22 Historia wychowania. Wybór źródeł.
W oznaczonym dniu przyszedł dominus Eiicbald z resztą uczniów internatu do wielkiej sali naszego gmachu i stawiał każdemu z nas wiele pytań z przedmiotów, których się uczyliśmy, i z autorów, których czytaliśmy. Z tych ostatnich musieliśmy na każdą regułę podawać przykłady. Żądano także zdania sprawy z dziejów biblijnych Starego i Nowego Testamentu, których słuchaliśmy przez cztery lata, oraz z ich wewnętrznego znaczenia. Tym, którzy w jakimkolwiek punkcie w tyle pozostali, kazano się jeszcze dokładniej w tej mierze pouczyć, ci zaś, którzy okazali niejaką obojętność lub niedbalstwo, otrzymali ostrą naganę od Erlebalda, który się nam wydał wówczas mężem nader poważnym i surowym. Nie wszyscy jednak współ-uczniowic moi przeszli do retoryki; wiele młodej szlachty wróciło do domu albo sami zabrali ich rodzice, ażeby zrobić z nich giermków i wyuczyć sztuk rycerskich, do których w klasztorze wcale nic wprawiano. Chociaż bowiem każdego dnia widzieliśmy rycerzy i hrabiów wysiadujących w przyległym domu gościnnym, to przecież nie mieliśmy z nimi żadnej styczności; duchowni tylko i biskupi przychodzili niekiedy do naszego pokoju, aby nas egzaminować albo też nacieszyć się naszymi wesołymi zabawami. Dobrze jeszcze teraz pamiętam, jak bardzo wstydziłem się, gdy przy wyścigach, urządzonych w obecności jakiegoś biskupa, upadłem na ziemię i za to jeszcze byłem wyśmiany. Od tego dnia zabawa ta już mi się nic podobała i wolałem grę w kości i przy drążku1.
Podczas dni rekreacyjnych, które nam w tym roku stały się podwójnie miłymi przez odbywanie małych wycieczek do folwarków klasztornych, przybyli na powrót do Rcichcnau ku wielkiej naszej radości obydwaj nauczyciele: dominus Grimald i dominus Tatto. Pierwszemu polecono zaprowadzić w' porządku klasztornym zmiany, które uzna za konieczne na podstawie doświadczeń nabytych w Anianc2; Tatto zaś podjął się wprowadzić nas w tajniki retoryki.
Rok 820. W dzień św. Pirminiusza, naszego założyciela i pierwszego Opata (3-go listopada), rozpoczęliśmy studia retoryczne. Podręcznikiem naszym był Kasjodor, znany nam już prawie wszystkim, bo przy nauce gramatyki polecano nam do lektury jego pisma odnoszące się do tego przedmiotu. Obok tego wyjaśnialiśmy i czytaliśmy w szkole retoryczne pisma Cycerona; natomiast czytanie Kwintyliana było każdemu z nas do woli zostawione. Aż dotąd, oprócz mniejszych listów, nic mieliśmy żadnych zadań do wypracowania3, teraz zaś musieliśmy prawic codziennie uczyć się przeprowadzania w czyn różnych form retorycznych, o którycli była mowa w podręczniku. Wypracowania te trwały przez całą zimę. Na wiosnę zaczęło się studium historii, z której mieliśmy już niejakie wiadomości bądź to z martyrologium, bądź z czytania przy stole, bądź wreszcie z rozmowy z naszymi nauczycielami. Za podstawę służyło nam Chronikon Bcdy4, a do powtarzania dano nam książkę, w której kronikarz Reęinbcrt kazał spisać kroniki Euzebiusza z Cezarei5 6, św. Hieronima, Prospera*"0, Kasjodora, biskupów Jordanesa7 i Mcllitusa8. Obok tego czytaliśmy w szkole najpierw Sallustiusa9, apóźniej T y tusa Liviu-sa10, w którym mieliśmy nadto wyszukiwać retoryczne formy i reguły. Czytałem również w tym czasie, za poradą Tattona, dialog Alkuina O retoryce i o cnotach, który przyniósł ze sobą, i miałem zeń wiele pouczenia i zadowolenia.
Dla urozmaicenia wyjaśnialiśmy ustępy z Eneidy Wergilego oraz Prudcn-tiusa11 i Fortunata12 i od czasu do czasu pisaliśmy sami małe pocmata łacińskie. Do tych ostatnich nic wszyscy byli obowiązani, ja jednak pisałem je z taką ochotą, iż nieraz zaniedbałem przez to inne wypracowania. Wreszcie musiał sobie każdy z nas odpisać jedną z kronik, aby później w danym razie zawsze mieć pod ręką.
Rok 821. Przez następną zimę zajmowała nas dialcktyka pod kierownictwem Tattona. Kształcił nas w niej według pisma Alkuina, które przyniósł z Francji; ponieważ na razie był tylko jeden odpis tego dzieła, dlatego dano nam do rąk Kasjodora i wstęp Porfiriusza13, a później także Boecjusa14
Ta gra. zwana „Stockspicr, polegała na tym, że dwa oddziały chłopców starały się wydrzeć sobie drąg, ujęty na przeciwnych końcach.
A więc o szablonie w średniowiecznym nauczaniu i prowadzeniu uczniów nie może być mowy. Zatrzymywano wszędzie tylko ogólny rozkład lat nauki i ogólne nazwy jej działów; w szczegółach jednak dążył każdy klasztor na wyścigi do możliwego udoskonalenia tak formalnej, jak materialnej strony nauczania. W każdym wieku też napotykamy klasztory cieszące się wielkim rozgłosem wskutek znamienitych reform wychowawczych i dydaktycznych, poczynionych przez zdolniejszego i głębiej w duszach czytającego przełożonego. Stawały się one zawsze modelem, według którego ulepszano inne szkoły klasztorne, bądź to posyłając do nich braci na praktykę, bądź też sprowadzając znich słynnych nauczycieli. Twierdzenia więc o zupełnym zastoju szkolnictwa, o zasklepianiu się w dogmatyzmie szkolnym, są co najmniej historycznymi mrzonkami.
Mowa tu widocznie o zadaniach domowych.
Beda Czcigodny - polihislor brytyjski (ok. 672-735).
Euzebiusz z Cezarei (ok. 260-339) autor wielu dzieł historycznych i teologicznych.
Prosper - autor kroniki świata do upadku cesarstwa rzymskiego.
Jordanes (VI w.) - historyk grecki.
Mellitus (VII w.) - bp Londynu i Canlerbury.
Sallustiusz (I w. przed Ch.) - polityk i historyk rzymski.
Liwiusz Tytus (59-17) - wybitny historyk rzymski.
Prudcncjusz (384-405) - najwybitniejszy poeta chrześcijański.
Fortunatus (IV w.) - pisarz, autor podręcznika Sztuka retoryki.
Porfiriusz (233-304) - najwybitniejszy po Plotynic przedstawiciel neoplatonizmu.
Boecjusz (475-524) - filozof i pisarz, m.in. autor podręczników muzyki i arytmetyki.