Blask księżyca... Nigdy w żydu nie wdziałam tak jasnej poświaty, oślepiła mnie na chwilę...
— Ach... — Czy był to ludzki okrzyk, czy warknięcie?
Odwróciłam głowę i spojrzałam na łoże. Co to jest?! Podniosło
wielką głowę i spojrzało na mnie zielonymi oczami... Lśniące futro, rozwścieczony zwierzęcy pysk... Górski kot nie, nie tylko kot ale i śmierć... Bestia jeszcze bardziej wyszczerzyła kły. Nigdy nie przyśnił mi się tak straszny sen.
— To... Właśnie to wybrałaś!
W tąj samej chwili, gdy usłyszałam te słowa, czar prysł. Może ta sztuczka udałaby się z inną dziewczyną, ale nie ze mną. Zobaczyłam podwójny, nakładający się na siebie obraz — lśniące futro na gładkiej skórze, pysk drapieżnika na ludzkiej twarzy—tylko zielone oczy były te same. Musiały stoczyć prawdziwą bitwę, żeby się otworzyć, a teraz dostrzegłam w nich błysk rozumu.
Podeszłam do stwora, który jednocześnie był i zwierzęciem, i człowiekiem...
tSBf! 85-7082-133-2
Cena dcl. d 32 000,-