Piotr Gliński
Generalnie, polskie organizacje obywatelskie - mimo dynamicznego rozwoju w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych - są środowiskiem słabym,
0 enklawowym charakterze''. Szczególnie widoczny jest brak równowagi pomiędzy sektorem obywatelskim a potężnym sektorem administracji rządowej
1 sektorem biznesu. Socjologowie polscy otwarcie formułują tezę o szczególnej słabości polskiego społeczeństwa obywatelskiego, zwłaszcza w konfrontacji z silnymi, nieformalnymi grupami interesów dominującymi na scenie publicznej1. Rezultatem tej sytuacji jest obecny kryzys polskiej demokracji, która wciąż realizuje raczej model demokracji większościowej i proceduralnej niż demokracji uczestniczącej i uwzględniającej interesy grup mniejszościowych.
W tej sytuacji organizacje obywatelskie w znikomym zakresie pełnią funkcje kontrolne wobec władzy i partycypacyjne w procesie podejmowania decyzji politycznych na wszystkich szczeblach. Słabość finansowa nie pozwala im na samodzielne realizowanie wielu potrzebnych projektów społecznych, a pomoc państwa — mimo formalnego obowiązywania konstytucyjnej zasady subsydiar-ności — jest w tym zakresie, jak wspominaliśmy, bardzo ograniczona. Ogólnie można stw-ierdzić. że zaangażowanie państwa polskiego w rozwój i kształtowanie sektora obywatelskiego po 1989 roku było bardzo znikome. Sektor ten rozwijał się przede wszystkim dzięki mechanizmom samorozwojowym, samoobronnym i samoedukacyjnym (głównie natury kulturowej) oraz pomocy zagranicznej (finansowej, fachowej, kulturowej i politycznej).
Obecnie polski sektor pozarządowy, po okresie dynamicznego rozwoju zwłaszcza w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych, przechodzi kryzys partycypacyjny. Szczególnie trudna jest sy tuacja dominujących w sektorze małych (kilku, kilkunastu aktywnych uczestników) i słabych organizacji pozarządowych o charakterze lokalnym oraz organizacji buntujących się przeciwko klienteli-stycznym relacjom z innymi sektorami i próbujących realizować funkcje kontrolne wobec władzy czy biznesu2.
Podstawową barierą na drodze do wykorzystania wspomnianego potencjału aktywności obywatelskiej, a jednocześnie przyczyną kryzysu sektora obywatelskiego w Polsce jest specyficzny syndrom wielu niekorzystnych zjawisk, które określić można wspólnym mianem blokad rozwoju społeczeństwa obywatel-
skiego w Polsce. Jedną z podstawowych jest brak instytucjonalnych i legislacyjnych warunków do funkcjonowania demokracji partycypacyjnej, a więc np.: brak - znanej z praktyki funkcjonowania instytucji Unii Europejskiej - zasady Partnerstwa i Dialogu Obywatelskiego (włączenie przedstawicieli organizacji obywatelskich, jako równoprawnego partnera do mechanizmów Dialogu Społecznego obejmujących stronę rządową oraz organizacje pracodawców i pracobiorców), niewdelka skala zapisów partycypacyjnych w polskim ustawodawstwie. brak partnerskich reguł współpracy między sektorowej, zła realizacja bądź brak sprawiedliwych i przejrzystych procedur dostępu organizacji obywatelskich do środków- publicznych, brak tradycji wykorzystywania technik partycypacji społecznej w procesach sprawowania władzy' na wszystkich jej szczeblach, wreszcie zbytnie upartyjnienie życia publicznego w Polsce.
Szczególnie niepokojącym przykładem instytucjonalnych blokad partycypacji obywatelskiej jest funkcjonowanie polskiego samorządu terytorialnego. W Polsce właściwie nie funkcjonują nowoczesne programy współpracy samorządów lokalnych z organizacjami obywatelskimi -- według szacunków Związku Miast Polskich programy współpracy międzysektorowej istnieją jedynie w około 50 miastach (na około 700). Regulacje prawne, które nakazują pewien zakres przejrzystości i udziału obywateli w funkcjonowaniu samorządu (ustawa o finansach publicznych, ustawa o dostępie do informacji publicznej, ustawy samorządowe) są przestrzegane jedynie formalnie. Istnieje ostra rywalizacja na poziomie lokalnym pomiędzy mandatem przedstawicielskim, który dzierżą radni, i mandatem obywatelskim, który reprezentują przedstawiciele organizacji pozarządowych. Polscy samorządowcy nie chcą uznać lokalnego społeczeństwa obywatelskiego za równoprawnego partnera w procesie zarządzania społecznościami lokalnymi i regionalnymi.
Inną istniejącą w Polsce blokadą rozwoju aktywności obywatelskiej -o której już wspominałem - jest. wrogi sektorowa pozarządowemu charakter większości polskich elit politycznych, kulturalnych, medialnych czy biznesowych. Niektórzy socjologowie i uczestnicy sektora pozarządowego formułuią nawet tezę o swoistej zdradzie społeczeństwa obywatelskiego przez połskie elity po 1989 roku3.
Następną potężną barierą rozwoju aktywności obywatelskiej jest ogólny stan świadomości społeczeństwa polskiego. Nie wchodząc w szczegóły, jest to świadomość raczej anty- niż proobywatelska. Charakteryzuje się wyuczoną bezradnością, indywidualizmem, brakiem rozpowszechnionych wzorów społecznikowskich. konsumpcjonizmem, amoralnością^ itp.
139
P. Gliński, H. Polaska: Op. cii.
E. Mokrzycki: Op. cii.
R. Skrzypiec: Lokalne uczestnictwo obywatelskie. Warszawa 2002.
Samoorganizacja społeczeństwa.... op. cit.
mm®.