W styczniu 1892 r. z listu do Zosi: „Do Arcta napiszę; tak, to poczciwy człowiek”.
Luty 1892 — znów pieniądze od Arcta. To prawdopodobnie zaliczka na poczet tomiku Pod majowym słonkiem.
W liście z 13 września tego roku do Zofii — ciekawa wzmianka, że otrzymała list od Arcta, który zgadza się na jej propozycje, ale stawia warunki, że płacić jej będzie za miesiąc, ratami. Sama podała mu terminy czterech rat, każda po 50 rubli. Ostatnia płatna w styczniu przyszłego roku. „Na ślub Lorki (...) zaciągam nowy dług” — pisze poetka w liście do rodziny. To brzmi prawie tragicznie. I tragiczna jest ta matka, utrzymująca jeszcze dorosłe dzieci, zastawiająca" raz po raz zegarek w lombardzie. Sama ma często krwotoki. Choruje na serce.
Jakie wzięła znów zobowiązania wobec Arcta? To nie mogą być pieniądze za to, co już się ukazało, za Janka Wędrowniczka. Najprawdopodobniej tę zaliczkę spłacać będzie czymś większym — na to nie wystarczy chyba Szczęśliwy światek. I kto wie, czy nie tu tkwi geneza baśni O krasnoludkach i o sierotce Marysi?
W roku 1895, gdy ukazał się Szczęśliwy światek, w liście do Zofii pisze, aby honorarium, które jej się należy za wiersze drukowane w „Kurierze Warszawskim”, oddać do podziału synom — Jankowi i Staś-kowi, który jest na utrzymaniu brata, a „wam dla ojca na ubranie”.
Ojciec to mąż. poetki — Jarosław, z którym nie żyje już od wielu lat, a który z maniakalnym uporem, broniąc swoich ostatnich uprawnień męża, utrudnia jej uzyskanie paszportu zagranicznego.
Arkadyjsko pogodne tytuły książeczek — Wesołe chwile, Pod majo-loym słonkiem, Szczęśliwy światek — w zestawieniu z nieraz tragiczną sytuacją materialną i kłopotami rodzinnymi brzmią niemal groteskowo.
Ale to Arct chrzcił tak bukolicznie „swoje” zbiorki. Po roku 1892 „motyw Arcta” w korespondencji Konopnickiej urywa się, aby pojawić się jeszcze raz w roku 1899: „Napisałam dla Arcta marną książczynę za 40 rubli”5. Jaką?... Nie wiemy. W tym czasie Arct stał się niepodzielnym właścicielem ogromnej większości jej puścizny literackiej dla dzieci. Będzie ją teraz tasował i układał w coraz inne zestawy, chrzcił na nowo-lub pod dawnymi imionami podmieniał poszczególne utwory. Ba, co więcej, już po śmierci autorki Szczęśliwego światka przemycać będzie własnych bastardów.
Tymczasem jeszcze w roku 1910 poprosi poetkę o zrobienie wyboru wierszy do oddzielnego tomiku. Wyjdzie on już po śmierci Konopnickiej, w roku 1811 pt. Poezja dla dzieci. Wybór autorki — i rozpocznie cały szereg późniejszych antologii i wvborów jej wierszy..
Wróćmy znów do początku, do lat bezpośrednio poprzedzających Wesołe chwile małych czytelników.
W roku 1886 ukazała się odbitka „Przeglądu Pedagogicznego” z r. 1885, pióra Władysława Nowickiego pt. Co dać dziecku na Gwiazdkę 6. Prze-
142