jtoryczAy. Ardra oó/ncn s/f we wsze/A/epo rodzą/u innowacje - a i
cjeprawie zawsze są kosztowne.
W systemie monarchicznym czy też arystokratycznym ludzie ambil potrafią schlebiać tym skłonnościom władcy, które każą mu dążyć do zapewnienia sobie chwały oraz potęgi, i w ten sposób nakłaniają go częstokroć do wielkich wydatków.
W demokracji, która ma to do siebie, że sprawujący władzę jest sam w potrzebie, nie można zdobyć jego życzliwości inaczej, jak powiększając jego dobrobyt. A dokonać tego można jedynie za pomocą pieniędzy.
Co więcej, gdy lud zaczyna zdawać sobie sprawę ze swej własnej sytuacji, pojawia się mnóstwo potrzeb wcześniej nie odczuwanych, które mogą zostać zaspokojone jedynie za pomocą zasobów państwowych. Stąd pochodzi zjawisko powiększania się kosztów publicznych wraz z postępem cywilizacji i wzrastania podatków w miarę szerzenia się oświaty.
Jest jeszcze jeden, ostatni powód, który sprawia, że rządy demokracji są bardziej kosztowne od innych. Zdarza się czasem, że demokracja pragnie oszczędzić na wydatkach, lecz nie może tego osiągnąć, ponieważ nie potrafi być oszczędna.
Często zmienia zapatrywania, a jeszcze częściej urzędników, i dlatego zdarza się, że jej przedsięwzięcia są prowadzone nieumiejętnie albo wręcz zarzucane. W pierwszym wypadku państwo ponosi wydatki nieproporcjonalne do znaczenia przedsięwzięcia, w drugim zaś ponosi wydatki na próżno.
O tendencjach demokracji amerykańskiej ustalania uposażenia funkcjonariuszy
Jest pewien ważny powód, który zazwyczaj skłania demokracje do oszczędzania na uposażeniach funkcjonariuszy publicznych.
Ponieważ, w demokracjach ludzi ustanawiających uposażenia jest bardzo wielu, niewielka jest szansa, by kiedykolwiek mogli sami je pobierać.
W arystokracjach, przeciwnie: ci, co ustanawiają wysokie uposażę- ] nia, prawie zawsze mają mglistą nadzieję, że będą mogli z nich skorzys- i
tać. Są to kapitały, jakie tworzą dla siebie samych, lub przynajmniej 'j
dochody, jakie przygotowują dla swoich dzieci.
jednak przyznać, te demokracja okazuje s\ę niezwykle tylko w stosunku do swych najwyższych urzędników.
W Ameryce niżsi funkcjonariusze są płatni lepiej niż gdzie indziej, 6 wysocy funkcjonariusze są płatni o wicie gorzej.
Owe odmienne skutki mają tę samą przyczynę: w obydwu przypad-jkach place funkcjonariuszy ustala lud, który myśli o swych własnych potrzebach i dokonuje porównań. Ponieważ sam żyje w dostatku, uważa “ za naturalne, by ludzie, którymi się posługuje, też z niego korzystali.7 Kiedy jednak dochodzi do określania sytuacji wysokich urzędników państwowych, zapomina o tej zasadzie i postępuje na chybił trafił.
Biedak nie ma jasnego pojęcia o potrzebach, jakie mogą odczuwać wyższe klasy społeczeństwa. To. co jest skromną sumą dla bogatego, wydaje się ogromną kwotą temu, który zadowala się tym, co niezbędne; [■uważa więc. że gubernator stanu, mając dwa tysiące dolarów, musi przecież być szczęśliwy i jest godny zazdrości."
Jeśli zacznie się tłumaczyć, że przedstawiciel wielkiego narodu powinien pokazywać się cudzoziemcom z pewnym splendorem, początkowo biedak zrozumie, o czym mówimy; kiedy jednak wspomniawszy własne, proste domostwo i skromne owoce swojej ciężkiej pracy, pomyśli o wszystkim, co sam mógłby sobie sprawić za ową pensję, którą uważamy za nie wystarczającą, będzie zdumiony i niemal przerażony widokiem takich bogactw.
Dodajmy też, że niższy funkcjonariusz znajduje się na poziomie ludu, podczas gdy wyższy funkcjonariusz stoi ponad nim. Pierwszy może więc jeszcze budzić jego zainteresowanie, natomiast drugi zaczyna w nim budzić zazdrość.
Widać to nader jasno w Stanach Zjednoczonych, gdzie płace zdają się w pewnym sensie maleć w miarę zwiększania się władzy funkcjonariuszy.'1
’ Dobrobyt, w jakim tyj a niżsi funkcjonariusze w Stanuch Zjednoczonych, wynika z jeszcze innej przyczyny; nie ma ona nic wspólnego z ogólnymi instynktami demokratycznymi. Każda kariera prywatna jesl dochodowa; państwo nie znalazłoby chętnych na nizsze utzedy, gdyby ich dobrze nie opłacało Jest wiec w sytuacji takiej jak przedsiębiorstwo handlowe, które niezależnie od upodobań ekonomicznych musi podtrzymywać kosztowna konkurencja
1 Pensju gubernatora stanu Ohio. który ma milion mieszkańców, wynosi tylko 1200 dola-lów, czyli 6 504 franki.
’ Aby unaocznić te prawdę, wystarczy przyjrzeć się uposażeniu niektórych urzędników rządu federalnego. Uwużaiem, ze dobrze bcdzie podać obok wynagrodzenie za podobne funkcje we Francji, aby porównując je czytelnik w pełni wyrobi) sobie zdanie