294
IV. Status poznawczy nauki
lewicy akademickiej. W poszukiwaniach rozsądnego centrowego stanowiska zatrzymamy się na chwilę nad stanowiskiem empiryzmu konstruktywnego, wariantem konstruktywizmu, który unika relatywizmu dzięki nawiązaniu do „prawicowych” tradycji.
Empiryzm nstrukiywny :m Fiaassena
Stanowisko empiryzmu konstruktywnego ogłosił Bas van Fraas-sen53. Odwrotnie do realizmu Sellarsa, uznaje on jawny wizerunek świata za uprzywilejowany poznawczo w stosunku do wizerunku naukowego (por. rozdz. IV, p. 1.2). Tego drugiego nie można bowiem przyjąć na innej podstawie niż na podstawie przekonania o adekwatności empirycznej uwiarygodniających go teorii. Teoria jest adekwatna empirycznie, jeżeli prawdziwe są wszystkie jej konsekwencje, które odnoszą się cło bezpośrednio obserwowalnych przedmiotów i zdarzeń. Adekwatność empiryczna teorii wystarcza do jej akceptacji. Wymaganie prawdziwości wszystkich jej konsekwencji byłoby nadmiarowe i niewykonalne. Jest tak dlatego, że w przypadku teorii empirycznie równoważnych, to znaczy teorii o jednakowych konsekwencjach dotyczących obserwowalnych przedmiotów i zdarzeń, nie ma żadnego sposobu, aby rozstrzygnąć, która z nich jest trafniejsza, gdy idzie o przedmioty i zdarzenia nieobserwowalne. Teorie równoważne empirycznie są równocenne.
Ilustracją tej tezy jest wywód na temat rodziny teorii newtonowskich, które różnią się od siebie wyłącznic twierdzeniem o prędkości środka ciężkości Układu Słonecznego względem przestrzeni absolutnej. Na mocy zasady równoważności układów inercjalnych z każdej z tych teorii będą wynikały jednakowe wnioski na temat obserwowalnych ruchów. Będą więc równoważne empirycznie i wszystkie, gdyby były adekwatne empirycznie, jednakowo zasługiwałyby na akceptację. To, że na temat prędkości środka ciężkości Układu Słonecznego względem przestrzeni absolutnej twierdzenie najwyżej jednej z nich może być prawdziwe, nie ma żadnego wpływu na ich ocenę. Tego bowiem, które z alternatywnych twierdzeń jest prawdziwe, nie można wiedzieć i taka wiedza - wiedza o tym, co leży poza zasięgiem wszelkiej możliwej obserwacji - do niczego nie jest nam potrzebna.
W takim razie tylko jawny wizerunek świata opiera się na przekonaniach, które wolno uznawać za prawdziwe. Wizerunek naukowy jest tylko konstrukcją służącą porządkowaniu doświadczenia i dostarcza-
53 Por. B. van Fraassen, The Ściernific Image, Oxford 1980.
3. Między realizmem a relatywizmem
295
jącą idei heurystycznych dla rozwoju określonych programów badawczych. Alternatywne konstrukcje - wizerunki naukowe - nie konstytuują odmiennych światów. Jeśli są równoważne empirycznie, są równouprawnionymi konstrukcjami nadbudowanymi na tym samym jawnym wizerunku wspólnego wszystkim świata. Natomiast gdy nie są równoważne empiiycznic, są mniej lub bardziej adekwatne empirycznie. Są konstrukcjami lepiej lub gorzej dopasowanymi do świata.
Odmawiając konstrukcjom statusu kreacji rzeczywistych faktów, empiryzm konstruktywny unika relatywizmu ontologicznego. Unika również relatywizmu cpistemologicznego, ponieważ wybór między alternatywnymi konstrukcjami jest podporządkowany obiektywnemu kryterium adekwatności empirycznej, w przypadku zaś gdy to kiyterium nie rozstrzyga - to jest w przypadku teorii równoważnych empirycznie - wybór jest poznawczo obojętny. Nie polega na różnicy przekonań na temat świata, lecz tylko na różnicy narzędzi teoretycznycl i formułowania tych samych przekonań na temat obserwowalnych przedmiotów i zdarzeń. Przekonaniom na temat tego, co nieobserwo-walne, jako przekonaniom bezpodstawnym, van Fraassen odmawia wszelkiej wartości poznawczej. Tym samym prawdę o tym, co nicob-serwowalne, uznaje nic za względną, lecz za niedostępną.
Na pierwszy rzut oka empiryzm konstruktywny bardzo przypomina neopozytywistyczny instrumentalizm, ze wszystkimi jego wadami. Różnica polega na tym, że rozróżnienie obserwacyjne-teoretyczne zostało uchylone przez tezę o uteoretyzowaniu obserwacji i van Fraassen musi to wziąć pod uwagę. Toteż uznaje on sam termin „obserwowalny" za teoretyczny (uteoretyzowany) - w tym sensie, że to akceptowane przez nas teorie - między innymi teorie neurofizjologiczne - mówią o tym, co jest, a co nie jest dla nas obserwo-walne. „Obserwowalne” znaczy tutaj: możliwe do zaobserwowania bezpośrednio, bez pomocy przyrządów. Takie postawienie sprawy prowadzi do licznych komplikacji epistemologicznych, o których szerzej pisałem w książce Prawda i racjonalność naukowa (rozdz. III, p. 3). Na przykład o tym, co jest obserwowalne, mówią teorie, które w najlepszym razie wolno uznać za adekwatne empirycznie, ale nie prawdziwe. W rezultacie wydaje się, że o tym, co wolno uznać za prawdziwe, a nie tylko adekwatne empirycznie, decydują teorie, których nie wolno uważać za prawdziwe, lecz najwyżej za adekwatne empirycznie. Powstały paradoks można jednak usunąć, starannie