Mutafora i iwhi srr j>f>oł/>nj>y z rodzteumt thiirt nuprhmf>riit?i:\rti odwiedzają swoich sąsiadów mieszkających u złotych domach. Młodzi całe dnie spędzają w pracy, za którą otrzymują dożo złotych monet, ale nic wiedzą, co kryje się w złotych sercach każdego z nich Najmłodsze dzieci bawią się samotnie w złotych piaskownicach, złotymi zabawkami, ale nic potrafią dzielić się nimi z innymi dziećmi. Wieczorami w każdym ze złotych domów zamvkają się złote drzwi l każdy mieszkaniec zasypia w swym złotym łożu, nie mvśląc o miłości, przyjaźni i uczuciach. < ./asami śnią im się kolorowe ogrody, uśmiechnięci ludzie, szczęśliwe dzieci. Ale oni mają przecież wszystko, więc niepotrzebne są Im kolory ł ak upływa dzień za dniem, zloto-s/.ary, zlotu* -ponury, zloto-nijakl. Pomimo swojego bogactwu mieszkańcy są smutni. pt»-nurzy I samotni.
Pewnego dniu do miasteczka przybył wędrowny ogrodnik, który sły nąl w całym kraju ze swojej hodowli niepowtarzalnych gatunków kwiatów Był on biednym, jlc szczęśliwym człowiekiem. Na jego twur/y malował •óę uśmiech I emanowała z mej dobroć. Szukał ogrodu, w którym mógłby zasadzić czarodziejskie nnśionko, które niedawno odkrył. .1 ponoć miało rnoc magiczną. Chodził więc od domu do domu i prosił gospodarzy o zatrudnienie go do prac ogrodowych Niestety, w szyscy mu odmaw iali, twierdząc, że mają piękne złote ogrody, j w nich najpiękniejsze na św ięcie złote kwiaty Zrezygnowany poszukiwaniem odpowiedniego miejsca dla swojego nu-sionka, postanowi! zasadzić go nad brzegiem złotej rzeki. 7. wielkim uczuciem posadził tusionko w złotej ziemi, piclęgnow al Je co dzień, przemaw łając do mego czule Kiedy z ziemi zaczęły wyrastać zielone łodyżki, potem zielone listki, a na końcu delikatny pączek, ogrodnik stwierdził, że spełnił swoje marzenie i odszedł w swoją drogę. Mieszkańcy zajęci liczeniem swoich złotych monet początkowo nic zauważyli nieznanej im rośliny, tym bar dziej że nikt /. nich nigdy nie chadzał brzegiem rzeki
Pewnego tanka do miasteczka przypłynął statek pełen złota. Wted> wszyscy chciwi mieszkańcy miasteczka zbiegli się nad rzekę w poszukiwaniu kolejnych bogactw Kazein z nim przybiegła mała dziewczynka Anielka, która nigdy nic widziała prawdziwego statku. Stanęła nad brzegiem rzeki i tak jak Inni. patrzyła na złote tale rzeki Jednak w pewnym momencie Jej wzrok powędrował w kierunku czegoś, co było inne niż wszystko w miasteczku. Nie złote, lecz wielobarwne, mieniące się wszystkimi kolorami tęczy. Dziewczynka podeszła i delikatnie dotknęła aksamitnych płatków roślinki, z której wysypały się przecudne, kwiatowe pyłki. Nagle na twarzy Anielki pojawił się uśmiech, policzki zaróżowiły się ud napływającej dobroci. Czuła w sercu uczucie, którego nigdy nie doznała Było to szczęście Postanowiła podzielić się ivm uczuciem z innymi Delikatnie nabrała pyłek w obie dłonie i przekazywała go każdej napotkanej osobie. Inni ludzie nłe-
65