Istota współuczestnictwa polega na tym. iż zaciera się, wygładza się w niej wszelką dwoistość, że na przekór zasadzie sprzeczności wszystko do siebie współprzyna-lcży” ».
ON TO LOGI A KULTURY LUDOWEJ
Generalnie biorąc, ludowa ..ontologia" zdaje się opierać na przekonaniu, iż wszystkie rzeczy w świecie mają charakter substancjalny oraz. że we wszystkich przedmiotach tkwi element psychiczny. Stąd też religijny czy filozoficzny dualizm — podział świata na przyrodę i siły nadprzyrodzone, na świat materii i świat idei — na gruncie umysłowości ludowej nie ma żadnego uzasadnienia. Nie od rzeczy, zdaje się. będzie przytoczyć tu zdanie Firtha. który pisząc o wierzeniach ludów egzotycznych stwierdził: „Nazywając to wiarą w siły nadprzyrodzone nie chcemy bynajmniej powiedzieć, że tubylcy sądzą, iż wszystkie te siły stoją «ponad» przyrodą, ale. że nie można ich zaliczać do tego. co nasze doświadczenie upoważnia nas nazwać siłami ^przyrody*" se.
Bardziej dobitnie wyraził to Durkheim, polemizując z utartymi poglądami na temat światopoglądu ludzi pierwotnych. Durkheim pisze: „Człowiek pierwotny nie tylko, że nie dostrzega nadprzyrodzoności wszędzie, lecz nie widzi jej nigdzie” w. Dzieje się tak. zdaniem Durkheima. z tej racji, że człowiek ów nie zna również pojęcia „przyrodzoności”. której mógłby przeciwstawić ową „nadprzyrodzoność”.
Wszystko to w pewnym stopniu można odnieść rów-
** L. t>vi-Bruhl: La mentallti... Op. cii., s, >11.
" R. Firth: Społeczności ludzkie. W*tqp do antropologu tpoiec-zne). Warszawa 10A5. s. 174
*• E. Durkheim: „Próba określenia zjawisk religijnych”. Skrypt WSNS 1060. s. 6. Zob. również L. Lćvt-Bruhl: La łnentalif*., Op rlt.. *. 263.
nież do analizowanej kultury ludowej. Świat wierzeń i przesądów był tu taką samą realnością, jak świat realny, realnością ciągle potwierdzaną przez życie. Jeleńska na przykład pisze:
„A wyobraźnia ta jest lak żywa, że najdokładniej widzą i słyszą, czują i dotykają rzeczy nadprzyrodzonych, czysto duchowych. Na przykład ludzie chodzący po śmierci są dla tutejszego ludu równie pospolitym zjawiskiem, jak ludzie chodzący za życia. Lękają się ich trochę, dręczą tymi odwiedzinami, ale uważaliby za nieprzytomnego człowieka, który by zaprzeczył istnieniu duchów albo wątpił, że można chodzić po śmierci” ł0. A w innym miejscu:.....ten świat nadprzyrodzony
jest dla niego drugą przyrodą: żyjąc wśród rzeczywistego świata — na każdym kroku widzi działalność duchów', ciągle miewa z nimi spotkania, bezustannie ma z nimi do czynienia”41. Podobne zdania można znaleźć i u innych autorów, zajmujących się tym regionem.
Nie wydaje się, by ten mityczny świat był czymś zasadniczo odmiennym od świata widzialnego. Weźmy dla pry kładu pojęcie „duch”. Już semantycznie w języku ludowym słowo „duch” określa zarówno to, co my nazywamy duchem, jak i to. co my nazywamy powietrzem. W rodzinnej wsi autora mówiło się zamkni dwery, bo duch wyde lub: jaki tiażki duch u was u chati. W pierwszym zwTocie duch oznacza ciepłe powietrze, które się ulotni, w drugim — zaduch.
Wszelkie gwałtowniejsze ruchy powietrza traktowano jako harce duchówT (czortowo tciesiele). Legenda głosi, że topór rzucony w wir powietrzny spadnie zbroczony krwią Moszyński mówi wręcz o wierze w toż-
* * C. Jeleńska: WleJ Ka*r.arouHc:e... Op. elt., %. M.
M Ibidem. 3. 60,
M M. Fedorowski: Lud btotonwikl t. I. Op. elt., s. 28. Hr*ykłody lego rodraju wlerreń u rófcnych ludów słowiańskich przyiacsa K. Mo-WyńsM: Kulturo ludowo Słowian t. II. «. 1. W'arszawa 1887. s. 471.
75