a5

a5




mm


Jacek Brzozowski * O pacholęciu w „Marii


tego Elma, zwy, dadamia ryc


fM


od razu została.' icholęciu będziel ne, pojawią s|| oliczność, wieloJ

jkawą historyc^i spróbuję dopisali


ury.

lijnej wyobra ić tu było wręcz

Iką dla czytelni-ay z niąpe acza pacholęci r zdaniem * ary.Cezary Jellentg


)prac. i przedmę* Pierwodruk sz


Mikołaj Mazanowski (1889), przypominając porównanie Mochnackiego oraz 3waną przez Gramlewicza wieśniaczą reminiscencję z Lary, wskazywał rów-śoie. że dziwną istotę „można (...) uważać za zmodyfikowany utwór fantazji Przyznawał też pacholęciu dwojaką rolę, bierną i czynną. „W pierwszej " ono uczucia samego poety. Każde jego słowo w II pieśni 1-szym ustępie da Ęo poety wybornie zastosować”. W drugiej, jako „personifikacja niedoli i zgry-w duchu poezji gminnej”, zapowiada „dokonanie nieszczęścia, podszeptem i jak często w życiu niedola, odbiera Wacławowi wszelką nadzieję i porywa go gobą w otchłań rozpaczy i zemsty”.^zupełnie innym kierunku odczytywał sens postaci Marian Zdziechowski:

Cierpienia nauczyły poetę naszego, że życie jest złe i że jedynym szczęściem - modlitwa. A z takiego usposobienia wynikał popęd do apoteozo-wania oczyszczającej duszę boleści. Temu niezupełnie świadomemu, bo instynktowemu, popędowi Malczewski dawał wyraz w postaci tajemniczego chłopaka, zwiastuna nieszczęścia, nad którym łamali głowy jego krytycy. Tretiak (O bajronizmie w poezji poskiej, 1879), twierdząc, że urodził się on w melancholijnej fantazji poety, nie zdającej sprawy ze swej twórczości, poetycznie wyraził się, że to „uosobienie bajronizmu, który także przywędrował ze stron dalekich, objął poezję polską w osobie Malczewskiego i „w cwał polecieli po stepie ukraińskim”. Mnie się zdaje, że owo pacholę wyobraża smutek, porywający duszę i po drodze usłanej cierpieniami prowadzący ją do Boga. Podobny pomysł wyrażał jaśniej Grottger w postaci owego anioła, który oprowadzał poetę po piekle życia, podobny do Eloy z Anhellego, z „melancholiczną gwiazdą na rozpuszczonych włosach”. Z łez zrodzona, ku niebu pięła się poezja Malczewskiego, i przez usta tajemniczego pacholęcia, unoszącego Wacława od trumny ukochanej gdzieś na pełne morze nieutulonego bólu i bezdennej tęsknoty, chciała ona nam przelać w serca wzniosłą myśl o rozkoszy boleści, jako zesłanniczki Chrystusa, prowadzącej duszę do nieba.8


3.    mm

: Miesięcznymi 159-162. rdzenie do |ji a niezapr icl - 1- E )r f (s. 149'1|| Dwiaduje się|

>(...) jegoU^

ni 3; V« s. 152. feflff a. Bodaj ost


pnykał o tym, że tajemnicze jestestwo trochę przypomina paziów Byrona, Gabriel Kor-Malczewski, Maria. Powieść ukraińska. Ze wstępem i objaśnieniami..., Warszawa pA7 (wyd. nast. 1918).

^P^anowski, Rozbiór utworów Antoniego Malczewskiego, „Przewodnik Naukowy i 1899, s. 906 i 907. Jako źródło gminne wskazywał krytyk folklor ruski. Powoły-j||$ także na przytoczoną na początku tego przeglądu opinię Tretiaka. Szczegółowo mzz zestawiał zależności obrazów i stylu Marii od poematów Byrona.

Ip3- M. Zdziechowski, Byron i jego wiek. Studia porównawczo-literackie, t. II, Cze-Polska, Kraków 1897, s. 407-408. Prwdr. pt. Antoni Malczewski. Ustęp z dzie-fironiz>nu polskiego, „Bibl. Warsz.” 1895, t. II, s. 83 (różnica pomiędzy prwdr. a i&T ^s^ce ta tylko, że prwdr. kończy się przytoczeniem wiersza Kraszewskiego, co P°dane zostało jakby „w streszczeniu”).


183


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
a5 Jacek Brzozowski * O pacholęciu w „Marii ”... modernistów. Wypadnie ową intuicję monografisty
a5 Jacek Brzozowski * O pacholęciu w „Marii ”... chodził człowiek zwycięsko ze zmagań ze światem i
a3 Jacek Brzozowski * O pacholęciu w „Marii”... Jacek Brzozowski (Łódź)O PACHOLĘCIU W MARII RAZ
a9 Jacek Brzozowski * O pacholęciu w „Marii: Bardzo wiele uwagi poświecił pacholęciu. w Narodzinach
a3 Jacek Brzozowski * O pacholęciu w „Marii należą na trwałe do „mariologii”. Chciałbym mieć

więcej podobnych podstron