Informacje o zamku
Piękne i robiące wielkie wrażenie ruiny zamku położone na dość stromym wzniesieniu. Ocalał tylko górny zamek a konkretnie część mieszkalna. Widać przepiękne mury z otworani okiennymi. Jest też fragment baszty. Nie zachowało się w ogóle sklepienie. Kiedyś do zamku prowadził most zwodzony ponad suchą fosą, a całość otaczały mury z blankami na kórych czuwała straż. Z zamku rozciąga się rozległy widok na całą okolicę, dobrze widać także sąsiedni zamek w Mirowie. Do środka wdziera się powoli roślinność, dookoła rosną wysokie drzewa i za pare lat mogą go całkowicie zasłonić. Powinno się pomyśleć o ich ich wycięciu lub skróceniu. Idąc 1,5 km na wschód dojdziemy do zamku w Mirowe, po drodze mijając jaskinię.
Zamek został wzniosiony w XIV w., za panowania Kazmierza Wielkiego, w miejscu, w którym wcześniej istniał drewniany zamek zbójecki.
1370 r. - Ludwik Węgierski, następca Kazimierza oddał zamek księciu opolskiemu - Władysławowi jako nagrodę za popieranie jego planów dynastycznych
1396 r. - Władysław okazał się nielojalny wobec państwa polskiego - obsadził zamek Niemcami i Czechami którzy łupili okoliczną ludność. Władysław Jagiełło siłą więc przejął jego ziemie w tym i Bobolice. Kilka lat później zamek na ponad 2 wieki dostał się w ręce rodu Krezów herbu Ostoja
1587 r. - arcyksiążę austriacki Maksymilian Habsburg na krótko szturmem zajął zamek
1625 r. - zamek przejął ród Myszkowskich herbu Jastrzębiec (właściciele zamku w pobliskim Mirowie)
1657 r. - zamek zdobyli i spalili Szwedzi
1683 r. - w Bobolicach zatrzymał się Jan III Sobieski, jednak nie spał w zamku lecz w namiocie pod zamkiem, co świadczyło o skali jego zniszczenia
Koniec XVII w. - rodzina Męcińskich odkupiła zamek, próbowała go odbudować, ale z mizernym skutkiem
Koniec XVIII w. - zamek został opuszczony
Lokalne legendy
Z zamkiem związana jest legenda o dwóch braciach, z któróch jeden władał zamkiem w Bobolicach a drugi w Mirowie. Bracia byli ze sobą bardzo zżyci, nie mogli się bez siebie obejść. Pewnego razu przybył posłaniec królewski i wezwał władce Bobolic do wzięcia udziału w wojnie na Rusi. Drugi brat postanowił o chlebie i wodzie oczekiwać na powrót brata. Ten wrócił ze skarbami i piękną dziewczyną w której zakochał się i pan Mirowa. Skarbami się podzielili a o tym kto poślubi dziewczynę miało zadecydować ciągnięcie losu. Wygrał brat z Bobolic. Od tej pory braterska miłość się skończyła. Pan Mirowa nie dawał za wygraną, tym bardziej że dziewczyna pokochała właśnie jego. Gdy władca Bobolic opuszczał zamek, jego żona i brat spotykali się w podziemiach łączących oba zamki. Gdy rzecz się wydała, pan Bobolic zabił brata a żonę zamurował w lochach.
Istnieje też nieco inna wersja tej legendy.
Okoliczne legendy mówią o dwóch braciach, niezwykle do siebie podobnych, jeden władał Mirowem, drugi Bobolicami. Żyli hucznie i bogato, w lochach łączących oba zamki mieli ukryte ogromne skarby. Strzegła ich czarownica o czerwonych oczach oraz zły duch wcielony w psa. Pewnego razu jeden z braci wrócił z wojny z piękną księżniczką. Jego brat także się w niej zakochał. Zazdrosny brat, który ją przywiózł, zamknął ją w lochu i kazał strzec czarownicy. Drugi brat chciał pocieszyć księżniczkę więc gdy czarownica odleciała na miotle na Łysą Górę, przyszedł ją odwiedzić. Zazdrosny brat usłyszał warczenie psa i zszedł do lochów. Gdy zobaczył obejmującą się parę jednym cięciem miecza zabił swego brata. Niedługo potem gdy trunkiem zagłuszał wyrzuty sumienia rozszalała się straszna burza i raziła go piorunem. Księżniczka wciąż podobno przebywa w lochach strzeżona przez złą czarownicę, która od czasu do czasu wychodzi na powierzchnie i straszy napotkanych ludzi.
W XIX w. w podziemiach zamku znaleziono ogromny skarb. Niektórzy wierzą, że nie odkryto jeszcze całości i główna jego część leży w korytarzu pomiędzy Bobolicami, a Mirowem.
Informacje praktyczne
Aby dotrzeć do zamku należy najpierw dostać się autobusem lub pociągiem do Myszkowa, a potem autobusem z Myszkowa do Bobolic. Zamek góruje nad wsią, przystanek PKS jest zaraz obok wzgórza zamkowego.
Noclegi w okolicy:
Bobolice - Szkolne Schronisko Młodzieżowe, Bobolice 3, tel. (0...34) 315 10 36
Zawiercie - OSiR, ul. Moniuszki 10, tel. (0...32) 672 23 32
Zawiercie - Hotel Putek, ul. Paderewskiego 61, tel. (0...32) 671 56 10
Wstęp na zamek jest bezpłatny, jednak obecny właściciel niechętnie widzi osoby zwiedzające zamek.
Informacje o zamku
Wielkie ruiny starego zamczyska w Babicach stoją na zalesionym wzgórzu o wysokości 362 m, które jest częścią Grzbietu Tenczyńskiego. Mimo kilku przebudów zamek zachował pierwotny kształt i gotycki charakter. Zbudowany jest na planie przypominającym pięciobok z miejscowego kamienia z nielicznymi fragmentami ceglanymi. Charakterystyczną częścią zamku jest wysoka na 28 metrów wieża, stanowiąca kiedyś główny trzon zamku, obecnie do połowy ukryta w murach skrzydła południowo-wschodniego. Ma ona 4 kondygnacje na których zachowały się unikalne działobitnie (stanowiska ogniowe) z otworami strzelniczymi. Pod wieżą znajdowały się cele więzienne. Główny korpus zamku ma 3 kondygnacje i posiada wewnętrzny dziedziniec. Można tam zobaczyć na ścianach herby biskupów: Oleśnickiego - Dębno i Jastrzębca - Jastrzębiec, którzy odpowiadali za przekształcenia zamku w XV w. Jest tam też głęboka studnia w której zamontowano nawet światło, trzeba je tylko włączyć. Na parterze znajdowały się m.in.: refektarz, kuchnia, spiżarnia, wozownia, na I piętrze pokoje księży, szpital i kaplica, a na II piętrze cele więzienne i pokoje dla służby. Wjazd do warowni prowadził przez most zwodzony położony ponad głęboką na 7 metrów fosą, którego resztki wraz z szyją bramną odnaleziono podczas prac archeologicznych. Brama miała dwa wejścia, dla pieszych i konnych. Przed bramą mamy dość obszerne przedzamcze. Całość otacza wysoki mur obwodowy. Obiekt jest znakomicie przystosowany do zwiedzania, można wejść na poszczególne kondygnacje, oglądać zrujnowane komnaty, a widok z wieży po prostu zapiera dech w piersiach. Wejście na nią jest obecnie przebudowane, niegdyś prowadziło z poddasza przylegającego budynku. Dodatkowo na piętrze urządzone jest niewielkie muzeum z historią zamkua, a u stóp wzgórza zamkowego znajduje się jeszcze skansen. Lipowiec to bezwzględnie jedno z najciekawszych miejsc na Jurze Krakowsko - Częstochowskiej.
Zamek Lipowiec został wzniesiony w końcu XIII w. przez biskupa Jana Muskatę. Wcześniej stał tu drewniany zamek zbudowany w poł. XIII w. przez biskupa Jana Prandota. Przejął on okolicę od sióstr benedyktynek w 1243 r., które otrzymały ją od rycerskiego rodu Gryfitów. Istnieją hipotezy i miejscowe opowieści iż wcześniej znajdowało się tu wczesnośredniowieczne grodzisko, drewniany zameczek rozbójników, a podczas rozbicia dzielnicowego strażnica zwolenników Konrada Mazowickciego spalona przez Bolesława Wstydliwego
koniec XIII w. - biskup Jan Muskata zakończył budowę murowanej warowni z wysoką okrągłą wieżą, będącej aż do końca XVIII w. we władaniu biskupstwa krakowskiego
pocz. XIV w. - bp Muskata był przeciwnikiem księcia Władysława Łokietka i zwolennikiem Wacława II na tronie polskim. Kilkakrotnie toczył z nim walki. Zamek Lipowiecki był więc broniony przed atakami rycerstwa wiernego Łokietkowi przez niemieckiego szwagra biskupa - Gerlacha von Kulmbacha
1430 r. - w Lipowcu rezydował biskup Zbigniew Oleśnicki. W czasie swojego panowania na zamku wraz z biskupem Wojciechem Jastrzębcem dokonał zasadniczej jego przebudowy. Zbudowany na planie wieloboku obiekt stał się okazałą rezydencją. W środku powstał mały dziedziniec otoczony budynkami mieszkalnymi, przedzamcze otoczono murem obwodowym, podwyższono więżę i przystosowano do użycia broni palnej. Wtedy właśnie nadano zamkowi dzisiejszy kształt
1437 r. - zachowana jest wzmianka iż w tym roku w więzieniu pod wieżą trzymano opata Mikołaja z Buska
1444 r. - biskup Oleśnicki wystawił w zamku przywilej dla księstwa siewierskiego. Tutaj też Jan Długosz w imieniu biskupa wypłacił ostatnią ratę za nabyte księstwo i zamek siewierski
XVI w. - zamkiem władali biskupi Jan Konarski i Andrzej Zebrzydowski. Powiększono wtedy więzienie pod wieżą i postawiono dwie półbaszty na drodze dojazdowej do przedzamcza, przekształcono teren przedbramia
1550 r. - w zamkowym więzieniu przebywał a następni zbiegł z niego znany zwolennik reformacji, profesor Akademii Krakowskiej - Franciszek Stankara
1629 r. - na zamku wybuchł wielki pożar, który zniszczył głównie przedzamcze ale sięgnął także zamku górnego. Kilka lat później odbudowę przeprowadził biskup Jakub Zadzik. Od tej pory jednak biskupi rezydowali już w bardziej wygodnym dworze u podnóża wzgórza zamkowego, który postawił właśnie bp Zadzik
1655 r. - mimo swego wybitnie obronnego położenia zamek nie był przystosowany do obrony przed nowocześnie wyposażoną armię szwedzką, musiał więc jej ulec. Podczas "potopu" na zamku przez 2 lata rezydował generał Wirtz. Wycofując się do Krakowa przed polskimi oddziałami okupanci podpalili zamek
1683 r. - w drodze na zwycięską wyprawę wiedeńską, na popas w Lipowcu zatrzymał się król Jan III Sobieski
1720 r. - biskup Felicjan Szaniawski rozpoczął odbudowę zamku na cele kościelne. Miał tu się znajdować dom rekolekcyjny i miejsce poprawy dla księży
ok. 1750 r. - prace zakończył biskup Andrzej Załuski. Zamek częściowo stracił charakter budowli średniowiecznej a zyskał cechy barokowe
1789 r. - zamek został przejęty przez władze austriackie
1800 r. - kolejny pożar zniszczył dachy i wnętrza
1850 r. - od tego czasu Lipowiec przestał być użytkowany i był już tylko opuszczoną ruiną. Zajęli się nim poszukiwacze skarbów oraz miejscowa ludność poczyniając duże szkody
1863 r. - w czasie powstania styczniowego w ruinach schronił się oddział gen. Mariana Langiewicza
XIX w. - zamek przechodził w ręce prywatne. Kolejno właścicielami byli: hrabia Józef Hadziewicz, Wincenty Kędzierski, Jan Wiśniewski, Antonina Łącka, hrabiowie Donnersmark
lata 1891 - 1905 - grupa galicyjnskich miłośników zabytków przygotowała plany odbudowy zamku ale Donnersmarkowie nie zgodzili się na nie
lata 1961 - 69 - przeprowadzono prace konserwacyjne i zabezpieczające ruinę zamku, przystosowano ją dla zwiedzających. U podnóża wzgórza zamkowego zaczęto budowę skansenu
1973 r. - powołano do życia Nadwiślański Park Etnograficzny w skład kórego wszedł zamek i skansen
Od początku XV w. do końca wieku XVI w. w zamku funkcjonowało obszerne więzienie. Związane to było z przekazaniem biskupom krakowskim przez króla Kazimierza Jagiellończyka władzy sądowniczej nad świeckimi poddanymi z ziemi lipowieckiej. Przetrzymywano tu jednak głównie duchownych z diecezji krakowskiej, którzy zeszli na złą drogę. Było ich stosunkowo wielu, ale należy pamietać że wpływ na obsadzanie stanowisk kościelnych mieli właściciele dóbr, którzy dzięki tzw. prawu patronatu obsadzali stanowiska proboszczów w swoich włościach. Innymi częstymi więźniami byli propagatorzy reformacji jak np. Franciszek Stankara, Włoch z Mantui. Był on współautorem przekładu Bibliii zwanej Brzeską i autorem planu wprowadzenia w Polsce reformacji, który dedykował królowi Zygmuntowi Augustowi. Podobno jako jedynemu w historii udało mu się zbiec z więzienia zamkowego w 1550 r. Romantyczna legenda mówi iż to zakochana w nim córka dozorcy więzienia dostarczyła sznury i pomogła w ucieczce. Bardziej prawdopodobne jest jednak że ucieczkę umożliwiły starania szlachty protestanckiej oraz jej pieniądze.
