164 GNOSTYCKIE SYSTEMY DOKTRYNALNE
ałości znajdują się wszakże fragmenty niewątpliwie gnostyckic. w szczegół-ności zaś pierwszy traktat korpusu zwany „Poimandres” jest wyjątkowo ważnym dokumentem gnostyckicj kosmogonii i antropogonii niezależnej tnl spekulacji gnostyków chrześcijańskich. System „Poimandresa” ogniskuje się wokół boskiej postaci Praczłowieka, którego pogrążenie się w naturze sta-nowi dramatyczny punkt kulminacyjny objawienia. Odpowiada mu wstępo-wonie duszy, którego opis zamyka objawienie. Brak tu przeciwstawienia stwórcy i najwyższego Boga; demiurg działał z upoważnienia boskiego, a jego twórcza aktvwńość wydaje się stanowić (jak później było to przedstawiane jeszcze w manicheizmie) najlepszy sposób stawienia czoła istnieniu chaotycznej ciem-ności. A jednak niezaplanowane włączenie się boskiego Człowieka w system kosmiczny jest czymś wyraźnie tragicznym; i nawet charakter najbardziej autentycznego tworu demiurga, jakim jest siedem sler oraz ich zarządcy, okazuje się znacznie bardziej problematyczny niż można się było spodziewać na podstawie relacji o ich pochodzeniu. Próby scalenia różnych części utworu w spójna doktrynę nastręczają poważnych trudności i. być może, do samej jego substancji należy pewna dwuznaczność spowodowana połączeniem sprzecznych elementów'. Zajmiemy się tym po przedstawieniu najistotniejszej części tekstu.
A. TEKST 96
(I) Pewnego razu. gdy zdarzyło mi się zastanawiać nad bytami i gdy myśl moja wzniosła się nadmiernie, a moje zmysły cielesne zostały przytępione ... sądziłem, że jakiś olbrzym niezmiernego wzrostu woła mnie po imieniu i mówi do mnie: „G> pragniesz słyszeć i oglądać i czego w poznaniu chcesz się nauczyć i widzieć?”
(2) Odrzekłem: „Kim jesteś?” Ja jestem - powiada - Poimandres, Rozum absolutu. Wiem. czego pragniesz i jestem stale z tobą”.
(3) Odrzekłem: „Chcę pouczenia o bytach i zrozumienia ich natury i poznania Boga...” Ponownie rzekł do mnie: „Zachowaj w swym rozumie to, czego pragniesz się nauczyć, a ja cię pouczę”.
(4) Mówiąc to zmienił swój wygląd, a dla mnie natychmiast wszystko stało się jasne w tym momencie. I dostrzegam widok niezmierzony; wszystko 1
siało się przyjemną i radosną światłością i zakochałem się w tym widoku. Wkrótce nastała ciemność, która rozciągała się w dół....'*7 straszna i posępna, rozpostarta w splotach, wydawała się podobna do węża. Ciemność ta /.mieniła się następnie w jakąś wilgotną naturę niewymownie zmąconą, która wydzielała dym jak gdyby z. ognia i wydawała rodzaj dźwięku, jakiś lament nie do wypowiedzenia. Następnie wydobył się z niej nieartykułowany krzyk, jak się zdaje, podobny do huku ognia.
(5) Ze światłości jednak zstąpiło ku naturze święte Słowo (logos), a ogień czysty wyskoczył z. wilgotnej natury do góry. Był bowiem lekki, szybki i silny jednocześnie, a powietrze, które było lotne, podążało za Duchem, wstępując od ziemi i wody aż ku ogniu, jakby zdawało się z nim zmieszane. Ziemia zaś i woda pozostały zmieszane ze sobą, tak że ziemi nie można było zobaczyć z powodu wody. Poruszane jednak były przez unoszące się ponad duchowe Słowo |logos], które można słyszeć.
(6) Poimandres zwrócił się do mnie:..... To światło to ja. Rozum |Nous], twój Bóg, który istnieje przed naturą wilgotną, który się objawił /.ciemności. Zaś pochodzące z Rozumu świetliste Słowo, to Syn Boży... Poznaj to lak: to, co w tobie patrzy i słyszy jest Słowem Pana, zaś Rozum to Bóg Ojciec. Nic są bowiem oddzieleni od siebie, gdyż ich zjednoczenie oznacza życic... Teraz więc zrozum światłość i poznaj ją”.
(7) Powiedziawszy to, przypatrywał mi się przez dłuższy czas, tak że pod jego spojrzeniem zadrżałem. Gdy podniosłem głowę, dostrzegam w swoim Rozumie (nous)2 3 światłość złożoną z niezliczonych mocy. Widzę, ze powstał nieograniczony świat, że ogień został otoczony wielką mocą i osiągnąwszy trwałe miejsce zostaje opanowany...
(8) Gdy byłem jeszcze opanowany przestrachem, zwrócił się do mnie znowu: „Widziałeś w Rozumie rodzaj pierwowzoru, pierwszą zasadę bezkresnego początku”.4 Więc ja mówię: „Z czego powstały elementy natury"? On odrzekł: „Z Woli Boga,5 która wziąwszy Słowo i widząc piękny [arche-typiczny] Świat naśladowała go tworząc go (lub: porządkując siebie]6 na wzór własnych elementów i własnego potomstwa, tj. dusz.
Podstawą przekładu jest polskie tłum. W. Myszora: „Poimandres", Wstęp, przekład, komentarz. W Mym, w: Studia Tbcołogia \fr«iivicr*ia 15: 1977, nr I s. 208-216. Niewielkie zmiany wprowadzone zostały celem zachowania zgodności z tekstem i komentarzem Jonasa — pr/yp. lłurn.
„zrodziwszy się w jednej części" tub ..część za częścią1, Ij. stopniowo (?) (w polskim tłumaczeniu: „rozciągała się w dół. w ę część przestrzeni”).
w Tzn. „w mym własnym rozumie" jako identycznym z absolutnym Nous.
Lub. być może „bezkresną zasadę poprzedzającą początek1?.
bouU, słowo rodzaju żeńskiego.
10ł W tłum. ks. Myszora fragment ten ma następującą postać „... tworząc go z własnych