DSC01446

DSC01446



pomyślała. Nigdzie nie jest napisane, że dobro istnieje, że trzeba być uczciwym, że nie należy kłamać, ponieważ poruszamy się wyłącznie na płaszczyźnie, gdzie istnieją tylko ludzie. Dostojewski napisał: „Gdyby Bógjueistniał,_wszystko_ byłoby dozwolone’’. To właśnie jest punktem wyjścia dla egzvstencializm.ii. W rzeczy samej, wszystkotest-dozwolone, jeżeli'Bógnie istnieje, w konsekwencji człowiek jest osamotniony, gdyż nie znajduje ani w sobie, ani poza sobą punktu oparcia. Przede wszystkim zaś nie znajduje usprawiedIiwienia(Jeźeli rżeczyslścieegzy stencja poprze-dEalstoT^Tnigdynie będzie można się usprawiedliwić powoływaniem się na naturę ludzkąanaczej mówiąc nie istnieje determinizm, człowiek jest wolny, człowiek jest wolnością. Z drugiej strony, jeżeli Bóg nie istnieje, nie widzimy przed sobą wartości czy nakazów, które usprawiedliwiałyby nasze postępowanie. Tak więc nie mamy ani poza sobą, ani przed sobą w dziedzinie wyższych wartości potwierdzenia czy usprawiedliwienia. JestcśnuŁsami, nikt nas nie usprawiedliwi. To chciałbym wyrazić mówiąc, |i|ryłowiftlr skazany jest na wolność—Skazany, ponieważ nie jest stworzony przez siebie samego, a pomimo to wolny, ponieważ raz rzucony w świat, jest odpowiedzialny za wszystko, co robi. Egzy-stencjalista nie wierzy w moc namiętności. Nigdy nie pomyśli, że piękna namiętność jest falą niszczącą, która nieuchronnie prowadzi człowieka do pewnych czynów i w konsekwencji jest usprawiedliwieniem. Egzysten-cjalista sądzi, że człowiek jest odpowiedzialny za swoją namiętność. Egzystencjalista nie pomyśli również, że człowiek może znaleźć pomoc w jakiejś zesłanej na ziemię wskazówce, która wskażę mu drogę, ponieważ sądzi, że człowiek sam odczytuje wszelkie znaki tak, jak mu się podoba^Myśli więc, że człowiek bez żadnego oparcia i bez żadnej pomocy jest skazany w każdym momencie na odkrywanie, na odnajdywanie człowiekaMłonge, w pięknym artykule powiedział: „Przyszłością człowieka jest człowiek”. Jest to całkowicie słuszne. Ale jeżeli rozumiemy przez to, że przyszłość ta jest zapisana w niebie, że widzi ją Bóg, wówczas będzie to fałszem, gdyż nie będzie to już przyszłością. Jeżeli zas rozumiemy to w ten sposób, że każdy pojawiający się człowiek ma do przeżycia całą, nietkniętą oczekującą go przyszłość, wówczas to określenie jest słuszne. A więc jesteśmy samotni. Jako przykład, który pozwoli wam lepiej zrozumieć słowo „osamotnienie”, przytoczę historię jednego z mych uczniów, który zwrócił się do mnie w następujących okolicznościach: jego rodzice żyli w niezgodzie, ojciec skłaniał się do kolaboracji, starszy brat został zabity podczas ofensywy niemieckiej w roku 1940 i młodzieniec ten, o uczuciach trochę prymitywnych, ale szlachetnych, pragnął go pomścić. Mieszkali we dwoje z matką, bardzo zgnębioną półzdradą swego męża oraz śmiercią starszego syna. Jedyną pociechą był dla niej młodszy syn. W tym momencie młody człowiek miał do wyboru: albo ucieczkę do Anglii i zaciągnięcie się do Francuskich Wolnych Sił - co było równoznaczne z porzuceniem matki - albo pozostanie z matką i pomaganie jej w życiu. Zdawał sobie sprawę, że ta kobieta żyje tylko dla niego i że jego zniknięcie, a być może śmierć pogrążyłaby ją w rozpaczy. Zdawał sobie również sprawę, że w zasadzie każdy czyn podjęty ze względu na matkę dawałby bezpośredni wynik ułatwiający jej życie, podczas, gdy każdy czyn, który by podjął, aby wyjechać i walczyć, byłby wątpliwy, mógłby nie przynieść korzyści dla sprawy i w ogóle nie zdać się na nic. Pragnąc na przykład dostać się do Anglii mógłby w drodze przez Hiszpanię trafić do obozu dla internowanych i tam pozostać na stałe. Mógłby też przybyć do Anglii lub Algieru i tam utknąć w pracy biurowej przy zapisywaniu papierków. W rezultacie stanęł przed nim dwie możliwości działania: jedno działanie konkretne, bezpośrednie, lecz odnoszące się tylko do jednostki, albo tez drugie, odnoszące się do zespołu bardzo rozległego: do wspólnoty narodowej, lecz przez to samo wątpliwe i mogące nie dojść do skutku. Wahał się więc między dwoma jednocześnie rodzajami moralności: z jednej strony moralność współczucia, poświęcania dla jednostki, a z drugiej - moralność o szerszym zakresie, ale o skuteczności bardziej spornej. Należało wybrać między nimi. Kto mógłby mu pomóc w wyborze? Doktryna chrześcijańska? Nie. Doktryna chrześcijańska mówi: bądźcie miłosierni, poświęcajcie się dla innych, kochajcie bliźnich waszych, wybierajcie drogę najtrudniejszą etc., etc. Ale która droga jest najtrudniejsza? Kogo powinno się kochać jak bliźniego swego: towarzysza broni czy matkę? Jak jest największa użyteczność: ta niepewna — bić się w zespole, czy ta realna - pomagać określonej jednostce żyć? Kto może tu decydować a priori? Nikt. Żadna moralność podana w przepisach nie może na to odpowiedzieć. Moralność kantowska mówi: nie traktujcie nigdy drugich jako środek, lecz jako cel. Bardzo dobrze. Jeżeli pozostaję przy swojej matce, traktuję ją jako cel, a niejako środek, lecz tym samym ryzykuję traktowanie jako środek tych, którzy walczą wokół mnie. I odwrotnie, jeżeli chcę dołączyć się do tych, którzy walczą, traktuję ich jako cel - tym samym ryzukuję traktowanie swojej matki jako środek.

