174 Rozdział 6. Socjologia ciała - zdrowie, choroba i starzenie się
Spójność społeczna - klucz do poprawy zdrowia?
Coraz większa liczba socjologów próbujących rozwikłać przyczyny nierówności zdrowotnych i zwraca uwagę na znaczenie spójności społecznej I wsparcia społecznego w upowszechnianiu 3 zdrowia. Jak być może przypominacie sobie z rozdziału 1 (Co to jest socjologia?), w którym był i
omawiany Durkheim, solidarność społeczna jest jednym z najważniejszych pojęć socjologii. *
Według Durkheima stopień i rodzaj solidarności społecznej jest jedną z najistotniejszych cech \ danej kultury. Na przykład w swoim studium samobójstwa stwierdził, te jednostki i grupy i dobrze zintegrowane społecznie są mniej niż inne skłonne do odbiernia sobie żyda.
W kilku artykułach, a następnie w książce Unhealthy Socletles. The Afflictions oflnequa-lity (1996) Richard Wilkinson twierdzi, że najzdrowszymi społeczeństwami na świecie wcale nie są kraje najbogatsze, ale te, w których dochody rozkładają się najrówniej, a poziom integracji jest najwyższy. Zdaniem Wilkinsona wysoki poziom zamożnośd w państwie niekoniecznie przekłada się na poprawę zdrowia ludności. Zestawiając dane empiryczne z różnych częśd świata, Wilkinson dostrzegł wyraźny związek między śmiertelnością a rozkładem dochodów. Mieszkańcy krąjów uważanych za najbardziej egalitarne społeczeństwa świata, jak Japonia i Szwecja, deszą się przeciętnie lepszym zdrowiem niż mieszkańcy takich krajów, jak Stany Zjednoczone, gdzie rozziew między bogatymi a biednymi jest silniej zaznaczony.
Zdaniem Wilkinsona pogłębiająca się przepaść w dystiybucji dochodów podważa spójność społeczeństwa, przez co ludziom trudniej jest stawić czoła niebezpieczeństwom i wyzwaniom. Wskaźniki zdrowia stają się odzwierciedleniem rosnącej izolacji społecznej i niepowodzeń w walce ze stresem. Wilkinson twierdzi, że czynniki społeczne, w tym siła kontaktów społecznych, więzi w obrębie społeczności, wsparcie ze strony innych i poczucie bezpieczeństwa, stanowią główne determinanty względnego poziomu zdrowia społeczeństwa.
Teza Wilkinsona wywołała żywe reakcje. Zdaniem niektórych Jego praca powinna stać się lekturą obowiązkową dla polityków i osób decydujących o polityce społecznej. Zgadzają się oni z Wilkinsonem, że zbyt duży nacisk kładzie się na urynkowienie i dążenie do osiągania zysku.
Ich zdaniem takie podejście jest nieuczciwe względem wielu członków społeczeństwa. Czas
wieństwa (między kuzynami drugiego stopnia). Takie podejście do zdrowia wydaje się jednak skażone etnoccntryzmem. Przypisując winę jednostkom i społecznościom, podejście to sugeruje niższość pewnych kultur, której efektem ma być zły stan zdrowia ich członków. Dowodów, iż tak mogłoby być, jest niewiele. Na przykład „kulturowe” zwyczaje żywieniowe nie mogą być przyczyną złego zdrowia, bo nierównowaga pokarmowa pojawia się w nich tylko wówczas, gdy są „zaburzone”, czyli wówczas gdy brakuje pewnych podstawowych składników i trzeba je zastępować innymi. Zdaniem krytyków wyjaśnienia kulturowe nie ujmują istoty sprawy - lekceważą nierówności strukturalne, na których skutki są narażone grupy etniczne, oraz rasizm i dyskryminację panujące w systemie opieki zdrowotnej.
