rozdział pierwszy
42
rozdział pierwszy
42
Paradoks rzeczywistej fikcji
Spojlowanie to tylko jedna z aktywności, w które angażują się fani Robinsonów. Podobnie do fanów wielu innych programów, piszą i umieszczają w sieci oryginalną beletrystykę dotyczącą ulubionych bohaterów. Jednego z nich o raczej nieprawdziwym nazwisku Mario Lanza1 zainspirowała rozmowa na temat serii dotyczącej zjazdu największych gwiazd Robinsonów i napisał trzy pełne sezony wymyślonych odcinków {Ali Star: Grecja, Ali Star: Alaska i Ali Star: Hawaje), przedstawiając fikcyjne fabuły wykorzystujące uczestników z rzeczywistych programów. Każdy odcinek ma od czterdziestu do siedemdziesięciu stron. Lanza publikuje swoje odcinki tydzień po tygodniu, gdy akurat Robinsonowie nie są nadawani. Jego historie naśladują strukturę dramatyczną oryginału, jednak silniej koncentrują się na motywacjach postaci i interakcjach
Zagadnieniem, na którym Levy nigdy bliżej się nie koncentruje, jest kwestia skali, na jaką mogą działać społeczności wiedzy. W wersji najbardziej utopijnej wyobraża sobie caiy świat jako jedną kulturę wiedzy i nowe formy komunikacji, które umożliwiłyby wymianę informacji oraz dyskusje w tak wielkim wymiarze. Innym razem zdaje się dostrzegać potrzebę istnienia społeczności o różnej skali zasięgu - zwłaszcza w pierwszej fazie wyłaniania się kultury wiedzy. Głęboko zakorzeniona nieufność wobec wszelkich form hierarchii pozwala Levy’emu widzieć w roli ideologii, najbardziej sprzyjającej pojawieniu się takiej kultury, demokrację. Pisze: „Wjaki sposób będziemy mogli w zmieniającym się środowisku przetwarzać ogromne ilości informacji o powiązanych ze sobą zagadnieniach? Najprawdopodobniej poprzez wykorzystanie struktur organizacyjnych, które przy rozwiązywaniu problemów raczej faworyzują prawdziwą socjalizację, niż poszukują rozwiązań, odwołując się do poszczególnych jednostek, gdyż te często ze sobą współzawodniczą, stają się zarozumiale, nie zawsze mają aktualne informacje lub odizolowują się od prawdziwego świata”'3. Trusty mózgów reprezentują powrót hierarchii na łono kultury wiedzy, próbę stworzenia elity, która ma wgląd w informacje niedostępne dla grupy jako całości i wymaga akceptacji dla arbitralnego decydowania o tym, czym można się podzielić z pozostałymi.
1 Znany amerykański tenor, zmarł w 1959 roku (przyp. tłum.).
Większość spojlerów twierdzi, że trusty mózgów służą użytecznym celom, ale jednocześnie potrafią być strasznie paternalistyczne. Jak wyjaśnia jeden z sucksteiw: „Wszystko, co mamy, jest także ich, bo jesteśmy bardzo otwarci. Wszystko to, co oni posiadają wcale nie należy do nas, bo członkowie takich odgrodzonych społeczności mogą, ale nie muszą chcieć, podzielić się tymi informacjami. Oni mają dostęp do źródeł, do których my nie mamy dojścia i lubią gromadzić zebrane wiadomości. Na tym właśnie polegają takie prywatne grupy”. Trusty mają w zwyczaju wyrzucać na forum informacje bez jakiegokolwiek wyjaśnienia na temat ich pochodzenia, odcinając w ten sposób plebs od całego procesu i kreując siebie na ekspertów, którym trzeba ufać tak po prostu. Wiele z takich stowarzyszeń ma podobno tajnych informatorów' w' firmach producenckich.
13 Pierre Lćvy, op. cit., s. 61.