(278). Musiał oddzielić się całkowicie od ludzi i zapomnieć o nich podczas długiego snu. „Sztuka, sny albo ludzka historia stanowiły dla niego poważne niebezpieczeństwo” (281). McKee-Charnas w zręczny sposób łamie schemat potwora, „który się zakochał i ginie pod ciężarem ludzkich uczuć” (jak monstrum Frankensteina). To nie będzie udziałem jej wampira - „potwora, który potrafi być wierny sobie” (281). Wie jedno - że „kiedy się obudzi, o ile się obudzi, jego oczy znów będą patrzeć przenikliwie jak oczy jastrzębia, a jego serce znów będzie równie okrutne jak serce lamparta” (282). Napływają ostatnie „ludzkie” wspomnienia i życie doktora Weylanda rozpływa się w nicości.
Autorka Gobelinu z wampirem stworzyła wspaniałą powieść o obcości i osobności wampira. Kulminacja tego motywu rozgrywa się w rozdziale Stalag Manhattan, w którym wampir, zamknięty w klatce, pokazywany jest za pieniądze. Ma też być „wypożyczony” satanistom, ale udaje mu się uciec. Max Milner trafnie stwierdza, że „Weyland staje się hiperbolicznym obrazem bytu nie do zasymilowania”29. Odrębność wampira musi być wykluczona ze społeczeństwa. McKee-Charnas tworzy obszerniejszą metaforę „inności”. I jest na to pewien dowód. Mianowicie w złożach swej archaicznej pamięci doktor Weyland przechowuje jednak jeden lęk: przed polującymi na wampira wie-
Lesfer Matthews jako Paul Am es napastowany przez dotkniętego likan tropią doktora Glendo-na, kreowanego przez Henry’ego Bulla. Kadr z filmu Czlowiek-wilk