25 sierpnia 1657 r. skapitulowała załoga szwedzka pod wodzą generała Paula Wirtza okupująca Kraków. Rezydujący wcześniej przez 2 lata w Lipowcu dowódca szwedzki, który dokonał zniszczenia zamku uzyskał od króla Jana Kazimierza korzystne warunki honorowej kapitulacji z bronią w ręku. 30 sierpnia Szwedzi wyszli z miasta. Gdy Wirtz dostrzegł orszak królewski zszedł z konia, pieszo dotarł do króla, pokłonił mu się i ucałował rękę. Być może w podzięce za łaskawe potraktowanie bo za czyny których się dopuścił w mieście zasłużył na najgorszą śmierć. Na Kleparzu ze 113 mieszkańców zostało 15, na Biskupim placu z 51 domów ocalało 5, na Piasku z kilkuset domów nie ostał się żaden, Stradom zniszczono całkowicie. Wawel został splądrowany w szczególnie bestialski sposób, wywieziono wszelkie kosztowności, kobierce, obicia, meble i inne sprzęty. Otwierano wszystkie szuflady, kuto posadzki, wydzierano futryny drzwiowe, okna, otwierano nawet groby królów oraz biskupów i zdzierano ze zwłok wszelkie kosztowności. Szwedzi rozbili też trumnę św. Stanisława i skradli relikwie. Barbarzyńcy nie cieszyli się jednak zbyt długo ze zrabowanych przedmiotów bo wiele transportów do Szwecji zatonęło podczas burzliwej pogody.
Lokalne legendy
Z zamkiem jest oczywiście związanych kilka zjaw. Jedną z nich był duch biskupa Oleśnickiego, który jednak ukazywał się tylko do pożaru z początku XIX w. Poza tym, podobno czasem około północy zrywa się mocny wiatr i na przedzamczu pojawia się cień czarnej karety, ciągnionej przez 6 pary czarnych koni z której wychodzi biskup w purpurze i wkracza na dziedziniec. Za nim strażnicy wloką skazańca, kat podnosi miecz i wtedy uderza piorun, zapada się ziemia a zjawy znikają.
Informacje praktyczne
Zamek znajduje się w zachodniej części woj. małopolskiego. 10 km na północ od Zatora, 10 km na południe od Chrzanowa. Aby dotrzeć do zamku należy dojechać do Zatora lub Chrzanowa pociągiem lub autobusem, a dalej już tylko autobusem. Wieża zamkowa jest widoczna z daleka. Przystanek PKS jest niedaleko wzgórza zamkowego.
Noclegi w okolicy:
Alwernia - "U Włodarza", ul. Mickiewicza, tel. (0...12) 283 12 41
Wstęp na zamek jest płatny. Udostępniony do zwiedzania przez cały rok od 9 do 18 (w zimie do zmroku).
Informacje o zamku
Największy zamek Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Jego kubatura wynosi aż 32000 m3! Warto pamietać ze zamek nie znajduje się w miejscowości Ogrodzieniec a 2 km dalej w Podzamczu. Wchodząc przez bramę na bardzo obszerne przedzamcze po lewej stronie mamy pozostałości stajni i powozowni. Przed bramą główną do zamku górnego zachował się mały fragment fosy. Kiedyś był tu most zwodzony, dzisiaj nieopodal postawiono szpecące wszystko budki WC. Dziedziniec zamku zwany arkadowym jest przepiękny, ze wszystkich stron otaczają nas potężne, wysokie mury z otworam okiennymi. Kiedyś zdobiły je jeszcze krużganki, po których nic już niestety nie zostało. Każde skrzydło zamku jest całkowicie udostępnione zwiedzającym, na wyższe partie prowadzą schody, jest wiec kilka pięter. Są też komnaty podziemne, gdzie kiedyś były m.in. chłodnie, obok nich znajduje się muzeum lalek. Dookoła zamku, pośród niesamowitych skałek wytyczona jest ścieżka spacerowa.
Zamek w Ogrodzieńcu zbudowano na początku XIV w., jego właścicielem był wtedy rycerski ród Włodków Sulimczyków zwanych też Ogrodzienieckimi. Do XVI w. zamek był znacznie skromniejszy, jego pozostałości odkryto na zamku górnym. Częściowo zbudowany był z drewna a jego naturalną osłonę stanowiły skały, pomiędzy nimi zaś postawiono wały. Wcześniej znajdował się tu prawdopodobnie duży gród. Nazwa świadczy o tym iż było to miejsce ogrodzone czyli otoczone murem obronnym. Możliwe też że pierwotnie zamek był siedzibą rozbójników, których wielu pojawiło się po rozpadzie dzielnicowym.
XV w. - Włodkowie rozbudowali zamek, kóry składał się z trzykondygnacyjnej wieży mieszkalnej na skale wschodniej i skrzydła południowego z basztą
1470 r. - zamek sprzedano bogatym mieszczanom krakowskim - Salomonowiczom. Następnie zamek przechodzi przez ręce Rzeszowskich, Pileckich i znów do Włodków.
1523 r. - zamek kupił burgrabia i żupnik krakowski Jan Boner.
lata 1532-47 - syn Jana - Sereryn Boner po małżeństwie z Zofią Bethmanówną i połaczeniu ogromnych majątków obu rodzin, postanowił zbudować okazałe gniazdo rodowe. Następiła więc całkowita przebudowa zamku - rozebraniu uległy stare mury gotyckie i warownia stała się wspaniałą renesansową rezydencją. Mówiło się o nim "mały Wawel". Wypełniony był pięknymi arrasami, gobelinami, mahoniowymi i hebanowymi meblami. Bonerowie wyposażyli go w najcenniejsze przedmioty sprowadzane z zagranicy. Początkowo planowano zbudować krużganki na wzór wawelskich, skończyło się jednak na gankach na wspornikach
lata 1550-60 - Stanisław Boner, starosta biecki wzniósł skrzydło zachodnie, budynki gospodarcze oraz wieżę zwaną Kurzą Stopą
lata 1561-76 - następny właściciel Mikołaj Ligęza wzniósł wczesny bastion - beluard. To druga tego typu budowla obronna w Polsce po Rożnowie.
1587 r. - zamek zajęły austriackie wojska Maksymiliana Habsburga wycofujące się spod Krakowa, po nieudanym obleżęniu
1594 r. - zamkiem władał Mikołaj Trąba. Później przejał go Jan Firlej - marszałek wielki koronny, spokrewniony z Bonerami
lata 1649-55 - po latach raczej słabego zainteresowania zamkiem przez kolejnych właścicieli dopiero Andrzej Firlej, kasztelan lubelski rozpoczął nowe prace budowlane. Wzniósł m.in. salę marmurową nad beluardem i ozdobił wnętrza w stylu barokowym
1655 r. - mocno zniszczony przez Szwedów nie powrócił już nigdy do dawnej świetności
1664 r. - wdowa po Andrzeju Firleju przekazała zamek bratankowi męża Mikołajowi
1669 r. - zamek kupił kasztelan krakowski - Stanisław Warszycki.
1695 r. - jako wiano przeszedł w ręcę możnej rodziny Męcinskich. Zarządzali nim przez 3 pokolenia
1784 r. - Męcińscy z braku środków na utrzymanie sprzedali zamek podsękowi krakowskiemu Tomaszowi Jaklińskiemu.
1810 r. - zamek został ostatecznie opuszczony. Do tego czasu jego środkową część zamieszkiwała siostra Jaklińskiego, gdy jednak i ona zaczęła grozć zawaleniem, przeniosła się do okolicznego folwarku. Poźniejsi właściciele parceli z zamkiem stopniowo go rozbierali, wykorzystując jako budulec dla innych budowli w okolicy.
Początek XX w. - ziemię wraz z zamkiem kupił okoliczny chłop o nazwisku Kozłowski. Bez szacunku dla zabytku zaczął po kilka złotych sprzedawać rozbierane mury zamkowe.
Obecnie zamek jest pod opieką państwa
1973 r. - po konserwacji zamek udostępniono zwiedzającym
Lokalne legendy
Z zamkiem związana jest legenda o Stanisławie Warszyckim - kasztelanie Ogrodzienieckim słynącym z okrucieństwa. W księżycową noc pojawia się on pod postacią czarnego psa i strzeże do dziś wielkiego skarbu, który ukrył w podziemiach. Miał to być posag jego córki Barbary, ale nie dostała ona od niego nawet jednego talara. Wielu próbowało odnaleźć ten skarb ale bezskutecznie.
Informacje praktyczne
Zamek położony jest w środkowej części Jury Krakowsko-Częstochowskiej, niedaleko Zawiercia. Aby dostać się do zamku należy dojechać z Zawiercia do samego Podzamcza autobusem PKS lub autobusem podmiejskim z Ogrodzieńca. Parking dla samochodów znajduje się niecałe 5 min. drogi od zamku. Przystanek PKS znajduje się 5 min. drogi od zamku. Wstęp jest płatny.
Noclegi w okolicy:
Podzamcze - Schronisko Młodzieżowe PTSM, pl. Wolności 1, tel. Ogrodzieniec 145
Podzamcze - Hotel "Boner", ul. Wojska Polskiego 21, tel. (0...32) 673 21 45, 673 22 20
W Podzamczu można wynajmować również prywatne kwatery.
Zawiercie - OSiR, ul. Moniuszki 10, tel. (0...32) 672 23 32
Zawiercie - Hotel Putek, ul. Paderewskiego 61, tel. (0...32) 671 56 10
Informacje o zamku
Niezbyt wiele niestety pozostało z zamku ojcowskiego. Tylko brama, wieża, studnia oraz resztki murów. Pięknie prezentuje się brama z chorągwią rycerska, która przylega do okazałej skały. Widać iż zamek miał charakter wybitnie obronny - położony jest na stromej skarpie, mury mają aż 1,5 m grubości, w bramie widać otwory strzelnicze a nad nią góruje jeszcze ośmiokątna wieża obronna, włączona niegdyś w obwód muru. W wieży (bez okien) widać pozostałości kominka i schodów. Nie jest ona już tak wysoka jak dawniej, w 1913 r. obniżono ją znacznie, ponieważ obawiano się zawalenia. Kiedyś do zamku wjeżdzało się przez most zbudowany na murowanych filarach. Od strony południowej na skalnym występie znajdował się budynek mieszkalny z kaplicą zwany siedzibą starościńską. Wnętrze ruin nie jest zbyt ciekawe - pełne drzew i roślinności, poza wieżą w centralnej części znajduje się głęboka na 40 m. studnia a dookoła gdzie niegdzie mamy resztki niskiego muru. W budynku bramnym urządzono obecnie niewielką wystawę poświęconą historii zamku.
Murowany zamek został zbudowany w drugiej połowie XIV w. za panowania Kaziemierza Wielkiego. Jako budulec wykorzystano ciosany wapień. Nazwa została nadana prawdopodobnie na cześć jego ojca - Władysława Łokietka, który ukrywał się w tych okolicach przygotowując się do walki o tron. Istnieją podania że znacznie wcześniej istniał tu gród zbudowany przez księcia lechickiego - szwagra Popiela. Miał on pobudować w dolinie Prądnika kilka grodzisk do obrony przed najazdami germańskimi.
1370 r. - kroniki mówią o burgrabii zamku - Zakliku de Kozkow z Korzkwi. Później zamkiem władali jeszcze: jego wnuk Jan z Korzkwi i dworzanin Hinczka z Rogowa
XV w. - starostą został Piotr Szfraniec - właściciel pobliskiego zamku Pieskowa Skała
XVI w. - kolejnym starostą był Jan Mężyk - łaźny królewski a następnie ród Bonerów. Wszyscy oni dzierżawili zamek od króla
1588 r. - Zygmunt III Waza powierza tytuł starosty Ojcowa Piotrowi Myszkowskiemu.
Początek XVII w. - zamek na 4 pokolenia przejmuje ród Korycińskich. Starosta Mikołaj Koryciński dostał go od króla Władysława IV za pomoc jaką ten wyświadczył mu w zdobyciu tronu, a konkretnie za mowę jaka wygłosił do szlachty. Mikołaj dokonał gruntownej naprawy zamku, przyozdobił go marmurami, rzeźbami, wnętrza wypełnił kobiercami i arrasami.
1633 r. - sejm przyznał Mikołajowi zwrot wydatków na naprawę ważnej dla obronności kraju warowni ojcowskiej
1655 r. - Szwedzi poważnie zniszczyli zamek i wywieźli do Szwecji najcenniejsze przedmioty. Wkrótce zamek rozpoczął odbudowywać Stefan Koryciński, a po jego śmierci wdowa po nim. Powstała wtedy mi.in. tzw. siedziba starościńska z kaplicą na występie skalnym od strony południowej
Połowa XVIII - zanek przejmują Łubieńścy, a następnie Załuscy
1787 r. - starostą zamku został Teofil Załuski
1815 r. - Ojców został włączony do dóbr Królestwa Kongresowego, a później sprzedany Konstantemu Wolickiemu
1829 r. - ruiny zamku zostały rozebrane przez Wolickiego, kilka lat później Ojców kupił Karol Szulc
1835 r. - resztki zamku wykupił na licytacji Wojciech Prendowski. Zlecił on wykonanie pełnej odbudowy zamku architektowi Franciszkowi Marii Lanciemu, jednak projekt nie został zrealizowany. Prendowski z resztek murów zbudował karczmę, browar i inne budynki. Jego syn Henryk nie mieszkał już w zamku, odnowił jednak basztę. Kolejnymi właścicielami byli Przeździeccy i Krasińscy.
1893 r. - przeprowadzono resteuracje zamku.
Lokalne legendy
Z zamkiem związana jest następująca legenda: Za Bolesława Krzywoustego Ojcowem władał Skarbimir, którego siostra na łożu smierci wyznaczyła na opiekuna swojej córki Witysławy. Skarbimir zakochał się w niej, nie zważając iż dała ona już słowo Szczebrzycowi. Zagroził śmiercią jeśli nie wyjdzie za niego. Gdy Witysława odmówiła, Skarbimir porwał ją do Ojcowa a Szczebrzyca zakuł w kajdany. Gdy dowiedział się o tym król Bolesław Krzywousty, najechał Ojców i kazał wyłupić Skarbimirowi oczy. Witysława i Szczebrzyc pobrali się i otrzymali od króla Ojców.
Informacje praktyczne
Zamek położony jest w południowej części Jury Krakowsko-Częstochowska, nieopodal Krakowa. Aby dostać się do zamku, należy dojechać autobusem z Olkusza, Krakowa lub pobliskiej Skały. Pod wzgórzem zamkowym znajduje się parking strzeżony dla samochodów. Przystanek PKS znajduje się u stóp góry zamkowej. Wstęp jest płatny.
