IMG!14 (2)

IMG!14 (2)



Ten dziwny intruz, który jest we mnie 67

punktami linii, która symbolizuje tę drogę. Z pierwszego punktu, punktu wyjścia, ruszam po tej drodze ku punktowi docelowemu, poruszany energią pytania: KIM JESTEM?, gdzie „kim" znaczy tu zarazem nie-pełność „Ja” i niepewność „jestem”.

Teraz jeszcze lepiej widzę, dlaczego „czytam” rozumiałem jako szczególną realizację „jestem”. Intuicyjnie wyczuwałem to, co potrafię sformułować w tej chwili i co potwierdza pamięć moich konkretnych kontaktów z książkami. Po co czytam? Czytam nie dla najbardziej nawet wysublimowanej rozrywki, nie dla pogłębienia swojej wiedzy, nawet nie dla wzruszeń estetycznych. Albo lepiej nawet: jeśli czytam po to, po to i po to, to właściwie jest to wierzch, pod którym jest ukryte to pytanie, którego rozwiązanie jest moją misją. Moje czytanie jest finalnie formą poszukiwania odpowiedzi na pytanie: KIM JESTEM?

Początek odpowiadania na to pytanie — to doznania lektury naiwnej. co ilustruje przytoczony urywek Swanąa, ale także subtelne rozważania Pouleta. Zmieniam się. Zauważam, że zmieniam się. Więcej: stwierdzam, że jestem inny. To zastąpienie mnie innym ponawia się jednak przy każdej lekturze. I przy każdej lekturze ten inny nie jest już ten sam. Gdybym więc wyobrażał sobie swoje czytanie jako nieprzerwany ciąg kolejnych lektur, mógłbym powiedzieć, że jestem następującym po sobie szeregiem innych, nieustannie odmieniającym się Proteuszem. .

Tak więc całe moje „jestem" przebiega poprzez innych. Jestem między innym a innym a innym. Jestem między innymi, którzy są mną. Jestem między mną a mną.

Czy to ostatnie spostrzeżenie dotyczy tylko „bycia” w stanie lektury? Czy to dwojakie odczucie mojej jaźni, że ona jest, a jednocześnie, że jest ona w swej ogromnej części płynna i zmieniająca się, jest tylko moim odczuciem? Gdy szukam inspiracji w filozofii, muszę odrzucić dwie formuły biegunowo odmienne: jasne poczucie pierwotnośd własnej świadomości Kartezjusza, oraz zniwelowanie świadomości do rodzaju „tabula rasa", jakie spotykam u Taine a i w marksizmie. Znajduję ją natomiast u filozofów irracjonalistów, takich jak Dilthey czy Bergson. Bliski jest mi Dilthey, kiedy podmiot poznający traktuje jako to tum ludzkie, niezredukowane do świadomości czysto racjonalnej, a także, gdy mówi o przeżyciu. Stwierdzam, że przeżycie odtwórcze u Diltheya jest przeżyciem przez całą podmiotowość człowieka, że w jego procesie podmiot doświadczający i przedmiot doświadczany pragną się utożsamić. „w procesie bowiem przeżycia odtwórczego treść odtwarzanych aktów psychicznych powinna być możliwie bliska, jeśli nie identyczna, z aktami psychiki odtwarzającej. Tym samym przedmiot staje się ira-manentny podmiotowi" 1. Rozumiem Bergsona, gdy mówi o „moi pvo-

1

A. L. Zachariasz. Relatywizm tpistemótogiezmg Wilhelm1 Diltheym, [w itwane:] 2f    historiozoficzne. Wrocław 1S77, s. 1(7.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
IMG!16 Ten dziwny intruz, który jest we mnie [9] mt się od nich różni. Tę jego specyficzność, wydaje
IMG!12 (5)    Ten dziwny intruz, który jest we mnie się sobie samej i nam poprzez swo
IMG!09 [3] Ten dziwny intruz, który jest we mnie 63 bardziej może jeszcze dla ducha, któremu wydawał
JJ D&M djinn05 23 .DŻINIE, KTÓRY JEST WE MNIE. y i H, i JQv NOCOŻ... TERAZ WIEMY, JAK SPEDZHY P
J 1,18 bmp SZUKASZBOGA? Boga nikt nigdy nie widział, Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca,
IMG!17 (2) Jerzy Kaczorowski 70 [10] gdy czytam — inny wszedł we mnie za pomocą słowa, że jest we mn
page0034 Również widzieć niemogę mego własnego ducha, choć wiem że jest we mnie. Jestem ciałem i dus
IMG&59 Każdy z podstawowych procesów hydrologiczny jest odpowiedzialny za przebieg odpływu zu zlewni
5ff —    Mam nadzieję. że ten jego kolega ille jest dla mnie. Wic** przecież, że
DSC01321 (6) i myśli każdego człowieka, który jest w stanie je poznać. Ale powiedz mi, czy te prawdy
481888@214281656596139260876 n Co JEST WE MNIE NAJLEPSZEGO? SERCE. DELIKATNE I WRAŻLIWE - TAKIE WŁAŚ
DSCF0537 (2) 466 Rozdziel 11 Widok twojego szczęścia jest dla mnie nagrodą — nic mam ochoty na te
Który Walenty to ten prawdziwy? W Kościele katolickim jest aż ośmiu Walentych, z czego 14 lutego

więcej podobnych podstron