Książka pamiątek, jak już wyżej wspomniano, ma wyraźną tendencję, zaleconą autorce przez kierownictwo Związku Narodu Polskiego. Późniejsza ocena Książki pamiątek świadczy o tym, że 2mi-chowska dostrzegła różnice między zamiarem wyrażenia tej tendencji w powieści a jego realizacją. Intencją autorki było ukazanie wartości ukrytych w skromnych dworkach rzemieślniczych i konieczności włączenia tych młodych sił narodu do wspólnej ze szlachtą 1 inteligencją pracy nad budową nowego życia.
Nobilitację rzemieślnika na bohatera literackiego podejmuje w owym okresie wielu pisarzy, jak Kraszewski, Dzierzkowski, Korzeniowski, Dziekoński czy Wolski. Swych pozytywnych bohaterów znajdują oni zarówno wśród majstrów jak i czeladników (nie dostrzegając jeszcze wówczas konfliktu między nimi); obdarzają ich przy tym hojnie wartościami moralnymi i umysłowymi. Postacie te przeciwstawiano najczęściej zdegenerowanemu światu arystokratycz-no-szlacheckiemu, podkreślając równocześnie jego nicość umysłową, snobizm i pustkę wewnętrzną, a nawet w wypadku pisarzy bardziej radykalnych — zbrodniczość (Salon i ulica Dzierzkowskiego, Pająk Dziekońskiego). Wartościowsze jednostki buntują się przeciw bezsensowi życia salonowego i wrastają w środowisko rzemieślnicze, pociągające prostotą, atmosferą szczerości i zdrowiem moralnym. We wspomnianej powieści Dziekońskiego bohater na znak protestu drze białe rękawiczki, szarpie frak, a zaznaczywszy tym symbolicznym gestem swoje zerwanie z salonami — brata się z ludem warszawskim. Obok ostrej krytyki przedstawicieli klas wyzyskujących zjawia się też w niektórych powieściach, np. u Dzierzkowskiego, niedwuznaczna zapowiedź rewolucji
Żmichowska natomiast, zgodnie z programem społecznym Związku Narodu Polskiego, próbuje nakreślić perspektywę harmonijnego współżycia szlachty i inteligencji miejskiej z rzemieślnikami, podniesionymi na wyższy poziom kulturalny i umysłowy. I tutaj Zarysowuje się w powieści pęknięcie, które sama pisarka dostrzegła po latach mówiąc, że Książki pamiątek nie kształtowała tendencja, ale życie. Zycie bowiem wbrew założeniu Żmichowskiej podyktowało jej zwątpienie w możliwość solidarystycznej sielanki społecznej; obserwacja mieszkańców pałaców warszawskich kazała pisarzowi-realiście potępić ich egoizm klasowy, bezduszność, oderwanie od narodu. Na ukazanym w powieści obrazie wspólnej ich pracy i wspólnych zabaw z rodziną rzemieślniczą, obrazie nakreślonym początkowo z zaufaniem do bohaterów i ich prototypów w życiu, ukazują się stopniowo, wskutek narastającej krytyki szlachty — rysy i pęknięcia. Powieść, pojmowana przez Żmichowską jako zwarta „konstrukcja" ideowo-artystyczna „podporządkowana z góry założonej tezie", zmienia się
w „biografią" notującą wyniki konfrontacji fikcji literackiej s rzeczywistością. Okazuje się przy tym, ie szlacheccy bohaterowie nie znaleźli się na wysokości zadania, nie spełnili wymagań, wobec których postawiła ich autorka. Narzucony przez otaczającą rzeczywistośt bieg nakreślonych w powieści wypadków pogłębił rozczarowania autorki i doprowadził ją do pesymistycznego zakończenia napisanego znacznie później w okresie najgłębszego załamania ideologicznego W chwili przerwania druku powieści w „Przeglądzie Naukowym" autorka nie rozstrzygnęła jeszcze przyszłości swoich bohaterów. O ich dalszym losie zadecydowało tycie — klęska Wiosny Ludów, regres ideologiczny wielu działaczy postępowych, uwstecznienie inteligencji miejskiej i szlacheckich demokratów.
Zanalizujmy, w jaki sposób usiłowała Żmichowska przeprowadzić koncepcję solidaryzmu narodowego i jak ją sama zdemaskowała.
W ujęciu Żmichowskiej środowisko rzemieślnicze reprezentuje poważne wartości. Skromny dworek ślusarza został tu przedstawiony w jak najponętniejszych barwach. Panuje w nim pracowitość, zgoda rodzinna, zadowolenie z życia, pogoda i szczęście. Żmichowska traktuje go z równym sentymentem jak dom Beniamina. Zmieniły się tylko akcesoria: polowanie, konne przejażdżki, rozległe pola zastąpione zostały przez doroczny odpust na Bielanach, szycie i wspólne śpiewy w gronie rodziny i towarzyszy pracy, mały ogródek itp. Wspólna jest obu rodzinom subtelność uczuć, miłość wzajemna, przyjazny stosunek do ludzi.
W ten sposób zarysowane środowisko rzemieślnicze miało zachęcić mieszkańców pałacu Załuskich do zbliżenia. Talent muzyczny córki ślusarza, jej zdolności intelektualne i nieprzeciętna wrażliwość świadczyły o cennych wartościach ukrytych wśród ludu miejskiego. Zadowolenie rodziny ślusarza i jego przyjaciół ze swego losu miało gwarantować lojalność tej warstwy wobec istniejącego układu stosunków społecznych.
Wierzę w Boga, więc wierzę, iż z "jego dopuszczenia Jest no świeci* majster i czeladnik, bogaty i biedny, mędry i prostaczek, a w to wierzę najwięcej, iż oni wszyscy razem żyć mogę, każdy przy twoim, spokojnie i uczciwie, na coraz większą chwałę bożą i na zbawianie własnej duszy.
Tak pokazany rzemieślnik nie mógł przerażać szlacheckich czytelników powieści radykalizmem społecznym, bo został z niego całkowicie rozbrojony, żadnym słowem ani czynem nie budził wspomnień o rewolucji chłopskiej w Galicji. Rzemieślnik Żmichowskiej, pełen godności własnej, ale zarazem i pokorny, nie ma nic wspólnego z nienawiścią klasową plebejuszy Dzierzkowskiego, bo też Żmichowska nie wprowadza na karty powieści żadnych możliwości konfliktu.
- 29 -