Noclegi w okolicy: W Ojcowie można znaleźć bardzo wiele prywatnych kwater do wynajęcia. Najlepiej pytać okolicznych mieszkańców. Skała - Schronisko Młodzieżowe PTSM, ul. Szkolna 4, tel. 65
Informacje o zamku
Całkowicie zrujnowany tajemniczy zamek, o którym nie ma żadnych informacji w kronikach. Znajduje się w lesie na wzgórzu. Z zamkiem sąsiaduje ogromna skała wapienna z jaskinią, która łączyła się korytarzami z zamkiem. W ogóle podziemnych korytarzy było tu więcej, ale zostały zasypane. Kiedyś składał się z zamku górnego i dolnego oddzielonego głęboką fosą. Jedyne co pozostało z zamku to skała na której był zbudowany zamek górny, kilka mniejszych skałek oraz fragmenty wałów i niskich murów. Wjazd prowadził przez przedzamcze od strony płd-wsch. przez przerwę między wałami. Pozostałości murów to najprawdopodobniej resztki wieży albo budynku bramnego. Ciekawy poprzez swoją tajemniczość.
Praktycznie nic nie wiadomo o zamku Ostrężnickim. Przypuszcza się że zbudowano go w końcu XIV wieku. Jedyna wzmianka historyczna pochodzi z rejestrów częstochowskich, gdzie pisze iż w Ostrężniku stoi "rudera wieży czy zamku". Nie wiadomo nawet czy zamek w ogóle został dokończony i był zamieszkiwany. Istnieje hipoteza że Kazimierz Wielki zaniechał jego budowy ze względu na inne okoliczne zamki i strażnice - kolejny nie był już potrzebny. Chociaż nie było tu prowadzonych żadnych badań archeologicznych stwierdzono, iż zajmował bardzo duży obszar - zamek górny 1500 m2, natomiast dolny 7200 m2. Mury miały grubość aż 2 m. Dziwne więc byłoby gdyby obiekt budowany z takim rozmachem i usytuowany w ważnym miejscu strategicznym uznano nagle za zbędny. Być może znajdowało się tu nielegalne więzienie, co zakłada inna hipoteza lub siedziba rozbójników. Od 1960 r. zamek i pobliskie tereny tworzą rezerwat leśny pod ścisłą ochroną.
Lokalne legendy
Miejscowe podania mówią iż Ostrężnik przez długi okres czasu był siedzibą zbójników a w podziemiach zakopane są ich łupy. Przy ich podziale bowiem doszło do kłótni i zbóje wymordowali się nawzajem. Inne legendy opowiadają o tajnym więzieniu w Ostrężniku, w którym trzymano bezprawnie wielu możnowładców. Podobno gdyby dostać sie do podziemi możnaby odkryć wiele szkieletów więzionych tu osób. Niektórzy opowiadają że po zmroku można ujrzeć białą zjawę przechodzącą od zamku górnego do jaskinii ostrężnickiej.
Zamek jest jakoby połączony podziemnymi korytarzami z zamkiem w Olsztynie.
W czasie powstania styczniowego w 1863 r. po przegraniu bitwy pod śmiertelnym Dębem (oddalonym o 10 km od zamku), powstańcy ukryli tutaj podobno dokumenty i skarb powstańczy.
Odrębne legendy związane są z jaskinią Ostrężnicką. Jedna z nich mówi o chłopcu, który znalazł głęboko w jaskinii skarb lecz kiedy wychodził drzwi obcięły mu piętę.
Informacje praktyczne
Zamek położony jest w północnej części Jury Krakowsko-Częstochowskiej, niedaleko miejscowości Żarki. Dotarcie do zamku jest nieco utrudnione:
1. PKS-em z Myszkowa do Żarek i stamtąd jeździ już PKS przez Ostrężnik
2. PKS-em z Olsztyna do Złotego Potoku i stamtąd jeździ już PKS przez Ostrężnik
3. PKS-em z Olsztyna do Siedlec-Krzyże i dalej piechotą obok źródeł Zygmunta ok. 6 km.
Uwaga! Choć zamek jest blisko drogi to miejscowość nie jest oznaczona, łatwo ją przoczyć. Obok zamku znajdują się: bar, mały mostek i słup z oznaczeniami szlaków. Tam też można zaparkowac samochód. Wstęp wolny.
Noclegi w okolicy:Żarki Letnisko - Pensjonat Kinga, ul. Nadrzeczna 35, tel. (0...34)131 232
Potok Złoty - Hotel Kmicic, ul. mjr Wrzoska 35, tel. Janów 64
Informacje o zamku
Zamek w Pieskowej Skale wielokrotnie zmieniał swój wygląd. Po wojnie całkowicie go odresteurowano i przywrócono kształt z okresu największej świetności z XVII w. Położenie na wysuniętej skale (z trzech stron otoczony jest przepaściami) świadczy o wybitnie obronnym charakterze. Dostęp zapewniony był od strony wschodniej i tu właśnie znajdowały się wały, fosa oraz dwa bastiony. Zamek można podzielić na dwie części: przedgrodzie i właściwy zamek renasansowy. Dawny zamek średniowieczny obejmował tylko obszar dzisiejszego zamku renesansowego oraz wieżę zwaną Dorotką na północno zachodnim skrzydle która obsunęła się w XIX w.
Po przekroczeniu bramy wjazdowej z herbem Radwan rodu Zebrzydowskich wchodzi się na pierwszy dziedziniec-przedgrodzie. Okazała wieża bramna do zamku renesansowego z zegarem pochodzi niestety z XX w., zastąpiła ona zawaloną basztę średniowieczną. Druga baszta średniowieczna zachowała się do dzisiaj jednak nie można do niej wejść. Logia obok wieży bramnej, jedyny tego typu przykład architektoniczny w Polsce jest dziełem współczesnym, na zdjęciach po wojnie jeszcze jej nie było. Szczątki dawnej logii odkryto podczas badań i prac konserwatorskich rozpoczętych w 1947. W jednym z bastionów znajduje się restauracja, na jego szczycie zaś taras widokowy. Piękny dwupiętrowy dziedziniec zamku renesansowego, wzorowany na wawelskim, otoczony jest krużgankami z wysuniętą loggią. Widać na nich 21 maszkaronów czyli stylizowanych twarzy ludzkich i zwierzęcych. Znajduje się tu też głęboka na 40 m studnia. W komnatach zamkowych utworzono muzeum z ciekawą ekspozycją przestawiającą malarstwo, rzeźby i meble od XIV do XIX wieku. Nieopodal zamku stoi słynna Maczuga Herkulesa.
Pierwsza wzmianka o zamku pochodzi z 1315 r. z dokumentu Władysława Łokietka. Używano wtedy niemieckiej nazwy Peskenstein - 'stein' znaczy skała, natomiast pierwszy człon przypomina staropolskie zdrobnienie od imienia Piotr - Pieszko. Tak zapewne powstała obecna nazwa zamku bowiem to właśnie Piotr Szafraniec herbu Starykoń był pierwszym prywatnym jego włascicielem.
Zamek murowany zbudowano za Kazimierza Wielkiego. Wcześniej istniał tu gród drewniany, nie wiadomo jednak czy dokładnie w tym samym miejscu czy kilkaset metrów dalej przy wsi Sułoszowa. Właśnie tam znaleziono bowiem resztki wałów i fosy oraz inne ślady osadnictwa. Swe położenie zawdzięcza zapewne przebiegającemu tu ważnemu szlakowi handlowemu ze śląska do Krakowa.
1377 r. - Piotr Szafraniec otrzymał zamek od króla Ludwika Węgierskiego w nagrodę za poparcie jego planów dynastycznych oraz rekompensatę za ranę jaką Szafraniec odniósł z rąk żołnierza węgierskiego
Koniec XV w. - nastąpiło znaczne rozszerzenie zamku, dobudowano dwie wieże obronne i budynki w skrzydle południowym
1542 r. - Hieronim Szafraniec rozpoczął przebudowywać gotycki zamek w piękną rezydencję renesansową. Zatrudnił do tego znanych architektów włoskich i polskich. Zamek stał się też największym ośrodkiem kulturalnym i schronieniem innowierców bowiem Szafrańćowie przeszli na kalwinizm
1587 r. - przebudowa została zakończona. Zamek wzbogacił się o krużganki, loggię, maszkarony, herby, włoski ogród, staw, zwierzyniec. Wnętrza zyskały renesansowe portale, kominki, obramowania okienne. Zamek stał się ośrodkiem kultury i myśli postępowej.
1608 r. - zmarł ostatni męski potomek Szafrańców - Jędrzej. Zamek staje się własnością Macieja Łubnickiego, następnie Samuela śladkowskiego a później Jana Zebrzydowskiego
1640 r. - syn Jana Zebrzydowskiego - Michał przejął zamek i rozbudował go od wschodu. Stworzył istniejące do dzisiaj przedgrodzie, otaczył je murami i dwoma bastionami. Brama chroniona była przez most zwodzony i fosę.
1655 r. - podczas "potopu" szwedzkiego zamek przetrzymał oblężenie ale został poddany
Koniec XVII w. - zamek przechodzi w ręce Wielopolskich herbu Starykoń
1718 r. - wielki pożar zniszczył prawie cały zamek poza najstarszą częścią na skale z wieżą Dorotką
1760 r. - zamek odresteurował i przebudował Jan Hieronim Wielopolski. Mimo że Wielopolski bardzo bogato go wyposażył (m.in. w kolekcje cennych obrazów mistrzów malarstwa) to zatracił on jednak wtedy swój renesansowy charakter. Zniknęły maszkarony, arkady, zniszczone zostały stare portale i kominki
1787 r. - zamek odwiedził król Stanisław August
początek XIX w. - po śmierci Hieronima Wielopolskiego jego żona przeniosła się do Warszawy a zamek został opuszczony
1841 r. - zamek wykupił Jan Mieroszewski, który gromadził w nim dzieła sztuki, tworząc coś na kształt muzeum. Rozebrał on także stajnię, wozownię i spichlerze na dziedzińcu zewnętrznym
1850 r. - kolejny pożar zniszczył zbiory i mury zamkowe
1853 r. - zawaliła się najstarsza część zamku - wieża na skale Dorotce
1856 r. - następny pożar zniszczył bibliotekę i wieżę zegarową
1863 r. - w czasie powstania listopadowego zamek stał się twierdzą powstańców pod dowództwem Mariana Langiewicza. Został przez to obrabowany i zniszczony przez artylerię wojsk rosyjskich
1864-77 r. - Sobiesław Mieroszewski częściowo odbudował zamek, dobudował też wieżyczki do bastionów
1896 r. - syn Sobiesława Mieroszewskiego - Sobiesław Krzysztof roztrwoniwszy majątek sprzedał zamek Michałowi Wilczyńskiemu. Ten wkrótce sprzedał go adwokatowi Chmurskiemu, który tak się zadłużył iż zamek został zlicytowany
1903 r. - od ruiny zamek uratował pisarz Piotr Dygasiński, który powołał spółkę akcyjną "Zamek w Pieskowej Skale" i po odnowieniu utworzył tu pensjonat działający do wybuchy II wojny św.
1947 r. - przystąpiono do odbudowy zamku.
Szafrańcowie pochodza jakoby od dawnego rodu Toporczyków, których korzenie sięgają XI wieku. Jeden z nich - legendarny Żegota skłócony z braćmi Sędziwojem i Nawojem, którzy pod jego nieobecność pozbawili go praw do spadku po ojcu zdjął ze swego herbu dwa topory i zostawił tylko wizerunek białego konia na którym opuścił kiedyś dom. Od niego właśnie ma wywodzić się ród Szafrańców herbu Starykoń. Syn pierwszego prywatnego właściciela Pieskowej Skały - Piotra Szafrańca, także Piotr wsławił się odwagą w 1410 r. w bitwie pod Grunwaldem, gdzie był dowódcą jednej z chorągwii. W 1422 r. ponownie zwyciężył Krzyżaków pod Tucholą. Jego syn i wnuk z kolei wsławili się napadami na kupców krakowskich i śląskich. Wnuk Krzysztof został za to ścięty w Krakowie z rozkazu króla Kazimierza Jagiellończyka.
Lokalne legendy
Legendy mówią że sam Piotr Szafraniec był alchemikim i parał się czarna magią. Jego pasją były próby uzyskania złota ze zwykłych metali. Miał też na sumieniu wiele morderstw, ponoć sprowadzał do zamku kupców, urządzał dla nich uczty, a gdy udawali się na spoczynek wpadali w zastawioną pułapkę. Komnaty miały zamiast podłogi zapadnie przez które kupcy spadali na skały i ginęli.
Kolejna legenda związana jest z basztą zwaną Dorotką. Podobno jeden z Szafrańców trzymał w niej pod strażą uwiedzioną piękną dziewczynę. Ta nie chcąc związać się z Szafrańcem wybrała śmierć, skacząc z wieży. Jednak dzięki uprzednim modlitwom do św. Jana Kantego powróciła do życia. Inna wersja mówi iż w wieży więziona była niewierna żona Szafrańca i to ona skoczyła w przepaść.
Informacje praktyczne
Zamek położony jest w południowej części Jury Krakowsko-Częstochowskiej, niedaleko Krakowa i Olkusza. Aby się dostać do zamku, najlepiej dojechać PKS-em z Olkusza, Krakowa lub pobliskiej Skały. Zamek jest dobrze widoczny z drogi. W poblizu jest parking. Wstęp na zamek jest płatny.
Noclegi w okolicy:
Skała - Schronisko Młodzieżowe PTSM, ul. Szkolna 4, tel. 65
Ojców - kwatery prywatne.
Olkusz - Schronisko Młodzieżowe PTSM, ul. ZMP 11/7, tel. (0...32) 43 06 05
Olkusz - Motel Complex, ul. Długa 2a, tel. (032) 259 72 01
Informacje o zamku
Do dzisiaj można tu podziwiać szczątki gotyckiego zamku górnego położone na skale oraz mury zamku dolnego, który kiedyś był okazałą rezydencją możnowładców. Inną renesansową pozostałością zamku są resztki bramy wjazdowej, do której ponad fosą prowdził most zwodzony. Pod bramą znajdują się sklepione piwnice. Niestety nie zachowała się ani wieża bramna ani wysoka, czteropiętrowa baszta na zamku górnym, będąca jego najbardziej obronną częścią. Zamek górny jest położony tak wysoko, że po wejściu na najwyższy jego punkt ukazuje się ładny widok na okolicę i całe ruiny.
Należy pamiętać że patrząc z szosy widzimy tylną stronę zamku. Wszelkie rekonstrukcje czy ryciny przedstawiają zamek od drugiej - frontowej strony. Tak więc od strony szosy najstarsza część obiektu leży po lewej stronie.
