Gdy zarwie się lód, można się ratować za pomocą położonego w poprzek przerębla kija wędrownego
Należy unikać zboczy pokrytych luźnym żwirem i sypkim piaskiem Mogą się obsunąć razem z alpinistą. I wręcz przeciwnie, płaszczyzny po kryte wielkimi blokami kamiennymi nie są relatywnie niebezpieczne, gdy su, po nich ostrożnie stąpa, uważając, czy sąsiedni blok ma trwałe oparcie. Gdv się ma przyczepne podeszwy lub buty podbite dobrymi gwoździami, prze skakiwanic z kamienia na kamień sprawia nawet pewną przyjemność.
Bardzo się zaleca chodzenie z laską i to z solidnym kosturem, bez którego wielu traperów nie potrafi się obejść. Powinien sięgać na wysokość wyciąg niętej ręki i mieć około trzech, czterech centymetrów przekroju. Nadaje su, do tego każda prosta gałąź lub pień młodego liściastego drzewa, najlepiej wierzbowy lub jesionowy. Kij powinien być nieco elastyczny naw'et po wyschnięciu, dzięki czemu stanie się lżejszy.
Cidy ktoś przywykł wędrować z kosturem, na pewno nigdy z niego nie zrezygnuje, gdyż z czasem, w miarę przyzwyczajenia, staje się on „trzecią no gą” podróżnego. Służy jako boczne wsparcie na stromym stoku, do prze skakiwania przez strumienie, do badania omackiem drogi w ciemnościach, gruntowania bagnistych terenów i w ogóle ułatwia marsz. Poza tym, strzela jąc, myśliwy może na nim oprzeć lufę broni.
Warto zamocować żelazną skuwkę, żeby kostur nie ześlizgiwał się z gład kich bądź oblodzonych kamieni. W czasie podchodu, kiedy trzeba się wy strzegać każdego metalicznego odgłosu, kostur należy owinąć. Szczególnie potrzebny, ba, nawet nieodzowny jest długi kij w czasie przeprawy przez zamarznięte wody. Już sam odgłos przy uderzeniu „trzecią nogą” zdradza, czy lód uniesie ciężar ciała. Nawet w mocnych na pozór pokrywach lodu bywają cienkie i łamliwe miejsca. Winne są temu ukryte w głębi ciepłe źródła i silne prądy, których się nic domyślamy. Pewne miejsca, omijane
u >
przez zwierzęta, są tylko powierzchownie zamarznięte i zawiane śniegiem. Cidy się jednak złamią, można się ratować za pomocą kija. Trzeba go położyć w poprzek przerębla, co dopomoże w wydobyciu się z lodowatej, nieprzyjemnej wody.
Gdy się nie uda, należy próbować przedostać się do grubej warstwy lodu, wyłamując cienką. Potem płynnymi ruchami trzeba przyjąć pozycję horyzontalną, żeby móc się łatwiej wydobyć na wierzch.
W każdym razie załamanie się lodu i wpadnięcie do wody jest bardzo niebezpieczne, zwłaszcza w czasie silnych mrozów. Trzeba potem jak najprędzej rozpalić ogień, albo znaleźć takie schronienie, w którym zmarznięty, przemoczony człowiek może się rozgrzać.
Komu nie udaje się natychmiast wydobyć z lodowatej wody, temu Vil-liliilmur Stefansson radzi spokojnie i mocno przycisnąć mokre rękawy do krawędzi lodu. Na silnym mrozie szybko do niego przymarzną i dadzą ofierze nieszczęśliwego wypadku mocny punkt oparcia. Z pewnością jednak sto razy lepiej w ogóle nie znajdować się w takim położeniu!
Zanim wędrowiec uda się na odległe pustkowia, wie wszystko o kraju i ludziach, zwierzętach i roślinach, a nawet o wszelkich właściwościach terenu Przeczytał całą dostępną na ten temat lekturę, przestudiował drobiazgi iwo. mapy i — o ile to było możliwe — rozmawiał z ludźmi znającymi te-iwn / własnego doświadczenia i mającymi wyrobiony pogląd. Przy czym, jak |mmi< zu doświadczenie, inteligentni bywalcy udzielają lepszych informacji niż Mali mieszkańcy. Bowiem to, co obcy poczytuje za osobliwość, dla kra-|mn»i nw jest zazwyczaj rzeczą naturalną. Krajowcy rzadko kiedy rozumieją, po ' n przyjeżdżają cudzoziemcy. Znacznie trudniej jest wyjaśnić Japończykom, na co powinien zwrócić szczególną uwagę w Niemczech, niż Niemcowi po kilkutygodniowym lub kilkumiesięcznym pobycie udzielić pi/ydainych informacji o Japonii. Jeżeli pobyt w obcych krajach przeciąga niekiedy na wiele lat, lokalne osobliwości także dla obcokrajowca stają My i /c . zt| naturalną. Dobre przewodniki turystyczne są przeważnie pisywało przez podróżników, którzy zwiedzając obce kraje pilnie obserwują i na imipo pisują wrażenia. Należy powątpiewać we wszystko, co zachwalają ) pul* i >i|ą prospekty, ponieważ prezentują one w różowych barwach same do-łnini. Miceny i umyślnie przemilczają ujemne. Nawet informacje czynników m ' |i nie zawsze są godne zaufania. Często serwują więcej propagan-iy nił i/c ielnych informacji. Natomiast cudzoziemiec, który obserwuje dni u obiektywnie i krytycznie, może o nim poinformować w sposób -ceł. -mc Imidziej rzeczowy.
1 " ot • po ażema materiałowego obcy powinien mieć dobre rozezna-
00 Po c specjalnymi mapami określonych terenów musi zabrać mapę
1 >-• t-i i i" • i z której może się dowiedzieć o ogólnym usytuowaniu dalszych
24)