FILOZOFIA NA ZACHO
254
o przestrzennych konotacjach tego słowa - sam Parmenides je podst mówiąc o .najdalszej granicy". Można sobie wyobrazić taki wniosek Parmei desa: skoro rzeczywistość jest zarazem przestrzennie rozciągła, jak i okreś musi być ograniczona właśnie przestrzennie. Nic pozostaje nam nic innego', ja$ przyjąć oba, dosłowne i metaforyczne znaczenia .granicy".
Droga Jest" doprowadziła do konkluzji równic zdumiewającej, jak wniosek z rozważań .nie jest*. Ostateczne stanowisko Parmcnidesa (299) jest w istocie^" podwójnie paradoksalne. Parmenides nie tylko odmawia logicznej spójności wszelkim naszym przekonaniom o świecie, lecz także, czyniąc z całej rzcc2y-1 wistości skończoną kulę, wprowadza pojęcie, które samo nic wydaje się spójnię. Jeżeli granice kuli mają być granicami, czy może za nimi nie być rzeczywistej pustki? Ten zarzut mógłby przekonać, że Parmenides nic mógł uważać rzeczywistości za kulę, gdyby sam nas do tego wniosku nie skłonił, bezkrytycznie" wykorzystując metaforę granicy (czyli to. co my wzięlibyśmy za metaforę).
MNIEMANIA ŚMIERTELNYCH :■$?
!. Status wykładu Parmcnidesa +
300 Simplikios, In Phys. 30, 14 (dalszy ciąg 299; por. In Phys. 146, 23): mctcJL 0ć>v Óć ano rwv voi)T<I)v cju ta aioOiita ó nappcvi'6r]<;, rjtoi ano aA.r)0ciaę, óę autóę <j)rjoiv, ent 6ó£av, ev oię Aćyei Ą
(fr. 8, w. 50) ćv xu> oot nawo motóv Aóyov ryóć vóripa •••£.
dp4>\ś aAr)0c(^<;* óó^aę ó’ ano touóc (łpore Ca ę pavOavc KÓopov ćp6v ćnćcov dnatr^A.óv ai:ouiov.
■:Ą
300 Parmenides przechodzi od przedmiotu myśli do przedmiotu zmysłów albo, jego słowami, od prawdy do mniemania, gdy mówi: „W tym miejscu kończę wierny przekaz i myśl o prawdzie. Odtąd ucz się mniemań śmiertelnych, słuchając zwodniczego ładu mych słów'".
Opowieść bogini niewątpliwie będzie niewiarygodna i zwodnicza, przede wszystkim dlatego, że przedstawia poglądy - same w sobie całkowicie pomieszane -jakby były uporządkowane (por. 293). W drugiej części poematu Parra& nides nie przedstawiał, po prostu, ani nic analizował ówczesnych przekonań, o kosmosie. Traktat zawierał oryginalną, szczegółową teogonię oraz kosmologię; Przypominają one czasem Hezjoda, niekiedy Anaksymandra. Parmenides nie zamierzał przedstawić rzeczywistych ludzkich poglądów, lecz chciał ukazać, jakimi mogłyby być w najlepszym wypadku. To jednak sprawia, że wykład jest zwodniczy w innym znaczeniu, gdyż otrzymujemy łudząco prawdopodobne-chociaż nie w pełni przekonujące - przedstawienie rzeczywistości.
■W:
Aby lepiej zrozumieć związek pomiędzy kosmologią Parmenidesa a mniemaniami śmiertelnych w ogólności, musimy rozważyć końcowe wiersze prologu.
301 Fr. 1, 28-32, Simplikios, Dc caelo 557, 25 (z fr. 288):
Xpew óć oc navra nuOćoOai rjpev 'AA.TJ0CUK cuKUKXćoę atpepćę Ąxop 30 nóe jJpox(i)v óó£aę, xaię ouk evi niortę dXr)0ij(;. aXX' ćprciję icai rauta jjaOtioeai, dx; ta óoKouvxa Xpi)v fioKiptoę civai óid navxóę ravxa nepóvra M..
•ł Tekst, przekład i interpretacja sprawiają kłopot; zob. A. Mourełatos, op. cit., rozdz. VIII. Dwa ostatnie wersy zdają się przypisywać opiniom śmiertelnych pewną wartość, ale stoi to w jaskrawej sprzeczności z w. 30. Można więc te linijki brać tylko za kłamstwo bogini, jak wyraźnie zapowiada fr. 300. Por. Hczjod, Teogonia, 26-27, wzór fr. 301.
301 .Trzeba, byś pozna! wszystko, zarówno niewzruszone serce dobrze zaokrąglonej Prawdy, jak i mniemania śmiertelnych, na których nie można rzeczywiście polegać. Mimo to winicncś je poznać - jak to, w co się wierzy, musiałoby być rzeczywiście, przenikając wszystko na wskroś".
Przyjmuje się, w naturalny sposób, że dwa ostatnie wersy podają warunek, jaki musiałyby spełnić przedmioty uznawane przez śmiertelników, by rzeczywiście istnieć. Takie rzeczy musiałyby przenikać wszystko. Przypomina to wymóg z Prawdy, że każdy przedmiot badania musi istnieć w pełni. W w. 31-32 fałszywy, zdaniem Parmenidesa, jest nic sam warunek bogini, lecz jej stwierdzenie, że mogą go spełnić przedmioty uznawane przez śmiertelnych. Wynika z tego, żc kosmologię drugiej części poematu winno się odczytywać jako rcintcrpretację świata przyjmowanego przez ludzi. Świat jest tak opisany -nieprawdziwie, ale przekonująco - by spełni! warunek przenikania.
2. światło i noc
302 Fr. 8, 53-61, Simplikios, In Phys. 38, 28 (dalszy ciąg 300):
poplotę yap Kaxć0evxo óuo yvd>paę óvopdCeiv, t<óv piav ou xped>v ćotiv - ev cl> 7tcitXavT]pćvoi cioiv -55 xdvxia ó* ĆKp(vavTO Óepaę Kai otyiaT* ć0cvxo
Xupię an’ dXXTjX(ov, xt\ pćv 4>Xoyóc; aiOćpiou nóp, rjniov óv, pćy* ćXa<|>póv, etauró navxooe xa>uxóv, xó> Ó’ exćp(:> pfi xti)óxóv* axap KaKeivo Kax* auxó xavxia vukx’ aóaf), tiukivóv óćpaę ćpPpiOćę xc.
60 xóv ooi ćya> óiaKOOpou ćoikótcc navxa 4>axi'Ca>, óę ou pij 7toxe x(<; oc ppoxwv yucSpri rcapcXdoon.