24

24



WYKŁAD 2

Tymczasem w wypadku języka naturalnego nigdy takiego momentu umowy nie było, z wyjątkiem nielicznych sztucznie utworzonych terminów, jak drapacz chmur czy podomka, które to wyrazy notabene nie przyjęły się w języku polskim. Języki naturalne wytworzyły się historycznie w wyniku ewolucji i ciągle podlegają zmianom. Przekazywane są z pokolenia na pokolenie jako systemy znaków arbitralnych, w których brak związku między formą i znaczeniem. Stąd lepiej mówić nie o umowności znaków językowych (bo takiej „umowy” nigdy nie było), ale uzusie semiotycznym, warunkującym użycie znaku: żeby właściwie posługiwać się tymi znakami trzeba taki uzus semiotyczny (konwencję semiotyczną) znać. Nie można z formy znaku domyślić się jego znaczenia.

2.2. Foniczność znaków językowych

Znaki językowe to znaki będące ciągami dźwięków wytwarzanymi przez narządy mowne człowieka i percypowanymi przez narząd słuchu odbiorcy. Jest to pierwotna i podstawowa postać tych znaków. Wtórnie mogą być one transponowane na bodźce działające na inne zmysły, np. na zmysł wzroku: w ten sposób znak foniczny ze swej istoty przemijający zostaje utrwalony w postaci konwencjonalnego znaku graficznego (pisma). Alfabety są więc systemami wtórnymi (systemami drugiego stopnia): litery odsyłają do dźwięków, np. litera k odsyła do dźwięku powstającego przy bezdźwięcznym zwarciu tyłu języka z podniebieniem miękkim, a t do dźwięku wytwarzanego przy bezdźwięcznym zwarciu przodu języka z zębami. Podobnie alfabet Braille’a przekłada bodziec słuchowy na bodziec dotykowy: układ punktów wypukłych odsyła do fonemu.

Rzecz jasna wykształcanie się alfabetu fonetycznego (odsyłającego do dźwięków) dokonywało się powoli poprzez stadium pisma ideograficz-nego (powstałego z piktogramów, pisma obrazkowego), odsyłającego nie do dźwięków, ale do pojęć. Szerzej o rozwoju pisma mowa jest m.in. w książce E. Łuczyńskiego i J. Mackiewicz (2002), a także w literaturze specjalistycznej (np. G. Jean 1994, M. Kuckenburg 2006).

Inaczej ma się rzecz z językiem głuchoniemych (tzw. językiem migów), który nie jest alfabetem odsyłającym do dźwięków, ale niesie wprost informację semantyczną, odsyła do pojęć. Jest więc systemem semantycznym w ścisłym sensie, językiem, a nie alfabetem. Związek między ruchami rąk a treściami komunikowanymi jest skonwencjonalizo-24 wany, ale w sposób motywowany, w części oparty na relacji podobieństwa

luli styczności, np. ‘kolor czerwony’ oznaczany jest przez ruch pociąg-iiii/i i.i iialcem po wargach, ruch mieszania łyżką oznacza ‘gotowanie’,

11 in li naśladujący łamanie opłatka oznacza ‘grudzień’. Szerzej o języku liilgowjrm (a także miganym, który odsyła do liter, a więc jest alfabetem, \ sin nem drugiego stopnia) mowa jest w książce J. Perlina (1993).

Wszech obecność pisma we współczesnym świecie komplikuje nieco n.i szkicowany na wstępie obraz języka ludzkiego jako występującego i u w 1,1 awowo w formie fonicznej. We współczesnej kulturze odbiór języka iv postaci pisanej jest niemal równie powszechny, co odbiór foniczny: i / ylainy książki, gazety, instrukcje, napisy na ulicach itp. Pewne wyrazy poznajemy od samego początku w postaci pisanej, co znajduje odzwier-i mdlenie np. w formie zapożyczeń (por. np. notes czy nylon). Można więc uważać, że dziś ludzie mówiący dysponują w swoim słowniku pojęciowym luwnocześnie dwojaką formą: foniczną (obrazem ciągu dźwięków) i gra-liczną (obrazem ciągu liter). Jest to szczególnie widoczne w przypadku IV zyków, w których zachodzi duża rozbieżność między postacią foniczną i graficzną wyrazów, jak np. w angielskim (np. wyraz oznaczający ‘most’ ma postać dźwiękową [bridź], a zapis bridge). Już Baudouin de Courtenay mówił o obocznym funkcjonowaniu w pamięci człowieka grafemów i wyobrażeń liter) i fonemów (wyobrażeń dźwięków).

2.3. Dwustopniowość znaków językowych

lust to podstawowa, uniwersalna cecha każdego języka ludzkiego, określana czasem (por. A. Martinet 1960) jako „podwójna artykulacja lęzyka”. Polega ona na tym, że znaki językowe (obdarzone znaczeniem) /budowane są z elementów mniejszych nic nieznaczących, tzw. dia-krytów, których liczba jest stosunkowo niewielka (do kilkudziesięciu w językach z rozbudowaną fonologią). Diakrytami w języku naturalnym są fonemy, najmniejsze linearne jednostki foniczne, których różne kombinacje tworzą znaki (ciągi znaczące). I tak np. z diakrytów [r], [k],

/a] utworzone są w języku polskim (w różnym układzie i z powtórzeniami) znaki takie jak: rak, kra, kara, arka. Wymiana któregoś z tych elementów na inny, np. /a j na [o] czy [k] na [n], powoduje zmianę znaku: nie rak, ale rok, nie rak, ale ran (genetivus pluralis od rana), itp.

Omawiana cecha języka jest przejawem jego ogromnej ekonomiczno-ści: umożliwia zapamiętanie, wyróżnianie i wywoływanie z pamięci 25


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
24 (2) Tymczasem w wypadku języka naturalnego nigdy takiego momentu umowy nie było, z wyjątkiem niel
22# Wykład 2Cechy istotne języka naturalnego W poprzednim wykładzie sformułowaliśmy (na s. 13) bardz
skanowanie0009 20 WSTĘP:! HI, ŚWIAT IDEI: NATURA- ETYKA- PATRIARCHALIZM 21 To nie było stanowisko Or
12 13 Wykład 1Pojęcie języka naturalnego. Język jako system znaków konwencjonalnych na tle innych
skanowanie0007 I wywołały nigdy takiego krytycznego gniewu, jaki mógłby zostać skierowany przeciwko
17413 SWScan00102 48 PODSTAWOWE POJĘCIA 1 MODELE języka naturalnego w sytuacji, gdy posługiwanie się
4WSTĘP Niniejszy podręcznik obejmuje materiał wykładu gramatyki opisowej języka polskiego, który

więcej podobnych podstron