Strukturalne wyjaśnienia korelacji między rasą a zdrowiem odwołują się do warunków życia Afrokaraibów i Azjatów. Na ich zdrowiu odbija się pod wieloma względami niekoi^ystnasyŁuaJ^ niedogodności, na jakie są narażeni, należą^
warunki mieszkaniowe i zbytnie zagęszczenie, wysokie bezrobocie i nadreprezentacia w niebezpiecznych i nisko opłacanych zawodach. Do tych czynników materialnych dochodzą jeszcze skutki rasizmu, doświadczanego bezpośrednio, w formie przemocy, gróźb i dyskryminacji, bądź w formie „zinstytucjonalizowanej" (zob. rozdział 9: Rasa, etn iczność i migracja).
pomyśleć o bardziej ludzkiej i społecznie odpowiedzialnej polityce, która wesprze upośledzone grupy społeczne. Inni krytykują badanie Wilkinsona jako socjologicznie niepoprawne pod względem metodologicznym. Ich zdaniem nie udało mu się wykazać wyraźnego związku przyczynowego między nierównością dochodów a złym stanem zdrowia (zob. Judge 1995). Choroba, argumentują krytycy, może wynikać z wielu Innych czynników pośrednich. Ich zdaniem empiryczne dowody twierdzeń Wilkinsona mają w najlepszym razie charakter ilustracyjny.
Wilkinson bada związki między spójnością społeczną a zdrowiem na poziomie społeczeństwa jako całości, ale inni socjologowie skupiają się na poszczególnych grupach społecznych. Heather Graham (zob. 1987,1994) badała wpływ stresu na zdrowie białych kobiet z klasy robotniczej. Zwróciła ona uwagę na fakt, źe w momentach kryzysów życiowych kobiety z najniższego szczebla drabiny socjoekonomicznej mają mniejszy dostęp do sieci pomocy niż kobiety z klasy średniej. Kobiety z klasy robotniczej, zauważa Graham, częściej niż inne grupy doświadczają kryzysów życiowych (jak utrata pracy, rozwód, eksmisja czy śmierć dziecka), ale na ogół słabiej sobie z nimi radzą i mają mniej możliwości odreagowania lęków. Ich zdrowiu fizycznemu i psychicznemu szkodzi nie tyiko stres; szkodliwe okazują się także strategie radzenia sobie z nim, do któiych się uciekają, jak na przykład palenie. Zdaniem Graham palenie jest sposobem zmniejszania napięcia wówczas, gdy zasoby osobiste i materialne są na wykończeniu. Pełni ono zatem paradoksalną rolę czynnika ryzyka zdrowotnego, a zarazem środka pozwalającego radzić sobie w trudnych okolicznościach.
Ann Oakley ze współpracownikami badała znaczenie wsparcia społecznego dla zdrowia upośledzonych społecznie kobiet i dzieci w czterech angielskich miastach. Stwierdziła, że związek między stresem a zdrowiem zaznacza się nie tylko w przypadku większych kryzysów, ale także mniejszych problemów, i że osoby należące do klasy robotniczej doświadczają go szczególnie dotkliwie. Oakley zwraca uwagę, że wsparcie społeczne, jak doradztwo, gorące linie 1 wizyty w domu, może działać jak „bufor" przeciw negatywnym dla zdrowia skutkom często doświadczanego przez kobiety stresu (zob. Oakley, Rigby, Hickley 1994). Inne badania wykazały, że wsparcie społeczne jest ważnym czynnikiem pomagającym ludziom w akceptacji chorób i dolegliwości (zob. Eli 1996).
Rasizm instytucjonalny można zaobserwować w samym systemie opieki zdrowotnej. Grupy etniczne mają utrudniony bądź po prostu zły dostęp do usług medycznych. Przyczyną trudności może być bariera językowa, która nie pozwala skutecznie przekazać informacji; w dodatku pracownicy służby zdrowia rzadko biorą pod uwagę kulturowo specyficzne pojmowanie choroby i terapii. Pod adresem państwowej służby zdrowia wysuwano zarzuty, niedostatecznej wiedzy personelu na temat przekonań kulturowych i religijnych oraz lekceważenie chorób występujących przede wszystkim w populacjach niebialyćh.
Co do związku między rasą a nierównościami zdrowotnymi, nie ma jednolitego stanowiska. Wiele problemów wymaga dokładnych badań. Jednakże na pewno kwestię rasy i nierówności zdrowotnych trzeba umieścić w szerszym planie społecznych, gospodarczych i politycznych oddziaływań, które kształtują doświadczenie mniejszościowych grup etnicznych w Wielkiej Brytanii.
Rozważyliśmy już wpływ przynależności klasowej, płci i rasy na rozkład i doświadczenie zdrowia w populacji. Podobną zmienność można zaobserwować w przypadku regionalnych nierówności zdrowotnych. Istnieje bowiem również ich wymiar przestrzenny.