so i nrK/\ii ka oNOsnt ka giów m wh k/i-ma ji;/vk svmuolicv.xy
mrużenia mówiące o przerażeniu i nostalgii duszy opuszczonej w święcie. Wybieramy iu kilka przykładów.
Manda (1'Hayyc1 przemówił do Anosha: Nic trwóż się, nic poddawaj przerażeniu i nic mów: zostawili mnie samego w tym święcie złych istot. Bo przyjdę do ciebie niebawem... [Pozostawiony sam w Święcie Anosh medytuje nad stworzonym światem, a szczególnie nad planetami, ich rozmaitymi uzdolnieniami i możliwościami oddziaływania: opanowany jest przez trwogę i smutek samotności:] Źli spiskuj:} przeciwko mnie... Mówią oni do siebie - W naszy m należącym do nas święcie głos Życia nie może być słyszany, (świat) musi być nasz... Każdego dnia próbuję od nich uciec, gdyż sam jestem na tym święcie. Wznoszę me oczy ku Manda d’Hayyc. który- rzekł do mnie - Wkrótce przyjdę do ciebie... Co dzień kieruję oczy swe ku drodze, po której idą bracia moi. ku ścieżce, którą przyjdzie Manda d’Hayyc ... Manda d’Hayyc przyszedł, wezwał mnie i rzekł: - Mały Enoshu, czemuż lękasz się. czemu drzysz na ciele?... Przy-byłem cię oświecić, bowiem trwoga cię opanowała na tym święcie. Nie bój się złych mocy tego świata.” (G 261 i nn.)
Oczekując swego wyzwolenia opuszczona dusza mówi:
„O. jakże będę się wtedy radować, ja chora, pełna lęku w święcie złych!
O, jakże radować się będztc me serce z dala od dzieł, które uczyniłem na tym święcie! Jak długo jeszcze będę wędrować i jak długo będę pogrążać się we wszystkich tych światach?” (J 196)
W wzruszający sposób wyrażone jest opuszczenie transcendentnego Żyda przebywającego w święcie:
Jestem samotnym krzewem winnym, który znalazł się w święcie. Nie ma przy mnie najwyższego ogrodnika, nic ma dozorcy, nie ma pomocnika łagodnego, który by przyszedł i pouczył o wszystkim.” (G 346)
Wciąż na nowo powraca poczucie, iż jest się zapomnianym w obcej krainie przez mieszkańców innego świata:
„Uciskało mnie Siedmiu, Dwunastu zaś było mymi prześladowcami.
Pierwsze (Zycie) o mnie zapomniało. Drugie nic dopytuje się o mnie.” (J62)
E-orma pyiania, której częstotliwość występowania lak bardzo rzuca się w oczy przy lekturze manile jeżyków, odzwierciedla ze szczególną ostrością błąkanie się po omacku i bezradność Życia zagubionego w obcym święcie. Niektóre wiersze z wyjątków, które zaraz podamy, przytaczaliśmy juz wcześniej:
„Rozważam w duchu jak do tego doszło. Kto uprowadził mnie w niewolę z mego miejsca i mej siedziby, z dworu mych rodziców, którzy mnie wychowali? Kto przyprowadził mnie do istot występnych, synów zamku na piasku? Kto przyprowadził mnie do buntowników, dzień za dniem wszczynających waśnie?” (G 328)
„Jestem Mana wielkiego Życia, jestem Mana potężnego Życia. Kto sprawił, ze moją siedzibą jest Tibil, kto rzucił mnie w cielesny tułów?... Oczy me, szeroko otwarte w siedzibie Światłości, teraz są częścią tułowia.
Me serce, które tęskni do Życia, przybyło tutaj i z niego uczyniono część tułowia. Życic tu jest ścieżką wytyczoną przez ciało, Siedmiu nic pozwala mi pójść własną ścieżką. Jakże muszę być posłuszny, iłe muszę znosić, jak ducha mego uciszać! Czemuż muszę słuchać o siedmiu i dwunastu tajemnicach, czemuż muszę jęczeć pod ciężkim brzemieniem! Czemuż Słowo mego Ojca łagodnego przebywać musi wśród stworzeń ciemności!”
(G 454 i n.)
Sądzę, że daliśmy wystarczającą ilość przykładów z mandejskiego piśmiennictwa. Uwagę Avraca w nich charakterystyczny dla wschodnich źródeł ton lamentacji.
Przytaczaliśmy już (w punkcie c) fragment z naasseńsktego „Psalmu o Duszy”. Ze wszystkich źródeł greckich właśnie on w najbardziej dramatyczny sposób opisuje położenie Duszy w labiryncie złowrogiego świata. Tfckst ten jest niemiłosiernie zniekształcony, a żadna jego interpretacja nic może być uważana za ostateczną, wszelako zasadnicza treść jest wystarczająco jasna. Dusza, trzecia zasada, umieszczona w jakiś sposób pomiędzy dwiema pierwszymi — Duchem i Chaosem — pogrążyła się w tym ostatnim. Przybrana w formę niegodną, miota się i mozoli. Będąc we władaniu Śmierci, raz sprawuje władzę królewską i ogląda świaiło, to znów pogrążona jest w nędzy i zatopiona we łzach. Opłakiwana2 - raduje się, opłakując - jest potę-
aZob Słownik, s. IJ2.
Mian. z powodu śmierci cielesnej? Z całego tekstu to zdanie budzi największe wątpliwości