WSTĘP
1 \\I\
tycznych P° klęs.
i«7C7e i oddziaływanie klimatu niewoli oraz romar stereotypów zachowań społecznych w „krajobrazie
Stosunek Prusa do spadku po romantyzmie jest jednak daleki od jednoznaczności. Opinię zdecydowanie ujemna ma w Lilce ten tvp dziedzictwa romantycznego, którym od czasu d0 CZasu posila sie czytając pisma „swego kuzyna Zygmunta" ' panna Izabela, by się utwierdzać w swoich górnolot. nvch fałszach (Prus-publicysta miał Krasińskiego za arystokratycznego marzyciela).
Ale przy sprawie idealizmu Rzeckiego i indywidualizmu Wokulskiego rzeczy się komplikują. Należy pi zecicż wysoko ocenić tak każe autor Lalki romantyczną wiarę pana Ignacego w ideały moralne, jego zdolność do poświęceń w imię przyjaźni i jego kult wartości niematerialnych. Należy szanować jego tęsknoty* do świata sprawiedliwości i jego upartą wiarę w niepodległość. Nie sama więc zasada idealizmu podlega tu zakwestionowaniu, lecz co najwyżej niektóre mity (zwłaszcza mit Napoleonidów. którzy uporządkują Europę), przejęte przez starego subiekta z dobrodziejstwem inwentarza po romantycznych idealistach. Wokulski nauczył się od romantyków ubóstwiania kochanki, byłoby jednak nieporozumieniem widzieć w nim tylko ofiarę romantyczno-romanso-wych miazmatów podobną powjedzmy — Emmie Bovary ze sławnej powieści Flauberta. W pewnym momencie bohater Prusa przeklina i odtrąca Mickiewicza jako winowajcę swoich nieszczęść: książkę z jego wierszami „cisnął [...] w kąt pokoju, aż rozleciały się kartki" (t. II, rozdz. IV). Ale po chwili zebrał je ze czcią, bo w istocie rozumiał, że Mickiewicz nauczył go jeszcze czegoś innego niż „idealizowanie kobiety”. Nauczył go mianowicie poczucia godności ludzkiej i dumy, słusznej niezgody na kłamstwa świata i walki o wielkie, szlachetne cele.
Gdyby Rzeckiemu i Wokulskiemu odjąć to, co jest w nich dziedzictwem romantyzmu, pozostałoby pierwszemu niewiele
LXXV
MIŁOŚĆ
nad nałogowe wegetowanie, drugiemu - niewiele nad omszo róbstwo, a groszoróbstwo, choćby i z sukcesem majątkowym nic należy do sfery wartości zalecanych przez Prusa Z lalki niedwuznacznie wynika, że ludzie, którzy w tym stuleciu nic „zachorowali na romantyzm, których duszy'romantyzm jakoś nie przeorał, w istocie nie dorośli do rozumienia swojego wieku. Są to bowiem ludzie pokroju pana Tomasza Łęckiego albo pokioju subiekta Mraczcwskicgo i piwoszów z renomowanej jadłodajni . „Wina więc romantyzmu jest to „wina" błogosławiona. W paryskiej scenie pogodzenia się Wokulskiego ze wspomnieniem Mickiewicza zawiera się zrozumienie tej „winy" jako odwagi głoszenia przez człowieka swej prawdy i protestowania przeciw krzywdzie, gdy tej krzywdy doznaje. Wokulski zaś wie, że tej krzywdy doznaje, że doświadcza poniżeń, że jest ofiarą feudalnych upiorów, które zadomowiły się wr polskiej elicie społecznej72.
To były dla Prusa zasadnicze uwarunkowania cierpień psychicznych i depresji nerwowej ludzi pokroju Wokulskiego.
To jednak nie wyczerpuje w Lalce problemu.
IX. MIŁOŚĆ
Bo przy całej - i to znakomicie przedstawionej psycho-socjologii Wokulski uwikłany jest w miłość. Na tle polskich wątków romansowych w powieściach ten — w Lalce - ma dziwnie nietypową Strukturę i funkcję, niesprowadzalną ani
72 Konkluzją rozważań U. M a r k i c wic za na ten tema jest stwierdzenie: ..klęska romantyzmui me jest w Lalce jego ideowym" (H. M a r k i c w i cz. Pozytywna w°b" skiego [w:] H. Markiewicz, Świadomość >>>eratur^
i szkice. Warszawa 1985. s. 280). Taca Sowa
w książce Problemy polskiego romantyzmu, Sc c , p pod red. M. Żmigrodzkiej, Wrocław \)s\.