i O »WIADOMO/SW.7
S. Prawdaż to jest, co powiada#/,? a
Opowiedz mi dokładnie, jak to było° rzefó ^*s»i I ?
T. Niech mi wolno będzte po)rtut,h
Komoici powiedzieć, czy też (5w)*U,„wle wierne I
nlll opisania, czy we wszyetkim wlpw/edają orygi„at2; i
Ił. Za wierność mogę zaręczyć, leniwienia kh tac I najpewniejsze, albowiem dowiedziałem &Ui wczoraodpai kanclerza Liziłapy, że jeden z panów Świstków był un*>. t owany przy kapitule jako rezydent i pełnomocny agent* był razem członkiem Akademii Smorgońskiej miejscowym I I należał ”do wszystkich obrad, pozostali zaś Świstków#, nie mieszkający przy kapitule, ną, jak słyszałem, te | spondentamii i każdy z nich jest kawalerem przynajmniej Srebrnego Niedźwiadka bez kagańca. I 1
T. Słusznie, ich prace bardzo na to zasługują. Ale, I i proszą jegomości, jacyż byli urzędnicy?
S. Słucham ciekawie.
R, Najprzód był wielki mistrz Mrucząjło, przy- I odziany — jak na uroczystych obrzędach — skórą nie- [ dźwiiedzią. Miał on na sobie ozdobę Złotego Niedźwiadka, I j na łańcuchu od lewego ramienia do prawego boku przewieszoną, z dewizą: Sola nocte salus...10 Trzymał przy tym drąg w ręku, jakiego niedźwiednicy zażywają, na końcu I którego czytać się dawał napis: Sat sapienti11. Tuż przy Wielkim mistrzu kanclerz Maciek Ryłło Liziłapa niósł Statut Organiczny Kapituły Smorgońskiej. Sekretarz Głu-
v — tzn.: ustanowiony jako przedstawiciel dyplomatyczny 1 i wyposażony w pełnomocnictwa. io ,„r Jedynie w nocy ocalenie (łac.).
“ — Mądremu dość (łac.). Aluzja do przypisu Potockiego, I który w polemice z Pazurodzierskim na groźbę kijów odpowie- I dział przytoczeniem anegdoty o podobnym obroku moralnym I 1 zakończył przypis tym właśnie powiedzeniem łacińskim (zob. I Potocki, op. cit., s. 67).
I