P1080846

P1080846



M , n^Tt-HA OM*™**    ‘i, ()WXI 'VIIH/I ^'V SYS"l<)"t /NV -

„,,^h W10)c powrór/crt u ust) rów ajęcłc nużące. rekompensuje go Uos(a.

^ • naiunlna barwność mitycznej wizji, którą pr/cpeln.onc są te utwory, iceznte n    gnoslycka dusza wylewa swą udrękę, nostalgię j

ukoicTw Solnym strumieniu potężnego symbolizmu. W rozdziale będziemy przeto obficie czerpać z tego źródła, choć nie pragniemy uwlbrzymiać tym samym znaczenia mandcjczyków w ogólnym obrazie gno-

stycyzmu.

A. „OBCY”

w ^ię wielkiego pierwszego obcego Życia ze światów światłości, najwy-izego. który przewyższa wszystkie dzieła”: oto typowe dla mandejskiego utworu rozpoczęcie, przy czym „obcość” stanowi stały atrybut „Życia , które z istoty swej jest temu światu obce. a w pewnych warunkach jest obce w jego obrębie. Powyższy formułę mówiącą o „pierwszym” Życiu, które „przewyższa wszystkie dzieła”, musimy uzupełnić słowem stworzenia, co oznacza, iz Życic owo przewyższa świat. Pojęcie obcego Żyda jest jednym z wielkich frapują, cych symboli, jakie spotykamy w języku gnostyckim i jest w ogóle nowym symbolem w języku ludzkości. Ma ono swoje równoważniki w całej literaturze gnostyckiej, na przykład w Marcjona pojęciu „obcego Boga c/y po prostu „Obcego”, „Innego”, „Nieznanego”. „Bezimiennego”. „Ukrytego”; albo „nieznanego Ojca” w wielu pismach chrześcijańsko-gnostyckich. Jego odpowiednikiem filozoficznym jest „absolutna transcendencja" w myśli nco-plaiońskicj. Lecz nawet jeśli pominiemy te teologiczne zastosowania słowa „obcy ”, w’ których jest ono jednym z predykatów Boga czy najwyższego Bytu, ma ono (i jego równoważniki) własną symboliczną doniosłość jako wyraz pewnego podstawowego ludzkiego doświadczenia, które kryje się za różnorodnością użycia tego słowa w bardziej teoretycznych kontekstach. Szczególnie pouczające w odniesieniu do tego podstawowego doświadczenia jest połączenie „obce życic”.

Tb, co jest obce wywodzi się nic stąd i nie przynależy do tego, co jest tutaj. Dla tych. którzy faktycznie przynależą tułaj, jest ono przeto czymś dziwnym, dalekim i niepojętym; ale ich świat jest ze swej strony dla przybywającego zamieszkać tu obcego równic niepojęty i jest jak obca kraina z dala od domu. Znosi on wówczas los cudzoziemca, samotnego, bezbronnego, niezrozumiałego i nicrozumicjącego otoczenia w pełnej niebezpieczeństw sytuacji. Ból, tęsknota za domem są częścią jego losu. Nic znając dróg wiodących przez

obaj krainę, cudzoziemiec błąka się zagubiony; jeśli pozna je zbył dobrze, zapomina, iż. jesi cudzoziemcem i, ulegając urokom obcego świata i wyrzekając się swojego pochodzenia, w innym juz sensie gubi się. Wiedy slajc się „synem domu", co również stanowi część losu obcego. Dzięki wyobcowaniu z własnej istoty zniknęła jego niedola, ale właśnie ten fakt jest szczytowym punktem tragedii obcego. Pamięć o własnej obcości, rozpoznanie świata jako miejsca wygnania, stanowi pierwN/y krok w odwrotnym kierunku; przebudzona tęsknota za ojczyzną to początek powrotu. Wszystko to należ)’ do „bolesnej" strony obcości. Jednakże z uwagi na jej pochodzenie jest ona zarazem znakiem wyższości, źródłem mocy i nieznanego otoczeniu ukrytego życia, a w ostatecznym rachunku jest ona odporna na wpływ otoczenia, lak jak jest niepojęta dla stworzeń tego świata. Th wyższość obcego, która, choć potajemnie, wyróżnia go nawet tutaj, w jego ojczystym królestwie poza tym światem jest jego jawną chwałą. W tym sensie obcy jest daleki, niedostępny, a jego inność oznacza jego majestat. Tak więc w ujęciu bezwzględnym obcość to coś całkowicie transcendentnego, coś co jest „ponad" i stanowi szczególny atrybut Boga.

Obie strony idei „Obcego", pozytywna i negatywna, obcość jako wyższość i jako cierpienie, jako przywilej oddalenia i jako los włączenia się w życie ziemskie, charakteryzują kolejno jeden i ten sam podmiot — „Życie". Jako „wielkie pierwsze Zycie" ma ono udział tylko w aspekcie pozytywnym: jest ono „poza**, „ponad światem", „w światach światłości", „w owocach przepychu, w pałacach światłości, w domu doskonałości", i tak dalej. Natomiast jako istota oderwana od ojczystego królestwa i istniejąca w święcie, tragicznie uczestniczy we wzajemnym przenikaniu się obu stron; zaś urzeczywistnienie wszystkich wyżej zarysowanych cech w dramatycznym następstwie rządzonym przez motyw zbawienia składa się na metafizyczną historię światła wygnanego ze Światłości, życia wygnanego z. Życia i uwikłanego w świat — historię jego wyobcowania i powrotu do stanu poprzedniego, jego „drogę" w dół poprzez świat niższy i jego powrót ku górze. Odpowiednio do rozmaitych etapów tej historii, termin „obcy" lub jego równoważniki mogą wchodzić w wielorakie połączenia: „moja obca dusza", „moje chore z powodu świata serce", „samotna winorośl" odnoszą się do ludzkiej kondycji, podczas gdy „obcy człowiek”, „cudzoziemiec" odnoszą się do wysłannika ze świata Światłości — choć może on używać w stosunku do własnej osoby również poprzednich wyrażeń, o czym przekonamy się, gdy będziemy się zajmować pojęciem „zbawianego zbawcy*’. Thk więc samo pojęcie „obcego**


Wyszukiwarka