nów w państwach muzułmańskich, czy w innych państwach są w jakimś sensie prowokowane przez pewne siły polityczne. Ja nie jestem w pełni kompetentny, żeby podejmować tutaj i rozwinąć tę myśl. Ale to nie jest tak, że ta nienawiść rodzi się w sercach chrześcijan czy w sercach muzułmanów. Ta nienawiść być może jest sterowana gdzieś z zewnątrz. Myślę, że to jest odpowiedni temat i pewne pole nic do fantazji czy insynuacji, ale jest to temat otwarty do bardzo dogłębnej i koniecznej analizy podejmowanej przez politologa, który ma też pewną orientację w sprawach religioznawczych.
- Ale rozumiem, że może nam Pan dać .słowo honoru, że w Koranie nie ma nigdzie napisane, ż.e należy tępić chrześcijan.
- Koran i tradycja muzułmańska słynie bardzo z darzenia ogromnym szacunkiem „ludzi Księgi” w pierwszych latach istnienia islamu, który wcale nie uważał siebie za jakąś nową religię, tylko uważał, że jest w tym nurcie objawienia Abrahamowego. A zatem chrześcijaństwo nie jest jakąś trzecią religią według islamu. To jest ten jeden nurt jednej religii objawionej. I w pierwszych latach istnienia islamu zarówno żydzi jak i chrześcijanie byli nazywani „ludźmi Księgi”. W Koranie wpisana jest ta wypowiedź o szacunku, którym trzeba darzyć chrześcijan. Na pewnym etapie dziejów pojawiły się reintcrpretacje tego stwierdzenia, bowiem zaczęto głosić w święcie islamu, że owszem, są to „ludzie Księgi”, ale tej autentycznej Księgi. Tora oraz Ewangelia zaginęły, a te księgi, którymi teraz posługują się żydzi oraz chrześcijanie to są księgi sfałszowane. Stosunek do „ludzi Księgi” jest dzisiaj trochę inny, niż w pierwszych latach istnienia, czy rozwoju islamu.
- Czy Pan nie czuje pewnego niepokoju, pamiętając o tym, że w Europie żyje bardzo wielu muzułmanów i pamiętając o tym, że na przykład zamacfiy ził września na Nowy Jork i Waszyngton były przygotowywane w Europie, wśród muzułmanów w Niemczech.
- Nie czuję lęku przed muzułmanami, chociażby z tej - wspomnianej już wcześniej - wielowiekowej obecności muzułmanów w Polsce. To wprawdzie jest garstka, ale ci muzułmanie bronili naszej ojczyzny od bitwy pod Grunwaldem do Bitwy Warszawskiej, do czasów zmagania się w pierwszych dniach łl wojny światowej z najeźdźcą. Były oddziały muzułmańskie w formacjach Wojska Polskiego. Historia i tradycja, sześćset łat obecności muzułmanów w Polsce w pewnym sensie mnie uspokaja. Polska rzeczywistość, polski islam jest ewenementem w skali światowej. Kiedy komukolwiek się o tym mówi, że coś takiego miało miejsce, na tej „kuli ziemskiej”, to ludzie nie wierzą, że coś takiego istniało.
Islam europejski jest obecnie w pewnym sensie islamem nieprzewidywalnym, tak bym to najogólniej określił. To Europejczycy -jest to też rzecz niezwykłe ważna, która trzeba podkreślić - zaprosili muzułmanów do Europy. Musimy o tym pamiętać. Oni tu się nie wdarli, nic przyjechali na siłę, oni nie przyjechali jako gastarbeiterzy do Niemiec ponieważ tak chcieli. Przyjechali do Europy, ponieważ rządy europejskie ich zaprosiły. Niemcy zaprosiły, żeby odbudowywali potencjał gospodarczy po II wojnie światowej. Ta ogromna siła robocza przybyszów, zapal do pracy ludzi pochodzących z przestrzeni kulturowych islamu niósł dla Niemców wielką nadzieję na szybką odbudowę, powrót do normalnego życia.
-Ale niektóre konsekwencje, nawet dla Niemców są niepokojące.
- No właśnie. Nie przewidywano ich, z prostej racji. Niemcom wydawało się, że ci muzułmanie, Turcy, którzy zarobią jakąś tam sumę marek, wrócą do swoich państw. Byli przekonani, że tak oni postąpią. Nie mieli tego spojrzenia długofalowego i nawet nie wyobrażali sobie, że ci muzułmanie zaczną ściągać swoje rodziny, ponieważ zadomowili się w Europie. Poczuli się w Europie jak u siebie w domu. Dzisiaj ci muzułmanie, którzy żyją w Europie, naprawdę czują się w Europie jak u siebie. Chociaż nie do końca. Islam europejski jest islamem bardzo zróżnicowanym, jest niezwykle podzielony, chociażby z uwagi na różne drogi, którymi muzułmanie
37