78 Część pierwsza. Powstanie mowy
i stała się zalążkiem kultury” - spekulował niedawno w wywiadzie amerykański archeolog Richard Klein.4 Lingwista Derek Bickerton już w latach dziewięćdziesiątych XX wieku przypuszczał, że usystematyzowana gramatycznie mowa powstała u współczesnego człowieka dość nagle na skutek „zmiany w wewnętrznej organizacji mózgu, która mogła zostać spowodowana przez niepowtarzalną mutację genetyczną”.
„Tb odosobnione zdarzenie genetyczne mogło wystarczyć”, kontynuuje amerykański badacz, by protojęzyk najstarszych hominidów, który zgodnie z jego hipotezą składał się tylko z pojedynczych wyrazów - co najwyżej ze „zdań dwuwyrazowych” - „przemienić w mowę, cechującą się już składnią”.5 Za wskazówki przemawiające na korzyść takiej teorii uważa on pojawienie się u wczesnych ludzi nowego rodzaju technologii i kultury. „Pewne jest, że około 100 tysięcy lat temu dokonała się gwałtowna zmiana” - zauważył Bickerton niedawno w wywiadzie dla „Spiegla”. „Człowiek nagle zaczął wytwarzać wyrafinowane narzędzia, produkować ozdoby, uprawiać handel - robić to wszystko, co dzisiaj nazywamy kulturą. Co mogło być wy-zwalaczem? Składnia! Gdy ludzie ci bowiem planowali nieco bardziej złożone działania, musieli używać zwrotów «jeśli» i «ponieważ», a to znaczy, że potrzebowali rozbudowanych zdań. Bez nich trwaliby w stagnacji.”*
PORÓWNANIE DWÓCH TECHNIK OBRÓBKI KAMIENIA
Górny paleolit, 40-10 tysięcy lat temu (il. 4), był rzeczywiście okresem daleko sięgających zmian. Widać to z niezwykłą wyrazistością na przykładzie nowej, wówczas przełomowej, techniki wytwarzania narzędzi kamiennych, która pod względem racjonalności i standaryzacji efektów pracy znacznie przewyższała starsze metody produkcji. Przy zastosowaniu tej tak zwanej techniki wiórowej (il. 9) możliwe było odbijanie z przygotowanego rdzenia krzemiennego za pomocą kościanego pośrednika i tłuka większej liczby długich, wąskich wiórów, które później przetwarzano na rozmaite zwyczajowo używane typy narzędzi. Chodzi o bardzo wyspecjalizowaną metodę pracy, opierającą się na setkach tysięcy lat doświadczenia. Ze względu na jej skuteczność i możliwość kontrolowania efektów stanowiła ona z pewnością punkt szczytowy paleolitycznych technik obróbki krzemienia.
W żadnym razie nie można jednak wyciągać wniosków o wyższych uzdolnieniach intelektualnych i większej umiejętności planowania tych, którzy się nią posługiwali, jak często czyni się to w debacie o początkach języka. Za wzór złożonej, planowej i rozmyślnej produkcji narzędzi kamiennych specjaliści uważają raczej o wiele starszą, wprowadzoną przez archaicznych ludzi w środkowym paleolicie (il. 4) metodę produkcyjną, zwaną od przed-
Rozdział 4. Powstanie mowy a rozwój techniki i kultury
79
9. Odbijanie wiórów z rdzenia za pomocą tak zwanej techniki wiórowej
mieśria Paryża techniką lewaluaską (il. 10). Przy zastosowaniu tej metody ze starannie przygotowanego rdzenia krzemiennego można było uzyskiwać pojedyncze odiupki o z góry zaplanowanej wielkości i ustalonym kształcie, co od obrabiającego kamień wymagało zdolności „zobaczenia” późniejszego odtupka już w rdzeniu. Technikę tę opracowali około 300 tysięcy lat temu potomkowie Homo erectus i mniej więcej 100 tysięcy lat temu znalazła ona kontynuację w kulturze materialnej neandertalczyka. Zawierała bogaty zestaw rozmaitych narzędzi produkowanych z odłupków, które ze względu na miejsce odkrycia dużej liczby takich zabytków w Moustier, w południowo-zachodniej Francji, utożsamia się z tak zwaną kulturą mustierską.
Wytwarzanie narzędzi kamiennych tą metodą z pewnością było bardziej czaso* i pracochłonne niż przy zastosowaniu techniki wiórowej z górnego paleolitu, jednak pod względem skomplikowania czynności oraz procesu myślowego metoda iewaluaska w żaden sposób nie była od niej gorsza -wprost przeciwnie. „Nie możemy się oprzeć wrażeniu - a opieramy się na konsultacjach z dzisiejszymi kamieniarzami - że metoda Iewaluaska jest trudniejsza do opanowania niż odbijanie wiórów z pryzmatycznych rdzeni” - tak uważają archeolodzy z Izraela i Stanów Zjednoczonych, Ofer Bar--Yosef i Steven L. Kuhn.7 A zatem porównanie obu technik nie może być argumentem za rzekomo znacznie większym potencjałem intelektualnym,