nrcrownik posiadło 'to. co się posiada’, zapewne utworzony j0ł;o . walcnt łacińskiej z pochodzenia posesji. ' ‘^ .
Sporadycznie też konkretyzacja doprowadza do powstania przedmiot (a nie osoba) charakteryzujący się jakąś właściwości a'J? przykład podobizna miała kiedyś znaczenie 'podobieństwo*, w u-. występuję jeszcze u Sienkiewicza: ..Nie dość uchwycić podobiznę trJ^I jednak stworzyć i charakter, tj. uchwycić poszczególną idee dane. t rzy" W2ad II. 35. Dor. *’
Rozwój szczególnie skomplikowany stał się udziałem wyrazu 7,... rzyzna Z pierwotnego znaczenia 'bycie męskim rozwinęła si«j w .skonkretyzowana treść kolektywna ogół osób płci męskiej'; np. . z mężczyzny sprawy ich bronić nie śmiał". Warg Wal. 266; „Sto miast*! czek spalili, mężczyznę siekli, tylko niewiasty i dziatki w niewolę pędzili • Stryjk. 271, L. Interesujące jest to, że depluralizacja wyrazu mężczyzna któro nastąpiła już w XV w , nie spowodowała natychmiastowej zmiany jego rodzaju gramatycznego. Jeszcze w tekstach siedemnastowiecznych zdarzają się konstrukcje zgody, w których orzeczenie przy podmiocie-mężczyzna przybiera postać żeńską, np. „Święto białogłowy obchodziły przy którym tylko jedyna mężczyzna bywała". Otw. Ow. 247. Inną cie! kawą obserwację nasuwa analiza cytatów zgromadzonych w Słowniku Staropolskim pochodzą one niemal wyłącznie z tekstów prawnych. Może więc mężczyzna - to z pochodzenia termin prawniczy, który upowszechnił się w języku ogólnym na miejscu słowa mąż, gdy wyspecjalizowało się ono w znaczeniu współmałżonek'.
Warto dodać, że paralelne zmiany zaszły w nie zachowanym rzeczowniku żeńszczyzna. W znaczeniu kobieta zaświadczają go jeszcze teksty szesnastowiecznc, np. „Łaski Bożej może dostąpić bogaty, ubogi, tak mężczyzna, jako żeńszczyzna". Wiśn. 592, L.
Znaczenia powstał*? w wyniku konkretyzacji charakteryzują się zazwyczaj znaczną trwałością. Niełatwo jest wskazać przykłady cofnięcia się wtórnych odcieni przedmiotowych. Taki odosobniony wypadek stanowi zanik skonkretyzowanej treści słowa byt siedlisko, mieszkanie typowe j dla jego szesnastowiecznych użyć („Tu ja mieszkam, tu jest mój byt Mącz.; por także frazcologizm bytem być u kogo mieszkać u kogo ). I trzymał się za to do naszych czasów inny tradycyjny odcień konkretny istota żyjąca*.
W znaczeniu skonkretyzowanym, nie zachowanym do naszych czasów, używano również rzeczowników pospolitość i powszechność ogół obywateli. społeczeństwo* Spotyka się je jeszcze u autorów piszących w początkach wieku XX: „Powtarzam, co mi pospolitość poleciła". Sier. Ocean 11; Pismo Staszica wywarło wielkie wrażenie na ówczesną powszechność Korzon. Wewn. II, 13, Dor. Na marginesie warto zwrócić uwagę
"* —**» w potaó**. ogol.
np „Mam> społeczność ł towarzystwo * ____•• o— <u
jbiorowo«r ^'°.,w Proc«>' konkretyacp ełow, rpoUn
np . i towarzystwo z Krystus^m* Ba* Hi*t IM;
Wiclkp Hpolocznaśi ma «yn z ojcem swoim". Tam Ul. L. ..Zadrw z nim me ma społeczeństwa**. Troć Itp.
rrve
Omawiane dotychczas przeobrażenia metonimiczn* obejmujące da w., nazwy czynności » właściwości stanowiły przykłady zmian o mechanizmie powtarzalnym, dokonywających się według pewnych ogólnych ..schematów” (np czynność - ► wykonawca czynności, czynność —wytwór lub
przedmiot Czynności, cecha ► jej nosiciel zbiorowy lub indywidualny itp.). Przesunięcia te być może zasługiwałyby nawet na nazwę ..metomrau regularnej*'. Stanowią one jednak wyjątek w ogólnej dziedzinie przeniesień metom micznych. Zmiany tego rodzaju cechuje bowiem zwykle właśnie duża dowolność i przypadkowość, nawet w porównaniu z przeniesieniami metaforycznymi, także przecież mającymi charakter w każdym wypadku swoisty. Przyczyna tego zjawiska wydaje się jasna: kojarzenie desygnatów na zasadzie podobieństwa jest mniej nieobliczalne niż ich asocjacje na podstawie styczności przestrzennej, przy których w grę mogą wchodzić relacje najzupełniej indywidualne i przypadkowe Znaczenia metonimiczne szybciej też zrywają więź z podstawową treścią wyrazu Częściej więc niż znaczenia przenośne bywają źródłem homonimii zwanej homogeniczną lub monogenetyczną — powstałej z rozpadu dawnej wieloznaczności. Ich analiza wiąże się ze znacznymi trudnościami, wymaga bowiem znajomości realiów, ich często krótkotrwałych, sytuacyjnych związków.
Ponadto jedną z istotniejszych przyczyn komplikujących opis mechanizmu metonimii jest wieloetapowy przebieg zmian tego rodzaju; zjawisko to trafnie określił Ullmana terminem „poślizg znaczeń” (glissement de sens)**. Jeśli ogniwa pośrednie przesunięcia nie będą zaświadczone w zabytkach starszej polszczyzny, często rekonstrukcja związku treści wyjściowej i znaczenia chronologicznie najpóźniejszego natrafia na nieprzezwyciężone trudności. Z synchronicznego punktu widzenia są to oo-wiem klasyczne homommy. których treści nie motywują się wzajemnie. Taka relacja łączy dziś dwa użycia elementu pokój: czas , pomieszczenie mieszkalne'. Kiedyś kojarzyły je znaczenia spokój, spoczynek' („Królowi przystoi, zęby strzegł Górn Wł E 2 L) oraz metonimiczno w stosunku do n .g
przez on dzień uczynił. Bzo-v. Roł . a • sce odpoczynku'.
Ul