Drewniany zamek stał tu już w XIII w. (niekórzy sądzą że nawet w XII w.), władał nim ród Toporczyków. Murowany wybudowany został za Kazimierza Wielkiego. Pierwsza wzmianka w dokumentach pochodzi z końca XIV w. i mowa jest w nich o rycerzu Iwo z Rabsztyna, a następnie o Janie - burgrabim rabsztyńskim. Po śmierci Kazimierza zamek przeszedł w ręce prywatne w ramach spłaty jego długów. W średniowieczu zamek obejmował tylko najwyższą część wzgórza na skale (tzw. ostańcu) i składał się z wieży i budynku mieszkalnego, którego pozostałości zachowały się do dzisiaj.=
Koniec XIV w. - zamek stał się własnością rodu Melsztyńskich herbu Leliwa
Początek XV w. - Piotr Szafraniec z niedalekiej Pieskowej Skały usiłował wykupić zamek za znaczną sumę 1100 grzywień, jednak Melsztyńscy nie zdecydowali się na sprzedaż
1412 r. - przebudowano wieżę zamkowa oraz zbudowano studnię
1439 r. - jeden z Melsztyńskich - Spytko jako przywódca polskich husytów zawiązał konfederację przeciw biskupowi Zbigniewowi Oleśnickiemu. Po napadzie na obradującą w Nowym Korczynie radę królewską został pokonany w bitwie pod Grotnikami gdzie sam poległ. Jego majątek wraz z zamkiem został skonfiskowany na rzecz skarbu królewskiego
Połowa XV w. - zamek przechodzi w ręce Tęczyńskich, którzy na rozkaz króla Władysława Warneńczyka dokonują jego wzmocnienia i lepszego ufortyfikowania
1511 r. - Rabsztyn wykupił Andrzej Kościelca, a niedługo potem na dłuższy czas Seweryn Boner. Zamek był stopniowo rozbudowywany, tak że niecały wiek później zajmował już całe wzgórze.
1573 r. - Seweryn Boner gościł na zamku króla Henryka Walezego.
1583 r. - w zamku odbyła się wielka uroczystość weselna hetmana Jana Zamojskiego i bratanicy polskiego króla, księżniczki Gryzeldy Batorówny
1587 r. - załoga zamku rozbiła wojska walczącego o tron Polski austriackiego arcyksięcia - Maksymiliana Habsburga
1592 r. - starostą rabsztyńskim został Mikołaj Wolski, a następnie Zygmunt Myszkowski. Rozbudowali oni zamek do renesansowej rezydencji magnackiej z ponad 40 bogato wyposażonymi pokojami tak że zamek dolny stał się pałacem. Podobno budulec na rozbudowę chłopi nosili na własnych plecach aż z Krakowa!
1657 r. - zamek został ograbiony i spalony przez wycofujących się z Polski Szwedów. Od tej chwili był tylko częściowo zamieszkały
Koniec XVII w. - zamek nie był odbudowywany i wkrótce jego połowa przestała istnieć. Tamtejsi starostowie wybudowali sobie u podnóża zamku dwór
Początek XVIII w. - za sprawą Dominika Wielopolskiego z Pieskowej Skały starostwo rabsztyńskie połączono ze starostwem w Pieskowej Skale
Początek XIX w. - zamek został opuszczony i popadł w całkowitą ruinę
1853 r. - w tym roku ruiny posiadały jeszcze wysoką basztę na skale
Koniec XIX w. - baszta na skale została wysadzona w powietrze przez poszukiwaczy skarbów.
Lokalne legendy
Z zamkiem w Rabsztynie związane sa 2 legendy. Pierwsza mówi o pięknej dziewicy imieniem Sobótka, która mieszkała wśród okolicznych skał. Gdy pewnego dnia w lesie obchodziła weselne gody ze swym narzeczonym Sieciechem, napadła na nich dzika horda zbójów. Sobótka pierwsza dobyła miecza i uderzyła na wroga. Razem z Sieciechem i swoimi rycerzami odparła atak. Dla uczczenia bohaterstwa Sobótki miejscowa ludność co roku rozpala w dzień św. Jana ogniska zwane sobótkami.
Druga legenda mówi że z okolicznych wsi uciekł niegdyś rój pszczół. Mieszkańcy wsi ruszyli za nimi i dotarli do resztek rabsztyńskiego zamku. Pszczoły obsiadły wierzchołek wzgórza, jednak nikt nie mógł się tam dostać ponieważ dostępu bronił czarodziejski kozioł z wielką brodą.
Słynne stało sie zwycięstwo pułkownika Gabriela Hołubka nad wojskami austriackiego arcyksięcia Maksymiliana w roku 1587. Maksymilian stanął pod Krakowem lecz wstrzymałsię z atakiem i czekał na wsparcie oddziału 350 żołnierzy wraz z amunicją i żywnością. Ich droga miała przebiegać przez Rabsztyn więc sprytny Hołubek zaczaił się z załogą zamku rabsztyńskiego w liczbie 100 osób i znienacka zaatakował Austriaków. Gdy przerażeni intruzi zaczęli się cofać, zostali od tyłu zaatakowani przez górników z Olkusza. Austriacy rozpierzchli się w popłochu a Polacy przejęli ich materiał wojenny. Bez spodziwanej pomocy Maksymilian musiał wycofać się spod Krakowa.
Informacje praktyczne
Położenie zamku - centralna część Jury Krakowsko-Częstochowskiej, 2 km. w kierunku pólnocno-wschodnim od Olkusza.
Do zamku można dostać się autobusem z Olkusza, jest bardzo blisko szosy, po lewej stronie. Samochodem można dojechać w pobliże, latem parkowanie bywa płatne. Wstęp - wolny, czasami przy bramie stoi miejscowy biedak, który prosi o wsparcie.
Noclegi w okolicy:
Rabsztyn - Pensjonat "Zamek", tel. (0...32) 643 35 81
Olkusz - PTSM schr. sezonowe, Szkoła Podstawowa nr 3, ul. Kpt. Hardego 11a, tel. (0...32) 643 07 53
Olkusz - Schronisko "Jura", ul. Legionów Polskich 3, tel. (0...32) 643 03 93
Olkusz - Hotel Realbud, ul. Długa 2a, tel. (0...32) 643 27 37
Olkusz - Hotel MOSiR, ul. Wiejska 1, tel. (0...32) 643 45 68
PRZYRODA JURY
Na obszarze Jury występuje ok. 40 gatunków roślin z minionych okresów klimatycznych. Niektóre z nich są obecnie uznawane za gatunki górskie. Do owych roślin-reliktów należą: żywiec dziewięciolistny, ostromlecz migdałolistny, litwor (arcydzięgiel lekarski) (Archangelica officinalis), kozłek trójlistkowy, tojad mołdawski, zanokcica skalna. Na nasłonecznionych zboczach dolin można spotkać reliktowe rośliny stepowe, m. in. pokazana obok ostnica Jana (Stipa joanis) w dolinie Prądnika, perłówka siedmiogrodzka, perz siny, róża gallicka, oraz krzewy stepowe: wisienka karłowata lub stepowa (Cerasus fruticosa) na wzgórzu Grodzisko w Ojcowie i irga czarna w dolinie ojcowskiej.
Najczęściej występującymi drzewami są buk, dąb, grab, sosna, świerk, jawor, jodła, brzoza. Najczęściej można spotkać lasy mieszane z bukiem, jodłą, świerkiem i dębem. Występują również tereny leśne zbliżone składem do zespołów naturalnych, takich jakie istniały przed zmianami dokonanymi przez człowieka. Są to zespoły buczyny karpackiej porastające szczytowe partie wzgórz, lasy dębowo-grabowe oraz rozległe bory sosnowe, przeważające na terenie Wyżyny Częstochowskiej.
Najczęściej spotykane krzewy to: leszczyna, szakłak, tarnina, kruszyna (Frangula alnus), trzmielina, malina i jeżyna. Typowym i pięknym jurajskim widokiem są duże przestrzenie kamienistych nieużytków z rzadka porośnięte jałowcem.
Przemysł istniejący na terenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej z wpływa niekorzystnie na roślinność. Dlatego też bardzo ważne są wszelkie działania chroniące występującą tutaj przyrodę. Największym tego typu przedsięwzięciem było utworzenie Ojcowskiego Parku Narodowego. Trzeba wspomnieć również o licznych rezerwatach przyrodniczych, krajobrazowych i geologicznych. Jest ich ponad 30. Z tej liczby szczególnie warto odwiedzić te, leżące przy Szlaku Orlich Gniazd:
"Hamernia" w dolinie Prądnika - brzoza ojcowska;
"Smoleń" - stare okazy buczyny karpackiej, skałki wapienne, ruiny zamku;
"Góra Zborów" - goździk siny, fantastyczne skałki;
"Ostrężnik" koło Potoka Złotego - buczyna karpacka, ruiny strażnicy;
"Parkowe" w Potoku Złotym - piękne lasy mieszane, uroczy krajobraz doliny Wiercicy, skałki, jaskinie, grodzisko z VIII - IX w.;
"Sokole Góry" koło Olsztyna - duży kompleks lasu naturalnego, w tym jodłowego i buczyny karpackiej, ciekawe skałki, liczne jaskinie;
"Zielona Góra" w Kusiętach - podobny charakter jak "Sokole Góry".
Tury, niedźwiedzie, wilki, rysie, bobry - oto zwierzęta występujące na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, niestety przed kilkuset laty. Natomiast obecnie możemy tu spotkać nieco mniejsze i skromniejsze zwierzaki, takie jak kuny domowe, wiewiórki, łasice, orzesznice, myszy leśne, popielice, chomiki. W większych lasach żyją sarny, lisy, borsuki i dziki. Nie można zapomnieć o symbolu przyrody jurajskiej - nietoperzu, którego 8 gatunków tutaj występuje.
Z ptaków można zaobserwować pliszkę górską, pluszcza, jastrzębia, rzadkiego kulona piaskowego, zimorodka i lelka kozodoja.
Spośród gadów trzeba wymienić rzadkiego gniewosza miedziankę, zaskrońca i jaszczurki - padalca turkusowego i jaszczurkę zwinkę. Płazy reprezentują traszka karpacka, salamandra plamista i kumak - żaba o jaskrawym czerwonym brzuchu. Z powodu rzadkiej sieci rzecznej ryby występują w bardzo małej ilości gatunków. Należy jednak wspomnieć o obfitujących w pstrągi stawach hodowlanych na Wiercicy w Potoku Złotym. Hoduje się też karpie i amury. Obecnie można przyjechać nad staw z własną wędką i samodzielnie złowić sobie ryby, za które następnie płaci się właścicielowi stawów. Jeżeli jednak ktoś jest leniwy, może od razu kupić sobie świeżo usmażoną rybkę. Na Jurze występuje wiele chronionych lub bardzo ciekawych owadów: strojnica, skoczek uszaty, jelonek rogacz, biegacz złocisty, rynnica lapońska oraz relikt epoki lodowej wypławek kryniczny, spotykany w źródłach ojcowskich w Dolinie Sąspowskiej. Pospolicie występuje ślimak winniczek. Inny ślimaczek, spotykany w źródłowych partiach potoków to źródlarka karpacka. Innym gatunkiem górskim jest bezskorupowy pomrów błękitny.
Historia Szlaku
Wyżyna Krakowsko-Częstochowska jest jednostką fizyczno-geograficzną wchodzącą w skład Wyżyny śląsko-Krakowskiej, obejmującą obszar 2615 km2.
Nazwa "Jura" pochodzi od geologicznego okresu w którym powstał ten obszar.
Pierwsze ślady obecności człowieka na tym terenie pochodzą ze schyłku zlodowacenia środkowopolskiego. Najstarsze znaleziska (Jaskinia Ciemna w Ojcowie) datowane są na około 120-115 tys. lat p.n.e. Początki wczesnego średniowiecza są słabo poznane i pozostają w sferze hipotez. Przyjmuje się, że pierwsza poważna ekspansja osadnicza na Wyżynie, wzdłuż jej dolin, nastąpiła od VII w. Powstają wówczas grodziska (przypuszczalnie ośrodki domniemanego państwa Wiślan).
W XIVw. znaczenie jurajskich warowni niepomiernie wzrasta. Murowane zamki i strażnice wzniesione za Kazimierza Wielkiego tworzą system umocnień strzegących granic Korony przed śląskiem, będącym wówczas pod panowaniem czeskim. Trasa je łącząca, jest właśnie czerwonym szlakiem, Szlakiem Orlich Gniazd.
W 1655 r. Wyżyna staje w obliczu szweckiego "potopu". Szwedzi niszczą większość zamków, pustoszą wsie i miasta. Kolejna inwazja szwedzka w 1702 r. powoduje dalszą ruinę i długotrwałą stagnację gospodarczą ziem.
Po rozbiorach w dobie powstań narodowych Wyżyna pozostaje na uboczu głównego teatru działań.
Obie wojny światowe odciskają swoje piętno na tych ziemiach. Podczas II wojny światowej na terenie Jury działają oddziały partyzanckie AK, AL, BCh i NZS.
W tej chwili największą atrakcją i jednocześnie wizytówką tego regionu są zamki i strażnice na trasie szlaku. Piękna całości dodaje bujna przyroda obejmująca wiele parków krajobrazowych i rezerwatów.
Legendy
Na temat zamków Jury krązy wiele legend, a w każdej jest przynajmniej ziarnko prawdy. Nie sposób zebrać wszystkich legend, gdyż wiele funkcjonuje tylko w małych, lokalnych środowiskach, ale warto zapoznać się przynajmniej z niektórymi z nich.
Tu znajduje się poglądowa mapka trasy szlaku. Na miejscach, które już odwiedziłem, można kliknąć by zobaczyć zdjęcia i moje uwagi.
Zabytki
Strażnica w Suliszowicach
Zamek w Bobolicach - Wirtualna Jura
W Bobolicach i Mirowie możemy podziwiać ruiny bliźniaczych zamków stojących w oddaleniu zaledwie 1,5 km. Należą one do najbardziej romantycznych orlich gniazd. Do urody samych ruin dodać należy towarzyszące im skały o niesamowitych kształtach, genialne wkomponowanie zamków w otaczające skały i strzelistość murów zamkowych. Z okien jednego zamku widać drugi.
