* , 4Iam„d rozsyła. !»»«"■'P° S"™Ch ' P° Ku>'^ , <,»-dz.c »y»iadfl«*<S»
, Wfgn>w (HiJ| napaslniików, doznających pr/ccież po.
Stawiają M 'broncv. znajduje naturalnie brymi;|
dobnyeh trudów karnpan", wytłumaczenie klęsk'.
Dzieło Galla stoi na początku polskiego d/iej.,pisarz, ■ . u tf zarazem typowa i swoista. Realizuje bow icm gatun. [owe Sy kronik, ciągłą narrację chronologiczną obejmuj*, SnZ wycinek przeszłości. Jest jednak całkowicie dostosowana wSiej strukturze wewnętrznej do postawionego celu w kolejnych zbliżeniach dochodź, do czasów najnowszych, które o w role procy, zyjnicj obrazuje, dochodząc w końcu do narracyjnej symultaniczne,-ści - konieczności pogodzenia kilku równoczesnych wątków akcji związanych z głównymi postaciami. Bolesław robi to, a tymczasem Zbigniew czy Sieciech robi tamto. Cel romansowy spraw ia. żc uwaga słuchacza i czytelnika nie poszukuje dat rocznych, ale jest prow adzona według myśłi narratora po ścieżce nadrzędnego sensu, który łączy przedstawione działania w znaczący ciąg.
Oczywiście zdarzenia wyrażają ideę moralną i histuriozo-ficzną: pozytywny bohater odnosi zwycięstwo i dzięki temu zwykle umacnia się jego królestwo. Umieściwszy swego bohatera w ramie sakralnej (cudowne narodziny i nieustająca opieka gwarantująca zwycięstwa) Gall korzysta oszczędnie z tego zasobu motywów i zabiegów konstrukcyjnych, a stara się budować wizerunek na zasługach la ojczyzny. Funkcję wątku nadprzyrodzonego uzupełnia czy zastę-Tl0gia rod2inna> bohatera z Bolesławem
królestwa prorok^ niedościSn,ony władca-założyciel
błąkające się na wygnaniu i WawCiT n'C^a?y,!n otlblciu widzę potomstwo królewskie piałem' Widzę też z daleka, jak z UtfL° ^ OS'erdzie wrogów, których ja nogami pode-kiory ująwszy rękojeść miecza mego *** ^ gdyby karbunkul świetlisty.
g *Cal4 Msk* *wym rozjaśnia blaskiem! (116)
To zaszczytne wskazanie na dalekiego wnuka popr/ed/onc iest tym samym rozdztale dość twardą instrukcją dla Krzywoustego:
jeżeli ktoś stara się dorównać chlubnym imieniem Bolesławów, (Chrobremu!
„ Mocuje nad tym. by swoje tycie upodobnić dn jego chwalebnego żywota Wtedy "^ zasługiwała na pochwale dz.clność czynów rycerskich, gdy życic rycerza przy.
** hi się chwalebnymi obyczajami 1 aką to była pamiętna sława wielkiego Bolesława uklt cnotę należy głosić [ku] pamięci potomnych bako wzór] do naśladowania!
Prorocze wskazanie na państwowe zadanie młodego księcia laje jeszcze raz powtórzone, tym razem jako natchnione słowa kierowane do księcia Władysława Hermana podczas pasowania jego młodszego syna na rycerza:
Książę panie Władysławie rzekł ów ktoś - Bóg dobrotliwy nawiedził ś królestwo polskie, a twoją starość i słabość, i całą ojczyznę wywyższył przez , oto dziś pasowanego rycerza! Błogosławioną matka, która takiego chłopca wy-' ho^ala! Az dotąd Polska była przez wrogów deptana, lecz ten chłopaczek przywróci ją do tego stanu co dawniej. (II 20)
Jest to też forma, w której pisarze pozwalają nam usłyszeć, co mówi vox populi. Subtelnej prefiguracji św. Jana Chrzciciela dopatrzono się w słowach „Kimże będzie ten chłopiec?’* (II 33). nawiązujących do Ewangelii św. Łukasza 1, 66: „Kimże będzie to
Jest jednak jeszcze jeden nurt oddziaływania konstrukcji Gal-
lowegó dzieła, dotąd nie dostrzegany. Plezia sklasyfikował słusznie naszą Kronikę jako polską chanson de ges te, pora nazwać to oddziaływanie romansowym i fabularnym. Mechanizm jest tu inny niż przy oddziaływaniu idei intelektualnej trafiającej do przekonań odbiorcy. Fabuła „argumentuje'* wątkami narracyjnymi i opisowymi, aby wywołać w odbiorcy pewne odczucia i pokierować nim na krócej lub dłużej. Zwróćmy uwagę na niektóre epizody, których mc wahał się przytaczać usprawiedliwiając się jakże tratnie, że przecież me pi
Tymczasem Bolesław. Marsowe chłopię, wzrastał w siły », się próżnemu zbytkow i, jak to zwykli czynie chłopcy w jego \ue u* . . . . •
wiek zasłyszał, że wróg grabi, tam natychmiast spieszył z rowu.snvnn a częstokroć potajemnie z nieliczną garstką zapędzał się do raju mep i spaliwszy wsie przyprowadzał jeńców i lupy.
55