Jeżeli wartości są wątpliwe, jeżeli obejmują one zawsze zbyt wiele w stosunku do konkretnego przypadku, jaki tu rozważamy-to pozostaje nam tylko zdać się na nasze instynkty. 1 to właśnie młody człowiek próbował zrobić. Gdy się z nim widziałem, mówił: w gruncie rzeczy ważne jest tylko uczucie. Powinienem wybrać to, co mi pozwala pójść w pew-

153


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
98 WALENTIN A. SZANDRA jest przyczyna, że dziennikarstwo należy do rzędu tych działań
Częstym błędem początkujących przedsiębiorców jest przekonanie, że dla ich pomysłu nie ma konkurencj
73863 mądra elżunia4 —    Jaka mądra jest ta moja Elżunia — pomyślał — taka jest pil
oraz że całkowite wykorzenienie zła nie jest możliwe. Czynić dobro, to znaczy spieszyć z pomocą
facet1 jpeg Facet jest jak strumyk: miło popatrzeć, ale trzeba pamiętać ze nie każdy jest odpow
skanuj0057 na dobre. Tymczasem jest jasne, że dyscyplina i cierpli wość..jiziś nie wystarczą. Jeżeli
Snap12 Filozofia przyrody jako nauka filozoficzna materia nie jest ciągła, że nie może być w nieskoń
img222 sposobu jest lo. że ocena macierzy I oparta jest teraz na J próbach i w konsekwencji obliczan

więcej podobnych podstron