Podobno nazwa wsi i zamku Bobolice pochodzi od Boboli, rycerza Bolesława Krzywoustego. Bobola postawił tu pierwotny zamek, który według miejscowych tradycji był siedzibą rozbójników, zresztą podobnie jak sąsiedni Mirów. Na miejscu zamku drewnianego Kazimierz Wielki rozkazał zbudować zamek murowany. król Ludwik Węgierski w 1370 r. oddał w lenno Księciu opolskiemu Władysławowi część ziemi wieluńskiej po Mirów i Bobolice. Władysław osadził w obu zamkach załogę niemiecką i czeską. Żołnierze ci "zasłynęli" z grabieży jakich dopuszczali się na okolicznych ziemiach. Na domiar złego książę Władysław zbytnio zżył się z Krzyżakami, co w sumie spowodowało najazd na te ziemie wojsk króla Władysława Jagiełły, który w 1396 r. przyłączył je spowrotem do Polski.
Wkrótce zamek dostał się w ręce rodu Krezów herbu Ostoja. W 1587 r. przez krótki czas zamkiem rządził książę austriacki Maksymilian. Po śmierci ostatniego z Krezów w 1625 r. zamek przeszedł na własność rodu Myszkowskich z Mirowa. Pod koniec XVII w. kupili go Męcińscy. Podczas wojen ze Szwedami w 1657 r. zamek został mocno zniszczony. W 1683 r. zatrzymał się tu król Jan III Sobieski w drodze pod Wiedeń. Ponieważ zamek nie nadawał się do zamieszkania, król nocował w namiotach pod zamkiem. Pod koniec XVIII w. zamek został ostatecznie opuszczony.
Dziś na wysokiej skale wapiennej majestatycznie wznoszą się ruiny zamku górnego. Zachowały się częściowo mury zewnętrzne dawnych budowli mieszkalnych, miejscami sięgające wysokości II-go piętra. W pd-wsch części zamku wznosi się ruina baszty. U stóp zamku górnego widnieją pozostałości zamku dolnego. Od zachodu znajdowała się baszta z bramą wjazdową. Wjazd do zamku możliwy był przez zwodzony most ponad fosą.
Strażnica w Lutowcu
Lutowiec to dziś niewielka wieś położona wśród malowniczych ostańców. We wschodniej części najwyższej skały (390 m npm) znajdują się ślady murów z wapienia o długości 4,5 metra. Prawdopodobnie w XIV w. zbudowano tu strażnicę obronną. Po raz pierwszy źródła historyczne wymieniają wieś dopiero w 1424 r. Jej właścicielką była wówczas Krystyna z Koziegłów.
Na przełomie XV i XVI w. strażnica popadła w ruinę. Badania archeologiczne wskazują, że była to dość duża budowla. Składała się z części dolnej i górnej. Wokół części dolnej biegł wał obronny i fosa, których fragmenty zachowały się do czasów współczesnych. Niedaleko strażnicy znajdowało się sporo dymarek czyli prymitywnych pieców do wytapiania żelaza.
Zamek w Mirowie
W Bobolicach i Mirowie możemy podziwiać ruiny bliźniaczych zamków stojących w oddaleniu zaledwie 1,5 km. Należą one do najbardziej romantycznych orlich gniazd. Do urody samych ruin dodać należy towarzyszące im skały o niesamowitych kształtach, genialne wkomponowanie zamków w otaczające skały i strzelistość murów zamkowych. Z okien jednego zamku widać drugi.
Według legendy, za czasów Bolesława Krzywoustego w zamku w Mirowie mieszkał rycerz Mir. Na pewno natomiast należy on do najstarszych na Jurze. Wzniesiono go za czasów Kazimierza Wielkiego na miejscu dawnego grodu drewniano-ziemnego. Od 1370 do 1396 r. Mirów był lennem księcia opolskiego Władysława. Ponieważ załogi zamków w Mirowie i Bobolicach, składające się z Niemców i Czechów, grabiły okoliczne ziemie, a głównie ponieważ książę Władysław za bardzo zbratał się z Krzyżakami, król Władysław Jagiełło siłą przyłączył te ziemie spowrotem do Polski. W 1405 r. burgrabią, czyli naczelnikiem wojennym grodu, został Sasin. W owym czasie zamek miał jedno piętro i otoczony był murem obronnym. Wkrótce zamek przeszedł do rąk prywatnych rodziny Giebułtowskich.
W 1489 r. właścicielami zamku zostali Myszkowscy herbu Jastrzębiec. Oni to dobudowali dwie wyższe kondygnacje, podwyższyli wieżę mieszkalną do pięciu kondygnacji i podnieśli inne zabudowania. Zamek stał się główną siedzibą tego potężnego rodu. Począwszy od roku 1600 tytułowali się margrabiami na Mirowie de Gonzaga. Tytuł ten uzyskał Zygmunt Myszkowski od swego przyjaciela, włoskiego księcia Mantay de Gonzaga. Po ponad stu latach zamieszkiwania zamku Myszkowscy przenieśli swą siedzibę do Pińczowa. W 1633 r. sprzedali już trochę podupadający zamek Janowi Korycińskiemu. Od niego w 1651 r. kupili go Męcińscy. W czasie potopu szwedzkiego zamek został zniszczony. Odbudowano go częściowo, lecz ok. 1787 r. opuszczono go całkowicie.
Dzisiejszy obraz zamku to wysokie na kilka kondygnacji ruiny o strzelistej i surowej gotyckiej konstrukcji. Zamek dolny zachował się tylko we fragmentach. Od zachodu i północy otacza go półokrągły mur obronny, a od zachodu broni go tzw. kurtyna, łącząca dwie wieże. Od południa widać resztki wieży bramnej. Między murem a skałami, na których wznosi się zamek górny, znajduje się dziedziniec zamku dolnego. Zamyka go od północy zniszczona wieża. Wspomniana wcześniej kurtyna łącząca tę wieżę z wieżą mieszkalną posiada od wschodu widoczne fragmenty ganków dla straży, okienka strzelnicze i gotyckie obramowania okienne. Pomiędzy wieżami znajduje się mniejszy, drugi dziedziniec zamku dolnego. Wieżę mieszkalną zdobią dwa gotyckie portale kamienne i jeden renesansowy. W samym środku warowni, na najwyższej skale, wznosi się zamek górny. Ma on kształt trapezu i trzy kondygnacje. W jego skład wchodzi też wysoka wieża.
Zamek w Morsku
Początki zamku, lub raczej strażnicy, w Morsku są bardzo niejasne. Drewniana warownia mogła tu powstać wzniesiona przez Toporczyków, którzy od dóbr Morsko przybrali nazwisko Morskich. Dobra te odebrał im w 1327 roku Władysław Łokietek, podobno za uprawianie rozbójnictwa. Morsko przekazane zostało klasztorowi kanoników regularnych w Mstowie. Na przełomie XV i XVI wieku właścicielami Morska byli Włodkowie, którzy mogli wznieść tu zamek murowany. Równie możliwe jest, że zamek zbudował książę opolski Władysław.
W 1961 roku przeprowadzono konserwacją ruin, w wyniku której podwyższono i zabezpieczono koronę murów. Do naszych czasów zachowały się też szczątki bramy i kilku pomieszczeń. Wokół zamku widać zarys fosy i wałów obronnych.
Zamek "Ogrodzieniec" w Podzamczu
Według legend już za czasów Bolesława Krzywoustego w XII wieku istniał tu duży gród. Nazwa "ogrodzieniec" oznacza miejsce ogrodzone, a więc warowne. Ślady osadnictwa na wzgórzu zamkowym sięgają XIII w.
W XIV w. Ogrodzieńcem władał ród Włodków zwanych Ogrodzienieckimi lub Ogrodzińskimi. Panowali oni tutaj do drugiej połowy XV w. Prawdopodobnie za czasów Kazimierza Wielkiego na ruinach drewnianego zamku wzniesiono gotycki zamek murowany. W XV w. dobra ogrodzienieckie sięgały od Niegowonic i Klucz na południu do Włodowic na północy. W 1470 r. sprzedane zostały mieszczanom krakowskim Imbramowi i Piotrowi Salomonowiczom, a później należały kolejno do Rzeszowskich, Pileckich i ponownie do Włodków. W 1523 r. od Włodków dobra kupił Jan Boner, burgrabia i żupnik krakowski. Po jego śmierci Seweryn Boner, syn lub bratanek Jana, poprzez małżeństwo z Zofią Bethmanówną połączył majątek swój z wianem żony, dzięki czemu stał się niezmiernie bogatym człowiekiem. Pozwoliło mu to na urządzenie zamku ogrodzienieckiego w stylu renesansowym, w taki sposób, że niemal mógł konkurować z zamkiem wawelskim.
Od 1594 r. zamkiem władał Mikołaj Trąba. W latach 1655-57 zamek poważnie zniszczyli Szwedzi. Wdowa po Andrzeju Firleju przekazała zamek w 1664 r. bratankowi swego męża, Mikołajowi, a ten w 1669 r. przekazał go Stanisławowi Warszyckiemu, kasztelanowi krakowskiemu. Z końcem XVII w. dobra ogrodzienieckie trafiły w ręce Męcińskich, którzy rządzili na zamku przez trzy pokolenia. Od nich zamek nabył podsędek krakowski, Tomasz Jakliński. W tych czasach zamek coraz bardziej niszczał. Do 1810 r. siostra Jaklińskiego mieszkała w środkowej części zamku, ale gdy i ta część zaczęła grozić zawaleniem, przeniosła się do folwarku pod zamkiem. Następni właściciele rozbierali po trochu mury zamkowe, wykorzystując kamień do budowy innych budynków. Na początku XX w. parcelę z ruinami zamku kupił pewien okoliczny wieśniak.
Najświetniej zamek wyglądał za Seweryna Bonera i za Firlejów. Wyposażony był w bardzo kosztowne przedmioty, takie jak jedwabne gobeliny, złocone meble mahoniowe i hebanowe, wiele cennych i rzadkich książek znajdowało się w zamkowej bibliotece. Zastawę stanowiły naczynia ze złota, srebra, kubki z kokosowego drzewa i drogocenne kryształy. W spisie inwentarza sporządzonym w 1663 r. znajdują się klejnoty, perły, makaty, kobierce, drogocenne szaty i wiele innych bogactw. Zamek jest dzisiaj jednym z najlepiej zachowanych orlich gniazd. Przede wszystkim jest ogromny. Widać w nim skomplikowany układ pomieszczeń. Składa się z kilku skrzydeł, baszt, bastionów i murów obronnych. Łączna kubatura zamku wynosi 32 000 m3.
Na wschód od zamku znajduje się dawne przedgrodzie, czyli zamek dolny, wraz z obszernym
dziedzińcem turniejowym. Prowadzi do niego resztka bramy głównej z fosą. Na dziedzińcu przy bramie są fragmenty stajni i wozowni z XVI w. Do bramy w głównej baszcie prowadził dawniej most zwodzony. Brama jest zbudowana z ciosów kamiennych w stylu wczesnorenesansowym. Powyżej widać pustą wnękę, w której, jeszcze w okresie międzywojennym, znajdowała się tablica z roku 1545 z napisem stwierdzającym, że zamek od fundamentów wzniósł Seweryn Boner z Balic. Obok wnęki widnieją dwie głowy lwów i tarcze z herbami Bonerów. Nad półkoliście sklepioną bramą wznosi się kwadratowa baszta z trzema kondygnacjami. Dwie z nich składają się z jednej izdebki, a na najwyższej znajdowała się kaplica z ostrołukowym sklepieniem.
Za bramą znajduje się dziedziniec arkadowy, nazwany tak z powodu piętrowych krużganków, które dawniej otaczały go z trzech stron. W skrzydle naprzeciwko bramy wejściowej znajduje się kilka kondygnacji zabudowań obronnych i piwnic, a wszystko to utworzone w szerokiej luce między dwiema skałami. Mieściła się tam kuchnia i największe komnaty.
Prawą ścianę dziedzińca stanowi wysoka skała. U jej stóp widać resztki murów tzw. sklepików. W skrzydle lewym znajdują się dwie kondygnacje. Mieściły się w nim liczne małe pokoiki. Największe jest skrzydło południowe połączone z bramą wejściową. Stanowiło ono część gospodarczą i rycerską zamku. Jest to najstarsza część zamku, pochodząca z czasów Kazimierza Wielkiego. Zbudowana jest na obmurowanej wysokiej skale. Seweryn Boner tak ją przebudował, że zatraciła oryginalne cechy stylu gotyckiego.
W skrzydle południowym, na parterze, znajdują się liczne izdebki. Na parterze są większe pomieszczenia pełniące funkcje izby stołowej, spiżarni, prochowni. Od zewnętrznej strony owych zabudowań widnieją trzy baszty. Od całego kompleksu odchodzi na południe kurza stopa, czyli wydłużona budowla obronna z licznymi strzelnicami. W XVII wieku połączoną ją murem obronnym ze skałą w pobliżu bramy wjazdowej, tworząc dziedziniec zwany rycerskim. Wokół niego prowadził ganek. Na murze znajdowały się dwa szeregi strzelnic. Poza właściwym zamkiem, od zachodu, znajduje się jeszcze jeden dziedziniec otoczony niskimi murami z okrągłą basteją na pd-zach narożniku.
W ruinach dokonano kilku ciekawych odkryć. Osobistą bibliotekę Seweryna Bonera, jego skarbczyk, studnię w piwnicy północnego skrzydła, pomieszczenia chłodni. W jednym z pomieszczeń można obejrzeć ekspozycję związaną z historią zamku i Jury. Chyba jednak bardziej niezapomnianych przeżyć dostarcza wspinaczka po kręconych schodach na szczyt okrągłej baszty, z której roztacza się przepiękny widok na dużą część Jury.
Warto także odwiedzić zamek latem, gdyż co jakiś czas odbywają się tu turnieje rycerskie i zawody łucznicze. W Polsce działa kilkanaście bractw rycerskich, miłośników średniowiecznej broni i tradycji. Spotykają się oni w zamkach na terenie całego kraju i urządzają pokazowe walki. Dysponują jednak bronią jak najbardziej metalową, a walczą z prawdziwym zapałem. Sam byłem świadkiem, właśnie na zamku ogrodzienieckim, jak jeden z rycerzy nie zdążył zasłonić się przed ciosem mieczem w głowę i zalanego krwią karetka odwiozła do szpitala. Na szczęście, do karetki szedł o własnych siłach.
