94 Teoria woli twórczej
nostk owych w ówczesnej plnstyce mógł być tylko związkiem łańcuchowym. Podobnie jak plastyka postawiła sobie za zadanie wyrywanie z nieskończonego chaosu pewnej ilości zjawisk l złączenie ich w nową, wyraźnie zamkniętą całość przy pomocy szeregów form wiązanych w płaszczyźnie — tak starożytna wiedza o przyrodzie miała rozwikłać skłębiony splot zjawisk i pojedyncze fakty szeregować zgodnie z ich prawidłowym następstwem przyczynowym w jednolity łańcuch.
W trzecim okresie starożytności, którym się specjalnie zajmujemy, klasyczne dążenie do stworzenia mechanicznego związku przyczynowego między poszczególnymi zjawiskami nic tylko jest mniej intensywnie, ale idzie się nawet tak daleko, że poszczególne formy stawia się znowu wc wzajemnej wielostronnej izolacji. Nie myślano przy tym jednak o powrocie do prymitywnego braku łączności, nie także nie zadowalano się już poprzednim sposobem mechanicznego związku między poszczególnymi formami i wstawiono na ich miejsce Inny rodzaj łączności — magicznej — która znalazła swój wyraz w całym późnopogańskim i starochrześcijańskim święcie, zarówno w neopl atonizmic i syn krety cznych kultach, jak w wyobrażeniach kościoła starochrześcijańskiego. Wewnętrzne pokrewieństwo tego procesu z procesem izolacji formy szczegółowej wewnątrz płaszczyzny podstawowej w ówczesnej plastyce leży jak na dłoni: i tu i tam musimy postawić sobie pytanie, czy opisany zwrot mamy uważać za postęp czy za upadek.
Odpowiedź brzmi nie mniej analogicznie: zwrot w póżnoulitycznym światopoglądzie był konieczną fazą przejściową ducha ludzkiego, aby dojść od wyobrażenia wzajemnego związku rzeczy (w węższym sensie) czysto mechanicznego, uszeregowanego, rzutowanego równomiernie na płaszczyznę — do związku wszędzie się rozprzestrzeniającego, chemicznego, wymiernego Już w przestrzeni we wszystkich kierunkach**. (Przypis Riegla: „Alchemia, która była zarówno magią. Jak chemią tworzy właśnie bezpośredni człon wiążący magiczne i nowożytne związki chemiczne wszystkich rzeczy, ale także nowożytne wyobrażenie o silach wybiegających poza przedmiot i niezależnych od indywidualności
przedmiotów (na przykład elektryczność), a takie nauka o komórkach i strukturach wychodzą od poontyczncgo rozluźnienia pojedynczej formy do wyobrażenin o możliwości oddziaływania na przedmiot przez tysiące i setki tysięcy innych, po części bardzo oddalonych elementów i to w tej samej sekundzie”.) ..Naturalnie póżnoontyczny zwrot ku magii oznaczał okrężną drogę, ale jej Istnienie było konieczne, jeśli się uprzytomnia że chodziło tutaj nie o znalezienie określonej naukowej teorii przyrody, lecz o Osunięcie pg ólnoan tycznego, trwającego tysiąclecia wyobrażenia
0 kompozycji świata z mechanicznie oddzielonych form Jednostkowych. Koniecznym do tego warunkiem było jednak nie tylko odrzucenie przez wiarę tego mechanicznego związku, lecz także pozytywna wiara w poza mechaniczny związek rzeczy, wciąż: Jeszcze wychodzący od form szczegółowych, a więc magiczny. Dopiero gdy ta nowa wiara przyniosła swoje niezapomniane owoce, ów związek mechaniczny <z którego nigdy nie zrezygnowano nm zachodzie) mógł zostać uwzględniony (zarówno w plastyce. Jule
1 w światopoglądzie), gdyż na zawsze Już zostało wykluczono niebezpieczeństwo powrotu do wyobrażenia o wyłącznie mechanicznych związkach form jednostkowych i niezmiennych, składających Się na świat tak pomyślany. Wyobrażenie •> egzystencji pozamechanicznych związków wszelkich stworzonych elementów (obok istnienia mechunicznych) tak już się umocniło na trwałe w duchu ludzkości zachodu, jak ujęcie kompozycji zmasowanej (w miejsce materialnej formy jednostkowej) i głębi (w miojscv płaszczyzny o kompozycji uszeregowanej) w podstawowych zasadach kształtowaniu plastycznego!...!” €n
3. DYSKUSJA WOKÓŁ EIEGLOWSKIFJ TEORII
Podrozdział ten winien zorientować Czytelnika, jak teoria woli twórczej Rtogla została przyjęta przez historyków 1 teoretyków sztuki i kultury, a także Jak Interpretowano i krytykowano w-
SM-
M A. Hieni. fM« K«»nłłmfłi«frt«. ogr. «***..