjusz wyznawał sceptycyzm metodyczny, czyli sposób postępowania zawieszający wiedzę, co do której możemy mieć choć cień wątpliwości. Postępując drogą negatywnej selekcji, dochodzimy do sądów, które są niepowtarzalne, a zatem prawdziwe. Kartezjusz uważał, że dzięki tej metodzie jest w stanie udowodnić wszystko. Nawet istnienie Boga. Uważał, że rozum sam z siebie nie byłby w stanie skonstruować idei Boga, a zatem musiała mu ona zostać dana. Ukrytym założeniem Kartezjusza w tym wywodzie było uznanie, że przyczyna musi być silniejsza od skutku. Zatem jaźń jako niedoskonała nie może istnieć sama z siebie, ale powinna mieć swoją przyczynę. Ostateczną przyczyną wszystkich rzeczy w tak rozważanym ciągu jest Bóg. Drugim dowodem na istnienie Boga wynika już tego, że mamy taką myśl, że on istnieje. Myślimy o Nim jako o istocie doskonałej. Nasze niedoskonałe umysły nie mogłyby stworzyć tak doskonałej myśli samodzielnie, a zatem dana nam ona została od samego Boga. Idea Boga jest ideą wrodzoną (natywizm-podobieństwo do Augustyna). Bóg jest istota nieograniczoną, nieskończoną i prawdziwą. Upada hipoteza, że Bóg wprowadza człowieka w błąd. Skoro stwórca jest doskonały i nie mami człowieka to rzeczy które nas otaczają też nie są złudzeniem. Uznając doskonałość Boga, Kartezjusz uznał realność świata, który Bóg stworzył (kartezjańskie błędne koło dowód zakłada pierwszą intuicyjną pewność, jasne wyraźne pojęcie doskonałej istoty, a przecież pewność ma się uzyskać dopiero uznając istnienie Boga (z istnienia Boga wyprowadza się istnienie ciał- inaczej niż u św. Tomasza)

Plotyna, potrzebuje komentarza ogarnietej osoby z tej dziedziny i ewentualnie sprostowania moich mysli. Czy ten schemat jest prawidlowy?
Jednia ? doskonała i prosta substancja, która jest niepoznawalna. Z niej jako 1sza emanacja wylania się Umysł(myśl), która może być pojmowana jako Bóg. W akcie samopoznania zwraca się ku sobie, ujmuje i odróżnia siebie jako to, co poznaje (podmiot poznania) i jako to, co jest poznawane (przedmiot poznania). Ten podwojony umysł to 2ga hipostaza. Jego myśli są wzorcami i przyczynami poszczególnych rzeczy, które wypełniają świat. Następna w kolei jest dusza świata, w której to zawierają się idea człowieczeństwa i idea koniowatości, wszystkie idee. Następna emanacja to świat dusz indywidualnych,(zawarte dusze Tuska, Obamy), z których to w świecie fenomenalnym pojawia się osoby np. Tusk, Obama. Pytam dlatego, ze ten temat na bank bedzie na egzaminie, a moze przy okazji wszystkim rozjasni ta kwestie.

,,Jedno" jest zasadą jednocząca wszechrzecz. Można je opisać tylko w sposób negatywny (stwierdzić czym nie jest). Jest poza czasem i jest niewzruszone. Istotą jego doskonałości jest nieruchomość. Nie posiada osobowości.
I jeszcze to dążenie człowieka od świata fenomenalnego (zróżnicowanego - inaczej niż wg. wcześniejszych filozofów), poprzez porzucenie indywidualności i zanurzenie się w świecie idei człowieczeństwa, potem zatracenie go w umyśle (tam się człowiek upodabnia do wszystkich bytów - szczura, kamienia, etc...), następnie umysł(czy Dusza Świata-nie pamiętam dokładnie jak to nazwał- tęskni do Jedna, do tego co niezróżnicowane.

1



Wyszukiwarka