Zamek w Ojcowie
Nie wiadomo kiedy dokładnie powstał ten zamek. Według podań istniało tu niegdyś grodzisko, na którego miejscu w XII lub XIII w. zbudowano gród. Pierwszy zamek murowany zbudował Kazimierz Wielki. Król nazwał go "Ociec u skały", na cześć swego ojca, Władysława Łokietka. Osiem wsi miało utrzymywać zamek. Sam Ojców uczynił król starostwem niegrodowym. Jego pierwszym znanym starostą był Jan z Korzkwi, żyjący pod koniec XIV w. Najbardziej znanymi starostami ojcowskimi byli Piotr Szafraniec z pobliskiej Pieskowej Skały, Jan Boner, Myszkowscy z Mirowa. Pod koniec XVI w. starostwo staje się dziedziczne. Ród Korycińskich sprawował ten urząd poprzez cztery pokolenia aż do połowy XVII w.
Mikołaj Koryciński otrzymał starostwo od króla Władysława IV. Przeprowadził naprawę zamku, ozdobił go marmurami, polichromią, rzeźbami, arrasami i wschodnimi kobiercami. W 1633 r. sejm przyznał mu zwrot kosztów poniesionych na naprawę "nadgranicznego grodu". Szwedzi zniszczyli i ograbili zamek z cennych przedmiotów. Odbudował go jednak Stefan Koryciński. Jeden z kolejnych jego właścicieli, Teofil Załuski, hucznie podejmował tutaj ostatniego króla Polski, Stanisława Augusta. Za czasów Królestwa Kongresowego zamek sprzedano Konstantemu Wolickiemu, a ten w 1829 r. rozebrał resztki zamku. To co zostało kupił Wojciech Prendowski, który z kamienia zamkowego zbudował karczmę, browar i inne budynki. Jego syn, Henryk, już nie mieszkał w zamku, ale odnowił jego zabytkową basztę. Dziś widzimy jedynie bramę wjazdową i dwupiętrową basztę, dwa elementy, które w XIX w. były kilkakrotnie odnawiane. Sam zamek miał niegdyś dwa piętra. Pod koniec XIX w. i w 1913 r. baszta została mocno obniżona, ponieważ obawiano się jej zawalenia. Stała się przez to niezgrabna i przyciężka. Jej wnętrze jest okrągłe, widać w nim ślady schodów i kominka. Okien nie ma. W izdebce znajdującej sie nad dobrze zachowaną brama wjazdową istnieje od 1938 r. muzeum mieszczące zbiory przyrodnicze zgromadzone z okolic Ojcowa.
Po przejściu bramy wchodzimy na rozległy dziedziniec, na którego południowej stronie widać resztki murów kaplicy zamkowej. Roztacza się stąd piękny widok na dolinę Prądnika. Na środku dziedzińca znajduje się głęboka na 40 m studnia, sięgająca poziomu Prądnika.
Zamek w Olsztynie
Nie wiadomo kto i kiedy zbudował tu pierwszy zamek. Na pewno jest jednym z najstarszych na Jurze. Zamek murowany postawił Kazimierz Wielki. Albo kazał zburzyć poprzedni zamek, albo przebudował go od podstaw. W 1349 r. budowa musiała być już ukończona, ponieważ wzmiankowany jest wtedy "burgrabia de Olsten".
W 1358 r. w lochach zamkowej wieży zmarł śmiercią głodową wojewoda poznański Maciej Borkowicz. Była to kara za to, że stanął na czele rokoszu panów wielkopolskich przeciw królowi. Początkowo został skazany na banicję, a wkrótce wyrok ten cofnięto. Ponieważ Borkowicz jednak nadal nie zmienił postępowania, z rozkazu króla został ujęty w Kaliszu i przewieziony do Olsztyna.
W 1370 r. król Ludwik Węgierski oddał księciu opolskiemu Władysławowi w lenno ziemię wieluńską aż po Mirów i Bobolice. Olsztyn oczywiście znalazł się w jej obrębie. Ponieważ książę Władysław dość bliskie kontakty utrzymywał z Krzyżakami, król Władysław Jagiełło 1396 r. przedsięwziął wyprawę zbrojną przeciwko niemu i przywrócił te ziemie Polsce. Zamek w Olsztynie został zdobyty po tygodniowym oblężeniu. Odtąd stanowił on własność króla i obsadzony był stałą załogą królewską. Aż do końca XVIII w. zamek był siedzibą obszernego starostwa obejmującego również Częstochowę.
W 1587 r. zamek w Olsztynie próbował zdobyć książę austriacki Maksymilian, pretendent do tronu polskiego. Dowódcą zamkowej załogi był Kacper Karliński. Podjazd nieprzyjaciela napadł na dwór Karlińskich w Karlinie koło Kromołowa, i porwał kilkumiesięcznego syna Kacpra. Niemowlę następnie wystawiono przed zamkiem na pierwszą linię ognia. Wśród załogi zamku zapanowała zgroza i niepewność. W tej sytuacji Kacper Karliński sam przyłożył lont do armaty i wystrzelił do austriaków. Dziecko zginęło w trakcie dalszej walki. Wojska austriackie jednak, widząc determinację i odwagę obrońców, wycofały się spod twierdzy, choć była już ona poważnie zniszczona. Wydarzenie to zostało opisane przez Władysława Syrokomlę i Aleksandra Fredrę. My natomiast, mając je w pamięci, możemy udać się na coroczny Rajd Śladami Kacpra Karlińskiego.
Zamek został zupełnie zniszczony sto lat później, w 1656 r., w czasie najazdu szwedzkiego. W 1726 r. u jego stóp wzniesiono kościół, do którego budowy wykorzystano kamień z zamku. Część murów runęła z powodu kruszenia się skał wapiennych. Jednak starostwo olsztyńskie utrzymało się do końca XVIII w.
Ta jedna z największych i najbardziej warownych fortec na dawnym pograniczu śląsko-polskim jest dzisiaj jednym z najbardziej uroczych Orlich Gniazd. Usytuowane na wysokim wzgórzu, góruje nad wsią, otoczone ostańcami. Najciekawszy jest zespół skałek na wschodnim zboczu, nazwany Cyrkiem i ciągnący się szerokim łukiem. Wspinacze skałkowi nadali poszczególnym skałom nazwy: Grzyb (na niej wznoszą się resztki kwadratowej baszty), Żółty Filarek, Ganek Ewy, itp. Grupki skałek na wschód od wzgórza to Dziewica (pn.) i Szafa (pd.). Ze wzgórza zamkowego można podziwiać panoramę Olsztyna, za którym złocą się piaski mini pustyni. Dalej widać ciągnący się na wiele kilometrów bór sosnowy. Jeszcze dalej w całej okazałości podziwiamy Częstochowę. trochę bliżej i bardziej w prawo widać ciemnozielony stożek Zielonej Góry, a przed nim poszarpany grzbiet Towarnych Gór. Po przeciwnej stronie na tle nieba pięknie rysują się Sokole Góry.
Niewiele pozostało z dawnych murów. Zamek niegdyś składał się z trzech części, oddzielonych od siebie murami. Były to: zamek górny z okrągłą basztą i kaplicą, stanowiący właściwą warownię, zamek średni i zamek dolny. Wysoka na 35 m okrągła baszta z XIV w. zbudowana jest z kamienia, a w górnej części, nadbudowanej nieco później, z cegły. Do baszty dostawano się prawdopodobnie za pomocą kołowrotu albo pomostem prowadzącym z części mieszkalnej, ponieważ oprócz dużego otworu umieszczonego bardzo wysoko, nie ma do niej innego wejścia. W niej właśnie dokonał żywota Maciej Borkowicz. Resztka drugiej baszty znajduje się na terenie zamku dolnego, na wschód i niżej od poprzedniej. Prowadzi od niej wejście do bardzo obszernej pieczary, która mogła stanowić magazyn żywności lub amunicji. W pobliżu znaleziono resztki fundamentów kuźni. Tutaj właśnie znajdował się budynek mieszkalny i główna brama wjazdowa. Na południe od baszty okrągłej znajdują się przejścia, schodki i wnęki wykute w skale i prowadzące do pieczar. Tu były podziemia zamku średniego. Po zachodniej stronie wzgórza zamkowego, już poza obrębem zamku, stoi czteroboczna baszta obserwacyjna. W pobliżu drugiej bramy wjazdowej znajdującej się na północy odkryto ślady dymarek czyli prymitywnych pieców do wytopu żelaza. Leżały one w obrębie wielkiego dziedzińca gospodarczego. U stóp wzgórza od strony wschodniej istniało drugie miejsce wytopu żelaza. Ziemne wały są pozostałością dawnego grodu.
Już od początku istnienia zamku u jego podnóża zamieszkiwali rzemieślnicy i służba, tworząc osadę mieszkalną. Kazimierz Jagiellończyk nadał tej osadzie prawa miejskie w 1488 r. Miasto, pozbawione jednak przywilejów i ciągle walczące z piaskami zasypującymi liche uprawy, nie osiągnęło znaczenia. Pod koniec XVIII w. utraciło swe prawa.
Zamek Ostrężnik
Zamek powstał prawdopodobnie pod koniec XIV lub na początku XV wieku. Według legend zamieszkiwali w nim rozbójnicy. Zamek był raczej duży, porównywalny z zamkami w Smoleniu, Mirowie lub Bobolicach. Składał się z zamku dolnego i górnego. Obie te części oddzielała fosa. Zamek górny usytuowany był na wysokiej skale, urwistej od północy, i zajmował powierzchnię ok. 1500 m2. Długość murów obwodowych wynosiła 144 m. W ich obrębie znajdowały się pomieszczenia mieszkalne o układzie amfiladowym.
W części południowej znajdowała się wystająca na zewnątrz murów obszerna wieża, pod którą mieściły się zasypane obecnie podziemia. Od południa stok opada do głębokiej fosy. Poza nią znajdował się zamek dolny o powierzchni ok. 7200 m2.
Ruiny znajdują się na gęsto zalesionym wzgórzu (380 m npm). Nie są one tak widoczne i tak dobrze zachowane jak inne Orle Gniazda. Wśród gęstych drzew i krzewów łatwo znajdziemy je idąc kilkunastometrowej długości szlakiem czarnym od zbiegu szlaków niebieskiego i czerwonego.
Zamek w Pieskowej Skale
Zamek ten jest zachowany nieomal w pierwotnym stanie. Stanowi on jeden z najcenniejszych zabytków architektury renesansowej w Polsce. Znajdujemy w nim najpiękniejsze wzory włoskiego renesansu (loggia widokowa) oraz rzadkie w Polsce elementy renesansu północnego, niderlandzkiego (maszkarony, polichromie). Zamek w Pieskowej Skale, dzięki swoim krużgankom, zwany jest miniaturą Wawelu.
Warto też wspomnieć o znajdujących się tu fortyfikacjach bastionowych z XVII w. Budziły one zachwyt współczesnych z powodu swej nowoczesności, lecz trzeba obiektywnie stwierdzić, że przy ich budowie popełniono wiele podstawowych błędów.
Dostęp do zamku jest tylko od strony wschodniej. Usytuowany jest on na wysokim cyplu o urwistych skalnych ścianach wysokości 20 - 30 metrów. Cały kompleks zamkowy należy do I grupy zabytków architektury. Wokół niego rośnie las mieszany będący rezerwatem przyrody.
Pierwsza wzmianka o zamku pochodzi z 1315 r. Pierwszy murowany zamek powstał tutaj za Kazimierza Wielkiego. W 1377 r. Piotr Szafraniec otrzymał go w dzierżawę od króla Ludwika Węgierskiego za popieranie królewskich planów dynastycznych i jako przeprosiny za obrazę i zranienie przez węgierskiego żołnierza przybyłego wraz z królem z Węgier. Jego syn, również Piotr, dowodził jedną z chorągwi w bitwie pod Grunwaldem w 1410 r., a w 1422 r. zwyciężył Krzyżaków pod Tucholą. Za swe zasługi otrzymał na własność od Władysława Jagiełły Pieskową Skałę wraz z okolicznymi dobrami. Nie wszyscy z rodu Szafrańców wsławili się czynami tak chwalebnymi. Syn Piotra, kolejny Piotr, i wnuk Krzysztof, często napadali na kupców śląskich i krakowskich. Za swe "zasługi" Krzysztof został ścięty w Krakowie z rozkazu Kazimierza Jagiellończyka w 1484 r.
Pod koniec XV w. rozbudowano ówczesny gotycki zamek. Powstały wówczas istniejące do dziś budynki w południowym skrzydle tzw. zamku starego oraz dwie wieże obronne. W XVI w. Hieronim Szafraniec rozpoczął gruntowną przebudowę zamku, prawdopodobnie zatrudniając przy tym dziele włoskiego architekta Mikołaja Castiglione i krakowskiego architekta Gabriela Słońskiego. Przebudowę zakończył brat stryjeczny Hieronima, Stanisław, najwybitniejsza postać w rodzie Szafrańców. Przebudowa została zakończona prawdopodobnie w 1587 r. i w jej rezultacie połączono luźno dotychczas stojące budynki zamkowe, a dziedziniec otoczono pięknymi filarowymi krużgankami. Od strony skały Dorotki dziedziniec został zamknięty parawanowym krużgankiem,
krużganki ozdobiono herbami i maszkaronami, a od strony Prądnika zbudowano loggię widokową. Wokół całego gmachu przebiegała renesansową attyką, z którą współgrały kominki, portale, okna i inne detale architektoniczne. Całość utrzymana była w stylu Odrodzenia i wzorowana na zamku królewskim na Wawelu. Okolicę zamku urozmaicono pięknymi ogrodami, stawami i zwierzyńcem.
Stanisław Szafraniec był prawdziwym mecenasem swoich czasów. W Pieskowej Skale stworzył centrum kultury, opiekował się ludźmi nauki i artystami. Jednym z jego znanych przyjaciół był Mikołaj Rej z Nagłowic. Popierał wszystkie kierunki reformacji, współpracował z arianami, w swoich dobrach budował zbory kalwińskie.
