Y‘. Bardzo niedobry wiersz. Wiersz—alegoria, i wreszcie zarzut bardzo ogólny, wywiedziony z Gombrowicza, który w swoim słynnym Bicie do poetów przedstawi! — co jest u Gombrowicza doić niecodzienne — zadania sztuki. Pierwszym zadaniem sztuki było wypowiadanie siebie, drugim — jak stwierdza Gombrowicz — wypowiadając siebie, poeta musi dbać, aby jego sposób mówienia był zgodny z istotnym jego położeniem w Snnecie. Jeśli nie jest zgodny (czyli jeśli będąc tchórzem, przybiera ton heroiczny) popełniony zostaje błąd stylu. / ja zarzucam właśnie Herbertowi popełnienie błędu stylu. W tym tomiku duch „gremialny" osiągnął przewagę nad uniwersalnym. W HRaporcie* Herbert zaczyna nie tyle wypowiadać siebie, ile zbiorowość. / w dodatku w imieniu tej zbiorowości, nie w swoim (nie on jest tchórzem), popełnia błąd stylu. Przybiera ton heroiczny, sugerując konflikt najwyższych wartości. Herbert brał w ten sposób udział w zakłamywaniu rzeczywistości. Był jednym z głównych twórców mitologii stanu wojennego. Zbyt stary, żeby nosić broń i walczyć jak inni. Przepraszam, że slrywializuję, ale w tym kraju nikt nie nosił broni i nikt nie walczył, a mitologia ta została stworzona. Warszawiak się śmieje, bo w Warszawie ludzie jawnie ubierali się w kostium z Herberta (w Krakowie przebiegało to trochę łagodniej). To jest próba przekształcenia gówna w marmur.
M.S.: Dziwię się, że chcesz taki zarzut stawiać...
Zupełnie nic rozumiem dlaczego Herbert ma spełniać wyobrażenia o sztuce zaproponowane przez Gombrowicza w eseju Przeciw poetom7 Przecież on wychodzi z zupełnie innych założeń. Nic zgodziłby się nawet z ekspresyjną teorią sztuki... Gombrowicz to zupełnie inne myślenie o literaturze niż Herbert.
• Y: Czy upada tym samym zarzut o popełnieniu błędu stylu w imieniu zbiorowości?przynajmniej inteligenckiej?
M3.- Ja nic do końca ten zarzut rozumiem. Myślę, że przesadzasz, to znaczy wpisujesz w ten tom intencję, której nie możesz udowodnić. Wmawiasz Herbertowi, żc on mówi w imieniu zbiorowości. Nie wiem tego, bo nie jestem w stanic udowodnić, że on mówi w imieniu zbiorowości. Wprost przeciwnie, jest tutaj kilka wierszy ewidentnie podkreślających, że nie, że on przedstawia swoją wersję zdarzeń.
T.K.: Co by nie powiedzieć o wierszach Herberta, alegoria należy do jego stałych chwytów poetyckich. Okres stanu wojennego w poezji, nie bez wpływu Herberta, był okresem inwazji alegorii. To jest teza do udowodnienia dość łatwa. Weźmy pod uwagę choćby pieśni przesyłane -przez Jacka Kaczmarskiego z Paryża, gdzie kostium historyczny był alegorią. Odbiór alegoryczny jest takim stylem czytania (narzuconym nam przez naszą literaturę), który łączy się z martyrologią, obroną podstawowych wartości, substancji narodowej, iid., hd. Znaczy to, żc używając pewnego sposobu pisania, narzuca się taką a nic inną optykę czytelniczą. Odczytywanie alegoryczne, kostium póżnoromantyczny...
Wcześniej, jak mi się wydaje, w pisaniu Herberta mechanizm alegoryczny był cały czas rozbijany, ciągłe udowadniano w tych wierszach, ze proste równanie — a tak ma się do b jak c óod — jednak się nic zgadza. Bo rzeczywistość, bo współczesność, bo konkret w którymś momcn-