glinski6

glinski6



Piotr Gliński

ra w jego koncepcji społeczeństwa „robotników umysłowych”, składającego się z trzech podstawowych sektorów: sektora pierwszego, tj. publicznego sektora rządowego (którego podstawową funkcją jest „produkcja" prawa), sektora drugiego, tj. prywatnego sektora przedsiębiorstw (którego zadaniem jest produkcja dóbr i usług) oraz sektora trzeciego, tj. „sektora socjalnego", obejmującego sferę wspólnot nowego typu - organizacji pozarządowych - pełniących szeroko pojęte funkcje socjalne i obywatelskie. Celem organizacji sektora socjalnego - według Druckera - jest dokonanie zmiany w człowieku. W tym sensie sektor ten „produkuje” zmianę społeczną"5.

Przedstawiony wyżej podział sektorowy może być również skonstruowany -na co zwrócił uwagę Jerzy Szacki - na podstawie krzyżujących się kryteriów charakteru i celu działań podmiotów-je tworzących. Sektor pierwszy obejmuje instytucje publiczne, których cel działań jest również publiczny sektor drugi dotyczy podmiotów prywatnych, których cel działań jest również prywatny, sektor trzeci - pozarządowy - obejmuje podmioty prywatne o publicznym celu działań. W tym porządku klasyfikacyjnym wyróżnić można jeszcze - trochę na zasadzie czarnego humoru - sektor czwarty, obejmujący podmioty publiczne o prywatnym celu działań (korupcja)26.

Nowe wyniki badań - przemiany trzeciego sektora

Socjologiczne, poprawne metodologicznie badanie sektora pozarządowego nastręcza, zwłaszcza w warunkach Polski, kraju wciąż przechodzącego istotne przemiany ustrojowe, poważne problemy. Sektor pozarządowy ze swej natury odnoszący się do „tego, co poza rządem”, obejmuje szeroki i niezmiernie zróżnicowany wachlarz instytucji i zjawisk samoorganizacji społecznej. Bardzo trudno jest określić zakres przedmiotowy i podmiotowy sektora. Dodatkowo, dla potrzeb konkretnych badań - czy to z przyczyn merytorycznych, czy metodologicznych - często celowo ogranicza się zakres zjawiska, np. - jak wskazywaliśmy wyżej — w znanych, międzynarodowych, porównawczych badaniach trzecie-■go sektora Lestera Salamona i zespołu, od początku ograniczano badany obszar do instytucji pozarządowych o niepolitycznym i niereligijnym charakterze. Eli-

minow'ano z góry partie polityczne i organizacje religijne, abstrahując od faktu,


że w iele partii politycznych; zwłaszcza w początkowym okresie rozwoju, ma

" Ibid.

"6 Ani książę, ani kupiec: obywatel. Red. J. Szacki. Kraków 1997, s. 54.

Trzeci sektor w Polsce: stati obecny, barier/ rozwoju

raczej cechy ruchów społecznych, często o charakterze obywatelskim, niż zinstytucjonalizowanych organizacji stricte politycznych, a niektóre organizacje religijne zajmują się działalnością nie związaną bezpośrednio z wiarą, np. na polu charytatywnym czy prorozwojowym. WJnych Ipadąnjąchjw'.skład trzeciego sektora włącza się zarówno partie polityczne, jak i związki zawodowe, instytucje kościelne czy sam-jrządy zawodowe, a nawet izby handlowy. W zależności od podejścia!" założeń czy potrzeb badawczych, do sektora pozarządowego wlicza się podmioty o bardzo zróżnicowanym charakterze przedmiotowym: organizacje realizujące interes szerszych społeczności, organizacje interesu własnego, grupy ethosowe. organizacje o celach mieszanych, a nawet instytucje nastawione na zysk materialny czy polityczny. Sytuację komplikuje dodatkowo kontekst kulturowy: te same cele czy charakter danej organizacji mogą być odbierane jako obywatelskie (czyli między innymi akceptowane społecznie w danym kraju) bądź godzące w jakieś istotne wartości określające charakter danej wspólnot) politycznej. Na przykład kontrowersyjna obyczajowo Love Paradę może być uważana za przejaw' aktywności pozarządowej w Berlinie czy Amsterdamie, a nawet - do pewnego stopnia - w Lodzi; nie uzyskuje jednak takiej akceptacji w innym europejskim mieście - Belgradzie, nie mówiąc już o stolicach krajów muzułmańskich. Dodatkowym problemem w badaniu sektora pozarządowego jest również fakt jego niezmiernego dynamizmu: nieokreślonych granic instytucjonalnych. Sektor ten wciąz’śię zmienia, powstają nowe. upadają stare struktury. Nikt nie jest w stanie, w żadnej chwili, uchwycić „całości" sektora. Przypominano raczej^wciąż zmieniający się wewnętrznie wielki ruch społeczny niż zbiór jednorodnych organizacji. Skonstruowanie w takich warunkach jakiejkolwiek, właściwej metodologicznie, probabilistycznej próby badawczej jest niezmiernie trudne. Tym bardziej, że poszczególne jednostki badawcze są pod każdym względem, także wielkości, struktury organizacyjnej itp. niepomiernie zróżnicowane, a opinie na ich temat wśród własnych członków-potencjalnych informatorów mogą być również bardzo odmienne - w zależności np. od punktu obserwacji, miejsca w strukturze władzy czy interesów danej organizacji.

Wydaje się. że podstawowym kryterium decydującym o przynależności do sektora pozarządowego w danych warunkach społeczno-kulturowych powinien być argument obywatelskości poszczególnych przedsięwzięć samoorganizacyj-nych. O obywatelskim charakterze danej organizacji powinna decydować jej relacja do operacyjnej treści definicji społeczeństwa obywatelskiego; przesądzać o tym powinien fakt. czy organizacja ta spełnia po prostu wymogi takiej definicji (obejmującej kilka czy kilkanaście kryteriów definicyjnych)"'.

Propozycję tego typu definicji operacyjnej społeczeństwa obywatelskiego przedstawiłem w innym miejscu, zob. P Gliński. H. Paiska: Cztery wymiary społecznej aktywności obywatelskiej. W- Elementy nowego ładu. Red H. Domański. A. Rychard. Warszawa 1997.

127


Wyszukiwarka