taki Język, który informuje w apoaób zobiektywizowany J ó fikcyjnych faktach, zdarzeniach i przedmiotach skła-J dających się na świat przedstawiony utworu epickiego ■ W sposób zobiektywizowany, txn. taki. który kaź© przyjmować dane zdanie jako przekaz nie dojącej sie zakwestionować wiedzy o tym ozy innym elomoncic świata powieściowego. Język odnosi się tu do przedmiotów a nie do utajonej z reguły postaci narratora. W konsekwencji czytelnik nic ma żadnych danych, by podać w wątpliwość takie zdanie: „DI* pana Ignacego Rzeckiego nadeszła znowu epoka niepokojów i zdumień”. Czytelnik ów znajdowałby się w zupełnie innej sytuacji, gdyby zdanie to zostało sformułowane w sposób następujący: „Pan Ignacy Rzecki powiedział (pomyślał, rzekł itp.), że nadeszła znowu dla niego epoka niepokojów i zdumień”. Wówczas mógłby się zastanawiać. czy oświadczenie Rzeckiego jest prawdziwe, w tym specyficznym znaczeniu słów „prawda", „prawdziwy”, jakie obowiązują w powieści. Nie będę się tu jednak zajmować problemem przechodzenia od Języka quasi-przedmiotowego do cytatu w powieści trzedo-oaobowej. Zaproponuję natomiast jeszcze jedną parafrazę zdania Bolesława Prusak Gdyby znajdowało się ono w tych rozdziałach Lalki, które pisane są w pierwszej osobie i stanowią pamiętnik pana Rzeckiego, wyglądać by mogło choćby tak: „Nadeszła dla mnie znowu epoka niepokojów 1 zdumień". Dla czytelnika powieści zdanie to Jest nic tylko czym innym niż informacja narratora. Jest także czym innym niż cytat w mowie zależnej bądź niezależnej. Jako narratorska informacja jest ono zobiektywizowanym stwierdzeniem faktu, jako cytat zawsze by mogło podlegać weryfikacji opowiadającego, odbiorca mógłby się więc dowiedzieć, czy rzeczywiście ma przyjąć słowa pana Ignacego o epoce zdumień I niepokojów z dobrą wiarą. Czytelnik powieści
W pierwszej osobie nie znajduje się w tek uprzywilejowanym położeniu, jego udziałem jest swoista niepewność co do zawartości informacyjnej zdania; nie może Się odwołać do autorytatywnego narratora, skoro w relacji W pierwszej osobie jest on taką samą postacią jak wszystkie inne, należy do kręgu śmiertelnych, a wiec omylnych.} Podmiot w opowiadaniu tego rodzaju z pozwu używać może języka, który Jest właściwy narracji trzecioosobowcj, jednakże występują w nim współczynniki przede wszystkim dla niego charakterystyczne, a więc emocjonalne i performatywne 1, występować mogą przypuszczenia, domysły, kłamstwa (mamy tu więc do czynienia ze swego rodzaju narracyjną logiką wielowartośdową). Opowiadanie może nie tylko informować czytelnika, ale takie dezinformować. Innymi słowy, w narracji w pierwszej osobie równie ważna co wiedza jest niewiedza opowiadającego (wrócę jeszcze do tej kwestii)! Tymczasem jednak zauważmy, że plan semantyczny powieści w pierwszej osobie zbliża się nie do szeregu wypowiedzeniowego narratora z powieści pisanej w trzeciej osobie (mam tu na myśli powieść tę w jej postaci klasycznej, ukształtowanej przez ubległo-wiecznych realistów), ale do planu obecnych w niej przytoczeń. Trudno jednak opowiadanie w pierwszej osobie traktować jako cytat, z wielu względów, przede wszystkim z tej racji, że nic ma innych konstrukcji językowych, którym byłoby ono podporządkowane. Jego język jest językiem podstawowym, hierarchicznie najwyżej uplasowanym. W konsekwencji w tej odmianie powieści występuje narracja bez weryfikacji, a na plan semantyczny opowiadania składają się elementy różnorodne i — w jakimś sensie — wieloznaczne Obok języ-
Używam te«o słowa w znueseniu. Jakie w alosunko 1J0 paotftl w Ustach zaproponował T. Todorotf w k1U1ce f.ifłłrature ot alimi1 flratton. paris 1967. polwkeoacj MWn«««pi twldrtcom LnctWŁ