Rodacy! Woyslio Polskie wstępnie na naszą ziemie. Dzieci icdmSy maiki, Polacy! łączcie się z nami, dla zrzucenia obrzydłego iarzma niewoli, llzucaycic nasze domy, nasze dostatki; rzućcie wszystko, co nam dotąd roiłem było i łączcie sic'dla odzygka-skania naywyźszcgo dobra: niepodległości oyczyzny naszćy.
Lecz niełudźmy sic przyszłością. Czeka ią nas ciężkie prace i krwawe bole. Mamy do czynienia z potężnym nicprzyiaciclcm. Siły iego są ogromne, panowanie szerokie. Ciężka i krwawa będzie walka. Lecz pomni na to, że Bóg dhic siłę icdności, daic zwycicztwo inęztwu i wytrwałości, wczwiycic wświctćy sprawie naszćy iego imię na pomoc, i w religii szukaycic wsparcia, kierunku i pociechy. Temi natchnieni prawidłami, możemy o-siągnąćnaywyższe dobro ziemskie: wolność oyczyzny naszćy. Wolności! Wolności! wo-łaymy wszyscy, do nićy dążmy, o nią sic dobiiaymy; bez nićy niema zasługi przed Bogiem. Bogdaybym mógł wlać w was te prawdę, że naród dobiiaiący się oto, co iest nayświctszcgo na ziemi, w natchnieniach religii, znaydzic naywiernicyszą pomoc do osią-gnienia zamiarów swoich. Narody i trony upadły, skoro odstępowały od tych odwiecznych zasad. Przeznaczeniem Królów iest, czynić ludzi lepszymi, i na tćm tylko o-picra sic świętość i prawość ich tronów. I.ccz kiedy Monarcha sam larga te święte węzły, które go z ludem łączą, kiedy pbsłuszeństwo iego nieprawdy woli: wiedzie do nieposłuszeństwa przeciw Bogu, wtenczas podniesienie oręża iest rzeczą sprawiedliwą, iest konieczny. Obcyrzyicie sic tylko Polacy na stan polskićy ziemi! Zniknął niaiestat oyczyzny naszćy, zaparte drogi obywatelstwa, ścicszki nawet cnot domowych zagrodzone; nasze dusze krzepły w poddaństwie, a dostatkami naszemi karmiliśmy swawolę przemocy. Rządzeni przez zepsutych ludzi, upadlaliśmy codzicń charakter narodowy. Jedyną dążnością Rządów naszych było, ażeby nas wywłaszczyć z tego wszystkiego, cokolwiek tylko w obliczu nieba i ziemi [człowieka uzacnić może.
Z takich to pobudek bracia, wzywam was do oręża. Do was się odzywam mieszkańcy Litwy, Wołynia, Podola i Ukrainy. Teraz lub nigdy, iest pora zrzucenia haniebnego jarzma. Już posłodzenia nasze świadczą, że Bóg sam na te naprowadził nas drogę. Ufay-my iego pomocy i łączmy sic z orężem w reku, znadzicią w sercu. Bydź może, że w pierwiastkach doznacie niepowodzenia lecz niech to nic zraża wos, oswoicnic tylko z boicm, śmiałość i wytrwałość, do zwycięztw prowadzą.
Nic przeciw Narodowi rossyiskicniu podnosimy orężc. Lud ten wielki, szlachetny, iednego z nami iest szczepu. Przymioty i siły iego, fałszywą polityką przez zawziętych wrogów naszych kierowane, godne są lepszego przeznaczenia. Jego prawa, iego. reiigia, będą przedmiotem tćm większego poszanowania naszego, im świętsze są prawa dla nas i wiara oyców naszych. Nic z nim prowadzimy woync, lecz z owym duchem despotyzmu, który ich pognębił i nas uciskał.
Czernią nas wrogi nasze przed światem, iakobyśmy Jakobinizmu powodowani byli zasadami. Oświadczamy przed Bogiem i światem: że reiigia oyców naszych, że monarchia konstytucyina,święte prawa, spókoyność, porządek towarzyski, są i będą iedynemi naszemi prawidłami.
Raz icszczc powtarzam: niełatwe będzie zwzcięzlwo. Czekaią nas ogromne prace ofiary osób i dostatków, a może i częste klęski. Długą prowadząc woync, może życie.tułacze, może śmierć męczeńska grozić nam bidzie. Ale ufni w Bogu, nic cofniemy kroku, a walcząc wiroic Religii i Wolności, zasłuzym się w obliczu tego Boga, który iedność, męztwo i wytrwałość, zwycieztwcm nagradza.
Niech żyic wolność pod opieką religii i prawa. Niechźfic Polska podopieką Boga.
Wódz Naczelny Siły Zbroynćy Narodowćy (podpisano) SKZYNECKI.
Dnia i Maja i83t w Główney Kwaterze.
Kolekcjo .Historia Polski', reptinl odezwy gen. Ji. Skrzyneckiego do Litwinów z1.5.1831 r. ze zbiorów Muzeum Wojsko Polskiego w Warszawie. ISBN 978-83- 7316-948-7