Jędrzej, syn Stanisława, zmarł w 1608 r. jako ostatni z męskiej linii Szafrańców. Po jego śmierci zamek przeszedł w ręce Macieja Łubnickiego, a potem Jana Zebrzydowskiego, którego syn, Michał, rozszerzył zamek od najbardziej zagrożonej strony wschodniej, tworząc rodzaj podgrodzia otoczonego murami. Mury te zakończył od wschodu dwoma bastionami połączonymi murem-kurtyną. Dostępu do bramy wjazdowej w tym murze broniła fosa i most zwodzony. Na owe czasy były to fortyfikacje bardzo nowoczesne. Zebrzydowski jest też twórcą znajdujących się po północnej stronie dziedzińca budynków mieszkalnych. Owa całość stanowi tzw. zamek nowy. W zamku starym na drugim piętrze północno-wschodniego narożnika wystawił barokową kaplicę. W 1655 r. zamek oparł się oblężeniu Szwedów, lecz został im później poddany. Kolejni właściciele, Wielopolscy herbu Starykoń, wzmocnili obronność zamku sprowadzając doń działa z hakownicami z zamku żywieckiego. Pożar w 1718 r. zniszczył całą budowlę oprócz najstarszej części zbudowanej na skale Dorotki.
W 1760 r. Jan Hieronim Wielopolski odrestaurował i przebudował zamek. Jego układ pozostał niezmieniony, ale zamurowano w większości arkady w krużgankach i loggi widokowej, maszkarony i okna, zniszczono portale, kominki i freski, zatracając renesansowy charakter zamku.
Król Stanisław August był gościem na zamku w 1787 r. Pomimo zmian spowodowanych przebudową, zamek był wówczas bardzo bogato urządzony. Po śmierci Hieronima jego żona przeniosła się do Warszawy i zamek pozostał pusty.
Paweł Wielopolski sprzedał zamek Janowi Mieroszewskiemu w 1841 r. Nowy właściciel gromadził tu liczne dzieła sztuki, które jednak w większości spłonęły w pożarze w 1850 r.
Kolejne lata były dla zamku bardzo niekorzystne. W 1853 r. pod wieżą Dorotką osunęła się skała, w 1856 r. kolejny pożar zniszczył bibliotekę i wieżę zegarową. W 1863 r., a więc podczas Powstania Styczniowego, Marian Langiewicz, dowódca dużego oddziału powstańczego zatrzymał się w zamku na siedmiodniowy obóz. Wojska zaborcze zaatakowały zamek i zdobyły go. W czasie szturmu doszło do pożaru i rabunku.
Jan Mieroszewski usuwał zniszczenia w latach 1864 - 77, ale bez wielkiego poszanowania dla zabytkowych elementów wystroju, niszcząc stylowe resztki dawnej świetności. Sobiesław Krzysztof Mieroszewski, po roztrwonieniu majątku i ogołoceniu zamku ze sprzętów, sprzedał go w 1896 r. Michałowi Wilczyńskiemu. Ten wkrótce odsprzedał go adwokatowi Chmurskiemu, który zaciągnął pod zastaw zamku i majątku takie długi, że postanowiono go zlicytować. Pisarz Adolf Dygasiński zorganizował wówczas spółkę pod nazwą "Zamek w Pieskowej Skale" i wykupił obiekt, pragnąc ratować go przed ruiną. Spółka przeprowadziła następnie prace remontowe, adaptując zamek dla potrzeb letników, którą to funkcję pełnił on do roku 1939.
W 1947 r. rozpoczęto działania zmierzające do przywrócenia zamkowi pierwotnego, renesansowego wyglądu. Odkryto krużganki, odsłonięto maszkarony na dziedzińcu, resztki fresków wewnętrznych i zewnętrznych, kominki, portale, fragmenty attyk, loggię widokową. Zainstalowano prąd elektryczny, centralne ogrzewanie, kanalizację.
Zwiedzając dziś zamek wchodzimy doń przez bramę w murze kurtynowym, czyli łączącym dwa bastiony. W bramie widnieją kartusze herbowe Zebrzydowskich. Na południowym bastionie znajduje się kawiarenka. Z jej tarasu widać piękną panoramę doliny Prądnika. Zaraz za bramą rozciąga się dziedziniec - przedgrodzie, zbudowane przez Michała Zebrzydowskiego. Od prawego bastionu z pseudogotycką wieżyczką aż do okrągłej baszty gotyckiej widzimy oficyny z drugiej połowy XVIII w., zbudowane przez Wielopolskiego. Od okrągłej baszty ciągną się zabudowania właściwego zamku. Ich dolna część jest gotycka. Po lewej stronie dziedzińca widać mur parapetowy. W dole, między murami, znajduje się renesansowy ogród. W zamku starym widzimy od lewej dwupiętrową renesansową loggię widokową z attyką, wieżę zegarową i bramę wejściową. Droga przez bramę prowadzi ponad dawną fosą. Brama pochodzi z pierwszej przebudowy zamku na przełomie XIV i XV w. Zbudowana jest w stylu gotyckim. Ponad nią wznosiła się wieża, którą Szafrańcy obniżyli do jednego piętra.
W bramie po prawej znajduje się wnęka, w której był kiedyś piec piekarniczy. Za bramą wchodzimy na niewielki arkadowy dziedziniec. Wokół niego na dwóch piętrach biegną filarowe krużganki. Ponad filarami widzimy 21 maszkaronów oraz herby Szafrańców - Starykoń i Dębińskich - Rawicz. Z Dębińskich pochodziła żona Stanisława Szafrańca. W zachodniej części dziedzińca na parterze widzimy dwie gotyckie arkady. W jednej z nich jest 40-metrowa studnia kuta w skale.
Sale zamkowe połączone są amfiladowo. Całość budowli posiada dwa piętra, choć w południowej części jest ich pięć, z czego dwie kondygnacje znajdują się poniżej poziomu dziedzińca. Są w nich kolebkowe sklepienia i strzelnice. W północno-wschodnim narożniku na drugim piętrze znajduje się kaplica zamkowa, w której widzimy pilastry i sztukaterię. Piętro niżej, w kryptach kaplicy, znajdują się trzy renesansowe sarkofagi, wyobrażające leżących rycerzy Sieniawskich - Hieronima i jego synów. W przedsionku panuje doskonała akustyka: szept na jednym końcu wyraźnie słychać na drugim.
Z krypty można wyjść poza zamek na skałę, gdzie niegdyś wznosiła się najstarsza część zamku z wieżą zwaną Dorotką. Legenda głosi, że w jej lochach spędziła życie żona jednego z Szafrańców za złamanie wierności małżeńskiej.
Zamek w Rabsztynie
Zamek murowany wybudował Kazimierz Wielki. Prawdopodobnie władali nim Tenczyńscy herbu Topór, którzy przybrali nazwisko Rabsztyńskich. Za rządów Władysława Jagiełły panami na zamku stali się Melsztyńscy herbu Leliwa. Spytek Melsztyński był przywódcą husytów polskich. W 1439 r. napadł na radę królewską w Nowym Korczynie, ale pod Grotnikami poległ w przegranej bitwie. Jego majątek skonfiskowano na rzecz skarbu królewskiego, a Rabsztyn zamieniono na starostwo niegrodowe. Jednak król oddał Melsztyn wdowie po Spytku, Beatrycze, i przywrócił rodzinie tytuł szlachecki.
W 1573 r. Seweryn Boner podejmował na zamku króla Henryka Walezego, a 12 czerwca 1853 r. na zamku odbył się ślub i wesele hetmana Jana Zamoyskiego z bratanicą króla Stefana Batorego, księżniczką siedmiogrodzką Gryzeldą.
W 1587 r. dowódca załogi wojskowej w Rabsztynie, kozak, pułkownik Gabriel Hołubek, zasłynął w walkach przeciwko arcyksięciu austriackiemu Maksymilianowi. Arcyksiąże oblegał wówczas Kraków. Jego siły miał wzmocnić oddział złożony z 350 ludzi wiozący zapasy amunicji i żywności. Hołubek z liczącą 100 ludzi załogą zamku urządził zasadzkę i zaatakował z takim impetem, że Austriacy po nieudolnych próbach oporu rzucili się do ucieczki, zostawiając transportowane zaopatrzenie.
Marszałek Mikołaj Wolski został starostą rabsztyńskim w 1592 r., a po nim urząd ten piastował Zygmunt Myszkowski. Oni
to rozbudowali zamek i nadali mu wygląd renesansowej siedziby. Zamek posiadał wtedy ponad 40 pokoi.
W 1657 r. zamek został spalony przez wycofujących się Szwedów. Od tamtej pory był tylko częściowo zamieszkany, a kolejni starostowie zbudowali u jego podnóża dwór starościński. w XVII wieku istniała już tylko połowa zamku, a w 1853 r. stała jeszcze wysoka wieża na skale. W 1918 r. przygotowano plan zabezpieczenia i częściowej restauracji ruin, ale nie zakończono rozpoczętych prac.
Dzisiaj widzimy rozległe ruiny zamku na stoku wzgórza. Można się do nich dostać jedynie od północy, gdzie znajduje się fosa, wały i resztki przyczółka mostu zwodzonego, który wiódł do renesansowej bramy wjazdowej. Pod bramą znajdują się sklepione piwnice. Na wschód biegną mury obwodowe dawnego zamku, sięgające pierwszego i drugiego piętra. W ich obrębie widać resztki murów oddzielających niegdyś komnaty. We wschodnim skrzydle znajdowała się klatka schodowa wiodąca na wyższe kondygnacje. Najwyższa część zamku górowała na wyniosłym cyplu skalnym. Miała ona formę czteropiętrowej baszty i była najbardziej obronnym elementem zamku. Niestety, na przełomie XIX i XX wieku została ona wysadzona w powietrze przez poszukiwaczy skarbów.
Strażnica w Ryczowie
Na południowy wschód, kilkaset metrów od centrum Ryczowa, znajduje się niezbyt wysoka, lecz trudno dostępna skała. Na jej szczycie widać ślady murów. Kilkadziesiąt lat temu nad skałą wznosiły się jeszcze resztki wysokiej baszty. Znajdowała się tu strażnica obronna. Pełniła ona rolę wartowniczą w stosunku do niedalekich zamków. Nie istnieją jednak żadne historyczne przekazy o tym kto i kiedy ją wybudował.
Na podstawie analizy historycznej, rodzaju użytych materiałów i charakteru budowli przypuszcza się, że sięga ona XIV lub początku XV w. Pierwsza historyczna wzmianka o Ryczówku Leśnym pochodzi z XV w. Był on wówczas wsią królewską, natomiast pod koniec XV w. stał się własnością Stanisława Chełmskiego.
Zamek w Smoleniu
Ruiny zamku w Smoleniu zaliczone zostały do I grupy zabytków architektury. Znajdują się one na szczycie wzgórza porośniętego lasem. Pierwotny zamek istniał tu już w XIII w. prawdopodobnie na miejscu wcześniejszego grodziska. W 1300 r. zamek spłonął podczas walk o tron polski Władysława Łokietka z Wacławem II czeskim. Właściciel zamku, Otton z Pilczy, zwany Wielkim, na miejscu spalonego zamku wzniósł nowy, murowany. Zamek zbudowany był z kamienia łamanego i utrzymany w stylu gotyckim.
W 1563 r. dobra pileckie wraz z zamkiem w Smoleniu przejął Seweryn Boner z Ogrodzieńca. On to rozbudował zamek, nadając mu wygląd renesansowy. W 1590 r. dobra pileckie kupił Wojciech Padniewski, który w 1610 r. zbudował nowy zamek w Pilicy. W Smoleniu pozostał jedynie folwark. W 1655 r. opuszczony zamek spalili Szwedzi. Odtąd, często zmieniając właścicieli, zamek popadał w coraz większą ruinę.
Do zamku wchodzi się przez ostrołukową bramę wjazdową z widocznymi wgłębieniami służącymi dawniej do spuszczania brony. Dalej widzimy dziedziniec, z zachowanymi fragmentami zewnętrznych murów, grubych na ok. 2 metry, zbudowanych z łamanego kamienia wapiennego. W górze wznoszą się fragmenty ganku obserwacyjnego dla straży zamkowej ze śladami strzelnic. Od strony zewnętrznej mury są w narożnikach podparte szkarpami. W narożniku północno-wschodnim widzimy resztki jak gdyby bastionu. Wśród ruin wznosi się wysoki cypel skalny z okrągłą wieżą obserwacyjną i resztkami murów zamku górnego, stanowiącego najbardziej obronną część zamku. Do wieży prowadzą dwa otwory: jeden dawny, na pewnej wysokości, i drugi, później wykuty, u podnóża. Stojąc pod wieżą możemy podziwiać zapierający dech w piersiach widok na całe Pasmo Smoleńsko-Niegowonickie i ruiny zamku ogrodzienieckiego.
Od zachodu znajdują się resztki odrębnego dolnego zamku. Połączony jest on z basztą poprzez mur biegnący po skale. W pozostałościach zamku dolnego można dostrzec kilka okien, strzelnicę, szczątki bramy wjazdowej i ślady podziału na komnaty. Na dziedzińcu znajduje się kwadratowa studnia, wykuta podobno przez jeńców tatarskich na 150 lub 200 metrów w głąb skały. Prawdopodobnie pod zamkiem są zasypane gruzem lochy, a miejscowa ludność twierdzi, że lochy łączą się z jaskinią Biśnik koło Grodziska.
Strażnica w Suliszowicach
Na szczycie wysokiej (400 m npm) i trudno dostępnej skały widać resztki muru średniowiecznej strażnicy. Archeolodzy przypuszczają, że została ona zbudowana pod koniec XIV lub na początku XV wieku, prawdopodobnie przez ówczesnego wójta suliszowickiego. Została jednak opuszczona już na przełomie XV i XVI wieku.
Składała się z części górnej i dolnej. Górna znajdowała się na niewielkiej powierzchni skały. Do dziś zachowały się z niej zaledwie szczątki. Z dolnej pozostały resztki wału ziemnego i fosy.
Początki turystyki
Jedna z pierwszych wzmianek o działalności turystycznej na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej pochodzi już z 1787 roku i dotyczy nie byle jakiego turysty, bo samego króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Zwiedzał on jaskinie ojcowskie, co świadczy o ich dużej popularności już tak dawno temu. W XIX w. Ojców był popularną miejscowością kuracyjną i z owych czasów pochodzi wiele opracowań dotyczących tamtych okolic. Zainteresowanie Jurą i jej atrakcjami w postaci pięknych widoków, terenów spacerowych i jaskiń stopniowo się nasila i w XX w. istnieje już wiele publikacji dosyć szczegółowo opisujących tereny Wyżyny.
