P1080900

P1080900



172 GNOSTYCKlli SYSTEMY DOKTRYNALNE

Zstępowanie Człowieka; Dusza planetarna

Wejście Człowieka w sferę dcmiurgiczną wyznacza początek jego historii wewnątrz świata. Danina złożona mu przez siedmiu Zarządców, /. których każdy dał mu udział we własnej sferze, wydaje się mieć charakter pozytywnego zrośnięcia się z jego własnym bytem: wchłania on naturę Harmonii tj. moce siedmiu Zarządców z przyporządkowanych im sfer, a przeto staje się ona jego wewnętrzną własnością; to zaś wydaje się wzmagać urok boskiej postaci, przynajmniej w oczach niższej Natury, której Człowiek się ukazał. Trzeba jednak pamiętać, iż Zarządcy i ich sfery utworzeni zostali przez Demiurga z ognia, który', choć jest żywiołem najczystszym, niemniej wraz z innymi fizykalnymi żywiołami wywodzi się z pierwotnej Ciemności. Tak więc juz z tego powodu możemy podejrzewać, iż dary w postaci planetarnych mocy mogły być niezupełnie korzystne dla bytu czystego bóstwa, a pod pewnymi względami mogły być wręcz zgubne. Bezpośredni kontekst nie zawiera niczego, a> potwierdzało by takie podejrzenie, przeciwnie, mógłby on raczej skłaniać do jego odsunięcia gdyby nic następujący dalej opis wstępowania duszy, a lakże niezależne opisy jej pierwotnego zstępowania poprzez sfery do jej ziemskiego mieszkania, należące do literatury hermetycznej lub pochodzące spoza jej kręgu. Mamy lu w istocie jeden z przykładów charakterystycznych dla złożonej natury rcligii hermetycznej, która waha się pomiędzy przcdgnostyckim i gnostyckim znaczeniem tego samego mitologicznego te-matu — tematu wyposażenia duszy w cechy planetarne. Koncepcja ta należy do kręgu idei astrologicznych: każda z planetarnych mocy udziela duszy przed jej wcieleniem jakąś część siebie samej. W kosmologii afirmatywnej są to użyteczne dary, które przygotowują człowieka do jego ziemskiej egzystencji. I z racji posiadania w sobie tych psychicznych składników człowiek jest związany na zasadzie sympatii z ich źródłami astralnymi, a więc z kosmosem, w którego „harmonii” w ten sposób partycypuje. Popt7.cz ową sympatię jest on również poddany wpływom gwiazd, czyli podstawowej przesłance astrologii - heimarmcnc. Wszelako jak długo kosmos uważany jest za coś dobrego, koncepcja ta nic zawiera niczego destruktywnego; jest ona w istocie wyrazem kosmicznej pobożności.107

Gnostycyzm nadał temu kompleksowi idei nowy kształt, ujmując plane-

107 Na temat pozytywnego znaczenia da rów planeta mych por. Marcobius, „Insomn. Sap." 1.12, Serwus. „In Aen." XI. SI, w samym zni Corpus I Icrmcticum, „Korć Kosmou".

tarnc składniki duszy za zniekształcenia jej pierwotnej nalury, do których doszło w czasie jej przechodzenia przez kosmiczne sfery. Chrześcijański autor Arnobiusz przytacza jako hermetyczną następującą wypowiedź:

„Gdy ześlizgiwaliśmy się pospiesznie w dół do ludzkich ciał. ze sfer kosmicznych przylgnęły do nas rzeczy (causes), przez które stajemy się o wiele gorsi” (Adv. nat. 11. 16)

Ścisły odpowiednik (lecz o odwróconym kierunku) relacji na temat wstępowania duszy w „Poimandrcsic” znajduje się w następującym opisie jej zstępowania:

„Gdy zstępują dusze, ściągają wraz z sobą obojętność Saturna, zapal-czywość Marsa, lubieżność Wenus, Żądzę zysku Merkurego, pożądanie mocy Jupitera; rzeczy te czynią w duszach zamęt, który czyni je niezdolnymi do używania własnej mocy i właściwych dla nich zdolności”. (Scrvius, ln Avcn.

VI. 714)

Wyrażenia te wyraźnie wskazują, że to, co dołącza się do duszy podczas jej wędrówki w dół nosi charakter bytów substancjalnych choć niematerialnych, które często określa się jako „okrycia” lub „szaty”. W związku z tym powstałą w wyniku tego procesu ziemską „duszę” można przyrównać do posiadającej wiele warstw cebuli, na wzór kosmosu jakkolwiek o odwróconym porządku: to, co lam jest najbardziej oddalone od środka, tu jest czymś najbardziej wewnętrznym, zaś po zwieńczeniu całego procesu wcielenia — to, co w sferycznym systemie kosmosu jest czymś najgłębszym, a więc ziemia, jest jako ciało zewnętrzną szatą człowieka. To, że ciało jest dla duszy przekleństwem, głosili niegdyś orficy i to ich idee ożyły w epoce gnostycyzmu. Teraz jednakże równieżpsyducznc warstwy zostają uznane za coś, co osłabia i krępuje pozaświatowego ducha.

„Patrząc w dół z najwyższego szczytu i niezmiennej światłości i pomyślawszy z tajemnym pragnieniem o żądzy ciała i jego „życia”, jak zwie się go na ziemi, dusza przez samą ciężkość tej własnej ziemskiej myśli pogrąża się stopniowo w dolnym święcie... W każdej sferze |przez którą przechodzi] zostaje okryta jakimś eterycznym odzieniem i dlatego godzi się stopniowo na towarzystwo lej ziemskiej szaty. 1 w ten oto sposób przechodzi ona przez tyle śmierci, ile mija sfer w drodze do tego, co tu na ziemi zwie się ‘życiem’ ” (Makrobiusz, In somn. Scip. 11 11).

Czym zatem są te obce „przyrosty” duszy? Biorąc ogólnie składają się one na empiryczny charakter człowieka, obejmujący wszystkie zdolności i właściwości, przez które człowiek odnosi się do świata natury i sjpołeczeństwa;


Wyszukiwarka