P1080855

P1080855



OłóWNE Wli:R/.l:Nl/V WK SYMBOLICZNY

tvt ---- '

„i    umiera ahv na zawsze się odrodzić. W len sposób błąka

piona. poiępmn    . njc n zna|c« wyjścia. U, przez wzgląd na

się w l3hir>n'-liC0i' | aby lal go zaopatrzonego w pieczęcie, kiórc umoz.-m, Jezus prosi j •    - g* ujawnjenic ich Tajemnie (Hippol. V 10.2).

“S5S, ■*■«!«—*«*—*■ •**

„ <5. „Mci Świateł której od początku zaufałam, wysłuchaj mego fjT kruchy * Wyzwól mnie. o Światłości, bo złe myśl, weszły we W>7 ^złam chI Ciebie, znalazłam się w ciemności, która jest w dole. ^ I brakło m, sil. aby stamtąd uciec i powrócić do mego miejsca. Cd “ tkie cmanacjc Au.adesa (Wyniosłego) sprowadziły moszczę-S’ na ma głowę... I wołałam o pomoc. lecz. głos mó, me wydostał s,ę z. d mno<c' fspoglądałam w górę. aby Światłość, które, zawierzyłam mo-1 pSć m^pomoca... . przebywałam w owym miejscu biadając i SszSc Światłości, którą widztałam na wysokość. A s razmcy bram Sw szukali mnie. zaś ci. którzy znajdują się wewnątrz .eh Tbjcmntcy s^dztł. ze mnie... Teraz, o Światłości świateł cierpię w Ciemność, chaosu 'Wyzwól mnie z materii tej ciemności, abym w mej mc tonęła Ma s,la wyjrzała ku górze ze środka chaosu i ze środka ciemności, czekałam na mego małżonka, bo mógł przyjść i walczyć o mme, lecz on me przybył.”

I. ODRĘTWIENIE SEN. UPOJENIE

O emocjonalnych kategoriach ostatniego paragrafu powiedzieć można, iż odzwierciedlają one powszechne ludzkie doświadczenia, które mogą zrodzić się i znaleźć swój wyraz, wszędzie, choć rzadko w tak dobitnych formach. Inna grupa metafor odnoszących się do ludzkiej kondycji w święcie* ma w większym stopniu charakter właściwy tylko dla gnostycyzmu i z wielką regularnością powraca w literaturze całego obszaru gnostyckicgo, bez względu na językowe granice. Podczas gdy ziemską egzystencję charakteryzują z jednej strony - jak to właśnie widzieliśmy - uczucia osamotnienia, lęku czy nostalgii, z drugiej strony określają również takie pojęcia, jak „odrętwienie**, "scn" „upojenie” i „zapomnienie'*. Znaczyłoby to, iż (jeśli wyłączyć np. upojenie) przyjmuje ona w całości charakterystykę, jaką w przeszłości odnoszono do stanu śmierci w święcie podziemnym. I rzeczywiście, musimy przy-r Wywołanego grzaznym upadkiem.

/.nać, żc w myśli gnostyckicj świat zajmuje miejsce tradycyjnego świata podziemnego i sam jest już królestwem umarłych, to jest tych, którzy muszą zostać wskrzeszeni. Pod pewnymi wzglądami ten ciąg metafor stoi w sprzeczności z poprzednim: nieświadomość wyklucza lęk. Tego faktu nic przeoczą drobiazgowa narracja mitów: tylko przebudzenie ze stanu nieświadomości („niewiedzy”) — wywołane przez coś pochodzącego z zewnątrz — może objawić człowiekowi jego obecne położenie ukryte dotąd przed jego oczyma i spowodować przez to wybuch przerażenia i rozpaczy; uczucia te musiały wszelako być w jakiś sposób czynne już w poprzedzającym przebudzenie stanie nieświadomości, ponieważ życic kurczowo trzyma się go i opiera się przebudzeniu.

Jak jednak doszło do tego stanu nieświadomości i w jakich konkretnie kategoriach jest on opisywany? Odrętwienie upadłej duszy tłumaczyłoby „rzucenie” jako takie; lecz aktywnie przyczyniło się doń samo jej obce otoczenie — świat jako byt demoniczny. W relacji Teodora bar Konai na temat kosmogonii manichejskiej czytamy:

„Gdy pięciu Bogów Świetlistych [synów Praczłowieka i substancja wszystkich dusz rozproszonych później we wszcchświccic| zostało pożartych przez Synów Ciemności, utracili oni zdolność rozumienia i, wskutek trucizny Synów Ciemności, stali się niczym człowiek ukąszony przez wściekłego psa albo węża."28

Nieświadomość jest więc w rzeczywistości stanem zatrucia wywołanym przez truciznę ciemności. Nie zajmujemy się tu, i podobnie w przypadku całej grupy metafor snu, jakimś mitologicznym szczegółem, zwykłym narracyjnym epizodem, lecz fundamentalną cechą egzystencji w święcie, z którą wiąże się całe zbawcze przedsięwzięcie pozaziemskiego bóstwa. Natomiast „świat” dokłada ze swej strony wszelkich starań, aby ten stan uśpienia zrealizować i utrzymać u swych ofiar i przeciwdziałać ich przebudzeniu; waży się tu jego potęga, a nawet jego egzystencja.

„[Mieszkańcy gospody = świata]... mieszali chytrość z napojem i dali mi spróbować ich mięsiwa. Wtedy zapomniałem, ze jestem synem króla

28 Zobacz także analogiczny opis w fragmencie z Ihrfan: „[Aryman] pojmał nieskalaną duszę i spętał ją w tym, co nieczyste. Ponieważ uczynił ją ślepą i głuchą, była nieświadoma i panował w niej zamęt, tak żc [z początku] nie znała swego prawdziwego pochodzenia" (Salcmann. „Buli Acad. Imperdes Sciences St-Petersbourg", 1912).


Wyszukiwarka