Po II wojnie światowej
Z inicjatywy Zygmunta Novaka w 1955 r. powstał pierwszy projekt Jurajskiego Parku Krajobrazowego. W 1963 r. zaczęto realizować projekt turystycznego zagospodarowania Jury. Efektem tego było powstanie wielu nowych lokali gastronomicznych, sklepów, obiektów rekreacyjnych i baz noclegowych. Stosunkowo gęstą siecią placówek dysponuje na Jurze PTTK. Są to domy wycieczkowe, schroniska, stacje turystyczne. Do bardzo popularnych wśród turystów pieszych należą szkolne schroniska młodzieżowe, znajdujące się w szkołach i czynne w okresie wakacyjnym.
Szlak Orlich Gniazd
Jest to najstarszy szlak jurajski. Jego początki sięgają roku 1927, kiedy to w czasopiśmie Ziemia Stanisław Leszczyński zaproponował utworzenie szlaku turystycznego prowadzącego przez najwyższe wzniesienia Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej. W rezultacie tego w 1930 r. wytyczony został czerwony szlak przechodzący łukiem przez północno-zachodnie okolice Krakowa, Wyżynę Krakowską, Grzbiet Tęczyński i wracający do Krakowa. Dzieło to podjął Kazimierz Sosnowski, który w 1948 r. zaproponował swój projekt szlaku w piśmie Ziemia. W 1950 r. szlak został wytyczony w kolorze czerwonym. Do dziś istnieje z jedynie niewielkimi zmianami na niektórych odcinkach.
Czerwony Szlak Orlich Gniazd jest główną arterią turystyczną Jury. Odchodzi od niego, kończy się na nim lub krzyżuje się z nim wiele krótszych szlaków oznaczonych innymi kolorami. Jego długość wynosi 165 km, zaczyna się on w Krakowie, a kończy w Częstochowie, jednak w latach 1959-67, realizując projekt Janusza Brandysa, wytyczono przedłużenie szlaku z Częstochowy do Wielunia. Jak widać przebiega on obecnie przez cały obszar Jury Krakowsko-Wieluńskiej.
W przygotowaniu jest opis podziału Szlaku Orlich Gniazd na 11 odcinków, które pozwolą w taką właśnie ilość dni przemierzyć pieszo trasę z Krakowa do Częstochowy. W opisie tym będą przedstawione też główne cechy charakterystyczne mijanych okolic i główne ich atrakcje.
Szlak Warowni jurajskich
Szlak ten powstał z połączenia wielu krótszych szlaków wytyczonych w pobliżu Szlaku Orlich Gniazd. Prowadziły one do wielu ciekawych i malowniczych miejsc, które leżały poza Szlakiem Orlich Gniazd. Andrzej Stróżecki wpadł na pomysł połączenia ich i w 1970 r. rozpoczęto wytyczanie niebieskiego Szlaku Warowni Jurajskich przez całą długość Wyżyny. Jego długość wynosi ponad 160 km. Także i jego bardziej szczegółowy opis jest w przygotowaniu.
Szlaki wokół Krakowa
Łączna ich długość wynosi ponad 350 km. Ich układ opracował w 1962 r. Julian Zinkow. Składają się nań szlaki spacerowe w Lesie Wolskim oraz 12 szlaków promieniście wychodzących z przedmieść Krakowa, połączonych szlakiem okrężnym. Wszystkie te szlaki nadają się również do uprawiania turystyki rowerowej.
Szlaki ziemi olkuskiej
Wokół Olkusza przebiegają następujące szlaki: żółty Szlak Doliny Sąspowskiej, czarny Szlak Łokietka, żółty Szlak Pustynny, czarny Szlak Gwarków Olkuskich, czerwono-biało-czerwony Szlak Powstańców 1863 r., czerwono-biało-czerwony Szlak Partyzantów Ziemi Olkuskiej 1939-1945.
Szlaki ziemi zawierciańskiej
Znajdują się tutaj: zielony Szlak Tysiąclecia, żółty Szlak Zamonitu, czarny Szlak Kroczycki.
Szlak Orlich Gniazd - opis trasy
1. Kraków - Ojców (19 km)
Szlak ma początek w Krakowie przy placu Kleparz Nowy na zbiegu ulic Kamiennej, Prądnickiej i al. Słowackiego. Zaraz po wyjściu z Krakowa można odbić do dwóch ciekawych wsi: Zielonek (1 km) i Bibic (3,5 km). W Zielonkach można zobaczyć kościół z początku XVI w., zbudowany na miejscu wcześniejszego z 1325 r. O Bibicach są wzmianki już z r. 1050. Idąc dalej szlakiem dochodzimy do Giebułtowa, wsi typu ulicówki, gdzie większość gospodarstw ciągnie się wzdłuż drogi. Dokonano tu wykopalisk z epoki neolitu. Odkryto ziemianki mieszkalne i groby szkieletowe. Z I w. n.e., czyli z początku tzw. okresu rzymskiego, pochodzą wyroby rzemieślnicze z pracowni rzymskich w Galii i znad Morza Czarnego. Warto też zwiedzić kościół z 1600 r.
Odchodząc 2,5 km od szlaku można dojść do Modlnicy. Odkryto w niej neolityczne ziemianki z 4200 - 1700 r. p.n.e. Znajdowała się tu prawdopodobnie pogańska świątynia, w pobliżu której św. Wojciech dokonywał chrztów. We wsi istnieją krzyżowo sklepione piwnice - pozostałości obronnego dworu z XV w. Również z XV w. pochodzi drewniany kościół.
Podążając szlakiem docieramy do Hamerni. Jej nazwa oznacza kuźnicę, czyli dawny zakład hutniczy. W pierwszej połowie XIX w. znajdowała się tu fabryka szabel, broni i innych wyrobów metalowych. Obecnie Hamernia słynie jako miejsce występowania niezwykle rzadkiej brzozy ojcowskiej (Betula oycoviensis), odkrytej w 1806 r. przez W. Bessera. Brzoza ojcowska jest połączeniem brzozy brodawkowatej i nie spotykanej już brzozy karłowatej.
Od jakiegoś już czasu znajdujemy się w dolinie Prądnika. Dolina stale się zwęża, na jej zboczach wśród zieleni drzew bieleją wapienne skały. W dolinie jest wiele tajemniczych jarów, wąwozów. Skały często mają fantastyczne kształty, znajduje się tu wiele jaskiń. Maszerując doliną docieramy do wsi Prądnik Korzkiewski, skąd można zboczyć 2,5 km do interesującej wsi o nazwie Korzkiew. Najstarsza wzmianka historyczna pochodzi z XIV w. Istniał tu wtedy zamek, którego ruiny można dzisiaj obejrzeć, i który był jednym z elementów systemu umocnień kazimierzowskich. Ruiny znajdują się na wzgórzu, a na przeciwległym wzgórzu stoi kościół z 1623 r. Posiada on okienka strzelnicze w baszcie i w zakrystii, co świadczy o jego obronnym charakterze.
Po wyjściu z Prądnika Korzkiewskiego widzimy jak dolina Prądnika zacieśnia się tworząc wrota skalne. Ich prawe skrzydło to Sucza Skała, a lewe to Wieża. W tym miejscu znajduje się wylot wąwozu Stodoliska, stromego i dzikiego. W nim jest kilka grot, m. in. Tunel i Sypialnia. Stąd możemy też dostać się do Jaskini Maszyckiej, gdzie znaleziono najstarsze ślady sztuki na ziemiach Polski. Pochodzą one z górnego paleolitu (ok. 18000 lat temu). Są to wyroby z rogów zwierzęcych i kości, posiadające stylizowane ornamenty.
Idąc dalej wśród malowniczych skał mijamy m. in. Skałę Zajęczą i Skałę Cygańską i wkraczamy do doliny Ojcowskiej. Na wschodzie widać Skałę Puchacza i Górę Okopy, między którymi leży dziki Wąwóz Smardzowicki.
Po przeciwnej stronie znajduje się przepiękny wąwóz Korytania. Wchodzimy do niego przez bramę utworzoną z dwóch skał. Wąwóz rozszerza się i zwęża, ograniczony stromymi i wysokimi ścianami skalnymi. Przechodzimy przez cztery wąskie bramy, między którymi znajdują się otoczone skałami kotlinki. W skałach wąwozu istnieje kilka jaskiń.
We wspomnianej wcześniej Górze Okopy znajduje się jaskinia Okopy Wielka Dolna. Odkryto w niej przedmioty z paleolitu oraz skarb monet z XI w. Na Górze Okopy znajdował się jeden z najstarszych grodów w Polsce, którego ślady istnieją do dziś.
Dochodzimy do drogi Kraków - Olkusz, gdzie możemy podziwiać malowniczy zespół skał zwany Górą Koronną. W nim rozróżniamy m. in. Rękawicę z pięcioma skalnymi iglicami. W jej pobliżu jest wejście do Jaskini Ciemnej (Ojcowskiej). Odkryto w niej ślady pobytu człowieka z okresu przedostatniego zlodowacenia (ok. 150 000 lat temu). Poniżej jaskini rośnie rzadka trawa ostnica Jana (Stipa joannis ).
Niebawem przechodzimy przez Bramę Krakowską. Tworzą ją wysokie na kilkadziesiąt metrów dwie skały. Wiedzie ona do Doliny za Krakowską Bramą. Niedaleko znajduje się Wąwóz Ciasne Skałki prowadzący do jaskini Łokietka. W niej znalazł schronienie w 1300 r. król Władysław Łokietek. Ukrywał się przed królem czeskim Wacławem II, pretendującym do tronu polskiego.
Od jaskini Łokietka ścieżka w dół prowadzi nas zakosami do Ojcowa.
2. Ojców - Rabsztyn (25,5 km)
Ruszamy u stóp góry zamkowej w Ojcowie. Szlak prowadzi w górę doliny Prądnika. Niebawem przechodzimy obok zawieszonej nad Prądnikiem drewnianej kapliczki z wieżyczką. Zawieszonej, ponieważ zbudowana jest na drewnianej konstrukcji wysuniętej ponad lustro wody. Starania o wybudowanie kapliczki dotarły aż do cara Mikołaja II, który zabronił budowy kaplicy na ziemi ojcowskiej. W latach 1901-02 zbudowano jednak kapliczkę wbrew zakazowi, zawieszając ją nad Prądnikiem, aby w razie potrzeby wykazać władzom carskim, że nie stoi ona na ziemi ojcowskiej.
Idąc dalej mijamy kilka młynów wodnych. Po następnym kilometrze dochodzimy do odchodzącej w bok drogi do Skały (2 km), miasteczka z XIII w. Idąc szlakiem kolejne 500 m docieramy do 30 metrowej skały Grodzisko. Ścieżka biegnąca z jej lewej strony prowadzi na szczyt.
Następnie naszym oczom ukazuje się piękny zamek w Pieskowej Skale, a u jego stóp Maczuga Herkulesa. Skała to liczy ponad 20 m wysokości. Jej szczyt jest trudno dostępny i został zdobyty dopiero w 1932 r. Z Maczuga Herkulesa wiąże się wiele legend i podań.
Spod zamku w Pieskowej Skale idziemy dalej w górę doliny Prądnika. Po 3 km, we wsi Sułoszowa, docieramy do źródła Prądnika w pobliżu sułoszowskiego kościoła. Źródło, jako ujęcie wody pitnej dla wsi, ujęte zostało betonową cembrowiną. Sułoszowa ma 9 km długości i należy do najdłuższych wsi polskich. Jej układ przestrzenny zaliczony został do II grupy zabytków architektury. Można tu zobaczyć wiele zabytków budownictwa wiejskiego: zamknięte w czworobok zabudowania gospodarcze i mieszkalne połączone wspólnym dachem, oryginalna konstrukcja dachów, stodoły wieloboczne.
Dopiero na 13 kilometrze od Ojcowa szlak opuszcza asfaltową drogę i między polami wychodzi na wierzchowinę jurajską. Owe 13 km po asfalcie zawsze wzbudza we mnie najbardziej mieszane uczucia. Z jednej strony nie mogę przestać się zachwycać przepięknymi widokami dzikich skał i harmonizującej z nimi zabudowy, a z drugiej strony obolałe stopy bezustannie zakłócają te estetyczne doznania. Z prawdziwym westchnieniem ulgi wszyscy witają więc kamienistą polną drogę pnącą się stromo pod górę. Nogi wykrzywiają się niemiłosiernie na porozrzucanych kamieniach, ale jest to wspaniała gimnastyka dla umęczonych jednostajnością asfaltu stóp.
Hotele
Albertus. Hotel PKP
adres: ul. 1 Maja 5/7
telefon: 365-37-44
Bajka. Pensjonat
adres: Gronowa 37/39
telefon: 369-71-01
Bonaparte. Hotel , restauracja
adres: Osada Młyńska 5
telefon: 361-85-32
www: www.hotel-sekwana.bigduo.pl
Energopol - Trade - Częstochowa
adres: ul. Rydza - Śmigłego 26/34
telefon: 363-07-78
Ha - Ga S.C. Hotel
adres: ul. Katedralna 9
telefon: 324-61-73
Hotel Asystencki
adres: al. Armii Krajowej 36b
telefon: 361-08-55
Korona. Hotel
adres: ul. Makuszyńskiego 58
telefon: 325-22-36
Miły. Hotel
adres: ul. Katedralna 18
telefon: 324-33-91
Motel S.C.
adres: al. Wojska Polskiego 110
telefon: 323-25-61
Motel. Orbis
adres: al. Wojska Polskiego 218/291
telefon: 034 361-02-33
fax: 365-56-07
mail: mczest@orbis.pl
Patria. Hotel Orbis
adres: ul. Ks. J. Popiełuszki 2
telefon: 034 324-70-01
fax: 324-63-32
tlx: 374269
mail: patria@orbis.pl
www: www.orbis.pl
Polonia. Hotel , restauracja
adres: ul. Piłsudskiego 9
telefon: 365-11-05 , 324-23-88 ,
324-40-67
Scout. Hotel
adres: ul. Drogowców 12
telefon: 034 361-56-62, 361-58-99
Recepcja: 034 361-56-62
fax: 034 361-56-62
mobile: 0605 230 773
mail: hotel@scout.pl, scout@scout.pl
Sekwana. Hotel , restauracja
adres: ul. Wieluńska 24
telefon: 034 324-89-54
tel/fax: 034 324-63-67
mail: seine1@poczta.onet.pl
Skałka. Hotel
adres: al. Wojska Polskiego 82
telefon: 363-24-66
Vegas S.C. Hotel, restauracja
adres: ul. Św. Rocha 224
telefon: 362-05-30