bliwych szczegółów była czytelnikom i telewidzom niezbędna? Obawiam się, że zaspokojono raczej niezdrową ciekawość i głód pikantnych szczegółów, sensacji.
Powtórzmy zatem: każdy dziennikarz powinien, szczególnie wówczas, gdy natknie się na informacje sensacyjne, zastanowić się, czy - upubliczniając je - nie wyrządzi komuś krzywdy. Na pewno dopuszczalne jest ujawnienie faktów bolesnych czy niezręcznych, gdyby ich ukrycie było jednoznaczne ze szkodą dla ogółu. Ale dziennikarz nie powinien posługiwać się tragedią i cierpieniem ludzi jako atrakcyjnym materiałem dziennikarskim -tworzywem, surowcem produktu, który można by sprzedać na medialnym rynku - jeśli jest to niekonieczne i jeśli miałby tym samym sprawić przykrość i ból osobom, które raz już zostały pokrzywdzone przez los.
• Dlaczego w mediach tak wiele jest zła i przemocy? • Jakimi zasadami powinni kierować się dziennikarze, informując o zbrodniach, gwałtach i katastrofach? • Czy można zapraszać przestępców do udziału w programach informacyjnych? • Czy dziennikarska pogoń za sensacją nie prowokuje terrorystów do spektakularnych zamachów? • Czy pokazywanie zła w telewizji zachęca do naśladownictwa? • Czy poprzez eksponowanie przemocy media fałszują obraz świata? • Czy możemy to zmienić?
Z wielkim ociąganiem wybieram się na coroczne wystawy World Press Photo, a to ze względu na ilość krwi i ludzkiego mięsa na eksponowanych fotografiach. Wy-dąjc się, że bynąjmniej nie są fałszywe obiegowe opinie, wedle których media epatują nas obrazami zła i przemocy (niektórzy jednym tchem dodają jeszcze „seksu”, aleja akurat uważam, że seks jest zdecydowanie zdrowszy niż przemoc). Oczywiście prym w pokazywaniu drastycznych scen wiedzie telewijga, która też - skoro operuje obrazem - ma największą siłę rażenia.
Zapadł mi w pamięć felieton redaktora Piotra Bratkowskiego zamieszczony w polskiej edycji „Newsweeka” pod tytułem Tydzień złych wiadomości, w którym pisze on tak: „Niepotrzebne były wenezuelskie telenowele -w zeszłym tygodniu ludzie płakali, oglądąjąc codzienne programy informacyjne. Dobrych wiadomości nie było w nich wcale”. Faktycznie na pierwszy plan (w pełni sezonu ogórkowego!) przedostały się wstrząsające materiały Poświęcone katastrofie polskiego autokaru z uczcstni-
27