PLEĆ 1 CHARAKTER 287
lecz dwa komplementarne wątki. Istnieliby niebieskoocy mężczyźni 'ieskookie kobiety — tj. delikatni, „macierzyńscy” mężczyźni i delikatne, _rt,. - erzyńskie” kobiety. Niebieskooki mężczyzna mógłby się ożenić z kobietą : ł -amej osobowości lub z kobietą o osobowości przeciwstawnej. Zostałaby * . sposób wyeliminowana tendencja do miłości homoseksualnej (szukania » tyce obiektu o podobnych parametrach psychicznych). Zmniejszyłaby się ł: * ugość między płciami — interesy jednostek splatałyby się ze sobą różno--. a przyjaźnie oparte na kontraście i małżeństwa oparte na podobieństwie ue groziłyby dewiacją psychoseksualną. Nie dałoby się wszakże uniknąć oka-cr _r.:3 charakterów indywidualne predyspozycje mogłyby w wielu wypad-
- <łócić się z nakazami przypadkowej barwy tęczówek. Każdego, kto ma ■ericskie oczy, zmuszano by do uległości i piętnowano, gdyby zaczął zaclio-» •• :e się tak, jak winni zachowywać się ludzie cicmnoocy. Z dnigiej strony s : ;s nasz hipotetyczny system - w odróżnieniu od systemu tradycyjnego
; . wypaczałby sztucznie relacji międzyludzkich, tych zwłaszcza, gdzie w grę »r • : izi płeć, co nie zmienia faktu, iż. byłby parodią wszystkich historycznych w-, ików naszej rasy, by oprzeć rolę jednostki na wyznacznikach takich, jak
- - i skóry, data urodzenia czy kształt czaszki.
Nic wydaje się, byśmy do wyboru mieli tylko akceptację sztywnych zróż-r - ań płciowych (kosztem szczęścia i dostosowania jednostek) lub całkowitą r - ;h rezygnację (kosztem wartości społecznych). Cywilizacja nic musi szukać «v lzówck wyłącznie wśród kategorii prostych, jak wiek, płeć, tasa czy a*, wce w genealogii. Może zwrócić się ku owym niezliczonym a różnorodnym at -litom, jakie składają się na osobowość; może wreszcie wykorzystać ł - :'ni możliwości, które dotąd tłumiła u jednych, o wytwarzała na siłę u in-»ch.
Osłabienie rygoryzmu wobec płci zdarza się wówczas, gdy społeczeństwo *~ >wadza nowy, sztuczny parametr bądź zaczyna cenić sobie indywidualizm. Sc, dardy płciowe przełamywane były czasem przez pozycję społeczną. Bo-ś. .. >:a czy arystokratka mogła pozwolić sobie na stanowczość, której nic woląc ryło okazać biedakowi czy pariasowi Posunięcia takie oznaczały pewną czuncypację kobiet, ale nigdy nie oznaczały większej wolności jednostki. C -••.tka kobiet mogła wprawdzie zasmakować w charakterologicznych przy--« ej ach klasy wyższej, jednocześnie skazywano nieporównanie więcej kobiet - ężczyzn na „stosowną” dla klasy niższej służalczość i tchorzliwość. Reformy tego rodzaju sprowadzały się do zastąpienia starej, arbitralnej normy — ną świeższej daty, lecz równic arbitralną. Nakazując odwagę tylko arysto-społeczeństwo przejawia brak realizmu w tym samym stopniu, co wte-: gdy nakazuje ją tylko mężczyznom. (...)
Ale sztywność kategorii różnic płciowych da się przełamać w inny jeszcze >vsób: poprzez oddanie sprawiedliwości niepowtarzalnym uzdolnieniom jed--,tck; poprzez wprowadzenie rzeczywistej dystynkcji zamiast kolejnej dys-