liniowane określonymi przepisami i wyznaczają pewien standard postępowania [zob. Rozporządzenie Ministra Polityki Społecznej z dn. 19 kwietnia 2005 r. w sprawie rodzinnego wywiadu środowiskowego]. Dokumenty jakie musi wypełnić pracownik socjalny w trakcie pierwszego wywiadu, istotnie wpływają na kształt relacji pomocowej. Pytania jakie wówczas padają, dotyczą głównie braków i-nieumiejętności klienta w radzeniu sobie z problemem [por. Opolska 2008, s. 62]. Samym pracownikom łatwiej przychodzą pytania diagnozujące problem klienta, niż jego mocne strony, zasoby, czy aktywa. Z drugiej zaś strony naturalną konsekwencją nadmiernej koncentracji na problemach jest właśnie ubogi praktyczny repertuar stosownych narzędzi i słownictwa związanych z wykorzystywaniem zasobów klienta. Z pewnością leż koncentracja na „problemowych” aspektach funkcjonowania klientów nie dodaje im mocy, czy nadziei na pozytywną zmianę.
Jak wynika z rozważań dotyczących istoty pracy socjalnej, zaprezentowanych w rozdziale pierwszym tego opracowania, podstawowym celem.-po-_ magania jest wzmacnianie-klientów. Podobnie istotę pomagania pojmują
I. K. Berg i P. De Jong, którzy powołując się na licznych autorów (m.in.:
J. Rappaport, D. Saleebey, D. A. Schon, A. Weick,Ch. A. Rapp, itd.) przyznają, że dominująca w praktyce pomocowej koncentracja na problemach szkodzi tej misji [por. Berg, De Jong 2007, s. 22]. Przytaczają oni podstawowe założenia, które stanowią o istocie nowego paradygmatu w pomaganiu:
1) Pomimo życiowych zmagań wszyscy ludzie posiadają mocne strony, które można wykorzystać, aby poprawić jakość swojego życia. Pomaga-cze powinni szanować ten potencjał i kierunki, w których klienci chcieliby podążać.
2) Motywację klienta zwiększa się poprzez stały nacisk na jego mocne strony, zgodnie z tym, jak klient je postrzega.
3) Odkrywanie mocnych stron wymaga procesu ich wspólnego poszukiwania przez pomagacza i klienta.
4) Koncentracja na mocnych stronach odsuwa od pomagaczy pokusę osądzania lub obwiniania klientów za ich trudności, a zwraca ich ku odkrywaniu, jak klientom udało się przeżyć nawet w najtrudniejszych okolicznościach.
5) Wszystkie środowiska, nawet te najbardziej patologiczne, mają w sobie zasoby [ibid., s. 23].
Zwolennicy tradycyjnego podejścia do pracy socjalnej i pomagania skoncentrowanego na rozwiązywaniu problemów z pewnością mogliby w tym miejscu zaprotestować. Wielokrotnie spotkałem się z opiniami, wedle których nie ma zasadniczej sprzeczności pomiędzy dotychczasowym paradygmatem pomagania a ideą pracy na zasobach. Wystarczy jednak skonstatować pewien fakt. W literaturze przedmiotu dotyczącej metodyki pracy socjalnej istnieje wiele opisów jej istoty, metod. Część z nich starałem się przytoczyć i omówić na łamach tej publikacji. Niestety, nie wynika z nich jak można efektywnie nawiązać oraz realizować współpracę z klientem, w jaki sposób wydobywać, wzmacniać, spożytkowywać jego zasoby. Bez odpowiedzi pozostaje też kolejne pytanie: co robić kiedy klient nie odczuwa potrzeby jakiejkol wiek zmiany, albo koncentruje się jedynie na narzekaniu na swój los i nie widzi własnej podmiotowości? Mam więc nadzieję, że lukę tę choćby częściowo może wypełnić niniejsza publikacja, prezentująca model podejścia skoncentrowanego na rozwiązaniach.
W praktyce pomocowej, szczególnie zaś w zakresie terapii, oprócz przywołanego Podejścia Skoncentrowanego na Rozwiązaniach funkcjonują także alternatywne modele, pracy, które bazują na tych wymienionych uprzednio postulatach. Znane sąm.in. systemy oparte na współpracy językowej (Anderson i Goolishian), postmodeliańska terapia rodzin (Cechin, Boscolo), czy też terapia narracyjna (White i Epston) [Józefik 2003, s. 124]. Także w obszarze pracy socjalnej możemy odnaleźć konkretne propozycje, metody praktyki bazujące na potencjałach: zarządzanie potencjałami indywidualnego przypadku (ang. strenghts case management), model indywidualnego umiejscowienia i wsparcia (ang. individual placement and support model) oraz model budowania kapitału (ang. asset-building model) [zob. Rapp, Saleebey, Sulli-van 2010].
Poznając ideę Podejścia Skoncentrowanego na Rozwiązaniach pracownicy socjalni mogą odnieść wrażenie, że proponowana perspektywa bardziej odnosi się do terapii sensu stricte, niż pracy socjalnej. Warto w tym miejscu nadmienić jednak, że proces powstawania tej metody pierwotnie związany był z funkcjonowaniem lokalnego ośrodka pomocy społecznej w Milwaukee, w stanie Wisconsin, na bazie którego S. de Shazer i I. K. Berg wraz ze współpracownikami założyli Centrum Krótkoterminowej Terapii Rodzin. Także inni znaczący praktycy, którzy rozwijali ten sposób pracy, m.iń.: P. De Jong, M. Weinger-Davis, M. White, czy D. Epston byli pracownikami socjalnymi i pracowali z różnymi kategoriami klientów, począwszy od klientów indywidualnych, poprzez grupy, a skończywszy na szerszym środowisku społecznym [zob. Miś 2008, s. 31]. Jak widać, podejście to nierozerwalnie, także w kontekście historycznym, związane jest z obszarem praktyki pracy socjalnej.
Podsumowanie
Opisane założenia i istota pracy socjalnej w pewnym stopniu rozmijają się z praktyką, jaką możemy obserwować na co dzień. Jak wynika z dotychczas